"Myślisz, że księżniczka i gość taki jak ja...?" - tak Han Solo zapytał Luke'a Skywalkera, gdy po raz pierwszy spotkał obdarzoną silną wolą księżniczkę. To pytanie zapoczątkowało jeden z najlepszych romansów w historii kina. Dynamika pomiędzy Hanem a Leią od razu uderzyła w akord publiczności, ponieważ przywoływała pochodzący z lat 40. hollywoodzki topos "Nie znoszę cię / Kocham cię", ale stała się też czymś więcej. Han był przystojny, Leia oszałamiająca, a jednak ich związek wydawał się realistyczny. Sprzeczali się, flirtowali, a gdy wreszcie poddali się swoim uczuciom, to było to szczere i prawdziwe. Chcieliśmy, aby byli razem, bo wydawali się stworzeni dla siebie - dziś to zaiste Pierwsza Para sci-fi. Aby uczcić Walentynki, ekipa Starwars.com spojrzała na ich najlepsze wspólne chwile, od zabawnych, po wzruszające.
10. Kłótnia w wiosce Ewoków, "Powrót Jedi"
Pary, bez względu na to jak mocno się kochają, potrafią naprawdę ranić się nawzajem. Widownia nie widziała tego aspektu związku Hana i Lei aż do tej krótkiej, lecz istotnej sceny, w której przemytnik traci cierpliwość, gdy księżniczka nie chce mu powiedzieć co ją trapi. "A Luke'owi mogłaś powiedzieć? Jemu właśnie mogłaś powiedzieć?", mówi Solo w złości. Zaczyna się wzburzać, ale zaczyna zdawać sobie sprawę, że ją rani i przychodzi ją przytulić. To całkiem ładny - i prawdziwy - moment.
9. Ceremonia wręczenia medali, "Nowa nadzieja"
Jest to krótkie, ale uśmiech, który Leia posyła Hanowi oraz jego mrugnięcie okiem idealnie ukazują ich wzajemne przywiązanie do siebie i łączącą ich więź. To chwila zabawna i pełna flirtu, dowodząca, że pomimo ich sprzeczek na Gwieździe Śmierci, coś się między nimi dzieje.
8. Ratunek z więzienia, "Nowa nadzieja"
"Też mi ratunek!"; "Żadna nagroda nie jest tego warta!" Bezustanne przytyki, które Solo i Organa posyłają sobie nawzajem, sprawdzają się na wielu poziomach: rozwoju postaci, rozluźnienia atmosfery, romansu i innych. Widzimy, że Leia nie jest damą w opresji, a Hanowi prawdopodobnie się to podoba. Ich wzajemne przywiązanie jest widoczne - to jasne, że się zakochają, o ile najpierw się nie pozabijają.
7. Mój brat, "Powrót Jedi"
Gdy Gwiazda Śmierci eksploduje nad Endorem, Han zapewnia Leię, że Luke przeżył, a ona odpowiada, że wie. "Czuję to" - przemytnik interpretuje to tak, jakby była zakochana w Skywalkerze i zgadza się na odejście. Gdy Organa odpowiada mu, że owszem, kocha go, bo jest jej bratem, to mina Solo jest bezcenna - czuje pomieszanie, ulgę, a w końcu wszystko zaskakuje. To kolejny etap ich podróży jako pary i kluczowa sekwencja.
6. Nerfopas, "Imperium kontratakuje"
Jeden z najpiękniejszych przytyków, który Leia kiedykolwiek powiedziała Hanowi: "Ty zarozumiały, półgłówkowaty, parszywy nerfopasie!" To świetna odpowiedź na jego upartą brawurę, która zapisała się w popkulturze - jest nawet zespół Nerf Herder. Leia też strzela bramkę, namiętnie całując Luke'a na oczach świeżo ochrzczonego nerfopasa.
5. Kocham cię/Wiem (Endor), "Powrót Jedi"
Odwołanie do ich klasycznej wymiany zdań z "Imperium kontratakuje", lecz odwrócone ze świetnym efektem. Han, zaniepokojony, że Leia jest ranna, odczuwa ulgę, gdy wszystko jest w porządku - i wreszcie mruczy słowa "Kocham cię" w chwili, gdy księżniczka pokazuje, że ma blaster. "Wiem", odpowiada Organa, a potem strzela w kierunku dwóch szturmowców. Tylko w "Gwiezdnych Wojnach".
4. Walka na Hoth, "Imperium kontratakuje"
Podczas scen na Hoth między tą dwójką panuje wielkie napięcie. Han próbuje opuścić Rebelię, aby w końcu spłacić Jabbę, a Leia chce, aby został, choć sama nie chce przyznać dlaczego. To nie tylko kłótnia; jest tu wiele tęsknych spojrzeń i odległej mowy ciała. Ale wszystko zaczyna kipieć, gdy księżniczka podąża za przemytnikiem w bazie Echo, a on udowadnia jej, że udaje sama przed sobą.
3. Ratunek z karbonitu, "Powrót Jedi"
Jeśli ktokolwiek powinien rozmrozić Hana z karbonitu, to jest to Leia. Działająca pod przykrywką w pałacu Jabby, ryzykuje wszystko, aby go uwolnić, a ich ponowne spotkanie jest ładnym zakończeniem tragedii, która wydarzyła się, gdy widzieli się po raz ostatni. Ale potem wszytko przerywa ten rechot...
2. Pocałunek, "Imperium kontratakuje"
Po tym wszystkim, co przeszli, Leia nareszcie pozwala, by otaczające ją mury opadły. Ich pierwszy pocałunek na pokładzie "Sokoła millenium" jest idealnym punktem kulminacyjnym panującej między nimi dynamiki. On jest zabawny ("Mam brudne ręce"; "Ja też mam brudne ręce. Czego się boisz?"), ona trzyma go na dystans, ale w końcu się spotykają.
1. Kocham cię/Wiem (zamrożenie w karbonicie), "Imperium kontratakuje"
Najromantyczniejszy moment we wszystkich filmach z Sagi, z klasycznym dialogiem, który nadal inspiruje. Pod koniec "Imperium kontratakuje" Hana dzielą sekundy od zamrożenia w karbonicie, które może przeżyć lub też nie. W oryginalnym scenariuszu Leia miała powiedzieć "Kocham cię", a Solo odpowiedzieć "Ja też cię kocham". Problem w tym, że podczas kręcenia nikomu nie podobało się jak ten dialog się toczył. Próbowali i próbowali, aż w końcu reżyser Irvin Kershner kazał Harrisonowi Fordowi improwizować w następnym ujęciu. "Kocham cię", powiedziała Carrie Fisher. "Wiem", odparł Ford. To był ekscytujący, wzruszający moment. Han Solo mógłby odpowiedzieć jedynie w ten sposób - twardo, a jednak delikatnie, do tego zabawnie. Po dzień dzisiejszy, "Kocham cię/Wiem" definiuje Hana i Leię.
To wszystko. Co o tym myślicie? Czy to dopracowaliśmy? A może postradaliśmy rozum? Może coś przeoczyliśmy? Dajcie znać w komentarzach.
Trwa Fashion Week [jedna z największych imprez w świecie mody - przyp. tłum.], coś, czego normalnie nie łączy się z odległą galaktyką. Ale "Gwiezdne Wojny" są wypełnione modą. Kostiumy w filmach łączą style różnych kultur, czasów i miejsc, by stworzyć coś oryginalnego, a jednak znajomego - informują nas także w jaki sposób postrzegać pewne postaci, jaki jest ich stan ducha i dokąd zmierzają. Więc "Star Wars" i Fashion Week mogą mieć więcej wspólnego, niż to mogłoby się zdawać - z pewnego punktu widzenia - a ten rakning oddaje hołd niesamowitym projektom, które ożyły w filmach. Uwaga: Ta lista nie zawiera mundurów ani zamaskowanych postaci (czyli brak tu szturmowców, rebeliackich pilotów czy Dartha Vadera).
10. Hrabia Dooku, "Atak klonów"
Gdy widownia pierwszy raz spotyka hrabiego Dooku w "Ataku klonów", to wie o nim naprawdę niewiele, poza tym, że był kiedyś Jedi, a teraz dowodzi ruchem Separatystów. Pasuje mu więc strój podobny do szat rycerzy, z zawadiackimi butami i tuniką, lecz nie wygląda on jak strażnik pokoju i sprawiedliwości. Zamiast tego, strój Dooku ma ciemne kolory, wygląda schludnie i odpowiednio, co sygnalizuje materializm i chciwość hrabiego. To prosty projekt, lecz potężny i idealnie ukazujący coś mroczniejszego, co kryje się wewnątrz.
9. Dwórki, "Mroczne widmo"
Projekt dwórek powstały na potrzeby "Mrocznego widma" odniósł pełen sukces. Wygląda jak dodatkowa część do sukien królowej, pasuje pod względem wyglądu i koloru, ale jest odpowiednio skromny. Wyróżnia się głównie dzięki unikatowemu połączeniu barw, które przechodzą od czerwieni do żółci, i pomaga zilustrować specyficzną modę będącą nieodłączną częścią różnych światów. Teraz, gdy ktoś zobaczy szaty podobne do tych, które nosiły dwórki, to od razu przychodzi mu do głowy Naboo.
8. Leia Organa (w bikini), "Powrót Jedi"
Niesławne "niewolnicze" bikini Lei to jeden z najbardziej znanych strojów z "Gwiezdnych Wojen". Nie ma niczego podobnego w żadnym z filmów, co łączyłoby jednocześnie metal i tkaninę na sposób retro futurystyczny. Choć jasno widać, że ten kostium odsłania najwięcej ciała, to warto spojrzeć na inne detale, takie jak zakręcone elementy, oplatające księżniczkę niczym wąż - co bardzo kontrastuje z liniami prostymi w większości filmów, a co jednocześnie przywołuje na myśl jej nikczemnego oprawcę. Od czasu premiery "Powrotu Jedi" bikini stało się symbolem siły Lei, ponieważ ze strasznej sytuacji wychodzi zwycięsko.
