TWÓJ KOKPIT
0

wywiad :: Newsy

NEWSY (154) TEKSTY (38)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Matthew Stover o ROTS

2005-03-20 15:51:00 Resztki Imperium

2 kwietnia na amerykańskich pułkach sklepowych pojawi się adaptacja powieściowa „Zemsty Sithów” Matthew Stovera, jest to jego trzecia książka w świecie Gwiezdnych Wojen po „Zdrajcy”, powieści z serii Nowa Era Jedi, a także „Punkcie Przełomu”, w którym to otwierając cykl Wojen Klonów autor opisał powrót Mace’a Windu na swoją, ogarniętą wojną planetę. Stover to także autor powieści „Heroes Die”, „Blade of Tyshalle” i „Iron Dawn”. Na oficjalnej znalazł się wywiad ze Stoverem, którego fragmenty zostały streszczone poniżej.

Lucas zamknął “Zemstą Sithów” sagę, tworząc z niej jeden wielki kosmologiczny cykl. Uczestniczenie w tym projekcie, jako autora nowelizacji było dla Stovera nie lada wyzwaniem. I choć musiał pisać po dwanaście a nawet szesnaście godzin dziennie, ale i tak nie wyrobił się z terminem. Ale gdy już emocje opadły, Stover doszedł do wniosku, że nie tylko Lucas zamknie krąg filmowy „Zemstą”. Stover czując się przede wszystkim autorem Expanded Universe, starał się aby jak najwięcej materiałów i nawiązań znalazło się w tej powieści, wiążąc EU z filmami, ukazując to, co w nich jest wspólne. Lucas oczywiście sam wymusił pewną obecność materiałów z EU, zarówno w filmie jak i książce, ale pozostawił też pewną dozę swobody. Stover nie wahał się jej wykorzystać, wiedząc, że całe EU nie jest tak kanoniczne, jak filmy, starał się, aby jak najwięcej z tego, co tam stworzono weszło do filmowego kanonu.

Na pytanie, czy został wybrany do napisania wersji powieściowej III Epizodu, po pozytywnym przyjęciu „Zdrajcy” i „Punktu Przełomu”, Stover stwierdził, że pozytywne przyjęcie to nie najlepsze słowo. Mocne przyjęcie, to już inna sprawa. Zaiste wielu fanów polubiło jego książki, ale jest też znaczna część fandomu, która nie trawi jego dzieł, więc pomimo pozytywnych reakcji, nie przekładało się to w sprzedaż. Del Rey i LucasBooks zdecydowały, że Stover jest jedynym autorem, który poradzi sobie z mrokiem, który rozbuduje psychologicznie postaci. Po przeczytaniu scenariusza, Stover doszedł do wniosku, że musiano także rozważać sam styl opisywania walk, zwłaszcza narracje walk Jedi i Sithów.

Stover początkowo dostał scenariusz, bliski temu według którego kręcono pierwsze zdjęcia. Przez to musiał potem wprowadzić pewne poprawki, dopisać pewne fragmenty inne wyrzucić, gdyż Lucas zmienił trochę rzeczy pracując nad montażem filmu i kręcąc dokrętki. Po długiej rozmowie z Lucasem okazało się, że jest niewiele miejsc, w których czegoś brakuje. Oczywiście w książce pojawiają się dodatkowe opisy czy dialogi, ale to co najbardziej zdziwiło Stovera, to fakt, że motywy postaci były dobrze rozpisane. Nie trzeba było ich pogłębiać psychologicznie, czasem trzeba było się tylko głębiej wczytać w scenariusz, by zauważyć pewne oczywiste fakty. Akcji w ogóle nie zmieniał, a motywację i psychologię postaci, Lucas prosiłby z nim skonsultować, bo tu Stover nie miał wolnej ręki, jednak jak sam stwierdził, nie było takiej potrzeby. Tak naprawdę o cała motywacja działania postaci to treść tej historii i jak twierdzi autor nowelizacji, jest ona bardzo dobrze przemyślana.

