TWÓJ KOKPIT
0

George Lucas :: Newsy

NEWSY (1163) TEKSTY (32)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

,,George I am your father, czyli ile jest Kurosawy w Gwiezdnych Wojnach"

2011-03-08 21:48:45

Każdy szanujący się fan Star Wars zapewne słyszał o wielkim podziwie George'a Lucasa dla twórczości najznamienitszego japońskiego reżysera Akiry Kurosawy oraz o tym, iż "Flanelowiec" pisząc scenariusz Nowej nadziei inspirował się jednym z filmów twórcy Siedmiu samurajów - Ukrytą fortecą. Wkrótce fani z Krakowa i okolic będą mogli spojrzeć na te fakty z innej, bo naukowej perspektywy.

15 marca Sekcja Historii Chin i Dalekiego Wschodu Koła Naukowego Historyków Studentów UJ organizuje I Azjatycki Wieczór Filmowy, którego tematem będzie wpływ Ukrytej fortecy na Ep. IV. W programie przewidziany jest seans dzieła Kurosawy, zaś po nim odbędzie się odczyt referatu zatytułowanego ,,Ukryta forteca w odległej galaktyce". Początek o godzinie 18.40 w sali 212 Instytutu Historii UJ przy ulicy Gołębiej 13 w Krakowie.

Mająca premierę w roku 1958 Ukryta forteca (Kakushi-toride no san-akunin) to film z gatunki jidai-geki, w którym główną rolę gra najsłynniejszy aktor japoński - Toshiro Mifune. Fabuła umiejscowiona jest w XV-wiecznej Japonii. Osią akcji jest ucieczka księżniczki Yuki i jej wiernego generała Makabe przez prowincję rządzoną przez jej wrogów. Pomagają im w tym dwaj niezdarni i łasi na pieniądze wieśniacy. Podobieństwa Nowej nadziei do dzieła Kurosawy widać najbardziej w sposobie opowiadania historii z perspektywy dwu bohaterów wprowadzających elementy komediowe do filmu - chłopów u Kurosawy i droidów u Lucasa. GL zastosował również podpatrzone u Kurosawy "frame wipes" (ścierania kadrów) dla płynnego przechodzenia do kolejnych scen.




Na filmiku poniżej możecie obejrzeć elementy z Ukrytej fortecy, które stanowiły źródło inspiracji dla George' a Lucasa, a także inne filmy, które wpłynęły na powstanie Gwiezdnej Sagi. Wśród nich są m.in. Flash Gordon, Poszukiwacze, Działa Nawarony, Dam Busters.




KOMENTARZE (4)

"Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki" na antenie TVP2

2011-03-05 17:48:14

Już jutro (6.03) drugi kanał TVP wyemituje najnowszą (2008) część przygód nasłynniejszego archeologa w dziejach X Muzy, czyli doktora Henry'ego "Indiany" Jonesa juniora. Tym razem dzielny Indy stanie oko w oko z wysłannikami ZSRR, którzy pragną posiąść legendarną kryształową czaszkę. Indiana oprócz Rosjan i gigantycznych mrówek będzie musiał również zmierzyć się ze swoją przeszłością i... detonacją bomby jądrowej. Seans Indiany Jonesa i Królestwa Kryształowej Czaszki rozpocznie się punktualnie o godzinie 21.05 w ramach cyklu "Dwójka w akcji". W roli głównej zobaczymy oczywiście Harrisona Forda, któremu partnerują Cate Blanchett, Shia LeBeauf, Ray Winstone i znana z roli Marion w Poszukiwaczach zaginionej Arki Karen Allen. Za kamerą stanął tradycyjnie Steven Spielberg, zaś za produkcję i opowiadaną w filmie historię (którą na scenariusz "przerobił" David Koepp) odpowiedzialny jest George Lucas.

Opis fabuły za stroną TVP:

Czy warto było po 19 latach przerwy wymyślać kolejną przygodę z podstarzałym archeokowbojem w roli głównej? Warto, bo czwarta część"Indiany Jonesa"to murowany komercyjny sukces. Ale warto i dlatego że nowy film Spielberga okazuje się czymś więcej niż tylko hołdem dla Kina Nowej Przygody" - pisał po premierze Królestwa Kryształowej Czaszki jeden z recenzentów. Czym? Przede wszystkim tym, czego zabrakło naśladowcom otoczonych już swego rodzaju kultem przygód dr. Jonesa. A było owych kontynuatorów całkiem sporo: przeniesiona z ekranu komputerowego na kinowy Lara Croft, dzielny tropiciel egipskich mumii Richard "Rick" O’Connell, niestrudzony poszukiwacz skarbu narodów Ben Gates oraz sam Indiana Jones, tyle że jako uczeń college’u. Filmy, których byli bohaterami łączyła jedna wspólna cecha pragnienie unowocześnienia i uwspółcześnienia stylistyki opowieści o Indianie Jonesie. Efekty owych starań nie tylko w wymiarze finansowym były raz lepsze, raz gorsze. Jedno wszakże pozostawało poza dyskusją. Żadne z następców legendarnego Indy’ego nie zdobyło sobie tylu zaprzysięgłych zwolenników, żadne też (może poza Larą Croft, ale to raczej zasługa gier komputerowych z cyklu "Tomb Raider") nie zyskało statusu ikony popkultury. Kto wie, czy nie dlatego Steven Spielberg realizując czwartą część przygód dr Jonesa odwołał się do starych, sprawdzonych metod. Janusz Kamiński celowo wystylizował zdjęcia tak, jakby realizowano je w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, efekty komputerowe zredukowano do niezbędnego minimum, scenariusz (podobnie jak we wcześniejszych częściach) nie grzeszy prawdopodobieństwem, choć z drugiej strony akcja nie gna na złamanie karku pozostawiając nieco miejsca na zarysowanie politycznych realiów epoki i co było nieuchronne humorystyczne aluzje do poprzednich przygód archeologa - awanturnika. Sam Indiana również prawie się nie zmienił. Widać wprawdzie, że to już zdecydowanie dojrzały mężczyzna, ale wciąż jest pełen dawnego wdzięku i rozbrajającej nonszalancji, z szelmowskim błyskiem w oku wychodzi cało z największych nawet opresji oraz oczywiście niemal od razu zyskuje co najmniej ciepłe uczucia kobiet (nawet jeśli zostawił je przed laty w odmiennym stanie). Jest rok 1957. Apogeum zimnej wojny na świecie i antykomunistycznej histerii w Stanach Zjednoczonych. Do tajnej bazy wojskowej w Nevadzie włamuje się grupa sowieckich żołnierzy, przebranych mundury Sił Zbrojnych USA. Przewodzi im ulubienica samego Stalina, zimna jak lód perfekcjonistka i specjalistka od zjawisk paranormalnych, Irina Spalko. Sowieci zamierzają wykraść z tajnego magazynu Armii USA tajemniczy artefakt, dzięki któremu mogliby zapanować nad psychiką mieszkańców całej planety. Pomóc im w tym ma Indiana Jones i wieloletni towarzysz jego wypraw Mac, którzy znajdują się właśnie w bagażniku jednego z sowieckich samochodów. Jednak dzięki podstępowi i wrodzonemu szczęściu Indianie udaje się uciec, choć powstrzymać go usiłuje nawet Mac

