TWÓJ KOKPIT
0

Drew Karpyshyn :: Newsy

NEWSY (99) TEKSTY (9)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Co wiemy o spin-offach?

2013-10-30 22:20:54

Dziś mija dokładnie rok, odkąd dowiedzieliśmy się o tym, że Lucasfilm zostaje przejęty przez Disneya i razem szykują nowe filmy. Niewiele wiemy o nowej trylogii, choć w ostatnim tygodniu pojawiły się informacje o ekipie, ale jeszcze mniej o spin-offach. Choć kilka rzeczy udało się nam dowiedzieć, a o kilku donoszą media. W tym zestawieniu spróbujemy zebrać całą aktualną wiedzę na temat tych filmów.

Najlepsze oczywiście jest to, że zanim potwierdzono spin-offy, media już spekulowały na ich temat, więc ich ogłoszenie nie było aż tak wielkim zaskoczeniem. Oficjalnie wiemy, że są planowane dwa lub trzy spin-offy, przynajmniej na razie. Mają się ukazywać między epizodami, czyli planowo w 2016, 2018 i 2020 roku. Dwa pierwsze spin-offy mają swoich opiekunów, są nimi Lawrence Kasdan oraz Simon Kinberg, którzy pewnie będą producentami i (współ)scenarzystami, a być może także reżyserami tych filmów. Obaj zostali także konsultantami przy scenariuszu nowej trylogii. Larry Kasdan obecnie nanosi poprawki (wraz z J.J. Abramsem) do Epizodu VII (lub pisze go od nowa wg innych źródeł). Simon Kinberg natomiast mocno zaangażowany jest w serial „Rebels”. Wiemy też, że nowe filmy mają pokazać początki bohaterów. To zmiana, bowiem wszystkie dotychczasowe spin-offy „Gwiezdnych Wojen” dość mocno były powiązane z filmami. Dla przypomnienia dotychczas powstało Star Wars Holiday Special, Przygoda wśród Ewoków oraz Bitwa o Endor. Wszystkie te spin-offy były produkcjami telewizyjnymi. Dodatkowo powstały też seriale, a do nich kolejne filmy, które można nazwać spin-offami. Najważniejszy z nich to oczywiście Wojny klonów, czyli kinowy pilot serialu telewizyjnego. Wszystkie pozostałe spin-offy to zmontowane lub specjalne odcinki seriali Droids i Ewoks. Nowe spin-offy będą samodzielnymi filmami kinowymi, bez numerka części. Mają wg planów Disneya pełnić rolę podobną jak filmy o poszczególnych bohaterach Marvela pełnią wobec „Avengersów”.

Wiemy także, że głównym producentem filmów będzie oczywiście Kathleen Kennedy, ale nieoficjalnie (tego nie potwierdzono), nad produkcją będzie czuwać też Bad Robot. J.J. Abrams ma także mieć kluczową rolę, jako osoba nadzorująca uniwersum, ale nie będzie raczej reżyserem tych filmów.

Nie wiemy natomiast czego mają dotyczyć spin-offy, lub na której postaci mają się koncentrować. W mediach powstało wiele różnych list. Najpopularniejsze postaci i tematy to:

Boba Fett - on dość często się przewijał. Warto zwrócić uwagę, że Joe Johnston jeszcze przed sprzedażą Lucasfilmu mówił o gotowości i chęci nakręcenia takiego filmu. Zarówno Daniel Logan jak i Teumera Morrison pewnie chętnie powróciliby do tej roli.

Han Solo - drugi najpopularniejszy. Według plotek miałby dotyczyć początków relacji Hana Solo i Chewbaccy. Na razie nie wiadomo kto miałby zagrać młodego Hana Solo, podobno podczas castingu do Epizodu VII szukają także odpowiedniego aktora do tej roli. Te dwa pierwsze spin-offy podobno potwierdził sam Bob Iger (szef Disneya), jednak żadne źródła tego nie potwierdzają. Niektóre sugerują, że tym spin-offem mógłby zająć się Simon Kinberg, gdyż niejako łatwo powiązać go także czasowo z serialem „Rebels”.

Yoda - tu podobnie jak w przypadku Boby Fetta, tu także jest chętny – Frank Oz. Niektóre plotki sugerują, że tego filmu nie chciał George Lucas.

Obi-Wan Kenobi - tu znów wypowiedział się nawet Ewan McGregor, który byłby całkiem skłonny wrócić do projektu. Choć jeśli film miałby dotyczyć wygnania na Tatooine, trudno mówić o początkach.

Imperator - ten pomysł poparł Ian McDiarmid, który ponownie bardzo chętnie wrócił by do roli.

Darth Maul - tu znów temat podnoszony przez Raya Parka, ale ciekawostką jest to, że sam temat spin-offa o Darthie Maulu pojawił się jeszcze w 2003. Nie wiadomo, czy to były rozważania, czy tylko plotka.

Darth Vader - ten spin-off również znajduje się wysoko na wielu różnych listach. James Earl Jones przyznał, że mógłby znów podłożyć głos.

Jabba - o tym spin-offie było głośno na początku, potem temat przycichł.

Stara Republika - taka plotka też się pojawiła. Film jakoby miałby być powiązany z grą „The Old Republic”, a za scenariusz miał odpowiadać Drew Karpyshyn we współpracy z Electronics Arts. Autor bardzo szybko zdementował tę wiadomość.

Siedmiu samurajów w wersji „Star Wars”. Spin-offem miał podobno zajmować się Zack Snyder. Tematu nie zdementowano, raczej go zapomniano.

Filmy powiązane z nową trylogią - też padł taki pomysł. Skoro Epizody miały być „Avengersami” to główne postaci powinny dostać własne filmy, jednak podobnie jak w poprzednim przypadku, temat „umarł”.

Wszystko wskazuje na to, że o ile temat nowej trylogii kiełkował jeszcze na rok przed sprzedażą Lucasfilmu Disneyowi, o tyle temat spin-offów narodził się już po przejęciu, choć niektórzy twierdzą, że pewne pomysły bazują na zapiskach Lucasa. Tak więc po roku prace pewnie są w dość wczesnej fazie. Możemy jedynie liczyć, że jak skończą się zdjęcia do Ep7, na poważnie ruszą pracę nad pierwszym spin-offem. Może wtedy dowiemy się czego będzie dotyczyć pierwszy z nich.

Temat o spin-offach na forum
KOMENTARZE (13)

Jesienne nowości książkowe

2013-10-29 17:27:11

Wrzesień akurat był spokojny, ale październik to prawdziwy wysyp książkowych nowości. Z powieści ukazała się Razor’s Edge Marthy Wells, o czym pisaliśmy już wcześniej. Ale ostatnio za oceanem opublikowano też kilka albumów i innych pozycji, o których warto wspomnieć.

Pierwszy z nich to „The Making of Return of the Jedi” (lub też czasem występujący pod tytułem „The Making of Star Wars: Return of the Jedi”). To kolejny album J.W. Rinzlera poświęcony powstawaniu sagi (po The Making of Star Wars: The Definitive Story Behind the Original Film, The Making of The Empire Strikes Back i oczywiście The Making of Star Wars Revenge of the Sith, ale ten ostatni został wydany w innej formie). Podobnie jak poprzednim razem, w latach 80. wydano już album o produkcji „Powrotu Jedi”, jednak Rinzler podszedł do tematu na nowo, miał więcej czasu, pogrzebał w archiwach Lucasfilmu, przeprowadził kolejne wywiady i na tej podstawie skompilował tę książkę. W Stanach wydana została przed Del Rey w twardej okładce, liczy sobie 372 strony i kosztuje 85 USD. Słowo wstępne napisał Brad Bird.

Kolejny album to „Star Wars Art: Concept”, ponownie zebrany przez J.W. Rinzlera. To już czwarty album z tej serii. Poprzednie to Star Wars Art: Visions, Star Wars Art: Comic oraz Star Wars Art: Illustration. Tym razem koncentruje się on na pracach koncepcyjnych do filmów, gier i innych produkcji Lucasfilmu. Album ponownie został wydany przez Abrams, ma 176 stron i kosztuje 25 USD.



Trzeci duży album-przewodnik to „The Bounty Hunter Code”. To pozycja na którą na pewno czekają fani The Jedi Path oraz Book of Sith. Tym razem do Daniela Wallace’a dołączyli Jason Fry oraz Ryder Windham, tworząc niesamowite dzieło koncentrujące się na łowcach nagród. Całość to 160 stron przewodnika dla łowcy nagród, z ręcznie naniesionymi uwagami przez Bobę Fetta. Podobnie jak poprzednio tak i tym razem, pozycja ta jest pisana z punktu widzenia wewnątrz uniwersum sagi. Wersja deluxe to jednak nie tylko książeczka, ale cała masa dodatkowych gadżetów. Całość kosztuje 99,99 USD. Jest też zwiastun:



Są też nowe książeczki dla dzieci. Pierwsza z nich to „Are Ewoks Scared of Stormtroopers” Catherine Saunders. To pozycja pierwszego poziomu przeznaczona dla osób, które dopiero uczą się czytać. DK przygotowało od razu dwie wersje, w twardej okładce (kosztuje 14,99 USD) i w miękkiej (3,99 USD). Druga z nich to „Even Droids Need Friends” Simona Beecrofta. Ta jest przeznaczona również dla osób, które zaczynają przygodę z literkami, wydania i ceny są analogiczne. Obie pozycje mają po 32 strony.

Pojawiły się także przedruki. Pierwszy z nich to The Old Republic: Annihilation Drew Karpyshyna w miękkiej okładce. Ponownie wydane przez Del Rey w cenie 7,99 USD. Książka ta już wyszła w Polsce. Druga reedycja to gratka dla kolekcjonerów. To album „Star Wars: Frames”, który początkowo wydano w 2008 roku w ograniczonej liczbie 1138 kopii, w dodatku w dość ciekawych cenach. Ponieważ każdy egzemplarz był numerowany ceny egzemplarzy od 1 do 250 wynosiły 4000 USD, od 251 do 500 – 4250 USD, od 501 do 750 – 4500 USD, od 751 do 1000 – 4750 USD, natomiast od 1001 do 1138 – 5000 USD. Teraz zawartość pozostała ta sama, trochę inaczej wygląda oprawa, jest już mniej kolekcjonerska, a co najważniejsze nie ma ograniczeń ilościowych, zmniejszono też format. Cena egzemplarza to 150 USD. Całość serwuje wydawnictwo Abrams. Treść tego albumu to głównie zdjęcia z filmu.



