Star Wars: Wojny klonów: Punkt przełomu
- Autorstwo: Matthew Stover
- Ilustracje:
- Ilustracja okładki: Steven D. Anderson
- Tłumaczenie: Aleksandra Jagiełowicz
- Redakcja:
- Oryginalny tytuł: Star Wars: Shatterpoint
- Wydanie oryginalne: Del Rey, 3 czerwca 2003
- Wydanie polskie: Amber, 19 grudnia 2003
- Objętość (oryg/pl): 406/384 strony
- Cena (oryg/pl): 25,95 USD/34,80 PLN
- Uniwersum:
- Rodzaj publikacji: Powieść
- Seria powieściowa: Wojny klonów (1 z 6)
-
Cykl wydawniczy:
Kolekcja książek Star Wars (12 z 26)
The Essential Legends Collection - Projekt multimedialny:
- Nota wydawnicza
- Zawartość
- Recenzje
- Dodatkowe informacje
- Galeria
Nota wydawnicza (Del Rey, 2003)
„The Jedi are keepers of the peace. We are not soldiers.“
-MACE WINDU
Star Wars: Episode II Attack of the Clones
Mace Windu is a living legend: Jedi Master, senior member of the Jedi Council, skilled diplomat, devastating fighter. Some say he is the deadliest man alive. But he is a man of peace-and for the first time in a thousand years, the galaxy is at war.
Now, following the momentous events climaxing in the Battle of Geonosis, Master Mace Windu must undertake a perilous homecoming to his native world-to defuse a potentially catastrophic crisis for the Republic…and to confront a terrifying mystery with dire personal consequences.
The jungle planet of Haruun Kal, the homeworld Mace barely remembers, has become a battleground in the increasing hostilities between the Republic and the renegade Separatist movement. The Jedi Council has sent Depa Billaba-Mace’s former Padawan and fellow Council member-to Haruun Kal to train the local tribesmen as a guerilla resistance force, to fight against the Separatists who control the planet and its strategic star system with their droid armies. But now the Separatists have pulled back, and Depa has not returned. The only clue to her disappearance is a cryptic recording left at the scene of a brutal massacre: a recording that hints of madness and murder, and the darkness in the jungle…a recording in Depa’s own voice.
Mace Windu trained her. Only he can find her. Only he can learn what has changed her. Only he can stop her.
Jedi were never intended to be soldiers. But now they have no choice. Mace must journey alone into the most treacherous jungle in the galaxy-and into his own heritage. He will leave behind the Republic he serves, the civilization he believes in, everything but his passion for peace and his devotion to his former Padawan. And he will learn the terrible price that must be paid, when keepers of the peace are forced to make war….
Features a bonus section following the novel that includes a primer on the Star Wars expanded universe, and over half a dozen excerpts from some of the most popular Star Wars books of the last thirty years!
Nota wydawnicza (Amber, 2003)
W sześć miesięcy po bitwie o Geonosis Republika stoi w obliczu katastrofy. Mace Windu musi podjąć niebezpieczną próbę powrotu do swego rodzinnego świata - na lesistą planetę Haruun Kal, gdzie zaginęła jego uczennica Depa Billaba. Tylko legendarny Mistrz Jedi może ją odnaleźć. Tylko on może odkryć dlaczego nie wróciła. I tylko on może ją powstrzymać przed pogrążeniem się w szaleństwie i mroku...
„The Jedi are keepers of the peace. We are not soldiers.“
-MACE WINDU
Star Wars: Episode II Attack of the Clones
Mace Windu is a living legend: Jedi Master, senior member of the Jedi Council, skilled diplomat, devastating fighter. Some say he is the deadliest man alive. But he is a man of peace-and for the first time in a thousand years, the galaxy is at war.
Now, following the momentous events climaxing in the Battle of Geonosis, Master Mace Windu must undertake a perilous homecoming to his native world-to defuse a potentially catastrophic crisis for the Republic…and to confront a terrifying mystery with dire personal consequences.
The jungle planet of Haruun Kal, the homeworld Mace barely remembers, has become a battleground in the increasing hostilities between the Republic and the renegade Separatist movement. The Jedi Council has sent Depa Billaba-Mace’s former Padawan and fellow Council member-to Haruun Kal to train the local tribesmen as a guerilla resistance force, to fight against the Separatists who control the planet and its strategic star system with their droid armies. But now the Separatists have pulled back, and Depa has not returned. The only clue to her disappearance is a cryptic recording left at the scene of a brutal massacre: a recording that hints of madness and murder, and the darkness in the jungle…a recording in Depa’s own voice.
Mace Windu trained her. Only he can find her. Only he can learn what has changed her. Only he can stop her.
Jedi were never intended to be soldiers. But now they have no choice. Mace must journey alone into the most treacherous jungle in the galaxy-and into his own heritage. He will leave behind the Republic he serves, the civilization he believes in, everything but his passion for peace and his devotion to his former Padawan. And he will learn the terrible price that must be paid, when keepers of the peace are forced to make war….
Features a bonus section following the novel that includes a primer on the Star Wars expanded universe, and over half a dozen excerpts from some of the most popular Star Wars books of the last thirty years!
Nota wydawnicza (Amber, 2003)
W sześć miesięcy po bitwie o Geonosis Republika stoi w obliczu katastrofy. Mace Windu musi podjąć niebezpieczną próbę powrotu do swego rodzinnego świata - na lesistą planetę Haruun Kal, gdzie zaginęła jego uczennica Depa Billaba. Tylko legendarny Mistrz Jedi może ją odnaleźć. Tylko on może odkryć dlaczego nie wróciła. I tylko on może ją powstrzymać przed pogrążeniem się w szaleństwie i mroku...
Recenzja Lorda Sidiousa
Wektor pierwszy, powieść otwierająca Nową Erę Jedi, była czymś zupełnie nowym, nieznanym, czymś co zamieszało w świecie Gwiezdnych Wojen, czymś co nim wstrząsnęło. Nowa Era Jedi to wspaniała epicka saga, która czasami sprawia wrażenie, że zbyt mocno odrywa się od tego z czego wyszła, z filmów. Nic dziwnego zatem, że na pierwszy ogień poszedł jeden z najpoczytniejszych autorów fantasy naszych czasów – R.A. Salvatore.
Ale jaki cel miało zwerbowanie Stovera do napisania pierwszej (dorosłej) odsłony Wojen Klonów? Matthew Stover to młody autor, którego sławy nie można porównać z Salvatorem. Ale i ich sposób pisania jest zupełnie inny. Widać to doskonale po Zdrajcy. Tyle, że w Zdrajcy, Stover dopiero rozpoczynał swą przygodę z Star Wars, dopiero się rozkręcał. Od razu powiem, że tym, którym Zdrajca się nie spodobał, Shatterpoint także nie przypadnie do gustu. To jedna z najbardziej dorosłych powieści jakie pojawiły się do tej pory w naszej sadze. A najdziwniejsze jest to, że wychodzi ona z prequeli, które wręcz w pewnych momentach infantylizują pojęcie dobra i zła. Poza wątkiem Sithów wszystko jest tam kolorowe, ale postaci raczej są czarno białe. Dobre albo złe. Shatterpoint zupełnie nie pasuje do tego sielankowego obrazu. Powiem więcej, wojna tam przedstawiona, to nie zabawy Eskadry Łotrów czy też epicka inwazja Yuuzhan. To wojna w najgorszej z możliwych postaci.
