TWÓJ KOKPIT
0

Billy Dee Williams :: Newsy

NEWSY (139) TEKSTY (2)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Tarcia wokół Ep7

2013-11-04 17:56:48

Wygląda na to, że produkcja Gwiezdnych Wojen 7 wcale nie przebiega tak spokojnie i planowo, jakby się wydawało. Wpierw ogłoszono, że J.J. Abrams i Lawrence Kasdan przejmują pisanie scenariusza, ale jednocześnie zostawiono dużo miejsca na spekulacje, teraz dochodzą nas inne plotki. Otóż podobno Kathleen Kennedy zwróciła się do Disneya z prośbą o to, by przenieść premierę Ep7 na rok 2016. Jednak na takie rozwiązanie nie zgodził się osobiście Bob Iger, któremu zależy, by film pojawił się w 2015 w kinach. Nikt nie podał przyczyn dlaczego, ale warto wspomnieć fakt, że Bob Iger ma kontrakt z Disneyem do końca 2015. Ten kontrakt został przedłużony, wcześniej Iger miał się wycofać w 2015. Warto przypomnieć także, że kontrakt Kennedy kończy się w 2015, ale jednocześnie była już wymieniana jako osoba, która miałaby zastąpić Boba Igera na tronie Disneya. Niezależnie jednak od przyczyn, ograniczony czas to presja na scenarzystów, czyli Kasdana i Abramsa.

The Hollywood Reporter podaje dodatkowo, że tarć związanych z Epizodem VII jest więcej. Podobno J.J. Abrams w ciągu ostatnich kilku miesięcy stał się bardzo autokratyczny. Objawia się to także w szeregu sporów z Kathleen Kennedy dotyczących obsadzenia ról. Oczywiście te spory są normalną rzeczą, ale tu wciąż podobno trwa siłowanie się, kto ma mieć ostateczny wpływ na wybranie danego aktora. Swoją drogą, to samo źródło podaje, że Abramsowi bardzo zależy na tym, by dotrzymać terminu 2015. Jednak, jeśli te doniesienia okażą się prawdziwe, długo jeszcze nie poznamy daty premier Gwiezdnych Wojen 7.

Skoro juz jesteśmy przy aktorach, to warto wspomnieć o jednym. Harrison Ford podobno ma już umowę (lub ją finalizuje). Ford jednak nie chciał tak łatwo zgodzić się na powrót do roli Hana Solo. Jednym z warunków było to, że Harrison chciał dostać nie tylko scenariusz do wglądu, ale też zobaczyć jak jego rola będzie rozwijać się dalej. Podobno był zadowolony. A ponieważ miało się to dziać gdzieś w lipcu-sierpniu, prawdopodobnie jeszcze był to scenariusz Michaela Arndta, bez zmian. Drugim warunkiem, jaki postawił Ford, był kontrakt od razu na wiele filmów, ale niekoniecznie chodzi tu o „Gwiezdne Wojny”. Podobno aktor upierał się przy piątej części „Indiany Jonesa” i ma dostać scenariusz do końca 2014. Film miałby wejść na ekrany w 2016.

Swoją drogą, Asa Butterfield, czyli Ender z „Gry Endera”, przyznał, że bardzo chętnie wystąpił by jeszcze raz u boku Harrisona Forda, na przykład w nowych „Gwiezdnych Wojnach”.

Billy Dee Williams który niedawno był na Rhode Island Comic-Conie, gdzie miał cały panel do dyspozycji, nie omieszkał wspomnieć o „Gwiezdnych Wojnach”. Otóż publiczności nowojorskiej powiedział, że nie tylko nie ma kontraktu to jeszcze nikt z nim się nie kontaktował w tej sprawie. W dodatku nie ma zielonego pojęcia, czy studio chce go, czy też nie. Za to on bardzo by chciał wrócić, wspominał o kilku wersjach. Po pierwsze Lando mógłby mieć córkę Jedi, a jak nie to jego syn mógłby być szwarccharakterem. Dee Williams zadowoliłby się też dwugodzinnym filmem z Landem w roli głównej, pod warunkiem, że będzie otoczony pięknymi kobietami. Wspomniał też o kampanii, jaka ma miejsce na Twitterze, pod hashtagiem #BringBackLando. Williams zachęcał fanów, by poparli tę jakże istotną dla niego akcję, można też przysyłać własne pomysły na rolę Landa w nowych filmach.



Chiwetel Ejiofor


Zaczynamy Abrasmem, to i skończymy Abramsem. Otóż reżyser zaczął ostatnio udzielać wywiadów, w których lekko wspomina o nowych filmach. Jeden z redaktorów „The Times”, który udał się na taki wywiad, zobaczył w poczekali aktora Chiwetela Ejiofora („Ludzkie dzieci”, „2012”, „Salt”, „Mistrz”, „American gangster”, „Amistad” i „Serenity”), stąd powstała kolejna plotka, że Chiwetel Ejiofor ma grać w Epizodzie VII.

Wróćmy jednak do wypowiedzi Abramsa. W „The Times” wspomniał, że nie lubi, gdy wszyscy wszystko wiedzą o sadze. Bardzo podobało mu się to, że w „Nowej nadziei” Imperium choć rządziło strachem, nikt tak na prawdę nie wiedział o co im chodzi. Ta nutka tajemniczości to coś co porywa Abramsa, więc zobaczymy czy to jakaś sugestia, czy jedynie ocena oryginalnych filmów. W „The Scotsman” natomiast żartował sobie o lokacjach, twierdził, że jego pomocnicy mają swoje preferencje. Tommy (Harper) jest za Szkocją, a Trina za Irlandią (skąd pochodzi). Sugerował, że należałoby ich zamknąć w jednym pokoju i zobaczyć kto zwycięży, ale obstawiał Trinę. Potem przyznał, że jeszcze nie zdecydowano nic w sprawie lokacji, choć poszukiwania trwają. Dodatkowo Abrams odniósł się do wideo będącego jednocześnie listem otwartym (o którym pisaliśmy tutaj). Reżyser przyznaje, że sam jest dzieckiem pierwszych filmów, ale saga to nie tylko oryginalna trylogia, wobec Epizodu VII swoje oczekiwania mają także te dzieciaki, które dorastały na prequelach, więc nie wszystko jest tak łatwe do pogodzenia jak się wydaje.

Niestety na razie nie mamy żadnych nowych potwierdzonych informacji. Więc zwłaszcza rewelacje o tarciach i Fordzie należy traktować z pewną rezerwą.
KOMENTARZE (16)

Casting trwa w najlepsze

2013-09-07 21:39:26

W czerwcu tego roku pisaliśmy o siedmiu rolach do których szukani są odtwórcy. Wtedy casting odbywał się głównie w Wielkiej Brytanii i Los Angeles, natomiast samą listę potwierdzono w „Star Wars Insiderze”. Teraz okazuje się, że podobna lista trafiła do agencji castingowych w Nowym Jorku, z tym, że są na niej już tylko trzy osoby.
  • Młody mężczyzna, lekko po dwudziestce, przystojny, ale niekoniecznie bohaterski. Wygląda dobrze, jest błyskotliwy i sprytny.
  • Mężczyzna, jeszcze przed trzydziestką, zgrabny, pewny siebie i przystojny.
  • Młoda kobieta, starsza nastolatka, zgrabna, niezależna, z poczuciem humoru i tryskająca energią.
Jak widać trochę się te opisy różnią, względem poprzednich wersji, ale niewiele. Wygląda na to, że wciąż nie znaleziono nikogo do głównych ról (prawdopodobnie). Możliwe także, że są nanoszone pewne korekty do scenariusza.

Poszukiwanie aktorów w Stanach spowodowało dość mocne nasilenie się plotek związanych z castingiem. Po pierwsze Benedict Cumberbatch, o którym pisaliśmy ostatnio wpierw zrezygnował z udziału w filmie „Crimson Peak” w reżyserii Guillermo del Toro, co odczytywano jako potwierdzenie roli w Epizodzie VII. Zresztą medialni eksperci zastanawiali się czy to tylko plotka. Teraz jednak wyszło, że Cumberbatch negocjuje rolę w filmie „The Lost City of Z”, stąd być może pojawiła się decyzja o porzuceniu „Crimson Peak”. Ostatecznie sam Cumberbatch sam zdementował te pogłoski, stwierdzając, że dobrze pracowało mu się z J.J. Abramsem i chciałby to powtórzyć, ale na razie żadnej oferty mu nie złożono.

