TWÓJ KOKPIT
0

Kevin Smith :: Newsy

NEWSY (36) TEKSTY (1)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Wyniki z polskich kin

2015-12-23 17:17:25

Są już podsumowania ostatniego weekendu w Polsce. „Przebudzenie Mocy” niestety nie poradziło sobie u nas tak dobrze jak można by się spodziewać. Pobiło rekord zarobków. Disney Polska pochwalił się, że w weekend „Gwiezdne Wojny” przyniosły 18 milionów PLN. Oczywiście dzięki seansom 3D i IMAX. To kwota rekordowa na naszym rynku, jednak jeśli spojrzymy na frekwencję to już nie jest tak wspaniale. W pierwszy weekend film obejrzało 789 568 widzów. To trzecia pozycja. Pierwsze miejsce zajmuje niedościgniony w tej materii „Pięćdziesiąt twarzy Greya” (834 479 osób). Drugie „Shrek Trzeci” (jakieś 793 tysiące osób, czyli nie było daleko).

W ten weekend głównie oglądano „Gwiezdne Wojny”. To póki, co trzeci najlepszy weekend w tym roku. Do kin przyszło 939 tysięcy widów. Więcej było tylko podczas premier „Pięćdziesięciu twarzy Greya” i „Listów do M. 2”. W obu przypadkach przekroczono barierę miliona widzów.

Jako ciekawostkę warto dodać, że aż 43% widzów „Przebudzenia Mocy” wybrało wersję z dubbingiem.

Na świecie Epizod VII radzi sobie bardzo dobrze, ale nie wszędzie. W Korei Południowej film, choć zarobił prawie tyle co „Zemsta Sithów” sumarycznie, znalazł się dopiero na drugiej pozycji. Zresztą rekord otwarcia poza Stanami też nie został pobity. Choć w tym wypadku odpowiada za to brak premiery w Chinach (premiera po nowym roku) i Indiach (premiera w piątek). Słabo wypadła też Japonia. Tam w premierowy weekend zarobiono trochę ponad 10 milionów USD. Dla przypomnienia premiera „Zemsty Sithów” przyniosła 10 lat wcześniej 18 milionów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Na razie poza Stanami film najlepiej sprzedaje się w Wielkiej Brytanii, jakieś 50 milionów USD.

Sukces „Przebudzenia Mocy” budzi respekt. Frank Marshall jeden z producentów „Jurassic World” pogratulował oficjalnie „Gwiezdnym Wojnom” specjalną laurką.



Pomijając wszystko inne warto przypomnieć skąd to się wzięło. Gdy Lucas ze Spielbergiem bili sukcesy wszech czasów tworzyli podobne laurki-reklamy. Skończyło się póki, co na Jamesie Cameronie i jego „Titanicu”. Potem Cameron sam siebie przebił i do dziś króluje „Avatar”. Zobaczymy czy „Przebudzenie Mocy” to zmieni. Tymczasem klasyczne laurki znajdziecie tutaj.

Powoli wychodzą kolejne ciekawostki o filmie i jego montażu. Otóż początkowo postać Poe Damerona miała być znacznie mniej ważna. Dameron miał zginąć na Jakku. Druga sprawa to scena, którą widzieliśmy w teaserze, gdzie Maz Kanata podawała miecz Luke’a Lei. Abrams stwierdził, że Maz, która początkowo poleciała do bazy Ruchu Oporu w systemie Ileenium, nie miała tam nic do zrobienia. Po prostu jest tłem w filmie. Wycięto więc ją, razem z tą sceną.

Za to z ciekawostek w filmie pojawia się głos Kevina Smitha. Na razie nie wiemy jeszcze w którym miejscu. Za to kolejnym szturmowcem jest Nigel Godrich. To producent grupy „Radiohead”.

Nowe „Gwiezdne Wojny” podobają się nie tylko widzom, ale też krytykom. Kapituła przyznająca nagrody Critics Choice Award na początku grudnia ogłosiła listę 10 filmów, które zostały nominowane w kategorii najlepszy film. Po premierze „Przebudzenia Mocy” Epizod VII został dodany jako jedenasty.

A na koniec jeszcze jeden filmik ukazujący jak zespół Phila Tippeta odtworzył holoszachy.


KOMENTARZE (12)

Nagrywanie muzyki i inne plotki

2015-11-03 07:19:59

Zwiastun i plakat już za nami, a tymczasem niedawno wykopano informację, że mieliśmy dostać przed premierą trzy rzeczy. Dwie już są. Jaka jest trzecia? Źródło sugeruje, że może zobaczymy a raczej usłyszymy jeden utwór, tak jak to było w prequelach. Cóż na razie chyba trzeba to traktować w kategorii chcenia, a nie informacji.

Mamy małe potwierdzenie informacji sprzed tygodnia. Pisaliśmy wtedy, że John Williams będzie miał jeszcze jedną sesję nagraniową i tym razem będzie na niej obecny. Jak się okazało miał tam też dwoje wyjątkowych gości - Johna Boyegę i Daisy Ridley. Oboje wrzucili dowód na Istagram. Tak więc wygląda na to, że muzyka do „Przebudzenia Mocy” chyba już jest nagrana w całości.



„Przebudzenie Mocy” będzie w USA pokazywane też w wersji z taśmy 70mm. Tylko w ograniczonej liczbie 11 kin. To tak w ramach ciekawoski.

Z dziwnych informacji o fabule pojawiły się dwie ploty. Pierwsza jest taka, że podobno przy dubbingu filmu ktoś dostrzegł Yodę. W jakiej formie, czy to rzeźba, hologram czy duch, nie wiadomo. Info poszło w świat, więc dziwne plotki krążą po mediach. Druga kwestia jest jeszcze ciekawsza, otóż niektóre źródła sugerują, że BB-8 jest droidem płci żeńskiej. Ciekawe, czy R2-D2 będzie się do niej przystawiał.

Kevin Smith widział już pewne fragmenty filmu. Cóż dobrze się przyjaźnić z J.J. Abramsem. Smith stwierdził, że film jest czarodziejski. Że to jak wyprawa do źródła młodości. Uczucie podobne do tego, które miał w 1977 gdy po raz pierwszy widział „Nową nadzieję”. Więcej nie chciał niestety zdradzić.

A teraz czas na aktorskie pogaduszki. Peter Mayhew dotychczas niewiele mówił na temat nowego filmu, ale powoli nadrabia zaległości. Po pierwsze wspomniał o Star Wars Celebration w Anaheim. Gdy już puszczono drugi zwiastun zajawkowy, aktor stał na scenie i obserwował publiczność. Piasek i takie tam, nic się nie dzieje, ale gdy tylko pojawił się Han i Chewie, reakcja była tak żywiołowa, że Mayhew wierzy w sukces tego filmu. Skoro taki kawałek potrafił wywołać takie emocje wśród 7000 osób, z pewnością to będzie hit. Ba jak dodał, nawet Kathleen Kennedy się wzruszyła w tym momencie. Peter mówił też o pracy na planie i relacjach z innymi aktorami. Oczywiście jest zaprzyjaźniony z Harrisonem Fordem, co więcej ceni sobie pracowanie z nim, ale Mayhew wspomniał także o młodych odtwórcach. John Boyega zdaniem Petera umie reagować w każdej sytuacji. Ma ciekawą osobowość, ale też duże poczucie humoru. Daisy natomiast jest w jego odczuciu bardziej ułożona, podobnie jak Natalie Portman w prequelach. Jest spokojniejsza, bardziej zwraca uwagę na szczegóły i dopiero nauczy się czerpać przyjemność z tej pracy, jak wszystko pozna. Na Celebration nie zachowywała się naturalnie, prawdopodobnie jej agent kazał przyjąć jej pozę, która wymaga dużo więcej pewności siebie. Ale nawet wtedy Ridley radzi sobie całkiem dobrze.