Spoza głównego, oficjalnego nurtu, ukazała się też jeszcze jedna pozycja „The Star Wars Heresies: Interpreting the Themes, Symbols and Philosophies of Episodes I, II and III” Paula F. McDonalda. Jest to raczej analiza podobieństw, symboliki i także inspiracji tak mitologicznych jak i religijnych w prequelach. Pozycja ta pozwoli inaczej spojrzeć na części I-III. Wydana przez McFarldand książka liczy sobie 224 strony i kosztuje 40 USD.
KOMENTARZE (9)

Z kraju: nowości książkowe i zmiany wydawnicze

2013-06-15 00:02:06

Trochę informacji się nazbierało na temat naszego rynku. Maj był miesiącem w którym wydawnictwa zasypały nas nowościami, czerwiec zaczynamy od Amberu. Po pierwsze pojawiła się właśnie Zagłada Drew Karpyshyna, najnowsza i na razie ostatnia powieść związana z The Old Republic. Przetłumaczona przez Błażeja Niedzińskiego i Aleksandrę Jagiełowicz książka ma 320 stron i kosztuje 37,80 PLN.

Jakie szanse ma trójka agentów Republiki w starciu z najbardziej śmiercionośną bronią Imperium?

Imperium Sithów stoi na rozdrożu. Imperator zaginął, a próba przejęcia tronu przez ambitnego Lorda Sithów zakończyła się fatalnie. Mimo to Darth Karrid, dowodząca imperialnym krążownikiem „Zwycięska Włócznia”, nie rezygnuje z prób osiągnięcia całkowitej dominacji Sithów nad galaktyką.

Jednak bezwzględnej determinacji Karrid dorównuje niezłomna zawziętość Therona Shana, którego niewyrównane porachunki z Imperium mogą odmienić losy wojny. Choć jest synem Mistrza Jedi, Theron nie włada Mocą - za to jak jego słynna matka ma we krwi ducha rebelii. Jako czołowy tajny agent Republiki odkrył i zniszczył arsenał superbroni Sithów, zadając Imperium poważny cios. Wydaje się więc stworzony do śmiałej i niebezpiecznej misji, której celem jest zakończenie panowania „Zwycięskiej Włóczni”.

Wraz z narwaną szmuglerką Teff'ith, z którą łączy go trudna do wyjaśnienia więź, i z mądrym Jedi Gnost-Duralem, dawnym Mistrzem Darth Karrid, Theron musi stawić czoło zaprawionej w boju załodze najbardziej bezlitosnych wyznawców Ciemnej Strony. Ale czasu mają szalenie mało i jeśli nie wykorzystają swojej jedynej szansy, niewątpliwie będą mieli wiele okazji, by zginąć...




Okazuje się jednak, że książki Drew Karpyshyna z serii „The Old Republic” to chyba chodliwy towar, bowiem wszystko wskazuje na to, że Amber zrobi dodruk Revana. Ciekawostką może być natomiast to, że już wcześniej „Revan” miał trochę większy nakład niż inne książki „Star Wars”. Od pewnego czasu zaś można już znaleźć pierwszą część kolekcji książek „Star Wars” (tomy 1-10), w cenie 49,90 PLN (na stronach Empiku nawet ze zniżką).

Gorzej wiedzie się innemu wydawnictwu - Hachette Livre, niestety wydawnictwo musiało zawiesić część swojej działalności. Teraz będzie koncentrować się głównie na podręcznikach i kolekcjach. Cała beletrystyka i książki młodzieżowe zostały zawieszone, więc na razie nie ma żadnych szans, by dokończyli rozpoczętą serię „Tajne misje”.

Gorzej wiedzie się także Egmontowi. W 2012 wydawnictwo zanotowało przychody ze sprzedaży książek i komiksów na poziomie 32,88 milionów PLN (czyli 3,7% spadek w stosunku do 2011). Oficyna wydała w zeszłym roku łącznie 489 tytułów z tego 414 to nowości. Sprzedano aż 4473267 książek i albumów komiksowych, w średniej cenie 7,35 PLN. Nas jednak najbardziej interesuje lista najlepiej sprzedających się tytułów poprzedniego roku w wydawnictwie Egmont Polska. Są to:


KOMENTARZE (9)

''The Old Republic: Zagłada'' - zapowiedź

2013-05-09 19:44:51 Amber

Na stronie internetowej wydawnictwa Amber pojawiła się zapowiedź kolejnej, czwartej już książki, powiązanej z grą komputerową "The Old Republic". "Zagłada" autorstwa Drew Karpyshyna pojawi się w księgarniach już 11 czerwca, jej objętość wyniesie 320 stron, a cena okładkowa to 37,80 zł. Tłumaczeniem zajęli się Błażej Niedziński i Aleksandra Jagiełowicz.

Jakie szanse ma trójka agentów Republiki w starciu z najbardziej śmiercionośną bronią Imperium?

Imperium Sithów stoi na rozdrożu. Imperator zaginął, a próba przejęcia tronu przez ambitnego Lorda Sithów zakończyła się fatalnie. Mimo to Darth Karrid, dowodząca imperialnym krążownikiem „Zwycięska Włócznia”, nie rezygnuje z prób osiągnięcia całkowitej dominacji Sithów nad galaktyką.

Jednak bezwzględnej determinacji Karrid dorównuje niezłomna zawziętość Therona Shana, którego niewyrównane porachunki z Imperium mogą odmienić losy wojny. Choć jest synem Mistrza Jedi, Theron nie włada Mocą - za to jak jego słynna matka ma we krwi ducha rebelii. Jako czołowy tajny agent Republiki odkrył i zniszczył arsenał superbroni Sithów, zadając Imperium poważny cios. Wydaje się więc stworzony do śmiałej i niebezpiecznej misji, której celem jest zakończenie panowania „Zwycięskiej Włóczni”.

Wraz z narwaną szmuglerką Teff'ith, z którą łączy go trudna do wyjaśnienia więź, i z mądrym Jedi Gnost-Duralem, dawnym Mistrzem Darth Karrid, Theron musi stawić czoło zaprawionej w boju załodze najbardziej bezlitosnych wyznawców Ciemnej Strony. Ale czasu mają szalenie mało i jeśli nie wykorzystają swojej jedynej szansy, niewątpliwie będą mieli wiele okazji, by zginąć...


Temat na forum.



Wszystkie zapowiedzi znajdziecie tutaj>>>.
KOMENTARZE (17)

Kilka nowinek książkowych

2013-03-22 23:53:33 Wydawnictwo Amber

Wydawnictwo Amber nie zwalnia tempa prac nad powieściami z serii Star Wars. W ostatnich dniach do tłumaczenia trafiły dwie nowości: "The Old Republic: Annihilation" Drew Karpyshyna, którą zajmie się duet Błażej Niedziński i Aleksandra Jagiełowicz, oraz "Scourge" Jeffa Grubba, którą przełoży Anna Hikiert.

Jednemu z naszych czytelników udało się także zdobyć plan wydawniczy Amberu na ostatnie miesiące roku 2013 i początek 2014. Znając jednak sytuację z poprzednimi powieściami, radzimy poniższy plan traktować wyłącznie orientacyjnie i przygotować się na ewentualne opóźnienia. Oto on:
  • 9 kwietnia 2013 - "Odpływ", Paul S. Kemp, tłum. Błażej Niedziński i Aleksandra Jagiełowicz
  • maj 2013 - "X-wing. Mercy Kill", Aaron Allston, tłum. Anna Hikiert i Grzegorz Ciecieląg
  • czerwiec 2013 - "The Old Republic: Annihilation", Drew Karpyshyn, tłum. Błażej Niedziński i Aleksandra Jagiełowicz
  • sierpień 2013 - "Scourge", Jeff Grubb, tłum. Anna Hikiert
  • wrzesień 2013 - "Choices of One", Timothy Zahn, tłum. nieznany
  • październik 2013 - "Scoundrels", Timothy Zahn, tłum. nieznany
  • listopad 2013 - "The Last Jedi", Michael Reaves i Maya Kaathryn Bohnhoff, tłum. nieznany
  • grudzień 2013 - "Dawn of the Jedi: Into the Void", Tim Lebbon, tłum. nieznany
  • styczeń 2014 - "Kenobi", John Jackson Miller, tłum. nieznany

    Ponadto, wyjaśniła się sytuacja z powieściami młodzieżowymi "Legacy of the Jedi" oraz "Secrets of the Jedi", które na jakiś czas znalazły się w zeszłorocznych zapowiedziach Amberu. Mianowicie prawa wydawnicze do wszystkich gwiezdnowojennych młodzieżówek posiada wydawnictwo Egmont i to ono jest jedynym polskim wydawcą, uprawnionym do ich sprzedaży.
    KOMENTARZE (23)
  • Kolejne ploty o nowych filmach

    2013-03-02 20:24:09

    Ten tydzień upłynął nam trochę spokojniej niż poprzedni, plotek było mniej, ale to nie znaczy, że się nie pojawiają. Najpierw zaczniemy od aktorów, związanych z filmami J.J. Abramsa. Pierwszy z nich to Simon Pegg, który kiedyś coś sobie żartował na temat nowych filmów, podobno miał dostać rolę. Zaczęły się nawet spekulacje, że mógłby to być Jar Jar nowej trylogii, Pegg jak wiadomo raczej jest znany z komediowych ról. Sam aktor jednak uciął te spekulacje, twierdząc, że nic mu nie zaproponowano. Tymczasem Zoe Saldana, Uhura w „Star Treku” Abramsa, mająca na swoim koncie także „Piratów z Karaibów” oraz „Avatara”, powiedziała, że chciałaby zagrać w nowych filmach i w dodatku nie zamierza czekać, aż ktoś się do niej zwróci, a zadzwoni do Lucasfilmu sama. Dodała także, że chciałaby być jakąś seksowną księżniczką z innej planety.

