TWÓJ KOKPIT
0

Marvel Comics :: Newsy

NEWSY (419) TEKSTY (410)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Cudowne wieści #1

2014-11-30 16:05:04


Właśnie kończy się listopad, a to oznacza, że zbliża się premiera Star Wars #1, do której zostało już tylko półtora miesiąca. W ostatnim czasie Marvel stara się coraz bardziej zachęcać fanów do zakupu ich serii poprzez ogłaszanie nowych szczegółów dotyczących fabuły, wariantów i wielu innych informacji. To właśnie o tym wszystkim i nie tylko będziemy pisać w nowej serii newsów na Bastionie pt. Cudowne wieści. Poniżej prezentujemy pierwszą porcję wiadomości.

1.1 Pierwsze strony i zapowiedź Star Wars #1

Star Wars #1 debiutuje 14. stycznia 2015 roku. Z tej okazji w amerykańskich sklepach komiksowych pojawią się specjalne produkty reklamowe, m.in. przypinki. Oprócz nich niedługo zostanie wydany nowy katalog PreviewsWORLD, gdzie będzie można pierwszy raz na papierze obejrzeć zajawkę nowej serii. Poniżej znajdują się grafiki przedstawiające przypinki, zdjęcia stron katalogu PW, które są poświęcone Gwiezdnym Wojnom i cztery strony Star Wars #1 bez kolorów i dymków, które opublikował ich autor, John Cassaday.



1.2 Preview Darth Vader #1 bez napisów

Dodatkowo na Marvel.com ukazały sie pierwsze kadry ze środka Darth Vader #1 autorstwa Salvadora Larroci.



1.3 Warianty Star Wars #1 Darth Vader #1

Ci, którzy myśleli, że Star Wars #1 miało dużo wariantów okładkowych w dniu premiery, powinni się rozmyślić, gdyż z każdą chwilą dochodzą nowe. Poniżej prezentujemy aktualną listę, która najprawdopodobniej jeszcze się powiększy. Niestety o większości z nich wiemy tylko, że będą. W jednym z najbliższych newsów (w okolicach premiery Star Wars #1) w ramach Cudownych wieści na pewno zamieścimy w miarę możliwości jak najpełniejszą galerię z okładkami.

  • Okładka regularna John Cassaday
  • Wariant imprezowy John Tyler Christopher
  • Wariant imprezowy "szkic" John Tyler Christopher
  • Wariant personalizowany dla sklepów komiksowych John Cassaday
  • Wariant Forbidden Planet Adi Granov
  • Wariant Forbidden Planet B&W Adi Granov
  • Wariant Comics, Cards, & Collectibles Frank Cho
  • Wariant Midtown Comics łączony pionowo Mark Brooks
  • Wariant Midtown Comics łączony pionowo B&W
  • Wariant Fantastico (Meksyk) Paul Renaud
  • Wariant Dynamic Forces Greg Land
  • Wariant Limited Edition Comix Mike Deodato Jr.
  • Wariant Limited Edition Comix B&W Mike Deodato Jr.
  • Wariant Heroes & Fantasies Daniel Acuna
  • Wariant Heroes & Fantasies B&W Daniel Acuna
  • Wariant filmowy
  • Wariant Sara Pichelli
  • Wariant teaser John Cassaday
  • Wariant Bob McLeod
  • Wariant łączony A J. Scott Campbell
  • Wariant Joe Quesada
  • Wariant "szkic" Joe Quesada
  • Wariant Alex Ross
  • Wariant "szkic" Alex Ross
  • Wariant Skottie Young
  • Wariant figurkowy
  • Wariant pusty

    Alternatywne okładki Darth Vader #1 również powiększają swoją ilość, lecz ze względu na premierę dalszą o miesiąc w porównaniu do Star Wars #1, nadal jest ich stosunkowo mało. Na razie doszły jedynie dwa warianty autorstwa Alexa Rossa - w kolorze i czerni i bieli. Poniżej prezentujemy tę pierwszą.


    KOMENTARZE (16)
  • Zapowiedzi na luty 2015

    2014-11-22 16:43:13

    Pojawiły się komiksowe zapowiedzi na luty 2015, w tym nowy zeszyt Star Wars, debiut serii Darth Vader, a w maju na półki sklepów komiksowych trafi drugi tom omnibusów zawierających oryginalną serię Star Wars Marvela. Szcegóły są dostępne poniżej.

    Star Wars #2

    Scenariusz Jason Aaron
    Rysunki John Cassaday
    Okładka John Cassaday
    Wariant szkicowy John Cassaday
    Wariant figurkowy
    Wariant Berkeley Breathed
    Wariant Leinil Yu
    Wariant Howard Chaykin

    NAJWIĘKSZA KOSMICZNA PRZYGODA W HISTORII TRWA!
    Rebeliancki atak na Cymoon 1!
    Luke Skywalker - przeciwko Darthowi Vaderowi!
    Han, Leia i inni - uwięzieni!

    32 strony. Kategoria T. Cena $3.99. Premiera: luty 2015.

    Darth Vader #1 & 2

    Scenariusz Kieron Gillen
    Rysunki Salvador Larroca
    Okładka Adi Granov
    Wariant łączony B J. Scott Campbell
    Wariant teaserowy John Cassaday
    Wariant Alex Ross
    Wariant szkicowy Alex Ross
    Wariant Michael Golden
    Wariant Mike Del Mundo
    Wariant Skottie Young
    Wariant figurkowy John Tyler Christopher
    Wariant filmowy
    Wariant pusty

    Oryginalny Mroczny Lord Sithów w swojej pierwszej serii regularnej!
    Od momentu, gdy Darth Vader pojawił się pierwszy raz na ekranie, stał się jednym z najpopularniejszych złoczyńców nawiedzających sny publiczności! Teraz śledź jego losy od razu po Nowej Nadziei (i stronach serii Star Wars) w swoim własnym komiksie, pokazującym wojnę między Imperium, a Sojuszem Rebeliantów od nieco innej strony! Pisarz Kieron Gillen (Uncanny X-Men, Journey Into Mystery, Iron Man) i rysownik Salvador Larroca (Invincible Iron Man, X-Men: No More Humans) pokazują nam co kryje się za maską zła!

    #1: 48 stron. Kategoria T. Cena $4,99. Premiera: luty 2015.
    #2: 32 strony. Kategoria T. Cena $3.99. Premiera: luty 2015.

    Original Marvel Years Vol. 2 HC Chaykin Cover

    Scenariusz: Archie Goodwin, Wally Lombego, Larry Hama, Mike W. Bar, David Michelinie, Chris Claremont, Louise Simonson, Walter Simonson, Jo Duffy i inni
    Rysunki: Carmine Infantino, Walter Simonson, Al Williamson, Joe Brozowski, Ron Frenz, Gene Day, Kerry Gammill i Luke McDonnell
    Okładki: Gene Day i Greg Hildebrandt.

