TWÓJ KOKPIT
0

Epizod VII: Przebudzenie Mocy :: Newsy

NEWSY (912) TEKSTY (65)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Zdjęcia powoli zmierzają ku końcowi

2014-09-30 17:34:48

Zaczynamy od najważniejszego. Zdjęcia do AVCO powoli zmierzają ku definitywnemu końcowi. Oscar Isaac potwierdził, że w piątek, 26 września, był po raz ostatni na planie siódmego epizodu, o ile oczywiście nie zostanie wezwany podczas dokrętek. Oscar przy okazji udzielił kilku wywiadów. Mówił, że dobrze pracowało mu się w Pinewood (i lokacjach?), chwalił Carrie Fisher określając ją jako zabawną. O Harrisonie Fordzie wspomniał, że teraz jak wrócił na plan daje z siebie 150%. Wszyscy się podobno dobrze bawią na tym planie, J.J. nadaje odpowiedni ton, ale czuje się dużo entuzjazmu, ekipa Abramsa wkłada dużo serca w ten film. Oscar zdaje sobie sprawę z tego jak brzmi to, co opowiada, ale zapewnia nie ma w tym cynizmu. Isaac jest wielkim fanem klasycznych filmów, jednocześnie bardzo go cieszy udział w dziele Abramsa. Stwierdził, że jest podekscytowany swoją rolą w taki trochę nerdowski sposób. Niestety nie chciał zdradzić nic na jej temat. Potem rozmowa z nim zeszła na modyfikacje w filmach, które robił Lucas. Oscar z jednej strony rozumie go jako artystę, który chce poprawić swoje błędy i niedoróbki, ale z drugiej strony chce mieć także możliwość obejrzenia tych filmów takimi jakie były, bo na tamte czasy to było coś fenomenalnego.

Niejako uprzejmością odpowiedziała Carrie Fisher, która przyznała, że nowi aktorzy są wspaniali. Potem niestety mówiła o różnych sprawach nie związanych z nowym filmem.

Drugim aktorem który pożegnał się już z planem i to potwierdził jest Anthony Daniels. Ten tym razem nie był specjalnie wylewny.

Tak swoją drogą, to wszystko wskazuje, że zdjęcia skończą się przed końcem października, ale oczywiście jak zwykle nie ma na ten temat oficjalnych informacji.



Choć Maryann Brandon i Mary Jo Markey oficjalnie nie zostały zaprezentowane jako członkinie ekipy Epizodu VII, wiemy, że obie panie odpowiadają za montaż AVCO. Gościły one niedawno w Amsterdamie na IBC 2014. Opowiadały o swojej pracy, w tym także o „Gwiezdnych Wojnach”. Powiedziały, że jest presja na to, by ten film był dobry, by zachował równowagę między elementami klasycznej trylogii a nowościami. Są olbrzymie oczekiwania wobec Epizodu VII i mowa tu przede wszystkim o fanach. To powoduje, że choć zdjęcia jeszcze trwają, scenariusz zmienia się praktycznie cały czas. Także i montaż. Głównie chodzi o szlify i poprawki. Wiadomo jest już ile jest scen z dialogami, ile jest scen akcji i nawet jeśli coś się zmienia, to ta proporcja zostanie zachowana. Jedne sceny wypadają, inne są skracane, jeszcze inne wydłużane, ale montażystki cały czas dbają o to by zachować równowagę. Ich zdaniem film wygląda już ładnie i ma prawdziwą jakość.

Krążą plotki, że zdjęcia przeniosą się dalej do Puzzleworld o którym po raz pierwszy pisaliśmy jeszcze w lipcu. I tu uwaga, otóż wygląda na to, że szykują tu wielką bitwę, w której może brać udział około tysiąca statystów (wcześniej niektóre źródła sugerowały brak sceny bitewnej). W okolicach lasu Dean filmowcy kręcą się od dawna, ale dotychczas nie udało się potwierdzić, czy faktycznie odbywały się tam zdjęcia. Teraz wygląda na to, że dopiero nadchodzi właściwa chwila dla walijskiej lokacji. J.J. Abrams i jego ekipa zatrzymała się w luksusowym pięciogwiazdkowym hotelu Celtic Manor Resort. W zdjęciach mają brać udział John Boyega, Daisy Ridley, Adam Driver i Pip Anderson. Na planie pojawiła się też kilka razy Kathleen Kennedy, która dba o to, by ton tego filmu i następnych był bardzo zbliżony. Podobno na tym bardzo jej zależy i będzie to odróżniać „Gwiezdne Wojny” od filmów Marvele. Na razie nie wiemy nic konkretnego na temat samej bitwy, z wyjątkiem tego, że pewnie będzie spektakularna. Dublerzy Johna i Daisy mają pełne ręce roboty, Pip zaś prawdopodobnie swoje numery wykona sam. Scena bitwy będzie prawdopodobnie przerywana scenami walk nowych, głównych postaci. Niektóre plotki sugerują, że akcja dzieje się na Endorze, inne, że to zupełnie nowa lokacja. W każdym razie w lesie Dean rosną normalne drzewa a nie sekwoje.

Swoistą ciekawostką jest to, że w ciągu tygodnia na Twitterze skasowali swoje konta zarówno Daisy Ridley jak i John Boyega. Podobno mają brać udział w nagraniach do jakiejś produkcji animowanej. Czy będzie to powiązane z AVCO? I czemu akurat teraz skasowali konta? Może coś się zbliża? Na razie oficjalnych informacji brak.

Dodatkowo w sieci pojawiły się wideo-dzienniki z planu AVCO, oczywiście wycieki. Prawdopodobnie fałszywe, ale na wszelki wypadek warto o nich napisać. Zwłaszcza, że pojawiły się wczoraj wieczorem, a dziś zostały usunięte.
KOMENTARZE (2)

Szkic koncepcyjny nowego szturmowca oraz finałowej walki na miecze świetlne

2014-09-27 18:08:26 IndieRevolver.com



Na łamach serwisu IndieRevolver.com pojawiły się dwa szkice koncepcyjne, prezentujące projekt wyglądu nowego szturmowca Imperium, który określany jest kryptonimem "Chrome Trooper" (Chromowany Szturmowiec). O tym, że nowy rodzaj szturmowców ma być zaprezentowany w Epizodzie VII pisaliśmy tutaj>>>, zaś o zdjęciu hełmu nowego szturmowca Imperium wraz z konceptami pisaliśmy w tym miejscu>>>.
Pierwszy szkic prezentujemy poniżej.


Podobno autorem jest ta sama osoba rzekomo, od której pochodzą pierwsze koncepty z Epizodu VII (pisaliśmy o tym tutaj>>>). Pojawiły się informacje, że wszystkie dotychczas ukazane szkice są fałszywe i nie zostały stworzone przez osoby pracujące nad EVII. Jak na razie oficjalna strona Star Wars ani nikt z Disney`a tego nie potwierdził, ani nie zaprzeczył.
Natomiast w sieci ukazał się nowy szkic, który również przedstawia nowego, chromowego szturmowca. Można go obejrzeć poniżej.


