TWÓJ KOKPIT
0

Drew Karpyshyn :: Newsy

NEWSY (99) TEKSTY (9)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Premiera powieści "Darth Bane: Dynasty of Evil"

2009-12-11 22:41:01



Kilka dni temu w USA ukazał się trzeci tom powieści Drew Karpyshyna z serii "Darth Bane" zatytułowany "Dynasty of Evil". Autorem okładki, podobnie jak w przypadku tomu pierwszego jest John Jude Palencar. Przypomnijmy fabułę:

Dwadzieścia lat minęło od momentu gdy Darth Bane, Czarny Lord Sithów, zniszczył starożytny zakon, oddany ciemnej stronie i przekształcił go w krąg dwóch. Mistrza, posiadającego potęgę i mądrość, oraz ucznia, zdobywającego wiedzę, a w końcu stawiającego czoła swojemu nauczycielowi, by w pojedynku na śmierć i życie, przejąć tytuł Czarnego Lorda. Jednak uczennica Bane'a, Zannah, już wyzwała swojego mistrza do śmiertelnej walki, żeby udowodnić, że jest godną następczynią. Poniosła klęskę. Zdecydowany, by sen o władzy Sithów nad galaktyką nie umarł wraz z nim, Bane ślubuje, iż odkryje sekret zapomnianego Czarnego Lorda, który zapewni nieśmiertelność Sithom... i jemu samemu.

Doskonała okazja nadarza się, kiedy na górniczej planecie Doan zabity zostaje emisariusz Jedi. Daje to Bane'owi wymówkę, by posłać swą uczennicę w celu rozwikłania zagadki morderstwa, podczas gdy on sam wyrusza w tajemnicy na poszukiwania starożytnego holocronu Dartha Andeddu i zawartej w nim cennej wiedzy. Jednak Zannah nie jest głupia. Zdaje sobie sprawę z tego, że jej bezlitosny mistrz zaczął w nią wątpić. Wyczuwa także, że Bane ukrywa coś kluczowego dla jej przyszłości. Jeśli więc zamierza zdobyć tak pożądaną potęgę, Zannah musi działać szybko.

Kiedy Bane wdziera się do odległej twierdzy fanatycznego kultu Sithów, Zannah przygotowuje się do obalenia swojego Mistrza. Znajduje sobie własnego ucznia - buntownika Jedi na tyle przebiegłego i opanowanego, by obrać drogę Sithów i stać przy niej, gdy w końcu wydrze Bane'owi tytuł Czarnego Lorda.

Jednak Zannah nie jest jedyną osobą posiadającą chęci i potęgę wystarczającą do zniszczenia Dartha Bane'a. Księżniczka Serra z królewskiego rodu planety Doan jest nękana przez wspomnienia wielkiego żołnierza Sithów, który zamordował jej ojca i torturował ją, gdy była dzieckiem. Pragnąc zemsty, wynajmuje bezlitosnego zabójcę, nakazując mu znalezienie swojego oprawcy... i sprowadzenie go żywego, by poznał jej gniew.

Tylko Sith, który zgładził swojego mistrza, może zostać Czarnym Lordem. Dlatego, gdy Bane nagle znika, Zannah musi znaleźć - a być może nawet uratować go - nim własnoręcznie będzie mogła go zabić. Podąża zatem za swoją zdobyczą od mrocznych otchłani zdewastowanego i stojącego na skraju katastrofy świata, aż do leżącej na nieurodzajnych terenach, pustynnej placówki. To właśnie tam, w walce na miecze świetlne, raz na zawsze rozstrzygnie się przyszłość najpotężniejszych użytkowników ciemnej strony.


Powieść ukaże się w maju przyszłego roku w Polsce nakładem wydawnictwa Amber. Pozostałe zapowiedzi na pierwsze półrocze 2010 r. znajdziecie tutaj.

Temat na forum
KOMENTARZE (20)

Drew Karpyshyn o klasie rycerza Jedi w "The Old Republic"

2009-11-06 17:40:00 SWTOR.com

Dziś na oficjalnej stronie gry "The Old Republic" ukazał się artykuł autorstwa Drew Karpyshyna, który opowiedział o klasie rycerza Jedi, o której wspominaliśmy wam tym newsie. Karpyshyn pisze o Kodeksie Jedi, przywiązaniu i związanych z tym wyborach moralnych graczy. Oto co ma do powiedzenia:

Na początek się przedstawię. Nazywam się Drew Karpyshyn, byłem głównym scenarzystą gry "Knights of the Old Republic", a także autorem kilku powieści ze świata Star Wars. A teraz opowiem wam o klasie rycerza Jedi.

Ci z was, którzy czytali moje powieści o Darthcie Bane mogą się zdziwić, że pracuję nad stworzeniem klasy rycerza Jedi. Ale postanowiłem zejść na chwilę ze ścieżki Ciemnej Strony i podjąć wyzwanie opisania "dobrego faceta" (albo "dziewczyny" rzecz jasna).

Bądźmy szczerzy: postać Jedi najmocniej kojarzy się z tym uniwersum, postać w brązowej szacie trzymająca świetlistą klingę słusznego gniewu. Rycerz Jedi to klasyczny typ pogromcy zła, obrońcy kobiet itd. Wszyscy znamy Luke'a Skywalkera, ale to nie jedyny obrońca prawości, który przekoziołkował lub przetoczył się przez ekran kinowy. Młody Obi-Wan i Mace Windu również dowiedli, że można być zabijaką walczącym o dochowanie wierności Kodeksowi Jedi.

Ach, Kodeks. Tu zaczynają się najciekawsze rzeczy. Bo Jedi to nie tylko wojownicy. To symbol, ucieleśniający ideał. Kodeks mówi, że akcje ich muszą być dyktowane przez logikę i rozsądek. Nie ma emocji, jest spokój.