Opis filmu za stroną Cyfrowego Polsatu:

Rok 1957. Konflikt między Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi przybiera na sile. Słynny archeolog i zarazem awanturnik Indiana Jones oraz George "Mac" Michale wymykają się z rąk sowieckich agentów. Ich brawurowa ucieczka zwraca jednak uwagę amerykańskiej administracji. Politycy obawiają się, że kolejne wybryki mogą pogorszyć napięte stosunki między USA a ZSRR. Naciskają więc na władze uniwersytetu, by zwolniono Jonesa z posady wykładowcy. Tymczasem do archeologa zgłasza się młody buntownik Mutt Williams. Proponuje on naukowcowi, że w zamian za pomoc w osobistej sprawie naprowadzi go na ślad legendarnej Kryształowej Czaszki, która ukryta jest w Peru. Propozycja jest bardzo kusząca. Do wyprawy dołącza Marion Raven-wood. Wkrótce okazuje się, że na ślad cennego artefaktu natrafili również radzieccy agenci, którym przewodzi Irina Spalko. Rywalem Jonesa staje się także Mac... Najnowsza odsłona przygód słynnego archeologa. Długo oczekiwana premiera czwartej części cyklu okazała się kasowym hitem.



KOMENTARZE (9)

Star Wars na gali wręczenia Oscarów

2011-03-01 12:33:47 TheForce.Net

Tegoroczna gala wręczenia Oscarów to nie tylko nagrody dla Natalie Portman oraz Ricka Bakera i Dave'a Elseya. Gwiezdne Wojny i postać George'a Lucasa przewijały się wielokrotnie w jej trakcie udowadniając, że Star Wars to nadal ważna i wciąż żywa część historii światowej kinematografii. Redaktorzy TheForce.Net postanowili zebrać w jednym miejscu wszystkie gwiezdnowojenne chwile 83. rozdania Nagród Akademii. Oto i one.

Fani The Clone Wars zapewne rozpoznają głos lektora, który w trakcie gali zapowiadał osoby wręczające nagrody w kolejnych kategoriach. Należy on do Toma Kane'a, który w TCW wciela się w Yodę, admirała Wullfa Yulerana oraz otwierającego każdy odcinek narratora.





Twórca trylogii Ojciec chrzestny, Czasu apokalipsy i Tuckera: konstruktora marzeń, a prywatnie przyjaciel George'a Lucasa Francis Ford Coppola otrzymał nagrodę im. Irvinga G. Thalberga za całokształ twórczości. Z tej okazji podczas gali wyświetlono krótki film o laureacie, w którym Lucas tak opisał Coppolę: Francis był dla nas niczym mentor, inspirował nas.





Przed wręczeniem nagrody za najlepszą muzykę (zdobyli ją Trent Reznor i Atticuss Ross za ścieżkę dźwiękową do The Social Network) orkiestra dyrygowana tradycyjnie przez Billa Contiego odegrała fragmenty najsłynniejszych dzieł muzyki filmowej. Nie mogło wśród nich zabraknąć również starwarsowego motywu przewodniego ("Main Theme") skomponowanego przez Johna Williamsa. Utwór rozpoczął się charakterystycznym dźwiękiem towarzyszącym logo systemu THX





Przed wręczeniem nagrody dla najlepszego filmu któtkometrażowego Amy Adams stwierdziła, że wielu znanych dziś reżyserów zaczynało karierę od kręcenia krótkich filmów o długich tytułach. Jako przykład podała zrealizowany przez George'a Lucasa w 1967 roku Elektroniczny labirynt THX 1138 4EB.





Wręczający nagrodę dla najlepszego filmu Steven Spielberg podszedł za kulisami do Natalie Portman i stwierdził, że jest z niej niesamowicie dumny. Następnie powiedział: Wiesz kto jest jeszcze z ciebie dumny? George [Lucas - przyp. red.].

Wśród wspominanych w trakcie ceremonii twórców i aktorów, którzy odeszli w minionym roku znaleźli się Alan Hume (autor zdjęć do Ep. VI), Irvin Kershner oraz Grant McCune.