Podobno autorem jest sam Doug Chiang, artysta i projektant, tworzący szkice koncepcyjne do Trylogii Prequeli.(Spoiler):
Źródła z sieci donoszą, że Chrome Tropers mają pełnić rolę prywatnych strażników złoczyńcy Epizodu VII, którego rzekomo ma grać Adam Driver. Nowi szturmowcy, będą raczej najemnikami do ochrony, niż prawdziwymi jednostkami upadłego Imperium. Natomiast, jeśli chodzi o postać Adama Drivera, to ciągle powtarzają się plotki, jakoby aktor wcielał się w bogatego arystokratę, który przejawia ogromne zainteresowanie zakonem Sith oraz ich artefaktami.
(Koniec Spoilera)
Więcej o postaci w jaką wciela się Adam Driver pisaliśmy tutaj>>>.


Portal IndieRevolver.com przedstawił dodatkowo szkic koncepcyjny, prezentujący prawdopodobnie finałową walkę Jedi kontra Sith. Koncept można zobaczyć poniżej.


(Spoiler): Według informatorów serwisu, szkic przedstawia Luke Skywalkera walczącego z nowym złoczyńcą Epizodu VII, na przeciwko Sokoła Milllennium. Całemu pojedynkowi przygląda się niezidentyfikowana postać z blasterem. Podobno cała scena ma się rozegrać na drzewiastej planecie pokrytej śniegiem, o czym informowaliśmy tutaj>>>. W sieci pojawiły się plotki, jakoby na tej planecie miała znajdować się baza Imperium. Co więcej, chodzą słuchy, że zdjęcia, jakie odbyły się w Puzzlewood mają przedstawiać sceny odbywającej się właśnie na tej planecie.
Według informatorów, złoczyńcą na szkicu, jest postać Inkwizytora Sithów - cyborga (w którego prawdopodobnie wciela się Adam Driver), prezentowaliśmy jego koncept tutaj>>>. Co ciekawe, kolor klingi miecza świetlnego złoczyńcy na szkicu jest pomarańczowy, a nie czerwony, co niby potwierdzają inni informatorzy, którzy widzieli inną wersję tego konceptu. Więcej na temat sekwencji akcji w Epizodzie VII, gdzie szerzej został przedstawiony pojedynek ze szkicu koncepcyjnego, można przeczytać w tym miejscu>>>.
(Koniec Spoilera)
KOMENTARZE (7)

Rian Johnson o Epizodzie VIII

2014-09-25 17:39:21

Rian Johnson wciąż nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony na reżysera Epizodu VIII, ale nie przeszkadza mu to na jego temat się wypowiadać. Twórca właściwie osobiście potwierdza swój udział w „Gwiezdnych Wojnach” i póki co jest najbardziej wylewny z wszystkich nowych filmowców zaangażowanych w projekt. Choć oczywiście niewiele nowego mówi.

Zanim jednak zajmiemy się tym, co ostatnio powiedział, to w sieci można znaleźć komentarze, dlaczego Lucasfilm nie potwierdził jeszcze udziału Johnsona. Podobno ludzie w Lucasfilm mieli już przygotowany materiał prasowy do puszczenia, ale zatrzymano go w ostatniej chwili. Szefowie Lucasfilm i Disneya doszli do wniosku, że mogłoby to zostać źle odczytane, że nie wierzą w sukces filmu J.J. Abramsa. Jeśli to prawda, to na potwierdzenie przyjdzie nam czekać długo, może nawet do 2016. Póki co Rian Johnson i Ram Bergman mają status nieoficjalnych twórców „Gwiezdnych Wojen”.

Johnson natomiast wypowiadał się w wywiadzie w jednym z podcastów z cyklu The Talk House, gdzie gościł wraz z Terrym Gilliamem. Rian ponownie potwierdził, że reżyseruje i pisze scenariusz do Epizodu VIII (nic nie wspominał o IX). Mówił też o tym, jak zatrudniają filmowców w Lucasfilmie. Starają się znaleźć takich, którym będzie zależało na tym, co robią. Dopytywano go o to, czy George Lucas nadzoruje projekt, potwierdził, że ten nie jest zaangażowany w nowe filmy. Johnson przyznał także, że póki co ma wolną wolę w tym, co robi, ale będzie musiał określić z czasem jakie są granice tej wolności. Był bardzo podekscytowany tym, co tworzy. Na razie jak twierdzi dopiero zaczął pisać, ale sprawia mu to wiele radości. Zaoferował też rolę Hutta Terry’emu, prawdopodobnie żartem. Terry zaś nalegał, by Frank Oz wrócił jako Yoda. Z poważniejszych rzeczy warto dodać, że zdjęcia będą kręcone w Pinewood, ale na pewno nie przed 2015. To zaś może znaczyć, że faktycznie Lucasfilm i Disney przymierza się do tego by wrócić z premierą na maj (w tym wypadku 2017). Jeśli w przyszłym roku zaczną się zdjęcia to, uwzględniając dokrętki do Epizodu VII i pierwszy spin-off, będziemy mieć w produkcji aż trzy filmy z cyklu.

Wróćmy jednak na chwilę do Epizodu IX. Jak wiemy, Johnson ma napisać do niego treatment (zarys scenariusza), natomiast wygląda na to, że na razie nie wiadomo, kto wyreżyseruje (i napisze ten film). Wbrew wcześniejszym pogłoskom, Johnson nic o nim nie wspomina. Więc powoli rusza giełda nazwisk. Jest wśród nich J.J. Abrams, Edgar Wright (o którym już pisaliśmy), ale pojawiło się też nowe nazwisko. Scott Derrickson, bo o nim mowa, wsławił się na razie takimi filmami jak „Egzorcyzmy Emily Rose”, „Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia” (2008), „Zbaw nas ode złego”, a na lipiec 2016 zapowiedziany jest jego film z uniwersum Marvela „Doctor Strange”. Warto dodać, że w jego przypadku może również chodzić o trzeci spin-off.

Skoro zaś ruszyła giełda nazwisk, to ruszyła także publiczna chcica zagrania w nowych filmach. Do Riana Johnsona list w tej sprawie napisał Mark Ruffalo, który pracował z reżyserem w „Niesamowitych braciach Bloom”, ale szerokiej publiczności najlepiej znany jest jako Bruce Bunner (Hulk) z „Avengersów”. Mark chciałby zagrać w nowych „Gwiezdnych Wojnach”. Zobaczymy, czy coś z tego wyniknie.

