TWÓJ KOKPIT
0

Epizod III: Zemsta Sithów :: Newsy

NEWSY (986) TEKSTY (50)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Obi-Wan Kenobi będzie się dziać 8 lat po „Zemście”

2019-09-02 22:26:18

O filmie o Obi-Wanie mówiono od dawna, natomiast jak już wiemy od niedawna, także oficjalnie, film zmienił się w serial. Jeśli chronologia pokazana na D23 Expo jest prawdziwa, to będzie się dziać 7 lat po „Zemście Sithów”. Collider twierdzi, że nawet 8, bazując na zapowiedzi z „The Star Wars Show”. Czyli jeszcze mamy 11 lat, by zmienić Ewana McGregora w Aleca Guinnessa.



Co więcej, Collider nawiązuje do plotki o tym, że serial miałby też w pewien sposób kontynuować „Hana Solo”.

Redakcja zauważa również, że to czas, w którym Luke Skywalke ma osiem lat, czyli mniej więcej jest w wieku Anakina. Jednocześnie sugerują, że tę rolę ma zagrać Jacob Tremblay. Co ciekawe, Jacoba do „Gwiezdnych Wojen” próbował ściągnąć jeszcze Collin Trevorrow. Jednak słabe przyjęcie filmu „Powieść Henry’ego” w reżyserii Trevorrowa z Tremblayem w roli głównej kosztowało Collina stołek reżyserski Epizodu IX.

Dodatkowo akcja serialu działaby się w trakcie „Hana Solo”, w momencie, w którym Han jest na Caridzie, a „Sokół” należy do Lando, zaś gdzieś tam w tle przewijają się Dryden Vos, Qi’Ra czy Darth Maul. Oczywiście spotkanie tych dwóch ostatnich trochę komplikuje serial „Rebelianci”.

Zdjęcia do serialu ruszą w przyszłym roku. Jego premiera jest spodziewana w 2021.
KOMENTARZE (18)

Analiza zwiastuna „Skywalker. Odrodzenie” z D23 Expo

2019-08-31 22:28:42

Na D23 Expo pokazano kolejne fragmenty z najnowszej odsłony sagi, czyli „Skywalker. Odrodzenie”. Zwiastun składał się z scen z poprzednich ośmiu filmów a na koniec kilku ujęć z IX Epizodu i to nimi właśnie się zajęliśmy w naszej analizie. Warto zwrócić uwagę, że początek jest podobny do - zajawki „Zemsty Sithów” - wtedy też mieliśmy otrzymać ostatni rozdział kosmicznej Sagi, więc do niej także się odwoływano.



Jordania, Wadi Rum, wcześniej Jedha, teraz planeta Pasaana. Tu właśnie widzimy naszych bohaterów razem - Finn, Rey, Poe, Chewbacca i C-3PO. Brakuje tylko R2-D2. Z tyłu za skałą w prawym dolnym rogu jest jakiś okręt (możliwe, że to „Sokół”). Skały i piasek są bardzo charakterystyczne dla tej filmowej pustyni.



Inne ujęcie i jakieś świętowanie, festiwal, czy coś w tym rodzaju. Świętują tubylcy należący do rasy Aki-Aki.



Widzimy Leię w „Skywalker. Odrodzenie”. Zdjęcia pochodzą z „Przebudzenia Mocy”, tło zostało zmienione, zaś aktorka postarzona i zmodyfikowana komputerowo.

Tło to planeta-las, można zastanawiać się, czy to Endor, Yavin, Takodana czy jeszcze inną nowa lokacja. Roślinność sugeruje nawet coś w stylu dżungli. Zresztą dokładnie takie rośliny dostawiono do Black Park niedaleko Pinewood. Dobre ujęcia tych roślin z lokacji można zobaczyć tutaj.

J.J. Abrams zasugerował, że dżunglowa planeta to miejsce, gdzie zobaczymy Rey bliżej początku filmu.



Wygląda na to, że Ruch Oporu już nie mieści się na „Sokole”, więc iskra, którą wywołał Luke zadziałała. Ale dużo ciekawsze są okręty, istna zbieranina. X-Wingi ,Y-Wingi, B-Wingi, A-Wingi korwety CR-90 i jeszcze jakiś frachtowiec, który najpewniej nie jest „Sokołem”.





Widzimy, że plan awaryjny Imperatora o którym była mowa w nowym kanonie się ziścił. To jego flota w Nieznanych Rejonach. W miarę klasyczne Niszczyciele Gwiezdne - jeden z nich na pierwszym planie posiada czerwone obramowania - możliwe, że to okręt dowodzenia. O szczegółach ciężko na razie mówić, może się czymś różnią, ale z pewnością to nie jest to, czym latał Najwyższy Porządek, a stare, dobre Imperium. Pytanie czy puste, czy z załogami? Trochę przypomina to flotę katańską z trylogii Timothy’ego Zahna. Natomiast zakładając, że one znajdują się w kosmosie, to może znowu jakiś wir? Zwłaszcza, że widzimy tam jakieś wyładowania przez chwilę, zakładając, że nie jest to broń, musi to trochę wyglądać jak kosmos w „Hanie Solo”.

Pytanie - czy te niszczyciele nie są zbyt blisko siebie - w „Imperium kontratakuje” statki Imperium miały problemy z „wymijaniem się”. Może faktycznie są puste?



Finn i Jannah na statku, prawdopodobnie należącym do Ruchu Oporu. Raczej to jakiś nowy okręt, chyba nic znanego. W tle widać pilota, którego kombinezon po kolorze przypomina bardziej te, których używali piloci Rebelii niż Ruchu Oporu (a możliwe, że to magia ciemniejszego ekranu). Bohaterowie zaś są czymś zaniepokojeni.



W innych filmach były flary, w „Gwiezdnych Wojnach” Abrams chce widzieć C-3PO w czerwieni. Z ręką trudno było go poznać, więc może oczy będą mniej kontrowersyjne. O ile jest to C-3PO, a nie jak głosiła pewna plotka, przeprogramowane ciało C-3PO, podczas gdy jego oryginalne oprogramowanie spoczywało w R2-D2. Teoria wydawała się bzdurna, ale może coś w niej jest, zwłaszcza, że niedawno chyba wróciła? Swoją drogą w prawym górnym rogu widać jakiegoś buta. Czy ktoś jest nad C-3PO, czy to tylko but?

Przypominamy, że to nie pierwszy raz, gdy widzimy Threepio z czerwonymi oczami. Wielu fanom ten widok od razu skojarzył się z Triple Zero, komiksowym droidem protokolarnym, specjalizującym się w protokole, etykiecie i torturach. W akcie „Vader Down” doktor Aphra przemalowała go na złoto, by mógł udawać 3PO i podkraść się do Luke’a. Na podobieństwo zwrócił uwagę scenarzysta Kieron Gillen.



W „Łotrze 1” Jordania jako Jedha została zniszczona przez Gwiazdę Śmierci. Teraz wygląda na to, że spotyka ją podobny los. Tyle, że laser pewnie będzie z niszczycieli floty Sithów, a nie kolejnej Gwiazdy / Starkillera. Możemy przypuszczać, że to już po tym celebrowaniu. Zobaczymy także, czy i po tym filmie Abrams dalej będzie mógł o sobie mówić, że jest niszczycielem światów. W przeciwieństwie do promieni Gwiazdy Śmierci i Bazy Starkiller ten ma nieregularną wiązkę, tak jak miecz Kylo Rena - kolejny niestabilny kryształ Kyber?





To ujęcie z pewnością spodoba się w Brazylii, Indonezji i w innych miejscach, gdzie wypala się lasy, bo wycinanie ich idzie zbyt ciężko. Qui-Gon mówił nie raz o żywej Mocy i jej równowadze, Rey jak widać wyszła z pustyni już nie jest zaskoczona dużą ilością zieleni w galaktyce i może sobie dorabiać jako super drwal.



