TWÓJ KOKPIT
0

Kathleen Kennedy :: Newsy

NEWSY (484) TEKSTY (0)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Rok do premiery Epizodu VIII – co wiemy?

2016-12-14 05:29:36



Za rok, może nawet trochę mniej, do kin trafi Epizod VIII. To dobra okazja by sobie podsumować, co już o nim wiemy, oczywiście bez specjalnych spoilerów.

O tym, że powstanie VIII i IX część było wiadome w dniu, w którym ogłoszono powstanie nowej trylogii. Premierę Epizodu VIII zaplanowano na 14 grudnia 2017. Można zatem spokojnie założyć, że pierwsze pokazy odbędą się już 13 grudnia. Pierwotnie film zamierzano wydać w maju 2017.



Początkowo nad zarysem scenariusza całej trylogii pracował Michael Arndt. Jednak odszedł on z projektu jeszcze podczas prac nad „Przebudzeniem Mocy”. Tamten scenariusz skończyli J.J. Abrams i Lawrence Kasdan. Jednocześnie przygotowali oni wkład, będący pewną podstawą scenariuszy pozostałych części trylogii. Na ile bazowało to na dziele Arndta i wkładzie Geoge’a Lucasa, nie wiemy.

Do pracy nad scenariuszem, a także reżyserią zatrudniono Riana Johnsona. Przejął on pałeczkę od twórców „Przebudzenia Mocy”, jednocześnie został zobligowany do napisania pierwszego treatmentu scenariusza IX Epizodu. Swoje dzieło przekazał i obecnie rozwijają je Colin Trevorrow i Derek Connolly. Ekipy trzech filmów komunikowały się ze sobą. Rian miał uwagi, które uwzględniono w „Przebudzeniu Mocy”, sam też otrzymał podobne od twórców IX Epizodu. Może jeszcze otrzyma kolejne. W każdym razie Rianowi oprócz wytycznych dano dużo wolnej woli twórczej. On też wymyślił tytuł roboczy filmu – „Space Bear”.

Warto dodać, że plotki na temat Riana Johnsona pojawiły się prawie na rok przed jego oficjalnym ogłoszeniem. W tym czasie Johnson zdążył już potwierdzić się sam i zacząć pracować nad Epizodem VIII.



Wraz z potwierdzeniem Riana Johnsona potwierdzono także, że jego przyjaciel i stały współpracownik Ram Bergman został producentem filmu , podobnie jak Kathleen Kennedy. J.J. Abrams i Tom Karnowski zostali producentami wykonawczymi. Podobne rolę mają też Jason McGatlin i Kiri Hart.

Udział Johna Williamsa zapowiedziała jeszcze Kennedy podczas Celebration Europe. Potem oficjalna trochę zastopowała, wszystko zależało od Williamsa. Na szczęście maestro wrócił, a sesje nagraniowe już trwają.

Ekipa Epizodu VIII także zaczęła się przedstawiać sama zanim została oficjalnie ogłoszona. Jak scenograf Rick Heinrichs czy operator Steve Yedlin. Kostiumami ponownie zajął się Michael Kaplan, a efektami Neal Scanlan, Jamie Wilkinson, Chris Corbould i Ben Morris.

Ciekawym pytaniem było też kto z obsady wróci. Starano się trzymać to w tajemnicy, aż do premiery „Przebudzenia Mocy”. Wcześniej pojawiały się doniesienia o Daisy Ridley (Rey), Johnie Boyedze (Finn) i Oscarze Isaacu (Poe). Blisko premiery Kennedy potwierdziła, że wrócą wszyscy, choć nie było to precyzyjne. Poza wspomnianą już trójką na plan wrócili: Mark Hamill (Luke), Carrie Fisher (Leia), Adam Driver (Kylo Ren), Domhnall Gleeson (Hux), Andy Serkis (Snoke), Lupita Nyong’o (Maz Kanata), Anthony Daniels (C-3PO), Gwendoline Christie (Phasma) i wielu aktorów odgrywających mniejsze role. Znów pojawił się Warwick Davis, w kolejnej małej roli. W tle przewija się też Gareth Edwards. Na planie nadal był obecny Peter Mayhew i Joonas Suotamo (Chewbacca). W rolę R2-D2 wcielił się tym razem Jimmy Vee. Kenny Baker nie wrócił do roli R2, stan zdrowia mu na to nie pozwolił. W sierpniu tego roku aktor zmarł.

Szukano także odtwórców nowych postaci. W tym jednej ważnej, kobiecej. Skończyło się na Kelly Mary Tran oraz Laurze Dern i Benico Del Toro. Ten ostatni miał zagrać prawdopodobnie szwarccharakter, tak przynajmniej sam twierdził. Wbrew własnym chęciom Billy Dee Williams nie wrócił, choć był gotów, jeśli tylko by go potrzebowano.



Pierwszy klaps na planie filmu padł jeszcze we wrześniu 2015, przed premierą „Przebudzenia Mocy” i w trakcie zdjęć do „Łotra 1”. Zdecydowano udać się na Skellig Michael, miejsce gdzie kończyła się akcja Epizodu VII. Potwierdzono tym samym, że Epizod VIII zacznie się w momencie, gdzie skończyło „Przebudzenie Mocy”. Był to ostatni dzwonek, by kręcić w tym miejscu, ze względu na nieprzychylną irlandzką pogodę. Początkowo planowano wrócić tu także na wiosnę, ale ostatecznie zdecydowano, że lepiej jest zbudować dekorację.

Po Skellig Michael filmowcy zrobili sobie przerwę, która miała potrwać do stycznia. Data wznowienia produkcji jednak się przesunęła, co miało bezpośredni wpływ na opóźnienie premiery. Drugim czynnikiem były bardzo dobre wyniki „Przebudzenia Mocy” i Disney nie chciał rezygnować z gwiazdkowej premiery, dał tym samym twórcom więcej czasu na skończenie dzieła.

Zaczęto szukać także lokacji. Poza Irlandią ekipa miała przyjechać do Chorwacji, w szczególności do Dubrownika. Zdjęcia ruszyły w połowie lutego. Przygotowano z tej okazji specjalny klip.



Oczywiście zdjęcia nagrywano także w Pinewood oraz okolicach, gdzie choćby zbudowano dużą makietę „Sokoła Millennium”. W Irlandii nie wrócono już na Skellig, ale znaleziono kilka innych miejsc.

Zdjęcia zakończono w połowie lipca 2016, w okolicach Star Wars Celebration w Londynie.



Obecnie trwa postprodukcja i niebawem czekają nas zapewne jakieś dokrętki.
KOMENTARZE (5)

Komentarze Abramsa do „Przebudzenia Mocy”

2016-12-10 08:36:10

J.J. Abrams nie lubi komentować swoich dzieł. Twierdzi, że zawsze ma wtedy problem, bo przy każdej scenie ma wiele historyjek do opowiedzenia i często jest trudno wybrać właściwą. Jednak przy okazji wydania 3D „Przebudzenia Mocy” przełamał się, choć, jak sam przyznaje, przeprasza wszystkich, że czasem przeskakiwał z tematu na temat. Oto kilka wybranych uwag z komentarzy.



Jak twierdzi Abrams, coś czego nie ukazano wcześniej w „Gwiezdnych Wojnach”, to szturmowiec okazujący współczucie. Gdy rozmawiano o głównych postaciach, czyli Rey, Kylo Renie, Poe i Finnie, Lawrence Kasdan wpadł na pomysł, by pokazać szturmowca-dezertera. Abramsowi bardzo się to spodobało i szybko to zatwierdzili. Ale by to pokazać, zdecydowano się właśnie naznaczyć go krwią kogoś kogo stracił, tak by widz zobaczył w nim człowieka, a nie robota. J.J. wspomina, że gdy był dzieckiem bardzo długo myślał, że szturmowcy to roboty.

Obsadzenie roli Finna, Abrams komentuje właściwie, odsyłając nas do obejrzenia „Ataku na dzielnicę”.

Jeśli chodzi o Rey to był pomysł, by była pustynną złomiarką, samodzielną ale i rezolutną. Zaś Daisy Ridley, która przyszła na casting od razu rozpaliła ich umysły. Na drugim przesłuchaniu miała do odegrania scenę tortur. Wtedy właściwie decyzja zapadła.

Od razu chciano też pokazać, że Rey mówi innym językiem i że się nie boi. Że potrafi kazać BB-8 się przymknąć. No i jej fryzura to coś zdumiewającego. Od samego początku intencją było to, by pokazać, że jest ona mądra i zdeterminowana.

