TWÓJ KOKPIT
0

Matthew Senreich :: Newsy

NEWSY (25) TEKSTY (0)

<< POPRZEDNIA    

Seth Green i Matthew Senreich na Celebration V

2010-08-19 17:31:23 StarWars.com

Na stronie oficjalnej Star Wars pojawiła się relacja z panelu na Celebration V poświęconemu Robot Chicken: Star Wars Episode III, o którym informowaliśmy wczoraj. Na scenie obok twórców RC Setha Greena, Matthew Senreicha i Tima Roota pojawił się również reżyser nienazwanego jeszcze serialu komediowego SW (którego premiera najwcześniej za dwa lata) Todd Grimes oraz były członek boysbandu N'Sync i aktor użyczający swego głosu w Robot Chicken Joey Fatone. Oto najciekawsze wypowiedzi, które padły z ust uczestników panelu.

O Robot Chicken: Star Wars Episode III:

Seth Green: Jednym z moich ulubionych skeczy w nowym odcinku specjalny jest ten z Prune Face. Będziecie bardzo zadowoleni. Przygotowaliśmy również bardzo zabawny skecz o Vaderze i jego pierwszym dniu w pancerzu, gdy stara się domyśleć jak ma skorzystać z toalety. Naciska wszystkie guziki na zbroi starając się znaleźć ten sterujący wydechem.

O tym skąd biorą się pomysły na żarty do Robot Chicken: Star Wars:

Green: W pierwszym odcinku pomysły wzięły się ze wszystkich fajowych rozmów, które odbyliśmy wciągu ostatnich trzydziestu lat.





Matthew Senreich: W drugim ze specjalnych odcinków chcieliśmy przygotować coś poświęconego w głównej mierze łowcom nagród.

Green: Chcieliśmy wiedzieć skąd oni się wzięli. Czy mają swoich agentów? Jak bardzo przybici musieli się czuć, kiedy odpowiedzieli na ogłoszenie, a potem dowiedzieli się, że Boba ma Hana(...).

Tim Root: A co się tyczy mouse droida, to chcieliśmy, żeby sterowała nim prawdziwa mysz.

O ich ulubionym żarcie w RC:

Joey Fatone: Cokolwiek w czym gra Joey Fatone.

Root: Cool jest każdy, gdy robimy Hoth i używamy modeli AT-AT..

Green: Lubię ten ze Smokiem Krayt.

Senreich: Cokolwiek dotyczącego Imperatora. Jest coś takiego w tej postaci, co mnie bawi.

O tym, czy kiedykolwiek odmówiono im pozwolenia na przygotowanie jakiegoś skeczu:

Green: Żeby była jasność: nigdy nie dostajemy pozwolenia na nic. Wtedy jest łatwiej przepraszać.

Na temat nowego serialu animowanego Star Wars i jego reżysera:

Green: Chociaż nie wolno nam o tym mówić, to pewnie wszyscy wiedzą, że pracujemy nad nowym animowanym serialem dla Lucasfilm. Niestety miną przynajmniej dwa lata zanim cokolwiek zobaczycie. Za wcześnie jeszcze, aby o tym cokolwiek mówić.

Senreich: Ale chcemy przedstawić kogoś, kto jest bardzo ważną częścią tego projektu. Oto reżyser, którego zatrudniliśmy; właśnie przejmuje rządy. To nasz Dave Filoni, jeśli tak wolicie go nazywać. Todd Grimes!

Green: To jego pierwszy pobyt na Celebration.(...) Prawda jest taka, że dostał tę pracę tylko dlatego, że jest ode mnie trochę wyższy. Wygrał te nagrody Emmy, których my nie. Ten serial będzie czymś, czego jeszcze w Star Wars nie widzieliście. Zatrudniliśmy wspaniałych scenarzystów.

O tym, jak poznali żony, które pozwalają im wydawać tyle pieniędzy na gwiezdnowojenne gadżety:

Green: To najmądrzejszy ruch jaki mogłem zrobić. Moja żona jest większym kolekcjonerem niż ja.(...) Sama zrobiła starwarsowy fanfilm. Najlepsza rada, której mogę wam udzielić: znajdźcie dziewczyny, które uwielbiają te gadżety równie mocno jak wy i wtedy będziecie mogli wspólnie przebierać się w kostiumy.