Całość zaczyna się w chwili, gdy Yoda, Mace Windu i Palpatine dowiadują się, że Depa Billeba, przebywająca na planecie Haruun Kal, rodzinnej Mace’a Windu, która miała szkolić prorepublikańską partyzantkę, jest zamieszana w ataki na cywili. Mace, jej dawny mentor, postanawia ją odnaleźć i wyjaśnić sprawę. Haruun Kal leżała w dość strategicznym miejscu, więc nic dziwnego, że zainteresowali się nią Separatyści. Porośnięta dżunglą planeta jest ogarnięta wojną, ale nikogo tu nie obchodzą Wojny Klonów. Na Haruun Kal toczy się inna wojna, trwająca od pokoleń. Ludność jest podzielona na mieszkających w miastach i tych z dżungli. Tych z miasta poparli Separatyści, zatem wiadomo kogo musi poprzeć Republika. Jednak Mace stara się trzymać od konfliktu z daleka, mimo, że sam pochodzi z dżungli, stara się być neutralny. Jego misją jest znalezienie Depy. Okazuje się, że kluczem do tego jest tajemniczy, władający Mocą Kar Vastor, człowiek który przeciągnął Depę na swoją stronę. Mace będzie musiał go odnaleźć i w jakiś sposób zmierzyć, ale w praktyce więcej ich łączy niż dzieli. To ciężki okres dla Mace’a, który będzie musiał podejmować ciężkie decyzje.
Dżungla, tajemniczy i potężny przywódca lokalnej społeczności, który potrafi przeciągać ludzi na swoją stronę. Skąd my pamiętamy ten motyw? Stover nawet tego nie ukrywał, że czerpie z „Jadra Ciemności” czy jego filmowej adaptacji „Czasu apokalipsy”. I właśnie tego pokroju jest to książka, z dość ciężkim klimatem (zwłaszcza jak na Star Wars, bo do Czasu jej jeszcze dużo brakuje). Napełniona okropnościami i ponurą atmosferą. To nie jest walka Dartha Maula z Jedi – piękna, doskonale skomponowana, ale to są rozkładające się w dżungli ciała niewinnych. Właściwie to więcej tu rozmyślań niż walk, ale to znamy już ze Zdrajcy. Tylko, że teraz Stover pozwolił sobie pójść dalej, tym bardziej, że to on wytyczał nowe szlaki innym autorom.
Co najbardziej razi to postać Mace’a Windu. Kto wie, czy Stover trochę nie przesadził. W obu filmach, Mace, a może Samuel L. Jackson, jawi się jako potężny, inteligentny, ba nawet nieczuły Jedi. Tu Mace jest pełen niepokojów, wyrzutów sumienia, a nawet koszmarów. Fakt, nikt wcześniej nie pokazywał nam tak bardzo Mace’a, ale rozbudowa tej postaci jest mówiąc lekko szokująca. Jednak pomimo to Mace nadal jest potężny. To on stworzył VII styl walki Jedi – Vapad. To on jest jednym z dwóch najpotężniejszych Jedi, i to jego ten cały konflikt umacnia.
Sotverowi udało się wpleść też kilka wybitnie humorystycznych odniesień. Choćby scenę, w której Mace żałuje, iż Palpatine nie ma zdolności władania Mocą, bo przy jego opanowaniu i skromności byłby doskonałym Jedi. Ale to było na początku książki, potem nie pasowałoby do ponurego klimatu i tam autor nie podąża tym śladem.
Sama finałowa walka to też bardziej charakteryzuje się mrokiem, niż kolorystyką. Kto wie, może o to właśnie chodziło, w końcu jedną z kolejnych książek z tego cyklu mają pisać weterani wojskowi. Czyżby zatem miał być to najbrutalniejszy i najbardziej realny konflikt w SW?
Na koniec powiem, że czekam z niecierpliwością na polskie wydanie powieści. Pewnie kupię ją od razu, ale nie wiem kiedy przeczytam. Sięgnę po nią dopiero gdy będę miał odpowiedni nastrój, bo książki na pewno nie zaliczyłbym do łatwych, śmiesznych i przyjemnych. Ale podobnie jak było to z Wektorem Pierwszym, Shatterpoint zmieniła oblicze świata Gwiezdnych Wojen. Sprawiła, że w jakiś sposób dorósł, kto wie czy nie za bardzo. Dlatego warto się z nią zapoznać. A na koniec żywię duże nadzieję, że Lucas choć trochę klimatu weźmie od Stovera w E3, bo inaczej to nie faktami będzie się różnił od EU, ale samym podejściem do tej straszliwej wojny.
Próżnoby szukać w powieści mapy galaktyki, czy postaci dramtu. Jedyne co można znaleźć to chronologia Wojen Klonów.
Dodatek o polskim tłumaczeniu:
W końcu udało mi się ponownie zasiąść do „Punktu Przełomu”, ponownie, acz z pewnego punktu widzenia po raz pierwszy. Powyższa recenzja była pisana po przeczytaniu oryginału. Teraz pora na parę refleksji o polskiej wersji.
Już na pierwszy rzut oka widać zmienione logo „Star Wars”. I tym razem nie ograniczono się tylko do dodania na napisu „Wojny Klonów” oraz zmiany koloru. Wytrawny obserwator zauważy, że tym razem czcionka tytułowa nie jest pogrubiona, a przez to bliższa oryginałowi. Nawet kolor na oryginale jest czerwony. Zawsze mnie zastanawiało, że skoro mamy i tak napis „Star Wars”, to czemu nie może być on taki jak na oryginalnej okładce. Co do reszty okładki, powiem tylko jedno, w porównaniu z oryginałem bardzo wyblakła, a przez to traci bardzo wiele.
Powieść przetłumaczyła Aleksandra Jagiełowicz, czyżby rosła nam specjalistka od Stovera? Zobaczymy, może dostanie nowelizację Epizodu III do przetłumaczenia. A Stover doczekał się bardzo dobrego tłumaczenia, dopracowanego w każdym szczególe. W przypadku tej książki jest to ważne, gdyż jest to chyba najbardziej dorosła z powieści Star Wars. Dodatkowo na początku „Punktu Przełomu” dołączano chronologię Wojen Klonów.
Na koniec jeszcze raz podkreślę. Polskie wydanie tylko przekonało mnie o genialności tej powieści. „Zdrajca” był nowatorski, dawał zupełnie inne spojrzenie na świat Gwiezdnej Sagi. „Punkt przełomu” był przez to niewiadomą, ale Stoverowi udało się wyjść obronną ręką. Wiele fragmentów przywodzi na myśl „Czas apokalipsy” czy „Jądro Ciemności”, a takiego kalibru w powieściach Star Wars jeszcze nie było. Więc mówię od razu, że nie wszystkim się to spodoba, bo lekka mitologiczna fantastyka, jaką były w większości książki, ale przede wszystkim filmy, uleciała gdzieś w kosmos.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 8/10 Klimat: 7/10 Rozmowy: 7/10 Opis świata: 10/10 Opis walk: 7/10 |
- Przeczytaj fragment powieści.
- Powieść w 2012 roku została wznowiona w ramach kioskowej serii Kolekcja książek Star Wars.
- W wydaniu miękko-okładkowym w USA zostało dołączone opowiadanie Equipment.