Ładne to, w teorii. Jednak w praktyce, nie takie proste. Jedi doskonalą się w mentalnej, fizycznej i duchowej doskonałości, ale jednak mimo tego pozostają ludźmi (no, nie tylko ludźmi, ale wiecie co mam na myśli). Nie są kryształowi, a wprowadzanie ładu w galaktyce czasem oznacza pobrudzenie sobie rąk.

Widzicie, walka nie stanowi problemu dla rycerza. Akrobatyczne ruchy z mieczem, śmiercionośne ataki z użyciem Mocy, ataki i kopniaki z półobrotu to druga jego natura. Lecz co się stanie kiedy twój wróg poddaje się i prosi o łaskę? Wiesz, że jeśli pozwolisz mu żyć, wróci by się zemścić. Ale z drugiej strony zabicie go, nieuzbrojonego, to pogwałcenie Kodeksu. A więc czy pozwolisz mu żyć, czy nagniesz ten jeden raz zasady dla większego dobra?

Przypuśćmy, że go nie zabiłeś. Powiedzmy, że zaoferował ci potęgę za ujście z życiem. Możesz ją wykorzystać w dobrych celach. Uczynić galaktykę lepszym miejscem. Rada może tego nie popierać, ale nie ma ich tu, na pierwszej linii frontu i nie muszą walczyć codziennie o przetrwanie, prawda?

Może właśnie tego Jedi potrzebują. Kogoś, kto dobrowolnie przekroczy granicę i będzie walczył z Sithami na własnych zasadach. Jednak kiedy podążysz tą ścieżką, powrót może być ciężki. Może właśnie prawdziwi bohaterowie to ci, którzy wyrzekli się łatwiejszej drogi. Może to Kodeks daje Zakonowi siłę. Może przestrzeganie jego zasad to jedyna droga ostatecznego zwycięstwa nad Ciemną Stroną.

Ścieżka światła jest ciężka. Powiedzmy, ta cała zasada, że "Jedi nie może się przywiązywać". Miłość, romanse - Rada zakazała tego. Ale po skończonej walce i bitwie czy czymś złym jest znaleźć pocieszenie w ramionach innej osoby? Czyż lepiej jest żyć samotnie czy też przyznać się do prawdziwych uczuć i ukrywać swoją miłość przed tymi, którzy mogą ją niewłaściwie ocenić?

Na te pytania będziecie musieli sobie odpowiedzieć jeśli będziecie grać rycerzem. Galaktyka potrzebuje zbawcy. Jasna Strona potrzebuje swojego czempiona. Kim będziesz? Przykładem dla innych? Czy też renegatem, odrzucającym nauki Rady i Kodeksu, walczącym z Sithami by wyplenić ich zło z galaktyki?

Którąkolwiek ścieżką podążysz, pamiętaj, by mieć pod ręką swój miecz świetlny. Mam przeczucie, że będziesz go potrzebował.




Temat na forum
KOMENTARZE (17)

''Darth Bane: Reguła dwóch'' oraz ''Crosscurrent'' w tłumaczeniu!

2009-10-16 19:28:24 Andrzej Syrzycki i Anna Hikiert

Jak donosi nam Andrzej Syrzycki, w tym tygodniu do tłumaczenia trafiła druga część trylogii o przygodach Dartha Bane'a - "Reguła dwóch" ("Darth Bane: Rule of Two"), autorstwa Drew Karpyshyna. Książka w polskim przekładzie pojawi się w księgarniach już w marcu. Ponadto, jak zapewne już wiecie z Forum, pod koniec września w ręce Anny Hikiert trafiła także powieść "Crosscurrent", autorstwa Paula Kempa. Tę z kolei przeczytamy już w lutym.

Aktualny plan wydawniczy przdstawia się następująco:
  • 10 listopada 2009 - "Coruscant Nights 3: Patterns of Force", Michael Reaves, tłum. Andrzej Syrzycki
  • 3 grudnia 2009 - "Luke Skywalker i cienie Mindora", Matthew Stover, tłum. Andrzej Syrzycki
  • styczeń 2010 - "Death Troopers", Joe Schreiber
  • 25 lutego 2010 - "Crosscurrent", Paul Kemp, tłum. Anna Hikiert
  • marzec 2010 - "Darth Bane 2: Reguła dwóch", Drew Karpyshyn, tłum. Andrzej Syrzycki
  • kwiecień 2010 - "Republic Commando 4: Order 66", Karen Traviss
  • maj 2010 - "Darth Bane 3: Dynasty of Evil", Drew Karpyshyn
  • czerwiec 2010 - "Imperial Commando 1: 501st", Karen Traviss
    KOMENTARZE (33)
  • Szczegółowa fabuła ''Darth Bane: Dynasty of Evil''

    2009-08-14 20:59:32 Randomhouse

    Kilka razy do tej pory (m. in. tutaj>>> i tutaj>>>) wspominaliśmy już o trzecim tomie cyklu "Darth Bane". "Dynasty of Evil" Drew Karpyshyna ukaże się za oceanem 8 grudnia bieżącego roku. Jednak już teraz na stronie internetowej Randomhouse ukazała się dość dokładna fabuła powieści. Osoby zainteresowane mogą ją przeczytać poniżej. Ostrzegamy jednak przed małymi SPOILERAMI!

    Dwadzieścia lat minęło od momentu gdy Darth Bane, Czarny Lord Sithów, zniszczył starożytny zakon, oddany ciemnej stronie i przekształcił go w krąg dwóch. Mistrza, posiadającego potęgę i mądrość, oraz ucznia, zdobywającego wiedzę, a w końcu stawiającego czoła swojemu nauczycielowi, by w pojedynku na śmierć i życie, przejąć tytuł Czarnego Lorda. Jednak uczennica Bane'a, Zannah, już wyzwała swojego mistrza do śmiertelnej walki, żeby udowodnić, że jest godną następczynią. Poniosła klęskę. Zdecydowany, by sen o władzy Sithów nad galaktyką nie umarł wraz z nim, Bane ślubuje, iż odkryje sekret zapomnianego Czarnego Lorda, który zapewni nieśmiertelność Sithom... i jemu samemu.