    Pierwsza seria Star Wars w historii! Po wydarzeniach z Imperium Kontratakuje, Han Solo jest zamrożony w karbonicie. Ale gdy poszukiwania Solo zostają rozpoczęte, siły Imperium i inne kłopoty wchodzą w drogę rebeliantom. Księżniczka Leia zciera się z Darthem Vaderem! Luke Skywalker zostaje posądzony o zdradę! C-3PO i R2-D2 napotykają niebezpieczeństwo na księżycu droidów! Lando Calrissian znajduje opuszczone miasto w chmurach! Jeżeli Crimson Forever nie pokona rebeliantów, może zrobi to nowa superbroń Imperium! Tymczasem, odkrycie złotej figury Hana wyjawia pewną historię z przeszłości jego i Chewbacci. I kim są Hoojiby? Oto Star Wars w Stylu Marvela!
    Wydanie zawiera Star Wars (1977) #45-78 i Annual #2.

    848 stron. Kategoria T. Cena $125. Premiera: maj 2015. Druk kolorowy. Wymiary: oversized.

    Original Marvel Years Vol. 2 HC Hildebrandt Cover (tylko Direct Market)

    848 stron. Kategoria T. Cena $125. Premiera: maj 2015. Druk kolorowy. Wymiary: oversized.
    KOMENTARZE (8)

    Zapowiedzi na styczeń 2015

    2014-10-21 20:18:30 Comic Book Resources

    Dzisiaj wydawnictwo Marvel Comics opublikowało zapowiedzi swoich komiksów, które na półki sklepów komiksowych trafią w styczniu 2015 roku. Wśród wielu tytułów znalazł sie jeden szczególny dla fanów Gwiezdnych Wojen - Star Wars #1, czyli początek nowej ery w gwiezdnowojennym komiksie po powrocie licencji do Marvela.

    Star Wars #1

    Scenariusz Jason Aaron
    Rysunki John Cassaday
    Okładka John Cassaday
    Wariant łączony A J. Scott Campbell
    Wariant teaserowy John Cassaday
    Wariant Bob McLeod
    Wariant filmowy
    Wariant Joe Quesada
    Wariant szkicowy Joe Quesada
    Wariant Alex Ross
    Wariant szkicowy Alex Ross
    Wariant Sara Pichelli
    Wariant Skottie Young
    Wariant imprezowy John Tyler Christopher
    Wariant figurkowy
    Wariant pusty

    NAJWIĘKSZA KOSMICZNA PRZYGODA W HISTORII WRACA DO MARVELA!
    Luke Skywalker i jego drużyna rebeliantów walczących przeciwko Imperium są świeżo po swoim dotychczas najważniejszym zwycięstwie - zniszczeniu masywnej stacji bojowej znanej jako Gwiazda Śmierci. Ale Imperium jeszcze nie jest obalone! Dołącz do Luke'a, księżniczki Leii, Hana Solo, Chewbacci, droidów C-3PO i R2-D2 i reszty Sojuszu Rebelii, gdy starają się wywalczyć wolność pokonując siły Dartha Vadera i jego mistrza, imperatora. Napisana przez Jasona Aarona (Original Sin, Thor: God of Thunder) i narysowana przez Johna Cassadaya (Astonishing X-Men, Uncanny Avengers), to saga Star Wars, którą stworzyć mogło tylko Marvel Comics!

    48 stron. Kategoria T. Cena $4,99. Premiera: styczeń 2015.


    KOMENTARZE (29)

    Pierwsze warianty

    2014-10-16 20:40:18 Comic Book Resources

    Lada dzień Marvel opublikuje oficjalną zapowiedź pierwszego zeszytu nowej serii Jasona Aarona pt. Star Wars. Jednak zanim to nastąpi, chcielibyśmy przedstawić pierwsze warianty okładkowe, jakie zostaną wydane w ciągu najbliższych miesięcy. Są to:

    1. Składany wariant (przednia i tylna okładka) autorstwa Joe Quesady do Star Wars #1.


    2. Łączące się warianty autorstwa Skottiego Younga do kolejno Princess Leia #1, Star Wars #1 i Darth Vader #1.


    KOMENTARZE (5)

    NYCC 2014: Marvel zapowiada

    2014-10-11 19:17:26 Comic Book Resources

    Od niedawna trwa jeden z najważniejszych konwentów komiksowych na świecie - New York Comic Con. Dzisiaj odbywa się najbardziej oczekiwany panel Marvela - Cup O'Joe - prowadzony przez Joe'a Quesadę i wielu innych twórców. To właśnie w trakcie tego panelu ogłaszane są największe projekty i serie.

    Już wiadomo, że o Gwiezdnych Wojnach nie zapomniano. W kwietniu 2015 roku zadebiutuje seria pt. Kanan: The Last Padawan. Zostanie napisana przez Grega Weismana (który pracował nad pierwszym sezonem serialu animowanego Star Wars: Rebels), a szatą graficzną zajmie się Pepe Larraz.

    W komiksie ma zostać przedstawiona historia Kanana poczynając od Rozkazu 66. Zobaczymy jak uniknął czystki i dalej zgłębiał tajemnice Mocy.

    Temat na forum.
    KOMENTARZE (8)

    Co nowego u Marvela...

    2014-08-30 16:27:45 Diamond Comic Distributors

    Od Comic Conu w San Diego Marvel nie chciał zbyt wiele wyjawiać a propos nowych serii osadzonych w uniwersum Star Wars. Jednak stara się to fanom co jakiś czas wynagradzać publikując informacje o wydaniach zbiorczych zawierających historie ze starego Expanded Universe, teraz znanego jako Legends.

    Najpierw został zapowiedziany pierwszy tom serii omnibusów w formacie oversized, które mają zawierać wszystkie historie wydane przez Marvel Comics w latach 70. i 80. Star Wars Omnibus Vol. 1 trafi do księgarnii i sklepów komiksowych w styczniu 2015 roku i zostanie wydany w dwóch wersjach okładkowych - Howarda Chaykina i Grega Hildebrandta. Tę pierwszą zobaczyliśmy wraz z zapowiedzią, a druga została właśnie wyjawiona. Obie wersje okładkowe można zobaczyć poniżej.


    Dodatkowo pojawiła się informacja, że komiksy Star Wars będą wydawane w popularnej kolekcji Marvela - Epic Collection. To seria wydań zbiorczych, w których są zamieszczane najciekawsze historie w ostatnich kilkudziesięciu lat. Pierwszy tom zawierający pozycje gwiezdnowojenne będzie nosił tytuł The Empire Vol. 1, a w środku znajdą się historie pierwotnie wydane w:

  • Republic #78-80
  • Purge
  • Purge: The Hidden Blade
  • Purge: Seconds to Die
  • Purge: The Tyrant's Fist #1-2
  • Darth Vader and the Lost Command #1-5
  • Dark Times #1-5

    David Gabriel, człowiek odpowiedzialny w Marvelu za sprzedaż i marketing powiedział:

    Bardzo się cieszymy z możliwości zabrania naszej innowacyjnej serii Epic Collection do odległej galaktyki. Będziemy przemieszczać się po różnych erach Star Wars w każdym następnym tomie, tworząc jedną całość całych runów najlepszych serii z ostatnich 35 lat.


    KOMENTARZE (5)
  • Jak „Strażnicy galaktyki” inspirowali „Gwiezdne Wojny”

    2014-08-25 17:07:26 StarWars.Com



    Tym razem Bryan Young poszedł do kina na nowy film, czyli Strażników galaktyki. Film oczywiście nie mógł inspirować ani prequeli ani tym bardziej klasycznej trylogii, ale gdy patrzymy na kino jako historię inspiracji, to faktycznie pełni rolę post-Gwiezdnych Wojen.