- W 2021 roku w ramach obchodów 50-lecia Lucasfilm imprint Del Rey wydał, w ramach cyklu The Essential Legends Collection, wznowienia najpopularniejszych powieści z Legend z nowymi ilustracjami na okładce. Do wydania Punktu przełomu ilustracje stworzył Jeff Manning.
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,73 Liczba: 201 |
|
Krzychu10152021-02-25 11:24:59
Zawiodłem się 6/10
mckenziee872014-12-29 12:14:16
Jak dla mnie odbiega klimatem o SW, nie przepadałem za mistrzem Windu i niestety nie będę. Książkę poprostu przeczytałem- sorry nie mój gust ("Jądro Ciemności"...).
Hagan2014-10-24 13:21:30
"Czas Apokalipsy" w klimacie Gwiezdnych Wojen. W sumie Stover wyciągnął z Mace`a Windu tyle ile się dało, mistrz pozostał wierny zasadom Jedi w okolicznościach w których inni zginęliby albo przeszli na Ciemną Stronę. Szkoda że w książkach innych autorów Mace jest postacią dość nijaką.
Jamboleo2014-08-20 14:29:59
Znakomita książka, odmienna od reszty powieści o wojnach klonów. Wielki plus za postacie Vastora i Rostu.
9/10
Sockhon2014-05-13 18:33:24
Jak dla mnie świetna. Trzyma w napięciu do ostatniej strony. :)
Jankiel2014-03-17 14:08:32
6/10. Sądziłem, że to naprawdę fajna książka, tymczasem jest w moim odczucie mocnym średniakiem. Dobrnąłem do końca, co chciałem wiedzieć, jak to się ostatecznie skończy. Za bardzo mroczna, trudno sobie wyobrazić niektóre fragmenty czy rozdziały, ale z zaciśniętymi zębami przeczytałem do końca.
Kiti2014-02-23 13:55:02
Świetna powieść w ciężkim wojennym klimacie. Jest jak "Czas Apokalipsy". Można w niej znaleźć kilka prawd o naturze człowieka i Mocy.
THE_ONE1012013-03-29 21:59:50
Męczę ją 6ty rok i zmęczyć nie mogę. Osobiście ... nie podoba się.
DarthTonyS2013-03-13 21:11:23
Naprawdę super książka..
Super zdolność Jedi ma Mace Windu... jak żaden inny
dla mnie jeden z najbardziej ulubionych Jedi
Light Side2012-12-15 12:53:21
Jest pomysł, jest klimat, jest akcja, jest humor oraz - rzecz jasna - Moc.
Po prostu książka idealna.
Z czystym sercem daję 10/10.
Hialv Rabos2012-10-01 21:02:37
Moja ocena: 8/10. Po szczegóły zapraszam na forum. ;)
GodVader82012-08-20 23:54:51
Dobra książka ale zawiodłem się na niej. Czułem się jakbym czytał książkę o rebeliantach w Afryce. Fajna postać Vastora i Nicka. Niektóre momenty były bardzo wciągające lecz zakończenie okropnie mnie zanudziło. Książka na pewno wielu się spodoba do mnie nie za bardzo trafiła. 8/10 - jak narazie najgorsza z książek z okresu CW.
cord72012-08-03 22:27:12
Stover. To w sumie mówi samo za siebie. Ten Autor nie zawodzi.Genialna od pierwszej strony do ostatniej. Świetne postacie Mace, Vastor, Nick, Depa. PRzemyślenia Mace i problemy przed którymi stawał - to nie banalne problemy z innych ksiażek, tu każda decyzja jest zła a rozwiązanie całego konfliktu to naprwdę zadanie dla jedi.
Stower świetnie buduje klimat dżungli, mroku, brutalności wojny. A Mace pod sam koniec już tak pobity że czuć to zmęczenie. Ciekawy pomysł z pamiętnikami Windu" Ksiazka idealna polecam każdemu nawet nie fanowi.
"Znów śnie o Geonosis,
tylko tym razem moje sny są inne...
...w mojich san wszystko robię właściwie..."
Tak w tej książce wszystko jest właściwe, idealne stąd 10/10
Adam Vader2012-08-02 09:57:20
Najbardziej dorosła książka ze SW jaką dotąd przeczytałem, bardzo cięzki klimat ale w miarę równy, czasami nudno ale tak to ciągle coś się dzieję. Dużo zwrotów akcji no i ostatnia bitwa trwająca zasłużenie długo. 7/10
MaraJadeSkywalker12012-07-31 12:43:21
Średniackie. Zbyt mroczny klimat, nudne dialogi, brak akcji.
Udane opisy przyrody, choć czasem za dużo. Nie przepadam za Macem Windu, a poszerzenie jego osoby było co najmniej szokujące. Udana postać Depy Billaby i Kara Vastora
5/10
Sławoj2012-05-29 20:39:54
Kar Vastor to dla mnie jedna z bezwzględniejszych postaci w SW jak dla mnie.Książka ogólnie bardzo dobra.Solidne 9/10
The Trooper2012-05-09 10:26:10
Jak dla mnie książka taka sobie.6/10.
bmw8302012-02-24 16:36:57
10/10. Jedna z pierwszych książek Gwiezdnych Wojen, jakie przeczytałam. Co do powiązań z "Jądrem Ciemności", które było dla mnie drogą przez mękę i jedną z najnudniejszych książek, jakie kiedykolwiek byłam zmuszona przeczytać - "Punkt przełomu" niewątpliwie czerpie z niej motywy, jednak nie zanudza. Dla mnie dużą różnicę przedstawia Depa - o ile w "Jadrze..." najciekawsza bezapelacyjnie jest postać Kurtza, a najważniejszym punktem książki było dotarcie do niego, to Depa nie dorasta mu do pięt, a sama wędrówka Mace'a i wizja planety pogrążonej w wojnie są o wiele ważniejsze niż samo odnalezienie Depy.
Bolek2011-02-14 13:41:13
Męczę ją już z rok. Nie wiem, w ogóle mi nie podchodzi. Odłożyłem ją na lepsze czasy, gdyż obecnie musiałbym stawić ocenę 3/10 Jestem w połowie i w ogóle nie może mnie porwać.
ranger2010-01-03 23:28:51
Bardzo dobra. Przydałoby się więcej książek z Mace Windu w roli głównej ;) 9/10
Safiram2009-07-14 10:39:26
Kolejny ideał Stovera. Właściwie to wszystko inne zostało już napisane - czuć brutalną wojnę. Oszałamiający klimat.
