Star Wars: Błędny rycerz
- Autorstwo: John Jackson Miller
- Ilustracje:
- Ilustracja okładki: John Van Fleet
- Tłumaczenie: Anna Hikiert, Aleksandra Jagiełowicz, Błażej Niedziński
- Redakcja:
- Oryginalny tytuł: Star Wars: Knight Errant
- Wydanie oryginalne: Del Rey, 25 stycznia 2011
- Wydanie polskie: Amber, 29 listopada 2012
- Objętość (oryg/pl): 400/368 stron
- Cena (oryg/pl): 7,99 USD/39,80 PLN
- Uniwersum:
- Rodzaj publikacji: Powieść
- Seria powieściowa:
- Cykl wydawniczy: The Essential Legends Collection
- Projekt multimedialny:
- Nota wydawnicza
- Zawartość
- Recenzje
- Dodatkowe informacje
- Galeria
Nota wydawnicza (Del Rey, 2011)
A thousand years before Luke Skywalker, a generation before Darth Bane, in a galaxy far, far away...
The Republic is in crisis, torn by plague and conflict. The Sith roam unchecked, vying with one another to dominate the galaxy. But one lone Jedi, Kerra Holt, is determined to take down the Dark Lords -- one act of sabotage at a time. Her enemies are strange and many: Lord Daiman, who imagines himself the creator of the universe; Lord Odion, who intends to be its destroyer; the curious siblings Quillan and Dromika; the enigmatic Arkadia. So many warring Sith weaving a patchwork of brutality -- with only Kerra Holt to defend the innocents caught underfoot.
Sensing a sinister pattern in the chaos, Kerra embarks on a journey that will take her to many worlds and into fierce battles against even fiercer enemies. With one against so many, her only chance of success lies with forging alliances among those who serve her enemies -- including a mysterious Sith spy and a clever mercenary general. But will they be her adversaries or her salvation?
Nota wydawnicza (Amber, 2012)
Tysiąc lat przed Luke’em Skywalkerem, pokolenie przed Darthem Bane’em, w odległej galaktyce…
Republika pogrążona jest w kryzysie. Nikt nie stawia oporu Sithom, walczącym między sobą o to, kta ma zostać władcą galaktyki. Tylko jedna samotna Jedi, Kerra Holt, zamierza powstrzymać Mrocznych Lordów. Jej wrogowie są równie liczni, jak osobliwi: Lord Daiman, który uważa się za stwórcę wszechświata; Lord Odion, który zamierza ów wszechświat zniszczyć; zadziwiające rodzeństwo Quillan i Dromika; enigmatyczna Arkadia. Tak wielu brutalnie walczących między sobą Sithów – i tylko Kerra Holt może obronić niewinnych wplątanych w ich konflikt.
Wyczuwając w tym chaosie złowrogą metodę, Kerra wyrusza w podróż, która rzuci ją w wir bitew z jeszcze bardziej zaciekłymi wrogami. Sama przeciw tak wielu, szansę na sukces będzie mieć tylko wtedy, jeśli uda się jej zawrzeć sojusze z tymi, którzy służą jej wrogom – wśród nich z tajemniczym szpiegiem Sithów i z przebiegłym generałem najemników.
Tylko czy okażą się jej wybawcami?
A thousand years before Luke Skywalker, a generation before Darth Bane, in a galaxy far, far away...
The Republic is in crisis, torn by plague and conflict. The Sith roam unchecked, vying with one another to dominate the galaxy. But one lone Jedi, Kerra Holt, is determined to take down the Dark Lords -- one act of sabotage at a time. Her enemies are strange and many: Lord Daiman, who imagines himself the creator of the universe; Lord Odion, who intends to be its destroyer; the curious siblings Quillan and Dromika; the enigmatic Arkadia. So many warring Sith weaving a patchwork of brutality -- with only Kerra Holt to defend the innocents caught underfoot.
Sensing a sinister pattern in the chaos, Kerra embarks on a journey that will take her to many worlds and into fierce battles against even fiercer enemies. With one against so many, her only chance of success lies with forging alliances among those who serve her enemies -- including a mysterious Sith spy and a clever mercenary general. But will they be her adversaries or her salvation?