7. Luke Skywalker, "Powrót Jedi"
Na pierwszy rzut oka czarne szaty Jedi należące do Luke'a odzwierciedlają jego wewnętrzną bitwę z ciemną stroną. Ale sam kostium jest niezaprzeczalnie fajny, łączący tunikę i kamizelkę w tradycyjne szaty Jedi, zaakcentowane przez pas z narzędziami. Luke wygląda w nim naprawdę potężnie, co jest szczególnie ważne podczas jego pierwszej konfrontacji z Jabbą, który nie bierze gróźb młodego Jedi na poważnie.
6. Han Solo, "Nowa nadzieja"
Kamizelka, czarne buty i kabura. Han Solo wygląda w "Nowej nadziei" jak futurystyczny kowboj, a jego strój jest jednym z bardziej znanych w historii kina. Pod pewnym względem projekt ten nie powinien wypalić - niebieskie spodnie połączone z czarną kamizelką i białawą bluzką to dziwne połączenie - ale po prostu wypala, a detale takie jak czerwone paski naszyte na spodnie dodają całości gwiezdno-wojennego posmaku. Jako prawdziwe świadectwo dziedzictwa tego kostiumu, okazał się on popularny wśród fanów kostiumów, zarówno mężczyzn, jak i kobiet.
5. Padmé Amidala (w sukni ślubnej), "Atak klonów"
Widziana tylko przez chwilę pod koniec "Ataku klonów", suknia ślubna Padme to elegancki kostium, pełen wzorów i detali. Ma w sobie starożytny wdzięk - wynikający z faktu, że została po części wykonana z australijskiej narzutki w stylu vintage. Ma białawy kolor i prześwitujące elementy. Dołączony welon, pełen ornamentów, przydaje projektowi równowagi i utwierdza nas, że to najpiękniejsza suknia Padme.
4. Anakin Skywalker, "Zemsta Sithów"
Z wszystkich Jedi to Anakin pokazuje największą klasę. W "Zemście Sithów" jest strój jest całkowicie unikalny, z tuniką i ciemniejszymi kolorami, które pasują do jego mechanicznej ręki. Przypomina kostium hrabiego Dooku, ale jest bardziej kinestetyczny, z fałdami i warstwami, które odzwierciedlają wewnętrzne potyczki bohatera.
3. Lando Carlissian, "Imperium kontratakuje"
Garderoba Landa nadaje się idealnie dla tego, kim jest i gdzie się znajduje. Gładkie czarne spodnie i bluzka w kolorze nieba wraz z dopasowaną peleryną - perfekcyjne dla łotra sprawującego pieczę nad Miastem w Chmurach. Jest łagodny, dziarski i pewny siebie. Schemat kolorów jest charakterystyczny tylko dla Landa, tak jak powinno być.
2. Leia Organa (podczas ceremonii wręczenia medali), "Nowa nadzieja"
Wielu fanów uważa suknię z kapturem za kwintesencję Lei, ale jej strój z ceremonii wręczenia medali jest o wiele ciekawszy pod względem projektu - bierze elementy z jej szat i tworzy coś nowego. Z efektownym srebrnym pasem i zbiegającymi się warstwami, które zwisają z jej ramion, łączy w sobie prostotę i wyrafinowanie o wiele bardziej niż cokolwiek innego w jej garderobie. Stanowi także ładne połączenie ze stylem, który prezentowała w prequelach jej matka, co udowadnia, że w odległej galaktyce istniały tradycje związane z modą.
1. Padmé Amidala, "Mroczne widmo"
"George [Lucas] powiedział, że ["Mroczne widmo"] to zdecydowanie film kostiumowy. Zwłaszcza, jeśli chodzi o królową", mówi artysta koncepcyjny Iain McCaig. W istocie, Padme Amidala nosi dużo stylizowanych sukienek i egzotycznych strojów formalnych w "Mrocznym widmie", z których wszystkie wymagały dużej pracy, wyrafinowania i pracy rąk tylko dla kilku minut (a czasem sekund) czasu ekranowego. Tym niemniej, liczba detali i ilość sukienek noszonych przez królową w "Mrocznym widmie" mówią nam wiele o tradycji na Naboo, jej kulturze i sztuce, dodając znaczący aspekt do wszechświata "Gwiezdnych Wojen". A z wszystkich tych strojów nie ma bardziej imponującego niż ikoniczna szata królewska Padme. Inspiracją do jej stworzenia były niezliczone kraje i kultury, w tym Mongolia i Tybet, a najwięcej pracy włożyli w to McCaig i projektantka kostiumów Trisha Biggar. Stworzyła ona stroje dla postaci z całych prequeli, wykorzystując tkaniny z całego świata oraz kolory, które sprawdzały się w różnych oświetleniach i sytuacjach, oraz mówiły coś o bohaterze. Suknia z sali tronowej jest tego przykładem. Jej barwą jest głównie śmiała czerwień, podkreślająca silną osobowość królowej i jej wolę walki, co widać w punkcie kulminacyjnym filmu. Suknia ma dziwne detale, takie jak owalne klejnoty nad brzegiem, które w jakiś sposób dobrze się sprawdzają i pasują do rękawów oraz trzyczęściowej ozdoby głowy; dodają też azjatyckich motywów do "Gwiezdnych Wojen". Kostium ten, widziany po raz pierwszy na zwiastunie filmu, sprawił, że widzom otworzyły się oczy ze zdumienia i pozostaje on niesamowitym dziełem sztuki.
To wszystko. Co o tym myślicie? Czy to dopracowaliśmy? A może postradaliśmy rozum? Może coś przeoczyliśmy? Dajcie znać w komentarzach.
"Gwiezdne Wojny" kocha się za ich technologiczne czarodziejstwo, statki kosmiczne, projekty, strzelaniny, obcych i dziwne stwory. Ale sercem GW są Jedi. Ich nauki nas inspirują, ich wykorzystanie Mocy przemawia do naszej wyobraźni, a ich potyczki - ucieleśnione w historiach Anakina Skywalkera, Luke'a Skywalkera, Ahsoki Tano i innych - dają nam wejrzenie w nas samych. Na potrzeby tej listy, spojrzeliśmy na Jedi z filmów i "The Clone Wars", układając ich w rankingu w zależności od wpływu na sagę i osobistych osiągnięć.
10. Aayla Secura, filmy i "The Clone Wars"
Aayla Secura to naturalna przywódczyni i jedna z najbardziej szanowanych Jedi z okresu wojen klonów. Na początku widziana była jedynie przez chwilę w prequelach, a jej wystąpienie w "Wojnach klonów" ujawniło, że była zrównoważona, myśląca strategicznie i mądra. W "Jedi Crash" jej rola jest kluczowa w przetrwaniu przez Ahsokę i klony katastrofy okrętu oraz w nauczeniu padawanki Anakina skupienia się na misji. W "The Zillo Beast Strikes Back" nieustraszenie staje naprzeciw jednemu z największych stworzeń, jakie widziała galaktyka. Potrzeba było rozkazu 66, aby zaatakować ją z zaskoczenia i zabić, ale i tak pozostaje ulubienicą fanów.
9. Kit Fisto, filmy i "The Clone Wars"
Z zabójczym imieniem, świetnym wyglądem i przyjazną postawą, Kit Fisto jest jednym z najpopularniejszych Jedi prequeli. Ratuje C-3PO od jego samego w "Ataku klonów" i jest jednym z kilku rycerzy wybranych przez Mace'a Windu do aresztowania Kanclerza w "Zemście Sithów". Szczególnie błyszczy podczas bitwy z generałem Grievousem w "The Clone Wars", ucinając jedną z mechanicznych dłoni straszliwego zabójcy Jedi i stawiając mu czoła do czasu, aż nadlatują posiłki - przekazując generałowi wiele mądrości zakonu, lecz bezskutecznie.
8. Plo Koon, filmy i "The Clone Wars"
Spokojny i pewny siebie, Plo Koon to utalentowany wojownik, stanowiący jednocześnie dla wielu ojcowską figurę. W swoich interakcjach z bohaterami "Wojen klonów" - od Ahsoki Tano do łowczyni nagród Aurry Sing - woli przekładać rozwagę nad czyny. Gdy Togrutanka zaginęła na trandoshańskich łowach, to Plo nakłania Anakina, by miał cierpliwość i nie pozwolił, aby kierowały nim emocje. Jednocześnie nie ucieka od czynów, dowodząc misją ratunkową mającą na celu uratowanie Skywalkera i Windu ze skazanego na zagładę statku. W połączeniu z jego bardzo fajną aparaturą do oddychania, goglami i buczącym głosem, nie ma drugiego takiego Jedi.
7. Ahsoka Tano, "The Clone Wars"
Ahsoka Tano to prawdziwa ikona "Gwiezdnych Wojen", której przemianę z niedoświadczonej padawanki w doświadczoną przywódczynię mogą oglądać widzowie. Jej czyny w serialu tylko pokazują jak daleko zawiodła ją jej podróż, od porażek (ignorowanie rozkazów, a w konsekwencji utrata wielu pilotów) do sukcesów (dowodzenie innymi padawanami w rewolcie na trandoshańskim księżycu). Ale to jej decyzja o opuszczeniu zakonu Jedi może być jej najlepszą chwilą, ponieważ pokazuje, że jest indywidualnością i już nie dzieckiem, odważniejsza niż większość Jedi.
