TWÓJ KOKPIT
0

Harrison Ford :: Newsy

NEWSY (504) TEKSTY (6)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

"Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki" na antenie TVP2

2011-03-05 17:48:14

Już jutro (6.03) drugi kanał TVP wyemituje najnowszą (2008) część przygód nasłynniejszego archeologa w dziejach X Muzy, czyli doktora Henry'ego "Indiany" Jonesa juniora. Tym razem dzielny Indy stanie oko w oko z wysłannikami ZSRR, którzy pragną posiąść legendarną kryształową czaszkę. Indiana oprócz Rosjan i gigantycznych mrówek będzie musiał również zmierzyć się ze swoją przeszłością i... detonacją bomby jądrowej. Seans Indiany Jonesa i Królestwa Kryształowej Czaszki rozpocznie się punktualnie o godzinie 21.05 w ramach cyklu "Dwójka w akcji". W roli głównej zobaczymy oczywiście Harrisona Forda, któremu partnerują Cate Blanchett, Shia LeBeauf, Ray Winstone i znana z roli Marion w Poszukiwaczach zaginionej Arki Karen Allen. Za kamerą stanął tradycyjnie Steven Spielberg, zaś za produkcję i opowiadaną w filmie historię (którą na scenariusz "przerobił" David Koepp) odpowiedzialny jest George Lucas.

Opis fabuły za stroną TVP:

Czy warto było po 19 latach przerwy wymyślać kolejną przygodę z podstarzałym archeokowbojem w roli głównej? Warto, bo czwarta część"Indiany Jonesa"to murowany komercyjny sukces. Ale warto i dlatego że nowy film Spielberga okazuje się czymś więcej niż tylko hołdem dla Kina Nowej Przygody" - pisał po premierze Królestwa Kryształowej Czaszki jeden z recenzentów. Czym? Przede wszystkim tym, czego zabrakło naśladowcom otoczonych już swego rodzaju kultem przygód dr. Jonesa. A było owych kontynuatorów całkiem sporo: przeniesiona z ekranu komputerowego na kinowy Lara Croft, dzielny tropiciel egipskich mumii Richard "Rick" O’Connell, niestrudzony poszukiwacz skarbu narodów Ben Gates oraz sam Indiana Jones, tyle że jako uczeń college’u. Filmy, których byli bohaterami łączyła jedna wspólna cecha pragnienie unowocześnienia i uwspółcześnienia stylistyki opowieści o Indianie Jonesie. Efekty owych starań nie tylko w wymiarze finansowym były raz lepsze, raz gorsze. Jedno wszakże pozostawało poza dyskusją. Żadne z następców legendarnego Indy’ego nie zdobyło sobie tylu zaprzysięgłych zwolenników, żadne też (może poza Larą Croft, ale to raczej zasługa gier komputerowych z cyklu "Tomb Raider") nie zyskało statusu ikony popkultury. Kto wie, czy nie dlatego Steven Spielberg realizując czwartą część przygód dr Jonesa odwołał się do starych, sprawdzonych metod. Janusz Kamiński celowo wystylizował zdjęcia tak, jakby realizowano je w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, efekty komputerowe zredukowano do niezbędnego minimum, scenariusz (podobnie jak we wcześniejszych częściach) nie grzeszy prawdopodobieństwem, choć z drugiej strony akcja nie gna na złamanie karku pozostawiając nieco miejsca na zarysowanie politycznych realiów epoki i co było nieuchronne humorystyczne aluzje do poprzednich przygód archeologa - awanturnika. Sam Indiana również prawie się nie zmienił. Widać wprawdzie, że to już zdecydowanie dojrzały mężczyzna, ale wciąż jest pełen dawnego wdzięku i rozbrajającej nonszalancji, z szelmowskim błyskiem w oku wychodzi cało z największych nawet opresji oraz oczywiście niemal od razu zyskuje co najmniej ciepłe uczucia kobiet (nawet jeśli zostawił je przed laty w odmiennym stanie). Jest rok 1957. Apogeum zimnej wojny na świecie i antykomunistycznej histerii w Stanach Zjednoczonych. Do tajnej bazy wojskowej w Nevadzie włamuje się grupa sowieckich żołnierzy, przebranych mundury Sił Zbrojnych USA. Przewodzi im ulubienica samego Stalina, zimna jak lód perfekcjonistka i specjalistka od zjawisk paranormalnych, Irina Spalko. Sowieci zamierzają wykraść z tajnego magazynu Armii USA tajemniczy artefakt, dzięki któremu mogliby zapanować nad psychiką mieszkańców całej planety. Pomóc im w tym ma Indiana Jones i wieloletni towarzysz jego wypraw Mac, którzy znajdują się właśnie w bagażniku jednego z sowieckich samochodów. Jednak dzięki podstępowi i wrodzonemu szczęściu Indianie udaje się uciec, choć powstrzymać go usiłuje nawet Mac

Opis filmu za stroną Cyfrowego Polsatu:

Rok 1957. Konflikt między Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi przybiera na sile. Słynny archeolog i zarazem awanturnik Indiana Jones oraz George "Mac" Michale wymykają się z rąk sowieckich agentów. Ich brawurowa ucieczka zwraca jednak uwagę amerykańskiej administracji. Politycy obawiają się, że kolejne wybryki mogą pogorszyć napięte stosunki między USA a ZSRR. Naciskają więc na władze uniwersytetu, by zwolniono Jonesa z posady wykładowcy. Tymczasem do archeologa zgłasza się młody buntownik Mutt Williams. Proponuje on naukowcowi, że w zamian za pomoc w osobistej sprawie naprowadzi go na ślad legendarnej Kryształowej Czaszki, która ukryta jest w Peru. Propozycja jest bardzo kusząca. Do wyprawy dołącza Marion Raven-wood. Wkrótce okazuje się, że na ślad cennego artefaktu natrafili również radzieccy agenci, którym przewodzi Irina Spalko. Rywalem Jonesa staje się także Mac... Najnowsza odsłona przygód słynnego archeologa. Długo oczekiwana premiera czwartej części cyklu okazała się kasowym hitem.



KOMENTARZE (9)

Sławni i saga oraz inne plotki

2011-02-26 08:40:00 megafon & oficjalny blog

Liam Neeson łowi zamiast imprezować

I została jeszcze jedna plotka, postnarniowa. Tym razem o Liamie Neesonie, który podobno jest zapalonym wędkarzem i zamiast bawić się na imprezach w Hollywood, woli wybrać się na ryby wypływając na jezioro swoją łodzią..

- Hollywood to nie do końca zdrowe środowisko - tłumaczy Neeson. - Poza pracą nie spędzam czasu z innymi aktorami, ale z moimi synami. Moim największym hobby jest wędkarstwo muchowe, więc staram się łowić jak najczęściej z dzieciakami. Ostatni raz byliśmy razem w Wyoming i złowiliśmy kilka pstrągów. Już marzę o kolejnym wyjeździe.

Liam Neeson pracuje obecnie na planie kontynuacji przeboju "Kac Vegas".

Zła Calista

Już 25 lutego na nasze ekrany wejdzie film "Dzień Dobry TV" z Harrisonem Fordem. Czas zatem poplotkować trochę o nim i jego życiu rodzinnym. Otóż odkąd został mężem Calisty Flockhart nie ma lekko. 46-letnia aktorka, młodsza o 22 lata od małżonka, ponoć nie była pewna, czy Ford nie jest dla niej za stary, ale cały czas nabija się z wieku swojego wybranka.

- Pamiętam, że gdy go poznałam, myślałam sobie: "To niedorzeczne. Przecież on jest dla mnie stanowczo za stary" - wspomina Flockhart. - Ale nikt z nas nie decyduje o tym, w kim się zakocha. Nie mogłam nic poradzić na to, że zakochałam się właśnie w Harrisonie. Być może w przyszłości będzie stanowiło to jakiś problem, ale na razie nie narzekamy. Lubię dokuczać Harrisonowi w żartach. W końcu żyje na tym świecie już bardzo, bardzo długo. Mówię: "Tak, tak, kochanie. Masz rację. Jesteś bardzo stary i doświadczony".

Ale chyba aż taką zołzą nie jest, skoro Ford tyle już z nią wytrzymał.

Czcij ojca swego i matkę swoją

O tym przykazaniu w swoim życiu pamięta Natalie Portman, która ostatnio przy okazji wielu nagród, publicznie dziękuje swoim najbliższym. Nie szczędzi też dobrych słów swoim rodzicom, którym zawdzięcza wychowanie, nieustanne wsparcie.

- Moi rodzice do dziś nie są przekonani do mojego zawodu i do Hollywood - tłumaczy Portman. - Mam dyplom Harvardu, a tata cały czas powtarza: "To słodkie, że pracujesz jako aktorka, ale może wybrałabyś się już na studia doktoranckie?". Rodzice zawsze mają czas, aby mnie wysłuchać. Szanują moje opinie. Dzięki nim nadal twardo stąpam po ziemi i jeszcze nie zwariowałam. Wiem, że zawsze czekają na mnie w ciepłym domu, uśmiechnięci i kochający, i że są ze mnie dumni, nawet, gdy coś mi się nie uda. Z taką rodziną można przenosić góry.

Obecnie możemy oglądać Natalie w "Czarnym łabędziu", a już niedługo na naszych ekranach zagości "Sex Story".

