TWÓJ KOKPIT
0

Rian Johnson :: Newsy

NEWSY (313) TEKSTY (3)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Plotki o Epizodzie IX

2017-03-01 19:13:04

Pojawiła się już, acz nieoficjalnie, data premiery Epizodu IX. Podobno miałby to być 24 maja 2019, czyli premiery od 2018 wracają na maj i dalej lecą dość przewidywalnie.

Z tą datą wiąże się też jeszcze jedna, istotna. Mianowicie zdjęcia do Epizodu IX miałyby się zacząć w tym roku i to całkiem niedługo. Jedno ze źródeł, niestety mało wiarygodne twierdzi, że zdjęcia rozpoczną się w lipcu. Sugerują też, że jednym z producentów pozostanie Ram Bergman. To plotka, która się pojawiła, gdy nie znano jeszcze roli Riana Johnsona. Zakładano wówczas, że Rian miałby napisać i wyreżyserować VIII i IX Epizod, tymczasem w Lucasfilmie od początku chciano, by Rian przygotował jedynie pierwszy treatment pod IX Epizod, zanim ten zostanie przekazany kolejnym twórcom (Colin Trevorrow i Derek Connolly), tak jak zrobili to J.J. Abrams i Lawrence Kasdan wcześniej. Bergman to producent Johnsona. Raczej nie ma powodu, by wracał w IX Epizodzie.



Jednak zdjęcia do Epizodu IX powoli są szykowane. 22 lutego IMAX ogłosił, że trzy kolejne filmy z cyklu „Gwiezdnych Wojen”, to jest „The Last Jedi”, film o Hanie Solo oraz właśnie IX Epizod będą miały nagrane jakieś natywne sceny w technologii IMAX, tak jak miało to miejsce w „Przebudzeniu Mocy”.

Jest duża szansa, że na Celebration w Orlando dowiemy się czegoś o Epizodzie IX, może wtedy poznamy oficjalnie datę premiery. Panel o przyszłych filmach jeszcze nie został zapowiedziany, ale wszyscy się jego spodziewają. A jeśli nie na Celebration, to w tym roku będzie jeszcze jedna okazja, D23 Expo.
KOMENTARZE (26)

Plotki o „Ostatnich Jedi”

2017-02-20 18:28:14

Na początek zaczniemy od tytułu. Polskiego nadal nie ma, ale na kilku narodowych profilach „Gwiezdnych Wojen” na facebooku zaczęły się pojawiać tłumaczenia. Les Derniers Jedi (francuski), Los Últimos Jedi (hiszpański), Die Letzten Jedi (niemiecki), Gli Ultimi Jedi (włoski). Wszędzie jest to liczba mnoga, więc chyba możemy spodziewać się w grudniu „Ostatnich Jedi”. Raczej nie będzie jakiejś radykalnej zmiany tego tytułu.

Tymczasem Rian Johnson wrzucił kolejne zdjęcie, tym razem ze szturmowcami Najwyższego Porządku. Ich zbroje zostały lekko zmodyfikowane.



Jedni zastanawiali się nad tym jak bardzo te stroje się zmieniły, inni nad tym kim jest ten szturmowiec z podniesionym hełmem. Odpowiedzi nie ma, ale jest spekulacja. Tom Hardy.



Ta plotka oczywiście ma pewne podstawy, bo krążyła po sieci dość długo. W maju 2016 sugerowano nawet, że Hardy zagra rolę szturmowca, podobnej wielkości co występ Daniela Craiga w „Przebudzeniu Mocy”. Czy to on? Któż to może wiedzieć.

Skoro przy dziwnych teoriach jesteśmy, to po sieci krąży informacja, że Benicio Del Toro wciela się w postać imieniem Vikrum Fett. Podobno miałby to być syn Boby. Choć źródło raczej pozostawia wiele do życzenia jeśli chodzi o wiarygodność, to plotka już żyje swoim życiem, tak więc można się na coś takiego naciąć.

Tymczasem 14 kwietnia w Orlando na Celebration odbędzie się panel o „Ostatnich Jedi” z Kathleen Kennedy i Rianem Johnsonem, a także ich specjalnymi gośćmi. To pewnie będzie wielki dzień, jeśli chodzi o wieści na temat VIII Epizodu.
KOMENTARZE (30)

"The Star Wars Show" #37

2017-02-15 22:50:42 YouTube

"The Star Wars Show" zaczyna od newsów z Celebration - na imprezie pojawią się Kathleen Kennedy i Rian Johnson, aby promować "Ostatniego Jedi". Panel odbędzie się 14 kwietnia. Na imprezie będzie można kupić ekskluzywną figurkę Luke'a stworzoną przez Hasbro z okazji 40-lecia "Nowej nadziei". Skoro o figurkach mowa, to Anthony zabiera nas na wycieczkę po kwaterze głównej Sideshow. Pablo zaś prezentuje aktorów drugo- i trzecioplanowych z "Łotra".

Andi rozmawia z Dhruvem Chanchanim, czyli Kitsterem. Rolę dostał, gdy ludzie z Lucasfilmu przyszli szukać młodych aktorów w jego szkole. Dali mu do przeczytania fragment scenariusza, w którym padało imię Anakina, a parę tygodni wcześniej przeczytał "Cienie Imperium", więc skojarzył, że ten film to "Gwiezdne Wojny". Na koniec dostaje unikatową figurkę swej postaci od Funko.

Okazuje się, że najsłynniejszym obcym wedle gospodarzy został Teek z "Bitwy o Endor". Ale równie często pojawiali się: Ahsoka Tano, Meebur Gascon i Bane Malar.


KOMENTARZE (3)

Różne plotki o „Ostatnim Jedi”

2017-02-15 07:05:29

W języku polskim tytuł „Ostatni Jedi” zarówno może się odnosić do liczby pojedynczej rodzaju męskiego, jak i liczby mnogiej. Czyli podobnie jak w języku angielskim, nadal jest miejsce na spekulację. Natomiast słoweńskie tłumaczenie wskazuje już dokładnie na liczbę pojedynczą i rodzaj męski. „Poslednij Jedi”, cóż chyba już wiadomo o kogo chodzi. A i tak gwoli przypomnienia, polski tytuł jeszcze nie został oficjalnie podany. Na razie to wciąż „The Last Jedi”.

Rian Johnson tymczasem montuje film i jak twierdzi zaczyna do niego dokładać muzykę nagrywaną przez Johna Williamsa. Maestro jest prawdopodobnie w połowie pracy. Za to Rian ma już gotowy roboczy montaż, który obejrzał niedawno Bob Iger. Prezes Disneya stwierdził, że to wspaniały kolejny rozdział ikonicznej rodzinnej sagi Skywalkerów.

Pojawiają się także kolejne przecieki dotyczące tego, co zobaczymy w filmie. Podobno jest tam planeta, która przypomina Marsa pokrytego trochę śniegiem. Niektórzy fani spodziewają, się że będzie to Moraband, czyli legendarna planeta Sithów. Zobaczymy.



Jimmy Vee już oficjalnie przyznał, że przejął rolę R2-D2 po zmarłym w zeszłym roku Kennym Bakerze. Informacje na ten temat podała agencja reprezentująca Vee.

Z „The Last Jedi” czekają nas jeszcze dwie rzeczy. Piątek Mocy. Jeśli przecieki są prawdziwe, to znowu wracamy na początek września. Podobno atak produktów rozpocznie się 1 września. Druga rzecz to zwiastun. Po sieci krąży mnóstwo dat. Włącznie z 10 lutego (jakoś się nie udało), 22 lutego. Wciąż jednak najbardziej prawdopodobnym terminem jest kwiecień i Star Wars Celebration Orlando. Zwłaszcza, że dwa lata temu pokazano tam drugi teaser „Przebudzenia Mocy”, zaś w kwietniu zeszłego roku pojawił się teaser „Łotra 1”. Prace nad pierwszym zwiastunem zajawkowym trwają. Podobno zobaczymy tam Luke’a, Leię, Finna i Rey. Tym razem Luke nie będzie ukrywany. Tak przynajmniej twierdza źródła.
KOMENTARZE (26)

Millicent ma rok

2017-02-08 21:37:18

6 lutego 2016 Pablo Hidalgo umieścił w sieci dla żartu tego tweeta.



Wynika z niego, że Kylo Ren położył swój hełm w kuwecie kotki generała Huxa. Kotka nazywa się właśnie Millicent. Pablo zapewniał, że to kanon, ale nawet on nie zdawał sobie sprawy z tego, co zaczął. Fani bardzo szybko podchwycili pomysł i zaczęło się szaleństwo w postaci fanartów z Millicent. Kotka generała Huxa to obecnie fanon. Jest cała strona na Tumblr z rysunkami Millicent. Nie tylko fani się w to bawią, także bardziej znani artyści, w tym Katie Cook. Poniżej kilka efektów tej zabawy.



