Star Wars: Dziedzictwo Mocy: Piekło
- Autorstwo: Troy Denning
- Ilustracje:
- Ilustracja okładki: Jason Felix
- Tłumaczenie: Andrzej Syrzycki
- Redakcja:
- Oryginalny tytuł: Star Wars: Legacy of the Force: Inferno
- Wydanie oryginalne: Del Rey, 28 sierpnia 2007
- Wydanie polskie: Amber, 19 lutego 2009
- Objętość (oryg/pl): 336/288 stron
- Cena (oryg/pl): 7,99 USD/29,80 PLN
- Uniwersum:
- Rodzaj publikacji: Powieść
- Seria powieściowa: Dziedzictwo Mocy (6 z 9)
- Cykl wydawniczy:
- Projekt multimedialny:
- Nota wydawnicza
- Zawartość
- Recenzje
- Dodatkowe informacje
- Galeria
Nota wydawnicza (Del Rey, 2007)
Luke Skywalker wanted to unify the Jedi order and bring peace to the universe. Instead his wife Mara lies dead at the hands of an unknown assassin, his wayward nephew Jacen has seized control of the Galactic Alliance, and the galaxy has exploded in all-out civil war.
With Luke consumed by grief, Jacen Solo works quickly to consolidate his power and jumpstart his plan to take over the Jedi. Convinced he’s the only one who can save the galaxy, Jacen will do whatever it takes, even ambush his own parents.
With the Rebel confederacy driving deep into the Core to attack Coruscant and the Jedi under siege, Luke must reassert his position. Only he can lead the Jedi through this crisis, but it means solving the toughest problem Luke’s ever faced. Does he fight alongside his nephew Jacen, a tyrant who’s illegally taken over the GA, or does he join the rebels to smash the Galactic Alliance he helped create?
Nota wydawnicza (Amber, 2009)
Jacen Solo chce przejąć kontrolę nad Zakonem Jedi. Jest przekonany, że tylko on może uratować galaktykę i nie cofnie się przed niczym, nawet przed zgładzeniem własnych rodziców. Luke musi podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w swoim życiu: czy stanąć po stronie Jacena, czy wystąpić przeciw niemu i Galaktycznemu Sojuszowi, który sam tworzył...
Luke Skywalker wanted to unify the Jedi order and bring peace to the universe. Instead his wife Mara lies dead at the hands of an unknown assassin, his wayward nephew Jacen has seized control of the Galactic Alliance, and the galaxy has exploded in all-out civil war.
With Luke consumed by grief, Jacen Solo works quickly to consolidate his power and jumpstart his plan to take over the Jedi. Convinced he’s the only one who can save the galaxy, Jacen will do whatever it takes, even ambush his own parents.
With the Rebel confederacy driving deep into the Core to attack Coruscant and the Jedi under siege, Luke must reassert his position. Only he can lead the Jedi through this crisis, but it means solving the toughest problem Luke’s ever faced. Does he fight alongside his nephew Jacen, a tyrant who’s illegally taken over the GA, or does he join the rebels to smash the Galactic Alliance he helped create?
Nota wydawnicza (Amber, 2009)
Jacen Solo chce przejąć kontrolę nad Zakonem Jedi. Jest przekonany, że tylko on może uratować galaktykę i nie cofnie się przed niczym, nawet przed zgładzeniem własnych rodziców. Luke musi podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w swoim życiu: czy stanąć po stronie Jacena, czy wystąpić przeciw niemu i Galaktycznemu Sojuszowi, który sam tworzył...
"Piekło" (szóstego tomu cyklu "Dziedzictwo Mocy")
(tytuł oryginału: STAR WARS LEGACY OF THE FORCE - INFERNO)
Syn Hana i Leii, Jacen Solo, a obecnie Lord Sithów Darth Caedus, stara się umocnić swoją władzę nad Galaktycznym Sojuszem. Po zabiciu Mary, żony wielkiego mistrza Jedi Luke'a Skywalkera, usiłuje zacierać ślady tej zbrodni. Przedstawiając spreparowane nagranie, sugeruje ich synowi i swojemu uczniowi, czternastoletniemu synowi Benowi, że za zabójstwo jego matki odpowiada były przywódca Galaktycznego Sojuszu, Cal Omas.