A poważnie. Rey ćwiczy w lesie. Wielbiciele leśnych fanfilmów będą wniebowzięci. Swoją drogą przypomina to trochę „Przebudzenie Mocy” i tamtejsze sceny wśród drzew. Ale roślinność jest inna, to raczej ta sama planeta, na której widzieliśmy Leię. Prawdopodobnie obie się tu jakoś spotkają. Czy połączy je jeszcze coś, zobaczymy. Sceny, które zostały z Epizodu VII właśnie koncentrowały się wokół relacji Lei - Rey i jeszcze Maz.

Warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze zdalniak, który cudem unika zniszczenia przez miecz Rey (no chyba, że to jednak nie jest Mary Sue i właśnie coś się jej nie udało). Rey zaś rzuca ten miecz jak bumerang. Rey nie trzyma w rękach swojego staffa a zwykły kij, dodatkowo w momencie, gdy miecz trafia z powrotem do jej ręki widać czarny pasek, mniej więcej w miejscu gdzie pękł w „Ostatnim Jedi”. O tym, że go naprawiła (czy przekuła) już słyseliśmy.

Druga ciekawostka to czerwona kokardka w ręku dziewczyny. Czy jest to jakaś inspiracja kulturą Wschodu? Wedle chińskich legend (które potem przeszły do innych pobliskich krajów) osoby sobie przeznaczone połączone są „czerwoną nicią losu”, często okręconą wokół małego palca. A jeśli tak, to z kim związek ma Rey? Z drugiej strony na bliskim wschodzie z kolei mamy tradycję kabalistyczną i czerwoną nić noszoną na lewej ręce jako talizman przed złem. Abrams nie pierwszy raz nawiązuje do kultury żydowskiej w swoich filmach, warto wspomnieć choćby nazwę Ahch-To. Zresztą Lucas również zawarł w sadze wiele religijnych i mitologicznych odwołań.





Z offu słyszymy głos Palpatine’a mówiący: „Twoja podróż”.

A na ekranie Kylo Ren na jakiejś lodowej planecie, możemy strzelać, że w filmie będzie to Kijimi. Zapewne tam zobaczymy Zorri. W tle widać też TIE Kylo Rena, no i zapalany miecz, ale teraz już nie robi takiego wrażenia. Swoją drogą, ten zapalony miecz dotyka powierzchni, Ren już tak robił wcześniej.



Wygląda na to, że finalne starcie Kylo Rena i Rey będzie spektaklularne. W VIII Epizodzie brakowało starcia na miecze świetlne (w spin-offach nie było na to miejsca), J.J. Abrams doskonale zdaje sobie sprawę z ich ikonicznego wyglądu w „Gwiezdnych Wojnach”. Ta magia wraca. Zaś tło jest zdumiewające. Resztki II Gwiazdy Śmierci, działko, i jeszcze przepiękne fale.

Swoją drogą nie widać odbicia peleryny Kyla, co zapewne dowodzi, że jest zrobiona cyfrowo (dowód). Ciekawe, czy naprawią błąd do premiery.



W „Zemście Sithów” mieliśmy lawę, tu wodę. To nawiązanie też jest bardzo wyraźne, ale czy uda się zrobić na tyle emocjonalną walkę, co tam?



Głos Palpatine’a - „... zbliża się do końca”.



I widzimy Mroczną Rey - prawdopodobnie wizję. Zmyłka Abramsa (zupełnie jak Finn trzymający miecz świetlny na pierwszym zwiastunie „Przebudzenia Mocy”. Chyba, że to zmyłka w zmyłce. Widzimy jak Rey rozkłada swój miecz. Coś takiego pojawiło się już w „Rebeliantach”, gdzie widzieliśmy strażników świątyni Jedi z taką rozkładaną bronią, a jeszcze wcześniej w „Wojnach klonów”. Podobną broń miał POng Krell, besaliaskański Jedi z czterema ramionami.











O tym, czy jest to wizja, Rey przekabacona na Ciemną Stronę, czy jeszcze jakieś inne rozwiązanie - np. klon Rey (znów Zahn się kłania), można by dyskutować. Zwłaszcza wiedząc, że Abrams lubi nas podpuszczać. Ale na oficjalnej było podane, że to wizja, więc prawdopodobnie pospuli niespodziankę (chyba, że to właśnie jej część). Pisaliśmy o tym tutaj.

Druga ciekawostka to przez bardzo krótką chwilę widać jakiś ruch z prawej strony ekranu. Ktoś jest tam jeszcze? Zaś za wizją przemawia jeszcze jedna analiza. Wygląda na to, że to wizja/typowa trailerowa podpucha. W scenie po lewej stronie ekranu widać delikatne odbicie rękojeści broni, w podobny sposób, w jaki było to przedstawione w jaskini na Ahch-To. Czyżby Rey znowu ją odwiedziła? Albo podobne miejsce?

Do premiery zostało już tylko jakieś 3,5 miesiąca.
KOMENTARZE (11)

P&O 346: Dlaczego Obi-Wan kłamał?

2019-08-25 08:26:28



Lelend Chee prostuje problem jednej z wielu prawd Obi-Wana, które zależą od punktu widzenia.

P: Nie rozumiem dlaczego, kiedy Obi-Wan wraca jako duch Mocy w V Epizodzie, każe Luke’owi uczyć się od Jedi, który uczył jego, mówiąc, że to Yoda. Zapomniał o Qui-Gon Jinnie?



O: Oczywiście, że Obi-Wan nie zapomniał o Qui-Gon Jinnie, zwłaszcza, że w Epizodzie III dowiedzieliśmy się, iż ten był w stanie komunikować się z nim Mocą w świecie umarłych. Dodatkowo to Qui-Gon nauczył go tej techniki. A skoro już obaj nie żyli to z pewnością jakoś się komunikowali. Co prawda Yoda nie uczył Obi-Wana bezpośrednio w relacji Mistrz – Padawan, ale jednocześnie był instruktorem wszystkich młodzików w Świątyni Jedi, zanim zostali wybrani na Padawanów, więc wciąż Yoda liczy się jako nauczyciel Obi-Wana.
KOMENTARZE (6)

P&O 345: Czy w Epizodzie III była scena z AT-PT?

2019-08-18 08:50:26



Dziś kolejne pytanie o szczegóły tym razem odpowiada na nie Lelend Chee.

P: Czy w Epizodzie III w ogóle była scena z machinami kroczącymi AT-PT?

O: AT-PT (All Terrain Attack Pod) pojawia się w tle ujęcia masywnej bitwy lądowej na Kashyyyku. Zazwyczaj można go zobaczyć jako oddział pomocniczy za liniami wookieech. Widać je także w tle ujęcia ukazującego załadowanie transportów klonów zanim wyruszyły na Kashyyyk.

KOMENTARZE (2)

„Once Upon a Theory”: Gdyby Anakin nie zabił Dooku...

2019-08-05 10:31:59 YouTube

Kanał Star Wars Theory wystartował z nową serią filmików animowanych, zatytułowaną „Once Upon a Theory”, w której przedstawiona jest alternatywna (i humorystyczna) wersja wydarzeń z Sagi. W odcinku premierowym ekipa próbuje odpowiedzieć na pytanie: co by było, gdyby Anakin powstrzymał się przed zabiciem Dooku? Gdyby hrabia wyjawił mu pewien istotny fakt? Przekonajcie się poniżej.


KOMENTARZE (4)

Przewodnik po sklepie Doka-Ondara

2019-07-28 19:22:50 Polygon

Już jakiś czas fani Sagi mogą cieszyć się parkiem rozrywki Galaxy's Edge, który może nie okazał się tak popularny, jakby chciało szefostwo, niemniej milion osób w „Sokole” robi wrażenie. GE jest on nie tylko doskonałą rozrywką, lecz także bardzo dużym dodatkiem do nowego kanonu. Część opowieści o Batuu już weszła na rynek, inne dopiero przed nami. Jednym z ciekawszych miejsc na planecie jest Leże antyków Doka-Ondara - sklep ze starociami, które Ithorianin zgromadził na przestrzeni lat. Historię niektórych przedmiotów możemy przeczytać we właśnie trwającej serii komiksowej „Galaxy's Edge”.

