Pięć opowiadań znanych pisarzy SF o najsłynniejszych łowcach nagród wszechświata Gwiezdnych Wojen, Którzy przyjęli zlecenie Dartha Vadera na schwytanie Hana Solo.
Zbuntowany droid zabójca i jego plany przejęcia przez maszyny władzy w galaktyce, zmodyfikowany cyborg tropiący Hana Solo i Leię, przedstawiciel gadziej rasy specjalizujący się w polowaniach, na Wookiech i szukający zemsty na Chewbacce, legendarny łowca z planety Gand, który przechodzi na stronę Rebelii, najsłynniejszy łowca nagród galaktyki Boba Fett – to bohaterowie wydarzeń ze świata Gwiezdnych Wojen.
Recenzja Joruusa:
Książka ta to zbiór pięciu opowiadań o najsłynniejszych łowcach nagród galaktyki. Zbiór rozpoczyna się słowami Admirała Piett’a: „Łowcy nagród? Nie potrzebujemy tych szumowin”.
Pierwsze opowiadanie Kewina J. Andersona „ I dlatego jestem: opowieść o IG-88” ma 52 strony i podzielona jest na XIV rozdzialików. Kevin J. Anderson spisał dzieje IG-88 (a właściwie to 4 egzemplarzy IG-88 oznaczonych od A do D) od momentu ich powstania do końca ich istnienia. I tak w Holowan Laboratories na zlecenia Imperium powstają cztery prototypowe roboty-zabójcy, z których jeden uzyskuje świadomość. Skończyło się to ucieczką owych czterech IG-88 i IG-72 oraz zabiciem przeszło 20 osób. Po ucieczce udały się na planetę Mechis III i przejęły kontrolę nad fabryką, droidów. Uznany za mniej doskonałego IG-72odmówił przyłączenia się i przyjęcia programu świadomościowego, woląc pozostać niezależnym. Cztery IG przystąpiły do plany mającego na celu przejęcie władzy w galaktyce. Jeden z nich zechciał zostać najsłynniejszym łowcą w galaktyce. Po bitwie o Hoth IG-88 wraz z Boba Fettem, Dengarem, Zuckussem, 4-LOMem, Bosskiem znalazł się na flagowym okręcie Dartha Vadera i przyjął zlecenie złapania Sokoła Milenium. Podczas pobytu na niszczycielu zamontował nadajnik na Slave I statku Boby Fetta, wychodząc z założenia, że nawet, jeśli nie znajdzie pierwszy Hana Solo, to zrobi to, Fett, któremu odbierze zdobycz. Wezwał też pomoc i Hana polowały trzy droidy IG-88. Fett nie odkrył nadajnika, za to w Chmurnym Mieście natknął się na jednego z droidów-zabójców i wyeliminował go ładunkiem jonowym(widzimy go w TESB na złomowisku) Zdążył tylko zawiadomić pozostałych, że Fettowi złapał Solo, więc dwa droidy-zabójcy zastawiły na niego pułapkę w przestrzeni, nie opodal Tatooine chcąc okraść Fetta ze zdobyczy. Gdy Slave I wyszedł z nadprzestrzeni, czekał na niego IG-2000, który jednak Boba Fett zniszczył łatwo wtedy pojawił się natychmiast drugi. W końcu Fett zniszczył drugi myśliwiec, ale jego Slave I doznał uszkodzeń i Fett zmuszony był udać się na Gall w celu dokonania napraw. Ostatni egzemplarz został wyśledzony przez Luke'a Skywalkera na planecie Stenos. Finalnym manewrem IG-88 było przejęcie rdzenia głównego komputera Gwiazdy Śmierci II i przeniesienie doń swego oprogramowania, dzięki czemu zostałby nią. Jednak nie zdołał połączyć się do systemu gdyż zginął wraz z wybuchem Gwiazdy Śmierci II w bitwie o Endor.