6. Mace Windu, filmy
Jeden z najwyższych rangą Jedi z czasów Starej Republiki, Mace Windu to jeden z najistotniejszych rycerzy, jacy kiedykolwiek żyli. To jasne, że on i Yoda darzą się wzajemnym szacunkiem, obaj cenią też zasady i ideały Jedi bardziej nad swoje własne (spójrzcie na ich odrzucenie kandydatury Anakina w "Mrocznym widmie"). Wyśmienity szermierz z ponurą naturą, Mace zabija Janga Fetta podczas bitwy o Geonosis i pokonuje Sidiousa w bitwie (do czasu, gdy przybywa Anakin...) - coś, czego nawet Yoda nie mógł osiągnąć. Jego śmierć w "Zemście Sithów" to tragedia i punkt, z którego nie ma już odwrotu dla Anakina i całej Sagi, co ilustruje wagę jego postaci jako Jedi.
5. Qui-Gon Jinn, "Mroczne widmo"
W Qui-Gonie publiczność dostrzegła, że Jedi może być nieco bardziej buntowniczy, niż to sobie wcześniej wyobrażano. W "Mrocznym widmie" podejmuje wielkie ryzyko, zakładając się o wygraną w wyścigu śmigaczy, do tego jego pilot jest dzieckiem; ośmiela się również grać o wolność Anakina i nie boi się wziąć za bary z Radą Jedi. Te cechy dotykają wszystkich, których spotyka, od Skywalkera i jego buntowniczej natury, do zamyślenia Obi-Wana. Dodatkowo, to on jest Jedi, który odkrywa ścieżkę do nieśmiertelności, co ma wielki wpływ na to, kim są rycerze i jak rozumieją Moc. Nie można w pełni pojąć wagi Qui-Gona dla całej Sagi.
4. Anakin Skywalker, filmy i "The Clone Wars"
Potężny. Współczujący. I pełen wad. Anakin Skywalker ma to wszystko, dlatego jest jedną z bardziej zniewalających postaci w "Gwiezdnych Wojnach". Niesamowicie potężny w Mocy (i być może to on jest Wybrańcem, który ma przynieść równowagę Mocy), Anakin jest pomysłowy i buntowniczy wobec rozkazów oraz zakonu, ale zawsze udaje mu się wykonać zadanie, bez względu na okoliczności. Jest zaciekle lojalny i nie ma drugiego takiego wojownika; jest jedynym Jedi, który próbuje udowodnić niewinność Ahsoki w dochodzeniu dotyczącym ataku terrorystycznego. Zabija hrabiego Dooku na pokładzie "Niewidzialnej ręki" i prowadzi akcję ratunkową z nieprzytomnym Obi-Wanem na plecach ("Jego los będzie taki jak nasz", ośmiela się powiedzieć Palpatine'owi). Ale jego lojalność i współczucie, połączone z ego, tworzą fatalną wadę: strach przed utratą. Skywalker ma tupet, by myśleć, że mógłby utrzymać w tajemnicy małżeństwo i złamać kodeks Jedi; popełnia też straszne czyny, by uratować żonę od śmierci, a potem rusza na podbój galaktyki. Może nie wymazał on wszystkich jego złych postępków, ale ostateczny czyn Anakina - poświęcenie się, by uratować syna - odkupuje go i pokazuje jak wielkim Jedi był i jest.
3. Obi-Wan Kenobi, filmy i "The Clone Wars"
W Kenobim nie ma chciwości, nie ma chęci zdobycia uznania, nie ma potrzeby wygrania za wszelką cenę. Może Obi-Wan, kwintesencja Jedi, jest jednocześnie zdolnym wojownikiem i dowódcą, lecz pomnym na swoje obowiązki i szanującym Radę Jedi ponad wszystko inne. Choć nazywany jest "Negocjatorem", to jego umiejętności w walce nie mają sobie równych: pokonuje Dartha Maula, pierwszego lorda Sithów, który pojawił się od tysiąclecia; niszczy generała Grievousa (pomimo użycia "niecywilizowanej" broni); i powstrzymuje szaleństwo Anakina, mimo że łamie mu to serce. Lata później ratuje Luke'a i uczy go ścieżek Mocy, odgrywając rolę przewodnika, ojca i poświęcając się dla swojego ucznia. Obi-Wan zawsze przekłada dobro innych nad swoje. Jeśli Jedi są sercem "Gwiezdnych Wojen", to Obi-Wan jest sercem Jedi.
2. Yoda, filmy i "The Clone Wars"
"Rób albo nie rób. Prób nie ma.", "Czy oceniasz mnie po rozmiarze?", "Wielkiego wojownika... wojna nikogo wielkim nie czyni." Choć jest najpotężniejszym Jedi, to mądrość Yody przemawia do fanów. W "Imperium kontratakuje" robi coś więcej, niż tylko instruuje Luke'a jak walczyć czy przygotować się fizycznie do pojedynku z Darthem Vaderem - przygotowuje jego umysł i stara się okiełznać niecierpliwość i złość młodzieńca, co jest o wiele trudniejsze. I dzięki temu Luke - i widownia - uczy się, że życie Jedi to coś więcej niż przygody. Oczywiście jest również wielkim wojownikiem, co widać w prequelach, gdzie zmaga się z hrabią Dooku, klonami i Darthem Sidiousem. Podsumowując, Yoda jest największym mistrzem Jedi.
1. Luke Skywalker, filmy
Luke Skywalker nie jest idealny. Ma gniew swojego ojca. Popełnia błędy. Jest lojalny aż do bólu. Ale jego umiejętność przezwyciężenia tego wszystkiego, brania nauk z przeszłości i znalezienia równowagi pomiędzy odpowiedzialnością a indywidualnością czyni z niego najlepszego Jedi. Gdy patrzymy na Jedi z prequeli, to widzimy, że jedną z ich głównych tendencji jest wyzwalanie się od przywiązania. Ale czy nie zaszli z tym za daleko? Dave Filoni powiedział Starwars.com: "Czy współczucie Anakina jest złe? (...) Ponieważ na pewnym poziomie musicie zaakceptować, że Jedi przegrali wojnę klonów. A więc jest coś, co robią nie tak. Jest w nich coś, co jest niewłaściwe, a co sprawia, że ciemna strona poszerza swoje wpływy." I właśnie Luke Skywalker rozgryza to. Jest silny Mocą, stał się bohaterem Rebelii i pokazuje swą potęgę w niesamowity sposób - popatrzcie jak dziesiątkuje załogę Jabby nad paszczą sarlacca. Ale jest jedynym Jedi, który przywraca zakonowi współczucie i w ten sposób pokonuje Imperatora - tam, gdzie nawet Yoda zawiódł. Zarówno on, jak i Obi-Wan mówią młodzieńcowi, by zabił ojca, czego nie chce robić. W "Powrocie Jedi" nienawiść Luke'a bierze nad nim górę i jest gotowy zadać śmiertelny cios, a Imperator go ponagla. A potem Skywalker zatrzymuje się na chwilę. "Jak odróżnię dobro od zła?", zapytał Yodę w "Imperium kontratakuje". "Będziesz wiedział, gdy spokojny będziesz. W pokoju", odpowiedział mistrz. Wtedy Luke wyrzuca broń. Ten gest konfunduje Imperatora - chce, aby ludzie walczyli, aby używali agresywnych emocji - a wybranie miłości zamiast nienawiści jest jedynym sposobem, aby go pokonać. Współczucie młodzieńca budzi dobro w jego ojcu i właśnie to dobro przynosi pokój w galaktyce. Nie blaster, nie torpeda protonowa, nie miecz świetlny. Luke słucha mentorów, stając do walki z Vaderem, ale robi to po swojemu. Prawdziwy z niego oryginał.
To wszystko. Co o tym myślicie? Czy to dopracowaliśmy? A może postradaliśmy rozum? Może coś przeoczyliśmy? Dajcie znać w komentarzach.
Kochamy gwiezdno-wojennych herosów i złoczyńców. Walczą w pojedynkach na miecze świetlne, wysadzają Gwiazdy Śmierci, niszczą generatory pól - ale czymże by byli bez swoich zaufanych pomocników? Czy to śmieją się głośno na pomysł pana, aby wrogowie zostali strawieni przez sarlacca, czy to naprawiają hipernapęd - pomocnicy są nieodłącznym elementem "Gwiezdnych Wojen", a ekipa ze Starwars.com w tym tygodniu oddaje im część. Na potrzeby tej listy spojrzeliśmy na pomocników z filmów i "The Clone Wars", układając ranking na podstawie ich lojalności wobec przyjaciół, wpływu na ważne sytuacje i ogólne tego, jak bardzo dają się lubić. Uwaga: uznaliśmy, że uczniowie Jedi i Sithów nie klasyfikują się do tej grupy.
10. Kitster - "Mroczne widmo"
Jak opisuje go jeden z członków ekipy Starwars.com, Kitster to Milhouse "Gwiezdnych Wojen" [postać z Simpsonów - przyp. tłum.]. Może nie jest najfajniejszym dzieciakiem w okolicy, ale i tak jest lojalnym i szczerym przyjacielem. W "Mrocznym widmie" nabija się z ścigacza Anakina z powodu jego poobijanego wyglądu, ale służy też w ekipie technicznej chłopca. Ludzie się zastanawiają co też stało się z Kitsterem...
9. Jar Jar Binks - "Mroczne widmo"
Choć to dług życia sprawia, że Jar Jar towarzyszy Obi-Wanowi i Qui-Gonowi na Naboo, to szybko okazuje się, że trzyma go przy nich nie tylko zobowiązanie, lecz także przyjazna natura i chęć niesienia pomocy. Gunganin, mimo swej niezdarności, nigdy nie zawodzi przyjaciół - czy to wysłuchując żalów królowej Amidali dotyczących jej ludu, czy też dowodząc w bitwie o Naboo.
8. Bib Fortuna - "Powrót Jedi"
Bib Fortuna to pomocnik, który aż się prosi o jedno pytanie: gdyby Jabba przestał mu płacić, to czy zostałby u jego boku? Łatwo poddaje się sztuczce umysłowej Luke'a, w której Skywalker obiecuje nagrodę materialną, lecz zdaje się, że radość sprawia mu patrzenie na cierpienie tych, którzy występują przeciwko jego panu. To ta cienka, szara linia czyni z Fortuny interesującą postać i choć jest przerażający, to tak czy siak jest efektywnym pomocnikiem... pod warunkiem, że macie głębokie kieszenie.