Daisy zaś odpowiedziała na pytania Carrie Fisher. Cały wywiad znajduje się tutaj i jak to w przypadku Carrie bywa, fajnie się to czyta, ale niekoniecznie dużo nowego się dowiadujemy. Jednym z ciekawszych pytań jest to o aktorki inspirujące Ridley (oczywiście poza Fisher). Znalazły się tam Carey Mulligan i Felicity Jones. No i nie zobaczymy Daisy w złotym bikini. Ridley była przesłuchiwana do roli w filmie kilka razy. Według Carrie pięć, ale to Carrie podała tę liczbę, więc może być ona nieprawdziwa.

Gwendoline Christie powiedziała, że jest dumna ze swojej postaci, bo kapitan Phasma to pierwszy kobiecy czarny charakter w filmach z cyklu. Nie chciała odpowiedzieć wprost, czy zdejmuje hełm w filmie, czy nie. Zapytano więc ją o to, czy gra tylko szyją, odparła wymijająco, że także częściami ciała poniżej. Pewnie ręce, nogi i tak dalej. Ale ma być to postać w stylu Boby Fetta, czyli pewnie niewiele jej zobaczymy na ekranie.

O powrocie Tima Rose’a jako Ackbara pisaliśmy tutaj, ale ostatnio aktor i operator kukiełek miał okazję wypowiedzieć się trochę dłużej. Przyznał, że zaangażowano go w dość intrygujący sposób. Był na konwencie w Australii, dostał mejla od kogoś, kogo zna, zaczął go otwierać, ale wpierw musiał wysłać podpisane certyfikaty o poufności. Od razu wiedział, że chodzi o „Gwiezdne Wojny”.

Powoli pojawiają się kolejne zdjęcia z różnych płatków i innych produktów. Oto kilka z nich.



Na koniec jedno ogłoszenie. Jeśli ktoś wybiera się w kostiumie na premierę, to powinien się zapoznać z obostrzeniami. W niektórych kinach w Stanach już zaczęto kampanię informacyjną. Nie wolno wchodzić w maskach zakrywających twarz uniemożliwiających identyfikację, nie wolno też mieć broni, w tym mieczy świetlnych i blasterów. Pewnie też kuszy Chewbbacy. Dotyczy to zarówno replik i imitacji, jak i działającej broni. Zobaczymy jak to wyjdzie w Polsce. Do premiery pozostało już mniej niż 45 dni.
KOMENTARZE (8)

SDCC 2014: Gwiazdy o Epizodzie VII

2014-07-28 20:29:37

Tegoroczny Comic Con, pod względem promocji produktów Star Wars i powiązanych z tym paneli był poświęcony przede wszystkim serialowi Rebels oraz pierwszym pozycjom z nowego kanonu. Osoby, które oczekiwały informacji odnośnie Epizodu VII mogły się czuć zawiedzione. Niemniej jednak dziennikarze nie byliby sobą, gdyby nie starali się podpytać co poniektórych o świeżo tworzoną część Star Wars. Poniżej znajdziecie wywiady z Kevinem Smithem (zaczyna ok. 4:15), który opowiada o swojej wizycie na planie oraz z Gwedoline Christie, która opowiada o tym jak się czuła jak została zatrudniona (zaczyna ok. 0:45). Mamy dla Was również filmik z panelu z Kevinem Smithem na którym opowiada on jeszcze więcej o swoich wrażeniach z planu.






KOMENTARZE (2)

O lokacjach i IMAXie

2014-07-09 17:54:26

Wygląda na to, że dostaliśmy dziś dwie oficjalne wiadomości. Pierwsze pochodzi z newsa na oficjalnej o Comic Conie. Tam nic na temat Epizodu VII nie będzie, gdyż cała ekipa jest zajęta jego produkcją, a zamiast promocji liczy się to by dotrzymać terminu premiery. Więc nawet jeśli przypadkiem coś wspomną, to naprawdę niewiele. Nie w tym roku. Na tegorocznym Comic Conie gwiazdą „Star Wars” będzie serial „Rebelianci”.

Drugie potwierdzenie pochodzi z Twittera Bad Robot i znów jest to samo zdjęcie, bez komenatrza.



Zdjęcie pochodzi z lokacji, prawdopodobnie z Emiratów Arabskich, gdzie skończono już zdjęcia. Widać tu kamerę z charakterystycznym logiem. O tym, że film powstaje w formacie IMAX, Disney potwierdził wcześniej. Do zdjęć są wykorzystywane kamery IMAX 2D 65mm, trzy z czterech istniejących na świecie. Czwarta jest wykorzystywana w produkcji filmu „Batman vs Superman: Dawn of Justice”. Film zostanie dopiero potem skonwertowany do 3D. J.J. Abrams to samo rozwiązanie wykorzystał kręcąc ostatni „Star Trek”.

To nie koniec tematyki lokacyjnej. Otóż pojawiły się plotki, że zdjęcia do Epizodu VII będą kręcone w lesie Dean, dokładniej w miejscu zwanym Puzzleworld, które znajduje się w zachodniej części Wielkiej Brytanii niedaleko Gloucester. Taką informacje podaje BBC, co prawda sami twierdzą, że nikt nie chce im tego potwierdzić, ale też nikt nie zaprzecza. Poniżej dwa filmiki z materiałami BBC.





W drugim pojawia się informacja, że Pip Anderson zagra rolę Thomasa. Na razie jednak nie mamy żadnych potwierdzeń, czy faktycznie dwójka wyłoniona z castingu zagra główne role, czy jedynie pojawi się w filmie.

Kevin Smith nie wytrzymał i puścił trochę pary z ust. Co prawda część rzecz jak obecność blasterów czy mieczy świetlnych jest raczej oczywista w nowym epizodzie, o tyle szturmowcy niekoniecznie. Choć nadal nie wiemy czy są to oryginalni, czy zmodyfikowani jakość, co sugerowały inne źródła. Jednak największą ciekawostką jest sam kokpit „Sokoła Millennium”, który odtworzono na podstawie zbudowanego na potrzeby „Imperium kontratakuje”, gdyż był przestronniejszy. Tak więc nie wszędzie odtwarzana jest „Nowa nadzieja”. Przy budowie nowego „Sokoła” korzystano ze szczegółowych planów z piątego epizodu.

Kolejne osoby wracają do pracy przy filmie. Wśród nich jest Brian Muir, rzemieślnik, który wytworzył oryginalny hełm Dartha Vadera wraca do „Gwiezdnych Wojen”, co sam potwierdza. Niestety o szczegółach nie mógł mówić.

John Boyega natomiast na Twitterze pochwalił Lupitę Nyong’o, mówiąc że pracuje mu się z nią dobrze, zatem wiemy, że Lupita w końcu pojawiła się na planie.

