Star Wars: Nowa era Jedi: Linie wroga II: Twierdza Rebelii
- Autorstwo: Aaron Allston
- Ilustracje:
- Ilustracja okładki: Dave Seeley
- Tłumaczenie: Aleksandra Jagiełowicz
- Redakcja:
- Oryginalny tytuł: Star Wars: The New Jedi Order: Enemy Lines II: Rebel Stand
- Wydanie oryginalne: Del Rey, 28 maja 2002
- Wydanie polskie: Amber, Grudzień 2002
- Objętość (oryg/pl): 384/280 stron
- Cena (oryg/pl): 7,99 USD/29,80 PLN
- Uniwersum:
- Rodzaj publikacji: Powieść
- Seria powieściowa: Nowa era Jedi (12 z 19)
- Cykl wydawniczy:
- Projekt multimedialny:
- Nota wydawnicza
- Zawartość
- Recenzje
- Dodatkowe informacje
- Galeria
Nota wydawnicza (Del Rey, 2002)
Not since Emperor Palpatine have the Jedi battled such monstrous evil. Unless they succeed against staggering odds, the galaxy is doomed.
Luke Skywalker’s daring mission to halt the Yuuzhan Vong’s nefarious plot to overthrow the New Republic is struggling on all fronts. And time is slipping away for Han and Leia Organa Solo, trapped on a small planet whose rulers are about to yield to Yuuzhan Vong pressure to give up the Jedi rebels.
On Coruscant, Luke and Mara Jade Skywalker have made a shocking discovery that is preventing the Yuuzhan Vong from exerting complete control. But when the enemy tracks them down, Luke and Mara are thrust into a fierce battle for their lives. Suddenly, the chances of escaping appear nearly impossible. And in space, another battle rages, one that holds ominous consequences for the New Republic-and for the Jedi themselves….
Nota wydawnicza (Amber, 2002)
Na Coruscant Luke i Mara Jade odkrywają coś, co może powstrzymać ekspansję Yuuzhan Vongów. Tropieni przez wroga muszą walczyć o życie. Tymczasem w galaktyce rozpoczyna się inna bitwa. Jej wynik może mieć niewyobrażalne skutki dla rycerzy Jedi i przyszłości Nowej Republiki...
Not since Emperor Palpatine have the Jedi battled such monstrous evil. Unless they succeed against staggering odds, the galaxy is doomed.
Luke Skywalker’s daring mission to halt the Yuuzhan Vong’s nefarious plot to overthrow the New Republic is struggling on all fronts. And time is slipping away for Han and Leia Organa Solo, trapped on a small planet whose rulers are about to yield to Yuuzhan Vong pressure to give up the Jedi rebels.
On Coruscant, Luke and Mara Jade Skywalker have made a shocking discovery that is preventing the Yuuzhan Vong from exerting complete control. But when the enemy tracks them down, Luke and Mara are thrust into a fierce battle for their lives. Suddenly, the chances of escaping appear nearly impossible. And in space, another battle rages, one that holds ominous consequences for the New Republic-and for the Jedi themselves….
Nota wydawnicza (Amber, 2002)
Na Coruscant Luke i Mara Jade odkrywają coś, co może powstrzymać ekspansję Yuuzhan Vongów. Tropieni przez wroga muszą walczyć o życie. Tymczasem w galaktyce rozpoczyna się inna bitwa. Jej wynik może mieć niewyobrażalne skutki dla rycerzy Jedi i przyszłości Nowej Republiki...
Recenzja Jetha
Twierdza Rebelii to druga część dylogii Linie Wroga, wchodzącego w skład cyklu: Nowa Era Jedi. Jej autorem jest Aaron Allston, pisarz znany polskim fanom przede wszystkim z pierwszej części Linii Wroga pt. Powrót Rebelii (napisał również kilka książek w cyklu X-Wing, które nie zostały dotychczas wydane w Polsce).
