TWÓJ KOKPIT
0

Mike Mayhew :: Newsy

NEWSY (35) TEKSTY (10)

<< POPRZEDNIA    

Zapowiedzi na wrzesień 2013

2013-06-16 11:42:28 ComicBookResources.com

Kilka dni temu portal Comic Book Resources przedstawił zapowiedzi komiksowe wydawnictwa Dark Horse Comics na wrzesień bieżącego roku. Ukażą się wtedy nowe zeszyty serii The Star Wars (pierwszy numer), Star Wars, Dark Times i Legacy Vol. 2. Dodatkowo zostały wyjawione wszystkie zapowiedzi wydań zbiorczych na listopad 2013. Na półki sklepów komiksowych trafi wtedy wydanie w miękkiej oprawie komiksu Legacy Vol. 2 #1-5: Prisoner of the Floating World i w twardej oprawie historii o Vaderze i dziewiątym zabójcy. Poniżej prezentujemy wszystkie szczegóły dotyczące tych pozycji.

The Star Wars #1 (8)

Zanim powstało Star Wars, było The Star Wars! To autoryzowana adaptacja pierwszego wstępnego scenariusza George’a Lucasa, która później zmieniła się w dzieło, które zmieniło świat.
Annikin Starkiller jest bohaterem... Luke Skywalker jest pomarszczonym generałem Jedi... Han Solo jest dużym zielonym obcym... a Sithowie... cóż, Sithowie to nadal źli goście. Oto niesamowita przygoda dziejąca się jeszcze dawniej temu w jeszcze bardziej odległej galaktyce!
Scenariusz J.W. Rinzler, rysunki Mike Mathew, kolory Rain Beredo, Brad Anderson, okładka Nick Runge (regularna), Jan Duursema (wariant), Douglas Wheatley (ultrawariant). Premiera: 4. września 2013. Cena $3,99, 32 strony.

Temat na forum.

Star Wars #9

Zdana na tylko siebie, w szerokiej galaktyce, gdy jej przyjaciele prónują uciec Imperium i uniknąć konfrontacji z łowcami nagród, księżniczka Leia kieruje swojego X-winga do centrum jej żalu... miejsca, którego pragnie, ale prawdopodobnie nigdy nie powinna odwiedzić: ruin jej rodzinnego świata... Alderaana.
Scenariusz Brian Wood, rysunki Ryan Kelly, tusz Dan Parsons, kolory Gabe Eltaeb, okładka Hugh Fleming. Premiera: 11. września 2013. Cena $2,99, 32 strony.

Temat na forum.

Dark Times #30: A Spark Remains #3 (5)

Darth Vader przygotowuje zabójcę do polowania na Jedi przeszukując galaktykę w poszukiwaniu ofiary. Gdzie indziej, załoga Uhumele planuje atak na Mrocznego Lorda, ale pewien sekret, który wyciekł na jaw może wszystko zaprzepaścić!
Scenariusz Randy Stradley, rysunki Douglas Wheatley, kolory Dan Jackson, okładka Benjamin Carré. Premiera: 18. września 2013. Cena $3,50, 32 strony.

Temat na forum.

Legacy Vol. 2 #7

Po okropnej wizji, w której cesarzowa Fel zostaje zabita przez Sitha, Ania Solo i rycerz imperialny Jao ignorują rozkazy i wyruszają na poszukiwania Sitha zabójcy. To jest “właściwa” rzecz do zrobienia... która nieco zmienia ich nastawienie do przygody.
Scenariusz Corinna Bechko, Gabriel Hardman, rysunki Brian Thies, okładka Livio Ramondelli. Premiera: 25. września 2013. Cena $2,99, 32 strony.

Temat na forum.

Legacy Vol. 2 Book 1: Prisoner of the Floating World TPB

Ania Solo o prostu stara się znaleźć swoje miejsce w galaktyce... i jest w trakcie małej przygody! Ale gdy napotyka popsutego droida komunikacyjnego i zgubionego miecza świetlnego, mała przygoda zamienia się w duże kłopoty... dla Ani i jej przyjaciół!
Wydanie zawiera Legacy Vol. 2 #1-5: Prisoner of the Floating World
Scenariusz Corinna Bechko, Gabriel Hardman, rysunki Gabriel Hardman, kolory Rachelle Rosenberg, okładka Dave Wilkins. Premiera: 20. listopada 2013. Cena $19,99, 144 strony.

Temat na forum.

