Wygląda na to, że zostaliśmy niecnie oszukani. W „Załodze rozbitków” nie będzie ortolan, a przynajmniej nie będzie w roli głównej. Leland Chee na Instagramie odniósł się do tego publikując obrazek z przedstawicielami różnych ras z galaktyki, które w pewien sposób inspirowane słoniami. Najważniejsze, rasa Neela nie jest znana, ale to nie jest ortolanin.
Z innych ciekawostek. Bryce Dallas Howard mówiła niedawno o swojej pracy na planie serialu (jako reżyser). Przyznała, że kocha tę pracę, i dobrze jej się dogadywało z twórcami serialu - Jonem Wattsem i Christopherem Fordem. Mówiła też, że zna ich dzięki jej mężowi, który wystąpił w ich krótkim metrażu. Zaś jak sama dodaje, jest bardzo podekscytowana kolejnymi projektami Wattsa, wliczając w to oczywiście „Załogę”.
Ostatnia rzecz, to przedziwna teoria, która krąży po sieci. Przecież „Gwiezdne Wojny” to bardzo małe uniwersum, w którym wszystkich znamy, więc na pewno, bohater, którego gra Jude Law i który ma mieć wiele imion, już gdzieś się przewinął. Obecnie podobno jest to Cal Kestis.
Na premierę serialu musimy czekać do grudnia.
KOMENTARZE (18)
Tym razem o kolejnej z ciekawostek pierwotnego kanonu z lat 70.
P: Mam pytanie o „Soldiers of the Empire” z czwartego numeru „Star Wars Official Poster Monthly” z 1978. To pierwsze źródło, które mówi o tym, że szturmowcy to klony, ale dalej jest trochę dziwnie. Mówi, że płody klonów wyciąga się po 60 tygodniach ciąży i trenuje. Czy to jest kanon? Jeśli tak, co to za proces klonowania, na pewno nie komory Spaarti.
O: W kanonie tę metodę uznaje się jako jedną z wielu metod klonowania wykorzystywanych przez Imperium, po Wojnach klonów by stworzyć szturmowców. Ale nie jest to technologiach Spaarti, ani żadna inna o której wiemy. Trzeba poczekać, aż przyszli autorzy będą chcieli użyć tych informacji w swoich materiałach i eksplorować tę formę klonowania w szczegółach.
K:Leland Chee odpowiadając na to pytanie przyznał, że w ogóle nie wiedział o tym źródle.
KOMENTARZE (2)
Dziś pytanie o anatomiczne szczegóły jednej z najpopularniejszych ras w galaktyce „Gwiezdnych Wojen” (przed czasami Disneya), czyli twi’leków. O starych rasach wypowiedział się Leland Y. Chee.
P: Staram się zweryfikować uszy twi’lekanek. Mężczyźni są ukazani z ludzkimi uszami, ale w przypadku kobiet nie mogę nie mogę znaleźć zdjęcia bez nakrycia głowy, by stwierdzić czy te stożki to część tego nakrycia, czy może uszy, w dodatku te stożki nie zawsze są w tym samym kolorze co macki.
O: Stożki znajdują się po obu stronach głowy twi’lekanek i zastępują im uszy. Są częścią głowy, a nie nakrycia. Oola w „Powrocie Jedi” oraz większość twi’lekanek tła w „Wojnach klonów” ma białe stożki, podczas gdy Numa i wszystkie twi’lekanki w prequelach mają stożki pasujące do ich koloru skóry. Shiri’ani, postać z „Star Wars Roleplaying Game” to przykład twi’lekanki bez nakrycia głowy, na jej przedstawieniu można zobaczyć jak wyglądają ich głowy, bez ludzkich uszu. Niektóre starsze obrazki z EU ukazywały twi’lekanki z ludzkimi uszami. Początkowo uznawaliśmy to za niekanoniczne, ale być może tamte twi’lekanki były w jakiejś części ludźmi. (Tak, dobrze słyszeliście. Twi’lekowie i ludzie mogą się krzyżować).