    Doskonała okazja nadarza się, kiedy na górniczej planecie Doan zabity zostaje emisariusz Jedi. Daje to Bane'owi wymówkę, by posłać swą uczennicę w celu rozwikłania zagadki morderstwa, podczas gdy on sam wyrusza w tajemnicy na poszukiwania starożytnego holocronu Dartha Andeddu i zawartej w nim cennej wiedzy. Jednak Zannah nie jest głupia. Zdaje sobie sprawę z tego, że jej bezlitosny mistrz zaczął w nią wątpić. Wyczuwa także, że Bane ukrywa coś kluczowego dla jej przyszłości. Jeśli więc zamierza zdobyć tak pożądaną potęgę, Zannah musi działać szybko.

    Kiedy Bane wdziera się do odległej twierdzy fanatycznego kultu Sithów, Zannah przygotowuje się do obalenia swojego Mistrza. Znajduje sobie własnego ucznia - buntownika Jedi na tyle przebiegłego i opanowanego, by obrać drogę Sithów i stać przy niej, gdy w końcu wydrze Bane'owi tytuł Czarnego Lorda.

    Jednak Zannah nie jest jedyną osobą posiadającą chęci i potęgę wystarczającą do zniszczenia Dartha Bane'a. Księżniczka Serra z królewskiego rodu planety Doan jest nękana przez wspomnienia wielkiego żołnierza Sithów, który zamordował jej ojca i torturował ją, gdy była dzieckiem. Pragnąc zemsty, wynajmuje bezlitosnego zabójcę, nakazując mu znalezienie swojego oprawcy... i sprowadzenie go żywego, by poznał jej gniew.

    Tylko Sith, który zgładził swojego mistrza, może zostać Czarnym Lordem. Dlatego, gdy Bane nagle znika, Zannah musi znaleźć - a być może nawet uratować go - nim własnoręcznie będzie mogła go zabić. Podąża zatem za swoją zdobyczą od mrocznych otchłani zdewastowanego i stojącego na skraju katastrofy świata, aż do leżącej na nieurodzajnych terenach, pustynnej placówki. To właśnie tam, w walce na miecze świetlne, raz na zawsze rozstrzygnie się przyszłość najpotężniejszych użytkowników ciemnej strony.


    Temat na forum
    KOMENTARZE (15)

    Okładka "Dynasty of Evil"

    2009-03-05 08:31:13 starwars.com

    Wczoraj strona oficjalna starwars.com ujawniła okładkę do nadchodzącej powieści, którą napisze Drew Karpyshyn. Będzie to kontynuacja losów Dartha Bane'a i Zannah. Jej fabułę ujawnialiśmy w tym newsie. Autorem, podobnie jak w przypadku pierwszego tomu, jest John Jude Palencar.



    Temat na forum.
    KOMENTARZE (30)

    Fabuła "Darth Bane: Dynasty of Evil" ujawniona

    2009-02-20 08:50:03 strona oficjalna

    Strona oficjalna starwars.com ujawniła fabułę trzeciego tomu "Dartha Bane'a", który ponownie napisze Drew Karpyshyn. Książka ukaże się w USA 8. grudnia tego roku w twardej oprawie. Oto opis jaki pojawił się w katalogu Del Rey, wydawcy powieści:

    Spoiler: Sithowie zginęli. Wszyscy z wyjątkiem Dartha Bane'a, twórcy Zasady Dwóch, która mówi, że nowy zakon Sithów złożony będzie z jednego mistrza i jednego ucznia. Ale jak można wytrenować ucznia, którego ostatecznym celem i udowodnieniem tego, iż jest godny być następcą nauczyciela, jest zabicie mistrza?

    Darth Bane zaczyna odczuwać skutki oddziaływania na niego Ciemnej Strony, z której czerpał przez wiele lat. Zaczyna też wątpić w swoją uczennicę, Zannah, która do tej pory nie próbowała go zabić i sama zostać mistrzynią. Czy jest słaba? Niegodna by być jego uczennicą? Kiedy Bane odkrywa starożytny artefakt, mogący dać życie wieczne, wyrusza samotnie na jego poszukiwanie. Ale Zannah wcale nie jest słaba, a dostrzegając jego wątpliwości wie, że nadeszła chwila na zniszczenie swego mentora.

    Siły zła ścierają się w spektakularnym pojedynku, a przyszłość Sithów wisi na włosku!
    Koniec spoilera.

    Temat na forum.


    KOMENTARZE (19)

    Tytuł trzeciej części ''Dartha Bane'a''

    2009-02-08 08:27:16 starwars.com

    Strona oficjalna ujawniła dwie rzeczy, dotyczące nadchodzących książek. Pierwsza z nich to tytuł zapowiadanej na koniec roku trzeciej części przygód Dartha Bane'a i jego uczennicy Zannah.

    Tytuł ów brzmi "Darth Bane: Dynasty of Evil".

    Temat na forum.



    Kolejna informacja to streszczenie drugiego tomu serii Fate of the Jedi, noszącego tytuł "Omen", a napisanego przez Christie Golden. Książka ukaże się 23 czerwca br.

    Oto ono:

    Spoiler: Zakon Jedi przechodzi kryzys. Przeobrażenie się Jacena Solo w Dartha Caedusa, rzuciło cień na tych, którzy używają Mocy w dobrych i słusznych celach. Zarzuty postawione Luke'owi spowodowały, że udał się on na dobrowolne wygnanie. Natasi Daala, obecna przywódczyni Sojuszu, wykorzystuje swoją niechęć do Jedi, by podważyć zaufanie do Zakonu w społeczeństwie.

