Temat zawsze się przyda. Fabuła i szczegóły wydania w tym newsie:
/news.php?12164
Oby Miller podołał jako pisarz książek. Chociaż po lekturze Lost Tribe of the Sith myślę, że da radę
Temat zawsze się przyda. Fabuła i szczegóły wydania w tym newsie:
/news.php?12164
Oby Miller podołał jako pisarz książek. Chociaż po lekturze Lost Tribe of the Sith myślę, że da radę
Ja się zastanawiam, czy książka będzie ukazywać jakąś historię sprzed komiksu, w trakcie czy może po, jako swoiste zakończenie?
Z wywiadu JJ Millera dla MTV wynika, że książka będzie przedłużeniem lub jakiegoś rodzaju rozwinięciem wątków z pierwszej miniserii komiksowej. A na dowód zapodaję linka
http://splashpage.mtv.com/2010/07/07/star-wars-knight-errant-comic-preview-john-jackson-miller
I kolejna opowieść o bohaterskiej Jedi ratującej galaktykę przed złymi Sithami. Ileż można. Oczywiście bohaterką jest kobieta rasy ludzkiej. Jaka ta galaktyka milionów ras i biliardy istot jest uboga. Tylko ludzie i ludzie. Po prostu świetnie. Jak wydadzą, to kupię i przeczytam, ale nie spodziewam się rewelacji.
można zamówić jak ktoś chce. Cena dość niewygórowana chyba:
http://www.empik.com/knight-errant-miller-john-jackson,prod60729845,ksiazka-p
Książka jest całkiem dobra. Wspomniane są wydarzenia, które doprowadziły do tego, że panna Holt znalazła się np. w Daimanacie, ale wydarzenia, które do tego doprowadziły są pewnie opisane w komiksie, z którym się zapoznam za jakiś czas. Co do bohaterów to polubiłem Brygadę Rushera, Narska i Tan. Kerra jakoś taka mało kontaktowa , skupiona na misjach, rzadko żartująca (nie no, wiem, że początek spoilera straciła mistrza i towarzyszy koniec spoilera, ale mogłaby być przystępniejsza Humor w powieści wprowadzają głównie Beadle i wspomniana Tan. Ciekawymi postaciami są też Arkadia, Daiman, Saaj, Villia i Odion. Co do "królestw", autor nieźle opisał zarówno planety jak i życie mieszkańców pod panowaniem "władców". Szkoda, że są tylko trzy. Najciekawszy jest Arkadianat i jego "królowa" oraz jej intrygi.Mamy też rasy, które nieczęsto się spotyka w powieściach SW: Krevaakian i Celegian.
Ogólnie warto się zapoznać z tą książką osadzoną w czasach przedBane`owych.
Oj, dawno nie byłem pod wrażeniem książki z SW tak ja po lekturze tej pozycji. Co prawda początek był dla mnie ciężki, bo pojawiało się jak na standardy książkowe zbyt wielu bohaterów i postaci oraz zbyt szybko zmieniają się wątki, jednak pewnie dla zaznajomionych wstępem komiksowym (bo tak go traktuję) nie ma tu nowości i poruszają się w tym zakresie doskonale.
Także wracając do samej pozycji, to trzeba naprawdę pochwalić autora za swobodę z jaką podszedł do koncepcji i stworzenia świata, który wiemy że był, ale dokonanie tego w sposób bez wielkich uwikłań i uniezależnień budzi respekt.
Przede wszystkim podobało mi się jak pokazał autor zgraję Sithów we wzajemnie poplątanych uzależnieniach, powolne odkrywanie tych zależności daje nam wrażenie dochodzenia po włówczce do kłębka i zachęca do dalszej lektury. Dodatkowym, według mnie atutem jest przepaść technologiczna pomiędzy czasami około-filmowymi a okresem -millenium. W kontekście innych pozycji EU ta broni się uwiarygodniając w tym zakresie. Dodatkowo akcje dotyczące Sith i Jedi nie są przegięte i nie ma tam nie wiadomo jakich cudów, co też jest chyba bliższe założeniom klasycznej trylogii.
Reasumując trzeba czekać na ciąg dalszy bo chyba warto.
9/10
z nadzieją na ciekawy świat z epoki przed Banem. No niestety: ciągle mi się wydawało, że czytam coś dziejącego się góra 500 lat po drugiej wycieczce Revana do przestrzeni Sithów. Aż dziwne, że jakieś 30 lat później istniało już Bractwo Kaana - w książce wcale tego nie widać. A szkoda.
Komiksów nie czytałam więc nie mam z czym porównywać, ale cóż, książka taka sobie. Mroczne gry podobały mi się bardziej.
Na plus przemawia akcja w innym czasie i przestrzeni niż zazwyczaj, artylerzyści w rolach głównych(choć raz nie piloci myśliwców), dobrze nakreśleni bohaterowie i ukryty do samego końca Ktoś-ciągnący-za-sznurki. Dobrze wyważono scenki bijatyki i lekkiego oddechu. Do tego wspomniany młody Kressh i Exar Kun Lecz wygląda też na to, że w czasach między Lordem Kunem a tym całym Chagrasem nic się nie działo i nie było NIKOGO znaczącego. Hmm. Kilkutysiącletnia pustka.