Dziś na pytanie o „Wojny klonów” i stare EU odpowiada Leland Y. Chee.
P: W 21 odcinku „Wojen klonów” Liberty on Ryloth widzimy zarówno dzień i noc na tej samej półkuli. Myślę, że to może mieć związek z ruchem obrotowym Ryloth, mam rację?
O: Podczas, gdy poprzednie kanoniczne źródła opisywały Ryloth jako planetę, której część z jednej strony ma wieczny dzień, a druga wieczną noc, to sceny w serialu ukazują obszar Ryloth na którym jest zarówno dzień i noc. To wymagało poprawienia ciągłości kanonu, więc dzięki ruchowi obrotowemu na planecie da się doświadczyć dnia i nocy. Kiedy pojawiają się konflikty między serialem telewizyjnym a istniejącym Expanded Universe, staramy się dostosować EU tak by pasowało do serialu, a tym samym było wierne prawdziwej wizji „Gwiezdnych Wojen” George’a Lucasa jak to tylko możliwe.
KOMENTARZE (9)
Lelend Chee prostuje problem jednej z wielu prawd Obi-Wana, które zależą od punktu widzenia.
P: Nie rozumiem dlaczego, kiedy Obi-Wan wraca jako duch Mocy w V Epizodzie, każe Luke’owi uczyć się od Jedi, który uczył jego, mówiąc, że to Yoda. Zapomniał o Qui-Gon Jinnie?
O: Oczywiście, że Obi-Wan nie zapomniał o Qui-Gon Jinnie, zwłaszcza, że w Epizodzie III dowiedzieliśmy się, iż ten był w stanie komunikować się z nim Mocą w świecie umarłych. Dodatkowo to Qui-Gon nauczył go tej techniki. A skoro już obaj nie żyli to z pewnością jakoś się komunikowali. Co prawda Yoda nie uczył Obi-Wana bezpośrednio w relacji Mistrz – Padawan, ale jednocześnie był instruktorem wszystkich młodzików w Świątyni Jedi, zanim zostali wybrani na Padawanów, więc wciąż Yoda liczy się jako nauczyciel Obi-Wana.
KOMENTARZE (6)
Dziś kolejne pytanie o szczegóły tym razem odpowiada na nie Lelend Chee.
P: Czy w Epizodzie III w ogóle była scena z machinami kroczącymi AT-PT?
O: AT-PT (All Terrain Attack Pod) pojawia się w tle ujęcia masywnej bitwy lądowej na Kashyyyku. Zazwyczaj można go zobaczyć jako oddział pomocniczy za liniami wookieech. Widać je także w tle ujęcia ukazującego załadowanie transportów klonów zanim wyruszyły na Kashyyyk.
Dziś kolejne pytanie na które odpowiada Leland Y. Chee, bardziej ogólne rozważanie o sadze.
P: Skoro technologia klonowania jest taka dobra by tworzyć klony ludzi, dlaczego nie można było wyhodować odciętych rąk Anakina czy Luke’a? A w przypadku Anakina nie dało się sklonować większych części ciała?
O: Mówiąc ogólnie technologia klonowania w „Gwiezdnych Wojnach” klonuje całą istotę. Klonowanie nie jest używane do tworzenia indywidualnych, zapasowych części ciała czy zastępczych organów wewnętrznych. Większość klonerów w „Gwiezdnych Wojnach” nawet nie pokazało takiej technologii. Mechaniczne części działają dobrze, jak nie lepiej niż oryginalne wersje, dodatkowo nie trzeba czekać aż organiczne zostaną wyhodowane, to po co na nie czekać, skoro te mechaniczne szybko się konstruuje. No i zostaje jeszcze pytanie, które lekko dotyka moralności. Jeśli wyhodujemy klona dla jednej części zapasowej, to co z resztą ciała?