W przestworach Pyrii wciąż trwa bitwa między wojskami Yuuzhan, i skromną armią Nowej Republiki. W czasie morderczych zmagań obu armii swoje misje kontynuują Han i Leia Solo, oraz grupa Jedi i Widm pod dowództwem Luke’a Skywalkera. Małżeństwo Solo zajmuje się przygotowywaniem komórek ruchu oporu, na mniej znanych planetach, a Luke, Mara, Tahiri, Kell, Bhindi, i reszta widm infiltruje powoli zamieniającą się w ogród niedawną stolicę Nowej Republiki: Coruscant. Poza Yuuzhanami, i senatorką Shesh na ich drodze staje nowy sługa Ciemnej Strony: Lord Nyax...
W recenzji poprzedniej części wyraziłem nadzieję, iż kolejna książka, którą jest właśnie Twierdza Rebelii przewyższy swoja poprzedniczkę. Po lekturze drugiej części dylogii Linie Wroga mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że się nie zawiodłem. Pan Allston zakończył tu w sposób bardzo ciekawy każdy wątek zakończony w pierwszej części. Dał nam możliwość przeczytania o kolejnej przygodzie Hana i Leii, jak ulał pasującej do czasów walki z Imperium, ukazał nam bitwę jakiej w Nowej Erze Jedi dotąd nie mieliśmy, no i wspaniale opisał przygodę Luke’a i Widm na Coruscant, ale o tym później. Misja Hana i Leii na mało znanych planetach nie ma praktycznie wad. Han i Leia mimo upływu czasu bardziej niż w żadnej dotychczas wydanej nas w Polsce książek przypominają postacie z Trylogii. Gotowe ryzykować, nie bawiące się w półśrodki. Jest nawet scena w zgniatarce i Artoo ponownie ratujący Leię, oraz czego wcześniej nie było Hana z więzienia. Opis bitwy o Borleias, któremu wcześniej poświęcono prawie całą książkę zajmuje tym razem mało miejsca. Spowodowane jest to z pewnością faktem, iż o wiele mniej miejsca poświęcono Jainie i jej zabawie w boginie. Ba! Tym razem nawet sceny z jej udziałem nie są tak nudne jak w Powrocie Rebelii czy o zgrozo w Mrocznej Podróży. Nie ma już momentów, gdy Jaina prowadzi bardzo nudną walkę ze swoim Alter Ego, a są momenty gdy ta urocza pani bezlitośnie zabawia się kosztem Yuuzhan.
Ponownie pojawił się Tam, lecz tym razem nie jako zdrajca, ale jako lojalny obywatel Nowej Republiki próbujący odzyskać dobre imię. Po jedno-książkowej nieobecności wrócił Harrar, kapłan Yuuzhan mający za zadanie schwytać Jainę. Głównodowodzącym Yuuzhan w systemie Pyria nadal był Czulkang Lah, już nie przypominający Thrawna, czy Garma bel Ibisa – stratega zdolnego przewidzieć z największą precyzją każde posunięcie przeciwnika. No i co stało się już tradycją nie zabrakło Tsavonga Laha, któremu udało się wreszcie pozbyć kapłanów chcących zdegradować Tsavonga do kasty zhańbionych. Pozostaje jeszcze misja na powoli zamieniające się w ogród Coruscant. Planeta-miasto-stolica nie przypominała już jednak w najmniejszym calu poprzedniej wspaniałej planty, pokrytej przez dumne wieżowce, kolebkę cywilizacji, centrum finansowego i politycznego lecz miasto widmo zamieszkałe przez ludzi, których sytuacja zmusiła nawet do kanibalizmu, oraz pokryte przez wieżowce bardziej niż domu przypominające pergole. Ale nawet w miejscu, którego według członków ekspedycji nie warto ratować znajdzie się miejsce na walki Yuuzhan z pozostałymi na planecie ludźmi, oraz działania nowego Sitha: Lorda Nyaxa. I mimo iż Nyax jest postacią dość dziwną nawet w świecie Gwiezdnych Wojen jego udział w akcji z całą pewnością dodatnio wpłynął na moja ocenę.