    Chcą także wracać kolejni aktorzy bardziej doświadczeni sagą. James Earl Jones potwierdził, że chciałby wrócić jako głos Dartha Vadera. Nie mówił precyzyjnie czy chodzi mu o sequele, czy spin-offy. Dodał tylko, że chciałby aby wrócił także David Prowse, acz prawdopodobnie ze względu na stan zdrowia aktora raczej nie będzie to możliwe.

    Spin-off o Bobie Fetcie wydaje się być interesujący dla innego aktora. Temuera Morrison, czyli Jango Fett, chętnie wcieliłby się w tę rolę. Ciekawe co na to Daniel Logan, który miał chrapkę na rolę Fetta w serialu?

    Billy Dee Williams ma prawdopodobnie przebłyski świadomości w przerwach od odurzania się przeróżnymi środkami. Nie dość, że potwierdził, iż chciałby wrócić, podobnie jak wielu innych, to zaczął nawet wertować EU. Uradowany aktor z pewnością odetchnął z ulgą stwierdzając, że choć o przygodach Landa napisano całkiem sporo, to na szczęście go nie uśmiercono. Williams ma tę przewagę, że pracuje przy „Detours”, więc łatwiej jest mu naciskać na szefostwo Lucasfilmu.

    Wróćmy jednak do tematu spin-offów. Drew Karpyshyn zdementował ostatnie pogłoski, jakoby byłby zamieszany w pisanie scenariusza do filmu opartego o grze „Knights of the Old Republic”.

    Pojawiły się pogłoski, że Alfonso Cuarón („Harry Potter i więzień Akzabanu”, „Ludzkie dzieci”) miałby być ważnym nazwiskiem przy przyszłych „Gwiezdnych Wojnach” (być może epizodach VIII lub IX, ewentualnie spin-offach). Te same pogłoski twierdzą, że nowa trylogia ma być zachowana w tonie oryginalnej.

    Dziś zaś dostaliśmy kolejną porcję pogłosek. Po pierwsze data premiery Epizodu VII to 29 maja 2015. Co prawda J.J. Abrams zastrzegł sobie, że nie będzie musiał trzymać się daty, ale jak widać w tych wiadomościach tego nie ujęto. Według tego samego źródła Harrison Ford, Mark Hamill i Carrie Fisher nie tylko się pojawią w nowych filmach, ale podpisali już kontrakty. Jednak nie będą grali oni głównych ról, te ponoć przypadną dziecku i wnukowi/wnuczce Hana i Lei. Gdyby trzymali się EU byłyby prawdopodobnie to Jaina i Allana, ale czy będą się tego trzymać, nie wiadomo. To samo źródło podaje, że J.J. Abrams ma klauzulę na dwa pozostałe filmy z możliwością jej przedłużenia o trzy kolejne. Klauzula to jeszcze nie kontrakt, ale Abrams może być zajęty nowymi Epizodami bardzo długo. Dodatkowo źródło to podaje jeszcze dwie rzeczy, spin-offa o Yodzie nie będzie, bo Lucas go nie chce, natomiast Lucasfilm chce by Timothy Zahn napisał dla nich kolejne książki. Czyżby chodziło o adaptację trzeciej trylogii? Oczywiście to w dużej mierze pogłoski, dopóki nie dostaniemy oficjalnych wieści, należy je traktować z rezerwą.
    KOMENTARZE (16)

    Dwie nowe powieści w tłumaczeniu!

    2013-02-04 15:30:01 Wydawnictwo Amber

    Po niemal półrocznej przerwie, w końcu ruszyło się coś w sprawie kolejnych powieści spod znaku Star Wars. W minionym tygodniu wydawnictwo Amber przekazało do przekładu dwie nowe książki. Pierwszą z nich jest "Riptide" Paula S. Kempa, której tumaczeniem zajmą się Błażej Niedziński oraz Aleksandra Jagiełowicz. Druga to dziesiąty już tom popularnej serii "X-wingi", czyli "Mercy Kill" Aarona Allstona, a na język ojczysty przełożą ją Anna Hikiert i Grzegorz Ciecieląg. Prace nad oboma pozycjami mają się zakończyć do połowy marca, zatem w księgarniach powinny się pojawić jeszcze w pierwszej połowie roku.

    Ponadto w obecnych planach na rok 2013 znajduje się jeszcze powieść "The Old Republic: Annihilation" Drew Karpyshyna, która pojawi się prawdopodobnie w drugiej połowie roku. Nie ma natomiast w planach na ten rok książki "The Force Unleashed II", tak więc fani gry muszą obejść się smakiem. Na pocieszenie możemy napisać, że według otrzymanych przez nas informacji, wydawnictwo Amber chce utrzymać tempo wydawania pozycji Star Wars z zeszłego roku, więc w najbliższych tygodniach powinniśmy być w stanie podać wam kolejne informacje na temat planowanych premier.

    Wszystkie zapowiedzi znajdziecie tutaj>>>.
    KOMENTARZE (26)

    Kolejny wywiad z Drew Karpyshynem

    2013-01-15 17:08:23

    Annihilation to ostatnia powieść wydana przez Del Rey w 2012. Nic dziwnego, że z jej autorem, Drew Karpyshynem pojawia się teraz tyle wywiadów. Oto kolejny z nich.

    P: Drew ten rok miałeś wyjątkowo zajęty, poza pisaniem byłeś na Celebration VI i uczestniczyłeś w Star Wars Reads Day. Jakie są twoje odczucia w związku z tymi wydarzeniami?
    O: Zawszę lubię spotykać się z fanami. Staram się by ludzie nie mieli problemów ze skontaktowaniem się ze mną przez Twittera czy moją stronę, ale jest coś wyjątkowego w możliwości porozmawiania z kimś twarzą w twarz. No i zauważyłem, że ludzie są wtedy dużo przyjaźniejsi i milsi, cóż Internet czasem wyzwala to co w nas najgorsze.

    P: Napisałeś wiele powieści, ale wszystkie twoje książki z „Gwiezdnych Wojen” dzieją się w Starej Republice. Czy jest coś w tej erze, co sprawia, że czujesz się w niej silny?
    O: Największą zaletą ery Starej Republiki jest wolność, która mam jako autor. Głównie ze względu na odległość od filmów i ikonicznych postaci, więc mogę opowiadać historie, które nie muszą korespondować z tym, co się dzieje w filmach. Dodatkowo niewielu autorów zajmuje się tą erą, więc nie trzeba się przejmować tym, że niechcący wejdzie się komuś w historię lub wykorzysta postać. Dla mnie to najlepsze z możliwych rozwiązań - kreatywna wolność, a jednocześnie możliwość opowiadania historii w uniwersum „Gwiezdnych Wojen”.

    P: Twoja najnowsza powieś to „The Old Republic: Annihilation”, twoja trzecia książka i czwarta w tej serii. Jak się ona ma do reszty serii i jak oceniasz na razie tę serię?
    O: Nie używałbym terminu seria by opisać książki związane ze Starą Republiką. Każda ma inną historię, własne postaci i często różnych autorów. One się tylko dzieją w tym samym settingu, erze gry MMO SWTOR. „Annihilation” dzieje się krótko po wydarzeniach gry, ale nie trzeba w nią grać, ani czytać innych książek, by zrozumieć o co chodzi.
    A to co różni „Annihilation” od pozostałych książek, które napisałem, to ton. Nie jest tak mroczna jak Revan czy seria o Banie, jest zabawniejsza i to napakowany akcją szpiegowski thriller.

    P: „Annihilation” koncentruje się na Theronie Shan, osobie kompletnie innej niż dotychczas znane główne postaci, o których pisałeś, bo nie jest ani Jedi, ani Sithem. Czy twoim zdaniem taka postać może konkurować i wciągać z tymi, które posługują się Moca?
    O: Pod wieloma względami uważam Therona za ciekawszego od Revana czy Bane’a, bo jest bardziej bliższy czytelnikowi. On nie ma jakiś niewiarygodnych mocy, które przywołuje na zawołanie; on musi polegać na swoich zdolnościach, treningu czy gadżetach. A mimo to on nadal potrafi jakoś się utrzymać pomimo tych wszystkich Jedi i Sithów.

    P: Wszedłeś też głębiej w uczucia i życie osobiste Wielkiej Mistrzyni Jedi Satele Shan czy Najwyższego Dowódcy Jace’a Malcoma. Jakie masz zdanie o tych dwóch głównych postaciach TORa?
    O: Myślę, że oboje są fascynującymi i tragicznymi figurami. Oboje poświęcili tak dużo dla wspólnego dobra, przekładając potrzeby Republiki ponad własne zachcianki i uczucia. Oni są bohaterami, ale też nie są doskonali, żałują i wątpią. A ukazywanie tych sprzeczności pomiędzy ich publicznym wizerunkiem a tym realnym, to coś co mnie do nich przyciąga.

    P: Jest kilka czarnych charakterów w „Annihilation”, ale żaden nie jest w stanie dorównać Falleence Darth Karrid, która ma specjalne połączenie ze swoim okrętem, „Zwycięską włócznią”. Mógłbyś ją trochę opisać, czy jej okręt jest zagrożeniem dla galaktyki?
    O: Nie chcę tu za bardzo streszczać powieści. Karrid jest uczennicą Darth Mekhis z komiksu Zaginione słońca, więc jest nakierowana by łączyć mistyczne elementy ciemnej strony i technologii, by tworzyć potężne bronie. Jedną z nich jest właśnie „Zwycięska włócznia”, okręt wojenny zupełnie inny niż wszystko inne w galaktyce. Razem Karrid i jej okręt reprezentują jedno z największych zagrożeń dla istnienia Republiki.

    P: Wiemy, że w erze Starej Republiki obecnie dużo się dzieje. Czy twoim zdaniem możemy liczyć na kolejne powieści ze Starej Republiki?
    O: To nie jest pytanie do mnie, ale era wydaje się być popularna wśród fanów, więc nie byłbym zaskoczony, gdybyśmy zobaczyli kolejne powieści w tym settingu.

    P: Wielu fanów mówi, że chciałoby zobaczyć powieść/powieści o Darth Zannah. Jest jakaś szansa?
    O: Na razie nad niczym nie pracuję. W najbliższej przyszłości skupię się na „Children of Fire”, mojej własnej oryginalnej trylogii fantasy. Ale potem, kto wie? Jeśli pojawiłaby się możliwość kontynuowania opowieści z trylogii Bane’a, pewnie bym się na nią zdecydował.