KOMENTARZE (5)
Dziś pytanie na które odpowiadał Leland Y. Chee, zaś dotyczy kanoniczności pojazdów z zabawek Kennera. Ponieważ pytanie pochodzi z 2009, kanoniczność dotyczy starego kanonu, czyli legend. Mowa o zabawkach podobnych do tych, które dziś LEGO wydaje jako mikromyśliwce, tyle że Kenner był bardziej kreatywny w ich tworzeniu.
P: Czy małe pojazdy z linii zabawek Kennera są w kanonie? Czy w ogóle pojawiły się potem w EU?
O: Małe platformy, mini-pojazdy i inne małe osobiste pojazdy (seria Mini-Rigs), które pojawiły się potem także w linii zabawek Hasbro jak choćby Cruisemissle Trooper, czy Armored Scout Tank Federacji Handlowej są uznawane za część kanonu.
Czasem pojawiają się w Expanded Universe. Mobilne działko laserowe MLC-3 było w zabawkach, potem uwieczniono w komiksach Marvela (seria klasyczna). Pustynny skiff żaglowy został nazwany oficjalnie Desert Sail-20 Skiff i pojawił się w dodatku RPG – Geonosis and the Outer Rim Worlds. Sandskimmer, Imperial Sniper, Side gunner czy ATL Interceptor pojawiły się w kreskówce „Droids”. Zaś Interceptor zainspirował wręcz myśliwce Defender, które pojawiły się w dodatkach do RPG oraz powieści Widmo przeszłości (Thimoty’ego Zahna).
KOMENTARZE (10)
Już jutro w Stanach na Disney XD i Disney NOW zadebiutuje kolejny, piętnasty już odcinek serialu „Ruch Oporu”, zatytułowany „The First Order Occupation”. Poniżej fragment, a obrazki można pooglądać na Jedi News.
Kaz robi wszystko, aby pomóc Synarze uciec z platformy, gdy Najwyższy Porządek wysyła kontyngent szturmowców, by dopaść szpiega.
Przed nami kolejna „Bucket List”, którą czyta Andi Gutierrez. Warto obejrzeć filmik, gdyż - po wielu latach od premiery „Mrocznego widma” - pada tam nazwa rasy Aurry Sing, czego nie ma w przewodniku tekstowym na Oficjalnej.
„Resitance Rewind” zdradza nam sekrety wieży Dozy. Pełni ona kilka funkcji: z jednej strony jest dla niego ostoją i bezpiecznym miejscem, z drugiej pozwala mu ona na obserwowanie wszystkiego i stanowi symbol władzy. W początkowym projekcie Kolosa wcale jej nie było, ale w serialu potrzebne było miejsce, które byłoby nieco bardziej luksusowe i czystsze. Doza potrzebuje sporo ochrony w wieży, bo zadaje się z Najwyższym Porządkiem. Kapitan wie, że organizacja ta coś planuje i, jako były imperialny, doskonale zdaje sobie sprawę do czego jest zdolna.
Dwa tygodnie temu ukazały się daty odcinków na luty. Z programu TV wynikało, że w marcu miała czekać na nas spora przerwa, bo aż do siedemnastego dnia miesiąca. Tracy Cannobbio potwierdziła jednak, że tego dnia zobaczymy finał sezonu. Po zastosowaniu prostej matematyki wynika zatem, że żadnej przerwy już nie będzie - odcinki 19 i 20 zostaną wyemitowane w pierwszych dwóch tygodniach marca, a finał sezonu (zapewne tradycyjnie podwójny) w trzecim. Nawiasem mówiąc, w twitterowej konwersacji Leeland Chee napisał, że ostatnie odcinki będą „chwalebne”.
Na marginesie, w Niemczech, podobnie jak w Polsce (i w zasadzie w całej Europie), zawieszono emisję serialu w połowie sezonu. Ale w tym kraju nowe odcinki pokażą się 9 marca, co może być dobrą podpowiedzią kiedy możemy spodziewać się nowych epizodów w rodzimym języku.
