TWÓJ KOKPIT
0

Epizod V: Imperium kontratakuje :: Newsy

NEWSY (569) TEKSTY (47)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Porównanie scen ze starej i nowej trylogii

2015-09-11 15:56:01 vimeo

Niejaki Pablo Fernandez Eyre stworzył krótki film, przedstawiający podobieństwa między starą a nową trylogią. Są to ujęcia, które pokazują, jak Lucas czerpał inspiracje do epizodów I-III z ich "starszych braci". Muzyka to utwór "Experience" autorstwa Ludovicio Einaudiego.

Star Wars Poetry from whoispablo on Vimeo.




KOMENTARZE (13)

Komiksowe nowości

2015-08-24 11:07:15 PreviewsWorld

W trakcie ostatnich dwóch tygodni komiksowi retailerzy na całym świecie dostali nowe zeszyty serii Star Wars, Kanan, Lando i nowe wydanie w twardej oprawie klasycznej historii z Epizodu V. Szczegóły dotyczące wszystkich pozycji znajdują się poniżej.

Star Wars #8

Scenariusz Jason Aaron
Rysunki Stuart Immonen
Okładka Stuart Immonen

  • Luke kontynuuje misję, by dowiedzieć się czegoś o Jedi...
  • ...kierując się do Świątyni Jedi na Coruscant?
  • Nowy rysownik serii Stuart Immonen dołącza do Rebelii!

    32 strony. Kategoria T. Cena $3.99.

    Kanan #5

    Scenariusz Greg Weisman
    Rysunki Pepe Larraz
    Okładka Mark Brooks

  • Caleb został pojmany przez Grey'a i Stylesa.
  • Czy może porzucić swój trening Jedi?
  • Ostatni rozdział originu Kanana Jarrusa!

    32 strony. Kategoria T. Cena $3.99.

    Lando #2 (5)

    Scenariusz Charles Soule
    Rysunki Alex Maleev
    Okładka Alex Maleev

    Znacie go... kochacie go... teraz dołączcie do niego, gdy dostaje swoją własną serię komiksową! Zanim dołączył do Rebelii, zanim dowodził Miastem w Chmurach, Lando radził sobie w galaktyce przekrętami i uśmiechem.Z Lobotem u boku, Lando planuje ukraść bardzo wartościowy statek... ale czy to nie jest dla niego za gruba ryba?
    Pisarz Charles Soule (Death of Wolverine, Inhuman, She-Hulk) i rysownik Alex Maleev (Daredevil, Spider-Woman, Moon Knight) stworzyli historię przemytnika w swoim naturalnym otoczeniu - kłopotach!

    32 strony. Kategoria T. Cena $3.99. Premiera: lipiec 2015.

    Episode V: The Empire Strikes Back HC

    Scenariusz Archie Goodwin
    Rysunki Al Williamson
    Okładka Adi Granov

  • Najmroczniejszy rozdział sagi George'a Lucasa został zremasterowany! Gdy imperialne siły się przegrupowują po zniszczeniu Gwiazdy Śmierci, namierzają nową rebeliancką bazę na planecie Hoth! Przygotujcie się na zakłócenia w Mocy!
  • Wydanie zawiera Star Wars (1977) #39-44.

    144 strony. Kategoria T. Cena $24.99.
    KOMENTARZE (5)
  • Nowy Blu-ray steelbook sagi w wersji limitowanej [Update]

    2015-08-06 07:15:01 oficjalna

    Na jesieni czeka nas kolejne wydanie sagi na blu-ray. Tym razem będą to limitowane steelbooki, wydane zarówno pojedynczo jak i zbiorczo. Nowe będą przede wszystkim okładki, a na nich nowe oznaczenia filmów, czyli bez epizod z numerkiem w tytule. Na okładce „Mrocznego widma” będzie Darth Maul, „Ataku klonów” Yoda, „Zemsty Sithów” generał Grievous, „Nowej nadziei” Darth Vader, „Imperium kontratakuje” szturmowiec” a „Powrotu Jedi” imperator. Nowe wydania będą dostępne od 10 listopada, ale zamawiać je już będzie można od piątku 7 sierpnia. Standardowym dodatkiem będą oczywiście komentarze George'a Lucasa i innych członków ekipy.

    Poza pojedynczymi epizodami wyjdzie też nowa wersja „Star Wars: The Complete Saga”, zawierająca sześć filmów oraz trzy płyty z dodatkami. Tu na okładce także zobaczymy Dartha Vadera. Wydanie to pojawi się kilka dni później, 13 listopada.

    W obu przypadkach jeszcze nie ma podanych cen. Nie wiadomo także, czy nowe wersje trafią na polski rynek. Warto zauważyć jednak, że tu dystrybutorem wciąż jest Fox.



    Update Znana jest już cena wydania amerykańskiego osobnych filmów. Wynosi ona 24,99 USD.
    KOMENTARZE (29)

    Bestiariusz "The Clone Wars": sezon 6

    2015-07-24 20:47:52 Starwars.com



    Chyba nikt się nie spodziewał, że Adam Bray będzie kontynuował swoją serię o zwierzakach "The Clone Wars", ale tak się jednak stało: autor dodał na Oficjalnej kolejny artykuł dotyczący stworzeń z serialu "The Clone Wars". Tym razem skupia się on na zwierzakach z niepełnego sezonu szóstego i zahacza o istoty z niedokończonych odcinków. Jeśli chcecie sobie przypomnieć poprzednie artykuły, to ten z pierwszego sezonu znajduje się tutaj, z drugiego - tu, w tym miejscu z czwartego, a piąty odnajdziecie tutaj.

    Ostatni sezon "The Clone Wars" zabiera nas na kilka nowych światów i ponownie odwiedza stare. Wszystkie mają w sobie coś unikalnego, jeśli chodzi o dzikie zwierzęta, lecz niedokończony akt "Crystal Crisis on Utapau" pokazuje nam największą menażerię fantastycznych stworzeń, które są nowe dla serii. Czy jesteście gotowi na jeszcze jedno, ostatnie safari z potworami?



    Aiwhy

    Gdy klimat Kamino drastycznie się zmienił, lodowe pokrywy stopniały i zalały planetę. Kaminoanie użyli swojej techniki klonowania, aby przystosować siebie i inne stworzenia do nowych warunków środowiskowych. Przemierzali swój świat przy pomocy jednych z biologicznych ciekawostek: latających wodnych stworzeń znanych jako aiwhy. W "Fugitive" widzimy drużyny lecące na tych zwierzętach i poszukujące zbiegłego klona, Fivesa.