Później Green i Senreich opowiadali o tym, co już zapewne wiecie z wczorajszego newsa. Jeśli jesteście ciekawi, którego z wampirów ze "Zmierzchu" wolą twórcy Robot Chicken, czy kiedykolwiek będą współpracować z Kevinem Smithem oraz jakie mają rady dla tych, którzy chcą pójść w ich ślady zajrzyjcie tutaj.
KOMENTARZE (5)

Nowe informacje o "Robot Chicken: Star Wars Episode III"

2010-08-18 11:22:53 TheForce.Net

Podczas odbywającego się w Orlando na Florydzie międzynarodowego konwentu fanów Gwiezdnych Wojen Celebration V nie mogło zabraknąć panelu poświęcionego trzeciemu Robot Chicken Star Wars, który odbył się w sobotę. Zaproszeni goście - Seth Green, Matthew Senreich i Tom Root - wyjawili zgromadzonym fanom kilka informacji na temat zbliżającego się ostatniego odcinka specjalnego RC poświęconego Gwiezdnej Sadze. Oto, czego zgromadzeni na Celebration V fani mogli się od nich dowiedzieć.

Panel rozpoczął się od wyświetlenia klipu ze zmontowanymi najlepszymi fragmentami poprzednich dwu starwarsowych Robot Chickenów. Następnie twórcy przedstawili publiczności zapowiedź trzeciego odcinka specjalnego. Chociaż znajduje się on jeszcze w produkcji, to zebranym fanom pokazano liczne rysunki koncepcyjne oraz nagrane fragmenty dialogów.





Jak informowaliśmy wcześniej Robot Chicken: Star Wars Episode III w mniejszym stopniu niż poprzednicy opierał się będzie na luźno powiązanych ze sobą skeczach. Pojawi się tu główny wątek fabularny, który według słów twórców pozwoli spojrzeć na wydarzenia Oryginalnej Trylogii z imperialnej perspektywy, oczyma Vadera, Palpatine'a, Boby Fetta i szturmowca Gary'ego. Cały odcinek będzie trwał godzinę (czyli odliczając czas reklamowy ok. 45 minut).

Na scenę zaproszony został Todd Grimes, którego Green i Senreich przedstawili jako reżysera komediowego serialu animowanego Star Wars. Do pisania scenariuszy zatrudniono ludzi, którzy wcześniej pracowali przy takich produkcjach telewizyjnych jak: Spongebob Squarepants, Buffy: postrach wampirów, Family Guy oraz Battlestar Galactica. Ze sceny padła też informacja, iż w RC:SW Episode III pojawi się Dresselianin Orrimaarko (Prune Face).

Green ze śmiechem przyznał, że bawi go, gdy George Lucas określa nadchodzący serial animowany jako przeznaczony dla pięciolatków.

Znów opowiadano o tym, iż zarówno w trzecim gwiezdnowojennym Robot Chicken, jak i w Family Guy: It's a Trap znajduje się taki sam skecz (czego Green i Seth MacFarlane wcześniej unikali), ale ukazany na dwa różne od siebie sposoby.





Następnie Green i Senreich odpowiadali na pytania od publiczności. Oto odpowiedzi na najciekawsze z nich.
  • Serial Robot Chicken nie będzie więcej produkowany ze względu na męczący proces produkcji animacji poklatkowej.
  • Produkcja jednego sezonu RC trwa 11 miesięcy.
  • W czasie realizacji pierwszego sezonu RC członkowie ekipy i obsady robili wszystkiego po trochę, obecnie podział ról jest bardziej zarysowany.
  • Twórcy zapytani kogo chcieliby zagrać w Star Wars udzielili następujących odpowiedzi: Seth Green - Wuher, Matt Senreich - Imperator, Tom Root - Salacious B. Crumb, Todd Grimes - Luke Skywalker.
  • Green i Senreich przygotowali parodię horroru komediowego Idle Hands z 1999, opowiadającym o nastolatku, którego ręce zostają opętane i zaczynają same zabijać (Green grał w nim jedną z ról).