    Nie mogący wtrącać się w sprawy Jedi Luke wyrusza na wyprawę, mającą na celu odkrycie prawdy i sił stojących za przejściem Jacena na Ciemną Stronę. Oznacza to wyruszenie do Kathol Rift i dogadanie się z obcą rasą, która chce zarówno zniszczyć przybyszów z innych światów, jak i rozmawiać z nimi. Tymczasem na Coruscant Jysella Horn, rycerz Jedi, walczy z tym samym tajemniczym otępieniem, które "zaraziło" jej brata, Valina, i próbuje uwolnić się z rąk policji Daali.

    Han i Leia walczą z obłąkanym Jedi, zdecydowanym na wszystko. Nawet Wielki Mistrz Kenth Hamner wydaje się uginać przed żelazną wolą Daali - za cenę całego Zakonu.

    Ale nadchodzi kolejne niebezpieczeństwo. Wiele wieków wcześniej statek Sithów rozbił się na nieznanej, niezbyt zaawansowanej technologicznie planecie, a rozbitkowie, w ciągu stuleci jakie minęły, utworzyli nowe rodziny i było ich coraz więcej. Również Ciemna Strona, której używali, odrodziła się. Nadchodzi czas, kiedy owo zaginione plemię Sithów wyruszy na podbój galaktyki, wypełniając swoje przeznaczenie jako zdobywcy i władcy. Tylko jedna osoba stoi na drodze do ich przeznaczenia - nazwisko to zdradziła im Moc, a brzmi ono: Skywalker.
    Koniec spoilera.

    O FotJ rozmawiamy w tym miejscu.
    KOMENTARZE (18)

    Wywiad z Drew Karpyshynem

    2008-12-24 11:59:22 lightsabre.com

    Niedawno na stronie www.lightsabre.com ukazał się kolejny wywiad z osobą związaną ze światem Gwiezdnych Wojen. Tym razem przepytany został Drew Karpyshyn, znany z dwóch (trzecia pod koniec 2009 roku) powieści o Darthcie Bane oraz scenarzysta gier z serii Knights of the Old Republic. Z przetłumaczonym na polski wywiadem można zapoznać się tutaj




    KOMENTARZE (6)

    Książki piszą i wydają UPDATE

    2008-10-28 19:54:50 Amazon.com

    Dziś całemu światu pokazano kilka ciekawostek książkowych.

    Po pierwsze wielu fanów zapewnie ucieszy wiadomość, że dziś w zachodnich księgarniach ukazała się w miękkiej okładce druga część serii autorstwa Drew Karpyshyna: "Darth Bane: Rule of Two". Książka w nowej wersji ma 352 stron, a kosztuje 7 dolarów i 99 amerykańskich centów. Przypomnijmy, że premiera książki miała miejsce w grudniu zeszłego roku.

    Po drugie Sue Rostoni ujawniła tytuł książki Paula S. Kempa, o której wiemy, że pojawi się w niej Jaden Korr. Ten tytuł to "Crosscurrent".

    Ponadto ujawniono szczegóły dotyczące nowej książki młodzieżowej serii wydawnictwa Scholastic. Książka pod tytułem ''Rebel Force 1: Target'' będzie, wbrew wcześniejszym spekulacjom, jednak napisana przez Alexa Wheelera, będzie miała 176 stron, a przeznaczona będzie dla anglojęzycznych czytelników w wieku 9-12 lat. Amazon zamieścił okładkę i opis książki:

    To krytyczny moment w konflikcie między Rebeliantami, a Imperium. Sama Moc powierza swoją równowagę, oraz całą nadzieję galaktyki w przygodach Luke'a Skywalkera, księżniczki Leii, Hana Solo, oraz wielu innych bohaterów....

    Książka ukaże się w zachodnich księgarniach na początku stycznia 2009.


    UPDATE - 28.10.08, 21:30

    Jak się okazuje na Amazonie znalazła się też okładka drugiego tomu serii Rebel Force z podtytułem "Hostage".
    Co ciekawe opis książki jest dokładnie taki sam jak tomu pierwszego, autorem też jest Alex Wheeler, a książka też ma mieć 176 stron.
    KOMENTARZE (13)

    Nowe książki, nowy autor

    2008-09-16 10:50:23 clubjade.net

    Jeszcze nie ostygły emocje po ogłoszeniu przez Del Rey przedłużenia licencji z Lucasfilm, a już pojawiają się kolejni autorzy, którzy potwierdzają swój udział w uniwersum Star Wars.

    Po pierwsze dobrze znany polskim czytelnikom, ale i graczom Drew Karpyshyn oznajmił na swoim blogu, że będzie pracował nad trzecią częścią przygód Dartha Bane’a. Nawet sam autor nie wie jeszcze nic więcej o książce, ale ta przewidziana jest ponoć na rok 2010, więc ma jeszcze czas.

    Również w 2010 roku pojawi się książka zupełnie nowego autora, zajmującego się wcześniej książkami z serii Forgotten Realms, a jest nim Paul S. Kemp. Nie zatytułowana jeszcze książka będzie dziać się po serii Dziedzictwo Mocy i będzie pojedynczą historią jednego z Jedi, postaci, która od dawna przewijała się we wcześniejszych książkach, ale nigdy nie została poszerzona jej historia. Taką właśnie postać wydawnictwo wybrało na własne życzenie autora.

    Ponadto o swojej książce wypowiedziała się też krótko Elaine Cunningham. "Blood Oath" będzie ulokowana po Dziedzictwie Mocy, będzie pojedynczą historią, która dzieje się podczas wcześniejszych wydarzeń serii Fate of the Jedi. "'Krwawa przysięga' to wielka przygoda przyćmiona polityczną intrygą, z lekką dawką humoru, a może i nutą romansu."
    KOMENTARZE (16)

    Książkowo styczniowo

    2008-01-23 19:28:00

    Seria po LOTF? Czy nie? Obsuwy w Del Rey i kilka słów od Sue... To wszystko w dzisiejszym odcinku książkowych plotek.