    P: I ostatnie pytanie, kiedy zadebiutujesz na turniejach golfowych PGA?
    O: Cóż moja gra w golfa została trochę zaniedbana. Myślę, że najlepiej będzie ją powoli ulepszać technikę tak bym mógł w następnej dekadzie wystąpić w turniejach dla seniorów, gdy już dobiję 50.
    KOMENTARZE (5)

    Bastionowe wywiady: Drew Karpyshyn

    2012-12-11 19:22:07 Lord Bart



    Drew Karpyshyn, autor trylogii Bane’a, współscenarzysta KOTORa i TORa, człowiek legenda, który ma wielu fanów i antyfanów, to bez wątpienia autor, wobec którego trudno przejść obojętnie. I to właśnie z nim przedstawimy wam kolejną rozmowę z naszego cyklu Bastionowych wywiadów. Podobnie jak ostatnio tak i teraz wywiad przeprowadził Lord Bart.

    O samym Drew Karpyshynie przeczytacie więcej tutaj, gdzie znajdziecie przetłumaczony FAQ z jego strony. Ostatnio zaś w USA pojawiła się jego najnowsza powieść The Old Republic: Annihilation.

    Bastionowy wywiad z Drew Karpyshynem
    English version


    Wszystkie pozostałe wywiady znajdziecie tutaj.

    Temat na forum
    KOMENTARZE (9)

    Cała prawda o Drew Karpyshynie

    2012-11-18 08:24:06

    Niebawem opublikujemy wywiad, który z Drew Karpsyhynem przeprowadził Lord Bart. Dziś mały przedsmak, czyli sylwetka Drew, którą także przygotował Lord Bart.

    Drew Karpyshyn. Postać znana i (chyba) lubiana. Urodzony w Edmonton (prowincja Alberta), w Kanadzie, 28 lipca 1971 roku. Ma żonę Jennifer i kota Roxy’ego. Obecne miejsce zamieszkania to stolica Teksasu - Austin. Gdyby ktoś nie wiedział, sam Drew opisuje siebie, jako pisarza, który lubi opowiadać historie. W powieściach, grach video czy scenariuszach.

    W 2000 roku zaczął pracować w małej firmie zajmującej się produkcją gier video. Ta firma nazywała się (i nazywa nadal) - BioWare. Pracował tam przez prawie dwanaście lat i przyczyniły się do powstania wielu znaczących tytułów: „Baldur’s Gate II”, „Neverwinter Nights”, „Star Wars: Knights of the Old Republic”, „Jade Empire”, „Mass Effect 1&2” i „Star Wars: The Old Republic”. Przeszedł na emeryturę (jego słowa) w lutym 2012 r., aby skupić się na własnych projektach, a także aby spędzić więcej czasu na grze w golfa.

    Drew Karpyshyn to człowiek raczej kontaktowy, jego mail jest w pełni dostępny na stronie internetowej autora. Ale kiedy pierwszy raz ją przeglądałem to rzucił mi się w oczy całkiem spory dział FAQ. Co się w nim znajduje? To co zwykle - Frequently Asked Questions, czyli pytania na które Drew odpowiadał już z milion razy i na milion pierwszy przygotował szablon.

    Brzmi to dla mnie trochę groźnie, ale postanowiłem przedstawić go Wam, bo może zaspokoi ciekawość niektórych, a mnie pozwoli ominąć pułapkę pod postacią zmarszczonych brwi i tekstu „ale na to już odpowiadałem, milion razy”.

    Zatem FAQ „wstępniaczkowy”, przed właściwym wywiadem, który opublikujemy na Bastionie w listopadzie.

    Jak wyglądały Twoje początki jako pisarz i scenarzysta gier video?
    Mój wielki przełom nastąpił na początku 2000 roku, kiedy odpowiedziałem na otwarty nabór prowadzony przez Wizards of the Coast. Szukali nowych pomysłów dla świata Forgotten Realms, nowych pisarzy, więc wysłałem w paczce próbkę moich możliwości, które w ostateczności doprowadziły do powstania „Temple Hill”, mojej pierwszej powieści.
    Jeśli chodzi o wejście w tematykę gier, byłem po prostu w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Studiowałem anglistykę na Uniwersytecie Alberty (również w 2000r.), kiedy zobaczyłem małą reklamówkę BioWare w newsletterze Wydziału Anglistyki. Szukali pisarzy. Miałem w kieszeni umowę na Forgotten Realms a BioWare znane był z tytułu „Baldur’s Gate” (1998r.), który został oparty właśnie o te realia. Wszystko zgrało się idealnie. Zacząłem pracować na wiosnę 2000 roku i wszystko ruszyło.

    Nad czym obecnie pracujesz?
    Zacząłem pisać oryginalną trylogię fantasy, pod tytułem „Children of Fire”. Pierwsza i druga część („Children of Fire” i „The Scorched Earth”) zostaną opublikowane przez Del Rey w 2014 roku – więcej informacji i dat możecie się spodziewać w przyszłym roku (2013).

    Jakie rady możesz dać początkującym pisarzom?
    Prawdopodobnie słyszeliście już o tym wcześniej, ale prawdą jest, że nie ma magicznej formuły lub łatwej odpowiedzi na to pytanie. Trzeba pisać, pisać, pisać. Przeczytać. Poprawić. Napisać jeszcze trochę. Wysłać swoją twórczość na zewnątrz i być gotowym na jej odrzucenie. Na wiele, wiele, wiele odrzuceń. Jeżeli tekst wraca z uwagami, wziąć je do serca. Nie muszą nic zmieniać, ale warto być świadomym ich wagi, wsłuchać się w nie i czasami przewartościować swoją pracę.
    Polecam dla pisarzy science fiction i fantasy stronę ralan.com. To wielka lista materiałów, próbek i ocen dla wszystkich przyszłych projektów.

    O co chodzi z zakończeniem „Mass Effect 3”?
    Oczywiście zdaję sobie sprawę z kontrowersji wokół zakończeń i myślę, że każdy, kto grał ma prawo wyrazić swoją opinię (w sposób dojrzały i pełen szacunku).
    Jak dla mnie, kogoś kto nie pracował przy ME3 i jeszcze nie grał, wypowiadanie się o zakończeniach jest bezcelowe, dopóki nie zobaczę ich sam… Muszę to zrobić, bo nie chcę się wypowiadać wyłącznie na podstawie materiałów umieszczonych w Internecie. Poza tym sam narzekałem na ludzi, którzy ferowali swoje opinie na podstawie fragmentów treści, tak jak zdarzyło mi się to zarówno przy „Revanie” jak i ostatniej powieści o Banie.
    Wydaje mi się, że temat ten będzie ewoluował i trzeba to obserwować.

    Dlaczego opuściłeś projekt Mass Effect?
    Pracowałem nad ME przez kilka lat mieszkając w Edmonton. Ale w końcu zdecydowałem, że będzie lepiej dla mnie i mojej żony, jeśli przeniesiemy się do Austin w Teksasie. Ponieważ seria ME powstawała w Edmonton, to nie było możliwości abym kontynuował przy niej pracę. Zamiast tego zostałem przeniesiony do zespołu Star Wars: The Old Republic.


    Czy nadal pracujesz nad „Star Wars: The Old Republic” MMO?
    Pracowałem, aż do mojego odejścia z BioWare w lutym 2012 roku. Większość pracy poświęciłem wykonaniu historii klasy Jedi Knight, a także sporo dla pierwszych dwóch aktualizacji kwartalnych (The Rakghouls).
    Teraz, gdy jestem na emeryturze od gier wideo, koncentruję się wyłącznie na własnych projektach, jak moje powieści i scenariusze. Moja oryginalna seria fantasy - „Children of Fire” - wyjdzie w 2014 roku.

    Kiedy wyjdzie następna powieść z Darthem Banem? Trzecia powieść z serii – „Dynastia Zła” – trafiła na półki w dniu 8 grudnia 2009 roku. W tej chwili nie mam żadnych planów, aby napisać jeszcze jedną książkę, ale nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość.

    Chcę przebić się do branży gier video. Czy możesz mi pomóc?
    Nie bardzo. Nie mam nic wspólnego z zatrudnianiem osób w BioWare. Na stronach firmy istnieją szczegółowe instrukcje, jak złożyć wniosek o pracę. Jeśli chcesz się przebić do przemysłu w ogóle, sprawdzaj stronę Game Developers’ Conference oraz http://www.gamasutra.com/, stronę poświęconą twórcom gier. Również gorąco polecam http://guildhall.smu.edu/ - BioWare zatrudnia wielu ludzi z tego programu.

    Czy zerkniesz na moje opowiadanie, powieść, scenariusz gry wideo, scenariusz, itp.?
    Nie, absolutnie nie. Istnieje bardzo wiele silnych powodów prawnych, dla których nie mogę oglądać zgłoszeń, pomysłów lub niepublikowanych prac innych pisarzy. To po prostu otwiera drzwi do wszelkiego rodzaju sporów i bałaganu, więc nie robię tego. Poza tym żongluję obecnie dwoma karierami. Między pracą nad grami dla BioWare i pisaniem moich własnych rzeczy, nie mam czasu, aby pomagać innym ludziom w ich projektach. To co oczekujesz, to robota dla dobrego edytora, a nie pisarza. Znam swój styl, ale prawdopodobnie nie mogę pomóc w twojej pracy – każdy twórca ma zupełnie inny zestaw umiejętności. Plus, potrzebuję czasu do szlifowania mojej formy w grze w golfa.

    Mam świetny pomysł na nową powieść, grę, film...
    Nie obchodzi mnie to. Nie wysyłaj tego do mnie. Ostatnią potrzebną mi rzeczą są pomysły. Mam ich więcej niż kiedykolwiek użyję. Pomysły są łatwe. Każdy ma pomysły. Ale przełożenie ich na coś odpowiedniego do konsumpcji publicznej jest trudne, a za to właśnie mi płacą. To jest właśnie clue zawodu pisarza. Jeśli naprawdę uważasz, że twój pomysł jest dobry, to zrób z niego pożytek samodzielnie. Albo zapłacić mi dobrą stawkę wstępną a zrobię to za ciebie. Ale ja nie pracuję za drobniaki.