Tak na koniec warto wspomnieć, że jest pewna szansa, iż Millicent pojawi się w „The Last Jedi”. Otóż jeszcze w grudniu 2015 pojawiły się plotki, że Rian Johnson chce wykorzystać kota na planie, by grał jakiegoś kosmitę. Kto wie, może to właśnie zainspirowało Pabla? A może przy okazji dokrętek Johnson podchwyci temat, zwłaszcza, że lubi dziwne rzeczy, mógłby więc kanonizować fragment fanonu. Tym bardziej, że kota w filmie chciał. Wcześniej chciał też psa, ale chyba skończy się na maskonurze.
KOMENTARZE (23)

Plotki o „The Last Jedi”

2017-01-26 07:22:20

Na początek zdjęcie od Riana Johnsona, który w ten sposób celebruje tytuł „The Last Jedi”.



Teraz pytaniem otwartym pozostaje kiedy zobaczymy teaser bądź zwiastun. Menadżer serwisu Fandango (zajmują się oni sprzedażą biletów do kin, było o nich choćby tutaj) twierdzi, że wedle jego wiedzy prace nad zwiastunem trwają już od jakiegoś czasu. Niestety nawet on nie wiedział kiedy go zobaczymy.

Daisy Ridley zapytana o to czy tytuł „The Last Jedi” oznacza jedną osobę, czy więcej, unikała odpowiedzi. Zaś reakcję Marka Hamilla możecie zobaczyć poniżej. Warto dodać, że Mark poznał tytuł jeszcze podczas pracy na planie. Zresztą pewnie nie tylko on. To akurat nie jest dziwne, bo sam Rian twierdził niedawno, że tytuł miał praktycznie od początku.



Warto zauważyć, że sam tytuł pojawił się już wcześniej w starym EU. Po raz pierwszy w komiksie Star Wars #49: The Last Jedi Marvela. Del Rey natomiast wydało powieść Ostatni Jedi (The Last Jedi), którą napisali Michael Reaves i Maya Kaathryn Bohnhoff. Zaś Jude Watson pisała młodzieżową serię o bardzo podobnym tytule – „The Last of the Jedi”. Ani powieść, ani komiks, ani tym bardziej seria młodzieżowa nie mają nic wspólnego z tytułem nowego filmu.



Ale filmy już mają. W nich przewijał się ten tytuł. W „Powrocie Jedi” Yoda mówi do Luke’a, że zostanie Ostatnim Jedi. Zaś w napisach do „Przebudzenia Mocy” dokładnie tak określają zaginionego Skywalkera.





Na koniec jeszcze o Laurze Dern. Tę zapytano o „Gwiezdne Wojny” i jej występ w VIII Epizodzie, ale bardzo umiejętnie unikała tego tematu. Raz mówiła o Carrie Fisher i tym, że dała sadze swe serce i duszę. Innym razem ponownie nawiązywała do Carrie sugerując, że jak „Nowa nadzieja” wyszła to Dern jeszcze jako dziewczynka bardzo chciała być Leią. Wspominała przebieranie się za księżniczkę na Halloween no i ponownie chwaliła Carrie.
KOMENTARZE (19)

Redakcyjne podsumowanie roku 2016

2017-01-25 16:42:49



By jednej redakcyjnej tradycji stało się za dość, jak co roku prezentujemy naszą redakcyjną listę najważniejszych wydarzeń z ubiegłego roku. Oczywiście subiektywną.

14. Rok w twórczości fanów, czyli przygody kota Millicenta i nie tylko


ShaakTi1138: W tym roku mieliśmy parę fajnych przykładów fanowskiej twórczości - dla mnie są to przede wszystkim piosenki (niech ktoś wygoni „Hello from the Dark Side” z mojej głowy). A za pomysł z Millicent komuś należy się medal. Ten kot musi być kanoniczny!
Burzol: Jeżeli nie znacie, Millicent, kot Generała Huxa, jest wspaniałym przejawem twórczości fanowskiej, zainicjowanym przez żart Pablo Hidalgo (google General Hux Cat Millicent). Rudowłosy kot Najwyższego Porządku jest też zaledwie wierzchołkiem góry lodowej twórczości fanów, która powstaje po kolejnych nowych filmach Star Wars. Tumblr roziskrzył się żartami z Poe Damerona i wyobrażeniami na temat romantycznego związku Kylo i Huxa. Reddit rozpisuje się szeroko na temat domniemanego związku Fina z Poe, a cały interent przerzucał się memami z wojowniczym Szturmowcem (Traitor!). Innymi słowy dzięki nowym Gwiezdnym Wojnom internet stał się piękniejszy.
Lord Bart: KOD tylko Prezesa.
Kasis: Nowe Gwiezdne Wojny przybyły w czasach Tumblra, trafiły też na nowe pokolenie mniej lub bardziej twórczych osób. Uwielbiam twórczość fanów, więc mnie każda nowa praca cieszy, a kolejne filmy SW to ciągle nowe inspiracje. Pamiętam jak podczas drugiego seansu „Przebudzenia Mocy”, w jednej scenie pomyślałam, że na pewno ktoś zrobił na ten temat fanowski komiks i dokładnie widziałam jaki. Wróciłam do domu, klik i voilà!

13. Mads Mikelsen w Polsce – oficjalnie, Ewan - nieoficjalnie


Lord Bart: Serio to jakieś wydarzenie? Dla mnie kręcący się cichaczem po Starym Mieście i Krakowskim Przedmieściu Ewan McGregor to lepsza sprawa. Poza tym w pamięci i tak pozostaną nogi Wędzikowskiej :P.

12. Dawni rycerze Jedi, czyli rok w komiksach


Adakus: Nie ukrywam, że to co w Star Wars mnie kręci, poza filmami, to gry Knights of the Old Republic. Ale przed samą grą, były przecież komiksy Tales of the Jedi, które stały się później kanwą dla produkcji od BioWare’u. Piękno Expanded Universe tkwi w powiązaniach jakie się tworzy pomiędzy różnymi źródłami, umiejętnie łączące się w całość, dające przyjemność z wychwytywania nawet najmniejszych niuansów. Echa wydarzeń przedstawionych w tej serii komiksowej, mogliśmy ujrzeć właśnie w grach i komiksach KotOR. Opowieści z tomu „Dawni rycerze” może i lekko trącą czasem, jednak ich wartość doceni tylko prawdziwy fan Legend.
Lord Bart: Powiem szczerze, że po polskim tytule w ogóle nie skojarzyłem o co chodzi :P Nie kupiłem, ale nie dlatego że mam oryginał. Kupiłbym właśnie dla znaczka Legend, tyle że… akurat tutaj wolę Golden Age i The Fall. Pomijając, że Egmont wydaje to nie zgodnie z chronologią zdarzeń, ale premier, to nadal nie mogę przeboleć, że tego typu komiks, nawet w minimalnym nakładzie, nie może być sprzedawany w twardej okładce.
Lord Sidious: Kiedyś bardzo czekałem na ten komiks. Ale wtedy nie miałem jak dotrzeć do oryginału. Dziś nie jestem pewien, czy chcę go mierzyć ze wspomnieniami.
Lorn: Super, że wyszło, poczytam, w ogóle oby inicjatywa komiksów Legendarnych w Polsce miała się jak najlepiej, bo te nowe jak na razie ciut mnie rozczarowują.

11. Premiera 3 sezonu Rebeliantów


ShaakTi1138: Nie umiem jeszcze powiedzieć, czy trzeci sezon „Rebels” będzie tak przełomowy jak TCW. Zawsze, gdy wydaje mi się, że seria zmierza w dobrym kierunku - mamy ciekawą fabułę czy nienachalne nawiązania do Sagi - trach! trafia się odcinek w całości poświęcony kradzieży jednego myśliwca czy werbunkowi dwóch pilotów. TCW bardzo fajnie uczyło się na swoich błędach, przy „Rebels” mam wrażenie, że ekipa nie wyciąga wniosków. Niemniej nadal nie mogę się doczekać na odcinki co tydzień - oby było coraz lepiej!
Lord Bart: Nadal to kręcą? Łał.
Lorn: Long Live to the Rebels! Poważnie, mimo wszystkich błędów i chwilowych miałkości, uważam, że to bardzo dobra animacja. Uwielbiam ją też za ożywienie tak wielu rysunków McQuarrie'go i za to jak ładnie i nienachalnie wrzucili kilka elementów do Łotra.