Nota wydawnicza (Amber, 2012)
Tysiąc lat przed Luke’em Skywalkerem, pokolenie przed Darthem Bane’em, w odległej galaktyce…
Republika pogrążona jest w kryzysie. Nikt nie stawia oporu Sithom, walczącym między sobą o to, kta ma zostać władcą galaktyki. Tylko jedna samotna Jedi, Kerra Holt, zamierza powstrzymać Mrocznych Lordów. Jej wrogowie są równie liczni, jak osobliwi: Lord Daiman, który uważa się za stwórcę wszechświata; Lord Odion, który zamierza ów wszechświat zniszczyć; zadziwiające rodzeństwo Quillan i Dromika; enigmatyczna Arkadia. Tak wielu brutalnie walczących między sobą Sithów – i tylko Kerra Holt może obronić niewinnych wplątanych w ich konflikt.
Wyczuwając w tym chaosie złowrogą metodę, Kerra wyrusza w podróż, która rzuci ją w wir bitew z jeszcze bardziej zaciekłymi wrogami. Sama przeciw tak wielu, szansę na sukces będzie mieć tylko wtedy, jeśli uda się jej zawrzeć sojusze z tymi, którzy służą jej wrogom – wśród nich z tajemniczym szpiegiem Sithów i z przebiegłym generałem najemników.
Tylko czy okażą się jej wybawcami?
Recenzja Lorda Sidiousa
Okres Starej Republiki to fenomenalne miejsce do osadzania nowych powieści, tworzenia nowych bohaterów i jeszcze popuszczenia wodzy wyobraźni. O tym wiedziałem od dawna, choć przyznaję, że dzieła takie jak Red Harvest czy Fatal Alliance trochę ściągają mnie na ziemię. By popłynąć wraz ze strumieniem fantazji trzeba ją mieć i umieć odrzucić pewne ograniczenia. Johnowi Jacksonowi Millerowi się to udało i chylę czoła przed jego dziełem.
Jak mógł wyglądać świat sagi na pokolenie przed Banem? Sithowie walczący ze sobą, kontrolujący część galaktyki. Dobra tego typu rzeczy już mieliśmy, a że zamiast Sithów mogły tam być inne frakcje jak Mandalorianie w „Rycerzach Starej Republiki”, czy Yuuzhanie w NEJ, to nie ma znaczenia. Obraz podzielonej, podbitej i zniewolonej galaktyki już znamy, więc wydawać by się mogło, że niewiele można dodać w tym temacie. A jednak Miller udowadnia, że można. Zupełnie jak Lucas przy „Mrocznym widmie”, tak i tutaj autor bazuje na ogólnych schematach tworząc kompletnie nową wizję i nie czuje się niczym skrępowany, czy ograniczony. To świat który dopiero przerodzi się w ten znany z Jedi vs. Sith (i trylogii Dartha Bane’a). I Miller o tym doskonale wie, a przy tym nie bawi się w ukazanie kolejnych kroków, które mają nas gdzieś doprowadzić. On pokazuje fragment galaktyki, rządzony przez Sithów, a właściwie to szaleńców, ekscentryków, którzy dawno zagubili się w tym, co sobie ubzdurali. Choćby Lord Daiman, który mieni się Stwórcą Wszechświata. Pamiętam jak na Celebration V zachwycony John Jackson Miller relacjonował swój pomysł na tę postać. Cóż, prawo autora, ale przyznaję, że czytanie o bohaterze, który patrzy na wschodzące słońce i jest przekonany, że to dzięki niemu ono wschodzi, jest niesamowite. I w dodatku to nie jedyny „chory” bohater. Jego brat Odion, jest z kolei siłą niszczącą, przeciwieństwem i dodatkowo zajadłym wrogiem Daimana. W takim świecie kompletnie nie dziwi banda oszołomów, która ubrałaby się w stroje rycerskie i poleciała na jakąś planetę nawalać z innymi szaleńcami. Nie dziwi też Darth Bane, który jako jeden z nielicznych przejrzał na oczy i zrobił z tymi pomyleńcami porządek. Ale o ile Karpyshyn starał się opowieść komiksową zamknąć w ramy mniej asterixowej, o tyle Miller nie widzi w tym nic złego. Próbuje tylko przekazać nam jedno, zapomnijcie o Sithach pokroju Exara, Bane’a czy Vadera, to zupełnie inny typ kolesi. Teraz mamy czas obłąkanych wariatów i to jest niesamowicie piękne. Oczywiście Miller nie przywołuje poetyki znanej z komiksu, ale również jej nie neguje. Ukazuje tylko, że świat w tym okresie jest bardzo różnorodny i właściwe wszystko jest w nim możliwe. Swoją kreatywność ukazuje tworząc w praktyce trzy różne światy, z których każdy jest zarządzany inaczej. Całość przypomina nasze rozbicie dzielnicowe, a każdy z Lordów wyrwał swój kawałek państwa i próbuje go zorganizować na swoją modłę. Jedyne co ich w pewien sposób łączy, to kodeks Sithów, a dokładniej jedna kwestia – „dzięki zwycięstwu zrywam kajdany”. Ale jak słusznie zauważa autor, kodeks dotyczy samych Sithów, a nie istot znajdujących się pod ich butem. One nadal są zakute w kajdany, i czy są niewolnikami, czy raczej są zastraszone w inny sposób, nie ma znaczenia. To wszystko wygląda podobnie z odległej perspektywy, z bliska każdy z Sithów jest zagrożeniem innego rodzaju. A jeszcze jak dochodzą koneksje między nimi, otrzymujemy bardzo ciekawą historię.