    Wyglądasz na bardzo pewnego siebie. Czy wszyscy Kanadyjczycy to aroganckie d**ki?
    Nie. Większość Kanadyjczyków jest uprzejma, pomocna i skromna. Właściwie to jestem na specjalnej liście Kanadyjczyków uprawnionych do prowadzenia niegrzecznych rozmów i antyspołecznych zachowań, wraz z Tomem Greenem, Williamem Shatnerem, Alexem Trebekiem, Jimem Carreyem i Waynem Gretzkym. (Żartuję. Ja nawet nie znam tych facetów. Proszę nie mnie pozywać.) Plus, mieszkam obecnie w Teksasie, więc z dnia na dzień jestem coraz bardziej agresywny.

    Jak się wymawia Twoje nazwisko?
    Karpyshyn ... to ukraiński: Kar-pish-in. Rymuje się z „podejrzenie” (suspicion), „stan” (condition) i „muzyk” (musician): kar-pish-in. A jeśli nie wiesz, jak wymawia „Drew”… nie mogę Ci pomóc.

    Chcę pisać o Gwiezdnych Wojnach. Czy możesz mi pomóc?
    Nie. Będę brutalnie szczery: Gwiezdne Wojny to największa impreza w mieście. Nowi autorzy walą drzwiami i oknami, żeby tylko dla nich pracować. Musiałem opublikować dwie książki i napisać teksty do najlepszej gry roku 2003 żeby w ogóle ludzie od GW chcieli ze mną porozmawiać. Więc jeśli nie jesteś utalentowanym autorem sci-fi z licznymi tytułami na koncie – nawet na ciebie nie spojrzą. Jeśli jesteś utalentowanym autorem, to nie potrzebujesz mojej pomocy - skontaktuj się z nimi samodzielnie.

    Czy potrzebny mi agent?
    Tak. Nie. Może? To trudne pytanie. Myślę, że agenci mogą ułatwić wiele spraw, ale nie gwarantują sukcesu... ich brak nie jest też równoznaczny z porażką.
    Sprzedałem moje pierwsze dziesięć powieści bez udziału agenta, ale to była "praca najemna" – napisać tekst w istniejącym wszechświecie lub ustalonych ramach (jak Star Wars czy Mass Effect). Te tytuły mają dość proste umowy, a ja jako autor nie muszę mieć pod kontrolą swoich praw.
    Jednak kiedy zdecydowałem się sprzedawać własną pracę, postanowiłem że dobrze byłoby mieć agenta. Na szczęście Ginger Clark z Curtis Brown Ltd. postanowiła reprezentować mnie na podstawie moich wcześniejszych prac, a udało jej się sprzedać moją oryginalną serię fantasy („Children of Fire”) do Del Rey’a. Szczerze wierzę, że zarobiłem na tej transakcji dużo więcej dzięki niej, więc powiedziałbym, że jest warta każdego grosza prowizji jaki dostaje.
    Jedyną rzeczą, o której należy pamiętać to to, że NIGDY nie powinno się płacić agentowi jakiejkolwiek opłaty wstępnej. Sprawdź adres http://pred-ed.com/ żeby uzyskać więcej informacji.

    Czy sam projektowałeś swoją stronę internetową?
    Nie, to zasługa EUCantina, fanowskiej strony gwiezdno wojennej, która obejmuje wiadomości o Expanded Universe, recenzje książek itp. Wszystkie modyfikacje kodu i grafiki (z wyjątkiem trzech postaci z głównej) zostały wykonane przez nich.

    Utknąłem w grze Mass Effect, KotOR, Jade Empire, Baldur’s Gate...
    Sprawdź forum społecznościowe BioWare. Oni ci pomogą.

    Kto jest silniejszy - Darth Bane, Darth Revan czy Darth Vader?
    Jest remis. Poważnie, nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Po pierwsze, nie do mnie należy dokonanie tego rodzaju porównania. Po drugie, to naprawdę zależy od sytuacji. Zresztą można znaleźć podręczniki do gier fabularnych Star Wars, które dadzą liczbowe statystyki pozwalające na porównanie względnej siły. Ale z punktu widzenia artystycznego i dramatyczne, na tego rodzaju pytania nie ma "właściwej" odpowiedzi. Każda postać ma swoje mocne i słabe strony, a one rosną i zmieniają się w czasie powieści. W danym dniu, w danym momencie, w danej okoliczność każdy może wygrać/przegrać z każdym. Na tym polega dramaturgia konfliktu.

    Słyszałem, że występowałeś w teleturnieju Jeopardy!. Czy to prawda?
    (polski odpowiednik to Va Banque, prowadzony przez Kazimierza Kaczora)
    Ok, nikt naprawdę mnie o to nie pytał. Ale lubię się tym chwalić. Tak, zakwalifikowałem się do programu. Odcinek wyemitowano w marcu 2000 roku. Tu jest świetna strona pokazująca wszystkie szczegóły mojego doświadczenia z J!
    http://www.j-archive.com/showgame.php?game_id=1651
    Byłem trzeci.

    Trzeci? Czy to nie to samo co ostatni?
    Czy kiedykolwiek brałeś udział w Jeopardy!? Nie? Więc chyba skończyłem przed tobą, prawda? Poza tym, mój przycisk był sabotowany, gdy zobaczyli, że pędzę po zwycięstwo. To był anty-kanadyjski spisek. Taka jest moja teoria i tego się będę trzymał.


    Tyle z FAQa. Jak widać pytania pochodzą z różnych okresów działalności Drew. A co robi kiedy nie zajmuje się pisaniem?
    Golf
    To jest moja pasja numer jeden. Uwielbiam golfa. Ci, którzy są freakami golfowymi zrozumieją mnie, ci którzy nie są... cóż, nie umiem tego wyjaśnić. To nałóg, którego każdy powinien doświadczyć. Teraz, z racji zamieszkania w Teksasie, gdzie zima nie ma wstępu, gram około 150 rund rocznie. Liczyłem, że dzięki temu mój handicap spadnie do zera, ale nadal tkwi w połowie wartości pojedynczych (0-9). Moja najlepsza runda jak do tej pory to PAR73 (handicap -1) na polu Crest Raven w Edmonton oraz mam jeden hole-in-one (jak dotąd).
    (Warto wytłumaczyć laikom o czym Drew mówi. Standardowe 18-dołkowe pole ma PAR72. Tzn. że w 72 uderzeniach powinniśmy 18 razy trafić piłką do dołka. Każde uderzenie powyżej 72 zwiększa handicap [wartości ujemne od 1 do 36], czyli poziom zawodnika wg którego jest on klasyfikowany na listach. Handicap rankingowy jest obliczany wg ustalonych przez federacje wzorów matematycznych sumujących odpowiednią ilość rozegranych rund. Zawodowcy mają handicap = 0 lub od +1 do +7. Łatwiej się nie da :P Trzeba zagrać, sam parę razy spróbowałem i to piękny, odstresowujący sport. Hole-in-one – bezpośrednie trafienie piłką do dołka w pierwszym uderzeniu, z tee boxa.)

    Bilard
    Pogrywam ostro w 8-balla (polska ósemka). Grałem regularnie w zespole ligi Wal-Mac w Edmonton. Wybraliśmy się nawet parę razy do Las Vegas na coroczne Mistrzostwa Świata VNEA. Nie wygraliśmy, ale to był wspaniale spędzony czas.
    Przy okazji KotORowa ciekawostka: Mój zespół bilardowy jest pierwotnym źródłem nazwy popularnej postaci w Knights of the Old Republic. Mój zespół składał się z 4 zawodników o nazwisku Harrison i 1 gracza (mnie) - Karpyshyn. Więc z 4 H i 1 K mieliśmy stworzyć HK-41. Ale zdecydowaliśmy się na HK-47, bo brzmiało to bardziej bojowo z powodu znanego karabinu AK-47. Kilka lat później, kiedy zacząłem pracować dla BioWare, miałem już nazwę dla morderczego Hunter-Killer assassin droida, który był towarzyszem podróży głównego bohatera.

    Magic the Gathering
    Nic bardziej nie potwierdza mojego geekowskiego uzależnienia od sci-fi/fantasy niż Magic. Jeśli odbywa się oficjalny turniej DCI w Edmonton, są szanse że tam będę. Nie gram jeszcze on-line, ale jeśli to zrobię z pewnością znajdziecie o tym informację w dziale aktualności. Będziecie mogli powiedzieć mi „cześć”, jeśli zobaczysz mnie tam zobaczycie.
    Jeśli nie wiecie co to Magic, to najlepszym wytłumaczeniem jest mieszanka Dungeons and Dragons, pokera i kolekcjonerskich kart baseballowych. Sprawdźcie oficjalną stronę, jeśli chcecie wiedzieć więcej.

    Sport
    Jestem wielkim fanem sportu - strona ESPN jest moją domyślną uruchamianą zarówno w pracy, jak i w domu. Mój ulubiony zespół NBA to San Antonio Spurs. Kibicuję im od czasów Admirała (Davida Maurice’a Robinsona, brązowego i dwukrotnie złotego medalisty Igrzysk Olimpijskich, dwukrotnego mistrz ligi NBA, króla strzelców ligi, członka Basketball Hall of Fame), uwielbiam oglądać Duncana, Parkera, Ginobliego i resztę zespołu. (Nawiasem mówiąc, obchodzimy urodziny Manu tego samego dnia).
    Jestem również zagorzałym fanem NFL, wspieram San Diego Chargers od kiedy w drafcie wybrali Drew Breesa (chociaż nigdy nie byłem fanem Drew Bledsoe… dziwne, prawda?) Nawet gdy Brees pojechał do Nowego Orleanu, nadal dopinguję Pioruny.
    Lubię też oglądać golfa – to chyba oczywiste. Mimo, że obecnie mieszkam w Stanach Zjednoczonych, nadal kibicuję moim kolegom Kanadyjczykom w turniejach, szczególnie Mike’owi Weirowi i Stephenowi Amesowi.
    Kiedyś byłem fanem NHL, dorastałem oglądając Edmonton Oilers z 1980 roku, z Gretzkym i Messierem. Uważam, że przez to zostałem rozpieszczony. Gra się zmieniła od tamtego czasu, ale nawet jej niedawne ożywienie nie powoduje u mnie takich dreszczy jak kiedyś.