Oryginalna wiadomość znajduje się tutaj.
KOMENTARZE (6)

Nowe wieści o "Drew: The Man Behind The Poster"

2011-02-01 19:15:53 StarWars.com

Na stronie oficjalnej SW pojawiły się nowe informacje o powstającym filmie dokumentalnym o Drew Struzanie - światowej sławie artyście plastyku, który stworzył liczne plakaty filmowe, w tym te promujące Gwiezdne Wojny i filmy o przygodach Indiany Jonesa. Obraz zatytułowany Drew: The Man Behind The Poster został już prawie ukończony i przechodzi właśnie przez żmudny proces montażu.

Jedyny problem z jakim musimy się zmierzyć to fakt, że mając tyle godzin nakręconego materiału z wypowiedziami George'a Lucasa, Harrisona Forda, Franka Darabonta, Guillermo del Toro i Stevena Spielberga, by wymienić tylko kilku, musimy teraz zadecydować, co wyciąć, a co zostawić - tłumaczy reżyser Erik Sharkey. Odpowiedzialnym za to zadanie jest Jeff Yorkes, montażysta, który dołączył do ekipy minionej jesieni. Z twórcami współpracę podjął również syn Drew - Christian Struzan pełniący funkcję prezesa i dyrektora kreatywnego firmy XL specjalizującej się w promocji filmów i nowych mediach. Christian rozpoczął pracę przy filmie z przytupem, gdyż udało mu się zaangażować uznanego fotografa Franka Ockenfelsa, aby ten zrobił kilka portretów Drew mających być wykorzystanymi w kampanii reklamowej filmu.

Na oficjalnej stronie internetowej poświęconej filmowi pojawił się nowy klip promocyjny, który obejrzeć możecie obejrzeć tutaj. Drew opowiada w nim o procesie tworzenia plakatu do Indiany Jonesa i Świątyni Zagłady.

Urodzony w 1947 roku Struzan stworzył postery do ponad 150 filmów, w tym do tak znanych tytułów jak cykl o Indianie Jonesie, trylogia Powrót do przyszłości, Jurrasic Park, E.T. oraz oczywiście do Star Wars. Jego najsłynniejszym starwarsowym plakatem jest bez wątpienia poster do Nowej nadziei Style D zwany "cyrkowym" z 1978 roku, który namalował wspólnie z Charlesem White'm II. Drew jest również autorem okładek do książek (np. Paktu na Bakurze pióra Kathy Tyers), gier komputerowych ("Indiana Jones and the Emperors Tomb") oraz twórcą logo Industrial Light & Magic.

Poniżej możecie zobaczyć pierwszy zwiastun Drew: The Man Behind The Poster.



KOMENTARZE (2)

Co się kręci?

2011-01-20 17:05:50 Różne

Nie milkną echa wypowiedzi Setha Rogena sprzed kilku dni, w której aktor poinformował, że George Lucas jest całkowicie przekonany, iż w roku 2012 nastąpi koniec świata. Informacja ta lotem błyskawicy obiegła amerykańskie portale internetowe, zajęły się nią nawet mainstreamowe media w rodzaju "The Washington Post", który poświęcił całej sprawie artykuł pod wiele mówiącym tytułem Does George Lucas think the world will end in 2012?. Okazuje się jednak, że...Flanelowiec tylko żartował. Cała sytuację zdementowała w humorystyczny sposób Lynne Hale z Lucasfilm w mailu przesłanym redakcji magazynu Wired. Rozmawiałam o tym z George'em. Nie mówił poważnie, gdy twierdził, iż świat skończy się w 2012. George za to szczere wierzy, że nasz glob jest płaski, Stonehenge zbudowali kosmici, a Słońce krąży wokół Ziemi. To jedne z wielu tematów, o których rozmawia z Elvisem, którego cyfrowo obsadzi w "Indianie Jonesie 5" obok wianuszka sławnych, martwych aktorów - stwierdziła Hale. Na koniec dodała - Seth Rogen to zabawny gość, ale George i Steven Spielberg na pokład Sokoła Millenium zaproszą Chrisa Rocka.

W internecie pojawił się zwiastun najnowszej produkcji z udziałem Ewana McGregora. Mowa o Perfect Sense w reżyserii Davida MacKenziego, twórcy obrazu Hallam Foe. Główni bohaterowie filmu to epidemiolożka (Eva Green) i kucharz (w tej roli McGregor), którzy wspólnymi siłami starają się znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie na całym świecie zaczynają tracić zmysł powonienia. Scenariusz wyszedł spod ręki Kim Kupz Aekeson. Na ekranie zobaczymy również Connie Nielsen i Ewena Bremnera (wystąpił wspólnie z Ewanem w kultowym Trainspottingu). Na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż w obsadzie (w roli detektywa) znalazł się Denis Lawson, odtwórca roli Wedge'a Antillesa w Oryginalnej Trylogii, a prywatnie wuj Ewana McGregora. Premiera Perfect Sense nastąpi na festiwalu Sundance. Zwiastun możecie obejrzeć tutaj.
KOMENTARZE (5)

Co się kręci?