Więcej szczegółów tutaj.
KOMENTARZE (6)

Green i Senreich opowiadają o trzecim "Robot Chicken Star Wars" i serialu komediowym SW

2010-08-03 14:33:49 io9.com

Twórcy nadchodzącego coraz większymi krokami komediowego serialu Star Wars Seth Green i Matthew Senreich, znani głównie ze swych ról filmowych oraz jako ojcowie słynnego komediowego show stacji [adult swim] Robot Chicken udzielili wywiadu wysłannikom portalu i09.com. Komicy opowiedzieli reporterom o trzecim odcinku specjalnym Robot Chicken poświęconym Star Wars, a także o przygotowywanym przez Lucasfilm nowym animowanym serialu komediowym SW, którego są konsultantami artystycznymi.

Green i Senreich stwierdzili, iż trzeci gwiezdnowojenny Robot Chicken będzie różnił się od dwu poprzednich. Oprócz luźno powiązanych ze sobą skeczy pojawi się również bardziej ścisły wątek fabularny, który obejmie wydarzenia rozgrywające przed Nową Trylogią aż do Powrotu Jedi. Zapytani przez reportera o to, jak wymyślają gwiezdnowojenne żarty i czy mają później problem w wybraniem, czy dany gag powinien znaleźc się w Robot Chicken, czy też w nowym serialu Green odpowiedział, iż zależy to od tego, czy dany skecz jest odpowiedni dla odcinka specjalnego RC. Green: Niektórych żartów nie chcesz po prostu zrobić. Inne zaś nie są śmieszne.

Senreich przyznał, iż oglądał Oryginalną Trylogię Star Wars setki, jeśli nie tysiące razy. Jestem facetem w rodzaju: "Słyszałeś?! Wyłączyli główny reaktor!". Okazało się jednak, iż Seth nie widział kolejnych epizodów tyle razy, co jego ekranowy kompan. Green najwięcej razy, bo dziesięciokrotnie, oglądał Imperium kontratakuje.

Początkowo obydwaj przepytywani panowie nie chcieli przyznać, iż zajmują się owianym - na razie - tajemnicą komediowym serialem Star Wars, później jednak podzielili się z wysłannikiem portalu kilkoma informacjami. Green przyznał, iż miną przynajmniej dwa lata, zanim będzie można mówić nieco więcej na o tym projekcie, ponieważ obecnie znajduje się on we wczesnej fazie produkcji.(...) ale to będzie wspaniałe, obiecuję. Nie spier....my tego. Traktujemy to bardzo poważnie. Nie zawiedziemy waszego zaufania.

Green przyznał również, iż przy okazji powstawania trzeciego Robot Chicken Star Wars oraz Family Guy: It's a Trap! zarówno on, jak i Seth MacFarlane wpadli na pomysł na taki sam gag. Chociaż zwykle w takich sytuacjach podejmowali decyzję, aby nie dublować w swoich show takiego żartu, to przy okazji tego, iż w obu przypadkach chodzi o trzeci odcinek specjalny postanowili żart pozostawić. Uznali bowiem, iż to ten sam gag, ale opowiedziany na dwa odmienne sposoby.

Wywiad z Green i Senreichem, którego użyczyli portalowi io9.com możecie obejrzec poniżej.





Dodatkowe informacje dostępne są tutaj.
KOMENTARZE (12)

Seth Green zdradza: Serial komediowy Star Wars nie będzie podobny do "The Clone Wars"

2010-07-01 10:17:01 IGN

Seth Green zdradził kolejne informacje dotyczące nadchodzącego serialu komediowego Star Wars, przy produkcji którego (wspólnie z Matthew Senreichem) pełni rolę głównego konsultanta.

Twórca Robot Chicken zapytany przez serwis IGN o komediowy projekt Lucasfilmu uchylił kolejnego rąbka tajemnicy stwierdzając, iż nie należy się spodziewać wielu podobieństw między serialem komediowym a The Clone Wars, mimo iż nowa produkcja zrealizowana zostanie przy użyciu tej samej technologii, czyli również będzie animacją komputerową.

Green zdradził również, iż wydarzenia przedstawione w serialu rozgrywać się będą w trakcie Oryginalnej Trylogii.

Nie więcej akcji niż w typowym odcinku "Zwariowanych melodii" i "Toma i Jerry'ego". Będzie to serial akcji w pewnym sensie, ale skupiamy się na rzeczach, które są w uniwersum zabawne, jeśli przeciwstawi się je wojnom jako takim - w taki sposób amerykański komik odpowiedział na pytanie dziennikarzy serwisu o to, czy w serialu uświadczymy jakieś sceny akcji.