Darth Vader and the Ninth Assassin HC

Dziewiąty zabójca - o wiele niebezpieczniejszy od poprzednich ośmiu - został wynajęty do zabicia Dartha Vadera. Gdzie indziej inne zagrożenie dla Imperium dało o sobie znać. Zabierze ono Vadera w poszukiwania starożytnego zła... Przez cały czas dziewiąty zabójca czai się, czekając na idealny moment na atak!
Wydanie zawiera Darth Vader and the Ninth Assassin #1-5.
Scenariusz Tim Siedell, rysunki Stephen Thompson, Iván Fernández, tusz Mark Irwin, Denis Freitas, Drew Geraci, kolory Michael Atiyeh, okładka Ariel Olivetti. Premiera: 27. listopada 2013. Cena $24,99, 128 stron.

Temat na forum.
KOMENTARZE (5)

Kilka słów o The Star Wars

2013-05-16 18:47:21 oficjalny blog



Tym razem J.W. Rinzler, który od niedawna jest scenarzystą komiksowym, postanowił podzielić się swoimi uwagami na temat swojej nowej serii, „The Star Wars”.

Większość fanów już pewnie wie, że George Lucas dał nam przyzwolenie na zaadaptowanie jego pierwszej, roboczej wersji scenariusza „The Star Wars”, napisanego jeszcze w 1974. Artysta Mike Mayhew ukończył niedawno wszystkie strony pierwszego zeszytu i zaczął pracować nad drugim, dociera się w akcji; kolorysta Rain Beredo jest w połowie pierwszego zeszytu. Ja zaś jestem w połowie adaptowania piątego zeszytu z ośmiu planowanych. Bezpiecznie mogę powiedzieć, że się przy tym dobrze bawimy. Czapki z głów przed Randy’m Stradleyem z Dark Horse’a za znalezienie Mike’a, no i Mike’owi za polecenie Raina. Co za zespół!



Myślę, że fani polubią to – zarówno ci bardziej oddani jak i tacy bardziej okazjonalni, a może także i najmłodsi – ponieważ George opowiedział wspaniałą, przystępną historię, no i ponieważ Mike i Rain robią tak niesamowitą pracę. Ja też staram się ciągnąć mój wózek, a przynajmniej mam taką nadzieję. To fascynujące rozbijać na drobne scenariusz George’a, przyglądać się temu dokładnie i interpretować, jeśli zajdzie taka potrzeba, by zapełnić nieliczne maleńkie dziury, no i przetransferować głównie wizualne i niesamowite akcenty w sekwencyjną opowieść, panel po panelu.

Lubię też proces wplatania w komiks tego, czego się dowiedziałem i do czego się dokopałem pisząc trzy książki o powstawaniu klasycznej trylogii. Choćby pierwsze rysunki McQuarrie’go przedstawiające Sithów czy Wookieech były inspiracją, podobnie jak Gwiazda Śmierci Colina Cantwella. Tam znajdziecie dużo więcej takich nawiązań. Przybliżyłem niektóre w wywiadzie dla Comic Book Resources.





A co mogę dodać nowego? Myślę, że wersje okładki dla zeszytu pierwszego powinny dobrze wyglądać. Widziałem pierwszy szkic, a Lucasfilm go zaaprobował; wszyscy uznaliśmy, że wygląda wspaniale! Drugi też widziałem. Ujawniamy też szkic Mayhewa, który przedstawia Montrossa, postać, która pojawia się w kilku wczesnych wersjach scenariusza, acz zmienia strony. W tej będzie tym dobrym.


KOMENTARZE (0)

J. W. Rinzler o The Star Wars

2013-05-14 21:45:01 ComicBookResources.com

Niedawno portal Comic Book Resources opublikował wywiad z J. W. Rinzlerem, scenarzystą niedawno zapowiedzianej adaptacji wstępnego scenariusza Lucasa z 1974 roku. Cały projekt nosi tytuł The Star Wars, a premiera pierwszego zeszytu tego komiksu jest planowana na wrzesień bieżącego roku. Poniżej prezentujemy cały, przetłumaczony wywiad wraz z grafikami, które zostały opublikowane wraz z nim.



CBR News: Na podstawie twojej kariery i tego projektu zgaduję, że od dawna jesteś fanem Star Wars. Jak się zapoznałeś z tym wszechświatem?

J.W. Rinzler: Miałem szczęście, że zostałem wyciągnięty wtedy do kina Coronet w San Francisco. Mówię "wyciągnięty", gdyż spodziewałem się, że Star Wars będzie kolejnym nudnym filmem science fiction jak Solaris. Miałem wtedy 14 lat i byłem jeszcze nie do końca obyty w świecie. [Śmieje się] Mój brat mówi, że był tam George Lucas. Jak każdy, byłem pozytywnie zaskoczony początkowymi napisami, muzyką, atmosferą i... wszystkim. Uzależniłem się wtedy od Gwiezdnych Wojen.