Dość ciekawa informacja krąży po sieci. Otóż na stronie Lucasfilmu zaszły zmiany w prezydium firmy. Z listy zarządu zniknęła wiceprezes Kiri Hart, odpowiedzialna za produkcję (w mniejszym stopniu, bo technicznymi aspektami wciąż zarządza Jason McGatlin). Kiri dodatkowo była szefową Story Group. Faktycznie to ona powołała tę grupę do życia, zbudowała cały zespół oraz cały mit. Warto tu przypomnieć, że choć wcześniej w czasach George’a Lucasa nie istniało nic takiego jak Story Group, to jednak już wtedy były tam zatrudnione osoby, które miały pilnować spójności kanonu (w tym Leland Chee od lat budujący Holokron). Dużo większy wpływ na to mieli też redaktorzy LucasBooks. Story Group w założeniu miało mieć jeszcze większą rolę w powstawaniu nowych produkcji, jednak jak się okazało, na nowe filmy dość duży wpływ mieli filmowcy, czasem dość swobodnie podchodząc do wskazań Story Group.
Hart szczyciła się tym, że udało jej się zbudować zespół złożony w większości z kobiet. Niestety Story Group nie udało się uniknąć problemów ze spójnością nowego kanonu i pewne rzeczy musiały być retconowane.
Kiri była bardzo ważnym współpracownikiem Kathleen Kennedy. Była też osobą, która dość mocno brała udział w określaniu o czym będą kolejne filmy. Na razie nie wiadomo, kto miałby zastąpić Kiri oraz jaka będzie dalej rola Story Group. Być może zmiana ta zwiastuje nowe rozdanie w Lucasfilmie o którym donoszą różne plotki.
KOMENTARZE (20)
Scenarzyści powoli zdradzają kilka szczegółów o „Hanie Solo”. Prym wiedzie Jonathan Kasdan, który za pomocą twittera rozmawia z fanami. Ukazuje ciekawe szczegóły produkcji, kontynuując tym samym to co robił Ron Howard.
Jon odniósł się do kwestii ewentualnego zatrudnienia Anthony’ego Ingrubera. Wielu fanów liczyło, że to właśnie on wcieli się w Hana Solo. Okazuje się, że producenci zaiste rozważali taką możliwość. Anthony miał swoją szansę na castingu, ale pokonał go Alden Ehrenreich i jak twierdzi Kasdan, są bardzo zadowoleni z finalnego wyboru. Phil Lord i Chris Miller nawet dali pewne fory Ingruberowi, ale nie sprostał konkurencji.
Jon sugerował też, by ludzie, którym się podobał film, dawali w jakiś sposób Lucasfilmowi znać, że chcą więcej spin-offów o półświatku. Kasdan twierdzi, że Lucasfilm wsłuchuje się w takie głosy. Przy okazji przyznał, że razem z ojcem byli bardzo ciekawi scenariuszy do „Star Wars Underworld”, ale ich nie czytali.
W sieci pojawiły się też już skany konceptów z „Hana Solo”. Poniżej oryginalny Dryden Vos. Tak miała wyglądać generowana komputerowo postać nagrana w mo-cap przez Micheala K. Williamsa. Z powodu dokrętek został on zastąpiony przez Paula Bettany’ego, ale już w charakteryzacji. Kto wie, może jeszcze ten koncept wykorzystają?
Lawrence Kasdan już w normalnym wywiadzie wspomniał, że gdy zaczął pracować na „Hanem Solo” jeszcze nie było Disneya na pokładzie. Larry’ego ściągnęła Kathleen Kennedy, dopiero potem pojawił się Disney. Więc na szybko trzeba było zrobić prezentację dla Alana Horna i Boba Igera, ukazującą o czym ma być film. W prezentacji została użyta scena, która ostatecznie znalazła się w filmie. Tam Han przychodził do urzędu imigracyjnego i pytają się o jego lud. Han mówi, że nie ma nikogo, a urzędnik wpisuje jego imię. Gdy Iger to zobaczył, powiedział, że wchodzi to. W pewien sposób poruszyło go to i zaintrygowało, no i kupiło. To prawdopodobnie była jedna z pierwszych nowych scen w filmie.
