TWÓJ KOKPIT
0

Billy Dee Williams :: Newsy

NEWSY (139) TEKSTY (2)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Plotki o "Rebels" #22

2014-09-22 19:24:00 Różne

Przed nami kolejna porcja materiałów filmowych powiązanych z serialem "Star Wars: Rebelianci" - na dobry początek jeszcze jeden krótki zwiastun, tym razem noszący tytuł "Generations". A w najnowszym wydaniu imperialnych wiadomości możemy posłuchać o bohaterze filmiku "Not What You Think"/"Własność Ezry Bridgera" - baronie Valonie Rudorze (pisownia niepotwierdzona).



Ukazała się również polska wersja jednej z reklam serialu.



Z kolei siódme już "Sekrety Rebeliantów" prezentują AT-DT, czyli maszynę powstałą specjalnie na potrzeby nowego serialu. Wedle słów narratora, jej zaletą jest przede wszystkim szybkość.



Do Sieci znowu wyciekły opisy odcinków, po raz kolejny dzięki niemieckim stronom Star Wars Union i Gamona; tłumaczenie na angielski na Rebels Report. Pierwsze dwa opisy można przeczytać w tym newsie, poniżej nowe.

"Rise of the Old Masters" (niem. "Der Aufstieg der alten Meister") - (Spoiler):Rebelianci dowiadują się, że stara mistrzyni Jedi Luminara Unduli jest przetrzymywana w układzie Stittgen. Docierają do niej tylko po to, by wpaść w pułapkę zastawioną przez Inkwizytora, ale dzięki pracy zespołowej udaje im się z ledwością uciec.

Autorzy SWU zaznaczają, że "Stittgen" jest prawdopodobnie pomyłką i chodzi o Stygeon - planetę, która miała pojawić się w TCW, a która to zadebiutowała w komiksie "Son of Dathomir".
(Koniec Spoilera)

"Breaking Ranks" (niem. "Ezra undercover") - (Spoiler):Rebelianci wysyłają Ezrę do imperialnej akademii pod fałszywym imieniem, aby ukradł dekoder. Tam młodzieniec poznaje dwóch nowych przyjaciół, Zarego i Jaia, którzy również należą do najlepszych kadetów. Gdy Ezra dowiaduje się, że Imperator chce, aby najlepszych przyprowadzić przed jego oblicze, próbuje uciec z akademii razem z przyjaciółmi. Niemal im się to udaje, ale Zare decyduje się zostać, ponieważ to jedyna możliwość, aby mógł odnaleźć swoją zaginioną siostrę.(Koniec Spoilera)

Jest niemal pewne, że opisy są wiarygodne, ponieważ zgadzają się z informacjami, które pojawiły się dzięki książce "Rebels: The Visual Guide".



Znowu pojawiają się informacje o znanych aktorach: Anthony Daniels udzielił wywiadu dla Entertainment Weekly, w którym potwierdził - bez większych niespodzianek - że wcieli się w rolę Threepio (aktor rozmawia też o Epizodzie VII). Z kolei w wydaniu papierowym EW padła informacja, że Billy Dee Williams zagra Landa, co właściwie jest kolejnym potwierdzeniem dawnej plotki.

Wreszcie, autor tekstu ze strony Digital Spy przedstawia kilka drobnych spoilerów na temat pilotowego odcinka, z których większość już znamy. Jedyną nowością jest fakt, że w filmie znajdują się odniesienia do postaci (Spoiler):Tarkina i Jabby(Koniec Spoilera). Poznamy też definicję Mocy wedle Kanana - podobno bez wzmianek o midichlorianach.

Przypominamy też, że już w tę sobotę odbędą się pokazy przedpremierowe "Iskry rebelii" w całej Polsce dla zwycięzców w konkursie sieci kin Helios. Bilety już można odbierać w kasach, wystarczy pokazać zwycięski esemes.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (9)

Rebeliancka obsada

2014-08-27 17:04:39

Za stworzenie serialu „Rebelianci” odpowiadają także wyśmienici i znani w dużej części aktorzy, niekoniecznie kojarzeni z dubbingiem. Znów, na razie przedstawiono jedynie głównych, warto jednak przyjrzeć się na chwile ich dorobkowi.

Freddie Prinze Jr., właściwie to Freddie James Prinze, urodzony 8 marca 1976 w Los Angeles. Dziś już trochę przyblakła gwiazda, ale wciąż jeszcze nazwisko rozpoznawalne. Dorastał w Nowym Meksyku, ale w 1994 powrócił do Los Angeles, gdzie zajął się swoją karierą aktorską. Jego ojciec był scenarzystą i aktorem, ale popełnił samobójstwo, gdy młody Freddie miał właściwie kilka miesięcy.
W Los Angeles zaczynał od ogonów w serialach, ale udało mu się wypłynąć wraz z nową falą horrorów z lat 90. Co prawda nie dostał roli w „Krzyku” o którą się ubiegał, ale za to zagrał w „Koszmarze minionego lata” i jego sequelu, gdzie zresztą poznał swoją przyszłą żonę, Sarę Michelle Gellar (serial „Buffy: Postrach wampirów”). W 1999 zagrał w „Wing Commanderze”, adaptacji słynnej gry komputerowej. Freddie wcielił się w postać, w która w grze wcielał się Mark Hamill. Kolejna istotna rola w jego karierze to „Scooby-Doo”, adaptacja słynnej kreskówki, gdzie wcielił się w postać Freda. Następnie próbował sił z własnym sitcomem „Freddie”, ale udało się utrzymać tylko przez jeden sezon. Dalej próbował swoich ról w komediach jak „Jack i Jill kontra reszta świata”, ale znów raczej wrócił do seriali (często gościnnych występów np. w „Robot Chiken”), a także zaczął dubbingować gry komputerowe („Mass Effect” czy „Dragon Age”). Prywatnie lubi uprawiać sport, w tym pływanie, uczestniczy też w maratonach. Ma dwoje dzieci.
W serialu „Rebelianci” wcieli się w rolę Kanana Jarrusa.

Vanessa Marshall (19 października 1969 w Nowym Jorku) jest już obecnie przede wszystkim aktorką głosową, choć zaczynała od epizodów w aktorskich serialach. Podkładała głosy do „Baldur’s Gate II”, „Icewind Dale”, „Emperor: Battle for Dune”, „Mass Effect” ale też Jedi Outcast (jako Jan Ors), KOTOR II (Lonna Vesh) a także w TORze. Głosu użycza także w wielu serialach animowanych, w tym „Liga sprawiedliwych” czy „Ben 10”.
W serialu podłoży głos Herze Syndulli.

Steve Blum, właściwie to Steven Jay Blum, urodzony 28 kwietnia 1965 w Santa Monica. Aktor znów przede wszystkim głosowy, ale bardzo zapracowany. Zaczynał jeszcze w latach 80. przy dubbingu filmów i seriali anime na język angielski. Czasem używał pseudonimu David Lucas. Ta praca trwała przez wiele lat, z najbardziej znanych tytułów warto wymienić „Ghost in Shell”. W latach 90. zaczął wychodzić poza anime, między innymi uczestniczył w produkcji gier LucasArts „The Dig” (wg pomysłu Stevena Spielberga), „Afterlife” i „Full Throttle”. Były też „Gwiezdne Wojny” w tym X-Wing vs. TIE Fighter, Mysteries of the Sith, X-Wing Alliance, Force Commander, „Jedi Outcast” (jako Galak Fyyr), „KOTOR II”, Battlefront II, Empire at War, The Force Unleashed, „TOR: Rise of the Hutt Cartel”.
W międzyczasie wchodził także w inne gry (np. „Return to Castle Wolfenstein”, „World of Warcraft”, „ Dragon Age”, „Mass Effect” 2 I 3), no i seriale („Atomówki”, „Ben 10”), a także filmy („Lilo i Snitch”). Próbował także swoich sił przy scenariuszach. W „Rebeliantach” zagra postać Zeba Orreliosa.

