Na Celebration podczas panelu z Filonim i Favreau właśnie pokazano krótką zajawkę serialu „Ahsoka”. Na razie dostępna jest jedynie w wersji nagranej przez kogoś kamerką, dlatego pewnie bardzo szybko zniknie.
Na zwiastunie widać Herę (a Chopper też dołączy, bo pojawił się na imprezie) oraz... profesora Huyanga, czyli znanego z TCW droida, który pomagał młodzikom w konstruowaniu ich mieczy świetlnych. Warto też zwrócić uwagę, że lekku Ahsoki są nieco dłuższe - widać utyskiwania fanów i samej Rosario dały twórcom do myślenia.
Celebration jest już za rogiem i w tym roku - po pandemicznym okresie wyciszenia - powinniśmy dostać naprawdę sporą dawkę porządnych starwarsowych wieści. Czy tak będzie i z „Ahsoką”? Chyba ostrożniej będzie nie nastawiać się na coś dużego, bo główna uwaga skupi się raczej na „Obi-Wanie” czy „Andorze”, ale panel otwierający imprezę może przynieść nam choć trochę informacji.
Przejdźmy zatem do plotkowego podsumowania przed całym tym szaleńswem. Mamy kolejnego aktora, choć tym razem niepotwierdzonego oficjalnie. Wedle Star Wars News Net (i DanielaRPK) do tego grona dołączył Matthew Law.
Aktor znany jest przede wszystkim z roli Juliana z „Agents of S.H.I.E.L.D”, ale co istotniejsze dla nas - jest fanem „Star Wars”. Adam Frazier w powyższym tweecie sugeruje, że Law mógłby wcielić się w Ezrę. Co zatem z Meną Massoudem, który mocno sugerował, że pojawi się w tej roli? Aktor jest w tej chwili zajęty na planie horroru „The Sacrifice Game”, także nie może jednocześnie grać we właśnie powstającej „Ahsoce”. Może po drodze coś się pozmieniało? Kto wie, może jutro otrzymamy więcej castingowych wieści.
Niedawna sesja zdjęciowa w „Vanity Fair” prócz pięknych fotografii przyniosła sporo wieści o nadchodzących produkcjach. Kilka dni temu ukazał się tam wywiad z Rosario Dawson. Aktorka chce grać Tano całe życie - jest tak oddana temu pomysłowi, że gotowa jest zgolić głowę. Jej mama tak zrobiła, gdy miała 40 lat, a sama aktorka ma 43, a poza tym i tak lepiej mieć montrale. Zresztą jej bujne włosy stanowiły problem dla makijażystów, bo gdzieś je trzeba ukryć - był plan, by tym razem spróbować schować je nie pod standardową siatką, a w montralach i lekku, podobnie jak to było w przypadku Angeliny Jolie grającej Diabolinę.
Aby dobrze oddać postać, Rosario nie tylko obejrzała TCW, lecz także zaczęła intensywny trening, mimo że z ćwiczeniami jej zazwyczaj nie po drodze. Ale Togrutanka nie męczy się łatwo, jest obca, więc Dawson nie może grać jej jak człowiek. Nie chce zatem ćwiczyć dla siebie, lecz dla niej.
Aktorka jest wdzięczna wszystkim animatorom i Ashley Eckstein, bo zdaje sobie sprawę, że wciela się w już dobrze zdefiniowaną postać, nad której stworzeniem czuwały dziesiątki osób. I tak jak spora grupa osób dorastała razem z padawanką, tak teraz Rosario ma nadzieję, że razem z nią się zestarzeje. Hollywood nie traktuje najlepiej aktorów w podeszłym (a nawet i średnim) wieku, ale w przypadku Sagi tak nie jest - wystarczy spojrzeć na przykład Carrie Fisher. Zresztą sama Kathleen Kennedy mówiła w wywiadzie dla VF, że rola w SW wymaga poświęcenia kilku najbliższych lat.
A jak w ogóle Dawson dostała tę rolę? Jak to często bywa w dzisiejszych czasach, wystarczył ten słynny tweet, który zwrócił uwagę Filoniego. Odcinek „The Jedi” w drugim sezonie „Mandalorianina” miał być testem czy Tano sprawdzi się w formie aktorskiej. I mimo nie najlepszych reakcji niektórych fanów - na przykład tych chcących wyłącznie Ashley Eckstein w tej roli czy oskarżających aktorkę o negatywny stosunek do osób transpłciowych - to większość pokochała ją w tej roli. Oczywiście były też narzekania na jej zbyt krótkie lekku, a jedną z marud była... sama Rosario. Filoni wytłumaczył jej, że skrócili je ze względu na konieczność wykonywania akrobacji i scen walki na planie. Dał jej nawet możliwość nienoszenia niebieskich soczewek kontaktowych, ale kobieta odmówiła, bo dzięki nim nie cosplayuje Ahsoki, ale naprawdę się w nią wciela.
To co z tymi włosami? Aktorka nie obcięła ich całkiem, zrobiła je na tzw. boba i nawet wstawiła w zeszłym miesiącu filmik z transformacji z podpisem „CIACH, CIACH”.