Stover konsultował się z Lucasem, ale większość pytań dotyczyła jakiś drobnych rzeczy, albo brzmiała w stylu „co sobie myślał XXX, robiąc to i to…”. Inne pytania dotyczyły też Anakina, a także Stover miał listę pytań od Jima Luceno, by powiązać książkę z „Labiryntem Zła”. Chodziło tu między innymi o relacje między Lordami Sithów czy też jak dokładnie Separatyści zaplanowali akcję, którą zobaczymy w początkowych minutach filmu. No i oczywiście było bardzo dużo pytań o Anakina, jego upadek i Ciemną Stronę Mocy.

W pracach nad książką, Stover współpracował też z Jamesem Luceno. Przede wszystkim korespondowali ze sobą. Stover musiał zrozumieć jak Luceno opisał stosunki między Lordami Sithów, a także musiał znać pewne szczegóły historii, zwłaszcza to gdzie byli Obi-Wan i Anakin i co dokładnie robili. Matthew pokazał Jamesowi Wprowadzenie – sekcję książki, która odpowiada mniej więcej napisom początkowym na filmie. Luceno szybko przesłał roboczą wersję „Labiryntu Zła”, po to by obaj autorzy uniknęli błędów w opisywaniu kolejności pewnych wydarzeń. Dzięki temu Stover potraktował tę część EU prawie jak pierwszą część trylogii, którą otwiera „Labirynt Zła”, a zakończy powieść Luceno „Dark Lord”. W pewnym sensie powieść będzie nie tylko częścią filmowej trylogii, ale też częścią trylogii EU.

Stover nigdy nie był zainteresowany robieniem klasycznej nowelizacji, zwłaszcza Gwiezdnych Wojen – czyli w praktyce transkrypcji filmu w formę książkową [warto dodać, że termin nowelizacja po polsku dotyczy przede wszystkim nowelizowania ustaw, tworzenie adaptacji książkowej filmu, słuchowiska czy komiksu nie doczekało się jeszcze własnego słowa. Nowelizacja w tym znaczeniu jest jednak używana slangowo, na zasadzie kalki językowej]. Dla Stovera ważne było to, by stworzyć dobrą powieść i dobre uzupełnienie filmu. Zresztą tworzenie typowej nowelizacji filmu w USA jest zupełnie nie dla niego, bo tu trzeba być szybkim, a on nie jest. Zresztą sam czas tworzenia tej książki był trzykrotnie dłuższy niż klasycznej filmowej nowelizacji. Stover dostał scenariusz w grudniu 2003, a powieść oddał w sierpniu 2004. Dodatkowo potem musiał jeszcze ją w kilku miejscach poprawić i przepisać. Niemniej jednak, nikt nie miał wątpliwości, ani Stover, ani Del Rey, ani LucasBooks, ani LucasFilm ani sam Lucas, że warto stworzyć tę powieść tak dobrą, jak tylko można.

Lucas w praktyce nie był edytorem książki. Oczywiście wyartykułował wszystko w szczegółach, ale raczej przechodził w dyskusję na temat postaci, tego co czują i co motywuje ich działania, miast ciąć tekst. W praktyce było tylko jedno cięcie, albo raczej jednokrotne cięcie, gdyż była to seria. Początkowo nie spodobało się to Stoverowi, gdyż wyrzucono część materiału z której był bardzo dumny, ale jak sam potem stwierdził, gdy już się uspokoił, mieli rację. Po oczyszczeniu książki, wróciła ona na właściwe tory akcji, stała się bardziej wyrazista, a to co najważniejsze stało się jeszcze bardziej widoczne. W rozmowach tych Lucas sam wspominał o nawiązaniach do EU, podając sporą liczbę przykładów, odnoszących się jednak do materiałów starszych i bardzo starych, o których Stover zbyt dużo nie wiedział, a twórcy EU niechętnie do tego nawiązują, czy się przyznają.

Zdaniem Stovera, który jednak podkreśla, że nie może za bardzo wypowiadać się za Lucasa, trudno mówić o tym, że na ROTS miały wpływ wydarzenia z 11 września 2001. Zdaniem autora nowelizacji, Lucas cały czas starał się pisać sagę międzynarodowo, bez wskazywania na konkretny kraj i miejsce.

Stover zmienił też swoją opinię o postrzeganiu Ciemnej Strony Mocy. W „Zdrajcy” i „Punkcie Przełomu”, w jakiś sposób się ona pojawiała, ale przed ROTS musiał porozmawiać o tym z Lucasem. W „Zemście” zobaczymy nie tylko to, czym jest Ciemna Strona, ale też poznamy sposób w jaki widzą ją Lordowie Sithów. Dowiemy się, że są różne rodzaje miłości, w tym taka, która może być źródłem złości, strachu, zazdrości, nienawiści, a w rezultacie doprowadzić do Ciemnej Strony.

