Lamont był scenografem przy „Łotrze 1” i „Hanie Solo”, więc po skończeniu tego ostatniego zajął się kolejną planowaną antologią. Tyle, że obecnie przy niej nie pracuje. Film został zawieszony. Choć sam Lamont przyznaje, że ma jeszcze nadzieję wrócić do projektu. Więc nie wierzy w to, że spin-off został ostatecznie skasowany.
Druga rzecz, którą zdradził to fakt, iż na potrzeby tego filmu pracował nad... Tatooine. Swoją własną wersją tej planety. Scenograf bardzo chciał odbić na niej swoje piętno.
Swoją drogą o wstrzymaniu prac nad filmem o Tatooine pisaliśmy już wcześniej, przy okazji podając wątpliwość, czy to faktycznie był film o Tatooine. Lamont tego nie potwierdza, zaś CinemaBlend raczej sugeruje, iż był to kolejny spin-off, ale czy o Bobie (wg plotek spółki – Kinberg & Mangold), czy o Kenobim, nie wiadomo. Oba miały szansę liznąć Tatooine.
A skoro już przy „Kenobim” jesteśmy, to Ewan McGregor odniósł się do plotek o tym filmie, jak również sugestii, że pojawi się w Epizodzie IX. Aktor przyznał, że obecnie nie ma żadnych planów by wrócił do roli Bena, choć on sam czuje się czasem jak nagabywacz stojący pod drzwiami Disneya. McGregor dodał, że gdyby pojawiła się taka opcja to chętnie wróciłby do tej roli. No i przydałby się dobry scenariusz, który umieściłby Kenobiego jeszcze bardziej między tym, którego znaliśmy z prequeli, a tym, którego zagrał Alec Guinness.
Natomiast nie tylko McGregor chce wrócić. Raz na jakiś czas Samuel L. Jackson przypomina, że wciąż mógłby pomachać mieczem świetlnym i tym, że jak wymęczył Lucasa, to ten mu w końcu przyznał, iż Mace Windu przeżył upadek. Materiał w sam raz na spin-off.
Najbliższe ogłoszenia powinny dotyczyć seriali, zarówno animowanego „Resistance” jak i aktorskiego. Emisja pierwszego rozpocznie się jesienią, podobnie jak zdjęcia do drugiego. Zaś w sprawie kolejnych filmów jest szansa, że usłyszymy coś w ich sprawie dopiero przy okazji Celebration.