Postać Kylo Rena była jednym z największych wyzwań przy tworzeniu filmu. Po pierwsze to nowa historia, więc trzeba było stworzyć nowe postaci, ale w jakiś sposób odzwierciedlające to, co znamy. Skoro miał to być czarny charakter, to musiał jakoś stać w cieniu Dartha Vadera, jednego z największych szwarccharakterów w historii kina. Zatem nowa postać musiała w szanować Vadera, ale też być jego świadoma jego porażki, a że żyła w erze post-Vaderowej, postanowiono, że będzie synem Hana i Lei. To dodatkowo kontynuowała tradycję rozwalonych rodzin. Początkowo miało być więcej scen dialogowych mówiących o relacjach Kylo z rodzicami, jednak zdecydowano, że trzeba bardziej pokazać jego bezwzględność. Z jednej strony zabicie Lor San Tekki, z drugiej zatrzymanie w powietrzu strzału z blastera, to ma jednoznacznie ukazać jak silny Mocą jest nowy zły i że jest prawdziwym zagrożeniem.

Ściągnięcie Adama Drivera do filmu było pomysłem Kathleen Kennedy. Kathy go przyprowadziła i od razu wszyscy wiedzieli, że to ten właściwy odtwórca roli Kylo. O Driverze J.J. wypowiada się w samych superlatywach.

Jedną z ulubionych sekwencji Abramsa jest ta, w której Poe Dameron i Finn razem wpadają w kłopoty podczas ucieczki z więzienia. Tam kształtuje się ich przyjaźń, szybko, ale będzie bardzo solidna, zapewnia reżyser. Finn został odczłowieczony przez Najwyższy Porządek, a Poe ponownie nadaje mu imię, a także tłumaczy, że jest ważny i coś znaczy.



Drugą parą jest oczywiście Kylo Ren i generał Hux. Ma to pokazać dwa filary Najwyższego Porządku. Jeden z nich ma moce bardziej duchowe, drugi raczej intelektualne. Hux jest młody, ale jest strategiem i podżegaczem wojennym.

Scena w której Hux rozmawia z Phasmą o Finnie początkowo miała być użyta w późniejszej części filmu. Dodatkowo miał w niej pojawić się Kylo Ren. Jednak po przemyśleniu okazało się, że lepiej będzie ukazać, pewne zdziwienie i złość Huxa na to, że szturmowiec po prostu uciekł z Najwyższego Porządku. Dzięki temu widzimy, że Finn miał problem z odnalezieniem się, bo dostawał sprzeczne komunikaty. To, co mu kazano robić na Jakku, było złe i on tego nie akceptował. Bez tego nie mógł się odnaleźć w Najwyższym Porządku, choć zdawał sobie sprawę, że dezercja również jest zła. Dodatkowo kolejne sceny, przede wszystkim między Kylo i Huxem mają ukazywać pewien konflikt wewnątrz Najwyższego Porządku. Właśnie między tymi, którzy używają Mocy i wojskowymi.

Początkowo Larry i J.J. nie zamierzali zabić Poe. Miało to wyglądać tak, że niby zginął a potem wrócił. Ale tnąc wątki uznano, że lepiej go zwyczajnie zabić. Tak też napisali scenariusz. Michelle Rejwan, współproducentka filmu zaczęła ich dopytywać o to, czy Poe aby na pewno nie przeżył. Gdy już wywalczyła, że przeżył, tłumaczyła, że ważne jest by się pojawił jeszcze w filmie. Obraz powinien mieć jakiś taki moment szczęśliwości. No i Abrams ostatecznie przystał na to, skontaktował się z Oscarem Isaaciem, ten się bardzo ucieszył.

Pierwotną scenę budowania relacji między Finnem a Rey nakręcono w Abu Dabi na lokacji. Ale ta rozmowa miała inny charakter i inną dynamikę. Finn i Rey byli bardziej wściekli na siebie i to się nie sprawdziło. Dodatkowo Finn wtedy wyjawił, że jest szturmowcem, a Rey nigdy wcześniej nie słyszała o Luke’u Skywalkerze. Co oczywiście nie miało sensu, skoro słyszała o Hanie Solo i nosiła hełm rebeliantów. Owszem, była odizolowana od reszty galaktyki, więc Luke musiał się stać kimś w rodzaju mitu, Finn zaś w tym momencie przyniósł jej nadzieję. Fakt, że Finn kłamie z innych powodów, jest tu dodatkowym elementem humorystycznym, dla widza, który widzi jak to się dzieje. To dużo lepszy start na budowanie ich wspólnej relacji niż to, co planowano pierwotnie. Początkowo nie wychodzi im to zbyt dobrze, bardziej się na siebie wściekają, jak scenie z trzymaniem za rękę. Przełomem jest scena w której Rey ma wrażenie, że mogła stracić Finna, który był dla niej wówczas bez znaczenia. Pomaga mu wstać, pyta się czy wszystko w porządku i okoliczności zaczynają kształtować ich przyjaźń.

Oboje również muszą się nauczyć wiele o samych sobie. Finn potrafił strzelać z blastera, ale to dzięki Poemu dowiedział się, że poradzi sobie z kanonierką. Rey zaś dorastała jako bezwartościowa złomiarka, ale nagle okazuje się, że ma w sobie umiejętności, dzięki którym uda im się uciec. To dalej kształtuje ich przyjaźń i scena się zgrywa, także dzięki pracy Johna Williamsa.



Przepisywanie scen między Rey i Finnem to także dodawanie nowych ujęć. Choćby już po ucieczce na pokładzie „Sokoła”. Dodano to, by pokazać ich wspólny entuzjazm i radość, że udało im się wyrwać z opresji. To także inna energia i dynami między nimi.

Scena, w której Kylo rozwala komputer, miała pokazać jego inną stronę, a także ukazać, że to nie jest Vader. Widzimy jego temperament, to że nie panuje nad sobą. No i fabularnie jeszcze dowiaduje się o Rey.

Sam pomysł obsesji powrotu na Jakku przez Rey (i wkomponowanie go w większy temat wracania na Jakku) to pomysł Abramsa. Larry tego nie czuł, nie było to dla niego ważne. J.J. uważał, że Rey powinna chcieć wrócić, ponieważ bardzo czeka na kogoś ze swojej rodziny i boi się, że straci jedyną szansę na to, by ponownie ich zobaczyć.

Pierwotnie scenę wprowadzenia Snoke’a nakręcono z Kylo Renem bez maski. Potem poprawiono to, maskę dodano komputerowo. To moment, w którym Snoke wątpi w siłę Kylo Rena, zwłaszcza w kwestii miłości ojcowskiej. Wprowadza to też element, który potem jest rozbudowany, wątpliwości Rena. Co prawda on się broni, ale Snoke nie jest przekonany. Tu nie mamy konfliktu między Mocą i wojskiem, raczej chodzi o kryzys siły Kylo Rena. To bardzo istotne budowanie napięcia przed późniejszym starciem Kylo i Hana. To także prowadzi do sceny z dziadkiem, gdzie Ren prosi o siłę, by nie polec tam, gdzie poległ Vader.

Sceny między Finnem a Rey były dość mocno przebudowywane. Ta, w której Rey dowiaduje się, iż Finn jest szturmowcem i się żegnają, to było trzecie podejście do tego ujęcia. Z inną dynamiką i uwzględnieniem ich przyjaźni a także właściwym podejściem do rozstania. Scenę tej rozmowy nakręcono ponownie podczas postprodukcji. Miała nam więcej powiedzieć o przeszłości Finna i jego motywacji, także by nie mieszać się już w żaden konflikt. W pierwotnej wersji Finn był dużo bardziej wycofany i zastraszony.

Scena, w której Rey otwiera skrzynię, wyjmuje miecz i następuje Forceback, jest bardzo ważna. Wiedzieliśmy, że Rey jest w czymś zanurzona, że jest niezwykła. Ona sama to jakoś widziała. Tu odkrywa, że to Moc, ale jednocześnie ona sama nie ma pojęcia, co z tego wynika. Chcieli by ta wizja była bardzo osobista, z jednej strony jest Miasto w Chmurach, z drugiej rycerze Ren walczący w deszczu. To w jakiś sposób przeszłość w której jest Rey, podobnie jak odlatujący bliscy. No i na końcu słyszymy Obi-Wana.

Do tego dochodzi kolejna scena, w której Maz stara się otworzyć oczy Rey. Uzmysławia jej pewne oczywistości, gdzie jest jej miejsce. Maz daje też jej pierwsze wskazówki na temat Mocy, każe zamknąć oczy i skoncentrować się, by ją poczuć. Te wskazówki będą potem bardzo istotne podczas pojedynku z Kylo Renem. Dopiero wtedy Rey faktycznie ich posłuchała.



Zamek Maz jest pewnym odbiciem kantyny z „Nowej nadziei”, tak samo jak Starkiller jest odbiciem Gwiazdy Śmierci. To miejsca, które sprawiają, że czujemy, iż to „Gwiezdne Wojny”.

