"Riders of the Maelstrom" to przygoda napisana przez Raya Winningera i opublikowana przez West End Games w lipcu 1989 roku. Moduł został później dołączony do antologii Classic Adventures: Volume Three i to właśnie tą wersję tutaj recenzujemy. Przygoda rozpoczyna się, gdy bohaterowie Rebelii uciekają przed pościgiem Imperium na planecie Aris. Po przetrwaniu nieustannych ataków szturmowców, nalotów „sky swooperów” i niebezpiecznej uciecze pośród rosnących tu bujnych drzew, udaje im się dostać na luksusowy liniowiec Kuari Princess. Jednak zamiast odpoczynku, Rebelianci natrafiają na imperialny spisek, w który zamieszani są dwaj Moffowie i bezwzględna flota piratów, tytułowi Riders of the Maelstrom. Na dodatek, stawką jest los jednej z baz Rebelii. Moduł wyróżnia się unikalnym miejscem akcji: ogromnym, luksusowym liniowcem, który łączy przepych z intrygą, oraz samą strukturą przygody, która przypomina znane nam w rozrywce współcześnie sandboxy. W przeciwieństwie do wielu innych modułów, które mają sztywną fabułę, "Riders of the Maelstrom" pozwala na bardziej otwarte podejście do rozgrywki, dając postaciom swobodę eksplorowania i angażowania się w poboczne wątki i czynności niezwiązane bezpośrednio z główną historią. Od hologier przez egzotyczne jedzenie, po zakupy i tańce, Kuari Princess oferuje tętniące życiem otoczenie, które można łatwo wykorzystać w przyszłych kampaniach. Sam statek stał się bardzo popularny w rozszerzonym uniwersum Star Wars. Czerwono-włosą pilotkę przedstawioną na okładce później nazwano Celia „Crimson” Durasha, a jej przygody zostały opisane przez Charlene Newcomb w A Certain Point of View (opublikowanej w Star Wars Adventure Journal 8, a później także w "Opowieściach z Imperium". Jej historia kontynuowana była również w Crimson Bounty (opublikowanej w Adventure Journal 14). Dodatkowo, Kuari Princess pojawia się we "Wszystkie możliwe jutra: opowieść o Zuckussie i 4-LOMie", gdzie okrutny łowca nagród 4-LOM ujawnia, że kiedyś pełnił funkcję lokaja i specjalisty ds. relacji z cyborgami na tym statku, a jego programowanie zostało uszkodzone przez obserwacje pasażerów. Przygoda wprowadza także nowe obce gatunki, takie jak Kiffar (Nikt wtedy jeszcze nie myślał o Quinlanie Vosie) i Anomidów, które zyskały późniejszy rozwój w innych mediach Star Wars, w tym w The Old Republic. Jednym z najmocniejszych punktów Riders of the Maelstrom jest to, jak zachęca do odgrywania postaci w którą się wcielamy. Szeroki wachlarz dostępnych aktywności pozwala graczom rozwijać swoje postacie wykraczając poza same statystyki i umiejętności. Chociaż przygoda zakłada, że gracze-rebelianci będą naturalnie chcieli infiltrować spotkanie Moffów i pomóc Rebelianckim piratom, nie daje to wielu motywacji innym graczom, którzy nie są związani z Rebelią. To powszechny problem w wczesnych przygodach Star Wars D6 – wiele z nich było pisanych z myślą o postaciach Rebelii, a dopiero w "Tramp Freighters" pojawiły się prawdziwe haczyki fabularne dla przemytników. Łowcy nagród musieli poczekać jeszcze dłużej na dedykowaną treść. Pomimo swoich mocnych stron, przygoda ma również pewne minusy. Niektóre wydarzenia fabularne trzeba po prostu przyjąć za pewnik, ponieważ opierają się czasami na przypadku, a nie na działaniach graczy lub logicznej progresji fabuły. Możliwości odgrywania ról, choć fantastyczne, mogą również spowolnić tempo głównej fabuły, szczególnie jeśli gracze zanurzą się zbyt głęboko w niezwiązane wątki. Autorzy próbują złagodzić to, wprowadzając przypominajki o głównej historii – szturmowcy na patrolu, plotkujący pasażerowie, przelotne spojrzenia Moffów i kodowane wiadomości od tajnego agenta Rebelii – ale tempo może nadal wydawać się nierówne. Kolejną wadą jest czarno-biała mapa w reedycji, która nie oddaje żywiołowości oryginalnego wydania, które kiedyś miałem okazję oglądać. Mimo to oryginalna mapa pozostaje łatwo dostępna online i warto ją poszukać, by docenić szczegółowe odwzorowanie Kuari Princess. Sam statek jest triumfem inżynierii Mon Calamari i wiele jego systemów zainspirowało późniejszy projekt MC80, co pozwala wykorzystać materiały tu zawarte również do innych przygód. Podsumowując Riders of the Maelstrom to przygoda warta uwagi, szczególnie ze względu na swoje unikalne miejsce akcji i potencjał do skupienia się na odgrywaniu ról. Oferuje wyjątkową lokalizację i strukturę, które pozwalają na kreatywność i elastyczność w rozgrywce. Jednak, podczas gdy stanowi bogate tło, nie ma takiego wpływu na lore Star Wars, jak np. przygoda o kradzieży prototypu B-Winga. Jeśli lubicie opowiadanie historii w stylu sandboxu i immersyjne otoczenia, ten moduł będzie świetnym dodatkiem do każdej kampanii. Jeśli preferujecie jednak bardziej bezpośrednią fabułę z konkretnymi konsekwencjami dla szerszego uniwersum Star Wars, możesz uznać go za mniej istotny. Tak czy inaczej, Kuari Princess i jej luksusowe, ale zdradzieckie korytarze to miejsce warte odwiedzenia.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 8/10 Klimat: 7/10 Rysunki: 7/10 Mechanika: 10/10 Opis świata SW: 8/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 0,00 Liczba: 0 |
|