Recenzja Lorda Sidiousa
Muszę przyznać, że lubię różne gadżety i podejście do książek z pomysłem. Zwłaszcza tych, które nie są nośnikami fabuły, a jedynie mają sprawić przyjemność przeglądającemu. „A Scanimation Book” znalazła się na mojej liście pozycji do kupienia dość szybko, choć musiała poczekać na swoją kolej. I myślę, że dobrze się stało, bo prawdę mówiąc spodziewałem się czegoś więcej. Pobieżne przejrzenie tej pozycji trwa około minuty, to chyba rozczarowuje najbardziej. Jedenaście scen, z prawie jednolinijkowym komentarzem. Ale to jeszcze jest do przełknięcia, zwłaszcza przy cenach Amazonowych. Ale już dłuższe oglądanie tego dzieła sprawia, że zaczyna się na wszystko patrzeć inaczej. Gorzej niestety wygląda już trochę wykonanie wewnątrz. Na zdjęciach, czy filmikach prezentuje się niestety dużo lepiej niż w rzeczywistości. No i jest trwalsze. Owszem to wciąż fajny gadżet, ale w moim odczuciu dający trochę za mało frajdy. Jasne, można próbować wyłapać odpowiednią odległość i kąt, pod którym obraz będzie widoczny najlepiej, niestety w normalnych warunkach, przy dziennym świetle, całość wygląda trochę rozczarowująco. Jakby trochę pożałowano pieniędzy na samo wykonanie. To mnie właśnie najbardziej boli, bo sam pomysł jest naprawdę niezły. Pewnie poczekam, aż będzie go można kupić taniej, albo aż wydadzą poprawioną wersję.
Jako bajer, wciąż jest to niezła pozycja, ale gdy mówimy o dłuższym nacieszeniu się tym w domowym zaciszu, to chyba lepiej jednak wybrać sobie coś innego. Prawdę mówiąc to w kategorii podobnych pozycji wciąż mam w pamięci Pop-up Guide to the Galaxy Matthew Reinharta i powiem tyle, chyba lepiej właśnie do niego wrócić, niż inwestować czas w „Scanimation Book”.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 4/10 Pomysł: 9/10 Wykonanie: 3/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 4,00 Liczba: 1 |
|