Na razie nie ma na ten temat żadnych oficjalnych wieści, ale są spekulacje. Wczoraj odbyła się prezentacja wyników Disneya za trzeci kwartał. Przy okazji ujawniono najbliższe plany dotyczące Disney+, wliczając to zapowiedzi. Niektórzy zauważyli, że brakuje tam „Skeleton Crew”.
Wcześniej zapowiadano, że serial zadebiutuje jeszcze w tym roku. Brak zapowiedzi może sugerować, że nie jest to do końca pewne. Jedną z przyczyn są cięcia w nowych produkcjach, spowodowane tak polityką Disneya, jak i strajkami, które aktualnie blokują powstawanie nowych seriali. Disney musi inaczej ułożyć swój harmonogram, przede wszystkim jeśli chodzi o nowości. Te nie powinny ze sobą konkurować. Więc niektórzy zauważają, że pewne opóźnienie drugiego sezonu „Lokiego” wpłynie na opóźnienie „Skeleton Crew”. Jeśli tak się stanie, będzie to przede wszystkim decyzja marketingowa, nie mająca nic wspólnego z serialem.
Druga wiadomość nie ucieszy nikogo, poza akcjonariuszami. Disney+ (z powodów wskazanych wyżej), będzie oferował mniej nowości, ale jednocześnie cena abonamentu pójdzie w górę. Także w Polsce. Od 6 grudnia miesięcznie trzeba będzie płacić 37,99 PLN (na razie jest 28,99 PLN). To podwyżka o ponad 30%.
KOMENTARZE (25)
Jak donosi Making Star Wars nad przyszłością czwartego sezonu „The Mandalorian” zaczynają się pojawiać znaki zapytania. Po pierwsze Disney i Lucasfilm widzą, że strajki scenarzystów i aktorów mogą mocno pokrzyżować im plany i przeciągnąć produkcje w czasie. Na razie decyzji nie ma, ale trzeba zacząć przygotowywać się do planu B i tu właśnie mogą zajść zmiany jeśli chodzi o serial gwiezdno-wojenny.
Plan zakłada, że Disney może zrezygnować z czwartego sezonu „The Mandalorian” na Disney+. Jon Favreau i Dave Filoni chcieli przygotować pole pod film Filoniego, licząc na jeszcze dwa sezony swoich seriali. Rezygnacja z czwartego sezonu oznacza, że będą musieli zmodyfikować swoje plany. Natomiast to co jest najbardziej istotne to fakt, że wydarzenia czwartego sezonu musiałby zostać zmodyfikowane tak, by udało się nakręcić z tego film kinowy. Ten pojawiłby się w kinach wkrótce po filmie o Rey i dał Filoniemu dodatkowy czas do pracy nad swoim filmem. Jednocześnie musiałby ustawić całą akcję w ten sposób, w jaki planowali to dwaj panowie F. w kolejnych sezonach „The Mandalorian” i spin-offach.
Te dwa sezony o których mowa, to oczywiście czwarty sezon „The Mandalorian” i drugi sezon „Ahsoki”. Warto też zauważyć, że w przypadku przedłużających się strajków, Disney będzie musiał wybierać między produkcjami, które trafią do kin, a tymi, które trafią od razu na Disney+. W przypadku „Gwiezdnych Wojen” wybrano by kino.
Na chwilę obecną jedynie czwarty sezon „The Mandalorian” jest oficjalnie planowany. Pozostałe produkcje („Skeleton Crew”, pierwszy sezon „The Acolyte” i drugi sezon „Andora”) są już w całości lub w większości nakręcone. Co jednak będzie dalej, trudno stwierdzić. Niedawno Bob Iger sugerował, że scenarzyści zmiękną jak będą musieli sprzedawać swoje domy, ale obserwatorzy sugerują, że w ten sposób przygotowuje on pole do kompromisu.
Na chwilę obecną są zapowiedziane trzy filmy. Pierwszy o Rey, który pojawi się maju 2026, drugim miał być film Filoniego, w grudniu 2026. Jeśli czwarty sezon zostałby zamieniony na film, wówczas to on przejąłby tę datę. Zaś film Filoniego zostałby przesunięty, być może na grudzień 2027 (na kiedy planowano film Mangolda). Oczywiście na tę chwilę wszelkie przywiązywanie się do dat, to wróżenie z fusów.