Na Polygonie ukazał się świetny artykuł dotyczący tego miejsca. Charlie Hall obfotografował (prawie) wszystko dokładnie i opisał (przy czym, uwaga, dotyczy to rzeczy w większości niewystawionych na sprzedaż, swego rodzaju dekoracji; listę zakupów możecie zobaczyć na przykład tutaj). Nie ustrzegł się przy tym drobniutkich błędów, niemniej i tak trzeba podziwiać jego rozległą wiedzę i bystre oko. My poniżej parafrazujemy artykuł, dodając nieco od siebie.



1. Łeb kod'yoka, stworzenia z Vandora, czyli lodowej planety, na której Han i spółka dokonali napaści na conveyex. W filmie miała pojawić się scena, w której bohaterowie by na nich jeździli. W ostatecznej wersji widać je jedynie przez chwilę.

2. Doskonale znany nam wszystkim tauntaun, którego rebelianci z Hoth używali jako wierzchowca. I którego wnętrzności pomagały przetrwać zimną noc.

3. Gamorreański topór bitewny, którego używali strażnicy Jabby w „Powrocie Jedi”. W filmie występuje wiele wersji tej broni, tu nieco „szczuplejsza”.

4. Łeb ogara koreliańskiego. Te psowate istoty hodowała Lady Proxima i poszczuła nimi Hana i Qi'rę, gdy ci chcieli od niej uciec.

5. Wibirotopór BD-1 Cutter. Powszechny model wśród strażników Jabby, miał go Lando w przebraniu, popychał nim Luke'a na barce Weequay Pagetti Rook.

6. Nexu, kotowaty drapieżnik z Cholganny oraz jedno ze stworzeń z areny na Geonosis. To właśnie on zranił Padme podczas pokazu dla Separatystów. Zginął, stratowany przez reeka.

7. Łeb anooby, psowatego pochodzącego z Tatooine, ale rozpowszechnionego po Zewnętrznych Rubieżach. Marrok, wytresowana anooba, towarzyszył Embowi podczas jego łowów. Zwierzęta te były też odpowiedzialne za śmierć mistrza Evena Piella.



8. Medal Odwagi. W Legendach jego początki sięgają wojen klonów, ale i tak najbardziej znany jest ze sceny kończącej „Nową nadzieję”, w której bohaterowie rebelii dostali je za zniszczenie Gwiazdy Śmierci (wedle nowego kanonu Chewbacca nie dostał swojego, bo Wookiee nie dbali o takie rzeczy, ale Han poprosił, by po głównej ceremonii mu go wręczono).

9. Statua ze Świątyni Kyberu na Jedhcie. Jej historia została niedawno opowiedziana w trzecim zeszycie „Galaxy's Edge”. Dok wybrał się po nią z Hondem Ohnaką, lecz po drodze trafili na Strażników Whillów - a konkretnie samego Chirruta Îmwe. Ondarowi udało się go przekonać, by odstąpił mu rzeźbę, bo w świątyni było ich ponad dwa tysiące. Po zniszczeniu tego miejsca posążek jest prawdopodobnie ostatnim ze swojego rodzaju. Rzeźba przedstawia Jedi walczącego ze smokopodobnym stworem. Co ciekawe, wydaje się, że wkrótce poznamy historię jej powstania, bowiem podobne starcie pojawia się na okładce „Myths & Fables” George'a Manna (premiera 6 sierpnia).

10. Kolekcja hełmów Sojuszu Rebeliantów i Ruchu Oporu. Od góry i lewej: pilot A-winga, pilot X-winga, hełm rebeliantów z Endora, pilot Y-winga, pilot B-winga, biały hełm żołnierzy floty (np. z „Tantive IV”), hełm prawdopodobnie należący niegdyś do Ezry i pomalowany przez Sabine oraz hełm Ruchu Oporu.

11. Dwoje z czworga Mędrców z Dwartii, filozofów i prawników ze wczesnych dni Republiki. Po lewej stoi Sistros, po prawej Brataa. Posągi wszystkich mędrców posiadał Palpatine w swoich biurach. Niegdyś gracze mogli zebrać je w MMO „Star Wars Galaxies”, teraz można je kupić u Doka.

12. Hełmy treningowe młodzików ze świątyni Jedi na Coruscant. Pojawiły się w scenie „Ataku klonów”, w której Obi-Wan prosi Yodę o radę w sprawie poszukiwań Kamino.

13. Sketto, drapieżne gadossaki z Tatooine. Po raz pierwszy pojawiły się w grze „Bounty Hunter”, lecz zaliczyły też występ w „Mrocznym widmie”, aczkolwiek bardzo ciężko je dostrzec - pojawiają się w chwili, w której ścigacz Rattsa Tyrella eksploduje w jaskini. Widać je dobrze w tym odcinku „Star Wars by the Numbers”.

14. Artykuł Polygonu opisuje ten hełm jako podobny do tego, który nosiła Siódma Siostra, lecz ten film oficjalnie to potwierdza. Inkwizytor, która ścigała Kanan i Ezrę cały drugi sezon „Rebeliantów”, ostatecznie zginęła z ręki Maula na Malchorze. Swoją drogą ciekawe jak Dok zdobył ten element zbroi.

15. Puste dokumenty. Charlie zapytał pracowników sklepu co to, a oni odparli, że Ondar czasem pożycza artefakty i w ten sposób zaznacza czego brakuje. Hall podejrzewa, że miejsca te są po prostu zarezerwowane na przedmioty związane ze „Skywalkerem. Odrodzeniem”.

16. Hełm Sitha. Wedle niektórych odwiedzających pracownicy mówili, że należał on do lorda Momina, ale podobno sklepikarze mieli złe informacje, a hełm pochodzi z „The Old Republic”. Tak czy siak, kto ciekaw: Momin był starożytnym Sithem, którego świadomość została zamknięta w hełmie. Dzięki temu Sith mógł kontrolować osobę, która go nosiła. W ten sposób przejął świadomość pewnego Mustafarianina i pomógł Vaderowi zaprojektować zamek.

17. Hełm imperialnego gwardzisty. Ci odziani w czerwone zbroje wojownicy mieli za zadanie chronić samego Imperatora.

18. Czaszka mythosaura. W nowym kanonie jeszcze nie potwierdzono istnienia tego stworzenia (czyżby park był pierwszym źródłem?), choć nadal funkcjonuje jako symbol Mandalorian. W Legendach zwierzęta te zamieszkiwały Mandalorę aż do czasu, gdy zostały wytępione przez Taungów pod wodzą Mandalora Pierwszego.

19. Kielich Sithów, a właściwie kadzidło używane przez starożytnych wyznawców ciemnej strony podczas rytuałów. Nie wiadomo, czy to te konkretne należące do Palpatine'a, który to zdobył jedno z Malachoru i umieścił w swoim biurze. To kolejny przedmiot, który można sobie kupić w sklepie.

20. Tradycyjna, wykonana z kości kaleeshańska maska, którą ziomkowie Grievousa zakrywali sobie twarze. Co ciekawe, wymalowany na niej znak przypomina ten, który nosiła rodzina/plemię/klan generała, a sam kształt przywodzi na myśl tą, którą nosiła Ronderu, jego przyjaciółka/kochanka/siostra. Martin potwierdził, że to „słuszne” obserwacje. Może coś kiedyś z tego wyniknie.

21. Popiersia Dartha Maula i Sidiousa, także do zakupu w sklepie.

22. Terraria z ćmami felucjańskimi. Pojawiły się po raz pierwszy w „Przygodach Freemakerów”, a park wprowadził je do kanonu. We wnętrzu słojów znajdują się rośliny z pokrytej gęstą dżunglą planety.



23. Wykonana z bronzium rzeźba kobiety-Jedi. Nigdy nie wyjaśniono kim właściwie była (i czy w ogóle statua przedstawia kogoś konkretnego), może dlatego, że widać ją w „Zemście Sithów” jedynie przez chwilę. Stoi ona przed sklepem Doka i prawdopodobnie ma te same wymiary, co ta ze świątyni.