Najtrudniejszą sceną do napisania, wg Stovera była scena, w której Obi-Wan dowiaduje się prawdy. W praktyce było wiele trudnych scen, zwłaszcza dla autora, który usiłuje wejść w głowę bohatera, a ci stanęli przed ekstremalnie trudnymi wyborami.

Stover stwierdził, że dotychczas jego ulubionym epizodem było Imperium Kontratakuje, ale teraz może się to zmienić. Natomiast jeśli chodzi o postać, jest nią Obi-Wan, a tuż za nim Han Solo.
KOMENTARZE (10)

Wywiad z Johnem Ostranderem

2005-02-12 20:56:00

Na Nieoficjalnej Stronie Clone Wars pojawił się ciekawy wywiad z Johnem Ostranderem, autorem komiksów pracujących dla Dark Horse, głównym edytorem serii Republic. Często współpracuje z Jan Duursemą i Brandonem Badeauxem. Ale Ostrander to nie tylko Gwiezdne Wojny, jest też autorem oryginalnej serii komiksów – „Justice League” oraz Marvelowskich X-Menów.

Ostrander został pisarzem, głównie dlatego, że był czytelnikiem. Czytanie było jego pasją, tak jak śledzenie historii. Z Dark Horsem pracował jeszcze przed Gwiezdnymi Wojnami. Z wieloma ludźmi z Dark Horse znał się wcześniej, np. z Timem Trumanem, który zaproponował mu by został edytorem.

Co ciekawe Ostrander, zanim rozpoczął pracę nad komiksami pisał dla … teatru. Stworzył kilka sztuk, niektóre z nich zostały nawet wystawione. To właśnie tam nauczył się struktury akcji i dialogów. Do komiksów dopiero zabrał się po trzydziestce. Powieści nigdy nie napisał, ale rozmyśla nad jedną lub dwoma.

Z Jan Duursemą, Ostrander poznał się jeszcze przed Gwiezdnymi Wojnami. Właściwie jest ona żoną Toma Mandrake’a, z którym wcześniej pracował. W ten sposób poznał Jan, a współpracę zaczęli jeszcze, gdy Ostrander pracował dla DC.

Praca nad każdym komiksem jest zespołowa. Na początku oczywiście powstaje historia, nad którą w sumie najczęściej Ostrander pracuje wraz z Duursemą. Gdy już ma schemat akcji, musi prosić o zatwierdzenie go przez redaktora serii – Randy’ego Stradleya, ale też przez Lucas Film Licensing (LFL). LFL akceptuje wszystko od wczesnych faz projektów, ustala długość wydania itp.. LFL i Randy nanoszą też swoje uwagi na historię. Następnie Ostrander rozpisuje historię na kolejne sceny, ale też umieszcza przedmioty, gdzie się mają znajdować, a potem Jan to rysuje szkice paneli. Zresztą często do paneli testowych dorzuca własne uwagi, czasem wersję. Oczywiście tu jest znów czas na korekty. Często w rozmowach z Jan, padają pytania czy to w ogóle ma sens w SW. A potem jest już gotowy i rozpisany scenariusz, który idzie do Randy’ego i LFL. Jak trzeba to coś poprawiają. Jeśli wszystko jest OK., to Jan rysuje już ostateczne obrazki. A potem Ostrander sprawdza jedynie by dialogi współgrały z tym co jest narysowane. A potem idzie następny projekt. Ostrander pracuje jednocześnie nad 2-3 projektami w różnym stadium rozwoju.

Ostranderowi o wiele bardziej podobają się Wojny Klonów, niż poprzednie komiksy i to nie tylko dlatego, że są mroczniejsze. Ciekawe jest jeszcze to, że pracują nie nad wątkami z filmów które już powstały, ale tego, który właśnie powstaje. Wojny Klonów to mityczny aspekt Gwiezdnych Wojen. Mówiono od nich od bardzo dawna, ale dopiero teraz się je przedstawia. Co ciekawsze Lucas właściwie opowiada jedynie o ich początku i końcu, zostawiając cały środek niedopowiedziany.