Temuera Morrison był na początku lipca w Londynie i przyznał, że wracając do Nowej Zelandii zatrzyma się w Los Angeles, by porozmawiać i dopilnować spraw galaktycznych. Nie wiadomo, czy chodziło o pojawienie się Boby Fetta w czwartym sezonie, czy może drugi sezon „Księgi Boby Fetta”. W każdym razie ze względu na strajk, chyba wszystko się przesunie w czasie.
Na chwilę obecną zdjęcia do czwartego sezonu miały ruszyć jesienią, ale nie wiadomo, czy to się wydarzy.
KOMENTARZE (11)
W kolejnym podcaście Enterntaniment Weekly pojawili się aktorzy pracujący nad serialem „The Acolyte” i sporo powiedzieli na temat swoich doświadczeń przy pracy.
Jak twierdzi Manny Jacinto, jeśli komuś podobała się sekwencja walki Qui-Gon Jinna i Dartha Maula, to będzie bardzo zadowolony z tego, co zobaczy w serialu „The Acolyte”.
Charlie Barnett mówił o tym, że miał wiele scen wymagających prac kaskaderskich, tyle, że wszystko było bez użycia efektów, grafiki komputerowej, a nawet kabli na których by ich podwieszali. Sugerował klimat „Duel of the Fates”.
Dafne Keen z kolei mówiła, że wśród koordynatorów walk jest sporo mistrzów azjatyckich sztuk walki. Więc mają wiele walk bez broni, inspirowanych samurajami czy wschodnimi sztukami walki. Jest też sporo choreografii walk na miecze świetlne, ale też sporo walk bez nich. To sprawia, że dla Dafne jest to bardzo realistyczne i brutalne.
Trójka aktorów mówi, że serial nie wymaga specjalnej wiedzy, czy znajomości ery Wielkiej Republiki. To ma być bardzo rozrywkowa produkcja. Podobno serial niesie ze sobą wiele pozytywnej energii i jest bardzo ludzki.
Barnett jednak dodaje, że nie chodzi o ilość ludzi. Fani prosili o więcej obcych, więcej Jedi, więcej budowli, mniej zielonego ekranu. Leslye Headland również tego chciała i robi wszystko, by to dostarczyć.
Aktorzy mówią, że produkcja ma pewne problemy, bo Leslye wykorzystała cały budżet, więc w niektórych miejscach musieli improwizować. O budżecie serialu pisaliśmy ostatnio. Jest on dość spory. Mówili też, że serial ma być w pewien sposób bliski klasycznej trylogii, zwłaszcza jeśli chodzi o poziom zabawy.
Inne źródła sugerują także, że nie wszystkim podoba się koncepcja złoczyńców serialu. Oczywiście będą nimi Jedi, a serial ma ukazać ich z punktu widzenia Sithów. Zobaczymy, czy to będą tylko problemy, które doskonale widać w trylogii prequeli, czy będzie jeszcze coś więcej.
Z kolei Jodie Turner-Smith, przyznała, że nie zagra ani Jedi, ani Sitha, ale jej postać będzie posługiwać się Mocą. Niektórzy sugerują, że może grać Siostrę Nocy.
Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy „The Acolyte” pojawi się na Disney+. Obecnie może nas czekać sporo opóźnień w związku ze strajkami. Niemniej jednak Bespin Bulletin twierdzi, że cel jest taki, aby serial zadebiutował w drugim kwartale przyszłego roku. Oczywiście nie jest to ani oficjalna data, ani w żaden sposób potwierdzona.
KOMENTARZE (10)
Już mniej niż miesiąc dzieli nas do premiery dwóch pierwszych odcinków serialu „Ahsoka”. Jak się można było spodziewać to dobry moment na to, by zaczęły pojawiać się spoty. Pierwsze już są za nami.
Wygląda na to, że budżet „The Acolyte” jest całkiem spory. W sieci pojawiły się informacje, że wg Forbesa wyniósł on 49 milionów USD. Tak wynika z nagłówka, nie jest to kwota astronomiczna, jednak gdy przeczyta się szczegóły okazuje się, że te 49 milionów USD poszło jedynie na preprodukcję serialu. Dla porównania to 5% więcej niż kosztowała preprodukcja „Łotra 1”, ale jednocześnie mniej niż „Andora” (tam budżet był o 38% większy, ale koszty urosły też z powodu COVID-19 i mnóstwa ograniczeń z tym związanych).