Taylor Gray to młody aktor, urodzony 7 września 1993 w Whittier w Kalifornii. Zaczynał od epizodycznych ról w serialach (od „Wzoru” w 2007), pojawił się w „Mentaliście”, a póki co największy życiowy sukces to rola Bucketa w serialu „Bucket and Skinner’s Epic Adventures”. Na dużym ekranie debiutował niewielką rolą w „The Take” (2007) Brada Furmana. W 2012 zagrał jedną z głównych ról w filmie „Thunderstuck” u boku Kevina Duranta i Jamesa Belushiego. Jesienią pojawi się w filmie „The Dreamer”, kolejnej biografii Walta Disneya. Samemu próbował też kręcić filmy krótkometrażowe (jako producent, aktor i scenarzysta). „Rebelianci” będą jego pierwszą animacją. Wcieli się w postać głównego bohatera czyli Erzy Bridgera.

Tiya Sircar urodzona 16 maja 1982, ma w sobie trochę indiańskiej krwi. Zresztą zaczynała swoją karierę aktorską jako indiańska tancerka w krótkometrażowym „Heavenly Beuaties” (2005). Potem zaczęły się pojawiać mniejsze role filmowe („The Insatiable”) i epizody w serialach (w tym „Dr House”, „Hannah Montana”, „Terminator: Kroniki Sary Connor” czy „Pamiętniki wampirów”). W 2008 wystąpiła w horrorze „Wings of Fear”, a potem w kilku komedyjkach „Hotel dla psów”, „Znów mam 17 lat”, „To tylko seks” czy „Stażyści”. Jako aktorka głosowa zadebiutowała w jednym odcinku „Fineasza i Ferba”. W 2014 jej kariera nabiera tempa, jesienią ma trafić na ekrany film „Miss India America”, w którym Tiya gra główną rolę. No i „Rebelianci”, gdzie zagra Sabinę Wren, będzie to jej pierwsza regularna rola w serialu.

David Oyelowo urodzony 1 kwietnia 1976 w Oxfordzie w Wielkiej Brytanii ma klasyczne wykształcenie aktorskie. Jest utalentowanym aktorem teatralnym, ale i filmowym. Zasłynął swoimi interpretacjami monarchów szekspirowskich, jednak obecnie najbardziej znany jest dzięki hollywoodzkim produkcjom. Zaczynał od seriali i kina niezależnego. Zaczął się wybijać filmem „I uderzył grom” (2005), jednak nie gardził też bardziej ambitnym repertuarem. Wystąpił między innymi w „Ostatnim królu Szkocji” (2006), „Jak wam się podoba” (2006, adaptacja sztuki Szekspira Kennetha Branagh z Brianem Blessed w jednej z ról). Jednak przełomem był dla niego rok 2011. Z jednej strony wystąpił w „Genezie planety małp”, z drugiej w „Służących”. Potem było jeszcze lepiej. „Red Tails” Lucasfilmu, „Lincoln” Stevena Spielberga (produkcji Kathleen Kennedy, wystąpił tam między innymi Adam Driver), „Jack Reacher: Jednym strzałem”, „Kamerdyner”. Jesienią zobaczymy go w „Interstellarze” Nolana. Jego nazwisko przewijało się w plotkach o obsadzie Epizodu VII. Także nie ma dużego doświadczenia serialowego, ani jako aktor dubbingowy. Zagra agenta Kallusa.

Jason Isaacs to chyba największa gwiazda obsady. Urodzony 6 czerwca 1963 w Liverpoolu aktor, syn żydowskich emigrantów z Europy wschodniej ukończył prawo na Uniwersytecie w Bristolu, jednak wtedy postanowił na poważnie związać się z aktorstwem. Pozostał na tym uniwersytecie, ale zaczął studiowanie drugiego kierunku. Przez ten okres brał udział w 20 przedstawieniach zarówno jako aktor jak i jako reżyser. Następnie uczęszczał do Central School of Speech and Drama, którą ukończył w 1989. Zaczynał od ról w serialach telewizyjnych i mniejszych epizodów w filmach. Z czasem stawały się one coraz większe. Wystąpił choćby w „Ostatnim smoku”, „Ukrytym wymiarze”, „Galaktycznym wojowniku”, „Armageddonie” (którego współscenarzystą był J.J. Abrams). Przełomem był jednak film „Patriota” Rolanda Emmericha z Melem Gibsonem w roli głównej (i muzyką Johna Williamsa). Isaacs zagrał brawurowo rolę pułkownika Tavingtona, która budziła pewne kontrowersje ze względu na brutalność, co niekoniecznie miało przełożenie na wiedzę historyczną. Był to też jego pierwszy, wielki szwarccharakter. Potem były inne filmy w tym „Helikopter w ogniu” (z Ewanem McGregorem), „Resident Evil”, no i w końcu „Harry Potter i Komnata Tajemnic”, gdzie wcielił się w postać Luciusa Malfoya, kolejnego głośnego czarnego charakteru. Z rolą tą był związany do końca serii o młodym czarodzieju. Potem jednak zabrakło mu tyle szczęścia jeśli chodzi o hollywoodzkie produkcje, raczej znów przewijał się w serialach (w tym ostatnio „Dziecko Rosmary”), ale także zaczął dubbingować, główne gry, ale także i filmy i seriale animowane. W „Rebeliantach” ponownie wcieli się w szwarccharakter, czyli Inkwizytora.

James Arnold Taylor powróci do roli Obi-Wana Kenobiego. Po praz pierwszy tego aktora mieliśmy okazję usłyszeć w tej roli w „Wojnach klonów” Gendy’ego Tartakovsky’ego, wracał do niej w grach komputerowych, ale najbardziej znany jest z „Wojen klonów” Dave’a Filoniego. Taylor jest nie tylko utalentowanym aktorem głosowym, ale też doskonałym performerem. Jego show można było zobaczyć między innymi na Star Wars Celebration VI.

Billy Dee Williams czyli legendarny odtwórca Landa, także ma się pojawić w serialu. Może tym razem dojdzie to do skutku, bo Lando miał wrócić w „Detours”, które jednak zawieszono w czasie, nie będzie go także w Epizodzie VII.

Czekamy jeszcze na potwierdzenie występu Grega Ellisa (21 marca 1968), kolejnego brytyjskiego aktora z sukcesami na West Endzie, który zaczął swój romans z telewizją i kinem. Na swoim koncie ma mniejsze role w „Titanicu”, „Star Trek: Stacja kosmiczna”, „Z archiwum X”, „Piratach z Karaibów” (1, 3 i 4), „Beowulf”. Podkłada zarówno głos jak i grywa. Nie gardzi też grami. Wystąpił także w „KOTORze II” i „TORze”. Pojawił się też w „Wojnach klonów” jako Turk Falso.