Z kolei w innym z wywiadów Larry sugeruje, że problem z Lordem i Millerem polegał na tym, że nie potrafili znaleźć właściwego tonu dla filmu. Niby miał być bardziej mroczny, brudny, szorstki, pełny zmęczonych weteranów i obskurny. Ale dalej w tym czyś było coś nie tak, bo Lord i Miller ciągle zmieniali decyzje, nie panowali nad tym. W sytuacji, gdy są setki ludzi gotowych zająć ich miejsce, Kathy podjęła taką decyzję jaką podjęła. Czyżby zatem nie poszło o głupkowaty humor?
Leland Chee, opiekun holokronu potwierdził, że „Han Solo” dzieje się 13 i 10 lat przed „Nową nadzieją”.
My tymczasem czekamy na drugi weekend filmu. Szacuje się, że w Stanach tym razem zarobi 30 milionów USD.
KOMENTARZE (30)
Ten weekend nie był zbyt udany dla filmu Riana Johnsona. „Ostatni Jedi” spadł na 6 pozycję w amerykańskim box-officie i zarobił jedynie 11,8 miliona USD. To mniej nie tylko od „Przebudzenia Mocy”, ale też „Łotra 1” w analogicznym okresie. Choć warto przypomnieć, że „Łotr 1” został już dawno pokonany. Obecnie Epizod VIII jest szóstym najbardziej dochodowym filmem w historii w USA, a także 10 na całym świecie. W dodatku ma spore szanse by poprawić oba wyniki.
Jeśli interesują was ciekawostki o Ostatnim Jedi to z pewnością zaciekawi was filmik, który przygotowała oficjalna wraz z ekipą „Star Wars Show”. „The Last Jedi Secrets Explain” to półgodzinny program, w którym Leland Chee, Pablo Hidalgo, Matt Martin i Rayne Roberts rozmawiają z Andi Gutierrez o inspiracjach i smaczkach VIII Epizodu. Od nawiązań do „Ojca chrzestnego”, po historię emblematu Jedi, czy łączniki fabularne z „Battlefrontem”.
Rian Johnson wytłumaczył dlaczego Luke w swojej projekcji wygląda jak wygląda. Chodziło o wywołanie gniewu w Kylo Renie. Skywalker doskonale wiedział, że jest to pięta achillesowa Bena Solo. Dlatego starał się wyglądać tak jak w czasie zniszczenia świątyni. Ma też miecz swojego ojca. Ren jest przekonany, iż ta broń powinna należeć do niego. Jednocześnie nie wie, że została zniszczona. W momencie wybuchu traci przytomność. Nie ma pojęcia, co się stało z mieczem, poza tym, że pewnie zabrała go Rey.
Przy okazji dokumentów z planu pojawił się jeszcze jeden promujący Irlandię.
Zbliża się sierpień, a to oznacza, że niedługo powinniśmy dostać jakieś konkrety w sprawie „Rebeliantów”. W zeszłym roku był to początek miesiąca, dwa lata temu koniec. Miejmy nadzieję na to pierwsze, bo serial nie pojawił się ani na D23, ani na SDCC. Tymczasem Filoni nadal produkuje się na Twitterze. Po pierwsze, zamieścił coś dla fanów pary Kanan/Hera.
Przy obrazku producent napisał: Nieważne jak ciemny jest świat wokół ciebie, zawsze są światło i radość, gdy jesteś z kimś, kto cię rozumie, kto cię naprawdę zna. Siłą Kanana i Hery jest to, że podnoszą się nawzajem [na duchu]. Każdy był kiedyś młody i może przez pewien czas tak to wszystko szło. Fajnie było wyobrazić ich sobie z wcześniejszego okresu, zanim nie mieli na barkach tych ciężarów, które noszą teraz, na początku sezonu czwartego.