    Te duże "podniebne wieloryby" próbowały dostać się do Sagi od czasów "Imperium kontratakuje". Oryginalnie zaprojektował je artysta Ralph McQuarrie, aby latały na Bespinie, ale wycofano je z powodu ograniczeń budżetu. Potem znowu rozważano ich debiut przy "Powrocie Jedi". Artystka Terryl Whitlatch ponownie je zaprojektowała na potrzeby "Mrocznego widma" jako gungańskie wierzchowce, ale wycięto je, gdy okazało się, że bitwa mieszkańców Naboo będzie się toczyła na powierzchni ziemi, a nie w niebiosach. Aiwhy ostatecznie pojawiły się w "Ataku klonów".



    Pikobi

    Pikobi to małe, nielotne gadoptaki (stworzenia o cechach zarówno gadów, jak i ptaków), które można znaleźć na wielu światach, między innymi na Naboo, Onderonie, Coruscant, Oba Diah i Dagobah. Te społeczne zwierzęta mają płetwiaste stopy, które czynią z nich świetnych pływaków i poruszają się szybko na lądzie i w wodzie. Żywność zdobywają swoim podobnym do dzioba pyskiem (młode nuny są ich ulubionym posiłkiem). Ich długie ogony pomagają im zachować równowagę podczas biegu, choć mogą je zrzucać, by rozproszyć tooki i inne drapieżniki.

    W "The Lost One" widzimy pikobi pożywiające się małymi, tłustymi robakami w więzieniu syndykatu Pyke'ów na Oba Diah. Później Yoda natrafia na nie na Dagobah w "Voices".

    Jak wiele z niesamowitych stworzeń z Naboo, pikobi zostały zaprojektowane przez Terryl Whitlatch. Darren Marshall, artysta Lucasfilm Animation, pomniejszył te widziane na Coruscant zwierzęta w "The Jedi Who Knew Too Much", a ich wariacje można spotkać w innych odcinkach.



    Bogwingi

    Na sklepieniach Dagobah gadoptasie bogwingi przelatują nad bagnami, polując na gryzonie i inne małe stworzenia. Ich skrzeki niosą się nad moczarami, gdy spotykają się w locie, a następnie lądują na ziemi w dużych grupach. Są świetnymi lotnikami od chwili przyjścia na świat (matki rodzą je, gdy są w locie!). Istnieje kilka gatunków bogwingów. Największe to dominujące drapieżniki na Dagobah i są całkiem niebezpieczne. Podobne gatunki można zobaczyć na Nal Hutcie, Aleenie, Zygerrii i Kadavo. Yoda płoszy grupę bogwingów podczas pierwszej wizyty na Dagobah w "Voices".

    Bogwingi po raz pierwszy zaprojektowano na potrzeby "Imperium kontratakuje" jako kukiełki i widać je w locie nad bagnem. Kenner wypuścił je jako zabawki w 1998 roku w serii "Complete Galaxy". Były częścią minidioramy Dagobah, która zawierała też figurkę Yody.



    Varactyle

    Godne zaufania varactyle są hodowane przez mieszkańców Utapau i używane do przemieszczania się w miastach umieszczonych w lejach krasowych. Przyczepne podkładki na ich stopach pozwalają tym gadoptakom na przywieranie się do ścian jaskiń i podziemnych przejść. Jazda na varactylu jest ekscytująca, gdyż zwierzęta te poruszają się z prędkością 330 km/h!

    Pierwszy raz spotkaliśmy te inteligentne roślinożerne w "Zemście Sithów", gdy Obi-Wan dosiada varactyla o imieniu Boga podczas pościgu za generałem Grievousem, co prowadzi do ich pojedynku. Znowu natrafiamy na te stworzenia (choć wcześniej z perspektywy chronologicznej) w "Crystal Crisis". Tym razem to Grievous ściga Anakina i Obi-Wana, gdy natrafiają na kolonię rozrodczą varactylów w niższych tunelach na Utapau.

    Oryginalnego varactyla zaprojektowano na prośbę George'a Lucasa i zainspirowano się kartą Topps (#136) narysowaną przez zmarłego Ala Williamsona. Karta przedstawia pustynnego szturmowca siedzącego na zielonym gadzie, który przypomina krzyżówkę pomiędzy dewbackiem a varactylem. Stwór przeszedł wiele zmian na etapie tworzenia szkiców i makiety, zanim nie zmienił się w istotę znaną z "Zemsty Sithów". Boga zainspirowała ludzi z Hasbro i LEGO do stworzenia figurek bardzo poszukiwanych przez kolekcjonerów.



    Dactiliony

    Dactyliony, niegdyś krwiożercze drapieżniki, które żywiły się rodowitymi Pau'anami i Utaiami (oraz jajami varactylów), zostały ostatecznie udomowione i stały się głównym środkiem transportu na Utapau. Obi-Wan i Anakin często wykorzystują je do podróżowania po planecie w odcinku "Crystal Crisis". Zwierzęta te odegrały również kluczową rolę w późniejszej bitwie z armią droidów Separatystów. Choć brakuje im jakiegokolwiek ochronnego pancerza, to ich potężne szpony i ostre dzioby z łatwością rozrywały mizerne droidy bojowe.

    Dactylion został oryginalnie zaprojektowany przez Michaela Patricka Murnane'a jako wierzchowiec dla Ki-Adi Mundiego w "Zemście Sithów". Ostatecznie przeniesiono go w tło filmu. Amy Beth Christenson zaadaptowała go na potrzeby "The Clone Wars", gdzie stał się ważnym elementem w odcinkach "A Death on Utapau" i "In Search of the Crystal".



    Potwór nos

    Potwór nos to straszliwa, ośmiometrowa bestia, która żyje w rzekach i jeziorach znajdujących się w lejach krasowych na Utapau. Ich cztery podobne do wioseł łapy oraz ogon idealnie nadają się do podwodnego życia. Duże zielone oczy pomagają im widzieć w mrocznych wodach, a przezroczyste powieki chronią je, gdy nurkują szczególnie głęboko.

    Gdy Anakin i Obi-Wan przemierzają leje krasowe w "A Death on Utapau", napada na nich jedno z tych żarłocznych stworzeń. Rycerzom Jedi udaje się przetrwać tylko dzięki mieczowi Anakina, który młodzieniec wbija w pokrytą mackami głowę stwora.