    Kilka dni temu, na forum oficjalnej Sue Rostoni zapytana, czy będzie nowa seria książkowa po Dziedzictwie Mocy, stwierdziła, że tak, ale dopiero jak poda to oficjalna, będzie można z niej coś więcej wyciągnąć. Oczywiście niektóre serwisy fanowskie zrobiły z tego od razu news dnia, ale znając Sue należało trochę poczekać. I faktycznie, pani Rostoni nie doczytała pytania i chodziło jej nie tyle o serię książek po Dziedzictwie Mocy, co raczej o nowy kontrakt, w którym książki mogą się dziać po LOTF, ale nie jest to pewne (zwłaszcza jeśli chodzi o serię). Wiemy na pewno, że informacja o nowym kontrakcie wpierw zostanie podana oficjalnie, dopiero potem rozpoczną się kontrolowane przecieki i spekulacje. Póki, co trwają intensywne konsultacje, a Sue nie może zdradzić czegokolwiek.

    Wygląda na to, że ponownie zmienił się plan wydawniczy w Del Rey, tym razem jeśli chodzi o daty. Otóż wszystko wskazuje na to, że książkę The Force Unleashed (powieść ale i album / przewodnik o powstawaniu) zobaczymy dopiero w czerwcu. Obsuwę potwierdziła Sue Rostoni, ale kto wie, czy i czerwiec nie jest zbyt optymistycznym terminem. LucasArts oficjalnie mówi o premierze gry w lecie (co obecnie zdaje się znaczyć sierpień). Jak będzie z innymi produktami nie wiadomo.
    Natomiast dodatkowo Atlas po galaktyce został przeniesiony z czerwca na wrzesień. Listy oficjalnych zmian jeszcze nie ma, jak coś się zmieni to pewnie dam znać.

    I ostatnia aktualizacja. Tym razem niewiele, ale warto o tym pamiętać.
    Po pierwsze Sue potwierdziła, że obecnie trwają już rozmowy dotyczące kierunku książek w nowym kontrakcie. Niestety na tę chwilę nie może nic powiedzieć, co tam szykują. W każdym razie dodała, że będą chcieli zatrudnić nowych autorów, a także ściągnąć kilku starych (nie wiadomo jak starych). To dość znaczna różnica, bo w kończącym się właśnie kontrakcie z Del Rey (nie wiadomo, czy następny będzie także z tą firmą), postawiono bardziej na sprawdzonych twórców - Karen Traviss, Troy Denning, Aaron Allston, Matthew Stover, Steve Perry, Michael Reaves, Timothy Zahn, a jedynym nowym autorem był Drew Karpyshyn. (W sumie można by wymienić jeszcze trzy nazwiska powracające, Sean Williams - ale to osobny kontrakt, Elizabeth Hand (awans ze Scholastica), ale jej książkę skasowano i James Luceno, któremu także skasowano jedną książkę, a drugą - Czarnego Lorda, wymieniono miejscami z poprzednim kontratkem i Poza galaktykę. Chodziło tam o to, by powieść dziejąca się tuż po ROTS pojawiła się bliżej premiery filmu). Niestety tym razem Sue nie chce puścić pary z ust.

    Tymczasem Sue wspomniała teżo okładce książki Luke Skywalker and Shadows of Mindor (o której pisano: więcej). Okazuje się, że jest to jeden z konceptów, bardziej wyznaczajacy kierunek, na razie nie ma jeszcze finalnej okładki.
    KOMENTARZE (0)

    Wywiad z Drew Karpyshynem

    2007-12-27 21:38:00

    W Drodze zniszczenia, Drew Karpyshyn zarysował nam wspaniały portret młodego człowieka, który przechodzi drogę od niewinności do czystego zła. Tym człowiekiem był Darth Bane, potężni, silny i ambitny geniusz, który w pewien sposób się zagubił. To właśnie uczyniło go najlepszym kandydatem na lidera pośród Sithów, a jego radykalne podejście umożliwiło mu zdobycie wiedzy, która doprowadziła do zniszczenia jego własnego zakonu i stworzenia na jego prochach nowego. To właśnie Bane wprowadził nową regułę zakonną, Zasadę dwóch.

    Co się stanie dalej, dowiemy się już niebawem w powieści Darth Bane: Rule of Two (w USA hardcover ukaże się 26 stycznia). Bane jest gotów aby wprowadzić swoją polisę w życie i jest przekonany, że odnalazł kluczowy element, który zagwarantuje mu osiągnięcie tryumfu – ucznia, którego mógłby szkolić. Jest nią młoda Zannah, która podświadomie łączy się z Ciemną Stroną. To właśnie z przewodnictwem Bane’a, młoda dziewczyna rozpocznie przygodę mającą na celu zniszczenie Jedi i dominację nad galaktyką.

    Ale jest też ktoś, gotów powstrzymać Dartha Bane’a. To Johun Othone, padawan mistrza Jedi Lorda Hotha. Ten ostatni zginął z rąk Bane’a w ostatniej z wielkich wojen Sithów. I choć reszta Jedi mu nie wierzy, Johun ma przeczucie, że jeden z Sithów przetrwał.

    Rule of Two, to druga powieść zawierająca historię Dartha Bane’a, legendarnego mistrza Sithów, który sformował zasadę dwóch: „Dwóch powinno być, nie więcej, nie mniej. Jeden posiądzie władzę, drugi jej łaknie”. To w pewien sposób zwyrodniałą wersja relacji Jedi – Padawan, czy może coś jeszcze?
    Oczywiście jest tu pewna analogia relacji uczeń – mistrz oraz Jedi – padawan. W obu przypadkach chodzi o to, by nauczanie mentora przekazało wiedzę i mądrość uczniowi. Tyle, że u Jedi ta relacja przygotowuje jednostkę do życia w służbie, by była posłuszna innym autorytetom, jak mistrz, rada Jedi czy Moc. Zupełnie inaczej jest u Sithów, gdzie relacja ta to pierwszy krok w podróży do całkowitego uwolnienia swojej indywidualności, uwolnienia się od wszelkich zobowiązań. Głównym celem Zasady dwóch, jest to aby uczeń przewyższył i zastąpił swojego nauczyciela. To coś, do czego Jedi raczej nie zachęcają.