Drugi tweet potwierdza, że Jarrus i Ahsoka znali się wcześniej.
Miłego piątku wszystkim. Skoro wydaje się, że podobają Wam się moje rysunki, to tutaj mam kolejną nieopowiedzianą historię, przynajmniej do teraz. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, czy Kanan i Ahsoka znali się i czy spotkali się, gdy byli młodzikami, to odpowiedź brzmi TAK. Spotkali się, choć nie znali się dobrze, mieli ze sobą przynajmniej jeden trening szermierki.
Lata potem, gdy spotkała Kanana, Ahsoka musiała zobaczyć w jakim stopniu jest przygotowany na czekające na niego niebezpieczeństwa. Oto mały wycinek tej sceny, a może dodatkowo pomoże ona zrozumieć, że na wiele sposobów Ahsoka była mentorką Kanana.
Ahsoka: Nawet w młodym wieku miałeś dar do posługiwania się mieczem świetlnym. Ale bez treningu i dyscypliny te umiejętności zanikają.
Kanan: Na to wygląda.
(Kanan znów wstaje, jest nieco zdołowany).
Kanan (Kontynuacja): Nie musiałem często walczyć mieczem. Przez pewien czas zdecydowałem, że nie będę tego robić. Byłem...
(Kanan przez chwilę walczy ze sobą. Ahsoka pomaga).
Ahsoka: Obawiałeś się go użyć. Rozumiem.
(Kanan docenia jej słowa).
Kanan: Uczyłem Ezrę najlepiej jak potrafię. Chcę, by był Jedi, którym nie jestem, którym nie mogłem być.
Ahsoka: A ja chcę, byś był Jedi, którym jesteś.
James Arnold Taylor nagrał kolejny, czwarty już odcinek „Clone Wars Conversations" i tym razem do swojego studia zaprosił Andrew Kishino, czyli pierwotnego aktora wcielającego się w Sawa Gerrerę. Mężczyzna walczył z dysleksją, w czym pomogła mu muzyka - zwłaszcza uczenie się taktów i zapamiętywanie tekstów piosenek. Zdradził, że podobnie jak większość aktorów w TCW nie wiedział na co się pisze, gdy poszedł na przesłuchania - w scenariuszu miał tylko skrót CW, więc pomyślał, że chodzi o stację The CW, toteż przeczytał swą rolę, mając na uwagę właśnie to wyobrażenie. Angaż dostał, a gdy pojawił się pierwszego dnia w pracy, dopiero wtedy dowiedział się w czym tak naprawdę będzie brać udział i czuł się jak dziecko po raz pierwszy w danej szkole. Kishino rozmawiał tez o innych swoich rolach. Gra sporo w gry komputerowe, toteż nie ma większych problemów we wcielanie się w postaci z nich. W "Saints Row IV" możemy usłyszeć jego kompozycje.
Gdy nikt jeszcze nie wiedział kim będzie Forest Whitaker, Andrew zobaczył jego zdjęcie i coś go tknęło, że to będzie Saw - no i miał rację. James i Kishino zauważyli, że choć odcinki o Onderonie opowiadają głównie o pierwszych ziarnach rebelii, to w dużej mierze są również opowieścią o relacjach interpersonalnych Sawa i stanowią fundamenty jego przyszłej osobowości. Około 39:50 możemy posłuchać jak Andrew czyta Szekspira jako Saw.
Jennifer Muro, scenarzystka "Sił przeznaczenia", także powiedziała parę słów. Zdecydowano się na premierę na YouTubie, bo zdano sobie sprawę, że to jest główne miejsce, z którego młode pokolenie czepie rozrywkę. W ustalaniu zgodności z kanonem bardzo pomogli jej Chee i Filoni. Kobieta zawsze zastanawiała się skąd Leia miała nową sukienkę na Endorze, także serial dał jej możliwość odpowiedzenia na to pytanie.