Ben, który początkowo jest przekonany, że mordercą jego matki jest Jacen, daje się zwieść i postanawia zabić Omasa, ten jednak przekonuje chłopca, że nie zabił Mary. Popełnia samobójstwo, rzucając się na klingę świetlnego miecza Bena. Chce, aby wyglądało, że to Ben go zabił z rozkazu Jacena.
Na pogrzebie Mary mowę wygłasza mistrzyni Jedi, Barabelka Saba Sebatyne. Ciało Mary znika jednak i jednoczy się z Mocą, dopiero kiedy na ceremonii pogrzebowej pojawia się spóźniony Jacen-Caedus. Luke postanawia się z nim pojednać. Tylko on chce z nim dalej współpracować. Pozostali Jedi są temu przeciwni.
Wyczuwając ich niechęć, Caedus postanawia zabezpieczyć się na przyszłość. Wysyła na Ossusa, gdzie mieści się Akademia Jedi, batalion swoich żołnierzy pod dowództwem psychopatycznego majora Serpy. Serpa grozi, że zabije nauczycieli i uczniów Jedi, nawet najmłodsze dzieci, jeżeli Zakon Jedi opowie się przeciwko Jacenowi.
Han i Leia lecą na Kashyyyka, żeby zapoznać mieszkających tam Wookiech ze zbrodniami Jacena i przekonać ich do odłączenia się od Galaktycznego Sojuszu. W przestworzach Balmorry wybucha walka flot Sojuszu przeciwko połączonym flotom Konfederatów. Szalę zwycięstwa na stronę Sojuszu mają przechylić Jedi, ale Luke dowiaduje się, że to Jacen praktycznie popchnął Bena do zabójstwa Omasa. W imieniu Zakonu Jedi wypowiada posłuszeństwo. On i pozostali Jedi opuszczają pole bitwy i lecą na Kashyyyka.
Nie czekając na wynik bitwy, rozwścieczony "zdradą" Jedi Caedus leci na czele Piątej Floty do przestworzy Kashyyyka. Żąda od Wookiech wydania swoich rodziców, a kiedy spotyka się z odmową, wydaje rozkaz ostrzału lasów oraz miast planety z orbity i zabija tysiące Wookiech. Przeciwko Jacenowi zwraca się nawet jego były kolega z czasów nauki w Akademii Jedi, Wookie Lowbacca, który uszkadza ciemną bombą jego okręt.
Po wizycie u Omasa Ben wraca do służby. Pragnąc odzyskać zaufanie Jacena, pomaga mu niszczyć planetę Wookiech. W skrytości ducha marzy jednak o tym, by go zabić. Na pomoc mieszkańcom Kashyyyka spieszą floty Konfederatów. W przestworzach nad planetą rozpoczyna się walka. Jedi pod wodzą Luke'a walczą w niej przeciwko Caedusowi, który wydaje rozkaz wymordowania nauczycieli i uczniów Akademii Jedi.
Podczas walki z żołnierzami Serpy giną oboje Solusarowie, Kam i Tionna, a także wielu uczniów i rycerzy Jedi, nawet małe dzieci. Mimo to Jaina Solo, Zekk i Jag Fel opanowują sytuację przy pomocy młodych Jedi i nie dopuszczają do masakry. Zekk obcina Serpie obie ręce, ale go nie zabija.
Leia i Han lecą na Hapes, żeby przekonać władczynię planety, królową-matkę Tenel Ka, byłą koleżankę Jacena z okresu nauki w Akademii Jedi, a zarazem matkę ich córeczki Allany, żeby wypowiedziała posłuszeństwo Jacenowi. Leia w końcu rozumie, że nie może dłużej uważać potwora, w jakiego się zmienił Jacen, za swojego syna. Tenel Ka daje się przekonać i wysyła do przestworzy Kashyyyka flotę, która ma walczyć przeciwko siłom zbrojnym ojca jej dziecka.
Caedus nie może się z tym pogodzić. Podczas walki w przestworzach Jaina zestrzeliwuje myśliwiec Luke'a, a wielki mistrz Jedi udaje zabitego. Ben w końcu podejmuje próbę zabicia Jacena. Próba kończy się niepowodzeniem i Caedus zaczyna torturować chłopca za pomocą yuuzhańskiego potwora, zwanego Objęciami Cierpienia. Ma nadzieję, że Ben dzielnie zniesie cierpienia i zostanie kiedyś drugim Sithem. Na pomoc synowi spieszy Luke, który ukradkiem wylądował na pokładzie okrętu Caedusa. Podczas walki Luke i Ben zostają ranni, ale Caedus tylko z trudem uchodzi z życiem. Mimo to Luke ani go sam nie dobija, ani nie pozwala tego zrobić synowi.
