TWÓJ KOKPIT
0

Aldeeran 2003 edycja 1 :: Fandom

Spisane przez Yako o 0:45 po pierwszym dniu konwentu

Wyruszamy. Godzina 6:00 przed rotundą PKO na skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich i Marszałkowskiej w Warszawie. Dwa samochody - transportowce, które mają zawieść nas (Dante, Andaral, Mefisto, TDC, Falcon, Robert Herbu i piszący te słowa) na planetę Alderaan, gdzie miał sie odbyć konwent fanów sagi Star Wars.

W planetę, która jak wszyscy wiemy zosała zniszczona przez pierwszą Gwiezdę Śmierci zamieniło się Śląskie miasto Sosnowiec. Ale po kolei. Wyruszamy ze stolicy (czyli, a jakże by inaczej - z Coruscant). Odbyło sie to nie bez kłopotów, bo Andaral zapomniał swojego ukochanego termosika z kawą. Kawa nota bene była przednia, ale to tylko tak na marginesie. Jeden samochód (Falcona) - to prom, a mniejszy - pod dowództwem Dantego to była osłona mysliwska. :) Nie będe opisywał tego co działo sie po drodze, bo to zasługuje na przedstawienie w innym czasie i w innej rzeczywistości.

Na dworcu w Sosnowcu, a dokładniej przed, spotkaliśmy główny oddział zmierzający na konwent. Punkt zbiórki był bowiem wyznaczony "pod białym autokarem przed dworcem PKP". Samo dotarcie do miejsca konwentowego było bardziej niż skomplikowane, zatem zdaliśmy się na kierowcę autobusu.... Który też raz drogę zmylił. Nie ważne. Opada całun milczenia. (AKURAT W TEJ CHWILI JORUUS ZAPODAŁ OSTRY METAL... - tytuł utworu: "Jak działa piła motorowa" Jest 1:15.... Niedziela).

Dotarliśmy. Po wstepnym przedstawieniu się i rozeznaniu, weszliśmy do budynku i dostaliśmy nasze identyfikatory przygotowane w formie... portfelików, w których poza samym ID był też kuponik na posiłki.
Oficjalne rozpoczęcie nie przecięgnęło się, ale było treściwe, choć (a jakże by inaczej) zaczęło się z poślizgiem. Po chwili potrzebnej na zorietowanie się w topografi tego "przybydku" w którym mieliśmy to szczęście się znajdować, udaliśmy sie w kierunku stołówki, gdzie dostaliśmy obiadek... Dwu daniowy. Oczywiscie pierwszymi którzy zasiedli do stołu były ekpy ICO i Bastionu. W tym czasie, kiedy byliśmy zupełnie nieprzygotowani (czytaj - jedliśmy) przybyła telewizja. Wspomnieć należy, że materiał z konwentu pojawił się w teleekspresie, TVP Katowice oraz... W głównym wydaniu wiadomości na "Jedynce"! Oczywiscie było pokazane to, jak Andaral okładał mnie mieczem świetlnym po głowie. (Tak na marginesie... Czy może jakimś cudem ma to ktoś nagrane?)

Około 14 (przynajmniej tak było w planie, o której zaczęło sie naprawdę nie wiem, bo na zegarek nie patrzyłem) przyszedł czas na konkursy. Pierwszy, prowadzony przez Rickiego Skywalkera dotyczył wiedzy ksiażkowej, jak mówi sam prowadzący "Poziom pytań był wypośrodkowany" - po chwili jednak dodaje: "Jak ktoś czytał wszystkie książki, to na 80 procent pytań bez problemu odpowiedziałby." konkurs miał formę nieco zbliżoną do znanego z TVP teleturnieju "1 z 10", mam nadzieję, że nie trzeba nikomu wyjasniać na czym ta zabawa polegała. Konkurs wygrał Shang, na drugim miejscu znalazł się niejaki MrZ, a na trzecim uplasował się (NASZ!!!) Kolarz. Od siebie dodam, że pytania wcale nie były takie łatwe na jakie ocenia je prowadzący konkurs. Po krótkiej przerwie, która była potrzebna chociażby na oddech i szybką wymianę wrażeń z pierwszego alderaańskiego konkursu zaczął się kolejny sprawdzian wiedzy tym razem filmowej, Prowadzony przez Lorda Sidiousa. Pytania, które ja oceniam jako łatwe, potwierdza to sam sędzia i prowadzacy, dotyczyły tym razem wiedzy związanej z pięcioma filami serii. Co najciekawsze, (a może własnie szkoda) nie było w śród nich takich perełek jak na przykład "po której stronie kasku Boby Fetta znajduje sie wgniecenie?")zajmowanych miejsc (od pierwszego do trzeciego) usytuowali się: Kaczor, Rael, i Ania.

Tak minęły konkursy, ale oczywiście nie to nie były wszystkie atrakcje tego dnia.
Jedziemy dalej (jest 1:50 kiedy to piszę.).
Na scenę (lub raczej arenę) wkroczyli tłumacze: Aleksanda Jagiełowicz (znana miedzy innymi z tłumaczenia "Zdrajcy") oraz Radosław Kot (przyznał się, że tłumaczył "Pakt na Bakurze"). Opowiedzieli oni na standardowy w tym przypadku zestaw pytań, że przytocze tutaj miedzy innymi: Od czego zaczęła się ich przygoda z fantastyką i z "Gwiezdnymi wojnami"... więcej zapewne przedstawi Lord Sidious.
Między 17 a 18 przedstawiono w skrócie Polską Akademię Jedi, która podjęła się zorganizowania tej imprezy. Zaraz potem Potem cała brać zebrała sie na ognisko. I znowu to co tygryski lubia najbardziej - rozmowy, wymiany kometarzy i poglądów niekoniecznie na starwarsowe tematy. Oczywiście jak ognisko to i kiełbaski. :)

Teraz idę na dół na jedną z niespodzianek, kolejne info - jak tylko się ocknę.

Rzutnik jest, spory ekran i działające nagłośnienie - tego nam tylko potrzeba... Co było wyświetlane, nie powiem. :)

Turniej gier komputerowych jakoś nie wypalił. Nie wiem ak bardzo organizatorzy założyli sobie "oficjalność" tego punktu programu, ale komputery - były, "Jedi Knight I" też ale jakoś nie za szczególne wzięcie. Ale może to ak miało być.

W sali pracowni komputerowej rozgościli się wielbiciele (oraz ci, co dopiero poznawali ten typ rozrywki) karcianki CCG. Karty ułożone jak należy, każdy gracz ze swoją najsliniejszą talią, I walka... W tym samym pomieszczeniu Zorganizowano pierwszy turniej Sabacca. Wymiany kart, licytacje i przebijanie. Po chwili krzyk jakiegoś przegranego, lub ryk zwycięstwa tego, komu się poszczęściło. Nagroda dla Pierwszego Polskiego Mistrza Sabbaca zostanie wręczona jutro.

Spaaać!


(1) 2


TAGI: Alderaan (5) Konwent (55) Relacja (301) Sosnowiec (5)
Loading..