    Odświeżyłeś Bane’a odkąd pojawił się w komisach Dark Horse’a – Jedi vs. Sith. Jaki był twój udział w zmianach tej postaci od oryginalnego zarysu do tego, co widzieliśmy w powieściach?
    Jak wielu innych, po raz pierwszy spotkałem się z Banem, przy okazji komiksów. Już wtedy wydawał mi się nietuzinkową postacią. W pewien sposób był on oddany ciemnej stronie; był potworem, który był czystym złem. Ale gdy zacząłem pisać te powieści, zacząłem się zastanawiać jak takie coś mogło powstać. Oczywiście nie mógł urodzić się jako potwór, więc rozwinąłem jego historię, zdałem sobie nawet sprawę, że na wielu poziomach, można się z nim identyfikować. On po prostu robi to, co uważa za konieczne aby przetrwać, no i myślę, że swoją perspektywą w ciekawy sposób wnosi argumenty do dyskusji o moralności ciemnej i jasnej strony.

    Powiedziałeś kiedyś, że nie uważasz filozofii ciemnej strony za całkowicie złą. A jeśli tak, to dlaczego ona zawsze prowadzi do zdrady, podłości i morderstwa, jak w Rule of Two i w innych miejscach? Czemu zawsze niszczy osobowości, od Bane’a, do Vadera, aż po Jacena Solo?
    Filozofia Ciemnej Strony wywyższa potęgę indywiduum, co nie musi być w gruncie rzeczy złe. Problemem tego podejścia jest ekstremizm, objawiający się brakiem respektu dla praw i życia innych. Tyle, że przynajmniej w erze Bane’a, wyznawcy Ciemnej Strony nie mieli innych możliwości niż podejmowanie ekstremalnych akcji. Jedi byli fanatyczni w swoim dążeniu do zniszczenia wyznawców Ciemnej Strony, a jedyną szansą dla Sithów by przetrwać, było odpowiedzenie swym wrogom tym samym poziomem fanatyzmu. Gdyby Jedi byli bardziej tolerancyjni wobec wyznawców Ciemnej Strony, Bane mógłby ewoluować w innym kierunku, ale to niekoniecznie przekładałoby się na dobrą historię.

    Jednym z głównych wątków Rule of Two jest wybór przez Bane’a uczennicy, młodej dziewczyny imieniem Zannah, która staje się bardzo intrygującą postacią. Co tu dużo mówić, ona jest bardziej przerażająca niż sam Bane, opowiedz nam o niej.
    Zannah pojawiła się jako mała dziewczynka w tej samej serii Dark Horse’a, która przedstawiła Bane’a [drobna uwaga, Bane po raz pierwszy pojawił się w powieści Mroczne Widmo – przyp. red.]. Jest ona bardzo interesująca, bo ma silny potencjał Mocy, ale manifestuje się on w inny sposób niż u jej mistrza. Nie ma ona fizycznej wielkości i siły, więc musi bardziej polegać na rozumie i przebiegłości. Podobnie jak Bane, nie zamierzała być zła. Musiała się mierzyć z pewnymi trudnościami w życiu, a robiła to, co było konieczne by przetrwać. To szczególnie widać pod koniec powieści, gdy musi ona wybrać ścieżkę, którą chce podążać. I mam nadzieję, że czytelnikom uda się wychwycić jej wewnętrzny konflikt.

    A skąd się wziął pomysł na orbaliski, symbionty, które Bane wykorzystuje by zwiększyć swą siłę fizyczną i zdolności związane z Mocą?
    Orbaliski były już ustanowione jako część dziedzictwa Bane’a. Jak się im przyjrzałem, uznałem, że to ciekawa analogia ich relacji z Banem oraz Bane’a z Zannah. Orbaliski powiększają siły Bane’a i chronią go przed mieczami świetlnymi i inną bronią, ale też zmuszają go do życia stałego, męczą go bólem, i jest szansa, że któregoś dnia doprowadzą go do zniszczenia. Zannaha może to samo powiedzieć o swoim mistrzu, który z jednej strony uczynił ją silną, z drugiej powoduje ból i cierpienie, i jest duża szansa, że któregoś dnia sprowadzi na nią śmierć... chyba, że ona okaże się wystarczająco silna aby go zabić wcześniej.

    Jak Jedi z czasów Bane’a różnią się od Jedi z czasów Vadera? I jak to jest z Sithami?
    Myślę, że Jedi w czasach Bane’a są wyczerpani i zmęczeni. Walczyli z Sithami tak długo, że chcą aby te bitwy ustały, więc trudno im zaakceptować, że jakiś z nich mógł przetrwać bitwy o Ruusan. Oni są zmęczeni walką, a to czyni ich podatnymi na zadowolenie. W czasach filmów to zadowolenie przerodziło się w apatię, powodując, że Jedi dojrzeli do upadku. Z drugiej strony Sithowie odkrywają się w czasach Bane’a na nowo. Zestalają swoje siły, budują swą potęgę, tak żeby móc pokonać swych wrogów. W czasach filmów obserwujemy kulminację tego procesu.

    Jesteś pisarzem, ale także pracujesz jako projektant gier komputerowych. Czy myślisz, że obie formy w jakimś stopniu mogą się połączyć? Czy zobaczymy kiedyś grę o złożoności powieści? Czy powieść z możliwościami wyboru jak w grze? A jeśli tak, to jak daleko nam do tego?
    Myślę, że gry i powieści to dwa zupełnie inne doświadczenia, i nie widzę powodu by je w jakiś sposób scalać. W grach ważne jest to by gracz, mógł uczestniczyć i kontrolować akcję, podczas gdy w powieści czytelnik pełni rolę jej świadka. Nie można stwierdzić, co jest lepsze, ponieważ obie te rzeczy mają w sobie coś wyjątkowego. Dla mnie dobrą analogią jest różnica między oglądaniem sportu w TV a uprawianiem go. Możesz oglądać swoją ulubioną drużynę NBA i grać z przyjaciółmi w koszykówkę, ale oba te doświadczenia są kompletnie inne.