2011-01-18 14:05:44 Różne

Aktorem komediowym Sethem Rogenem (ostatnio niezwykle popularny w związku z rolą w The Green Hornet 3D) tak mocno wstrząsnęło niedawno wyznanie George'a Lucasa, że postanowił podzielić się nim z internautami. Rogen spotkał "Stwórcę" i Stevena Spielberga na spotkaniu towarzyskim i aż zaniemówił z wrażenia, gdy usłyszał to, co opowiadał zgromadzonym George Lucas. Według relacji aktora "Flanelowiec" przez bite dwadzieścia minut opowiadał o tym, iż w roku 2012 nastąpi koniec świata i przedstawiał dowody na to, że już za rok czeka nas Armageddon. Przez cały czas opowiadał o płytach tektonicznych, a siedzący obok Spielberg przewracał oczyma jakby chciał powiedzieć: mój nerdowaty przyjaciel się nie przymknie, przykro mi... - relacjonuje Rogen. Na początku myślałem, że on (Lucas) żartuje - kontynuuje wypowiedź aktor - Później zorientowałem się, że mówi poważnie i zacząłem się zastanawiać: jeżeli jesteś George'em Lucasem i wiesz kiedy nastąpi koniec świata to na pewno zbudowałeś dla siebie statek kosmiczny. Zapytałem więc, czy znajdzie się w nim dla mnie miejsce. Według słów Rogena George miał zaprzeczyć faktowi posiadania pojazdu kosmicznego, ale to nie przekonało gwiazdora Zack i Miri kręcą porno. Bez wątpienia ma w garażu Sokoła Millenium z pilotem tylko czekającym, aby zabrać stąd jego i Spielberga...a my wszyscy wylecimy w powietrze.

Sam Witwer, którego kojarzycie zapewne z roli Starkillera w dwu częściach gry "The Force Unleashed", pojawił się w nowym serialu stacji SyFy (dawniej Sci-Fi Channel), który jest kolejną produkcją eksploatującą modną od kilku lat tematykę wampiryczną. Serial nosi tytuł Being Human i stanowi kanadyjski remake brytyjskiego formatu nadawanego w BBC. Fabuła koncentruje się na trzech około dwudziestoletnich współlokatorach, którzy starają się wieść normalne życie pomimo tego, iż jeden jest wampirem, drugi duchem, a trzeci wilkołakiem. Oprócz Witwera na ekranie ujrzymy również (znanego z Fanboys) Sama Huntingtona. Klip promocyjny możecie obejrzeć tutaj. Ponadto w postprodukcji znajdują się dwa filmy, w których gra Witwer. Pierwszy z nich to The Return of Joe Rich - komediodramat w reżyserii Sama Austera z Armandem Assante i Talią Shire w rolach głównych, drugi to dramat kriminalny Terry'ego Green No God, No Master z Davidem Strathairnem i Alessandrem Mario. Premiera obydwu obrazów najprawdopodobniej jeszcze w tym roku

KOMENTARZE (26)

Więcej o spoilerze wszechczasów

2011-01-16 23:19:30 RI za Oficjalny blog SW

Jakieś dwa miesiące temu świat obiegła plotka, o wielkim spoilerze, jaki miał zostać opublikowany w kwietniu 1978 w „Little Shoppe of Horrors”. Oczywiście mowa o tym, że Vader jest ojcem Luke’a. Tymczasem autor, Ryder Windham sam zajął się zweryfikowaniem tej sprawy i natrafił na kolejny podobny spoiler. Tym razem w magazynie „Future”, z kwietnia 1978. Jest tam też mowa o Gwiezdnych Wojnach.




W świecie Wojen, George Lucas zebrał całą swą oryginalną filmową drużynę, w tym Marka Hamilla, Harrisona Forda, Carrie Fisher, Petera Cushinga, Aleca Guinnessa, Dave’a Prowse’a, Petera Mayhew, Anthony’ego Danielsa i Kenny’ego Bakera. W pracach nad pisaniem scenariusza do wysoko-budżetowego sequela pomaga mu autorka SF, Leigh Brackett. Jednym z kluczowych elementów drugiego filmu ma być pochodzenie Mrocznego Lorda, Dartha Vadera. Jedna z rozważanych wersji nadchodzącej produkcji ujawnia, że młody, przystojny Darth stał się mrocznym Jedi zabijając ojca Luke’a Skywalkera a następnie został zepchnięty do płynącej lawy przez anioła zemsty, Bena Kenobiego. Darth jest tak pokaleczony, że musi pozostać w swej czarnej zbroi na zawsze. Jest ona jakąś kombinacją egzoszkieletu i pozwala mu żyć. Druga wersja ukazuje Dartha jako prawdziwego ojca Luke’a Skywalkera. Po jakiejś traumie psychologicznej, ojciec Luke’a odkrywa mroczną naturę Mocy i pozwala całemu dobru wewnętrznemu obumrzeć. Niezależnie, która wersja losu Vadera ostatecznie wybrana, preprodukcja ruszyła już w Londynie w styczniu.

Sam pomysł z lawą wyszedł z ust Lucasa w wywiadzie dla Rolling Stone w 1977. Natomiast nie wiadomo, czy druga wersja bazuje na tych samych doniesieniach, na których bazował „Little Shoppe of Horrors”, czy jakiś innych. W każdym razie, mainstreamowe media nie podchwyciły tych plotek, dzięki czemu tożsamość Vadera aż do 1980 pozostała nieznana.
KOMENTARZE (12)

Co się kręci?

2011-01-09 13:51:27 Różne

Uznany reżyser brytyjski Ridley Scott (Pojedynek, Obcy, Blade Runner, Gladiator i ostatnio Robin Hood) będzie producentem serialu dokumentalnego The Prophets of Science Fiction (Prorocy fantastyki naukowej), który emitowany będzie na antenie Science Channel. Serial traktować ma o legendarnych twórcach SF, których wizje zainspirowały późniejsze prawdziwe odkrycia w dziedzinie nauki i techniki. Wśród nazwisk pisarzy i filmowców, którzy zostaną przedstawieni w programie znajdziemy m.in. Isaaca Asimova - autora cyklu "Fundacja", znanego szeroko z opracowanych w roku 1942 trzech praw robotyki (zaprezentował je w opowiadaniu "Zabawa w berka") oraz Gene'a Roddenberry'ego - ojca serialu Star Trek, a także pomysłodawcę Andromedy i Ziemi: Ostatniego starcia. Nie mogło wśród nich zabraknąć również George'a Lucasa. Jestem podekscytowany faktem mojej współpracy z Science Channel przy tym przedsięwzięciu. Mam nadzieję, że temat serialu będzie dla widzów równie inspirujący jak dla mnie - stwierdził Ridley Scott. Jak podaje portal IGN UK liczący osiem odcinków serial ma wystartować w drugiej połowie bieżącego roku.