O samej fabule nadal nie wiadomo wiele, ale Filoni obiecuje, że będzie to ciągła opowieść, a nie zlepek pojedynczych przygód. To on właśnie pisze wszystkie odcinki (jak Favreau napisał całą TBoBF) i wspomaga się różnorodnymi schematami czy liniami czasu. Jon pomógł mu nabrać nieco dystansu do postaci i w ten sposób wpłynął na jego scenariusze. Potem Dave wysyła je do Carrie Beck, która jest z nim od czasów „Rebeliantów”. Producentka zwraca uwagę, że w obu mandaloriańskich serialach i „Ahsoce” występuje ten sam trop - postać, która coś przetrwała, a która mimo wszystko stara się działać. Dawson uważa, że właśnie dzięki temu przyszłość Togrutanki - w przeciwieńskie do Vaderowej - będzie jasna. Stąd właśnie symboliczny biały płaszcz w finale „Rebels”. Na razie co prawda była Jedi występuje w szarościach, ale tak jak Gandalf przeobraził się z Szarego w Białego, tak podobno ma być w jej przypadku. Mamy zaczekać, bo podobno będzie to fajna historia.
Na koniec mamy krótki wywiad z Haydenem Christensenem i Ewanem McGregorem głównie o „Obi-Wanie”, ale (ok. drugiej minuty) pada też pytanie o „Ahsokę”... i Hayden nic nie może powiedzieć. Mina jednak mówi wszystko.
Premiera „Obi-Wana Kenobiego” już w przyszłym tygodniu. Czego można się spodziewać, bez wchodzenia w spoilery? Na pewno jakiś gościnnych występów, znanych już postaci. W wywiadzie dla Entertainment Weekly reżyser Deborah Chow zasugerowała, że widzowie bardziej powinni się spodziewać kameo z filmów, niż postaci, które znamy z seriali aktorskich. Bohaterowie tego serialu są mocno związani z prequelami, więc to one będą najbardziej eksponowane w „Obi-Wanie Kenobim”.
Tu można zadać sobie pytanie o Ahsokę. Czy Rosario Dawson pojawi się w tym serialu? Z jednej strony Dave Filoni i Jon Favreau byli mistrzami, którzy wprowadzili w świat „The Mandalorian” panią reżyser, więc kto wie? Ale z drugiej strony Kathleen Kennedy sugeruje, że mogą poczekać z nią na dedykowany serial, czyli „Ahoskę”. Oczywiście „Rebelianci” i Inkwizytorzy są też dużą inspiracją, ale to raczej nie będą tylko gościnne występy. Również nie ma co liczyć na Bobę Fetta. Jak twierdzi Joby Harold starali się stworzyć własną historię, która łączyłaby prequele z klasyczną trylogią. To taki Epizod III i 1/2, ale w sześciu odcinkach. Więc na tym się skupiali, a nie na wątkach pobocznych. Ale, że niespodzianki będą, to już nam wcześniej zapowiedzieli.
Hayden Christensen powiedział, że sporo rozmawiał z Deborą Chow, jak podejść do grania Vadera. Przez większość czasu grał bowiem Anakina. Uzgodnili, że postarają się ukazać siłę tego bohatera, oraz pewnego rodzaju ograniczenia, uwięzienie, które są jego słabą stroną. Mówił też, że zobaczymy ewolucję postaci.
Ewan McGregor zaś określa tę historię mianem opowieści człowieka złamanego, który stracił wiarę. Zobaczymy, co go rozdarło, ale też co pomoże mu się poskładać. Wspominał również, że w prequelach najlepsze występy Kenobiego były właściwie udawaniem Aleca Guinnessa. Teraz powoli zbliża się do niego wiekiem, staje się nim nie tylko z powodu gry. Wspomniał także, że przy serialu to na co najbardziej zwraca uwagę to technologia, która sprawia, że pracuje się o wiele przyjemniej.
Chow natomiast skomentowała relację Obi-Wana i Anakina. Choć się rozeszli w „Zemście Sithów” w nieciekawych okolicznościach, Obi-Wan nie przestał w pewien sposób troszczyć się o Anakina. Ta ich relacja wciąż trwa, jest to jej zdaniem rodzaj miłości.
„The Book of Boba Fett” jest już dostępny w całości na Disney+ i obecnie niewiele się dzieje. Nie ma nawet plotek o drugim sezonie, zbytnio. Natomiast nie pojawia się też wiele informacji o tym jak wyglądała praca na planie. Jednym z drobnych wyjątków jest Rosario Dawson, gdy została zapytana o scenę Ahsoki z Lukiem.
Pomijając, że Rosario wciąż jest podekscytowana wszystkim, co się dzieje wokół niej jako Ahsoki, przyznała jedną dość ciekawą rzecz. Jon Favreau i Dave Filoni są znani z tego, że trzymają wiele rzeczy w sekrecie, w „The Mandalorian”, aktorzy nie zawsze wiedzieli, co za scenę nagrywają. Pamiętamy kwestię Plo Koona, o której wspominałaKatee Sackhoff.
Tym razem Rosario Dawson nikt nie okłamał. Po prostu nie powiedzieli jej, że będzie nagrywać scenę z Lukiem, aż do dnia kręcenia. Przynajmniej nie dowiedziała się po fakcie.
Are you kidding?! I was freaking out. I’m still pinching myself that I got to work with MARK HAMILL as AHSOKA. I didn’t know my scene was with LUKE till day of…! @bobafetthttps://t.co/J8k84xrlur
Teraz czekamy na informacje, kiedy ruszy kolejna produkcja z cyklu spin-offów “The Mandalorian”, czyli “Ahsoka”. Początek zdjęć spodziewany jest w tym miesiącu.