Opowiadanie o IG-88 jest ciekawe i pełne akcji, ciekawy jest pomysł o stworzeniu czwórki takich samych robotów-zabójców oraz chęci przejęcia władzy przez nie w galaktyce za pomocą robotów zwiadowców(probdroidów) uruchamiając je w tym samym czasie. Miedzy IG nie dochodziło do kłótni o władze a ze było ich czterech, (o czym wszyscy nie wiedzieli) jeden robot zbierał poczwórne zasługi. Dla mnie najzabawniejszym momentem jest scena na GŚ II jak IG specjalnie nie chce otworzyć drzwi Imperatorowi żeby go rozłościć. Natomiast nie podoba mi się pomysł usadowienia IG-88 w rdzeniu pamięci GS II a poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń uważam te dzieło za jedno z najlepszych, K.J. Andersona i polecam.
Drugie opowiadanie „Zapłata: opowieść o Dengarze” Dave’a Wolverton’a ma 47 stron i jest podzielone na IV części(I Gniew, II Nadzieja, III Samotność, IV Zęby Tatooine). Dengara poznajemy jako kierowcę w zespole Ferrini gdzie zawodowo ścigał się w wyścigach swoopów. Dengara pociągały jednak wyścigi w terenie a w tych mistrzem był Han Solo. Dengar niezadowolony z ciągłego porównywania go do Solo wyzwał go na wyścig-pojedynek, który odbył się na Agrilat. Chcąc wygrać wyścig Dengar zbytnio obniżył lot w wyniku, czego stuknął się z swoopem Hana, został śmiertelnie poparzony przez gazy z dysz wylotowych i pocięty przez miejscową krystaliczną roślinność. Od śmierci ocaliło go Imperium stwarzając z niego cyborga. Dengar za to wszystko winił Hana Solo. Porzucił służbę, gdy kazano mu zabić Dzieci Asrat, potem zlikwidował paru urzędników Imperium i na pewien czas dołączył do Rebelii. Z jej pomocą uratował Manaroo. Właściwie to Dengar uratował Manaroo jeszcze raz podczas pobytu w Chmurnym Mieście i wraz z nią uciekł na pokładzie swego statku, podczas podróży dzięki Manaroo zaczął sobie przypominać prawdziwe uczucia. Kilka miesięcy później Dengar zjawił się na Tatooine i zamieszkał w pałacu Jabby. Nie wziął udziału w wyprawie nad Wielką Jamę Carkoona, gdyż na zlecenie Tesseka podłożył bombę na barce Jabby, za co został skazany go na śmierć w Zębach Tatooine. Uratowała go Manaroo po tym, jak wieść o śmierci Jabby dotarła do pałacu. Po wyleczeniu udał się na pobojowisko, by poszukać elektronicznych kluczy identyfikacyjnych otwierających pałacowy skarbiec. Zamiast tego odnalazł Bobę, Fetta który przeżył spotkanie z Sarlacciem. Dengar pomógł Fettowi wrócić do zdrowia a następnie Fett został świadkiem na ślubie Manaroo i Dengara.
Historia Dengara jest aż do spotkania z Manaroo dość tragiczna – przegrany wyścig, operacja wykonana przez imperialnych pozbawia go uczuć. Cała ta historia posiada kilka zwrotów akcji. Od momentu spotkania z Manaroo Dengar zmienia się, czego efektem jest miłość do niej (i to dość silna, bo ratuje Fetta, który wcześniej go wrobił).Jest to opowieść o miłości oraz o tym, co Imperium jest wstanie zrobić z człowiekiem. W sumie opowiadanie naprawdę warto przeczytać, dodam jeszcze ze jest tam Fett pijący drinka przez słomkę, co mi się najbardziej podobało.