Swoją koncepcję serialu Green opisuje w następujący sposób: Jeśli pomyślisz o dzisiejszej kulturze i Ameryce oraz o fakcie, że od dziesięciu lat bezustannie toczymy wojnę...Trwa wojna!. Ta konstatacja ma zdaniem Greena następujący związek z nadchodzącym serialem: A teraz wyobraź sobie, że wojna toczy się między Rebelią a Imperium, jesteśmy na jakimś odległym świecie zwanym Los Angeles i nie mamy żadnego kontaktu z tymi wydarzeniami. To (serial - przyp. red.) będzie właśnie coś takiego.

Poprzednie wieści dotyczące serialu komediowego Star Wars są dostępne m.in. tutaj oraz w tym miejscu.

Całość artykułu z IGN dostępna jest z kolei w tym miejscu.

Temat na forum.

KOMENTARZE (28)

Seth Green zdradza kolejne informacje...

2010-06-08 16:18:10 TheForce.Net

Podczas ceremonii rozdania nagród MTV dziennikarz tej stacji Josh Horowitz rozmawiał z Sethem Greenem, który wspólnie z drugim twórcą serialu Robot Chicken - Mattem Senreichem pełni funkcje konsultanta artystycznego przy produkcji komediowego serialu osadzonego w uniwersum Star Wars. Green podczas rozmowy zdradził dwie interesujące informacje na temat tego projektu:

1. Będzie to animacja komputerowa,

2. Akcja nie będzie osadzona w okresie po wydarzeniach ukazanych w Powrocie Jedi.

Cała rozmowa trwała zaledwie 58 sekund, a Green nie zdradził nic więcej, niż to, o czym możecie przeczytać powyżej.

Materiał wideo z wywiadem Horowitza z Greenem możecie obejrzeć w tym miejscu.

O nowym projekcie serialowym Lucasfilm pisaliśmy tu i tu.

Temat na forum
KOMENTARZE (22)

Ruszyły prace nad nowym serialem animowanym Star Wars

2010-04-05 20:55:15 StarWars.com

Jak podaje strona oficjalna w Lucasfilm Animation ruszyły prace nad nowym serialem animowanym osadzonym w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Nowy projekt ma skupiać się na przedstawieniu komediowych aspektów świata Star Wars, zaś do jego realizacji zaangażowano Setha Greena i Matthew Senreicha (twórców "Robot Chicken") oraz scenarzystę "The Daily Show" Brendana Haya. Produkcją nowego serialu ma zająć się Jennifer Hill ("The Backyardigans"),natomiast za reżyserię ma odpowiadać Todd Grimes ("Back at the Barnyard").

Jak stwierdza Grimes "Jest bardzo dużo opowieści dziejących się w świecie Star Wars i nie wszystkie muszą dotyczyć losu galaktyki". Wtóruje mu Seth Green: "Uniwersum Gwiezdnych Wojen jest tak bogate, że szalonym jest myślenie, iż w świecie tak dobrze opisanym nie ma zwykłych, przyziemnych problemów dnia codziennego. A jeszcze bardziej szalona jest myśl o tym, jakie te problemy mogłyby być, skoro wszystko jest osadzone w odległej galaktyce. Co robią ci bohaterowie, gdy akurat nie obalają Imperiów?".

Chociaż nowy serial ma być skierowany do widza w każdym wieku to - jak stwierdza Matthew Senreich - mają się w nim również pojawić żarty ukryte oraz aluzyjne.

Dla obu twórców "Robot Chicken" nie będzie to pierwsze spotkanie ze Star Wars. Wcześniej przygotowali dwa odcinki specjalne swojego serialu, w którym parodiowali sceny i postacie z Gwiezdnych Wojen. Green podkładał również głos pod droida Todo 360 w jednym z odcinków TCW.

Na razie brak wieści na temat daty premiery oraz tytułu nowego projektu.

Warto w tym miejscu dodać, iż w marcu pojawiła się informacja na temat gwiezdnowojennego serialu dla dzieci nad którym również pracuje Lucasfilm Animation.