KOMENTARZE (2)
Plotki często okazują się tylko plotkami - żadna z trzech aktorek, które rzekomo miały zagrać Sabine w „Ahsoce”, nie dostała roli. Jak donosi Deadline w swoim ekskluzywnym materiale, wcieli się w nią Natasha Liu Bordizzo.
Aktorka pochodzi z Australii, a jej największe role to: Śnieżna Waza w netfliksowym „Przyczajonym tygrysie, ukrytym smoku: Mieczu przeznaczenia” i Helena w „The Society”, także dostępnym na tejże platformie streamingowej. Występować w filmach i serialach zaczęła w 2016 roku, także jej kariera aktorska dopiero się rozkręca.
Serwis dodatkowo informuje (powołując się na Production Weekly), że produkcja serialu oraz zdjęcia rozpoczną się w marcu przyszłego roku, o czym już zresztą pisaliśmy. Dementuje to pogłoskę zgodnie z którą Rosario Dawson miałaby już w grudniu znajdować się na planie „Ahsoki” - chodzi raczej o trzeci sezon „Mandalorianina”.
Kiedy zatem możemy spodziewać się jakiś konkretów? Sporo fanów liczyło na Disney+ Day... i srogo się rozczarowało. (Niemal) całkowite pominięcie Sagi podczas tego wydarzenia nie przypadło ludziom do gustu, ale być może już niedługo nastroje się zmienią. Styczniowy numer „Empire” (który wychodzi 25 listopada) będzie poświęcony „The Book of Boba Fett”, ale dodatkowo Kathleen Kennedy i Dave Filoni mają opowiadać o „Obi-Wanie” i „Ahsoce” właśnie.
Zaczynamy od ciekawostki. Marc Bernardin był gościem w podcaście Kevina Smitha „Fatman Beyond”. Wspomniał on, że chciał w swoim filmie zatrudnić Rosario Dawson, ale ta odmówiła z powodu konfliktu w harmonogramach. Od grudnia pracuje nad serialem gwiezdno-wojennym. Są dwie opcje, albo będzie przygotowywać się do „Ahsoki” (najnowsze informacje sugerują, że zdjęcia rozpoczną się w marcu), albo Dawson ponownie pojawi się w „The Mandalorian”, do którego zdjęcia trwają. Sam podcast możecie obejrzeć tutaj.
Za to z wielką chęcią do serialu wrócił by Bill Burr, czyli Migs Mayfeld. Ma zresztą taką nadzieję. Był bardzo zadowolony ze swojej roli, jaką napisali mu Jon Favreau i Rick Famayiwa. I niestety nie może powiedzieć nic więcej, poza tym, że chciałby być w tym serialu. Pełny wywiad można przeczytać na Screen Rant.
Tymczasem BespinBulletin wrzucił zdjęcia z planu trzeciego sezonu „The Mandalorian”. Wygląda jakby był na nich Din Djarin, ale tym razem nie gra go już Pedro Pascal.
Tymczasem okazuje się, że Pedro pojawia się co jakiś czas w Skywalker Sound. Czyżby nagrywał głos do trzeciego sezonu? A może do czegoś jeszcze innego? Na razie potwierdzeń nie ma.
Na koniec jeszcze o „wymianie czułości”. Giancarlo Esposito na konwencie Fan EXPO w Denver stwierdził, że spośród wszystkich współaktorów na planie „The Mandalorian” najlepiej wspomina niezwiązaną już z serialem Ginę Carano. Ta nie pozostała mu dłużna i chwali Giancarlo na twitterze.
Jeśli wierzyć plotkom, to zdjęcia do „Ahsoki” rozpoczną się gdzieś w okolicach lutego – marca, zaraz po zakończeniu zdjęć do trzeciego sezonu „The Mandalorian”. W związku z tym pojawiają się nowe informacje o obsadzie serialu. Dotychczas oficjalnie została potwierdzona jedynie Rosario Dawson, która wcieli się w rolę tytułową.
Teraz pojawiły się ciekawe doniesienia Hollywood Reporter. Według nich do ekipy Ahsoki dołączy Hayden Christensen, który wcieli się w rolę Anakina Skywalkera/Vadera. Rosario Dawson podała dalej tę informację na mediach społecznościowych, ale następnie ją usunęła. Na razie nie jest wiadome, czy w jaki sposób zobaczymy Haydena w filmie, prawdopodobnie będą to jakieś retrospekcje albo duch Mocy.
Nie jest to jedyna plotka związana z serialem. The Iluminerdi donosi, że w serialu pojawi się jeszcze jedna postać. Tym razem nowa. Nazwa kodowa to Riz. Ma to być młody, samotny wilk, ale dobrze orientujący się w świecie jak na swój wiek. Ma też mieć umiejętność radzenia sobie z wszystkim. Będzie pojawiać się w serialu regularnie.
Jeśli wierzyć plotkom to w serialu możemy spodziewać się także Meny Massouda jako Ezry, Larsa Mikkelsena jako Wielkiego Admirała Thrawna. Trwa też casting do ról Sabine i Hery. Kilkukrotnie pojawiały się też plotki o potencjalnym powrocie Rexa (Temuera Morrison) przy okazji różnych seriali.