    To tyle tytułem wstępu. Pytania do Drew są w przetłumaczone i zostały wysłane, on zaś już nam na nie odpowiedział.
    Pełnego wywiadu spodziewajcie się jeszcze w listopadzie.
    KOMENTARZE (8)

    "Annihilation" za oceanem

    2012-11-13 17:42:49 swbooks

    Dzisiaj w Stanach Zjednoczonych premierę miała najnowsza książka Drew Karpyshyna "The Old Republic: Annihilation". Przypomnijmy, że powieść stanowi swoistą kontynuację przygód Therona Shana z komiksu "Zaginione Słońca". Książka liczy sobie 314 stron i póki co dostępna jest w twardej oprawie za 27$

    W Imperium Sithów zaszły zmiany. Imperator zaginął, prawdopodobnie nie żyje, a ambitny lord Sithów, który chciał zasiąść na tronie poległ z kretesem. Darth Karrid, dowódca przerażającego krążownika Włócznia Ascendenta prowadzi niestrudzoną kampanię, której celem jest całkowita dominacja Sithów w galaktyce.

    Jednak determinacja Karrid zostanie wystawiona na próbę przeciwko twardemu zdecydowaniu Therona Shana, którego niedokończone sprawy z Imperium mogą zmienić bieg tej wojny. Pomimo tego, że jest synem mistrzyni Jedi, po jego stronie nie stoi potęga Mocy, ale duch buntownika osadzony głęboko w jego krwi. Jako najważniejszy tajny szpieg Republiki, wymierzył ważny cios przeciwko Imperium upubliczniając i niszcząc superbroń Sithów. Taka renoma robi z niego idealnego agenta do niebezpiecznej misji zakończeniu rządów terroru Włóczni Ascendenty.

    Dołączają do niego impulsywna przemytniczka Teff'ith z którą ma niewytłumaczalną więź, oraz mądry wojownik Jedi Gnost-Dural, który jest dawnym mistrzem Darth Karrid. Theron musi wykorzystać swą inteligencję i szereg broni, by zmierzyć się z zabójczą załogą najgroźniejszych wyznawców ciemnej strony. Czasu jest mało. Jeżeli nie wykorzystają tej jedynej okazji by zwyciężyć, będą mieli całe mnóstwo by umrzeć.


    Temat na forum.
    KOMENTARZE (8)

    Wywiad z Drew Karpyshynem

    2012-11-11 18:01:28

    To chyba już ostatni z wywiadów, które powstały przy okazji Celebration VI i ukazały się w sieci. Tym razem z Drew Karpyshynem, w dużej mierze na temat jego najnowszej powieści The Old Republic: Annihilation. Mogą się tu pojawić niewielkie spoilery do książek Drew.

    P: Niebawem ukazuje się twoja najnowsza książka „The Old Republic: Annihilation”, w której pierwsze skrzypce gra Theron Shan, który nie jest ani Jedi ani Lordem Sithów, tylko szpiegiem. Czy to była twoja decyzja by napisać coś innego?
    O: Pisałem o Darthie Banie czy Revanie, czyli różnego typu użytkownikach Mocy, teraz chciałem się sprawdzić jak to jest pisząc o osobie, która nie ma żadnych niesamowitych możliwości. Jest mnóstwo wspaniałych postaci w „Gwiezdnych Wojnach”, które nie mają zdolności używania Mocy, choćby Han Solo, ulubieniec wielu fanów. Więc chciałem napisać powieść o kimś, kto jest owszem bohaterem, kto nie jest może zwyczajny, ale z całą pewnością nie ma tych wszystkich zdolności władania Mocą.

    P: Z blurba książki wiemy, że głównym antagonistą będzie Darth Karrid, kobieta. Czym ona będzie się różnić od innych Sithów?
    O: To co jest ważne i wyróżniające w Darth Karrid jest to, że ona przyłącza się do Sithów w momencie, gdy oni zaczynają do siebie dopuszczać istoty innych ras, nie Sithów i nie ludzi. Ona jest Falleenką, więc będzie musiała walczyć także z uprzedzeniami, a nie tylko spiskami i zdradami, które są normą pośród Sithów. Druga rzecz jest taka, że ona jest uczennicą, która poszła w ślady Darth Mehkis z komiksów Zaginione Słońca, więc dużo z tego, co robi, to próbowanie integrowania materii organicznej z okrętem. Ona ma bardzo interesujące relacje ze swoim okrętem. Ona go kontroluje, to takie połączenie cybernetyczne.

    P: Kiedy pisałeś dialogi Gnost-Durala (postaci znanej z timelinów TORa) miałeś w głowie głos Lance’a Hendricksena?
    O: Tak. No wiesz, Lance Hendricken popracował dla nas trochę nagrywając głosy do „The Old Republic”, więc nie można nie mieć jego głosu w głowie. To wspaniały głos, no a on robi cudowne rzeczy jako aktor dubbingowy. Z łatwością mogę sobie wyobrazić jak on coś wypowiada. To ułatwia też pracę mi jako pisarzowi.

    P: Czy możemy się spodziewać HK-47 w tej historii?
    O: Wiesz, wydaje mi się, że bardzo wielu ludzi chciałoby poznać co się stało z HK-47. Ale gdybyśmy robili tę historię on powinien dostać własną książkę, która by koncentrowała się na jego przygodach. Nie chciałbym by się pojawił tylko tak na chwilę. On ma bardzo interesującą osobowość, więc mógłby bardzo łatwo ukraść historię. Więc trzeba być z nim ostrożnym. Nie zobaczycie niczego w tym stylu w tej powieści.

    P: To myślałeś o napisaniu powieści z punktu widzenia droida?
    O: Byłoby z tym mnóstwo zabawy. Na razie nie ma żadnych oficjalnych planów, ale gdyby fani chcieli, byłoby ciekawie. W Internecie się jeszcze nie spotkałem z kwestiami jak droidy myślą. Zawsze widzimy tylko wynik ich działań, już po przeprocesowaniu. Więc nawet nie wiem jak mogłoby to wyglądać z jego perspektywy, może lepiej napisać skupiając się na nim? To byłoby bardzo interesujące wyzwanie.

    P: Można by to zrobić w stylu Opowieści Łowców Nagród, jak historię 4-LOMa i Zuckussa.
    O: Tak jak mówiłem, to byłoby bardzo interesujące wyzwanie.

    P: Pracując przy TORze, co jest twoim zdaniem najbardziej interesujące w tamtych Sithach?
    O: Cóż TOR i jego Sithowie, znaczy ci, którzy są zarówno w grach jak i książkach to coś więcej niż tylko ktoś upadły, to cała kultura będąca mirażem kultury ludzkiej i Sithów czystej krwi. Mają bardzo interesujące społeczeństwo, dość odległe od tego, co widzimy w filmach. Są zdecydowanie bardziej militarystyczni, mają określoną hierarchię. Każdy tam wierzy w to, że musi wypełnić swój obowiązek, poświęcić się dla większego dobra. Więc ta, nie chcę tego nazywać komunistyczną, ale jakąś wersją dyktatury i podporządkowanego społeczeństwa, gdzie ludzie wierzą w słowo swojego imperatora i są w stanie za niego poświęcić swoje życie. Oczywiście w teorii, bo w praktyce nigdy to tak nie wygląda.

    P: W Revanie nie widzimy klasycznego dla „Gwiezdnych Wojen” happy endu. Co cię skłoniło, by tak to rozegrać?
    O: W sumie wiele osób było zaskoczonych końcówką. Nie chcę zdradzać za dużo, ale jeśli chodzi o Revana zawsze widziałem jego historię jako dramat. To się zaczęło gdy wyszedł KOTOR II: Sith Lords, gdy Revan zniknął gdzieś w Nieznanych Terytoriach i nikt o nim nic nie słyszał, więc znaczy to, że coś poszło nie tak. Gdyby wszystko poszło dobrze, ludzie by o nim usłyszeli, przecież nie porzuciłby swoich przyjaciół i zostawił ich na pastwę losu nic im nie mówiąc. Więc wydaje mi się, że nie trzeba było ludziom mówić, że to będzie historia o powrocie, to zupełnie inny typ opowieści. W sumie to nawet nie chciałem takiego happy endu robić. Z drugiej strony pozwoliło mi to napisać coś w stylu zakończenia „Imperium kontratakuje”. Ktoś tam wygrywa, ktoś przegrywa, ale ani porażka, ani zwycięstwo nie są kompletne. To znaczy, że część tej historii pewnie będzie jeszcze gdzieś kontynuowana, że coś nam jeszcze zostało, że pozostawiliśmy sobie furtkę. Więc moim zdaniem historia Revana będzie miała swój dalszy ciąg, a tu mamy pewien mroczny rozdział.

    P: Myślisz, że on kiedyś dostanie szczęśliwe zakończenie?
    O: To możliwe. Wiem, że wielu fanów chciałoby to zobaczyć. On wyruszył w powieści w tą dziwną podróż. Potem w grze działy się pewne rzeczy. Nie wiem jakie są ostateczne plany, więc trzeba być bardzo ostrożnym. Wiem, że niektórzy fani chcieliby, ale nie zawsze można dać szczęśliwe zakończenie. To coś na co trzeba będzie poczekać i zobaczyć jak się wyklaruje.

    P: Zrobiłeś książkę o agencie, o Revanie jako Jedi, o Banie jako Sithie. Jakbyś chciał się sprawdzić teraz?
    O: Poza HK-47, który byłby interesującym wyzwaniem? W sumie trudno powiedzieć, bo jest kilka historii, które można opowiedzieć z Sithami i Jedi czy innymi osobami władającymi Mocą. Myślę nawet, że takie postaci jak Theon Shan to bardzo interesujące postaci, z którą wiele można zrobić. Ale obecnie nie szukam żadnego nowego wyzwania. Nie mam listy do odhaczania, w stylu łowca nagród zaliczony, przemytnik zaliczony, i tak dalej przez wszystkie klasy. Myślę, że na razie mamy całkiem wiele typów postaci, które mogę eksplorować.