Następne opowiadanie historia Bosska („Ta jedna skóra: opowieść o Bossku”) autorstwa Kathy Tyeres ma 51 stron i tu pojawia się problem, bo jest to opowiadanie, które w ogóle mi się nie podoba, (więc nie będę go streszczał). Mamy tu Tradoszanina Bosska, który chce zostać najlepszym łowcą, jakiego galaktyka widziała a ma problemy z dwójką ( a w zasadzie z trójką) pasażerów: Tinian i wookim Chenlambec + pchełka. I tu następny problem, bo cała pchełka to chyba przesada. Podsumowując Bossk to idiota o zawyżonym poczuciu własnej wartości, który zostaje wyrolowany przez „pchełkę”. Dodam jeszcze ze Tinian i s-ka pojawia się w książce „Opowiadania z Nowej Republiki”.
Czwarta historia „Wszystkie możliwe jutra: opowieść o Zuckussie i 4-LOMie” jest powrotem do świetnej formy opowiadań o łowcach. Autorem jest M. Shayne Bell. Historia Zuckussa i 4-LOMa spisana jest na 48 stronach. Jest to historia opowiadająca o duecie, jaki stworzyli Zuckuss – legendarny łowca z planety Gand, który dzięki intuicji potrafił działać niezwykle skutecznie i 4-LOM – android protokolarny, który zmienił swój poziom świadomości i osobowości. Oboje pracowali dla Jabby, a podczas wykonywania jednego z zleceń Zuckuss doznał poparzeń dróg oddechowych. Potrzebyjąc pieniędzy na operacje trafili na Executora (po drodze unieruchamiając jeden rebeliancki transportowiec w darze dobrej woli). Zuckuss po medytacji odkrył miejsce zbiórki rebelianckiej floty - tam Sokół musiał się pojawić. Na początek, by nie wzbudzić podejrzeń, w uzgodnieniu z Imperium uratowali rozbitków z unieruchomionego transportowca. Przy okazji dowiedzieli się, że Rebelia zna sposób regeneracji, który mógłby pomóc Zuckussowi. Gdy zjawili się w miejscu spotkania i Zuckuss został poddany zabiegowi, dowiedzieli się o tym, że kontrakt na złapanie Hana Solo już wykonał Boba Fett, co w połączeniu z okazanym im zaufaniem i równorzędnym traktowaniem spowodowało, że przyłączyli się do Rebeli(do Sił Specjalnych).
Cała ta opowieść jest naprawdę dobrze napisana, szczególnie ciekawy jest wątek 4-LOMa, który chce nauczyć się od Zuckussa intuicji. Poza tym nic dodać nic ująć tylko przeczytać.
Ostatnie opowiadanie to oczywiście historia Boby Fetta („Ostatni łowca: opowieść o Bobie, Fetcie”) autorstwa Daniela Keyesa Morana i liczy 50 stron. Jest ono dość fragmętarycznie pisane, bo: 1 poznajemy Bobe Fetta jako Jestera Mereela, który zabił człowieka i został wygnany. 2 minęło kilkanaście lat i tu, Fett to Fett 3 Mineło 15 lat tutaj Fett poluje na Hana Solo oraz kuruje się po spotkaniu z Sarlacckim 4 znowu minęło 15 lat (zginął Vader) tu Fett łapie Rzeźnika z Montellian i „spotyka” się z Hanem Solo. Właściwie mam wrażenie, że te opowiadanie to uzupełnienie komiksów i książek o Bobie, więc nie mamy tu całego życiorysu Fetta i czytając tylko opowiadanie dość nudnawe wydaje się jego życie. Mimo to jest tam też kilka wątków godnych uwagi: Fett spotyka się, z Leią w Pałacu Jabby, ściga i pojmuje Rzeźnika, czy wreście spotyka się z Hanem. I owym spotkaniem kończy się opowiadanie gdzie chodzi chyba o to, że teraz chłopaki są już za starzy na takie numery i nie dowiemy się, kto jest lepszy??