    Potwór nos został zaprojektowany przez grupę artystów z Lucasfilmu, między innymi Michaela Murnane'a i Iana McCaiga na potrzeby sceny niewykorzystanej z "Zemsty Sithów". W adaptacji powieściowej Obi-Wan natrafia na nosa wraz z młodym w jaskini. Na potrzeby podobnej sytuacji w "The Clone Wars" zwierzę zaadaptował David LeMerrer.



    "Duże bestie z Utapau"

    Gdy Anakin i Obi-Wan poszukują transportu w wiosce Amanich w "Crystal Crisis", natrafiają na stado wielkich, szarych stworzeń pożywiających się trawą. Te nieskomplikowane brutale pokryte są pancerzem na grzbiecie, który chroni ich przed atakami latających drapieżników. Wyglądają na dość posłuszne stworzenia i Amaniowie prawdopodobnie hodują je, aby pozyskiwać z nich jedzenie oraz skóry, z których budują swoje wioski.

    Te bestie zaprojektował artysta Andre Kirk na podstawie szkiców Dave'a Filoniego. Są jedynymi widzianymi w TCW stworzeniami, które muszą jeszcze otrzymać oficjalną nazwę.



    Jamele

    Jamele zostały zaprojektowane przez Pata Presleya. Z długimi, wrzecionowatymi nogami, dużym garbem i wydłużonym pyskiem stworzenia ciężko jest odnaleźć źródło inspiracji dla nich. Te przyjazne stworzenia służą Amanim z Utapau jako wierzchowce. Anakin i Obi-Wan spotykają to dziwaczne zwierzę poza ich obozem, a ostatecznie używają do ciągnięcia wielkiego kryształu kyber w "Crystal Crisis".

    Które stworzenia z TCW były Waszymi ulubionymi? Na którym przemierzalibyście obcy krajobraz? Która bestia przeraża Was najbardziej? Które chcielibyście mieć jako zwierzaka... lub jako stek skwierczący na weekendowym grillu?
    KOMENTARZE (1)

    P&O 132: Dlaczego wampy nie było widać na skanerze?

    2015-07-19 07:52:08



    Dziś pytanie o wykrywanie życia na Hoth. Znów w filmie mówią co innego, a dzieje się coś innego parę minut później.

    P: Dlaczego obecność wampy nie została wykazana przez skanery Luke’a i Hana, które szukały żywych stworzeń na Hoth?

    O: Podstawowym sposobem działania kryteriów sensorów wychwytujących życie, jest wykrywanie sygnatur cieplnych. Starają się one eliminować wszelkie fenomeny i zjawiska naturalne wskazywać tylko to, co faktycznie powinno być życiem, a nie jakimś innym źródłem ciepła. Tyle, że wampy ewoluowały na Hoth, w bardzo trudnych warunkach, przez to ich metabolizm lepiej zabezpiecza się przed utratą ciepła, a przez to nie są widoczne dla skanerów.
    KOMENTARZE (7)

    Nowe adaptacje klasycznej trylogii

    2015-07-17 07:13:26 oficjalna +

    Dawno temu w odległej galaktyce....
    Tak to się zaczęło. I takoż też trwa. Z okazji zbliżającej się premiery "Przebudzenia Mocy" Disney-Lucasfilm Press postanowiło przygotować nowe wydanie adaptacji książkowych klasycznej trylogii w wersji młodzieżowej. Specjalnie, by nowe pokolenie czytelników lepiej mogło się wczuć w książki dobrano popularnych autorów, którzy czują się jak ryby w wodzie, zarówno w „Gwiezdnych Wojnach” jak i przy powieściach młodzieżowych. Każdy z nich znalazł swój własny, unikalny sposób, by na nowo opowiedzieć wydarzenia klasycznej trylogii. Trzy książeczki ukażą się w USA już 22 września. Każda z nich zostanie wydana w twardej okładce. Wszystkie mają kosztować 17,99 i mieć po 336 stron (z wyjątkiem adaptacji „Powrotu Jedi”, która będzie dłuższa i ma mieć 432 strony, cena zachowana).



    Pierwsza z książek to „Star Wars: A New Hope – The Princess, The Scoundrel, and The Farm Boy”, której autorką jest Alexandra Bracken („Mroczne umysły”). Początkowo Disney-Lucasfilm Press zapowiadał, że tę książkę napisze R.J. Palacio, ale jak widać się zmieniło.

    „Star Wars: The Empire Strikes Back – So You Want to Be a Jedi” napisze Adam Gidwitz, zaś „Star Wars: Return of the Jedi – Beware the Power of the Dark Side!” Tom Angleberger.

    Te książki to coś więcej niż tylko kolejne opowiedzenie znanej historii. To świeża interpretacja, wierna filmom, acz przefiltrowana przez wizję każdego z autorów, którzy wchodzą w głowy postaci i opowiadają nam co się dzieje między scenami, a czasem nawet uczą jak być Jedi. Wszystkie mają też jednorodne stylistycznie okładki.

    Na koniec jeszcze kilka informacji o nowych książkach Del Reya. Po pierwsze sam kontrakt między Lucas Licensing a Del Reyem obecnie nie obejmuje już pozycji nie fabularnych. Zatem nawet jeśli „Making of The Force Awakens” obecnie powstaje, w Del Reyu nikt o tym nie wie. A już na pewno nie mają takiej pozycji w planach wydawniczych na najbliższe parę lat. Warto dodać też, że adaptację powieściową „Przebudzenia Mocy” napisze Alan Dean Foster. To nazwisko znane już fanom „Gwiezdnych Wojen”, a w Stanach darzone szczególną estymą za Spotkanie na Mimban, czyli pierwszą powieść z cyklu Expanded Universe. Napisał także Nadchodzącą burzę oraz jest ghostwriterem adaptacji Nowej nadziei. Obecnie książka jest zapowiedziana na 5 stycznia 2016. Będzie wydana w twardej okładce, ma mieć 320 stron i kosztować 28 USD. Wcześniej ma być wydana w formie e-booka.

    Druga wiadomość dotyczy powieści „Aftermath”. Chuck Wendig podpisał kontrakt na dwa kolejne tomy, zatem dostaniemy pierwszą nowokanoniczną trylogię. Na razie nie wiadomo kiedy zobaczymy te książki. Fragmenty pierwszej powieści Wendiga można przeczytać choćby tutaj lub tutaj.