    P: Pytanie bardziej ogólne. Czy jest jakiś temat, bądź przesłanie, które chcesz bądź próbujesz umieszczać w twoich książkach?
    O: Nie sądzę. Moje pisanie ma być rozrywką. Owszem są tematy po których ludzie mnie kojarzą i rozpoznają. Jak choćby różne aspekty zła, czy pokusa która ściąga dobrą osobę na mroczną ścieżkę. Podobnie jest z odkupieniem, to kolejny temat, który lubię. Lubię też postaci, wobec których czytelnik ma mieszane uczucia. Takie, które robią pewne rzeczy, które ludziom się podobają, ale i takie, które są już nieakceptowalne. Albo bohaterów posiadających swoje wady. I to chyba są tematy i styl mojego pisania.

    P: Czyli taki trochę mroczniejszy.
    O: Tak, jest mroczniejszy. Mamy tu też historie o poświęceniach. Zarówno samopoświęceniach jak i poświęcaniu ludzi którzy może na to nie zasłużyli. To chyba było w Revanie czy w Bane’ach. Lubię też ciężkie zakończenia, może nie całkowicie złe, zawsze musi być jakaś nadzieja.

    P: Imperator Sithów, to postać trochę przeszacowana, zwłaszcza patrząc na to co osiągnął, z prawie nieśmiertelnością włącznie. Jakich chciałbyś widzieć przeciwników w „Gwiezdnych Wojnach” przez jego perspektywę?
    O: Trzeba na to spojrzeć tak, że czarne charaktery się rozwijają. Może nie jeśli chodzi o moce, ale o sadyzm, efektywność czy metody. Owszem trudno sobie wyobrazić kogoś potężniejszego niż Imperator Sithów. Natomiast jak spojrzymy na Imperatora z klasycznej trylogii to on też jest potężny, ale trzyma się z boku. Właściwie nie wiemy jaką naprawdę ma moc. Wiemy, że jest potężny także dzięki spiskom i manipulacjom, więc może nie potrzebuje zdolności niszczenia planet. Tu widać właśnie ten rozwój. Nie zawsze kolejny czarny charakter musi być silniejszy, czy przewyższać poprzedników, ale właśnie chcemy by ich metody były albo inne, albo efektywniejsze.

    P: Pisząc tylu różnych Sithów jak sprawiasz, że wyglądają tak świeżo?
    O: Dla mnie i to nie tylko jeśli chodzi o postaci Sithów, diabeł tkwi w szczegółach. Jeśli się na nie spojrzy to wiele z nich dzieli ze sobą kilka archetypowych cech. I to nie tylko w „Gwiezdnych Wojnach”. Te różnice pojawiają się gdy głębiej wchodzimy w postać. Gdy wchodzimy w ich motywację, w tym co sprawiło, że stali się Sithami i czego oczekiwali.

    P: Która część pisania jest dla ciebie najłatwiejsza?
    O: Chyba dwie. Pierwsza z nich to tworzenie zarysu opowieści. Lubię planować rzeczy. Rozwijać to, co wymyśliłem, przygotowywać się pod sceny. Lubię też pisać sceny akcji. Niektórzy mnie za nie krytykują, bo staram się tam dodawać tyle szczegółów o tle czy lokalizacji ile muszę, by nie zaburzały akcji.

    P: Gdyby George Lucas chciał zekranizować jedną z twoich książek, którą byś wybrał?
    O: Wow. Gdyby tak się zdarzyło, byłbym zaszczycony. Ale gdybym miał wybierać, to wybrałbym pierwszą powieść o Banie, moją pierwszą książkę. Myślę, że to dobry typ historii na film.
    KOMENTARZE (23)

    Książkowe wieści zza oceanu

    2012-10-28 08:59:01

    W październiku mieliśmy kilka mocnych informacji książkowych przy okazji New York Comic Con. Ale o książkach cały czas się plotkuje, zapowiada i podpowiada. Działo się, także poza konwentami. Zwłaszcza ze względu na Star Wars Reads Day, o którym pisaliśmy w zeszłym miesiącu.

    Matt Stover wraca do „Gwiezdnych Wojen”? Na razie to nic pewnego, ale plotki chodzą i kto wie, czy jest w nich jakieś ziarnko prawdy. Podobno Stover miałby wrócić do EU i dokończyć „Komandosów Imperium”, których porzuciła Karen Traviss. Sam Stover się na ten temat nie wypowiadał, podobnie jak Del Rey. Erich Schoeneweiss (z Del Rey) powiedział tylko, że nie będzie komentował pogłosek, ale przypomniał, że na Celebration VI Shelly zapowiedziała, że będziemy zadowoleni z tego jak zostanie skończona ta seria. Wieści podobno pochodzą od jednego z bliskich współpracowników Stovera, więc pewnie zobaczymy. Pewni możemy być jednego, że w Del Rey myślą jeszcze o „Komandosach”.

    Trwają pracę nad trylogią „Sword of the Jedi” Christie Golden, zapowiedzianą na 2014. Na razie jesteśmy na etapie telekonferencji, jak widać na załączonym obrazku. Frank Parisi, Jennifer Heddle i Shelly Shapiro siedzą w siedzibie Del Rey, a Christie wisi na telefonie i nabija rachunki. Prawdopodobnie jeszcze nie ma skończonego i zatwierdzonego streszczenia tych książek.

    „Scoundrels” Timothy’ego Zahna zostało przesunięte na rok 2013. Na szczęście na 1 stycznia, więc pewnie pojawi się jeszcze w tym roku. Zahn sam się zastanawiał skąd wzięło się to przesunięcie/opóźnienie, ale jego śledztwo wykazało jedynie, że Del Rey przesunął wszystkie pozycje planowane na okres między świętami a nowym rokiem, na styczeń 2013. Na osłodę wiadomo, że powieść będzie zawierać także fragmenty „Dawn of the Jedi: Into the Void” Tima Lebbona (planowana na 7 maja, w twardej okładce) oraz „Crucible” Troya Denninga (planowana na 2 lipca, także w twardej okładce).

    Skoro już przy „Dawn of the Jedi: Into the Void” jesteśmy, to pojawił się pierwszy blurb tej książki.
    Tysiące lat przed czasami Luke’a Skywalkera i Dartha Vadera. Na odległym świecie Tython starożytni filozofowie i naukowcy dzielą się swoją mistyczną wiedzą i studiują ścieżki Mocy. Utworzyli zakon Je’daii, który z czasem przemieni się w Jedi. Ale na razie ci pierwsi odkrywcy z wielu różnych światów muszą skolonizować nowy dom, rozwiązywać społeczne spory, podczas gdy rosnące w siłę Imperium Rakatan szykuje się do podboju znanej galaktyki.

    Pojawił się także nowy opis „The Last Jedi” Michaela Reavesa i Mayi Kaathryn Bohnhoff.
    Bezlitosny rozkaz 66 wydany przez Imperatora doprowadził do eksterminacji Jedi. Tych niewielu, którzy nadal czynią dobro dzierżąc Moc, musiało się ukryć bądź udać na wygnanie. Ale nie Jax Pavan, który nieustannie atakuje Imperium, zarówno prowadząc samotną walkę partyzancką, ale też jako cenny współpracownik Whiplash, tajnego ruchu oporu na Coruscant. Teraz podejmuje swoją najbardziej kluczową misję, przetransportowania przywódcy Whiplash, na którego wydano wyrok śmierci, z Coruscant na bezpieczną, odległą planetę. To ryzykowne posunięcie, niezależnie od okoliczności, ale Jax i jego zaufana załoga okrętu „Far Ranger”, w której skład wchodzi niemilknący droid I-Five, są gotowi sprawdzić swoje umiejętności w walce i siłę ognia okrętu przeciw imperialnemu zagrożeniu, z wyjątkiem tego, którego Jax obawia się najbardziej. Po całej galaktyce roznoszą się pogłoski, że Czarny Lord Sithów zginął w walce z zbuntowanym bojownikiem o wolność. Ale Jax dzięki Mocy odkrywa straszliwą prawdę... obecność żywego Dartha Vadera. Jax wie, że nic nie powstrzyma Vadera aż ostatni Jedi nie zginie...

    Jonathan W. Rinzler bloguje, o czym stale informujemy w ramach Holo z oficjalnej. Ale zdarza mu się też twittować o tym, o czym będzie blogować. I tak zapowiedział, że jednym z projektów, których do nie dawna nie mógł ogłosić będzie książka o storyboardach (scenopisach) z prequeli. Już napisał o niej kilka słów na blogu, więc niebawem pojawi się odpowiednie „Holo”. Jedyne, co trzeba dodać, że właśnie albumu o storyboardach od dawna się spodziewano, a skoro ten będzie poświęcony prequelom, to może powstać jeszcze drugi o klasycznej trylogii. Dla tych, którym ta informacja umknęła, Rinzler potwierdził, że pracuje jeszcze nad dwoma kolejnymi tomami serii Star Wars Art.

    John Jackson Miller zdradził też kilka kolejnych szczegółów na temat książki „Kenobi”. Powieść zostanie wydana w drugiej połowie 2013 (bliżej końca), w twardej okładce. Określił ją jako częściowo western, częściowo romans, a częściowo dramat dziejący się we wczesnym etapie pustelniczego życia Bena na Tatooine. To będzie pierwszy hardcover Millera, więc ten jest tym bardziej podekscytowany.

    Paul S. Kemp nadal nie może nic ujawnić o swoim nowym projekcie (dylogii). Stwierdził tylko, że wszystko idzie do przodu, ale nadal ma zakaz by mógł cokolwiek ujawnić. No i podkreśla, że ten projekt jest bardzo ambitny i że sam się nim trochę stresuje.

    Kevin Hearne jest na razie na etapie planowania swojej powieści, co bardzo go motywuje. Zwłaszcza to, jakimi postaciami się zajmuje. Pisze książkę o Luke’u Skywalkerze z serii „Rebels”, która zacznie ukazywać się w drugiej połowie 2013.

    James S.A. Corey, a właściwie jego połowa, czyli Daniel Abraham potwierdził, że będzie pisać książkę o Hanie Solo osadzoną między „Nową nadzieją”, a „Imperium kontratakuje”. Ty Franck, czyli druga połowa Coreya się jeszcze nie wypowiedział. Natomiast Abraham poza tym, że wspomniał iż kontrakt zakazuje mu powiedzieć więcej, wyraził swoje zadowolenie z tego, że będzie pisał o najwspanialszej postaci, w najlepszym okresie w największym uniwersum SF! Na razie stan prac jest jeszcze bardzo wczesny, więc autorzy sami pewnie jeszcze nie znają wielu szczegółów.