7. Nien Nunb - "Powrót Jedi"
Drugi pilot Landa podczas ataku na drugą Gwiazdę Śmierci. Nien Nunb jest zdolny - to on pierwszy wykrył, że Imperium zakłóca komunikację Rebeliantów - oraz ekspresywny, czy to w zmartwieniu, czy w radości. W przeciwieństwie do innych przedstawionych tu pomocników, Nien nie jest służalczy. Wspomaga Landa, ale sam też jest rebelianckim pilotem.
6. Lobot - "Imperium kontratakuje"
Lobot to pomocnik Landa na Bespinie, zawsze stojący u jego boku. Posiada charakterystyczne urządzenie zaczepione z tyłu głowy, które pozwala mu na bezpośrednie połączenie z centralnym komputerem miasta. Na rozkaz Landa udaje mu się pochwycić drużynę szturmowców, torując tym samym drogę ucieczki Carlissianowi, Lei, Chewiemu, C-3PO i R2-D2. Jeśli chodzi o niezawodność, Lobot nie ma sobie równych.
5. Todo 360 - "The Clone Wars"
Zwodniczo uroczy, łagodnie wyglądający droid Todo 360 (w skrócie Todo) jest sprytny i przebiegły, co czyni z niego doskonałego towarzysza dla jego pana, Cada Bane'a. Todo pomógł mu w niezliczonych misjach, na przykład kradzieży holokronu czy porwaniu C-3PO i R2-D2. W pewnym momencie Bane używa droida jako bomby, o czym Todo nie wie; gdy Anakin odbudował go, by pozyskać z niego informacje, ten od razu wrócił do pana, mimo jego zdrady. To się nazywa lojalność.
4. Salacious Crumb - "Powrót Jedi"
Czasami jedyne, czego chcecie, to ktoś śmiejący się z waszych żartów... i wyrywający oczy droidowi wroga. I to znajdziecie w Salaciousie Crumbie, małpojaszczurce Jabby, która została z nim do gorzkiego końca. Salcious, ze swoim przenikliwym śmiechem i niepohamowaną radością z nieszczęścia innych, idealnie pasował do Jabby, który pewnie nie tolerowałby niczego innego.
3. C-3PO - całe "Gwiezdne Wojny" i "The Clone Wars"
Jako jedna połowa naszego dynamicznego duetu droidów, C-3PO jest pomocnikiem Rebeliantów przez całą Sagę. Pomimo okazywanej czasem przez niego tchórzliwej postawy, Theepio robi dużo w imię przyjaźni: zobaczcie jego błyskotliwość podczas spotkań z Imperialnymi na pokładzie Gwiazdy Śmierci, chęć oddania własnych części, by naprawić Artoo i próby ostrzeżenia Luke'a przed jamą rancora.
2. R2-D2 - całe "Gwiezdne Wojny" i "The Clone Wars"
Artoo przewija się przez wszystkie filmy oraz "The Clone Wars" i zazwyczaj służy swoim przyjaciołom. Nigdy nie prosi o nic w zamian ani nie narzeka, ale zawsze jest przy nich, bez względu na to jakie wyzwanie stoi przed nim. I nie jest kimś nieważnym; R2 ma wielki wpływ na wynik kilku ważnych wydarzeń i bitew, w tym naprawę tarcz królewskiego okrętu z Naboo, zniszczenie Gwiazdy Śmierci i ratunek Hana Solo. Swoje braki we wzroście i sile nadrabia sercem, a nasi bohaterowie nie byliby tacy sami bez niego.
1. Chewbacca - całe "Gwiezdne Wojny"
Najlepszy z najlepszych przyjaciół w "Gwiezdnych Wojnach". Mimo samotniczej natury Hana Solo, trudno go sobie wyobrazić bez Chewbaccy i to z dobrego powodu: polega na nim w chwilach zagrożenia życia, a "chodzący dywanik" zawsze nadchodzi. Chewbacca umie dopiąć swego w walce, przy sterach "Sokoła", ma też poczucie humoru, którym albo podbudowuje Hana, albo uciera mu nosa. Wookiee okazuje prawdziwe uczucia, jeśli chodzi o Solo: wyraźnie cierpi, gdy przyjaciel zostaje zamrożony w karbonicie, a cieszy się, gdy ponownie się spotykają w celi u Jabby. W końcu, jeśli spytalibyście kogoś z kim chciałby siedzieć za sterami "Sokoła Millennium" lub w kantynie w Mos Eisley, pewnie wskazałby na tego gościa.
To wszystko. Co o tym myślicie? Czy to dopracowaliśmy? A może postradaliśmy rozum? Może coś przeoczyliśmy? Dajcie znać w komentarzach.
Yoda stał się jedną z największych ikon "Gwiezdnych Wojen" od czasu debiutu w "Imperium kontratakuje" - tak właściwie, to wygrał w tegorocznym turnieju "This is Madness". Choć jest popularny z wielu powodów - projektu postaci, swojej potęgi - to największy wpływ miały na to jego osobowość i słowa mądrości (często wygłaszane z orzeczeniem na końcu zdania). Na potrzeby tej listy spojrzeliśmy na jego cytaty z filmów i ułożyliśmy je w zależności od ich sentencjonalnego charakteru, znaczenia dla postaci oraz całej Sagi.
10. "Kiedy dziewięćset lat będziesz miał, tak dobrze nie będziesz wyglądał." - "Powrót Jedi"
Yoda może być srogi i surowy, ale jest także zabawny. Kiedy w "Powrocie Jedi" Luke powraca, by dokończyć swój trening, dowiaduje się, że zdrowie mistrza się pogorszyło. Ten klasyczny zwrot dowodzi, że Yoda ma poczucie humoru oraz pokazuje kolejny poziom jego nauczycielskich zdolności: nie chce, by uczeń czuł się przytłoczony faktem, że umiera.
9. "Zaiste cudowny umysł dziecka jest." - "Atak klonów"
W "Ataku klonów" Obi-Wan próbuje odnaleźć planetę Kamino, którą wykasowano z archiwów Świątyni Jedi. Gdy zwraca się do Yody z prośbą o pomoc w trakcie trwania lekcji szermierki z młodzikami, mistrz przemawia się do swoich uczniów. Jak zauważa jeden z nich, planety nie ma, bo ktoś ją wykasował. Słowa "Zaiste cudowny umysł dziecka jest" pokazują, że pomimo wszystkiego, co Yoda widział, to nie podważa myśli i opinii innych, bez względu na wzrost czy wiek, oraz to, że nauczyciele mogą się wiele nauczyć od uczniów.
8. "Dlatego porażkę poniosłeś." - "Imperium kontratakuje"
Tutaj Yoda jest brutalnie szczery z Lukiem, który mówi na bezdechu: "Nie wierzę", gdy mistrz podnosi X-winga z bagna na Dagobah. To stanowcze stwierdzenie, które ma źródło w wielu latach doświadczeń Yody jako Jedi oraz nauczyciela i trafia zarówno do Luke'a, jak i do widowni.
7. "Jedi używa Mocy do zdobywania wiedzy i obrony, nigdy do ataku" - "Imperium kontratakuje"
To jedna z najważniejszych lekcji, jaką Yoda przekazuje Skywalkerowi na Dagobah - "Jedi używa Mocy do zdobywania wiedzy i obrony, nigdy do ataku" - klucz do zrozumienia ścieżki Jedi i całej Sagi. Samo w sobie jest to ciężkie do zrozumienia - w końcu rycerze mają broń i często się nią posługują. Ale w "Powrocie Jedi", gdy Luke odrzuca miecz zamiast zadać śmiertelny cios ojcu, widzimy co mistrz miał na myśli. W tej chwili młodzieniec staje się prawdziwym Jedi, a wszystko sprowadza się do tych słów.
6. "Przygody. Podniety. Jedi nie pożąda takich rzeczy." - "Imperium kontratakuje"
Gdy Skywalker przybywa na Dagobah, Yoda początkowo ukrywa swoją tożsamość. Próbuje wyczuć kim Luke jest jako osoba; mistrz zdaje sobie sprawę, że trening młodzieńca na Jedi niesie ze sobą wiele ryzyka, zważywszy na to, co stało się z jego ojcem. I Yoda nie jest zadowolony - chłopak jest niecierpliwy i samolubny. Mówiąc "Przygody. Podniety. Jedi nie pożąda takich rzeczy", mistrz Jedi stawia sprawę jasno: Skywalker musi zrozumieć powagę i znaczenie podróży, w którą chce się udać. To ważna lekcja dla młodzieńca i widowni, ponieważ gdy staje on naprzeciwko Vadera w punkcie kulminacyjnym filmu, to widzimy jakie ryzyko podejmuje Jedi.
5. "Czy oceniasz mnie po rozmiarze?" - "Imperium kontratakuje"
Jedną z instrukcji Yody dla Luke'a było "oduczenie się tego, czego się nauczył" (kolejny świetlny cytat!). Gdy Skywalker dostaje zadanie podniesienia X-winga z bagna, narzeka, że jest za duży, co frustruje mistrza - rozmiar nie ma znaczenia, jeśli chodzi o Moc i o życie. Co jest niesamowite w tym cytacie, to fakt, że gdy Yoda to mówi, to nie brzmi to zabawnie. Pobrzmiewa prawdą, wierzycie mu i widzicie, że nie ma wymówek ani dla siebie, ani dla swoich uczniów.
4. "Strach to ciemna strony Mocy. Strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści, nienawiść prowadzi do cierpienia." - "Mroczne widmo"
Te słowa stały się natychmiast zapamiętywalne, gdy pokazano je w zwiastunie "Mrocznego widma" i rezonują jako centrum upadku Anakina Skywalkera. Yoda wypowiada je podczas oceny chłopca i okazuje się, że miał rację. Ostatecznie, to podstawowa prawda, którą mistrz przedstawia w urzekający sposób.