    3 listopada zaś zobaczymy jeszcze jedną powieść. „Battlefront: Twilight Company” Alexandra Freeda jak wskazuje sam tytuł będzie powiązana z grą. A raczej inspirowana. Będziemy tam śledzić losy grupki żołnierzy w czasie galaktycznej wojny. Szczegóły fabularne na razie nie są znane. Wiemy tylko, że książka zostanie wydana w twardej oprawie i ma kosztować 28 USD oraz liczyć sobie jakieś 400 stron. Freed jest już znany fanom, głównie jednak jako autor komiksów a także scenariuszy do „The Old Republic”. W październiku zaś w „Insiderze” zobaczymy opowiadanie Janine K. Spendlove, które będzie powiązane z tą powieścią. Poniżej robocza okładka powieści związanej z „Battlefrontem” oraz obecna chronologia kanonicznych powieści.


    KOMENTARZE (18)

    P&O 128: Co się stało z wiązaniem?

    2015-06-21 09:55:23



    Dziś pytanie nurtujące uważnych widzów „Imperium kontratakuje” ale nie tylko. W dodatku w jakiejś części tym razem widzowie coś przyuważyli, więc ulubieniec fanów Steve Sansweet tłumaczy wszystkim, że jest to w sumie mała drobnostka i jak ją rozumieć.



    P: Gdy Han Solo jest zamrażany w karbonicie w „Imperium kontratakuje” ma związane czymś ręce, ale gdy już wyjmują karbonit, nie ma wiązania. Co się z nim stało?

    O: Ugnaughci je ściągnęli, gdy Han był opuszczany do komory. Jeśli się uważnie przyjrzeć można to zauważyć kątem oka w filmie. Natomiast przymocowania przy ramionach są zrobione z karbonitu, dlatego nie ma ich w momencie odmrożenia Hana w „Powrocie Jedi”.
    KOMENTARZE (6)

    Kolejne filmowe zapowiedzi "The Siege of Lothal" [UPDATE]

    2015-06-17 22:35:10 Youtube

    Do premiery "The Siege of Lothal", pilotowego odcinka drugiego sezonu "Star Wars: Rebeliantów", pozostało nieco ponad dwa dni, więc machina promocyjna zaczyna działać coraz intensywniej, skupiając się przede wszystkim na postaci Vadera. Na oficjalny kanał na YouTubie właśnie trafił kolejny fragment odcinka, zatytułowany "One Man Fleet", w którym możemy podziwiać umiejętności lorda jako pilota.



    A z kolei krótki dokument "Vader Enters the Fray" przedstawia wypowiedzi aktorów i twórców na temat owej postaci - choć tak naprawdę nie mówią nic konkretnego, to możemy nacieszyć się sporą kolekcją nowych scen.



    Premiera "The Siege of Lothal" już w tę sobotę. Na razie nie wiadomo nic o polskiej wersji.

    UPDATE - 18.06.15.

    W trzewiach Internetu znalazł się jeszcze jeden krótki dokument. Tym razem twórcy i ekipa przekonują nas, że w drugim sezonie świat będzie o wiele większy, tak samo jak rebelia. Seria ma również bardziej przypominać "Imperium kontratakuje".



    Zapraszamy do dyskusji na forum.
    KOMENTARZE (21)

    Premiera „Gwiezdnych Wojen” w Chinach

    2015-06-04 08:02:05

    Są takie kraje do których „Gwiezdne Wojny” jeszcze nie dotarły. Jednym z nich są Chiny, obecnie dla filmowców to jeden z najważniejszych rynków, jednak saga jest tam w praktyce nieobecna. Owszem prequele weszły tam na wielkie ekrany, jednak nie cieszyły się nigdy dużym zainteresowaniem. Najwięcej zarobiła tam „Zemsta Sithów”, ale to nadal jest tylko niecałe 10 milionów USD. Dla porównania największy obecnie hit tego roku – „Szybcy i wściekli 7” w Kraju Środka zarobiło jakieś 390 milionów USD. Różnica jest zauważalna także dla Disneya, który chce by „Przebudzenie Mocy” także w tym kraju zarobiło krocie.



    Przyczyn słabego zainteresowania „Gwiezdnymi Wojnami” w Chinach jest kilka. Pierwszy, z pewnością najważniejszy, jest taki, że klasyczna trylogia nigdy nie trafiła tam do legalnego obiegu. Owszem pojawiła się w drugim, ba znamy też przykłady chińskich bootlegów, ale filmy nie trafiły do mas. Przez to szaleństwo związane z prequelami właściwie nie zaistniało, bo było to niezrozumiałe zjawisko. Co prawda „Zemsta” nawet ma chińskie lokacje, ale niewiele to pomogło. Ludzie nie czuli tu sagi.

    Innym problemem było to, że Chiny jeszcze całkiem niedawno starannie wybierały listę filmów zagranicznych, które mogą trafić do szerokiej dystrybucji. W dodatku ograniczały tę liczbę ilościowo, więc studia się przepychały. Efekt był taki, że nawet prequele nie dotarły tam do szerokiej publiczności. To dla Disneya jest spory problem, ale z drugiej strony Kraj Środka liberalizuje się w wielu miejscach, więc obecnie wprowadzenie „Przebudzenia Mocy” na chińskie ekrany jest pewne. Dziś Chiny są jednym z największych filmowych rynków. W dodatku premiera będzie 18 grudnia (czyli tydzień przed polską). Trzeba jednak w jakiś sposób ludzi do tych „Gwiezdnych Wojen” przyciągnąć.

    Disney znalazł na to pomysł. Sześć epizodów „Gwiezdnych Wojen” wejdzie na chińskie ekrany, niestety w bardzo ograniczonym zakresie, bo w ramach Szanghajskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego, który odbędzie się w połowie czerwca. Tym samym nie tylko klasyczna trylogia po raz pierwszy trafi na chińskie ekrany, ale też Chińczycy będą mieć unikalną okazję zobaczyć cała istniejącą sagę w kinach. Zobaczymy na ile to pomoże w promowaniu VII Epizodu (a co za tym idzie także kolejnych filmów).
    KOMENTARZE (8)

    Internetowa premiera filmu "Black Angel"

    2015-05-13 20:16:01 Youtube

    Jak pisaliśmy w tym newsie sprzed roku przed piątym Epizodem czyli "Imperium Kontratakuje" puszczano w kinach krótkometrażowy film fantasy "Black Angel" w reżyserii Rogera Christiana (scenografia „Nowej nadziei”, reżyser drugiego zespołu „Mrocznego widma”). Całą jego skomplikowaną historię znajdziecie we wspomnianym newsie, zaś od wczoraj do końca miesiąca można oglądać go w serwisie Youtube. My prezentujemy go poniżej. Słowo wstępne wygłasza sam Christian.