W Dark Horse od razu uznano, że opowiedzenie całej wojny jest niemożliwe. Dlatego skoncentrowano się na postaciach, w tle przedstawiając wojenną zawieruchę. Stąd jedne historie są mocno zaangażowane w działania wojenne a inne nie.

Praca nad komiksami SW wymaga pewnych poszukiwań. Co prawda Ostranderowi Gwiezdne Wojny podobały się już od ANH, ale to nie wszystko. Jan Duursema zna filmy (i nie tylko) dość szczegółowo, a co ważniejsze oboje mają dostęp do materiałów źródłowych, często niedostępnych dla fanów. Oboje starają się źródła nawiązań i inspiracji mieszać, tak by nie koncentrować swych opowieści na jednym elemencie. Ostrander np. podczas poszukiwań znalazł powieść „Punkt Przełomu” i potem starał się wiele z myśli w niej zawartych wprowadzić w życie. Prawdę mówiąc Ostrander kupił swą pierwszą powieść – nowelizację ANH, jeszcze zanim pojawił się film.

Gdy wraz z Jan Duursemą John Ostrander rozpoczął pracę nad komiksem „Twilight”, usiedli obydwoje i zaczęli się zastanawiać nad kilkoma rzeczami. Po pierwsze w czasach prequeli brakowało im łotra takiego jak Han, oczywiście nie było mowy by wrzucić Hana Solo. Po drugie chcieli też stworzyć własne postaci pierwszoplanowe, by nie mieć problemów z kontynuowaniem ich przygód, by wiedzieć gdzie oni są i co się z nimi stało, by móc je kontrolować, a gdy okażą się popularne na tyle, że znajdą swe miejsce w sercach fanów, móc kontynuować ich przygody.

Z jednej strony padł pomysł bohatera cierpiącego na amnezję, który nie wie o sobie więcej, niż czytelnik. Bohatera, który kiedyś był Jedi, ale na ile z tego pamięta, czy łatwiej byłoby mu ulec pokusie Ciemnej Strony? Chcieli też, by miał on swojego padawana, którego z jakiś powodów szukał. Tu był jeden z pomysłów by Twi’lek, a dokładniej Twi’lekianka wcieliła się w tę rolę. Zazwyczaj pełniły one role słodkich panienek w tle, tu miała ona odegrać większą rolę.

Z głównym bohaterem, postanowiono nie eksperymentować, a wziąć go z tła Mrocznego Widma. Tam właśnie w jednej ze scen wypatrzono kogoś, kto stał się potem Quinlanem Vosem.

W oryginalnym zamyśle Aayla miała zginąć w „Twilight”, ale córka Jan – Sian, zaprotestowała, argumentując, że w Gwiezdnych Wojnach nie ma fajnych kobiecych Jedi. Tak więc Aayla została. A to, że Aayla pojawiła się w AOTC i pojawi w Zemście Sithów, to już w ogóle super sprawa. Szkoda tylko, że tyle Jedi nie przeżyje Epizodu III.

Quinlan ciągle pozostaje w cieniu, jest jakby Szarym Jedi. On zaprzecza jakoby przeszedł na Ciemną Stronę. Ale czy tylko zaprzecza, a może ma rację? To już jest suspens, którego Ostrander nie chciał zdradzić. Dlatego Ostrander stwierdził, że nie chce podać szczegółów, ba nawet sugestii, na temat tego, co czeka Quinlana Vosa. Powinniśmy oczekiwać niespodzianki.

Z innych ciekawych postaci nad, którymi Ostrander pracował, to z pewnością Hett i jego specyficzna więź łącząca go z Anakinem, której oczywiście Anakin zaprzeczał. To również Bail Organa, który ledwo pojawił się w Epizodzie II, a potem jest wspomniany w ANH. Dodawanie rzeczy z jego historii, które łączą się z późniejszymi z ANH było ciekawym wyzwaniem. Czy choćby zabójstwo Finisz Valoruma, które zostało wykorzystane do zwiększenia bezpieczeństwa w Republice, podobne do tego co zrobili Naziści, czy sprawy z konfliktu w Wietnamie, a nie działania rządu po 11 września. To generalnie przykłady historyczne. Valorum dodatkowo czuł do Palpatine’a osobistą wrogość, co potęgowało jego niechęć.