10. Rok w książkach


ShaakTi1138: Pracuję teraz sporo z młodymi fanami, więc doceniam pozycje dla młodszych czytelników (zanim skrytykujecie: nie macie pojęcia ile radości dają dzieciakom albumy z naklejkami czy łamigłówki z Sagi), ale jak pewnie wszystkich martwi mnie lekka posucha na rynku powieści dla dorosłych i przewodników (ja potrzebuję nowego “Essential Guide to Alien Species”, a nie szesnastej encyklopedii obrazkowej powielającej te same informacje). Rozumie, że Disney chce przyciągnąć nowych fanów… ale czy to jest aż tak potrzebne? Książki dla dzieci są fajne, ale przecież można pokazać dzieciakom miłość do SW i bez nich. No i nie zapominajmy, że mimo wszystko większość naszej populacji to jednak ludzie dorośli. My też mamy swoje potrzeby.
Adakus: Nie mam czasu się wypowiadać… piszę newsa o książkach dla dzieci.
Burzol: Rok 2016 doczekał w USA premiery kilku książek Star Wars, które nareszcie trochę poszerzają uniwersum Gwiezdnych Wojen, łącząc Starą Trylogię z Trylogią Disneya. Mało tam jeszcze szczegółów, ale zarówno drugi tom "Koniec i początek" Chucka Wendiga, jak i "Bloodline" Claudii Gray, interesująco rozwijają uniwersum odkrywając coraz bardziej historię galaktyki. Niestety, nadal nie są to najlepsze książki historii publikacji Star Wars. Naprawdę nie jest to zła literatura, ale chciałbym, żeby książki z Gwiezdnych Wojen były lepsze.
Lord Sidious: Ja wciąż jestem mocno zawiedziony tym, że zniknęła „Making of” z „Przebudzenia Mocy”. Miała być wiosną, potem jesienią, a teraz nie wiadomo czy będzie. Przy „Łotrze 1” już nawet nie próbowali tego obiecywać.
Lord Bart: Po latach przeczytałem aż trzy pozycje SW w 2016 roku. I nie było to nic z Legend. Ale pewnie mówicie tutaj o tych nowych nowościach? Dla mnie i tak najcudowniejszym pozostanie fakt sprzedawania drugi raz tego samego na inny sposób. Zaraz za nim jest fakt kupowania tych produktów.
Lorn: Podobnie jak Lord Sidious, jestem zawiedziony brakiem tej najważniejszej dla mnie w minionym roku pozycji. W Polsce Uroboros robi dobrą robotę nie zapychając rynku wszystkim na raz, tylko metodycznie dorzucając po pozycji -przy obecnym tempie powstawania powieści dla dorosłych i tak się wyrabiają. Cieszy mnie też wydawanie przynajmniej części pozycji albumowych w Polsce.

9. Celebration Londyn


Lord Sidious: Miło było znów zobaczyć Londyn. Celebration to wciąż wielkie wydarzenie, ale miałem tym razem w większości odczucie deja vu. Za dużo rzeczy było przeniesionych wprost z Anaheim. Mówię tu o panelach oczywiście. Przy tym brakuje tak naprawdę historyjek z planu o nowych filmach. “Przebudzenie Mocy” już wyszło, więc czemu nadal musi być wielką tajemnicą?
Lorn: Celebration to jak zwykle wielkie emocje i pozytywne "nastarwarsowanie" na dłuższy czas, dla mnie świetna impreza nieporównywalne z żadną inną. W tym roku Stany, ale jeśli za rok wróci do Europy to oczywiście jadę.

Naszą relację z Celebration przeczytacie tutaj.

8. Knights of the Eternal Throne


Adakus: Przyznaje że w TORa nigdy nie grałem, ale zwiastuny oglądam i cieszą mnie one niezmiernie. BioWare przyzwyczaił nas już do pewnej jakości w promocji co istotniejszych dodatków. Oglądając zwiastun “Knights of the Eternal Throne” bawiłem się nie gorzej, niż w czasie oglądania trailerów do nowych filmów. Po 10-krotnym obejrzeniu zajawki, wiedziałem już, jakie animacje chciałbym ujrzeć w przyszłości, nawet w formie serialu.
ShaakTi1138: Nie wiem nawet, czy mogę napisać, że chciałabym wrócić do TOR-a. Przejście gry na FTP coś we mnie złamało, a teraz, mając tyle obowiązków w tygodniu, chyba nie czułabym się dobrze, wykonując questa czy dwa dziennie. I choć sama fabuła nowego dodatku wydaje mi się nieco przekombinowana, to zwiastuny to majstersztyki. Pewnie nawet nie można marzyć o takiej animacji SW… ale nadzieję zawsze można mieć.
Lord Sidious: Dla mnie to koniec pewnego eksperymentu, jaki zrobili z postawieniem na fabułę. Faktycznie „Eternal Throne” kończy i zamyka wątki, które wałkowali przez rok w „Fallen Empire”. Jak się przejdzie jedno po drugim na raz, to wypada to całkiem dobrze. Miejscami to bardziej przygodówka niż RPG, wzbogacona o mnóstwo walk, ale da się to samemu przejść. Jednocześnie daje takie poczucie zamknięcia historii/spełnienia. Prawdę mówiąc wolałem sobie poczekać na całość, niż bawić się co miesiąc kilka godzin.
Lord Bart: Łał, jeszcze istnieją - szacun. Czyli, że można już w to zagrać jako całość?
Lorn: Odpuściłem już tą grę całkowicie, wszechobecny grind do spółki z brakiem czasu ułatwiły mi tą decyzję, tylko czasami przy nowych zwiastunach żal.

7. Zwiastuny, reklamy i nowa obsada Łotra (James Earl Jones)


Adakus: Promocja każdego filmu to marketingowa piramida dozowania emocji. Kwietniowy zwiastun “Łotra” z Celebration, może nie była tak emocjonujący jak ten z “Przebudzenia Mocy” (w końcu czekaliśmy tylko rok, a nie 10 lat), ale na pewno poruszył serca każdego fana, łaknącego nerdowskiej papki dla zmysłów. Trailer spełnił oczekiwania i pobudził apetyt na więcej.
ShaakTi1138: Strategia marketingowa Disneya - długo, dłuuugo nic, a potem trzy zwiastuny na dzień - nieziemsko mnie irytuje. Przez kilka miesięcy nudzimy się, bo ileż można teoretyzować, że Jyn to Snoke, a potem jest tego tyle, że nie da się dokładnie omówić. Niedosyt i przesyt są bardzo złe i dziwi mnie, że nikt w ekipie firmy tego nie wie.
Lord Sidious: Mnie wciąż brakuje tu pewnego zarządzania dostępnością treści. Wpierw robią posuchę, a potem zarzucają nagle masę informacji. Mniej to lepsze więcej, tego życzę sobie koło grudnia. Ale wcześniej chciałbym jakieś Selecty czy coś w tym stylu. By oficjalnie dawali znać, że pracę trwają.
Lorn: Za dużo spotów, za mało zwiastunów. Wolałbym 3-4 zwiastuny zapowiadające film niż 30 30-sekundowych spotów marnej jakości, w których jest po pół nowego ujęcia.

6. „Przebudzenie Mocy” i słabe wydanie Blu-ray


ShaakTi1138: E, przynajmniej nie jest to Komplenta Saga{™)!
Lord Sidious: Czasy Lucasa się skończyły. Wizualnie „Przebudzenie” dopracowano, ale jeśli chodzi o dodatki to chyba za bardzo przyzwyczailiśmy się do niezwykłych i ważnych dla twórców filmów jakimi były Epizody Lucasa. Teraz mamy fabrykę, więc pewnie kolejne wydania BD przestaną być wydarzeniem, a staną się rutyną. Czekałem na tego BD, filmem się bawiłem, ale samo wydanie to spore rozczarowanie.
Lorn: Dokładnie tak, nawet wyświetlony gdzieś obok steelbook był ubogi treścią. Sytuację poprawiło pod koniec roku Wydanie Kolekcjonerskie, które jest dopieszczone i pod względem treści i opakowania, ale ile razy można kupować ten sam film?
Burzol:Panowie: ale jakie ładne pudełka w tych wydaniach! Szczególnie te droższe limitowane. Że nie pasują okładkami do starych wydań? A to pech. :P
Kasis: Rozbestwiłam się na dodatkach i materiałach zza kulis w produkcjach o Śródziemiu. Marzyłam, że tutaj będzie podobnie. I się trochę rozczarowałam.