    Pewien rycerz wraca z krucjaty do domu. W wyniku niezwykłego spotkania otrzymuje zadanie zabicia złego wojownika.


    KOMENTARZE (6)

    Analiza zwiastuna drugiego sezonu "Rebeliantów"

    2015-05-07 14:50:46 Zwiastun

    Przy okazji obu zwiastunów "Przebudzenia Mocy" dokonywaliśmy ich analizy (pierwszy i drugi). Ponieważ trailer "Rebeliantów" z Celebration jest dość bogaty w szczegóły, postanowiliśmy zanalizować i jego, choć bierzemy pod uwagę tylko najważniejsze sceny, wnoszące coś nowego. Ujęcia są dość szybkie, więc nie zawsze dawało się złapać ostrość. W paru miejscach znajdują się spoilery z pierwszego odcinka, którego opis znajduje się w tym miejscu.

    Jak wiemy z ostatnich plotek, zwiastun ukazuje drugi film telewizyjny i prawdopodobnie cztery pierwsze odcinki. Postanowiliśmy więc uszeregować sceny tematycznie, zaczynając od "The Siege of Lothal". Tutaj obrazki są ułożone mniej więcej w kolejności chronologicznej.





    "Ghost" w obstawie eskadry Feniks - jeśli wierzyć relacji widzów z Celebration, to właśnie początek odcinka. Skrzynki przyczepione do kadłuba to towar skradziony z imperialnego konwoju.





    Tutaj widzimy Kallusa, który broni Maketh Tuę przed niewidocznym przeciwnikiem, najpewniej Kananem przebranym za szturmowca. Drugi obrazek to jedna z pierwszych scen w zwiastunie. Tutaj minister stoi przy promie, z którego leci gęsty dym, a Ezra i Zeb uciekają. (Spoiler):Jest to ujęcie zapewne tuż przed wybuchem statku-pułapki, który zresztą widać dalej na zwiastunie. Rycerska postawa agenta jest więc zapewne tylko pozą, bo to właśnie on podkłada ładunki. Część fanów łącząca w parę oboje sług Imperium trochę się zawiodła.(Koniec Spoilera)



    Pojedynek Vadera, Kanana i niewidocznego tu Ezry, do którego dochodzi w pobliżu imperialnej fabryki na Lothalu. Tu należy zwrócić uwagę na niezwykle cienkie ostrza, nawiązujące swą stylistyką do pierwszych mieczy świetlnych w filmach. Sami oceńcie które wolicie.





    Ahsoka, która przed bitwą kosmiczną dołączy do ekipy "Ghosta" w kokpicie. Na drugim obrazku ma zamyśloną minę - (Spoiler): próbuje w tym momencie wysondować Mocą dowódcę imperialnego ataku na eskadrę, którym jest oczywiście Vader. Dzięki relacji uczestników Celebration wiemy, że szok związany z odkryciem jego tożsamości będzie tak wielki, że kobieta zemdleje. Zapewne po tym fakcie ma miejsce dialog z Kananem: "Nie czułem takiej obecności od czasów..." "Wojen klonów".(Koniec Spoilera)





    Spojrzenie na pilota eskadry Feniks - to jest raczej ciekawostka techniczna, ale twórcy znaleźli kolejny sposób wytłumaczenia "klonowania" modeli. W TCW było o wiele łatwiej, ponieważ wojskowi byli faktycznymi klonami, ale w "Rebeliantach" pojawił się problem. To właśnie dlatego oficerowie Imperium noszą dziwaczne czapki zakrywające pół twarzy. Tutaj sprawę zaś rozwiązano hełmem. Na drugim obrazku widać zniszczenia, jakich Vader w swoim TIE dokonuje wśród rebelianckich pilotów. Tu nawet bez czytania spoilerów można się domyślić (i zobaczyć na zwiastunie), że ta potyczka nie zakończy się dla buntowników dobrze.



    Końcówka odcinka, przynajmniej ze strony rebeliantów - ekipa postanawia, że czas najwyższy opuścić Lothal. Warto zwrócić uwagę na tło, gdzie widać coś podobnego do hełmu szturmowca ze skrzyżowanymi piszczelami, niczym w pirackiej banderze. Logo organizacji, indywidualne czy może dzieło Sabine?





    Tutaj (nie)stety kończy się wiedza z przecieków i zaczynają teorie. To ujęcie prawdopodobnie z pierwszego odcinka właściwego sezonu drugiego, który będzie traktował o klonach. W końcu drużyna odwiedza nową planetę (na ujęciach z niej brak Hery), o której krąży już kilka hipotez. Dość rozpowszechniona mówi o tym, że to Abafar, glob znany z piątego sezonu "The Clone Wars". Choć przemawia za tym obecność płaskiej pustyni (w tle widzimy wszakże kilka wzgórz), to jest to mało prawdopodobne z uwagi na to, że Abafar miał charakterystyczne, pomarańczowe niebo. Inni mówią o Mandalorze (znów wskazując na pustynię), inni na Tatooine, a nawet Jakku, nową planetę z "Przebudzenia Mocy". Zamieszkują ją duże robakopodobne stworzenia żyjące pod ziemią, które klony "łowią" przy pomocy Zeba. To wielu osobom skojarzyło się z piaskowymi grzebaczami z planety Blenjeel znanej z "Jedi Academy". Choć z pewnością nie są to te same zwierzęta, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że się nimi inspirowano.





    Nowy arsenał rebeliantów - Zeb niemal na sto procent trzyma działko obrotowe Z-6, które pojawiało się wielokrotnie w TCW i paru innych źródłach z Legends. Natomiast Ezra i Kanan walczą elektropałkami, choć wydaje się, że to odrobinę inny model niż te używane przez MagnaGuardy. Zapewne obie bronie to pozostałość po wojnie.