A jeśli chodzi o powolny upadek Quinlana (ale też Anakina), to warto tutaj zauważyć, że rzadko kiedy czarny charakter (a już zwłaszcza w prawdziwym świecie), określa siebie mianem „zła”. Straszliwe rzeczy są robione, przez osoby, które wierzą, że mają dobre intencje.

Ostrander udziela się na forach fanowskich, z których czerpie może nie inspiracje, ale wiedzę o tym, czego fani oczekują od kolejnych opowieści, jakich elementów szukają.
KOMENTARZE (0)

Rozmowa z Andrzejem Syrzyckim

2005-01-26 13:02:00

O Andrzeju Syrzyckim, jako tłumaczu krążą różne opinie. Jedne mniej lub bardziej zasłużone. Jednak nie można przejść obok jego dokonań obojętnie. To właśnie on przetłumaczył na język polski blisko pięćdziesiąt książek i komiksów Star Wars, co jest nie małym osiągnięciem. To właśnie dzięki niemu poznaliśmy i mogliśmy się cieszyć "Zjawą z Tatooine", wciągnąć się w "Eskadrę Widm", poznać wszechświat Kevina J. Andersona czy prześledzić prawie połowę książek z cyklu NEJ. Żaden inny polski tłumacz Gwiezdnych Wojen, nie może poszczycić się tak licznymi referencjami. Można powiedzieć, że Andrzej Syrzycki stał się nie tylko tłumaczem, ale pewną ikoną Gwiezdnych Wojen w Polsce, gdyż to w większości on tworzy nowe słowa i nadaje Polskie odpowiedniki dla większości neologizmów, które mają jak najwierniej oddać ich oryginalne znaczenie. Dziś prezentujemy wywiad z nim, który jest dostępny tutaj.

Natomiast o tłumaczeniach Pana Syrzyckiego, możecie porozmawiać w tym miejscu.
KOMENTARZE (20)

Wywiad

2005-01-10 08:45:00 Paweł

Już za kilka dni telewizja TV4 wyemituje kolejny program dotyczący Gwiezdnych Wojen. Tym razem będzie to wywiad z Georgem Lucasem. Film będzie wyświetlany w następujących dniach:
  • 15 stycznia, sobota- 17:00
  • 16 stycznia, niedziela- 14:00
  • 17 stycznia, poniedziałek- 15:45

KOMENTARZE (11)

Wywiad z Dan Falconem

2004-11-30 14:00:00 Imperial City Online

Że konwent Alderaan 2004 nie spełnił oczekiwań większości fanów wiadomo nie od dziś. Jedni zwykli wypowiadali się o konwencie w sposób bardziej powściągliwy, inni w mniej.
Organizatorzy milczeli.
Vong postanowił rozwiązać im języki. Efekt? Zapraszam tu, na stronę Imperial City Online po wypowiedź szefa PAJu, głównego organizatora konwentu.
KOMENTARZE (1)

"Nie lubię cyfrowego Yody"

2004-11-25 09:27:00 Stopklatka.pl

Wortal Stopklatka.pl zaprezentował wywiad z Irvinem Kershnerem, reżyserem Imperium Kontratakuje. Dowiedzieć się z niego można m.in., jak nastawiony jest współtwórca Epizodu V do Nowej Trylogii. Zainteresowanych zapraszamy w to miejsce lub to.
KOMENTARZE (26)

Irvin Kershner w Łodzi - wywiad

2004-11-18 15:55:00 Miasta.Gazeta.pl



16 listopada łódzką szkołę filmową odwiedził Irvin Kreshner, reżyser "Imperium kontratakuje" i "Nigdy nie mów nigdy".

- Piotrkowska wygląda jak ulica wybudowana w hollywoodzkim studiu - mówi amerykański reżyser, twórca "Nigdy nie mów nigdy" i "Imperium kontratakuje". Przyjechał do Łodzi na zaproszenie łódzkiej "filmówki".

Anna Świerkocka: Podobno chętnie przyjął Pan zaproszenie szkoły filmowej?

Irvin Kershner: Od wielu lat przyjaźnię się z Romanem Polańskim, który wielokrotnie opowiadał mi o uczelni, w której studiował. Byłem wprawdzie już w Łodzi dziesięć lat temu, ale wtedy nie było czasu na wizytę w szkole. Skorzystałem więc teraz z okazji.