10/10
Pawos2009-06-07 15:06:39
Genialna książka. Moim zdaniem najlepsza z okresu Wojen Klonów i jedna z najlepszych ze SW. Świetna postać Maca Windu i Kara Vastora. Bardzo dobrze przedstawiony świat (Haruun Kal). Ale największy plus za klimat. Mroczny i ciemny świetnie oddaje klimat letniej wojny i ogólnie wojen klonów. Jak bym się miał do czegoś przyczepić to będą dialogi i (troszkę) sceny walki. Ogólnie 10-/10
Obi-Mace2009-06-05 19:49:50
Naprawdę rewelacyjna książka jedna z najlepszych jakie kiedykolwiek czytałem. Świetnie opisane walki oraz klimat wojny. Super zarysowana postać głównego bohatera - Mace'a Windu. Jego pamiętniki również bardzo dobre, świetne przemyślenia. Fajna postać Nicka Rostu. Jedynie Depa trochę nie przypadła mi do gustu. Ale i tak książka zdecydowanie 10/10 a nawet lepsza :D
Mel2009-05-09 13:06:52
Nie napisałem ani słowa o Shatterpoincie?;) To napisze. Dla mnie jedna z trzech najlepszych książek SW (jeszcze RotS i Traitor). Mimo że Wojen Klonów tak dużo tutaj nie ma to jest wojna letnia. Cały klimat powieści, ta dzungla, Korunaai i Balawai, Kar Vastor (świetna postać fajnie by było jakby sie jeszcze pojawiła gdzieś) wymiata ;) O ile sie niemyle dałem 10 ;)
Vergesso2009-02-18 15:52:25
Bardzo dobra książka, przekonała mnie bardziej do postaci Mace'a Windu, którego nie znosiłem. Windu jest na Haruun Kal jedyną osobą, która stara się tam zaprowadzić jako-taki porządek. Z początku książka jest dość ponura, daje pesymistyczny obraz rzeczywistości. Żadn a strona nie kieruje się honorem, obie strony mordują cywili, a także dzieci, balawaiska milicja napada na turystów, tylko jeden Windu(na początku) zdaje sobie sprawę z tego, co tam się dzieje. Potem jednak można się do klimatu przyzwyczaić, no i dobrze to nastraja. Jest też spora ilość wulgaryzmów, których brakowało w poprzednich książkach SW, jakie czytałem, co jest plusem. Dobre jest też zakończenie, choć dziwi całkowicie to, co się stało z pułkownikiem Geptunem. Dużym minusem są jednak niektóre, kompletnie niepotrzebne w książce, wizje Mace'a. 8/10
Onoma2009-01-03 16:45:52
Genialne :D
Tristian2008-12-14 22:05:21
Beznadzieja!
C to w ogulr jest.
Murzynek bambo se lata po dzungli i jakieś bzdury. głupia filozofia. Po co to
komu?
Bez przesady. Szmelc i komercha. 0/10
Jabba the best2008-10-14 11:14:55
Długo polowałem na tę książkę i cieszę się że mnie nie zawiodła. Plusy tutaj zdecydowanie przeważaja nad minusami.
corran772008-10-02 22:38:09
Czytam teraz książki z okresu klonów i jest wreszcie pierwsza książka gdzie jedi coś potrafią zdziałać, nie ma tu sytuacji gdzie padają jak muchy przy spotkaniu z Sithem albo klony muszą im podcierać nosek :) I mimo że Windu (a akurat lubię tę postać)może zbyt często się zastanawia zamiast działać - to jest nieźle 8/10
Draygo2008-09-28 11:30:19
powiem tylko 10/10 - brak mi słów , świetna ...
MARCIN - FAN2008-05-08 19:01:35
10/10
Adhara2008-04-19 17:17:07
Pomimo tego, że nigdy nie przepadałam za postacią Mace'a Windu - to książka, muszę szczerze przyznać, spodobała mi się - choć było w niej kilka dość przy nudnawych momentów (jak na mój gust mogli sobie darować te fragmenty pamietnika Mace'a).
Podobały mi się opisy walki - nie były jednostajne tylko pełne akcji, że sie tak wyrażę.
To co najmniej mi się w książce podobało - to ogromna ilość powtórzeń. Niektóre zdania pojawiały się tak często iż miałam wrażenie, że albo autor sam zapomniał, że już o tym wspominał albo przesadnie chciał podkreślić ich znaczenie dla książki.
Ptometeusz2007-12-28 19:43:28
super książka,szkoda tylko,że nie uśmiercili Rostu.
Mroczna Jedi2007-10-18 15:48:13
Aha! I jeszcze ubawił mnie fragment z którego wynikało, że Mace nie skróciłby Janga o głowę, gdyby nie znał jego punktu przełomu. To było powtórzone ze dwa razy.
Mroczna Jedi2007-10-18 15:46:02
Nieźle, jak na Stovera - zdecydowanie lepiej niż ROTS. Wojna została przedstawiona znakomicie, postacie drugoplanowe w rodzaju Nicka (jakmutam?), Depy i Kara Vastora również.
Ale Stover jak zwykle pogrążył się na głównym bohaterze. Ludzie, od kiedy to facet po pięćdziesiątce, mistrz Jedi dostaje histerii z zaskoczenia tym, co się wyprawia na wojnie? To co on robił przez te pięćdziesiąt lat,że nie wiedział, zastanawiał się nad fenomenem dnia i nocy? To już naprawdę nie mógł się dokształcić, poczytać w Holonecie, albo archiwum? Nigdy nie lubiłam Windu, ale aż głupio mi czytać, gdy ktoś go tak obsmarowuje. Przez pół książki zachowywał się jak dziecko. Może Jedi są takimi wielkimi dziećmi, które płaczą i histeryzują, gdy ktoś im pokarze okrutną rzeczywistość? U Stovera zawsze to tak wygląda.
Za tego Windu obniżam na 6.
Oyabun2007-08-13 14:35:12
niewiem czemu ale nie lubie Windu , może razi mnie jego filmowa wersja, uważany za jednego z ''najpotężniejszych'' Jedi, a nie daje w ogóle tego przykładów za długo siedział na salonach chyba skoro nie umiał odnaleźć sie w swoim świecie
Karaś2007-06-30 22:09:35
nie przeczytalem calej wiec powiem o pierwszych 100 stronach [no co czytam 5 ksiazek jednoczesnie!]
nie jest to ksiazka ktora czyta sie z zapartym tchem, jakas tam wielce arcy walki czy cos. ale mimo to jest bardzo ciekawa. powoli, niespieszno wszystko opisuje, i w ogole taka fajna. teraz dosc trudno ja nabyc
Lord Zdzisław2007-03-30 19:11:28
Czytam książki SW w miarę po kolei (wyłączając te, które dostały najgorsze oceny na Bastionie:)) i ta, jak do tej pory jest wg mnie najlepsza. Nie ma w niej dłużyzn Potrójnego Zera, bohaterowie są pełnokrwiści (nie tak jak w Próbie Jedi), autor ma ogromny talent do obrazowania (w przeciwieństwie do rozreklamowanego Reavesa) - po przeczytaniu pierwszych dwustu stron ciężko było mi wrócić do rzeczywistości. Czekam na dalsze produkcje Stovera. Pełne 10/10.
Baartosz2007-03-11 17:46:37
Kto lubi thrillery niech przeczyta Punkt Przełomu. Książka na prawdę fascynująca i wciągająca. Zachowania Mace'a w większości przypadków są nieprzewidywalne i zaskakujące - podobnie jak rezultaty jego poczynań. Książka jest też krwawa i nie brakuje gorzkich momentów, no ale w końcu taka jest wojna. 10/10
Boba Fett Hunter2007-03-11 16:27:33
Książka dobra, ale sodziewałem sie czegoś lepszego 8/10
Remik2007-02-10 10:54:00
Strasznie dziwna ksiazeczka co nie znaczy ze zla a wrecz przeciwnie gdyz jest bardzo dobra. Jest kilka nie dociagniec ale jest rowniez wiele smaczkow, jezeli ktos zastanawia sie czy Jedi lub imperator wiedzieli o Vongach z NEJ to znajdzie malol podpowiedz w tej ksiazce. Jak dla mnie 8.5/10
Carth Onasi2007-01-17 10:06:59
Ta książka jest inna od tych, które czytałem, jeśli chodzi o SW. To już jest prawdziwa, okrutna wojna gdzie trzeba być bezlitosnym, żeby przeżyć. Stover pokazał to idealnie, stworzył doskonały klimat.