3. "Wojna nikogo wielkim nie czyni." - "Imperium kontratakuje"
Kolejny cytat, który sprawdza się zarówno w kontekście ("Szukam wielkiego wojownika", mówi Luke, co prowokuje sprytną odpowiedź), jak i samodzielnie. Wpisuje się w jedną z wielkich lekcji Yody: agresja i przemoc nie czynią Jedi lub innej osoby silniejszym. Znaczenie tych słów zwiększa się, gdy zobaczy się, że mistrz zna realia wojny i bitew z ery prequeli.
2. "Świetlistymi istotami jesteśmy... nie tą surową materią." - "Imperium kontratakuje"
Dave Filoni, główny reżyser "The Clone Wars" i producent wykonawczy "Rebels", powiedział Starwars.com kilka słów o Sithach: "Sithowie tak bardzo boją się śmierci, bo trzymają się kurczowo życia. I uważam, że to właśnie dlatego godzą się na samookaleczenie i wiedzenie tego pół ludzkiego, pół cybernetycznego życia." Lekcja Yody przestawia drugą stronę tej mentalności i jest to kluczowe dla sagi. Ujawnia zasadniczą różnicę pomiędzy Jedi a Sithami: bycie zupełnie bezinteresownym i rozumienie, że Moc spaja całe życie i stworzenie.
1. "Rób albo nie rób. Prób nie ma." - "Imperium kontratakuje"
Najsłynniejszy cytat Yody, jeśli nie najpopularniejszy w całej Sadze. To kolejne słowa z sekwencji z X-wingiem i ostatnie polecenie, które daje Luke'owi przed próbą wyciągnięcia myśliwca z bagna. W całej scenie porażają one niczym błyskawica, dowodzą niezaprzeczalnej mądrości i uczą Skywalkera powagi. Yoda starał się konsekwentnie nauczyć go skupienia na teraźniejszości, a przede wszystkim jak dorosnąć. W tej chwili, tymi słowami, stawia sprawę jasno. Poza filmem, cytat ten wszedł do współczesnego sloganu - przypomina, że należy poddać się czemuś całkowicie, wygrać lub przegrać.
To wszystko. Co o tym myślicie? Czy to dopracowaliśmy? A może postradaliśmy rozum? Może coś przeoczyliśmy? Dajcie znać w komentarzach.
Nie ma jak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: Joe Johnston narysował ten szkic konceptu do jednej z wczesnych wersji „Revenge of the Jedi”. Ale jednocześnie ilustruje coś z jednej z pierwszych, roboczych wersji „Gwiezdnych wojen”, którą George napisał jeszcze w 1974. W scenariuszu „Zemsty”, księżniczka Leia miała kilka przepychanek z jakimiś niejasno opisanymi „Imperialnymi naganiaczami”, którzy dodatkowo powodują problemy z Ewokami i Yussemem. Mając tę wiedzę, Johnston dodał ochraniacz przedramienia i maskę na głowę, jest też możliwe, że już wtedy George Lucas wymyślił, że Imperialni będą siedzieć na rakietowych rowerach (później znanych jako grawicykle). Mieli też „T-Bomby” oraz wisiorki z zębów (Ewoków? Yussemów?).
W oryginalnym scenariuszu z 1974, który teraz pojawia się w formie komiksowej jako „The Star Wars”, „naganiacze” to paskudni obcy, którzy żyją na wolnej od Ewoków planecie znanej jako Yavin. Nie chcę pisać o spustoszeniu jakie powodują, ale to nie jest ładne.
Więc w skrócie, to kolejny przykład tego, że Lucas miał jakiś pomysł, potem do niego wrócił, a potem, w tym przypadku, ostatecznie go porzucił. Ale kto wie, czy naganiacze nie pojawią się gdzieś kiedyś w przyszłości. Wszystko jest możliwe, a ja kocham ten szkic. Prawdę mówiąc wspaniale wyszło, że jednego dnia na jakiejś imprezie VES (Visual Effects Society – przyp. red.), w końcu poznałem osobiście Joe Johnstona po tych wszystkich książkach, jakie o nim napisałem. Przyjechał specjalnie z Los Angeles na tę imprezę, a my wszyscy zarówno publiczność, jak i paneliści, byliśmy mu bardzo wdzięczni i zadowoleni, że możemy usłyszeć co ma do powiedzenia o „Jedi”, wspominając z Philem Tippettem, Dennisem Murenem czy Lornem Petersonem dawne czasy w ILM. To była wyjątkowa okazja.
W każdym razie, dziś ukazał się „The Making of Return of the Jedi”, a następnego dnia „The Star Wars #2”. Potrzebuję długiej drzemki. Lecz zamiast tego lecę do Londynu. Potem do Nowego Jorku. Mam nadzieję, że będę mógł spać w samolotach, ale jakoś nigdy nie mogę zasnąć w tych fruwaczach z ich zdumiewającym brakiem miejsca na nogi! (I odmawiam wzięcia pigułek; wolę zamiast tego przeczytać książkę o Mary Tyler Moore Show – wspaniale napisana – niech żyje James L. Brooks i spółka!)
To jest to i tak dalej...
"Łowcy nagród. Nie potrzebujemy tych szumowin" - tak powiedział admirał Piett w "Imperium kontratakuje", choć nie mógł bardziej się mylić. Łowcy odgrywają ogromną rolę we wszechświecie "Gwiezdnych Wojen", często wykonując brudną robotę dla głównych szwarccharakterów - czy to podejmując się zadania zabicia pani senator, czy pochwycenia zbiegłego przemytnika. Wielu z nich stało się ikonami samymi w sobie - czasem wyłącznie na podstawie wyglądu, a ich umiejętności pozostawiono dla wyobraźni widzów. Na potrzeby tej listy popatrzyliśmy na łowców nagród ze wszystkich filmów oraz "The Clone Wars" i stworzyliśmy ranking na podstawie kilku czynników, w tym powodzenia ich pracy, zdolności bojowych oraz tego, który z nich jest najbardziej nieustraszony i pomysłowy. Uwaga: nie brano tu pod uwagę postaci czy wydarzeń z Expanded Universe.
10. Zam Wesell, „Atak klonów”
Zmiennokształtna łowczyni, Zam Wesell, jest podwójnie niebezpieczna oraz świetny z niej strzelec. Wynajęta przez Janga Fetta, aby zabić senator Padmé Amidalę, Wesell niemalże udał się zamach na jej życie, najpierw poprzez wysadzenie w powietrze jej statku, a potem wpuszczenie do sypialni dwóch trujących stawonogów - ten atak udaremnili rycerze Obi-Wan Kenobi i Anakin Skywalker. Podczas pościgu okazuje się niezłym wyzwaniem dla Jedi, wciągając ich w szaloną gonitwę przez Coruscant, lecz ostatecznie nie może od nich ani uciec, ani ich przechytrzyć.
9. Dengar, „Imperium kontratakuje” i "The Clone Wars"
Jeden z łowców nagród wynajętych przez Lorda Vadera do odnalezienia "Sokoła Millennium" w "Imperium kontratakuje", Dengar nosi szczególną zbroję, ma unikalny turban i ciężką broń. Jak widać w "The Clone Wars", jest również adeptem sztuki walki wręcz, co udowadnia, gdy stawia czoła wojownikom Kage.
8. IG-88, „Imperium kontratakuje”
Górująca, imponująca postać - IG-88 to kolejny z ulubionych łowców Dartha Vadera, jest też jedynym droidem na liście. Choć widać go krótko w "Imperium kontratakuje", to jest nadal popularny wśród fanów i pojawiał się w komiksach, grach oraz filmach animowanych. Może tym, co przemawia do jego miłośników jest fakt, że IG-88 to wolny strzelec; w przeciwieństwie do innych droidów ani nie odpowiada przed żadnym panem, ani nie ma właściciela, co reprezentuje coś naprawdę przerażającego - łowcę nagród bez człowieczeństwa.
7. Asajj Ventess, „The Clone Wars”
Asajj Ventress, okrutna zabójczyni i była sithańska uczennica hrabiego Dooku, stała się łowczynią nagród niekoniecznie z wyboru, lecz raczej z przypadku i ciekawości. Zdradzona przez Dooku, zmuszona do udania się na wygnanie i nie mająca celu, zgodziła się dołączyć do drużyny Boby Fetta, przed którą postawiono z pozoru proste zadanie: eskortę pudła w pociągu. Jej wrażliwość na Moc i umiejętności bojowe uczyniły z niej cenny zasób w chwili, gdy grupa została zaatakowana, lecz jej serce było (nieco) za duże. Odkrywszy, że w pudle znajduje się porwana dziewczyna, Ventress uwalniła ją... za okup. Później dowiodła, że sama jest uzdolnioną łowczynią, gdy udało jej się namierzyć i pochwycić Jedi - Ahsokę Tano - gdy inni nie mogli. Ale znowu, w Asajj jest więcej dobra, niż myślała, bo niegdysiejsza wyznawczyni ciemnej strony zdecydowała się pomóc padawance, a nie natychmiast odebrać za nią nagrodę.
6. Embo, „The Clone Wars”
Szybki i nieprzewidywalny, Embo to groźny mężczyzna rasy Kyuzo, który stoi w rankingu najlepszych łowców swoich czasów. Podczas swoich przygód w "The Clone Wars" zostaje wynajęty przez farmerów na Felucji, aby chronić ich od Honda Ohnaki i jego bandy piratów, a jego umiejętności są niesamowite: przechwytuje poruszający się śmigacz od pirata, strzela celnie z kuszy, skacze i wiruje oraz blokuje ostrzał swoim kapeluszem. Embo rzadko mówi, ale jego czyny przemawiają za niego. I dostaje dodatkowe punkty za podróżowanie z pupilem - anoobą.