Wraca plotka na temat tego, że Adam Driver zagra szwarccharakter. Otóż niejaka Mackenzie Davis, z którą zagrał w komedii „What if”, stwierdziła, że Driver gra właśnie czarny charakter i z tego, co słyszała to ma być coś niesamowitego.

Na koniec dobra wiadomość, osobisty trener Harrisona Forda przyznaje, że aktor wraca do formy.
KOMENTARZE (7)

Dalej o Fordzie i inne plotki

2014-07-01 17:22:59

Coraz więcej dziwnych plotek pojawia się wokół wypadku Harrisona Forda. Chyba najbardziej dziwną i absurdalną jest oczywiście stwierdzenie, że wszystko jest planem Abramsa by odwrócić uwagę od samego filmu. Jednak istotne jest to, że właściwie nie wiemy, jak bardzo poważny jest stan aktora. Lucasfilm twierdzi, że nie jest tak źle jak ostatnio mówiono i rehabilitacja nie będzie trwać sześciu miesięcy a Ford powoli dochodzi do zdrowia. Wszystko wskazuje na to, że Harrison jest już z powrotem w Wielkiej Brytanii i chodzi o kulach, czego dowodzą zdjęcia z „Daily Mail”. Niedługo ma też się pojawić publicznie przy okazji jednej z imprez, więc może niebawem wróci na plan. Z drugiej jednak strony dochodzą z planu słuchy, że w tamtym tygodniu praktycznie przerwano zdjęcia. Aktorzy są pod telefonami, nie na planie, natomiast szefostwo układa nowy harmonogram zdjęciowy. Kolejna informacja sugeruje, że Hana Solo może zagrać dubler, natomiast komputerowo podmieni się jedynie twarz. Podobne rozwiązania nie raz były w kinie stosowane.



Z drugiej strony tego zamieszania pojawia się wątek przesuwania premiery, który ostatnio dementowano. Ale jak to bywa w takich przypadkach media i ploty idą dalej. Oczywiście te, które obwieszczają przesunięcie premiery i spin-offa należy chyba włożyć między bajki, jednak coś jest na rzeczy. Podobno J.J. Abrams i Kathleen Kennedy próbowali faktycznie forsować scenariusz z premierą w maju 2016, ale Bob Iger zdecydowanie powiedział „nie”. Wygląda na to, że Abrams bardzo by jednak chciał, by premiera odbyła się dokładnie 4 maja 2016, by zachować tradycję premier majowych, a wypadek na planie spadł mu prawie jak z nieba. Disney jednak się z tym nie liczy, bo Iger obiecał akcjonariuszom premierę w grudniu 2015, więc jak jej nie będzie, zyski Disneya za 2015 i pierwszy kwartał 2016 będą mniejsze.

Niejako kończąc wątek Harrisona Forda pojawia się jeszcze jedna plotka, że zyska na tym postać Oscara Isaaca, który podobno może grać syna Hana Solo, a w scenariuszu można dokonać łatwej zmiany i przenieść ciężar na tego właśnie bohatera. Tak dla przypomnienia w „Mrocznym widmie” wiele scen z Qui-Gonem pierwotnie było pisanych pod Obi-Wana, potem zamieniono tylko postaci. A czy Isaac zagra syna Solo to już spekulacja. Na razie Lucasfilm twierdzi, że nie zmieniają nic w scenariuszach. Za to przedstawiciele Disneya stwierdzili tylko, że rozszerzenie roli Oscara to nieprawda.

Przechodzimy do innych wieści. Andy Serkis potwierdził, że jego firma Imaginarium jest zaangażowana w zdjęcia motion-capture w Epizodzie VII. Dodał też, że sam też gra w tym filmie, co wiemy. Oficjalnie tego nie potwierdzono, ale chyba wszyscy się tego spodziewali. Raczej nie zobaczymy twarzy Serkisa, a jedynie jego ruchy. Prawdę mówiąc bez sensu byłoby zatrudniać jego firmę, nie wykorzystując jej największego atutu, czyli Andy’ego.

Cara Delenvinge, brytyjska aktorka (choć to ostatnie słowo to może być za dużo powiedziane) chce zagrać w „Gwiezdnych Wojnach” i z pomocą przyszedł jej Domhnall Gleeson, który stwierdził, że jeszcze jest bardzo wiele ról do obsadzenia. Prawdopodobnie chodziło mu o statystów, ale kto to może wiedzieć.

Swoją drogą wygląda na to, że w Epizodzie VII Abrams załatwia małe role po znajomości. Otrzymają je jego ojciec Gerald Abrams oraz teść James H. McGrath Jr. Obaj panowie grali już w obu „Star Trekach”, gdzie przewinęli się w tłumie w barze lub na ceremonii.

Media odkryły natomiast, że Billy Lourd (córka Carrie Fisher) także ma zagrać w Epizodzie VII. Trwają przymiarki, kogo miałaby zagrać. Obecnie numer jeden to młodsza wersja księżniczki Lei, ale w jakiej formie i po co, tego nikt nie wie.

Gwendoline Christie tymczasem poszła sobie pooglądać Wimbledon. W sumie może, ale nas bardziej interesuje jej fryzura. Czy to już ta z „Gwiezdnych Wojen”? czy jeszcze nie.



Jeszcze jedna istotna rzecz. Otóż agenci Daisy Ridley mówią już wprost, że aktorka gra główną rolę żeńską w Epizodzie VII. Właściwie to już tego się domyśliliśmy, ale dobrze, że ktoś to potwierdził.

Natomiast na planie Epizodu VII pojawił się Kevin Smith, który nie powiedział nic na temat tego, co widział, ponieważ podpisał lojalkę, ale jednocześnie jest bardzo podekscytowany tym, co widział i się wzruszył. Twierdził, że przypominało mu to sentyment jaki miał przy starym „Bantha Tracks” (czasopismo dla członków fanklubu jeszcze przed „Insiderem”) oraz, że Moc jest z tym filmem, skończył słowami Holy Sith….

Disney i Lucsafilm nie rozpieszczają nas nadmiarem newsów, ale i tak jest lepiej niż rok temu. Tymczasem nieubłaganie zbliża się San Diego Comic Con, a Lucasfilm ma tam w tym roku bardzo duże stoisko. Czy dowiemy się czegoś na temat nowych filmów? Zobaczymy, wiele osób liczy na tytuł VII Epizodu. Comic-Con odbywa się pod koniec lipca.
KOMENTARZE (20)

Co się kręci?

2013-03-12 17:16:27

Zaczniemy od smutnej wiadomości. W wieku 69 lat zmarł Petro Vlahos, człowiek, który nie był związany z „Gwiezdnymi Wojnami”, ale bez niego trudno je sobie wyobrazić. To twórca techniki blue screen.