Bardzo dobrym pomysłem było wprowadzenie tych prywatnych dzienników Mace'a Windu. Podobała mi się także postać Nicka Rostu.
Ocena 10/10
Ephant Mon2006-10-20 17:05:58
wrażenie ogólne (ad ocena trzy komentarze wcześniej): boska, totalnie oryginalna (w świecie SW), doskonała z punktu widzenia warsztatu pisarskiego... must have dla tych, ktorym nie przeszkadza mroczno-refleksyjno-schizofreniczny styl partyzanki w dżungli
SALVO2006-09-19 15:02:59
Jedna z najlepszych książek. Wspaniały pomysł z prywatnymi dziennikami (to pozwala nam patrzyć na sytuacje oczami bohatera. Polecam każdemu.
Master Estuans Interius2006-09-07 15:57:12
Najlepsza pod względem warsztatu pisarskiego książka SW, nawet mimo tego, że autor ściągną formę powieści z "Jądra ciemności" Conrada. Mace ukazany we wspaniały sposób. Znalazłem tam jeden błąd. Przemytniczka nie mogła zginąć z wykrwawienia się po urwaniu ręki przez strzał wysokoenergetycznego lasera. W rzeczywistości emperatura promienia przysmarzyłby rane i nie doszłoby do wykrwawienia. Dlatego nie ma krwi po cięciach miecza świetlnego (wyjątek film ANH i cięcie Kenobiego w kantynie-ale to był błą Luasa)
Anger2006-09-02 20:56:14
Mroczna książka, która daje dużo do myślenia. Oczywiście polecam - 9/10
Ephant Mon2006-08-19 18:52:31
10-/10 ->plusy: bardzo oryginalna, ,,jądro ciemności'' wersja star wars, wojna od realnej czyli brutalnej i okrutnej strony, postacie szaro-bure bez jasnego podziału na dobro i zło, świetne przemyślenia i dziennik Mace'a (przemiana z wrażliwego coruscantowego mieszczucha w twardziela znanego z filmów), klimatyczna, wciągająca, dojrzały i pozbawiony infantylności język powieści, świetne tłumaczenie z angielskiego; minusy- momentami męcząca (opisy dżungli i drogi przez nią), chaotyczna i pozostawiająca niedosyt końcówka
TheMichal2006-06-30 13:11:25
przeciętna książka. Bardzo ciekawe fragmenty mieszają się z okropnie długimi opisami, które sprawiają że czasem książke czyta się żeby przejść do czegoś ciekawszego. Duże starcie w przełęczy dosyć chaotycznie przedstawione, Mace z dziurą w brzuchu walczący i Depa która przystawiła miecz do skroni i odpaliła coś takiego przeżywa. Tak samo te tajemnicze gadki Mace'a i jego zachowanie...5,5/10
Żaba obi2006-06-02 10:22:37
książka dobra, troche krwawa jednak spodziewałem się czegoś lepszego
lord gunter2006-05-18 18:00:57
tu stover pokazal co potrafi,choc cala fabula,wielki mistrz jedi,przewodniczacy rady olewa wszystko i leci na jakas wioche by ratowac dojrzala juz mistrzynie jedi.
rashi2006-05-14 13:05:59
good shit 10/10
Lord Brakiss2006-04-24 14:32:20
Gdy za nią się zabierałem wiedziałem że dam jej 10/10 bo widziałem nazwisko autora i się nie pomyliłem. Z początku dziwny był dla mnie mroczny klimat i realisyczne opisy ran po walkach, ale póżniej mi się bardzo to podobało Ogólnie czytając inne książki SW myśli się: ale fajnie byłoby być Jedi i toczyć bitwy. Ale po przeczytaniu tej pozycji dziękuje się Bogu źe tak nie jest. ps: współczuje Windu, bo nieżle oerwał na Haruun Kal
DARTH PAFCIO2006-04-22 18:30:12
Trochę dziwne, że MACE z dziurą w brzuchu całkiem niźle funkcjonował :/ Nie to co ten słaby Qui-Gon :P
10/10
Talon Kurrdelebele2006-04-10 17:34:45
Powiem tak, po tej książce nie da sie nie lubić Mace'a. Z przyjemnością się czytało, lecz brakowało mi w niej... no wiecie, tego czegoś ;P Ale i tak zasługuje na 9,5/10 :)
MACE WINDU,PRZEWODNICZĄCY RADY2006-04-05 10:46:32
PS masterYoda ma rację
MACE WINDU,PRZEWODNICZĄCY RADY2006-04-05 10:45:35
najlepsza książka ze star wars 10/10 labirynt zła też mi się podobał ale pp to potęga. świetna akcja już wiecie czemu tak lubię Mace'a
Hego Damask2006-03-13 19:27:16
dobre, dobre. Chociaż na początku klimat jak z jakiejś wojny domowej w Afryce czy innej Ameryce Płd :D :)
masterYoda2006-02-28 16:37:38
Jak dla mnie to najlepsza książka SW jaką czytałem.Nie przeczytałem jej szybko. Ta książka wymaga więcej czasu na rozważania. Jej mroczny klimat, choć różniący się od innych książek jest dobry i dlatego polecam tą książkę każdemu fanowi który jej jeszcze nie przeczytał:).Ocena: 10/10
Lord Sonak2006-01-02 21:08:13
Brutalna, krawa, skomplikowana... Genialna tak tylko moge to skomentować 10/10.
Gwiezdny Muzyk2005-12-22 17:20:25
Wybaczcie mi moją niewiedzę na tematu Vaapadu... Wtedy jeszcze nie wiedziałem że to jest odmiana 7 formy
Jedi-Lord2005-10-12 19:37:36
Brutalna, krwawa, skomplikowana ale takze niezwykla. No coz, daje 8/10...czasem byla troche nudna.
the chosen one2005-08-30 15:22:13
i bez klimatu
the chosen one2005-08-30 15:15:07
krwarwa, brutalna itp. itd.
Yeleniu2005-07-20 10:19:29
Boże, nie moge patrzeć jak Windu robi z siebie idiote...
seishiro2005-07-19 07:57:58
Na pytanie Jaro: tak, robi to (choć ma to swoją nazwę w teorii literatury, o której nie pomnę ze względu na to, że masz wakacje:D) - w ksiażce pojawiają się tzw. "Prywatne dzienniki M. Windu", w których to mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową.
Moja ocena: 9+/10, za klimat jak z "Czasu apokalipsy"(a co za tym idzie z "Jądra ciemności" J.C.).
Piccol2005-07-14 13:38:46
Bardzo dobra książka, dramatyczna i wciągająca akcja, jednak tu znowu autora trochę poniosło i zrobił z ludzi super wytrzymałe istoty...
Vip`per2005-06-04 16:18:15
Jak na razie najlepsza książka SW jaką czytałem. Zmusza do myślenia, pokazuje wojnę od jej brudnej strony. Podczas czytania aż czułem pot, smród Mace'a i gorąco dżungli. Po prostu trzeba to prZeczytać...