24. Ithoriański nagrobek. Jego mniejszą wersję pokazano na tegorocznym Celebration. Na towarzyszącej mu plakietce można przeczytać: Plotka głosi, że ta kapliczka to nie tylko starożytny duchowy relikt z Ithora, ojczyzny rasy Doka-Ondara, lecz także nagrobek jego rodziców, którzy zmarli nagle z niewyjaśnionych przyczyn. Ithorianie słyną z pacyfistycznej natury i duchowości blisko powiązanej z ich opieką nad naturą, zwłaszcza roślinami. Może to wyjaśnić dlaczego na inskrypcję na podstawę filaru wybrano słowa: „Usychamy, by rozkwitnąć”.



25. Zaczyna się kolekcja broni, tu mamy pistolet powtarzalny SE-14r. To właśnie ten model dała Jyn Kaytoo na Scarifie, używał go też Lando podczas akcji na Kessel, chociaż jego wersja była chromowana.

26. Blaster A-180. Dzieło BlasTecha, bardzo wszechstronna broń, którą w zależności od potrzeb można przerobić na pistolet, karabin, karabin snajperski lub wyrzutnię ładunków jonowych. Jego posiadaczką była Jyn Erso, choć używała go tylko w pierwszej konfiguracji.

27. BlasTech E-11, najbardziej znany jako blaster szturmowców.

28. Ciężki blaster DL-44, czyli ikoniczna broń Hana Solo. W ostatnim spin-offie poznaliśmy skąd właściwie przemytnik ją dostał - od Tobiasa Becketta podczas kolacji przy ognisku.

29. Kolejny wielofunkcyjny blaster - A280-CFE. W wersji podstawowej był po prostu pistoletem, ale dzięki modułowej budowie można było go przerobić na karabin szturmowy lub snajperski. Przez całego „Łotra 1” używał go Cassian.

30. Tradycyjna, choć mniej znana broń Wookieech - ostrza ryyk. Wojownicy mieli z nią podobną wieź, jak ze swoimi kuszami. Pojawia się ona w wielu legendarnych źródłach, do kanonu wprowadziła ją powieść „Koniec i początek: Dług życia”. Jeśli ktoś gra w „Legion” od FFG, może zaopatrzyć się w Wookieech właśnie z ostrzami ryyk.

31. Para ciężkich karabinów blasterowych DLT-19D, broni używanej przez szturmowców śmierci, a także lata potem przez niektórych żołnierzy Najwyższego Porządku, jak dowiadujemy się z „Battlefronta II”. To właśnie z tego blastera poniósł śmierć Chirrut.

32. Wydający charakterystyczny dźwięk pistolet blasterowy Westar-34, używany przez Janga Fetta.

33. Trochę niewidoczny na zdjęciu, ale jest to podręczny pistolet blasterowy BlasTech EC-17, czyli standardowa broń imperialnych zwiadowców z „Powrotu Jedi”.

34. Pistolet blasterowy DDC Defender, którego księżniczka Leia dobyła na pokładzie „Tantive IV”.

35. Karabin blasterowy E-11D, czyli zmodyfikowana wersja wyżej wspominanej standardowej imperialnej broni. Tego modelu używali szturmowcy śmierci.

36. Podręczny blaster ELG-3A - tradycyjny oręż dworu królewskiego z Naboo, używała go Padme i jej dwórki.

37. Drugi z SE-14r, zobacz punkt 25.



38. Mandaloriański hełm, a do tego identyczny lub bardzo podobny do tego, który będzie nosić Mandalorianin przez duże „m” w nadchodzącym serialu. Znowu powraca pytanie skąd Ithorianin go zdobył.

39. Ambański blaster fazowo-impulsowy. Broń o bardzo ciekawej historii, pojawiła się bowiem po raz pierwszy w animowanym segmencie „Holiday Special”, gdzie dzierżył ją Boba Fett. Wkrótce powróci do kanonu za sprawą „The Mandalorian”.

40. Zagadkowy przedmiot, który jest urną niebieskiego Snaggletootha. O co chodzi? W kantynie Mos Eisley pojawia się Snivvianin o imieniu Zutton lub Snaggletooth właśnie. Jest on niski i ubrany na czerwono, a podczas tworzenia figurki Kenner miał do dyspozycji tylko czarno-białe zdjęcie kiepskiej jakości. W rezultacie zabawka ma niebieskie ubrania i długie nogi. Ale jak to bywa z pomyłkowo wykonanymi pamiątkami, „niebieski Snaggletooth” stał się kolekcjonerskim hitem. Eric Baker, jeden z projektantów parku, sam miał tę figurkę w dzieciństwie i chciał ją w ten sposób uhonorować.



41. Hełm klona fazy I. Od wojen klonów minęło sporo lat, dlatego jest bardzo zniszczony.

42. Uroczy kij z zasuszonymi głowami przedstawicieli różnych ras. Na górze mamy jakiegoś humanoida, może człowieka, niżej Advozse'a z charakterystycznym rogiem na głowie. Poniżej duże oczy i brak nosa wskazują na jednego z Durosów, a na samym dole możemy dostrzec Tognatha, rasy z „Łotra 1”, która musiała nosić aparat do oddychania. Jej przedstawicielem byli bracia Edrio i Benthic Dwururowcy.

43. Plecak odrzutowy Z-6, jakiego używał Boba Fett. Podobno można odnaleźć ich jeszcze kilka w parku.

44. Droid serii IG. Czy to konkretnie znany z „Imperium” IG-88, tego nie wiadomo.

45. Zestaw instrumentów muzycznych, jakich używali Bithowie z kapeli Figrin D’an and the Modal Nodes w kantynie Mos Eisley. Ten duży po lewej to róg kloo, a mniejszy po prawej to podwójny jocimer.

46. Popiersie Yaddle, członkini Rady Jedi w „Mrocznym widmie” i jak do tej pory jedynej żeńskiej przedstawicielki rasy Yody.

47. Kolejny instrument, pudło ommni. Grał na nim Tech M'or.

48. Dwa przedmioty bardzo blisko siebie. Po lewej mamy flet chindinkalu, na którym grał Droopy McCool w kapeli Maksa Reeba u Jabby. Po prawej zaś widoczny jest hełm agenta Tereksa z komiksowego „Poe Damerona”. To mężczyzna o bogatej historii, który był szturmowcem, lordem przestępczym oraz agentem Najwyższego Porządku.

49. Jeszcze jeden instrument muzyczny, siedmiostrunowy hallikset Grał na nim niejaki Dillifay Glon z kapeli Shag Kava w zamku Maz.

50. A tu mamy bandfill, na którym grał Nalan Cheel z Modal Nodes.

51. Ubeski hełm, podobny do tego, którego używał łowca nagród Boushh, a którego zbroję wykorzystała Leia, by wejść do pałacu Jabby i uratować Hana. Historia zdobycia pancerza została pokazana w odcinku „Sił przeznaczenia” pod tytułem „Bounty Hunted” i ma swoją kontynuację w „Age of Rebellion: Princess Leia”. Czy to ten konkretny - na razie nie wiadomo co stało się ze zbroją, gdy księżniczka była zmuszona założyć strój niewolnicy.



52. Para kijów gaderffii, tradycyjnej tuskeńskiej broni. Luke otrzymał nim cios od jednego z Jeźdźców w „Nowej nadziei”.

53. i 54. Maski Tuskenek. Żeńskie przedstawicielki tej rasy poznaliśmy dopiero w „Ataku klonów”, gdzie okazało się, że nosiły one znacznie bardziej ozdobne nakrycia głowy niż mężczyźni. Widać je co prawda tylko przez chwilę, gdy Anakin dokonywał masakry osadników, którzy porwali mu matkę.

55. Twi'lekańskie kalikori, czyli rodzaj rodzinnego totemu, w którym każde pokolenie dodaje coś od siebie. W „Rebeliantach” Thrawn - także kolekcjoner sztuki - ukradł je Herze. To tutaj wygląda podejrzanie podobnie do tego rodziny Syndullów, ale czyżby pani generał je oddała lub sprzedała? Wydaje się mało prawdopodobne.