Scena w której Domhnall Gleeson ma swoje przemówienie zwyczajnie „zabiła” Abramsa. Był pod wielkim wrażeniem talentu aktora. To w dużej mierze interpretacja Gleesona.

Abrams twierdzi, że Kylo Ren i Rey nigdy się nie spotkali wcześniej. Ale w jakiś sposób Ren słyszał o tej dziewczynie. To pierwsze spotkanie ma budować jeszcze inną relację. Natomiast tu pojawiają się wątpliwości, bo jeśli scena wizji dotyczyła przeszłości Rey, a jednocześnie się nie spotkała nigdy z Kylo, to coś jest nie tak. Może Abrams kłamie, albo jest jeszcze inne rozwiązanie, które pojawi się w kolejnych filmach.

Scena spotkania Hana i Lei została nakręcona dwukrotnie. W montażu połączono je razem w jedną.

Przesłuchanie i torturowanie Rey to coś, co załatwiło pracę Daisy Ridley. Ale tu też ważna była kwestia maski. W przypadku Vadera było wiadome, że nosi ją do oddychania. Gdy Kylo Rey zdejmuje maskę, jest kimś w rodzaju księcia. Maska zaś jest powiązaniem z rycerzami Ren, którzy zdaniem Abramsa mają cała swoją historię. Przy tym wszystkim, co Kylo wyprawia, on wciąż w środku się boi. Maska dodaje mu pewności siebie i aury grozy.

Z drugiej strony mamy też Rey, zwłaszcza w momencie, gdy Ren stara się wejść do głowy, zaczyna się coś zmieniać. Słowa Maz Kanaty, nagle zyskują na znaczeniu. No i Maz miała rację. Istotna jest też muzyka w tej scenie, jak również praca Gary’ego Rydstorma i Matta Wooda, którzy perfekcyjnie zmontowali dźwięk. Dużą rolę w powstawaniu tej sceny odegrał też film „Skanerzy” Davida Conenberga, zwłaszcza bitwa na skanery między Cameronem a Revokiem. Oglądanie tej sceny z Epizodu VII bez dźwięku sprawia, że ma zdecydowanie mniejsze oddziaływanie.

Druga scena między Snokiem i Renem pokazuje, że Snoke przestaje ufać Kylo. Każe mu tylko wykonać zadanie.

Sam pomysł, by Rey użyła Mocy na umyśle typowego szturmowca, zdaniem Abramsa jest wynikiem doświadczeń z Kylo Renem. Ona widzi ile może zdziałać Moc i silny umysł na słabszym, więc próbuje to robić. Początkowo bezskutecznie.

Scena, w której Han żegna się z Leią, od początku miała być takim niedokończonym pożegnaniem. Pierwotnie miały tu paść słowa ze strony Hana w stylu: „Jest coś co chciałem ci powiedzieć odkąd odszedłem”. Leia zaś miała mu odpowiedzieć, że powie jej kiedy wróci. Przearanżowano tę scenę.

Spotkanie Rey i Finna na Starkillerze łączy się zarówno z kwestią czekania na Jakku. Ktoś do niej, a właściwie po nią, finalnie wrócił. To buduje ich relację. Z drugiej strony widzimy też że Rey sama nie wie do końca w jaki sposób wydostała się z opresji. Nie rozumie jeszcze Mocy, ale myśli o tym.



Śmierć Hana Solo to była bardzo trudna scena. Abrams i inni wiedzieli, że jest bardzo potrzebna, ale nie ułatwiało im to pracy. Jeszcze dodatkowo wypadek Forda na planie wszystko skomplikował. Abrams odniósł się też do kwestii, czy Kylo Ren od początku grał na uczuciach Hana i chciał go zabić. Zdaniem reżysera było wręcz odwrotnie. Ren był bliski by pójść z Hanem. Wie, że Snoke go wykorzystuje, ale jednocześnie wahając się rozumie ile mostów już spalił. Długo pracowano nad tym by nadać scenie odpowiedni rytm i tempo. Pomagał przy tym Jon Kasdan, syn Lawrence’a. Obaj Kasdanowie pracują też nad filmem o Hanie Solo, więc tu mieli wprawę.

Wyczucie przez Leię tego co się stało z Hanem, to dla Abramsa bardzo ważny moment filmu. Bo tu pokazują to, co było wiadome z trylogii. Leia jest silna Mocą, może nawet tak samo jak Luke. Nawet jeśli nie nosi miecza świetlnego.

Według Abramsa przed walką między Finnem a Kylo Renem, Ren wie, że chce Finna skrzywdzić. Nie zabić, tylko skrzywdzić, więc zamiast użyć Mocy woli użyć siły. Wścieka się na niego, krzycząc: „Zdrajca!”.

Miecz lecący do dłoni Rey i mijający Kylo Rena to pomysł Bryana Burka. I to jedno z ulubionych ujęć Abramsa.

Scena, w której następuje przebudzenie Mocy w Rey również była wiele razy poprawiana. Duży wpływ na nią miała Ava DuVernay. Abrams pokazał jej wczesną wersję. Ostatecznie stanęło na tym, że Rey zamyka oczy, po tym jak Ren mówi jej, że pokaże jej Moc. Ona jednak myśli nad tym, co mówiła jej Maz. I czuje coś. A następnie akceptuje to i pokonuje Rena.

Kwestia pokonania Kylo Rena była przesądzona od samego początku. Ale pytaniem otwartym pozostawało to, co z nim zrobić dalej. Czy ona go zabije? Czy może coś innego. Ostatecznie uznano, że lepiej będzie ich rozdzielić w tym krytycznym momencie. Rozpad Starkillera okazał się bardzo dobrym rozwiązaniem problemu.

Dlatego potrzebna była też scena z Huxem i Snokiem. Hux dostał za zadanie uratować Kylo Rena. Tak, by widz wiedział, że Ren jeszcze wróci.

Spotkanie Rey i Lei interpretowano różnie. Dla Abramsa ważne jest to, że to są dwie silne kobiety, także silne w Mocy, które boleją nad wspólną strata. Nic więcej. I nigdy wcześniej się nie spotkały.

No i ostatnia scena. Była ważna dla wszystkich. Abrams przyznał, ze gdy ją kręcono i spoglądał na Marka Hamilla wracającego do swojej roli, włączył z komórki utwór „Binary Sunset”.

A tak poza komentarzem z płyty, warto dodać, że sama Daisy Ridley ostatnio zasugerowała, że z „Przebudzenia Mocy” wynika kim są jej rodzice, albo kto jest jej ojcem. Podobno to bardzo oczywiste.
KOMENTARZE (19)

John Williams nagrywa muzykę do Epizodu VIII i inne wieści

2016-12-03 09:36:56

John Williams zacznie nagrywać muzykę do Epizodu VIII jeszcze w grudniu tego roku. Sesje będą przypominać sposób pracy z „Przebudzenia Mocy” i potrwają aż do marca lub nawet kwietnia. Dla porównania Michael Giacchino przy „Łotrze 1” miał tylko 4,5 tygodnia na napisanie muzyki i kilka dni na jej nagranie (więcej).

Zainteresowanie „Gwiezdnymi Wojnami” sprzyja plotkom o Epizodzie VIII. Gwendoline Christie stwierdziła, że nie będziemy rozczarowani tym filmem. Niestety nie dodała nic więcej.

Adam Driver natomiast potwierdził, że Kylo Ren będzie nosić maskę. W jednym z wywiadów poproszono go, by pokazał jak będzie wyglądać mina Kylo Rena w VIII Epizodzie, wtedy właśnie mówił, że pewnie będzie płakał, ale na ekranie tego nie zobaczymy, bo w większości scen ma maskę.



Rian Johnson także przypomina o sobie i Epizodzie VIII wrzucając dziwne ściany zdjęcia na swoim twitterze. To kolejne zdjęcie, które ma nas zaintrygować.

Jeśli chodzi o Epizod VIII to warto wspomnieć jeszcze o dwóch rzeczach. Po pierwsze, chodzą plotki, że teaser Epizodu VIII może być dołączony do „Łotra 1”. Na tę chwilę decyzji nie ma, lub nie została jeszcze ujawniona. Druga sprawa to Star Wars Land. Potwierdzono tam, coś czego wszyscy się spodziewaliśmy. Nowy park Disneya będzie zawierał atrakcje w jakiś sposób związane z Epizodem VIII.

Ze stron Dsineya, a dokładniej z Launch Bay pochodzi natomiast ten krótki filmik, ukazujący plan Epizodu VIII, a także Katlheen Kennedy i Riana Johnsona.