Harrison Ford nie idzie na emeryturę.

"Dzień Dobry TV" zbliża się wielkimi krokami. Tak i plotki o Fordzie. O jego wieku mówiła już Calista, a co na to sam Ford? Otóż twierdzi on, że nie po to został aktorem, żeby przejść na emeryturę i zamierza grać, dopóki zdrowie mu na to pozwoli.

- Nie myślę o emeryturze - stwierdził artysta. - To jedna z tych rzeczy, która mi się podoba w aktorstwie - z wiekiem po prostu grasz coraz starszych gości i nie ma problemu.

Pozostaje życzyć zdrowia.

Neeson przerywa milczenie

Prawie dwa lata temu, w wyniku wypadku podczas jazdy na nartach zginęła Natasha Richardson, żona Liama Neesona. Aktor dość mocno to przeżył, ale unikał jakichkolwiek komentarzy w tej sprawie. Dopiero niedawno postanowił przerwać milczenie.

- Wszedłem na izbę przyjęć, gdzie znajdowało się kilkadziesiąt osób z połamanymi kończynami, podbitymi oczami i innymi kontuzjami. Po raz pierwszy od lat nikt mnie nie rozpoznał. Ani jedna pielęgniarka, ani jeden pacjent, po prostu nikt. Nie chcieli mnie do niej wpuścić, a ja próbowałem się między nimi przecisnąć. Wyciągnąłem telefon komórkowy, ale strażnik powiedział, że nie mogę go użyć, więc wyszedłem na zewnątrz. Zobaczyłem dwie nadchodzące pielęgniarki i podszedłem do nich, a jedna z nich na szczęście rozpoznała mnie. Po raz pierwszy w życiu byłem naprawdę wdzięczny za to, że zostałem rozpoznany. Wskazała mi drogę do pokoju, w którym cała gromada lekarzy wyglądających jakby dopiero skończyli 18 lat przekazała mi najgorszą wiadomość… - wspomina gwiazdor.

Natasha Richardson zmarła w szpitalu, w marcu 2009. Zostawiła męża i dwóch synów.

Natalie Portman urodzi synka?

O tym, że Natalie Portman spodziewa się dziecka, to już wiemy. Teraz na jaw wychodzą szczegóły. Prawdopodobnie będzie to syn. Aktorka i jej narzeczony (Benjamin Millepied) powiedzieli o tym niewielkiej grupie przyjaciół i krewnych. Ktoś z nich rozpuścił wici dalej i sensacją chwalił się magazyn "Life & Style". Potem już poszło w świat samo.

Podobno przyszli rodzice są bardzo podekscytowani swoim przyszłym potomkiem, a sam Ben nie może doczekać się chwili, gdy zostanie ojcem.

Lady Gaga i sztuczki myślowe Jedi

Kto by pomyślał, że Lady Gaga może być w pewien sposób fanką? Otóż przy okazji pewnego wywiadu dla Vouge wspomniała o czymś, co mogłoby nas zainteresować.



- Nie wiem czy o tym wiecie – mówi w wywiadzie – ale jednej nocy w Londynie miałam zatrucie pokarmowe. Cały czas wymiotowałam w trakcie zmian strojów. Nikt o tym nie wiedział. Użyłam sztuczek myślowych Jedi na moim ciele. „Nie będziesz wymiotować na scenie”. Bałam się, że ludzie sobie pomyślą, że jestem pijana. Ale skoro nie chcę by myśleli, że jestem człowiekiem, nie chcę by myśleli, że byłam pijana. A już tym bardziej nie chcę, by dowiedzieli się o moim zatruciu.

I na tym można by skończyć, bo niewiele tu Gwiezdnych Wojen, gdyby nie to, że Lady Gaga ma jeszcze coś wspólnego z sagą, ale o tym poniżej.

Lady Gaga i SW c.d.

Zgodnie z obietnicą dalej infiltrujemy Lady Gagę. A dokładniej jej teledysk „Telephone” (YouTube). Otóż w jednym fragmencie tego teledysku znajduje się przepis na „Cook’n’Kill”. A co znajduje się w tym przepisie?



Pierwszy z brzegu składnik to trutka na szczury, ale ona nas zbytnio nie interesuje. Tam są 3 inne składniki.
Po pierwsze metacyjanek – to nawiązanie do Diuny.
Po drugie tiberium to nawiązanie do Command and Conquer. A po trzecie Fex-M3.

A czym jest FEX-M3? To właśnie nasze nawiązanie do Gwiezdnych Wojen. To neurotoksyna, która pojawia się w „Braterstwie krwi”. Może ona zabijać w ciągu dziesięciu sekund. Wymusza uwolnienie zapasów energii przez mózg doprowadzając do jego zniszczenia. Jedną z osób, która stosowała tę truciznę był Boba Fett.

Ciekawe, czy Lady Gaga wie o tym wszystkim, czy tylko podpisała się pod czymś, co wymyślił ktoś inny.

Justin Bieber fanem SW?

Jeśli nie wiecie kim jest Justin Bieber, to znaczy że niewiele wiecie o współczesnych amerykańskich nastolatkach. To ich nowy bożyszcze, nastoletni chłopczyk, który śpiewa podobno nie tylko do kotleta. W każdym razie ten ulubieniec młodszej żeńskiej publiki ostatnio w ramach autopromocji nakręcił film 3-D pt. "Justin Bieber: Never say never". Teraz zaś jeździ po Stanach i ów film promuje, występując w różnych programach. Niby nic ciekawego, a jednak, zobaczcie jaką ma koszulkę.


KOMENTARZE (0)

Plotkowy zawrót głowy, w dodatku zimowy

2011-02-07 20:16:00

Harrison Ford nie chce być sobą

Już niedługo na naszych ekranach będziemy mogli oglądać Harrisona Forda w filmie "Dzień Dobry TV", czas na kolejne, onetowe plotki z nim związane. Tym razem Harrison Ford nie chce być... Harrisonem Fordem.

Podobno nie jest on zainteresowany "prawdziwą pracą", bo na planie filmowym może być zupełnie inną osobą.

- Nie chcę prawdziwej pracy - oświadczył Ford. - Nigdy nie planowałem zakładać własnej firmy producenckiej, nad którą musiałbym czuwać. Bycie Harrisonem Fordem mnie nie interesuje. Wolę być Mikiem Pomeroyem, Indianą Jonesem albo Jackiem Ryanem. Poważnie traktuję swój zawód, ale siebie samego już mniej.

A zaczynał jako stolarz, który musiał być samym sobą.

Keira znowu wolna!

Słynna aktorka, która zaczynała swą przygodę z wielkim kinem w "Mrocznym widmie", Keira Knighley rozstała się ze swoim chłopakiem Rupertem Friendem. Poznali się w roku 2005 na planie filmu "Duma i uprzedzenie", natomiast decyzję o zerwaniu ze sobą podjęli przed świętami Bożego Narodzenia. Tak przynajmniej donosi brytyjski bulwarowiec "The Sun". Tę wersję potwierdza także ojciec Keiry, Will Knightley.

- To prawda, Keira i Rupert rozstali się. Niestety tak się złożyło. Byli ze sobą dość długo, a rozstania zawsze są bolesne. Teraz Keira koncentruje się na swojej pracy - powiedział ojciec gwiazdy.

Znajomy pary wyjawił w wywiadzie dla "The Sun", że przyczyną napięć w aktorskim związku była medialna popularność panny Knightley. "Rupert nie znosił, kiedy fotoreporterzy nie odstępowali ich nawet na krok. Keira musiała się z tym pogodzić, ponieważ wie, że staje się coraz sławniejsza. Niestety to zakłóciło harmonię ich związku i w końcu postanowili się rozstać, ale pozostaną przyjaciółmi."

Dla przypomnienia, w ubiegłym miesiącu Knightley powiedziała w jednym z wywiadów, że niezbyt dobrze radzi sobie z zainteresowaniem ze strony mediów, a sława "coś w niej złamała".

Natomiast dla rzeszy wolnych fanów to wspaniała nowina. Po wpadce Natalie Portman, Keira stała się najgorętszą wolną gwiazdą Sagi.

Natalie Portman i pierwsze ciążowe zachcianki!

Podobno kobiety w ciąży miewają różne zachcianki. Teraz tabloidy roztrząsają te Natalie Portman. Ostatnio stwierdziła, że gdyby nie była osobą rozpoznawalną to mogłaby zachowywać się swobodniej w miejscach publicznych. - Mogłabym na przykład całować się w parku! - Mówi 29-letnia gwiazda. - Mieszkam w Nowym Jorku, obserwuję jego mieszkańców i właśnie tego im zazdroszczę: że mogą ot tak okazać miłość drugiej osobie w parku. Ja się nigdy na to nie zdobędę.

- Chciałabym też móc głośno rozmawiać ze swoimi znajomymi w miejscach publicznych. - Dodaje. - Czasem niby nikt nie zwraca uwagi na to, co mówisz, ale nigdy nie możesz być pewny, czy koło ciebie nie siedzi właśnie jakiś dziennikarz...

Natalie, która niedawno ogłosiła zaręczyny z Benjaminem Millepiedem, wyznała także, jakich cech szuka u swojego partnera: - Powinien posiadać cechy najlepszego przyjaciela, ale musi też istnieć pociąg seksualny, tak zwana chemia - opowiada Portman w wywiadzie dla amerykańskiego magazynu "InStyle".