Z niepotwierdzonych aktorów mowa jest jeszcze o Brencie Spinerze, który najbardziej jest znany jako Data ze „Star Trek: Następne pokolenie”. Warto dodać, że aktor już współpracował z Weismanem. Benjamin Diskin, który w „Wojnach klonów” Filoniego grał między innymi WAC-47. Oraz Stephen Stanton, który u Filoniego grał Tarkina, być może powróci do roli. Podobno w jednym z odcinków usłyszymy też głosy Filoniego i Weismana.
KOMENTARZE (5)

Data premiery "Fineasza i Ferba Star Wars"

2014-06-12 21:29:09 Hollywood Reporter

Oficjalna zapowiedź "Fineasza i Ferba Star Wars" ukazała się niemalże rok temu i do tej pory nie było zbyt wielu informacji o tej produkcji. Dziś jednak, dzięki Hollywood Reporterowi dostaliśmy kilka nowych wieści. Przede wszystkim, znana jest już data premiery filmu - 26 lipca na Disney Channel. W nowej odsłonie przygód pomysłowych chłopców kilka znanych osób: twórcy serii, Dan Povenmire i Jeff "Swampy" Marsh zagrają samych siebie, a Simon Pegg (Dengar w TCW, Scotty w "Star Trekach" Abramsa) użyczy głosu C-3PO i oficerowi dowodzącemu Fretki. W rolach gościnnych, jako Imperialni, wystąpią również Adam Savage i Jamie Hyneman, czyli prowadzący popularnego programu "Pogromcy mitów". Swoją drogą, na Wikipedii Disneya ukazało się sporo nowych obrazków z filmu.



Zapowiedź "Fineasza i Ferba SW" ukaże się 19 lipca w aplikacji Disney Channel WATCH, a 4 sierpnia zostanie wyświetlona powtórka na Disney XD w ramach gwiezdno-wojennego bloku, podczas którego zobaczymy też materiał związany z "Rebeliantami". Skoro przy serialu jesteśmy, to warto wspomnieć, że Billy Dee Williams, odtwórca roli Landa w filmach, nareszcie oficjalnie potwierdził plotki o swoim udziale w projekcie. Na razie nie wiadomo czy zagra Carlissiana, czy kogoś innego.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (7)

Starwarsówek pracuje

2014-05-19 17:10:05

Zaczynamy od nowych twarzy w Starwarsówku. John Boyega, aktor znany z „Ataku na dzielnicę” miał zagrać w filmie „Race” Stephena Hopkinsa, biograficznej historii Jesse’ego Owensa. Zdjęcia do filmu miały ruszyć w maju w Berlinie, a John miał zagrać główną rolę. Wszystko wskazuje na to, że jednak nie zobaczymy go w tym filmie. Za to powinien się pojawić w produkcji „Ceasar”, czyli kolejnej adaptacji sztuki Szekspira „Cezar”. Boyega ma się tam wcielić w rolę Titiniusa. Brytyjska adaptacja będzie filmem z niewielkim budżetem (10 milionów USD), opowiadającą historię ambicji i zdrady. W roli Juliusza Cezara wystąpi Sean Bean. Boyegi natomiast najpewniej nie zobaczymy także w nowym „Terminatorze”. Do niedawna był poważnym kandydatem do jednej z ról w tym filmie. Abrams jednak pokrzyżował te plany.

Pojawiły się już pierwsze zdjęcia z filmu „Ex Machina” Aleksa Garlanda (scenarzysta: „Dredd”, „28 dni później”), w którym występują Oscar Isaac i Domhnall Gleeson. Data premiery na razie nie jest znana, film zaś ma opowiedzieć historię trójką miłosnego między dwoma mężczyznami i kobietą-robotem. Isaac dodatkowo powinien wystąpić jeszcze w filmie „Mojave” Williama Monahana, o którym niestety także niewiele jeszcze wiadomo. Natomiast Gleeson miał pracować nad filmem „Brooklyn” Johna Crowleya z Saoirse Ronan. Zdjęcia rozpoczęły się na początku kwietnia. O udziale lub braku aktora na razie nic nie wiemy.



Zajęty też jest Andy Serkis, który ma obecnie otwartych kilka projektów poza „Gwiezdnymi Wojnami”. Pierwszy z nich to „Księga dżungli” dla Warnera, której miał zostać reżyserem. To będzie prawdopodobnie jego debiut w tej roli. Swoją drogą, Disney szykuje konkurencyjny projekt związany z „Księgą dżungli”. Serkis jednak ma też własne studio produkcyjne – Imageinarium, które zapowiedziało już dwa projekty. Pierwszy z nich to adaptacja „Folwarku zwierzęcego” George’a Orwella. Drugi projekt to „The Bone Season” na podstawie powieści Samanthy Shannon. Książka opowiada o dziewczynie posiadającej dar jasnowidzenia, która zajmuje się drobnymi przestępstwami w Londynie w roku 2059, ale zostaje porwana przez istoty z innego wymiaru, które chcą ją wcielić do swojej armii jasnowidzów. Wiemy, że Serkis zamierza wyprodukować te filmy, prawdopodobnie zajmie się też motion-capture i na razie nic więcej nie wiemy. Póki co Serkisa będziemy mogli oglądać jako Cezara w „Ewolucji planety małp”.

Dalej źle się dzieje z filmem „Jane Got a Gun”. W filmie występują Natalie Portman, Ewan McGregor oraz Joel Edgerton. Premierę, którą pierwotnie planowano na sierpień przesunięto na 20 lutego 2015. Natalie jest też producentką tego filmu. Przyczyn opóźnienia tym razem nie podano. Za to skończyły się już zdjęcia do „A Tale of Love and Darkness” w reżyserii Natalie Portman. Reżyserka podziękowała publicznie Sławomirowi Idziakowi za zdjęcia.

Samuel L. Jackon podobno ma wrócić do „Szklanej pułapki”. „Die Hard 6” lub „Die Hardest” jak nazywa się roboczo film na razie jest dopiero planowany, scenariusza nie ma, ale producentom zależy, by ponownie pojawiła się tam postać Zeusa Carvera, w którą wcielił się właśnie L. Jackson w trzeciej części serii. Najnowsza odsłona cyklu planowana jest na rok 2015, na pewno wróci Bruce Willis. Wiele wskazuje na to, że Samuel L. Jackson wystąpi także w najnowszej ekranizacji „Tarzana” w reżyserii Davida Yatesa. Jackson już wcześniej był zaangażowany w ten projekt, ale z powodu przesunięć musiał z niego zrezygnować. Miał go zastąpić Jamie Foxx, ale ponieważ film dalej się obsuwa Samuel ponownie jest w grze. W filmie podobno mają wystąpić też Alexander Skarsgård oraz Margot Robbie i Christoph Waltz. Obecnie obraz planowany jest na rok 2016. To jednak nie koniec projektów L. Jacksona, wspomina on o kolejnych „Iniemamocnych”, gdzie podobno miałby znów wcielić się w rolę Mrożona. Aktor wspomniał też o kolejnych filmach Marvela, tam jednak wiele roboty mieć nie będzie. Skupią się one na bohaterach obdarzonych supermocami, więc odtwórca roli Nicka Fury’ego może zająć się innymi projektami. A jeszcze jednym z nich jest „Hateful Eight” Quentina Tarantino. Co prawda na razie nie potwierdzono w nim roli dla Jacksona, ale to chyba kwestia czasu. Wokół westernu Tarantino zrobiło się głośno, gdy wyciekł scenariusz tego filmu, a reżyser się obraził i porzucił ten projekt. Teraz jednak go przepisał i sam nakręca atmosferę wokół niego, organizując też publiczny odczyt scenariusza. Jedną z osób, która brała aktywny udział w odczycie był właśnie Samuel L. Jackson, więc kto wie, może zobaczymy go w nowym filmie Tarantino.

Keira Knightley wraca w końcu do pracy. Dołączy do obsady filmu „Everest”, który opowiada o tragicznych w skutkach wyprawach na Mount Everest z 1996. Wtedy to wyprawy te zaczęto traktować jak wycieczki dla bogaczy. W 1996 zginęło tam aż 15 osób, to był najtragiczniejszy rok w historii. Film reżyseruje Baltasar Kormákur, a w obsadzie znajdują się także: Sam Worthington, Josh Brolin, Robin Wright, John Hawkes, Jake Gyllenhaal, Martin Henderson i Emily Watson. Premiera planowana jest na luty 2015. W lipcu natomiast zobaczmy Keirę w komedii muzycznej „Zacznijmy od nowa” Johna Carneya.