Za to doświadczeni sagą aktorzy znów się wypowiedzieli o nowym filmie. Pierwsza tym razem była Natalie Portman, ale to nie ona inicjowała temat. Podczas jednego z wywiadów zapytana o możliwość powrotu do sagi, parsknęła śmiechem mówiąc, że przecież jest martwa. Ale gdy została zapytana o duchy i inne możliwości, powiedziała, że jak poproszą to czemu nie. Na roli jednak zdecydowanie bardziej zależy Billy’emu Dee Williamsowi, który wciąż się irytuje, że jeszcze nie rozmawiano z nim o kontrakcie. W dodatku nie wie co będzie w tych filmach, stwierdził tylko, że chciałby mieć jakąś ładną córkę Jedi.

Na liście aktorów, którzy podobno biorą udział w castingu, starają się o niego, pojawiają się też nowe nazwiska. W tym Łotyszka Ksenia Solo („Czarny łabędź”) oraz Liam McInthyre („Spartakus: Zemsta”).



Ksenia Solo


Liam McInthyre


W związku z premierą „W ciemność. Star Trek” na DVD/Blu-ray, ostatnio Abrams znów pojawia się trochę w mediach. Wielu fanom Star Treka nie podobają się nowe filmy, ktoś więc zapytał Abramsa, dlaczego one wyglądają jak „Gwiezdne Wojny”. Teraz jednak J.J. miał ułatwioną sprawę. Odpowiedział tylko, że jak wyglądają jego „Gwiezdne Wojny” to dopiero zobaczymy.
KOMENTARZE (12)

Epizod VII i kolejne ploty

2013-08-03 22:21:03

Co prawda wszyscy liczyliśmy na większe zapowiedzi na Celebration Europe w sprawie filmów, ale to co powiedziano napawa większość osób względnym optymizmem. W tamtym newsie jednak brakowało jeszcze jednej wypowiedzi, praktycznie z jednego ostatnich punktów programu, czyli spotkania z Markiem Hamillem. Mark znów nie powiedział nic wprost, ale aż go korciło by schodzić na temat epizodów, niestety prowadzący dość mocno go pilnował. Najważniejsze, co powiedział Mark to fakt, że to nie będzie film o nich, oraz to, że miło jest spotkać starą ekipę, tu poza sobą wymienił Carrie Fisher, Harrisona Forda i Billy’ego Dee Williamsa. Cóż w kwestiach oficjalnych pozostaje nam czekać do przyszłego tygodnia, kiedy to zacznie się konwent D23.

Za to nazbierało się nam całkiem sporo plotek. Pierwsza z nich mówi, że J.J. Abrams jest bliski rzucenia fotela reżyserskiego. Podobno dlatego nie było go na Celebration, choć prawda jest taka, że wcześniej też go nie zapowiadano. Plotka została dość błyskawicznie i stanowczo zdementowana przez Lucasfilm. Choć niektóre serwisy nadal się przy tym upierają twierdząc, że Abrams prawdopodobnie rzuci epizody VIII i IX. Pożyjemy, zobaczymy.

Ponownie plotkuje też serwis Latino Review (wcześniej donosili o Jonathanie Rhysie Meyersie). Teraz twierdzą, że w sprawie castingu rozmawiają także ze znanymi aktorami z Hollywood. Jednym z nich miał być Leonardo DiCaprio, ale odmówił. Dla przypomnienia Leonardo DiCaprio już wcześniej dostał propozycję zagrania w „Gwiezdnych Wojnach” miał być Anakinem Skywalkerem, co wówczas nie podobało się fanom. Sam aktor o tej propozycji wypowiedział się kilka lat później. To nie koniec rewelacji Latino Review, twierdzą oni, że do ról są rozważani Ryan Gosling i Zac Efron. Ryan Gosling dość szybko zdementował te pogłoski, nie stara się o rolę. Efron się nie wypowiedział.

O ewentualnej roli w Epizodzie VII wypowiedziała się także Chloë Grace Moretz. Aktorka jest zainteresowana, stwierdziła nawet, że zabiłaby dla tej roli i jest gotowa podać Abramsowi swój numer telefonu. Swoją drogą, o udziale Moretz była już mowa, podobno do głównej roli sugerował ją Matthew Vaughn, gdy jeszcze był rozważany jako reżyser, o czym pisaliśmy tutaj.



Chloë Grace Moretz


Ryan Gosling


Zac Efron
Wygląda na to, że powstała też nowa firma produkująca film. Będzie to Foodles Production Ltd. Będzie ona spełniała podobną rolę jak Blue Harvest przy „Powrocie Jedi” czy JAK Production przy prequelach. Nie rzuca się w oczy, a załatwia dużo spraw dla filmowców. Swoją drogą nazwa została zaczerpnięta z ILM, okazuje się wielu pracowników lubi sobie chodzić tam do knajpki Foodles w San Rafael. Kto wie, może nazwa zostanie jeszcze wykorzystana tak jak Javva the Hutt.

Na koniec dementi jeszcze jednej ploty. Otóż, przy okazji ujawnienia informacji o Foodles Production Limited, w sieć ruszyły spekulacje, że zdjęcia do Epizodu VII rozpoczną się już w sierpniu 2013, a Abrams będzie miał szansę wrócić do „Star Treka 3”. Zdjęcia będą jednak w przyszłym roku, tak jak zaplanowano, ale wygląda na to, że prace w Pinewood nabierają tempa. Może faktycznie będzie więcej dekoracji niż w prequelach? A może prawdziwa jest inna plota, że dla potrzeb Epizodu VII przygotowywane jest nowe studio zwane South Dock Stage. Prace nad nim mają się zakończyć w ciągu kilku najbliższych tygodni, wtedy wkroczy tam ekipa. Cóż znów liczymy na D23.

Na koniec jeszcze jedno małe rozważanie. Otóż z powodu braku informacji na temat fabuły, niektórzy patrzą na poprzednie filmy i szukają analogii. Skoro głównym mentorem miałby teraz być Luke, jaki będzie jego los w siódmym epizodzie? Zapraszamy na forum.
KOMENTARZE (23)

Chciejstwo czarodziejstwo, czyli chcemy do E7

2013-04-15 17:16:18

Nie ma jak to sobie pomarudzić w mediach, poopowiadać, że chciałoby się zagrać w siódmym epizodzie, że jest się gotowym. No i aktorzy tak robią. Choćby Anthony Daniels, czyli C-3PO. Jak wszyscy dobrze wiedzą, nadal mieści się w swój kostium, ba nawet pojawia się w nim w związku z różnymi imprezami. No i Daniels przyznał, że nie chciałby widzieć w tym kostiumie kogoś innego. Dodał również, że nie czeka w domu na telefon od Disneya, ale byłoby miło, gdyby ten w końcu zadzwonił. Daniels może jednak spać spokojnie, C-3PO i R2-D2 to ikony sagi i raczej mało prawdopodobne, by nie pojawiły się w nowych filmach. Więc wiele wskazuje na to, że Daniels faktycznie może sobie spokojnie czekać.

Gorzej ma Billy Dee Williams, który skarży się w różnych miejscach na politykę Disneya. No bo z jednej strony, słyszy plotki, że cała ferajna powraca do swych ról (Carrie, Harrison, Mark), ale z drugiej nikt się z nim nie kontaktuje. Żadnego kontraktu, żadnego telefonu, z czego żyć? Przecież Dee Williams jest bardzo dumny ze swojego występu w klasycznej trylogii i ogólnie z roli Landa, ba dubbingował ją zarówno w „Robot Chicken” jak i zamrożonym i schowanym w czeluściach zamku Disneya „Detours”. Może choć w internecie ktoś usłyszy głos Billy’ego i dostanie ten upragniony angaż.

Billego musiał pewnie zdenerwować Harrison Ford, który w jednym z ostatnich wywiadów, stwierdził, że grał w trzech częściach sagi i przez bardzo długi okres nikt go nie prosił o więcej. A skoro jednak już coś się zadziało, to... Oczywiście nie potwierdził oficjalnie, acz Billy z pewnością będzie musiał jakoś to odreagować.

Na koniec jeszcze jedna dziwna plotka. Otóż na Internet Movie Data Base przy wpisie dotyczącym części VII pojawiły się nazwiska montażystek – Maryann Brandon i Mary Joe Markey. Obie współpracują od dłuższego czasu z J.J. Abramsem i odpowiadają za „Star Treka”. Czyżby Abrams po Burku zaczynał ściągać innych ludzi ze swojej ekipy? Na razie żadnego potwierdzenia, tej informacji nie ma. Za to mamy zdjęcie obu pań.
KOMENTARZE (16)

Star Wars Weekends w parkach Disneya już za miesiąc

2013-04-10 08:41:21 StarWars.com

Za miesiąc po raz kolejny na Florydzie zaroi się od Ewoków, szturmowców i Sithów. Jednak nie w ramach wprowadzania specjalnej imperialnej opieki nad starszymi obywatelami, a z powodu kolejnej edycji Star Wars Weekends, które odbywają się corocznie w parkach rozrywki Disney's Hollywood Studio, w Orlando na Florydzie.