Cały czas znajdujemy się w obszarze spekulacji, że będzie to aktorski sequel „Rebeliantów”. Teraz pojawiły się jeszcze inne sugestie, wg których będzie to początek jeszcze jednej przygody. I nie chodzi o „Rangers of the New Republic” i wprowadzenie Hery, a o projekt znajdujący się dopiero w planach – serial o akademii Luke’a Skywalkera. Takie rozwiązanie sugeruje Inside the Magic. Z tym łączy się ta spoilerowa plotka. Zobaczymy jednak, gdzie nas zabiorą Dave Filoni i Jon Favreau.
Serial „Ahsoka” pojawi się na Disney+, gdzieś w 2023. Na razie pozostaje mieć nadzieję, że na Destination D23 (19-21 listopada) Lucasfilm zdradzi nam jakieś szczegóły tej i innych produkcji.
KOMENTARZE (7)
O tym, że zdjęcia do „Andora” dobiegły końca, wiemy już od miesiąca. Niemniej jednak Diego Luna potwierdził to bardziej oficjalnie, w wywiadzie dla Deadline. Pozostaje nam czekać na pierwszy sezon.
Diego Luna potwierdził także, że w serialu zobaczymy znane twarze. Jak dodał, to taki projekt, w którym może mówić dużo, bowiem skoro widzieliśmy już zakończenie („Łotra 1”), to nie można go zepsuć. Nie zdradził jednak kogo, zobaczymy.
Na razie oficjalnie wiemy o powrocie Mon Mothmy (Genevieve O’Reilly) była ogłoszona wśród oryginalnej obsady. W pierwszym sezonie nie wróci Alan Tudyk jako K-2. Za to według plotek powinniśmy się spodziewać Foresta Whittakera (Saw Gerrara) i Bena Mendelsohna (Krennic) - więcej, Jimmy’ego Smitsa (Bail Organa) i Allistaira Petrie (generał Draven) - więcej, Duncana Powa - Melshi. Pojawiły się też plotki o Erin Kellyman czyli Efnys Nest oraz Guyu Henrym (Tarkin - więcej), czy Ewan McGregor (Obi-Wan Kenobi) i Rosario Dawson (Ahsoka) - więcej. Zobaczymy, kogo Diego miał na myśli.
Luna chwalił także współpracowników, których podziwia i z których jest dumny, zwłaszcza w tych trudnych okolicznościach (COVID-19). Obecnie zdjęcia są skończone i czekają, aż widzowie zobaczą serial. Dla Diego to bardzo ważny i szczęśliwy moment, pewnego rodzaju transformacja, od czegoś, co chciał zrobić, przez moment, w którym wydawało się, że nic z tego nie będzie, aż do aktualnego momentu.
„Andora” zobaczymy w przyszłym roku na Disney+. Szczegóły nie są znane. Pozostaje mieć nadzieję, że czegoś o serialu dowiemy się na Destination D23 (19-21 listopada).
KOMENTARZE (11)
Zdjęcia do trzeciego sezonu „The Mandalorian” niebawem się rozpoczną. Oczywiście wiele oficjalnie nie wiemy, ale niektórzy aktorzy już przebierają rękami i nogami, by coś nam zdradzić.
Katee Sackhoff czyli Bo-Katan Kryze w rozmowie z /film powiedziała, że drugi sezon kończy się tak, iż mają wiele możliwości, ale są też pewne niedokończone sprawy do załatwienia. Na resztę musi niestety poczekać, wszystko leży w gestii Jona Favreau i Dave’a Filoniego.
Sackhoff przyznała, że bardzo dużo rozmawiała z Filonim o przeszłości Bo-Katan i tym, co ją kształtowało. Aktorka wie całkiem sporo o swojej postaci. Katee wspomniała też, że bardzo ceni sobie Rosario Dawson i chętnie chciałaby z nią pracować na planie. Czy możliwe spotkanie Ahoski i Bo-Katan to już chyba bardziej temat serialu „Ahsoka”.
Giancarlo Esposito został zapytany o to, czy wróci w serialu. Nie dał jasnej odpowiedzi, mówiąc, że nie wie, ale nie wyobraża sobie, by moff Gideon, który był tak dobrze przyjęty, że nawet za tę rolę dano mu nominację do Emmy, nie wrócił. Zresztą jak na kogoś, kto nie wie, czy wróci, Giancarlo jest bardzo mocno zorientowany w temacie, kiedy ruszą zdjęcia.
To, że w nadchodzącej „Ahsoce” jedną z głównych postaci ma być Sabine Wren, wiadomo już od dawna. Takie plotki pojawiły się już w grudniu zeszłego roku, a zresztą skoro serial ma być rzekomo wersją zastępczą sequela „Rebeliantów”, to ciężko wyobrazić sobie, że Mandalorianki miałoby tam nie być. W czerwcu pojawiła się plotka o powrocie pewnej postaci, jednak opis pasował tu idealnie właśnie do buntowniczej artystki. I wygląda na to, że właśnie ta wersja się sprawdzi.
Ale po kolei. Kilka dni temu The Hollywood Reporter pisał o marvelowskim serialu animowanym „What if?...”. W artykule znalazła się wzmianka, że Lucasfilm w chwili obecnej poszukuje aktorki do roli Sabine. Dziennikarze Jordan Maison i Adam Frazier słyszeli o trzech paniach, które mogłyby pojawić się na ekranie.