Na koniec jeszcze jedna rzecz. Otóż podobno Lucasfilm założył dwie spółki w Wielkiej Brytanii, które mają odpowiadać za produkcję filmu. Tak zwane fasadowe spółeczki. W przypadku Epizodu VII była to Foodles. Dwie kolejne spółki mające odpowiadać za Epizod VIII i pierwszy spin-off mają jakoby nosić nazwy Lunak Heavy Indurstries oraz Space Bear industries.
KOMENTARZE (4)

James Bond na planie AVCO

2014-09-23 17:55:33

Na początek zaczynamy od spostrzeżeń uważnych fanów. Otóż zakładają oni, że część rekwizytów, które pojawiły się w Emiratach Arabskich przewieziono także do Greenham Commons.

Wygląda na to, że kolejny Bond pojawił się na planie Epizodu VII. Tym razem był to Sir Roger Moore, który jak się okazało był zdecydowanie bardziej wylewny niż większość gości o których wiemy. Zapytany o to, co widział na planie przyznał, że kręcono tam scenę z dużą ilością gór i śniegu. Niewiele więcej o tym wiadomo, ale warto dodać, że o lodowym planie pisaliśmy tutaj, pokrywa się to też z plotkami o kręceniu zdjęć na Islandii. Swoją drogą warto zastanowić się, co Moore robił na planie Epizodu VII. Odpowiedź oczywiście jest prosta, przyszedł w odwiedziny, jak sam twierdzi, jest on bardzo dobrym znajomym J.J. Abramsa. Natomiast w tamtym tygodniu pisaliśmy o Danielu Craigu, czyli innym Bondzie i warto te informacje połączyć, bowiem w Pinewood trwają przygotowania do zdjęć do kolejnego filmu z cyklu o przygodach agenta 007. Więc takich sąsiedzkich wizyt na planie może być więcej.

Kolejne doniesienia z brytyjskiego tabloida. „The Sun” donosi, że w Epizodzie VII w rolach statystów pojawią się Robert Downey Jr., Hugh Jackman i Samuel L. Jackson oraz Nick Frost. Na ile można wierzyć w te rewelacje, nie wiadomo.

Za to Disney wyciąga rękę po kasę, gdzie tylko może. Produkcja Epizodu VII dostała przerwę na 8 milionów GBP w płaceniu podatków. Podobno zdjęcia w samym Pinewood kosztują już około 58,4 miliona GBP. Same wypłaty dla 128 osób pracujących tam pochłonęły 6 milionów GBP. Wszystko jest związane ze zniżkami dla producentów filmowych, których budżety przekraczają 20 milionów GBP. Mogą oni zaoszczędzić dzięki subsydiom nawet do 20% kosztów produkcji. Brytyjczykom zaś zależy na tym, by filmy kręcono u nich i by to ich ludzie mieli tu zatrudnienie. O wizycie brytyjskiego sekretarza skarbu, George’a Osborne’a na planie Epizodu VII pisaliśmy tutaj. Teraz widać efekty tej wizyty.

Anthony Daniels także wypowiedział się na temat Epizodu VII. Rzucił nawet małą anegdotkę. Otóż gdy Abrams rozmawiał z nim po raz pierwszy zapytał go:
– Czy byłbyś zainteresowany robić w tym filmie tylko głos?
– Nie! – odparł Daniels.
– Dobrze – odrzekł Abrams.
Podobno wiedział od samego początku, że tak będzie. Ale warto dodać, że obecnie Lucasfilm ma już bardzo dobrą, fotorealistyczną animację C-3PO, którą używano w „Star Tours II”, więc pytanie wcale nie było tak nie na miejscu. Daniels natomiast pochwalił się jeszcze innym szczegółem, otóż ma on nowy strój C-3PO, na zewnątrz ponoć wygląda jak poprzedni, ale w środku jest wygodniejszy. W końcu wcześniejsze filmy skończyły się kilkoma urazami Danielsa, może tym razem będzie lepiej.

W Internecie można też było przeczytać plotkę na temat zdjęć w Oxfordshire, gdzie pojawiły się tabliczki z napisem „Endor”, no i całkiem spora ekipa filmowa. Jednak tym razem to nie „Gwiezdne Wojny”, firma która zajęła się produkcją obrazu o II wojnie światowej nazywa się Endor Productions, więc tym razem fałszywy trop.

Daisy Ridley wrzuciła na Twittera swoje zdjęcie z Garym (pies Carrie Fisher). Jak zwykle istotny jest jednak komentarz do zdjęcia, gdzie napisała „Najlepszy pies. Najlepsza rodzina” i podlinkowała Carrie Fisher oraz Abe’a Gurko, asystenta Carrie. Niby nic ważnego, ale tym samym potwierdziła autentyczność jego ćwierkań. Dla przypomnienia w czerwcu wspominał on o tym, że kocha swoje gwiezdno-wojenne dziewczyny i wymienił: Carrie Fisher, Daisy Ridley, Billie Lourd oraz Maisie Richardson Sellers. Udział tych dwóch ostatnich wciąż nie został potwierdzony. Oczywiście dalej wywołuje to spekulacje, przede wszystkim czy biologiczna córka Carrie Fisher (Lourd) zagra córkę Lei? Jeśli tak to kogo zagra Daisy?

Natomiast nie tylko Daisy ćwierka. To samo robi także John Boyega, który tym razem wybrał się do teatru z Lupitą N’yongo. To co istotne, to fakt, że Lupita jest obecnie w Londynie i okolicach, czyli prawdopodobnie bierze udział w zdjęciach. Boyega twittuje także, że Harrison Ford jadł nigeryjskie jedzenie (także pewnie na planie), no i że mają mało czasu, więc pewnie zdjęcia trwają w najlepsze.

Na koniec kolejna anegdotka. Otóż jak wszyscy wiemy, Abrams lubi tajemniczość. Tajemnicze pudełko Abramsa jest czymś co charakteryzuje wszystkie jego produkcje. No ale jak się patrzy na zdjęcia z Greenham Commons, można się zastanawiać czemu tak łatwo tym razem poszło. Czy to kontrolowany przeciek, czy nie. Otóż producent sprzętu DronShield, który ma za zadanie ostrzegać przed helikopterami i dronami, twierdzi, że do Pinewood sprowadzono taki sprzęt. Nie ma oczywiście potwierdzeń. W każdym razie nie wiadomo, czy sprzęt nie zadziałał, J.J. pozwolił filmować, czy może w ogóle go nie dostarczono. To prowadzi do przedziwnych plotek... Bo skoro Abrams miałby system ostrzegania przed paparazzi, to mógłby przygotować jakieś fałszywe tropy. Czy takie znalazły się na wcześniejszych zdjęciach? Na razie jak zwykle nic nie wiadomo.
KOMENTARZE (6)

Plotki o "Rebels" #22

2014-09-22 19:24:00 Różne

Przed nami kolejna porcja materiałów filmowych powiązanych z serialem "Star Wars: Rebelianci" - na dobry początek jeszcze jeden krótki zwiastun, tym razem noszący tytuł "Generations". A w najnowszym wydaniu imperialnych wiadomości możemy posłuchać o bohaterze filmiku "Not What You Think"/"Własność Ezry Bridgera" - baronie Valonie Rudorze (pisownia niepotwierdzona).



