TWÓJ KOKPIT
0

Kathleen Kennedy :: Newsy

NEWSY (488) TEKSTY (0)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Fani na planie serialu „Obi-Wan Kenobi”

2021-12-21 22:16:02

Ciekawą informację o serialu „Obi-Wan Kenobi” podał Variety. Odbyli oni krótką rozmowę z Mayą Erskine (o jej angażu pisaliśmy tutaj). Maya oczywiście chwaliła Deborę Chow i tak dalej, ale wspomniała też o fanach na planie. Ci często są zaangażowani jako statyści. Jeden z nich jak podwinął rękawy mógł się pochwalić mnóstwem gwiezdno-wojennych tatuaży. Fani też odpowiadali za droidy, niektóre „wypożyczali” filmowcom. Właściwie nie jest to nic nowego, podobne rzeczy działy się przy produkcji filmów, ale dobrze, że ktoś o tym wspomina. Erskine dodała również, że zabrała swojego nowo narodzonego syna na plan, właśnie by był jednym ze statystów. Mówiła też o swojej decyzji, miała mocne naciski ze strony brata, który jest wielkim fanem „Gwiezdnych Wojen”. Powiedział jej wprost, że jak nie weźmie tej roli, to się jej wyrzeknie.



O „Obi-Wanie Kenobim” wypowiedział się również, ponownie O’Shea Jackson Jr.. Stwierdził, że to była jego najlepsza praca w całym życiu. Stwierdził też, że bardzo chciałby wrócić jeszcze na plan i liczy na ewentualne dokrętki. Nie może też się doczekać, kiedy ludzie zobaczą ten serial, albo chociaż kiedy pokażą zwiastun.

W nawiązaniu do nowego wydania magazynu „Empire” (więcej), Kathleen Kennedy wspomniała tam krótko także serial „Obi-Wan Kenobi”. Przede wszystkim skoncentrowała się na Haydenie Christensenie i Ewanie McGregorze. Aktorzy nie widzieli i pracowali ze sobą bardzo długo, więc nawet dla nich samych, to spotkanie po latach, powrót do tych ról jest bardzo emocjonujący. Obaj też zrozumieli jak ważne w ich karierze były „Gwiezdne Wojny”. Tak więc nie jest to jedynie emocjonujące spotkanie bohaterów, ale i aktorów.

Ian McDiarmid został zapytany o możliwość powrotu do roli Palpatine’a w „Obi-Wanie Kenobim” lub innym projektach. Najpierw powiedział, że nie jest zaangażowany w serial, który obecnie nakręcili. Ale wie o wielu projektach, które trwają. W jednym animowanym podkładał nawet głos. Na koniec dodał też, że obecnie nic nie wie, ale w „Gwiezdnych Wojnach” wszystko jest możliwe. Warto zaważyć, że McDiarmid dość dobrze orientuje się w tym, co zobaczymy w „Obi-Wanie Kenobim” i bardzo cieszy go ponowne starcie Anakina i Obi-Wana. Pamięta jaką walkę widział na planie „Zemsty Sithów” i to co zostało zmontowane w filmie to zaledwie cień tej potyczki. Ma nadzieję, że pokażą tego więcej.



I na koniec plotka. Podobno postać, którą zagra Indira Varma ma się nazywać Tia. Tu od razu pojawiła się pewna spekulacja, że może to być Tia Organa, siostra Baila Ograny. Podobno byłaby oficerem Imperium, ale w jakiś sposób miałaby pomagać Bailowi. O ile oczywiście, spekulacja jest prawdziwa i to w ogóle jest ta sama Tia.

Jeśli wierzyć plotkom to serial powinien zadebiutować na Disney+ w okolicach maja. Może po premierze „The Book of Boba Fett” usłyszymy o nim coś więcej.
KOMENTARZE (1)

Promocja „The Book of Boba Fett” i kolejne plotki

2021-12-11 20:36:58

Promocja „The Book of Boba Fett” rusza też w różnych miejscach. Na Comic-Conie w Portugalii pojawił się stand, zaś w jednym z parków Disenya pojawił się tron Jabby, z którym można zrobić sobie zdjęcia.





Jednak prawdziwa ciekawostka pochodzi z ostatnich filmików reklamujących. Fani przeanalizowali je i wyszło, że Boba Fett odwiedzi prawdopodobnie stację Tosche. Tę samą, na którą Luke miał pojechać w „Nowej nadziei”. W usuniętych scenach z IV Epizodu znajdują się także te nakręcone w stacji Tosche i kto wie, może faktycznie postanowiono zrobić smaczek. Podobieństwo jest zauważalne.





Simon Kinberg, który miał wyprodukować i nadzorować film o Bobie Fetcie, przyznał w rozmowie z Playlist, że nie napistał nigdy tego scenariusza. Film był rozwijany, ale do tego etapu nie doszło. Z jednej strony odejście Josha Tranka, go opóźniło, z drugiej Simon skoncetrował się na „X-Menach”. Dodał też ciekawą informację, otóż zaczął pracować z Michaelem Arndtem, Lawrencem Kasdanem, Georgem Lucasem i Kathleen Kennedy nad przyszłymi filmami, zanim doszło do sprzedaży Lucasfilmu. Kinberg dobrze wspominał atmosferę tamtej pracy i przede wszystkim anegdotki, które opowiadał Kasdan o tym co się działo na planie Indiany czy oryginalnych filmów. Dobrze wyrażał się też o współpracy z Davem Filonim, z którym zrobili „Rebeliantów”. Oryginalne spin-offy były zapowiedziane w 2013, udało się z nich zrealizować jedynie „Hana Solo”.

