TWÓJ KOKPIT
0

12 godzin po... :: Atak klonów

Na ten film czekałem trzy lata, i po raz drugi oglądałem go w Sali Kongresowej. Moje oczekiwania były ogromne i tak też się stało, ale czuję bardzo duży niedosyt i spore rozczarowanie, że minął on tak szybko. Zdążyłem usiąść napisy początkowe i praktycznie po 142 min. zobaczyłem napis koniec !? Faktycznie film oglądałem z o padniętą szczęką - pomimo tego, że czytałem wcześniej książkę. Wspomniane 142 minuty jakie trwa film jest zbyt krótkim czasem, montażyści powycinali sporo filmu - widać to gołym okiem jak się ogląda "Atak ...", fabuła wraz z bohaterami skacze z miejsca na miejsce, aż trudno nadążyć - ale warto zobaczyć ten film, jest zupełnie inny niż "Mroczne Widmo" i klasyczna trylogia, to są zupełnie "inne" Gwiezdne Wojny, które powinny trwać dużo dłużej - ponad trzy godziny, np. 210 minut, a tak widzimy tylko przygody Obi-Wana, Anakina i Padme i na sam koniec wielką bitwę ma Geonosis. Wielu nowych bohaterów pojawia się dosłownie na chwilę i to tylko w tej części. Porównując do książki, która wydawała mi się zbyt krótką i płytką, film jest jeszcze bardziej "okrojony". Wiele wątków z nowelizacji zostaje wyciętych i dowiadujemy się o nich tylko z krótkich opowieści bohaterów. Porównując do części pierwszej, "Atak Klonów" jest filmem ciągłej akcji i popisów umiejętności Jedi, którzy wykonują rzeczy wręcz niemożliwe nawet dla bardzo wytrawnych Jedi - mowa tu o pościgu na Coruscant, ale robi bardzo duże wrażenie! W "Mrocznym Widmie" było więcej dialogów pomiędzy samymi Jedi, tu są one sporadyczne i to raczej jako uwagi i przycinki. W części drugiej jest o wiele więcej akcji i walki niż we wszystkich dotychczasowych epizodach jakie znamy. Finałowa walka i pojedynek na planecie Geonosis przewyższa wszystkie inne we wszystkich częściach razem, ale czegoś im brakuje - tego napięcia, jaki towarzyszył chociaż by w finałowym pojedynku w części pierwszej, tu jest to pokazane jako trzask, prach i po zawodach. Bitwa Jedi z robotami też została zminimalizowana i dzieje się w takim tempie, że nie nadąża się oglądać - trzeba ją zobaczyć kilka razy !? To samo tyczy się pojedynku pomiędzy Anakinem i Obi-Wan'em z Dooku (Duku), do którego "wtrąca" się Yoda. Walka pomiędzy Dooku i Yodą jest już dużo ciekawsza, ale nadal będzie w cieniu pojedynku Qui-Gon Jinn'a i Obi-Wan'a z Lordem Sith Maul`em. Zapewne na moją opinię, że część druga jest zbyt płytka i zbyt szybka, ma wpływ klasyczna trylogia i część pierwsza, po której byłem lekko rozczarowany i zapewne oczekiwałem .... chyba sam do końca nie wiem. Może z czasem bardzo przekonam się do tej "nowej", bardziej "efekciarskiej" trylogii, na pewno minie to również z czasem jak obeznam się bardziej z E2 i zobaczę ten film kilka razy, dlaczego film a nie kontynuację sagi, dlatego że poprzednie trzy części miały jakieś powiązanie i to "coś", a dwa obecne epizody mogą śmiało być emitowane jako oddzielne filmy, a nie części. Może w wersji DVD Lucas pokaże więcej wyciętego filmu, chociaż dodatkowe 50 min. ?

Andaral

Ten tekst był pisany 12 godzin po obejrzeniu Ataku klonów.


TAGI: Bastionowe recenzje (66) Epizod II: Atak klonów (65)
Loading..