Jacenowi pomaga już tylko Ciemna Jedi, Twi'lekanka Alema Rar. Oszpecona kiedyś przez Leię, chce się zemścić i ją zabić. Orientuje się, że niedoświadczony Caedus popełnia błędy, i zamierza zostać jego nową mentorką. Odwiedza Sithów na planecie Korriban, zdobywa ich wiedzę, staje się silna Ciemną Mocą i pomaga Caedusowi przebić się przez flotę Bothan i wyrwać z okrążenia w przestworzach Kashyyyka. Oboje Solo obiecują, że nie będą przeszkadzali bothańskim skrytobójcom w podejmowaniu prób zabicia Caedusa.
opracował: Andrzej Syrzycki
2008-09-22
Recenzja Lorda Sidiousa
No i jesteśmy po drugiej trójce książek z cyklu „Dziedzictwo Mocy” i od razu mała niespodzianka, tym razem to nie „faworyt” Denning był ogonem. Mało tego to prawdopodobnie jego najlepsza książka w Gwiezdnych Wojnach od czasu Zjawy z Tatooine. A to już na prawdę bardzo dużo.
Pierwszoplanową postacią jest tu Jacen Solo, a właściwie już Darth Caedus, pułkownik Galaktycznego Sojuszu, a de facto także i jego przywódca. Tym razem nie podąża on już ku Ciemnej Stronie, on na niej jest, ale w inny sposób niż był Vader czy Palpatine. Jacen ciągle wierzy, że cel uświęca środki, że tylko on może doprowadzić do pokoju w galaktyce, że to jest jego misja, którą musi za wszelką cenę wypełnić. Mało tego jest przekonany, że jest ostatnim sprawiedliwym, walczącym o słuszność swoich ideałów, ale nie widzi, że sam się im sprzeniewierza. Drobne poświęcenia podległych mu obywateli, są dla niego całkowicie usprawiedliwione, jeśli tylko ma dzięki temu osiągnąć większy cel. Najlepiej to widać podczas bitwy o Balmorrę, kiedy dla Jacena ważne jest nie to, by uratować mieszkańców tej jednej planety, a zniszczyć flotę Konfederacji. A że siły desantowe będą nękać obywateli, to już nie jest problem, bo dzięki temu nie zaatakują kilku innych światów. To jest właśnie rozumowanie Jacena, który nie wacha się poświęcić czyjegoś życia, by osiągnąć swój cel. Najbardziej smutne w tym wszystkim jest to, że to co w powieści jest przymiotem Ciemnej Strony, w historii naszego świata nim nie było. Mało tego Caedus cały czas pozostaje „ziemski”, choćby w wierze, że tylko on ma słuszność, każdy, kto myśli inaczej, nie zgadza się z nim, zdradza go, źle go traktuje. Jacen stoi tam gdzie wtedy, reszta tam gdzie stało ZOMO, parafrazując pana premiera. Dzieli wszystkich na dwoje, tych, którzy go wspierają i tych, którzy są przeciw niemu. Zdradzili go. A ta lista powoli się rozszerza, Han, Leia, Luke, Ben, Tenel Ka czy cały zakon Jedi. Kompletnie nie widzi, że to w nim jest problem, mało tego ciągle przekonany jest o własnej prawości i konieczności naginania pewnych reguł, byleby osiągnąć cel. Denningowi udało się go świetnie ukazać właśnie jako zagubionego frustrata, który dorwał się do władzy i próbuje przerabiać wszystko na swoją modłę. Pewnym plusem, który dodaje temu wątkowi realności jest fakt, że tym razem Caedus nie jest prowadzony przez kogokolwiek. Zostaje sam i samodzielnie podejmuje decyzje, a to daje kompletnie inny obraz, bo już nie ma kuszenia, owszem winą można obarczyć Konfederację, ale to tylko szukanie winnego, żeby nie powiedzieć zastępczego winnego, zamiast spojrzeć w siebie. On natomiast oddaje się w całości walce o przyszłość Sojuszu, dowodzi flotą, ale nie widzi jakie metody zaczął samemu stosować, zwłaszcza gdy wysyła swój batalion na Ossus. Przeszedł olbrzymią drogę, ale sam chyba wszystkiego jeszcze nie postrzega. Widzi jedynie to, że dorósł, że czasem trzeba naginać reguły, by osiągnąć swój cel. Tyle, że u niego to czasem ogranicza się raczej do nie naginania reguł.