    Ale tu trzeba powiedzieć jeszcze, że wciąż będziemy obserwować ewolucję w sposobie opowiadania historii w grach. Książki są z nami od wieków; autorzy wypracowali mnóstwo technik, aby opowiadać wspaniałe historię w swych powieściach. Gry są z nami tylko kilka dekad, dopiero zaczynamy tam rozwijać subtelność i złożoność, jakie znamy z książek, filmów czy TV.

    Jakie jest znaczenie Holokronów i dlaczego tworzenie jednego z nich jest tak ważne dla Dartha Bane’a?
    Zarówno Jedi jak i Sithowie używają Holokronów nie tylko by przechowywać tam wiedzę, ale także osobowość danego indywiduum dla przyszłych pokoleń. Bane rozumie, że nagranie jego pomysłów i myśli dla przyszłych Sithów jest ważne, i to widać w jego staraniach stworzenia Holokronu. Przeniesienie faktów i wiedzy dla kogoś innego jest łatwe, ale przeniesienie mądrości i zrozumienia jest o wiele trudniejsze. Nauczysz się więcej od dobrego nauczyciela, niż samodzielnie czytając książkę. Holokron to niesamowicie zaawansowana technologia, która pozwala Bane’owi być nauczycielem, nawet długo po jego śmierci.

    A co będzie dalej z Sithami?
    Tego nie wiem, ale mam nadzieję, że fani zainteresują się tym na tyle, że Lucasfilm zdecyduje się kontynuować linię sukcesji zapoczątkowaną przez Bane’a i dojść aż do Sidiousa i Vadera.

    A nad jakimi innymi projektami teraz pracujesz, zarówno pisarskimi jak i grami?
    Zawsze mam kilka projektów w zanadrzu. Właśnie skończyliśmy grę na Xbox 360 – Mass Effect (w zeszłym miesiącu), a ja już rozpocząłem pracę nad historią, postaciami i dialogami do Mass Effect 2. Pracuje także nad drugą powieścią Mass Effect, która ukaże się wiosną 2008. Będzie to sequel do Mass Effect: Revelation, którą wydano w tym roku. A potem nadam finalny szlif mojej własnej trylogii fantasy. Pracowałem nad nią, teraz mogę zacząć szukać wydawcy. I jak większość pisarzy mam kilka scenariuszy, którymi mogę się pochwalić.
    KOMENTARZE (0)

    Darth Bane: Rule of Two

    2007-12-27 11:08:21 Amazon

    Wczoraj w USA ukazała się w sprzedaży książka "Darth Bane: Rule of Two", napisana przez Drew Karpyshyna. Książka jest wydana w twardej okładce, w standardowej cenie 25.95 $.

    Wreszcie Darth Bane może wprowadzić swoją zasadę dwóch w życie. Kluczem do sukcesu jest jego uczennica, Zannah, młoda adeptka Ciemniej Strony Mocy, bardzo zdolna, pomimo swojego wieku. Jak się okazuje Zannah będzie bardzo pomocna swemu mistrzowi w jego planie zniszczenia Jedi i przejęcia władzy nad Galaktyką.

    Tylko jedna osoba może powstrzymać Bane'a: zdesperowany i ogarnięty chęcią zemsty Johun Othone, padawan Lorda Hotha, który zginął z ręki Bane'a podczas ostatniej wielkiej Wojny Sithów. Pomimo drwin ze strony reszty Jedi, Johun nie wierzy w to, że wszyscy Sithowie zostali zniszczeni.

    W czasie gdy Johun kontynuuje swój pościg za Lordem Sithów, Zannah, zmuszona do zmierzenia się z postacią ze swej przeszłości, zaczyna zastanawiać się nad swoim związkiem z Ciemną Stroną Mocy. W tym samym czasie Bane jest dręczony zsyłanymi mu przez Moc wizjami księżyca, gdzie może odnaleźć zdumiewającą wiedzę i siłę. Siłę, która da mu niewyobrażalne możliwości.

    KOMENTARZE (26)

    Wywiad z Drew Karpyshynem...

    2007-12-21 15:42:03 Oficjalna

    Do premiery tak oczekiwanej kontynuacji powieści "Darth Bane: Ścieżka Zagłady" o równie chwytliwym tytule "Darth Bane: Rule of Two" pozostało zaledwie parę dni, więc żeby umilić fanom czas oczekiwania oficjalna przeprowadziła wywiad z autorem obydwu powieści, Drew Karpyshynem. Pierwszą część wywiadu (po angielsku) możecie przeczytać tutaj, drugą zaś w tym miejscu.
    KOMENTARZE (4)

    Ostateczna okładka ''Rule of Two''

    2007-10-11 15:13:09 Lady Morte

    Na Ofcjalnej pojawiła się właśnie ostateczna wersja okładki zaprojektowanej przez Davida Stevensona i wykonanej przez Johna Van Fleeta "Darth Bane: Rule of Two". Od wersji zaprezentowanej wcześniej (pisaliśmy o tym w tym miejscu) różni się tylko paroma szczegółami. Wiemy więc teraz jak będzie wyglądał zarówno przód jak i fragment tyłu książki. Na Oficjalnej można też przeczytać opis powieści:

    Wreszcie Darth Bane może wprowadzić swoją zasadę dwóch w życie. Kluczem do sukcesu jest jego uczennica, Zannah, młoda adeptka Ciemniej Strony Mocy, bardzo zdolna, pomimo swojego wieku. Jak się okazuje Zannah będzie bardzo pomocna swemu mistrzowi w jego planie zniszczenia Jedi i przejęcia władzy nad Galaktyką.
    Tylko jedna osoba może powstrzymać Bane'a: zdesperowany i ogarnięty chęcią zemsty Johun Othone, padawan Lorda Hoth, który zginął z ręki Bane'a podczas ostatniej wielkiej Wojny Sithów. Pomimo drwin ze strony reszty Jedi, wiara Johuna w to, że żaden Sith nie jest niezniszczalny jest niewzruszona.
    W czasie gdy Johun kontynuuje swój pościg za Lordem Sithów, Zannah zmuszona do zmierzenia się ze swoją przeszłością zaczyna zastanawiać się nad swoim związkiem z Ciemną Stroną Mocy. W tym samym czasie Bane dręczony zsyłanymi mu przez Moc wizjami księżyca, na którym może odnaleźć zdumiewającą wiedzę i siłę, która da mu niewyobrażalne możliwości.