Innymi słowy budżet „The Acolyte” jest mocno filmowy. Ale to nie koniec wieści, wg Forbesa finalne koszty są dużo większe, także ze względu na obsadę. Wg nich (ta wieść krąży od paru dni po sieci, ale źródła które pierwsze ją podawały, są dość mało wiarygodne), w serialu pojawia się między innymi Keanu Reeves w małej roli. Na razie nie wiadomo nic na jej temat. Od lat trwają spekulację, że Reeves mógłby zagrać Revana, więc kto wie, może pojawiłby się jako duch albo hologram. Równie dobrze może grać inną postać. Swoją drogą ciekawe, czy będzie miał szansę zagrać u boku Carrie Ann Moss, która także gra w serialu, a z którą współpracował na planie „Matrixa”.
Niemniej jednak, „The Acolyte” prawdopodobnie będzie ostatnim tak drogim serialem. Disney zabrał się za szukanie oszczędności i wymyślenie nowej strategii. Kontrakt Boba Igera został przedłużony, a on wprost mówi o końcu pewnej ery. Przede wszystkim pomijając cięcia kosztów (w tym produkcji Lucasfilmu) czy zwolnienia, mówił też o możliwej produkcji programów dla innych serwisów streamingowych niż Disney+. W sieci można też wyczytać, że rozważana jest sprzedaż całego Disneya bądź jego części. Zainteresowanym miałby być Apple. Najnowsze informacje częściowo potwierdzają te doniesienia, ale Apple jest zainteresowane przede wszystkim sportową częścią telewizyjnego holdingu Disneya czy ESPN. Nie wiadomo, czy ją odkupią, czy raczej podpiszą umowę licencyjną, czy rozwiążą to jeszcze w inny sposób.
Na tę chwilę wynika, że wynik „The Acolyte” dość mocno naznaczy przyszłość marki. Pierwszy sezon zadebiutuje w przyszłym roku. Zobaczymy, czy serial zostanie przedłużony na kolejny.
KOMENTARZE (13)
San Diego Comic Con nie ma już takiej siły i rangi jak jeszcze parę lat temu. Firmy takie jak Disney ograniczają tam swoją obecność, a do tego dochodzi strajk aktorów, który utrudnia promocję na takich imprezach. Niemniej jednak nie zapomniano o „Ahsoce”. Na Comic Conie pojawiła się wystawa zarówno prezentująca koncepty. Kilka z nich można zobaczyć ponizej.
O serialu „Lando” nie słyszeliśmy od bardzo dawna. Pomijając oczywiście wypowiedź Kathleen Kennedy na tegorocznym Celebration, gdzie potwierdziła, że serial wciąż ma się wydarzyć. Bez żadnych konkretów i szczegółów, ale nie jest skasowany.
Tymczasem Justin Simien promuje swój najnowszy film – „Nawiedzony dwór”, którego jest reżyserem. Simien miał być głównym scenarzystą serialu „Lando”. Przy okazji promocji nowego dzieła Disneya, Justin został zapytany serial „Lando”.
Przyznał, że spędził sporo czasu z Lucasfilmem pracując nad scenariuszem serialu, w który włożył mnóstwo serca. Jego zdaniem efekt jest taki, że wszyscy kochają to co stworzyli i są z tego bardzo zadowoleni. Jednocześnie gdzieś koło 2020 poproszono go o to aby odłożyć pracę na później z powodu konfliktu harmonogramów. Tyle, że od tego czasu nic się nie wydarzyło. Justin Simen przyznaje, że nie wie jaki jest naprawdę status tego projektu.
Warto przypomnieć, że Donald Glover jeszcze przed Celebration wspominał, że wypłata dla niego nie jest najważniejsza, więc musiałby mieć odpowiedni powód, by wrócić do Landa. Pewne dyskusje się toczyły, ale niewiele się działo.
Pozostaje więc czekać na dalsze szczegóły. Niestety na tę chwilę, Bob Iger, któremu właśnie przedłużono kontrakt w Disneyu, zapowiedział, że chce ograniczenia nowych produkcji, w tym Marvela i „Gwiezdnych Wojen”, by zredukować koszta. Jednocześnie nie wyklucza, że Disney może też zacząć produkować kontent dla innych serwisów streamingowych niż Disney+. Na chwilę obecną jednak nie wróży to serialowi „Lando” zbyt dobrze.
KOMENTARZE (7)
W maju zadebiutował serial dla dzieci „Przygody młodych Jedi”. A teraz, dość niespodziewanie, zapowiedziano kolejne odcinki. Pojawią się one na Disney + 2 sierpnia. Na razie nie wiadomo ile ich będzie, ale ogółem sezon pierwszy ma liczyć 25 epizodów - pytanie czy tych „długich” (na razie mieliśmy ich siedem), czy tych „krótkich” (tych mamy czternaście). Pożyjemy, zobaczymy, a tymczasem możemy pooglądać kilka nowych zdjęć i zwiastun.