56. Złoty Gunganin. Czyżby ktoś postanowił w ten sposób uwiecznić Jar Jara?

57. Miecz Khashyun, czyli jeden z głównych rekwizytów występujących w komiksowym „Galaxy's Edge”. W tej historii Kendoh Voss, najemniczka z Serenno, której rodzina straciła majątek, była w posiadaniu ostrza i chciała ukraść Dokowi rękojeść. Opowieść ta nie jest jeszcze zakończona, dlatego nie można wiele powiedzieć o tym artefakcie poza tym, że był sithańskiego pochodzenia i posiadał jakąś moc.



58. Zbroja straży pałacowej z Naboo, widziana w „Mrocznym widmie”.

59. To podobno jest Twi'lekańska Arka, choć nie jest do niej podobna, brak chociażby skrzydlatych aniołów - a właściwie w świecie SW powinny być to dwie Twi'lekanki, jak pamiętają fani TCW. Historia tego artefaktu w Sadze jest bardzo ciekawa, gdyż wielokrotnie zmieniał właścicieli - po Doku trafi on do zamku Maz. No i oczywiście jest on nawiązaniem do pierwszego „Indiany Jonesa”.



60. Ewocki pióropusz i torba na leki, identyczne z tymi, które nosił szaman Logray w wiosce na Endorze.

61. Hełmy rebelianckiej piechoty z bitwy o Scarif.

62. Kolekcja imperialnych hełmów. Od góry i lewej: hełm czołgisty („Łotr 1”), kierowcy AT-AT („Imperium kontratakuje”), szturmowcy wybrzeża, ekipy naziemnej ze Scarif („Łotr 1”), standardowy i szturmowca błotnego („Han Solo”).



63. Popiersie Togrutanki. Z tej perspektywy ciężko dostrzec czy to ktoś konkretny, ale wygląda bardziej na Shaak Ti, aniżeli Ahsokę.

64. Hełm rebelianckiego żołnierza z bitwy o Hoth.



65. Naturalnej wielkości wypchana wampa, która zaatakowała tauntauna Luke'a. W wyciętej scenie „Imperium” ich stado miało napaść bazę Echo.



66. Młodziutki sarlacc, jeszcze nie tak duży jak ten znany z Tatooine. Ithorianin ma go w swojej kolekcji dzięki Hanowi i Chewiemu, czego dowiedzieliśmy się z pierwszego zeszytu GE.



67. Płaskorzeźba z gabinetu Palpatine'a. Można ją dostrzec w chwili, w której Sheev wyznaje Anakinowi prawdę o sobie w „Zemście Sithów”. Niewiele o niej wiadomo; w albumie o filmie można wyczytać, że Lucas chciał mieć fryz przedstawiający walkę Jedi z jakimiś obcymi i wojownikami. Jak dzieło sztuki rozpadło się na czworo i trafiło na Batuu - może kiedyś się tego dowiemy.

Jako własną ciekawostkę możemy dołożyć pelerynę Grievousa, która wisi na prawo od Ithorianina. Matt Martin potwierdził, że należała do niego, lecz niekoniecznie musi to być ta z Utapau, gdyż generał miał w zwyczaju zrzucać je przed niemal każdą walką.



To na pewno nie wszystko, co znajduje się w środku, a na pewno kiedyś jeszcze wystawa zostanie zmieniona. A co Wam udało się zauważyć?
KOMENTARZE (6)

Powiązanie z „Galaxy’s Edge”, inne podejście Abramsa

2019-06-15 05:10:19

Na początek pierwsza zajawka kampanii promującej film, a w niej Kylo Ren w naprawionym hełmie. Zdjęcie pochodzi z imprezy branżowej Licensing Expo 2019.



Okazuje się, że istnieje bardzo ciekawe powiązanie między Epizodem IX, a “Galaxy’s Edge”. Jeszcze gdy filmem zajmował się Colin Trevorrow, skontaktował się z projektantami parku i przedstawił im projekt TIE Echelona, którego używa Najwyższy Porządek. Ten projekt miał być wykorzystany w filmie, a jednocześnie uznano, że pojawi się w parku. Jak wiemy, J.J. Abrams zaczął pracę od początku, starając się poskładać trylogię po „Ostatnim Jedi” i śmierci Carrie Fisher. Projekt więc filmowo prawdopodobnie wylądował w koszu, przetrwał jednak w parku rozrywki Disneya.



Sam Abrams za to wspomniał niedawno, że zmienił trochę nastawienie do „Gwiezdnych Wojen”. Przy „Przebudzeniu Mocy” czuł się bardzo zobowiązany wobec sagi, by to wyglądało i czuło się, że to „Gwiezdne Wojny”. Tym razem jest trochę inaczej, Abrams stara się wykorzystać szanse i ma gdzieś pewne wytyczne, jak sam mówi. Stara robić się to, co uważa, że jest słuszne.

Ale to nie jedyna zmiana w pracy Abramsa. O ile jak pamiętamy, George Lucas uważał, że klasyczny, kaskadowy proces tworzenia filmu, jest trochę przestarzały i starał się wymyślać zwinne metody filmowe (włącznie z montowaniem filmu przed nakręceniem zdjęć – animatyka), o tyle J.J. w tej materii był bardziej uporządkowany i klasyczny. Montowanie filmu w trakcie kręcenia, nie wchodziło w grę. „Skywalker. Odrodzenie” był kręcony od sierpnia do lutego („Przebudzenie” od maja do października), przy tej samej, grudniowej dacie premiery. Zatem montażyści mieli mniej czasu o cztery miesiące. Maryann Brandon porozmawiała z Abramsem i przekonała go, by zaczęli montować film wcześniej, w trakcie zdjęć. Z powodów logistyczny Maryann montowała film będąc obecna na planie, a jej praca wpływała na kolejne sceny, bądź duble. Dokładnie tak, jak robił to Lucas przy „Zemście Sithów”. J.J. nauczył się oglądać wyniki i decydował, co zrobić dalej. Stąd może właśnie te wszystkie historie, że tym razem był bardziej wyluzowany i improwizował na planie.

Kolejna ciekawostka dotyczy Lei. O tym, że wykorzystano ujęcia z „Przebudzenia Mocy” wiemy. Natomiast okazuje się, że by wszystkie sceny się zgadzały ze sobą, a jednocześnie Leia nie wyglądała na młodszą niż w „Ostatnim Jedi”, została ona komputerowo poprawiona. To nadal Carrie, a nie Leia z „Łotra 1”, ale jej włosy zostały ujednolicone, a twarz postarzona.



Uważne oczy fanów zauważyły komunikator na ręce Landa. Billy Dee Williams nosił podobny w „Imperium kontratakuje” i kontaktował się za jego pomocą z Lobotem. Stąd pojawiła się teoria, że być może zobaczymy także Lobota w filmie. Na razie to tylko wymysł fanów.



Na koniec jeszcze dwie, alternatywne, teorie o Rey i jej pochodzeniu, łączące kwestię, że jej rodzice są nikim, z tym, że ona sama nikim nie jest. Pierwsza mówi, że Rey jest zmodyfikowanym klonem Luke’a. Kto miałby stać za zrobieniem takiego klona? Palpatine, korzystając z odciętej ręki Luke’a. Alternatywna teoria jest taka, że Rey jest kolejnym wybrańcem, dziełem Mocy, jak Anakin, tyle, że tym razem w jej stworzeniu uczestniczył Palpatine. Wykorzystał midi-chloriany by stworzyły życie.
KOMENTARZE (35)

„Galaxy of Adventures” - Chewbacca

2019-05-25 08:29:28 YouTube

Przez długie lata swojego życia Chewbacca przeżył wiele przygód i dowiódł, że świetnie sprawuje się w boju. W dzisiejszym odcinku „Galaktyki przygód” mamy co prawda tylko retrospekcję z okresu wojen klonów, ale kto wie, może kiedyś dowiemy się co takiego porabiał Wookiee jeszcze wcześniej.