Liam Neeson rozważa natomiast rolę w filmie „A monster calls”, na podstawie powieści „Siedem minut po północy” Patrcika Nessa. Neeson miałby zagrać potwora, który czai się za oknem sypialni 13-letniego chłopca i jego chorej matki.

Trwają zdjęcia do komedii szpiegowskiej „Spy” Paula Feiga, w której wystąpią Rose Byrne oraz Peter Serafinowicz. Fabuła filmu póki co jest trzymana w tajemnicy. Byrne dodatkowo powróci w trzeciej części serii „Naznaczony”.

Steven Spielberg dalej tylko opowiada o najnowszych projektach. W dodatku rośnie mu konkurencja. W styczniu pisaliśmy o jego projekcie z Montezumą w roli głównej. Roland Emmerich („Dzień niepodległości”) stwierdził, że jest zainteresowany podobnym projektem, ale koncentrującym się na Hernanie Cortezie. Zobaczymy, kto będzie pierwszy, w końcu Emmerich także ma pełne ręce roboty. Steven natomiast ma już trzy inne pomysły (poza „Robokalipsą”) na filmy, które mógłby wyreżyserować i wyprodukować. Pierwszy z nich to „The Kidnapping of Edgardo Mortara”. To historia prawdziwa, która wydarzyła się w 1858, kiedy to kościelna inkwizycja porwała żydowskiego chłopca. Chłopiec podobno w tajemnicy się przechrzcił na katolicyzm, rodzina walczy o swoje prawa, kościół o swoje. Z małego sporu robi się całkiem duży, gdy do gry wtrącają się Napoleon III, Franciszek Józef i Pius IX, który adoptował chłopca. Za scenariusz odpowiada Tony Kushner („Lincoln”, „Monachium”), a bazuje na opracowaniach historycznych Davida Kertzera. Do tej historii Hollywood przymierzało się już parę razy, ale nigdy nic z tego nie wyszło. Drugi nowy projekt Spielberga nawet nie ma tytułu. Ma to być historia Jamesa Donovana, amerykańskiego prawnika, który podczas zimnej wojny ma zostać wysłany do Berlina wschodniego i negocjować warunki zwolnienia amerykańskiego szpiega. Rolą główną zainteresowany jest Tom Hanks, a to może spowodować, że Spielberg stanie za kamerą. Jest jeszcze trzeci nowy projekt to „Wielkomilud” („The BFG”), ekranizacja powieści dla dzieci Rolanda Dahla. Film opowiada historię małej dziewczynki z Londynu, która trafia do krainy niebezpiecznych olbrzymów pożerających ludzi. Scenariusz ma napisać Melissa Mathison („E.T.”, a w latach 1983-2004 żona Harrisona Forda). Film planowany jest na 2016.

J.J. Abrams ciężko pracuje nad „Gwiezdnymi Wojnami”, ale nie zapomina o „Star Treku 3”. Wszystko wskazuje, że ostatecznie reżyserem tego filmu zostanie Roberto Orci, jeden ze scenarzystów. Abrams (i Bryan Burk) pozostanie producentem.

Simon Kinberg przyznał, że scenariusz nowej „Fantastycznej czwórki” nad którym pracuje nie będzie w żaden sposób powiązany z serią X-Men. Wygląda na to, że Fox nie zamierza robić własnego uniwersum z superbohaterami, choć zamiarze inaczej rozwijać tę serię. Natomiast niebawem na naszych ekranach zagości „X-Men: Przyszłość, która nadejdzie”, gdzie scenariusz napisał między innymi Kinberg.

Billy Dee Williams natomiast załapał się na gościnny występ w serialu „Glee”.

Na sam koniec coś ze świata Disneya. Alan Horn, szef Disney Studios, który jak wiemy nadzoruje pracę nad Epizodem VII dostał kolejny kontrakt w Disenyu. Na stanowisku powinien pozostać do 2018.
KOMENTARZE (4)

Plotki o "Rebels" #13

2014-05-10 14:22:07 Różne

W sprawie "Rebeliantów" w ostatnim tygodniu przybyło parę plotek dotyczących obsady aktorskiej, ale zacznijmy od ważniejszej wieści, którą ukazała się wczoraj dzięki serwisowi Collider: Simon Kinberg potwierdził, że pierwszy sezon serialu będzie miał 16 odcinków, z czego on sam napisał dwa pierwsze, pełniące funkcję pilota, oraz ostatni, który właśnie jest w produkcji. Zadano mu też pytanie o obecność Landa w "Rebeliantach"; uniknął odpowiedzi, ale zasugerował, że pisze dialogi dla postaci z Oryginalnej Trylogii. Możliwe więc, że zobaczymy jeszcze inną znaną postać - ostatnio pojawiła się pogłoska o Kenobim.

Podczas wywiadu padło pytanie o Carlissiana, ponieważ kilka dni temu na facebookowym profilu Insidera pojawił się post, w którym autor wyrażał radość z powrotu Landa "czy to animowanego, czy prawdziwego". Został on już usunięty, ale fanom udało się zrobić zrzut ekranu. Dodatkowo, Billy Dee Williams, o którego udziale w serialu plotki pojawiały się już kilkakrotnie, ostatnio potwierdził, że wcielił się ponownie w tę rolę, ale jeszcze nie może o tym mówić.



Informacja o kolejnym aktorze wypłynęła ze spotkania zorganizowanego przez Disneya w Los Angeles z okazji czwartego maja. Zaproszenia wysłano dwudziestu czterem blogerom i mieli oni okazję porozmawiać z Vanessą Marshall oraz obejrzeć krótki filmik związany z Herą (okazało się bowiem, że, wbrew opisowi, program "Mistrzowie Mocy" nie prezentuje bohaterów "Rebeliantów", lecz tych z Sagi. Dla zainteresowanych, kolejne odcinki jutro). Niestety, nie pozwolono im na zdradzenie szczegółów, ale w Sieci ukazało się poniższe zdjęcie, przedstawiające sesję nagraniową. Początkowo myślano, że obecny tam nowy aktor to Josh Keaton, ale serwis Rebels Report zasięgnął u niego języka i mężczyzna powiedział, że jest to Benjamin Diskin. W "The Clone Wars" grał on kilka ról drugoplanowych, między innymi Morleya, Krisma, WAC-a 47 oraz AZI-3, współpracował też z Weismanem przy animowanym "Spider-Manie".



John Morton, który ostatnio był źródłem plotek o powiązaniu "Rebeliantów" i Epizodu VII, rozjaśnił trochę tę sprawę: nie pracuje nad serialem (aczkolwiek, wedle niego, byłoby to dobre miejsce na pokazanie historii Daka) ani nie ma dostępu do informacji o kolejnej części Sagi, ale twierdzi, że część bohaterów z "Rebels" zobaczymy na dużym ekranie. Wedle niego nie będą to główne postacie, o których dużo się mówi teraz, jak Hera czy Ezra, lecz raczej ktoś, kogo jeszcze oficjalnie nie ogłoszono (na przykład Wedge). Zaznaczył jednak, że to jego osobista opinia.

