Podczas niedawnego New York Comic Con, legendarny twórca Timothy Zahn, promował swoją najnowszą książkę z uniwersum StarCraft „StarCraft Evolution”. Obecni na miejscu reporterzy skorzystali z okazji i zadali mu kilka pytań odnośnie jego pracy na rzecz uniwersum Star Wars.
Zapytany, czy podczas pisania „
Dziedzic Imperium”, czuł się jak osoba odpowiedzialna za tworzenie rozbudowanego uniwersum Star Wars, Zahn powiedział, iż w rzeczywistości była to wielka, niezapełniona przestrzeń, w której jako pierwszy pisał książki, podczas gdy już wtedy wydawnictwo Dark Horse tworzyło serię komiksową „
Dark Empire”. Współpraca z Lucasfilm dobrze się układała, ponieważ pytali się Zahna, jaką historię chce napisać, zamiast mówić „Książka musi mieć takich 3 bohaterów i takich 5 punktów fabularnych. Zrób to.” Największym przykład ich ingerencji był pomysł na umieszczenie konkretnej postaci zarówno w książce, komiksach i grach komputerowych. Zahn został poproszony o wprowadzenie tej postaci w książce „
Rozbitkowie z Nirauan” jako bohater drugo lub trzecio planowy. Pisarz zgodził się, aczkolwiek nie wie, jak potoczyły się dalsze losy tej postaci.
W trakcie wywiadu Zahn pochwalił decyzję Lucasfilm odnośnie stworzenia story group, której zadaniem jest dobór materiałów do Nowego Kanonu. Uważa on, iż była to najlepsza możliwa decyzja, którą można było podjąć przy okazji ogłoszenia tworzenia nowych filmów.
Autor uważa, iż główną siłą przyciągania Thrawna i jego uwielbienia przez fanów jest fakt, iż w momencie pojawienia się, był całkowicie inny niż wszystko, co fani widzieli wczeđniej w filmowych Gwiezdnych Wojnach, w szczególności w porównaniu do Imperatora czy Dartha Vadera. Był postacią lojalną nie ze strachu, lecz z własnego przekonania i jednym z niewielu, który był w stanie pokonać głównych bohaterów historii. Był po prostu kompetentną postacią, której tak bardzo Imperium potrzebowało i które nigdy by nie powstało, gdyby nie tacy kompetentni oficerowie.
Zahn uważa, iż odwaga głównych bohaterów jest mierzona poprzez potęgę ich oponentów. Słaby przeciwnik nie jest żadnym wyzwaniem dla naszych bohaterów. Dlatego właśnie wprowadzenie potężnego, sprytnego lub chytrego złego charakteru powoduje, iż dobrzy bohaterowie muszą pracować jeszcze bardziej, aby go pokonać. To właśnie według pisarza jest główną zasadą tworzenia historii. W przypadku Thrawna, jego potęga wynika z jego strategicznej wiedzy i zdolności, umiejętności analizowania wszelakich informacji i przekuwania ich w taktykę na polu bitwy. Te umiejętności były czymś nowy dla głównych bohaterów, którzy po raz pierwszy trafili na takiego przeciwnika. I właśnie ich zmagania z nowym zagrożeniem stworzyły tak dobrą historię.
Zapytany o
Przebudzenie Mocy, Zahn powiedział, iż w jego opinii film za bardzo starał się upodobnić do Starej Trylogii, szczególnie
Nowej Nadziei. Autor wolał by zobaczyć na dużym ekranie coś nowszego niż kolejną superbroń i kolejnego charyzmatycznego złego bohatera. Żałuje, iż mając do wyboru cały zasób Legend, twórcy zdecydowali się na rozwiązanie, które jest nieco zbyt wtórne. Jednocześnie, Zahn z nadzieją patrzy w przyszłość w kierunku epizodów 8 i 9, a szczególnie
Rogue One. Ma on nadzieję, iż ewentualny sukces finansowy
Rogue One pozwoli otworzyć drzwi innym produkcjom ze świata Star Wars, nie opartym na motywie rodziny Skywalker, łącznie z niektórymi pozycjami z Legend. Jak sam stwierdził, marzy mu się spędzanie czwartkowych wieczór oglądając serial TV o X-wingach.
Autor został zapytany o obecność Thrawna w
Star Wars Rebels i możliwość połączenia jego obecnych przygód z trylogią Thrawna, pisarz stwierdził, że nie widzi problemu. Pomiędzy serialem a książkami jest raptem 15 lat różnicy, tak więc w jego opinii wielki admirał może spokojnie pojawić się w obu pozycjach jako ta sama postać. Nie jest to nic oficjalnego, jedynie spekulacje autora. Jednocześnie ma ona nadzieję, iż postać Thrawna będzie pojawiać się w Nowym Kanonie Star Wars nadal, nawet po zakończeniu jego wątku w
Star Wars Rebels. Uważa on, iż jakakolwiek postać w danym uniwersum powinna być uśmiercona jedynie wtedy, gdy jest to absolutnie niezbędne dla fabuły. Jednocześnie potwierdził, iż nie leży to w jego decyzji.
Zapytany, jakie inne postacie stworzone przez siebie chciałby zobaczyć ponownie w Star Wars, Zahn na pierwszym miejscu wymienił Marę Jade. Jednocześnie zaznaczył, iż w jego opinii nie ma sensu wprowadzać ją do serialu
Star Wars Rebels. Uważa on, iż jest ona za młoda na ten okres historii Star Wars i powinna pojawić się w bardziej odpowiednich i sprzyjających okolicznościach. Dodał też, iż Mara mogła by się pojawić w wielu sytuacjach: jako Ręka Imperatora, samotny wojownik lub już jako żona Luka, która w jakiś sposób odchodzi przed
Przebudzeniem Mocy. Zahn ma nadzieję, iż dobry odbiór Thrawna w serialu animowanym i w książce sprawią, iż przywrócenie niektórych postaci z Legend stanie się bardziej możliwe, skoro niektóre z nich są istnymi „żyłami złota”.
Autor podkreślił, iż wszelkie postacie, jakie stworzył w uniwersum Star Wars nie należą do niego, lecz do Lucasfilmu. Z tego względu wszelkie pytania fanów dotyczące pojawienia się kogoś w danej książce lub rozwój danego bohatera, są zbędne, gdyż Zahn nie ma na to wpływu. Ma on tylko nadzieję, iż ktokolwiek będzie opowiadał dalsze historie stworzonych przez niego postaci, będzie to robił w dobry sposób.
W trakcie wywiadu dowiadujemy się, że wstępny szkic najnowszej powieści Zahna, „
Thrawn”, jest już gotowy. Nie przeszedł on jeszcze etapu sprawdzenia przez story group w Lucasfilm, które jest niezwykle zajęte ze względu na premierę
Rogue One. Przy okazji, pisarz po raz kolejny pochwalił współpracę z Lucasfilmem, które nie narzuca stanowczo swojej woli, lecz stara się dyskutować i rozmawiać z twórcą. Takie podejście jest jednym z powodów, dla których Zahn nie zakończył współpracy po napisaniu Trylogii Thranwa.
Dodatkowo, dowiadujemy się, że w trakcie swojej kariery Zahn tylko raz, wiele lat temu, miał możliwość krótkiej rozmowy z George'em Lucasem. W jego opinii Lucas jest osobą, która najlepiej przyjmuje informacje w formie wizualnej, dlatego raczej nie czytał jego Trylogii w formie książkowej, lecz raczej jako nowelizację komiksową od Dark Horse.
KOMENTARZE (26)