    Widać, że spokój klonów zostanie zakłócony - tu widzimy walkę dość uszkodzonego AT-TE (pełniącego funkcję "ruchomego domu" klonów) z imperialnym AT-AT. W paru innych ujęciach Ezra, Kanan i Zeb zajmują się pozostałą maszyną. Warto zauważyć, że nie jest to model widziany w "Imperium", lecz wczesna wersja McQuarriego. Na kolejnym zdjęciu widać Reksa za sterami prawdopodobnie "Ghosta", lecz nie jest jasne czy planeta w dole to ta sama, co na poprzednich obrazkach. Na koniec nowy model w "Rebeliantach" - operator maszyny kroczącej.



    Jedno z najciekawszych ujęć z całego zwiastuna z uwagi na jeden, drobny szczegół - Rex i Wolffe mają małe blizny na głowach dokładnie w tym samym miejscu, po prawej stronie czaszki. A jak wiemy z pierwszego aktu szóstego sezonu TCW, to właśnie w tym miejscu znajdował się niewielki, organiczny czip, używany przez Kaminoan. To właśnie dzięki niemu w nowym kanonie klony można było kontrolować, przez co wykonały bez zastanowienia rozkaz 66. Podczas Celebration Filoni zaznaczył, że Rex usłyszał ostatnie słowa Fivesa, który wyjaśnił mu zasadę działania czipu. Choć wówczas kapitan wziął go za niespełna rozumu, to najwidoczniej zapamiętał jego słowa.





    Spojrzenie na nowego inkwizytora (choć jeszcze oficjalnie nie potwierdzono jego funkcji, ale ta wydaje się oczywista) z odcinka o numerze produkcyjnym 204, czyli prawdopodobnie drugi epizod właściwego sezonu. Do tej pory nikt nie był w stanie zidentyfikować jego rasy, więc można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że jest nowa. Część co prawda sugerowała Karkarodanina (rekinopodony gatunek znany z TCW), może z uwagi na spiczaste zęby, ale ten mężczyzna jest o wiele mniej "rybi" niż na przykład Riff Tamson. Jeśli spojrzycie uważnie na zwiastun mniej więcej w chwili, gdy inkwizytor pojawia się na pierwszym obrazku, dostrzeżecie, że ma on dwie pary powiek - jedną "standardową", a drugą półprzezroczystą, do tego horyzontalną. Jego nakrycie głowy wielu osobom skojarzyło się z tym noszonym przez Cronala, znanym między innymi z powieści "Luke Skywalker i cienie Mindora".





    A tu z kolei pani inkwizytor, postać, o której mocno się w chwili obecnej spekuluje. Przed ujawnieniem jej twarzy na koncepcie padało kilka propozycji: że jest członkinią rasy Miraluka (którzy nie mieli oczu, przez co używali Mocy do "widzenia"; argumentem tutaj był brak widocznego wizjera w hełmie) czy Siostrą Nocy (ze względu na kształt nakrycia głowy, przypominający stożkowate czapki wiedźm). Pojawiały się też konkretne nazwiska: po pierwsze Dhara Leonis, czyli siostra kadeta Zarego. W nowych książkach młodzieżowych oficjalnie potwierdzono, że jej tajemnicze zniknięcie to w istocie porwanie przez pau'ańskiego inkwizytora, ponieważ wykryto, że dziewczyna jest wrażliwa na Moc. Druga, nieco mniej popularna teoria, głosiła, że to Asajj Ventress. Argumentem przemawiającym za tą tezą jest "zwierzak" towarzyszący pani inkwizytor - mały robot, który razi prądem swoich wrogów, jak widać na drugim obrazku. Jest duże prawdopodobieństwo, że inspiracją tutaj był droid morp, używany przez mroczną Jedi w komiksie z serii "Republic". Jednakże teraz, gdy wiemy, że twarz kobiety ma zielonkawy odcień (przy założeniu, że praca koncepcyjna nie jest jedną wielką mistyfikacją), to większość wymienia teraz Barrissę. Filoni wspominał podczas Celebration, że dziewczyna miała pierwotnie wysadzić się w swojej celi na Coruscant, lecz zmieniono to zakończenie. Zresztą, reżyser tyle razy w charakterystyczny dla siebie sposób sugerował, że to nie koniec jej historii, że można być niemal pewnym, że Offee się pojawi - tu czy gdzie indziej.



    Chwila w zwiastunie, w której widać żółto-zieloną skórę pani inkwizytor (przyjrzyjcie się jej twarzy). Można też zauważyć, że oboje użytkownicy ciemnej strony używają dokładnie tego samego modelu miecza, co inkwizytor numer jeden. Niektórzy spekulują czy nie oznacza to, że broń ta nie była budowana ręcznie, lecz tworzona masowo dla wszystkich członków Inkwizycji. Poza tym być może w sezonie drugim zostanie dokładniej wyjaśnione jak działała ta organizacja, skoro pojawia się więcej jej przedstawicieli - w Legends jej struktura była dość złożona.



    Ostatni odcinek ze znanym numerem produkcyjnym, prawdopodobnie trzeci właściwego sezonu. Opowie o kontaktach Ezry z półświatkiem i być może zobaczymy tam odniesienie do paktu zawartego z Vizagiem. Oczywiście najbardziej charakterystyczny jest tu Hondo, który od czasów wojen klonów sporo się zmienił. Najbardziej rzucają się w oczy jego kostne wypustki na twarzy, znacznie dłuższe od tych, które widzieliśmy u innych Weequayów - nowy kanon będzie musiał w jakiś sposób to wyjaśnić (wiek? A może pirat przestał o nie dbać i wyrosły niczym paznokcie?). Rzuca się w oczy brak jego charakterystycznego płaszcza - jest jasne, że po tylu latach wypadałoby zmienić strój, ale tutaj przyczyna może być techniczna: do tej pory nikt w serialu nie nosił luźnego ubrania, na przykład peleryny (Vader debiutujący w drugim sezonie jest pierwszy), co może prowadzić do wniosku, że twórcy mają kłopoty ze stworzeniem takich ubrań. I jeszcze jedna ciekawostka: słowa Ohnaki ("We are going on an adventure!") mogą być drobnym ukłonem w stronę filmowego "Hobbita"; w pierwszej części trylogii wypowiada je Bilbo.