Drugoplanowymi postaciami są bez wątpienia Ben i Luke, z których każdy mierzy się ze śmiercią Mary na swój własny sposób. Luke wie, że popełnił błąd zabijając Lumiyę, ale wciąż trudno mu się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Jednak ostatecznie zdaje sobie sprawę, że Jacen zszedł na manowce, co prawda nie wie jeszcze, że jego siostrzeniec został Lordem Sithów, ale już postawił na nim krzyżyk. Natomiast Ben powoli zaczyna wierzyć, że to jego kuzyn zabił matkę i postanawia go zniszczyć, ale do tego potrzebuje zebrać w sobie dość nienawiści.
Trzecim, wątkiem jest Alema Rar, która również próbuje odnaleźć swoje miejsce po śmierci Lumiyi. Z jednej strony chciałaby się zająć Jacenem, wspomagać go, z drugiej musi się ukryć. Ale ma w pamięci jedno zdanie, że Sithów było więcej niż tylko Lumiya, więc postanawia ich odnaleźć. Ten wątek jest na prawdę bardzo ciekawy, bo praktycznie po raz pierwszy od czasu Zdrady poznajemy ciut więcej o Darthie Vectivusie, Vergere, ale też dowiadujemy się o nowym zakonie Sithów znanym jako Jeden Sith. Tylko są tu dwa problemy, pierwszy niewiele tego jest, choć to i tak lepiej niż nic, a drugi, Korriban. Gdzie można szukać Sithów, jeśli nie tam. Alema leci na tę planetę i od razu znajduje. Owszem rozumiem, że Denning nie miał czasu się zajmować tym wątkiem, ale to już było takie drobne przegięcie, bo wygląda na to, że odrodzeni Sithowie uznali, że najciemniej jest pod latarnią i postanowili dalej praktycznie zmarginalizować ochronę.
Wśród innych rzeczy warto dodać, że rola Jainy, Jaga i Zekka ponownie została dość zmarginalizowana, przynajmniej jak na standardy Denninga. Znajdziemy tu jednak wiele nawiązań do trylogii Mrocznego Gniazda, ale i Nowej Ery Jedi. Mocno boli natomiast brak wątku Mandalorian, który w Sacrifice przybrał bardzo obiecujący kształt, ale cóż pewnie trzeba będzie poczekać na kolejny tom Karen Traviss, by to się rozwinęło, choć szkoda, że stają się oni jej lokalnym kolorytem, podczas gdy były możliwości by odegrali znaczniejszą rolę.
W tym wszystkim zaś najbardziej boli jedna rzecz, a mianowicie kwestia znikania ciał. Owszem to była bolączka EU od dłuższego czasu, mało tego gdy pojawiły się prequele, nie za bardzo wiadomo było, co z tym zrobić. Najlepiej widać to w początkowych tomach Nowej Ery Jedi. Tym razem Denning wpadł na jeszcze jeden pomysł, otóż ciało Mary nie znika, przynajmniej do czasu, dając zza światów pewien przekaz.
Reasumując jest to pozycja, zaskakująco dobra, wciągająca, ukazująca wszystko w nowej perspektywie, mało tego Luke znów zaczyna przypominać Wielkiego Mistrza Jedi, a całość no właśnie może nie tyle wyjaśnia się, co raczej krystalizują się trzy obozy. Konfederacji, Sojuszu z Jacenem Solo oraz osób, które wsparłyby Sojusz, gdyby nie było tam Jacena Solo. Powoduje to tylko, że oczekiwanie wobec kolejnych części z serii narasta i należy sobie tylko życzyć aby w finalnym tomie Denning pokazał co najmniej tę samą klasę, co tutaj.
Galaktyka ogarnięta jest wojną domową, a to pociąga za sobą ofiary. Nawet mistrz Jedi, Luke Skywalker nie został oszczędzony i cierpi z powodu śmierci swej żony. Próbował zjednoczyć zakon, ogarnąć cały ten konflikt, ale być może to nie Konfederaci są teraz największym problemem, a jego nieobliczalny siostrzeniec, Jacen Solo, który zrobi wszystko, aby tylko zrealizować swoje wizje pokoju, nawet jeśli musiałby stanąć na przeciw swoim rodzicom, nawet jeśli odbyłoby się to na pogrzebie Mary Jade...