    Na facebookowej stronie Del Reya poświęconej książkom Star Wars zaczynają pojawiać się pierwsze zapowiedzi „The Essential Characters”, czyli kolejnego wydania przewodnika po postaciach. Tym razem autorem będzie Daniel Wallace (podobnie zresztą jak i drugiej wersji przewodnika, która wyszła przy okazji „Ataku klonów” - więcej). Tym razem wszystkie ilustracje w środku wykona tylko jeden artysta – Douglas Wheatley. Przewodnik jest zapowiedziany na sierpień 2013.



    Zmiany szykują się także w samym Del Rey. Firma, podobnie zresztą jak Bantam jest jednym z imprintów wydawnictwa Random House. Imprint to takie wewnętrzne wydawnictwo w wydawnictwie, specjalizujące się w jakiejś dziedzinie i działające pod własną marką. Natomiast z drugiej strony Random House należy do niemieckiej grupy wydawniczej Bertelsmann. Obecnie trwają rozmowy nad fuzją Random House i innej grupy wydawniczej – Penguin Group, należącej do brytyjskiego konglomeratu medialnego Pearson. W skład grupy Penguin wchodzą między innymi imprinty: Berkley Books czy Grosset & Dunlap. Natomiast w grupie Pearson znajdzie się jeszcze Dorling Kindersley. Jeśli fuzja się powiedzie nowe wydawnictwo powinno zgarnąć około 20% amerykańskiego rynku wydawniczego. Natomiast jak to bywa przy fuzjach, z pewnością mogą być jakieś przetasowania w samym Random Housie, zobaczymy czy będzie to miało wpływ na grupę zajmującą się książkami w Del Rey.

    Na koniec jeszcze jedna wiadomość dla fanów Drew Karpyshyna. Cała trylogia Dartha Bane’a zostanie 5 listopada wydana w wersji ebooka. Całość będzie kosztować 18,99 USD.

    A na sam koniec jeszcze coś na poprawę humoru. Plotki i wymysły fanowskie, względnie wymysły fanów teorii spiskowych. Co spoileruje okładka „Crucible”? Otóż to, że Borsk Fey’lya wróci zza światów. W końcu widać go na okładce, przynajmniej jak się ją trochę poprawi. Jak kogoś to nie przekonuje to jedno pytanie do zastanowienia. Dlaczego Del Rey zmienił okładkę „Crucible”? Pewnie, by coś ukryć. Nowa okładka znajduje się tutaj.
    KOMENTARZE (17)

    Najnowsze informacje o planach wydawnictwa Amber

    2012-10-27 14:39:46 Shedao i FF za Amber

    Rok 2012 powoli dobiega do końca, a wydawnictwo Amber na swoim facebookowym profilu ujawnia kolejne pozycje planowane na przyszły rok. W pierwszym półroczu 2013 roku możemy spodziewać się dwóch pozycji dla dorosłych. Pierwsza to planowany na styczeń "Darth Plagueis" Jamesa Luceno, natomiast kolejna to "Riptide" Paula S. Kempa. Jeśli zaś chodzi o drugie półrocze, w księgarniach możemy spodziewać się dwóch najnowszych tytułów zza wielkiej wody - "X-wing. Mercy kill" autorstwa Aarona Allstona oraz "The Old Republic: Annihilation" Drew Karpyshyna. Wydawnictwo nie ma jak na razie żadnych planów na wydanie "Choices of One" oraz "The Force Unleashed II", co z pewnością będzie złą informacją dla osób na nie oczekujących. W najbliższych tygodniach należy jednak spodziewać się uzupełnienia planu wydawniczego, więc jeszcze nic straconego!

    Na sam koniec czas na złe wieści. Wczoraj dostaliśmy informację, że z powodu kwestii dotyczących praw autorskich, na czas nieokreślony wstrzymane zostało tłumaczenie i wydanie młodzieżówek "Legacy of the Jedi" i "Secrets of the Jedi". Na chwilę obecną brak jakichkolwiek innych informacji, jednak miejmy nadzieję, że sytuacja wyjaśni się w najbliższym czasie.

    Wszystkie zapowiedzi znajdziecie tutaj>>>.
    KOMENTARZE (26)

    Książkowy wrzesień w USA

    2012-09-30 15:18:25

    Wrzesień 2012 w Stanach nie przyniósł nam żadnej nowej dużej powieści, czy głośnego albumu Del Rey, jednak to nie znaczy, że nic się nie działo na książkowym rynku. Nawet w Del Rey. Po pierwsze, ukazał się przedruk w miękkiej okładce wydanej także i u nas powieści The Old Republic: Revan Drew Karpyshyna. Na okładce zmieniono tylko podpisy informujące o sukcesach Drew, reszta pozostała bez zmian. Wersja w TPB kosztuje 7,99 USD.

    Wydawnictwa od Gwiezdnych Wojen na szczęście nie kończą się tylko na Del Reyu. Wydawnictwo Abrams Books przygotowało nam trzeci tom serii Star Wars Art. Pierwszy Star Wars Art: Visions ukazał się prawie dwa lata temu, drugi Star Wars Art: Comics prawie rok temu. „Star Wars Art: Illustration” miał podtrzymać tradycję i ukazać się w październiku, ale tym razem wydawnictwo trochę się pośpieszyło, więc album dostępny jest już na rynku od kilku dni. Trzecia książka zawiera 120 kolorowych ilustracji na 176 stronach. Niektóre z nich zajmują więcej niż jedną stronę. Słowo wstępne napisał Howard Roffman, a wstęp Steven Heller. Album zawiera wiele znanych prac, które służyły często jako ilustracje promocyjne. Część z nich wykorzystano, części nawet nie publikowano. Niektóre z prac zostały wybrane przez George’a Lucasa. Wśród artystów znajdują się: Mark Chiarello, Dave Dorman, Hugh Fleming, Tim i Greg Hildebrandt, Ralph McQuarrie, Jon J. Muth, Tsuneo Sanda, Drew Struzan, Jerry Vanderstelt, Christian Waggoner i inni. Album ten kosztuje 40 USD (choć na Amazonie jest bardzo duża promocja – ok. 22 USD).


    Za to Outskirts Press trochę się opóźniło. Zapowiadana na sierpień „Trivia From a Galaxy Far, Far Away: Star Wars: Orginal Trilogy Edition” pojawiła się na samym początku września. Autorem tej pozycji jest Chris „Hothiceplanet” Smith, który rozpoczął zapisywanie pytań o sadze już w wieku 7 lat, gdy po raz pierwszy zobaczył film. Po trzydziestu pięciu latach zebrał to wszystko i wydał w jednej książce. Obecnie pracuje nad sequelem dotyczącym Wojen klonów i prequeli. Ta książka ma 184 strony i czarno-białe ilustracje, a przede wszystkim zawiera 1138 pytań dotyczących trylogii, które nie wymagają dogłębnej wiedzy tajników uniwersum. Pytania mają za zadanie dać frajdę tak fanom, jak i sympatykom oraz ich rodzinom. Książka ta kosztuje 25,99 USD (choć znów na Amazonie cena jest o ok. 10 USD niższa).
    KOMENTARZE (13)

    The Old Republic w książkach

    2012-07-08 14:19:01 EUCantina

    Rynek Star Wars od kilku lat przeżywa prawdziwy dobrobyt, a to za sprawą serialu The Clone Wars i gry The Old Republic. I to z tą grą powiązane są dzisiejsze informacje.

    Ukazał się oficjalny opis najnowszej książki Star Wars "Annihilation", która ukaże się 13 listopada. Powieść Drew Karpyshyna jest swoistą kontynuacją przygód Therona Shana z komiksu "Zaginione Słońca".



    W Imperium Sithów zaszły zmiany. Imperator zaginął, prawdopodobnie nie żyje, a ambitny lord Sithów, który chciał zasiąść na tronie poległ z kretesem. Darth Karrid, dowódca przerażającego krążownika Włócznia Ascendenta prowadzi niestrudzoną kampanię, której celem jest całkowita dominacja Sithów w galaktyce.

    Jednak determinacja Karrid zostanie wystawiona na próbę przeciwko twardemu zdecydowaniu Therona Shana, którego niedokończone sprawy z Imperium mogą zmienić bieg tej wojny. Pomimo tego, że jest synem mistrzyni Jedi, po jego stronie nie stoi potęga Mocy, ale duch buntownika osadzony głęboko w jego krwi. Jako najważniejszy tajny szpieg Republiki, wymierzył ważny cios przeciwko Imperium upubliczniając i niszcząc superbroń Sithów. Taka renoma robi z niego idealnego agenta do niebezpiecznej misji zakończeniu rządów terroru Włóczni Ascendenty.

    Dołączają do niego impulsywna przemytniczka Teff'ith z którą ma niewytłumaczalną więź, oraz mądry wojownik Jedi Gnost-Dural, który jest dawnym mistrzem Darth Karrid. Theron musi wykorzystać swą inteligencję i szereg broni, by zmierzyć się z zabójczą załogą najgroźniejszych wyznawców ciemnej strony. Czasu jest mało. Jeżeli nie wykorzystają tej jedynej okazji by zwyciężyć, będą mieli całe mnóstwo by umrzeć.


    Temat na forum.



    Drugą wiadomością związaną z tą popularną grą MMO jest nowa okładka encyklopedii, która jest jej poświęcona. Podręcznik autorstwa Iana Ryana, Charlesa Boyda, Halla Hooda , Joanny Berry, Zacha Busha, oraz Jamesa B. Jonesa ukaże się 15 października.



    Od czasu premiery w 2011 r., gra MMORPG Star Wars: The Old Republic przyciągnęła do siebie zarówno rzesze graczy, jak i fanów Star Wars. Uzupełnieniem tej pozycji będzie obszerny przewodnik po tym fascynującym, ale i burzliwym świecie.

    Ten stworzony we współpracy z LucasArts przewodnik opisuje szereg postaci, broni, pojazdów, wydarzeń i planet przedstawionych w The Old Republic. Jest to coś więcej niż encyklopedia. To podróż po tajemniczej i niebezpiecznej Odległej Galaktyce.

    KOMENTARZE (15)
    Loading..