Całość książki kończy się wspaniałą bitwą o Borleias, w której zabrakło mi niestety dramatyzmu charakterystycznego dla walk myśliwców w książkach Stackpole’e, niemniej jednak jego brak dzięki kilkunastu innym opisom nie był, aż tak rażący jak w Gwieździe po Gwieździe.
Ale co o wadach książki można powiedzieć. Brak dramatyzmu nie okazał się cechą na którą wyłączność mają walki myśliwców. Kompletnie nieciekawe okazało się zejście z tego świata senatorki Viqi Shesh, oraz tylko trochę lepsze Lorda Nyaxa No i Czulkanga Laha, po którym można było się spodziewać bardziej heroicznej śmierci niż zgonu w kolizji dwóch największych statków przemierzających system Pyrii. Zadam więc sobie pytanie, czy mało efektywny zgon trzech anty-bohaterów jest w stanie zmienić moją opinie o tej znakomitej powieści? Nie! I z niecierpliwością czekam na książkę w której poznamy dalszy ciąg walki wojsk z Yuuzhanami: Destiny Way, autorstwa Waltera Jona Williamsa, która ukaże się u nas na wiosnę.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 9/10 Klimat: 9/10 Rozmowy: 8/10 Opis świata SW: 10/10 Opis walk: 9/10 |
Recenzja Vonga ze strony Praetorite Vong
Rebel Stand - druga część duologii Enemy Lines, autorstwa Aarona Allstona jest już 13 częścią cyklu Nowa Era Jedi.. Akcja rozpoczyna bezpośrednio po wydarzeniach wydarzeniach wydarzeniach Rebel Dream, kontynuowane są wszystkie wątki rozpoczęte w poprzednim tomie.
Na Borelais, siły NR, pod dowództwem Wedga Antillesa bronią się przed przeważającymi siłami Yuuzhan Vong, tak by dać czas na przegrupowanie pozostałym grupom bojowym NR. Luke Skywalker, jego żona Mara oraz Jedi Tahiri, rozpoczynają swoją misję zwiadowczą na Corouscant, mającą na celu ocenienie zniszczeń i zmian dokonanych przez Yuuzhan, a także odszukanie źródła CSM, która wyczuwają Jedi. Han i Leia kontynuują swą misję zakładania komórek organizacji Insiders, a także próbują pozyskać nowe siły do obrony Borelais.
Według mnie Rebel Stand jest z pewnością najlepszą książka jaka ukazała się w cyklu NEJ. Pod względem bitew przewyższa SbS, choć może nie bierze w nich udzialu tak duża ilość jednostek, jak było to w bitwie o Coruscant, to ze względów taktycznych (spotkanie się dwóch geniuszy - Wedga Antillesa i Czulkanga Laha), nie ma sobie równych. Nie można nadążyć za ciągłym naporem i atakami Yuuzhan Vong na ufortyfikowaną bazę NR. Yuuzhanie podejrzewają że produkowana jest tam broń, która ma doprowadzić do ich zagłady. Na orbicie niepodzielnie króluje superniszczyciel gwiezdny Lusankkya, zaś dalej stacjonuje flota inwazyjna ze światostatkiem domeny Hul na czele. Oprócz niespodzianki z rzekomym projektem Starlancer, na Yuuzhan czeka również wiele innych niekoniecznie miłych wydarzeń związanych z różnorakim użyciem Lusankyi. Również opisy walk myśliwców są godne podziwu, na pierwszy plan wysuwa się trio Kyp Durron, Jag Fel i kreowana na boginię Yun Harlę Jaina. Moim zdaniem jeśli chodzi o opisy bitew kosmicznych to Rebel Stand nie ma sobie równych wśród książek SW. Jeśli zaś chodzi o Wedga, to miałem wrażenie, zresztą tak jak wiele osób, które przeczytały tą książkę, że spotka się ze swoim przeznaczeniem. Jego ucieczka przed Yuuzhanami była bardzo dramatyczna, a kiedy samotnie skierował się na eskadrę koralowych skoczków byłem pewien że to już koniec...