To już kilkuletnia tradycja, w każdy piątek, sobotę i niedzielę, od 17 maja do 9 czerwca odbędą się specjalne wydarzenia: spotkania z aktorami, dowcipne prezentacje w stylu tańca gwiezdych gwiazd "Hyperspace Hoopla" i inne atrakcje powiązane z Gwiezdnymi Wojnami. Wśród gości głównymi prowadzącymi weekendowe wydarzenia będą James Arnold Taylor i Ashley Eckstein, czyli do niedawna Obi-Wan Kenobi i Ahsoka Tano, teraz już bezrobotni. Do dziś swoją obecność potwierdziły też takie osoby jak: Warwick Davis (Wicket i Willow), Ray Park (Sith i ninja), oraz gwiazda Billy December 'Dee' Wiliams.

Niedawno opublikowano plakat imprezy, na którym z okazji 30-lecia Powrotu Jedi, powracamy do zielonego księżyca – Sanktuarium. Część z atrakcji również może być związana z Epizodem VI, ale na więcej szczegółów dotyczących programu imprezy musimy poczekać.

Star Wars Weekends to także okazja do powiększenia kolekcji o ekskluzywne, choć czasem kontrowersyjne, kolekcjonaria: zabawki mieszające postacie ze Star Wars z bohaterami Disneya: od klasycznych, przez Muppety, (w tym legendarna miłość Gonzo, Kura Camilla), aż po auta z filmu „Auta”. Wśród ekskluzywnych gadżetów, niedostępnych w powszechnej sprzedaży, do kupienia będzie też Lubieżny Okruch, w zestawie z poduszką upamiętniającą 30-lecie Powrotu Jedi. Będzie się działo!




KOMENTARZE (8)

Znów prawie nic się nie dzieje w temacie filmów

2013-03-16 21:57:32

Ostatnie tygodnie mijają dość spokojnie, przynajmniej gdy chodzi o wieści na temat nowej trylogii i spin-offów. Media nie bombardują nas codziennie nowymi pomysłami, a temat „Gwiezdnych Wojen” zszedł na seriale. Do tego jeszcze wrócimy. Główny wątek wszelkich informacji związanych z nową trylogią, które w różnej formie przewija się przez media w ostatnich tygodniach to powrót klasycznej obsady, czyli Carrie Fisher, Marka Hamilla i Harrisona Forda. Zaczęło się od Carrie, która stwierdziła, że będzie księżniczką Leią. Miało to już być pewne. W międzyczasie trafiła do szpitala, a potem stwierdziła, że żartowała z tą Leią. Mark i Harrison siedzieli cicho, ale zaczął na ten temat wypowiadać się Geroge Lucas. Wspominaliśmy o tym w zeszłym tygodniu, ale dla przypomnienia: George stwierdził, że wielka trójka ma już podpisane kontrakty, a jeśli nie to są one finalizowane. Dodał też, że Lucasfilm czeka by obwieścić tę wiadomość z odpowiednią oprawą. Potem dodawał, że mówił tylko o tym, że negocjacje trwają, ale on nie może powiedzieć, czy się zakończyły sukcesem. Jakiś czas później w tym temacie wypowiedział się także Bob Iger, który wspomniał, że Lucas mówił raczej o negocjacjach. Natomiast na razie nie było jeszcze oficjalnej zapowiedzi. Na dodatek scenariusz nie jest jeszcze ukończony. Iger potwierdził, że dyskusje z aktorami trwają, zostaną jednak zakończone dopiero, gdy Michael Arndt ukończy swój scenariusz.

Co ciekawe, Billy Dee Williams wyznał, że rozmawiano z nim o powrocie do roli Landa. Na razie negocjacje się jeszcze nie skończyły, a on jak sam twierdzi nie podjął jeszcze decyzji. Wcześniej jednak zgodził się na powrót do tej roli w serialu „Detours”.

Tym samym znów wróciliśmy do seriali. Pozornie jest to temat nie związany z nową trylogią, ale jeśli pamiętacie Disney mówił, że widzieliby „Gwiezdne Wojny” trochę w stylu Marvela. Pojawiły się spekulacje jak chcą to osiągnąć. Wcześniej sugerowano, że spin-offy mogłyby dotyczyć nowych postaci, dziać się między epizodami, ale późniejsze zapowiedzi o spin-offach trochę poszły w innym kierunku. Na razie jednak wszystkie spin-offy są na etapie rozwijania pomysłów, a nie pisania scenariuszy. Teraz wygląda na to, że Disney chce przepuścić cały medialny atak „Gwiezdnych Wojen” już po premierze Epizodu VII, ew. rozpocząć tuż przed nim. Nowe epizody miałyby być filmami na miarę „Avengersów”, natomiast reszta miała by wypełnić nam czas między kolejnymi częściami sagi. Jaka reszta, można zapytać? Na razie zapowiedziano dwa spin-offy. Ale jednocześnie przesunięto na czas nieokreślony premiery pozostałych filmów w 3D, dodatkowo zapowiedziano nowy serial i przesunięto premierę „Detours” (więcej). Na razie zmiany następują dość szybko, więc nawet trudno spekulować, co nas czeka, raczej trzeba zobaczyć, co Lucasfilm/Disney zapowiedzą.

Na koniec jeszcze jedna mała ciekawostka. Dwayne „The Rock” Johnson („Król Skorpion”) zapowiedział, że zamierza zagrać w Epizodzie VII. Powiedział, że niebawem zadzwoni do J.J. Abramsa i mu dokładnie wytłumaczy, że może mu pomóc. Ciekawe, czy J.J. Abrams będzie miał odwagę odmówić.
KOMENTARZE (21)

Kolejne ploty o nowych filmach

2013-03-02 20:24:09

Ten tydzień upłynął nam trochę spokojniej niż poprzedni, plotek było mniej, ale to nie znaczy, że się nie pojawiają. Najpierw zaczniemy od aktorów, związanych z filmami J.J. Abramsa. Pierwszy z nich to Simon Pegg, który kiedyś coś sobie żartował na temat nowych filmów, podobno miał dostać rolę. Zaczęły się nawet spekulacje, że mógłby to być Jar Jar nowej trylogii, Pegg jak wiadomo raczej jest znany z komediowych ról. Sam aktor jednak uciął te spekulacje, twierdząc, że nic mu nie zaproponowano. Tymczasem Zoe Saldana, Uhura w „Star Treku” Abramsa, mająca na swoim koncie także „Piratów z Karaibów” oraz „Avatara”, powiedziała, że chciałaby zagrać w nowych filmach i w dodatku nie zamierza czekać, aż ktoś się do niej zwróci, a zadzwoni do Lucasfilmu sama. Dodała także, że chciałaby być jakąś seksowną księżniczką z innej planety.

Chcą także wracać kolejni aktorzy bardziej doświadczeni sagą. James Earl Jones potwierdził, że chciałby wrócić jako głos Dartha Vadera. Nie mówił precyzyjnie czy chodzi mu o sequele, czy spin-offy. Dodał tylko, że chciałby aby wrócił także David Prowse, acz prawdopodobnie ze względu na stan zdrowia aktora raczej nie będzie to możliwe.

Spin-off o Bobie Fetcie wydaje się być interesujący dla innego aktora. Temuera Morrison, czyli Jango Fett, chętnie wcieliłby się w tę rolę. Ciekawe co na to Daniel Logan, który miał chrapkę na rolę Fetta w serialu?

Billy Dee Williams ma prawdopodobnie przebłyski świadomości w przerwach od odurzania się przeróżnymi środkami. Nie dość, że potwierdził, iż chciałby wrócić, podobnie jak wielu innych, to zaczął nawet wertować EU. Uradowany aktor z pewnością odetchnął z ulgą stwierdzając, że choć o przygodach Landa napisano całkiem sporo, to na szczęście go nie uśmiercono. Williams ma tę przewagę, że pracuje przy „Detours”, więc łatwiej jest mu naciskać na szefostwo Lucasfilmu.

Wróćmy jednak do tematu spin-offów. Drew Karpyshyn zdementował ostatnie pogłoski, jakoby byłby zamieszany w pisanie scenariusza do filmu opartego o grze „Knights of the Old Republic”.

Pojawiły się pogłoski, że Alfonso Cuarón („Harry Potter i więzień Akzabanu”, „Ludzkie dzieci”) miałby być ważnym nazwiskiem przy przyszłych „Gwiezdnych Wojnach” (być może epizodach VIII lub IX, ewentualnie spin-offach). Te same pogłoski twierdzą, że nowa trylogia ma być zachowana w tonie oryginalnej.