Liam Neeson zagra w firmie dla wytwórni Warner Bros. – „Run All Night”. Scenariusz Brada Ingelsby’ego opowiada historię płatnego mordercy (Neeson), który musi chronić rodzinę swego syna przed mafią. W roli syna wystąpi Joel Kinnaman.
Dodatkowo Neeson wystąpi w „A Million Ways to Die in the West”, komedio-westernie Setha MacFarlane’a („Family Guy”, „Star Wars: Detours”, „Ted”). Akcja będzie się dziać w XIX wieku, a głównym bohaterem będzie tchórzliwy farmer (MacFarlane), który daje dyla podczas pojedynku, przez co opuszcza go dziewczyna (Amanda Seyfried). Potem farmer poznaję żonę sławnego przestępcy, która uczy go strzelać, w tej roli Charlize Theron. Początkowo farmer ma zamiar odzyskać swoją dziewczynę, ale zakochuje się w swojej nauczyciele, co powoduje, że do akcji wkroczy jej mąż (Neeson).
Neeson cały czas jest mocno zapracowany, będzie bawił się także w dubbing w animacji „The Nut Job”. Użyczy tam głosu czarnemu charakterowi – szopowi.

Harrison Ford znów będzie grał prezentera telewizyjnego. Tym razem w filmie „Anchorman: The Legend Continues”. Będzie to sequel komedii „Legenda telewizji”. Wcześniej Ford grał prezentera w filmie „Dzień dobry TV”. Premiera nowego filmu zapowiadana jest na 20 grudnia.

Zajęty też jest Steven Spielberg. Po pierwsze w tym roku stanie na czele jury festiwalu w Cannes (15-26 maja). Po drugie zawiesił swój projekt „Robokalipsy”. Po trzecie Kathleen Kenedy zrezygnowała z produkowania „Parku Jurajskiego IV”, więc więcej pracy spadnie na Stevena. Premiera została ustalona na 13 czerwca 2014, film na pewno powstanie w technice 3D. Wcześniej wróci na ekrany pierwszy film cyklu, nowy plakat poniżej. Po czwarte zastanawia się nad filmem o Mojżeszu dla Warnera. „Gods and Kings” prawdopodobnie zostanie wyprodukowany przez Stevena, acz nie wiadomo czy ten go także wyreżyseruje. Po piąte będzie też produkować miniserial o życiu Napoleona Bonaparte. Ten serial powstanie w oparciu o notatki Stanleya Kubricka. Stanley ostatecznie nie zrealizował projektu, wiele ze swoich pomysłów przeniósł do filmu „Barry Lyndon”, którego akcja rozgrywa się 15 lat przed wojnami napoleońskimi. Notatki jednak są na tyle bogate, że Steven nie chce tego odpuścić. Po szóste Spielberg ma pomysł na kolejny serial. Razem z Tomem Hanksem chcą znów opowiedzieć o II Wojnie Światowej („Kompania braci”, „Pacyfik”). Nowy serial ma opowiadać o pilotach amerykańskich bombowców, którzy bombardują Niemcy. Będzie on zatytuowany „Masters of the Air”.



David Fincher („Powrót Jedi”) chce wyreżyserować film na podstawie książki „Gone Girl” Gillian Flynn. Fabuła opowiada o kobiecie, która znika w piątą rocznicę swojego ślubu. Wszystko wskazuje na to, że zabił ją mąż.
To nie wszystko jeśli chodzi o Finchera. Ten zajmie się także adaptacją prozy Juliusza Verne’a – „20 tysięcy mil podmorskiej żeglugi”. Film będzie prawdopodobnie największą i najdroższą produkcją w historii Australii. Sama ulga podatkowa ma wynosić 20 milionów USD. Mówi się, że w jednej z głównych ról wystąpi Brad Pitt.

Wielkimi krokami zbliża się najnowszy film J.J. Abramsa, czyli „Star Trek Into Darkness”. Niedawno pojawił się drugi zwiastun. Film będziemy mogli obejrzeć już w maju.



Na koniec jeszcze mała informacja dla fanów Kevina Smitha. Zaczął on pisać scenariusz do filmu „Clerks III”.
KOMENTARZE (6)

Aktorsko-reżyserskiej ruletki nazwisk ciąg dalszy

2012-11-23 18:37:07

Tydzień temu przedstawiliśmy wam zebraną listę potencjalnych reżyserów, ale jak łatwo się domyśleć już jest nieaktualna. Po pierwsze Brad Bird potwierdził, że nie jest zaangażowany w „Gwiezdne Wojny”, nie będzie robił Epizodu VII. Wydawać by się mogło, że wzrosły szanse Colina Trevorrowa, ale szybko i on wylał nam kubeł zimnej wody. Jest coś o czym nie może mówić, jakiś film o który się stara, ale nie może nic powiedzieć; jednocześnie powiedział, że szanse na to, że wyreżyseruje Epizod VII są jak 3270 do 1. Zatem i jego moglibyśmy już właściwie skreślić, a wtedy znaczyłoby to, że z listy pięciu reżyserów, których nazwiska wypłynęły dość szybko i którzy podobno dostali treatment scenariusza do wglądu (Bird, Trevorrow, Vaughn, Abrams i Spielberg) nie pozostał w grze nikt. Jedyny klucz jaki nam pozostał, to fakt, że Kennedy prawdopodobnie współpracowała z potencjalnymi kandydatami, ale i tak lista byłaby dość spora. W sieci pojawiają się kolejne spekulacje reżyserskie, czasem z dość dziwnymi kandydatami jak choćby Michaelem Moorem (reżyser filmów dokumentalnych), czy ulubieńcem fanów Kevinem Smithem, który z Kennedy co prawda nie współpracował, ale za to był obecny na Celebration VI.

Dzieje się też po aktorskiej stronie kamery, różne gwiazdy i gwiazdeczki próbują dać o sobie znać, że są gotowi do nowej trylogii. Wcześniej pisaliśmy o Harrisonie Fordzie i Marku Hamillu, pojawiło się też nazwisko Carrie Fisher. Ona nawet powiedziała w jednym z wywiadów, że już jest zaangażowana w nową trylogię, potem to sprostowano. Carrie jak zwykle ma trochę za długi język, oficjalnie nic nie ogłoszono, choć w przypadku wielkiej trójki powrót jest prawie pewny, acz nie wiemy w jakim stopniu. Z jednej strony aktorzy chcą, z drugiej jest pewna presja ze strony fanów, zobaczymy jak to wyjdzie ostatecznie.

Do wielkiej trójki dołączył ostatnio Billy Dee Williams, który także chętnie zagrałby w nowych filmach. Nawet poszły już plotki, że jest dla niego przewidziana rola, swoją drogą ciekawe co będzie z Tendrą (żona Landa).

Druga grupa aktorów to ci, którzy nie wiedzą kogo mogliby grać, ale bardzo chcieliby dostać angaż. Listę otwiera David Tennant, czyli dziesiąty doktor Who. Ostatnio miał swój epizod w „Wojnach klonów”, teraz chciałby pojawić się jeszcze w filmie. Tom Hiddleston („Thor”, „Avengers”) również wyraził zainteresowanie grą w nowej trylogii. Hiddleston ostatnio wystąpił w „Czasie wojny” Stevena Spielberga, który wyprodukowała Kathleen Kennedy. Również jego kolega z planu tych dwóch filmów Marvelowych - Chris Hemsworth (Thor) chciałby zagrać w nowej trylogii. Kolejny „bezrobotny” aktorzyna to bożyszcze nastolatek Robert Pattison (saga „Zmierzch”). Nie tylko stwierdził, że przyjąłby rolę w „Gwiezdnych Wojnach” bez wahania, ale dodał też, że bardzo lubi Jar Jara i nie rozumie, czemu wszyscy się go tak czepiają. Wszyscy oni zgłaszają swoją kandydaturę, choć oficjalny casting nie został jeszcze rozpoczęty. Ale LFL pewnie już dawno trzyma rękę na pulsie.