Kolejnym wątkiem jest wyprawa grupy Jedi i komandosów NR na zajętą przez Yuuzhan, planetę Corouscant. Oprócz wspomnianej wcześniej trójki Jedi, w misji bierze udział część, członków znanej fanom cyklu X-wingi, Eskadry Widm.( Garik Loran, Kell Tainer i inni). W końcu mamy możliwość ujrzenia Luka Skywalkera w akcji, czego od dłuższego czasu nie można było zaobserwować. Jednym z większych plusów książki jak i całego cyklu jest wprowadzenie do niej Lorda Nyaxa, postaci znanej tylko z legend, okazuje się jednak, że ten Ciemny Jedi jest zupełnie kimś innym niż za kogo się podaje. Mamy szanse ujrzeć, jak Nyax potrafi sobie radzić z trzema Jedi jednocześnie. W samej walce, niebagatelną rolę odgrywa Tahiri, która nie pogodziłą się jeszcze ze stratą Anakina. Kontynuowana jest również wyprawa Yuuzhan pod dowództwem senator Viqi Shesh, mająca na celu pozbycie się zagrożenia, jakie stanowi dla Vongów Nyax. Jednak Viqi ma swoje własne plany i pragnie uwolnić się spod "opieki" Yuuzhan. Członkowie eskadry widm, wraz z Danni Quee i paroma innymi osobami, zajmują się badaniem tego, co kiedyś zwano Coruscant, a teraz nosi nazwę Yuuzhan`tar - ojczystej planety Yuuzhan . Wątek ten stanowi pewną odskocznię od bitew kosmicznych i jednocześnie decyduje o tym, że w książce mamy możliwość ujrzenia walk pomiędzy użytkownikami Jasnej i Ciemnej Strony Mocy, co stanowi kolejny, wielki plus tej oto książki.
Han i Leia podróżują od planety do planety tworząc ruch oporu przeciw Yuuzhanom, jednak nie wszyscy przyjmują ich przyjaźnie. Można powiedzieć że akcja w tym wątku przebiega w dość przewidywalny sposób, jednak dowiadujemy się wielu rzeczy na temat funkcjonowania rządów planetarnych światów należących do NR. Niektóre z nich wybierają czynny opór przeciw Yuuzhanom, inni wolą z nimi współpracować.
Jeśli chodzi o Yuuzhan, to dowiadujemy się o zmianach poczynionych przez nich na Coruscant. Ostatecznie wyjaśnia się sprawa rzekomej herezji Mistrza Wojennego Tsavonga Laha, widzimy pewne podziały pomiędzy kastami jak i pomiędzy samymi Yuuzhanami. Wciąż próbują pojąć oni jedno z bliźniąt Solo - Jainę i doprowadzić ją przed oblicze Tsavonga Laha, ona zaś próbuje się zemścić za stratę Jacena.