Filmy zawsze interesowały mnie bardziej od wszystkiego innego, więc nie wiem, czy zaliczam się do "fanów" według nowoczesnej definicji tego słowa. Tak naprawdę, myślę, że American graffiti miało na mnie jeszcze większy wpływ niż Star Wars.

Dorastając w zatoce San Francisco, gdzie wszystko się wydarzyło - Zoetrope, LucasFilm, ILM, THX 1138, American Greffiti, Star Wars - mogłem łatwiej zrozumieć sposób myślenia osób, które te dzieła tworzyły. Ciężko to określić, ale w tych okolicach jest coś wyjątkowego.

Bardzo długo współpracowałeś z LucasFilmem i LucasBooks, edytując i pisząc dla obu firm, ale The Star Wars to pradziadek wszystkich projektów. Jak on wszedł w życie?

To ciekawa i śmieszna sprawa. Stało się to z kilku powodów. Po pierwsze, pisząc The Making of Star Wars i czytając wszystkie notatki, w tym niektóre prawie zapomniane, zobaczyłem jak pomysł na Gwiezdne Wojny ewoluował w głowie George'a Lucasa, by stać się w końcu hitem.

Następnie rozpocząłem pracę z George'em nad Star Wars: Frames i serią Star Wars Art wydawaną przez Abrams. Wtedy zobaczyłem, co George konkretnie lubi (pracowaliśmy nad Star Wars Art: Comics). Kładł regularnie nacisk na sekwencyjnym opowiadaniu historii, gdy słowa nie były potrzebne.

Gdy Dark Horse i Randy Stradley powiedzieli, że chcą stworzyć komiksową adaptację pierwotnego scenariusza Lucasa, powiedziałem, by wynajęli kogoś, do narysowania kilka stron. Wybrałem kilka scen i napisałem wstępną adaptację. Artysta narysował wtedy te kilka stron, dokładniej osiem, albo coś w tym stylu. To były sceny, które, jak uważałem, mogły sprawić przyjemność George'owi z powodu ich wprowadzenia w życie. Musiały mu się chyba spodobać, gdyż zatwierdził projekt. Wtedy byliśmy bardzo podekscytowani.

W ogłoszeniu Stradley powidział, że te "mogła być jedna z historii, która zostałaby zapomniana". Zajęcie się za pierwszy scenariusz Lucasa jest zamierzonym manewrem, biorąc pod uwagę aktualne doniesienia dotyczące nowych filmów, czy to tylko wyjątkowy przypadek?

To przypadek. Prace nad tym projektem trwają, chyba, od roku. Od kiedy George go zatwierdził, napisałem szkic całej adaptacji i podzieliłem go na strony, panele, pojedyncze zeszyty i pokazałem mu go ponownie z niewielkimi nadziejami, że moja praca dostanie zielone światło. George jednak na wszystko się zgodził i prace ruszyły pełną parą.

To 8-zeszytowy arc, którego pierwszy numer na półki trafi we wrześniu. Chyba to jednak miniseria, a nie arc, ale nie znam się za bardzo na komiksowej terminologii. Gdy pracuję nad The Star Wars, czuję się jakbym wracał do korzeni. W wieku od 10 do 18 lat pisałem i rysowałem (nieudolnie) komiksy. Co najzabawniejsze, pierwszy jaki kiedykolwiek zrobiłem opowiadał o pierwszych filmach o Jamesie Bondzie.

Fabuła z grubsza jest taka sama, czy opiera się na czymś zupełnie innym?

Opiera się na czym innym, ale nie chcę tego tutaj wyjawiać. Ogólnie rzecz biorąc, główny wątek jest ten sam: Imperium kontra ci dobrzy. Mamy tam Kosmiczną Fortecę i jest paru rycerzy Sithów. Ale mimo iż jest 100 rycerzy, zobaczymy tylko kilku. Będą też dwa ataki na Kosmiczną Fortecę.

Darth Vader jest generałem. Ojcem Annikina jest Kane Starkiller. Natomiast Leia ma własnych rodziców, których zobaczymy i tak dalej...

Wyobrażenia Geogre'a mocno się na mnie odbiły, gdy czytałem jego scenariusz. Pisząc go, nie zastanawiał się nad tym, czy jego pomysł nada się na film, a to sprawia, że komiks będzie idealnym rozwiązaniem. Duża część historii była inspirowana twórczością Flasha Gordona, Bucka Rogersa, Franka Frazetty i Ala Williamsona, jaki iw ielu innych. Nie można też zapomnieć o Akirze Kurosawie.

Porozmawiajmy o kilku klasycznych bohaterach występujących tutaj w innych rolach. Annikin Starkiller jest Jedi, a generał Luke Skywalker jest starszym Jedi z wojskową rangą. Czy Starkillerzy i Skywalkerowie są jakoś ze sobą spokrewnieni? Co jeszcze możesz nam powiedzieć o tych głównych bohaterach?