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 9/10 Klimat: 9/10 Opis świata: 9/10 Rozmowy: 10/10 |
- Książka w USA została wydana tylko w miękkiej okładce, a wydanie w twardej oprawie ukazało się jedynie w ramach Science Fiction Book Club.
- Fragment książki
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,93 Liczba: 102 |
|
lordvaderchristensen2023-08-28 18:06:58
Jak dotąd najlepsza z Dziedzictwa Mocy 10/10 (tak naprawdę to 8,5-9, ale zasługuje żeby wyprzedzić Poświęcenie, dlatego taki bonus). Troy Denning pokazuje, że nie tylko potrafi napisać zwięzłą, świetną książkę, ale też że ta ksiazka ma w sobie więcej treści niż rozwleklejsze pozycje z serii. Wszystko tu jest ciekawe, no może poza kriffoloną Alemą Rar, która mogłaby już zdechnąć, ale jej na szczęście jest mało. Ale ile tu się poza tym dzieje - ceremonia pogrzebowa, „zabójstwo” Omasa, palenie Kashyyyka, powrót Objęć Cierpienia i tortury Bena, pojedynek z Lukiem. Wszystko epic!początek spoilera koniec spoilera
Light Side Galen Marek2021-05-04 22:05:53
Jeden Sith!!!
Hialv Rabos2015-06-15 16:15:16
Ocena 10/10. Recenzja w stosownym wątku.
TomaszVI2012-07-31 22:22:54
Przeczytałem tą książkę w jeden dzień , zaczynając po południu.Czy trzeba lepszej rekomendacji?
bmw8302012-05-30 22:25:18
8/10 Denning mnie zszokował, że potrafi napisać coś fajnego (a przeczytałam wszystkie jego "dzieła" oprócz Zjawy). Olbrzymi plus - stara gwardia nie jest na pierwszym planie, co mnie najbardziej irytowało w "Nawałnicy". Ślepota Hana i Leii, jeśli chodzi o Tenel Ka mnie poraża. Tahiri dalej płacze po Anakinie? Ja nie mogę, jako pół-Yuuzhanka już dawno powinna się wziąć w garść. Alema dalej nieuchwytna, wiele nie wnosi oprócz pokazania paru ukrywających się w ruinach Sithów, którzy jak dla mnie są totalną porażką. Luke daje czadu, ale to że nie potrafi dokończyć dzieła jest rozczarowujące. Najlepiej w całej powieści wypadają Jacen i Ben, ale ten ostatni za łatwo się wywinął, liczyłam, że pozostanie uwięziony, mogłoby z tego wyniknąć coś ciekawego.
Peter_D2011-07-13 09:20:58
Średnio mi się podobało. Wnerwiała mnie naiwność bohaterów. Zwłaszcza Bena i Luke'a. Rada jedi tez była pokazana jako zgorzkniały stary twór, który nie potrafi podjąć decyzji tylko buja się na tych swoich stołkach.
Strasznie dużo było naiwności i sztucznego przeciągania akcji by wydłużyć cały cykl. Ale jaka seria taka książka.
Gwiezdny Muzyk2011-01-17 14:27:34
Dziwna, naprawdę bardzo dziwna książka. Jest baaardzo wciągająca. Mi zajęła łącznie 3 dni. Ale jest tak pokręcona, tak czasem przesadzona, tak naiwna, a z drugiej strony ma naprawdę kilka mocnych stron, jak np. postawa Mistrzów Jedi czy pokazanie potęgi Luke'a. Ale Jacen oczywiście musiał pozostać żywy, bo przecież jak jest kontrakt na 9 części, to tyle musi być. Szkoda, naprawdę szkoda, bo seria CHYBA mogłaby się zmieścić spokojnie w pięciu książkach. Nie wiem naprawdę co postawić. Wciągająca i bardzo dziwna zarazem.Chyba dam 6.
Lord Jabba2010-11-27 12:46:51
Piekielnie wciągająca książka:)
Po jej przeczytani czułem jednak lekki niedosyt te 288 stron to troszkę za mało.9/10
Darth Barth2010-09-23 12:56:29
8/10 dobra pozycja
+ podstępy Bena
- kompletny brak wątku Mando
ADCD2010-08-06 15:33:10
fajne
DeeM2010-07-19 13:37:55
Zdecydowanie czołówka spośród pierwszych sześciu części serii. Świetne tempo akcji. Wciągnęła niesamowicie, przeczytałem niemal jednym tchem. 10/10.