Przy okazji, serial został nominowany do Television Critics Association Award oraz otrzymał Common Sense Seal - znak jakości od Common Sense Media, który odznacza w ten sposób jakościowe produkcje familijne.
Nowy zwiastun „Ahsoki” zadebiutował wczoraj, czas poplotkować. Po pierwsze podobno zwiastun miał pojawić się wcześniej, ale został zablokowany przez zmiany na Twitterze. Twitter wprowadził wpierw ograniczenie widoczności postów, w tym całkowite dla osób niezalogowanych. Efekt, Lucasfilm i Disney wolały poczekać i zobaczyć jak zmieni się sytuacja, niż pominąć jedno z mediów. A sytuacja rozwinęła się tak, że pojawiła się konkurencja i nagle polityka Twittera znów się zmieniła. W rezultacie zwiastun mamy od wczoraj.
Natasha Liu Bordizzo zdradziła dość ciekawy szczegół jeśli chodzi o „Ahsokę”. Jej zdaniem akcja serialu będzie się zazębiać czasowo z trzecim sezonem „The Mandalorian”. Czyli nie tylko będzie to spin-off, ale też typowy sidequel. Dodała także, że oba seriale są ze sobą związane.
Z innych plotek. Podobno inkwizytor, którego widzieliśmy w zwiastunie nazywa się Marrok. Jakoby mamy go zobaczyć parę razy w czasie serialu. Niewiele o nim wiemy, ale nazwa bazuje na legendach arturiańskich i rycerzu o którym mówiono, że może być wilkołakiem. Ciekawie się to zgrywa z wilczą obsesją Dave’a Filoniego.
Swoją drogą Filoni niedawno chwaląc Ahsokę, stwierdził, że była szkolona przez najlepszego Jedi wszechczasów, czyli Anakina.
Tymczasem pojawiła się zapowiedź zestawu LEGO związanego z „Rebeliantami”, Zestaw to „Duch”, a wśród figurek jest Hera Syndulla i Jacen Syndulla. Tylko uwaga, ma zupełnie inne włosy. Niby to LEGO, ale możliwe, że w serialu „Ahsoka” będzie wyglądać ciut inaczej niż w animowanym.
Today, we got our first look at the brand new Ghost & Phantom II from the #ahsoka show (Rebels Season 5)
Z kolei Lucasfilm pokazało jak będzie wyglądał kapitan Rex w grze “Galaxy of Heroes!”. Znów można się zastanawiać na ile to zapowiedź przed „Ahsoką”.
“In my book, experience outranks everything.” Captain Rex joins the holotables. After many years under the radar, this seasoned former member of the 501st joins the fight against the Empire. Unlock him today in STAR WARS™: Galaxy of Heroes! https://t.co/7PDgpdrPgtpic.twitter.com/5qd3cSCLib
“Ahsoka” zadebiutuje 23 sierpnia na Disney+. Od razu zobaczymy dwa pierwsze odcinki. Serial będzie nie tylko kontynuacją „Rebeliantów”, ale też spin-offem „The Mandalorian”. Na razie czekamy na 1 sezon.
KOMENTARZE (10)
W tym roku czekają jeszcze nas dwa seriale aktorskie, ale na temat drugiego raczej panuje cisza w eterze. Ostatnio jednak twórcy „Skeleton Crew” mieli możliwość zareklamowania serialu w „Entertainment Weekly”. Nie dowiedzieliśmy się dużo, ale zawsze to coś nowego.
Jude Law w końcu coś powiedział o swoim bohaterze. Co prawda zaczął, że nie może dużo powiedzieć, ale przyznał, że to będzie ktoś, kogo dzieci spotkają podczas próby powrotu do domu. Potem dodał, że jego postać jest trochę jak świat, jakiego dzieciaki będą doświadczać, czyli raz będzie je wychowywał, zaś innym razem on będzie stanowić zagrożenie.
Chris Ford natomiast powiedział niejednocznacznie, że akcja serialu dzieje się w czasach Nowej Republiki, więc pewne przecięcia się z innymi serialami mogą się wydarzyć, ale wcale nie muszą. Jednocześnie będą starali się pokazać ten okres w historii uniwersum Gwiezdnych Wojen takim jakim był, dziki, pełen bezprawia i z mnóstwem niebezpieczeństw. Gdyby akcja działa się wcześniej, dzieciaki w końcu natrafiłyby na Imperium i akcja by się skończyła, a tak to galaktyka w której można się zgubić.