Choć w recenzji nie można oddać wszystkich uczuć wiążących się z przeczytaniem tej książki, to muszę powiedzieć że Rebel Dream jest dla mnie ideałem książki SW. Zawiera wszystko czego potrzebuje najlepsza pozycja z NEJ i moim zdaniem najlepsza książka SW jaka kiedykolwiek wyszła: bitwy kosmiczne, z nieoczekiwanymi zwrotami akcji i ogromnym "bum" na koniec, wprowadzenie kilku nowych i ukazanie bardzo wielu znanych postaci. Chwała autorowi za to, że nie tylko ukazał ponad 40osób, zarówno ze strony NR i Yuuzhan Vong, ale także każda z nich odgrywała na swój sposób bardzo ważną rolę w książce. A to wszystko mieści się w książce znacznie mniejszej od SbS! Aaron Allston stworzył nowego, ale zarazem znanego już z wcześniejszych książek SW, Ciemnego Jedi, dzięki czemu możemy zobaczyć wiele walk, niekoniecznie na miecze świetlne. Han i Leia, tak jak kilkadziesiąt Lat wcześniej zamieniają się w Rebeliantów, by tak jak kiedyś stworzyć siatkę ruchu oporu. Dowiadujemy się również kilku ciekawych rzeczy o samym Coruscant, między innymi dlaczego Wielka Świątynia Jedi z czasów Starej Republiki stała tam gdzie stała. W książce znajdziemy również dowcipne dialogi, a także bardzo ciekway opis Lorda Nyaxa. Rebel Stand to książka która zasługuje na ocenę 10/10 i właśnie taką ocenę jej wystawiam.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 10/10 Klimat: 10/10 Rozmowy: 9/10 Opis świata SW: 9/10 Opis walk: 10/10 |
- Książka na rynku amerykańskim ukazała się w miękkiej okładce, natomiast w twardej oprawie została wydana w ramach klubu Science Fiction Book Club wraz z pierwszą częścią dylogii Linii wroga.
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,76 Liczba: 70 |
|
CoranHorn2021-08-07 17:57:16
Oj, ja chyba Pana Allstona nie doceniałem! :) Bardzo dobra książka – akcja goni akcję, wszystko trzyma się kupy, a opis walk z użyciem mieczy świetlnych zdziera papę z dachu. Autor zadbał o solidne podstawy fabularne, nasycając dodatkowo książkę masą dobrego humoru. Dialogi głównych bohaterów momentami przywołują na usta „banana” i to takiego od ucha do ucha. Strach czytać w miejscu publicznym (np. w autobusie), wszak niekontrolowane wybuchy śmiechu, ni z gruchy ni z pietruchy, mogą budzić wśród współpasażerów podejrzenia, że z naszą „kopułą” niekoniecznie wszystko jest w porządku :D
Nie mniej jednak nieustannie przeszkadza mi fakt, że po właściwie trzech pierwszych tomach z serii „Nowa Era Jedi”, autorzy w kwestii opisu konfliktu z Yuuzhanami poszli w ilość, a nie w jakość. Vongów jest mnóstwo, ich technologia się rozrasta i przybywa coraz to nowych bohaterów, za to sami wojownicy Yuuzhan umierają masowo jak muchy. Wolałem jakość Yuuzhan Vongów, która wyszła spod pióra R.A. Salvatore’a i Michaela Stackpole’a. Ci byli groźni, tajemniczy, nieznani, niepokonani. Byli obcą potężną cywilizacją, która najechała galaktykę, a nie religijnymi fanatykami, masochistami i żywym mięsem armatnim, jak to ma miejsce w późniejszych tomach z serii.
Pomijając jednak tę zmianę narracji, która mi do końca nie odpowiada, Allston technicznie stworzył książkę wybitną. Może nie do końca podobał mi się wątek Lorda Nyaxa. Trzy metrowy kolos, mroczny pół Jedi – pół robot, czerpiący dodatkową siłę z tajemniczego źródła energii ukrytego w podziemiach Coruscant. Dodatkowo ta cała masa mieczy świetlnych, wystająca mu z ciała – to z rękawicy, to z kolana, to z łokcia. Taki trochę mroczny Inspektor Gadżet.
Finalnie, przez wzgląd na świetną narrację, budowanie napięcia i fantastyczne poczucie humoru, patrzę na ten naiwny szczegół przez palce i ze spokojem daję książce ocenę 9/10.