Lana Condor
Tati Gabrielle
Havana Rose Liu
Po pierwsze, Lana Condor. Grała w „X-men: Apocalypse” i „Alicie”, ale największą sławę przyniosła jej seria filmów Netfliksa „Do wszystkich chłopców, których kochałam”. Tutaj jedynym problemem może być jej wiek - Sabine była starsza od Ezry o dwa lata, tymczasem aktorka jest młodsza od Meny Massouda (który to raczej na pewno wcieli się w Bridgera) o sześć. No i Lana będzie teraz produkowała komedię dla Hulu, dlatego nie wiadomo czy uda jej się zmieścić coś jeszcze w grafiku.
Po drugie, Tati Gabrielle, a właściwie Tatiana Gabrielle Hobson. Wcielała się w Gaię w „The 100”, Prudence Night w netliksowej „Sabrinie”, podkładała też głosy w „Emotkach” i „Sowim domu”. Ma zagrać w filmowej wersji „Uncharted”.
I wreszcie Havana Rose Liu. To początkująca aktorka, jak do tej pory zagrała jedynie w krótkim filmie „Girls Will Be” i „Mayday”.
Ale przyszedł jeszcze czas na faworytkę fanów, czyli Tiyę Sircar, która grała pannę Wren w „Rebeliantach”. Tutaj musi paść oczywiście pytanie czy Lucasfilm w ogóle bierze ją pod uwagę, bo Mandalorianka ma w animacji azjatycką urodę, a aktorka jest z pochodzenia Indianką. Warto zauważyć, że w przypadku Ahsoki zdecydowano się jednak bardziej postawić na wygląd, a nie głos - w „Mando” gra ją Rosario Dawson, a nie Ashley Eckstein. Tiya otrzymała wiele słów zachęty od fanów i podziękowała im za nie na Twitterze.
You guys are honestly the best. Just wanted to pop on here to tell you I’ve seen all of your sweet tweets and memes and hashtags and calls for petitions (😂) and man, y’all really know how to make a girl feel loved. Thanks, friends, LOVE YOU RIGHT BACK. 💜💜💜
Stowarzyszenie Krytyków Hollywood rozdające nagrody telewizyjne (Hollywood Critics Association TV Awards) nominowało „The Mandalorian” w czterech kategoriach. Pierwsza nominacja jest za najlepszy serial streamingowany, ponadto za rolę męską - Pedro Pascal oraz role drugoplanowe - Ming-Na Wen i Giancarlo Esponito. Rozdanie nagród 22 sierpnia 2021 w Los Angeles.
Brendan Wayne, kaskader na planie „The Mandalorian” w rozmowie z Star Wars Sessions, o której pisaliśmy tutaj poruszył także temat trzeciego sezonu. Wnuk Johna Wayne’a nie czytał w prawdzie scenariuszy, ale coś tam słyszał. Więcej jednak zgaduje. Jego zdaniem, w trzecim sezonie będzie mniej wprowadzeń, a więcej rozwoju głównego bohatera. Ma to być bliższe pierwszemu sezonowi.
To, że będzie być może mniej wprowadzeń, nie znaczy, że nie będzie ich w ogóle. A według plotek i spekulacji jedno jest wysoce wyczekiwane, zwłaszcza po ostatnim odcinku „Parszywej zgrai”. Chodzi o Herę Syndullę. Fani już zaczęli zastanawiać się, kto mógłby ją zagrać. Wśród fanowskich kandydatek są Dominique Tipper, Alexis Nedd, a nawet Angelina Jolie (choć to raczej mało prawdopodobne). Zobaczymy, czy decydenci w Lucasfilmie wsłuchają się w fanowskie życzenia, przy Rosario Dawson fanowskie wsparcie okazało się być pomocne. Więc może warto twittować kim powinna być wymarzona Hera Syndulla.
Na koniec jeszcze zostaje kwestia kiedy zobaczymy trzeci sezon. Wcześniej słyszeliśmy, że może to być grudzień 2022, ale znów po sieci krążą plotki, iż może będzie to jednak wiosna. Ta data pojawiła się przy zapowiedzi powieści graficznej „The Mandalorian: Boba Fett Returns”. Zobaczymy na ile ta informacja się sprawdzi.
KOMENTARZE (6)
Indiewire wraca do tematu efektów „The Mandalorian”. Znalazło się tam kilka nowych ciekawostek o produkcji serialu.
StageCraft 2.0
StageCraft to technologia, która zmieniła zasady gry w pierwszym sezonie „The Mandalorian”. W przypadku drugiego ILM wprowadziło szereg innowacji, nie tylko w technologii, ale też jej wykorzystaniu, i tak oto powstał StageCraft 2.0, w którego skład wchodzą cyfrowe ściany LEDowe w Manhattan Beach Studios oraz własne narzędzie do renderowania zwane Helios.
Richard Bluff z ILM twierdzi, że Helios nie tylko pozwolił im na renderowanie tła w dużej rozdzielczości, ale dał im też pewną swobodę. Wykorzystywali go nie tylko do generowania obrazów na ścianach, ale także już na etapie postprodukcji.
Druga spora różnica to kwestia tego, co znalazło się przed LEDowymi ścianami Volume. W drugim sezonie budowano tu normalną dekorację. Dobry przykład to planeta Corvus, gdzie Mando (Pedro Pascal) szukał Ahsoki (Rosario Dawson), by oddać jej Grogu. StageCraft dostarcza tła, ale to co jest najbliższe przy aktorach zostało odtworzone.