Ming-Na Wen udzieliła kolejnego wywiadu, tym razem Entertainment Weekly. Wiele rzeczy się powtarza, ale jest kilka ciekawostek. Po pierwsze, Wen żartuje sobie, że ma długą relację z Disneyem i o nią dbają. W końcu podłożyła głos oryginalnej Mulan w 1998. Mówiła też, że początkowo Fennec Shand miała zginąć w tym odcinku „The Mandalorian”, jednak wykorzystała to, że ona i Dave Filoni chodzili do tej samej szkoły. Zaczęła nalegać, by rozwinąć jej postać i ostatecznie tak się stało. Choć ona sama nie spodziewała się, że stanie się częścią regularnej obsady w „The Book of Boba Fett”.

Zdaniem aktorki nowy serial mniej już przypomina western, to kino gangsterskie, coś w stylu „Ojca chrzestnego”. Wen bardzo chciała zagrać w projekcie gwiezdno-wojennym i to marzenie po latach udało się jej zrealizować. Wspomina, że „Nowa nadzieja” zrobiła na niej duże wrażenie, a nawet sama modliła się do Mocy. Zresztą przy lotach samolotem nadal modli się do Buddy, Boga i Mocy.

Na koniec mała spekulacja. Temuera Morrison został zapytany o udział Dina Djarina w serialu, zwłaszcza, że prawdopodobnie słyszeliśmy głos Pedro Pascala w zwiastunie. Aktor uciął temat, powiedział, że czekają nas niespodzianki. Tymczasem Star Wars Net Nest zauważyło, iż w kilku produktach z serialu pojawia się Grogu. Czy jego też zobaczymy? Czas pokaże.

Premiera serialu już 29 grudnia.
KOMENTARZE (5)

Zmierzch ery Boba Igera już blisko

2021-12-06 20:38:59

Z końcem roku nadchodzi koniec ery rządów w Disneyu sprawowanych właściwie jednoosobowo przez Boba Igera. 31 grudnia, Bob odejdzie z zajmowanej przez siebie pozycji przewodniczącego zarządu i zostanie zastąpiony przez Susan Arnold. Tym razem Disney wraca do rozdziału ról przewodniczącego zarządu i CEO. W okresie przejściowym, gdy Iger powoli zaczynał się wycofywać z Disneya na CEO został powołany Bob Chapek. Podczas COVID-19 Iger jednak wrócił jako nad-CEO.

Oznacza to tyle, że Chapek nadal pozostanie CEO, ale będzie mieć nad sobą szefową, do której będzie raportować.



Susan Arnold to postać mało znana w show-biznesie, ale ma doskonałe referencje biznesowe. Pracowała w firmie inwestycyjnej Carlyle Group, a także w Procter & Gamble. Jest związana z zarządem Disenya od 2007. Jej biznesowe korzenie powinny ułatwić współpracę z Chapekiem.

Wraz z Bobem Igerem odchodzi jeszcze Alan Horn, który był odpowiedzialny za filmy i był bezpośrednim przełożonym między innymi Kathleen Kennedy. Obecnie nie ma planów by obsadzić jego stanowisko, struktura Disneya zostanie spłaszczona.

Zobaczymy jak nowa korporacyjna miotła zmieni oblicze Disneya. Na efekty jednak będzie trzeba poczekać kilka lat, w najbliższym okresie wciąż w produkcji są projekty zaaprobowane przez Horna i Igera.
KOMENTARZE (8)

„Księga Boby Fetta”: Ilość odcinków, plakaty i inne wieści

2021-12-02 17:09:03

Marketing powoli nabiera tempa. Lucasfilm i Disney opublikowały dwa kolejne plakaty promujące serial „The Book of Boba Fett”. Zdradzono także, że będzie on liczyć siedem odcinków, które na Disney+ będą pojawiać się co tydzień zaczynając od 29 grudnia. Widać przecieki, co do ich ilości nie sprawdziły się.

W serialu zobaczymy jak legendarny łowca nagród Boba Fett i najemniczka Fennec Shand odnajdują się w galaktycznym półświatku, gdy wracają na Tatooine, by przejąć terytorium rządzone niegdyś przez Jabbę Hutta i jego syndykat.

Występują: Temuera Morrison i Ming-Na Wen. Producentami są: Jon Favreau, Dave Filoni, Robert Rodriguez, Kathleen Kennedy, Colin Wilson, Karen Gilchrist, Carrie Back, John Bartnicki oraz John Hampian. Cześć z ekipy producentów zdradzono po raz pierwszy.



Promocja trwa także w innych mediach. Ming-Na Wen rozmawiała o serialu z TheDirect. Pojawiło się tam kilka ciekawych wypowiedzi. Aktorka twierdzi, że jest specjalna więź między Fennec i Bobą. Oboje byli blisko śmierci, oboje również mają swój własny kod, którego przestrzegają. Wen mówi, że dynamika między tymi postaciami będzie bardzo ciekawa, ale bez zdradzania szczegółów przyzna, że nie są oni ani dobrymi, ani złymi bohaterami. Grają antybohaterów.

Ming-Na bardzo chwaliła też Temuerę, choć jak mówi, prywatnie dość mocno się różnią. Ona jest bardziej nastawiona na rzeczy związane z byciem nerdem, to wszystko ją mocniej rusza. Wygląda to tak, że gdy się pojawią na planie, Morrison spokojnie czeka, Wen zaś jest bardzo podekscytowana dekoracjami i różnymi przedmiotami, przygląda się, próbuje je dotykać. Morrison jest bardzo spokojny, ale jak trzeba, to potrafi rozerwać publiczność, gra na gitarze, śpiewa. Wen lubi przebywać między ludźmi, ale trudniej przychodzą jej takie występy.