Gdzieś w tym świecie pojawia się nasza Kerra Holt, która próbuje się w pewien sposób odnaleźć. Straciła swojego mistrza, znalazła się samotnie na terytorium wroga. Jest młoda i dopiero musi się nauczyć dostrzegać odcienie szarości. I właściwie to mamy tu największy minus tej powieści. Fabuła. Podzielona na trzy części związane z trzema państwami Sithów, jest raczej tylko i wyłącznie opisem pewnej wędrówki, której celem jest przedstawienie świata. Sama powieść jest niestety dodatkiem do komiksu, niby osobną historyjką, ale mocno związaną z resztą. Przez to brakuje jej solidnego łupnia na końcu, lecz nie to jest przecież jej celem. Ona przedstawia nam świat i w tej materii jest rewelacyjna, do tego stopnia, że pod koniec nie czułem rozczarowania, tylko czekam na więcej. Czy będzie to kolejna powieść, czy tylko komiks, nie ma znaczenia. Choć pewnie chciałbym to i to. Bo Miller jako autor powieściowy sprawdza się bardzo dobrze, głównie dzięki niesamowitemu humorowi. W wielu miejscach wychodzi mu lepiej niż w komiksach, gdzie pomysły scenarzysty muszą jeszcze przejść przez filtr rysownika. Tu autor wpuszcza nas bezpośrednio w swoją opowieść, gdzie zupełnie jak Daiman jest stwórcą i od niego zależy wszystko. Mnie tym kupił.
Innym znamiennym faktem, przynajmniej dla mnie, jest praktycznie olanie „The Old Republic”. I prawdę mówiąc cieszę się z tego powodu. Autor sięga po najważniejsze wydarzenia z historii galaktyki, czyli głównie nawiązuje do serii „Tales of the Jedi”, rzadziej do KOTORa (i to bardziej growego, niż komiksowego). Pojawiają się wzmianki o Darthie Ruinie, ale też humorystyczne uwagi, o tym, że jak tak dalej pójdzie to na wojnę trzeba będzie ściągać dzieci. I to jest coś, co mnie się bardzo podobało. Miller doskonale czuje ten okres, ale dodatkowo potrafi świetnie operować humorem, co sprawia że czytanie „Knight Errant” jest wyjątkowo przyjemne. Plus jeszcze odkrywanie tego całego, nowego świata. W tym momencie, fakt, że bohaterka dopiero będzie musiała się rozwinąć, akcja nabrać tempa i tak dalej, nie ma znaczenia. „Knight Errant” to wspaniały początek serii.
Chętnie wrócę do tej powieści, gdy już trochę lepiej poznam komiksy, gdy pojawi się tam więcej postaci drugoplanowych. Z pewnością wiele z nich pojawiło się w tej książce, smaczki dopiero wyjdą na wierzch. A jeśli chodzi o tworzenie i przedstawienie nowego świata, Miller sam, w moim odczuciu rzucił na łopatki całą ekipę scenarzystów TORa, tworząc jedną z lepszych i ciekawszych opowieści ostatnich lat. To coś, czego nie należy sobie odpuścić.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 9/10 Klimat: 10/10 Opis świata: 10/10 Rozmowy: 8/10 |
- Książka na rynku amerykańskim nie została wydana w twardej oprawie.