KOMENTARZE (13)

Premiera „Łotra 1” już niebawem

2016-12-01 21:59:10

Na początek zaczynamy od tematów około premierowych. Po pierwsze jutro na Twitterze używając hasztagu #AskRogueOne będzie można zadać pytanie ekipie „Łotra 1”. Odpowiedzi będą się pojawiać o 19:00 naszego czasu. Za organizację przedsięwzięcia odpowiada Lucasfilm i magazyn „People”.



Dodatkowo wspomniany magazyn wraz z Garethem Edwardsem przygotowali specjalny filmik, w którym można obejrzeć plan „Łotra 1” ale z wykorzystaniem rzeczywistości wirtualnej, czyli kręcąc się po nim. Filmik można zobaczyć tutaj.

Jakby tego było mało, to premiera „Łotra 1”, która odbędzie się w Hollywood 10 grudnia, będzie retransmitowana przez oficjalną – StarWars.com. Witryna ta obecnie obchodzi 20-lecie istnienia. Podobne pokazy z premiery miały miejsce także przy „Przebudzeniu Mocy”. Tymczasem analitycy spodziewają się, że film zarobi w USA jakieś 130 milionów w pierwszy weekend.

No i jeszcze warto dodać, że bilety na „Łotra 1” rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. To obecnie najlepiej sprzedający się tytuł roku, jeśli oczywiście mowa o przedsprzedaży. No i drugi najlepiej sprzedający się tytuł wszech czasów. Pierwsze miejsce niezmiennie okupuje „Przebudzenie Mocy”.

Powoli wychodzą szczegóły dokrętek. Jak wiemy nad scenariuszem pracował Tony Gilroy, który także nadzorował dokrętki. Za każdy tydzień pracy dostał 200 tysięcy USD. W sumie jego wynagrodzenie to 5 milionów USD, ale co ważniejsze odpowiada on za całkowite zmienienie końcówki filmu. O tym, że Gilory dość mocno odcisnął swoje piętno na „Łotrze 1” świadczą także niedawne wypowiedzi Riza Ahmeda. Oprócz ciągle powtarzanych frazesów, właśnie mówił, że jest to film Edwardsa (reżyser), Kathleen Kennedy (producentka) i Tony’ego Gilorya (scenarzysty). A gdzie reszta?

Zdaniem Johna Knolla U-wingi są produkowane przez Incom. W U-wingu mamy kokpit z Y-winga i tył z X-winga. U-wingi są dostosowane zarówno do lotów atmosferycznych jak i kosmicznych, znajdziemy w nich kilka nowych, wcześniej nie pokazywanych w filmach funkcji. Knoll wypowiadał się także o trudnościach w przygotowaniu efektów specjalnych, w szczególności dotyczących niszczycieli gwiezdnych. Trudno stwierdzić, czy Knoll mówił o scenach, które znalazły się w filmie, czy z których zrezygnowano, więc mogą tu być pewne spoilery. Zastanawiano się jak pokazać tekstury rozrywanego niszczyciela gwiezdnego, potem zastanawiano się, co powinno być w środku. Skorzystano z „Niesamowitych przekroi”. Inne ujęcie do którego Knoll nawiązywał ma ukazać dwa niszczyciele, które prawie się zderzą.



Gareth Edwards przyznał, że w filmie są nawiązania do jego poprzednich filmów, czyli „Strefy X” i „Godzilli”. W jednym z pomieszczeń są malunki na ścianach, tam należy szukać tych smaczków. Edwards potwierdził także, że Jedi w jakiś sposób będą w filmie, no i miecze świetlne, przede wszystkim ten Vadera. Luke’a nie zobaczymy, ale o Lei i R2-D2 nie chciał się wypowiadać. No i narzekał, że w sumie znalazłoby się materiału na 10-godzinny film, a musieli bardzo wiele wyrzucić. Mówił też o napisach początkowych, początkowo ich brak mu się nie podobał, ale zrozumiał, że tak będzie lepiej.

Felicity Jones w jednym z wywiadów mówiła o tym, jak po raz pierwszy obejrzała „Gwiezdne Wojny”. Jej kuzyn i jej brat razem z nią przygotowywali się do kursu filmowego. Wtedy oglądali wiele filmów, w tym właśnie „Gwiezdne Wojny”. A teraz, gdy jej agent zadzwonił i zaoferował jej główną rolę w sadze, od razu wiedziała, że chce podpisać kontrakt. Granie kogoś zdeterminowanego, silnego, acz niepozornego z wyglądu to było coś co jej się bardzo podobało. Ale to nie znaczy, że Jyn jest zawsze świetna. Chcieli by była bardzo ludzka. Zobaczymy ją w trudnych sytuacjach, takich w których upada, tylko po to by móc dalej powstać. Jest kimś w rodzaju połączenia Hana Solo i Luke’a Skywalkera.

Na koniec jeszcze dwa interesujące wpisy z twittera od Pablo Hidalgo. Sugeruje on by uważnie obejrzeć „Nową nadzieję”, bo powinna zmienić się nam jej perspektywa. Podobno lepiej zrozumiemy zdanie: „Niebezpieczne dla twojej floty, komandorze”. No i może zrozumiemy jaką rolę na Gwieździe Śmierci pełni Yuralen. Chyba, że Pablo się z nami bawi, kto wie.
KOMENTARZE (11)

Kompozytor o „Łotrze 1”

2016-11-29 22:54:09

Dziś już dokładnie wiemy, czego spodziewać się po początku „Łotra 1”. Najpierw zobaczymy napis „A long time ago in a galaxy far, far away”, no i kosmos. Ale nie będzie klasycznych lecących napisów na początku. Te są obecnie zarezerwowane dla filmów z sagi. Jednak na ekranie w jakiś sposób pojawi się tytuł filmu – „Łotr 1”. Jeszcze jedną ważną zmianą jest to, że w „Łotrze 1” każda planeta ma mieć napis informujący, gdzie jesteśmy.

Lucasfilm wciąż zastanawia się nad jednym, czy do „Łotra 1” dołączyć teaser Epizodu VIII. Ta decyzja prawdopodobnie zostanie podjęta w ostatniej chwili. Natomiast już Kennedy potwierdziła, że nie mamy co liczyć na „Łotra 2”.

Michael Giacchino mówiąc o tym jak przejął rolę kompozytora w „Łotrze 1” po Alexandrze Desplacie, wspomniał tylko, że planował właśnie wakacje, gdy dostał propozycję nie do odrzucenia. Na napisanie ścieżki dźwiękowej miał 4,5 tygodnia. To było ciężkie zadanie, bo jak sam Giacchino twierdzi nie pomagają mu inni kompozytorzy pracujący na markę. Nie miał też wsparcia od Desplata, ale w tym wypadku trochę trudno się dziwić. Najgorsze dla Michaela było to, że on wierzył, iż Alexandre stworzy naprawdę dobrą ścieżkę dźwiękową i czekał by ją usłyszeć. To dodatkowo deprymujące uczucie. Giacchino odebrał telefon z Lucasfilmu, gdy kończył nagrywać muzykę do „Doktora Strange’a”, a ponieważ miało to miejsce w Londynie zaproszono go do Pinewood. Potem spędził weekend ze swoimi dziećmi i w poniedziałek zabrał się ostro do pracy. Rozmowa z Garethem Edwardsem wyglądała tak, że wpierw Michael obejrzał film, opowiedział jakie uczucia w nim wywołał seans. Z Edwardsem ustalali, czy to na pewno właściwe podejście. Za muzykę odpowiadał Giacchino sam. Muzycznie kompozytor starał się być wierny wzorcom George’a Lucasa i Johna Williamsa. Twórca sagi dość mocno trzymał się „Flasha Gordona”, zaś Williams kompozycji Gustava Holsta. Oczywiście Giacchino po raz kolejny mówił o tym, że ważny jest temat Jyn Erso, ale także, że istotne jest otwarcie. Kathleen Kennedy kazała mu zrobić coś nowego, ponieważ nie ma napisów początkowych, więc jest ono inne. Pewne tematy Johna Williamsa pojawiają się w „Łotrze 1”, ale w większości to nowa muzyka. Marsz imperialny, tu kompozytor się zaśmiał i powiedział tylko „Może”.
KOMENTARZE (20)

Wieści o kolejnych filmach

2016-11-22 23:12:02

Co prawda Bob Iger mówił niedawno, że trwają pracę nad zmapowaniem kolejnych filmów, okazuje się, że decyzje w tej sprawie zapadną w styczniu. Lucasfilm i Kathleen Kennedy oraz Kiri Hart wpierw chcą zobaczyć jak zostanie przyjęty „Łotr 1”. To pozwoli im na określenie kierunku na kolejne lata. Kilka rzeczy jednak już wiadomo.

Po pierwsze Kathleen Kennedy bardzo chce, by któryś z filmów wyreżyserowała kobieta. Ten pomysł przewija się od pewnego czasu, Kathleen widzi, że obecnie duże filmy rzadko są reżyserowane przez kobiety, więc może w Lucasfilm udałoby się to zmienić.