Mossar2020-12-06 16:23:28
Wbrew Waszym zaskakująco pozytywnym opiniom, ja jestem raczej zawiedziony i moja opinia jest podobna do opinij Bolka. Misja na Coruscant ciekawa, Borleias świetne, przygody Hana, Lei i gadającego R2 mniej, ale Lord Nyax to jakaś totalna pomyłka. Abominacja jak z najgorszych fanficów. Takich wymysłów się bałem jak mnie straszyli, że stare EU to kupa. Te straszenia okazały sie być na wyrost, ale niestety w końcu dopadł mnie Nyax, Irek Ismaren. Prawie wydłubałem sobie oczy podczas czytania. Na szczeście jak wracałem do historii na Borleias albo Yuuzhan z rodziny Lah to wracał mi wzrok. Ta książka ma też swoje pozytywne implikacje. Jak ktoś będzie narzekał w NK na X-menow Palpatine`a, odrodzonego Inkwizytora albo Mary Sue to będę podsyłal Wookieepedie Irka Ismarena. Trzymetrowy efekt eksperymentu z ostrzami świetlnymi wychodzącymi z łokci, kolan i z tyłka, który jest silniejszy Mocą niz ktokolwiek w historii SW. I za tego oto pana Irka Ismarena ludzie dają 10/10, a teraz krzyczą, że Rey to niby Mary Sue. Dzięki Allston. Dzięki Tobie ucisze hejterów.
outcast442014-02-10 21:32:24
Bardziej mnie się podobała niż wcześniejsza część. Ciekawe przedstawienie upadłego Coruscant. Ale faktycznie Lord Nyax, czy jak mu tam, nie pasował do tej powieści.
Oyabun2013-08-05 13:55:05
bardzo dobra pozycja ot co
bmw8302012-05-06 18:29:21
8/10 Książka na poziomie poprzedniej. Najlepsze oczywiście sceny na Coruscant, chociaż szkoda, że jatka Vongów przez Irka nie została opisana. Han i Leia "raz na wozie, raz pod wozem". Dobry występ Tahiri. Najbardziej się uśmiałam przy scenie kąpieli Luke'a w mazi.
Jedi-Lord2011-08-08 03:49:59
Viqi nareszcie umarla - juz ten fakt mi wystarcza by dac tej ksiazce co najmniej 9/10 :D
Nie serio, Rebel Stand to bardzo udana pozycja. Dobrze ze Allston zprostowa poziom serii NEJ po kilku ostatnich srendiwawych pozycjach. Polecam!... i tak daje te 9/10!
Stele2011-01-05 10:46:06
Zapomniałem o jednym. Viqi. Co to właściwie było? Nie dam się sądzić jednym ani drugim, to skoczę z okna? Przyznam się, że prosiłem o jej śmierć, ale wolałbym już zabłąkany strzał skoczka albo zaszlachtowanie przez Marę. :>
Stele2011-01-05 10:32:44
Były plusy:
-Piknik na Borelays.
-Kasdahk Bhul jako dmuchany Ooglith.
-Cała akcja Artoo. Doczepiający mu jetpack powinni się uczyć jak tworzyć akcje z atromechem.
Ale najważniejsze, żeby plusy nie przysłoniły nam minusów...
Są pewne rzeczy które się zdarzyły i nie należy do nich wracać. Do takich z pewnością należy grafomaństwo pani B. H. Prekursorom Krayta i Starkillera z sześcioma mieczami świetlnymi mówimy stanowcze NIE. A zwłaszcza w nejce. Początkowo dziwiłem się, co oni z Jacenem zrobili, a tu takie dziwadło wyskoczyło... W sumie mogli to tam zostawić na kilka lat. Irek to znacznie lepszy ruch oporu, niż cokolwiek co byli w stanie zorganizować. :P
Marnotrawstwo sił i środków jakim była cała ta obrona.
Poświęcać jednego z dwóch posiadanych SSD w celu odwrócenia uwagi wroga? O ile intencje Pwoe można jeszcze jakoś zrozumieć, to jaki w tym cel miał Wedge? Wykrwawiać się dla resztek rządu, w który straciło się wiarę?
I płynne przejście do punktu ostatniego, czyli ucieczki Wedge'a. To tylko człowiek. Rozwalenie jedną torpedą sześciu skoczków jest niemożliwe. No chyba że stałyby na pasie startowym z martwymi dovin basalami.