Ford wspomniał także, że wprowadzili specjalną dynamikę na planie. Zawsze rano mieli ćwiczenia na rozgrzewkę, więc dzieciaki naprawdę wiedzą jak biegać.
Law natomiast dodał, że świat, który stworzono w serialu jest bardzo elastyczny. Dzięki temu każdy z reżyserów ma dużą swobodę i może wnieść własną perspektywę. Jego zdaniem to bardzo przemawia na korzyść Danielsów, ale też pozostałych twórców.
Przypominamy, że premierowe odcinki serialu „Skeleton Crew” najprawdopodobniej zobaczymy jeszcze w tym roku, oczywiście na Disney+.
KOMENTARZE (4)
W minioną środę swoją premierę na Disney+ miał dokument „Za kulisami: The Mandalorian Sezon 3”, będący godzinnym odcinkiem serialu dokumentalnego „Disney za kulisami” odnośnie prac nad trzecim sezonem serialu „The Mandalorian. Zainteresowanych odsyłam na platformę streamingową, a poniżej zajawka promująca.
W ten weekend Disney obstawia wydarzenie Essence Festival of Cutlure w Nowym Orleanie, które ma miejsce od 29 czerwca do 3 lipca. Będą tam pokazy i prelekcje, na których przedstawiciele Disneya będą promować swoje najnowsze produkcje takie jak „Nawiedzony dom” czy „Ahsoka”. Te dwie ostatnie pojawią się w ramach paneli o przyszłych premierach Disneya. Panele te są planowane na sobotę i niedzielę.
Na tę chwilę nie ma jasnych informacji, czy dostaniemy kolejny zwiastun, czy może jakiś krótki dokument z planu promujący serial. Natomiast potwierdzenie, że coś będzie znajdziecie na stronie Disneya.
Tymczasem Rosario Dawson w rozmowie z „Total Film” wspomniała o Haydenie Christensenie. Przyznała, że od lat jest jego wielką fanką i nigdy wcześniej nie wyobrażała sobie, by mogli razem brać udział w „Gwiezdnych Wojnach”. Jednakże patrząc na to, że wrócił w serialu „Obi-Wan Kenobi”, jej zdaniem byłaby to bardzo cudowna rzecz, gdyby także pojawił się w „Ahsoce”.
Serial „Ahsoka” zadebiutuje na Disney+ już 23 sierpnia, czyli do premiery zostało mniej niż dwa miesiące (o ile nie będzie zmian w harmonogramie).
KOMENTARZE (3)
Już 28 czerwca na Disney+ zadebiutuje kolejny odcinek „Disney Gallery: The Mandalorian”, tym razem pod tytułem „The Making of Season 3”. Zobaczymy wiele materiałów zza kulis tegoż serialu. Jest krótka zajawka, która koncentruje się na pracy Phila Tippetta.
No i dziś mamy też brakujące szkice koncepcyjne z 24 odcinka. Natomiast w sieci trwają dyskusje na temat wyników oglądalności trzeciego sezonu. Nawet jak się patrzy na ratingi Nielsena, gdzie trzeci sezon wypadł ostatecznie gorzej niż drugi, twórcy tego zestawienia przypominają jedną rzecz. Oni nie liczą wyników trzeciego sezonu, tylko wyniki serialu „The Mandalorian” w momencie premiery kolejnego sezonu. Tak więc prawdziwa oglądalność prawdopodobnie jest niższa. Nikt nie wie jak bardzo. Niektórzy sugerują, że za spadek oglądalności może odpowiadać także sytuacja na świecie. Drugi sezon wszedł w czasie pandemii, gdy większość ludzi było uziemionych w domach. Teraz życie toczy się już normalnie. Tu nie ma żadnych badań ani wiarygodnych źródeł, ale pojawiają się sugestie, że trzeci sezon mógł mieć porównywalną oglądalność co „Andor”.