Parę dodatkowych słów powiedział Dave Filoni w wywiadzie dla Empire. Zaznaczył, że ważne jest to, iż "Rebelianci" to byt oddzielony od "The Clone Wars". Ponieważ dla Kinberga i Weismana to pierwsza przygoda z "Gwiezdnymi Wojnami", to nie chce wrzucać do serialu mnóstwa aluzji do TCW, ponieważ uważa to za samolubne, choć czasem pojawią się takie rzeczy, na przykład wymyślony przez niego potwór. Producent wie teraz lepiej co się dzieje w Lucasfilmie dzięki Grupie Opowieści i ma również kontakt z Dougem Chiangiem - artystą koncepcyjnym, który współpracował z McQuarrie'em, a teraz tworzy prace do sequeli. Filoni odniósł się też do kwestii, która nurtuje fanów od wielu lat - czemu Obi-Wan powiedział, że "tylko szturmowcy są tak precyzyjni", skoro tak naprawdę nie mogą w nic trafić. Jego zdaniem Kenobi tak myślał, ponieważ współpracował z klonami, słynącymi ze swojej celności, i sądził, że żołnierze Imperium również tacy są.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (19)

Plotki o akcji Epizodu VII

2014-04-12 07:40:26

Wciąż brakuje nam oficjalnych zapowiedzi, więc plotkowe eldorado trwa.

Zaczynamy od informacji, którą podawaliśmy jeszcze w marcu. Otóż Peter Mayhew coś wspominał na twitterze, że będzie kręcił film. Nie pisał oczywiście jaki. Obecnie różne media podają, że było to oficjalne potwierdzenie, a fakt, że odwołał swój występ na konwencie jest jednoznaczny. Chewbacca wraca do gry. Niektóre media zastanawiają się, czy Peter Mayhew założy kostium, czy kostium ten będzie postarzony, czy może zamiast tego spróbują inaczej podejść do Chewbaccy, zgrywając do komputera ruchy aktora a resztę potem animując. Oczywiście jak w wielu przypadkach tak i w tym, należy poczekać na oficjalne informacje, zwłaszcza po tym jak wypowiedział się na ten temat sam zainteresowany. Oświadczenie Petera jest bardzo krótkie: „nie mogę niczego potwierdzić, ani zaprzeczyć”. Czyli nic nowego.

Casting jak wiemy nie jest skończony i choć wydawać by się mogło, że Billy Dee Williams wraca do sagi, bo zrezygnował z występów w „Tańcu z gwiazdami”, to jednak sam aktor chyba nadal nic nie wie. Zapytany przez dziennikarzy przyznał, że nikt do niego nie dzwonił, nikt mu nic nie proponował, ale on jest chętny.

Natomiast w plotkowym wyścigu o role główne pojawiła się kolejna kandydatka. Tym razem jest to Maisie Richardson Sellers, studentka Oxfordu i młoda, mało znana aktorka bez dorobku filmowego. Jednak najciekawsze są informacje, kogo mogłaby grać. Jedne źródła podają, że chodzi o główną rolę żeńską, inne to dementują. Jeszcze inne sugerują, że to mogła by być ta córka/wnuczka lub inna krewna Obi-Wana Kenobiego. Jednak jak zwykle trudno jest wierzyć w te doniesienia.

Kolejna informacja dotyczy Maroko. Podobno tam trwają pracę nad zbudowaniem Tatooine, które w oryginale nagrywano w Tunezji oraz w USA. Jak zwykle jednak konkretów nie mamy. Natomiast The Hollywood Reporter twierdzi, że zdjęcia przez cztery tygodnie będą trwały na pustyni wokół Abu Dabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie). Mają się zacząć w maju i będą nową Tatooine. Być może w słowie nowa jest jeszcze jakieś ukryte dno, bowiem inne źródła sugerują, że w Epizodzie VII zobaczymy Tatooine, Hoth i być może Endor, ale inne niż znamy, zmienione. Jak i dlaczego, tu informacji nie ma.

Istną ciekawostką jest powiązanie między „Strażnikami Galaktyki” Marvela a nowym filmem Star Wars. Otóż aktorka Karen Gillan musiała zgolić swoje długie, rude włosy do roli Nebuli. Ludzie z Marvela przekazali te włosy ludziom z Lucasfilmu, a ci podobno zrobili z nich perukę, która ma zostać wykorzystana w filmie. Ciekawe, czy będzie ją nosić jakaś postać z tła, stwór, czy może rudowłosa bohaterka?

Na koniec sensacyjna plotka. StarWars7News podało ogólne założenia Epizodu VII. Nie zdradzili skąd one właściwie pochodzą, trudno też zweryfikować ich wiarygodność. Czy należy to już traktować jako spoiler, czy jeszcze jako plotkę? Na to już każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. W razie czego należy opuścić następny akapit.

Otóż według informatora serwisu Imperium choć zostało pokonane w „Powrocie Jedi” nie zostało jednak zniszczone. Przez kilka lat mierzło, ale w końcu powstało. W tym czasie Luke Skywalker odszedł, a Han i Leia zostali uwięzieni tak na 8 lat. Głównymi bohaterami są dzieci Hana i Lei, które dorastały właściwie jako sieroty, teraz szukają Luke’a Skywalkera, by razem z nim odbić Hana i Leię.

Podobno to była jedna z pierwszych wersji scenariusza Michaela Arndta. Podobno. Obecnie trudno zweryfikować prawdziwość tej informacji, jak niestety wielu innych. Cóż 4 maja jest za trzy tygodnie (i jeden dzień). Może wtedy coś się w końcu ruszy.
KOMENTARZE (8)

Muppety i „Gwiezdne Wojny”

2014-04-08 17:11:20 Oficjalny blog



Chris Hamilton na oficjalnym blogu postanowił wyszukać powiązania między Muppetami a sagą.

Wraz z premierą „Muppetów: Poza prawem” w kinach, Muppety można znaleźć wszędzie. Czy wiecie, że istnieje dość długa historia powiązań między Muppetami a „Gwiezdnymi Wojnami”? Może wyglądają zupełnie inaczej, ale przez te wszystkie lata było bardzo wiele zabawnych crossoverów między tymi światami (lub galaktykami). Oto kilka z moich ulubionych.

Najważniejszym łącznikiem między Muppetami a „Gwiezdnymi Wojnami” jest operator kukiełek, aktor i reżyser Frank Oz. Gdy w 1978 „Imperium kontratakuje” powstawało, Frank Oz był najbardziej znany z odgrywanych przez siebie Muppetów takich jak Grover, Bert, Miss Piggy i Fozzie. Dopiero wtedy dał życie i głos mądremu, staremu mistrzowi Jedi Yodzie w tym filmie (potem w Epizodzie VI, a później w I, II i III) i stał się kluczową częścią historii „Gwiezdnych Wojen”.

Przez lata na „Ulicy Sezamkowej” pojawiło się gościnnie wielu aktorów z „Gwiezdnych Wojen”, w tym James Earl Jones (głos Dartha Vadera), Natalie Portman, (Padmé Amidala), Liam Neeson (Qui-Gon Jinn) i Billy Dee Williams (Lando Calrissian). Oczywiście największymi intergalaktycznymi gwiazdami byli C-3PO i R2-D2. Ten ulubiony duet droidów pojawił się w dwóch odcinkach ulicy w 1980.

Rok 1980 był wielkim rokiem dla „Gwiezdnych Wojen”, wtedy premierę miało „Imperium kontratakuje”, ale też był wielkim rokiem dla „The Muppet Show”. Mark Hamill wystąpił w jednym odcinku jako on sam oraz jako swój „kuzyn” Luke Skywalker, towarzyszyli mu C-3PO, R2-D2 i Chewbacca, a wszyscy mieli szansę zatańczyć! To dziwny odcinek, ale to był zawsze niesamowicie dziwny serial!

W połowie lat 80. w sobotnie poranki leciała kreskówka „Muppeciątka”, w której często pojawiały się żarty związane z popkulturą, obejmujące swymi odwołaniami i „Star Treka” przez „Indianę Jonesa” no i oczywiście „Gwiezdne Wojny”. Wiele elementów „Gwiezdnych Wojen”, scen czy postaci, były parodiowanych w serialu, a w dwóch odcinkach Muppeciątka odtwarzały własną wersję „Gwiezdnych Wojen”!