Co Pan robił dziesięć lat temu w Łodzi?

- Miałem robić film o Szekspirze, poszukiwaliśmy w Europie wystarczająco dużego studia, w którym można byłoby odtworzyć Teatr Globe. Wspomniano mi o łódzkim studiu filmowym przy Łąkowej. Przyjechałem je obejrzeć i podobało mi się, ale ostatecznie nigdy nie udało się zebrać pieniędzy na ten film. To się zresztą często zdarza.

W Polsce znany jest Pan jako reżyser filmów "Nigdy nie mów nigdy". Powstał poza głównym cyklem o przygodach Jamesa Bonda. Jak Pan trafił do tej produkcji?

- Sean Connery miał ochotę wystąpić w tej roli jeszcze raz. Ponieważ firma, która nie produkowała cyklu o Bondzie zdobyła prawa do realizacji jednego filmu, zainteresował się tym i zaproponował mi współpracę. Zwykle jednak to ja wybieram film, który chcę zrobić.

Czym się różni praca przy kameralnym filmie, powiedzmy jak "Oczy Laury Mars", a superprodukcją pełną efektów specjalnych, jak "Imperium kontratakuje"?

- Efekty specjalne wymagają wyjątkowej precyzji, zwłaszcza przy ustawianiu kamery. Zawsze wchodząc na plan, dokładnie wiem, co chcę zrobić. Ale już w czasie zdjęć zwykle przychodzą mi do głowy lepsze pomysły i wywracam wszystko do góry nogami. Mogę sobie na to pozwolić jedynie przy tych mniejszych filmach.

Jest Pan też aktorem. Jak wykorzystuje Pan to doświadczenie w pracy z innymi aktorami?

- Aktorzy są bardzo wrażliwi i łatwo ich urazić. Dlatego jeśli nawet scena jest beznadziejna, nigdy im tego nie mówię, bo aktorzy muszą być pewni siebie. Bez tego trudno im grać. Z tego samego powodu nigdy nie podnoszę na nich głosu. Muszą mieć we mnie oparcie, więc staram się nigdy nie okazywać słabości. Czasem muszę udawać, ale jeśli ekipa widzi, że reżyser jest niepewny, z filmu nic nie będzie.

Czy poza Polańskim zna Pan innych polskich reżyserów?

- Oczywiście, Zanussiego, Wajdę. Szczególnie cenię sobie trylogię Krzysztofa Kieślowskiego i jego serial "Dekalog".

Spędził Pan w Łodzi cały dzień...

- Widziałem wspaniałą architektonicznie Piotrkowską. Wygląda jak ulica wybudowana w hollywoodzkim studio, na której stoją domy zbudowane w najróżniejszych stylach. Wystarczy przejść się po niej i wybrać odpowiedni do konkretnego filmu.


Irvin Kershner przyjechał na festiwal, o którym pisalismy tutaj.

Wątek na forum
KOMENTARZE (4)

Wywiad z Wojciechem Szypułą

2004-06-29 13:16:00 Lord Sidious

Powieść Mroczne Widmo ukazała się w Polsce w sierpniu 1999, czyli wydawałoby się, że to wystarczająca ilość czasu na przygotowanie dobrego tłumaczenia, którym zajął się Wojciech Szypuła. Jednak dla osób, które miały okazję porównać polskie tłumaczenie z oryginałem, polska wersja, lekko mówiąc nie była zadawalająca. Głównie dlatego, że w wielu miejscach trochę rozmijała się z oryginałem. Ale czy można za to winić tłumacza? Cóż, dotychczas wiele osób bez chwili zastanowienia mówiło, że tak. Może warto jednak zastanowić się, jak sam proces tłumaczenia wyglądał. Może to właśnie ten proces, czas w którym to tłumaczenie powstawało, przyczynił się do takiej, a nie innej wersji. O tłumaczeniu „Mrocznego Widma” (i nie tylko) rozmawialiśmy z Wojciechem Szypułą. Mamy nadzieję, że wywiad ten doprowadzi do wyjaśnienia całego zamieszania wokół tego tłumaczenia i pewnej rehabilitacji Pana Wojciecha. Wywiad dostępny jest tutaj.
KOMENTARZE (6)