    Teraz już chyba każdy wraz z kuzynostwem z pewnością już widział nowy film Marvela „Strażnicy galaktyki”. Recenzje filmu były jednomyślne w chwaleniu go, czym z pewnością sobie na to zasłużył. Dla mnie osobiście, nie widziałem żadnej tak fajnej przygody w kinie odkąd ostatni raz widziałem na ekranach „Gwiezdne Wojny” – „Mroczne widmo 3D” jeśli to się liczy.

    Nie jest niespodzianką, że film przypomina ludziom naszą ulubioną odległą galaktykę. James Gunn znalazł swój własny sposób by zrobić film jak „Gwiezdne Wojny”, wspomniał o tym w rozmowie z Den of Geek:
    - Moim celem była moja wersja „Gwiezdnych Wojen”. Kiedy się zastanawiałem, czy zrobić ten film, szansa na zrobienie czegoś takiego stanowiła jedną z rzeczy, które wciągnęły mnie na pokład. Nie tylko „Star Wars”, ale też „Poszukiwacze Zaginionej Arki” i inne filmy tego typu. Kochałem je, gdy byłem dzieckiem. Chciałem zrobić film, który by sprawił, że ludzie poczują się w ten sam sposób jak ja się czułem. Nie chodzi o to, że chciałem aktywnie przypominać coś, co już istniało, ale chciałem to wszystko zmiksować. Tak patrząc w przyszłość. To właśnie mój film łączy z tamtymi filmami, bardziej niż cokolwiek innego. „Poszukiwacze” czy „Gwiezdne Wojny” były nowymi wersjami seriali z lat 30., mam nadzieję, że moi „Strażnicy” zrobili coś podobnego, bazowały na tamtych filmach ale jednocześnie tworzyły coś nowego.

    A to jest dokładnie to o czym są moje artykuły, śledzenie filmowego DNA, które doprowadziło do powstania „Gwiezdnych Wojen”, a w szczególnych przypadkach zostało potem powielone przez nowe pokolenie filmowców w ich własnych filmach. W wywiadzie dla NPR Gunn dodaje:
    - Dorastałem kochając wysokobudżetowe, spektakularne filmy, czyli „Gwiezdne Wojny” zmieniły moje życie jako dzieciaka. Wiecie, najbardziej istotne dziś produkcje są jednocześnie naprawdę widowiskowe. To są filmy, które dziś ludzie idą oglądać w kinach.

    Podobieństwa między tymi filmami głównie są w strukturze i tonie. W obu widzimy fragmenty światów, które ledwo możemy poznać, zanim nasi bohaterowie odlecą do następnego miejsca. No i zupełnie jak w większości „Gwiezdnych Wojen” finalna bitwa rozgrywa się na wielu płaszczyznach: okręt przeciw okrętowi, osobisty pojedynek między członkami rodziny, bitwa naziemna. No i całość zmierza do potencjalnego zniszczenia całej planety. Postać Chrisa Pratta, Star-Lorda, jest bardzo podobna do Hana Solo, to facet, który widzi jedynie czubek własnego nosa, ale odkrywa, że pod powłoką jest całkiem spoko kolesiem. No i powiedzmy sobie szczerze, czy szop Rocket mógłby w ogóle pojawić się na ekranie bez okrutnych, ale i cudownych Ewoków, które wybrukowały mu tę drogę? No i fakt, że Rocket dostaje pomocnika w stylu Chewbaccy – Groota? Doskonałość. I nawet nie dam się wciągnąć w dyskusję o tym jak George Lucas zainspirował scenę po napisach.

    Bardziej niż wszystko inne „Strażnicy Galaktyki” to zabawa. Może największym wpływem „Gwiezdych Wojen” jest to, że tu skondensowano każdy zabawny moment z sagi i dostarczono nam go w skoncentrowanej dawce?

    Ale na tym wszystko się nie skończy, nie znaczy, że „Strażnicy galaktyki” nie będą inspirowały „Gwiezdnych Wojen”. Gary Whitta, jeden ze scenarzystów samodzielnych filmów „Star Wars” twittował o dziele Jamesa Gunna przez cały weekend, nazywając je:
    - To wszystko, co kocham w chodzeniu na filmy. To było jakby mieć cewkę, która wprowadza zabawę i eskapizm. W bardzo dobry sposób.

    Ale zanim dowiemy się czy „Strażnicy Galaktyki” będą wpływać na „Gwiezdne Wojny”, tak jak „Star Wars” wpłynęło na nich, mamy niesamowitą okazję zobaczyć tą zabawną kosmiczną przygodę w kinach. A za to możemy podziękować fanowi „Gwiezdnych Wojen” Jamesowi Gunnowi.


    KOMENTARZE (14)

    „Strażnicy galaktyki” w kinach

    2014-08-01 08:20:08

    Petera Serafinowicza bardziej kojarzymy z głosu. To on w „Mrocznym widmie” dubbingował Raya Parka i obaj w ten sposób stworzyli niezapomnianą postać Dartha Maula. Tym razem zobaczymy Petera na wielkim ekranie jako Denariana Saala w najnowszej superprodukcji Marvela „Strażnicy galaktyki” (Guardians of the Galaxy) Jamesa Gunna.

    Kosmiczny awanturnik Peter Quill nazywający siebie Star-Lordem ukradł tajemniczy artefakt i naraził się na gniew Ronana, który jest prokuratorem, katem i sędzią jednocześnie. Quill, by przetrwać, musi zawrzeć niewygodny sojusz z czterema innymi kosmicznymi outsiderami, gadającym szopem Rocketem, drzewokształtnym Grootem, tajemniczą Gamorą i żądnym zemsty Draxem Niszczycielem. Nazywają siebie „Strażnikami galaktyki” bo od nich właśnie będzie zależał jej los.

    Film u nas jest dostępny w czterech wersjach 2D z napisami, 2D z dubbingiem, 3D z napisami i 3D z dubbingiem.

    W filmie występują ponadto Chris Platt, Zoe Saldana, Vin Diesel, Bradley Cooper, Karen Gillan, John C. Reilly, Glen Close i Benicio Del Toro. Marvel już zapowiedział wstępnie sequel tej produkcji na 2017. Za projektowanie dźwięków odpowiada David Acord.



    Swoją droga na modłę zwiastunu „Strażników” powstały już gwiezdno-wojenne przeróbki o których pisaliśmy tutaj.

    Temat na forum
    KOMENTARZE (5)

    SDCC 2014: Marvel zapowiada nowe serie

    2014-07-27 09:09:15 Różne

    Wczoraj o 23:45 polskiego czasu rozpoczął się w San Diego na Comic Conie International panel Marvela pt. Cup O'Joe, gdzie fani mogą pytać redaktorów naczelnych wydawnictwa i twórców komiksów o szczegóły ich ulubionych historii. Praktycznie na samym początku został poruszony temat przyszłości komiksów Star Wars. Zapowiedziano dwie serie regularne i jedną 5-zeszytową miniserię. Oto one (w nawiasach miesiące, w których ukażą się pierwsze zeszyty):

  • Star Wars (styczeń 2015)
  • Star Wars: Darth Vader (luty 2015)
  • Star Wars: Princess Leia (marzec 2015)


    Star Wars będzie pisane przez Jasona Aarona, a rysowane przez Johna Cassaday'a. Fabuła ma się dziać na krótko po zniszczeniu Gwiazdy Śmierci i doprowadzi Luke'a i Leię do ponownego spotkania z Darthem Vaderem.