W Disneylandzie i Walt Disney World jest mnóstwo kolekcjonariów, które są nałożeniem „Gwiezdnych Wojen” i „Muppetów”, są to plakaty, koszulki, figurki.

Za kulisami.
Jest jeszcze kilka innych ciekawych połączeń między Muppetami a „Gwiezdnymi Wojnami”, w tym:
- Twórca Gwiezdnych Wojen, George Lucas był producentem wykonawczym filmu „Labirynt” (1986) który wyreżyserował twórca Muppetów Jim Henson.
- Jim Henson i Frank Oz stworzyli i współreżyserowali film „Ciemny kryształ” (1982), który wyprodukował producent „Gwiezdnych Wojen” Gary Kurtz.

Więcej szczegółów o nawiązaniach i powiązaniach Muppetów i „Star Wars” znajdziecie na Muppet Wiki.



W obu wspomnianych filmach Jima Hensona, znalazłoby się jeszcze kilku członków ekipy, którzy pracowali przy „Gwiezdnych Wojnach”. Przede wszystkim są to wszyscy lalkarze odpowiadający choćby za Pałac Jabby.

Swoją drogą zaginęła tutaj jeszcze jedna dość istotna informacja. Zarówno „Gwiezdne Wojny” jak i Muppety znalazły swój nowy dom u Disneya. O ile w przypadku Lucasfilmu trwało to dość krótko i „bezboleśnie”, o tyle w przypadku Muppetów proces ten był o wiele dłuższy i wciąż są tam pewne spory, co do praw. Choć wszystkie nowe produkcje należą juz do Disneya.

Na koniec wszystkich fanów Muppetów zachęcamy do przypomnienia sobie tego newsa.
KOMENTARZE (3)

Plotki o "Rebels" #11

2014-04-07 23:12:07 Różne

Wieści o "Rebeliantach" ostatnio niemalże nie nadchodzą, nawet z plotkami jest słabo. Ta sytuacja może się jednak zmienić już wkrótce - 19 kwietnia podczas WonderConu odbędzie się panel zatytułowany po prostu "Behind the Scenes of SW: Rebels". Oficjalny blog potwierdził, że na imprezie pokaże się Dave Filoni wraz z aktorami. Co więcej, reżyser będzie odpowiadał na niektóre pytania zadane mu przez internautów - aby to zrobić, wystarczy napisać swoje w komentarzu pod wyżej wymienionym postem na blogu. Potrzebne jest do tego konto na Facebooku, a czas mamy do 9 kwietnia.

Kolejną oficjalną wieścią jest wprowadzenie na Starwars.com sekcji z "Rebels". Co prawda na razie nie ma tam nowych materiałów, a sam dział ma dziwną tendencję do znikania z sekcji "Explore", ale mamy znak, że coś powoli zaczyna się dziać. Plotki zacznijmy zaś od wieści przekazanych przez Toma Kane'a, odtwórcę roli Yody, podczas Megaconu. Zapytany o udział aktorów z TCW w nowym serialu odparł, że stara ekipa "gdzieś tam będzie", ale twórcy chcą raczej wykorzystać nowe głosy. Wynika to z faktu, że choć większość z nich bardzo dobrze udaje różne postaci, to widownia z łatwością rozpoznaje kto jest kim. Dodatkowo, nowy serial ma się raczej skupiać na nowych bohaterach. Kane powiedział jednak, że w czasie trwania akcji serialu żyją Obi-Wan, Yoda, a Ahsoka "robi to, co robi", więc istnieje szansa na powroty.



Greg Weisman potwierdził w krótkim wywiadzie, że w istocie będą różne role gościnne, ale nie może jeszcze zdradzić jakie. Jak twierdzi serwis Liberty Voice, jednym z takich aktorów miałby być Billy Dee Williams (takie plotki pojawiły się już dwukrotnie) i ponownie wcielić się w Landa. Problem w tym, że autor artykułu powołuje się na IMDb i Wikipedię, które niekoniecznie są wiarygodnymi źródłami. Podobnie informację bez żadnego pokrycia można znaleźć na naszym podwórku - w spisie aktorów na Filmwebie znajduje się Greg Ellis (drobne role w "Piratach z Karaibów" czy "Star Treku", gościnnie między innymi w serialach "Kości", "Agenci NCIS", "Dexter"). Wynika to prawdopodobnie z tego, że i on kiedyś był w liście IMDb, ale go stamtąd usunięto.



Na koniec drobna ciekawostka - jeden z użytkowników forum TFN-u dostrzegł podobieństwo pomiędzy zbroją Inkwizytora, którą widzieliśmy na Toy Fair, a jedynym z rysunków McQuarriego. Przeprowadził on rozmowę mailową z pracownikiem Lucasfilmu, który potwierdził owo podobieństwo oraz zdradził, że sporo nigdy niepublikowanego materiału artysty ożyje dzięki serialowi.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (6)

Billy Dee już nie tańczy

2014-04-01 19:15:02 USA Today

Niestety z żalem musimy Was zawiadomić, że magiczny Billy December "Dee" Williams (76. lat) już więcej nie zatańczy. Podczas wczorajszego odcinka ameryańskiej edycji "Dancing With the Stars" Billy Dee ogłosił, że został powalony przez ból pleców i musi zrezygnować z rywalizacji. Jak sam powiedział "Bawiłem się tutaj cudownie, genialnie i znakomicie", dodając, że praca z profesjonalistką Emmą Slater była "czystą radością".
To smutne historyczne wydarzenie możemy obejrzeć poniżej:



To nad wyraz smutna wiadomość, ponieważ Billy Dee był ważną gwiazdą 23 edycji "Tańca z Gwiazdami", na temat jego występów pojawiło się wiele trafnych komentarzy, pojawiły się nawet liczne cięte uwagi w "Tonight Show" prowadzonym obecnie przez Jimmy'ego Fallona:


KOMENTARZE (2)

Tańczący Billy Dee w drugim tygodniu TzG

2014-03-29 13:27:45 YouTube

Drugi odcinek przygody Billy'ego Dee Williamsa w amerykańskim Tańcu z Gwiazdami to zmaganie z bólami kręgosłupa i innymi oznakami starości...oraz opowieść o przynoszącej Moc sile młodych dziewcząt. Jest też tango w muzycznej aranżacji legendarnego tematu "Peter Gunn", znanego z "Blues Brothers". Okazuje się, że Billy Dee ma wielu fanów, którzy w tym tygodniu uratowali jego taneczną karierę. Zobaczymy co wydarzy się w tygodniu następnym.


KOMENTARZE (5)

Billy Dee Williams w Tańcu z Gwiazdami

2014-03-19 22:23:41 YouTube

W najnowszym, już 18. sezonie amerykańskiej wersji "Tańca z Gwiazdami", jedną z gwiazd został Billy Dee Williams, czyli Lando Calrissian. Jego pierwszy występ z tego tygodnia pojawił się na YouTube.
William December Williams i jego partnerka, Emma Slater, zatańczyli cha-chę w stylu Star Wars, w ubraniach stylizowanych na Gwiezdne Wojny i w takt legendarnego Star Wars Disco autorstwa Meco. Ponadto na filmie widać między innymi jak Lando Calrissian udaje ryk Wookieego. W tle pojawiają się szturmowcy, R2-D2, oraz wyjątkowo entuzjasytczne Ewoki.