Temat na forum
KOMENTARZE (45)

Tydzień Wojen Klonów: Premiera Wojen Klonów

2008-09-20 14:17:00 Star Wars Blog



Niedawno, z okazji premiery „The Clone Wars” przygotowaliśmy dla Was Tydzień Wojen Klonów. Teraz, gdy wielkimi krokami zbliża się polska premiera tego filmu, zapraszamy do spędzenia tych kilku dni wraz z Bastionem. Czekają Was kolejne atrakcje związane z najnowszą animacją opowiadającą o Wojnach Klonów.
Wszystkie artykuły z tego oraz poprzedniego Tygodnia Wojen Klonów znajdziecie w tym miejscu.


Tydzień Wojen Klonów: Premiera Wojen Klonów

„Wojny Klonów” mogą być pilotem serialu telewizyjnego, mogą nie być mocno reklamowane, mogą nie być docenione przez krytyków, ale jak każdy szanujący się film miały swoją oficjalną premierę. A ta odbyła się w miejscu szczególny, w Egyptian Theater w Hollywood, 10 sierpnia 2008. Samo kino jest siedzibą instytutu American Cinematique, a także od 1922 są tu organizowane wielkie Hollywoodzkie premiery.

Oczywiście nie mogło zabraknąć czerwonego dywanu, nie mogło zabraknąć gwiazd światowego kina (nie tylko związanych z produkcją filmu), ale też nie mogło zabraknąć iście Hollywoodzkiej otoczki. A tę organizatorom premiery pomogli stworzyć fani zrzeszeni w 501 Legionie, wspomagani przez wynajętych aktorów i statystów.

Owszem kulminacją tego wieczoru była projekcja, ale wcześniej ważniejsze było prezentowanie siebie na czerwonym dywanie, pozowanie do zdjęć, rozmowy z dziennikarzami i rozdawanie autografów. Pod tym względem główni twórcy filmu nie zawiedli. Owszem zabrakło może tych najbardziej znanych – jak Chritopher Lee czy Anthony Daniels nie wspominając o Samuelu L. Jacksonie, ale byli inni, ci którzy nie tylko są związani z nowym filmem, ale także a może nawet przede wszystkim z serialem.

Ale żeby się lansować wcale nie trzeba grać w tym filmie. Można być sławnym i razem z rodziną, albo samemu wybrać się na premierę. Dziennikarze nie przepuszczą takiej okazji. Warto też zrobić sobie zdjęcie z kimś sławniejszym. Tak wygląda niestety przemysł premierowy, szał, który trudno ogarnąć.

A już tak z zupełnej ciekawości warto wspomnieć jak wyglądały inne miasta oczekujące na premierę. Tym razem było o wiele spokojniej niż w przypadku „Zemsty Sithów”, reklam było dużo mniej, ale to nie znaczy, że ich nie było. W Londynie przystrojono nie tylko kina, ale też autobusy.

A nasze premiery już w piątek, jeśli coś organizujecie to dajcie nam znać i podeślijcie fotorelację.
KOMENTARZE (16)

Krótkie opowiadania z Wojen Klonów

2003-07-03 23:33:00

The Force.Net donosi:
Paizo (wydaje mi się, że jest to firma dystrybująca fanowskie magazyny), nie tylko zapodała więcej informacji na temat "Hasbro Short Stories", ale podobno udostępniła nawet pliki PDF ze wszystkimi historyjkami. A tutaj o czym są opowiadanka:

Większość historyjek z serii Star Wars: Short Story Collection będzie dostępna jedynie z zabawkami wydawanymi przez Hasbro, ale kilka z nich może trafić też w ręce fanów na konwentach. Jednym z takich konwentów będzie Comic-Con w San Diego, oraz ma Wizards World w Chicago i Illinois.

Jude Watson, autorka serii Uczeń Jedi i Jedi Quest, napisała niedawno nową specjalną edycję pt. Legacy of the Jedi, a także Storm Fleet Warnings, specjalnie na potrzeby Hasbro. Historyjka opowiada o przygodzie Anakina Skywalkera i Obi-Wana, którzy wykrywą podejrzany konwój, podczas podróży powrotnej do Akademii Jedi. Ich nowy wróg okazuje się przerażający, ale starcie osobowości mistrza i ucznia, może być równie niebezpieczne. Brzmi zachęcająco.