Na podobnej zasadzie Samba TV, która także prowadzi pewne badania oglądalności w stanach, wskazała, że finał „Księgi Boby Fetta” zgromadził nieznacznie większą widownię niż finał trzeciego sezonu „The Mandalorian”. Także analiza trendów pokazuje spadek zainteresowania, wobec tego co było w czasie pandemii. Wg google’a na rynku amerykańskim najchętniej szukano wieści o „Obi-Wanie Kenobim”, jednak wszystkie cztery seriale są mniej więcej na podobnym poziomie jeśli chodzi o zainteresowanie widzów. „Andor” trochę słabiej, ale okazuje się, że on lepiej poradził sobie poza Stanami. Zaś spadek względem dwóch pierwszych sezonów „The Mandalorian” jest mocno zauważalny. Podobne wnioski ma też Parrot Analytics.
Wracając jednak do trzeciego sezonu. Dave Filoni chwalił występ Ahmeda Besta. Przyznał, że nawet nie miał pojęcia jak dobrze Best zna się na sztukach walki. Jon Favreau dodał, że Ahmed trenuje Arnis, czyli filipińską sztukę walki. Jednocześnie Favreau dodał, że wiedzieli ile pracy Best włożył w postać Kellena Beqa na potrzeby „Jedi Temple Challenge”. No i to, że razem z Davem starają się czerpać z bogatej historii „Gwiezdnych Wojen”, nie ograniczając się do tego, co kanoniczne. Więc zaczęli się zastanawiać nad tym, by go ściągnąć do serialu.
Z kolei Simon Kassianides wspominał o wizycie George’a Lucasa, która miała miejsce podczas drugiego sezonu. Co prawda on go tam nie spotkał, ale po jego wizycie Filoni i Favreau przyszli do niego i powiedzieli mu, że jego postać będzie nazywać się Axe. Okazało się, że tak właśnie zasugerował im Lucas.
Katee Sackhoff z kolei wspomina, że odcinki, które zobaczyliśmy są pocięte. Dużo krótsze niż oczekiwała. Nagrali więcej materiału, który można by wykorzystać. Jednym z takich przypadków jest jej mowa do Mandalorian, gdy starała się zjednoczyć oba klany przed wyprawą na Mandalorę. Żałuje, że to wycięto, bo grając inspirowała się trochę mowami Williama Wallace’a, (albo raczej tego, co widzieliśmy w „Bravehearts”.
Okazuje się, że wycięto także inną scenę, inspirowaną kolejnym oskarowym filmem. Tym razem „Titaniciem”. To scena między Bo-Katan a Dinem, gdzieś u dzioba okrętu. Coś w stylu jestem „Królem Świata”. W tej scenie Brendan Wayne ściągnął hełm i się pocałowali, improwizując. To miało być coś w stylu, pieśni która nie jest jeszcze zapisana. W sieci oczywiście pojawiły się „zdjęcia” z Pedro Pascalem, ale raczej takie coś nigdy nie zostało do końca zaplanowane. Raczej miało zostać pewne niedopowiedzenie.
Sam Pascal jest bardzo zadowolony z tego, że rola Bo-Katan wrosła. Lubił tę postać w „Wojnach klonów”, jest też fanem Sackhoff od czasu „Battlestar Galactica”. Uważa też, że jest ona doskonale dobrana do tej roli i pasuje mu, że stała się ona centralną postacią trzeciego sezonu.
Na koniec jeszcze coś o czwartym sezonie. Giancarlo Esposito po raz kolejny mówił o swojej postaci. Wspominał, że bardzo lubił grać moffa Gideona. Nie widzi go jako antybohatera, ale jako upadłego bohatera. Natomiast jeśli chodzi o czwarty sezon to na razie nic nie wie i nie jest zaangażowany. Niemniej jednak bardzo chętnie by wrócił. Wspiera też wszystkie fanowskie teorie, które sugerują, że Gideon jakoś przeżył staracie na Mandalorze.
Na tę chwilę nie wiadomo kiedy dokładnie zobaczymy czwarty sezon. Z powodu strajku scenarzystów produkcja się już opóźniła. Pozostaje czekać jak wydarzenia rozwiną się dalej.
KOMENTARZE (2)
Reklamowanie „Ahsoki” powoli się rozkręca. Niedawno artykuł o serialu pojawił się w magazynie „Total Film”. Tam po raz kolejny Rosario Dawson mówiła, że chce zobaczyć kontynuację losów tej postaci i ma nadzieję, że tak się stanie. Dodała także, że ma nadzieję, iż Dave Filoni podziela to pragnienie.
