TWÓJ KOKPIT
0

Jedi Knight :: Książki


Autor: William C. Dietz

Ilustracje: Dave Dorman
Oryginalny tytuł: Dark Forces: Jedi Knight
Wydanie PL: brak
Wydanie USA: Dark Horse 1998
Przekład: ---
Okładka: Dave Dorman
Stron: 130
Cena: 14,95 USD

Recenzja Lorda Sidiousa

Tym razem docieramy do finału sagi „Dark Forces”, prawdę mówiąc, szkoda, że tak późno. A jeszcze bardziej szkoda, że autor wciąż nie zrozumiał czym powinna być adaptacja gry...

Właściwie treść opowieści wynika bezpośrednio z poprzedniego tomu. Kyle Katarn musi udać się do Doliny Jedi, gdzie czeka na niego mroczny Jedi Jerec i jego słudzy. Z jednej strony obaj panowie mają wobec siebie dawne porachunki do wyrównania, choć de facto Kyle już jako Jedi nie powinien się mścić, ale to już sobie autor odpuszcza. Niestety najgorzej tu chyba wypada fabuła, bo z jednej strony autor ma jakieś 100 stron, z drugiej chciał zrobić coś większego. Tak więc na początku pojawiają się znane postaci – jak Leia czy Luke, co prawda nie ma to praktycznie większego wpływu na akcje, ale chodzi o jakieś „ucywilizowanie” operacji Kyle’a i wytłumaczenie jego nowych możliwości. Niestety potraktowano to dość po łebkach, a był to na prawdę najciekawszych potencjalnych fragmentów tej historii. Niestety został on zmarnowany. Dalej mamy coś, co powinno ucieszyć wszystkich fanów gry, a mianowicie załatwianie kolejnych bossów. I tak do Jereca. Szczerze, trochę się tego nazbierało i niestety odbija się to na przyjemności czytania, być może jak ktoś grał w grę to sobie coś przypomni, ale tak jak dla mnie to niestety porażka. Zero przyjemności i im dalej tym gorzej. A co najgorsze właśnie tu, gdy zaczął zahaczać o EU i dotykać bardziej świata SW, spoza hermetycznego ukazanego w grze, okazuje się, że w przyjętej formie na nic nie ma czasu ani miejsca.

W tym wydaniu rysunkami zajął się Dave Dorman, jednak nieodbiegają one od poziomu poprzednich, troje artystów starało się wpasować w miarę jednorodny styl.

Podsumowując tę pozycję trudno mi napisać, że się zawiodłem. Po przedniej już się niespodziewałem zbyt wiele dobrego po następnej, raczej oczekiwałem dna bądź czegoś oscylującego wokół niego. I najgorsze w tym wszystkim jest to, że choć autorowi poszło trochę lepiej niż ostatnio, to niestety sam ukazał swoje największe błędy. To tak jakby autorowi dać do napisania książki na podstawie Pac-Mana albo Tetrisa, a ten koncentrował się na zjadaniu klocków, opisując plansze tak dokładnie jak wyglądają w grze, unikając jakiejkolwiek inwencji czy ukazania emocji towarzyszących graczowi. I to niestety jest kwintesencja tej trylogii, być może autor powinien był pisać poradnik dla gracza, nie powieść, w tej formie niestety się nie sprawdził. Dlatego dobrze, że to dzieło zaginęło gdzieś w lamusie i mało kto o nim dziś wie czy pamięta. Szkoda czasu, niestety.


Kyle Katarn, agent rebelii i początkujący rycerz Jedi wyrusza w swoją najważniejszą w życiu misję. Musi odkryć Dolinę Jedi, nim zrobi to Jerec, mroczny Jedi, któremu zamarzył się tron Imperatora...


Ocena końcowa
Ogólna ocena: 2/10
Klimat: 2/10
Opis świata: 2/10
Rozmowy: 2/10

OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować
Wszystkie oceny
Średnia: 7,40
Liczba: 5

Użytkownik Ocena Data
Anger 10 2009-03-12 16:47:30
Draygo 10 2008-06-17 13:01:11
Shedao Shai 9 2012-01-06 23:26:51
Stele 6 2012-07-13 14:33:18
Lord Sidious 2 2008-05-18 14:19:13


TAGI: Dark Horse Comics (602) Dave Dorman (41) Jedi Knight (3) William C. Dietz (3)

KOMENTARZE (1)

  • Stele2012-07-13 14:33:02

    Trylogię Katarna trzeba było skończyć, ale tym razem darowałem sobie męczenie książki i poświęciłem tylko te półtorej godzinki na słuchowisko. Doczytałem kilka ostatnich stron dla porównania i chyba jednak sporo straciłem. :/ Trzecia cześć jest zdecydowanie lepsza od środkowej. Względnie trzyma się gry, przynajmniej w wersji radiowej, dodaje sporo od siebie i nie zanudza zbytnio. Cierpi jednak na to, co i cała seria. Autor wiele miejsca nie miał, a poświęca je na historyjki o osadnikach i bouncerach, zamiast nowelizować grę. Trochę perspektywy Juna na dobre wyszło, ale nie lepiej było to miejsce poświecić na rozwój reszty bandy Jereca? Potencjał tytułu z pewnością nie został wykorzystany.

ABY DODAWAĆ KOMENTARZE MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..