    Star Wars: Darth Vader to seria pisana przez Kierona Gillena i rysowana przez Salvadora Larrocę. Okładki będzie rysować Adi Granov. Vader będzie próbował na stronach tego komiksu odzyskać kontrolę nad swoimi żołnierzami po niedawnej porażce nad Yavinem IV.

    Star Wars: Princess Leia to 5-zeszytowa miniseria autorstwa Marka Waida i Terry'ego Dodsona. Skupi się na księżniczce bez swojego domu - Alderaana.

    Dodatkowo istnieje możliwość, że powstanie miniseria o Bobie Fetcie, chociaż i tak ma się ten łowca nagród pojawić w Star Wars: Darth Vader. Nie ma żadnych planów na crossovery z bohaterami z uniwersum Marvela, a redaktorzy są podatni na propozycje od fanów dotyczące przyszłości komiksów - podobno mogą być rozpatrzone takie propozycje jak Mara Jade lub, raczej humorystycznie, Jaxxon.

    Zapraszamy do dyskusji na forum.
    KOMENTARZE (33)
  • SDCC 2014: Komiksowa wykreślanka

    2014-07-26 13:44:39 Bleeding Cool

    Kilka dni temu portal Bleeding Cool ogłosił informację o solowej serii Lei, którą miałoby w 2015 roku wydawać wydawnictwo Marvel Comics. Przedwczoraj natomiast rozpoczął się Comic Con International w San Diego, największy i najważniejszy na świecie event komiksowy. Wiele nowych serii zostało już ogłoszonych, lecz nadal nic nie wiadomo o przyszłości komiksów Star Wars.

    Ten stan rzeczy może się zmienić dzisiaj, gdyż tuż przed północą polskiego czasu rozpocznie się panel Marvela pt. Cup O'Joe, gdzie fani będą mogli zadawać pytania redaktorom naczelnym i twórcom komiksów tego wydawnictwa.

    Dodatkowo portal Bleeding Cool ponownie zamieścił materiał, który może co najmniej zainteresować czytelników komiksów Star Wars. Mowa o wykreślance plotek, które mają zostać potwierdzone w San Diego. Wśród 11 informacji znalazły się dwie gwiezdnowojenne:

  • Kieron Gillen i Jason Aaron zajmujący się komiksami Star Wars;
  • seria o Lei.


    O ile o Lei już wiedzieliśmy, to informacja jakoby Kieron Gillen i Jason Aaron mieli pracować nad komiksami Star Wars jest nowa. Obaj są bardzo znanymi scenarzystami w Marvelu, ten pierwszy jest autorem serii takich jak 28-zeszytowy run Iron Man z 2012 roku, czy też wiele innych komiksów o X-Menach i Avengersach. Natomiast Jason Aaron zasłynął z serii o Punisherze, Wolverinie i Thorze. Jest także autorem najnowszego eventu Marvela, Original Sin. Poniżej znajdują się zdjęcia obydwu autorów.

    Zapraszamy do dyskusji na forum.
    KOMENTARZE (5)
  • Leia z własną serią

    2014-07-23 12:22:44 Bleeding Cool

    Od jakiegoś czasu wiadomo było, że Marvel Comics w 2015 roku będzie wydawało dwie serie regularne Star Wars. Niestety na razie nie znamy żadnych szczegółów dotyczących tych komiksów oprócz tego, że będą wplecione w nowy kanon.

    Portal Bleeding Cool, czyli dość zaufane źródło, opublikował informację, iż jeden z jego redaktorów dowiedział się, że Marvel planuje trzecią serię, której główną bohaterką byłaby Leia. Jest to o tyle prawdopodobne, gdyż ostatnimi czasy wydawnictwo postanowiło prowadzić politykę wypuszczania na rynek jak największej ilości serii o postaciach żeńskich. Celem takiego manewru jest promowanie komiksów coraz szerszej widowni, w tym wypadku płci pięknej.

    Więcej informacji à propos przyszłości komiksów Star Wars w Domie Pomysłów może zostać wyjawionych w trakcie Comic Con International 2014 w San Diego, czyli największego konwentu o komiksach na świecie, który startuje już jutro i potrwa cztery dni. To właśnie wtedy są ogłaszane największe projekty i zapowiadane nowe historie w już istniejących seriach.

    Zapraszamy do dyskusji na forum.
    KOMENTARZE (37)

    Pierwsze zapowiedzi Marvela

    2014-07-16 12:59:31 CBR

    Wydawnictwo Dark Horse Comics zapowiedziało specjalną edycję pierwszego tomu serii Randy'ego Stradley'a pt. Dark Times. Będzie ona zawierać oryginalne prace Douglasa Wheatley'a bez nałożonych kolorów i scenariusze Stradley'a do pierwszych pięciu zeszytów serii. Całość zostanie wydana w twardej oprawie i powiększonym formacie. Na forach Dark Horse'a zostało potwierdzone, że to ostatnia publikacja Star Wars tego wydawnictwa. Premiera jest zapowiedziana na 5. listopada bieżącego roku.
    Dodatkowo w swoich najnowszych zapowiedziach Marvel Comics umieściło swoją pierwszą pozycję Star Wars od czasów utracenia licencji. Niestety nie jest to jeszcze nowa seria, a pierwszy z najprawdopodobniej trzech Omnibusów, w których zostaną zamieszczone przedruki oryginalnego runu Marvela, który rozpoczął się w 1977 roku. Star Wars Omnibus Vol. 1 HC ukaże się w dwóch wersjach okładkowych, w tym jedna dostępna tylko dla Direct Market, czyli sklepów komiksowych (drugą będzie można dostać również w księgarniach). Tom zostanie wydany w twardej oprawie i formacie oversized, który jest charakterystyczny dla omnibusów tego wydawnictwa. Za tę pozycję trzeba będzie zapłacić $125.
    Szczegóły dotyczące wszystkich pozycji można przeczytać poniżej.

    Star Wars Omnibus Vol. 1 HC Chaykin Cover

    Scenariusz: Roy Thomas, Howard Chaykin, Archie Goodwin, Jo Duffy i Chris Claremont.
    Rysunki: Howard Chaykin, Carmine Infantino, Walter Simonson, Herb Trimpe, Michael Golden, Al Williamson i Mike Vosburg.
    Okładki: Howard Chaykin i Greg Hildebrandt.

    Gdy fenomen rozpoczął się w 1977 roku, Marvel Comics opublikowało pierwszą w historii serię komiksową Star Wars. Teraz, Dom Pomysłów jeszcze raz prezentuje te oryginalne przygody w formacie Omnibusa o rozmiarze wampy! To powrót Jedi do Marvela w pierwszym tomie rozpoczynającym się Nową Nadzieją, a kończącym na Imperium Kontratakuje. W międzyczasie rebelianci stykają się z bogactwem przeszkód - od gwiezdnego pirata Crimson Jacka do łowcy nagród Beilerta Valance'a jak i niespodziewanie smukłego Huta (jedno "t") Jabby. Luke wraca na Tatooine, Leia walczy w pojedynkę, Han i Chewie grają w zabójczą Dużą Grę, a Darth Vader poszukuje odpowiedzi! Z wszystkimi twoimi starymi ulubieńcami i wieloma nowymi twarzami - witaj, Jaxxon! - nie ma wątpliwości, Moc jest z tym tomem!
    Wydanie zawiera Star Wars (1977) #1-44 i Star Wars (1977) Annual #1.