Potem zaczęła chwalić Dave’a, drogę jaką przeszedł i aktorka mówi, że jest z niego bardzo dumna. Ich relację zmieniły się w czasie, kiedyś spoglądała na niego niczym fanka, teraz z nim współpracuje blisko, a on jej zdaniem jest chodzącą encyklopedią wiedzy o „Gwiezdnych Wojnach”. Jest cudowny, ale to mało powiedziane, jej zdaniem on jest jednym z gigantów, spośród których miała okazję pracować przez te wszystkie lata. No i po tych pochwałach jeszcze raz przypomniała, że ma nadzieję, iż Dave nie skończył z Ahsoką, zwłaszcza, że on jest bardzo lojalny do tej postaci (i z wzajemnością). Więc jak twierdzi Rosario praca nad Ahsoką to nie tylko praca z wybitnym twórcą, ale też ciekawa interakcja między Davem, a postacią, którą stworzył i która go inspiruje.
Swoją drogą Rosario chwaliła także Ashley Eckstein, mówiąc o niej jako dużej inspiracji. Przede wszystkim to ona stworzyła Ahsokę. To ona nadała energiczność tej postaci. Dawson przejęła po niej pałeczkę, ale jak twierdzi ma błogosławieństwo od Ashley.
Sam Filoni z kolei rozmawiał z magazynem „Empire” i mówił o Ahsoce. To postać, która dużo przeszła, była związana z wieloma organizacjami, rozumie czym jest praca w grupie, ale jednocześnie jest trochę samotnym wilkiem. Więc ma bardzo wąską grupę bliskich przyjaciół. Jednocześnie sporo przeszła, w tym śmierć. Jest niewielu takich jak ona. Natomiast wyzwaniem było ukazanie Ahsoki w tym stadium życia jej samej, jak i opowieści. Ludzie kojarzą ją najbardziej z roli padawanki Anakina, tu jednak widzimy ją w zupełnie innych okolicznościach. Będzie to forma łączenia historii. Dave wspomniał również, że z niecierpliwością czeka na werdykt George’a Lucasa. To trochę jak w szkole, oddanie swojej pracy do oceny, są nerwy.
Zaś z „Empire” dowiedzieliśmy się również jeszcze kilku drobnych szczegółów. Otóż Baylan Skoll, czyli postać, którą gra zmarły Ray Stevenson, ma być jednym z Jedi ocalałych z rozkazu 66. (O tym jednak plotkowaliśmy wcześniej).
Ivanna Sakhno, która gra Shin Hati, uczennicę Baylana, powiedziała, że ma nadzieję iż dostrzeżemy coś więcej poza mrokiem tej postaci. Że zrozumiemy jej zrozumienie mroku i motywację. Mówiła też, że kocha swoją postać i ma zamiar ją chronić. Shin ma być bardzo ambitna ale też żywiołowa. Jest świetnie wyszkolona w walce.
Z kolei Lars Mikkelsen w rozmowie z Collider poruszył temat głosu Thrawna. Będzie on trochę inny niż znamy go z animacji „Rebelianci”. Jak twierdzi aktor, gdy się dubbinguje postać animowaną, można sobie pozwolić na wiele więcej, przerysowań czy melodyjności. W momencie, gdy się gra żywą postać, to może być trochę za dużo. Mówił też, że bardzo cieszy się z możliwości grania Thrawna, bo to jest mądry czarny charakter. Jak można kogoś takiego nie lubić. Zwłaszcza, że Thrawn poświęca swój czas by zrozumieć kulturę swoich przeciwników i to kim oni naprawdę są. Świetnie się gra coś takiego.
Za to Katee Sackhoff zdążyła się wygadać, że była na planie „Ahsoki”. Mówiła o tym na imprezie Fan EXPO Philadelphia 2023, jednak szybko ugryzła się w język i zbywała wszystkie kolejne pytania. A one dotyczyły dwóch rzeczy. Po pierwsze, czy były to odwiedziny towarzyskie, czy raczej praca na planie. I po drugie, co dalej z Bo-Katan, czy dostanie swój spin-off, wróci w „The Mandalorian”? Niestety tym razem aktorka zamilkła.
„Ahsoka” zadebiutuje na Disney+ już 23 sierpnia.
KOMENTARZE (7)
Ray Stevenson zdążył jeszcze porozmawiać z „Entertainment Weekly” o „Ahsoce”. Filmik z nim można obejrzeć poniżej. Mówił, że bardzo podobały mu się kostiumy i scenografia, zaprojektowana w najmniejszych detalach. Mówił też o swojej postaci, że w sumie Baylan Skoll to łagodny osobnik. Dopóki nie stanie mu się na drodze. Mówił też, że fajnie jest grać czarny charakter.