Dziś zaś dostaliśmy kolejną porcję pogłosek. Po pierwsze data premiery Epizodu VII to 29 maja 2015. Co prawda J.J. Abrams zastrzegł sobie, że nie będzie musiał trzymać się daty, ale jak widać w tych wiadomościach tego nie ujęto. Według tego samego źródła Harrison Ford, Mark Hamill i Carrie Fisher nie tylko się pojawią w nowych filmach, ale podpisali już kontrakty. Jednak nie będą grali oni głównych ról, te ponoć przypadną dziecku i wnukowi/wnuczce Hana i Lei. Gdyby trzymali się EU byłyby prawdopodobnie to Jaina i Allana, ale czy będą się tego trzymać, nie wiadomo. To samo źródło podaje, że J.J. Abrams ma klauzulę na dwa pozostałe filmy z możliwością jej przedłużenia o trzy kolejne. Klauzula to jeszcze nie kontrakt, ale Abrams może być zajęty nowymi Epizodami bardzo długo. Dodatkowo źródło to podaje jeszcze dwie rzeczy, spin-offa o Yodzie nie będzie, bo Lucas go nie chce, natomiast Lucasfilm chce by Timothy Zahn napisał dla nich kolejne książki. Czyżby chodziło o adaptację trzeciej trylogii? Oczywiście to w dużej mierze pogłoski, dopóki nie dostaniemy oficjalnych wieści, należy je traktować z rezerwą.
KOMENTARZE (16)

Aktorsko-reżyserskiej ruletki nazwisk ciąg dalszy

2012-11-23 18:37:07

Tydzień temu przedstawiliśmy wam zebraną listę potencjalnych reżyserów, ale jak łatwo się domyśleć już jest nieaktualna. Po pierwsze Brad Bird potwierdził, że nie jest zaangażowany w „Gwiezdne Wojny”, nie będzie robił Epizodu VII. Wydawać by się mogło, że wzrosły szanse Colina Trevorrowa, ale szybko i on wylał nam kubeł zimnej wody. Jest coś o czym nie może mówić, jakiś film o który się stara, ale nie może nic powiedzieć; jednocześnie powiedział, że szanse na to, że wyreżyseruje Epizod VII są jak 3270 do 1. Zatem i jego moglibyśmy już właściwie skreślić, a wtedy znaczyłoby to, że z listy pięciu reżyserów, których nazwiska wypłynęły dość szybko i którzy podobno dostali treatment scenariusza do wglądu (Bird, Trevorrow, Vaughn, Abrams i Spielberg) nie pozostał w grze nikt. Jedyny klucz jaki nam pozostał, to fakt, że Kennedy prawdopodobnie współpracowała z potencjalnymi kandydatami, ale i tak lista byłaby dość spora. W sieci pojawiają się kolejne spekulacje reżyserskie, czasem z dość dziwnymi kandydatami jak choćby Michaelem Moorem (reżyser filmów dokumentalnych), czy ulubieńcem fanów Kevinem Smithem, który z Kennedy co prawda nie współpracował, ale za to był obecny na Celebration VI.

Dzieje się też po aktorskiej stronie kamery, różne gwiazdy i gwiazdeczki próbują dać o sobie znać, że są gotowi do nowej trylogii. Wcześniej pisaliśmy o Harrisonie Fordzie i Marku Hamillu, pojawiło się też nazwisko Carrie Fisher. Ona nawet powiedziała w jednym z wywiadów, że już jest zaangażowana w nową trylogię, potem to sprostowano. Carrie jak zwykle ma trochę za długi język, oficjalnie nic nie ogłoszono, choć w przypadku wielkiej trójki powrót jest prawie pewny, acz nie wiemy w jakim stopniu. Z jednej strony aktorzy chcą, z drugiej jest pewna presja ze strony fanów, zobaczymy jak to wyjdzie ostatecznie.

Do wielkiej trójki dołączył ostatnio Billy Dee Williams, który także chętnie zagrałby w nowych filmach. Nawet poszły już plotki, że jest dla niego przewidziana rola, swoją drogą ciekawe co będzie z Tendrą (żona Landa).

Druga grupa aktorów to ci, którzy nie wiedzą kogo mogliby grać, ale bardzo chcieliby dostać angaż. Listę otwiera David Tennant, czyli dziesiąty doktor Who. Ostatnio miał swój epizod w „Wojnach klonów”, teraz chciałby pojawić się jeszcze w filmie. Tom Hiddleston („Thor”, „Avengers”) również wyraził zainteresowanie grą w nowej trylogii. Hiddleston ostatnio wystąpił w „Czasie wojny” Stevena Spielberga, który wyprodukowała Kathleen Kennedy. Również jego kolega z planu tych dwóch filmów Marvelowych - Chris Hemsworth (Thor) chciałby zagrać w nowej trylogii. Kolejny „bezrobotny” aktorzyna to bożyszcze nastolatek Robert Pattison (saga „Zmierzch”). Nie tylko stwierdził, że przyjąłby rolę w „Gwiezdnych Wojnach” bez wahania, ale dodał też, że bardzo lubi Jar Jara i nie rozumie, czemu wszyscy się go tak czepiają. Wszyscy oni zgłaszają swoją kandydaturę, choć oficjalny casting nie został jeszcze rozpoczęty. Ale LFL pewnie już dawno trzyma rękę na pulsie.


David Tennant

Tom Hiddleston

Chris Hemsworth

Robert Pattison
Do grania w nowej trylogii zgłosił się jeszcze jeden kandydat. Michael A. Stackpole chciałby zagrać w Epizodzie VII. Spokojnie, pisarz wcale nie chce ważnej roli, chciałby się tylko pojawić jako jeden z pilotów (najlepiej X-Wingów), no i liczy na to, że inni autorzy książkowi się do niego przyłączą. Swoją drogą, wielu pracowników Lucasfilmu pojawiło się w prequelach zwłaszcza na chwilę, w tym Steve Sanseet, Rick McCallum, Ben Burtt, George Lucas, czy Pablo Hidalgo.

Niektórzy oczekują bezpośredniego sequela „Powrotu Jedi” z młodymi aktorami. Wśród plotek pojawiają się już listy, kto mógłby zagrać Hana Solo, Luke’a Skywalkera czy księżniczkę Leię. Listy chyba należy traktować jako ciekawostki, zwłaszcza póki oryginalni aktorzy są w grze. I tak wśród kandydatów na Luke’a pojawiają się Liam Hemsworth, Chris Pine, Anton Yelchin, Andrew Garfield, Ryan Gosling, ale i tak wszystkich na głowę bije Owen Wilson, który już przymierzał się do roli Luke’a Skywalkera. Wilson gra w filmie „The Internship”, z którego pochodzi poniższe zdjęcie. W obrazie, który opowiada o 40-latach, którzy trafiają na staż do filmy komputerowej zarządzanej przez 20-latków, gra także Rose Byrne (czyli Dorme).



Wróćmy jednak do zwariowanej listy. Na Hana Solo typuje się Josha Brolina, Christiana Bale’a, Karla Urbana czy nawet Roberta Downeya Jr. Leią zaś mogłaby być: Keira Knightley czy Natalie Portman. Tego ostatniego już nawet nie ma co komentować.
KOMENTARZE (23)

Obsada Star Wars Detours

2012-09-21 09:48:50

Według różnych źródeł premiera serialu komediowego ma mieć miejsce w 2013 roku na antenie Cartoon Network. Nie wiadomo jednak czy będzie to ramówka wiosenna czy jesienna, możliwe, że Detours pojawi się w drugiej połowie roku aby wesprzeć promocję Sagi przed powrotem do kin Ataku Klonów i Zemsty Sithów. To wszystko domysły, wiemy natomiast na pewno czyim głosem przemówią Imperator, Vader i inni. Oto lista najważniejszych postaci oraz, aktorów , którzy użyczą im głosów.



Seth MacFarlane - Imperator Palpatine
Zachary Levi - Biff Tarkin
Seth Green - Obi-Wan Kenobi /Qui-Gon Jinn/ Cad Bane
Breckin Meyer - Boba Fett/Admirał Ackbar
Donald Faison - Super Ace
Tara Strong - Harmony
Nat Faxon - Greedo
Jennifer Hale -Major Steel
Billy De Williams - Lando Calrissian
Abraham Benrubi - Darth Vader
Anthony Daniels - C-3PO
Catherine Taber - Księżniczka Leia
Ahmed Best - Jar Jar Binks
Zeb Wells - Dengar

W obsadzie wymienieni są także inni aktorzy przy których brak nazwisk postaci. Nie jest pewne czy zostali tam umieszczeni z myślą o późniejszych odcinkach serialu, w których mieliby pojawić się nowi bohaterowie czy też są oni zaangażowani do ról drugoplanowych. Aktorzy ci to: Joel McHale, Felicia Day, Grey DeLisle, Dee Bradley Baker, Cree Summer, oraz znany z maczania palcy w tematach "gwiezdnowojennych" "Weird Al" Yankovic.
KOMENTARZE (15)

Rozmowa z Mattem Senreichem i Sethem Greenem o "Robot Chicken: Star Wars III"

2010-12-19 16:59:35 StarWars.com

W związku z premierą Star Wars: Robot Chicken III, która nastąpi już dziś na antenie amerykańskiej stacji [adult swim], Bonnie Burton przeprowadziła wywiad z twórcami show: Sethem Greenem i Matthew Senreichem. Całość została zamieszczona na łamach strony oficjalnej SW. My zaś przedstawiamy Wam (naszym zdaniem) najciekawsze fragmenty rozmowy.