    Wydawnictwo Del Rey zapowiada premierę książki na grudzień 2007.
    KOMENTARZE (35)

    Wieści książkowe

    2007-10-04 06:35:00

    Sue Rostoni potwierdza, że dostała w swoje łapy manuskrypt drugiej części Dartha Bane’a „The Rule of Two”. Potwierdziła też, że okładka nie jest jeszcze gotowa, owszem wyszła im jakaś robocza, acz faktem jest, że pracuje nad nią John Van Fleet.

    Dla antyfanów Sue dobra wiadomość, „True Colors” są pierwszą od dawna książką, której nie edytowała. Zajął się tym nowy edytor Frank Parisi, wcześniej współpracował z IDG (poprzedni wydawca Insidera). Sue jest zbyt zajęta nowymi projektami jak Indy czy serial, więc musi się ograniczać. A Frankowi chciała na początek dać coś ciekawego.

    Nadal zaś żadnych informacji o nowych kontraktach tak młodzieżowych jak i dla dorosłych. Ale za to jest historyjka, a araczej wynurzenia...

    Drew Karpyshyn na swoim blogu umieścił kilka wynurzeń na temat swojego nowego dzieła, czyli książki „Rule of Two”. Po pierwsze Drew wysłał swój manuskrypt z końcem miesiąca września. Większość rzeczy jest już ustalona, książka wymaga korekty, tytuł zatwierdzenia lub zmiany (nie jest w 100 % pewny). Autor opowiedział też historię powstania książki.

    Otóż redaktorki (Sue i Shelly lub Shapiro i Rostoni, jak kto woli) zadzwoniły do niego w okolicy amerykańskiego dnia ojca (w czerwcu), i zapytały, czy nie chciałby napisać sequela. Okazało się, że autor dał się namówić i podpisał kontrakt na napisanie książki do 1 października. No i wszystko byłoby pięknie, bo co to za problem (zdaniem Drew), tylko okazało się, że w Bioware musi pracować po 60 – 70 godzin tygodniowo nad grą Mass Effect (swoją drogą pisał też do niej książkę). Ale na szczęście już wcześniej miał zaplanowany kilkumiesięczny urlop po końcu prac nad grą, więc udało się wszystko zgrać w czasie.
    Następnie autor napisał 5 stronicowy szkic powieści, co według niego nie było trudne, bo myślał już nad tym podczas pisania Drogi zagłady, dzięki czemu zostawił sobie kilka haczyków, które teraz mógł rozwinąć. Z drugiej strony miał wolną rękę, gdyż książka kończy się w tym samym miejscu, co komiks, dzięki czemu dalej właściwie nic nie ma (a opowiadanie Andersona?). Po otrzymaniu uwag od redaktorek rozbudował swój szkic, opisując dokładnie co się będzie działo w poszczególnych rozdziałach, w efekcie uzyskał 15 stronicowy dokument, którego starał się sztywno trzymać. Owszem czasem zmieniał rzeczy, które powodowały, że opowieść stawała się lepsza, ale generalnie trzymanie się wytycznych pozwala lepiej skoncentrować się na głównych wątkach. I tak toczyły się prace aż do lipca. I tu się pojawiły komplikacje, otóż plan był prosty, urlop w Bioware miał być na sierpień i wrzesień, ale prace nad Mass Effect się przeciągnęły więc mógł się rozpocząć dopiero od 15 września i potrwać do 15 października, więc Drew miał zaledwie dwa tygodnie by oddać się jedynie powieści. Przez dziesięć tygodni biedny autor musiał wychodzić do pracy o 9:30 i wracać o 22:30. Potem pół godziny sprawdzał emaile i przełączał się na tryb Gwiezdnych Wojen, a następnie mógł pracować dwie godziny nad powieścią. Kładł się o 1:00. I tak przez sześć dni w tygodniu, a w niedziele spotykał się z żoną i odstresowywał się.

    I tak to trwało aż do połowy września, z wyjątkiem 5 dni, kiedy to musiał udać się na konferencję twórców gier do Austin. Dopiero od 15 września mógł usiąść na prawdę do powieści, poprawiać ją, przepisywać, dopisywać itp.

    Kiedy Drew pisze, zawsze postępuje według sztywnej reguły, kończy prace nad rozdziałem, drukuje go i daje go do przejrzenia swojej żonie, Jennifer, która mówi mu co jej się podobało, a co nie, które postaci lubi, które nie itp. Dzięki temu on dalej może poprawiać swą pracę. Ale dzięki temu, że działa według zadanego scenariusza, nie musi zbyt wiele zmieniać.

    Teraz autor liczy, że Sue i Shelly zaakceptują książkę i nie będzie zbyt wiele rzeczy do przepisania. I tu ciekawostka mniej więcej w tym momencie kończy się praca na komputerze, dalej pracują już głównie na wydrukowanych kopiach. Owszem będzie tu trochę przerzucania się tekstem, ale gdy już Drew go otrzyma i poprawi, będzie to właściwie finalna wersja manuskryptu. Dalej już tylko wydrukowanie książki, zszycie, oprawienie i wysłanie do sprzedawców. A czasu niewiele bo trzeba się wyrobić do 26 grudnia.
    KOMENTARZE (0)
    Loading..