Gwiazda przyznała również, że kręcenie scen erotycznych w "Czarnym łabędziu" było dla niej nie lada wyzwaniem: - Każdy na moim miejscu czułby się tak samo. Niektórzy nie przyznają się jednak do tego w wywiadach. Albo są nieszczerzy, albo może chcą się popisać? - pyta aktorka.

21 stycznia na ekrany polskich kin wszedł "Czarny łabędź", a już w marcu będziemy mogli podziwiać Natalie w filmie "Sex Story".

Natalie Portman poświęci karierę dla dziecka?

Czy "Czarny łabędź" to będzie korona w karierze Natalie Portman na dłuższy czas? Wygląda na to, że tak. Aktorka, która spodziewa się dziecka ze swoim narzeczonym Benjaminem Millepiedem poznanym na planie rzeczowego filmu, wyjawiła w wywiadzie dla magazynu "People", że po zakończeniu promocji mrocznego thrillera oraz nowej komedii romantycznej "Sex Story" zamierza skupić się na macierzyństwie.

- Kiedy urodzi się dziecko, na pewien czas zniknę z życia publicznego. W przyszłości będę rozważać powrót do grania, kiedy zaczną pojawiać się propozycje - powiedziała 29-letnia gwiazda.

Dla fanów aktorki z pewnością to szok. Choć z drugiej strony, może zacznie pojawiać się na konwentach takich jak Celebration? Będzie miała więcej czasu i mniejszy przypływ gotówki, więc może jednodniowe wypady zaczną dla niej wyglądać interesująco, zwłaszcza jeśli przyszły potomek będzie fanem/fanką Gwiezdnej Sagi?

Ciężarna Natalie Portman chce leżeć w łóżku

I pojawiają się kolejne ciążowe plotki. Otóż według Onetu Natalie Portman najchętniej spędziłaby końcówkę ciąży w łóżku.

Natalie Portman w filmie - Mam nadzieję, że teraz już do końca ciąży będę mogła leżeć w łóżku, jeść prażoną kukurydzę i oglądać telewizję - powiedziała Portman w wywiadzie dla magazynu "People".

Aktorka obecnie święci tryumfy kasowe i prestiżowe. "Czarny łabędź" idzie jak burza we wszystkich prestiżowych konkursach, a "Sex Story" okazało się być sukcesem komercyjnym. Sama Portman choć przyznaje, że zamierza w najbliższych miesiącach odpocząć, ma za sobą bardzo pracowity rok. Czekają nas jeszcze premiery "Thora" i "Your Highness", no a sam "Czarny łabędź" z pewnością na stałe zapadnie w pamięć aktorki. To właśnie tam poznała swojego narzeczonego Benjamina Millepieda. Z pewnością należy jej się zasłużony odpoczynek.

Keira bez telewizora!

Na nasze ekrany wchodzi film "Londyński bulwar" z Keirą Knightley. Czas na nową porcję plotek o tej aktorce. Otóż ostatnio panna Knighley nie tylko pozbyła się swego chłopaka, ale na dodatek wywaliła z domu telewizor. Sama przyznała, że stała się ostatnio niewolnicą popularnych programów typu "Taniec z gwiazdami".

- Pozbyłam się telewizora, bo przez szajsowate programy, które oglądałam, czułam się źle sama ze sobą - tłumaczy Knightley. - Prawda jest taka, że jestem największym, śmierdzącym leniem i gdy już uwalę się na kanapie przed telewizorem, oglądam wszystko jak leci. Nawet programy, które są bezdennie głupie. Teraz, gdy gdzieś u znajomych wyłapię "Taniec z gwiazdami", mam swoje małe święto.

Ciemna strona Natalie Portman
Jakoś przywykliśmy do tego, że Natalie Portman to panna z dobrego domu, wykształcona i ułożona. Trochę wybiła z rytmu nas jej wpadka, ale okazuje się, że to nie wszystko! Natalie Portman ma trochę za swoimi pazurkami, otóż wygląda na to, że rozbiła związek swojego obecnego narzeczonego. Portman jako ta trzecia? Wiele na to wskazuje. Otóż zanim choreograf Benjamin Millepied zaczął pracować z Natalie Portman na planie thrillera "Czarny łabędź", był związany z baleriną Isabellą Boylston. Para wspólnie posiadała apartament w Nowym Jorku w East Village. Razem również często spędzała czas w ojczyźnie Millepieda, czyli Francji, jak i na Karaibach.

Po raz pierwszy choreograf spotkał Boylston kiedy ta w 2005 roku dołączyła do trupy American Ballet II. Obsadził on tancerkę w swym przedstawieniu "Everything Doesn't Happen At Once". Para wciąż razem pracowała do stycznia ubiegłego roku. Wówczas Boylston projektowała kostiumy do kolejnej produkcji Millepieda, "3 Movements".

Nie wiadomo dokładnie kiedy rozpoczął się romans Natalie Portman z choreografem. Praca na planie thrillera "Czarny łabędź" wystartowała w grudniu 2009 roku, czyli jeszcze w czasie trwania związku Millepieda z Boylston. W każdym razie skończyło się to zapłodnieniem Natalie i ostatecznie zerwaniem z Millepieda z Boylston. Czy Portman posłużyła się ciążą jak żmijka, czy może jest to miłość tak płomienna, że nie potrafili się opamiętać? Tego niestety na razie nie wiadomo. Ale jak tylko wyjdzie na jaw, z pewnością napiszemy.

Natalie Portman zanudza twarzą

Natalie Portman wciąż na plotkowym topie. Tym razem Onet wyłapał dziwne obawy aktorki. Otóż podobno obawia się ona, iż zaszkodzi jej zbyt duża liczba projektów w których brała udział i opatrzy się ludziom. Faktycznie, ostatnimi czasy aktorka ma spore wzięcie.

- Ostatnio zagrałam w "Your Highness", potem w "Czarnym łabędziu", potem w "Thorze", a jeszcze później w "Sex Story" - tłumaczy Portman. - Czuję się z tym trochę źle, bo zanudzam ludzi swoją twarzą. Pewnie im się opatrzę. Ale to nic, według Majów w 2012 roku nastąpi koniec świata, więc cieszę się, że zdążyłam spróbować swoich sił w tak wielu różnych projektach.

Obecnie możemy podziwiać ją w roli, która już przyniosła jej nominację do Oskara i wiele nagród. A potem, poza wspomnianymi filmami jest jeszcze "Cloud Atlas", który nie wiadomo kiedy dokładnie ujrzy światło dzienne i prawdopodobnie długo, długo nic. Aktorka zapowiedziała, że po urodzeniu dziecka zrobi sobie przerwę od grania. Nie wiadomo jak długą.

Winona Ryder współczuje Natalie Portman

Gala Oskarowa zbliża się nieuchronnie. Czy Natalie Portman dostanie Oskara? Nie wiadomo, ale plotki wokół niego krążą. Z jednej strony jest faworytką bukmacherów, z drugiej plotkarskich mediów. W tym Wirtualnej Polski. Tam nawet piszą o Portmanowej bez pisania o niej. Otóż niejaka Winona Ryder osobiście woli oglądać ceremonie wręczania nagród w telewizji, niż pojawiać się na nich. Sama aktorka przyznaje, że nie zazdrości Natalie Portman, z która grała w "Czarnym łabędziu".

- Istnieje tyle różnych gal, że można się w tym pogubić - tłumaczy Ryder. - Nie wiem jak Natalie sobie z tym poradzi. To cudowne, że jest faworytką do wszystkich najważniejszych nagród, bo na pewno czuje się doceniona, ale ja bym chyba nie wytrzymała. Wolę oglądać gale w domu, na kanapie.

Jak sobie radzi Natalie z galami? Ostatnio w necie dość często pojawia się filmik z rozdania Złotych Glóbów. Raczej nie wymaga zbytniego komentarza. Można go zobaczyć tutaj.

Keira: Nieśmiałość i jędzowatość

Na naszych ekranach już grają "Londyński bulwar". Więc czym się zajmuje bulwarówka? Keirą, a jakby inaczej. Podobno aktorka ma problem z nawiązywaniem kontaktów z osobami, których nie zna. One zaś często opacznie to interpretują.

- Wejście do pomieszczenia pełnego obcych ludzi to dla mnie jedna z najbardziej przerażających rzeczy na świecie - tłumaczy Knightley. - Zazwyczaj wytrzymuję na imprezie jakieś 10 minut. Nieśmiałość kompletnie mnie paraliżuje. Pewnego razu, podczas jednej z takich imprez, moja przyjaciółka powiedziała: "Zamieniasz się w królową śniegu. Co się dzieje? Zachowujesz się jak totalna jędza". Nie chcę, żeby ludzie tak o mnie myśleli. Nie jestem jędzowata, ja po prostu nie wiem co powiedzieć. Tak właśnie wyglądają problemy znanych ludzi, którzy przypadkiem są też nieśmiali.
KOMENTARZE (0)

Nowe wieści o "Drew: The Man Behind The Poster"

2011-02-01 19:15:53 StarWars.com

Na stronie oficjalnej SW pojawiły się nowe informacje o powstającym filmie dokumentalnym o Drew Struzanie - światowej sławie artyście plastyku, który stworzył liczne plakaty filmowe, w tym te promujące Gwiezdne Wojny i filmy o przygodach Indiany Jonesa. Obraz zatytułowany Drew: The Man Behind The Poster został już prawie ukończony i przechodzi właśnie przez żmudny proces montażu.