Ukazała się również polska wersja jednej z reklam serialu.



Z kolei siódme już "Sekrety Rebeliantów" prezentują AT-DT, czyli maszynę powstałą specjalnie na potrzeby nowego serialu. Wedle słów narratora, jej zaletą jest przede wszystkim szybkość.



Do Sieci znowu wyciekły opisy odcinków, po raz kolejny dzięki niemieckim stronom Star Wars Union i Gamona; tłumaczenie na angielski na Rebels Report. Pierwsze dwa opisy można przeczytać w tym newsie, poniżej nowe.

"Rise of the Old Masters" (niem. "Der Aufstieg der alten Meister") - (Spoiler):Rebelianci dowiadują się, że stara mistrzyni Jedi Luminara Unduli jest przetrzymywana w układzie Stittgen. Docierają do niej tylko po to, by wpaść w pułapkę zastawioną przez Inkwizytora, ale dzięki pracy zespołowej udaje im się z ledwością uciec.

Autorzy SWU zaznaczają, że "Stittgen" jest prawdopodobnie pomyłką i chodzi o Stygeon - planetę, która miała pojawić się w TCW, a która to zadebiutowała w komiksie "Son of Dathomir".
(Koniec Spoilera)

"Breaking Ranks" (niem. "Ezra undercover") - (Spoiler):Rebelianci wysyłają Ezrę do imperialnej akademii pod fałszywym imieniem, aby ukradł dekoder. Tam młodzieniec poznaje dwóch nowych przyjaciół, Zarego i Jaia, którzy również należą do najlepszych kadetów. Gdy Ezra dowiaduje się, że Imperator chce, aby najlepszych przyprowadzić przed jego oblicze, próbuje uciec z akademii razem z przyjaciółmi. Niemal im się to udaje, ale Zare decyduje się zostać, ponieważ to jedyna możliwość, aby mógł odnaleźć swoją zaginioną siostrę.(Koniec Spoilera)

Jest niemal pewne, że opisy są wiarygodne, ponieważ zgadzają się z informacjami, które pojawiły się dzięki książce "Rebels: The Visual Guide".



Znowu pojawiają się informacje o znanych aktorach: Anthony Daniels udzielił wywiadu dla Entertainment Weekly, w którym potwierdził - bez większych niespodzianek - że wcieli się w rolę Threepio (aktor rozmawia też o Epizodzie VII). Z kolei w wydaniu papierowym EW padła informacja, że Billy Dee Williams zagra Landa, co właściwie jest kolejnym potwierdzeniem dawnej plotki.

Wreszcie, autor tekstu ze strony Digital Spy przedstawia kilka drobnych spoilerów na temat pilotowego odcinka, z których większość już znamy. Jedyną nowością jest fakt, że w filmie znajdują się odniesienia do postaci (Spoiler):Tarkina i Jabby(Koniec Spoilera). Poznamy też definicję Mocy wedle Kanana - podobno bez wzmianek o midichlorianach.

Przypominamy też, że już w tę sobotę odbędą się pokazy przedpremierowe "Iskry rebelii" w całej Polsce dla zwycięzców w konkursie sieci kin Helios. Bilety już można odbierać w kasach, wystarczy pokazać zwycięski esemes.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (9)

„Sokół Millennium” – filmik

2014-09-18 17:38:07 Bad Robot

Od pewnego czasu trwa przyjacielska wymiana fotomontaży i zdjęć między J.J. Abramsem (wspieranym przez Bad Robot) i Zackiem Snyderem. Obaj łączą w swoich kawałach „Gwiezdne Wojny” i „Ligę Sprawiedliwych” (Batman, Superman i tak dalej). Tym razem mamy odpowiedź z Bad Robot, prosto z ich profilu twitterowego, na której widać zbudowanego „Sokoła Millennium” w pełnej okazałości, z małym żartem. Otóż na dole okrętu znajduje się ukryty Batmobil. Czy faktycznie taki „Sokół” będzie w Epizodzie VII? Pewnie tego szczegółu nie zobaczymy, ale znając żarty Abramsa ze „Star Treków” to jest to całkiem możliwe, że tak zostanie. Więc jak wyjdzie DVD/Blu-Ray fani z pewnością będą mieli czego szukać.



Warto przypomnieć, że Abrams umieścił nawiązania do sagi w: Star Trek, W ciemność. Star Trek oraz w serialach, które produkował.

Zaś obecną zabawę rozkręcił Snyder, o czym informowaliśmy.
KOMENTARZE (9)

Plotki o "Rebels" #21

2014-09-16 16:27:14 Różne

Ostatnio z "Rebeliantów" oficjalnie ukazała się nowa reklama telewizyjna, zatytułowana "Join the Team", niestety znów nie wnosząca wiele nowego materiału, acz i tak warta obejrzenia. Znacznie ciekawsze są nowe imperialne wiadomości, tym razem mówiące o przesiedleniach rolników na Lothalu; nad całym procesem czuwa minister Maketh Tua - spoilery dotyczące tej postaci znajdują się tutaj.



Na YouTubie ukazał się też filmik pod tytułem "Droids", dostępny do tej pory jedynie na amerykańskiej stronie Disneya. Przedstawia on sceny z dwoma najsłynniejszymi robotami Sagi.



Zaś w najnowszych "sekretach Rebeliantów" możemy się przyjrzeć gwiezdnemu niszczycielowi.



Znów ciekawe plotki docierają do nas dzięki zabawkom, a konkretnie - zestawom LEGO. Do sieci wyciekły wczesne wersje pudełek. W zestawie "Ezra's Speeder Bike" pojawia się nowa postać w czerwonym kostiumie i z blasterem. Jest również pudełko z żołnierzami cienia (Shadow Troopers) i strażą cienia (Shadow Guard) znanymi z "The Force Unleashed", aczkolwiek pojawiają się teorie, że być może zobaczymy ich w serialu. Na trzecim obrazku widać prawdopodobnie nowy wygląd komandosów senackich - jednostek oryginalnie pochodzących z "The Clone Wars", być może w "Rebels" zobaczymy co się z nimi stało pod rządami Imperatora.



W ostatnim Insiderze ukazało się sporo ciekawych informacji: w wywiadzie dla pisma Greg Weisman rozwinął myśl, którą wypowiedział jeszcze w marcu: zapytany o to jak "Rebelianci" połączą się z "Nową nadzieją", odparł, że cały serial będzie składał się z trzech duzych aktów, przy czym jeden akt to niekoniecznie jeden sezon, może być ich wiele. Początki będą skromne, bo wszystko zaczyna się od jednej planety i małej grupy bohaterów. Mimo że ostatecznie wiemy co się stanie w Epizodzie IV (tu producent zaznaczył, że ekipa "nie będzie zajmować się Lukiem"), to i tak twórcy mają sporo wolności w kreowaniu nowych postaci i miejsc. Akcja pierwszego sezonu dzieje się głównie na Lothalu, ale Weisman podkreślił, że nie oznacza to, że nie zobaczymy innych miejsc (w tej chwili, dzięki rozmaitym plotkom, mamy potwierdzone co najmniej trzy inne planety). Padło również pytanie o bezpośredni wpływ Palpatine'a - Imperatora zobaczymy w propagandzie, bo dla większości galaktyki jest bohaterem, ale Greg nie chciał zdradzić więcej szczegółów.