David Tennant

Tom Hiddleston

Chris Hemsworth

Robert Pattison
Do grania w nowej trylogii zgłosił się jeszcze jeden kandydat. Michael A. Stackpole chciałby zagrać w Epizodzie VII. Spokojnie, pisarz wcale nie chce ważnej roli, chciałby się tylko pojawić jako jeden z pilotów (najlepiej X-Wingów), no i liczy na to, że inni autorzy książkowi się do niego przyłączą. Swoją drogą, wielu pracowników Lucasfilmu pojawiło się w prequelach zwłaszcza na chwilę, w tym Steve Sanseet, Rick McCallum, Ben Burtt, George Lucas, czy Pablo Hidalgo.

Niektórzy oczekują bezpośredniego sequela „Powrotu Jedi” z młodymi aktorami. Wśród plotek pojawiają się już listy, kto mógłby zagrać Hana Solo, Luke’a Skywalkera czy księżniczkę Leię. Listy chyba należy traktować jako ciekawostki, zwłaszcza póki oryginalni aktorzy są w grze. I tak wśród kandydatów na Luke’a pojawiają się Liam Hemsworth, Chris Pine, Anton Yelchin, Andrew Garfield, Ryan Gosling, ale i tak wszystkich na głowę bije Owen Wilson, który już przymierzał się do roli Luke’a Skywalkera. Wilson gra w filmie „The Internship”, z którego pochodzi poniższe zdjęcie. W obrazie, który opowiada o 40-latach, którzy trafiają na staż do filmy komputerowej zarządzanej przez 20-latków, gra także Rose Byrne (czyli Dorme).



Wróćmy jednak do zwariowanej listy. Na Hana Solo typuje się Josha Brolina, Christiana Bale’a, Karla Urbana czy nawet Roberta Downeya Jr. Leią zaś mogłaby być: Keira Knightley czy Natalie Portman. Tego ostatniego już nawet nie ma co komentować.
KOMENTARZE (23)

''Hughes the Force'' - fanfilm z aktorami z TCW

2012-06-17 14:11:24 www.HughesTheForce.com

W trzydziestą piątą rocznicę premiery "Nowej nadziei" fanfilm, o którym donosiliśmy jakiś czas temu, został udostępniony fanom Star Wars.

"Hughes the Force" łączy elementy Gwiezdnych Wojen z filmami Johna Hughesa. Ten amerykański filmowiec napisał scenariusze między innymi do takich komedii jak "Kevin sam w domu", "Beethoven" czy do serii "W krzywym zwierciadle". Był również reżyserem i właśnie na kanwie jednego z jego filmów - "Dziewczyna z komputera (Weird Science)" – powstał wspomniany fanfilm. W produkcji z 1985 roku dwóch nielubianych w szkole nastolatków tworzy przy użyciu komputera piękną dziewczynę o nadnaturalnych zdolnościach. Wykorzystują do tego lalkę Barbie. W "Hughes the Force" dwóch fanów Star Wars wykorzysta figurkę przedstawiającą... Slave Leię czyli księżniczkę w słynnym niewolniczym, złotym bikini.

W obsadzie filmu znalazła się dwójka aktorów podkładających głosy bohaterom z serialu "The Clone Wars". Catherine Taber i James Arnold Taylor zagrali swoje postacie czyli Padmé Amidalę oraz Obi-Wana Kenobiego. Gościnnie pojawił się w nim również filmowiec - Kevin Smith.

Film dostępny jest, w różnych wersjach, do pobrania na stronie www.HughesTheForce.com. Można obejrzeć go również poniżej. Całość trwa około pół godziny i jest napakowana nawiązaniami do Gwiezdnych Wojen. Na oficjalnej stronie projektu można znaleźć również różne dodatki, w tym komiks będący prequelem do filmu.



Oficjalna strona projektu

KOMENTARZE (9)

Wspominając Irvina

2010-12-08 18:55:00

W tamtym tygodniu zmarł Irvin Kershner, reżyser „Imperium kontratakuje”. Wieść ta zasmuciła nie tylko fanów, ale i wielu twórców. Oto co napisali o Kershnerze w ostatnich dniach niektórzy z nich.



„Póki co, moim ulubionym filmem z fenomenu Gwiezdnych Wojen jest Imperium, a główną przyczyną tego jest jej reżyser Irvin Kershner. Jego przepiękna wizja uchwyciła mrok historii, którą opowiadał i pod jego czujnym okiem powstały jedne z najwspanialszych scen wszechczasów: bitwa na Hoth, Yoda i Luke ćwiczący na Dagobah czy Bespin. Najbardziej żałuję, że Irvin nie wyreżyserował żadnego z filmów nowej trylogii. Spoczywaj w pokoju, komandorze.” Chris Jericho, aktor/zapaśnik.

„Kersh zasnął i chrapał, słuchając jak podkładam głos to ESB. Jeden powód by go kochać. Był kochanym, zamyślonym, utalentowanym człowiekiem. Wiele mu zawdzięczamy.” Anthony Daniels, aktor (C-3PO).

„Miałem okazję spotkać pana Irvina Kershnera na kilku imprezach na których obaj uczestniczyliśmy. Smutno było słyszeć, że zmarł. Pan Kershner pomógł stworzyć jeden z najukochańszych filmów wszechczasów, „Gwiezdne Wojny: Imperium kontratakuje”. Będzie nam go brakować, ale jego dzieło będzie bawić wiele pokoleń, które dopiero nadejdą. Moje myśli są z jego rodziną.” Daniel Logan, aktor (Boba Fett).

„Kersh należał do szczęśliwców, odnalazł swą pasję i podążał nią. Absolutnie kochał filmy. Był niesamowitym mentorem dla mojego ojca, wielkim przyjacielem dla naszej rodziny oraz inspiracją dla fanów w całej galaktyce. Wierzę bez wahania, że jego dziedzictwo przetrwa przez wieki. Będzie nam go bardzo brakowało.” Katie Lucas, scenarzystka („Wojny Klonów”).

„Dziękuję ci Irvinie Kershnerze. Zainspirowałeś mój świat bardziej niż możesz to sobie wyobrazić”. Seth Green, aktor/twórca Robot Chicken.

„Żegnamy Irvina Kershnera, prawdziwą legendę kina. Z „Imperium kontratakuje”, Kersh zabrał się za prawdziwy fenonem i uczynił go jeszcze lepszym, tworząc prawdopodobnie najwspanialszy film wszechczasów. My nawet dziś czujemy jego wpływ. Jego wkład w Gwiezdną Sagę nigdy nie zostanie zapomniany. Niech moc będzie z Tobą!”. Kyle Newman, reżyser („Fanboys”).

„Najbardziej wpływowy reżyser moich dziecięcych lat, maestro Imperium, Irvin Kershner zmarł. Dziękuję, proszę pana, za usankcjonowanie Gwiezdnych Wojen.” Kevin Smith, reżyser/aktor.