W 347 numerze magazynu „SFX” również pojawił się artykuł o serialu, a w nim kilka ciekawostek. Znalazło się tam nowe zdjęcie. Według zapowiedzi Ming-Na Wen serial ma pokazać nam więcej z życia łowców nagród. Aktorka powtarza też, to co mówiła o więzi między głównymi bohaterami, dodając kilka szczegółów. Dla Fennec bardzo ważne jest to, że Boba ją uratował. Oni się szanują wzajemnie, a ona widzi partnerstwo jako bardzo dobry krok. Ktoś będzie pilnował jej pleców. Owszem wiąże się to z pewnym dodatkowym bagażem, który trzeba dźwigać, ale nagroda jest większa. Oboje zaś rozumieją swoje wrażliwe strony.

Morrison natomiast odniósł się do tajemniczości Boby Fetta. Wcześniej niewiele o nim wiedzieliśmy i to budowało jego legendę i mistykę. Twórcy doskonale o tym wiedzą i nie raz o tym dyskutowali. Temuera jest jednak przekonany, że całość jest w bardzo dobrych rękach Dave’a Filoniego, który umie połączyć odpowiednie fakty, niektóre nawet bardzo stare, przy tym zachować autentyczność. Dla aktora był Dave był bardzo ważnym przewodnikiem, bo Morrison nie należy do osób, które przeczytałby każdy komiks czy książkę o łowcach nagród.

Jest też dużo pytań w związku z tym, że akcja serialu dzieje się jakieś pięć lat po „Powrocie Jedi” i przygodzie z Sarlaciem. Jak Boba przetrwał, jak Cobb Vanth zdobędzie zbroje? Morrison zapowiada, że zobaczymy całkiem sporo odpowiedzi, niektóre mają być „kolorowe” i długo oczekiwane. Inne krótkie i w punkt. Podobno mają wypełnić wiele luk.

W artykule pojawia się informacja, że Disney przechrzcił nazwę statku Boby Fetta z „Niewolnika I” na „Firespray”. Wcześniej pojawiały się takie sugestie, przede wszystkim by nie używać oryginalnej nazwy. Teraz widać Disney poszedł krok dalej. Wcześniej pisaliśmy o tym tutaj. Zobaczymy, czy nowa nazwa zostanie wspomniana w serialu, czy jedynie zmiana będzie się dziać w innych mediach.



Z ciekawostek fani wychwycili, że w jednym spotów reklamowych widzimy hangar w pałacu Jabby. I jest on taki sam jak w „Battlefroncie”. Czy celowo skorzystano z map przygotowanych dla gry? Niekoniecznie, tam bazowano na szkicach Ralpha McQuarriego, więc może i tu inspiracja była identyczna.

Na koniec szalona teoria. W serialu wróci Sprośny Okruch. Podobno jego wpis w oficjalnym databanku został przeredagowany i zniknęła wzmianka o jego śmierci. Wcześniej to samo spotkało Biba Fortunę.

Do premiery „The Book of Boba Fett” można odliczać już dni. Pojawi się 29 grudnia na Disney+.
KOMENTARZE (21)

J.J. Abrams wyprodukuje serial dziejący się po sequelach?

2021-11-30 17:08:42

W zeszłym tygodniu pisaliśmy o tym, że Kathleen Kennedy twierdzi, iż nie zostawimy bohaterów trylogii sequeli w spokoju. Co więcej, można spodziewać się jakiegoś serialu z nimi związanego (więcej). Takie stwierdzenie samo w sobie generuje nowe plotki i domysły. Pisaliśmy o potencjalnym serialu o Finnie, zresztą John Boyega byłby pewnie zadowolony, gdyby dostał taką możliwość. Daisy Ridley również się nie odcięła od możliwości powrotu do roli Rey. Bardziej sceptyczny był Oscar Isaac.



Tymczasem pojawiła się jeszcze jedna plotka, która pochodzi z Giant Freakin Robot. Źródło niestety nie zweryfikowane, co więcej ich doniesienia o „The Book of Boba Fett” okazały się niedawno być nieprawdziwe, więc należy z rezerwą podchodzić do tej wiadomości. Według nich za produkcją serialu osadzonego po trylogii sequeli miałby stanąć J.J. Abrams. Inne szczegóły nie są znane, czego miałby dotyczyć serial i tak dalej. Co więcej stawia to dodatkowe pytania, czy faktycznie przy okazji w projekt zaangażowane byłoby studio Abramsa, czyli Bad Robot. Czy jego rola byłaby większa niż tylko produkcja? W końcu w przypadku „Ostatniego Jedi” też zajmował się produkcją, ale zupełnie nie wchodził w szczegóły. Abrams jednocześnie jest producentem co najmniej kilku produkcji, we większość z nich nawet się nie angażuje.

Pewnie podobnych plotek jeszcze usłyszymy całkiem sporo. Na razie chyba jednak jest za wcześnie by móc potwierdzić jakiekolwiek szczegóły, zwłaszcza, że zdaniem Kennedy jej zespół dopiero myśli, co zrobić z tymi bohaterami.
KOMENTARZE (33)

„Rangers of the New Republic” skasowane

2021-11-27 10:59:19



Wygląda na to, że serial „Rangers of the New Republic” jest już praktycznie martwy. Przyznała to Kathleen Kennedy w ostatnim wywiadzie w magazynie „Empire” (wspominaliśmy o tym tutaj). Potwierdza to tym samym jedną rzecz, serial był związany z Carą Dune, a tym samym Giną Carano. Wyrzucenie aktorki miało spowodować przeniesienie akcentów serialu na inną postać, ale ostatecznie zdecydowano się nie kontynuować tego projektu, przynajmniej wprost.