Jakoś bym to strawił, gdyby stary Korelianin już z tego nie wyszedł. Zginałby w myśliwcu, z Włóczni Imperatora robiąc pożegnalne bum. Każdemu mogłoby odbić na starość. Zrozumiałbym. Ale skubany to przeżył. Wygrywa i wychodzi cało, nawet gdy tego nie chce...
A i jeszcze Błędy Rycerz coś za szybko eliminuje te krążowniki. Już wiem skąd się wzięły plotki o superlaserze na wookie. ;)
Bolek2010-08-16 00:32:26
A ja trochę się odłączę od reszty. Według mnie wcześniejszy tom był lepszy. W ogóle nie rozumiem po co wprowadzono Lorda Nyaxa. Ten wątek okazał się zupełnie niepotrzebny! Co prawda dzięki niemu dostaliśmy prze genialne sceny na okupowanym Coruscant, jednak można by znaleźć inny powód, dla którego Jedi tam się znaleźli. W końcu Skywalker jest zbyt ważny, żeby sam zakładał siatkę szpiegowską...
Ale sama bitwa o Borleias świetna. Będę tęsknić za Lusankyą. 7/10.
Mistrz Seller2010-04-18 15:41:25
Lepsza niż poprzednia, ale nadal to nie poziom Gwiazdy po gwieździe.
Plusy
-Akcja na zniszczonym Coruscant
-Wątek Jainy i Jaggeda
-Humor
-Wielki mroczny Jedi
-Mniej wpychania postaci z X wingów
-Han i Leia uciekający z więzienia:)
Minusy
-Vongowie słabsi niż w poprzednich tomach
-Pod koniec trochę nudne
Raham Kota2010-02-11 18:15:55
SUPER KSIĄŻKA DAJE 11/10
Najlepsza z wszystkich
Jabba the best2008-07-20 18:25:22
Książka fajnie napisana. Ciekawa fabuła. Polecam 10/10
Apophis_2007-12-27 02:28:59
Fantastyczna książka! Daje jej 10/10! Końcowa bitwa kosmiczna wgniata w fotel, ta taktyka, te pomysły! Republika pokazuje pazur, Rebelia się rodzi. Miodny kawał świetnej literatury. Lepsza od fantastycznej jedynki.
Louie2007-10-14 12:51:28
Świetna książka, bardzo fajnie się czyta,a przede wszystkim szybko :) Dwa dni i po sprawie :)
Genialne są wątki na Coruscant, świentie przedstawionie. Podobało mi się też wątek Czulkanga Laha, ale trochę ubolewam, że nie było mojego ulubieńca :D Noma Anora :D
Czytam nie po kolei, tylko jak wpadnie w ręce, a pozatym czytałem tylko pięć tomów NEJ, więc trudno mi ją ocenić patrząc na całość, ale z mojego pkt widzenia jest świetna po prostu :]
Uwielbiam Widma i ich teksty :D Ale scena która mi się najbardziej podoba:
"-Powiedz im, że zginąłem jak wojownik - rzekł Deneu Ka
-Powiem - zapewniła - Powiem, że umarłeś wyjąc ze strachu, błagając o lekarstwa niewiernych, cokolwiek byle uśmierzyć ból.
Deneu Ka warknął i sięgnął do torby, gdzie wciąż jeszcze miał kilka brzytwożuków.
Viqi roześmiała mu się w twarz i (...) wśliznęła się w otwór"
Normalnie wymiata xD
10/10
Bakuś2007-03-24 11:07:59
Książka świetna, genialnie ukazane walki i relacje Kyp-Jaina, Jaina-Jag 10
Carth Onasi2007-01-29 16:18:05
Super książka, jedna z najlepszych z NEJ. Czyta się bardzo przyjemnie i szybko, bitwa o Borleias opisana świetnie, świetny wątek wyprawy drużyny Luke'a i Widm na Coruscant no i wreszcie zginęła ta głupia Viqi Shesh. ;)
Ocena 10/10
TheMichal2006-09-03 13:21:31
genialna książka! Świetna akcja, nareszcie w NEJ walka na miecze świetlne, misja na Coruscant no i Janson & Widma wracają! Ich texty znowu rozwalają jak to u Allstona. Doskonały klimat (najlepszy z 13 tomów NEJ) - 10/10 (brak tylko porucznika Kettecha)
prof_remus_lupin2006-06-19 13:30:04
Dobra!!! Brawo!