Ciekawostki tym razem przedstawiają nam uproszczoną wersję galaktycznej historii.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (1)

R2-D2 1/12 (wersja z silnikami rakietowymi)

2019-05-19 16:39:59



R2-D2 1/12 (wersja z silnikami rakietowymi)





Jeden z najsłynniejszych droidów odległej galaktyki. Wersja z silnikami rakietowymi, umożliwiającymi latanie – znana z „Trylogii Prequeli” oraz TCW. Droid wyposażony we wszystkie znane z filmów i seriali akcesoria, między innymi peryskop, chwytaki, przecinak, dozownik oleju, łącze komputerowe, miecz świetlny itp. Podstawka umożliwia demonstrowanie „artoo” „w locie” lub też efektowną prezentację kompletu akcesoriów.

Całość zapakowana jest w efektowne pudełko i składa się z sześciu różnokolorowych ramek – teoretycznie ma to umożliwić złożenie modelu bez malowania, w praktyce elementy z białego i niebieskiego plastiku faktycznie mogą zostać tak wykorzystane (ewentualnie z niewielkim washem), natomiast elementy srebrne i złote jednak proszą się o ponowne malowanie. Oczywiście musimy też pomalować drobne elementy jak łącza, kable, manipulatory, chwytaki itp. Do zestawu dołączony jest arkusz kalkomanii – niestety, od pewnego czasu Bandai daje tylko suche kalkomanie, co wydaje się absolutnym nieporozumieniem w tym przypadku. Model możemy wykonać w kilkuwariantach do wyboru – jak już wspomniałem, w wersji z wysuniętymi lub schowanymi silnikami rakietowymi, z wysuniętą na podnośnikach hydraulicznych głową, z wysuniętymi manipulatorami, peryskopem, palnikiem, mieczem świetlnym itp. Co ważne – podstawka zawiera przegródki na elementy klap i pokryw w przypadku gdy eksponujemy model z wysuniętym kompletem akcesoriów, jak też otwory na wstawienie wspomnianych akcesoriów, gdy nas „artoo” ma wszystkie klapy pozamykane.

Instrukcja, co już jest standardem w przypadku firmy Bandai, jest czytelna i omawia poszczególne etapy budowy krok po kroku. Na końcu znajdziemy też schemat rozmierzenia kalkomanii i malowania, szczególnie przydany w przypadku drobnych detali.

Model jest też przystosowany do wykonania go w wersji znanej z ”Powrotu Jedi” – droida barowego na barce Jabby, z nalewakiem i kompletem kieliszków. Niestety, w tym celu musimy zakupić dwa kolejne zestawy kolejnych droidów od „Bandai”. Sprytnie pomyślane.




KOMENTARZE (16)

Cała saga na blu-ray 4K w 2020?

2019-04-25 21:01:36



Jak donosi serwis The Digital Fix, chodzą słuchy, że Disney w sekrecie planuje wydanie całej, kompletnej sagi na Blu-ray 4K. Wydanie miałoby się pojawić w 2020. Na razie nie ma żadnych oficjalnych wieści, ani konkretów, co do daty, poza jednym. Oprócz dziewięciu Epizodów, zostaną wydane osobny „Łotr 1” i „Han Solo” w pasujących opakowaniach.

Dziś Disneyowi rozwiązały się wszelkie prawne wątpliwości, prawa do całej sagi, które częściowo należały do Foxa, dziś są w rękach holdingu. Tak więc prace nad pełnym wydaniem idą podobno całkiem nieźle, a pracownicy Lucasfilmu przeglądają archiwa, by znaleźć nowe, niepublikowane materiały do dodatków.

Największy problem to oczywiście kwestia konwersji. W przypadku „The Rise of Skywalker”, „Ostatniego Jedi” czy „Przebudzenia Mocy” raczej problemu nie ma. Większość materiału, podobnie jak to miało miejsce w przypadku klasycznej trylogii, było nagrywane na taśmie filmowej. Te zaś dość łatwo przenieść do nowego formatu, zwłaszcza, gdy taśmy są w dobrym stanie.

W przypadku „Nowej nadziei”, „Imperium kontratakuje” jak i „Powrotu Jedi” problemem jest jakość taśm, a także to, że oryginalne negatywy zostały pocięte przez George’a Lucasa gry pracował nad „Wersją specjalną”. Niemniej jednak wiemy, że prace nad tymi filmami trwały już parę lat. Gareth Edwards potwierdził, iż pracując nad „Łotrem 1” miał okazję korzystać z nowej konwersji Epizodu IV (wówczas już skończonego).

Najwięcej problemów jest z prequelami. O ile w przypadku „Mrocznego widma” znów większość zdjęć nagrano na taśmie, dodatkowo film był już konwertowany do 3D, więc problemów nie ma. O tyle technologia cyfrowa, w której nagrywano „Atak klonów” i „Zemstę Sithów” to obecne 2K. Tu będzie potrzebne poprawienie jakości, czasem związane z nową pracą nad niektórymi efektami. Zatem pewnie nas czeka kolejna wersja specjalna sagi Skywalkerów.

Choć na razie saga Skywalkerów dobiega do końca, a w 2020 nie zobaczymy kolejnej sagi w kinie, jak widać Disney nie zamierza odpuszczać. Zapewne więcej informacji o wydaniu kompletnej sagi Skywalkerów pojawi się już po premierze Epizodu IX. Swoją drogą, ciekawe czy wskrzeszą program konwersji 3D. Prequele zostały już skonwertowane, prace nad „Nową nadzieją” trwały (wtedy właśnie powstała wersja 4K).
KOMENTARZE (16)

Disney przejął Foxa

2019-03-19 20:51:54

O tym, że Disney zamierza przejąć 21st Century Fox wiemy już od dawna. W końcu jednak doszło do sfinalizowania umowy. Formalnie rzecz biorąc, Fox stanie się częścią grupy Disneya dopiero jutro, ale to już nie ma znaczenia.



Co to oznacza? Przede wszystkim to, że platforma Disney+ będzie mieć bogatszą ofertę, a także to, że sam Disney zdobył właśnie prawa do największego hitu wszechczasów, czyli „Avatara”, a także jego sequeli. Możemy być pewni, że te już nie będą bezpośrednią konkurencją dla „Gwiezdnych Wojen”. Alan Horn i jego zespół zadbają, by premiery się nie nakładały.

Druga rzecz, jeszcze ważniejsza, jest taka, że grupa Disneya kontroluję pełnię praw nad „Gwiezdnymi Wojnami”. Jednym z powodów, dla których wstrzymano dystrybucję przekonwertowanych na 3D „Ataku klonów” i „Zemsty Sithów” były właśnie prawa, które przez jakiś czas miały jeszcze pozostać w Foxie. Dodatkowym problemem było to, że Lucasfilm nie posiadał pełni praw do „Nowej nadziei”. Teraz nie ma to już znaczenia. Wszystko jest pod kontrolą Disneya.
KOMENTARZE (28)

„Zemsta Sithów” wciąż bawi

2019-03-11 21:02:51

Choć od premiery „Zemsty Sithów” minęło już prawie 14 lat, ostatni Epizod George’a Lucasa wciąż bawi wielu. W zeszłym miesiącu Vanity Fair uznało go za jeden z najważniejszych filmów 25-lecia. Tym razem po sieci krąży wycięta scena z Haydenem Christensenem i Ewanem McGregorem. Krótki filmik jest obecnie bardzo popularny i udostępniany w sieci. Jednych bawi, inni patrzą na to z przymrużeniem oka, a jeszcze inni są szczęśliwi, że ta scena została wycięta. Ludzie zaś podają ją dalej, więc się dołączamy.


KOMENTARZE (26)

Star Wars: Always

2019-02-27 21:36:20 polygon.com

Gwiezdne Wojny na ekranie to już dziesięć filmów. A jak wyglądałby zwiastun jednego, jedynego, bezcennego niczym pierścień Golluma? Ano tak jak zaprezentowali to nam wczoraj Topher Grace i Jeff Yorkes.



