Autor: Jude Watson Oryginalny tytuł: Last of the Jedi #10: Reckoning Wydanie PL: brak Wydanie USA: Scholastic 2008 Przekład: --- Okładka: Drew Struzan Stron: 151 Cena: 5,99 USD |
Kiedy Ferus Olin był młodym padawanem, jego rywalem był uparty uczeń nazywający się Anakin Skywalker. Teraz Ferus jest starszy i stara się uratować Zakon przed wyginięciem, jednakże jego wróg się nie zmienił. Ponieważ Anakin Skywalker jest teraz Darthem Vaderem... a Darth Vader chce zniszczyć Ferusa.
To jest ich ostatnie starcie.
Los galaktyki jest niepewny.
Recenzja Lorda Sidiousa
Z pewną ciekawością oczekiwałem ostatniego tomu serii „Last of the Jedi”, bynajmniej nie dla tego, że ta seria jakoś przypadła mi do gustu, bo nadal uważam, że to największy bubel jaki wypuściła Jude Watson. Moje powody były inne, przede wszystkim interesowało mnie jak autorka zakończy cykl, ja oczekiwałem śmierci Ferusa Olina, jednocześnie wiedząc, że w serii młodzieżowej nikt normalny na taki krok się nie zdecyduje. Tyle, że za bardzo napaliłem się na dwa wyjścia – Olin zginie lub przeżyje i dalej będzie kontynuował swe eskapady, acz bez pomocy wypłukanej z pomysłów autorki.
I powiem tak, sama końcówka serii, a dokładniej kilkanaście ostatnich stron to fragmenty, na prawdę dobre, szkoda, że było ich tak nie wiele w poprzednich dziewięciu tomach. Ja poczułem się pozytywnie zaskoczony, nie dla tego, że Ferus przeżył (czego, de facto byłem pewien), ale sposobu w jaki jego kwestię zamknięto. Przede wszystkim dorósł, pod koniec książki to nie jest już ta sama osoba, którą była przez ostatnie kilka tomów. To były Jedi, ale jednocześnie mędrzec, który czerpie dużo z nauk Obi-Wana, Qui-Gona czy im podobnych. Który zrozumiał swoje błędy, zrozumiał też swą misję, którą bynajmniej nie jest obalenie Imperium, to zadanie przyszłych pokoleń. Zwieńczenie serii nie jest happy endem, Olinowi nie udało się pokonać Vadera, ale to nie Lord Sithów był jego największym wrogiem. Ferus był nim sam, dopiero rozumiejąc samego siebie, może iść dalej, może zrozumieć powód, dla którego Moc pozwoliła mu przetrwać rozkaz 66. Dla mnie, w ostatnich rozdziałach Jude Watson pokazała klasę, szkoda, że tym razem, w tej serii nastąpiło to tak późno. Podobało mi się to, że bohater w końcu zaczął dorastać, zmieniać się. Poznał losy Anakina Skywalkera i na prawdę coś z tego w nim zostało, umiał wyciągnąć wnioski. To mi się bardzo podobało.
Reszta, cóż to też przede wszystkim zamykanie wątków i chyba nie tylko serii „Last of the Jedi”, bo znalazło się tu wspomnienie wielu postaci, które pojawiły się w wszechświecie kreowanym przez Watson. Problemem niestety jest to, że zbyt duża ich ilość już od pewnego momentu była piątą kolumną tego cyklu. Autorka nie dawała sobie z nimi rady, tu też tak było. Mało tego, wiele wątków, gdzieś niknie, jakby była włożona na siłę. Gwiazda Śmierci, Inkwizytorzy, bojownicy organizujący się w Rebelię, ocaleli Jedi, podwójny agent Olin czy tożsamość Dartha Vadera. To wszystko to wspaniały materiał, który jednak nie zaskoczył. I trudno się dziwić, nie udało się w poprzednich tomach, dlaczego miałoby być inaczej teraz? Autorka niestety powtarza wszystkie swoje błędy, pomijając samą końcówkę, w której ginie duch walki, wszystko niewiele się różni od papki, którą nam serwowała. Niektóre pomysły – jak choćby narkotyki, pomagające Vaderowi zapomnieć o Padme – to już dla mnie masakra i przegięcie, szkoda, że takie rzeczy ktokolwiek kanonizował.
Ta seria z pewnością przerosła Jude Watson. O ile jeszcze do 9 tomu, byłem pewien, że temat był dla autorki zbyt ciężki, teraz wiem jedno, że przede wszystkim zabrakło jej odwagi. Tom dziesiąty ratuje tylko i wyłącznie końcówka, która na prawdę dużo zmienia w odbiorze, ale to zdecydowanie za mało, a już na pewno nie rekompensuje zmarnowanego czasu przy czytaniu poprzednich tomów.
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 6/10 Klimat: 4/10 Opis świata: 6/10 Rozmowy: 4/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 5,50 Liczba: 4 |
|
Anor2008-09-22 12:37:57
Zgodnie z ogólnie panująca opinią książka jak i cała seria jest niezłą kaszaną, aczkolwiek nie spodziewałem sie niczego innego:)
Rusis2008-07-23 11:11:00
Najlepsze w tej książce było to, że to już ostatnia ;)
Końcówka ciut lepsza niż poprzednie tomy ale wciąż zalicza się do słabych pozycji.