Bonnie Burton: Dlaczego RC:SW III okaże się o wiele lepszy o poprzedników?

Seth Green: W poprzednim odcinku specjalnym testowaliśmy możliwość wprowadzenia dłuższego wątku fabularnego, chcieliśmy zobaczyć jak to będzie wyglądało, jeżeli wybierzemy kilkoro bohaterów i będziemy obserwować, jak rozwijają się przez cały odcinek trafiając w centrum różnych zdarzeń znanych z kanonu. Matt miał pomysł, aby opowiedzieć całą historię Gwiezdnych Wojen, począwszy od wydarzeń sprzed prequeli, aż po zdarzenia po "Powrocie Jedi" z perspektywy kilku kluczowych postaci. Powtarzał, że chce, aby wyglądało to, jak w filmie "Crash" ("Miasto gniewu", dramat Paula Haggisa z 2004 roku - przyp. red.). Dlatego właśnie to mocno zaszokuje widzów. Będzie to trwający godzinę odcinek, gdzie opowiemy całą historię Star Wars widzianą z perspektyw, których nigdy wcześniej nie widzieliście.

Matt Senreich: Od wydarzeń sprzed zdobycia władzy przez Imperatora, aż po te dziejące się po zakończeniu "Powrotu Jedi".

Czy przewidujecie, który ze skeczy w nowym odcinku specjalnym najbardziej spodoba się fanom?

Matt: Myślę, że tym najbardziej przełomowym będzie ten z wampą lub z Prune Face'em (dressellianin Orrimaarko - przyp. red.).

Seth: Jeśli chcecie gorącą kolekcjonerską radę to powiem tak: Wykupujcie wszystkie figurki Prune Face'a. Pokażemy wam nieopowiedzianą wcześniej historię Prune Face'a! To jedna z najważniejszych postaci uniwersum Star Wars. Możecie to poznać po tym, że jego figurka ma opaskę na oku, kaptur, peleryną i spluwę.

Ile czasu zajęło napisanie scenariusza i zdjęcia?

Seth: Czuje, jakbyśmy to robili całą wieczność

Matt: Pierwszą część robiliśmy ok. 14 tygodni. Pomnóż to przez dwa.

Jakich gości specjalnych mogą oczekiwać fani?

Matt: Zac Efron gra Anakina Skywalkera co jest całkiem niesamowite. To jeden z tych gości, których chcesz nienawidzić, ale kończysz na tym, że uwielbiasz go jeszcze bardziej, gdy go poznajesz. Jest za bardzo utalentowany i za przystojny. Bujamy się w nim!. Powraca też Billy Dee Williams. Natomiast Anthony Daniels wystąpi u nas jako C-3PO.

To pierwszy raz, gdy Anthony Daniels użycza głosu Threepio w "Robot Chicken"?

Matt: Tak! Szokujące, ale nie zrobiliśmy wiele skeczów z C-3PO, a do tych, które zrealizowaliśmy głupio nam było zapraszać Anthony'ego, aby powiedział trzy słowa. Toteż jest to nasz pierwszy raz, gdy będzie miał on naprawdę sporo kwestii do zagrania.

Seth: Spotkałem Anthony'ego podczas Celebration; wtedy miałem okazję go poznać. Gdy nagrywał swe kwestie do RC był bardzo żartobliwy, dokładnie taki, jaki chciałem, aby był.

Niesamowicie wręcz zabawny Dan Milano (amerykański komik i scenarzysta - przyp. red.) także występuję, tak?

Seth: Tak! Gra Yaraela Poofa, ponieważ zaczęliśmy się zagłębiać w kwestię dwunastu rycerzy z Rady Jedi. Kim jest ta dwunastka? Kim jest ten gość o psiej twarzy? Kim jest ten o szyi tak długiej i głowie tak malutkiej, że mógłby pojawić się w "Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia"? Kim są ci ludzie?!

Czy są jakieś skecze, które nie trafiły do odcinka?

Matt: Jako że byliśmy ograniczeni metrażem trwającym godzinę, wiele wycięliśmy. Są więc tony wyciętego materiału, który trafi na wydanie DVD.

Czy za kilka lat doczekamy się ponownej emisji "Robot Chicken: Star Wars", ale w wersji trójwymiarowej?

Matt: Jeśli George Lucas tego chce...i nam za to zapłaci (śmiech).

Seth: Naszą chwałą jest 2D.

Temat na forum.
KOMENTARZE (4)

Obama, Filantrop Lucas i gwiadzy o sadze

2010-10-18 18:14:00

Celebryci wybierają ulubione postaci sagi

Redaktorzy IGN podeszli w bardzo ciekawy sposób do ulubionych postaci sagi Gwiezdne Wojny. Tym razem pozwolili je wybrać celebrytom, jak łatwo się domyśleć nawet tu wygrał Han Solo.



A poniżej lista kilku osób i ich wyborów:.

Han Solo:

Dolph Lundgren
Adrien Brody
Mark Wahlberg
Karl Urban
Adam Baldwin
Robert Rodriguez

Obi-Wan:
Milla Jovovich
Paul Bettany

Boba Fett:
Seth Rogen
Terry Crews
Tony Kebbell Numrul Rudd (ale także i Chewbacca)

R2-D2:
Jon Favreau
Helen Mirren
Mark Strong

Darth Vader:
Guillermo Del Toro
Bruce Willis
James Cameron

Chewbacca:
Jerry Bruckheimer
Carla Gugino

Księżniczka Leia:
Eva Mendes
Vanessa Hudgens
Ewan McGregor

Yoda: Lucas Black

IG-88: Paul Rudd

Lando Calrissian:
Will Ferrell
Paul Scheer

Jabba the Hutt:
Billy Dee Williams

Admirał Ackbar:
Tina Fey

Ewoki:
Ali Larter

Darth Maul:
Jay Baruchel

Zgniatarka śmieci:
Nicolas Cage

George Lucas nie potrafił wybrać ulubionego, zaczynał wymieniać wszystkie z klasycznej trylogii, no i rodzinę Papanoidów.

Obama przestrzega: imperium kontratakuje

Prezydent USA Barack Obama podczas wiecu zwolenników Partii Demokratycznej w Ohio, zagrzewał do walki w kampanii przed wyborami do kongresu. Jednocześnie przestrzegał przed prowadzącymi w sondażach Republikanami. - Oni znowu walczą. Imperium kontratakuje - mówił zachrypniętym głosem Obama.

Barack Obama od jakiegoś czasu, podobnie jak Demokraci, notuje niskie poparcie w sondażach. Podczas wiecu w Ohio starał się zagrzewać do walki wyborczej, głównie ostrzegając przed Republikanami.

- Żeby wygrać te wybory (do Kongresu - red.), Republikanie wpompują miliony dolarów w swoje "czołowe grupy". Oni podróżują po całym kraju i negatywnymi wypowiedziami wprowadzają w błąd wyborców - mówił Obama.

Prezydent zarzucał Republikanom, że nie mają odwagi stanąć na takim wiecu jak ten w Ohio i przedstawić swój program i skonfrontować się z Demokratycznymi rywalami.

- To nie jest zagrożenie tylko dla demokracji, to jest zagrożenie dla naszej demokracji. Jedynym sposobem żeby im się przeciwstawić i ich milionom dolarów jesteście wy i wasze miliony głosów, które pomogą dokończyć to, co zaczęliśmy w 2008 roku - mówił do tłumów Obama.


George Filantrop Lucas

Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że 20 lat temu George Lucas zaczął myśleć o uzdrowieniu systemu szkolnictwa w USA. Dwadzieścia lat temu powstała The George Lucas Educational Foundation, czyli fundacja edukacyjna George'a Lucasa. Mieli nadzieję, że w ciągu dziesięciu lat uda im się choć trochę uzdrowić system szkolnictwa, jednak trochę ich to przerosło. Pewnym pokłosiem działalności tej fundacji są Lucas Learning (http://www.lucaslearning.com/) oraz strona fundacji: http://www.edutopia.org/.