Domator2005-05-29 10:20:30
Zmieniłem swoja ocenę, przeczytałem ksiązkę drugi raz i ni uważam, że jest dobra jako otwarcie ksiązkowych Wojen Klonów. A i końcówka mnie nudziła. Środek był najlepszy. Tyle. 8/10 Ksiązka sama w sobie dobra, powyżej przeciętnej. Lubię Stovera.
Jaro2005-05-26 21:46:53
mam pytanie: czy w PP Stover robił czasem opisy pewnych rzeczy w czasie teraźniejszym, tak jak w ROTS?
B166ER2005-05-25 16:01:57
Inteligentna książka, ale czasem akcja jest źle dopasowana do głównego jej założenia, przynajmniej tak sądzę. Szkoda tylko, że końcowe przemyślenia Windu odnośnie Anakina są sprzeczne z tym co zobaczyliśmy w RotS. Dialogi raczej w porządku, czasem przyprawiają jednak o dreszcze, do takiego jak Windu Jedi ciut niepodobne. Ale i tak powieść dobra, mimo wszystko.
ObiWan Kenobi2005-04-27 17:45:26
Książka świetna!! Dopiero teraz dostrzegam potege wielkiego Mace'a Windu :-)
Gwiezdny Muzyk2005-04-25 20:55:06
To była jedna z niewielu książek Star Wars które mnie aż tak nudziły... Innymi były Dzieci Jedi i Planeta Zmierzchu... I co to ma być Vaapad?? To nic innego jak tylko I styl walki mieczem Świetlnym! Te wewnętrzne przemiany Mace'a Windu były sztuczne i po prostu do niego nie pasujące... Skoro był Mistrzem Jedi nie mógł być aż tak głupi... 4/10
Iluvatar2005-04-03 22:15:10
Opinia o tej książce została juz wyrażona przez moich przedmówców określenia w stylu ''GENIALNA'' to za mało 10/10
Dash_Rendar_902005-03-14 22:10:22
Zajebista książka , mroczny klimat i bardzo realistycznie przedstawiona wojna - arcydzieło 11/10
pinki2005-02-25 22:14:29
Książka wspaniała! w mojej prywatnej klasyfikacji stawiam ją na równi z np. trylogią Zahna (choc to inny sposób przedstawiania świata star wars... ). poza tym wojny klonów to to na co czekałem od lat i po lekturze republic i obsession swierdzam że warto bylo:) właśnie biorę sie za Spisek na Cestusie:P
egzek2005-01-25 19:17:48
Po przeczytaniu tej książki ubolewam nad jedna sprawa, a mianowicie DLACZEGO MATTHEW STOVER NAPISAL TYLKO 2 KSIĄŻKI Z CYKLU SW??? Uważam że "Punk przełomu" jak i "Zdrajca" należą do najlepszych książek z tego cyklu.
Sam początek wydaje się już mroczny. Widzimy zmasakrowana wioskę w dżungli, pełno trupów. I przez całe383 strony nie zmienia klimatu. Wydaje mi się że gdyby nie postać Nicka Rostu człowieka który we wszystkim odnajdywał coś wesołego książka dla wielu osób była by nie do przejścia. Za dużo bólu, cierpienia i śmierci, ale mnie taki klimacik odpowiada.
Nie dowiadujemy się tutaj zbyt dużo o Wojnie Klonów bo na Harpun Kal praktycznie jej nie ma, tylko jest Wojna Letnia toczona miedzy Balwai a Kunrami. Wojna która toczy się już od 30lat, gdzie walczą również dzieci.
Niewątpliwie ciekawa postacią jest mistrzyni Depa. Możemy zobaczyć co się dzieje z Jedi w nienormalnych warunkach, który musi zabijać i widzieć śmierć przyjaciół. Wydaje mi się że to samo stanie się z wieloma Jedi po wojnie z Yuuzhan Vongami. A jeśli już mowa o Yuuzhanach to można znaleźć ciekawy fragment w dziennikach Maca.
"Widziałem świątynie w ruinach, rozbity senat i całe Coruscant rozbite orbitalnym bombardowaniem przez statki o niezwykłej konstrukcji. Widziałem Coruscant, centrum kultury galaktycznej, jak stawało się dżunglą o wiele bardziej wrogą i obcą niż dżungla Haruuun Kal
Widziałem koniec cywilizacji"
Ten fragment kojarzy mi się z biologicznymi statkami yuuzhan. No ale oczywiście może to być coś innego np. nastanie czasów imperium, a dolne poziomy zamieszkałe przez nieludzi jest jak dżungla.
Asturas2005-01-25 00:13:29
Miało być TPM, wyszło TFM. Niech mi wybaczą wszyscy formaliści:)
Asturas2005-01-24 23:47:47
19 maja 2005 roku Epizod 3 wejdzie na ekrany kin... Być może będzie dziełem na miarę TESB, a może też podzieli los TFM. Po przeczytaniu Punktu Przełomu stwierdzam, że nie ma to dla mnie znaczenia. Bo kilkanaście dni wcześniej pójdę do księgarni i kupię dzieło Stovera... Przeczytam ją, dowiem się jak Anakin stał się Vaderem. Bez efektów specjalnych, bez doskonałej muzyki. Wszystko to będzie czystą filozofią..., a może psychologią...
Punkt Przełomu to pierwsza książka z serii jakiej nie wystawię oceny. No bo jak mam wystawić ocenę arcydziełu? Jak mam ocenić powieść Stovera w skali od 1 do 10? Jak mam ocenić coś co jest doskonałe, coś co jest skończone, skończone w swojej doskonałości?
Nie chodzi mi o styl, ani o fabułę jako taką. Chodzi o to czym ta powieść jest dla Gwiezdnych Wojen. A czym jest? Jest wszystkim.
Jest rozprawą filozoficzną o Gwiezdnych Wojnach. Jest podsumowaniem prawie trzydziestoletniej historii tego uniwersum. Ale mówi też o życiu i śmierci, i wojnie. I szydzi z nas ludzi...
Tylko jak mam teraz patrzeć na książki Zahna, Andersona, Stackpole'a, Allstona, Perry'ego. Wystawiamy im 10/10. I może dobrze. Niech mają. Ale ta skala nie obejmuje Punktu Przełomu. Ta powieść jest ponad tym.
Stało się. Jeszcze wiele książek z serii zostanie napisanych, ale tą najlepszą już mamy Jest nią Punkt Przełomu...
Helian2005-01-08 00:27:44
Vapaad stało sie moim ulubionym określeniem każdej czynności którą wykonuje związanej z SW. Pozatym wielki plus za to że jest to książka opisująca moją ulubioną postać :D Wspaniała książka, każdemu polecam :)
Aquenral2005-01-03 07:39:42
Haruun Kal rządzi...
Jedi Master Zalew2004-12-31 15:22:51
kto powiedział że nieszczęśliwie/ to wszystko mogło się skończyć duuużo gorzej. po jej przeczytaniu stwierdziłem że jeszcze bardziej będzie mi żal Mace'a. Sama książka- REWELACJA
Master Mace Windu2004-12-17 20:50:37
świetna książka, tylko szkoda że się ć nieszczęśliwie kończy:(
Karoleki2004-12-01 16:52:58
Nietety 9+/10. Nie co gorsza od Zdrajcy
young power jedi2004-12-01 13:08:49
Niesamowity klimat planety Haruun Kal porośniętej dżunglą, do tego misja Mace'a Windu w celu ratowania padawnki Billaby. Świetne dzienniki Mace'a ( nawiązania do bitwy o Geonosis). Książka DOSKONAŁA!!! Wciągnęła mnie na 200% Ocena: 10/10
dooku2004-10-21 20:30:16
Podoba mi sie ta ksiazka bardzo fajne wojny klonow 10/10
Wojtreek2004-09-18 17:26:23
Powiem jedno: genialna
Enekyn_Skywalker2004-09-13 11:25:21
mistrz Windu to mistrz w kazdym calu . Biedna Depa Billaba, ksazka spoko 8 /10
HaN2004-09-11 01:09:07
Jakbym mial opisac ta ksiazke w jednym zdaniu to bym powiedzial: "Czas Apokalipsy w swiecie Star Wars". To chyba dobre skojarzenie?