Freddie Prinze, czyli Kanan, nie ujawnił wielu nowości poza faktem, że w ekipie znajduje się brytyjski aktor, który gra trzy różne postacie w jednej scenie. Steve Blum (Zeb) zasugerował, że być może wcieli się w inne postaci, ale na razie nie może nic powiedzieć. Z kolei animator Joel Aron zdradził, że załoga pracująca nad "Rebeliantami" jest mniejsza od tej, która zajmowała się "The Clone Wars". Dodatkowo, ponieważ serial leci na Disney XD, to firma chce, aby paleta kolorów była jasna - tu warto przywołać słowa Hidalga, który niemalże rok temu twierdził, że wybór stacji nie ma wpływu na to, jak serial będzie wyglądał. Pismo przedstawiło też nowe członkinie Grupy Opowieści - Carrie Beck (o której kiedyś pisaliśmy) oraz Rayne Roberts. W rozmowie Carrie powiedziała, że w pierwszym zarysie serial czerpał sporo z "Drużyny A".



Przy okazji, powtórzmy zawarte w tym newsie informacje istotne dla "Rebeliantów": Simon Kinberg potwierdził, że być może najpierw w serialu ujrzymy postaci, miejsca i pojazdy, które potem będziemy mieli okazję widzieć na dużym ekranie w Epizodzie VII.

Dość zabawny sposób prezentowania informacji wykorzystał dziennikarz serwisu Hit Fix. Na jednej z imprez organizowanych przez Lucasfilm posłał swojego dziewięcioletniego syna Toshiego na pokaz premiery "Rebeliantów", który to napisał swoją własną recenzję filmu. Choć oczywiście nie jest ona stuprocentowo wiarygodnym źródłem, na pewno warto przeczytać jak serial odbiera osoba z grupy wiekowej, dla której jest on przeznaczony. Toshi wspomina, że Inkwizytor rzuca mieczem jak bumerangiem, podobno pojawiają się też klony, które nie chcą "stać się złe" (parokrotnie była już mowa o dawnych żołnierzach Republiki, którzy nie chcą dołączyć do Imperium). Chłopiec mówi też o (Spoiler):uciekającym komandorze Codym.(Koniec Spoilera)

Wreszcie na koniec, na Facebooku serialu dostępna jest nowa porcja obrazków i prac koncepcyjnych (część wpletliśmy w tekst).

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (8)

Luke Skywalker w Epizodzie VII - nowe wieści

2014-09-15 07:51:02 ThisIsInfamous



Na łamach portalu ThisIsInfamous pojawiła się ciekawa informacja na temat Luke`a Skywalkera, nakreślająca co się z nim działo po Powrocie Jedi i przed Epizodem VII.
(Spoiler):

W sieci dosyć ugruntowana pozycje ma plotka, w której przyjęto, że z napisów początkowych dowiemy się, że Luke zniknął. Po czym nastąpi scena w kosmosie z oddalającą się ręką, trzymającą miecz świetlny Skywalkera, którą rzekomo mają odnaleźć postaci grane przez Daisy Ridley i Johna Boyengę, co doprowadzi ich do Hana Solo. W sieci pojawiła się również spekulacja mówiąca o tym, że Han uda się z nowymi postaciami na misję ratunkową, aby odbić Luke`a z rąk nowych złoczyńców Epizodu VII, którzy rzekomo pojmali go po zwycięstwie na Endor, tuż po Powrocie Jedi w celu wykorzystania zdolności Skywalkera do przywrócenia mocy dla super broni kosmicznej, która podobno ma się okazać dawną planetą Sithów. Z tej informacji rzekomo wynika, ze Luke byłby w niewoli przez 30 lat, między Epizodem VI, a Epizodem VII. Jednak, mając w pamięci sukcesy Luke`a, zarówno pod względem fizycznym jak i mentalnym w Powrocie Jedi, a także jak wzrosły jego zdolności do posługiwania się Mocą, informacja o tym, że byłby przetrzymywany przez tak długi okres czasu w niewoli i sam by się z niej nie wyrwał, poddają w wielką wątpliwość tę plotkę.



Jak się okazuje, Luke nie zniknął przez 30 lat od czasu Epizodu VI. W okresie po Powrocie Jedi, czyli przez jakieś 20 lat, miał pełne ręce roboty aby odbudować Zakon Jedi, przywracając przy tym pewne rzeczy na właściwy tor po upadku Imperium. Podobno słuch po nim zaginął 10 lat przed Epizodem VII. Co ciekawe, potęga Luke`a do posługiwania się Mocą wzrosła do tak wysokiego poziomu, że nie sprawia mu żadnego kłopotu przesuwanie gór czy ściąganie z orbity statków kosmicznych.



Jednak po 20 latach od Powrotu Jedi, Luke zaczyna czuć zaburzenia Mocy oraz odczuwać pokusę Ciemnej Strony. Ostatnio w sieci pojawiły się plotki dotyczące powrotu Imperatora, mówiące o tym, że Sidious powróci, jednak nie zobaczymy Iana McDiarmida w nowych filmach. Przynajmniej fizycznie. Możliwe, że pewna obecność Imperatora jak i jego chęć do ponownego przeciągnięcia i osądzenia młodego Skywalkera (który w filmie będzie miał już ponad 50 lat) na Ciemną Stronę, może być źródłem nowego zła.

Jednak gdzie udał się Luke, że nikt nie może go odnaleźć przez ostatnie 10 lat? Otóż Skywalker podobno udaje się na....Dagobah. Luke Skywalker przenosi się na planetę dawnego miejsca wygnania Yody, to właśnie tam zostanie odnaleziony i zjednoczy się ze swoimi starymi i nowymi przyjaciółmi, którzy wręczą mu jego dawny miecz świetlny.

(Koniec Spoilera)
KOMENTARZE (20)

Nowe zdjęcia, nowe plotki

2014-09-15 06:56:31

Zaczynamy od plotek. Otóż niejaki Sheamus, wrestler o którym pisaliśmy tutaj, przyznał, że nie ma żadnego kontraktu w sprawie Epizodu VII, nie jest w żaden sposób zaangażowany, choćby oczywiście chciał. Powiedział, że właściwie to pojechał do domu do Irlandii i akurat w tym samym czasie była tam ekipa filmowa, stąd ta cała masa różnych plotek.