Melethron2010-06-27 19:37:56
9/10
Karaś2010-04-01 23:19:35
Bardzo dobra pozycja, jednak słabsza od genialnego Poświęcenia. To dla tej książki zacząłem czytać LotFa, bo przeczytałem gdzieś że jest super :D 9/10
Delta 392009-11-19 20:48:25
Przepraszam za sporą ilość błędów składniowych i ortograficznych. Tak bardzo chciałem przekazać uczucia kóre mi towarzyszą że zapomniałem sprawdzić co napisałem.
Delta 392009-11-19 20:29:35
Jestem właśnie po lekturze Piekła. Była to moja pierwsza książka z uniwersum STAR WARS, głównie z tego powodu że akurat w pobliskich księgarniach nie było zbyt dużego wyboru. A że recenzję i ocenę ma w serwisie dobrą więc się zdecydowałem. Z jednej strony jestem zachwycony, że odkryłem w pewnym sensie doskonale mi znany z filmów i gier wszechświat na nowo. Ogromnie się cieszę zważywszy że jeszcze tyle książek przede mną . Z drugiej strony muszę niestety ponarzekać. Po pierwsze język autora tej książki jest dość zawiły i czasami musiałem dwa razy przeczytać niektóre akapity by w pełni zrozumieć ich przekaz. Po drugie mimo, że cieszę się że mogę zgłębić dalsze historie znanych mi postaci a do tego poznać nowe to jednak czuje lekkie przygnębienie. Jak byłem młody cieszyłem się i wzruszałem podczas ostatnich scen Powrotu Jedi, że oto dobro odniosło OSTATECZNE zwycięstwo i zapanuje pokój w galaktyce. Wiem że to może kogoś śmieszyć ale takie mam odczucie, że zostałem tej radości i spokoju pozbawiony. Bo z tego co przeczytałem w tej książce moi ukochani bohaterowie mają przerąbane. Szczerze mówiąc w ogóle mi się nie spodobała wizja z Jacenem Solo w roli głównej. Gość jest tak irytujący że głowa boli od czytania. A jak sobie pomyślę że jest synem Lei i Hana to już w ogóle załamka. Szczerze mówiąc męczyły mnie te ciągłe "super przebiegłe" intrygi Sithów. Nie zniosę chyba kolejnej książki w której będą mieli jakiś większy udział. Wydaje mi się że tak bardzo mnie oni irytują z powodu innej wady powieści a mianowicie ukazania Jasnej Strony jako szalenie anemicznej i naiwnej. Dobry nie znaczy głupi a w tej książce zbyt często odnosiłem inne wrażenie. Chciałem tez napisać że osobiście nie jestem zbyt wielkim fanem Jedi i Sithów. Bardzo podobało mi się wyczucie z jakim zostali oni ukazani w Starej Trylogii. Z wyczuciem i bez przesady. Po prostu nie kupuje wizji "przedobrzonych" wojowników Mocy. Dużo bardziej podobają mi się postacie bez umiejętności posługiwania się mocą. Może dlatego właśnie druga książka którą teraz czytam- Komandosi Republiki podobają mi się jak na razie znacznie bardziej.
Martis2009-08-03 10:54:16
znakomita ksiazka 10/10
Louie2009-07-24 15:24:10
Najlepsza książka z serii, dawno żadna powieść SW mnie tak nie wciągnęła. Chwała Deninngowi za pokazanie Sithów Krayta. :D Ciekaw tylko jestem czy facet z hologramu dla Lumiyi to nie czasem Krayt.^^ Poza tym świetnie prowadzony Caedus, wprost uwielbiam tą postać. Ben przestał mnie już wkurzać, a Luke wreszcie pokazał jaja. Scena jak Jacen nie może się ruszać w fotelu jest genialna, a w dodatku potem wszystko rozstrzyga się w epickim pojedynku. xD Ech, wreszcie Luke jest takim jak ma być. Genialna książka i ani przez chwilę się nie nudziłem.
Bezapelacyjnie 10/10
Sith Acolyte2009-07-02 15:51:26
Jak dla mnie całkiem dobra, tylko nie było o mandalorianach...
Girdun2009-07-01 17:00:43
Książka dobra, ale nie najlepsza w całej serii. 9/10
Gosjol2009-06-30 11:04:06
10/10
Świetna pozycja, jedna z najlepszych książek Star Wars, jakie czytałem. Według mnie akcja jest po prostu GENIALNA, teraz czekam na ukazanie się "Fury" w Polsce :D.