W tym konkretnym wypadku Dave Filoni chciał, by planeta Corvus była raczej słabo oświetlona. Więc trzeba było zarówno to minimalne oświetlenie uzyskać na planie, jak i na tym, co było generowane jako tło. Tutaj wykorzystano też StageCraft do śledzenia ruchów kamery i adaptowania oświetlenia.
Budowanie stworów
Joe Bauer z kolei odpowiadał za stworzenia w drugim sezonie. Bauer został wielokrotnie nagrodzony za swoje osiągnięcia w „Grze o tron”, teraz został zrekrutowany by pomóc ILM. Odpowiadał między innymi za banthy czy smoka Krayt. Model banthy właściwie zbudowano po raz pierwszy. W „Nowej nadziei” wykorzystano przebranego słonia, zaś w „Wersji specjalnej” „Powrotu Jedi” czy prequelach pojawiły się komputerowe banthy. Model banthy był punktem wyjścia do określenia wielkości krayta. Więcej o tworzeniu smoka pisaliśmy tutaj. Natomiast nawet w tym przypadku wykorzystano przestrzeń przed ścianami LEDowymi, tworząc zrąb scenografii.
Inny stwór to oczywiście pająki Krykna. Tu podobnie jak w przypadku smoka, wykorzystano elementy stworzone na potrzeby klasycznej trylogii. Ralph McQuarrie zaprojektował podobne pająki dla „Imperium kontratakuje”. Stąd drużyna Jona Favreau poszła o krok dalej, tamten pająk stał się matką, zaś dołożono jeszcze masę mniejszych pająków. Wyzwaniem było zanimowanie wszystkich odnóży, by poruszały się we właściwym czasie. Do tego dochodzi światło i śnieg. Bauer wspomina, iż Favreau zasugerował im, by oświetlić matkę w stylu horrorów z lat 30. w reżyserii Jamesa Whale’a. To miało dodać dramaturgii tej scenie.
Trzeci sezon zobaczymy dopiero w drugiej połowie 2022.
KOMENTARZE (1)
Jeśli ktoś myślał, że saga „Lucasfilm kontra Gina Carano” została skończona, to informujemy, że właśnie pojawił się nagły i niespodziewany zwrot akcji. Disney (i Lucasfilm) zgłaszały swoje kandydatury do nagród Emmy. Zgłoszono między innymi obsadę a tam znaleźli się: Pedro Pascal (główna rola), Temuera Morrison, Giancarlo Esponito oraz Gina Carano za role drugoplanowe, oraz za występy gościnne: Omid Abtahi, Richard Ayoade, Michael Biehn, Bill Burr, Rosario Dawson, Mark Hamill, Diana Lee Inosanto, Simon Kassianides, John Leguizamo, Timothy Olyphant, Misty Rosas, Katee Sackhoff, Horatio Sanz, Amy Sedaris, Mercedes Varnado, Carl Wheaters, Titus Welliver oraz Ming-Na Wen. Folder reklamowo-informacyjny poniżej.
Jak widać właściwie zgłoszono większość wyróżniających się aktorów, więc w tym wypadku pominięcie Giny byłoby dość widoczne. W lutym Gina Carano została wyrzucona przez Lucasfilm z powodu jej budzącej pewne kontrowersje aktywności politycznej. Następnie Lucasfilm zaczął usuwać postać Cary Dune tam, gdzie było to możliwe. Wywołało to sprzeciw zwolenników Giny, którzy spamując choćby filmiki reklamowe domagali się przywrócenia aktorki. Teraz pojawiają się głosy, że Gina może jeszcze wrócić do „Gwiezdnych Wojen”. W końcu Disney (wraz z Marvelem) mieli już podobną historię z Jamesem Gunnem, reżyserem „Strażników Galaktyki”. W którym kierunku to pójdzie, zobaczymy. Disneyowi natomiast z pewnością nie zależy na utrzymywaniu fermentu wokół Giny, który za bardzo przysłania inne gwiezdno-wojenne projekty. W przypadku „Wielkiej Republiki” w sposób dosłowny (wspomniane komentarze). Stąd pewnie lobbing o nominację. Co więcej 10 maja na Disney+ (i National Geographic) pojawił się odcinek z serii „Running Wild With Bear Grylls”, w którym wystąpiła Gina Carano.
To nie jedyna akcja z walką o nominację. W inną, tym razem do nagród Virgin Media BAFTA TV włączył się Mark Hamill, który poprosił fanów o wsparcie sceny z pojawieniem się Luke’a, by odebrać Grogu. Miałaby ona zostać nominowana w kategorii scen, które trzeba zobaczyć.
This is the ONLY @BAFTA category chosen by the public in the UK. It would be an honor if the fans picked Luke’s surprise appearance to pick up Grogu as a Must-See. If you wish to vote go to https://t.co/OtYpWgh8B7 & thanks for being the best fans in the Galaxy! @themandalorianpic.twitter.com/ZpqMNB7YTD
Na koniec przejdźmy do trzeciego sezonu. Krótko, przy okazji 4 maja Dave Filoni w telewizji ABC wspomniał, że wraz z Jonem Favreau pracują nad trzecim sezonem oraz „The Book of Boba Fett”. Oraz że jest Moc z nimi. Co to znaczy? Zobaczymy.