O tym kto pierwszy odpadnie z turnieju dowiemy się już w najbliższy poniedziałek. Billy Dee musi liczyć na głosy fanów, gdyż w ostatnim odcinku zajął...ostatnie miejsce.
KOMENTARZE (13)

Małe co nieco dla fanek

2014-03-08 19:34:36 przepastny internet

Na Bastionie co jakiś czas pojawiają się newsy, w których prezentowane są wdzięki fanek Gwiezdnych Wojen. Przy takich okazjach można też usłyszeć nieśmiałe prośby o podobne zestawienie dla pań. Chcąc zadowolić żeńską część naszych czytelników zamieszczamy dziś, przy okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet, małe zestawienie zdjęć, które, miejmy nadzieję, przypadną im do gustu. Poniżej znajdziecie trochę fanów oraz aktorów związanych ze światem Star Wars. Miłego oglądania i wszystkiego najlepszego!



Temat na forum
KOMENTARZE (16)

Kolejna garść plotek

2014-02-26 22:01:14

W październiku 2009 serwis MarketSaw podał informację, że George Lucas zamierza nakręcić trzecią trylogię w 3D i szuka reżysera. Oczywiście wtedy szybko to zdementowano, ale jak wiemy z jednego z wywiadów z Jettem Lucasem, George nosił się z tymi filmami dość długo. Obecnie MarketSaw szczyci się tym, że wcześniej podali taką wiadomość i publikuje kolejne, podobno z tego samego zaufanego źródła.

Według nich w Epizodzie VII zagrają Harrison Ford (dodatkowo wynegocjował 2 filmy o Indym), Carrie Fisher, Mark Hamill, Billy Dee Williams, Ian McDiarmid, Anthony Daniels, Warwick Davies, a także Benedict Cumberbatch i Gary Oldman. Ci dwaj ostatni początkowo byli rozważani do tej samej roli, ale w związku ze zmianami w scenariuszu obaj są zaangażowani.

Źródło dodatkowo potwierdza, że produkcja jest dość trudna, stykają się różne wizje. Początkowo film miał być o bliźniętach, które skierują swe kroki ku Ciemnej Stronie i które pójdą w ślady swoich przodków. Natomiast teraz, gdy postanowiono wykorzystać oryginalną obsadę może to trochę się zmieniło, więc bardziej należy oczekiwać wprowadzenia kolejnego pokolenia Skywalkerów.

Inne źródła, prawdopodobnie bazujące na MarketSaw, trochę rozszerzają tę listę o prawdopodobnie własne spekulacje. Według nich, te bliźnięta to byliby Jacen i Jaina Solo (lub coś pochodnego). Oboje byliby szkoleni przez Luke’a Skywalkera i Jacen przeszedłby na Ciemną Stronę, a Jaina nie.

Wygląda na to, że wraca kolejna osoba z ekipy. Tym razem chodzi o Andy’ego Nelsona, który zajmował sie miksowaniem dźwięków np. w „Zemście Sithów”, ale też w „Super 8”, „Avatarze” czy w „W ciemność. Star Trek”.

Swoją drogą ekipa rozrasta się do tego stopnia, że ILM otwiera swoje studio w Londynie (więcej). Natomiast w Pinewood trwają nalegania, aby jedną ze scen nazwać imieniem Richarda Marquanda. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Przez bardzo krótki okres wydawało się, że może znamy już głównego męskiego odtwórcę podróbki Bena, miał nim być Jack Reynor, o którym pisaliśmy niedawno, ale okazało się to bujdą na resorach. Rzecznik aktora stwierdził, że on nawet nie ubiegał się o tę rolę.

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Już kiedyś pisaliśmy, że nie tylko my niewiele wiemy, aktorzy również. W jednym z wywiadów Alex Pettyfer, o którym kiedyś pisaliśmy jako o kandydacie do roli syna Luke’a Skywalkera, przyznał, że na razie nikt z nim nie rozmawiał w sprawie angażu. O roli rozmawiano, ale póki co właściwie nikt nie wie, kogo J.J. i spółka sobie upatrzyli, nie ma kontraktów ani niczego.
KOMENTARZE (13)

"Rebelianci": Poznajmy Kanana

2014-02-12 15:36:14 Różne

Wydaje się, że ostatnie plotki o bohaterach nadchodzącego serialu "Star Wars: Rebelianci" są prawdziwe. Dzisiaj do ekipy oficjalnie potwierdzonych postaci dołączył Kanan, o którym parokrotnie już pisaliśmy. Film o nim wypuściło USA Today; Filoni nazwał nowego bohatera "kowbojem - Jedi", lecz nie będzie on rycerzem w tradycyjnym rozumieniu tego słowa - Kanan jest bardziej wyluzowany i sarkastyczny niż inni przedstawiciele zakonu, aczkolwiek nie lubi opowiadać o swojej przeszłości. Wynika to z faktu, że przetrwał rozkaz 66, a po tym wydarzeniu zamienił miecz na blaster i ukrył się przed Imperium. Przyjdzie jednak w serialu czas, gdy znowu będzie musiał sięgnąć po ostrze.

Kanana gra Freddie Prinze Jr. - jeden z piątki aktorów, o których możliwym zaangażowaniu w produkcję serialu już kiedyś pisaliśmy, jest więc prawdopodobne, że i pozostali również dostali role. Wedle Prizne'a, Kanan będzie faktycznym przywódcą na statku "Ghost". Kilka dodatkowych słów o nowym bohaterze, Inkwizytorze oraz Chopperze możecie przeczytać w innym artykule USA Today. Zapraszamy do oglądania.



Skoro przy temacie bohaterów i aktorów jesteśmy, to strona Fans Share twierdzi, że Billy Dee Williams również dostał rolę w "Rebels", a jego postać ma tymczasowy pseudonim... William Williams. Co prawda sam aktor jakiś czas temu dawał do zrozumienia, że użyczy głosu w serii, ale Fans Share podaje również, że "Rebelianci" powstają wyłącznie dla Netfliksa, co, jak wiemy, nie jest prawdą.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (64)

Gary Oldman i inne ploty

2014-02-08 09:10:01

Na początek zaczniemy od doniesienia Ali’ego Arikana. Ten turecki dziennikarz filmowy ponownie zamieszcza informacje na temat Epizodu VII. Ostatnim razem stwierdził, że zdjęcia do Ep7 ruszą 22 kwietnia 2014, jak wiemy pomylił się. Teraz podał nową datę, a jest nią 19 maja 2014. Zdjęcia miałyby potrwać 8 sierpnia 2014 (czyli potrwałyby koło 80 dni). Ali twierdzi, że ekipa wprowadza się do biur z końcem kwietnia (może stąd ta poprzednia data) i że wszyscy wracają (cokolwiek miałoby to znaczyć), a casting jest zakończony, z wyjątkiem dwóch głównych ról. Brzmi całkiem fajnie, tylko niestety doświadczenia pokazują, że w przypadku Ep7 panu Arikanowi nie udało się na razie nic trafić. Dla przypomnienia J.J. Abrams potwierdził, w jednym z wywiadów, że zdjęcia do filmu ruszą w maju i to jest jedyna pewna informacja. Na potwierdzone informacje o powrotach starej ekipy aktorskiej, wciąż czekamy.



Wymyślanie informacji o Epizodzie VII powoli wchodzi zachodnim dziennikarzom w nawyk. Tym razem artykuł o nowym filmie opublikował francuski magazyn Studio Ciné Live. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie drobny fakt, że na okładce umieścili C-3PO z wielką cyfrą 7. To od razu wzbudziło wątpliwość, czy w ten sposób potwierdzają, że C-3PO wróci. Tylko, że ten C-3PO umieszczony na okładce czasopisma to zdjęcie promocyjne z „Ataku klonów” (zdjęcie dla porównania po prawej stronie). Oczywiście powrót C-3PO jest spodziewany, ba sam Disney przy okazji D23 Expo Japan promował nowe filmy używając obu droidów. No i Anthony Daniels również wiele sugerował. Natomiast warto zwrócić uwagę, że artykuł w francuskim magazynie jest związany z rozpoczęciem wystawy „Star Wars Identities” w Paryżu. Więc może to właśnie redakcja tego czasopisma chciała przekazać.