Nowy rok "The Maker" Gwiezdnych Wojen powitał bawiąc się na prywatnej imprezie, którą w swej karaibskiej rezydencji zorganizował rosyjski miliarder Roman Arkadiewicz Abramowicz. Oprócz George'a Lucasa na sylwestrowym przyjęciu pojawiła się wybuchowa mieszanka gwiazd Hollywood i celebrytów: Salma Hayek, Ellen DeGeneres, Portia de Rossi, Jason Statham oraz lider Red Hot Chilli Peppers Anthony Kiedis. Na żywo występowała grupa Black Eyed Peas, których koncert został przerwany awarią prądu. Gdy zasilanie zostało przywrócone Apl.de.ap wciągnął "Flanelowca" na scenę, a po chwili dołączyli do niego Demi Moore i Ashton Kutcher.

Samuel L. Jackson wystąpi u boku Tommy'ego Lee Jonesa w najnowszej produkcji filmowej stacji HBO zatytułowanej The Sunset Limited. Obraz stanowi ekranizację sztuki Cormaca McCarthy'ego ("Droga", "To nie jest kraj dla starych ludzi") i opowiada od dwu bezimiennych mężczyznach - "Białym" i "Czarnym", nazywanych tak od koloru ich skóry - których losy połączyły niespodziewane okoliczności. Punktem wyjścia akcji (która w całości rozgrywa się w jednym mieszkaniu) jest scena, w której "Czarny" ratuje "Białego" przez rzuceniem się pod koła pociągu, tytułowego Sunset Limited, kursującego na linii Nowy Orlean - Los Angeles. Reżyserem ekranizacji The Sunset Limited jest sam Tommy Lee Jones, zaś Cormac McCarthy osobiście zajął się adaptacją swej sztuki na potrzeby scenariusza. Premiera zaplanowana została na 12 lutego. Teaser możecie obejrzeć tutaj.

Niepotwierdzone jeszcze informacje sugerują, iż w końcu realizacji doczeka się przygotowywana od blisko trzydziestu lat filmowa biografia Paula Watsona - założyciela Greenpeace i Sea Shepherd Conservation Society. Główną rolę zagra najprawdopodobniej Ewan McGregor. Lista nazwisk aktorów, którzy zainteresowani byli wcześniej udziałem w projekcie jest imponująca, znaleźć na niej możemy m.in.: Seana Penna, Christiana Bale'a, Heatha Ledgera, Aidana Quinna, Rutgera Hauera oraz Clive'a Owena.
KOMENTARZE (8)

Jim Steranko: Ralph McQuarrie "Indiany Jonesa"

2011-01-08 12:45:41 /Film

Każdy fan Star Wars zna nazwisko Ralpha McQuarrie'go - autora rysunków koncepcyjnych do Oryginalnej Trylogii Gwiezdnych Wojen. Jego twórczość jest tak popularna, iż nie tylko doczekała się publikacji w licznych albumach, ale nawet opartej na projektach postaci serii figurek. Jeżeli jednak mowa o artyście, który najmocniej (poza oczywiście George'm Lucasem i Stevenem Spielbergiem) wpłynął na wizerunek Indiany Jonesa to sprawa nie jest już tak oczywista. Tym człowiekiem jest Jim Steranko.

Steranko (uznany artysta komiksowy, znany chociażby z serii o Nicku Fury'm - agencie S.H.I.E.L.D) został poproszony przez Lucasa o przygotowanie ilustracji przedstawiających używającego bicza archeologa zgodnie z dokładnymi instrukcjami dostarczonymi osobiście przez GL'a. Jak podaje w swej książce "The Making of Indiana Jones" J.W. Rinzler, Steranko zaprezentował przygotowane przez siebie rysunki 6 sierpnia 1979 roku, ale kilka tygodni wcześniej spotkał się już ze Stevenem Spielbergiem. Reżyser montował wówczas swą szaloną komedię wojenną 1941 i znalazł czas, aby zaprosić Steranko na obiad. Podczas posiłku rozmawiał z rysownikiem o postaci Indiany Jonesa i o tym, co stanowi źródło inspiracji dla tej postaci. Steranko przyznał później, iż w ogóle nie czytał scenariusza Poszukiwaczy zaginionej Arki autorstwa Lawrence'a Kasdana i cały projekt postaci archeologa-awanturnika oparł na swych rozmowach z Lucasem i Spielbergiem. Poniżej możecie obejrzeć oryginalne rysunki koncepcyjne autorstwa Jima Steranko, opisane uwagami przesłanymi mu przez biuro Lucasa na temat tego, jak "Flanelowiec" wyobraża sobie postać Indiany. Zostały one opublikowane we wspomnianej książce Rinzlera, niedawno pojawiły się w internecie.

Rysunek 1. ...powinien przedstawiać inkaską świątynię z wężami na podłodze i pająkami na ścianach. Nasz bohater powinien mieć na sobie spodnie khaki, pas na broń, skórzaną kurtkę (brązową, taką jak ma George), kapelusz z rondem wywiniętym do dołu. Powinien miec bicz umieszczony z boku jego pasa.





Rysunek 2. Powinien przedstawiać Arabów oraz nazistowskie ciężarówki i czołgi (George sugeruje, abyś spojrzał na zdjęcie Humphreya Bogarta ze "Skarbu Sierra Madre" dla stworzenia właściwego wyglądu naszego bohatera).