Po drugie, poniekąd potwierdzono, że spin-off Kinberga, który miał wyreżyserować Josh Trank był o Bobie Fetcie. Co jeszcze ciekawsze przygotowano jego zajawkę na Celebration w Anaheim, ale nie wyświetlono jej, gdyż zbiegło się to z odejściem Tranka z projektu.

Czy film o Fetcie nadal jest w planach? Tego nie wiemy. Iger mówił, że trwają pracę nad trzecim spin-offem. W styczniu zaś pewnie rozpoczną się nad kolejnymi, o ile oczywiście „Łotr 1” spełni oczekiwania. Niestety nie wiadomo, kiedy Lucasfilm zdradzi swoje plany, raczej nie są fanami transparentności.
KOMENTARZE (35)

O castingu Emilii Clarke słów kilka

2016-11-21 22:58:26



Parę dni temu oficjalna ogłosiła, że Emilia Clarke została zatrudniona w filmie o Hanie Solo. Variety tymczasem ma kilka informacji na temat castingu i nie tylko. Clarke wystąpi u boku Aldena Ehrenreicha (Han Solo) i Donalda Glovera (Lando Calrissian), ale to wiemy. Cała trójka była testowana razem na ekranie, ale testy różnych aktorów trwały od początku roku, zanim jeszcze wybrano Aldena. Warto zauważyć, że podobnie jak w klasycznej trylogii stawiano także na interakcję głównych bohaterów.

W październiku swoich sił w ubieganiu się o kobiecą rolę spróbowały Zoe Kravitz, Naomi Scott i Tessa Thompson (o czym informowaliśmy tutaj). W drugiej grupie aktorek znalazła się Emilia Clarke, Kiersey Clemons, Adria Arjona oraz Jessica Henwick. Ta ostatnia zagrała Nymerię Sand w „Grze o tron” oraz pilotkę Jess Testor w „Przebudzeniu Mocy”. Ostatecznie Emilia Clarke pokonała wszystkie konkurentki.

Phil Lord i Chris Miller przeprowadzili „ostatnie” testy z innymi aktorkami jeszcze we wrześniu, jednak wówczas nie znaleźli żadnej, która by im odpowiadała. Proces się wydłużył.

Na razie nie wiemy kogo dokładnie zagra Emilia.

Za produkcję obrazu, wg Variety, odpowiada Kathleen Kennedy i Allison Shearmur, która także współprodukuje „Łotra 1”. Film ma mieć premierę 25 maja 2018.

Data rozpoczęcia zdjęć ma być dograna, ze względu na „Grę o tron”. Zdjęcia do siódmego, krótszego sezonu, zaczęły się później niż zwykle, ale powinny zakończyć się z początkiem roku. Emilia Clarke gra tam dość kluczową rolę, więc terminy wyznaczono tak, by aktorka spokojnie mogła przejść z jednego projektu do drugiego.

Na koniec jeszcze jedna wiadomość od Aldena Ehrenreicha. Aktor wypowiadał się o filmie i potwierdził obecność Chewbaccy. Nie powinno to być żadne zaskoczenie, Bob Iger zrobił to już wcześniej.
KOMENTARZE (16)

O początku filmu i muzyce „Łotra 1” słów kilka

2016-11-04 07:10:23



Wygląda na to, że „Łotr 1” będzie się zaczynał inaczej niż dotychczasowe filmy. Źródła Star Wars News donoszą, że nie będzie napisów początkowych. Jak zacznie się film? Jeszcze nie wiemy. W każdym razie brak napisów sugerowali Kathleen Kennedy i Gareth Edwards jeszcze na Celebration w Londynie. Wówczas decyzja nie była jeszcze podjęta, ale w szczególności Kathleen zależało, by „Historie” odróżniały się od Sagi. Zatem wprowadzenie w film będzie tym razem inne. Jakie, zobaczymy już za 40 dni.

Michael Giacchino przygotowuje się do sesji nagraniowej. Muzyka do „Łotra 1” powinna zostać nagrana w ciągu najbliższych dni, może już powstaje. Wrzucił nawet kilka zdjęć do sieci.





Neal Scanlan, szef działu zajmującego się tworzeniem stworów wypowiedział się niedawno o filmie. Stwierdził, że Gareth Edwards jako reżyser mocno respektuje charakter poprzednich filmów, ale na „Łotrze 1” odciśnie swoje własne piętno. Jest młody, dynamiczny i odważny na tyle, by odrzucić reguły, twierdzi Scanlan.

Neal, który wcześniej odpowiadał za stworzenie BB-8, wierzy, że nowy droid, czyli K-2SO również skradnie serce publiczności. K-2SO jest inny niż znane dotychczas humanoidalne droidy, w szczególności C-3PO. Alan Tudyk zagrał go w technice motion-capture, ale departament Neala również był bardzo pomocny. Między innymi stworzyli protetyczne nogi Alanowi, dzięki czemu mógł choćby lepiej skakać. W tym wypadku praktyczne efekty zostały połączone z CGI i zdaniem Scanalna to jest dobra decyzja i droga, którą należy eksplorować.

Felicity Jones natomiast ma nadzieję, że postać Jyn przypadnie do gustu dziewczynkom i że się zainteresują jej losem. Felicity bardzo podoba się, iż tu kobieta dostanie blaster i będzie biegać bardzo szybko. To jest takie inne, niż syrenka Arielka próbująca odzyskać swój głos przez pół filmu.

Jones twierdzi, że w filmie jest kilka dialogów, które szczególnie zapadają w pamięć. Sama złapała się na tym, że jak jest w domu sama, chodzi sobie i czasem coś powie. Choćby w czasie prasowania wymsknie się jej „Niech Moc będzie z tobą”. To się zdarzało jej wiele razy.

Bardzo podobała się jej praca na planie tak wymagającego fizycznie filmu. Owszem wracała do domu cała poobijana, a jednocześnie współpraca z kaskaderami i te wszystkie wygibasy to wyzwanie, ale też możliwość nauki wielu rzeczy.

Na koniec krótkie ogłoszenie z ABC. 24 listopada w jednym z programów będzie materiał o „Łotrze 1”.
KOMENTARZE (14)

„Przebudzenia Mocy” na blu-ray 3D od dziś w Polsce

2016-11-03 07:13:39



Dziś na naszym rynku zadebiutowało polskie wydanie „Przebudzenia Mocy” na nośniku blu-ray 3D. Dystrybutorem jest firma Galapagos.

Kilka informacji o polskim wydaniu:

Reżyser: J.J. Abrams
Scenariusz: Lawrence Kasdan, J.J. Abrams, Michael Arndt
Występują: Harrison Ford, Mark Hamill, Carrie Fisher, Daisy Ridley, Oscar Isaac, John Boyega, Adam Driver
Producent wykonawczy: JJ.Abrams, K.Kennedy
Muzyka: John Williams



Opis filmu: Nowość! Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy teraz dostępne w wydaniu kolekcjonerskim na Blu-ray™ 3D! Kylo Ren i i złowieszczy Najwyższy Porządek rosną w siłę, a Luke Skywalker przepadł bez wieści w chwili, gdy galaktyka potrzebuje go najbardziej. Rey i Finn łączą siły z Hanem Solo i Chewbaccą w poszukiwaniu ostatniej nadziei na przywrócenie pokoju w galaktyce. Wydanie specjalne zawiera film w wersjach Blu-ray 3D oraz Blu-ray 2D i dysk Blu-ray 2D z dodatkami w wersji rozszerzonej w tym z nowymi materiałami jak Brzmienia Gwiezdnych Wojen, Wizyta w zbrojowni, Komentarz audio reżysera J.J.Abramsa i inne.

Rok produkcji: 2016
Kraj produkcji: USA
Czas trwania filmu: 132 min.
Wersja wydania: 1
Wersje językowe filmu: polska, angielska, niemiecka
Dźwięk wersji oryginalnej filmu: 5.1 Dolby Digital polski dubbing, 7.1 DTS-HDHR angielski, 5.1 DTS-HDMA niemiecki
Napisy: polskie, niemieckie, angielskie dla niesłyszących
Wersja dla niesłyszących: angielskie
Licencja: film do sprzedaży detalicznej bez licencji do wypożyczania
Dodatki:
Komentarz audio reżysera J.J.Abramsa• Sceny niewykorzystane• Opowieść o mocy dzwięków• Brzmienia Gwiezdnych Wojen• Galaktyczna moda• Wizyta w zbrojowni• Złomiarka i Szturmowiec – Daisy Ridley i John Boyega• Za kulisami Przebudzenia Mocy: filmowa podróż• Moc zmian• Przebudzenie scenariusza: ekipa czyta skrypt• Budowa BB-8• Ożywianie filmowych stworów• Scenariusz walki: epicki pojedynek• John Williams: wyzwania kompozytora• ILM: magia efektów specjalnych

W Polsce ten pakiet kosztuje w granicach 140-150 PLN.
KOMENTARZE (13)

Rosyjski plakat i inne wieści

2016-10-20 07:31:54

Znamy już oficjalny plakat „Łotra 1”, ale pojawił się jeszcze jeden ciekawy, rosyjski. Znajduje się na nim oznaczenie, że to film od 12 roku życia. Czyli duża szansa, że podobnie jak „Zemsta Sithów” czy „Przebudzenie Mocy” film w USA uzyska rating PG-13. Zatem chyba nie ma co spodziewać się dużo więcej przemocy, niż w dwóch ostatnich filmach sagi.