Z kolei Lars Mikkelsen wspomniał o reakcji publiczności, po tym jak ogłoszono, że zagra Thrawna. Twierdzi, że to był bardzo emocjonujący moment i czuł, że ludziom faktycznie na tym zależy. Chyba nie spodziewał się takiego ciepłego przyjęcia. Mówił też, że gdy Dave w końcu zaproponował mu tę rolę, to nie wahał się.
Diana Lee Inosanto w rozmowie z Entertainment Weekly powiedziała trochę o swojej roli, zarówno w „The Mandalorian” jak i w nowym serialu, czyli „Ahsoce”. Przyznała, że jej rola w pierwszym serialu wydawała się być raczej epizodyczna. Wiedziała, że zagra zarządczynię miasta i na tym koniec. Nie wiedziała nawet jak jej postać się nazywa i kim dokładnie jest. Sama sobie trochę wymyśliła historię, ale nie miało to znaczenia.
Teraz wracając w serialu „Ahsoka”, jak twierdzi, jej postać została mocno rozbudowana. Aktorka wie, że nazywa się Morgan Elsbeth. Dave Filoni pomógł jej zrozumieć historię tej postaci, która dość mocno została doświadczona w czasach Wojen klonów. Która jest nieugięta i przebiegła, a przy tym oddana i lojalna Wielkiemu Admirałowi Thrawnowi. Co więcej mamy się dowiedzieć dlaczego tak jest.
Jakiś czas temu pojawiła się plotka, że w „Ahsoce” ma się pojawić Anjelica Huston. Niektórzy sugerowali, że może zagra Siostrę Nocy. W każdym razie chyba pomylono serial, bowiem aktorka niedawno podłożyła głos w jednym z odcinków drugiej serii „Visions”.
Tymczasem David Oyelowo, który w „Rebeliantach” podkładał głos agentowi Kallusowi, wspomniał, że byłby chętny powrócić do roli. Dodał też, że w przypadku „Ahsoki” mogłoby to być problemowe, gdyż aktor fizycznie różni się dość mocno od postaci, którą grał (np. kolorem włosów, oczu czy skóry).
Jak donosi OnetakenewsTemuera Morrison zagra kapitana Rexa w „Ahsoce”. Nie wiadomo nic o innych klonach. Póki, co nie jest to ani nowa plotka, ani potwierdzona.
Według plotek, które trudno zweryfikować, podobno zarządowi Disneya bardzo podoba się „Ahsoka”, przynajmniej w jej pierwszym montażu. Podobno są autentycznie nią zachwyceni i to właśnie utorowało drogę Dave’owi Filoniemu do własnego filmu. Na ile to prawda, nie wiadomo. Zwłaszcza, że takie stwierdzenie to też dobry marketing serialu. Natomiast ta sama plotka mówi, że serial dotyka różnych etapów życia Ahsoki, więc nie tylko fani „Rebeliantów” będą zadowoleni, ale również fani „Wojen klonów”.
Strajk strajkiem, ale okazuje się, że w Amerykańskiej Gildii Scenarzystów wciąż dbają o to, by aktualizować listę dokonań. I zrobiono to w przypadku serialu „Skeleton Crew”. Przy okazji poznaliśmy nie tylko twórców, ale też liczbę odcinków. Wielkiego zaskoczenia nie będzie, ma być ich 8, czyli jak w przypadku „The Mandalorian”.
Lista scenarzystów również mocno zaskakująca nie jest. Odcinki 1-4 i 7-8 napisali twórcy serialu - Jon Watts i Christopher Ford. Natomiast scenariusz do odcinków 5 i 6 napisała Myung Joh Wesner. Jej dorobek wg gildii jest dość niewielki, bowiem odpowiada za jeden odcinek „Career Opportunities in Murder & Mayhem”. Serial dopiero powstaje i ma się pojawić na platformie Hulu, więc jest szansa, że będzie u nas także na Disney+.
Natomiast więcej o scenarzystce można przeczytać na jej oficjalnej stronie. Wygląda na to, że napisała już kilka scenariuszy, które są na różnym etapie realizacji (zazwyczaj sprzedane, ale jeszcze nie doczekały się premiery). Najbardziej pokrewny gatunkowo projekt do „Skeleton Crew” to „Lunaria”, horror sci-fi. Zobaczymy jak wpłynie to na „Skeleton Crew”.
Listę scenarzystów możecie zobaczyć tutaj. Serial zadebiutuje na Disney+ przed końcem roku. Plotki mówią o listopadzie/grudniu.
KOMENTARZE (4)