    Przechodzimy do ostatniego odcinka - nie znamy jego numeru produkcyjnego, ale przypuszczalnie będzie czwartym. Opowie historię B-winga, którego pilotowanie opanuje Hera. Prócz dobrego spojrzenia na nową, niebiesko-seledynową fryzurę Sabine mamy nową postać, Kalamrianina Quarriego, oczywiście nazwanego tak na cześć najsłynniejszego artysty koncepcyjnego z "Gwiezdnych wojen". Jednak ciekawszy jest jego wygląd: prócz niskiej postury ma... brodę z włosów, a nie wypustek, jakie posiadali na przykład Ackbar czy Lee-Char. Choć w "Gwiezdnych wojnach" jest dużo elementów - czy to z fizyki, czy z biologii - które kłócą się z logiką naszego świata, to kwestia "ryby z brodą" na pewno będzie wymagała wyjaśnienia. Na drugim obrazku mamy B-winga w dość zniszczonym hangarze na nieznanej planecie (kolorystyka sugerowałaby Fort Anaxes). Co ciekawe, w Legends na powstanie tych myśliwców miał wpływ Ackbar, więc może postać Kalamarianina jest ukłonem w stronę starych historii.

    To z pewnością nie wszystkie rzeczy, które można dostrzec w zwiastunie, lecz większość ważnych omówiliśmy. Niedługo zaczynają się Star Wars Weekends, a za miesiąc z kawałkiem premiera nowego filmu telewizyjnego, więc z pewnością wkrótce dostaniemy nowy materiał do analizy.

    Zapraszamy do dyskusji na forum.
    KOMENTARZE (14)

    P&O 121: Czemu przycisk do wyłączania C-3PO zmienił swoją pozycję?

    2015-05-03 07:51:48



    I znów pytanie spostrzegawczych o ciągłość w filmach. Ale zawsze wszystko da się wytłumaczyć.

    P: W „Imperium kontratakuje”, Leia by wyłączyć C-3PO naciska jakiś przycisk po jego lewej stronie szyi od strony pleców. W „Mrocznym widmie” Anakin włącza przy Threepio czymś co wygląda jak przycisk po prawej stronie jego szyi. Kto przeniósł ten guzik do włączania/wyłączania?

    O: Threepio bez swojej pokrywy jest swego rodzaju droidem składakiem, niekoniecznie zgodnym z wymogami konfiguracyjnymi. Ale już jego „skóra” to standardowy produkt Cybot Galactica 3PO. Przycisk do włączania w „Mrocznym widmie” faktycznie jest gdzieś z przodu szyi, bo tam podłączył go Anakin. Shmi, która ukończyła C-3PO, gdy już Anakina nie było, przeniosła przycisk we właściwe miejsce, by działał też w pokrywie C-3PO.
    KOMENTARZE (5)

    Twórcy "LEGO Star Wars: Droid Tales" o serialu

    2015-04-21 11:19:23 różne

    Jak już pisaliśmy, w lipcu na amerykańskim kanale Disney XD zadebiutuje 5-odcinkowy serial "LEGO: Droid Tales". Będzie to opowieść C-3PO o wydarzeniach jakich był świadkiem od Epizodu I do VI. Na zakończonym niedawno Celebration w Anaheim odbył się panel z twórcami, w którym opowiedzieli kilka rzeczy o produkcji, doborze aktorów itp., a także pokazali trailer i fragmenty odcinków, zarówno w formie dokończonej jak i nieskończonej jeszcze animacji. Pojawił się również Anthony Daniels, który m. in. przeczytał na żywo fragment jednej ze scen.

    Ujawniono, iż w pierwszym odcinku zobaczymy wydarzenia z "Mrocznego Widma" i "Ataku Klonów", w drugim zaś "Zemstę Sithów" i kilka przygód z "Wojen Klonów". Trzeci odcinek to "Nowa Nadzieja" i część serialu "Rebelianci", czwarty poświęcony będzie w całości "Imperium Kontratakuje", a ostatni zaprezentuje historię z "Powrotu Jedi".

    Poniżej prezentujemy wspomniany trailer serii.



    Cały panel zaś obejrzycie tutaj:





    Temat na forum.


    KOMENTARZE (8)

    Pierwszy dzień zdjęć: Imperium kontratakuje

    2015-04-21 10:00:27 oficjalna

    Kontynuujemy cykl o pierwszym dniu zdjęciowym. Dziś zajmiemy się V Epizodem.

    Podobnie jak w przypadku „Nowej nadziei” tak i przy „Imperium kontratakuje” zdjęcia rozpoczęto na lokacji. Tym razem działy się one na lodowej planecie Hoth, którą udawała mała miejscowość zwana Finse w Norwegii. Ponieważ okazało się, że „Gwiezdne Wojny” robią się coraz bardziej popularne, wpierw, 28 lutego 1979 w Oslo zorganizowano konferencję prasową. Zdjęcia miały się zacząć 5 marca 1979. Harrison Ford miał dolecieć później, gdyż sceny z nim przewidziano dopiero na drugi tydzień zdjęciowy. Za to Carrie Fisher bardzo chciała przyjechać, choć nie miała żadnych scen na zewnątrz, to jednak zrobiła wszystko, by nie stracić atmosfery zdjęć na lokacji.



    Przez następne dwa dni, obsada i ekipa opuściła Oslo, ale podobnie jak w przypadku „Nowej nadziei”, tak i tym razem nie wszystko szło po myśli producentów. Nie było wystarczającej liczby portierów, którzy mieli przenieść bagaże z hotelu do autobusu a następnie do pociągu. Za dużą część bagaży odpowiadali też Mark i Marilou Hamillowie, którzy spodziewali się, że ich syn Nathan może się urodzić przypadkiem na lokacji, więc się przygotowali do tego. Żeby było ciekawiej, na dworcu ekipa nie trafiła na pociąg na trasie Oslo-Bergen, czekali na innym peronie, a potem gdy się spostrzegli, biegli, by zdążyć.

    5 marca 1979 już w Finse pogoda tak mocno się zepsuła, że śniegi zasypały tunele, pociągi więc przestały dojeżdżać, a ekipa filmowa została odcięta od świata. Za to obfite opady tym razem przynajmniej nie kolidowały tak mocno ze zdjęciami, jak to było w Tunezji. Tak przynajmniej wydawało się na początku, bo przecież to tylko więcej śniegu. Niestety okazało się, że z powodu jego nawału nie da się dojechać na lodowiec, gdzie przygotowano już dwie bazy w których miano kręcić zdjęcia bitwy.