Rysunek 3. Hitlerowski pilot...nasz bohater...pod skrzydłem samolotu typu "latające skrzydło" w trakcie walki na pięści, blisko śmigła, które poszatkuje jednego z nich.





Rysunek 4. Około roku 1936. Nasz bohater skacze z konia na nazistowską wojskową ciężarówkę z naczepą nakrytą plandeką z płótna.





Jak widać Steranko ukazał Indianę wyposażonego w jego najsłynniejsze atrybuty: skórzaną kurtkę, kapelusz fedora oraz bicz. Na ilustracjach Steranki Indy ma jednak o wiele większą muskulaturę oraz po superbohatersku kwadratową szczękę, używa automatycznego Colta M1911 zamiast rewolweru Smith & Wesson, zaś wyraz jego twarzy jest znacznie bardziej kaprawy. Można przypuszczać, iż taka była sugestia Spielberga, który chciał na początku, aby Indy miał problemy z alkoholem.

Oprócz rozmów i wskazówek Steranko otrzymał również dwie ilustracje z magazynu "Lone Star Fictioner" z 1976 roku, w całości pokryte notatkami George'a Lucasa.





To Spielberg i Lucas wymyślili Indy'ego, ale to dzięki Jimowi Steranko ta kultowa postać otrzymała swój niepowtarzalny wygląd.

Strona internetowa Jima Steranko.
KOMENTARZE (6)

Zmarł Grant McCune

2010-12-30 11:31:59 Deadline Hollywood

Kończący się rok przyniósł kolejną smutną wiadomość dla fanów Gwiezdnych Wojen. Po Irvinie Kershnerze przyszło nam pożegnać Granta McCune'a - twórcę efektów specjalnych do Nowej nadziei, za które w 1978 roku otrzymał Nagrodę Akademii wspólnie z Johnem Dykstrą. Przyczyną jego śmierci był nowotwór trzustki. McCune miał 67 lat.

Grant McCune specjalizował się w projektowaniu modeli, przy realizacji epizodu IV odpowiedzialny był za stworzenie m.in. Artoo-Detoo. Pracował na planach blisko 100 filmów. Był szefem budowniczych modeli wykorzystanych w pilocie serialu Battlestar Galactica z 1978, otrzymał również w 1980 nominację do Oscara w kategorii "Najlepsze efekty specjalne" za Star Trek: The Motion Picture. Pracował także przy produkcji takich filmów jak: Ekspres pod lawiną (1979), Golfiarze (1980), Moja macocha jest kosmitką (1988), Pogromcy duchów II (1989), Kula (1998), a także na planie Kosmicznych jaj - parodii Star Wars w reżyserii Mela Brooksa (1987).

W Nowej nadziei McCune pojawia się również przed kamerą jako jeden z imperialnych artylerzystów na Gwieździe Śmierci.

Oglądając epizod IV będziemy pamiętać o ogromie pracy, który Grant McCune włożył, aby wizja George'a Lucasa mogła się urzeczywistnić i Gwiezdne wojny mogły oczarowywać kolejne pokolenia widzów na całym świecie.

Temat na forum.
KOMENTARZE (25)

"Imperium kontratakuje" włączone do amerykańskiego National Film Registry...

2010-12-28 22:57:02 TheForce.Net

Jak informuje serwis TheForce.Net na swe trzydzieste urodziny Imperium kontratakuje otrzyma wyjątkowy prezent. Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych (U.S. Library of Congress) postanowiła włączyć epizod V do Narodowego Rejestru Filmowego (National Film Registry), gdzie ma być zachowany dla potomności jako symbol amerykańskiego przemysłu filmowego i kultury USA.

Oprócz Imperium kontratakuje w National Film Registry znajdą się w tym roku także inne 24 filmy w tym Wszyscy ludzie prezydenta (1976) Alana J. Pakuli z Dustinem Hoffmanem i Robertem Redfordem w rolach głównych, krótkometrażowy film George'a Lucasa z czasów studenckich Elektroniczny labirynt THX 1138 4EB (1967; pierwowzór kinowego THX 1138) oraz wojenny film dokumentalny Johna Hustona Let There Be Light, który Departament Wojny zakazał rozpowszechniać przez 35 lat. Wraz z włączeniem nowych filmów całkowita liczba obrazów przechowywanych w National Film Registry wyniesie 550.

Biblioteka Kongresu powstała w roku 1800 i jest najstarszą w USA federalną instytucją kulturalną. W National Film Registry przechowywane są filmy, które z uwagi na ich wartość artystyczną, historyczną lub kulturową stanowią znaczący wkład w dziedzictwo kulturowe Stanów Zjednoczonych. Obrazy wchodzące w skład Rejestru wybiera powołana do życia w roku 1988 National Film Preservation Board.

W 1989 do Rejestru została włączona Nowa nadzieja.

Link do wiadomości w serwisie TFN.

KOMENTARZE (20)

Co się kręci?

2010-12-27 12:14:18 Różne

Znów głośno zrobiło się o przygotowywanej obecnie piątej części przygód Indiany Jonesa, która na ekranach kin ma zawitać w 2012 roku. Wszystko za sprawą serwisu internetowego ShowbizSpy, który poinformował na swych łamach, iż Harrison Ford chce, aby w najnowszym filmie o przygodach dzielnego archeologa-awanturnika jego postać została uśmiercona i przekazała kapelusz, czyli swą schedę synowi - Muttowi Williamsowi (Shia LaBeouf). Rzecznik Forda natychmiast sprostował rewelacje portalu. To już kolejne dementi dotyczące "Indiany Jonesa 5" w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W czerwcu producent filmów o Indy'm Frank Marshall sprostował doniesienia jednego z nowozelandzkich portali, który informował (powołując się na anonimowe źródła zbliżone do Lucasfilm), iż w nowej odsłonie swych przygód dr Henry "Indiana" Jones, jr rozwiązywać będzie sekret Trójkąta Bermudzkiego. Przy tej okazji warto przypomnieć, iż podczas realizacji Powrotu Jedi Harrison Ford namawiał George'a Lucasa do uśmiercenia Hana Solo mówiąc: [Solo] nie ma mamusi, nie ma tatusia, nie ma po co żyć - zabijmy go!.

