Wersja specjalna otrzymała cyfrową ścieżkę dźwiękową
najnowszej generacji. Wprawdzie każdy z trzech filmów nagrany został w
systemie stereo, ale od czasu ich premiery technika dźwiękowa poszła
zdecydowanie na przód. Pojawiły się techniki cyfrowego nagrywania dźwięku
i system THX. "Gwiezdne wojny" pojawiły się na ekranach zanim kina
wyposażono w opracowany przez nas system THX. - mówi George
Lucas. - Chciałem, aby każdy mógł obejrzeć te filmy korzystając z
najnowszych zdobyczy techniki dźwiękowej. Obok renowacji negatywu
przeprowadzono więc także renowację ścieżki dźwiękowej. Powrócono przy tym
do oryginalnych nagrań. George Lucas mówi: Sięgnęliśmy do
oryginalnych taśm i szukaliśmy kopii najlepszej jakości. Następnie
zmiksowaliśmy dźwięk przy użyciu technik cyfrowych, tak więc "Gwiezdne
wojny" po raz pierwszy obejrzeć będzie można z dźwiękiem cyfrowym.
W roku 1977 w niektórych kinach (nie w Polsce) "Gwiezdne wojny" wyświetlano na taśmie 70 mm. Kopie te miały magnetyczną ścieżkę dźwiękową, która - jak mówi George Lucas - pozwalała w pełni docenić wszystkie efekty. Niestety większość kin pokazywała kopie z optyczną ścieżką dźwiękową, które pomimo zastosowania nowego wtedy systemu Dolby, nie miały już tej jakości. Nowy system dźwięku cyfrowego przewyższa jakością nawet oryginalne kopie 70 mm. "Wersja specjalna" ma ścieżkę dźwiękową, której nie sposób byłoby stworzyć jeszcze kilka lat temu. - mówi George Lucas.
Zadanie opracowania ścieżki dźwiękowej "Wersji specjalnej" powierzono nagrodzonemu Oscarem operatorowi dźwięku Benowi Burttowi, który pracował przy realizacji "Gwiezdnych wojen". Burtt zgromadził różne wersje nagrań oryginalnego filmu. Niektóre z nich zawierały dodatkowe dialogi. Znajdą się tacy, którzy znają jedną wersję, inni zupełnie inną. Mogą więc dyskutować, która z nich jest wersją ostateczną. - mówi Ben Burtt. Ben Burtt mógł w końcu w pełni wykorzystać sugestie George`a Lucasa zawarte w serii szczegołówych notatek poczynionych 20 lat temu. Efektem jego pracy jest ostateczna wersja ścieżki dźwiękowej "Gwiezdnych wojen". Ben Burtt mówi: "Wersji specjalna" prezentuje więc zarówno udoskonalone i wzbogacone efekty dźwiękowe, jak i nowe dialogi.
Ekipa Bena Burtta opracowała także nowe tło dźwiękowe, dodając nowe efekty, które pozwalają w pełni docenić przestrzenny wymiar dźwięku. Widz będzie miał wrażenie, że pojazdy przelatują wprost nad jego głową. - mówi Ben Burtt. - Dodaliśmy także dźwięki o niskiej częstotliwości, które symulują drgania w scenach eksplozji i lotów kosmicznych. Włączone do "Wersji specjalnej" nowe sceny wymagały szczególnej uwagi. Ben Burtt mówi: Ich miksowanie ze starymi nagraniami przypominało precyzyjną operację chirurgiczną. Musieliśmy wejść w stare nagranie i delikatnie wprowadzić nowe dźwięki upewniając się jednocześnie, że na ścieżce nie pojawią się słyszalne trzaski i zakłócenia.
Wielu przygotowań wymagało włączenie do filmu sceny spotkania Hana Solo z Jabbą. Ben Burtt miał do swojej dyspozycji jedynie nagranie dialogów Harrisona Forda z oryginalnej sesji. Usunął więc ze ścieżki głos aktora, który dublował Jabbę i zastąpił go nowym nagraniem. Opracowanie niepowtarzalnego głosu Jabby dostarczyło nam wiele zabawy. - mówi Ben Burtt. - Wziąłem metalowy pojemnik na śmieci, wypełniłem do mokrymi ręcznikami i przy jego pomocy wykreowałem niesamowity głos, który Jabba wydaje z siebie przelewając się i gestykulując podczas rozmowy z Hanem Solo. Ben Burtt dodał także nowe efekty do scen z laserami, wzbogacił jednocześnie tło dżwiękowe eksplozji, które teraz wywierają jeszcze większe wrażenie na widowni. Wyraźnie poprawiła się przy tym także jakość nagrań dialogów.