Natomiast o całym zbiorze „Opowiadania Łowców Nagród” jest to niewątpliwie pozycja obowiązków dla każdego, kto oglądał TESB, wszystkie opowiadania jedno wydarzenie a mianowicie odprawa łowców na flagowym okręcie Vadera Executorze, poza tym spotykamy tam oczywiście Hana Solo, na którego każdy łowca w mniejszym czy większym stopniu poluje, poza tym jest tam Leia, Imperator itd. Warto jeszcze dodać, że choć wszystkie opowiadania są z założenia o tym samym to każde jest inaczej napisane. Polecam + szkoda, że w Polsce tak mało jest o łowcach nagród (jako uzupełnienie polecam też Bounty Hunter War)
JORUUS
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 9/10 Klimat: 10/10 Rozmowy: 8/10 Opis świata: 8/10 Opis walk: 8/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 7,97 Liczba: 61 |
|
Light Side Galen Marek2019-11-07 19:14:30
Najlepsze jest opowiadanie o Dengarze. O IG-88 i Zuckussie/4-LOMie całkiem dobre, o Bossku takie sobie. To o Fetcie najgorsze, wiadrogłowy jest zupełnie inaczej przedstawiony niż w Wojnach Łowców Nagród.
cord72013-03-22 20:36:30
Opowieści Łowców Nagród nie są już tak dobre jak poprzednie dwa zbiory opowiadań ale do rzeczy:
Historia IG - 88 niezła poprostu dobra bez ah i uu. Ocena 8.
Historia Dengara - prawie idealna ciekawy wątek miłosny, przemiana bohatera jego przeżycia. Miejscami mi tylko nie pasowały nawiązania do innych opowieści z pałacu Jabby. Ale chyba najlepsze opowiadanie. Ocena 9,5
Opowieść o Bossku - heh nie jest zła, heh bo jest tragiczna. Nudna, przygułpawa pchełka mały robocik który rozgryzie nawet najbardziej zaawansowane wielkie kompy, heh że też te większe roboty tego nie umią pewnie miejsca im brakło na te programy :p Bossk, Tinnian i Wookie nudni. Ocena 5.
Opowieść Zuckussa i 4-loma nawet dość ciekawa szkoda tylko że znów kolejni łowcy przeszli na stronę rebelii. Ocena 9
Opowieśc o Bobku Fettcie :P raczej słaba, ale ujdzie. Trochę się mi dłużyła może przez to rozciągnięcie w czasie. Tak czy siak feciarz zasługuje na lepszą historie. Ocena 7.
Podsumowanie ocena dla całej książki to średnia z wszystkich opowieści a daje to 7,7. Z Litości dam 8 :P
The Trooper2013-01-28 09:33:45
Genialna książka !!! Świetne opowiadania !!! Z przyjemnością wystawiam 10/10 !!!
Stele2011-07-04 12:01:11
IG-88, czyli słynne andersonizmy. Zarys tego idiotyzmu znałem już od lat i zdążyłem go przetrawić. Anderson ma taki zwyczaj przedstawiania byle robaczka jako ostatecznego zagrożenia dla całej galaktyki, ale jako że całość była pisana z punktu widzenia IG, to nie wiadomo ile tego planu by się powiodło i czy nie były to czcze marzenia. Tradycyjnie lekkie pióro i ładne wpasowanie się retconów z SotE. O dziwo jedno z lepszych opowiadań.
Dengar, Dengar... Historii Dengara w tych ramach czasowych, jest prawie tyle co Boby. Jeśli się nie mylę, to ta była pierwsza i reszta powinna się podpasować, co średnio czynią. Jego wielka nienawiść do Hana trochę mi nie pasuje, ale do reszty biografii nic nie mam.
Bossk. Zaraz, zaraz, to w tym opowiadaniu był Bossk? Nie cierpię, gdy spycha się tytułowego bohatera na trzeci plan. Ile można czytać o tym, jak znowu ktoś zrobił najsłynniejszego Trandoszanina galaktyki w bambuko? Najgorsze z antologii.
Zuckuss i 4-lom. Tu się pozytywnie zaskoczyłem. Jakaś straszna rebeliancka propaganda z tego nie powstała. Gand tragiczny, 4-lom genialny, jak z resztą większość robotów. Dzielna radiotelegrafistka ich nie przyćmiła tym razem.