„Wniósł tempo i dojrzałość do najbardziej dorosłego rozdziału sagi Gwiezdnych Wojen. Jego decyzje w sposób nierozerwalny są związane z sukcesem tej części.” Simon Pegg, aktor/autor.

„Jedno z moich najstarszych filmowych wspomnień to właśnie „Imperium kontratakuje”. To wciąż jeden z moich ulubionych filmów. Zaprawdę to smutny dzień”. Milo Ventimiglia, aktor/reżyser.

„Żegnamy wielkiego Irvina Kershnera, reżysera najwspanialszego z filmów Gwiezdne Wojny, czyli „Części V: Imperium kontratakuje””. Edgar Wright reżyser/scenarzysta.

„Żegnaj Irvinie Kershnerze. Dałeś nam najlepszy film z całego cyklu Gwiezdne Wojny.” Elijah Wood, aktor.

„RIP Irvinie Kershnerze. Na zawsze zmieniłeś me życie... Dziękuję.” Colin Hanks, aktor.

„Leż w pokoju Irvinie Kershnerze. Bez ciebie Imperium nigdy by nie kontratakowało. Dziękuję za najlepszy film wszechczasów.” Death Star PR.

„Z ciężkim sercem nosimy żałobę po starym przyjacielu. Legendarny reżyser, Irvin Kershner zmarł w weekend. Miał 87 lat”. Industrial Light and Magic.
KOMENTARZE (0)

Kevin Smith dementuje pogłoski

2006-07-17 19:30:00 RI

W niedawno udzielonym wywiadzie, Kevin Smith stanowczo zdementował pogłoski o swoim udziale w serialu aktorskim Gwiezdne Wojny.
Z tego co sugerował, była to od początku kaczka dziennikarska (a czy ją sam podchwycił i tylko bawił się z fanami, w wywiadzie pominął).
KOMENTARZE (5)

Filmowe wieści

2006-03-24 21:44:00 Stopklatka, Onet, Filmweb, Soundtracks.pl

Ewan McGregor w duecie z Sharleen Spiteri

Ewan McGregor chciałby zaśpiewać z Sharleen Spiteri, wokalistą zespołu Texas.

Aktor chciałby rozpocząć karierę muzyczną i ma nadzieję, że pomoże mu w tym jego przyjaciółka, piosenkarka znana ze szkockiego zespołu Texas.

Popisy wokalne McGregora można było usłyszeć w musicalu "Moulin Rouge!", komedii "Do diabła z miłością" oraz na deskach jednego z londyńskich teatrów w przedstawieniu "Guys and Dolls". Obecnie artysta zamierza nagrać solowy krążek.

- Kocham muzykę i chciałbym nagrać płytę - wyznaje McGregor. - Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi z Sharleen Spiteri i myślę, że byłby z tego niezły duet.


Chanel angażuje Keirę Knightley

Francuski producent kosmetyków podpisał kontrakt marketingowy z aktorką Keirą Knightley.

Aktorka, znana z ekranu z filmu "Duma i uprzedzenie", ma otrzymać ok. 1 mln dolarów rocznie za współpracę reklamową z Chanel. Kontrakt podpisano na trzy lata. Knightley dołączy do takich sław reklamujących kosmetyki Chanel jak Nicole Kidman czy Selma Blair.


Joe Johnston znowu na terytorium T-Rexów

Steven Spielberg, który zgodnie z pojawiającymi się od jakiegoś czasu doniesieniami osobiście miał zająć się reżyserią czwartego "Parku Jurajskiego", najprawdopodobniej nie stanie za kamerą w czasie realizacji tego filmu. Stanowisko reżyserskie ma objąć Joe Johnston, autor poprzedniej części serii.

Prace na planie "Jurassic Park 4" mają rozpocząć się pod koniec tego roku. Autorem tej informacji jest producent Frank Marshall , który w jednym z udzielonych ostatnio wywiadów mówił - "Jurassic Park 4" nadchodzi! Mamy już scenariusz, reżysera i zamierzamy rozpocząć realizację w tym roku.

Frank Marshall zdradził także, że najprawdopodobniej tuż po zakończeniu realizacji czwartego "Parku Jurajskiego" rozpoczną się przygotowania do prac na planie "Indiany Jonesa 4". W sprawie tego filmu na razie nie wiadomo niczego nowego. Trwają prace nad jego scenariuszem - zapewnia Marshall.


Keira Knightley wybiera jeden z dwóch nowych filmów

Młoda Keira Knightley śpiesznie uzupełnia swoją filmografię. Pomiędzy końcem zdjęć kostiumowego dramatu "Jedwab" w maju, a sierpniowym powrotem na plan trzeciej części "Piratów z Karaibów", aktora znalazła dwa wolne miesiące.

Do wyboru ma dwa filmy. Jeden z nich jest reżyserowany przez Joe Wrighta, który ostatnio pracował z Knightley przy nominowanym do Oscara filmie "Duma i uprzedzenie". Aktorka zgodziła się wystąpić w jego kolejnym filmie "Atonement", powstającym na podstawie powieści Iana McEwana. Produkuje studio Working Title. Zdjęcia powstaną oczywiście latem.

Drugą możliwością jest wystąpienie w sztuce jej matki Sharman Macdonald. Jej scenariusz "The Best Time of Our Lives" ma ruszyć w czerwcu. Knightley jest zaangażowana w ten projekt od czterech lat, kiedy projekt został przyjęty przez producentów. Reżyserem będzie Mike Radford.

"Best Time of Our Lives" opowiada prawdziwą historię związku pomiędzy walijskim poetą Dylanem Thomasem, jego żoną Caitlin, przyjaciółką z dzieciństwa Verą Phillips i jej przyszłym mężem Williamem Killickem. Knightley miałaby zagrać postać Very.


Harrison Ford chciałby zagrać u Clooneya

Harrison Ford chciałby zagrać w filmie reżyserowanym przez George'a Clooneya, ponieważ jego film "Good Night, and Good Luck" zrobił na nim ogromne wrażenie.

Gwiazdor przyznaje, że rzadko chodzi do kina, ale ostatnio bardzo poruszył go film Clooneya o zespole dziennikarzy przeciwstawiających się w latach 50. antykomunistycznym nagonkom senatora Josepha McCarthy'ego:

"Widziałem niedawno »Good Night, And Good Luck« i uważam, że to fantastyczny film. To wspaniała historia, którą należało opowiedzieć naszemu społeczeństwu. Chciałbym zagrać w filmie, którego reżyserem będzie George Clooney".


Serial "Statyści" od kwietnia na antenie HBO

W kwietniu 2006 r. na antenie HBO odbędzie się premiera nowego serialu komediowego pod tytułem "Statyści".

Scenarzystami i reżyserami nowego serialu komediowego są Ricky Gervais i Stephen Merchant, znani także jako twórcy nagrodzonego Złotym Globem kultowego serialu BBC "Biuro". W serialu "Statyści" Gervais wciela się w postać zgorzkniałego i mającego wygórowane ambicje aktora, Andy'ego Millmana, który próbuje zdobyć sławę na srebrnym ekranie.

Pech sprawia jednak, że pomimo starań, Andy'emu nie udaje się dostać ani jednej głównej roli, a jedynie funkcję statysty.