Starkillerzy - Kane, Annikin i Deak - nie są spokrewnieni z jednym Skywalkerem - Lukiem.

Księżniczka Leia ma swoją własną rodzinę, ale Kane i Luke są weteranami Jedi i starymi, bardzo starymi przyjaciółmi. Chodzi mi o to, że wiele razem przeszli i są jedynymi z nielicznych Jedi, którzy przeżyli. Inni bohaterowie historii są sceptyczni w tej sprawie i wątpią w istnienie jakichkolwiek Jedi. Podobna sytuacja miła miejsce, gdy Wielki Moff Tarkin rozmawiał z Vaderem w Epizodzie IV.

Mógłbyś nam coś powiedzieć o wysokim, 6-nożnym jaszczurze o imieniu Han Solo? To brzmi podobnie do inspiracji dla postaci Sama Worthintona w Avatarze.

Musiałbyś się o to spytać Camerona. [Śmieje się] Solo tak na prawdę nie jest jaszczurem. Jest ogromnym, zielonym obcym ze skrzelami. Ale jest "tym dobrym" i pełni ważną rolę w historii. Występuje pokrewieństwo pomiędzy nim i rasą Wookiee.

Pojawią się jeszcze jakieś postacie w rolach podobnych do oryginalnych, bądź też zupełnie nowych?

Jest tam tyle nawiązań, że ciężko to wszystko wymienić. Czy to prototyp sceny, czy to statek, pojazd, lub bohater. Przelotnie pojawi się Tarkin. Jest też prototyp Hrabiego Dooku. Jest scena w kantynie. Są szturmowcy. Są kosmiczne walki dla psów. Jest również odpowiednik senatu. Ale nie martwcie się. Nigdy go nie zobaczycie. [Śmieje się]

Wcześniej wspomniałeś rycerzów Sithów. Jeśli mnie pamięć nie myli, wątpię termin Sith był używany często (jeśli w ogóle) w oryginalnej trylogii. Jak ci złoczyńcy różnią się od Vadera i Imperatora?

Słowo Sith jest często używane we wstępnym scenariuszu Lucasa. Chodzi z nimi o to, że nim fabuła się rozpoczęła, wybili Jedi. Pozostali, którzy przeżyli, walczą o przetrwanie rozproszeni po galaktyce jak prawdziwi samuraje.

Jest też Imperator, ale nie jest Sithem. Jest mało ważnym politykiem. Sithowie noszą maski, ale raczej z tradycji, niż z potrzeby.

Jaka jest różnica pomiędzy mieczem świetlnym, a mieczem laserowym?

We wstępnym scenariuszu miecz laserowy jest tak popularny jak normalny miecz w Robin Hoodzie - każdy go ma. To dodaje historii zawadiackości. Jedi, jak np. Errol Flynn, to mistrzowie w posługiwaniu się mieczami laserowymi. Także moim zdaniem na jednej z prac Ralpha McQuarriego widzimy szturmowca z mieczem laserowym, a nie świetlnym. Dopiero później przeistoczą się one w swoje świetlne odpowiedniki.

Jak dokładnie trzymasz się scenariusza? Są w nim luki, które musisz uzupełnić?

To był wstępny scenariusz, ale myślę, iż Francis Ford Coppola miał pozytywną opinię na jego temat. George trochę eksperymentował pisząc go, więc pozostawił kilka małych luk, w których sam musiałem coś dodać.

George Lucas jest związany z tym projektem aktualnie?

Pokazałem mu wcześniej materiał. Mam w planie pokazanie mu parę całych stron, ale wierzę, że mi ufa. W każdej chwili może się zgłosić, by sprawdzić jak postępują prace nad projektem.

Mike Mayhew wcześniej nie pracował przy komiksach gwiezdnowojennych. Czy ten fakt może wpłynąć na unikalność The Star Wars?

Myślę, że ten fakt jest jak najbardziej zaletą komiksu. Nie pracując przy wcześniejszych publikacjach, Mike nie jest przyzwyczajony do "normalnego" rysowania wszechświata Gwiezdnych Wojen. Uważam, że stworzy coś oryginalnego.

Pracuje już jakiś czas i jego dotychczasowe prace są niesamowite. Świetnie odwzorowuje scenariusz na kadrach. Uchwyca piękne tła, różne projekty i różne pozy bohaterów w ruchu. Mam nadzieję, że fanom i wszystkim czytelnikom przypadnie do gustu jego styl. Szczerze mówiąc, myślę, ż The Star Wars spodoba się czytelnikom z wszystkich grup wiekowych. Ten projekt powinien być bardzo interesujący dla fanów z długim stażem i łatwo zrozumiały dla reszty.
KOMENTARZE (6)
Loading..