Za to zaczynają się odzywać statyści i odtwórcy zdecydowanie mniejszych ról. Greg Grunberg, który grał ogony u Abramsa, zarówno w serialach jak i w „Star Treku”, „Super 8” czy „Mission: Impossible 3”, a prywatnie przyjaciel J.J. Abramsa z dzieciństwa, znów dostał małą rólkę u reżysera. Na razie szczegółów nie znamy, ale jak zwykle może być ciężko wypatrzeć Grega. W każdym razie o możliwości jego pojawienia się w filmie pisaliśmy w lutym 2013.

Simon Kinberg natomiast znów poruszył temat powiązania serialu „Rebelianci” oraz Epizodu VII. Przyznał, że istnieje dość dobra komunikacja między twórcami i są postaci, pojazdy czy nawet pewne pejzaże, które zobaczymy wpierw w serialu, a dopiero potem w filmie.

W dość podobnym tonie wypowiadał się ostatnio szef finansowy Disneya, Jay Rasulo. To on pierwszy określił spin-offy jako origin movies. Tym razem przyznał, że Disney ma bardzo dobry rok jeśli chodzi o zarobki filmów w kinach i to, co z tym jest związane, czyli wszelkie zabawki i inne produkty. Chodzi o model Marvela, nie tylko samej produkcji filmów, ale też umiejętnego kontrolowania całego marketingu. Twierdzi, że to efekt dobrego zarządzania marką i pchania ją ku nowym kierunkom, tak, by przyciągnąć do niej także kobiecą część publiczności, czy wejść w inne kultury. Przyznał, że ten model będzie też widoczny w „Gwiezdnych Wojnach” bo się sprawdza. Pewnie dlatego główne role grają Daisy Ridley i John Boyega, zobaczymy, co będzie dalej. Na razie wygląda na to, że Hasbro powoli zaczyna szykować swój atak figurek.

Adam Driver tymczasem opowiedział jak wyglądało jego pierwsze spotkanie z Abramsem. Podobno wtedy chodziło już o historię i postacie, co wciągnęło aktora w wir, z którego jest bardzo zadowolony. Mówi, że choć akcja osadzona jest bardzo dawno temu w odległej galaktyce, wciąż jest ludzka.

Zaczynaliśmy od statystów, więc do nich wracamy. Ci zaczynają się chwalić tym, że występują w filmie. Czy to sami, czy przez twittery swoich dziewczyn. W każdym razie dzięki temu wiemy, że w poniedziałek będą kręcone sceny z Harrisonem Fordem i pilotami rebelii (jak ich określono). Na razie mamy kolejne zdjęcia i filmiki z Greenham Common, gdzie są dwa X-Wingi (w tym jeden czarny) i część „Sokoła Millennium” (druga połowa nie będzie potrzebna w ujęciach). No i na pewno też jest John Boyega. Jakie szczęście, że fani mają teraz do dyspozycji drony. Filmy pochodzą ze stron MakingStarWars.Net oraz StarWars7News.







Niektórzy doszukują się na dwóch ostatnich zdjęciach Adama Drivera i Gwendoline Christie.

Na sam koniec plotka z „The Sun”, brytyjskiego tabloida. Otóż podobno małą rólkę, w filmie ma mieć Daniel Craig, który podobno jest dobrym znajomym Abramsa. Ponoć scena została nakręcona, Craig nie będzie wymieniony pewnie nawet w napisach końcowych, ba prawdopodobnie nawet nie zobaczymy jego twarzy w filmie.
KOMENTARZE (5)

Postać Adama Drivera w EVII - spoilery

2014-09-14 10:03:16 MakingStarWars


W sieci pojawiły się informację na temat postaci, w która wciela się aktor Adam Driver w Epizodzie VII. Portal MakingStarWars donosi nowe plotki na temat nowego filmu z Gwiezdnej Sagi. Poniżej prezentujemy informację, zawierającą szczegóły fabuły. (Spoiler):
Postać Adama Drivera jest dziedzicem bogatej arystokratycznej rodziny Imperialnej , mającej ogromne wpływy. Posiada duże możliwości we władaniu Mocą. W stosunkowo młodym wieku uległ Ciemnej Stronie. Wykorzystuje swoje wpływy i bogactwo do podróżowania po galaktyce i wykupywania artefaktów należących niegdyś do Sithów.
Kiedy Luke znika, postać Drivera zaczyna słyszeć głosy, rozkazujące mu robić pewne rzeczy. Zaczyna polować na wszystkie młode osoby podatne na Moc, w wieku postaci Daisy Ridley oraz Johna Boyengi. Driver dostaje od głosu rozkaz zabicia ucznia Luke`a Skywalkera i właśnie tej osoby poszukuje Driver kiedy rozpocznie się film. Co ciekawe, nie ma on pojęcia, że szuka właśnie postaci, granej przez Daisy Ridley. Jednak, na początku filmu poluje na postać graną przez Johna Boyengę, aby wykreślić go z listy młodych ludzi podatnych na Moc. Wykorzystuje swoją władzę i wpływy aby wejść na Gwiezdny Niszczyciel Boyengi i go zabić. Boyega nie ma pojęcia kim jest postać Drivera oraz w jakim celu na niego poluje. Boyendze udaje się uciec i decyduje, że nie jest już członkiem Imperium. W filmie podobno ma się pojawić scena, w której postać Drivera wyjawia postaciom granym przed Ridley i Boyengę kim tam na prawdę jest (źródło informuje, że jest psycholem z obsesją na temat Ciemnej Strony).
Przez dalszą część filmu postać Boyengi ucieka przed postacią Drivera, który podobno wykorzystuje wszystkie swoje wpływy aby go złapać, co kończy się tym, że wraz z Hanem, jego synem i Leią, postacią Daisy Ridley, Isaaciem i Chewiem uciekają przed Driverem i jego poplecznikami (prawdopodobnie po scenie w której dostarczają miecz świetlny Luke`a do Hana Solo).
W końcu zobaczymy w filmie, że postać Drivera jest tylko pionkiem sterowanym przez o wiele potężniejszą i mroczną jednostkę. Dodatkowo, okaże się, ze Driver jest niczym innym jak tylko fanatykiem zakonu Sithów. Jest omylny w swoich przekonaniach a do tego wykorzystywany przez prawdziwego złoczyńcę Epizodu VII. Prawdopodobnie postać Drivera nie skończy dobrze w Epizodzie VII.
Podobno fryzura postaci Drivera w filmie jest tak ucharateryzowana, że wygląda iście arystokratycznie. Co ciekawe, aktor wspominał, że film opowiada o tym, co przytrafia się ludziom, którzy nie są wystarczająco otoczeni miłością. Podobno historia EVII ma dodatkowo wprowadzić jeszcze inne, o wiele głębsze wątki fabularne, które nie są aktualnie znane publiczności.
(Koniec Spoilera)
KOMENTARZE (29)