Karolina342009-06-08 19:34:12
Książka dobra ale...Luke Luke Luke i jeszcze raz Luke. Ten gość doprowadza mnie do szału!!! Czy ten infantylny idiota nie rozumie że zabicie sitha jest dużo bardziej przyzwoite niż pozostawienie go przy życiu?!! Ale... nie mogę sie doczekać kiedy dowie się kto tak naprawdę zabił Marę...
klaudunia2009-06-02 09:15:06
Super książka nie dawno skończyłam czytać!
Max Rebo2009-05-24 11:34:24
Szczerze powiem, że wątek Noewgo Zakonu Sith nie podobał mi się ani trochę. Jak na mój gust, to poprzez wprowadzenie nowych czarnych charakterów (i to wielu) autor bagatelizuje sprawę Jacena. Jak dla mnie to rozdział do wyrzucenia. Mam nadzieję, że w dalszych tomach nie będzie kontynuowany ten wątek. A cała książka naprawdę bardzo dobra. Godna polecenia lektura.
klaudunia2009-05-23 15:17:37
Myślałam że będzie gorsza no ale wczoraj sobie tą książkę kupiłam no i na razie mi się podoba.Na podstawie początku dam 10/10!
Rafix Vader2009-05-13 16:48:34
288 stron! mało cyba najkrótsza, ale niezła 8/10
Matth`raw`nunuodo2009-05-11 18:22:05
za krótka, ale bardzo dobra... Trzyma chwilami w napięciu
Sen z Nieskończonych2009-05-02 10:15:53
8/10
Świetna książka, szkoda tylko, że taka krótka. Nie jest gorsza od "Poświęcenia"
teleFON2009-04-03 21:21:05
Oj dawno mnie tak książka nie wciągnęła. Ostatnio tak namiętnie czytałem chyba Labirynt Zła 4 lata temu. Daje z czystym sumieniem 9/10, po prostu genialna książka.
darthmax2009-04-01 17:50:14
najlepsza cześć cyklu, i chyba najlepsza książka SW jaką czytałem
bezprecedensowo 10/10
Lord Mandus2009-03-23 15:00:33
Moim zdaniem tom 6 jest lepszy nawet od Poświęcenia. Jak dla mnie na razie to najlepsza część cyklu!
Wolf Sazen2009-03-16 17:52:26
W pełni zgodze sie ze stwierdzeniem ze jest to zdecydowanie najlepsza ksiazka Denninga. Moim zdaniem nawet najlepsza do tej pory czesc Dziedzictwa choc ksiazka troche za krótka. Teraz w Polsce musimy czekac tylko na trzy finalne tomy tej serii. 9/10
Onoma2009-03-13 19:06:36
No. Książka dobra, nieźle kontynuuje "Poświęcenie", tylko za krótka, a przez pierwszą połowę trochę słaba. Jacen dobrze rozwijany, ALema jakoś już nie denerwuje. 8/10.
Elendil2009-03-09 10:56:49
Denning się zrehabilitował po "Nawałnicy". Książka ciekawa, chociaż nie wiem czemu jest taka krótka. Kilka wątków spokojnie mogło zostać jeszcze rozwiniętych, ale autorowi chyba się nie chce pisać LotF'a.
Jeśli chodzi o zamysł całej fabuły to VI tom bije wszystkie na głowę, niestety faktycznie potencjał nie został wykorzystany. Jeszcze plus za świetne ukazanie postaci, w tym najlepiej Jacena, a także za Kashyyyk i wreszcie jakieś większe bitwy, których brakowało w poprzednich częściach. 8.5/10 (Najlepsza, nie licząc "Poświęcenia")
Cade Skywalker2009-03-07 23:45:52
Według mnie najlepsza książka z serii i jedna z najlepszych książek Denning'a w SW. 10/10
Mistrz Seller2009-03-06 08:12:07
Jedna z najlepszych książek z cyklu.
Plusy
-nie ma nudnych momentów
-poszczególne wątki przeplatają się ze sobą, a nie tylko spotykają pod koniec w jednym miejscu
-Pojawia się Jag Fel i Tahiri
-mało Zekka
-Jaina zachowuje się normalnie
-dużo zwrotów akcji
-uśmiercenie jednego z bohaterów, który pojawił się w EU dosyć dawno
-Kashyyyk
Minusy
-większych brak
10/10
Mroczna Jedi2009-02-25 15:32:16
No i po emocjach - przeczytałam.