    880 stron. Kategoria T. Cena $125. Premiera: styczeń 2015. Druk kolorowy. Wymiary: oversized.
    ISBN: 978-0-7851-9106-3

    Star Wars Omnibus Vol. 1 HC Hildebrandt Cover (tylko Direct Market)

    880 stron. Kategoria T. Cena $125. Premiera: styczeń 2015. Druk kolorowy. Wymiary: oversized
    ISBN: 978-0-7851-9318-0

    Temat na forum.

    Dark Times Gallery Edition HC

    Scenariusz: Randy Stradley
    Rysunki i okładka: Douglas Wheatley

    Wysokiej jakości skany oryginalnych prac Douglasa Wheatley'a razem z nigdy wcześniej nie widzianych w "edycjach artystów" kompletnymi scenariuszami, nad którymi Wheatley pracował, pozwolą czytelnikom zobaczyć, gdzie postanowił trzymać się scenariusza lub trochę go nagiąć, by rysunki bardziej pasowały do historii.
    Wydanie zawiera Dark Times #1-5.
    Ta książka to skarb zarówno dla fanów jak i twórców komiksowych!
    • Reprodukcja oryginalnych prac Douga Wheatley'a w pełnym rozmiarze!
    • Zawiera oryginalne scenariusze!

    248 stron. Cena $99.99. Premiera: 5. listopada 2014. Druk biało-czarny. Wymiary: 9" na 13 1/4".

    Temat na forum.
    KOMENTARZE (11)

    Marvel zapowie nowe serie już w lipcu

    2014-05-20 17:21:17 Bleeding Cool

    Od 17. do 19. maja w Stanach Zjednoczonych trwał Diamond Retailer Summit w Las Vegas. Redaktorzy zaufanego portalu Bleeding Cool opublikowali informację, według której Marvel zapowie dwie pierwsze serie regularne Star Wars na tydzień przed San Diego Comic Con 2014 (od 24. do 27. lipca).



    Niestety nie znamy na razie żadnych dodatkowych szczegółów. Wiadomo tylko, że pierwsze zeszyty Marvela trafią do sklepów komiksowych najprawdopodobniej już w styczniu 2015 roku.

    Temat na forum.
    KOMENTARZE (10)

    Wywiad z Filonim o "Rebeliantach"

    2014-04-28 11:05:14 IGN

    Na IGN-ie ukazał się wywiad z Dave'em Filonim, producentem serialu "Rebelianci", przeprowadzony po Wonder Conie. Ponieważ rozmowa jest dość obszerna, tu prezentujemy jej najistotniejsze fragmenty.

    Przy okazji, wiele programów telewizyjnych zaktualizowało już swój rozkład do najbliższej niedzieli, czyli 4 maja. Większość z nich twierdzi, jak pisaliśmy w tym newsie, że tego dnia ujrzymy program "Mistrzowie Mocy". Jednak, wedle niektórych, takiego programu nie będzie na Disney XD, tylko wyłącznie na Channel, w jednym pojawił się również tajemniczy dopisek "reality TV", a w kilku alternatywny opis: Poznaj tajniki Mocy z legendarnymi postaciami uniwersum "Gwiezdnych Wojen". Być może w najbliższych dniach wszystko się wyjaśni.

    Co możesz powiedzieć o powołaniu "Rebeliantów" do życia? Zgaduję, że podjęto decyzję o generalnej erze, ale w jaki sposób ustaliliście datę pięciu lat przed "Nową nadzieją"?

    Ta-a, to wszystko wyszło podczas rozmów z Simonem Kinbergiem i grupą opowieści w Lucasfilmie (...). Sądzę, że bardzo dobrze zdajemy sobie sprawę gdzie na osi czasu jest Luke Skywalker i jak nie chcemy w żaden sposób wejść na jego ścieżkę. Są rzeczy, które są wielkimi filarami, a którym nie chcemy przeszkadzać. Zawsze wierzyłem, że najlepiej jest znaleźć swoje miejsce, rozwinąć je i stworzyć nowe, ekscytujące postaci, w które ludzie uwierzą (...). Wydawało się, że pięć lat to dobry czas. Szczerze mówiąc, w filmach są wszelkiego rodzaju poszlaki i wskazówki, które ludzie, jeśli mają dość oleju w głowie i są uważni, to dostrzegą je i będą wiedzieć to, co ja i Simon, ponieważ mówimy tak: "Cóż, tu mówią coś interesującego. Więc nie możemy tego zrobić, to na nas wpływa." (...).



    Mamy te centralne postaci. Serial nazywa się "Rebelianci". (...) W tej chwili czy możesz powiedzieć o tym, jakie mają powiązania z czymkolwiek innym, z większą grupą, czy może ci bohaterowie spotkali się i wszyscy mieli antyimperialne poglądy?

    (...). Wydaje mi się, że napisy początkowe w "Nowej nadziei" mówią: "Rebelianci odnieśli pierwsze większe zwycięstwo przeciwko Imperium Galaktycznemu". To daje Wam wgląd w to, jak byli zorganizowani - nie za bardzo. Myślę, że jednym z podstawowych pytań, na które staramy się odpowiedzieć przy tworzeniu serialu, to jest jak długo zajęło im, Sojuszowi Rebeliantów, stanie się czymś groźnym? Czy oni kiedykolwiek byli groźni? Imperium chyba nigdy się nimi aż tak nie przejmowało. Jedyni, o których wiem, którzy trochę się ich bali, są goście dowodzącymi flotami gwiezdnymi. Im Rebelianci sprawiali kłopoty na froncie. Ale jak widzieliśmy w "The Clone Wars", są rebelianci, spójrzmy na Sawa Gerrerę i jego siostrę Steelę (...). Wszędzie są zalążki rebelii, ale czy są sojuszem? Trzeba poczekać i zobaczyć (...). Dla nas naprawdę zaczyna się od pięciu osób, które są przeciwko Imperium. Wiedzą, że jest złe i wszyscy mają własne powody, by walczyć (...). Mają różne motywacje, które pchnęły ich na drogę Robin Hoodów, a jest to coś większego, gdyby nasza grupa była częścią wielkiej kalamariańskiej floty - i to ma sens. Gdyby była taka flota, Imperium miałoby bardzo łatwy cel do zniszczenia (...).