Kennedy dodała, że nie zdążyli napisać żadnych scenariuszy i ruszyć z produkcją. Natomiast pewne pomysły zostaną dołączone do „The Mandalorianina” i pewnie całego Mandoverse.

W tym momencie warto przywołać jeszcze dwie plotki na temat przyszłości tych seriali. Pierwsza jest już nieaktualna w związku ze informacjami przedstawionymi przez Katlheen. Pojawiły się informacje, że głównym bohaterem „Ranges of the New Republic” miałby się stać Cobb Vanth (wcześniej sugerowano Herę). Być może zatem oboje gdzieś pojawią się w okolicach „The Mandalorian”. Druga plotka dotyczy potencjalnej kontynuacji serialu „Ahsoka” i „The Madnalorian”, czyli być może zwieńczenia serii, które zapowiadano. Miałaby to być nowa, kanoniczna wersja oryginalnej trylogii Thrawna Timothy'ego Zahna, z pewnymi zmianami. Choćby tym, że główny akcent byłby postawiony na Ahsokę. Obie plotki to raczej teorie fanowskie. Z czasem zobaczymy, czy twórcy myśleli podobnie.

„Ranges of the New Republic” miał być trzecim spin-offem „The Mandalorian”. Zobaczymy, czy pojawi się jakiś inny serial w jego miejsce.
KOMENTARZE (17)

Nowe wieści i zdjęcia z „The Book of Boba Fett”

2021-11-25 17:45:17

Powoli rusza promocja „The Book of Boba Fett” wraz z nowym wydaniem magazynu „Empire”, który trafił do szerokiej dystrybucji. Wraz z nim dostaliśmy kilka zdjęć oraz nowych informacji na temat serialu. Fett pojawił się na okładce magazynu, ale również w środku znajdziemy kilka zdjęć i artykułów. Część zdjęć poniżej pochodzi właśnie z tego numeru.



Zdaniem Jona Favreau wraz ze śmiercią Jabby na Tatooine pojawiła się pustka. Bib Fortuna nie miał zaś umiejętności Jabby do zarządzania by ją wypełnić. To także okazja, by zaistnieć w przestępczym świecie. Boba Fett jest doświadczonym łowcą nagród, ale nie ma doświadczenia w rządzeniu syndykatem przestępczym. On jest ekspertem w tym, co robił, teraz jednak próbuje zmienić swoją pozycję. Twórca serialu zdradza, że zobaczymy Mos Espę na Tatooine, którą ostatni raz widzieliśmy w prequelach, choć jak w każdym dużym mieście, tak i tu są różne dzielnice. Robert Rodriguez dodaje, że zobaczymy prawdziwą naturę Boby, w tym jego tryb „barbarzyńcy”.



Kathlen Kennedy także zdradziła kilka kulis filmu / serialu. Przede wszystkim potwierdzono, że George Lucas chciał by Boba Fett pojawił się w serialu „Underworld”. Dodała także, że w przypadku filmu Josha Tranka nie zabrnęli za daleko w rozwój tej historii zanim został skasowany. Ponadto twierdzi, że James Mangold nie był zaangażowany w film o Bobie.



Z innych ciekawostek, Fennec miała zginąć w „The Mandalorian” w odcinku The Gunslinger, ale ujrzano jej potencjał i zdecydowano, że zostanie ona uratowana przez Bobę Fetta. „The Book of Boba Fett” jest inspirowany filmami gangsterskimi z czasów prohibicji.



Ujawniono także reżyserów serialu. Są nimi Robert Rodriguez (kilka odcinków), Dave Filoni, Bryce Dallas Howard oraz nowe nabytki - Steph Green i Kevin Tanchareon. Jon Favreau podobno ma być jedynie producentem.

Warto zauważyć, że Disney i Lucasfilm zaczynają wrzucać też inne grafiki z serialu, choćby na konto twitterowe.

„The Book of Boba Fett” będzie mieć premierę na Disney+ już 29 grudnia.
KOMENTARZE (6)

Seriale o Inkwizytorach i Finnie na horyzoncie?

2021-11-23 07:36:57

Serwis That Hashtag Show twierdzi, że Lucasfilm ma w planach dwa kolejne, wciąż jeszcze nie zapowiedziane seriale. Co więcej ich zdaniem, zdjęcia do tych projektów rozpoczną się już w połowie przyszłego roku. Tak przynajmniej twierdzą ich informatorzy.

Co to za projekty? Tu właściwie nie ma jednej odpowiedzi, bardziej spekulacje. Jedna z nich mówi o „Rangers of the New Republic”. Tyle, że po odejściu Giny Carano projekt został odłożony na półkę. Teraz miałby zostać już gruntownie przebudowany i być może ruszyć z zupełnie nową nazwą.

Drugą opcją jest serial o inkwizytorach. Byłby to swoisty spin-off / kontynuacja serialu „Obi-Wan Kenobi”, gdzie zobaczymy po raz pierwszy aktorskich inkwizytorów.



Trzecia opcja, podobno najmniej prawdopodobna, to serial o Finnie. Początkowo podobno myślano o filmie o Finnie, ale projekt, jeśli powstanie, skończy jako serial. Tu jednak nie ma zbyt wiele informacji na czym stoimy. W każdym razie po różnych perturbacjach po drodze, John Boyega jest obecnie pogodzony z Lucasfilmem.