Informacje z 2 wersji scenariusza

2014-09-13 18:50:40 GeekTyrant.com

Serwis GeekTyrant.com przedstawia kilka ciekawych informacji na temat VII Epizodu Gwiezdnych Wojen. Pochodzą one ze źródła, które twierdzi, że rzekomo czytało drugą wersję scenariusza. Poniżej prezentujemy informacje.(Spoiler):
-Leia staje się przywódcą Republiki, po tym jak jej poprzednik umiera.
-Han jest emerytowanym weteranem floty Republiki.
-Luke nie był przez nikogo widziany przez niemal 30 lat.
-Córka Lei i Hana jest główną bohaterką filmu.
-Druga główną postacią jest córka Lando, a także jeszcze jedna postać kobieca lub męska, w zależności od tego kto został wybrany w castingach.
-Kolejnym głównym bohaterem jest postać szturmowca, a także jeszcze jedna postać kobieca lub męska, w zależności od tego kto został wybrany w castingach. -Dialogi między dwoma głównymi postaciami są bardzo ostre.
-Luke nie ma żadnego znanego potomka.
-Imperium istnieje nadal ale w formie lojalnych układów w galaktyce i jest w stanie zimnej wojny z Republiką.
-W filmie nie usłyszymy zwrotu "Nowa Republika", natomiast oficjalnie Republika będzie nazwana jako "Galaktyczna Republika" (co usłyszymy podobno tylko raz w filmie). W filmie będzie można usłyszeć kilka razy zwrot - Imperium.
-Podobno w E VII w ogóle nie ma być Jedi, a ludzie nadal mówią o nich jakby wyginęli, a Luke byłby ostatnim z nich.
-Głównymi złoczyńcami Epizodu VII jest starszy adept Imperatora, a także jego uczeń.
-Uczeń głównego złego E VII przewyższa go umiejętnościami, przez co dynamicznie przejmuje kontrolę nad wydarzeniami filmu i obala swojego mistrza bardzo szybko.
-Republika prowadzi wykopaliska ruin na neutralnym świecie dla odnalezienia złoży dla broni. Świat ten jest jednym z czynników prowadzonia napiętych negocjacji między Imperium i Republiką. Jest on określany mianem "Świata Sithów".
-Ze scenariusza można się dowiedzieć, że Sithowie są obecni w galaktyce już od kilku tysięcy lat. Podobno zakon został założony przez przodka Palpatine`a, który nazywał się - Ruin. Uczeń głównego złego E VII, również będzie nosił imię Ruin.
-Ruiny znajdujące się na planecie Sithów pełnią rolę stacji kontrolnej, natomiast sama planeta stanowi potężną broń.
-Luke ratuje wszystkich pod koniec Epizodu VII, jednak w złym tego słowa znaczeniu, ponieważ zmienia się...

Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że w córkę Landa wcieli się Lupita Nyong. Ostatnio ugruntowały się plotki, ze Daisy Ridley zagra córkę Hana i Lei, natomiast John Boyenga zagra szturmowca. Wiele wskazuje na to, ze Adam Driver zagra starszego adepta Imperatora, natomiast gwiazda Gry o Tron - Gwendoline Christie zagra młodszą uczennicę.
W sieci pojawiła się również plotka jakoby Imperator Palpatine`a miał powrócić w jakimś stopniu. Na razie nie wiadomo w jaki sposób miałby powrócić, czy byłby to klon niczym w serii komiksów Dark Empire, czy może jako duch mocy. Jednak warto tę plotkę przyjmować z rezerwą. Równie dobrze może chodzić o to, że w okresie po Powrocie Jedi wybrano nowego przywódcę Imperium - Imperatora, który niekoniecznie byłby czuły na Moc.
Na dzień dzisiejszy pozostaje niewiadomą sprawa odnośnie Luke`a. Nie wiadomo czy zginie jak mistrz szkolący ucznia, zgodnie z mitologią Campbella, niczym Obi-Wan w Nowej Nadziei Epizodzie IV, czy Qui-Gon w Mrocznym Widmie Epizodzie I, czy też przeżyje i zobaczymy Skywalkera w dalszych częściach Sagi. Jeśli przeżyje, pozostaje kwestia w jaki sposób się zmieni po uratowaniu bohaterów. Czy też zmienią się jego ideały względem zakonu i postrzegania Mocy, czy może stanie po Ciemnej Stronie Mocy lub, jak głosi rzekomy tytuł Epizodi VII (Prawdawny Strach - The Ancient Fear), nie będzie na tyle potężny aby oprzeć się dawnemu złu, co może oznaczać, jakoby duch Imperatora, albo innego Sitha, opętał Luke`a Skywalkera.
(Koniec Spoilera)
KOMENTARZE (25)

Zakon Sithów w Epizodzie VII - plotki o ich historii

2014-09-13 16:13:18 Latino-Review


Na łamach serwisu Latino-Review pojawiły się informację na temat historii zakonu Sithów, która podobno ma zostać znacznie rozwinięta w Epizodzie VII Gwiezdnych Wojen. (Spoiler):
Podobnie jak w Rozszerzonym Wszechświecie (Expanded Universe), które stało się Legendami Gwiezdnych Wojen, zakon Sithów został założony przez Jedi, który praktykował relatywizm moralny, tysiące lat temu. Co ciekawe, był on przodkiem Palpatine`a. Po pewnym czasie spotkał Dartha Plagueisa, przyjął godne imię dla Sitha - Darth Ruin, po czym ich drogi się rozeszły. Wszystko po to aby zjednoczyć plemiona Sithów w cieniu Ciemnej Strony Mocy.
Nie wiadomo czy wszystkie te informacje pojawią się w Epizodzie VII, choć jest duża szansa na to aby rozwinąć historię Dartha Plagueisa, którą Kanclerz Palpatine (Darth Sidious) opowiedział Anakinowi Skywalkerowi w Epizodzie III Gwiezdnych Wojen. Co ciekawe, źródło twierdzi, że imię Ruin ma pojawić się w filmie. Być może będzie je nosił główny złoczyńca, którym rzekomo ma być Inkwizytor Sithów.
(Koniec Spoilera)
Niedawno informowaliśmy o przeprowadzonych zdjęciach na irlandzkiej wyspie - Skellig Michael. Podobno widziano tam aktorów Marka Hamila i Daisy Ridley. Chodzą słuchy, że wraz z reżyserem J.J. Abramsem zdjęcia mają ponownie się tam odbyć.(Spoiler):
Wszystko dlatego, że podobno irlandzka wyspa Skelling Michael jest lokacją, która w filmie przedstawia "Świat Sithów".
Podobno "Świat Sithów" pojawił się w wersji scenariusza EVII, który napisał Michael Arndt (co nie oznacza, że zmiany wprowadzone przez Abramsa i Kasdana nadal zawierają tę planetę w scenariuszu). Prawdopodobnie kamienne ruiny Skelling Michael mają zostać wykorzystane w filmie jako stacja kontrolna, ponieważ planeta sama w sobie jest pewnego rodzaju bronią. Wygląda na to, że planeta Sithów jest wzorem, na którym opierał się Imperator Palpatine przy tworzeniu Gwiazdy Śmierci (o czym nie mieli pojęcia nawet Geonosianie).
Źródło serwisu donosi, że postać grana przez aktora Domhnalla Gleesona nie jest synem Luke`s Skywalkera.
(Koniec Spoilera)
KOMENTARZE (10)