Po dwudziestu latach działania, problemy wciąż są aktualne, a pomysły, które proponuje fundacja stanowią alternatywę. Niedawno w Waszyngtonie odbyła się premiera filmu dokumentalnego, stanowiącego oręż fundacji - "Waiting for 'Superman'". To, czym Edutopia zajmuje się dziś, to przede wszystkim prowadzenie dyskusji, uświadamianie rodziców i nauczycieli, a przede wszystkim szukanie dobrych wzorców i wskazywanie ich. Większość podobnych organizacji wychodzi z założenia, że wystarczy rugować to, co złe, jednak nie daje to rezultatów. W ramach najnowszej akcji Edutopia przede wszystkim szuka dobrych cech obecnego systemu, w nadziei, że da się je jeszcze bardziej rozwinąć. A w celu rozwoju, chcą się posiłkować tak pieniędzmi Lucasa jak i przede wszystkim nowoczesną technologią.

Ewan Mcgregor wraca do sporu o niepodległość Szkocji

Ewan Mcgregor ponownie włączył się w debatę na temat niepodległości Szkocji wracając do dawnego sporu z Seanem Connery.

W 2008 roku McGregor skrytykował legendarnego odtwórcę postaci Jamesa Bonda, który wspiera ideę odłączenia Szkocji od Wielkiej Brytanii, argumentując, że Connery nie powinien wypowiadać się na temat kraju, w którym nie mieszka od co najmniej 30 lat. Wkrótce potem aktor przeprosił za swoją wypowiedź zapewniając, że nie powinien komentować poglądów rodaków, skoro sam również od dawna nie mieszka w Szkocji.

W najnowszym wywiadzie dla magazynu "Live!" McGregor ponownie wraca do dawnej dyskusji krytykując niepodległościowe dążenia Szkotów. - Włączyłem się kiedyś w debatę na temat niepodległości Szkocji rzucając nieprzemyślany komentarz podczas konferencji prasowej w Cannes, co było po prostu głupie. Nie zamierzałem do tego wracać, ale niedawno przeczytałem w gazetach, że jestem wielkim przeciwnikiem niepodległości Szkocji, co również nie jest prawdą. Nie mieszkam w Szkocji od 17 roku życia i nie odważyłbym się mówić Szkotom, jakie powinno być ich podejście do kwestii niepodległości. Moim zdaniem, na ten temat nie powinien się wypowiadać również Sean Connery, który mieszka za granicą znacznie dłużej, niż ja. Poza tym podoba mi się idea Wielkiej Brytanii i wiem, że relacje szkocko-angielskie nie wyglądają zbyt ciekawie po północnej stronie granicy, gdzie panują nastroje anty-angielskie. Nie wyobrażam sobie, żeby niepodległość Szkocji miała coś zmienić w tym temacie. W ten sposób znowu włączyłem się w dyskusję deklarując, że nie zamierzam w niej uczestniczyć - mówi aktor.


Sofia Coppola urodziła drugie dziecko.

Jak donosi magazyn "People", reżyser i jej partner Thomas Mars zostali rodzicami małej Cosminy, która przyszła na świat w ciągu ostatniego miesiąca.

Coppola i francuski rockman są parą od 2005 roku i mają 3,5-letnią córkę Romy, zaś o drugiej ciąży poinformowali w grudniu 2009 roku.


Wrócił do nałogu na planie "Drużyny A"
Liam Neeson, przez odtwarzaną w "Drużynie A" postać, wrócił do palenia cygar... po 17 latach!

Irlandzki gwiazdor wcielił się w rolę Johna "Hannibala" Smitha w remake'u słynnej "Drużyny A". Bohater słynie z tego, że wciąż pali hawańskie cygara.

Początkowo Neeson był zadowolony, że twórcy zapewnili mu sztuczne cygara, ponieważ aktor przez dłuższy czas nie mógł uwolnić się z nałogu. Potem jednak dostał prawdziwe cygaro. Wtedy stwierdził, że nie może się od niego oderwać.

- Nie paliłem przez 17 lat, ale musiałem bardzo się przy tym pilnować. To zrozumiałe, że ostatnią rzeczą, na jaką byłem przygotowany, było zapalenie cygara - wyznaje Neeson. - Kiedy jednak dostałem prawdziwe kubańskie cygaro, stwierdziłem, że wciąż jestem uzależniony. Wystarczyły dwa dni, a ja zacząłem mieć z tym poważny kłopot.

Gwiazdor zapewnia, że jeśli dojdzie do realizacji kolejnej odsłony "Drużyny A", ten będzie nalegał na zapewnienie mu gumowych cygar.


Liam Neeson wdzięczny fanom za wsparcie po śmierci żony

Liam Neeson podziękował fanom za nieustające wyrazy współczucia po śmierci jego żony Natashy Richardson.

Znana aktorka zmarła w marcu ubiegłego roku wskutek urazu mózgu, jakiego doznała podczas jazdy na nartach w Kanadzie. Zdruzgotani fani aktorskiej pary po 18 miesiącach nadal przysyłają wdowcowi i jego dwóm synom listy z kondolencjami i wyrazami wsparcia, za co Neeson oficjalnie im teraz podziękował.

- Dajemy sobie radę. Szczerze mówiąc żyjemy z dnia na dzień. Ciągle dostaję mnóstwo niezwykłych listów z kondolencjami od fanów. To bardzo wzruszające - powiedział aktor w wywiadzie dla brytyjskiej gazety "Sunday Express".


Sylvester Stallone chciał grać w "Gwiezdnych wojnach"

Sylvester Stallone ubiegał się o rolę Hana Solo w filmie "Gwiezdne wojny", ale nie zdołał przekonać do siebie reżysera George’a Lucasa.

Hollywoodzki twardziel Sylvester Stallone wyjawił podczas internetowego czatu z fanami, że w 1975 roku pojawił się na castingu do pierwszej części kultowej sagi, ale z perspektywy czasu cieszy się, iż rolę Hana Solo powierzono Harrisonowi Fordowi.

- Owszem, chciałem zagrać Hana Solo w "Gwiezdnych wojnach", ale moje przesłuchanie nie wypadło zbyt dobrze. George Lucas ani raz na mnie nie spojrzał. W sumie dobrze się stało, bo myślę, że nie wyglądałbym dobrze w spandexowym kombinezonie ze świetlnym mieczem - powiedział gwiazdor.


Liam Neeson zakochał się we francuskiej stewardessie

Gwiazdor, który w ubiegłym roku stracił żonę Natashę Richardson, pojawiał się niedawno w towarzystwie brytyjskiej bizneswoman Freyi St Jonhston, jednak według najnowszych doniesień, jego wybranką jest poznana na pokładzie samolotu do Francji Leslie Slater.

Jak donosi gazeta "The Sun", Slater odwiedziła Liama Neesona w Nowym Jorku i kilkakrotnie umawiała się z nim na randki.

- Leslie od kilku tygodni mówi o Liamie, a on nieustannie wysyła do niej sms-y. Świetnie się ze sobą dogadują, bo Leslie dużo podróżuje i łatwo nawiązuje kontakt. Liam naprawdę ją lubi - cytuje gazeta.


Keira Knightley uwielbia nieprzewidywalność swojego zawodu

25-letnia gwiazda Keira Knightley cieszy się, że zrealizowała swoje marzenie o karierze aktorskiej, chociaż zdaje sobie sprawę z tego, że w każdej chwili może popaść w niełaskę Hollywood i przestać otrzymywać propozycje filmowe. Keira Knightley

- Zawsze uwielbiałam oglądać filmy, więc cieszę się, że mogę w nich grać i obserwować proces ich powstawania od samego początku do końca. Właśnie tak wyobrażałam sobie swoją pracę. Jednocześnie aktorstwo jest zawodem, w którym w jednej chwili można być gwiazdą, a w następnej niczym. Zupełnie mi to nie przeszkadza. Myślę, że właśnie to jest w tym zawodzie najbardziej ekscytujące i ciekawe”, mówi Keira Knightley w wywiadzie dla magazynu "Parade".

KOMENTARZE (0)

Premiera telewizyjna "Robot Chicken Star Wars: Episode III" 12 grudnia

2010-10-10 11:09:33 io9.com

Podczas konwentu New York Comic Con 2010 Seth Green i Matt Senreich zdradzili kilka nowych faktów na temat nowego sezonu ich wspólnego dzieła, czyli serialu Robot Chicken. Nie mogło również zabraknąć wieści o trzecim odcinku specjalnym RC, który poświęcony zostanie Star Wars. Jak donosi portal io9.com. Podczas panelu poświęconemu serialowi Green i Senreich zdradzili, iż telewizyjna premiera Robot Chicken Star Wars: Episode III nastąpi 12 grudnia na kanale [adult swim]. Twórcy potwierdzili doniesienia, iż (póki co) będzie to ostatni gwiezdnowojenny odcinek specjalny ich show.