Z kwiatków edytorskich to rozwalił mnie "autsajder"(musiałam to przeczytać ze dwa razy, żeby zrozumieć, ale jeśli taka jest wersja poprawna, to ok) i "wszystka amunicja".
Ogólnie 6/10 za Kuna
Ta pozycja to jedna z najbardziej nietypowych książek SW jakie się do tej ukazały. Gdyby nie charakterystyczne logo na okładce i pewne dobrze znany nazwy w książce to spokojnie można by pomyśleć iż akcja dzieje się w zupełnie innej galaktyce. John Jackson Miller wykonał naprawdę kawał ciężkiej pracy tworząc nowy, nieznany nam obraz galaktyki na tysiąc lat przed wydarzeniami filmowymi. Świetnym zagraniem było cofnięcie rozwoju technologicznego: brak holonetu, zapomniane szlaki nadprzestrzenne czy mnóstwo małych państewek rządzonych przez wyjątkowo szurniętych Lordów Sithów. I na nich się na chwilę zatrzymajmy. To jak autor przedstawił Sithów w tej książce było bardzo ryzykownym posunięciem. Myślę że wielu fanom może się ono nie spodobać jednak ja bawiłem się przednio czytając o coraz bardziej ześwirowanych władcach. Generalnie cały wątek z nimi związany jest genialnie poprowadzony aż do samego końca. Zastanawia mnie tylko jedno: czy zawsze z pary wrażliwych na moc użytkowników muszą rodzić się kolejne pokolenie które również posiądą tę zdolność? Z książki wynika że wszyscy potomkowie Vilii byli wrażliwi na moc, a skoro nawet z dwojga zwykłych osobników mógł narodzić się potężny użytkownik mocy to czy mogło być odwrotnie? Pomijając ten fakt wspomnę jeszcze iż pierwszą część tj. "Daimanat" czytało mi się trochę opornie i niekiedy było trochę zbyt chaotycznie. Jednak część II i III nadrobiły zdecydowanie i do samego końca byłem ciekaw kolejnych przygód załogi "Gorliwości". W mojej ocenie na pierwszy front wśród postaci wysuwa się Lord Daiman i Lord Arkadia. Niestety w całej galerii postaci ginie trochę główna protagonistka czyli Kerra Holt. Owszem jej działa i motywacje w tym obszarze Sithów mają potencjał, który jednak został tu troszkę zmarnowany. Plus również za odgrzebanie dawno nie widzianych w EU ras oraz wspomnienie starożytnych Lordów. Po lekturze chciałbym tylko więcej eksploracji tej wojny. Egmoncie mam nadzieję, że wydasz już niedługo u nas również tę serię komiksową! 8/10
Wolf Sazen napisał(a):
Zastanawia mnie tylko jedno: czy zawsze z pary wrażliwych na moc użytkowników muszą rodzić się kolejne pokolenie które również posiądą tę zdolność? Z książki wynika że wszyscy potomkowie Vilii byli wrażliwi na moc, a skoro nawet z dwojga zwykłych osobników mógł narodzić się potężny użytkownik mocy to czy mogło być odwrotnie?
________
Mogło, klasycznym przykładem może być http://starwars.wikia.com/wiki/Tigris z Kryształowej Gwiazdy XD
Świeższy przykład (I to z jednym rodzicem naprawdę mega-potężnym MOCą^) jest w TOR:Revan - http://starwars.wikia.com/wiki/Vaner_Shan
rzeczywiście o Tigrisie zapomniałem, pewnie dlatego że czym prędzej chciałem wyprzeć "Kryształową gwiazdę" z pamięci
A o synu Revana to nie słyszałem, że został politykiem. Teraz przynajmniej otrzymałem odpowiedź na swoje pytanie, dzięki
Nowela to niejako kontynuacja losów Kerry Holt - młodej rycerki (?) Jedi, która próbuje wrócić na terytorium Republiki przy okazji ratując jak najwięcej niewolników. Idzie jej jak po grudzie. Co ciekawe, każdy Sith ma swoje dominium urządzę wg. rozmaitych kryteriów - mamy tu cały repertuar dyktatur, imperiów, pseudo-komunistycznych enklaw i niewolniczych dystryktów. Sami wyznawcy ciemnej strony mocy to również niezły atlas wariatów, ludobójców i "Hitlerów" - jeden wyznaje solipsyzm i uznaje się za twórcę galaktyki a drugi niesie oświecenie w postaci śmierci - obaj są braćmi i chcą się pozabijać a przy okazji z pełną powagą serwują takie teksty, że można parsknąć z trwogi. Wizja autora jest bardzo sugestywna i oryginalna jak na Gwiezdne Wojny, niewątpliwie nie jest to n-ta kalka czarno-białych konfliktów i jako fan z wieloletnim stażem poczułem zainteresowanie całą historią jakiej nie doświadczyłem od dawna w tej branży. Polecam komiks jak i książkę.
Kupiłem tą książkę już jakiś czas temu, ale wyczytałem na odwrocie że gł bohaterka występowała wcześniej w komiksach. Czy książka i komiksy są ze sobą jakoś ściśle powiązane? Jakaś ciągłość akcji, wątków itp? A jeśli tak to w jakiej kolejności je najlepiej czytać?