Star Wars: Skywalker atakuje
- Scenarzyści: Jason Aaron
 - Rysownicy: John Cassaday
 - Oryginalny tytuł: Star Wars: Skywalker Strikes
 - Wydanie oryginalne: Marvel Comics, 2015
 - Wydanie polskie: Egmont Polska, 2015
 - Tłumaczenie: Maciej Drewnowski
 
- Uniwersum:
 - Rodzaj serii: Story arc
 - Seria komiksowa: Star Wars (2015-2019)
 - Cykl wydawniczy:
 - Projekt multimedialny:
 
Akcja opowieści rozgrywa się po zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci. Rebelia kontynuuje walkę z Imperium. Luke, Han i Leia wykonują tajną misję sabotażową w fabryce broni, a Darth Vader usilnie poszukuje młokosa, który doprowadził do eksplozji imperialnej stacji bojowej. Jeszcze nie wie, że ten młodzieniec nazywa się Luke Skywalker...
- Wydania
 - Recenzje
 - Dodatkowe informacje
 - Galeria
 
| # | Okładki | Tytuł (Tytuł oryginalny)  | 
          Data wydania (USA)  | 
          Data wydania (Polska)  | 
        
|---|---|---|---|---|
| 01 | 
            
               
            
           | 
          
            Skywalker atakuje #1
             (Star Wars #1: Skywalker Strikes #1)  | 
          14 stycznia 2015 | |
| 02 | 
            
               
            
           | 
          
            Skywalker atakuje #2
             (Star Wars #2: Skywalker Strikes #2)  | 
          4 lutego 2015 | |
| 03 | 
            
               
            
           | 
          
            Skywalker atakuje #3
             (Star Wars #3: Skywalker Strikes #3)  | 
          11 marca 2015 | |
| 04 | 
            
               
            
           | 
          
            Skywalker atakuje #4
             (Star Wars #4: Skywalker Strikes #4)  | 
          22 kwietnia 2015 | |
| 05 | 
            
               
            
           | 
          
            Skywalker atakuje #5
             (Star Wars #5: Skywalker Strikes #5)  | 
          20 maja 2015 | |
| 06 | 
            
               
            
           | 
          
            Skywalker atakuje #6
             (Star Wars #6: Skywalker Strikes #6)  | 
          3 czerwca 2015 | |
| - | 
            
               
            
           | 
          Star Wars Vol. 1: Skywalker Strikes | 6 października 2015 | 
Recenzja Radzia
Marvel wrócił do wydawania komiksów ze świata Gwiezdnych Wojen w styczniu 2015. Jako pierwszy tytuł zadebiutowała seria nazwana po prostu Star Wars ze scenariuszem Jasona Aarona i rysunkami Johna Cassadaya. Już niedługo (15.09) jej pierwszy tom ukaże się w Polsce w magazynie Star Wars Komiks nakładem wydawnictwa Egmont, więc warto wiedzieć, czy warto go zakupić. Składa się on z 6-ciu zeszytów i opowiada o próbie zamachu grupy rebeliantów złożonej z Luke'a Skywalkera, Hana Solo, Lei, Chewbacci, C3PO, R2D2 na imperialną fabrykę broni na księżycu Cymoon I i jej następstwach. Akcja dzieje się niedługo po Bitwie o Yavin i zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci. Nie chcę wam zdradzać szczegółów fabuły, by nie psuć przyjemności z lektury, ale powiem, że w komiksie pojawia się kilka dobrze znanych z Sagi i uwielbianych przez fanów postaci. Ten opis fabuły może nie brzmi zbyt oryginalnie, ale mimo tego scenariusz stoi na naprawdę porządnym poziomie. Zostaliśmy uraczeni intrygą na sporą skalę i rzucającą trochę inne światło na wydarzenia ukazane w filmie Imperium Kontratakuje. Praktycznie w każdym zeszycie twórca potrafił czymś zaskoczyć, zaserwować jakiś niespodziewany zwrot akcji. Klimat świata przedstawionego i ogólne wrażenia z lektury przypominały mi odczucia z seansu Starej Trylogii, szczególnie Nowej Nadziei. Jest to pulpowa historia o grupie brawurowych rebeliantów, dokonujących śmiałych akcji przeciwko Imperium i z intrygą związaną z Mocą w tle. Natomiast jeżeli ktoś liczy na komiks psychologiczny, zagłębiający się w psychikę postaci i analizujący relacje między nimi to niestety, ale nie w tej historii, tutaj postawiono na dynamiczną akcję. Widać, że Aaron wie, kim są postacie, o których pisze, i jak powinny wyglądać dialogi z ich udziałem. Dostajemy przyjemne, standardowe, gwiezdnowojenne klisze, tzn. sprzeczających się i rzucających na siebie nawzajem wyzwiskami Hana i Leię, głupio tłumaczącego się C3PO i inne podobne sceny. Na wysokości zadania stanął w tym tomie Cassaday, rysując bardzo przyjemne dla oka kadry. Jest to kreska charakterystyczna dla dzisiejszych mainstreamowych komiksów. Bohaterowie przypominają swój wizerunek z filmów. Poza Leią, która nie udała się rysownikowi w kiku scenach. Twórca przyłożył się do szczegółów, dzięki czemu świat przedstawiony jest bogatszy, realistyczny i wiarygodny, nic tu nie jest uproszczone. Dotyczy to też twarzy bohaterów, gdzie w interesujący sposób zostaje przedstawiony świat emocji: np. wściekłość Lei, gdy kłóci się z Hanem, jego uśmieszek, skupienie Luke'a, gdy używa Mocy. Pierwszemu tomowi serii ″Star Wars″ od Marvela należy się spora pochwała i pełna rekomendacja. Zapewnia kawał pulpowej rozrywki przypominającej Starą Trylogię i nie pozwala się nudzić. Do tego swoją cegiełkę dołożył rysownik, który zapewnia atrakcyjne odczucia wizualne i dobrze odwzorowuje starwarsową rzeczywistość. Ode mnie 8,5/10. Zastanawiałem się nad oceną o pół oczka wyższą, ale należy się obniżenie za kilka pojedynczych kadrów (przede wszystkim z Leią), których Cassaday nie dopracował.
| 
               Ocena końcowa 
             | 
          
| 
              Scenariusz: 9/10 Rysunki: 8/10 Ogólna ocena: 8,5/10  | 
          
- Komiks w Polsce ukazał się w całości na łamach magazynu Star Wars Komiks #059 (01/2015), natomiast w USA ukazał się w wydaniu zbiorczym Star Wars Vol. 1: Skywalker Strikes.
 
                
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
    
        
            
            
        
    | 
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,31 Liczba: 29  | 
            
                
  | 
        
                
                
        
            
            
            
            
            
            
            
        
        
        
        
        
        
ptychu82016-10-28 08:23:37
Może to tylko moja opinia, ale kiedy w książkach/komiksach pojawia się Han i Cheewie, a w tym przypadku pojawia się jeszcze Leia, mam utomatyczny banan na twarzy, a prękość rozgrywanych akcji oraz samo czytanie przyspiesza do prędkości nadprzestrzennej.
Czekam na dalszy rozwój wydarzeń!