
Jest nowy tytuł roboczy Epizodu IX. Brzmi on „trIXie”. Prawdopodobnie tym razem J.J. Abrams nie ukrył tu żadnego znaczenia, a raczej, patrząc na pisownie, raczej chciał użyć w nazwie IX. Wcześniej sugerowano, że roboczy tytuł to „Black Diamond” (więcej), być może tamten tytuł dotyczył wersji Colina Trevorrowa. Dla przypomnienia, J.J. Abrams i Chris Terrio napisali scenariusz praktycznie od początku.
Przywołując Trevorrowa, ten ostatnio ponownie wypowiedział się o swojej pracy nad Epizodem IX. Colin twierdzi, że była to przygoda, której nie żałuje. Cieszy się, że jego pomysł na film spotkał się z przychylnością Marka Hamilla jak i George’a Lucasa (choć np. w kwestii zostawienia Luke’a przy życiu, Kathleen Kennedy posłuchała raczej Riana Johnsona). Trevorrow twierdzi, że nie chce zdradzać szczegółów, by nie nastawić fanów nieprzychylnie do Epizodu IX, ale wspomina swoje dzieciństwo. Kiedy wychodziła oryginalna trylogia, to te filmy były czymś w rodzaju daru, wydarzeniem. Ale im dłużej się studiuje tamtą sytuację, tym bardziej wydaje się, że to tylko filmy. Tyle, że zdaniem Colina tak nie jest. One były ponad to. Colin cieszy się, że miał choć możliwość spróbować opowiedzieć historię w tamtym stylu. Niestety albo -stety nie wyszło. Obecnie Trevorrow pracuje nad trzecią częścią „Jurassic World”.
Zdjęcia do Epizodu IX ruszą w lipcu.