    Co więcej - myślę, że zagorzali fani to wiedzą - ale gdy skończyły się wojny klonów i Imperium przejęło władzę, to była to dobra rzecz. Senat to oklaskiwał. Ludzie na Coruscant myśleli: "Nareszcie wojna się skończyła!" A więc jest czas imperialnych rządów, które dla światów środka i wewnętrznych układów był - nie powiedziałbym "świetny" - ale naprawdę dobry. To nie jest to, czym były wojny klonów. Nie są atakowani. To Zewnętrzne Rubieże i tereny, które zostały zdobyte przez Separatystów, a które teraz są pod władzą Imperium, są prawdziwym problemem. Świetnym przykładem jest Tatooine. W "Mrocznym widmie" nie ma tam Republiki, ale na pewno jest Imperium [do czasów "Nowej nadziei"] i właśnie tak widzicie jak Palpatine rozszerza wpływy państwa pod przykrywką wojen klonów. A więc dostrzegacie, że Palpatine chce coraz bardziej i bardziej sprawować kontrolę. Także wszystko to musiało być przemyślane z wyprzedzeniem. To zabawne, ponieważ tak naprawdę nie jest to za bardzo obecne, ale wiecie, że istnieje i ostatecznie wpływa na reakcje naszych bohaterów (...).

    Zawsze będą ci ludzie (...), którzy mówią: "mrok, mrok, mrok" (...). A więc pomówmy o tym, ponieważ Killian [Plunkett] powiedział, że serial będzie "lżejszy niż TCW" - co byś powiedział tym, którzy pytają: "Gdzie jest mrok?"?

    Jak dla mnie, wrócę do oryginalnych "Gwiezdnych Wojen". Nie nazwałbym ich mrocznymi. Mają mroczne chwile (...). Powiem prosto, nie będziemy na tyle mroczni, by pokazywać wrzeszczącego Dartha Maula będącego skorupą po samym sobie, mieszkającym na planecie-śmietnisku, wiecie? To mroczne, nawet jak na Star Wars (...). Chcę pójść w miejsca, gdzie wiecie, że czarne charaktery są czarnymi charakterami. Ale przynajmniej dla mnie, gdybym miał narysować mapę serialu, to powiedziałbym, że zaczynamy w miejscu, wcale podobnie jak w "The Clone Wars", które jest zabawniejsze. Sądzę, że źli goście wciąż mają swój ton, ale ponieważ zaczynamy z perspektywy chłopca, to rzeczy mają lżejszy posmak. Ale potem niejako świat rośnie dookoła nich i wszystko robi się poważniejsze (...). Teraz patrzymy na nowe starwarsowe media, które wychodzą. Sądzę, że nie wszystko powinno być takie same. Spodziewałbym się, jak to jest w tradycji gier wideo - ona mają tendencję do bycia mroczniejszymi - a nowe filmy, jaki ton przybiorą, tego nie wiem (...). Dobre jest to, że teraz wszyscy w Lucasfilmie jesteśmy na tej samej stronie. I wiem więcej, niż mówię (...).

    A więc nasz ton to klasyczne "Gwiezdne Wojny", mam nadzieję, że "Nowa nadzieja", ponieważ ta jest najbardziej zbalansowana. To znaczy, Vader się nie cacka. Kapitan Antilles na pewno to wie. A jednak macie takie rzeczy jak Jawów (...). Myślę, że gdy mówimy "lżejszy ton", mamy na myśli to, że jest czasem śmiesznie. Chyba wszyscy się zgodzą, że Marvel genialnie wnosi humor do filmów akcji. Potrzebują tego. Myślę, że w "Wojnach klonów" nie byliśmy tak dobrzy. Było mrocznie i poważnie przez większość czasu (...).

    Ale szanuję to, że są fani, którzy chcą mrocznych, intensywnych przeżyć. Mój Boże, napędzam nimi moją ostatnią robotę. Ale znowu, gdy spojrzycie na Grega Weismana i jego pracę nad "Gargoyles" - zdziwiło mnie, że "Gargoyles" leciał na Disneyu (...).

    Chciałabym również porozmawiać o głównych bohaterach (...). Zacznijmy od duetu Kanan i Ezra. Pokazanie Jedi jest zauważalne, zważywszy na czasy, w których dzieje się serial. Czy znowu będziesz miał przed sobą lata wypełnione pytaniami: "Co stało się z Kananem?"

    (...). Chyba już się do tego przyzwyczaiłem, bo ludzie wciąż pytają mnie co z Ahsoką. Nie są usatysfakcjonowani zakończeniem, dopóki postać nie umrze, wiesz? (...). Ta-a, Kanan jest dla mnie świetną postacią, ponieważ zawsze zastanawiałem się co się stało z Jedi w tym okresie czasu. Czy po prostu po cichu umknęli w noc? Czy któryś z nich przetrwał rozkaz 66? Ilu z nich go przetrwało? Jakie mają doświadczenia? A więc z Kananem mieliśmy świetną okazję, by usiąść i zobaczyć skutki wydarzeń z wojen klonów. To dla mnie szczególnie ważne, ponieważ przez ostanie osiem lat walczyłem w tym konflikcie. A więc teraz mamy do czynienia z grupą postaci, które potykają się z reperkusjami tej ery, co jest naprawdę fascynujące (...). Mam nadzieję, że ludzie zrozumieją, iż [Kanan] jest innym mentorem niż Obi-Wan (...). Sądzę, że ważne jest to, że nie każdy Jedi uczy w taki sam sposób. Nie znają na pamięć wszystkich lekcji. Myślę, że Freddie Prinze Jr. odwalił kawał dobrej roboty, powołując go do życia, w tym też to, co on właściwie wie o Mocy? Jak rozkaz 66 i tego typu sprawy, wpłynęły na niego? Jak go przetrwał? (...). Mamy wszystkie te postaci, ale Kanan jest szczególny - chcieliśmy nawet, by jego zbroja, jego wygląd, świadczyły o erze, która przeminęła. Mówią o czymś wielkim, co już przeminęło. Dzieciak taki jak Ezra nic o tym nie wie. Ezra wie, że była wojna klonów, ale nie oglądał serialu (...).

    Nie miał Netfliksa!



    Tak, nie miał Netfliksa. Dlatego świetnie patrzeć jest z jego punktu widzenia, bo nagle mamy dzieciaka, który pełen jest pytań. Dla mnie największym jest - a jeśli macie dzieci, to pewnie dla nich też - co się dzieje, gdy ktoś się rodzi w tym czasie i umie używać Mocy? Ponieważ tak będzie, ponieważ Moc jest w nas wszystkich, tylko w niektórych bardziej. Gdy się rodzą, co się dzieje z takimi dziećmi? Teraz mówię do tych, którzy chcą ciemnej strony, pomyślmy. Czy naprawdę tylko Vader latałby dookoła i polował na wszystkich jak Herod? A może miał inkwizytora? Czy był ktoś, kto wspomagał go w jego wysiłkach - co, jak myślę, jest bardzo sensowne. A więc mamy taką postać, której całą misją jest wyszukiwanie i identyfikowanie ludzi. Wyobrażam sobie, że gdyby inkwizytor natrafił na kogoś takiego jak Obi-Wan, to szybko poleciałby to telefonu, zadzwonił do Vadera i powiedział: "Ten jest twój" (...).