Jeden film zamiast dziesięciu. I jego zwiastun. Ciekawe doświadczenie. Ale kim są obydwaj Panowie?
Topher Grace to amerykański aktor, znany chyba najbardziej z roli Erica Formana w serialu 'Różowe lata siedemdziesiąte'. Występował również w takich filmach jak 'Traffic', 'Spider-Man 3', 'Predators', czy ostatnio oscarowym 'Czarne bractwo. BlacKkKlansman'. Prywatnie wielki fan Star Wars.
Jeff Yorkes to amerykański montażysta, mający swój udział w tzw. shortach oraz biograficznym dokumencie o Drew Struzanie, a z punktu widzenia Bastionu - montażysta 'The Return of Return of the Jedi: 30 Years and Counting' , hołdu dla 'Powrotu Jedi' w reżyserii Kyle'a Newmana, twórcy 'Fanboys'.

Ciekawsze jest jednak to, że 'Always' to nie pierwsze podejście Grace'a do montażu Gwiezdnych Wojen. Miejską-internetową legendą obrósł jego projekt, który mnie osobiście przypomina trochę jednego z bohaterów 'Ostatniego dona' Mario Puzo, dotyczący edycji Epizodów I-III w jeden, 85-minutowy film. Niektórzy go widzieli, cała reszta nie, z oczywistych powodów praw autorskich. Ale plik podobno nadal gdzieś tam jest, w odległej galaktyce szuflad aktora.
KOMENTARZE (14)

„Zemsta Sithów” wśród najbardziej wpływowych filmów 25-lecia!

2019-02-06 21:22:06

Vanity Fair przygotowało listę 25 scen i tym samym 25 filmów, które miały największy wpływ na popkulturę w ciągu ostatnich 25 lat. Na liście znalazło się kilka osób związanych z „Gwiezdnymi Wojnami”. Są tam: Andy Serkis - za rozmowę Golluma/Smeagola w „Dwóch wieżach”, Samuel L. Jackson za „Ironmana” (i wprowadzenie do Avengersów), czy Sofia Coppola za „Między słowami” (komvóeks). Nas jednak interesuje „Zemsta Sithów” George’a Lucasa i pojedynek Anakina i Obi-Wana. Walka między nauczycielem i jego protegowanym, między przyjaciółmi to ostatni akt tragedii, zamknięcie kręgu.



Jam wiemy, Ewan McGregor nie raz wspominał, że bardzo chętnie ponownie zagrałby Obi-Wana Kenobiego i wrócił do „Gwiezdnych Wojen”. Po „Zemście Sithów” wydawało się to niemożliwe. Podobnie jak Sir Alec Guinness, tak i Ewan miał trochę dość zarówno tych filmów, jak i fanów. Teraz przy okazji tego rankingu powiedział, coś zupełnie innego. Zmienił zdanie. Dalej twierdzi, że Epizod III miał problem z zielonym kolorem, tu wszystko było zielone, podłoga, tło i wszystko co możliwe. Ale to co jest siłą tego filmu to więź emocjonalna między aktorami. O „Ataku klonów” i „Mrocznym widmie” można mówić dużo, ale to w „Zemście Sithów” Obi-Wan przegrywa. Traci Anakina, dostrzega niebezpieczeństwo, które może nadejść w klasycznej trylogii. I pomimo całego narzekania na zielony ekran, McGregor twierdzi, że dobrze mu się grało Obi-Wana zwłaszcza gdy mógł go kierować ku temu co zrobił wcześniej Guinnesss. Ewan dodaje, że Lucas miał swoją wizję prequeli, inną niż ludzie tego oczekiwali, więc mogli czuć się oszukani. Było to trochę smutne, gdy się nabijali czy żartowali z tych filmów. Ale teraz, po latach, prequele znaczą bardzo wiele dla osób, które wówczas były dziećmi. Więc zamiast dostawać głupkowate lub cyniczne opinie, dziś McGregor dostaje je od dzieciaków, dla których nakręcono te filmy. I bardzo mu się to podoba.
KOMENTARZE (45)

P&O 314: Czy pracując nad Epizodem II myśleliście już o III?

2019-01-13 09:03:41



Dziś pytanie do Douga Chianga, artysty koncepcyjnego, który pracował przy prequelach, zresztą obecnie jest jednym z kilkunastu wiceprezesów w Lucasfilmie. Pytanie jest o „Zemstę” w kontekście prac nad poprzednim filmem. Poza odpowiedzią, na oficjalnej zamieszono dwa małe rysunki, z I i VI Epizodu.



P: Czy kiedy pracowaliście nad projektami do Epizodu II, myślicie już na przód pod kątem Epizodu III, albo czy w ogóle musieliście coś robić w tym kierunku?

O: Zawsze jesteśmy świadomi tego, jak nowe projekty będą się integrowały z całym uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. Ponieważ pracujemy tylko nad częścią serii sześciu filmów, projekty muszą ewoluować z bohaterami i opowieścią w przekonywującym kierunku. To wymaga pewnej logiki w procesie projektowym, by seria była spójna wizualnie.


KOMENTARZE (5)

Rok do premiery Epizodu IX

2018-12-20 22:13:09

Już za dokładnie rok, czyli 20 grudnia 2019 do kin oficjalnie wejdzie Epizod IX „Gwiezdnych Wojen” w reżyserii J.J. Abramsa. W Polsce możemy śmiało założyć, że zobaczymy go co najmniej dzień wcześniej. Rok przed premierą to dobry czas na małe podsumowanie, tego co wiemy o nadchodzącym filmie.

Pierwszą osobą, która publicznie określiła Epizod IX jako finalną odsłonę sagi był zmarły producent dwóch pierwszych zrealizowanych części, czyli Gary Kurtz. Producent czasem przy okazji konwentów czy wywiadów opowiadał o danych, niezrealizowanych pomysłach George’a Lucasa. Jednym z nich było to, że w finałowej części w końcu mieliśmy zobaczyć Imperatora. To wykorzystano już w „Powrocie Jedi”, bo zmieniła się koncepcja. Kurtz opowiadał te historie w czasach, gdy Lucasfilm zarzekał się, że nie będzie już kolejnych filmów po „Zemście Sithów”. Jak wiemy sam Lucas wrócił do sequeli, gdzieś koło 2011, szkicując wstępnie nową trylogii. Ta początkowo powstawała przy współpracy z Michaelem Arndtem. Wszystko jednak się zmieniło, gdy Lucasfilm został przejęty przez Disneya. Wtedy, nowy szkic trylogii sequeli nadali J.J. Abrams i Lawrence Kasdan. Epizod IX jednak pozostał tylko szkicem i przez lata nikt się nim nie zajmował.

Gdy ogłoszono, że „Ostatniego Jedi” wyreżyseruje Rian Johnson pierwsze plotki (z czerwca 2014) sugerowały także, że napisze on i wyreżyseruje IX część. Jednak już oficjalne potwierdzenie (z marca 2015) mówiło, że Johnson zajmie się tylko VIII Epizodem. Film ten miał mieć premierę w maju 2017, a IX Epizod dwa lata później. Lucasfilm/Disney chciały mieć zapewnioną premierę w ciągu dwóch lat, więc z ich punktu widzenia Rian nie wchodził w grę. Choć jak twierdzi Ram Bergman wówczas Rian chętnie by wziął na siebie oba filmy.

W marcu zaczął się okres plotek na temat tego, kto stanie za sterami kolejnego Epizodu. Wśród często wymienianych osób pojawiał się J.J. Abrams, ale nie tylko on. Około lipca 2015 zaczęto w kuluarach wymieniać nazwisko - Colin Trevorrow i faktycznie w sierpniu 2015 został on oficjalnie ogłoszony reżyserem i scenarzystą. Szybko dołączył do niego Derek Connolly, z którym Colin tworzy praktycznie wszystkie scenariusze. Panowie bazowali na nowej wersji szkicu przygotowanej przez Riana Johnsona, ale mieli wolną rękę, a co ważniejsze własną wizję.