Szczerze powiedziawszy jest to najlepsza książka Denninga, jaką zdażyło mi się czytać, co naturalnie nie znaczy, że dobra. Nadal się boję, że sknocił ostatnią część.
Denningowi jak zwykle brakuje lekkości i klimatu sw. Akcja sama w sobie nie jest zła, problem w tym, że jej potencjał nie został wykorzystany i wszystko jest... jakby spłycone.
Jestem kosmicznie zniesmaczona Ceadusem i Radą Jedi (to drugie tradycyjnie); posunięcia tego pierwszego cechuje subtelność stada banthów przy wodopoju. Jedi nie wypadają wcale lepiej, do momentu, kiedy Luke nareszcie się wkurzył i powiedział "Cześć" GS. Swoją drogą zastanawiam się dlaczego Luke nie załatwił Jacusia tak jak w czasie ich pierwszej konforntacji, kiedy to Ceadus został nieźle uziemiony - za drugim razem wdał się w klasyczny pojedynek. I po co?
Zastanawia mnie też jak można być takim kretynem jak Luke, który nie skrócił Ceadusa o głowę, kiedy miał okazję. Może to i byłoby niemoralne z jego punktu widzenia, ale czy moralniejsze było pozwolenie mu na dalsze dzialania?
Do tego dodam, że wątek z Sithami był najwyżej taki sobie.
Szczerze, spodziewałam się czegoś lepszego po przeczytaniu recenzji LS. Niestety 7/10
klaudunia2009-02-09 10:29:16
No to jeszcze trochę ponad tydzień i będzie
Darth Flips2009-01-23 10:11:52
książka zapowiada się super
Anetuus152009-01-11 17:00:42
Dzięki Mroczna Jedi! Już nie mogę się doczekać!
Mroczna Jedi2009-01-10 22:00:30
=> Anetuus15: zobacz na "zapowiedzi" tu na Bastionie. Jeśli Amberowi coś nie odbije pokaże się w lutym.
Anetuus152009-01-10 21:54:53
A ona jest w polskiej wersji, bo nie mogę znaleźć!?
Pies_Yuki2009-01-09 20:43:36
Świetna ^^
Aldebar2008-10-10 08:02:54
świetna książka, pochłonąłem ją w 2 dni ;)
małe sprostowanie do STRESZCZENIA: Solusarowie nie giną :)
Shedao Shai2008-03-21 23:47:28
Póki co najlepsza książka w serii.
Freed2008-03-16 00:42:38
Najlepsza książka Denninga od czasów "Gwiazdy po gwieździe". Dużo się dzieje, czyta się szybko, momentami wręcz nie mogąc się oderwać. Najciekawsze wątki to Alema i nowy zakon Sithów oraz pierwsze działania Jacena na własną rękę po śmierci Lumiyi. 9/10
Nestor2008-02-04 13:24:28
Najlepsza ksiazka Denninga. 9/10
Horus2007-11-15 21:37:23
niewiem co Luke ma na sobie, ale wygląda fajnie :P
Ricky Skywalker2007-10-19 23:15:05
Dyszka, pierwszy raz dla Denninga od czasu SbyS. Choć nie dorównuje Sacrifice, Inferno jest naprawdę dobrą książką i przestaję się obawiać, że ostatni tom może być słaby.
Praktycznie nie ma w książce słabych punktów - może poza zbyt małą ilością nowych Sithów, choć sam fakt, że się oni pojawiają, że wspomniany jest - choć nie wprost - Darth Krayt, jest dobrym znakiem, że w kolejnych tomach mogą oni jeszcze namieszać.
A póki co, na te tomy trzeba poczekać...
Hego Damask2007-10-04 21:03:37
Pomału kończę. Niezła część :) , dużo się dzieje na Kashyyyku i Korriban, co powinno zadowolić miłośników Ciemnej Strony :D Dość ciekawie pokazane, kto stoi za większością złych wydarzeń w Galaktyce :P
Jacen pokazuje,że stał się prawdziwym Sithem :D
Rusis2007-09-24 12:55:10
Aż dziwne ale ksiażka dosyć dobrze napisana. Naprawdę przyjemnie się zaskoczylem ;)
Więcej jak zwykle mozna przeczytać w recenzji zamieszczonej na forum.