Z innych wieści, Phil Tippet, jeden z operatorów kukiełek w klasycznej trylogii zapytany o to czy wróci do „Gwiezdnych Wojen” odpowiedział, że rozmawiał w tej sprawie z Kathleen Kennedy, ale wpierw ma do ukończenia „Jurassic World”, potem dopiero się zobaczy.

Przechodzimy do tematów aktorskich. Pierwszy jest Billy Dee Williams, który zapytany w jednym z wywiadów o powrót do roli Landa stwierdził tylko, że bardzo chętnie, ale na razie nikt do niego nie dzwonił, nawet o północy. Jak zadzwonią to jest chętny. Ale o tym już wiemy, aktor parę razy o tym informował.

Zac Efron, o którym pisaliśmy jeszcze w sierpniu, potwierdził, że brał udział w castingu. Oczywiście nadal nie wiemy, co z tego wynikło w jego przypadku.

Natomiast najnowszym nabytkiem na liście znanych nam kandydatów do roli jest Gary Oldman, który poniekąd potwierdził to w wywiadzie. Jako ciekawostkę warto dodać, że Oldman już raz prawie był w „Gwiezdnych Wojnach”. Początkowo miał podkładać głos generała Grievousa, ale z powodu obiekcji związków zawodowych kontrakt nie doszedł do skutku. Czy tym razem będzie inaczej? Zobaczymy. Na razie pozostaje obejrzeć fragment wywiadu z Garym.


KOMENTARZE (8)

Plotki o "The Clone Wars" #37 i "Rebels" #2

2013-11-05 21:03:24 Różne

Dziś chcielibyśmy zaprezentować Wam kolejną porcję plotek, tym razem zarówno z "bonusa"/sezonu szóstego "The Clone Wars", jak i "Rebels". Zacznijmy od tego pierwszego, o którym nadal niestety nie wiadomo nic konkretnego, poza datą premiery w 2014 roku. Powoli jednak wypływa więcej szczegółów na temat historii, które możemy zobaczyć. Tom Kane powiedział kilka słów dla podcastu "The Voice of the Republic" na temat jednego z potwierdzonych aktów - tego z Yodą. Mamy podobno być tam świadkami konfliktu, w który popadnie sędziwy mistrz z Radą Jedi, co zresztą widać na klipie. Prócz tego zobaczymy jak Yodą targają emocje - co się rzadko zdarzało - a także dowiedziemy się nieco "co, jak i gdzie" z ciemną stroną Mocy. Aktor nie wie nic na temat historii na Kashyyyku, więc prawdopodobnie nigdy jej nie ujrzymy.

Podobny los może spotkać akt o Grievousie - wspominany dawno temu przez Filoniego, miał on pokazywać w jaki sposób Kaleeshanin został wybrany na generała Konfederacji. Zapytany o tę sprawę na Twitterze Brent Friedman odparł jedynie, że raczej nie wygląda ona dobrze. Lepiej za to przedstawia się kwestia kolejnej historii o łowcach nagród - Gwendoline Yeo (grała między innymi Cato Parasitti w drugim sezonie) wstawiła na swojego Twittera zdjęcie z aktorami biorącymi udział w nagraniach do odcinków, które zostaną wyświetlone w 2014 roku. Znajdują się na nim między innymi Daniel Logan (Boba Fett) i Dee Bradley Baker (Bossk), można więc założyć, że jest to ekipa odpowiedzialna za łowców.

Być może jest jeszcze jedna historia, o której do tej pory nie wiedzieliśmy. W tym starym, bo pochodzącym jeszcze z Celebration VI, filmie około 36. minuty można zobaczyć jak Filoni opowiada o procesie tworzenia sceny - jest ona zrobiona prostą animacją i przedstawia rozmowę Anakina i Obi-Wana przy ognisku na pokrytej trawą planecie (dialogów niestety nie ma). Chyba najważniejszą informacją, jaką można stamtąd wyciągnąć, jest fakt, że Skywalker ma nowy model, z dłuższymi włosami, bardzo podobnymi do tych, które nosił w "Zemście Sithów". Poniżej kilka zrzutów ekranu.





Kiedy zatem zobaczymy zwiastun? Na razie wszystkie detale są jeszcze ustalane, ale zapytany o sprawę Hidalgo odparł, że trailer będzie dobrym sposobem na oficjalne ogłoszenie nowych odcinków.

Zaczynając plotki o "Rebels" chcielibyśmy zdementować poprzednią: blog Lightsaber Rattling zasięgnął języka u przedstawicielki Lucasfilmu, która zaprzeczyła, jakoby John Williams komponował muzykę do serialu. Z podanych kandydatów w chwili obecnej jedynym realnym wyborem wydaje się Michael Giacchino. Z aktorów należy wspomnieć o Stephenie Stantonie, o którego możliwej roli pisaliśmy tutaj; głos Tarkina już oficjalnie wstawił na Facebooka zdjęcie przedstawiające go podczas pracy w studiu nagraniowym, ubranego w koszulkę "Rebels". Parę słów powiedział też Billy Dee Williams na Rhode Island Comic Conie: choć mówił głównie o tym jak bardzo chciałby powtórzyć rolę Landa w Epizodzie VII, to, wedle jednego z uczestników imprezy, miał też powiedzieć zdanie: "Rebels"... chwila, chyba nie powinienem o tym mówić, prawda? Skłoniło to niektórych do twierdzenia, że i on dołączy do formującej się ekipy aktorów.



Załoga Lightsaber Rattling odkryła coś jeszcze: w filmie wypuszczonym z okazji Comic Conu można dostrzec, że do statku "Ghost" dołączony będzie dodatkowo mniejszy myśliwiec, nazwany "The Wolf" - "Wilk". Jest to kolejny dowód miłości Dave'a Filoniego do tych zwierząt, choć autorzy wpisu teoretyzują czy pojazd nie byłby w jakiś sposób powiązany z postacią z TCW - komandorem Wolffe'em. Ekipa dotarła też do jeszcze jednej ciekawostki, do której jednak należy podchodzić z dużą ostrożnością. Na stronie Hasbro przez krótki czas pojawiły się listy figurek, wśród których znalazły się te oznaczone jako SW REBELS BLASTER, SW REBELS STORMTROOPER, SW HERO SERIES INQUISITOR oraz SW HERO SERIES KANAN. Przyjąwszy, że wymieniony tu Inkwizytor jest Inkwizytorem z "Rebels", a Kanan osobą, można założyć, że będzie on(a) nowym bohaterem serialu. Postać ta nie pojawia się wśród artykułów Wookieepedii, nie było o niej również mowy na panelu poświęconym Imperium, zatem być może będzie ona członkiem Rebelii. Autorzy wpisu podają kilka znaczeń tego imienia - jest ono tradycyjnie żeńskie (choć mężczyźni też mogą je nosić) i po arabsku oznacza "kupca", a hindusku - "las" lub "ogród"; może też pochodzić od biblijnej ziemi Kanaan. Jak wspomnieliśmy, to jedynie domysły, ale warte odnotowania.

Na koniec kolejna teoria: serwis Furious Fanboys twierdzi, że tak zwane "Darth Vader TV specials", o których informacje wyciekły jakiś czas temu, mogą być powiązane z reklamami "Rebels". Mają one przedstawiać bohaterów serialu i twórcy strony twierdzą, że Vader mógłby na przykład opowiadać o nich jako o tych, których ściga Imperium, w swego rodzaju liście gończym. Nie bez znaczenia jest fakt, że premiera obu mediów ma się odbyć w przyszłe lato.

Zapraszamy do dyskusji na forum o "The Clone Wars" i "Rebels".
KOMENTARZE (3)
Loading..