Lord Brakiss2006-03-03 15:27:56
Swietna!!! Allston jest świetny!!! Daję 10/10
Gwiezdny Muzyk2006-01-18 23:43:04
Dzieje się tu wiecej niż w poprzedniej części, ale nie miało to wielkiego wpłwu na moje odczucia. Książka jest dobra, jak najbardziej ją polecam. Była wielowątkowa- to co lubię. Trochę dziwna ta historia z Lordem Nyaxem. Podobały mi się te wstawki pochyłą kursywą na początku kilku wcześniejszych rozdziałów. Trochę niewyjaśniony jest wg mnie ten wątek z źródłem Mocy... Ostatnia bitwa całkiem fajna, a ostatnie chwile Chulkanga Laha- bardzo dobre. Stawiam 8/10
Dash_Rendar_902005-08-29 13:33:32
Tak samo dobra jak poprzednia częśc (a może i ciut lepsza) 10/10
Mel2005-07-12 14:03:55
Sithowi znowu powracają!!!!!!!
Sky2005-06-29 23:28:15
Lepsza od drugiej części, postawie już to 10, głównie za świetne sceny na Coruscant (mają swój klimacik). Bitwa też ciekawa, jednak zgadzam się z Asturasem - z Lusankyą jednak przesadzili... ogólnie jednak super!
Bendu2005-03-26 17:58:42
Krótko. Dobra książka.
7/10
Karoleki2004-12-02 10:26:54
Jeszcze lepsza od pierwszej części, humor naprawdę Fajny!
Asturas2004-11-07 16:45:22
Znowu fabuła doskonała, znowu beznadziejny styl. Gwiezdny Niszczyciel klasy Super można było wykorzystać znacznie lepiej. To nie jest husteczka jednorazowego użytku, żeby go w taran przerabiać. Bez sensu. Bo niby Laha zabili, ale szlak trafił unikatowy statek. 8/10
Tsavong Anor2004-11-02 15:30:48
Davip, Lusankyia, Irek, Wedge i Czulkang, co tu dużo gadać, po prostu cudo!
Nestor2004-10-28 19:55:04
trzeba na takich wiecej 10/10
Matek2004-10-07 20:27:31
Ja chcęęęę figurkęęę Nyaxaaaaaa.....!!!! A tak wogóle dla mnie ksiazka 9-/10 :D
Nejaa Halcyon2004-09-05 21:36:12
Impressive, most impressive 10/10
Leika2004-07-29 13:39:03
książka świetna..o niebo lepsza od pierwszej
Freed2004-05-29 21:06:14
to jest jedna z lepszych książek w całym NEJ - lepsza od poprzedniej części o jedno niebo
ocena 10/10 za wprowadzenie starych bohaterów (Irek Ismarten), oraz Lusankyi
Kyp Durron2004-05-16 20:28:58
Baaardzo dobre! Allston jest tytanem SW a jego xwingi to super rzecz...
Carno2004-05-16 15:37:20
Hmmm...za mało epickie? A taka Mroczna Podroz, Punkt Rownowagi to są może epickie? Wg mnie to wprowadzenie X-wingow do NEJ...i chwała im za to...
Lord Sidious2004-05-13 22:22:11
W ogóle mnie ta książka nie podeszła... zreszta cała duologia Allstona mi do NEJ jakoś nei za bardzo pasowała... chyba za mało epickie
Carno2004-05-02 19:07:01
To jest miało byc 9/10 ;)
Carno2004-05-02 19:06:46
Równie dobra ja poprzednia. 10/10.