„Łotra 1” kręcono w Jordanii (to wiemy), dokładniej w Wadi Rum (tego się spodziewaliśmy), co zostało potwierdzone w wywiadzie przez Felicity Jones. Wadi Rum to dość znana pustynia z niesamowitymi formacjami skalnymi oraz piaskiem w dwóch kolorach, zwykłym jasnym i czerwonym. Z tego powodu kilka razy grała Marsa i inne planety. Kręcono tu „Marsjanina” ale też „Prometeusza”, oraz oczywiście „Lawrence’a z Arabii” Davida Leana. Teraz doszła do tego Jedha. Więcej o Wadi Rum i filmowych powiązaniach przeczytacie i zobaczycie tutaj. Natomiast wracając do Felicity Jones, powiedziała ona, że już w pierwszym dniu zobaczyła szturmowca jadącego na wielbłądzie i od razu poczuła się, że jest w „Gwiezdnych Wojnach”. Czy zobaczymy taką scenę w filmie? Raczej wątpliwe, prawdopodobnie wielbłąd służył jako transport. Co ciekawsze, wygląda na to, że podobnie jak „Przebudzenie Mocy”, tak i „Łotra 1” rozpoczęto zdjęciami na pustyni. Pierwszy klaps do Epizodu VIII również padł na lokacji.

Swoją drogą nazwa Jedha może być inspirowana miastem w Arabii Saudyjskiej o nazwie Dżudda lub Dżedda, znajdującym się w prowincji Mekki. Po angielsku zapisuje się to jako Jeddah.

Jones wspomniała także o swojej grze aktorskiej. Dla Jyn musiała stworzyć specjalny sposób poruszania się, tak by wyglądała trochę jak zwierzę zamknięte w klatce, zaś walki są dla niej czymś w rodzaju tańca. To dość istotne elementy w odnajdywaniu tej roli. Felicity wspomniała także o dokrętkach, mówiąc, że jej zdaniem temat był mocno rozdmuchany. Bo przy większych filmach to norma, ale ponieważ to są „Gwiezdne Wojny” nagle zrobiła się wokół tego afera.

Dla Felicity zdradziła także pewne wręcz absurdalne sytuacje na planie, choćby wielką małpę z blasterem (Bistan), a także mówiła o przyjacielu z wieloma mackami (widzieliśmy go w zwiastunie).

Okazuje się, że za wyborem Felicity stała w dużej mierze Kathleen Kennedy. To ona porozmawiała w tej sprawie z Alanem Hornem, szefem Disney Studios. On zaś dopilnował, by zawarto umowę. Trochę się zastanawiali, czy Felicity podoła fizycznie, ale okazała się bardzo silna i wytrzymała.

Mads Mikkelsen co prawda nie może wiele mówić o filmie i swojej postaci, ale coś tam przemycił. Mówiąc o intencjach Galena twierdzi, że są one dobre, ale niekoniecznie wynik jest taki sam. Za to porównywał „Łotra 1” do innych produkcji. Z jednej strony scenografia i rozmiar filmu są dużo większe, w porównaniu z innymi europejskimi filmami przy których pracował. Jednocześnie starali się robić wszystko, by nagrywanie scen było bardziej kameralne. Dodał też, że część scenografii, którą wybudowano poza studiem była naprawdę spektakularna. Mads pracował kilka dni z Felicity Jones. Zresztą nagrywał sceny z Jyn w wieku czterech, ośmiu lat oraz już z dorosłą. Zobaczymy zatem trzy różne aktorki wcielające się w główną postać. Mikkelsen miał też kilka ujęć z Benem Mendelsohnem, którego uznaje za wyjątkowo zabawnego i sympatycznego człowieka.

Diego Luna natomiast wspomniał, że podczas zdjęć próbnych odgrywał rolę na planie z Darthem Vaderem. Niestety nie wiadomo, czy to ma cokolwiek wspólnego z ostateczną fabuła filmu, czy raczej tylko testowano aktora.

Alan Tudyk przyznał, że poza rolą droida zagrał też pilota. Było to właściwie pojawienie się Wraya Nerely’ego, czyli jego postaci z „Con Mana”, bardziej na zasadzie żartu. Zresztą dla przypomnienia Tudyk grał też pilota w serialu „Firefly”. Niestety dla Alana, ta scena została wycięta z filmu. Tudyk wspomina także, że gdy proponowano mu rolę zapytał, czy zdjęcia rozpoczną się w czerwcu, bo jeśli tak to niestety nie będzie mógł wziąć udziału. Na szczęście dla niego zaczęły się później, ale o tym wspominał także na Celebration.
KOMENTARZE (8)

Zapowiedź polskiego wydania Blu-ray 3D

2016-10-19 07:33:51



3 listopada 2016 ruszy w Polsce sprzedaż wydania 3D „Przebudzenia Mocy”. „Gwiezdne Wojny : Przebudzenie Mocy (3BD 3-D) Edycja Kolekcjonerska” składać się będzie z blu-raya 3D, kilku nowych dodatków oraz dołączonego wydania podstawowego. Polskim dystrybutorem Disneya jest firma Galapagos.

Kilka informacji o polskim wydaniu:

Reżyser: J.J. Abrams
Scenariusz: Lawrence Kasdan, J.J. Abrams, Michael Arndt
Występują: Harrison Ford, Mark Hamill, Carrie Fisher, Daisy Ridley, Oscar Isaac, John Boyega, Adam Driver
Producent wykonawczy: JJ.Abrams, K.Kennedy
Muzyka: John Williams



Opis filmu: Nowość! Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy teraz dostępne w wydaniu kolekcjonerskim na Blu-ray™ 3D! Kylo Ren i i złowieszczy Najwyższy Porządek rosną w siłę, a Luke Skywalker przepadł bez wieści w chwili, gdy galaktyka potrzebuje go najbardziej. Rey i Finn łączą siły z Hanem Solo i Chewbaccą w poszukiwaniu ostatniej nadziei na przywrócenie pokoju w galaktyce. Wydanie specjalne zawiera film w wersjach Blu-ray 3D oraz Blu-ray 2D i dysk Blu-ray 2D z dodatkami w wersji rozszerzonej w tym z nowymi materiałami jak Brzmienia Gwiezdnych Wojen, Wizyta w zbrojowni, Komentarz audio reżysera J.J.Abramsa i inne.

Rok produkcji: 2016
Kraj produkcji: USA
Czas trwania filmu: 132 min.
Wersja wydania: 1
Wersje językowe filmu: polska, angielska, niemiecka
Dźwięk wersji oryginalnej filmu: 5.1 Dolby Digital polski dubbing, 7.1 DTS-HDHR angielski, 5.1 DTS-HDMA niemiecki
Napisy: polskie, niemieckie, angielskie dla niesłyszących
Wersja dla niesłyszących: angielskie
Licencja: film do sprzedaży detalicznej bez licencji do wypożyczania
Dodatki:
Komentarz audio reżysera J.J.Abramsa• Sceny niewykorzystane• Opowieść o mocy dzwięków• Brzmienia Gwiezdnych Wojen• Galaktyczna moda• Wizyta w zbrojowni• Złomiarka i Szturmowiec – Daisy Ridley i John Boyega• Za kulisami Przebudzenia Mocy: filmowa podróż• Moc zmian• Przebudzenie scenariusza: ekipa czyta skrypt• Budowa BB-8• Ożywianie filmowych stworów• Scenariusz walki: epicki pojedynek• John Williams: wyzwania kompozytora• ILM: magia efektów specjalnych

W niektórych sklepach ruszyła już przedsprzedaż. Wydanie to to wydatek rzędu 150 PLN.
KOMENTARZE (35)

Prace nad trzecim spin-offem trwają

2016-09-22 20:48:21

Bob Iger zdradził ostatnio kilka informacji, po swoim spotkaniu z Kathleen Kennedy. Otóż jak twierdzi szef Disneya, Lucasfilm i Kathy mają już opracowaną mapę filmów do roku 2020, zaś na rok 2021 i kolejne są już robione przymiarki. Oczywiście na razie wszystko jest tajne i nikt poza pracownikami Lucasfilmu i Disneya o tym nie wie, ale plany są. Nie dziwi nas to w żaden sposób, spodziewaliśmy się tego. Iger twierdzi też, że uniwersum „Gwiezdnych Wojen” będzie rozwijane, ale nie chcą na razie zwiększać ilości filmów rocznie. Zależy im na zachowaniu pewnego poziomu. Zresztą jego zdaniem Kennedy nie koncentruje się na konkretnych filmach, a na tworzeniu uniwersum.