Jedyny problem z jakim musimy się zmierzyć to fakt, że mając tyle godzin nakręconego materiału z wypowiedziami George'a Lucasa, Harrisona Forda, Franka Darabonta, Guillermo del Toro i Stevena Spielberga, by wymienić tylko kilku, musimy teraz zadecydować, co wyciąć, a co zostawić - tłumaczy reżyser Erik Sharkey. Odpowiedzialnym za to zadanie jest Jeff Yorkes, montażysta, który dołączył do ekipy minionej jesieni. Z twórcami współpracę podjął również syn Drew - Christian Struzan pełniący funkcję prezesa i dyrektora kreatywnego firmy XL specjalizującej się w promocji filmów i nowych mediach. Christian rozpoczął pracę przy filmie z przytupem, gdyż udało mu się zaangażować uznanego fotografa Franka Ockenfelsa, aby ten zrobił kilka portretów Drew mających być wykorzystanymi w kampanii reklamowej filmu.

Na oficjalnej stronie internetowej poświęconej filmowi pojawił się nowy klip promocyjny, który obejrzeć możecie obejrzeć tutaj. Drew opowiada w nim o procesie tworzenia plakatu do Indiany Jonesa i Świątyni Zagłady.

Urodzony w 1947 roku Struzan stworzył postery do ponad 150 filmów, w tym do tak znanych tytułów jak cykl o Indianie Jonesie, trylogia Powrót do przyszłości, Jurrasic Park, E.T. oraz oczywiście do Star Wars. Jego najsłynniejszym starwarsowym plakatem jest bez wątpienia poster do Nowej nadziei Style D zwany "cyrkowym" z 1978 roku, który namalował wspólnie z Charlesem White'm II. Drew jest również autorem okładek do książek (np. Paktu na Bakurze pióra Kathy Tyers), gier komputerowych ("Indiana Jones and the Emperors Tomb") oraz twórcą logo Industrial Light & Magic.

Poniżej możecie zobaczyć pierwszy zwiastun Drew: The Man Behind The Poster.



KOMENTARZE (2)

Wpadka, Halloween i inne ploty

2010-12-28 19:07:00

Halloween z gwiazdami

W USA na Halloween panuje zwyczaj przebierania się i organizowania bali (nie tylko dla dzieci). Jeden z nestorów Gwiezdnej Sagi, również postanowił się przebrać, a plotkarskie media mainstreamowe od razu go wychwyciły. O kim mowa?







Oczywiście o Harrisonie Fordzie przebranym za zakonnicę. Ach ten Harrison i jego błędny wzrok, jakby ktoś nie poznał. Towarzyszyła mu oczywiście żona Callista W przebraniu różowej świnki Piggy. Grunt to dobra zabawa.

Harrison Ford bierze dropsy

Zbliża się premiera nowego filmu z Harrisonem Fordem - "Dzień dobry TV", a z nią pojawiają się także i plotki o samym Fordzie. Tym razem o nim plotkuje Rachel McAdams w wywiadzie dla magazynu "Parade". Twierdzi ona, że Harrison Ford nie rozstaje się ze swoimi "aktorskimi pigułkami", czyli ... dropsami cynamonowymi, które traktuje jak narzędzie pracy.

- Początkowo czułam się przy nim onieśmielona, ale szybko odkryłam, że to bardzo zabawny człowiek. Chyba nigdy nie będę potrafiła zjeść cukierka cynamonowego nie myśląc o nim, bo Harrison zawsze miał je przy sobie. Nazywał je swoimi pigułkami aktorskimi, co bardzo mnie śmieszyło, bo on na pewno nie potrzebuje żadnego wspomagania dla swojego talentu. Mimo to za każdym razem, kiedy zjadał jednego dropsa, powtarzał "Potrzebuję swoich aktorskich pigułek". Był naprawdę bardzo, bardzo zabawny - wspomina gwiazda.

Harrison Ford: Han Solo powinien zginąć w "Powrocie Jedi"

Harrison Ford uważa, że twórcy "Gwiezdnych wojen" powinni byli uśmiercić Hana Solo - postać, w którą się wcielał.

68-letni gwiazdor wyjawił w wywiadzie dla ABC News, że jego zdaniem bohater kultowej sagi powinien zginąć w ostatnim filmie oryginalnej trylogii, czyli "Powrocie Jedi".

- Jako postać Han Solo w ogóle nie był dla mnie interesujący. Myślę, że byłoby najlepiej, gdyby w ostatnim filmie po prostu zginął - powiedział aktor wyjawiając, że jego pomysł nie spotkał się z aprobatą reżysera George’a Lucasa. - George uznał, że figurki martwego Hana Solo nie miałyby żadnej przyszłości - dodał Ford.


Liam Neeson obraził uczucia chrześcijan

Wielkimi krokami zbliża się trzecia część "Opowieści z Narnii", a wraz z nią plotki około filmowe. Tym razem padło na Liama Neesona. Aktor naraził się chrześcijanom, przyrównując postać Aslana do Mahometa i Buddy. Neeson podkłada głos lwu Aslanowi, kluczowej postaci z serii C.S. Lewisa. Aktor twierdzi, że postać ta przypomina mu wielkich przywódców i proroków.

- Aslan jest podobny do Chrystusa, ale symbolizuje również Mahometa, Buddę i wszystkich innych wielkich przywódców duchowych i proroków - powiedział gwiazdor, którego słowa zostały surowo skrytykowane przez byłego sekretarza Lewisa, Waltera Hoopera.

- Postać Aslana nie ma nic wspólnego z islamem. Lewis stanowczo zaprzeczyłby takim sugestiom. Zawsze podkreślał, że cała historia o Narnii opowiada o chrześcijaństwie. Jego opinia na ten temat nie mogła być bardziej jasna. Nie znam Liama Neesona i nie wiem, o czym myślał, ale na pewno nie są to myśli zgodne z intencjami Lewisa - powiedział Hooper w wywiadzie dla gazety "Daily Mail".

Jako ciekawostkę warto dodać, że sam Neeson jest z wychowania katolikiem, ale to nie znaczy, że musiał znać zamysły autora Narnii. Choć jak widać po części je odgadł.

Keira Knightley pozbawiona przyjemności

Dawno nie było nic o Keirze, trzeba nadrobić. Podobno mało brakowało, a tej aktorki zabrakłoby nam w plotkarskiej rubryczce. Podobno w 2007 omal nie zrezygnowała z akorstwa!

Knightley wybiła się na szerokie wody w roku 2002 filmem "Podkręć jak Beckham", po nim przyszły hity filmowe, gdzie grywała główne role. Jednak okazuje się, że w wieku 22 lat aktorka rozważała zakończenie swojej kariery. Od 16 roku życia pracowała niemal bez przerwy i miała już tego dość. Dopiero po krótkim odpoczynku gwiazda uświadomiła sobie, jak bardzo kocha swój zawód i nie może bez niego żyć..

- Chciałam w ogóle przestać grać, bo to, co robiłam, nie dawało mi radości i miałam z tego powodu okropne poczucie winy. Pamiętam, jak denerwowała mnie moja popularność, bo nie widziałam w niej żadnego sensu. Od 16 do 22 roku życia bardzo ciężko pracowałam i w ogóle nie miałam wakacji. Nie wiedziałam wtedy, czy w ogóle wrócę jeszcze do aktorstwa. Przez dłuższy czas byłam wręcz przekonana, że zakończyłam już karierę - wspomina gwiazda w wywiadzie dla magazynu "Vogue".

Trudno się dziwić, że nie mogła bez tego żyć. W końcu pochodzi z rodziny związanej z teatrem i kinem, więc pewnie ma to we krwi.

Swoją drogą, w jednym z niedawno opublikowanych wywiadów aktorka odniosła się do innej plotki. Jakiś czas temu media donosiły, że Keira jest kolekcjonerką butów i kupuje nowe wręcz nałogowo. Młoda aktorka przyznała, że to jakieś bzdety, bo w domu ma tylko osiem par butów, ale nie dementuje specjalnie doniesień medialnych na temat swojej osoby.

Natalie Portman nową twarzą kosmetyków marki Dior

Natalie Portman, która dostała właśnie nominację do Złotego Globu za "Czarnego Łabędzia" a niedługo zobaczymy ją w "Thorze" zarabia także na innych frontach. Najnowszy projekt to kampania reklamowa nowych perfum Miss Dior Cherie.

Claude Martinez, szef działu zapachów Diora, podkreśla, że 29-letnia gwiazda, która jest "charyzmatyczną i elegancką kobietą", po raz pierwszy nawiązała współpracę z koncernem kosmetycznym. Sama aktorka przyznaje z rezerwą, że nie przywiązuje zbyt dużej wagi do swojej elegancji.

- W rzeczywistości mam dosyć luźne podejście do dbania o urodę. Niektórzy ludzie nazwaliby mnie wręcz niechlujem - mówi. Zdjęcia aktorki reklamującej perfumy Diora robił Tim Walker, zaś reklamy telewizyjne z jej udziałem zostały wyreżyserowane przez Sofię Coppolę, czyli inną aktorkę, która pojawiła się w "Mrocznym Widmie".