Wywiad ze Staszkiem Mąderkiem

2004-06-25 10:07:00 Frost z Nowej Gildii

Na Nowej Gildii Star Wars znalazł się wywiad z twórcą niezapomnianego fanfilmu Stars in Black (strona oficjalna filmu). Wywiad znajduje się tutaj i mocno zachęcamy do jego przeczytania.
KOMENTARZE (7)

Yoda w E3

2004-06-14 14:35:00 IESB.net

Na łamach IESB.net pojawił się wywiad z Frankiem Ozem w pliku video. Frank ujawnił w nim, iż zakończył nagrywanie dialogów Yody w Epizodzie III. Plik możecie ściągnąć tutaj.
KOMENTARZE (9)

Imperator przemówił - ....

2004-05-28 14:32:00 TheAtregoer.net

W majowym numerze magazynu TheAtregoer.net pojawił się wywiad z Palpatine`em z Epizodów 1,2,3,6, czyli Ianem McDiarmidem, który wypowiedział się na temat Epizodu 3.

"W ostatniej części Sagi, robie o wiele więcej niż we wcześniejszych. Moja postać jest strasznie pewna siebie. W nowym filmie zobaczymy ją w chwale i świetności, w czasie tworzenia się nowego porządku, czyli Galaktycznego Imperium."

Na pytanie czy Gwiezdne Wojny dały mu jakieś nowe umiejętności do życiorysu odpowiedział:

"Będę szczery, dzięki Gwiezdnej Sadze zdobyłem wiele doświadczenia, które mogłem wykorzystać w mojej dalszej pracy. Jednak w nowym filmie, prócz gry aktorskiej, towarzyszyły mi także wdzięczne słowa, które powinienem zawrzeć w cudzysłowie, jakimi są "dubler i kaskeder".

Dalej Iana spytano o to czy będzie dzierżył miecz świetlny w filmie.

"Niestety nie odpowiem na to, gdyż będzie to przyczyną oskarżania mnie o nie wywiązanie się z kontraktu."

Wygląda na to, że zobaczymy Palpatine`a w wielu scenach akcji. Na dzień dzisiejszy wiadomo jedynie o Spoiler walce Imperatora z Yodą, która odbędzie się przed finałowym pojedynkiem miedzy Anakinem a Obi-Wanem. Prawdopodobnie Palpatine będzie także zabijał wielu Jedi, wraz z Darthem Vaderem, na kilku planetach pod koniec filmu.(koniec spoilera). Informowaliśmy już o tym wcześniej.


Na temat SPOILERA możecie poromawiać na Forum.
KOMENTARZE (19)

Sam Jackson o E3

2004-04-11 15:55:00 TFN

Samuel L Jackson na planie swojego nowego filmu Coach Carter udzielił kilku informacji na temat Epizodu 3. Oto co znalazło się na stacji MTV:

George Lucas spełnił życzenie Samuela L. Jackson, ponieważ uhonorował odejście jego postaci w Epizodzie 3. „Moja scena śmierci w filmie, bardzo mnie satysfakcjonuje. Jednak ktoś o moich umiejętnościach musi pogrzebać kogoś ze sobą".
(spoiler):Wygląda na to, iż Mace zabije kogoś w E3, a także sam zginie. Prawdopodobnie Windu odkryje spisek Palpatine`a, wdając się w konfrontacje. Anakin ,jako ochroniarz Najwyższego Kanclerza, zaatakuje Mace`a. Wywiąże się miedzy nimi pojedynek, z którego Anakin wyjdzie zwycięsko, bez pomocy Palpatine`a, który będzie bardzo zdumiony umiejętnościami Skywalkera (koniec spoilera).
KOMENTARZE (17)

Wywiad z Timothym Zahnem

2004-02-16 01:23:00 Fett za starwars.com

W Stanach Zjednoczonych do księgarni trafiła najnowsza powieść Timothy`ego Zahna pt. "Survivor`s Quest". W związku z tym, Oficjalna strona Star Wars przygotowała wywiad dotyczący nowego dzieła "ojca" Trylogii Thrawna. Nim jednak napiszę, o co pytano pisarza, napomnę nieco o nim samym...