Sześć pierwszych odcinków serialu miało swoją premierę na kanale BBC2 w ubiegłym roku w lecie i zadebiutowało na antenie HBO w Stanach Zjednoczonych we wrześniu 2005 roku. W serialu pojawiają się największe hollywoodzkie gwiazdy, m.in. Samuel L. Jackson, Ben Stiller, Kate Winslet i Patrick Stewart. Wśród członków obsady zobaczymy także Stephena Merchanta jako agenta Millmana, Ashley Jensen jako przyjaciółkę Andy’ego oraz Maggie Jacobs jako znajomą statystkę.

Serial "Statyści" zdobył już uznanie brytyjskich krytyków filmowych. Dziennik Daily Telegraph napisał o nim: "kolejne dzieło geniusza komedii", a hollywoodreporter.com określił produkcję jako "ciętą, celną i zabawną do ostatniej łzy".

Dotychczasowe koprodukcje HBO i BBC to "Kompania braci", debiutujący niedawno na antenie serial "Rzym" oraz wyprodukowane przez wytwórnię HBO Films obrazy "Brudna wojna" i "Wzbierająca burza".


"Wyznania Gejszy" znów górą...

Chociaż John Williams nie otrzymał w tym roku statuetki Oscara, to został laureatem wielu innych prestiżowych nagród filmowych. Za muzykę do Wyznań Gejszy kompozytor otrzymał m.in. Złoty Glob, nagrodę brytyjskiej Akademii Filmowej (BAFTA) oraz przede wszystkim nagrodę czytelników i redakcji portalu Soundtracks.pl :). Dzisiaj dowiadujemy się, że tę wspaniałą kompozycję doceniło również Międzynarodowe Towarzystwo Krytyków Muzyki Filmowej, które uznało ją najlepszym score`em 2005 oraz najlepszą ilustracją dramatu, a Williamsa - kompozytorem roku. W dalszej części newsa przedstawiamy pozostałych laureatów.

Powiększa się obsada biograficznego "Miss Potter"

Barbara Flynn, Bill Paterson i Lloyd Owen dołączyli do obsady realizowanego właśnie biograficznego filmu "Miss Potter", którego gwiazdami są Emily Watson, Renée Zellweger i Ewan McGregor. Reżyseruje Chris Noonan.

"Miss Potter" opowiadać ma o życiu i karierze Beatrix Potter, uznanej autorki książek dla dzieci, która pisarstwem zajęła się wbrew despotycznej matce i niesprzyjającym zasadom społecznym wiktoriańskiej Anglii.

Projekt będzie kombinacją filmu aktorskiego i animacji komputerowej, przy pomocy której do życia powołani zostaną bohaterowie powieści Potter.

Obraz powstaje we współpracy studiów Phoenix Pictures i David Kirschner Productions.
W kategorii "Najlepsza muzyka do filmu przygodowego/akcji" zwyciężył James Newton Howard za King Konga, a w kategorii filmów komediowych - Julian Nott za Wallace`a i Gromita: Klątwę Królika. Według krytyków thriller najlepiej zilustrował Howard Shore (Historia Przemocy), a Patrick Doyle obraz fantasy - Harry Potter i Czara Ognia. Z kolei Michael Giacchino otrzymał nagrodę za muzykę do popularnego serialu Zagubieni.

Trzeba również dodać, że Film Score Monthly, które w 2005 roku wydało imponującą ilość partytur z tzw. serii Golden i Silver Age, zostało uznane za "Wydawnictwo Muzyki Filmowej Roku". Natomiast najlepszym wznowieniem okazało się trzypłytowe wydanie Władcy Pierścieni: Drużyny Pierścienia Howarda Shore`a. Wszystkim zwycięzcom serdecznie gratulujemy!


Josh Hartnett w duecie z Samuelem L. Jacksonem

Josh Hartnett i Samuel L. Jackson zagrają główne role w dramacie "Resurrecting the Champ", którego reżyserią pokieruje Rod Lurie.

Hartnett, znany z filmów, takich jak "40 dni i 40 noc", "Pearl Harbor", czy "Apartament", zagra młodego reportera, który spotyka na ulicy bezdomnego, przekonanego o tym, iż niegdyś był słynnym bokserem. Mężczyzna rozpocznie dziennikarskie śledztwo, w wyniku którego odkryje, iż nowo poznany przyjaciel nigdy nie był championem.

Scenariusz został zainspirowany serią artykułów pióra J.R. Moehringera, które ukazały się osiem lat temu na łamach gazety "Los Angeles Times". Pierwotną wersję fabuły opracowała Allison Burnett. Rod Lurie wprowadził poprawki. Teraz zajmie się także reżyserią.

Zdjęcia rozpoczną się 19 czerwca w Calgary. Film będzie wyprodukowany przez wytwórnie Yari Film Group oraz Phoenix Pictures, które reprezentować będą Bob Yari, Mike Medavoy, Arnold Messer, Brad Fischer i Marc Frydman.


Kevin Smith okradnie George'a

Kilka tygodni temu informowaliśmy, że Jorge Garcia, odtwórca postaci Hurleya Reyesa w serialu "Lost: Zagubieni", zagra jedną z głównych ról w filmie pt. "Fanboys". Garcia miał wcielić się tu postać Harry'ego Knowlesa, twórcy serwisu Ain't It Cool News. Pojawiły się informacje, że Gracia nie wystąpi jednak w filmie, a rolę Knowlesa, producenci powierzyli Kevinowi Smithowi. "Fanboys" opowiadał będzie o tym jak Knowles i czwórka jego znajomych, wielkich fanów "Gwiezdnych wojen", jadą na należące do George'a Lucasa Rancho Skywalkera. Zamierzają tu ukraść finalny epizod Gwiezdnej Sagi. Kevin Smith to wielki fan twórczości Lucasa. Mówi się, że to on będzie się zajmował reżyserią przygotowywanego na podstawie "Gwiezdnych wojen" filmu.

Jackson, Belushi i Goldberg w parodii "Marszu pingwinów"

Latem tego roku odbędzie się premiera "Farce of the Penguins", filmu, który będzie parodią bijącego rekordy popularności dokumentu - "Marsz pingwinów". Narratorem "Farce of the Penguins" będzie Samuel L. Jackson, a głosami pingwinów przemówią między innymi Jason Alexander, James Belushi i Whoopi Goldberg.

Reżyserem, scenarzystą i producentem parodii jest komik Bob Saget. Reżyser informuje, że głównym bohaterem jego filmu będzie pingwin, który w czasie dorocznego marszu naprawdę poszukuje miłości, podczas gdy jego koledzy myślą tylko o szybkim seksie.

Głównym bohterom opowieści swoich głosów użyczą Lewis Black, Mo'Nique and Tracy Morgan. W pozostałych rolach poza Alexandrem, Belushim i Goldberg usłyszeć będzie można także Dane'a Cooka, Harveya Fiersteina, Gilberta Gottfrieda, Norma Macdonalda, Carlosa Mencię, Alyson Hannigan, Jamiego Kennedy'ego, Jona Lovitza, Adama Duritza oraz Johna Stamosa i Dave'a Couliera.


"Opowieści z Narnii" na DVD już 5 maja

Zwykle omijamy premiery DVD, nawet ze Star Warsowcami, ale tym razem będzie ciut inaczej, załóżmy że ze względu na Liama Neesona w roli Aslana.

"Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa" - ekranizacja głośnej powieści C.S. Lewisa a zarazem jeden z największych tegorocznych przebojów kinowych już 5 maja ukaże się w Polsce na DVD w dwóch wersjach - jednopłytowej i kolekcjonerskiej, dwupłytowej.

Dzięki oszałamiającym realizmem efektom specjalnym poznacie wyczyny Łucji, Edmunda, Zuzanny i Piotra, czwórki rodzeństwa, którzy, podczas zabawy w chowanego, przez tajemniczą, starą szafę znajdującą się w wiejskiej posiadłości tajemniczego profesora wkraczają do magicznego świata Królestwa Narnii. Oczarowane dzieci odkrywają tam cudowną i, zdawać by się mogło, spokojną krainę zamieszkałą przez mówiące zwierzęta, krasnoludki, fauny, centaury i olbrzymy. Kraina ta spowita jest jednak wieczną zimą za sprawą złej Białej Czarownicy...

Na płycie znajdzie się wersja filmu z polskim, znanym już z kin dubbingiem oraz w wersji oryginalnej. Obie ścieżki dźwiękowe w formacie DD 5.1.





Oczywiście w obu wydaniach nie zabraknie dodatków specjalnych. W jednopłytowym będą to: "Wpadki Narnijskie" (gagi z planu), "Ciekawostki o Narnii", "Komentarze ekipy" (reżysera Andrew Adamsona, producenta Marka Johnsona i odpowiedzialnego za oprawę graficzną Rogera Forda) oraz "Komentarze reżysera i dzieci" (Andrew Adamson + Georgie Henley, Skandar Keynes, Anna Popplewell i William Moseley).

W wydaniu dwupłytowym, oprócz wymienionych wyżej materiałów, znajdą się również: "Dwa światy Narnii", obszerny dokument "Tworzenie Narnii" oraz "Stwory, krainy i legendy" - przewodnik po wykreowanym przez C.S. Lewisa świecie.

Wydawcą filmu jest firma Imperial Home Entertainment.


Temat na forum
KOMENTARZE (0)

Kevin Smith wyreżyseruje serial "Gwiezdne wojny", a Amy Allen...

2005-04-27 23:04:00

Dzieje się wokół serialu i plotkuje. Stopklatka donosi:

W serwisie IESB pojawiła się informacje, że Kevin Smith będzie scenarzystą i reżyserem aktorskiego serialu, którego fabuła powstanie w oparciu o "Gwiezdne wojny".
Według doniesień serwisu Smith, wielki fan "Gwiezdnych wojen", wyreżyserować ma trzy kolejne odcinki serii.
Oficjalnie plany realizacji aktorskiego serialu z udziałem postaci znanych z kolejnych części Gwiezdnej Sagi potwierdził sam Lucas podczas spotkania z fanami "Gwiezdnych wojen"
.

Ale to nie koniec plotkowych rewelacji. Podczas konwentu Star Wars Celebration III, Amy Allen (Aayla Secura) stwierdziła, że ma nadzieję zagrać w serialu, gdyż jak się okazuje spoiler Aayla Secura nie ginie w ROTS (koniec spoilera) i wszystko wskazuje, że się jednak pojawi w serialu, acz nie wiadomo na czy będzie to rola główna czy drugoplanowa.
KOMENTARZE (1)

Plotki o serialu ciąg dalszy...

2004-12-26 10:48:00 Resztki Imperium

W sieci całkiem niedawno pojawiły się kolejne pogłoski na temat planowanego na rok 2006 serialu telewizyjnego pod marką "Star Wars". Pierwsza rzecz mówi o tym, że raczej będzie to serial dziejący się po "Powrocie Jedi", tylko, że niezupełnie będzie uwzględniać wszystkie wydarzenia jakie miały miejsce w książkach i komiksach dziejących się po VI Epizodzie. Druga informacja pochodzi z forum Kevina Smitha, gdzie na pytanie czy jest zaangażowany w produkcję serialu (o czym można przeczytać choćby tutaj). Otóż Kevin Smith odpowiedział na to pytanie. Odpowiedź była wymijająca - "Nawet Ty tego ze mnie nie wyciągniesz." A poniżej znajdował się dopisek - "Odchodzi mrucząc główny motyw z Gwiezdnych Wojen". Trzeba jeszcze poczekać na konkretniejsze informacje.

Dyskusja na temat formy samego serialu toczy się tutaj.
KOMENTARZE (29)

Kolejne plotki o serialu

2004-12-13 14:28:00 TFN i IESB

Już wcześniej informowaliśmy o możliwości współpracy Kevina Smitha przy nowym serialu telewizyjnym. Tym razem w sieci pojawiły się kolejne pogłoski na ten temat. Otóż jakoby Kevin Smith i Mark Hamill szykowali już pilot do nowego cotygodniowego serialu opartego na "Gwiezdnych Wojnach". Hamill w serialu pojawiałby się jako Luke Skywalker, ale raczej na zasadzie pojawienia się, niż odgrywania głównej roli. Główne role zostaną powierzone nowym postacią, ale świat będzie ten sam co w filmach. Na razie jednak dużo się o tym mówi i planuje, na konkrety przyjdzie nam poczekać, aż do czasu ukończenia Epizodu III.
KOMENTARZE (29)

J. Michael Straczynski i serial SW

2004-10-07 09:04:00 LS za TFN

Jakiś czas temu pojawiły się pogłoski o tym, że serial TV z serii "Gwiezdne Wojny" mógłby zrobić J. Michael Straczynski, legendarny twórca serialu "Babilon V". Twórca stwierdził na swojej oficjalnej stronie, że byłby to wspaniały pomysł i wielka szansa dla niego. Ale nie dostał takiej propozycji. Zaapelował tylko do osób, mających wtyki w ILM, żeby spróbować go zarekomendować, do tej roli. Przypominamy, że pojawiła się też informacja, że serial ma robić Kevin Smith.
KOMENTARZE (18)

Kevin Smith reżyseruje "Gwiezdne wojny"?

2004-09-30 15:04:00 Stopklatka.pl

Od jakiegoś czasu w sieci pojawiają się informacje, że w studio Lucasfilm trwają przygotowania do realizacji telewizyjnego serialu, którego fabuła powstanie w oparciu o gwiezdną sagę George'a Lucasa.

Informację tę potwierdził w jednym z udzielonych niedawno wywiadów Howard Roffman, dyrektor Lucas Licensing. Jesienią 2006 roku zobaczymy skończony "gwiezdnowojenny" serial telewizyjny z żywymi aktorami stworzony przez Lucasfilm - mówił Roffman.

Według najnowszych doniesień serwisu Moviehole reżyserią zapowiadanego przez Roffmana cyklu ma zająć się wielki fan "Gwiezdnych wojen", reżyser, scenarzysta, aktor i twórca komiksów Kevin Smith.

Na razie Lucasfilm nie wydał żadnego oficjalnego oświadczenia w sprawie tej informacji.
Reżyser Kevin Smith nakręcił między innymi film Jay i Cichy Bob kontratakują oraz niejednokrotnie w swoich filmach nawiązywał do Gwiezdnych Wojen.
KOMENTARZE (17)
Loading..