5. Epizod VIII, czyli „The Last Jedi” nakręcony


ShaakTi1138: A dajcie spokój. Już teraz “uprzejme” dzieci w szkole sypią mi spoilerami, próbują przekonać do swoich teorii na temat Snoke’a (Snoke to Chopper, koniec, kropka) i rodziców Rey (nie macie racji!). Nastroju jeszcze nie czuję, przyznam szczerze. “Łotr” jeszcze zbyt mocno tkwi w mojej głowie. Ale to zapewne minie latem w sezonie absolutnej posuchy. A potem będziemy mieć kolejne święta Star Wars!
Lord Sidious: Nakręcony, ale informacyjnie przez rok tak naprawdę niewiele powiedzieli. Nie chodzi mi tu o spoilery, tylko zwykły status filmu. Wszystko to plotki. Niektóre interesujące, jak choćby kręcenie zdjęć w Boliwii. Fajnie, że nakręcono film, ale brakuje mi czegoś w stylu George Lucas Select czy nawet przedziwnych relacji Pablo Hidalgo z planu, gdzie pisał o wszystkim tylko nie o fabule. Kurcze oni nawet potrafili wrzucić zdjęcie roweru na planie. Fakt Rian Johnson wrzucał zdjęcia śmieci z planu i czasem nawet się bawi. Czasem nawet, na tym skończe.
Lord Bart: Jak zerżną z TESB to ich jednak pokocham.
Lorn: Cisza przed burzą -oby. No i Łotr musi jeszcze wybrzmieć, ale potem to "Będzie się działo". No i od dwóch dni w pracy: "Słyszałeś, że podali tytuł nowych Gwiezdnych Wojen? To się będzie działo po Łotrze?"...

4. Obsada i wieści nt. Hantologii czyli filmu o Hanie Solo


ShaakTi1138: Może nie należę do większości, ale wybór aktorów mi się podoba. Jasne, nikt Harissona nie zastąpi, ale cyfrowej mordki najsłynniejszego przemytnika galaktyki bym nie zniosła. Zresztą, trzeba dać szansę nowym aktorom. Mam nadzieję, że Danny Glover okaże się równie charyzmatyczny, co Billy Dee, a co do wyboru Emilii Clarke… może nie jest wybitną aktorką, ale mamy Matkę Smoków w Star Wars!
Burzol: Nadal trzymam się kurczowo, że duet Lord i Miller to utalentowani twórcy. No i nadzwyczajnie cieszy mnie rola Donalda Glovera, bo wiem, że będzie znakomitym Lando. Reszta cieszy mnie mniej, ale nadal pozostaję optymistycznie oczekujący.
Lord Sidious: Wieści obsadowe dopiero nas czekają. Woody to już 2017. Natomiast wciąż nie mogę się przekonać do tego filmu, a duet Lord i Miller w kontekście “Gwiezdnych Wojen” zwyczajnie mnie przeraża. Cóż, czekam na tytuł: „Where are my rathtars?! – A Star Wars Western Comedy Musical”.
Lord Bart: Marvel o Hanie Solo… jedyna radość, że Harrison Ford nic już sobie nie uszkodzi na planie.
Lorn: Na razie nie ustosunkowuję się do obsady bo muszę jeszcze uwierzyć w ten film. Nie podoba mi się idea zastąpienia Forda młodym aktorem. Jak dobry by on nie był, to zaraz przypominają mi się "Przygody młodego Indiany Jonesa" i coś we mnie umiera.

3. Sukces kasowy „Przebudzenia Mocy”


ShaakTi1138: Nie będę długo się rozwodzić - można było się tego spodziewać. SW to maszyna do robienia kasy i tak pozostanie.
Burzol: Nie do końca masz rację, Shaak. To prawda, że można się było spodziewać, że koszty Epizodu 7 się zwrócą. Ale żeby film miał tak dobre wyniki? Trzecie miejsce w ogólnym światowym Box-office? Rekord niespodziewany. Doliczając dodatkowe zyski okołofilmowe, prawdopodobnie wyprodukowanie samego tylko The Force Awakens, zwróciło Disneyowi inwestycję w Star Wars. A przecież Przebudzenie Mocy to sukces nie tylko finansowy, ale również kulturowy. Film podzielił może ortodoksyjnych fanów SW, ale był bardzo popularny dla fanów mniej zaangażowanych. I rozbudził wyobraźnię niektórych twórców do tworzenia wielu niezwykłych rzeczy - patrz rudy kot Millicent.
Lord Sidious: Szkoda, że „Titaniciem” nie zatopił „Avatara”. Ale sukces cieszy, bo to wspaniały film był.
Lord Bart: Fabryka pinindzorków, jak legalnie i przyjemnie drukować sobie dolary. Co prawda w mniejszej ilości niż FED, ale też cieszy.
Lorn: Dobrze, że był sukces, bo dzięki temu marka jeszcze na dłuższy czas nabierze rozpędu, ale myślę, że takiego wyniku już nigdy nie powtórzą. Na EVII ludzie bardzo czekali, byli ciekawi tych "Nowych Gwiezdnych Wojen od Disney'a" no i przerwa była długa. Teraz, przy filmach co rok, będzie o to bardzo trudno.
Kasis: Uwielbiam kiedy Gwiezdne Wojny są na ustach wszystkich i wszędzie wkoło. To dowód na to, jak wielkie i wielowymiarowe stało się to zjawisko zapoczątkowane przez zaledwie jeden film. Przeżyłam lata olbrzymiej posuchy, więc zawsze mnie takie zamieszanie wokół Star Wars cieszy. A każdy sukces Gwiezdnych Wojen tym bardziej. Zwłaszcza, że sukces finansowy oznacza więcej SW, a ja nadal chcę więcej.

2. Odeszła Carrie Fisher


Adakus: Źle się stało, że dwa najbardziej emocjonujące wydarzenia miały miejsce pod koniec roku. Premiera “Łotra” dała nam radość, a śmierć Fisher smutek. Wiele lat czekaliśmy na zgon postaci z Wielkiej Trójcy na kartach powieści, i się jej nie doczekaliśmy. Carrie niestety dała nam przykrą niespodziankę i sama zdecydowała kiedy jest postać zniknie z uniwersum. Disney posiada spory tabor księżniczek, ale dla fana Star Wars istnieje tylko jedna księżniczka i jest nią Carrie Fisher jako Leia Organa. Zawsze.
ShaakTi1138: Rzadko brakuje mi słów, ale tym razem nie wiem co powiedzieć, aby nie brzmiało to sztucznie. Przyzwyczailiśmy się, że nasi idole - nawet jeśli nigdy ich nie widzieliśmy - są częścią naszego życia. Może i kiedyś pojawiają się myśli, że pewnego dnia zjednoczą się z Mocą, ale raczej mało kto dopuszcza do siebie tego typu rozważania na dłużej. Cieszyliśmy się z powrotu Lei na wielki ekran i ciężko uwierzyć, że już jej nie zobaczymy. Coś się kończy, coś się zaczyna - nadeszło nowe pokolenie, a stare będzie powoli odchodzić w cień. Carrie jednak nie zniknie z moich myśli.
Burzol: Najsmutniejsze wydarzenie 2016 jest też pewnie najdotkliwszym dla fana Star Wars. To były smutniejsze święta, bo wieść o problemach zdrowotnych Carrie rozniosły się w internecie w parę chwil od zdarzenia. Smutne, że odeszła tak szybko. Zbyt wcześnie. Carrie miała być naszą Generał Leią jeszcze w Epizodzie 9, szykowała się do drugiej edycji swojego teatralnego spektaklu. Mogła też jeszcze pisać w przyszłości, jej ostatnia książka jest fantastycznym źródłem emocji, jakie czuli młodzi aktorzy grający w Nowej nadziei. Powinniśmy cieszyć się jej obecnością jeszcze trochę. Moc chciała inaczej.
Lord Sidious: :(
Lord Bart: Moje wspomnienie.
Lorn: Cóż powiedzieć, smutek. Cieszę się, że miałem okazję ją zobaczyć na żywo.
Kasis: Bardzo przykre zaskoczenie na koniec roku. Akurat tego dnia po raz pierwszy ujrzałam „Łotra 1”, więc dzień zaczął się świetnie, a skończył tak smutno. Barwna i niezwykła postać, szkoda, że odeszła tak szybko. Wierzę, że miała jeszcze dużo do zaoferowania. Pocieszeniem jest to, że zostawiła po sobie sporo różnego rodzaju dorobku, do którego można wracać.