Tmothy Zahn to człowiek, którego książki sprzedaje się w milionach (obecnie wydrukowano około 4 miliony kopii jego dzieł). Pisze on nie tylko ogromne powieści, ale też opowiadania i nowelki, których ma na kącie łącznie około stu. Dla nas, fanów, znany jest najbardziej z powieści starwarsowych, a szczególnie Trylogii Thrawna (Dziedzic Imperium, Ciemna Strona Mocy, Ostatni Rozkaz) i dylogii "Ręka Thrawna" (Widmo Przeszłości, Wizja Przyszłości). Jego najnowszą powieścią jest właśnie "Survivor`s Quest".

Przedstawiciele Oficjalnej zadali Zahnowi kilka pytań dotyczących m.in. nowej powieści spod jego pióra (jego klawiatury?). Chyba normalne jest, że najpierwpierw zapytano go, jak to jest wrócić do pisania książek z logo Star Wars (bo nie tworzył ich od 6 lat!). Odpowiedział prosto: "Napisałem kilka gwiezdnowojennych opowiadań, więc nie ma mowy, że próżnowałem w tym czasie.". Zapytany o przyczynę skucesu swych dawnych książek zauważył, że nie jego trzeba o to pytać, a fanów. Jako przepis dla innych pisarzy powiedział: "[...]trzeba stworzyć ciekawe postacie, interesującą fabułę i dodać sporo akcji."

"Survivor`s Quest" opowie m.in. o tzw. Outbound Flight, czyli projekcie stworzonym przez Jedi (i mocno popieranym przez Jorusa C`baotha), a wcielonym w życie na kilka dni przed początkiem Wojny Klonów. Akcja miała na celu wysłanie grupki istot obdarzonch Mocą w kierunku Niezbadanych Terytoriów i umorzliwienie im poszukiwań nowej galaktyki. Statek został zniszczony jednak przez chissowskiego komandora - Mitth`raw`nuruodo (alias Thrawn). Więcej czytelnik dowie się z tej książki, w której spotkamy wielu starych znajomych, a wśród nich Luke'a i Marę Jade Skywalker; Na koniec dodam, że dowiemy się też o Imperium Ręki - wizji Thrawna na temat Imperium Palpatine`a.


Po więcej informacji zapraszam tutaj.
KOMENTARZE (9)

Spotkanie z Katarzyną Laszkiewicz ...

2002-11-05 10:42:00 Katarzyna Laszkiewicz

W piątek 08 listopada, na XXXI Spotkaniu WFKSW gościć będziemy Katarzynę Laszkiewicz, podczas którego wielu z was będzie mogło porozmawiać na temat tłumaczeń książek i nie tylko, wydawnictwa Amber z serii Star Wars, oraz zadać pytania, które nie padły na czacie.
KOMENTARZE (0)

Czat z Katarzyną Laszkiewicz - UPDATE 2

2002-10-31 19:01:00

Czat z Katarzyną Laszkiewicz odbędzie się 02.11 (sobota) o godz. 21.00, a nie jak pisałem wcześniej o 20.00. Godzina została zmieniona na prośbę naszego Gościa. Przepraszamy i zapraszamy na dziewiątą wieczór !!
KOMENTARZE (0)

Czat z Katarzyną Laszkiewicz... UPDATE

2002-10-30 10:45:00

Pragniemy poinformować wszystkich, że w sobotę, to jest 2 listopada 2002, o godzinie 20.00 odbędzie się czat na naszej Kantynie z jedną z tłumaczek powieści z cyklu „Gwiezde Wojny”, Panią Katarzyną Laszkiewicz. Na czat ten serdecznie zapraszamy, dalsze szczegóły, jak tam wejść, jak się zachowywać itp. podamy już niebawem. Mamy nadzieję, że to wydarzenie odbije się pozytywnie na polskich fanach SW, ale i na wydawcach, i że nie będzie to jednorazowa impreza. Liczymy też na waszą obecność, oraz na treściwe i sensowne pytania.
Update, Lord Sidious
Watro jeszcze nadmienić trochę o tym, co przetłumaczyła nam Pani Katarzyna. A są to następujące pozycje:
Maska Kłamstw
Darth Maul: Łowca z Mroku
Rajska pułapka
Mandaloriańska zbroja
Polowanie na łowcę
X-wingi: Ryzyko Wedge`a
X-wing: The Krytos Trap - ukaże się w styczniu 2003
Ja, Jedi
Inwazja
Opowieści z Imperium

KOMENTARZE (0)
Loading..