Iger przyznał również, że trzeci spin-off (przewidziany na rok 2020), ma już swojego scenarzystę. Niestety nie zdradził o kogo chodzi. Jeśli nic się nie zmieniło, to nadal jest film za który odpowiada Simon Kinberg. Miał go reżyserować Josh Trank, ale z powodu zmiany reżysera obraz został odłożony. Jeśli zaś plotki są prawdziwe, to miał to być film poświęcony Fettowi.
KOMENTARZE (26)

„Entertainment Weekly” o „Łotrze 1”

2016-08-17 21:36:42

„Entertainment Weekly” przygotował kolejną porcję interesujących artykułów o „Łotrze 1”. Miały one podgrzać atmosferę przed nowym zwiastunem, ale przy okazji zdradzono w nich kilka nowych, interesujących informacji.



Jeden z artykułów dotyczy Felicity Jones i Jyn Erso. Aktorka wspomina, że gdy odbywał się casting, zarówno ona jak i Gareth Edwards byli mocno zapracowani. Skończyło się na tym, że ich rozmowa odbyła się w hotelowej restauracji o 5:30 rano. Starali się szeptać, tak by nikt postronny ich nie usłyszał, zwłaszcza, że dowiadywała się szczegółów swojej roli. Dodatkowo to spotkanie miało być utrzymywane w głębokim sekrecie.

Teraz Felicity może się śmiać, ale jak sama wspomina praca na planie była bardzo wyczerpująca i wymagająca. Wiele godzin zajmowały jej ćwiczenia fizyczne, także treningi z mistrzami kung-fu. Żartuje też, że nigdy nie spodziewała się, że będzie bić szturmowców w pracy.

Niewysoka Jyn nie wygląda na typową bohaterkę filmu wojennego, ale zdaniem Jones dokładnie tak ma być. Ona nie jest żołnierzem, raczej kimś kto znajduje się na marginesie społeczeństwa. Fizycznie jest mniejsza niż wszyscy, którzy ją otaczają, ale gdy ma się coś w co się wierzy, to motywacja staje się bardzo istotną siłą.

Edwards dodaje, że wybrali Jones, dlatego, że potrafi zelektryzować publiczność, więc ta momentalnie będzie jej sympatyzować. Dodatkowo jak twierdzi, wystarczy jej kazać stanąć przed kamerą i nic nie powiedzieć. Ona i tak potrafi wtedy oddać swoją mimiką setki różnych myśli, sprawić, że zaciekawi widza.

Felicity dodaje, że rola kobiet w Rebelii jest bardzo istotna. Zwłaszcza, że przewodzi jej Mon Mothma (Genevieve O’Reilly), bardzo silna kobieta, którą Jyn szanuje i w pewien sposób jest nią zafascynowana.

O samej Jyn dowiadujemy się niewiele. Jest samotniczką, której ojciec ma ważne informacje zarówno dla Imperium jak i Rebelii.



Kolejny artykuł dotyczy Sawa Gerrery, w którego wciela się Forest Whitaker. To postać, którą już znamy z „Wojen klonów”. Wtedy przyjaźniła się z Anakinem Skywalkerem, w końcu walczyli po tej samej stronie. Teraz Anakin stał się Vaderem, ale Gerrera poszedł bardzo podobną drogą, choć z innych pobudek.

Sam Whitaker przyznaje, że choć nie powinien tego mówić głośno, to jednak obie postaci wciąż mają ze sobą wiele wspólnego. Tu bardziej chodzi o taktykę, niż filozofię. Obaj nie cofną się przed niczym, w tym użyciem brutalnej siły, byleby tylko osiągnąć cel jakim jest kontrola nad galaktyką. Dodatkowo zbroja którą nosi Saw nie jest tylko wykorzystywana w czasie walk. Gerrera nie rozstaje się z nią, gdyż ona w pewnej części podtrzymuje go przy życiu. Po tych wszystkich latach walk, Saw ma tyle ran, że nie przeżyłby bez niej.

Zdaniem Whitakera, Saw nie żałuje swoich wyborów. Głęboko wierzy, że musiał to zrobić, poświęcić wiele żyć, by ocalić całe światy. Jego relacja z Jyn jest dość istotna. On jej tłumaczy, jak znajdować trudne kompromisy, które mogą skrzywdzić innych ludzi, które mogą nie być dobrze odbierane, ale w jego opinii są konieczne. Zwłaszcza jak się robi to z dobrych pobudek. Ale nawet on zdaje sobie sprawę, że to zmienia człowieka. Stąd pytanie kim się staniesz?

Widzieliśmy też Sawa Gerrerę z włosami jak i łysego. Niektórzy twierdzili, że to kwestia dokrętek, ale Whitaker sugeruje coś innego. Możemy zobaczyć Sawa w różnym stadium życia. Więc zobaczymy go i takiego i takiego. Czy w jakiś flashbackach, czy w innej formie, tego na razie nie wiemy.



Jeszcze jeden artykuł koncentruje się na K-2SO, czyli nowym droidzie.

Alan Tudyk, który wciela się w niego w technice motion capture, sugeruje, że z jednej strony jest jak dziecko, z drugiej trochę jak starszy człowiek, w którego charakterze odbija się to, co przeżył. Nie dało się w pełni przeprogramować osobowości droida, coś tam pozostało.

Tudyk nie do końca wie, co może powiedzieć o swojej postaci. Twierdzi tylko, że brakuje jej pewnego filtra. Droid potrafi obrażać innych, o ile jest przekonany, że mówi prawdę. Nie ma żadnych oporów. Jest inni niż neurotyczny C-3PO.

Problem jednak polega na tym, że K-2SO wcześniej służył innym panom, więc widzi wiele spraw na opak. W Imperium wykorzystywano te droidy do ochrony i utrzymywania porządku. To nie są droidy, które się przejmują. Jak ktoś ich nie słucha to… W tym momencie Tudyk się roześmiał, nie mówiąc nic więcej.

Ale Kaytoo przede wszystkim ceni też lojalność. Dlatego czuje respekt do kapitana Andora Cassiana, który zmienił jego oprogramowanie i pozwolił mu odejść z Imperium. Więc w pewien sposób K-2SO jest zaprzyjaźniony z Cassianem. Edwards sugerował, iż są oni trochę jak Han i Chewie. Trzymają się razem od wielu lat. Droid traktuje Andora trochę jak ojca. W filmie znajduje się scena w którym Kaytoo spotyka inne droidy tego samego typu co on. One jednak nie mają wolnej woli, są stłamszone, inne. To dla robota bardzo ważny moment.

Tudyk zauważa, że jego postać ma też angielski akcent, jak większość imperialnych czy droidów. To taki bardziej właściwy akcent. Pewnie dlatego więcej rebeliantów mówi z amerykańskim, zwyklejszym.



„Entertainment Weekly” przyjrzało się także innej postaci, pilota Bohdi’ego Rooka. Gra go Riz Ahmed. W przypadku tego bohatera najważniejsze pytanie brzmi dlaczego on nosi imperialne insygnia?

Bohdi ma trochę zmienny charakter, ale inni członkowie ekipy mocno polegają na jego technicznych zdolnościach. Choć imię trochę sugeruje oświecenie duchowe w buddyzmie, to postać zdecydowanie bardziej neurotyczna.

Riz sobie żartuje, że gdy Kathleen Kennedy określiła tę postać mianem problematycznej, miała na myśli aktora. Bohdi to nie jest wojownik, czy żołnierz. Był pilotem Imperium, to zwykły człowiek, który znalazł się w niezwykłych okolicznościach. Zaś insygnia na ubraniu byłoby łatwo zedrzeć, ale Rook tego nie robi. Nie chce ukrywać tego, skąd się wziął. Zresztą ma to też przypominać o tym, jak Imperium traktuje ludzie. Jako trybiki w swojej wielkiej machinie. Rook był pilotem transportera dostawczego, czyli odpowiednikiem naszego kierowcy ciężarówki. Nie ma okrętu, którym by mógł się chwalić jak Han Solo, ale dzięki temu potrafi latać wszystkim, co wpadnie mu w rękę. To jego największy atut.