Keiran2004-09-05 16:59:44
książka ogólnie jest spoko ale jest w niej dużo przemocy jak na star wars i za dużo w niej opisów krajobrazów ale poza tym ok. Polecam
Ricky Skywalker2004-08-07 10:23:22
Cóż... wypada mi tylko zgodzić się z przedmówcami - Shatterpoint jest genialną książką. Czytasz i prawie czujesz te zapachy, niemal widzisz otoczenie... a wszędzie krew... jednym słowem - Wojna (koniecznie przez duże W). Dycha.
Darth Kasia2004-08-06 22:47:46
Ogolnie super. Powaznie i mrocznie, ale dzieki temu ksiazka ma ten klimat, ktorego czasem brakuje a EU.
Burzol2004-07-31 15:57:58
Zgadzam się. Książka jest genialna i jedna z lepszych ze Star Wars.
Dużym plusem jest kilka nawiązań do filmów, w których dowiadujemy się np. dlaczego (między innymi) Sidious rozpoczął wojnę klonów, czy jakie nadzieje Windu pokładał w Skywalkerze. Za te drobiażdżki zdecydowana 11 :-)
Carcoon2004-07-19 15:21:24
Zajefajna książka! Teraz już wiadomo o co chodzi z tą Potęgą Windu :-) Daje 10 !
Tsavong Anor2004-07-06 13:13:45
Książka super! Najlepsza wydana do tej pory w języku polskim, a ostatnie 100 stron jest najlepsze z całego uniwersum SW.
Darth_Lucjan2004-06-25 17:00:01
nawet niezla ksiazka ale miejscami Mathew troche przynudza...
Darth Hades2004-06-16 16:19:26
Właśńie przeczytałem. Książka znakomita. Dla mnie najlepsze rzeczy w tej książce to : klimat , opisanie wojny i postać Mace'a Windu. Pozdrawiam.
Darth Hades2004-06-05 13:10:15
Właśnie kupiłem. Dopiero przeczytałem epilog, ale już jest świetnie.
Freed2004-05-29 20:11:30
zgadzam sie z chimpem - książka genialna - jedna z najlepszych jak nie najlepsza w całym SW.
Stover powinien pisać więcej powieści w stylu Zdrajcy i Punktu Przełomu, ciesze sie że to właśnie on napisze nowelizację E3 i mam nadzieje że Lucas weźmie troche klimatu z jego książek
qui-gon jinn z krakowa2004-05-14 21:32:19
cóż powiedziec: to nie jest książka akcji, choć tej jest też troche. jednak to co urzeka w tej książce to jej mrok. jest to pierwsza książka z SW <jaka czytałem choc przyznaje że nie jest ich wiele> która kończy sie tak smutno. zazwyczaj bowiem bohater zawsze odnosił jakieś zwyciestwo, a tutaj Mace pozostaje w niepewności, nie wie czy dłuższe przeebywanie w dżungli nie skończy się równie tragicznie jak losy jego uczennicy. a pozatym samo przedstawienie wojny... nie ma sobie równych.
minusem tej ksiązki jest nieco ślamazarna akcja, ale no cóz dzieki temu autor uchwycil bezradność Mace'a.
chimpo2004-05-05 14:08:32
Książka jest GENIALNA!!!!!
Domator2004-05-05 07:19:16
GENIUSZ GENIUSZ GENIUSZ! Bez wachania dycha naocene!
Paweł2004-04-24 09:36:21
Już przeczytałem---właściwie to w poniedziałek , ale jakieś głębsze wrażenia opiszę kiedy indziej.
Warto podać link do fragmentu książki , bo nie ma go na stronie poświeconej Shatterpointowi , a szkoda:
http://www.gwiezdne-wojny.pl/tekst.php?nr=424
Paweł2004-04-14 18:18:21
Shatterpoint: Dziennik czytelnika. Zapis trzeci.
Wczoraj przebrnąłem przez kolejnych kilkadziesiąt stron i pozostałem na sto-którejś. Zaczynam coraz chętniej przewracać kartki , ale i tak nie pojawiło się jeszcze TO COŚ. Dziś chyba sobie podaruję wczuwanie się w rzekomy mrok tej książki... albo i nie ;)
Anor2004-04-14 10:44:59
To samo co na forum...ale tu sie tez przyda...
<u>FABUŁA</u>Mógłbym tu napisac jedno słowo, mianowicie STOVER… I to już powinno wiele wyjasnić. Sam sposób prowadzenia fabuły i jej potencjalna zawiłość jest bardzo podobna jak w Zdrajcy. Przez całość książki skoncentrowani jesteśmy na jednej postaci i wszystko co się dzieje dzieje się wokół niej. Nie możemy tu mówić że mamy doczyneinia z podzielnością i różnorodnością wątków, nie ma tu zawiłych splotów akcji, nie ma też wielu postaci, czyli co jest? Wydawałoby się że to nie może być ciekawy book? Jednak nic bardziej mylnego, książka ta podobnie zresztą jak Zdrajca wybija się przed szereg innych książek SW, jest ona zupełnie inna, niż posopolita większość SW. Swoją dość prosta fabułę nadrabia ona niesamowitym klimatem, dodam, ze mrocznym klimatem. Książka ta jest po prostu inna i przez to wyrużniająca się i bardzo dobra.
<u>KLIMAT</u> Jak już wspomniałem klimat jest czyms wyjątkowym w tej ksiażce. Wreszcie pot ej pozycji widac co to tragedia wojny, nie widzimy tutaj tylko bohaterskich walk na miecze, tylko wielkich bitew i jeszcze większych zwycięst, czytamy tu o gnijących ciałach ludzi w dżungli, które zrzerane sa powoli przez robactwo, mamy tu w dośc realistyczny sposób pokazaną tragedię jaką jest wojna ze wszystkimi jej wadami i masą okrucieństwa jaką wojna pociąga zasobą. Sama dżungla i nieprzyjazny jej klimat na planecie Harun Kal wprowadza element mroczności który jest pogłębiony przez równie mroczną rase okrutnych Korunai z których wywodzi się Windu, Windu będący podejmowany próbom, Jedi który musi walczyć ze sobą ze swoim charakterem z ogarniająca o ciemnością. Windu to postac w p[ewnym sensie tragiczna w tej książce, już z pocżatku widac że zdana na przegrana jednak mimo to odnoszaca pewne sukcesy. To realistyczne podejście zrywa mit jakoby Jedi byli wszemocni, jakoby mogli wszystko i to dla mnie wielki plus. Nie sposób mówiąc o kliemacie nie napomknac o Vestorze, który jest nowym podejściem do złych charakterów. Do końca nierozpoznany, potezny i niepokonany prawie nawet przez samego Maca. A teraz pytanie zasadnicze czy ów klimat jest zblizóny do klimatu SW? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, gdyz taki sposób prezentacji fabuły i charakterów spotykamy tylko u Stovera, więc wydawąłoby się ze klimat ten odbiega od typowo starwarsowego, ale czy na pewno? Czy klimat "Zahnowski" jest jedynym idealnym w świecie starwars? Chyba nie. Dla mnie klimat prezentowany w Punkcie przełomu jak najbardzije odpowiada mrocznym czasom jakie nastają w czasie Wojen Klonów. Podsumowując należy przyznac, ze mrocznosć książki jest jej chyba największym plusem.