No i Boba. Przepraszam, Jaster Mereel. Dziadek bez nogi, któremu Sarlacc odgryzł jaja. Ot taki relikt przeszłości, zniszczony przez nowotrylogiową wizję George'a. Jednak wolę ten niekanoniczny relikt, od klona, który sobie zrobił córeczkę jako nieletni i podciął jajca własnoręcznie.
Han niby wychodzi tu na drugiego głównego, ale uwielbiam takie historyjki z noworepublikańskiej sielanki. Jeszcze porwania bliźniaków brakowało. :P
wyczes2011-02-20 10:25:49
moja pierwsza książka SW także sentyment zostaje :D 9/10
Lord Brzoza2010-08-11 18:49:19
Bardzo fajna książka. Najlepsze opowiadania są o Bobie potem o Zuckussie, Dengarze, IG-88 i o Bossku.
Apokalips2009-12-27 12:28:19
Całkiem dobre... 8/10
Lord Jabba2009-08-24 12:28:53
Najgorszy tom z antologii Andersona. Świetne opowiadana o IG-88, Bossku( historia Tinian bardoz przypadła mi do gustu)na uwage zasługuje jeszcze opowiadanie o 4LOM i Zuckussie. Dwa pozostałe opwiadania o Bobie i Dangarze takie sobie.
7,5/10
steelin2008-07-23 14:50:22
Stary, nie pisz streszczeń książek. Recenzje są raczej dla tych, którzy szukają dobrej książki i chcą ją przeczytać (a nie tych, którzy ją przeczytali). Streszczając im zawartość książki, odbierasz im sporą część radości z jej czytania. Jeśli nie potrafisz jej opisać bez zdradzania całej fabuły, to nie bierz się za pisanie recenzji. Można napomknąć kilka szczegółów, które zwróciły naszą uwagę, ale tak, by nie psuć zabawy. Teraz, gdy czytam recenzje książek tutaj, to omijam te Twojego autorstwa, bo najzwyczajniej są tu spoilery (spoil - psuć). Dobrze, że akurat tę książkę przeczytałem przed recenzją, zresztą była to moja pierwsza posiadana na własność książka SW i nie żałuję zakupu. Czasem zdarza mi się do niej wracać, bo jest łatwa w odbiorze i ciekawa w treści. Dla mnie klasyka starwarsowej beletrystyki. 10/10
ktulu2008-06-18 18:12:10
jak dla mnie to jedna z mniej ciekawych książek. Dwa opowiadania zacząłem ale juznioe skończyłem nawet, bo mi się za bardzo znudziły w trakcie czytania.
SALVO2007-09-17 15:17:06
Pora na drugą część mojej recenzji.
Po nbyt ciekawych pierwszych trzech opowieściach zacząłem czytać "Wszystkie możliwe jutra: opowieść o Zuckussie i 4-LOMie". Zostałem miło zaskoczony i bez zastanowienia wstawiam 9.
Ostatnia i zarazem najlepsza opowieść jest o Boba Fecie. Nie do końca jest to opowieść. Są tu urywki z historii polowania Fetta na Solo. Zaczynające się 4 lata po BY i kończące się ponad 20 lat po.
Licząc średnią wyszło mi 7.
SALVO2007-09-12 14:42:03
Co prawda nie przeczytałem całej książki, ale trzy opowiadania mam już za sobą i wystawie im ocene. Książke ocenie licząc średnie wszystkich opowieści.
Do książki podeszłem z wielką chęcią. Zawsze chciałem sobie kupić jakieś "Opowieści" i wgłebić się w klimat pałacu Jabby lub życia łowców nagród. Pierwszy rozdział opowieśći " I dlatego jestem: opowieść o IG-88" jeszcze bardziej mnie do tego zachęcił. Cały proces "ożywania" tytułowego robota był po prostu wspaniały. Niestety póżniej autor zaczął pisą o "buncie maszyn" w imperium i książka stała się dla mnie strasznie dłuuuga i nuudna.