Matthew Stower, autor Shatterpoint, zaprezentował opowiadanko pt. Equipment.
Republikański oddział clonetrooperów spotyka się z nieprawdopodobnymi przeciwnościami losu podczas bitwy o Halruun Kal. Clonnetrooperzy podczas walk okazują się zaskakująco ludzcy i przejmuje ich bardzo los towarzyszy broni. Pytanie tylko czy ich los wogóle interesuje republikę.
Stover jest także autorem Zdrajcy - kolejnej części z serii Nowa Era Jedi.

Pośród autorów krótkich historyjek Hasbro, znalazł się nawet Timothy Zahn i jego opowiadanko "Duel". Głównym bohaterem historyjki jest mistrz Jedi - Yoda, który musi uratować żołnierza Republiki, przed schwytaniem przez Separatystów. Jak nietrudno się domyślić schwytanie wojaka okazuje się priorytetowym zadaniem sił separatystycznych. Mistrz musi sobie jednak poradzić z pewnym sprytnym droidem.

Zabawki z opowiadaniami ukażą się w serii Clone Wars w sierpniu.

Hmmm... przetłumaczyłem jak się dało, mam nadzieje, że w większości poprawnie. Jak widać, historyjki, które chce zaoferować Hasbro, by uatrakcyjnić swoje produkty, nie są wzięte z kapelusza. Ich autorami są w końcu jedni z najlepszych ludzi "w branży".

KOMENTARZE (7)

Wywiad z Matthew Stoverem

2002-08-09 13:38:00 TFN

Na TFN można przeczytać ciekawy wywiad (po angielsku) z Matthew Stoverem, autorem „Traitora”, czyli kolejnej części NEJ. Na początek spytano go o to jak został pisarzem, przyznał, że wszystko zaczęło się od pisania dla zabawy, i nie sądził iż zostanie profesjonalistą. Teraz też się bawi, tylko płacą mu za to. Stover powiedział, iż stara się nie bazować na innych książkach, lecz wymienił swoje ulubione powieści między innymi, „Dwie wieże”, „Opowieści z Narnii”, „Iliadę” czy „Lorda Jima”. Stover powiedział, też iż w „Traitorze” dowiemy się mnóstwa rzeczy o społeczeństwie i religii Yuuzhan Vong. Przyznał też, że najszybciej książkę napisał w ciągu siedmiu miesiący, a najdłużej zajełmu mu to trzy lata (a prawie to cztery). Spytany o jego oczekiwania co do NEJ, raczej zbył odpowiedź. Skoncentrował się na tym, iż w końcu jego książka znalazła się na listach bestsellerów, i że może fanom SW się spodoba na tyle, że zaczna kupować inne jego książki. Mówił też o celach jakie przyświecają Lucasfilm i Del Rey w pracy nad NEJ. Przede wszystkim chodzi im o stworzenie serii dobrych książek, aby każda następna była jeszcze lepsza od poprzedniej. Stawiają też na indywidualna pracę autorów, lecz dają im szkielet powieści. Podczas pracy nad „Traitorem” Lucasfilm i Del Rey dostarczyły Stoverowi całą masę przewodników oraz encyklopedie i wszystkie książki, gdzie Jacen odgrywał ważna rolę (no i wszystkie części NEJ). Natomiast przy pracy nad książką o Maceie Windu, dostarczyli mu bardzo pokaźną bazę danych. No i jeszcze są fani ;-). Jednakże na pracę Stovera fani mają (póki co) mały wpływ. Przyznał, że dopiero po napisaniu Traitora przeglądał TheForce.Net [Matthew Stover czasem udziela się na forum TheForce.net – przyp. Lord Sidious] i żałował, iż nie „ukradł” kilku ciekawych pomysłów. Stover przyznał także, iż jego inne ksiażki w ogóle nie są skierowane do dzieci. To brutalne i pełne przemocy fantasy. Może część z tego zobaczymy i w „Traitorze” jak i w „Shatterpoint”. Ta ostatnia powieść, na którą Stover podpisał już kontrakt, będzie opowiadać o przygodach Mace`a Windu na początku Wojen Klonów. I jak dodaje Stover będzie czymś, czego nie było jeszcze w żadnej innej powieści Star Warsowej. Potem jeszcze mówił trochę o pewnych zawiłościach Traitora, odpowiadając na niektóre pytania z forum TFN.
KOMENTARZE (0)
Loading..