Czego by nie mówić o Colinie, to potrafi on dobrze wykorzystać media społecznościowe i bawić się z fanami, ale też mediami. Trochę w stylu, który potem widzieliśmy u Rona Howarda. Trevorrow miał swoją wizję Epizodu IX. Po pierwsze chciał, by główną postacią z klasycznej trójki, która zagra tu pierwsze skrzypce była Leia. Po drugie chciał też, by NASA pomogło w powstawaniu filmu. Chciał wysłać w kosmos kamerę by nagrać sceny, które potem posłużą jako tło przestrzeni kosmicznej. Zastanawiał się też, czy nie wykorzystać do tego kamer IMAX. Resztę filmu chciał kręcić na taśmie filmowej wysokiej jakości.

Colin jednak miał też grupę antyfanów, którym nie podobało się to, co zrobił z „Jurassic World”, ale jeszcze bardziej przerażało ich jego eksperymentalne kino, czyli „Powieść Henry’ego”. Tym filmem sobie nagrabił i zraził dość sporo ludzi. Co prawda, po drugiej części „Jurassic World” większość krytykujących, ale też producentów czy recenzentów, chciała by to jednak Trevorrow nakręcił trzecią część cyklu, to jednak warto pamiętać, że działo się to później. Wprost wynika to także z umiejętnego korzystania z mediów społecznościowych, gdzie potrafił przyznać się do błędów i nawiązać pozytywny dialog z zawiedzionymi widzami. Bez antagonizowania ich.

Trevorrow był jednak odwrotnością Riana Johnsona. Ten jak wiemy, szaleje w internecie, natomiast na planie, czy w relacjach z producentami jest spokojny i zrównoważony. Trevorrow obrósł w piórka po sukcesie „Jurassic World” i różne plotki twierdzą, że był trudnym współpracownikiem. Apodyktyczny, zadufany w sobie i nie dający się przekonać do niczego, jednocześnie bezkompromisowo broniący swojej wizji filmu.

Aż dziw, że prace nad Epizodem IX trwały spokojnie przez cały rok 2016. Carrie Fisher próbowała na Celebration Europe namawiać fanów, by domagali się występu jej psa, Gary’ego w filmie, powołując się na zwiększenie reprezentacji zwierząt w sadze. Johnson zaś zdradził, że zakończył swoje sesje z Trevorrowem i ten już samodzielnie pracuje nad kolejną częścią, raczej nie prosząc o jakieś zmiany, tylko o jedną krótką scenę. Ta ostatnia kwestia potem została poruszona przez tak Trevorrowa jak i Marka Hamilla, którzy nie chcieli jej poruszać przed premierą Epizodu VIII. Chodziło wprost o kwestię śmierci Luke’a Skywlakera. Mark i Colin podzielali wizję, by Luke zginął dopiero w Epizodzie IX i pewnie w inny sposób.



Problemy z Epizodem IX zaczęły się wraz ze śmiercią Carrie Fisher. Szybko wydano oświadczenie, że nie będzie tworzona w sposób cyfrowy, jak to miało miejsce w „Łotrze 1”. Ostatecznie uznano, że wykorzystane zostaną niewykorzystane sceny z Epizodów VII i trochę VIII. Po drodze pojawiły się plotki, że Leię mogłaby zagrać Meryl Streep. Pierwotnie założono, że śmierć Fisher spowoduje zmiany w scenariuszu, ale nie zmieni harmonogramu produkcji. Ogłoszono nawet datę premiery – 24 maja 2019. Niestety cały pomysł nad którym pracowali Trevorrow i Connolly zaczął się bez Lei sypać. Prace nad scenariuszem się przedłużały, Kathleen Kennedy i Bob Iger zaczynali się niecierpliwić. Współpraca z Trevorrowem robiła się coraz cięższa. W tym samym czasie Kathleen musiała gasić pożar na planie „Hana Solo” wyrzucając Phila Lorda i Chrisa Millera. Colin czuł już wtedy, że może go spotkać coś podobnego i komentował sprawę, kadząc publicznie Kennedy jak również rozumiejąc motywy Lorda i Millera. Scenariusz jednak nie był skończony, Kathleen dokoptowała kolejnego scenarzystę, Jacka Thorne’a. Wszystko wskazuje na to, że Trevorrow zareagował emocjonalnie i zamiast skorzystać z szansy eskalował konflikt, broniąc swojej wizji. Efekt był taki, że cała trójka scenarzystów wyleciała z Lucasfilmu, choć bez wielkiego huku. Także dlatego, że Thorne nawet nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony współscenarzystą.

Kto miał zastąpić Trevorrowa? Właściwie wybory były dwa. Promowany przez Kathleen Kennedy – Rian Johnson, oraz przez Boba Igera – J.J. Abrams. Rian w tym czasie wiedział, że woli własną trylogię. Stanęło więc na Abramsie. J.J. wziął sobie współscenarzystę - Chrisa Terrio i zaczęli na nowo pisać cały scenariusz, niewiele bazując na tym, co już powstało. Epizod IX wówczas już miał zmienioną datę premiery, na 20 grudnia 2019. Abrams zapowiedział wprost, że chce także nawiązywać do prequeli. Później pojawiły się sugestie, że będzie raczej kontynuował swój pomysł z VII Epizodu, co będzie wymagało odkręcenie pewnych wyborów Johnsona. Pierwsza wersja scenariusza wylądowała na biurku Igera niecałe trzy miesiące po zatrudnieniu Abramsa i Terrio, w okolicach premiery „Ostatniego Jedi”. To też okres w którym zaczęto zdradzać, kto wróci. Daisy Ridley, John Boyega, Mark Hamill, Oscar Isaac oraz Adam Driver, czyli wszyscy zgodnie z przewidywaniami. Szybko ogłoszono również, że John Williams skomponuje muzykę do finalnej odsłony trylogii. Zdjęcia zaplanowano na lipiec 2018. Scenariusz był gotowy w kolejnej wersji w lutym, ale wciąż potem Abrams nad nim jeszcze pracował.

W międzyczasie Colin dawał o sobie znać, zachwalając swój scenariusz i swoje pomysły, które kłóciły się z wizją Riana, czyli przede wszystkim kwestię Luke’a Skywalkera. Trevorrow ewidentnie miał problem z pogodzeniem się, że nie zrobi tego filmu.

Zaczęły się także pojawiać plotki o udziale Billy’ego Dee Williamsa (potem potwierdzone) oraz nowej postaci kobiecej, która mogłaby być matką Rey lub Marą Jade. Inne plotki sugerowały pojawienie się Ewana McGregora (niepotwierdzona). W szalonych plotkach pojawiał się też Thrawn.

W lipcu ogłoszono obsadę. Do ekipy dołączyli: Matt Smith, Naomi Ackie, Richard E. Grant i Keri Russell. Potwierdzono także udział Lupity Nyong’o, Kelly Marie Tran, Joonasa Suatamo, Anthony’ego Danielsa i Billie Lourd, oraz wymienionych wcześniej osób.



W międzyczasie zaczęły pojawiać się zdjęcia z planu, oczywiście przecieki. Cześć z nich pochodzi z Pinewood i okolic, gdzie także zawitała nasza ekipa. Inne pochodzą z Jordanii (dokładniej z Wadi Rum). Jak widać na planie pojawiły się zwierzęta, zgodnie z życzeniem Carrie.

Wg przecieków tym razem J.J. Abrams jest bardziej wyluzowany i bardziej improwizuje. Kręci dużo materiału, ale jednocześnie dalej walczy z przeciekami. Zdjęcia w Jordanii zakończyły się już. Czy ekipa jeszcze gdzieś poleci? Zobaczymy. Wcześniej pojawiały się plotki o Laosie, obecnie mówią o ewentualnych zdjęciach gdzieś w Afryce. No i oczywiście o zamkach.

To na co czekamy teraz to jakiś materiał, zwiastun albo dokument zza kulis, który według przecieków może pojawić się przed końcem roku. Oby, umili czekanie.
KOMENTARZE (29)
Loading..