W wywiadzie dla Empire Kathleen Kennedy powiedziała, że „Obi-Wan Kenobi” to serial nawiązujący do prequeli, „Andor” do „Łotra 1”, Mando-verse do czasów oryginalnej trylogii. Natomiast pracują jeszcze nad czymś związanym z trylogią sequeli. Nie zapomnieli o tych postaciach, one będą żyć dalej, a ekipa twórcza już nad tym pracuje. Czy faktycznie mowa o projekcie z Finnem w roli głównej? Czy może jeszcze czymś innym? Z zapowiedzianych seriali na razie jedynie „Lando” będzie miał małe powiązanie z sequelami w postaci Billy’ego Dee Williamsa.

Obecnie trwają zdjęcia do trzeciego sezonu „The Mandalorian”. W pierwszej połowie przyszłego roku spodziewamy się zdjęć do „Ahsoki”, „The Acolyte” i być może drugiego sezonu „Andora”. Co będzie dalej, może dowiemy się na majowym Celebration.
KOMENTARZE (37)

Natasha Liu Bordizzo zagra Sabine

2021-11-20 12:14:50 Różne



Plotki często okazują się tylko plotkami - żadna z trzech aktorek, które rzekomo miały zagrać Sabine w „Ahsoce”, nie dostała roli. Jak donosi Deadline w swoim ekskluzywnym materiale, wcieli się w nią Natasha Liu Bordizzo.

Aktorka pochodzi z Australii, a jej największe role to: Śnieżna Waza w netfliksowym „Przyczajonym tygrysie, ukrytym smoku: Mieczu przeznaczenia” i Helena w „The Society”, także dostępnym na tejże platformie streamingowej. Występować w filmach i serialach zaczęła w 2016 roku, także jej kariera aktorska dopiero się rozkręca.

Serwis dodatkowo informuje (powołując się na Production Weekly), że produkcja serialu oraz zdjęcia rozpoczną się w marcu przyszłego roku, o czym już zresztą pisaliśmy. Dementuje to pogłoskę zgodnie z którą Rosario Dawson miałaby już w grudniu znajdować się na planie „Ahsoki” - chodzi raczej o trzeci sezon „Mandalorianina”.

Kiedy zatem możemy spodziewać się jakiś konkretów? Sporo fanów liczyło na Disney+ Day... i srogo się rozczarowało. (Niemal) całkowite pominięcie Sagi podczas tego wydarzenia nie przypadło ludziom do gustu, ale być może już niedługo nastroje się zmienią. Styczniowy numer „Empire” (który wychodzi 25 listopada) będzie poświęcony „The Book of Boba Fett”, ale dodatkowo Kathleen Kennedy i Dave Filoni mają opowiadać o „Obi-Wanie” i „Ahsoce” właśnie.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (13)

„Rogue Squadron” może być skasowany?

2021-11-17 07:26:23



Nowe, acz lakoniczne doniesienia rzucają inne światło na decyzję w sprawie opóźnienia „Rogue Squadron”. Były pracownik „The Hollywood Reporter” Matthew Belloni sugeruje, że problemem „Rogue Squadron” nie jest sam scenariusz, który napisał Matthew Robinson (do spółki z Patty Jenkins), ale zarząd Lucasfilmu i presja zmian.

Belloni twierdzi, że podstawową przyczyną opóźnień produkcji są różnice artystyczne, przede wszystkim na linii Patty Jenkins – zarządzający (w tym wymienia z nazwiska Michelle Rejwan, która jest wiceprezesem Lucasfilmu odpowiedzialnym za produkcje filmowe). Obie panie nie są w stanie dojść do porozumienia w kwestii scenariusza. Jenkins oczekuje większej swobody twórczej, Rejwan stawia na mikrozarządzanie w każdym aspekcie produkcji. Różnice artystyczne spowodowały, że Jenkins woli zająć się na razie innym projektem, czyli „Wonder Woman 3”, gdzie ma większy wpływ na powstający film. Zobaczymy, czy przypadkiem kolejnym jej projektem nie będzie zapowiadana „Kleopatra”, co jeszcze bardziej opóźniłoby „Rogue Squadron”.

Niektóre media, powołując się na Belloniego, już sugerują, iż nie mamy do czynienia z opóźnieniem filmu, a wręcz odłożeniem go na półkę. Dołączyłby zdaniem Belloniego do „skasowanej” trylogii Riana Johnsona, odłożonej na czas nieokreślony, ale wciąż formalnie nie anulowanej, bez nadziei na rychłą (jeśli w ogóle) zmianę statusu. Dziennikarz za zaistniałą sytuację obwinia Kathleen Kennedy, zauważając, że różnice artystyczne w Lucasfilmie powodowały problemy lub anulowanie zaskakująco wielu projektów. „Gwiezdne Wojny” zaś dla wielu filmowców stają się wymarzonym projektem, do momentu, gdy nie zaczną nad nim pracować.



Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem skończy się to inaczej, a czas pozwoli Robinsonowi, Jenkins i Rejwan znaleźć satysfakcjonujące rozwiązanie tworzonej historii, zaś „Rogue Squadron” ujrzy jeszcze światło dzienne. Na razie nie wiadomo jaki będzie kolejny kinowy film z cyklu „Gwiezde Wojny” i właściwie nie wiemy nawet kiedy planują najbliższą premierę, choć oficjalnie 22 grudnia 2023 wciąż „należy” do Lucasfilmu. Choć może akurat tę zmianę w harmonogramie Disney ogłosi przy następnym spotkaniu akcjonariuszy.
KOMENTARZE (26)

Chloé Zhao odpada z gry, Katlheen Kennedy zostaje

2021-11-16 16:34:07

Tym razem dostaliśmy szybkie i konkretne dementi. Jak donosi „The Hollywood Reporter” Chloé Zhao nie jest zaangażowana w projekt Kevina Feige, ani żaden inny projekt gwiezdno-wojenny. Źródła nie potwierdzają nawet rozmów, ale stanowczo dementują jakiekolwiek jej zaangażowanie. Nagrodzona Oskarem za „Nomadland” reżyser jest też autorką zbierających mieszane recenzje „Eternals”, być może właśnie dlatego wypływa teraz informacja, że nie nakręci ona „Gwiezdnych Wojen” w najbliższym czasie.

Tymczasem pojawiła się jeszcze jedna informacja. Kontrakt Kathleen Kennedy został wydłużony o trzy kolejne lata, aż do 2024. Zobaczymy czy w tym czasie uda się jej jeszcze wyprodukować jakiś film gwiezdno-wojenny. Disney póki co nie zaktualizował dat premier. Kolejne „Gwiezdne Wojny” nadal są zapowiedziane na 22 grudnia 2023. Cześć rynku, w tym Paramount jednak powątpiewa w tę datę i konkurencyjna wytwórnia przesunąła na ten dzień premierę kolejnego „Star Treka” (którego jednym z producentów będzie J.J. Abrams). Raczej mała szansa byśmy dostali pojedynek „Gwiezdne Wojny” kontra „Star Trek” w ten sam weekend otwarcia.



Na gwiazdkę 2023 raczej nie możemy liczyć na filmy Taiki Waititiego czy Kevina Feige. Oba są na etapie wczesnego tworzenia scenariusza. Pozostaje pytanie, czy Lucasfilm może mieć coś w zanadrzu? Może coś ze skasowanych/zawieszonych projektów da się wykorzystać? Ale warto przypomnieć też inne plotki o niepotwierdzonych filmach. Choćby domniemany projekt J.D. Dillarda, o którym pisaliśmy w lutym zeszłego roku. Może faktycznie to coś więcej niż tylko plotki, bowiem przy tamtej informacji także pojawiła się dyskusja, że może to być Stara lub Wielka Republika. Zaś w 2019 mieliśmy plotkę o tym, że Laeta Kalogridis pisze scenariusz dla filmu bazującego na KOTORze.

W dniach 26-29 maja 2022 zapowiedziane jest Star Wars Celebration w Anaheim. Miejmy nadzieję, że do tego czasu status kolejnego filmu się wyklaruje i dostaniemy jakiś panel na temat przyszłości kinowej naszego uniwersum.
KOMENTARZE (21)

Kathleen Kennedy wspomina Irlandię

2021-11-11 08:28:36

W tym roku zdecydowano przyznać nagrodę Maureen O’Hary Kathleen Kennedy. O’Hara jest przyznawana podczas festiwalu filmowego hrabstwa Kerry, miejsca gdzie kręcono Ahch-To. Przy okazji Kathleen udzieliła wywiadu redakcji Independent.IE, gdzie wspominała „Przebudzenie Mocy”.

Jak przyznaje Kennedy, gry kręcili zdjęcia do VII Epizodu byli zbazowani na półwyspie Dingle w hrabstwie Kerry, zaś ujęcia kręcili na wyspie Skellig. Jej zdaniem to było jedno z najwspanialszych doświadczeń jakie miała. Na wyspie było mnóstwo maskonurów i jedynie niewielka grupa filmowców mogła się na nią udać. Dodatkowo pogoda dopisała, co jak mówili ludzie w Dingle nie jest częste.



Kathleen jest bardzo zadowolona z nagrody, którą otrzymała, wspomina też swoje irlandzkie korzenie.

Warto przypomnieć też nasz opis lokacji Skellig Michel, a także fakt, iż próbowano wrócić tam z „Ostatnim Jedi”. Wówczas jednak nakręcono tam tylko niewielką część zdjęć, reszta powstawała również w hrabstwie Kerry, ale już na specjalnie zbudowanym planie niedaleko Ceann Sibeal, właśnie na półwyspie Dingle. Przy IX Epizodzie korzystano z makiet udających Ahch-To.
KOMENTARZE (10)

Spoilery do trzeciego sezonu „The Mandalorian”

2021-10-23 11:42:56

Na Making Star Wars pojawiła się garść spoilerów do trzeciego sezonu „The Mandalorian”. Nie są one duże, ale ukazują skalę i kierunek tego, co nas czeka w trzecim sezonie. Więc jeśli ktoś chce zostać zaskoczonym, lepiej by odpuścił sobie dalszą część newsa.



Natomiast pamiętajmy, że to wciąż plotki. Według MSW filmowcy szykują scenę z udziałem około 75 Mandalorian w różnych zbrojach. Do tego rekrutują aktorów spośród lokalnych aktorów. Mają oni głównie wypełnić tło, natomiast wśród nich znajdują się cosplayowcy z fandomu. Ostatecznie na ekranie możemy zobaczyć większą liczbę Mandalorian. Te około 75 strojów ma zostać też pozmienianych w sposób kreatywny, by było tego więcej na ekranie. Niektóre mogą też przypominać zbroję Boby Fetta, ale w innych odcieniach, ale też fragmenty czerwonej, mandaloriańskiej zbroi Maula z „Wojen klonów”. Mamy też zobaczyć symbole klanów, cześć z nich będzie nowych, cześć już jest nam znana.

