Ten tydzień upłynął nam trochę spokojniej niż poprzedni, plotek było mniej, ale to nie znaczy, że się nie pojawiają. Najpierw zaczniemy od aktorów, związanych z filmami
J.J. Abramsa. Pierwszy z nich to
Simon Pegg, który kiedyś coś sobie żartował na temat nowych filmów, podobno miał dostać rolę. Zaczęły się nawet spekulacje, że mógłby to być Jar Jar nowej trylogii, Pegg jak wiadomo raczej jest znany z komediowych ról. Sam aktor jednak uciął te spekulacje, twierdząc, że nic mu nie zaproponowano. Tymczasem
Zoe Saldana, Uhura w „Star Treku” Abramsa, mająca na swoim koncie także „Piratów z Karaibów” oraz „Avatara”, powiedziała, że chciałaby zagrać w nowych filmach i w dodatku nie zamierza czekać, aż ktoś się do niej zwróci, a zadzwoni do Lucasfilmu sama. Dodała także, że chciałaby być jakąś seksowną księżniczką z innej planety.
Chcą także wracać kolejni aktorzy bardziej doświadczeni sagą.
James Earl Jones potwierdził, że chciałby wrócić jako głos Dartha Vadera. Nie mówił precyzyjnie czy chodzi mu o sequele, czy spin-offy. Dodał tylko, że chciałby aby wrócił także
David Prowse, acz prawdopodobnie ze względu na stan zdrowia aktora raczej nie będzie to możliwe.
Spin-off o Bobie Fetcie wydaje się być interesujący dla innego aktora.
Temuera Morrison, czyli Jango Fett, chętnie wcieliłby się w tę rolę. Ciekawe co na to
Daniel Logan, który miał chrapkę na rolę Fetta w serialu?
Billy Dee Williams ma prawdopodobnie przebłyski świadomości w przerwach od odurzania się przeróżnymi środkami. Nie dość, że potwierdził, iż chciałby wrócić, podobnie jak wielu innych, to zaczął nawet wertować EU. Uradowany aktor z pewnością odetchnął z ulgą stwierdzając, że choć o przygodach Landa napisano całkiem sporo, to na szczęście go nie uśmiercono. Williams ma tę przewagę, że pracuje przy „Detours”, więc łatwiej jest mu naciskać na szefostwo Lucasfilmu.
Wróćmy jednak do tematu spin-offów.
Drew Karpyshyn zdementował ostatnie pogłoski, jakoby byłby zamieszany w pisanie scenariusza do filmu opartego o grze „Knights of the Old Republic”.
Pojawiły się pogłoski, że
Alfonso Cuarón („Harry Potter i więzień Akzabanu”, „Ludzkie dzieci”) miałby być ważnym nazwiskiem przy przyszłych „Gwiezdnych Wojnach” (być może epizodach VIII lub IX, ewentualnie spin-offach). Te same pogłoski twierdzą, że nowa trylogia ma być zachowana w tonie oryginalnej.
Dziś zaś dostaliśmy kolejną porcję pogłosek. Po pierwsze data premiery
Epizodu VII to 29 maja 2015. Co prawda J.J. Abrams zastrzegł sobie, że nie będzie musiał trzymać się daty, ale jak widać w tych wiadomościach tego nie ujęto. Według tego samego źródła
Harrison Ford,
Mark Hamill i
Carrie Fisher nie tylko się pojawią w nowych filmach, ale podpisali już kontrakty. Jednak nie będą grali oni głównych ról, te ponoć przypadną dziecku i wnukowi/wnuczce Hana i Lei. Gdyby trzymali się EU byłyby prawdopodobnie to Jaina i Allana, ale czy będą się tego trzymać, nie wiadomo. To samo źródło podaje, że J.J. Abrams ma klauzulę na dwa pozostałe filmy z możliwością jej przedłużenia o trzy kolejne. Klauzula to jeszcze nie kontrakt, ale Abrams może być zajęty nowymi Epizodami bardzo długo. Dodatkowo źródło to podaje jeszcze dwie rzeczy, spin-offa o Yodzie nie będzie, bo Lucas go nie chce, natomiast Lucasfilm chce by Timothy Zahn napisał dla nich kolejne książki. Czyżby chodziło o adaptację trzeciej trylogii? Oczywiście to w dużej mierze pogłoski, dopóki nie dostaniemy oficjalnych wieści, należy je traktować z rezerwą.
KOMENTARZE (16)