    Wiecie, tu zaczyna wyłaniać nam się obraz sytuacji, a to tylko z perspektywy Jedi i Sithów. Teraz przejdźmy do Hery i oczywiście fani, którzy znają jej pełne imię - Hera Sundulla - czynią wiele przypuszczeń jakie mogą być jej powiązania z postacią z wojen klonów, Chamem Syndullą, co moim zdaniem jest fantastyczne. Całym sercem popieram te przypuszczenia. Teraz niczego nie zdradzę, ale fajnie jest wrócić się i popatrzeć na historię walki o wolność i jak wpływa ona na nową wojnę. Jeśli chodzi o Herę, zdecydowanie chcieliśmy, aby była bardzo pewna siebie i umiała chwycić za stery, aby nie tylko Jedi popełniali wszystkie wielkie czyny - a więc dzielimy role. Sabine jest także częścią załogi, a w chwili, gdy nazywa się ją Mandalorianką, wiadomo, że ma się całą uwagę skupioną na sobie (...). Jest ona oczywiście ekspertem od materiałów wybuchowych, bardzo kumatą. Ale każde z nich ma własny powód, by dołączyć do bandy rebeliantów walczących z Imperium. Myślę, że z czasem zobaczymy, że Sabine i Hera mają różne cele i to, dlaczego są częścią tego wszystkiego. To samo z Zebem. Ma on głębokie powody, dla których chce walczyć. No i teraz tak jakby utknął z tym dzieciakiem, ponieważ dostali tę samą kwaterę. Na "Ghoście" są tylko cztery prycze, a Zeb dostaje Ezrę wraz ze swoim pokojem, co nie zawsze jest najlepszą sytuacją. Znowu, popatrzycie na Chewiego i zapytacie: "Jak możemy odróżnić go od Chewiego?" Tu nie chodzi tylko o te jego fioletowe paski. Cały jego sposób mówienia i chodzenia czyni z niego unikalną postać. Dodatkowo, jego motywacja jest zupełnie inna od tej Chewbaccy. Wydaje się, że latał on z Hanem, ponieważ był mu coś winien. Ma się wrażenie, że naprawdę o niego dbał, ale są też te niesamowite teorie, wedle których Chewie wiedział o Rebelii, ponieważ znał Yodę. Są też takie przechodzące ludzkie pojęcie, na przykład że Obi-Wan wiedział, by porozmawiać z Chewiem, ponieważ cały czas utrzymywali kontakt, a teraz nadszedł czas. To takie rozwalające mózg rzeczy. Nie wiem na ile to prawda... ale z Zebem tak nie jest. Nic nikomu nie jest winien. Jest częścią grupy z prywatnych powodów.

    Przypuszczam, że wszyscy mają coś takiego w swojej przeszłości, co nakazało im zostać rebeliantami.

    Było to coś innego. Jakie są osobiste powody kogoś, kto chce zrobić coś tak śmiałego jak zadzieranie z Imperium? (...) Ale w światach zewnętrznych, w Zewnętrznych Rubieżach, może ci się bardziej i częściej upiec niż w światach środka. Ezra szczególnie do mnie przemawia jako dziecko dorastające w czasach władzy Imperium, a panowanie Jedi i poczucie moralności zanikają z galaktyki. To dla niego tylko opowieści. Nigdy nie spotkał Jedi. Nigdy żadnego nie widział. Słyszał o tych sprawach, o tych fantastycznych wydarzeniach. A więc jest w jego życiu część, w której... nigdy by nie sądził, że spotka jednego. Każdy na swój własny sposób myśli, że trawa jest zieleńsza po drugiej stronie, że istnieje jasne centrum wszechświata, a oni są na najdalszej planecie. Ezra chyba tak uważa na początku serialu. Jest rozbitkiem, zdanym sam na siebie i próbuje się "zjangować": znaleźć swoje miejsce we wszechświecie. Robią to wszyscy pod rządami Imperium, którzy nie mają ciepłych posadek, dawanych przez rząd osobom takim jak Tarkin (...).

    No i jest Chopper - nie możecie zapomnieć o Chopperze. Chopper to kot (...). To zabawne, chyba każdy zrozumie, jeśli powiem: "Masz psa? Chopper to kot", a każdy mówi wtedy: "Och", prócz może pięciu osób, które mają naprawdę miłe koty. Nie jest ich wiele. Masz miłego kota?



    Tak, nasze dwa koty są dość śmieszne. Tą, która siedzi na moim "Sokole Milennium", nazwałbym bardziej "psotną" niż cokolwiek innego.

    Tak, a moje koty nie za bardzo. Po prostu robią, co chcą. To znaczy teraz drżę na myśl co mogą robić w tej chwili. Oczywiście są bardzo miłe, ale są też bardzo chopperowe. Chopper ma wszystkie te cechy, ale oczywiście został stworzony z części różnych astromechów. Jak w ogóle trafił na "Ghosta", tego jeszcze nie jestem pewien... ale to klasyczny droid: jest w zestawie razem ze statkiem (...). Jest chodzącym chaosem, do tego ponurym. Jest psotny, lecz także bardzo niezależny. Myślę, że jest najbardziej niezależnym astromechem, jakiego kiedykolwiek mieliśmy, bo Beezee i wszyscy ci goście z "Wojen klonów" byli skupieni na misji. (...). Chopper by się na to nie pisał. To niesamowite jak dodanie ramion uczyniło go milion razy bardziej ekspresywnym, niż cokolwiek innego, co byliśmy w stanie zrobić. Myślę, że to go wyróżnia na tle Artoo. Ale wiecie, Artoo to wciąż wielki gość (...).

    Musi to być dla ciebie deja vu, słyszenie reakcji fanów. Ezra jest echem Ahsoki, no wiesz: "Jak możesz pokazywać dzieciaka w centrum SW? Jak możesz to robić?!"

    [śmieje się]. Tak, oczywiście, rozumiem. Ale jak powiedziałem, w tym samym czasie będzie wiele historii o "Gwiezdnych Wojnach". Ta ma w swoim centrum dziecko (...). Ezra jest pełen niespodzianek. Znaczy się, rozumiem obawy, ale on nie będzie chodził i nazywał ludzi "Rycerzykami". To chyba była najcięższa sprawa z Ahsoką na początku. Była bardzo wzniosła w swoich pomysłach i szczera w opiniach. Fani nigdy by... "Nie będziesz tu przychodziła i mówiła Anakinowi Skywalkerowi co ma robić!" Ten dzieciak zaczyna na trochę sprawiedliwszym gruncie. Nie znacie Kanana lepiej niż on. Więc może niejako wywalczyć własną przestrzeń przeciwko Herze, Kananowi i całej reszcie (...). Wszyscy zgodziliśmy się, aby był młodą osobą. Pogrywamy z ogniem. Ale daje nam to szansę na postać, która dorasta w sposób bardziej dynamiczny niż starsi. I ich również zmusza do dorośnięcia.

    Ale czym byłby fandom bez sceptycyzmu? Niczym. W fandomie nie chodzi o lubienie wszystkiego jak leci (...). Nie obchodzi mnie, czy czegoś nienawidzisz, czy coś kochasz... ponieważ zawsze możemy o tym podyskutować i rozumiem to (...). Ale jak dla mnie, widzenie szturmowców i myśliwców TIE... nie było ich od tak długiego czasu. Dziwnie się o tym myśli, ale praktycznie od 1999 jest to świat zdominowany przez prequele - nawet w większości gier. A teraz nadchodzą TIE, gwiezdne niszczyciele i cała reszta.

    Zapraszamy do dyskusji na forum.
    KOMENTARZE (28)

    P&O 67: Czy Gamer i Marvele są kanoniczne?