1. Premiera Łotra


Adakus: Po lekkim zawodzie jakim zaserwował mi Disney rok temu, “Łotr” był dla mnie ostatnią nadzieją na to, bym wyszedł z kina usatysfakcjonowany jako fan. Film Edwardsa pomimo faktu że nadpisuje Legendy, to przede wszystkim pełni funkcję fanboyowej produkcji, pełnej nawiązań do sagi. Tak jak “Przebudzenie Mocy” tworzy historię Kanonu, tak “Łotr” ją uzupełnia, i ten drugi obraz robi to dużo lepiej. Są oczywiście pewne mankamenty, niekonsekwencje w narracji, nie do końca wykorzystany potencjał, ale wydają się one nieistotne z punktu widzenia serwowanej rozrywki. Jednocześnie mam nadzieję, że najlepszy film jeszcze przed nami i będę mógł w przyszłości ocenić disneyowski twór porównywalnie do “Imperium kontratakuje”.
ShaakTi1138: Powiem szczerze, hajpu wielkiego na “Łotra” nie miałam - może to dlatego, że emocje po wielkim powrocie SW do kin już opadły, może dlatego, że mimo wszystko wolę tematykę “Mocną”. A mimo to w drugiej połowie filmu siedziałam wyprostowana jak struna i nie mogłam oderwać oczu od ekranu. Ten film działa na wielu poziomach i choć tak nietypowy, to dowodzi, że nie trzeba tworzyć klona Oryginalnej Trylogii, aby zrobić coś, na co patrzę i mówię: “To jest SW”.
Lord Sidious: Dostaliśmy pierwsze „Gwiezdne Wojny” bez epizodów. I dobrze, bo mnie to nauczyło jednego. Jestem fanem Epizodów, Campbell + kino nowej przygody (no i Lucasa oczywiście też). „Łotr 1” to dla mnie coś, co zajmie miejsce dawnego EU. Jest fajne zwłaszcza w kontekście rozwijania wszechświata, pozwala się oderwać od głównych filmów, ale ich nie zastąpi. To substytut. Inny, ale ostatecznie Epizody I-VII bawią mnie bardziej. Niemniej jednak, życzę sobie, by kolejne Antologie były właśnie na co najmniej takim poziomie jak „Łotr 1”.
Lord Bart: To idealne miejsce żeby w końcu odpowiedzieć ludziom, którzy pytają mnie jak mi się podobał Ł1. Otóż nie mogę go ocenić, bo zwyczajnie nie poszedłem na ten film. Świadomie. Najczęściej bowiem (z rzadkimi wyjątkami) nie chodzę do kina na “marvele”. Tym bardziej nie chodzę na marvele Marveli, marvele Bondów, czy ostatnio marvele Śródziemia ala PJ. Więc dlaczego miałem wydać pieniądze na marvela SW? Jasne, kiedyś nawet wierzyłem w te filmy, ale dzisiaj… zaczekam na jakiś seans w C+. Nie ma potrzeby większego angażowania się.
Lorn:Nowe, inne Gwiezdne Wojny, nieporównywalne z epizodami, ale nadające głębi nowemu kanonowi, świetny wypełniacz przed "The Last Jedi", który dał mi więcej niż oczekiwałem.
Burzol:Tutaj, dość wyjątkowo, całkowicie zgadzam się z LSem. "Łotr 1" to udany film, który opowiada nam kolejną historię z Gwiezdnych Wojen. Oby takich historii było jak najwięcej. Ale też nie wszystko mi w tym filmie zagrało i na kolejne epizody czekam zdecydowanie bardziej.
Kasis: Tym razem praktycznie nie miałam czasu i głowy, żeby celebrować nową premierę Star Wars, ba, nie było mi łatwo wyrwać się do kina. Nie przeżywałam tak tej premiery jak zeszłorocznej, ale gdy w końcu znalazłam się na sali kinowej, to była pełnia szczęścia. Po seansie uśmiech długo nie schodził z mojej twarzy. „Łotr 1” to nie kolejny epizod, jest inny, ale świetnie uzupełnia Sagę, istna ekranizacja EU, film do którego z przyjemnością wielokrotnie powrócę. Oby każdy następny film SW uszczęśliwiał mnie przynajmniej w tym samym stopniu.

Więcej o naszych wrażeniach z Łotra przeczytacie w recenzjach
KOMENTARZE (22)

Polska premiera, Boliwia, convory i Rian

2017-01-12 17:40:18

Disney Polska po raz kolejny potwierdził, że premiera Epizodu VIII w Polsce odbędzie się w czwartek 14 grudnia 2017. Czyli dokładnie tak jak w zeszłym roku było z „Łotrem 1”. Możemy się spodziewać wieczornych premier w środę. Dodatkowo pojawił się pierwszy oficjalny opis filmu. Niestety niewiele wnosi.

Rey, którą poznaliśmy w filmie Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy oraz Finn, Poe i Luke Skywalker kontynuują swoją wielką podróż w kolejnej odsłonie gwiezdnej sagi Star Wars: Episode VIII.



Bardzo ciekawe plotki na temat Epizodu VIII napływają do nas z Boliwii. Podobno w czerwcu 2016 na dwa dni pojawiła się tam ekipa filmowa i udała się na prawdopodobnie najbardziej znane na świecie solnisko, czyli Salar de Uyuni. Jaki film kręcili, oficjalnie nie wiadomo, ale wszystko wskazuje na to, że był to Epizod VIII. Nawet jest zdjęcie z fragmentem pojazdu. Czy to jest okręt Ruchu Oporu, jakim latała Leia? Czy może fragment myśliwca, tego na razie nie wiemy. Nie ma też żadnych informacji o obecności obsady na lokacji.

Rian Johnsnon zaczyna mówić o filmie. Przyznał, że bardzo chciał zobaczyć, co się stanie zaraz po tym, gdzie skończyło się „Przebudzenie Mocy”. Nie co będzie dwa lata później, tylko dokładnie zaraz. To jak Rey i Luke budują swoją, bardzo ważną relację, co będzie kluczowe dla filmu. Zdaniem reżysera duża część historii wytłumaczy nam, co właściwe Luke robił na wyspie i co zamierza zrobić dalej. Rey tymczasem zacznie się odkrywać w nowym, większym świecie Mocy. Dopiero stawia pierwsze kroki i odkrywa swój potencjał, ale też będzie musiała podjąć ważne decyzje, które zaważą na jej przyszłości. Luke zaś ma być emocjonalnym centrum filmu. Johnson ma nadzieję, że potraktuje jego historie uczciwie i należycie, tak by była też interesująca dla ludzi i miała sens.

Możemy się zatem spodziewać, że na Ahch-To zobaczymy sporo scen w nowym filmie. Rian wspomniał też o pisaniu scenariusza. Chciał by film był przede wszystkim zabawny, w ten sam sposób co „Przebudzenie Mocy” czy oryginalna trylogia. Chciał się bawić historią, bo w nim wciąż trochę dziecka. Co prawda ta zabawa, może trochę się kłócić choćby ze słowami Johna Boyegi, który mówił, że VIII Epizod będzie mroczniejszy.

Jeśli chodzi o nowych bohaterów trylogii, to Johnson chciał ich lepiej poznać. Nie ich historię, ale to kim są. Postanowił postawić każdego z nich przed najtrudniejszym z zadań, by zobaczyć jak sobie z nimi poradzą. Może to jest właśnie odpowiedź na ten mrok?

Tytuł filmu Rian wymyślił bardzo wcześnie, pisząc pierwszy treatment scenariusza. W Lucasfilmie znają go od dawna, ale zdradzą w odpowiednim czasie.

Adam Driver natomiast mówiąc o ukazywaniu Kylo Rena w kolejnym filmie powiedział tylko, że będzie on bardziej ludzki. Epizody dają możliwość ukazania większej historii nie w jednym, a w kilku filmach. Rozwijania jej. Tak jak zrobił to Lucas, który w pewien sposób odnosił się do wojny w Wietnamie. Zdaniem Drivera J.J. Abrams i Rian Johnson odnoszą się do terroryzmu. Ukazują różne zachowania postaci po obu stronach, które myślą, że ich wybory są moralnie uzasadnione. Zapytany o to, czy Kylo Ren przeżyje Epizod VIII, Adam odpowiedział tylko, że zależy od tego, co jest naszym pomysłem na życie.







W filmie ponadto powinniśmy zobaczyć nowego TIE Bombera. Najwyższy Porządek oczywiście dokonał pewnych modyfikacji w imperialnym projekcie. Informacja ta pochodzi z przecieków nowych zestawów LEGO, które szykuje się już na kolejny Piątek Mocy. Dodatkowo Kylo Ren będzie miał swój osobisty myśliwiec. Ma on być z kolei ulepszoną wersją TIE Advanced, choć trochę przypominającą też TIE Strikery z „Łotra 1”. Model myśliwca zbudowano w Pinewood. Nie wiemy tylko, czy myśliwiec Kylo Rena będzie bazował na konceptach z „Przebudzenia Mocy”, które nie zostały wykorzystane, czy to jednak jeszcze coś innego. Swoją drogą wygląda na to, że prócz peleryny, także myśliwiec Kylo Rena będzie inspirowany Vaderem.