5. Jango Fett, „Atak klonów”
Niezwykle istotny dla "Gwiezdnych Wojen", Jango Fett jest tak szanowanym łowcą nagród, że staje się wzorcem armii klonów. Jango, noszący szaroniebieską mandaloriańską zbroję, dotrzymuje kroku Obi-Wanowi w "Ataku klonów", a podczas bitwy o Geonosis zestrzeliwuje Jedi z balkonu wychodzącego na arenę - cały czas zostając na miejscu - i zabija reeka precyzyjnym strzałem. Jego arsenał, oczywiście, jest niesamowity: plecak odrzutowy, miotacz płomieni, blastery i jeszcze więcej. I choć pada od ciosu Mace'a Windu, to Fett utrzymuje swoją reputację.
4. Bossk, „Imperium kontratakuje”
Straszliwy i onieśmielający, Bossk stał się ulubieńcem fanów, gdy wykonał swoje warczące "słyszę-cię" w stronę imperialnego oficera w "Imperium kontratakuje". Jak widać w "The Clone Wars", jest jednym z najbardziej pożądanych łowców nagród w galaktyce, pracuje z Bobą Fettem, a jako Trandoshanin, jest naturalnym myśliwym. Jego postawa oraz oryginalny projekt - brak zbroi, gadzi wygląd, długie ręce i nogi zakończone szponami - czynią go unikalnym w galaktyce "Gwiezdnych Wojen".
3. Aurra Sing, „The Clone Wars”
Bezwzględna i przebiegła, Aurra Sing to strzelec wyborowy z najwidoczniej małym sumieniem. W "The Clone Wars" widzimy w jakie głębie jest w stanie zejść, aby tylko zarobić: zabija porwanych żołnierzy, strzela w głowę siłom ochrony z dalekiej odległości i morduje byłych współpracowników twarzą w twarz. Jest również mentorką osieroconego Boby Fetta i demonstruje mu instynkt zabójcy, potrzebny w ich fachu.
2. Boba Fett, "Gwiezdne Wojny", „The Clone Wars”
Kiedy ktoś myśli o "łowcy nagród z Gwiezdnych Wojen", to prawdopodobnie widzi Bobę Fetta. Pierwotnie zadebiutował w "Holiday Special", a potem odegrał ważną rolę w "Imperium kontratakuje" - Fett od razu sprawił, że publika zaniemówiła. Ze swoja szczególną, wysłużoną zbroją, lśniącym hełmem i zbrojownią - plecakiem odrzutowym, karabinem, rękawicami wyposażonymi w linkę do wspinaczki oraz blasterami - Fett był zupełną nowością w "Gwiezdnych Wojnach". Jego statek, "Slave I", zdawał się pasować do niego idealnie, od koloru po projekt. Ze wszystkich łowców wynajętych przez Imperium, to jemu udaje się namierzyć "Sokoła Millennium" w Mieście Chmur, a potem zebrać dodatkową nagrodę po dostarczeniu Hana Solo Jabbie - coś, czego żaden inny łowca nie mógł dokonać. O jego śmierci w "Powrocie Jedi" wciąż dyskutuje się wśród fanów, ale jak na postać z tak małym czasem ekranowym, jego wpływ na "Gwiezdne Wojny" jest ogromny.
1. Cad Bane, „The Clone Wars”
Śmiercionośny, konkretny i zawsze niebezpieczny - Cad Bane wygląda, jakby wyszedł wprost z "Dobrego, złego i brzydkiego" i jest najefektywniejszym łowcą nagród w "Gwiezdnych Wojnach". Jego debiut w "The Clone Wars" jest niesamowity: uwalnia Hutta Zira z pilnie strzeżonego więzienia na Coruscant, infiltruje archiwa Jedi i kradnie holokron, później ścigają go Jedi, a i tak udaje mu się uciec; ponadto stawia czoła Obi-Wanowi i Anakinowi, a także więzi Ahsokę. Jest również kreatywny - popatrzcie na jego walkę w zerowej grawitacji ze Skywalkerem i Tano. Dzięki swojemu arsenałowi i gadżetom, wśród których znajdują się bliźniacze blastery, buty odrzutowe oraz rękawice naładowane broniami, Bane jest godnym przeciwnikiem dla każdego - nikt nie jest bezpieczny, czy to Jedi, czy inny łowca. Choć jest to dość nowa postać, Cad stał się jednym z najlepszych czystych czarnych charakterów w "Gwiezdnych Wojnach" - zimnym, kalkulującym i myślącym jedynie o interesach.
"Gwiezdne Wojny" nie byłyby "Gwiezdnymi Wojnami" bez potworów. W każdym filmie z Sagi i w "The Clone Wars" nasi bohaterowie przeżywali liczne, niespodziewane spotkania ze stworzeniami z całej galaktyki, dzięki czemu wszechświat ten stawał się bogatszy i niebezpieczniejszy. Czy kryją się w polach asteroid, czy może pływają w mrocznych wodach, potwory odgrywają wielką rolę w "Gwiezdnych Wojnach" - a oto najlepsze.
Uwaga: ta lista została stworzona na podstawie kilku rzeczy, na przykład projektu, wpływu oraz ogólnej fajności. Nie ma tu istot inteligentnych, nieważne jak obrzydliwe lub potworne są; a zatem nie ma Jabby, Salaciousa Crumba, itp.
10. Nexu, „Atak klonów”
Pojawiający się jako jedno z trzech stworzeń wypuszczonych na geonosiańskiej arenie, których zadaniem było zabicie Anakina Skywalkera, Obi-Wana Kenobiego i Padmé Amidali w kulminacyjnym momencie "Ataku klonów", nexu jest prawdziwie przerażający, bardzo brzydki oraz reprezentuje nowy typ stworzeń w "Gwiezdnych Wojnach". Ma głównie cechy kotowatych, na przykład szybkość, pazury i zdolności do wspinaczki, ale wizualnie łączy je z cechami gryzoni, takimi jak łysy ogon, a także przerażającymi dwoma parami oczu i szerokim pyskiem wypełnionym ostrymi zębami. Przed nexu większość zwierząt z Sagi była potężna i powolna; to mniejsze, prędsze, bardziej zwierzęce stworzenie przyniosło nową jakość potworom z "Gwiezdnych Wojen", podobnie jak raptory stworzyły inny rodzaj napięcia w "Parku Jurajskim".
9. Dianoga, "Nowa nadzieja"
Pierwsze stworzenie widziane na ekranie w filmach z cyklu, dianoga to oślizgłe, wyposażone w macki zagrożenie, które przypomina widzom o ich strachach z rodzaju chyba-właśnie-coś-zobaczyłem ("Coś właśnie otarło mi się o nogę!"). Choć nie jest dobrze widoczna w chwili, gdy atakuje Luke'a Skywalkera w zgniatarce śmieci na Gwieździe Śmierci, to tylko sprawia, że jest jeszcze bardziej przerażająca; czai się pod wodą, obserwuje swoim pojedynczym okiem i czeka, by zaciągnąć cię pod powierzchnię. Historycznie, dianoga dowodziła, że wszechświat "Gwiezdnych Wojen" jest niebezpieczny i przypadkowy, wypełniony niewidocznymi strachami.
8. Robaki mózgowe, "The Clone Wars"
Potwór, który jednoznacznie zabiera "Gwiezdne Wojny" w rejony horroru - robak mózgowy wchodził do ciała nosiciela poprzez nos, a następnie przejmował kontrolę nad jego umysłem. Zadebiutował w odcinku "Legacy of Terror" i ma prosty wygląd, lecz jest naprawdę straszny, pełznący niczym wąż i zmieniający ofiary w podobne do zombie istoty. Co jeszcze bardziej niepokojące: przychodził na świat, wykluwając się z dużych jaj składanych przez ohydną geonosiańską królową.
7. Potwór wodny sando, "Mroczne widmo"
"Największa ryba" z podwodnej sekwencji na Naboo z "Mrocznego widma", sando to jeden z najpokaźniejszych potwórów z "Gwiezdnych Wojen" oraz okrutny drapieżnik. Posiada masywny ogon, tylne płetwy, dwoje silnych ramion, zdolnych do łapania i trzymania ofiary oraz wielki, wielki pysk. Jednocześnie napawa grozą i przeraża, tak jak każdy świetny, filmowy stwór.
6. Acklay, "Atak klonów"
Tak jak nexu wniósł coś nowego do "Gwiezdnych Wojen", tak acklay został natychmiast zapamiętany, gdy pojawił się w "Ataku klonów". Wielkie, warczące, krabopodobne coś - acklay ma sześć odnóży, ostre kły i twardą skórę/egzoszkielet. Jego nieustępliwa pogoń za Obi-Wanem Kenobim sprawia, że zdaje się wredniejszy, a ze wszystkich stworów z prequeli, ma on największą osobowość. (Jego starcie z rycerzem - zwłaszcza w chwili, gdy Jedi próbuje go poskromić włócznią - to bezpośrednie nawiązanie do legendy twórców efektów specjalnych, Raya Harryhausena i sekwencji w filmie "Tajemnicza wyspa" z 1961 r., gdzie grupa rozbitków potyka się z ogromnymi krabami za pomocą włóczni).
5. Kosmiczny ślimak, "Imperium kontratakuje"
"To żadna jaskinia". Gdy filmowego potwora można poznać po jednym zdaniu, wiecie, że odniósł on sukces. Znany również jako exogorth, kosmiczny ślimak - trafnie nazwany, bo jest wielkim ślimakiem żyjącym w kosmosie - występuje w jednej z najsłynniejszych scen "Imperium kontratakuje" (załoga "Sokoła Millennium", nie wiedząc o jego obecności, dokuje w żołądku i ledwo ucieka spomiędzy zaciskających się szczęk). Scena ze ślimakiem to sprytne nawiązanie do ujęcia ze zgniatarką śmieci z "Nowej nadziei", co jeszcze raz ilustruje, że w "Gwiezdnych Wojnach" niebezpieczeństwo czyha wszędzie. Gdy już myśleliście, że jest po problemie, to wpakowaliście się - dosłownie - w jeszcze większy.