Ben Burtt wciąż jednak pozostaje pod wrażeniem oryginalnej ścieżki dźwiękowej sprzed dwudziestu lat. "Gwiezdne wojny" często naśladowano i twórcy wielu innych filmów stąd właśnie czerpali swoje pomysły na efekty dźwiękowe. - mówi. - Byliśmy dumni z faktu, że oryginalne nagrania tak świetnie zniosły próbę czasu.
Materiały nadesłane przez dystrybutora, dzięki uprzejmości Stopklatki.
W roku 1977 w niektórych kinach (nie w Polsce) "Gwiezdne wojny" wyświetlano na taśmie 70 mm. Kopie te miały magnetyczną ścieżkę dźwiękową, która - jak mówi George Lucas - pozwalała w pełni docenić wszystkie efekty. Niestety większość kin pokazywała kopie z optyczną ścieżką dźwiękową, które pomimo zastosowania nowego wtedy systemu Dolby, nie miały już tej jakości. Nowy system dźwięku cyfrowego przewyższa jakością nawet oryginalne kopie 70 mm. "Wersja specjalna" ma ścieżkę dźwiękową, której nie sposób byłoby stworzyć jeszcze kilka lat temu. - mówi George Lucas.
Zadanie opracowania ścieżki dźwiękowej "Wersji specjalnej" powierzono nagrodzonemu Oscarem operatorowi dźwięku Benowi Burttowi, który pracował przy realizacji "Gwiezdnych wojen". Burtt zgromadził różne wersje nagrań oryginalnego filmu. Niektóre z nich zawierały dodatkowe dialogi. Znajdą się tacy, którzy znają jedną wersję, inni zupełnie inną. Mogą więc dyskutować, która z nich jest wersją ostateczną. - mówi Ben Burtt. Ben Burtt mógł w końcu w pełni wykorzystać sugestie George`a Lucasa zawarte w serii szczegołówych notatek poczynionych 20 lat temu. Efektem jego pracy jest ostateczna wersja ścieżki dźwiękowej "Gwiezdnych wojen". Ben Burtt mówi: "Wersji specjalna" prezentuje więc zarówno udoskonalone i wzbogacone efekty dźwiękowe, jak i nowe dialogi.
Ekipa Bena Burtta opracowała także nowe tło dźwiękowe, dodając nowe efekty, które pozwalają w pełni docenić przestrzenny wymiar dźwięku. Widz będzie miał wrażenie, że pojazdy przelatują wprost nad jego głową. - mówi Ben Burtt. - Dodaliśmy także dźwięki o niskiej częstotliwości, które symulują drgania w scenach eksplozji i lotów kosmicznych. Włączone do "Wersji specjalnej" nowe sceny wymagały szczególnej uwagi. Ben Burtt mówi: Ich miksowanie ze starymi nagraniami przypominało precyzyjną operację chirurgiczną. Musieliśmy wejść w stare nagranie i delikatnie wprowadzić nowe dźwięki upewniając się jednocześnie, że na ścieżce nie pojawią się słyszalne trzaski i zakłócenia.
Wielu przygotowań wymagało włączenie do filmu sceny spotkania Hana Solo z Jabbą. Ben Burtt miał do swojej dyspozycji jedynie nagranie dialogów Harrisona Forda z oryginalnej sesji. Usunął więc ze ścieżki głos aktora, który dublował Jabbę i zastąpił go nowym nagraniem. Opracowanie niepowtarzalnego głosu Jabby dostarczyło nam wiele zabawy. - mówi Ben Burtt. - Wziąłem metalowy pojemnik na śmieci, wypełniłem do mokrymi ręcznikami i przy jego pomocy wykreowałem niesamowity głos, który Jabba wydaje z siebie przelewając się i gestykulując podczas rozmowy z Hanem Solo. Ben Burtt dodał także nowe efekty do scen z laserami, wzbogacił jednocześnie tło dżwiękowe eksplozji, które teraz wywierają jeszcze większe wrażenie na widowni. Wyraźnie poprawiła się przy tym także jakość nagrań dialogów.
Ben Burtt wciąż jednak pozostaje pod wrażeniem oryginalnej ścieżki dźwiękowej sprzed dwudziestu lat. "Gwiezdne wojny" często naśladowano i twórcy wielu innych filmów stąd właśnie czerpali swoje pomysły na efekty dźwiękowe. - mówi. - Byliśmy dumni z faktu, że oryginalne nagrania tak świetnie zniosły próbę czasu.
Materiały nadesłane przez dystrybutora, dzięki uprzejmości Stopklatki.