Na koniec wracamy do maskonurów, a raczej czegoś co jest nimi inspirowane. Okazuje się, że ptaki mają być obrońcami Ahch-To, ale jednocześnie będzie to nawiązanie do seriali animowanych. Mają to być convory. Ci, którzy znają „Wojny klonów” i „Rebeliantów” pewnie je kojarzą. To ptakowate istoty, trochę przypominające sowy. No i są inteligentne w jakiś sposób. Początkowo pojawiały się jako element krajobrazu, potem też jako zwierzęta domowe. Odegrały też pewną, mistyczną, ale nie wyjaśnioną rolę w serialu podczas pojedynku Vadera i Ahsoki. Według jednej z teorii są w jakiś sposób powiązane z istotami z Mortis, zwłaszcza córką. Inni twierdzą nawet, że jeden z convorów to reinkarnacja Ahsoki. Doskonale się to wpisuje w teorię o mistycznych obrońcach Ahch-To. A może powiernikach wiedzy, albo jakiś żywych holokronach czy czegoś w tym rodzaju.
KOMENTARZE (21)

Żegnając Carrie Fisher

2017-01-03 07:11:46

Była księżniczką Leią, ale jej wpływ na „Gwiezdne Wojny” był dużo większy. Choć jej aktorska kariera się załamała, to Carrie się nie poddała. Zajęła się pisaniem, tak książek jak i scenariuszy filmowych. Była cenionym script-doctorem, czyli osobą, poprawiającą filmy. Swój wkład miała też w „Mroczne widmo”. Scena w której C-3PO się dziwi, co to znaczy, że jest nagi, to właśnie humor Carrie. Odcisnęła swoje piętno na oryginalnej trylogii, sequelach, prequelach, a ostatnio też „Historiach”. Jej śmierć z bólem przejęli nie tylko bliscy i fani, ale także środowisko filmowe.

Pogrzeb Carrie Fisher i jej matki Debbie Reynolds będzie łączony, a może już był. Tak przynajmniej twierdzi Todd Fisher, brat Carrie. Jednocześnie zaznaczył, że będzie to tylko dla bliskich i rodziny, nie chciał podać daty. Zrezygnowano z jakiegoś oficjalnego pożegnania.

Gary, pies-terapeuta, który towarzyszył Carrie przez ostatnie lata jej życia, znalazł nową opiekunkę, córkę Carrie – Billie Lourd.


Nie ma słów by wyrazić jak bardzo tęsknię za moją Abadabą i moją jedną i jedyną Mombą. Wasza miłość i wsparcie znaczą dla mnie tyle co świat.

Billie Lourd, córka Carrie




To przepiękna historia miłosna, którą doświadczałem przez 58 lat. Brakuje mi ich obu bardzo mocno. Miłość jest wieczna.

Todd Fisher, brat Carrie

Carrie zajmuje wyjątkowe miejsce w sercu każdego w Lucasfilm. Trudno wyobrazić nam sobie świat bez niej. Dla świata była księżniczką Leią, dla nas wyjątkową przyjaciółką. Była niezwykle mądrą osobą o niezłomnej duszy i wielkim sercu. Carrie już wiele lat temu zdefiniowała postać kobiecej bohaterki naszych czasów. Jej przełomowa rola księżniczki Lei inspirowała młode kobiety na całym świecie dając im siłę i pewność siebie. Będzie nam Jej bardzo brakowało.

Kathleen Kennedy, prezes Lucasfilm

Carrie była wyjątkowa, bardzo prawdziwa, dzieliła się z nami swoim talentem i swoimi prawdami, a jej znakami rozpoznawczymi były dowcip i pewne lekceważenie. Miliony zakochały się w niej, gdy wcieliła się w nieposkromioną księżniczkę Leię. Ona na zawsze będzie mieć specjalne miejsce w sercach fanów „Gwiezdnych Wojen”, a także wszystkich nas, którzy mieli tyle szczęścia by poznać ją osobiście. Będzie nam jej bardzo brakować i łączymy się w bólu z milionami jej fanów i przyjaciół na całym świecie, pogrążonych w żałobie.

Bob Iger, prezes Disneya

Moje secre jest z członkami rodziny Carrie, jej przyjaciółmi i legionami fanów. Była wyjątkową kobietą, bardzo inteligentną i śmieszną. Będzie nam jej brakować.

Alan Horn, szef Disney Studios

Zasze zachwycałem się Carrie. Jej obserwacje zawsze mnie rozśmieszały i jednocześnie dziwiły. Nie potrzebowała Mocy. Była mocą natury, lojalności i przyjaźni. Będzie mi jej bardzo brakować.

Steven Spielberg

Carrie była wyjątkowa... błyskotliwa, oryginalna. Śmieszna i emocjonalnie nieustraszona. Żyła swoim życiem, dzielnie... Moje myśli są przy jej córce Billie, jej matce Debbie i jej bracie Toddowi, oraz jej wielu przyjaciołach. Wszystkim nam będzie jej brakowało.

Harrison Ford

Carrie i ja byliśmy przyjaciółmi przez większość naszego dorosłego życia. Była wyjątkowo bystra; utalentowana aktorka, pisarka, komediantka z bardzo kolorową osobowością którą wszyscy kochali. W „Gwiezdnych Wojnach” była naszą wspaniałą i silną księżniczką, zadziorną, mądrą i pełną nadziei w roli która była dużo trudniejsza niż większość osób się spodziewa.

George Lucas

Księżniczka Leia, Carrie Fisher teraz jest jednym z Mocą. Będziemy tęsknić za twoją wątrobą i ciętym humorem. Spoczywaj w pokoju. Dziękuję za mleko i ciasteczka.

Warwick Davis

Nie trzeba było spotkać Carrie Fisher by zrozumieć jej siłę. Ona była równie inteligentna, co piękna, twarda i wspaniała, zjadliwa i śmieszna jak można sobie wyobrazić. Co za niesprawiedliwość ją stracić. Jakie szczęście, że w ogóle zostaliśmy pobłogosławieni jej obecnością.

J.J. Abrams

Nigdy nie jest łatwo tracić takiego istotnego, niezastąpionego członka rodziny, ale to szczerze łamie serce. Carrie była wyjątkowa, należała do nas wszystkich, niezależnie czy się ją lubiło czy nie. Ona była NASZĄ księżniczką do jasnej cholery i aktorką, która zagrała jej rozmycie przemieniając to wspaniale w jedną zaciekle niezależną, wściekle zabawną i pewną siebie, przejmującą kontrolę kobietę, która odbierała nam oddech. Zdeterminowana i pewna siebie, ale z wrażliwością, która sprawiała że się za nią trzymało kciuki i chciało by odniosła sukces i była szczęśliwa. Odegrała bardzo istotną rolę w moim życiu osobistym i zawodowym, oba były dużo bardziej puste bez niej. Jestem wdzięczny za ten śmiech, mądrość, uprzejmość, a nawet rozwydrzenie, samopobłażliwe bzdury które moja ukochana kosmiczna bliźniaczka dała mi przez te lata. Dziękuję Carrie. Kocham cię.

Mark Hamill

Przygnieciona przez tą olbrzymią stratę. Mieliśmy dużo szczęścia, że ją znaliśmy, i bardzo ciężko teraz jej powiedzieć żegnaj.

Daisy Ridley

Nie miała cierpliwości na udawanie czy pogawędki. Spoglądała na rzeczy pod innym kątem, z niełatwą mądrością, która pochodziła z ciężkich lekcji. No i potrafiła mnie rozśmieszyć.

Oscar Isaac

Ciężko mi na sercu, ale jestem wdzięczny, że ją poznałem. Będę kochał wspomnienia rozmów z nią i jej nieustannego wsparcia. Odpoczywaj dobrze.

John Boyega




Nie ma słów dla tej straty. Carrie była najjaśniejszym światłem w każdym pokoju do którego weszła. Bardzo będę za nią tęsknił.

Peter Mayhew

Jestem głęboko zasmucony informacją o odejściu Carrie. Była wspaniałym przyjacielem, kimś kogo wielce podziwiałem i respektowałem. Moc dziś jest ciemna!

Billy Dee Williams

Myślałem, że dostałem pod choinkę to co chciałem. Ale nie. Pomimo tak wielu myśli i modlitw od tak wielu. Jestem bardzo, bardzo smutny.