4. Sarlacc, "Powrót Jedi"
Ten potwór zupełnie się nie przemieszcza, co czyni go jeszcze bardziej unikalnym. Sarlacca można odnaleźć w piaskach Tatooine, w miejscu znanym jako wielka jama Carcoon, której skraje pokryte są zębami, a ze środka wyrastają macki do łapania ofiar i dziób, który je połyka - a potem, wedle słów Jabby, powoli trawi przez tysiąc lat. To jeden z najoryginalniejszych potworów w Sadze - jest bardziej czymś niż tradycyjnym filmowym stworzeniem i jest to wielce niepokojące. Łączy w sobie groteskowe elementy wielu istot - macki, zęby - ale fakt, że Jabba zabiera do niego więźniów w celu dokonania egzekucji, sprawia, że jest straszniejszy (a jego odgłosy niczym u świni są też niepokojące).
3. Bestia zillo, "The Clone Wars"
Bestia zillo, debiutująca w serialu animowanym "The Clone Wars", stała się ulubienicą fanów. Nosząca imię, które przywodzi na myśl pewnego słynnego filmowego potwora, zillo to ogromne stworzenie, przypadkowo odkopane na Malastare podczas wojen klonów. Gdy zostaje pochwycone w celu przeprowadzenia badań zleconych przez Kanclerza Palpatine'a, okazuje się, że jest bohaterem o wiele tragiczniejszym niż inne zwierzęta z tej listy - atakuje tylko wtedy, gdy zostaje sprowokowany, a jest w nim tak naprawdę wiele piękna, z jego ruchami pełnymi gracji i pomarańczowymi łuskami.
2. Wampa, "Imperium kontratakuje"
W Hollywood jest wielka tradycja potworów z "gościem w środku" i to jest przykład hołdu "Gwiezdnych Wojen" dla tego zwyczaju. Wampa, powolny behemot pokryty białym futrem, pojawia się na początku "Imperium kontratakuje", na lodowej planecie Hoth. Zbliża się po cichu i szybko zabija tauntauna Luke'a, obezwładnia młodego Jedi i zaciąga go do swojego leża. Prosty projekt stwora działa cuda i jest to po prostu koszmarna wersja yeti, z wielkimi pazurami i kłami. A fakt, że przechowuje "obiad", czepiając go do góry nogami do zamarzniętego sufitu? Straszliwe i fajne jednocześnie.
1. Rancor, "Powrót Jedi"
Najsłynniejszy ze wszystkich gwiezdno-wojnennych potworów i filmowa bestia będąca klasą sama w sobie. Rankor, trzymany w podziemiach pałacu Jabby, służy jako egzekutor kary śmierci nakładanej przez Hutta, który posyła ofiary do jamy stwora przez zapadnię w pałacu. Rancor to duża, rycząca istota, łapiąca i pożerająca to, co znajdzie się w zasięgu jej wzroku. W chwili debiutu był potworem jedynym w swoim rodzaju - nie jest ani gadem, ani dinozaurem, ani ssakiem. A dzisiaj jest natychmiast rozpoznawany, jak żadne inne stworzenie z tej listy - filmowy potwór najwyższej klasy i czyste "Gwiezdne Wojny".
To wszystko. Co o tym myślicie? Czy to dopracowaliśmy? A może postradaliśmy rozum? Może coś przeoczyliśmy? Dajcie znać w komentarzach [na razie możecie to zrobić na oficjalnym blogu - przyp. tłum.].
Mówiłem ci dinozaurze i mnie. Wiesz, że jesteśmy tak blisko, jak to tylko możliwe. Cóż, a teraz kolejna wskazówka dla was wszystkich...
Choć żaden człowiek nie widział dinozaura z ery mezozoiku, to inne zwierzęta z "Gwiezdnych Wojen" są bardzo dobrze nam znane. Nieobecność Ziemi jest istotna w statusie "Star Wars" jako dzieła space opera i fantasy. Jocasta Nu powiedziałaby: "Ziemia po prostu nie istnieje". Lecz kilka elementów z naszej własnej planety tak czy siak prześlizgnęły się do odległej galaktyki. Rodzime formy życia z Ziemi (na przykład ludzie) są jednym z tych składników.
Zwłaszcza niektóre ze wczesnych nowelizacji przodowały w wymienianiu znajomych stworzeń. Z powieści "Nowa nadzieja", której rzeczywistym autorem był Alan Dean Foster [na okładce widnieje nazwisko George'a Lucasa - przyp. tłum.] możemy się dowiedzieć, że kilka zwierząt z Ziemi zamieszkuje również galaktykę "Gwiezdnych Wojen". Pies jest jednym z nich. Foster tak opisuje scenę na Tatooine: "Piaskomuchy brzęczały leniwie pod spękanymi okapami betonowych budynków. Z dali dobiegało szczekanie psa.." Okazuje się, że zarówno Luke Skywalker, jak i Lando Calrissian (zobacz "Ogniowicher Oseona") kiedyś posiadali te zwierzęta. Najwcześniejsze psy zostały udomowione około 15 tys. lat p.n.e. i zdaje się, że to samo robili ludzie na Tatooine i innych światach "Gwiezdnych Wojen". Dodatkowo, w nowelizacji "Nowej nadziei" mówi się o kaczce. Obi-Wan, który spędził trochę czasu na Naboo, mruczy: "No, ale nawet kaczkę trzeba nauczyć pływać." Luke najwidoczniej nie ma pojęcia o czym mowa, bo odpowiada: "Co to jest kaczka?" Podczas bitwy o Yavin dowódca Złotych Jon Vander używa frazeologizmu: "Siedzimy tu jak kaczki" [angielskie "sitting duck" nie ma dokładnego polskiego odpowiednika. Oznacza ono kogoś wystawionego na atak i bezbronnego - przyp. tłum.] Prócz piaskomuch, psów i kaczek, nowelizacja "Nowej nadziei" wymienia pandy ("... Threepio być może nie wie, czym różni się bantha od pandy.") James Kahn, autor nowelizacji "Powrotu Jedi", czyni kolejne interesujące porównanie. Tym razem jest ono rozmiarem pomiędzy rancorem a słoniem. Tego drugiego wspomina się również w książce "Lando Calrissian i Myśloharfa Sharów"
Lucasfilm prawdopodobnie nie dbał o pandy i psy pojawiające się we wczesnych nowelizacjach lub powieściach z EU. Miał na głowie ważniejsze sprawy, aby dodać kilka powszechnych zwierząt do filmów. A czy statek, który przeleciał trasę na Kessel w mniej niż 12 parseków nie wziął swojej nazwy od pewnego drapieżnego ptaka z Ziemi?
Teraz spójrzmy na ziemskie zwierzęta, które można zobaczyć lub usłyszeć w filmach lub spin-offach telewizyjnych.
Dzika natura na Dagobah
Ekipa "Imperium kontratakuje" zjeździła całą naszą planetę, aby znaleźć odpowiednie miejsce do nakręcenia bagnistego świata, aż zdecydowała, że zbudują go w studiu Elstree. Zamiast tworzyć wiele dziwnych stworzeń na Dagobah, to użyli zwierząt z Ziemi (wiele niewykorzystanych konceptów znalazło się w "The Illustrated Star Wars Universe" i "The Wildlife of Star Wars"). Plan Dagobah był tak wielki, że stał się miniaturowym ekosystemem. Po chwili ptaki, insekty i pająki zaczęły żyć w gigantycznym przyszłym bagnie. Użyto hydromonitora, aby udawać sleena, a jaszczurka zagrała nudja. Kilka południowoamerykańskich węży królewskich pełzało wokół chatki Yody, a nawet w X-wingu Luke'a, gdy ten miał opuścić planetę. Marka Hamila podobno ugryzł wąż ukrywający się w myśliwcu. Kolejna jaszczurkę (prawdopodobnie iguanę) widać jak wspina się po kamieniach, gdy Yoda wyciąga X-winga z bagna.
Za zwierzęta na Dagobah odpowiedzialny był trener Mike Culling. Próbował przekonać Hamila, że węże to świetni domowi pupile. Jego firma, Animal Actors, dostarczyła boa dusiciela o imieniu Basil i pytona Petera. Culling pamięta jak pokazywał Irvinowi Kershnerowi wiele egzotycznych zwierząt, takich jak nietoperze, pająki, szczury, skorpiony oraz wielkie ropuchy, które mogły wystąpić na bagnie Dagobah. Wedle "A Journal of the Making of The Empire Strikes Back", w procesie produkcji znalazły się ogromne ropuchy, ale nie widać ich w filmie (możecie dostrzec je w zestawie Dagobah od Kennera, jeśli dobrze się przyjrzycie.)
Pałacowe szkodniki i przysmaki
Pałac Jabby na Tatooine odwiedzały najdziwniejsze rasy z całej galaktyki. Lecz jego lochy były idealnym domem dla najbardziej niesławnych gryzoni z Ziemi: szczurów. Gdy C-3PO został zmuszony do przejścia przez lochy w 4 ABY, napotkał na swojej drodze kilka wielkich szczurów.
Gdy Boushh przybywa, aby odebrać nagrodę za Chewbaccę, to spójrzcie uważnie na miskę Jabby. Możecie tam zobaczyć pływającą wielką żabę (z Klatooine, z perspektywy in-universe). Toby Philpott, jeden z głównych lalkarzy odpowiedzialnych za ożywienie postaci Hutta, wciąż pamięta kilka rzeczy o zwierzęciu ze zbiornika: "To był egzotyczny gigant z zoo, może pochodził z Afryki. Chyba była to ropucha (ale nie jestem pewien). Miała swojego opiekuna. Ta, którą je Jabba, zrobiona jest oczywiście z gumy. Ta prawdziwa pewnego razu wyskoczyła, ponieważ słyszeliśmy odgłosy paniki, ale ja i David [Barclay] nie mogliśmy nic zobaczyć... Żaby były na planie tylko podczas pewnych ujęć, a my siedzieliśmy w Jabbie i nie dotykaliśmy ich." Może w październiku "The Making of Return of the Jedi" wyjawi coś więcej na temat ulubionego przysmaku Hutta.