Poza tym, co jak twierdzą widzieli, MSW prezentuje też część, którą sami już określają jako plotki i niepotwierdzone doniesienia. Mandalorianie, których zobaczymy, to ci, co odpowiedzieli na wezwanie Dina Djarina. Jego legenda w galaktyce się rozprzestrzenia, zaczynają go traktować jak prawdziwego Mandalora. Więc kiedy wyśle wezwanie do innych Mandalorian, by przybyli na pomoc, pojawi się więcej niż był w stanie sobie wyobrazić.

Jeśli te plotki okażą się prawdziwe, to wygląda na to, że trzeci sezon „The Mandalorian” będzie dotyczył zdecydowanie większych wydarzeń niż dotychczas. Nie jest to nic zaskakującego, w zeszłym roku Kathleen Kennedy powiedziała, iż serial ten i jego spin-offy („The Book of Boba Fett”, „Ahsoka” i „Rangers of the New Republic”) zakończą się jakimś dużym wydarzeniem. Może filmem kinowym jak sugerował kiedyś Bob Iger?

Z innych wieści, Sasha Banks (czyli Mercedes Varnado) potwierdziła, że grana przez nią postać, czyli Koska Reeves nie wróci w trzecim sezonie.

Zdjęcia do trzeciego sezonu „The Mandalorian” trwają. Premiera na Disney+ jest spodziewana w drugiej połowie przyszłego roku.
KOMENTARZE (3)

Marcia Lucas o nowej trylogii

2021-10-06 16:09:08

Po sieci krążą fragmenty ostatniej książki J.W. Rinzlera pt. „Howard Kazanjian: A Producer’s Life”. Poświęcona producentowi „Powrotu Jedi” publikacja zawiera także kilka mniej związanym z nim elementów. Jeden z takich przykładów to rozmowa z Marcią Lucas, byłą żoną George’a Lucasa a także montażystką „Nowej nadziei” (otrzymała za to Oskara). W rozmowie tej Marcia wyraziła swoją opinię o sequelach, nie zostawiając suchej nitki. Warto dodać, że wywiad był przeprowadzony jeszcze przed premierą „Skywalker. Odrodzenie”, więc pani Lucas odwołuje się jedynie do dwóch pierwszych filmów.

Jej zdaniem ani J.J. Abrams, ani Kathleen Kennedy nie mieli pojęcia czym są „Gwiezdne Wojny”. Skrytykowała decyzję zabicia Hana Solo. Zauważyła, że nie dostajemy historii Jedi, nie ma magii „Gwiezdnych Wojen”, a potem dezintegrują Luke’a Skywalkera. Nie mają Hana, nie mają Luke’a i jak się okazało nie mieli już też księżniczki Lei.

Zauważyła, że postacią Rey próbują dotrzeć do żeńskiej publiczności, robiąc z nią Jedi, ale nie tłumacząc jej pochodzenia, czy umiejętności. Zdaniem Marcii cała ta historia przedstawiona w sequelach jest zwyczajnie okropna. Co więcej montażystka jest gotowa powtórzyć to co powiedziała Abramsowi i Kennedy.



Warto dodać, że Marcii nie podpasowała też trylogia prequeli. Tam nawet popłakała się po „Mrocznym widmie” widząc, że nie jest ono bardzo dobre jej zdaniem. Tam docenia bogactwo historii, ale niekoniecznie pasowały jej niektóre wyboru George’a w tym te dotyczące obsady.

Warto przypomnieć, że Macia nie jest jedyną montażystką, która wypowiada się krytycznie o późniejszych filmach. W ten sposób montażystki „Przebudzenia Mocy” oceniły negatywnie „Ostatniego Jedi”.
KOMENTARZE (23)

„Skywalker. Odrodzenie” jutro w Polsacie

2021-06-28 16:39:21



Jutro, to jest 29 czerwca 2021, na Polsacie odbędzie się premiera najnowszego filmu z cyklu „Gwiezdne Wojny”, czyli Epizodu IX – „Skywalker. Odrodzenie”. Premiera o 20:00, także na Polsat HD.