- W 2024 roku w ramach obchodów 50-lecia Lucasfilm imprint Del Rey wydał, w ramach cyklu The Essential Legends Collection, wznowienia najpopularniejszych powieści z Legend z nowymi ilustracjami na okładce. Do wydania Błędnego rycerza ilustracje stworzył Dominik Mayer.
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 7,35 Liczba: 77 |
|
Louie2024-02-21 18:56:19
Przeczytane po latach, żeby w końcu przeczytać Omnibusa z serią Knight Errant, którą sobie kupiłem rok temu. :P
Ot, nawet sympatyczna powieść. Rzadko mi się zdarza chyba ostatnimi czasy przeczytać coś z SW, co by mnie porwało.
Na plus osadzenie tego w okresie, kiedy niewiele się działo. Chociaż na mój gust, trochę jest to jednak zbyt bliskie wydarzeniom z trylogii Bane`a i cofnąłbym to jeszcze o sto lat w tył.
Bardzo ciekawie czyta się o tych państewkach Sithów. Komiksy dopiero przede mną, więc mam nadzieję, że coś jeszcze mi się uda dowiedzieć na ich temat (chociaż wątpię xD). Każde było na swój sposób interesujące, podobnie jak zarządzający nim Sith. Każdy w jakiś sposób zróżnicowany i niestandardowy jak na typowych Sithów w SW. Trochę jednak było tego zbyt dużo jak na taką krótką książkę. Gdyby to był wstęp do jakiegoś cyklu powieści, to myślę, że inaczej bym to patrzył, ale wiedząc, że jest to urwane po kasacji EU to ciężko mieć pretensję do twórców. Tak jak mówie, licze na rozwój fabuły w komiksach, ale z tego co wiem, to i one zostały urwane, więc nie spodziewam się szału.
Sama główna bohaterka ok, nic nowego, nie jest bardzo interesująca, ale nie jest też odpychająca. Rusher typowy Han Solo tego okresu. Najciekawszy bothański agent, aczkolwiek też mam wrażenie, że gdyby seria dostała więcej tomów, to mozna byłoby go dużo ciekawiej rozwinąć.
Czytało się znośnie, chociaż widzę, że nie ja pierwszy zauważam jakieś ciężkie tłumaczenia. Było to momentami męczące.
6/10, teraz czas sprawdzić komiksy.
Light Side Galen Marek2017-06-21 11:27:57
Całkiem dobra
wajdi2017-02-02 13:09:24
za dużo wątków a tym samym za mało rozwinięcia i przedstawienia głównych bohaterów np. narska. poza tym, wielość wątków wprowadza chaos. scena z narskiem i jelcho najlepsza :D
DarthMichal2015-11-06 17:06:45
Bardzo dobra książka. Dobre dialogi,wartka akcja i szczypta humoru:-)
Sen z Nieskończonych2014-07-06 10:23:19
7/10
Wizja świata przedstawionego jest naprawdę świetna, bohaterowie ciekawi (szczególnie Sithowie), ale niestety sama fabuła nie powala, nigdzie nie zmierza, wydaje się być tylko dodatkiem do komiksu...
I3althazaar2014-06-20 16:38:57
Mam pytanie. Czy ta książka jest jakoś ściśle powiązana z komiksami? Czy żeby ją zrozumieć w pełni potrzebna jest też znajomość wydarzeń z komiksów?
cybergonzo2014-01-28 07:53:24
Dużo zwrotów tak jak by człowiek czytał kilka opowiadań złączonych w jedną spójną całość na dodatek trudno się oderwać szkoda że nie ma kolejnej części jedna z lepszych książek z Starej Republiki jak nie najlepsza 12/10
Stele2014-01-02 11:24:56
Sithowie jak i okres mnie niezbyt jarają, ale skusiłem się ze względu na oryginalność i się nie zawiodłem. Ta książka istotnie rozszerza uniwersum. Stanowi nowe rozdanie w niewyeksploatowanym okresie, budując własny świat i ciekawe postaci. To się chwali. Akcja trochę się ciągnie i momentami musiałem się zmuszać by zdążyć z terminami, ale finał mimo to satysfakcjonuje.