    W teorii ekipa była przygotowana na mrozy, jednak, jak się okazało, nie na takie. Irvin Kershner, który przejął reżyserowanie od George’a Lucasa, szybko odkrył, że w grubych rękawicach nie da się robić notatek na papierze, a także że jego magnetofon zamarza, gdy próbują go używać, oraz że soczewki kamery szybko zaparowują. Kershner zrozumiał wtedy proroczą radę Lucasa, żeby nie spodziewać się, że wszystko zadziała tak jak zapewniała ekipa.




    Irvin jednak był bardzo zdeterminowany, by rozpocząć produkcję planowo. Zdecydowano więc, że zdjęcia rozpoczną się z tyłu hotelu. Mark Hamill występował w scenie ucieczki przed Wampą na pustkowiach Hoth. Dodatkowo w zdjęciach mieli brać udział Denis Lawson (Wedge Antilles), Peter Mayhew (Chewbacca) i Des Webb (Wampa), ale ostatecznie tego dnia nie brali w nich udziału. Oczywiście to Marka wyrzucono na śnieg, zaś większość ekipy przebywała w tym czasie w hotelu.

    Kershner uznał, że nie będzie też przedłużać tu zdjęć, więc zadzwoniono do Harrisona Forda z prośbą, by przyjechał jak najszybciej, by wziąć udział w swoich zdjęciach. Wziął on wieczorny samolot z Londynu do Oslo. Tyle, że Finse było wtedy odcięte od świata. Ford pojechał pociągiem do Geilo, ośrodku narciarskiego jakieś 30 mil od Finse. Stamtąd jadąc taksówkami udało mu się dotrzeć do Ustaoset (7 mil bliżej), gdzie czekał na niego kierownik produkcji Bjorn Jacobsen, który przyjechał pługiem śnieżnym i miał ze sobą butelkę wódki. Razem dotarli koło północy do Finse i byli gotowi do zdjęć następnego dnia.

    O samej lokacji w Finse pisaliśmy tutaj.
    KOMENTARZE (4)

    P&O 119: Co nosi Yoda przy szyi?

    2015-04-19 06:44:41



    Dziś mamy kolejne pytanie na spostrzegawczość, z serii co widać w filmie. Odpowiada redakcja StarWars.Com, która podpisywała się kiedyś jako Jocasta Nu.



    P: Co nosi Yoda przy szyi?

    O: Jest to blissl, mały organiczny instrument przypominający fletnię Pana.
    KOMENTARZE (11)

    Saga w wersji cyfrowej [Update 2]

    2015-04-07 17:53:31 oficjalna

    10 kwietnia na kilku różnych platformach streamingowych, w tym VUDU, Amazon, iTunes, Google Play, XBOX Video, Sony Playstation Store i innych, będzie można kupić i ściągnąć cyfrową wersję sagi „Gwiezdnych Wojen”. Pakiet sześciu filmów w wersji HD ma kosztować 99,99 USD. Będzie można też kupić każdy z osobna za 19,99 USD.



    O cyfrowej dystrybucji słyszeliśmy już wiele razy, w końcu jednak Disney, Lucasfilm i 20th Century Fox się dogadały. Warto zauważyć, że filmy są już reklamowane po nowemu, bez trzonu z numerem części w tytule.

    - Jesteśmy podekscytowani tym, że fani będą mogli się cieszyć sagą Gwiezdnych Wojen na cyfrowych nośnikach gdziekolwiek tylko pojadą – mówi Kathleen Kennedy.

    Są też reklamy zarówno całego pakietu jak i każdego filmu z osobna.



    Mroczne widmo
    Dodatki – „The Beginning”, scena sekwencji pościgu podracerów – wersja kinowa, osiem skasowanych scen, konwersacja z Dougiem Chiangiem oraz modele i miniatury.







    Atak klonów
    Dodatki: „ From Puppets To Pixels: Digital Characters In Episode II”, „State Of The Art: The Previsualization Of Episode II”, „ Films Are Not Released, They Escape”, sześć usuniętych scen, przełomy w efektach – montaż, rozmowa „Sounds in Space” oraz kostiumy.



    Zemsta Sithów
    Dodatki: „Within A Minute: The Making Of Episode III”, „The Journey Part 1”, „The Journey Part 2”, sześć usuniętych scen, Hologramy i wpadki, rozmowa „The Star Wars That Almost Was”.



    Nowa nadzieja
    Dodatki: „Anatomy Of A Dewback”; pierwszy zwiastun, osoiem usuniętych scen, broń i pierwszy miecz świetlny, rozmowa „Creating A Universe”.



    Imperium kontratakuje
    Dodatki: „A Conversation With The Masters” (2010), „ Dennis Muren: How Walkers Walk”, „George Lucas On Editing The Empire Strikes Back 1979”, „ George Lucas On The Force: 2010”, sześć usuniętych scen, obrazy z tła, rozmowa „The Lost Interviews”.



    Powrót Jedi
    Dodatki: „Classic Creatures: Return Of The Jedi”, zwiastun „Revenge Of The Jedi”, zwiastun „Return Of The Jedi”, spot TV „ It Began” oraz „Climactic Chapter”, pięć usuniętych scen, dźwięki Bena Burtta, rozmowa o efektach.



    Na razie nic nie wiadomo o dostępności tego pakietu w Polsce.

    Update: wg profilu StarWars na Facebooku, w Polsce filmy będą dostępne na platformach Chili.TV, Google Play i iTunes.

    Update 2, 10 kwietnia
    Od dziś można już kupować także w Polsce filmy. Kosztują one od 44,90 do 59,90 PLN pojedyncze filmy. Cena waha się nie tylko w zależności od sklepu, ale też od jakości. W niektórych sklepach jest sprzedawana tylko wersja z dubbingiem. Cały pakiet kosztuje około 300 PLN. Filmy są w wersji znanej z Blu-ray. Wszystkie plotki o tym, że Han znów strzela pierwszy, to ściemy. Jedyna zmiana dokonała się w epizodach I, II, III, V i VI, gdzie nie ma już fanfar 20th Century Fox, a jedynie nowe fanfary Lucasfilmu. W przypadku „Nowej nadziej” prawdopodobnie pozostaną, gdyż to jedyny film, który nie był w całości wyprodukowany przez Lucasa.


    KOMENTARZE (27)
    Loading..