Anthony Daniels

Światło w galaktyce zostało przyćmione stratą naszej księżniczki Lei. Niech Moc będzie z Nią. RIP.

Samuel L. Jackson

Jestem zaszczycona tym, że w ogóle mogłam być na tej samej orbicie co przewspaniała Carrie Fisher. Dała nam iskrzącą odwagę do bycia bez wstydu sobą.

Gwendoline Christie

Carrie była wyjątkową osobą. Czuję się szczęśliwy, że mogłem ją poznać, a teraz mam złamane serce.

Rian Johnson

Na zawsze.

Colin Trevorrow

Według mnie, jeśli królewskość naprawdę istniała w Hollywood, to była w Carrie. Smutno tęsknię.

Roger Christian

Jest mi wyjątkowo smutno na wieść o odejściu Carrie. Świetnie się z nią pracowało. Wyrazy współczucia dla jej przyiacół, rodziny i fanów na całym świecie

David Prowse

Najdroższa Carrie, to tak niesamowicie smutne powiedzieć żegnaj tak wcześnie, tak pięknie szczerej i unikalnej istocie ludzkiej - do zobaczenia w innym świecie.

Andy Serkis

Mam złamane serce! Taka wspaniała osoba odeszła tak wcześnie. Będę tęsknił na zawsze. Spoczywaj w pokoju.

Greg Grunberg

Zawsze będziemy cię pamiętać, a także nadzieję, którą zainspirowałaś całe pokolenie. Dziękujemy Carrie

Dave Filoni

Nasza piękna, bystra, śmieszna, mądra i hojna Blues Siostra. Bardzo ironiczne, Boże Narodzenie było jedną z ulubionych rzeczy Carrie, zaraz obok dzieci.

Dan Aykroyd, aktor, muzyk, komik i były narzeczony Carrie

Jestem głęboko poruszony wieścią o śmierci Carrie Fisher. Będzie mi brakowało naszych przekomarzań. Zgasło światło i wspaniały talent.

William Shatner, aktor (James Kirk ze „Star Treka”)

Gdy byłem młody, Carrie Fisher była najpiękniejszą istotą, jaką kiedykolwiek widziałem. Potem okazała się też dowcipna i błyskotliwa.

Steve Martin, komik i aktor o Carrie na Twitterze. Oryginalny wpis usunięty, po nieprzychylnej reakcji zwolenników politycznej poprawności.



Fani próbowali uczcić pamięć o Carrie Fisher na kilka sposobów. Jedni organizowali specjalne spotkania na Alderaanie w pałacu Organów w grze „The Old Republic”. Inni składali kwiaty w Hollywood czy w San Francisco w siedzibie Lucasfilmu. Jeszcze inni organizowali spotkania w miejscach publicznych, gdzie zapalano miecze świetlne. W innych miejscach fanki spotykały się w przebraniu Lei. Takie spotkania odbyły się w kilku miastach.










Wielu artystów postanowiło również pożegnać na swój sposób Carrie, poświęcając jej swoje prace. Grafiki, które stworzyli, możecie zobaczyć w tym miejscu.



Carrie Fisher odeszła od nas 27 grudnia. Kilkanaście godzin później zmarła jej matka, Debbie Reynolds.

Temat na forum
KOMENTARZE (16)

Kostiumy Luke’a i Lei oraz inne plotki

2016-12-31 08:01:50

Epizod VIII, ale to pewnie żadne zaskoczenie, to najbardziej oczekiwany film 2017. Tak przynajmniej wynika z głosowania na serwisie Fandango. To portal zajmujący się sprzedażą biletów kinowych, o którym pisaliśmy jeszcze przed premierą „Przebudzenia Mocy”. W każdym razie za Epizodem VIII uplasowali się drudzy „Strażnicy Galaktyki”, „Piękna i Bestia”, czy „Wonder Woman”. Zaś z najbardziej wyczekiwanych aktorek Daisy Ridley uplasowała się na drugim miejscu, tuż za Emmą Watson.

Tymczasem Oscar Isaac wrzucił do sieci zdjęcie z Carrie Fisher i Markiem Hamillem z planu Epizodu VIII. Widać na nim przynajmniej częściowo ich kostiumy. Niektórzy sugerują, że podobno to dowód, iż Luke i Leia się spotkają w Epizodzie VIII.



Mówiąc o Carrie i Lei, warto przypomnieć, że zdjęcia do Epizodu VIII zakończyły się już latem, zatem Fisher nakręciła już swoje sceny. Jedne źródła sugerują, że Leia miała tym razem większą rolę. Inne wręcz przeciwnie. Chodzą nawet różne plotki, czego miałyby dotyczyć jej sceny. Oczywiście mogą być one całkowicie wymyślone. Spoiler: Podobno Leia w którymś momencie filmu traci świadomość i przez jakiś czas jest nieprzytomna. Jakoby z tego stanu miał ją wyleczyć Luke. (koniec spoilera). Jeśli to prawda, to Lucasfilm może mieć pewną furtkę do wykorzystania.

Natomiast Lucasfilm pilnuje by Epizod VIII miał też coś, na czym da się zarabiać podobnie jak to miało miejsce z BB-8. Tym razem będzie to żywe stworzenie z Ahch-To. Początkowo nagrywano ujęcia tej planety na Skellig Michael, gdzie żyją ptaki, w tym maskonury. One podobno zainspirowały twórców i Luke ma dostać jakiegoś latającego i pływającego, zwierzęcego towarzysza. Ma być miły i podobno da się przerobić na zabawki w stylu „Furby”.





Tak swoją drogą byłoby to bardzo ciekawe, choć nieintencjonalne, nawiązanie do starego EU. W oryginalnej adaptacji Nowej nadziei, którą napisał Alan Dean Foster (jako George Lucas), była mowa, że Luke nie wiedział, co to kaczki, ale jednocześnie wspominał, że miał kiedyś psa. Zobaczymy jak teraz będzie wyglądać jego nowe zwierzątko.

Tymczasem Rian Johnson na twitterze bronił prequeli, twierdząc, że to film dla dzieci, ukazujący przemianę dobrej osoby w faszystę. Johnson nie raz zapowiadał, że będzie nawiązywał i czerpał z prequeli.
KOMENTARZE (34)

Fani pojawią się w Epizodzie VIII

2016-12-21 07:24:34

Na początek krótka informacja od Kathleen Kennedy. Zwiastun Epizodu VIII zobaczymy na wiosnę. Szefowa Lucasfilmu chce, byśmy trochę odetchnęli po „Łotrze 1”, tak by informacje o filmach ze sobą nie konkurowały. Na wiosnę też powinniśmy poznać tytuł, kto wie, może nawet ciut wcześniej. Zaś zdecydowanie najlepszym momentem na premierę zwiastuna będzie Celebration w Orlando, które odbędzie się w dniach 13-16 kwietnia 2017. Jeśli powtórzą scenariusz z Anaheim, zwiastunem będziemy mogli się już cieszyć 13 kwietnia. Co prawda niektórzy twierdzą, że może pojawić się wraz z premierą „Pięknej i Bestii” w marcu, ale raczej należy obstawiać na Celebration.

Nie wszystkim się to podoba. Adam Driver chciałby, żeby nie było żadnego zwiastuna do Epizodu VIII. Te za dużo zdradzają i budują za duże oczekiwania. Brak trailera byłby jego zdaniem odważnym posunięciem.



Fani pojawią się w Epizodzie VIII, choć jeszcze nie do końca wiadomo w jaki sposób. Otóż założyciel serwisu Ain’t it Cool News, niejaki Harry Knowles organizuje co roku 24-godzinny maraton filmowy „Butt-Numb-a-Thon” w Austin w Teksasie. Pokazywane są tam zarówno klasyczne filmy jak i czasem przedpremiery. Pojawiają się tam także filmowcy. Jednym z tych, który pojawił się na scenie Alamo Drafthouse w tym roku był Rian Johnson. Gdy wyszedł od razu zaczęły się okrzyki radości i aplauz. Rian powiedział tylko jedno:
- W następnym roku, wy wszyscy będziecie w „Gwiezdnych Wojnach”!
Niestety nie wiadomo w jaki sposób ich nagrał. Czy chodzi o dźwięk (najprawdopodobniej), czy coś innego. No i oczywiście jak ich wykorzysta.

Billie Lourd, czyli córka Carrie Fisher potwierdziła, że wraca w Epizodzie VIII. Tym razem porucznik Kaydel Ko Connix ma mieć więcej niż jedną linię dialogową. Co ciekawe, wraca także Crystal Clarke, która została wyłoniona z castingu do VII części. Zagrała bardzo małą rólkę, ale widać ją na ekranie. Zobaczymy jak będzie tym razem.