Damianh2013-05-22 10:46:23
Kolejna książka Millera której nie mogę dokończyć ze wzgleu na straszne skomplikowanie i dużą chaotyczność autora. Ocena 5
orszulas2013-04-04 02:40:47
jak dla mnie nie ten klimat... dałem "5"
ooryl2013-03-19 17:46:40
Może to kwestia różnych tłumaczy, ale książka jest bardzo nierówna. Po takim sobie początku mamy kiepski środek i rewelacyjną końcówkę. Ostatnia część, choć miejscami przewidywalna, ratuje tę książkę. Dzięki niej dam 8/10.
Jankiel2013-02-27 15:59:47
Wymęczyłem strasznie tę pozycję. Opis z tyłu książki był naprawdę obiecujący. Tymczasem pierwsze 2/3 książki było opisane w sposób wyjątkowo skomplikowany, nawet za bardzo jak dla mnie. Jednak ostatnia z tych części jest opisana świetnie. W końcu można było poznać historię rodu Sithów, tzw. Sprawdzian Władzy, tocząca się bitwa na Syned - super. Co jeszcze jest plusem?:
- dobrze opisane dialogi,
- można dowiedzieć się czegoś z życia Jedi - Kerra Holt (zwłaszcza, jeśli ktoś nie czytał komiksów z jej udziałem, bądź nie grał w "The Old Republic", ale nie tylko)
- ciekawa podróż przez różne części galaktyki.
Skomplikowany opis pierwszych 2/3 tej powieści powoduje, że raczej nie prędko do niej wrócę. Ocena: 6/10
Nestor2013-02-21 22:12:44
Niezła książka, typowo przygodowa. Miller ciekawie opisał państewka Sithów, co nieco wytłumaczył i odkrył tajemnicę na koniec - za to go uwielbiam. Tylko w tym wszystkim blednie tytułowa postać, ona z całego tego projektu jest najmniej znośna. Ale żeby nie było, książka jest dużo bardziej ciekawsza niż komiksy i myślę, że w tym właśnie kierunku powinno się rozwijać serie w niecodziennych epokach - poprzez książki, a nie poprzez komiksy (krótkie seri).
masterjade2013-01-22 11:02:01
Bardzo, bardzo fajna książka. Ciekawa epoka i widać, że autor miał pomysł jak ją opisać - zerwanie holonetowej komunikacji z Republiką, zapomniane szlaki nadprzestrzenne, "rozbicie dzielnicowe" w przestrzeni Sithów i różni mniej lub bardziej szurnięci udzielni władcy z "dynastii Calimondrów", marzący o podboju wszechświata. Miodzik. Daję 9/10 (bo na full pot zasługują tylko nieliczne pozycje SW, ale Knight Errant plasuje się bardzo blisko tej grupy)
Anisky2013-01-10 22:53:50
Nie wiem czy tylko ja mam takie wrwżenia ale strasznie ciężko napisana (albo przetłumaczona) jest ta książka :/ Czasem można się było pogubić w opisach scenerii. Jednak trzeba przyzać że kreacje poszczególnych postaci są znakomite... dla mnie 7/10
Mizusiek2013-01-08 19:35:43
Mi się książka nawet podobała, jednak nie zwaliła z nóg. :< 7/10
Rex Vao2013-01-07 19:28:22
Dla kogos kto lubi Sithów, Jedi i najemników z działami to jak najbardziej. Ja daję 7/10
The Trooper2013-01-07 13:16:02
W końcu udało mi się zmęczyć tę książkę...ufff ale ulga............5/10.
szczypiorofix2012-11-26 12:41:43
Kocham Amber za przedłużane w nieskończoność premiery kolejnych książek ze świata SW!
smajlush2011-12-26 14:30:39
Ehh, a ja tej książki jakoś nie mogę zmęczyć... Czytam, czytam, przeczytałem jak na razie tylko pierwszą z trzech "części"... a, walę to, wracam do FotJa. 5/10
Ephant Mon2011-06-19 19:32:38
polecam; nowe, świeże spojrzenie na Sithów, na to jak może wyglądać życie w ich państewkach; multum fajnych, oryginalnych postaci, wartka akcja, rozbudowane EU... czego chcieć więcej? 9/10