„Sokół”, X-Wing i nowa lokacja

2014-09-11 17:36:59

Ten tydzień obfituje w ciekawe plotki. Otóż zaczęło się od tego, że firma The Tillers Turf Company podobno ma dostarczyć darń do Pinewood. Zatem, czyżby miała to być nasza nowa planeta? Dalej jednak jest ciekawiej, gdyż wygląda na to, że znaleziono kolejną lokację na której będą kręcone nowe „Gwiezdne Wojny”. Tym razem będzie to lotnisko i baza RAFu w Greenham Common, gdzie zaczęto budować dekoracje, w tym „Sokoła Millennium” i czarnego X-Winga. Poniżej zdjęcia i filmik.





Sama baza Greenham Common znajduje się na południu Wielkiej Brytanii w Berkshire. Założono ją jeszcze podczas II wojny światowej (około 1942). W latach 1981 – 2000 znajdowała się tam baza nuklearna NATO, zwana także Pokojowym Oddziałem Kobiecym Greenham Common. Obecnie wszystko jest publicznie dostępnym parkiem.

Oczywiście od razu nie mogło zabraknąć pewnych fanów doszukujących się podobieństw z tym, co znamy. I znaleziono z Dantooine. Ale trzeba pamiętać, że to tylko fanowska sugestia.




Na razie zostawiamy nową lokację. Tymczasem niedawno swoją premierę miał nowy zegarek Apple, z czego zażartował sobie J.J. Abrams. Żart, żartem ale tło doprawdy jest interesujące, wręcz imperialne...




Na koniec jeszcze dwa obrazki, tym razem szkice koncepcyjne, które podobno przedstawiają strój postaci Daisy Ridley. Na ile są prawdziwe, na razie nie wiadomo.



KOMENTARZE (12)

Nowy tydzień, nowa planeta

2014-09-09 17:31:34

„Nowy tydzień, nowa planeta” tak brzmi najnowsza wiadomość od Johna Boyegi, którą wrzucił na Istagram wraz ze zdjęciem studia Pinewood (niestety na fotografii nie ma nic nowego). Wiemy natomiast , że rodzice odwiedzili go na planie, mama się podobno bała tym, co zobaczyła, ale tacie się podobało. Tymczasem Pip Anderson poleciał do Los Angeles, czyżby to Bad Robot?

Wciąż nie wiemy kogo zagra Adam Driver (zresztą nie tylko on). Na razie pojawiła się plota, że spośród ogłoszonej już oficjalnie obsady, aż dwie osoby zagrają szwarccharaktery. Cóż, zobaczymy z czasem. Na razie w przypadku Drivera, mieliśmy plotę, że będzie on grał złego albo syna Hana i Lei, lub nawet jedno i drugie. Natomiast w na okładce magazynu „GO” pojawił się niedawno Driver w stroju przypominającym trochę Hana Solo. Czyżby to miała być jakaś sugestia? Zobaczymy.

Czasem niektóre plotki są takie, że idzie ręce załamać. Otóż wszystko zaczęło się tym razem od brytyjskiego tabloida „The National Enquirer”. Redakcja tegoż czasopisma postanowiła napisać o „Gwiezdnych Wojnach” a dokładnie o VII Epizodzie. I napisali, że Harrison Ford wrócił na plan i że wraz z ekipą poleci na Skellig Island, by dalej kręcić tam zdjęcia. Niestety, zdaniem autorów tegoż artykułu, po nodze, Forda spotkało kolejne nieszczęście, w postaci stada mew, które jakoby załatwiały swoje potrzeby na filmowców, bo źle znosiły hałas kamer i innych rzeczy. Oczywiście, żadne poważne źródło nie doniosło nic na temat powrotu na Skellig Island, nie mówiąc już o problemach z mewami. Choć niektóre źródła sugerowały, że jest tu trochę prawdy, bo Abrams podobno rozważał powrót na wyspę późną jesienią, by uzyskać inny klimat i inne zdjęcia. Niektórzy nawet sugerowali, że być może zostanie wysłana ekipa bez gwiazd. Ostatecznie i tę informację zdementowano, bowiem nikt nie wydał zgody na kręcenie na wyspie. Owszem można tę zgodę wydać później, ale na razie nic na to nie wskazuje. Z dziwnych teorii natomiast sugerowano, że Skellig Island mogłaby być planetą Mon Calamari, ale też Morabandem, więc jak widać rozrzut jest całkiem spory.

Właściwie to już zupełnie żadna nowość, ale Liam Neeson potwierdził, że nie poproszono go o występ w Epizodzie VII, więc ducha Qui-Gona raczej nie będzie. No ale gdyby, to on chciałby się pojawić, a na pewno nie chciałby Qui-Gona grał ktoś inny.

Swoją drogą, pojawił się już pierwszy film, który będzie konkurował z Epizodem VII w dniu premiery. Na 18 grudnia 2015 zapowiedziano także „Inferno” czyli trzecią ekranizację powieści Dana Browna (kontynuacja „Aniołów i Demonów” oraz „Kodu DaVinci”) w reżyserii Rona Howarda z Tomem Hanksem w roli głównej.

No i na koniec rozwiązała się sprawa z Marokiem. Otóż poszlaki, które wskazywały tam na obecność ludzi z Bad Robot były prawdziwe, tylko nie chodziło o „Gwiezdne Wojny” a o „Mission: Impossible 5”.
KOMENTARZE (13)

Plakaty do Epizodu VII - część IV

2014-09-06 15:54:51

Minęło trochę czasu od ostatniego zbiorczego newsa, więc warto przyjrzeć się trochę kolejnym fanowskim plakatom z Epizodu VII. Część z nich już zawiera nowych bohaterów i aktorów, część nie. Oto dzisiejsza porcja plakatów:



O takich plakatach pisaliśmy już kilka razy: tu, tu, tu, tu, tu i tu.
KOMENTARZE (8)

Fanowski teaser Epizodu VII

2014-09-04 17:08:17

Jakiś czas temu prezentowaliśmy fanowski zwiastun AVCO. Tym razem mamy teaser, którego autorem jest niejaki DrBalor.



Swoją drogą, warto wspomnieć jeszcze o jednym. Otóż na serwisie Slate pojawił się generator plakatów do Epizodu VII. Zarówno teaser jak i generator wykorzystują już nową obsadę.
KOMENTARZE (5)
Loading..