    2014-04-20 11:25:23



    Pytania o kanon chyba zawsze elektryzowały pewną grupę fanów, a dziś chyba są jeszcze bardziej na czasie niż kiedykolwiek wcześniej. Oto jedno ze starych pytań, dotyczących kanonu w czasach prequeli. Odpowiada ulubieniec fanów Steve Sansweet, tym razem jednak znów wyjątkowo poważnie, pewnie dlatego, że tym razem cytuje kogoś innego.



    P: Czuję się zagubiony, jeśli chodzi o kanon. Czy „Star Wars Gamer” jest kanonem? A co jest z Marvelami? Czy teraz są uważane za Infinities?

    O: I choć na pytania takie jak te, odpowiedzią powinien być indywidualny punkt widzenia, oto co na to pytanie odpowiedział mi Chris Cerasi z LucasBooks.

    Jest mnóstwo zagubienia zwłaszcza w odniesieniu do symbolu „Infinities” oraz ciągłości EU w ogóle. I choć słowa jak kanon czy ciągłość przewijają się tu nieustannie, to niczego nie zmienia.

    Jeśli chodzi o absolutny kanon, prawdziwą historię „Gwiezdnych Wojen” musimy uznać tu pierwszeństwo filmów i tylko filmy. Nawet adaptacje powieściowe są tylko interpretacjami filmów, i choć mają w sobie mnóstwo z oryginalnej wizji George’a Lucasa (w końcu autorzy pracując nad nimi się z nim kontaktują), metodologia pisania powoduje powstanie mały różnic. Przede wszystkim powstają one w trakcie produkcji nad filmem, a to powoduje rozbieżności w wielu małych szczegółach od czasu do czasu. Ale pomimo to, należy na nie patrzeć jak na najbliższe dzieła do filmowych „Gwiezdnych Wojen”.

    Ale odchodząc od ram filmowych, wtedy mamy więcej możliwości interpretacyjnych i spekulacyjnych. I choć LucasBooks stara się zachować ciągłość, jednak czasem stylistyka powoduje, że mamy do czynienia z pewnymi wariacjami. Choćby nie każdy artysta rysuje Luke’a w ten sam sposób. Nie każdy pisarz opisuje postać w tym samym stylu. Tu dochodzą nam też osobiste aspekty i zdolności autorów. W każdym razie komiksowa interpretacja książki będzie miała zdecydowanie mniej dialogów niż oryginalna powieść. Gry komputerowe wymagają interaktywności by można było grać. Podobnie gry karciane czy RPGi muszą nie tylko pozwalać na dowolne budowanie charakterystyk postaci ale też pozwolić grać.

    Tu istnieje pewna analogia, ale czy każdy fragment opublikowanych „Gwiezdnych Wojen” ma dokładnie tę samą nalepkę z napisem prawdziwy? Niektóre z nich są jednak mniejsze od pozostałych. A inne zakrywają resztę. Ale każde z nich zawiera ziarenko prawdy. Jak to powiedział Obi-Wan wiele prawd zależy od punktu widzenia.

    Ale wracając do zadanego pytania. Tak „Star Wars Gamer” jest częścią ciągłości, mimo że przedstawia materiały związane z grami, które pozwalają na dużą interpretację. Tylko niektóre z artykułów oznaczone logiem „Infinities” nie powinny być traktowane jako kanoniczne.

    Fani starej miesięcznej serii komiksów Star Wars wydawnictwa Marvel ucieszą się, że LucasBooks wciąż uważa je za część ciągłości. I choć sam respekt nie oznacza, że wszystkie elementy komiksów są aktualne, ale postaci i wydarzenia wciąż mają jakieś znaczenie i pojawiają się w nowych materiałach, jeśli to tylko możliwe.

    Natomiast w celu umożliwienia swobodnego opowiadania przygód, powstał znaczek „Infinities”, kojarzony przede wszystkim z serią „Star Wars Tales”. To znaczy, że te opowiastki dzieją się w jakimś okresie „Gwiezdnych Wojen”, ale nie są elementem ciągłości. Czyli nie konicznie muszą mieć odzwierciedlenie w Expanded Universe. Oczywiście dla niektórych z tych historii jest to nie tylko niesprawiedliwe, ale i niekonsekwentne. Ale są też takie, które bez tych wskazówek nie mogłyby zaistnieć (choćby pojedynek Maula z Vaderem).

    K: Jeśli chodzi o kanon w czasach Disneya, to wciąż nie mamy żadnych konkretnych informacji. Wiemy tylko, że powstała grupa opowieści, której zadaniem jest stworzenie jednego spójnego kanonu. Ale czy czeka nas hekatomba tego, co znamy, czy nie, tego nie wie nikt. Nawet autorzy. Niektórzy, jak Jason Fry sugerują jednak, że obecnie proces prac nad nowymi dziełami niewiele różni się od tego, co było dotychczas. Natomiast rysownik Joe Corroney, który przez wiele lat współpracował z Lucasfilmem publicznie wyraża wiarę w grupę trzymającą kanon, twierdząc, że uratują oni z niego tyle ile się da. Jak to będzie wyglądało, zobaczymy. Póki co jednym pewnym kanonem są filmy oraz „Wojny klonów”.
    KOMENTARZE (23)

    Zrób to sam: Zajączek wielkanocny

    2014-04-17 17:30:59 oficjalny blog

    Święta za pasem, warto więc by przyozdobić jakoś dom. Najlepiej okolicznościowo, czyli dekoracją związaną ze świętami, no i oczywiście z „Gwiezdnymi Wojnami”. Można zrobić wielkanocnego zajączka, w tym celu bardzo pomocne będą nam stare komiksy Marvela. Pojawia się w nich Jaxxon, przemytnik z rasy Lepi, czyli wielki zielony królik z Coachell Prime. Idealnie nadaje się na święta.

    Potrzebujemy:
    - zielonego, czerwonego i małego brązowego pomponika (mogą być białe, wtedy potrzebujemy czegoś do malowania)
    - kolorowych wstążeczek i inne ozdoby
    - kleju
    - filcu w kolorach czerwonym, zielonym, różowym i białym
    - małych oczu
    - dużego plastykowego jaja

    Najpierw musimy skleić razem czerwony i zielony pomponik. Jeśli nie mamy pomponików można poszukać czegoś innego, co byłoby dobrym zastępstwem. Pomponiki mogą być też białe, wtedy trzeba je odpowiednio przemalować, czy to markerem czy farbką. Następnie z kolorowych fragmentów filcu robimy dekorację stroju Jaxxona, oczywiście na czerwonym pomponiku. Z białych kawałków filcu robimy nogi, trzeba je zamocować tak Lepi się nie przewracał.



    Najtrudniejszym elementem jest głowa. Tu musimy wykorzystać kawałki filcu by zrobić uszy i siekacze. Z brązowego pomponiku robimy nos, doklejamy też oczy.



    Wnętrze jaja dekorujemy wstążkami i innymi ozdóbkami tak by przypominało trochę trawę. Można użyć piórek i innych elementów. Potem przyklejamy tu Jaxxona.



    Na koniec jajo trzeba przytwierdzić do podstawki i można cieszyć się dekoracją.



    KOMENTARZE (5)
    Loading..