Keira Knightley za dużo wydaje

I to na ubrania. Tak przynajmniej donoszą tabloidy.

Keira Knightley podobno uwielbia kreacje od znanych projektantów. Przyznaje jednak, że czasami ma poczucie winy, kiedy wydaje ogromne kwoty na ubrania, chociaż może sobie na to pozwolić.

- Bardzo lubię robić zakupy, ale tylko czasami. Niedawno chciałam kupić płaszcz Burberry. Weszłam do sklepu, przymierzyłam, spojrzałam na cenę, omal nie umarłam, po czym go kupiłam. Świetnie się przy tym bawiłam, ale ciągle muszę sobie powtarzać, że było mnie na to stać, czy to nie głupie? - mówi aktorka w wywiadzie dla magazynu "Vogue".

Ciekawe, czy to nie jest ten sam patent, co z butami. Media sobie, a życie sobie.

Ewanowi McGregorowi groził statysta

Ewan McGregor otrzymał pogróżki od statysty filmu, w którym obecnie gra. Aktor występuje u boku Noami Watts w thrillerze "The Impossible", do którego zdjęcia realizowane są w Tajlandii. To właśnie tam gwiazdorowi grożono śmiercią.

W przyczepie Ewana McGregora znaleziono wiersze, w których opisano jego śmierć. I to właśnie ze względu na formę pogróżek, ekipa filmowa nie zdecydowała się na zaalarmowanie tajskiej policji. - Ten człowiek pisał jedynie poezję, a tego zapewne policja by nie zrozumiała - wyjaśnia członek ekipy w rozmowie z dziennikarzem dziennika "The Herald Sun".

Statysta, który jest autorem tej wyjątkowej poezji został odesłany na tydzień poza plan zdjęciowy z informacją, że zostanie ponownie wezwany jeśli będzie potrzebny. Producenci jednak stwierdzili, że ryzyko jest zbyt duże i zrezygnowali z jego usług. - Zgłosił się też do pracy przy trzeciej części "Króla Skorpiona", do którego obecnie zdjęcia powstają w Tajlandii. Mam nadzieję, że nie będzie z nim więcej problemów - dodał członek ekipy "The Impossible".


Wpadka Natalie Portman!

Natalie Portman ujawniła pod koniec roku dwie wielkie i ważne dla niej rzeczy. Po pierwsze się zaręczyła, a po drugie jest w ciąży. "Zawsze trzymałam moje życie prywatne w sekrecie, z dala od mediów, ale chciałam powiedzieć, że jestem niesamowicie szczęśliwa i czuję wdzięczność za to cudowne doświadczenie". Szczęśliwym wybrankiem 29-letniej Portman (prawdziwe nazwisko Hershlag ujawniła po zakończeniu studiów, więc chyba nie wszystko tak skrzętnie skrywała), jest Benjamin Millepied, choreograf, z którym pracowała między innymi przy "Czarnym Łabędziu". Dziecka spodziewają się w 2011.
KOMENTARZE (0)

Co się kręci?

2010-12-27 12:14:18 Różne

Znów głośno zrobiło się o przygotowywanej obecnie piątej części przygód Indiany Jonesa, która na ekranach kin ma zawitać w 2012 roku. Wszystko za sprawą serwisu internetowego ShowbizSpy, który poinformował na swych łamach, iż Harrison Ford chce, aby w najnowszym filmie o przygodach dzielnego archeologa-awanturnika jego postać została uśmiercona i przekazała kapelusz, czyli swą schedę synowi - Muttowi Williamsowi (Shia LaBeouf). Rzecznik Forda natychmiast sprostował rewelacje portalu. To już kolejne dementi dotyczące "Indiany Jonesa 5" w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W czerwcu producent filmów o Indy'm Frank Marshall sprostował doniesienia jednego z nowozelandzkich portali, który informował (powołując się na anonimowe źródła zbliżone do Lucasfilm), iż w nowej odsłonie swych przygód dr Henry "Indiana" Jones, jr rozwiązywać będzie sekret Trójkąta Bermudzkiego. Przy tej okazji warto przypomnieć, iż podczas realizacji Powrotu Jedi Harrison Ford namawiał George'a Lucasa do uśmiercenia Hana Solo mówiąc: [Solo] nie ma mamusi, nie ma tatusia, nie ma po co żyć - zabijmy go!.

Natalie Portman założyła firmę producencką. Swe przedsięwzięcie biznesowe aktorka nazwała Handsomecharlie. Portman chce, aby w jej firmie realizowane były komedie kumpelskie w rodzaju tych, którymi sukcesy kasowe odnosi ostatnimi czasy Judd Apatow. Różnica ma polegać na tym, iż w obrazach produkowanych przez Natalie pierwsze skrzypce grać mają kobiety. Aktorka stwierdza (za film.onet.pl: Kobietom generalnie nie pozwala się być pięknymi i równocześnie zabawnymi. A już na pewno nie mogą być wulgarne. Istnieje różnica pomiędzy kobietą w bieliźnie spoglądającą z okładki magazynu dla panów, a kobietą w bieliźnie, która jest sobą. Która ma swoje pragnienia, potrzeby. Która uwielbia żartować i śmiać się z przyjaciółmi. Chcę odmienić oblicze komedii, uczynić ją bardziej kobiecą. Czyżby pierwszym filmem, w którego czołówce ujrzymy nazwę Handsomecharlie miał by być BYO, którego scenariusza Natalie jest współautorką ?

James Earl Jones wyznał ostatnio, iż za użyczenie swego głosu Darthowi Vaderowi w Nowej nadziei zainkasował jedynie 7 tys. USD, był jednak zadowolony z sumy widniejącej na czeku.Wtedy [1977] to była dla mnie kupa kasy. Byłem kompletnie spłukany - stwierdził. James Earl Jones (który zadebiutował w Stanleya Kubricka u Doktorze Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę z 1964 i w latach 70. był już rozpoznawalnym aktorem, ale grywał głównie na drugim planie) nie spodziewał się, że epizod IV (zatytułowany wówczas po prostu Gwiezdne wojny) odniesie tak oszałamiający sukces. Gdybym wiedział, wynegocjowałbym lepszy kontrakt - mówi żartobliwie.
KOMENTARZE (13)

Co się kręci?

2010-11-29 13:00:34 Różne

Harrison Ford i sir Anthony Hopkins to najpoważniejsi kandydaci do angażu w sequelu Zombieland, czyli komedii z żywymi trupami w tle. Producenci filmu ze studia Columbia i reżyser Ruben Fleischer nie chcą bowiem ponownie zapraszać na plan znanego aktora do gościnnego występu tzw. cameo (tak jak miało to miejsce w części pierwszej, w której Bill Murray zagrał samego siebie), lecz stawiają na zatrudnienie gwiazdy o głośnym nazwisku i obsadzenie jej w bardziej znaczącej roli, co przyciągnąć ma więcej widzów do kin. Szefowie Columbii najchętniej w Zombieland 2 widzieliby właśnie Forda lub Hopkinsa. Kontynuację ma znów reżyserować Ruben Fleischer, zaś za scenariusz odpowiedzialni będą twórcy skryptu do "jedynki" - Paul Wernick i Rhett Reese. Mający premierę w zeszłym roku Zombieland w humorystyczny sposób przedstawiał perypetie kilku osób, które starają się przetrwać w świecie opanowanym przez zombie. W filmie wystąpili Woody Harrelson, Emma Stone, Abigail Breslin oraz Jesse Eisenberg znany obecnie z roli Marka Zuckerberga, twórcy Facebooka w The Social Network Davida Finchera. Zombieland został dobrze przyjęty przez krytyków i zarobił ok. 100 milionów USD, przy budżecie wynoszącym niewiele ponad 20 milionów. Czy Harrison Ford lub Anthony Hopkins wystąpią w Zombieland 2? Tego jeszcze nie wiadomo.

W sieci pojawiła się informacja na temat zarysu fabuły Kac Vegas 2 w reżyserii Todda Phillipsa, w którym w drugoplanowej roli pojawi się Liam Neeson. Do tej pory wiadomo było, iż akcja komedii będzie rozgrywała się w Tajlandii, teraz zaś pojawiło się wyjaśnienie, co takiego spowoduje wyjazd bohaterów do Azji. Otóż Stu (Ed Helms) postanawia zorganizować w Syjamie swoje wesele, na które zaprasza oczywiście swoich kumpli: Phila (Bradley Cooper), Alana (Zach Galifianakis ) i Douga (Justin Bartha). Stu (pamiętając o tym co zaszło w Las Vegas) chce spokojnie spędzić ostatni dzień swego kawalerskiego stanu, ale cała sytuacja szybko wymknie się czwórce bohaterów spod kontroli. Polska premiera Kac Vegas 2 planowana jest na 3 czerwca przyszłego roku.
KOMENTARZE (5)

Co się kręci?