Natalie Portman założyła firmę producencką. Swe przedsięwzięcie biznesowe aktorka nazwała Handsomecharlie. Portman chce, aby w jej firmie realizowane były komedie kumpelskie w rodzaju tych, którymi sukcesy kasowe odnosi ostatnimi czasy Judd Apatow. Różnica ma polegać na tym, iż w obrazach produkowanych przez Natalie pierwsze skrzypce grać mają kobiety. Aktorka stwierdza (za film.onet.pl: Kobietom generalnie nie pozwala się być pięknymi i równocześnie zabawnymi. A już na pewno nie mogą być wulgarne. Istnieje różnica pomiędzy kobietą w bieliźnie spoglądającą z okładki magazynu dla panów, a kobietą w bieliźnie, która jest sobą. Która ma swoje pragnienia, potrzeby. Która uwielbia żartować i śmiać się z przyjaciółmi. Chcę odmienić oblicze komedii, uczynić ją bardziej kobiecą. Czyżby pierwszym filmem, w którego czołówce ujrzymy nazwę Handsomecharlie miał by być BYO, którego scenariusza Natalie jest współautorką ?

James Earl Jones wyznał ostatnio, iż za użyczenie swego głosu Darthowi Vaderowi w Nowej nadziei zainkasował jedynie 7 tys. USD, był jednak zadowolony z sumy widniejącej na czeku.Wtedy [1977] to była dla mnie kupa kasy. Byłem kompletnie spłukany - stwierdził. James Earl Jones (który zadebiutował w Stanleya Kubricka u Doktorze Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę z 1964 i w latach 70. był już rozpoznawalnym aktorem, ale grywał głównie na drugim planie) nie spodziewał się, że epizod IV (zatytułowany wówczas po prostu Gwiezdne wojny) odniesie tak oszałamiający sukces. Gdybym wiedział, wynegocjowałbym lepszy kontrakt - mówi żartobliwie.
KOMENTARZE (13)

Zwiastun ''Star Wars: Frames''

2010-12-22 14:42:05 Wired.com

Ostatnimi czasy wszystkie najlepsze książki wymagają swoich zwiastunów, nie inaczej jest z ultymatywnie ekskluzywnym wydawnictwem dla kolekcjonerów "Star Wars: Frames", o którym pisaliśmy już tutaj. To sześciotomowy album złożony z samych kadrów z sagi Star Wars, a ich wybór nie był przypadkowy, ani łatwy, wszystkie zostały osobiście wybrane przez George'a Lucasa, a razem jest ich ponad 1400. Jak sam stwórca wypowiedział się przy okazji promocji książki: "Kinematografia nie polega na technologii, ale na oświetleniu, na kompozycji, na smaku. Ostatecznie chodzi o zrozumienie swoich umiejętności".

O ekskluzywności wydawnictwa świadczą proste fakty: prace nad albumami trwają od 2005 roku, zostanie ich wydrukowanych tylko 1138, każdy opatrzony zostanie certyfikatem autentyczności podpisanym własnoręcznie przez George'a Lucasa, wszystkie albumy będą ręcznie zszywane i składane w drewnianym pudełku wyściełanym japońskim jedwabiem, z dwoma medalionami Dartha Vadera i Yody.

Takie ekskluzywne wydawnictwo musi mieć też swoją ekskluzywną cenę: w tym wypadku jest to okrągłe 3000$. "Star Wars Frames" pojawi się w sprzedaży w sklepie StarWarsShop od 8 stycznia 2011.


KOMENTARZE (22)

George Lucas chce zrobić film ze zmarłymi gwiazdami?

2010-12-09 21:06:00

George Lucas pracuje nad nowym projektem, i to dość kontrowersyjnym. Twórca chce bowiem ożywić na ekranie legendarne gwiazdy Hollywood w nowych rolach.

Aktor i reżyser Mel Smith twierdzi, że Lucas od pewnego czasu kupuje prawa filmowe do wizerunków zmarłych gwiazd i ma zamiar, przy pomocy zaawansowanej techniki, umieścić je ponownie w filmie, obok współczesnych aktorów i aktorek.

Jak mówi Smith, który pracował z Lucasem przy filmie "Śmierć w eterze" , w potencjalnym nowym filmie Lucasa moglibyśmy zobaczyć takie legendy kina, jak Orson Welles, Jemes Dean czy Barbara Stanwyck .
Będzie to zadanie bardzo trudne technicznie, trzeba też pamiętać, że ktoś będzie musiał również użyczyć głosu zmarłym aktorom i imitować ich ruch na ekranie.

Sensacje zostały szybko zdementowane przez rzecznika Lucasfilmu.
KOMENTARZE (0)

Irvin Kershner nie żyje

2010-11-29 16:45:02 Filmweb

Dotarła do nas dziś niezwykle smutna wiadomość. Reżyser Imperium kontratakuje, człowiek, którego wizji artystycznej w znacznej mierze zawdzięczamy fakt, iż epizod V jest się tym filmem, który tak wszyscy uwielbiamy nie żyje. Irvin Kershner zmarł w wieku 87 lat. Przyczyną śmierci był rak płuc.