Dziewiąta część cyklu „Gwiezdne wojny” - trzykrotnie nominowana do Oscarów - stanowi pasjonujące zwieńczenie sagi o rodzie Skywalkerów. Lucasfilm i reżyser J.J. Abrams po raz kolejny łączą siły, aby zabrać widzów w epicką podróż do odległej galaktyki. Narodzą się nowe legendy, a ostateczna walka o wolność dopiero nadejdzie! Akcja filmu rozgrywa się rok po wydarzeniach opisanych w poprzedniej części gwiezdnej sagi. Podczas gdy złowieszczy Najwyższy Porządek nadal pustoszy galaktykę, wojowniczka Rey (Daisy Ridley) kontynuuje trening Rycerzy Jedi pod okiem przywódczyni Ruchu Oporu - Lei Organy (Carrie Fisher). Ale niebezpieczeństwo nagle podnosi się z popiołów, gdy Imperator Palpatine w tajemniczy sposób powraca z martwych. Na jaw wychodzi też istnienie tajnej floty Gwiezdnych Niszczycieli. Tymczasem Kylo Ren (Adam Driver) przylatuje na planetę Mustafar, gdzie znajduje się artefakt Sithów. Imperator Palpatine manipuluje Kylo, by zwabić go na Ciemną Stronę. Finn (John Boyega) i Poe Dameron (Oscar Isaac) przekazują informacje od szpiega, że Palpatine przeżył i ukrywa się na Exegol. W starych księgach Jedi bohaterowie znajdują informację, że muszą odnaleźć artefakt Sithów. Rey, Finn, Poe, Chewbacca, BB-8 i C-3PO na pokładzie Sokoła Millenium udają się na poszukiwania Ochiego, który może ich doprowadzić do tego artefaktu. Trop prowadzi na planetę Pasaana. Ale spotkany w drodze stary znajomy - Lando Calrissiana (Billy Dee Williams) wskazuje inny kierunek poszukiwań. Tymczasem Kylo, dzięki więzi Mocy, odkrywa miejsce pobytu Rey i wraz z Rycerzami Ren dopada ją na pustyni, gdzie chwilę wcześniej ona z przyjaciółmi odkryła szczątki martwego Ochiego, wrak jego statku kosmicznego i tajemniczy sztylet. Rey wyczuwa, że wróg podąża za nimi, ale nie potrafi powstrzymać żołnierzy Najwyższego Porządku i uprowadzają oni Chewbaccę. Dziewczyna, korzystając ze swojej Mocy, usiłuje zatrzymać ich statek i wbrew swej woli doprowadza do katastrofy. Wszystko wskazuje na to, że Chewbacca zginął w tej eksplozji. Gdy Finn i Poe kontynuują misję, Rey po raz kolejny zmierzy się z Kylo Renem, ale tym razem ich spotkanie przybierze nieoczekiwany obrót. Wojowniczka także w końcu odkryje prawdę o swoich rodzicach oraz pozna śmiertelnie niebezpieczny sekret, który może zadecydować o jej przyszłości i losach ostatecznej rozgrywki, jaka ma nadejść! Jaki będzie finał odwiecznej batalii pomiędzy Jasną i Ciemną Stroną Mocy?

„Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie” w reżyserii J.J. Abramsa były chwalone przez krytyków za doskonałą grę aktorską, imponujące sekwencje akcji, porywającą muzykę i zapadające w pamięć, efekty wizualne. Film otrzymał trzy nominacje do nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej w 2020 roku - w kategoriach: Najlepsza muzyka oryginalna (John Williams), Najlepsze efekty specjalne (Roger Guyett, Neal Scanlan, Patrick Tubach, Dominic Tuohy) oraz Najlepszy montaż dźwięku (David Acord, Matthew Wood). Premierze tego filmu towarzyszyły też trzy nominacje do nagrody BAFTA 2020. Widzowie na całym świecie dopisali i film ten zarobił na dystrybucji kinowej ponad miliard dolarów, stając się siódmym najchętniej oglądanym filmem 2019 roku.


„Skywalker. Odrodzenie” to zakończenie nie tylko trylogii sequeli, ale też całej sagi Skywalkerów. Reżyseria: J.J. Abrams, scenariusz: J.J. Abrams i Chris Terrio oraz Colin Trevorrow i Derek Connolly. Występuja: Daisy Ridley, John Boyega, Oscar Isaac, Adam Driver, Mark Hamill, Carrie Fisher, Harrison Ford, Anthony Daniels, Naomie Ackie, Domhnall Gleeson, Richard E. Grant, Lupita Nyong’o, Keri Russell, Joonas Suotamo, Kelly Marie Tran, Ian McDiarmid, Billy Dee Williams. Produkcja: Michelle Rejwan, Katleen Kennedy i J.J. Abrams. Muzyka: John Williams, zdjęcia: Dan Mindel.
KOMENTARZE (19)

Michael Waldron o swoim filmie

2021-06-15 18:02:45

Michael Waldron, scenarzysta filmu Kevina Feige, a przy okazji główny scenarzysta serialu „Loki” opowiadał o tym ostatnim w wywiadzie dla magazynu „GQ”. Przy okazji poruszył też temat „Gwiezdnych Wojen”.

Zdaniem Waldrona sukcesem MCU jest połączenie SF i konceptów, sukces jest zbudowany na postaciach, ich człowieczeństwie, konfliktach i rodzinie. Wówczas przeszedł do ciekawszej dla nas kwestii, czyli „Gwiezdnych Wojen”, które zdaniem Michaela są najlepsze gdy właśnie są o rodzinie. Han, Luke i Leia byli rodziną, kochało się widzieć ich razem i wściekało, gdy ich rozdzielano. Michael twierdzi, że to były wspaniałe postaci i nie ma w tym nic odkrywczego.

Natomiast w wywiadzie dla Vanity Fair chwalił Kevina Feige, ale też powiedział, że to Kevin będzie wypowiadać się o filmie. Michael nie może na razie nic mówić. Ale znamy biografię Kevina, znamy też Kathleen Kennedy („Gwiezdne Wojny”, „Indiana Jones”, czyli kilka z ulubionych filmów Waldrona). Zaś jego zdaniem współpraca tych dwojga to urzeczywistnienie się marzeń.

Nie wiemy jednak kiedy powstanie film Kevina Feige. Na razie mamy dwie daty grudzień 2025 i grudzień 2027 oraz kontrkandydata, czyli Taikę Waititiego. Ten przyznał, że nie wie, kiedy jego „Gwiezdne Wojny” będą kręcone, ale ma nadzieję, że jak skończy pracę nad „Thor: Love and Thunder” ruszy z sagą, choć jest jeszcze wiele innych, mniejszych rzeczy, które ma w planach. Zatem musimy poczekać aż w Lucasfilm zdecydują, co będzie następne w kolejce.
KOMENTARZE (9)
Loading..