2010-11-19 11:15:34 Różne

Dla tych z Was, którzy z niecierpliwością oczekują na premierę Cowboys & Aliens mamy dobrą wiadomość. W sieci pojawił się bowiem zwiastun najnowszego filmu Johna Favreau, który może obejrzeć tutaj. Publiczności zaprezentowano również pierwszy plakat promujący film, którego wygląd możecie ocenić sami, jeżeli klikniecie w tym miejscu. Cowboys & Aliens to ekranizacja popularnej powieści graficznej autorstwa Scotta Mitchella Rosenberga, Freda Van Lente'a i Andrew Foleya. W rolach głównych zobaczymy Daniela Craiga, Olivię Wilde, Sama Rockwella oraz Harrisona Forda, który wcieli się w postać pułkownika Woodrowa Dollarhyde'a. Akcja filmu rozgrywać się będzie w Arizonie w roku 1873. Główny bohater Jake Lonergan (w tej roli Craig) budzi się na pustyni pozbawiony wspomnień i trafia do miasteczka Absolution, gdzie całkowitą władzę sprawuje twardy Dollarhyde. Lonergan dowiaduje się, że ma na sumieniu wiele zbrodni, których popełnienia nie pamięta, a na domiar złego wkrótce miasto atakują tytułowi obcy. Autorami scenariusza do Cowboys & Aliens są Damon Lindelof, Alex Kurzman i Roberto Orci, zaś funkcje producentów objęli Brian Grazer, Ron Howard oraz Steven Spielberg. Kompozytorem muzyki został Harry Gregson - Williams, zaś autorem zdjęć Matthew Libatique - nadworny operator Darrena Aronofsky'ego. Premiera w USA planowana jest na 29 lipca przyszłego roku.

Natalie Portman również nie próżnuje i próbuje dodać nieco ostrzejszego wyrazu swemu dosyć grzecznemu image'owi scenicznemu. W sieci pojawił się plakat promujący najnowszą komedię Ivana Reitmana No Strings Attached obraz opowiada o parze przyjaciół (Portman i Ashton Kutcher), którzy utrzymują związek oparty wyłącznie na seksie, by po czasie zorientować się, iż każde z nich pragnie również emocjonalnego zaangażowania. No Strings Attached zasłynął ostatnio w Hollywood ciągłymi zmianami tytułów. Oryginalny, brzmiący Fuckbuddies okazał się zbyt ostry dla szefów studia, zaś gdy stanęło na Friends with Benefits okazało się, że taki film już istnieje. Wybrano więc Bez zobowiązań. Premiera zapowiadana jest na 21 stycznia 2011, zaś zwiastun możecie zobaczyć tutaj.

Portman zadebiutowała ostatnio również jako scenarzystka. Aktorka stara się znaleźć producentów, którzy zechcieliby przenieść jej pierwszy (napisany wspólnie z Lindą Moses) skrypt na celuloid. Projekt nosi tytuł BYO (akronim od słów Bring your own) i zdaniem mediów jest Supersamcem przedstawionym z kobiecej perspektywy. Bohaterkami obrazu mają być dwie przyjaciółki po dwudziestce, które postanawiają zorganizować przyjęcie. Każda z nich (a stanowią swe całkowite przeciwieństwa, jedna z nich podchodzi do spraw damsko-męskich z dystansem, druga wręcz przeciwnie) ma przyprowadzić na imprezę przystojnego mężczyznę. Portman ma być jedną z producentek filmu i zagrać jedną z głównych ról. W Hollywood mówi się, iż jej ekranową partnerką ma być Anne Hathaway.

Na zakończenie dzisiejszej porcji filmowych newsów zapraszamy do obejrzenia trailera komedii fantasy Your Highness z Natalie Portman, Jamesem Franco, Danny'm McBride'em i Zooey Deschanel w rolach głównych. Zwiastun otrzymał od MPAA kategorię R z uwagi na obecność kilku ostrzejszych scen i wykorzystane słownictwo. Obraz w reżyserii Davida Gordona Greena opowiada o losach dwu braci, z których jeden to leniwy książę, drugi zaś to dzielny wojownik, który musi wyruszyć na wyprawę, aby uratować królestwo swego ojca. Portman zobaczymy w roli wojowniczej księżniczki Isabel. Premiera 8 kwietna 2011.
KOMENTARZE (9)

Co się kręci?

2010-11-12 23:52:44 Różne

Nazwiska dwóch aktorek związanych z Gwiezdnymi Wojnami wymieniane są w kontekście trzeciego już filmu o Batmanie, który przygotowuje Christopher Nolan. Mowa o Natalie Portman i Keirze Knightley, które o angaż w The Dark Knight Rises powalczą z Anne Hathaway, Blake Lively, Naomi Watts, Charlize Theron, Verą Farmigą i Rachel Weisz. Reżyser spotkał się osobiście z każdą z kandydatek. O tym, które z pań dołączą do obsady i wcielą się w role ukochanej i przeciwniczki Bruce'a Wayne'a (w tej roli ponownie Christian Bale) brak na razie wiarygodnych doniesień. W sieci fani Mrocznego Rycerza z Gotham City prześcigają się w domysłach, która z licznych komiksowych antagonistek Batmana pojawi się w filmie: Catwoman, Harley Quinn czy Poison Ivy? Póki co wiadomo, iż obok Bale'a w The Dark Knight Rises zagrają ponownie sir Michael Caine, Gary Oldman, zaś w postać detektywa Bullocka (prawdopodobnie, ponieważ pojawiły się spekulacje, iż ma on zagrać główny szwarccharakter) wcielić się ma Tom Hardy, który wcześniej współpracował z Nolanem na planie hitowej Incepcji. Premiera trzeciego już Batmana a'la Nolan została zaplanowana na lato 2012 roku.





Znany aktor, a ostatnio głównie zajmujący się reżyserią Jon Favreau, twórca obu części Iron Mana oraz Cowboys and Aliens z Harrisonem Fordem (premiera w przyszłym roku), a także głos Pre Vizsli w The Clone Wars przygotowuje dla wytwórni Disneya familijno-przygodowy obraz Magic Kingdom. O filmie mówi się, iż będzie to Noc w muzeum, tyle że z akcją rozgrywającą się na terenie Disneylandu w Orlando na Florydzie, co chyba zdaje się jasno wskazywać, jaki rodzaj przygód i humoru ujrzymy na ekranie. Zanim jednak ruszą zdjęcia twórcy skupiają się na poszukiwaniu nowego scenarzysty, gdyż skrypt autorstwa Ronalda Moore'a został odrzucony przez producentów.

KOMENTARZE (11)

Co się kręci?

2010-11-07 19:55:41 Różne

Harrison Ford wystąpi w jako gość w następnym odcinku słynnego amerykańskiego talk show "Late Show with David Letterman". Aktor promował będzie najnowszy film ze swoim udziałem - komedię Morning Glory, która na ekrany amerykańskich kin zawita 10 listopada. Morning Glory opowiada historię ambitnej producentki telewizyjnej (Rachel McAdams) próbującej ratować spadającą oglądalność porannego programu informacyjnego, która popada w konflikt z jego prowadzącym (w tej roli Harrison Ford). Obraz wyreżyserował Roger Michell na podstawie scenariusza Aline Brosh McKenny (Diabeł ubiera się u Prady). Kompozytorem ścieżki dźwiękowej jest David Arnold, który zasłynął jako autor muzyki do najnowszych odcinków przygód Jamesa Bonda. Producentem filmu jest sam J.J. Abrams (Lost, Alias, Mission: Impossible III). Zwiastun możecie obejrzeć w tym miejscu, zaś program Davida Lettermana zobaczycie na antenie CBS w poniedziałkowy wieczór.

Reżyser Juan Antonio Bayona (autor Sierocinca, który rozkręcił w Polsce modę na hiszpańskie horrory) wyjawił szczegóły dotyczące fabuły jego najnowszego obrazu zatytułowanego The Impossible, w którym w głównych rolach zobaczymy Naomi Watts i Ewana McGregora. Akcja filmu rozgrywać się będzie podczas katastrofalnego tsunami, które doktnęło wybrzeża Indonezji, Sri Lanki i Indii przed sześcioma laty. Autorem scenariusza jest Sergio G. Sánchez (autor skryptu do Sierocinca). Opis fabuły The Impossible (ujawniony podczas Amerykańskich Targów Filmowych) przedstawia się następująco (za film.onet.pl: Maria (Naomi Watts), Henry (Ewan McGregor) i ich trzech synów rozpoczynają zimowy urlop w Tajlandii z nadzieją na spędzenie kilku dni w tropikalnym raju. Jednak rankiem 26 grudnia, gdy rodzina odpoczywa przy basenie po obchodach Bożego Narodzenia, przerażający wrzask wydobywa się z centrum ziemi. Maria zastyga w strachu, a ogromna ściana wody przelewa się przez teren hotelu w jej kierunku. Henry chwyta dwóch najmłodszych chłopców, Simona i Thomasa, ale jest już za późno: fala uderza w niego z niewiarygodną siłą i rozrywa uścisk. Maria znajduje się pod wodą, gdzie zostaje przygnieciona przez gruz, co doprowadza ją skraj śmierci. W końcu kobiecie udaje się dotrzeć na powierzchnię. Odkrywa, że woda całkowicie zalała jej trzypiętrowy hotel oraz okolicę. Maria nabiera powietrza i stara się zrozumieć, co się właśnie stało. Jest przekonana, że cała jej rodzina nie żyje. Jednak najstarszy syn Marii, Lucas (Tom Holland), wypływa na powietrznię kilka metrów dalej. Stając twarzą w twarz z czymś zupełnie nieoczekiwanym i niezrozumiałym, Maria musi walczyć na przekór wszystkiemu o przetrwanie – swojego dziecka i własne. Data premiery nie została jeszcze ustalona.
KOMENTARZE (5)

"Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki" na antenie TVP1

2010-10-22 10:20:05 TVP.pl

Już jutro pierwszy kanał TVP wyemituje najnowszą część przygód nasłynniejszego archeologa w dziejach X Muzy, czyli doktora Henry'ego "Indiany" Jonesa, juniora. Tym razem dzielny Indy stanie oko w oko z wysłannikami ZSRR, którzy pragną posiąść legendarną kryształową czaszkę. Indiana oprócz Rosjan i gigantycznych mrówek będzie musiał również zmierzyć się ze swoją przeszłością i... detonacją bomby jądrowej. Seans Indiany Jonesa i królestwa kryształowej czaszki rozpocznie się punktualnie o godzinie 20.20 w ramach cyklu "Hit na sobotę". W roli głównej zobaczymy oczywiście Harrisona Forda, któremu partnerują Cate Blanchett, Shia LeBeauf, Ray Winstone i znana z roli Marion w Poszukiwaczach zaginionej Arki Karen Allen. Za kamerą stanął tradycyjnie Steven Spielberg, zaś za produkcję i opowiadaną w filmie historię (którą na scenariusz "przerobił" David Koepp) odpowiedzialny jest George Lucas. Tym samym Telewizja Polska S.A. zakończy emisję tetralogii przygód dzielnego archeologa. Poprzednie części mogliśmy oglądać we wrześniowe i październikowe środy, gdy emitowane były na antenie Dwójki w ramach pasma "Kino na maksa".

Opis fabuły za stroną TVP:

Najnowsza seria przygód Indiany Jonesa rozpoczyna się na pustynnym południowym - wschodzie w 1957 roku w samym apogeum Zimnej Wojny. Indiana i jego towarzysz Mac właśnie wymknęli się z rąk sowieckich agentów i wracają do domu. Wkrótce potem Indiana Jones dowiaduje się od dziekana swojej macierzystej uczelni Marshall College i bliskiego przyjaciela, że jego ostatnie wyczyny nie spodobały się przedstawicielom rządu, którzy naciskają na władze uniwersytetu, aby te usunęły profesora Jonesa z uczelni. Wyjeżdżając z miasta, Indiana spotyka zbuntowanego młodego człowieka Mutta, który mimo tego, że żywi do profesora sporą urazę, ma też propozycję, która może spodobać się żądnemu przygód archeologowi: jeśli pomoże on Muttowi w pewnej osobistej sprawie, chłopak naprowadzi go na ślad Kryształowej Czaszki z Akator, legendarnego przedmiotu fascynacji, przesądów i lęków.

Opis filmu za stroną Cyfrowego Polsatu:

Rok 1957. Konflikt między Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi przybiera na sile. Słynny archeolog i zarazem awanturnik Indiana Jones oraz George "Mac" Michale wymykają się z rąk sowieckich agentów. Ich brawurowa ucieczka zwraca jednak uwagę amerykańskiej administracji. Politycy obawiają się, że kolejne wybryki mogą pogorszyć napięte stosunki między USA a ZSRR. Naciskają więc na władze uniwersytetu, by zwolniono Jonesa z posady wykładowcy. Tymczasem do archeologa zgłasza się młody buntownik Mutt Williams. Proponuje on naukowcowi, że w zamian za pomoc w osobistej sprawie naprowadzi go na ślad legendarnej Kryształowej Czaszki, która ukryta jest w Peru. Propozycja jest bardzo kusząca. Do wyprawy dołącza Marion Raven-wood. Wkrótce okazuje się, że na ślad cennego artefaktu natrafili również radzieccy agenci, którym przewodzi Irina Spalko. Rywalem Jonesa staje się także Mac... Najnowsza odsłona przygód słynnego archeologa. Długo oczekiwana premiera czwartej części cyklu okazała się kasowym hitem.



KOMENTARZE (11)

"Indiana Jones i ostatnia krucjata" na antenie TVP2

2010-10-11 10:47:43 TVP.pl

W środowy wieczór na antenie TVP2 z całą mocą zabrzmi "Scherzo for Motorcycle and Orchestra", zaś Indiana Jones ponownie stawi czoła niemieckim nazistom, aby powstrzymać ich przed zdobyciem legendarnego świętego Graala. Publiczna Dwójka kontynuuje nadawanie kolejnych części przygód dzielnego archeologa-awanturnika, powołanego do celuloidowego życia przez Stevena Spielberga i George'a Lucasa . W paśmie "Kino na maksa" 13 października Indiana Jones i ostatnia krucjata z 1989 roku, film o nieco poważniejszym klimacie niż poprzednicy, z Harrisonem Fordem w roli Indy'ego i słynną kreacją sir Seana Connery'ego, który wciela się w jego ojca. W roli wysługującego się hitlerowcom miliardera Waltera Donovana zobaczymy Juliana Glovera - generała Veersa w Imperium kontratakuje. Czas emisji identyczny jak w przypadku dwu poprzednich filmów o Indy'm - 21:50. Pozostaje nam jedynie liczyć na to, iż TVP uraczy nas również ostatnią (jak na razie) odsłoną losów Indiany, czyli Indianą Jonesem i królestwem kryształowej czaszki.

Opis fabuły za stroną TVP:

Trzecia część przygód sławnego archeologa. Henry Jones Jr. znany bardziej jako Indiana Jones, archeolog i łowca przygód, musi tym razem uratować swojego ojca, Henry'ego Jonesa, który został porwany przez Nazistów, gdyż w swojej pracy jako archeolog sporządził dziennik, dzięki któremu można dotrzeć do pewnych wartościowych przedmiotów, w tym świętego Graala. Indy musi uratować i ojca i dziennik, ale także przyjdzie mu odnaleźć Graala...

Opis fabuły za stroną Cyfrowego Polsatu:

1912 r. Ojciec nastoletniego Indiany (River Phoenix) sprawia, że obaj ciągle wpadają w tarapaty. Rodzic wymaga od chłopaka, by to on zawsze ratował ich z opresji. W 1938 r. Indiana Jones (Harrison Ford) jest uznanym wykładowcą archeologii. Pewnego dnia kolekcjoner dzieł sztuki, Walter Donovan (Julian Glover), mówi mu o ekspedycji poszukującej świętego Graala. Według legendy artefakt ten zapewnia nieśmiertelność. Wskazówki, jak dotrzeć do naczynia, wyryto na kamiennej płycie. Brakuje jednak fragmentu z nazwą miasta, w pobliżu którego ukryto kielich. Okazuje się też, że jeden z uczestników wyprawy został porwany przez nazistów, którzy też chcą znaleźć Graala. Gdy Indiana dowiaduje się, że uprowadzony członek ekspedycji to jego niewidziany od dawna ojciec, Henry (Sean Connery), jedzie z muzealnikiem Marcusem Brodym (Denholm Elliott) do Wenecji. Zamierza odszukać grobowiec jednego z trzech średniowiecznych rycerzy, którzy odnaleźli cudowne naczynie. Zabiera ze sobą notatki ojca, zawierające wyniki badań nad świętym Graalem. Na miejscu spotykają niemiecką uczoną, dr Elsę Schneider (Alison Doody). Indiana zakochuje się w niej. Nie wie jednak, że jest ona agentką.



KOMENTARZE (6)

"Indiana Jones i Świątyna Zagłady" w TVP2

2010-10-04 09:58:50 TVP.pl

Telewizyjna Dwójka kontynuuje cykl o przygodach Indiany Jonesa. W środę 6 października na antenie TVP2 zabrzmią takty "Parade of the Slave Children", zaś dr Henry "Indiana" Jones, jr stanie do walki ze złowrogą sektą bogini Kali. Emisja Indiany Jonesa i Świątyni Zagłady z 1984 roku rozpocznie się o (tak jak to miało miejsce w przypadku Poszukiwaczy zaginionej Arki) o godzinie 21.50 w ramach pasma "Kino na maksa". Nie będzie to jednak koniec filmowych emocji. W kolejną środę (13.10) nadany zostanie Indiana Jones i ostatnia krucjata. Telewizja publiczna uraczy nas najprawdopodobniej również najnowszą częścią przygód dzielnego archeologa-awanturnika, czyli Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki.

Opis fabuły ze strony TVP:

Rok 1935. Indiana Jones finalizuje transakcję z szefem chińskiego gangu. Niestety, zamiast obiecanej zapłaty za wyświadczone usługi zostaje otruty. Udaje mu się jednak uratować dzięki Willie Scott. Uciekając przed ścigającą ich chińską mafią, przypadkowo trafiają do Indii, gdzie zostają zatrzymani w jednej z wiosek zagubionych w dżungli. Sędziwy szaman prowadzi ich naczelnika. Ten obiecuje im transport do Delhi pod warunkiem, że wcześniej archeolog odnajdzie święty kamień skradziony przez wyznawców krwiożerczej bogini Kali.