Kershner pracę reżysera łączył z zawodem wykładowcy akademickiego na wydziale filmowym Uniwersytetu Południowej Kalifornii. Tam właśnie poznał pewnego studenta nazwiskiem George Lucas, który w roku 1979 powierzył mu reżyserowanie sequela swoich Gwiezdnych Wojen.

Debiutem filmowym Kershnera był dramat sensacyjny Stakeout on Dope Street z 1958 roku. W roku 1966 poznał Seana Connery'go, który wystąpił w jego komedii Zwyczajne szaleństwo, panowie spotkali się ponownie na planie "nieoficjalnego" Bonda Nigdy nie mów nigdy z 1983 roku, który był remake'em Operacji Piorun Terence'a Younga z 1965 roku. W latach 70. zrealizował popularny obraz sensacyjny Oczy Laury Mars (1978) z Tommy'm Lee Jonesem i Faye Dunaway w rolach głównych, a także Powrót człowieka zwanego koniem (1976) z Richardem Harrisem. Nakręcił również oparty na faktach obraz wojenny Atak na Entebbe opowiadający o słynnej akcji odbicia przez izraelskich komandosów porwanego przez Palestyńczyków samolotu pasażerskiego na ugadyjskim lotnisku Entebbe (1979). Po Nigdy nie mów nigdy i RoboCopie 2 z 1990 roku Kersh, jak nazywany był przez znajomych i fanów swojej twórczości, zaczął uchodzić w Hollywood za specjalistę od reżyserowania sequeli wielkich hitów i sprawnego filmowego rzemieślnika. Dziś to właśnie Imperium kontratakuje uchodzi (całkiem słusznie) za jego największe osiągnięcie artystyczne. Kershner pracował również w telewizji, gdzie reżyserował m.in. popularny również w Polsce serial s-f SeaQuest DSV z Royem Scheiderem. Okazjonalnie występował również jako aktor, zagrał m.in. u Martina Scorsese w Ostatnim kuszeniu Chrystusa (1988).

Będzie nam Ciebie brakowało, Kersh.

Na stronie oficjalnej SW opublikowano wspomnienie George'a Lucasa o zmarłym Irvinie Kershnerze.

Świat stracił wielkiego reżysera i jednego z najoryginalniejszych ludzi, których miałem przyjemność poznać. Irvin był prawdziwym gentlemanem w każdym tego słowa znaczeniu. Gdy myślę o Kershu, myślę o jego cieple, troskliwości i talencie. Znam go z USC, gdzie uczęszczałem na jego wykłady, uczestniczył też w festiwalu, na którym nagrodę przyznano mojemu krótkometrażowemu "THX". Uważam go za mojego mentora. Po "Gwiezdnych Wojnach" jednego byłem pewien - nie chciałem sam reżyserować kontynuacji. Potrzebowałem kogoś, komu mogłem ufać, kogoś, kogo podziwiałem i którego praca jest dojrzała i pełna humoru. Tym kimś był właśnie Kersh. Nie chciałem, żeby "Imperium..." było tylko sequelem, kolejną częścią cyklu o kosmicznych przygodach. Chciałem coś zbudować i wiedziałem, że Kersh jest najodpowiedniejszą osobą do tego, aby mi pomóc. Wniósł wiele od siebie i za to jestem mu naprawdę wdzięczny. Był moim przyjacielem i kolegą po fachu zarazem. Będzie go brakować.
KOMENTARZE (78)

Zwiastun "Industrial Light & Magic: Creating the Impossible" już dostępny

2010-11-09 20:19:59 /Film

W sieci dostępny jest już zwiastun filmu dokumentalnego Industrial Light & Magic: Creating the Impossible w reżyserii Lesliego Iwerksa, który opowiada o tym najbardziej znanym studiu tworzącym efekty specjalne do filmów i produkcji telewizyjnych. Celem twórców jest przedstawienie historii i rozwoju ILM od jego powstania, aż po dziś dzień, a także próba ukazania olbrzymiego wpływu, jaki założona przez George'a Lucasa firma odcisnęła na procesie tworzenia współczesnych widowisk filmowych i popkulturze w ogóle. Leslie Iwerks wcześniej zrealizował znany dokument The Pixar Story, w którym zajmował się oczywiście historią wytwórni, która dała światu Toy Story i Odlot. Zarówno film opowiadający o Pixarze, jak i produkcja traktująca o ILM powstawały we współpracy tym firmami, co z jednej strony zapewniło twórcom dostęp do archiwów i wcześniej niezaprezentowanych materiałów, ale z drugiej mogło (jak stwierdza Peter Sciretta z /Film) wpłynąć na unikanie przez Iwerksa i jego ekipę bardziej kontrowersyjnych tematów. Narratorem Industrial Light & Magic: Creating the Impossible będzie Tom Cruise, zaś wśród wypowiadających się w filmie "gadających głów" obok "The Makera" zobaczymy również reżyserów: Stevena Spielberga, Rona Howarda, J.J. Abramsa i Jona Favreau, aktorów: Samuela L. Jacksona i Robina Williamsa, znanego producenta hollywoodzkich blockbusterów Jerry'go Bruckheimera oraz Johna Lassetera - wiceprezesa studia Pixar. Całość trwać będzie godzinę. Stacja Encore nada Industrial Light & Magic: Creating the Impossible 12 listopada o godzinie 20.00, emisję poprzedzą (rozpoczynając się o 14.00) seanse pięciu filmów, do których ILM stworzył efekty specjalne: Jumanji, Hooka, Parku Jurajskiego III, Twistera i Żołnierzy kosmosu. Trailer możecie obejrzeć poniżej.




Więcej szczegółów znajdziecie pod tym adresem.
KOMENTARZE (10)
Loading..