Zaczynamy od najważniejszej plotki. Zdjęcia do trzeciego sezonu „The Mandalorian” ruszą niebawem o ile już się nie zaczęły. Wygląda na to, że studio w którym dotychczas kręcono „The Book of Boba Fett” opustoszało i następuje drobna zmiana dekoracji. Zdjęcia do serialu o Bobie są na finiszu, więc zgodnie z wieloma wcześniejszymi doniesieniami, pracę nad trzecim sezonem powinny ruszyć z kopyta.
Zdaniem Bespin Bulletin w trzecim sezonie zobaczymy wookiego lub wookiech. Czy w roli tła jako przedstawiciela starych ras, czy czegoś więcej, to się jeszcze okaże. Przypominamy, że już wcześniej pojawiły się plotki o tym, iż Czarny Krrsantan może pojawić się w serialu.
I tu przechodzimy do ciekawszych plotek, choć mniej wiarygodnych, bo źródło to słynny serwis We Got This Covered, który słynie z publikacji każdej bzdury, często w żaden sposób niepotwierdzonej. Tym razem twierdzą, że Chloe Bennet zagra doktor Aphrę. Prawdopodobnie, bo to jakoby wybór numer jeden Lucasfilmu, ale wszystko jest jeszcze nie dopięte na ostatni guzik. Plotek o serialu o Aphrze było wiele. Miał być aktorski, potem animowany. W każdym razie, jeśli pojawiłby się Czarny Krrsantan, to Aphra mogłaby mu towarzyszyć, niezależnie czy dostanie potem własny serial, czy nie. WGTC twierdzi, że to samo źródło mówiło im o Rosario Dawson. Tu jednak warto przypomnieć, że głównym źródłem tych plotek był /film, natomiast już wcześniej fani chcieli zobaczyć Dawson w tej roli i to zapewne relacjonowało WGTC.
Katee Sackhoff wciąż wraca do swojego występu w drugim sezonie, w szczególności finałowego odcinka. I wciąż zdradza nam szczegóły. Okazuje się, że w sprawie Luke’a nie tylko ich okłamali, ale powiedzieli im, że to Plo Koon się pojawi, by zabrać Grogu. Niby zginął, ale skoro tyle postaci po śmierci wraca, to dlaczego Plo Koon nie miałby wrócić? Bo-Katan może wrócić w trzecim sezonie. Jeszcze na początku miesiąca aktorka mówiła, że nie wie. Teraz nie chcę odpowiadać na pytania o swój powrót.
Na koniec warto wspomnieć o sekcji nagród dla serialu. Andrew L. Jones i Doug Chiang zostali nagrodzeni przez Gildię Scenografów za odcinek serialu fantastycznego. Dodatkowo serial dostał nagrodę Annie za najlepiej animowaną postać w serialu aktorskim. Na 48 rozdaniu tych nagród dodatkowo nagrodzono też Kevina Kinera za „Wojny klonów”. Montażyści dźwięku przyznali „The Mandalorian” aż dwie nagrody (za montaż dźwięku w odcinku oraz montaż dialogów). Inne stowarzyszenie – Cinema Audio Society także nagrodziło serial za miksowanie dźwięków. Nagrodę otrzymali: Shawn Holden, Bonnie Wild, Stephen Urata, Christopher Fogel, Matthew Wood i Blake Collins. Zaś Baz Idoine został nagrodzony przez Amerykańskie Stowarzyszenie Operatorów za zdjęcia do 13 odcinka - The Jedi.
Trzeci sezon na Disney+ zobaczymy na początku przyszłego roku.
KOMENTARZE (13)
2021-04-08 22:50:48
ShaakTi1138
Kessel Run Transmissions
W świecie serialowym na horyzoncie na razie mamy „The Book of Boba Fett” i „Obi-Wana Kenobiego”, zatem na „Ahsokę” jeszcze sobie trochę poczekamy. Nie znaczy to jednak, że nie będzie żadnych plotek nawet na tak wczesnym etapie produkcji. Coraz częściej mówi się, że za jakiś czas powinna zostać ogłoszona obsada, tak jak było to niedawno w przypadku „Kenobiego” - tym bardziej, że mamy już całkiem nieźle zapowiadającą się informację o tym, kto wcieli się w Ezrę.
No właśnie - Ezrę. Od kilku miesięcy - to jest gdy jeszcze „Ahsoka” była rzekomym sequelem „Rebeliantów”, pojawiają się informacje, że Jedi z Lothalu będzie jednym z bohaterów. Źródłem owych informacji jest głównie podcast Kessel Run Transmissions, a dziś Corey postanowił podzielić się krótkim opisem serialu.
Here is the Ahsoka series description:
“Ahsoka Tano (Rosario Dawson) is on the hunt for the evil Grand Admiral Thrawn in the hope it will help her locate the missing Ezra Bridger, the young Jedi that disappeared with Thrawn many years ago.”
Ahsoka Tano (Rosario Dawson) poluje na złego Wielkiego Admirała Thrawna w nadziei na odnalezienie zagubionego Ezry Bridgera, młodego Jedi, który zniknął wraz z Thrawnem wiele lat temu.