Opis fabuły ze strony Cyfrowego Polsatu:

Rok 1935. W nocnym klubie w Szanghaju Indiana Jones (Harrison Ford) przeprowadza transakcję z Lao Che (Roy Chiao), szefem chińskiego gangu. Przestępca nie oddaje archeologowi obiecanego diamentu, wrzuca za to do jego kieliszka truciznę. Dzięki pomocy amerykańskiej piosenkarki Willie Scott (Kate Capshaw) Jonesowi udaje się zdobyć antidotum i uciec przed bandytami. Wkrótce wraz z nią i małym Chińczykiem Shortem Roundem (Jonathan Ke Quan) dociera na lotnisko i dostaje się na pokład samolotu lecącego do Indii. Niestety, piloci - na polecenie Lao Che - wyskakują na spadochronach. Bohaterom udaje się jednak szczęśliwie dotrzeć na ziemię. Trafiają do pewnej indyjskiej wioski, w której spotykają przedstawicieli tajemniczego plemienia. Proszą oni Jonesa o odnalezienie świętego kamienia, skradzionego im przez wyznawców okrutnej bogini Kali. Archeolog z przyjaciółmi wyrusza na poszukiwania. Prequel przebojowych "Poszukiwaczy zaginionej Arki". Za kamerą znów stanął Steven Spielberg, a historię ponownie wymyślił George Lucas. Ten duet na początku lat 80. wywrócił kino do góry nogami. Indiana Jones stał się bohaterem masowej wyobraźni i pierwowzorem archeologa - poszukiwacza przygód takiego jak Lara Croft czy Rick O'Connell.

KOMENTARZE (7)

"Poszukiwacze zaginionej Arki" na TVP2 w środę o 21:50

2010-09-27 21:14:44 TVP.pl

Już w środę 29 września na drugim kanale TVP zabrzmi "The Raiders March", a najsłynniejszy archeolog w historii X Muzy kolejny raz stawi czoło hordom nazistów, jadowitych węży i wymachujących mieczami Arabów w poszukiwaniu Arki Przymierza. Tego dnia Dwójka wyemituje pierwszą częśc tetralogii o przygodach profesora Henry'ego "Indiany" Jonesa, juniora. Seans Poszukiwaczy zaginionej Arki, filmy który stanowi wzorzec metra dla kina Nowej Przygody rozpocznie się o godzinie 21.50. Wspólne dzieło Stevena Spielberga, George'a Lucasa i Harrisona Forda zostanie wyemitowane w ramach nowego cyklu filmowego Dwójki o nazwie "Kino na maksa". Nowe pasmo dla kinomanów to (cytując stronę internetową TVP) potężna dawka relaksu przy tytułach pełnych humoru, intrygujących zdarzeń i niezwykłych przygód. W ramach cyklu Dwójka szykuje również emisję kolejnych części przygód Indy'ego. Na pewno nadane zostaną Indiana Jones i Świątynia Zagłady oraz Indiana Jones i ostatnia krucjata. Na temat emisji Indiany Jonesa i królestwa kryształowej czaszki strona internetowa milczy, ale fragmenty czwartego Indiany pojawiły się w zwiastunie reklamującym jesienną ramówkę TVP, więc wiele wskazuje na to, iż telewizja publiczna uraczy nas całą tetralogią.

Opis fabuły zaczerpnięty ze strony TVP2:

Dr Indiana Jones (Harrison Ford) jest archeologiem, który łączy wykłady uniwersyteckie z ekspedycjami badawczymi. Właśnie powrócił z ostatniej, w trakcie której odniósł porażkę w rywalizacji z naukowcem pracującym dla nazistów. Nie dane jest mu zająć się nauczaniem. Otrzymuje bowiem tajne zadanie od służb specjalnych. Wyrusza do Egiptu, gdzie prawdopodobnie odkryto miejsce przechowywania Arki Przymierza. Nie może dopuścić, by święte trofeum znalazło się w rękach Niemców. Pomoże mu w tym jego dawna dziewczyna, Marion (Karen Allen).



KOMENTARZE (13)

Co się kręci?

2010-09-16 12:27:26 Różne

Odtwórcę roli Wicketa Wystri Warricka, czyli najsłynniejszego Ewoka z Powrotu Jedi wkrótce znów zobaczymy na ekranach kin. Warwick Ashley Davis, znany również z ról Walda i Weazela w Mrocznym widmie, Willowa i serii horrorów Karzeł, ponownie wystąpi w filmie z cyklu o Harry'm Potterze. W ekranizacji siódmego tomu serii o nastoletnim czarodzieju pióra J.K Rowling - Harry'm Potterze i insygniach śmierci - Davis znów wcieli się w postać Filiusa Flitwicka. Aktor zagra również Griphooka, zastępując Verne'a Troyera. Insygnia śmierci wyreżyserował David Yates, zaś autorem scenariusza jest Steve Kloves. W rolach głównych zobaczymy oczywiście Daniela Radcliffe'a, Ruperta Grinta i Emmę Watson, którym partnerować będzie plejada brytyjskich aktorów z Ralphem Fiennesem, Michealem Gambonem i Alanem Rickmanem na czele. Autorem ścieżki dźwiękowej jest Alexandre Desplat, ale na pewno wykorzystany zostanie słynny motyw przewodni, który skomponował John Williams. Premiera pierwszej części Insygniów śmierci 19 listopada. Film będzie wyświetlany również w wersji 3D. Zwiastun możecie zobaczyć tutaj. Warwick Davis pojawi się również w komedii ShortFellas, do realizacji której ruszyły przygotowania. Film reżyseruje Richard Johnstone na podstawie własnego scenariusza. Premiera najpewniej za rok.

Harrison Ford namawia sir Seana Connery'ego do ponownego wcielenia się w rolę ojca Indiany Jonesa, czyli profesora Henry'ego Jonesa seniora, którego brawurowo zagrał w Indianie Jonesie i ostatniej krucjacie z 1989 roku. Aktor miałby powrócić na ekrany w piątej części przygód Indy'ego, której realizacja (jeśli wierzyć słowom Shia'i LeBeoufa) ma wkrótce ruszyć. Jak pisze brytyjski prawicowy tabloid "Daily Express":Wszyscy chcą, żeby Sean znowu zagrał profesora Jonesa. Już podczas produkcji poprzedniego filmu namawiali go do powrotu. Teraz mają nadzieję, że zgodzi się powrócić do tej postaci, nawet gdyby to miała być mała rólka. Harrison Ford wysyła mu prezenty, żeby nakłonić go do przyjęcia roli. Gdyby to zrobił, wszystko odbywałoby się na jego zasadach. Connery, który skończył w sierpniu 80 lat, kilka lat temu ogłosił, iż przechodzi na aktorską emeryturę i będzie pracował tylko w dubbingu. Od tego czasu szkocki aktor trzyma się swojego postanowienia. Gdyby okazało się, że sir Sean powróci do roli profesora Jonesa w piątym Indianie Jonesie, wówczas akcja musiałaby rozgrywać się przed wydarzeniami z Królestwa kryształowej czaszki, gdyż dialogów w tym filmie jasno wynika, że w roku 1957 (czas akcji) ojciec Indy'ego już nie żyje. To jednak mało prawdopodobne, gdyż w nowym filmie na pewno wystąpi Shia LeBeouf jako Mutt Williams. Umieszczenie akcji wcześniej niż w Królestwie... wykluczałoby pojawienie się postaci syna Indy'ego.
KOMENTARZE (7)

Archiwalny wywiad z Harrisonem Fordem

2010-09-13 12:39:01 TheForce.Net

W sieci pojawił się pochodzący z 1977 roku wywiad z Harrisonem Fordem, którego aktor udzielił w programie prowadzonym przez Robeccę Connolly "Bobbie" Wygant. Rozmowa dziennikarki lokalnej stacji WBAP-TV (obecnie KXAS-TV) z Fort Worth w stanie Teksas z Fordem odbyła się tuż po tym, gdy po premierze Nowej nadziei w USA wybuchła prawdziwa starwarsomania.



Harrison (w koszuli z kołnierzykiem a'la Juliusz Słowacki) mówi w wywiadzie m.in., że był zachwycony, gdy pierwszy raz obejrzał Gwiezdne wojny i dumny ze wszystkich osób, które wzięły udział w realizacji filmu. Aktor stwierdza, że zdawał sobie sprawę jak będzie wyglądał cały film, chociaż zaskoczyło go to, jak bardzo spektakularne i dopracowane są efekty specjalne. Ujęcia otwierające to przejaw geniuszu - stwierdza Ford. Dalej opowiada o tym, że nigdy nie był specjalnym miłośnikiem fantastyki w rodzaju Bucka Rogersa i Flasha Gordona (które inspirowały George'a Lucasa przy pisaniu scenariusza). Ford podkreśla też, że SW to nie science-fiction, ale fantastyka opowiadająca o ludziach, nie o nauce, dlatego - jego zdaniem - tylu osobom nie przepadającym za sci-fi Gwiezdne wojny tak bardzo się spodobały. Wiele rzeczy robiliśmy pierwszy raz, więc było sporo problemów - tak scharakteryzował pracę na planie. Harrison mówi również, że sukces ANH spowodował zmiany w jego życiu; zaczął dostawać więcej propozycji pracy.

Wywiad nagrano w 20th Century Fox Studios w Hollywood.
KOMENTARZE (10)
Loading..