Pierwszy rozdział drugiej opowieśći pt."Zapłata: opowieść o Dengarze" wydawał się być tak samo nudny jak opowięć o IG. Całe szczęście póżniej akcja staje się ciekawsza. Pogoń Dengara za Boba Fettem i próba uwolnienia Manaroo jest na pewno warta przeczytanie. Oprócz pierwszego rozdziału minusem jest też pewna rzecz (nie pamiętam nazwy) za której pomocą Dengar zna myśli Manaroo.
Trzecią opowieścią którą czytałem była "Ta jedna skóra..." już na początku znudziła mnie i tak było do końca opowieści.
Podsumowywując oceniam te opowieści na (kolejno) 5, 7 i 4. Ciesze się, że książke pożyczyłem od nowopoznanego kolegi, a nie kupiłem w sklepie (albo na allegro gdzie kilka razy ją licytowałem).
Lord Zdzisław2007-08-31 21:18:06
Nie tak dobre, jak pierwsze "opowieści", ale i tak stwierdzam, że dobrze mi się czyta shorty ze świata SW.
7/10
Oyabun2007-08-13 19:24:28
zdecydowanie bardzo dobre opowiadania 10!!
Maxs-Wan Kenobi2007-03-29 10:48:42
Dobra książka 10.
Ephant Mon2006-12-01 21:37:37
9/10 każde z opowiadań co najmniej dobre; o Bobie trochę frustrujące ale bardzo dobrze napisane, o IG-88 niezwykle oryginalne, o Dengarze i 4lomie/Zuckussie bez rewelacji ale przyjemne w odbiorze, o Bossku nudnawe ale i tak ponadprzeciętne
Żaba obi2006-10-05 22:34:04
dobra antologia, dengar wymiata, nie podobało mi się opowiadanie o bossku, ale reszta super szczególnie boba fett i dengar. POLECAM daje 9,5/10
Dash_Rendar_902006-01-13 15:33:55
Jakoś tak podobalo mi sie ale nie wiem dlaczego :) 8/10
Carcoon2005-07-10 14:28:47
Hmmm... tak mieszanych uczuć nie miałem po żadnym dotąd SW. Opowieść o IG-88: z początku rewelka - akcja, opis scen walki taki w sumie "nie dla dzieci", czyli wielki krok w to, czego mi w SW brakuje. Poza tym świetne wniknięcie w psychikę robota. Ale fabuła dziecinna, bajkowa! Im blizej końca, tym mniej niespodzianek... Następnie opowiadanko o Dengarze: całkiem fajna podróż po całej starej trylogii. Jednak i tu max pomysłowe sceny przesłaniała nieraz nuda. W końcówce wątek, którego wszędzie szukałem, jednak ta opowieść jest dla mnie na ostatniej pozycji w tym zbiorze. Bossk... dla tych co czytali "Opowieści z Imperium" i poznali już Tinian I'att - opowiadanie sooper! Świetna fabuła, znakomite, ironiczne zakończenie dla Bosska, no cóż - moim zdaniem miejsce pierwsze! Co dalej? 4LOM i Zuckuss - opowieść bez zastrzeżeń. Miło, szybko się czyta, a 4LOM to najciekawszy android, o jakim kiedykolwiek czytałem! I na koniec "Ostatni Łowca - Boba Fett". Najpierw myślałem, że tutuł jest banalny i nie zaskoczy mnie ta opowieść. Jednak jak bardzo się myliłem! Krótko mówiąc - GENIUSZ i... błędy. Nie można winić autora, nie wiedział co George wymyśli po 2000 roku (Atak Klonów i rola Jango), jednak dla tych, co w gwiezdnych wojnach kilka latek siedzą - wydadzą się lekko flustrujące... Rewelka zakończenie, które świetnie kończy całe "Opowieści Łowców Nagród". Jak powiedziałem, mimo kilku niedopatrzeń - bawiłem się jak przy prawie żadnym SW!!! W ogóle antologie wymiajatają i są najlepsze. Ocena? 10 to stanowczo za mało! Pozdrawiam, Carcoon =)
Vua Rapuung2005-04-04 17:42:27
Chyba najlepsza antologia opowiadań (nie czytałem Pałacu Jabby). IG-88, Dengar, Zuckuss i 4-LOM wymiatają. To o Bossku nieco odstaje. Tylko to o Fetcie jest bezsensowne.