Biorąc pod uwagę to, co sam KRT przekazał nam przez ostatnie miesiące, plus oczywiście wątek Togrutanki w „The Mandalorian”, opis wydaje się jak najbardziej na miejscu. Van Dyke powołuje się tu na Daniela Ritchmana, lepiej znanego pod pseudonimem DanielRPK. Jest on informatorem, ale jako źródło sprawdza się raczej średnio - to on na przykład rozpuścił plotkę o Robercie Downeym Jr. jako Thrawnie. Zresztą warto zwrócić uwagę na fakt, że w opisie wśród obsady wymieniona jest wyłącznie (dość oczywista) Dawson, innymi słowy brak tu wielkich sensacji.
Ale to nie wszystko, bo Corey słyszał też plotki o możliwych datach premier nadchodzących produkcji. Zdjęcia do „Ahsoki” mają się rozpocząć jeszcze w tym roku, a premiera ma nastąpić w okolicach listopada-grudnia 2022.
Ahsoka will shoot this year meaning a 2022 release date is very likely. I’ve heard whispers of Mando 3 and Kenobi being early 2022 which means this could be November/December’s show. pic.twitter.com/ewtGf9iQW3
Co dalej? Wedle Van Dyke'a następne miesiące miałyby wyglądać następująco:
Grudzień 2021 - luty 2022 - „The Book of Boba Fett”.
Luty 2022 - kwiecień 2022 - trzeci sezon „The Mandalorian”.
Kwiecień 2022 - czerwiec 2022 - „Obi-Wan Kenobi”.
Czerwiec 2022 - sierpień 2022 - „Andor”.
Wrzesień 2022 - listopad 2022 - drugi sezon „The Bad Batch” (o drugiej serii nie słyszeliśmy nawet słowa, ale pewnie dowiemy się w przeciągu najbliższych miesięcy).
Listopad 2022 - styczeń 2023 - „Ahsoka”.
Pure speculation but based on some things we’ve heard here’s what I think the Star Wars schedule will be like in 2022:
December 2021-February 2022: Boba February-April: Mando 3 April-June: Kenobi June-August: Andor September-November: Bad Batch 2 November-January: Ahsoka pic.twitter.com/oSAIAzxISa
Czy to prawda? Z KRT różnie bywa, wiele osób zarzuca im po prostu zgadywanie oparte na dość wiarygodnych przesłankach. Ale do Dnia Gwiezdnych Wojen został niecały miesiąc - może wtedy dowiemy się czegoś oficjalnie.
Dwa dni temu poznaliśmy obsadę serialu „Obi-Wan Kenobi”. Oprócz Ewana McGregora i Haydena Christensena dowiedzieliśmy się, że do swoich ról wrócą także Joel Edgerton i Bonnie Piesse jako Larsowie. Tym samym możemy pewnie też liczyć na małego Luke’a. Plotka o tym pojawiła się już dawno temu, ale ten wątek został trochę przepisany, z powodu podobieństw do „The Mandalorian” i bardziej istotny stał się rewanż stulecia. Natomiast Larsowie i Luke to nie jedyne postaci, które wg plotek miały wrócić w tym serialu.
Ahmed Best
Jedną z nich był Jar Jar Binks i w tym przypadku sprawa się wyjaśniła. Ahmed Best odpowiedział na Twitterze, że nie jest zaangażowany w tę produkcję. Chętnie by wrócił, ale na razie nic na to nie wskazuje.
Thanks for the love, but I will not be in this series. As much as I would’ve loved to be a part of it. But I’m ecstatic to see folks who I love dearly back together doing great things. https://t.co/5bzLq9yslh
Pozostałe potencjalne powroty warto wymienić, zresztą pojawiły się w plotkach. Zarówno Liam Neeson (Qui-Gon Jinn), Frank Oz (Yoda) i Ian McDiarmid (Palpatine) wciąż mogą być w grze, zwłaszcza, że pojawiali się przynajmniej w formie głosowej w niedawnych produkcjach. Ich krótki występ zatem nie jest wykluczony. Formalnie Liam Neeson niby zaprzeczał, ale jakoś specjalnie nikt się tym nie przejął, zwłaszcza, że stwierdził iż jakby co to jest gotowy.
Z drugiej strony mamy też Rosario Dawson (Ahsoka Tano) i Temuerę Morrisona (np. Rex), którzy są obecnie zaangażowani w uniwersum serialowe i mogą się pojawić, gdzieś przy okazji. Na podobnej zasadzie słyszeliśmy plotkę o Obi-Wanie i Ahsoce w „Andorze”. Zaś w przypadku „Andora” czekamy jeszcze na potwierdzenie informacji o Jimim Smitsie (Bail Organa), on też mógłby gdzieś pojawić się w „Obi-Wanie”. Tę listę można rozwijać dalej o droidy, Tarkina i tak dalej, ale trzeba pamiętać, że będzie to ograniczony serial, składający się zaledwie z sześciu odcinków. Większość plotek o powrotach pochodzi z tego samego okresu, co informacje o Haydenie (potwierdzono go dopiero w grudniu).
Natomiast jeszcze jedna ciekawostka pochodzi z Instagrama Moses Ingram. Pisząc krótko o swoim angażu, napisała, iż będzie bawić się / grać mieczami świetlnymi. Czy chodziło jej o „Gwiezdne Wojny” ogólnie, czy może jest to głębszy przekaz, zobaczymy. Jak zauważył bartoszcze wygląda na to, że Ingram zagra prawdopodobnie główną rolę żeńską, opisaną w przeciekach castingowych jako Ripley. O’Shea Jackson Jr. wówczas pasowałby do roli określanej jako Harold. Pozostałe na razie ciężko dopasować.