Motywacją Bohdiego w dużej mierze jest odkupienie. W tym filmie każdy ma jakiś swój bagaż przeszłości, są mnisi, byli zabójcy i tak dalej. Ale wszyscy mają jeden cel.



W „Łotrze 1” zobaczymy też planetę Jehda, która stała się bardzo interesującym miejscem walki. Nie tylko tej związanej z siłą, ale też kulturowej. To miejsce szczególne związane z kultem Mocy. Moc zdaniem Garetha Edwardsa jest pewnym odpowiednikiem religii w „Gwiezdnych Wojnach”. Szukali więc miejsca, gdzie dobro ze złem by się zmagało trochę inaczej, bardziej mistycznie. Tak powstała Jehda.

Planeta jest inspirowana mocno Imperium Osmańskim i bliskim wschodem, pewnie też Mekką, Jerozolimą, ale nie tylko jest tu coś z Canterbury czy indyjskiej Bodh Gaja. Ludzie wierzący w Moc przybywają tu na pielgrzymkę. To miejsce jest jednak okupowane przez Imperium z powodów, których na razie twórcy filmu nie chcą zdradzić. Tu jest coś, co służyło zarówno Jedi jak i Imperium, i jest to mocno związane z tym światem. Niektórzy sugerują, że mogą to być kryształy kyber? Te, których używano w mieczach świetlnych, a teraz mogą być istotnym komponentem przy kończeniu Gwiazdy Śmierci.

Tu też Rebelianci zaczynają szukać osób, które pomogą im walczyć przeciw Imperium, przede wszystkim w tej bitwie o plany Gwiazdy Śmierci.

Zobaczymy tu też wiele osób, które wierzą w Moc i Jedi. Przez setki pokoleń Jedi, którzy istnieli w galaktyce, wpłynęli na życie wielu osób. Stąd się wzięła ta wiara. Więc ulice miasta są tu przepełnione różnymi kapłanami, nauczycielami, czy świętymi. Tu właśnie z tej planety pochodzi pilot Bohdi Rook, ale też niewidzący mnich wojownik Chirrut Imwe (Donnie Yen) i jego niewierzący w Moc przyjaciel i protektor Baze Malbuz (Jiang Wen), który za to mocno wierzy w swojego towarzysza.

Premiera „Łotra 1” w kinach odbędzie się 15 grudnia.
KOMENTARZE (18)

Del Toro krótko o swojej roli

2016-08-09 07:18:02

Rian Johnson zdradził niedawno jak wyglądał u niego proces poznawania „Przebudzenia Mocy”. Początkowo był telefon od Kathleen Kennedy, tam dowiedział się podstaw. Nawet zapisał sobie kilka rzeczy z tej rozmowy na kartce. Kogo gra Daisy Ridley, Oscar Isaac i John Boyega. Johnson zaczynał pracę nad Epizodem VIII mniej więcej w czasie, gdy rozpoczynały się zdjęcia do filmu J.J. Abramsa.



W tym tygodniu mamy jakieś szczęście do potwierdzania oczywistych rzeczy. Wpierw Mads Mikkelsen opowiedział o swojej roli, dziś to samo robi Benicio Del Toro. Zagra kosmicznego złoczyńcę. Niestety nic więcej nie chciał powiedzieć.

I jeszcze jedna ciekawostka związana z Markiem Hamillem. Jak wiemy, nie lubi on nosić brody, ale z jakiegoś powodu wciąż jej jeszcze nie zgolił. Czyżby jakieś dokrętki do Epizodu VIII były planowane w najbliższym czasie? Kto wie. Może czekają na odpowiednią pogodę lub porę roku?
KOMENTARZE (9)

J.J. Abrams o potencjalnym spin-offie i więcej filmów o Solo?

2016-07-26 07:19:35

J.J. Abrams obecnie promuje najnowszy „Star Trek”, przez to jest dostępny dla dziennikarzy. Ci zaś czasem zadadzą mu pytanie dotyczące „Gwiezdnych Wojen”. Jedno z nich brzmiało jaki spin-off chciałby zobaczyć Abrams.



Odpowiedział tylko, że jest pewien temat o którym musi porozmawiać z Kathleen Kennedy, która za wszystko odpowiada i ma władzę naciskania każdego guzika. To temat, który Abrams bardzo chciałby zobaczyć i twierdzi, że wspaniale byłoby go opowiedzieć. Chodziło mu o historię rycerzy Ren.

Na razie o rycerzach Ren wiemy bardzo niewiele. Możliwe, że po zakończeniu trylogii sequeli przyjdzie dobry moment, by pokazać kilka filmów, które rozszerzą nam nową trylogię. Ciekawe, czy J.J. Abrams wróciłby do reżyserii takiego filmu?

Inna ciekawostka pochodzi z „New York Daily News”. Otóż tam twierdzą, że Alden Ehrenreich, czyli nowy Han Solo podpisał z Disneyem i Lucasfilmem kontrakt na trzy filmy. Firmy liczą, że postać Hana Solo jest na tyle nośna, że jeden obraz to za mało. Gazeta sugeruje nam trylogię. Warto jednak przypomnieć, że wiele plotek mówiło, iż w filmie Kinberga zobaczymy zarówno Bobę Fetta jak i Hana Solo. Sugerowano także pojawienie się Hana w „Łotrze 1”. Wtedy także uzbierałyby się trzy filmy.
KOMENTARZE (25)

Wieści o Łotrze z Celebration

2016-07-20 07:19:37

O panelu łotrowym pisaliśmy tutaj, ale to nie było jedyne miejsce w którym mogliśmy dowiedzieć się czegoś o „Łotrze 1” podczas Celebration.

Jedna z najciekawszych informacji pojawiła się w wywiadach, jakich udzielili Kathleen Kennedy i Gareth Edwards, dotyczy napisów początkowych, a dokładniej ich prawdopodobnego braku. Gareth twierdzi, że kwestia czy się pojawią, czy nie, nie jest jeszcze przesądzona. Kathleen zaś mówiła o konieczności zdefiniowania Antologii jako czegoś innego niż Epizody i na razie jej zdaniem jest większe prawdopodobieństwo, że tych napisów nie będzie. Choć oczywiście ostatecznej decyzji nie ma. Kennedy sugerowała także, że taki wstęp, iż napisów nie uświadczymy w „Łotrze 1” został nam zakomunikowany w filmiku otwierającym panel. Filmik ten jest już dostępny w sieci.



Kilka informacji o „Łotrze 1” pojawiło się także podczas panelu na którym Neal Scanlan i jego ekipa mówili o stworach i droidach z Epizodu VII. Neal mówił o płynnym przechodzeniu do nowych filmów i o tworzeniu kolejnych stworów. Na scenie zaprezentowano jednego. Twórcy określali go mianem kosmicznej małpy i nie byli pewni jak się ta istota ostatecznie nazywa. Wynika to w dużej mierze z pracy. Sekretność na planie jest tak duża, że nawet ekipa odpowiadająca za tworzenie stworów nie do końca wie jaką rolę będą one odgrywać w filmie. Czasem tylko wiedzą, czego można się spodziewać w scenie, no i dostają koncepty. Według przecieków był on określany jako Bistan.



Gareth Edwards zdradził też skąd się wziął pomysł na szturmowców śmierci. Mając możliwość przeglądania archiwów Lucasfilmu skorzystał z tego. Oczywiście zachwycał się modelami X-wingów czy „Sokoła Millennium” używanymi podczas zdjęć, ale znalazł tam też rysunki Joe Johnstona i Ralpha McQuarriego ukazujące pierwotne koncepcje szturmowców. Byli oni wyżsi i szczuplejsi, przez to bardziej przerażający. To zainspirowało Edwardsa. Ostatecznie zmieniono im kolor na czarny, ale główny pomysł bazuje na szkicach z okresu „Nowej nadziei”.

Potwierdzono także, że Rian Johnson i producent Epizodu VIII Ram Bergman pojawią się w „Łotrze 1”. Gareth pokazał zdjęcie z planu z nimi i zaświadczył, że nie wyleciało ono z montażu. Na planie nagrano też ujęcia z Philem Lordem i Chrisem Millerem, reżyserami filmu o Hanie Solo, ale scena z nimi już została wycięta.



Na koniec warto poruszyć sprawę zwiastuna. Ten został pokazany na Celebration, ale jedynie w głównej sali konwentowej. Nie transmitowano go na streamingach. Nie wiadomo, czy i kiedy zwiastun ten zostanie upubliczniony. Niektóre źródła twierdzą, że był on przygotowany specjalnie na konwent i gdy w końcu trafi do sieci oficjalnie będzie zmodyfikowany. Niestety nie wiadomo kiedy miałoby to nastąpić.
KOMENTARZE (33)
Loading..