<u>DIALOGI</u> No i tu mamy pierwszy minus. Nie wiem jak inni czytelnicy ale ja psotrzegałem dialogi jakby bylły lekko niezrozumiałe dla mnie. Nie chodzi tu o ich treść a o to jak było prezentowane to kto je wypowiada. Musze powiedziec, ze inni autorz książek potrafią robioć to lepiej od Stovera, który w rozmowie pomiędzy trzema osobami prowadzi dialog na pół strony nigdzie nie zaznaczając kto co mówił, po chwilis ię gubimy. Szczeólnie takie wrażenie miałem pod koinec książki. Ciekawe że przy Zdrajcy tego nie zauwazyłem, może daltego,z ęt am prawie tylko Jacen gaworzył z vergere…
<u>FORMA PREZENTACJI</u> Dość inegmatycznie to brzmi, ale chodzi mi o to w jaki sposób autory prezentuje nam tekst. Po pierwsze chodzi o rozdziały, warunki ich podziałów oraz ich tematy. Już stworzyłem topic na ten temat i tam się wypowiedziałem, jednak tu szybko podsumuje, ze nie jestem zachwyczony jak roi to Stover w PP. Mianowicie rozidziały sa dla mnie pdozielone bez przemyślenia, nie dzielą jakiś watków fabulrnych a tytuły sa pododawane jakoś zupełnie na siłę. Wiem,z ę to jest efektem specyfiki fabularnej, gdzie mymy praktyznie tylko jeden wątek, ale ciągle mi to nie pasuje. Nie wiem zresztą czy nie jest to efektem ingerencji redaktórów a nie samego autora. Kolejną kwestią w prezentacji jest jakby nowe podejście do opowiadania tekstu w formie pamiętnika Maca Windu. W tym przypadku nie mam nic przeciwko ale i również nie znajduje specjalnie jakiś negatywnych tego aspektów. Można powiedziec o orginalności tego rozwiązania i o pewnego rodzaju oszczednosci miejsca, gdyż mace opowiada wszystko w swoich pamiętnikahc bardzo syntetycznie.
<u>SZCZEGÓŁY</u> W ksiażce mamy w ogóle doczyenienia z dużą dbałością o szczegóły, jak już wspomniałem szczegółowe opisy (np. ciał zabitych, czy tez gnijących) dodają ogromnego plusa do klimatu książki. Sa jednak i inne szczegóły na jakie zwróciłem uwagę, chodzi mi mianowicie o samą kwestię pamiętnika, ale nie ze strony jego formy prezentacji, ale ze strony jego rpzydatności dla Jedi. Chyba po raz pierwszy od nauk w holocronach widzmy w jaki spośób Jedi gromadzili masy informacji o różnych światach gatunkach i problemach społeczno politycznych. Mały szczegół a cieszy. Kolejnym ze szczegółów jest sposób prezentacji klonów - maszyny do zabijania, gotowe na wszystko i zdyscyplinowane, wyzute człowieczeństwa - ahh to tez takie mroczne mimo ze kłóci się to z wizjami pojmowania człowieka/klona przez różne osoby.
<u>PODSUMOWANIE</u>Ogólnie bardzo polecam tę pozycję, powinna zainteresować wszystkich lubiących jakąś odmianę w stosunku do tradycyjnej konwesncji książkowej. Badzo ciesze się jednoczęsnei że Stover pisac będzie nowelizację EIII. Skoro ten epizod ma być tym najmroczniejszym to on nadaje się do napisania tej nowelizacji chyba najlepiej.
Paweł2004-04-13 19:07:57
Mam nadzieje , ze się nie narażę poprzez tak częste wpisywanie się ttuaj ;)
Shatterpoint: Dziennik czytelnika. Zapis drugi.
Właśnie przeczytałem kilkadziesiąt kolejnych stron. Jestem teraz na początku rozdziału czwartego. Powoli zaczynam się przerażać , że Lord miał rację i to książka może nie przemówić prawidłowo do każdego. Do mnie Punkt Przełomu póki co nie trafia przez brak wciągającej akcji i słaby klimat - czytając , czuje sie raczej jak na ulicach NYC , a nie w świecie SW. Może w nocy coś się zacznie dziać.
Swoją drogą to niesamowicie mnie raduje taka możliwość wstawiania opinii niemal na gorąco :)
Paweł2004-04-13 15:15:57
Dobrze mi się wydaje , czy pod tą recenzją był jeszcze wczoraj podpis Lorda? Dopiero teraz zauważyłem tę pustkę.
Paweł2004-04-13 13:32:07
Pomimo mocnego zmęczenia przebyłem wczoraj przez pewien kawałek książki i wylądowałem na stronie 62. Póki co urzekł mnie akapit o HORS [Honor , Obowiązek , (cały czas mylę z Ojczyzną) Rodzina , Stado]. Była jakaś akcja , ale później emocje opadły , więc dałem sobie spokój. Mam dziś dość spokojny dzień , za oknem się coś mroczy , więc mógłby spaść deszcz (kocham czytać książki przy oknie , kiedy pada!) a ptaki by umilkły---to byłby odpowiedni klimat.
Jutro napiszę , przez co przebrnąłem.
Może mi ktoś powiedzieć , kiedy zacznie się coś dziać? Tylko bez spoilerów proszę , bo nawet napisu z tyłu okładki nie przeczytałem :D
Lord Sidious2004-04-12 14:07:19
Shedao: dlatego, że wszystko co tutaj zostało napisane, jest tak odmienne od typowego dla SW klimatu i komiksowości, że może czasami być zbyt ciężkie ma mój gust. Zresztą komentarze są po to, byście Wy mogli wyrazić własne zdanie o książce... i przez to zrewidować też opnię recenzetna.
Shedao Shai2004-04-12 13:59:55
Ale dlaczego Shtpt ma takie słabe oceny?? 7/10??
Calsann2004-04-12 13:15:08
Niestety jeszcze nie miałem przyjemności czytać, jedynie 10 stron PDF które były kiedyś na Bastionie... ale myślę że książka dobra -wszyscy ją chwalą ;)
Paweł2004-04-12 12:33:04
Ja właśnie jestem w trakcie czytania żeby wprowadzić się w odpowiedni klimat zawsze czekam na zmrok ;)
Póki co , tam gdzie dobrnąłem nie mam nic do zarzucenia stylowi autora. Na razie zwrócę tylko uwagę na czcionkę: w miejscach , gdzie mamy fragmenty prywatnych zapisków Windy czcionka zostaje pozbawiona tzw. szeryfów , przez co za bardzo "świeci" na całej stronie. Uważam , ze gdyby odznaczono dzienniki Mace'a większym akapitem , to nic by się nie stało ;)