Ponadto Green i Senreich uchylili nieco rąbka tajemnicy i zdradzili kilka informacji dotyczących fabuły odcinka. Potwierdzili, iż Episode III będzie (w przeciwieństwie do dwu poprzednich części) trwał godzinę. Oprócz luźno powiązanych ze sobą skeczy pojawi się również dłuższy wątek fabularny, który będzie obejmował wydarzenia sprzed Mrocznego widma, aż po zdarzenia umiejscowione po Powrocie Jedi. Początkiem tego wątku będą rozmyślania Imperatora Palpatine'a nad jego życiem zaraz po wrzuceniu go przez Vadera do szybu na drugiej Gwieździe Śmierci. Część żartów do odcinka specjalnego napisał autor komiksów Geoff Johns (tworzy w uniwersun DC Comics) oraz aktor Breckin Meyer (w RC podkłada głos Bobie Fettowi). Gościnnie wystąpią: gwiazdor High School Musical Zac Efron oraz sam Billy Dee Williams, który ponownie wcieli się w Lando Carlissiana.

Więcej informacji na temat panelu Robot Chicken na NYCC 2010 znajdziecie tutaj.
KOMENTARZE (13)

Co się kręci?

2010-04-25 14:36:04 Różne

W dzisiejszej porcji informacji o zawodowych losach aktorów i innych twórców kina związanych z Gwiezdnymi Wojnami przeczytacie o najnowszych produkcjach z udziałem Billy'ego Dee Williamsa i Natalie Portman, a także o zbliżającej się premierze nowego obrazu w reżyserii Jona Favreau.


Na premierę kinową oczekuje (nakręcony już w zeszłym roku) Barry Munday, komedia w reżyserii Chrisa D'Arienzo, w której jedną z ról gra Billy Dee Williams. Tytułową rolę mężczyzny, który musi odzyskać zaginione klejnoty należące do jego rodziny gra Patrick Wilson (Nocny Puchacz II w The Watchmen, Brad Adamson w Little Children). W filmie występują również Judy Greer, sir Malcolm McDowell oraz Chloe Sevigny. Billy Dee Williams (którego mogliśmy oglądać niedawno w Fanboys) wciela się w postać niejakiego Lonnie'go Greena. Pamiętny Lando Carlissian wystąpi również w dramacie The Bitter Earth, za którego scenariusz i reżyserię odpowiedzialny jest David Lee Rawlings. W obsadzie możemy znaleźć takie nazwiska jak Richard Roundtree, Nichelle Nichols i Sahara Garey. Film jest obecnie w postprodukcji i niewiele na razie wiadomo na temat fabuły oraz planowanej daty premiery.


Niedawno informowaliśmy o najnowszych planach zawodowych Natalie Portman, dziś znów kilka słów na ten temat. Natalie bowiem pracuje obecnie na planie komedii romantycznej Friends with Benefits. Jak podaje portal onet.pl obraz ma opowiadać o różnicach między relacją opartą wyłącznie na seksie a prawdziwą, emocjonalną więzią z drugim człowiekiem. Ekranowym Partnerem Natalie Portman ma być Ashton Kutcher (That 70's Show, The Butterfly Effect), zaś w postać przyjaciółki głównej bohaterki wcielić się ma Greta Gerswig. Planowana premiera filmu to początek przyszłego roku.



W najbliższy piątek (30 kwietnia) do polskich kin zawita Iron Man 2, kontynuacja losów Tony'ego Starka, jednego z bardziej znanych herosów z komiksowej stajni Marvela. W tytułową rolę ponownie wcieli się Robert Downey Jr., którego kariera znów jest na fali wznoszącej, zwłaszcza po nagrodzonej Złotym Globem kreacji w Sherlocku Holmesie Guya Ritchie. O filmie wspominany w tym miejscu, gdyż jego reżyser Jon Favreau dołączył niedawno do grona aktorów związanych ze Star Wars. To jego głosem mówi Pre Vizsla, który pojawił się (w zmierzającym obecnie ku końcowi) drugim sezonie The Clone Wars. W Iron Man 2 wystąpi również Samuel L. Jackson jako Nick Fury, a także Gwyneth Paltrow, Sam Rockwell, Mickey Rourke oraz Scarlett Johannson w roli Black Widow. Wspomnieć należy, iż Polska znalazła się w gronie państw, w których premiera najnowszego obrazu Jona Favreau będzie mieć miejsce tydzień wcześniej niż w USA. Trailer można obejrzeć w tym miejscu.
KOMENTARZE (9)

Wiosenne newsy filmowe

2010-04-11 10:53:00 Stopklatka i Onet.pl

Jest pomysł na "Indianę Jonesa 5"

Harrison Ford w rozmowie z BBC powiedział, że jest już wymyślona główna historia, którą będziemy mogli obejrzeć w filmie "Indiana Jones 5". Jednocześnie aktor mówi, że na sam film będziemy musieli poczekać.

George Lucas i Steven Spielberg uzgodnili już główny zarys historii jaka pojawi się w nadchodzącym filmie, który według słów Forda będzie kontynuacją "Królestwa Kryształowej Czaszki".

Podobno trójka twórców zaakceptowała już pomysł, ale mimo tego na sam film będziemy musieli poczekać jeszcze jakiś czas. Ford mówi, że sam proces przygotowawczy zajmie trochę czasu. Obecnie pomysł na film rozwijać będzie George Lucas, a potem ponownie dojdzie do spotkania z Fordem i Spielbergiem.


Ewan McGregor zagra Króla u Madonny

Ewan McGregor zagra rolę Króla Edwarda VIII w przygotowywanym przez Madonnę filmie "W.E". Jego partnerkami na planie będą Vera Farmiga i Abbie Cornish .

To bazująca na faktach opowieść, której bohaterem będzie Król Anglii Edward VIII oraz Amerykanka Wallis Simpson. Ich związek doprowadził do abdykacji angielskiego króla i wywołał wielki międzynarodowy skandal obyczajowy Wydarzenia, o których będzie opowiadał film doprowadziły do wielkiego konstytucyjnego kryzysu w Zjednoczonym Królestwie w 1936 roku. Związkowi obojga sprzeciwiały się rodzina królewska, opinia publiczna, Kościół i rząd. Edward VIII by poślubić dwukrotnie rozwiedzioną Amerykankę musiał abdykować z królewskiego tronu. W połowie 1937 roku oboje wzięli ślub, od tej pory Edward VIII znany był jako Książę Windsor.

Keira Knightley i Eric Bana zostaną dziećmi cesarza

Noah Baumbach , autor "Walki żywiołów" , za scenariusz którego otrzymał nominację do Oscara, twórca "Margot jedzie na ślub" i "Greenberg" , wybrał gwiazdy swojego nowego filmu. Kontrakty na role w "The Emperor's Children" podpisali właśnie Richard Gere , Keira Knightley i Eric Bana.

Pierwsze informacje na temat "The Emperor's Children", ekranizacji powieści Claire Messud pt. "Dzieci cesarza", pojawiły się przed trzema laty, a scenariusz filmu Baumbach miał wówczas napisać dla Rona Howarda . Obecnie wiadomo już, że autor "Frost/Nixon" opraz "Aniołów i demonów" nie będzie brał udziału w realizacji tego filmu, a jego reżyserią Baumbach zajmie się osobiście.

Akcja "The Emperor's Children" rozgrywa się w Nowym Jorku kilka miesięcy przed i kilka miesięcy po traumatycznych wydarzeniach z 11 września 2001 roku. Trójka głównych bohaterów, trzydziestolatków, znajduje się w przełomowym momencie swego życia. Nie są już najmłodsi, ale jeszcze nie czują się zupełnie dorośli. Danielle, producentka telewizyjna, marzy o pracy przy ambitnych projektach, tymczasem zajmuje się takimi tematami jak liposukcja. Julius pracuje jako krytyk literacki i choć kreuje się na znaną osobistość, w rzeczywistości dorabia jako pomoc biurowa. Marina, choć otrzymała lukratywny kontrakt na książkę, wraca na garnuszek rodziców, bez pracy, z niedokończonym rękopisem. W tym właśnie momencie w ich życiu pojawiają się dwie kluczowe postacie: Ludovic Seeley, wydawca, dla którego nie istnieją żadne świętości i który planuje serię rewolucyjnych artykułów, oraz Bootie, pulchny dwudziestolatek, kuzyn Mariny, naiwnie przekonany, że przybył do wielkiego miasta, by odnieść sukces (Wydawnictwo Sonia Draga).


Phillippe i Knightley w obsadzie "Captain America"?

Marvel niedawno ogłosił zaangażowanie Chrisa Evansa do roli Kapitana Ameryki w nadchodzącym filmie. Z projektem związany jest także Hugo Weaving, który użyczy głosu czarnemu charakterowi. Dziś w sieci pojawiła się, mająca spore znamiona plotki, informacja, że w filmie zagrają także Ryan Phillippe i Keira Knightley .

Phillippe już wcześniej mówił, że wziął udział w przesłuchaniach do roli w "Captain America" , ale nigdy nie mówił o jaką postać chodzi. Knightley o główną rolę kobiecą rywalizyje z Alice Eve (She's Out of My League) i Emily Blunt (Wilkołak).