Daisy Ridley natomiast zdradziła jedną literę, którą wymawia w filmie. Jest to „I”. Nie chciała ujawnić nic więcej.
KOMENTARZE (26)

Praktyczny Snoke w Epizodzie VIII

2016-12-10 12:28:54

Wygląda na to, że czeka nas zamiana w Epizodzie VIII jeśli chodzi o Snoke’a. Nadal wcieli się w niego Andy Serkis, ale prawdopodobnie w inny sposób, niż miało to miejsce w „Przebudzeniu Mocy”. W filmie J.J. Abramsa Najwyższy Przywódca był generowany komputerowo, zaś jego ruchy uzyskano w technice motion-capture, dodatkowo Serkis podkładał mu głos. Głosem pewnie pozostanie.





Rian Johnson ma trochę inne podejście. Na pewno użyje techniki motion-capture, a właściwie już użył w przypadku Maz Kanaty, o czym mówiła Lupita Nyong’o (więcej). Jednak Snoke ma być bardziej prawdziwy, praktyczny. Wygląd się nie zmieni, ale podobno zbudowano ponad dwumetrową kukłę sterowaną przez parę osób. Część osób będzie siedzieć wewnątrz Snoke’a i operować jego ruchy, w tym także odpowiadać za chodzenie. Podobno reżyserowi bardzo zależy, by inne postaci jak na przykład Kylo Ren (Adam Driver) mogli lepiej wchodzić w interakcję ze Snokiem.

Jeśli te doniesienia są prawdziwe, to znaczy tylko tyle, że Snoke faktycznie będzie bardzo wielki. To nie tylko hologram. Jednocześnie przekreśla to większość teorii o tym, że już tę postać widzieliśmy na ekranie. Ale kto wie, może o nim jednak słyszeliśmy?

Swoją drogą na dniach Lucasfilm zarezerwował nowy znak towarowy. Star Wars: Forces of Destiny. Jeśli pogłoski o dołączeniu teaseru Epizodu VIII do „Łotra 1” się sprawdzą, to może tak właśnie brzmi jego tytuł?
KOMENTARZE (30)

John Williams nagrywa muzykę do Epizodu VIII i inne wieści

2016-12-03 09:36:56

John Williams zacznie nagrywać muzykę do Epizodu VIII jeszcze w grudniu tego roku. Sesje będą przypominać sposób pracy z „Przebudzenia Mocy” i potrwają aż do marca lub nawet kwietnia. Dla porównania Michael Giacchino przy „Łotrze 1” miał tylko 4,5 tygodnia na napisanie muzyki i kilka dni na jej nagranie (więcej).

Zainteresowanie „Gwiezdnymi Wojnami” sprzyja plotkom o Epizodzie VIII. Gwendoline Christie stwierdziła, że nie będziemy rozczarowani tym filmem. Niestety nie dodała nic więcej.

Adam Driver natomiast potwierdził, że Kylo Ren będzie nosić maskę. W jednym z wywiadów poproszono go, by pokazał jak będzie wyglądać mina Kylo Rena w VIII Epizodzie, wtedy właśnie mówił, że pewnie będzie płakał, ale na ekranie tego nie zobaczymy, bo w większości scen ma maskę.



Rian Johnson także przypomina o sobie i Epizodzie VIII wrzucając dziwne ściany zdjęcia na swoim twitterze. To kolejne zdjęcie, które ma nas zaintrygować.

Jeśli chodzi o Epizod VIII to warto wspomnieć jeszcze o dwóch rzeczach. Po pierwsze, chodzą plotki, że teaser Epizodu VIII może być dołączony do „Łotra 1”. Na tę chwilę decyzji nie ma, lub nie została jeszcze ujawniona. Druga sprawa to Star Wars Land. Potwierdzono tam, coś czego wszyscy się spodziewaliśmy. Nowy park Disneya będzie zawierał atrakcje w jakiś sposób związane z Epizodem VIII.

Ze stron Dsineya, a dokładniej z Launch Bay pochodzi natomiast ten krótki filmik, ukazujący plan Epizodu VIII, a także Katlheen Kennedy i Riana Johnsona.


KOMENTARZE (13)

Epizod IX będzie kręcony na taśmie filmowej

2016-11-15 07:24:32



Tym razem to dostawca technologii pochwalił się, co szykuje w związku z Epizodem IX. Firma Kodak przyznała, że uruchomi w Wielkiej Brytanii centrum wspierające procesowanie filmów nakręconych na taśmie 65 mm. Jednym z projektów, którym się chwalą jest właśnie Epizod IX w reżyserii Colina Trevorrowa (choć początkowo błędnie podali J.J. Abramsa). Potwierdzili też, że za zdjęcia będzie odpowiadał John Schwartzman z którym Trevorrow już współpracował, choćby w „Jurassic World”.

Taśma filmowa brzmi trochę nostalgicznie, ale ta 65mm ma bardzo dobre możliwości. To właśnie jej używa się przy nagrywaniu scen natywnych w technologii IMAX, co wykorzystano w „Przebudzeniu Mocy”. Jej rozdzielczość jest bliska 10k, podczas gdy wykorzystywana w „Łotrze 1” cyfrowa kamera Arri Alexa 65 ma mniej więcej 6k.

Początkowo Rian Johnson również chciał pracować na podobnym sprzęcie, ale firma Kodak nie wspiera procesowania w USA, więc wykorzystano tam kamerę i taśmę 35mm. Epizod IX w całości ma zostać nakręcony na 65mm.

Warto przypomnieć, że wcześniej Trevorrow sugerował, że chciałby nakręcić też sekwencję IMAX w kosmosie.

Zdjęcia do Epizodu IX powinny ruszyć na przełomie 2017 i 2018.
KOMENTARZE (18)

Lupita kręci...

2016-09-26 21:36:40



Ostatnio Lupita Nyong’o twierdziła, że nie nagrywała jeszcze swoich scen do Epizodu VIII, a także że nie pracowała z Rianem Johnsonem. Minęło dziesięć dni i Lupita zmieniła zdanie. Zapytana jak to jest z tymi zdjęciami, stwierdziła, że nie wie skąd się wzięły te pogłoski i że swoje sceny nagrała. Tłumaczyła też, że w przypadku tych superprodukcji i motion-capture, można się pogubić i nie wiadomo, czy zdjęcia które zrobiono w ogóle trafią do filmu i tak dalej. Podobnie jak w przypadku sekretności, tam też można się pogubić, może zamiast formułki „nic nie mogę powiedzieć”, rzuciła „nie nagrałam jeszcze” i stąd plotki?

Rian zaś napisał na twitterze, przy okazji urodzin Marka Hamilla, że napisał mu tym razem dialog. Oby nie wycięto go w montażu.

Carrie Fisher też ma większą rolę w VIII Epizodzie niż miała w „Przebudzeniu Mocy” i dość ciężko jej trzymać język za zębami. Wspomniała coś o locie w powietrzu. Czy chodzi o wybuch, technikę Mocy, jakiś pojazd czy może w ogóle coś się jej ubzdurało, nie wiemy.

No i na razie nic nie wiemy, co z tymi kolejnymi zdjęciami. Czekamy na jakieś potwierdzenie.
KOMENTARZE (9)

Status Epizodu IX

2016-09-24 20:01:35

Bob Iger, szef Disneya, który niedawno podczas wywiadu podzielił się z nami informacjami o kolejnych filmach, wspomniał tam także o tym, co się dzieje z Epizodem IX. Otóż zdaniem Igera powoli ruszyła preprodukcja, o czym poinformował go Colin Trevorrow, zdając mu status.

Dotychczas wiedzieliśmy o tym, że Trevorrow, który wyreżyseruje ten film, pracuje wraz z Derekiem Connollym nad scenariuszem. Zarys otrzymali oczywiście od Riana Johnsona, ale dalej rozwijają go samodzielnie. Zatem scenariusz jest już opracowany na tyle, by mogły się nim zajmować inne działy.

Trevorrow zbiera też swoją ekipę. Za zdjęcia ma podobno odpowiadać John Schwartzman („Armageddon”, „Pearl Harbour”). Pracował on z Colinem przy „Jurassic World” i „The Book of Henry”. Te dwa ostatnie filmy montował Kevin Stitt i wygląda na to, że to on zajmie się Epizodem IX.

Zdjęcia powinny ruszyć na przełomie lat 2017/2018. Na razie nie podano jeszcze dokładnej daty premiery, znamy tylko rok – 2019.
KOMENTARZE (12)
Loading..