Vua Rapuung2005-04-04 17:41:14
Chyba najlepsza antologia opowiadań (nie czytałem Pałacu Jabby). IG-88, Dengar, Zuckuss i 4-LOM wymiatają. To o Bossku nieco odstaje. Tylko to o Fetcie nieco mnie znudziło.
Anvil2005-02-14 23:20:39
Bardzo ciekawa książka. Opowiadania o IG-88 i Dengarze są po prostu fenomenalne. Historie Zuckussa i 4-Loma cenię za nieszablonowość i fajnie zakończenie. Obaj bohaterowie są fajnie przedstawieni i aż chciałoby się przeczytań o nich coś więcej. Wiecie może czy pojawiają się w jakichś innych książkach ? Opowiadanie o Bossku jest takie sobie, zdecydowanie najsłabsze z całego zbioru. I na koniec opowiadania o Fetcie ... hmm, ciężko je jednoznacznie ocenić. Początek jest beznadziejny, strasznie nie lubię takiego skakania w stylu "jedna scena, 15 lat później, 2 scena, 15 lat później itd.". Końcówka jest już znacznie lepsza, ma taki fajny nostalgiczny klimat, który uwielbiam. Ogólnie oceniam książkę na 9/10.
Lord Mario2004-10-22 01:27:06
Książka mnie osobiście nudziła. Jedyne opowiadanie które mnie zaciekawiło była historia Dengara, pozostałe były albo za krótkie albo jakieś takie niemrawe. Moja ocena 6/10.
Jedi-Lord2004-09-14 21:04:02
Tak calkiem ciekawa, i warto sobie pszeczytac! Tylko Bossk nudzi!
Immo2004-07-22 11:15:20
IG-88, Dengar, Zuckuss & 4-LOM to najlepsze dla mnie opowiadania. Bobę Fetta trudno jest jednoznacznie ocenić, gdyż historia ma ludzki wymiar (te wszystkie choróbska Fetta), lecz jest nieco niespójna...Moja ocena całości: 8/10
B-Fett2004-07-10 11:01:13
Ogólnie bardzo fajna ksiazka, opowiadanie o Bossku troche takie hmm... dretwe. Moim zdaniem najlepsze byly opowiadania o IG-88, Dengarze i Fetcie. A Zuckuss i 4LOM tez nie najgorzej. Wystawilem 8
Darth Malak2004-05-23 23:29:34
Najbardziej podobały mi się opowiadania o IG88 i Dengarze.Gorzej Boba Fett i 4LOM.Co do Bosska nie podobało mi się zakończenie, jakieś drętwe.Moja ocena 8.
Dzedajmazder2004-05-08 10:00:50
Najlepsze opowiadania z tej książki to: IG-88 i Bossk. Ale cała reszta jest też na bardzo dobrym poziomie :)
Shedao Shai2004-05-07 15:56:03
Nie rozumiem popularności, jaką cieszy się ta książka. Na prawdę dobre są tu tylko opowiadania o Bossku, IG-88 i Dengarze. Opowiadanie o Bobie powinno zostać niekanoniczne!!! Cała ta historia z Mereelem jest jednym wielkim chłamem, którego nigdy nie zaakceptuję. Stawiam tej antologii 6.
Kyp Durron2004-04-26 10:37:08
Opowiadania generalnie podobały mi się i moja opinia pokrywa się z tym co pisze Joruus ale naprawdę
dobrze napisane są tylko o IG88 i Boba Fett. Wśród reszty mamy pełno ckliwej rebelianckiej propagandy...