Informacja pochodzi z bardzo niewiarygodnego źródła, ale już wiele razy podobne informacje okazywały się prawdziwymi.
Ta wiadomość może być już jednak nieaktualna.

Keira Knightley nie chce być dziewczyną Kapitana Ameryki

Keira Knightley odrzuciła propozycję zagrania obiektu westchnień amerykańskiego superbohatera. Największe szanse na rolę mają Alice Eve i Hayley Atwell.

Wiemy kto zagra głównego bohatera i jego przeciwnika w filmie "The First Avenger: Captain America" (będą to - Chris Evans i Hugo Weaving). Teraz producenci poszukują aktorki, która zostanie dziewczyną Kapitana Ameryki.

Do tej pory o tę rolę starały się Keira Knightley i Alice Eve. Wiadomo już, że pierwsza z nich odrzuciła propozycję wcielenia się w Peggy Carter, obiekt zainteresowań tytułowego bohatera filmu, by móc wystąpić w trzeciej części "Batmana".

Pojawiła się jednak nowa kandydatka do wzięcia udziału w "The First Avenger: Captain America". Jest nią Hayley Atwell, która ma się pojawić na zdjęciach próbnych w Londynie 8.

Alice Eve niedawno wystąpiła w komedii romantycznej "Dziewczyna z ekstraklasy", będzie ją można także oglądać jako Molly McCleish w zbliżającym się "Seksie w wielkim mieście 2". Z kolei Atwell zagrała w serialu "The Prisoner" i prawdopodobnie wystąpi u boku Chrisa Notha w Brodwayowym wydaniu "Born Yesterday".

Film o Kapitanie Ameryce ma opowiadać o wojskowym pechowcu, który na ochotnika zgłasza się do ściśle tajnego projektu, który ma z niego zrobić superbohatera. Obraz ma mieć swoją premierę 22 lipca 2011.


Gwiazdy "Titanica" i "Gwiezdnych wojen" ocenią polskie filmy

20 kwietnia w Los Angeles rusza 11. edycja Polish Film Festival (Festiwal Filmów Polskich w Los Angeles). Oprócz szerokiej prezentacji filmów ostatnio powstałych w Polsce lub z udziałem polskich twórców, festiwalowi towarzyszyć będą konkursy. Jurorzy konkursu głównego to przede wszystkim amerykańscy aktorzy, a wśród nich Frances Fisher - filmowa matka Kate Winslet z "Titanica" w reż. Jamesa Camerona i odtwórca roli Lando Calrissiana w dwóch częściach sagi "Gwiezdne wojny" - Billy Dee Williams.

"Nasz festiwal wyróżnia moment przyznania nagród - mówi Vladek Juszkiewicz, dyrektor Polish Film Festival Los Angeles - rozdajemy je zawsze na gali otwarcia. W tym roku Hollywood Eagel Awars powędrują do zwycięzców już 20 kwietnia". Powód takiej kolejności zdarzeń jest według Juszkiewicza prosty: "Zawsze na otwierającej festiwal gali gromadzimy najwięcej polskich i amerykańskich gwiazd, twórców filmowych i przedstawicieli mediów, a to po pierwsze: pozwala lepiej promować polskie kino, po drugie: stanowi świetną rekomendację dla widzów".

Dyrektor festiwalu wyjaśnia "Nasi jurorzy są bardzo zajęci, dlatego oglądają filmy konkursowe wcześniej. Za to w dniu otwarcia są jednymi z najlepiej poinformowanych osób o stanie polskiego kina" - dodaje Juszkiewcz.

A oto pełny skład jury konkursu głównego:

# Frances Fisher
# Margaret O'Brien
# Brett Ratner
# Billy Dee Williams , amerykański aktor i scenarzysta, znany przede wszystkim jako odtwórca roli Lando Calrissiana w dwóch częściach sagi "Gwiezdne wojny": "Imperium kontratakuje" i "Powrót Jedi" . Wystąpił także m.in. w takich filmach jak: "Batman" i "Nocny jastrząb". Wystąpił również w wielu bardzo popularnych serialach m.in.: "Dynastia", "General Hospital", "Sprawiedliwość na 18 kołach", "Północ - Południe", "Różowe lata '70-te".
# Matt Craven
O nagrodę główną festiwalu Hollywood Eagle konkurują: "Wojna polsko-ruska" w reż. Xawerego Żuławskiego, "Wszystko co kocham" Jacka Borcucha, "Generał Nil" Ryszarda Bugajskiego, "Mała Moskwa" Waldemara Krzystka i "Zero" w reż. Pawła Borowskiego.
W zeszłym roku hollywoodzcy jurorzy za najlepszy polski film uznali "Boisko bezdomnych" w reż. Kasi Adamik.
Festiwal potrwa do 2 maja.

KOMENTARZE (0)

''Fanboys'' w Polsce na DVD

2009-12-30 11:40:11 www.kinoswiat.pl

O filmie "Fanboys", w reżyserii Kyle'a Newmana najwięcej pisaliśmy tutaj, z kolei w tym miejscu znajdują się recenzje pierwszej wersji filmu oglądanej na Celebration Europe.
To zwariowana komedia drogi, która opowiada o grupie przyjaciół, zaangażowanych fanów Star Wars, która w 1998 roku postanawia włamać się na Ranczo Skywalkera, żeby zdążyć obejrzeć Epizod I przed śmiercią jednego z nich. Do filmu, który sam reżyser nazywa "listem miłosnym do Gwiezdnych Wojen", udało się zaprosić też kilka gwiazd filmów SW, zatem w epizodycznych rolach pojawiają się: Carrie Fisher, Billy Dee Williams, czy Ray Park.

Film w Polsce zostanie wydany na DVD przez Kino Świat, w sklepach powinien pojawić się w drugiej połowie stycznia przyszłego roku, co ciekawe film bez specjalnie głośnych zapowiedzi pojawił się już w wypożyczalniach DVD, można go było tam znaleźć od połowy grudnia.

Oficjalny opis dystrybutora:
Najbardziej strzeżone budynki świata: Biały Dom, Pentagon, Kreml i Ranczo „Skywalker” George'a Lucasa. Grupa przyjaciół, zajadłych fanów „Gwiezdnych wojen” postanawia bez skrupułów dostać się do posiadłości Lucasa, aby tam zobaczyć pierwszy pokaz nowego epizodu sagi „Gwiezdne wojny-Mroczne widmo”. Są znakomicie przygotowani. Mają plany, mapy, hasła i nieziemskie środki transportu opracowane przez jednego z nich już w 5 klasie. Choć misja wydaje się być samobójczą, w myśl hasła „Wpadamy na Ranczo albo giniemy”, nie poddają się.
„Fanboys” to długo oczekiwany film o fanach i nie tylko dla fanów „Gwiezdnych wojen”. Już od pierwszych etapów swojego powstawania elektryzował fanów gwiezdnej sagi na całym świecie.

Opis płyty:
Czas: 91 min.
Format obrazu: 16:9 anamorficzny
Dźwięk: Dolby Digital 5.1
Język: angielski, polski /lektor/
Napisy: polskie
Dodatki: zwiastun


Temat na forum
KOMENTARZE (25)

Bring Back Star Wars

2008-09-19 13:23:46 YouTube

Brytyjski komik Justin Lee Collins od paru lat prowadzi serię programów telewizyjnych "Bring back...", w których usiłuje zebrać obsadę jednego ze dawnych ogromnych hitów. Co ważne robi to bez wcześniejszego przygotowania, oraz bez zaproszeń, zawsze śledzi, a często z zaskoczenia atakuje znanych aktorów i aktorki. Ciekawskim można polecić program "Bring Back...The A-Team".

Tym razem Collins skusił się na jeden z największych hitów lat 70. Gwiezdne Wojny. "Bring Back Star Wars" zostało wyemitowane w ostatnią niedzielę, 14 września. Na szczęście użytkownicy serwisu YouTube zapisali to niezwykłe wydarzenie:



Kolejne części powinny być dostępne w następujących miejscach: część 2, część 3, część 4, część 5, część 6, część 7 i część 8.

Czytelnikom, którzy stronią od telewizji możemy zdradzić co udało się zdziałać Collinsowi. Przestrzegamy jednak przed spoilerami. Otóż nie udało mu się spotkać ani z Harrisonem Fordem, ani z Markiem Hamillem, choć agent tego ostatniego zażądał za wywiad-przyjęcie 50 tysięcy dolarów. Natomiast udało mu się spotkać i porozmawiać z takimi gwiazdami jak: Carrie Fisher, Anthony Daniels, Kenny Baker, Peter Mayhew, Jeremy Bullach, David Prowse, Billy Dee Williams, czy Warwick Davis.

Temat na forum.
KOMENTARZE (5)
Loading..