Mądra iguana i zmiennokształtny kruk
Jednym z fajnych ziemskich stworzeń jest iguana wodza Chirpy (nazwa in-universe wciąż pozostaje nieznana). W nowelizacji wspomina się, że zwierzę to było nie tylko jego pupilem, lecz także doradcą. Nie wiadomo czy jej rady dotyczyły czegoś więcej niż tylko wyboru pysznych roślin i liści (iguany są roślinożerne). Można ją dostrzec, gdy wdrapuje się po brzuchu Chirpy podczas opowieści C-3PO o galaktycznej wojnie domowej. Może również zgodziła się, aby dołączyć do Sojuszu Rebeliantów.
W niektórych kulturach kruki to pośrednicy pomiędzy życiem a śmiercią, a w innych przenoszą wiadomości i są bardzo mądre. Istnieją one również w świecie "Gwiezdnych Wojen". Zbuntowana Siostra Nocy Charal ("Battle of Endor") mogła zmienić się w tego ptaka dzięki Talizmanowi Kruka, pierścieniowi, który ukradła z Dathomiry. Ostatecznie artefakt został zniszczony, a Charal musiała raz na zawsze pozostać krukiem.
U Warricków
Podwórze domu Warricków na Endorze to prawdziwy raj dla ziemskich zwierząt. Wygląda trochę nawet jak małe zoo. Gdy rodzina Towanich rozbiła się na planecie, udało jej się spotkać chomika, królika, lamy i fretkę. Tip-yip (kurczak), guapa (kucyk) i pulga (koń) również wydają się znajome, ale przynajmniej znamy ich nazwy po ewocku. Gdy Wicket myśli, że pulga jest tym samym, co krążownik, Cindel odpowiada: "Konie nie latają". Guap i pulg nie należy mylić z bordokami. W "Caravan of Courage" widać sowę w chatce Lograya i kilka gęsi patrzących na samotnego pasterza na wzgórzu.
We frazeologizmach
Niektóre stworzenia z Ziemi nie tylko pojawiły się w filmach, wspomina się też je we frazeologizmach. Kapitan Panaka bał się, że po opadnięciu osłon królewskiego statku podczas inwazji na Naboo w 32 BBY załoga stanie się "siedzącymi kaczkami". Kaczka, żyjąca razem z ptakami o nazwie pelikki, była wodnym stworzeniem pochodzącym z Naboo. "Dusty Duck", opuszczony lekki frachtowiec zaprojektowany przez Pa'lowicków, stacjonował w Mos Espie i był źródłem wielu lokalnych opowieści o duchach. Gdy C-3PO został niespodziewanie zmuszony do walki jako robot B1 na Geonosis, jego wokabulator wykrzyczał frazę: "Gińcie, psy Jedi!" Natychmiast poczuł wstyd ze swojej pomyłki.
Zwierzęce odgłosy
A więc Tim ustalił, że w "Gwiezdnych Wojnach" - od nowelizacji, poprzez filmy telewizyjne, aż po epizody Sagi - mamy całą menażerię stworzeń z Ziemi. Lecz nasza arka ze zwierzętami nie jest ograniczona tylko do ich wystąpień wizualnych. Ogromnej ilości obcych zwierzaki "użyczyły" głosu, a niektóre z nich są bardziej znane, niż może się to wydawać.
W 1976, podczas gromadzenia dźwięków do biblioteki audio "Gwiezdnych Wojen", Ben Burtt zgromadził ogromny katalog zwierzęcych odgłosów, a wszystko to z zamiarem nie tylko ożywienia obcych, lecz także dania widzom znajomego elementu w celu lepszego pokazania im tych stworzeń. Najbardziej klasycznym i znanym przykładem jest Chewbacca, główny obcy Oryginalnej Trylogii. Jego język ożył za pomocą zmiksowania dźwięków amerykańskiego niedźwiedzia cynamonowego o imieniu (a jakże) Puchatek, niedźwiedzia czarnego Tarika, lwów, fok, lwów morskich oraz Petulii, morsa, którego Burtt nagrał w zoo. Dzięki geniuszowi Bena, ikonicznemu sposobowi chodzenia Petera Mayhew oraz niesamowitemu kostiumowi z sierści jaka autorstwa Stuarta Freeborna, wyrywający ramiona towarzysz Hana solo ożył.
Wielu fanów wie, że banthę grała słonica indyjska o imieniu Mardji, lecz pewnie nie wiedzą oni, że jej odgłosy to zwolniony ryk niedźwiedzia. Albo że ich panowie, Jeźdźcy Tusken, przemawiali głosami tunezyjskich mułów, których wycie odbijało się od ścian kanionu.
Po wejściu do tej najohydniejszej przystani łajdactwa i występku, jaką była kantyna z Mos Eisley, możemy się dowiedzieć, że Pondzie Babie głosu użyczał mors (aczkolwiek nie możemy potwierdzić czy to była Petulia), oraz że pomruk śmiechu w sali to chichot hieny. Jak dobrze to dobrano.
Nie było wielkiego zapotrzebowania na zwierzęce odgłosy na Gwieździe Śmierci, ale warto wiedzieć, że w odgłosie myśliwca TIE słychać ryk tygrysa, a zniszczeniu Alderaana towarzyszą ludzkie krzyki. Na Yavinie IV słyszymy egzotyczne ptaki, dubbingowane przez... cóż, ptaki. Poza oryginalnymi filmami, w ukochanym "Holiday Special" słyszymy wielu nowych Wookieech, którym głosu użyczały wielbłądy z mieszanką niedźwiedzi, lwów i kuguarów (to taki rodzaj kota, nie wiemy czy Diahann Carroll grała kogoś jeszcze prócz swojej postaci [aktorka ta wcieliła się w Mermeię - wirtualną kobietę, którą ogląda Itchy, ojciec Chewbaccy - przyp. tłum.]), napełniając swą obecnością zgromadzenie obcych w kantynie Ackmeny.
Pierwszym obcym stworzeniem, jakie spotykamy w "Imperium kontratakuje", jest tauntaun, a jego niecodzienny jęk był możliwy do stworzenia dzięki lwu morskiemu o fajnym imieniu Mota. A głos tego zwierzęcia, zmiksowany z basowymi pomrukami słonia, dał początek warczeniu wampy.
Co ciekawe, wycie Chewbaccy w "Imperium" zostało najprawdopodobniej nagrane na potrzeby "Holiday Special", udowadniając raz jeszcze, że jest to dar, który sam się rozdaje. Po przejściu z lodowej planety Hoth na bagnistą Dagobah widzimy sporą ilość gadów, jaszczurek i węży w chwili, gdy Luke wchodzi do jaskini, ale w tle można usłyszeć zwolnione nagrania ptaków i coś, czego nie widzi się na co dzień - szopa w wannie... Czy Burtt wymyślił to, czy też był to jego błąd - tego nie wiemy.
"Imperium" ma najmniejszą liczbę obcych stworzeń jak do tej pory, a więc po przeniesieniu się do Miasta w Chmurach napotykamy na Ugnaughtów, którym głosu użyczają małe lisy polarne i ich mama. O wiele słodszy dźwięk niż sami
Ugnaughtowie, posiadający twarze, które tylko mama mogłaby pokochać.
Po przejściu do "Powrotu Jedi" zostajemy w świńskim temacie i dowiadujemy się, że gardłowe pomrukiwania Gamorrean to w rzeczywistości odgłosy... świń. Tak, tu nie ma niespodzianek, ale może Was zaskoczyć, że krzyki i wrzaski przerażającego rancora pochodziły z nagrania agresywnego jamnika, które przypadkowo przywodzą na myśl zmutowanego labraksa [jest to gatunek ryby - przyp. tłum.] o złym charakterze.
Gdy tworzono sarlacca, nagrano odgłosy żołądków członków ekipy po zjedzeniu pizzy i syczenie aligatorów, aby pokazać bezustanny głód stwora, który zamieszkiwał jamę Carcoon, oraz by zaprezentować, że w "Jedi" jest wiele dźwięków wydawanych przez ludzi, którzy na przykład użyczali głosy Ewokom.
Po przejściu trzy dekady dalej, do czasów "Mrocznego widma", natrafiamy na gadoptaka, nielotnego kaadu z bagien Naboo. Jego dźwięki to mieszanka zwolnionego nagrania świń i otworu, przez który wieloryby wylewają wodę. Geonosianie z "Ataku klonów" to zręcznie wymieszana mikstura latającego lisa [pteropusa, to gatunek nietoperzy - przyp. tłum] i okrzyku godowego pingwinów nagranych w Australii. Straszliwy acklay z areny to mieszanka delfina i świni. Boga, wierzchowiec Obi-Wana z "Zemsty Sithów" przemawiała głosem psów, kojota z zasobnej biblioteki Skywalker Sound i diabła tasmańskiego nagranego oryginalnie na potrzeby "Willow", co udowodniło, że nic się nie marnuje i że każdy dźwięk ma swój cel.
W pierwszym sezonie "Wojen klonów" natrafiliśmy na roggwarta Gora, pupila Grievousa. Jego ryki oparto na odgłosach lwa i sępa. Natomiast gundarki to mieszanka koni i skrzeczącej papugi.
A teraz, w oczekiwaniu na Epizod VII, zastanawiamy się jakie zwierzęta z Ziemi pojawią się w nowym filmie. Liczę na poirytowanego leniwca, znudzoną żyrafę i może wściekłą marmozetę. Mamy nadzieję, że czarodzieje z Skywalker Sound podołają zadaniu.
2013-09-29 14:54:50 Lord Sidious