D23 zaczyna się już jutro. Wiemy już, że dostaniemy dużo wieści o filmach i "Battlefroncie". Co z animacjami? Szczerze mówiąc, ciężko stwierdzić, czy dostaniemy cokolwiek, bo nikt prócz Ashley Eckstein i Andi Gutierrez nie zapowiedział swego udziału. W piątek odbędzie się panel o kobietach w animacjach Disneya, a w sobotę o animowanych reklamach, ale czy będzie tam cokolwiek o Star Wars? A może jednak przyjdzie nam czekać do SDCC? Na razie przedstawiamy ostatnie serialowe plotki. Zacznijmy od oficjalnych wieści: „Rebelianci" dostali nominację do Emmy za najlepszy program dla dzieci, a „The Star Wars Show" za najlepszy krótki program. Głosowanie w sieci zacznie się 14. sierpnia, a wyniki poznamy 17. września.
Niewątpliwie największą rewelacją ostatnich dni był poniższy tweet Filoniego. Producent narysował obrazek przedstawiający spotkanie Ahsoki i Bendu, które miało miejsce krótko przed wyruszeniem na Malachor. Dołączył też fragment dialogu, jaki się między nimi odbył. To zapewne rodzaj „wyciętej sceny” z czasów, gdy jeszcze Bendu miał się pojawić w sezonie drugim w bazie na Atollonie. Czy można scenę uznać za kanoniczną? Zapewne tak, przynajmniej tak uczynili archiwiści z Wookieepedii.
Bendu: A zatem jesteś nastawiona na tę konfrontację?
Ahsoka: Muszę poznać prawdę.
Bendu: Niechaj tak będzie, ale wiedz to: w wyniku tego spotkania wiele się zmieni, w tym i ty.
Ahsoka: Czy nie dotyczy to wszystkich rzeczy poddanych upływowi czasu?
Bendu: Moja droga, gdy mówię "zmiana", mam na myśli śmierć.
Ahsoka: A więc umrę?
Bendu: Czy tak? Nie wiedziałem tego. Zatem żegnaj, była rycerz Jedi Ahsoko Tano.
Floni naprodukował się też dzisiaj w podcaście Rebels Chat i zdradził całe mnóstwo nowych rzeczy. Prowadzące spytały go o imię Kallusa, które zdaniem reżysera brzmi... Alexander. Dave stwierdził, że jak już agent przechodzi do „dobrych”, to powinien mieć jakieś imię, bo źli zawsze posługują się tylko nazwiskiem lub przydomkiem. Skąd akurat takie miano? Gdy serial jest na etapie storyboardów, to członkowie ekipy czytają kwestie bohaterów, aby reżyserowie mniej więcej widzieli jak będzie wyglądał odcinek. Mężczyzna, który zawsze czyta Kallusa, ma na imię Alex i choć brzmi zupełnie inaczej niż David Oyelowo, to reżyser postanowił go uhonorować w ten sposób. Info dla archiwistów: oficjalnie nie jest to potwierdzone, zwłaszcza pisownia, ale Leeland obiecał, że zapyta się o to Filoniego, gdy tylko go spotka.
Johnamarie zapytała co z kobietami-szturmowcami. Dave odparł krótko: „HA! Będą!” Potem rozwinął tę myśl: to prawda, że w oryginalnej trylogii wśród personelu imperium mamy tylko białych mężczyzn, żadnych kolorowych, żadnych kobiet, żadnych obcych. I nie jest to przypadek, to miało się jednoznacznie kojarzyć z nazistowskimi Niemcami, gdzie nie było miejsca na tolerancję. W czasach współczesnych wiele się zmieniło i twórcy chcą mieć „lepszą reprezentację” postaci.
Prowadzące poruszyły też temat Ezry. Po pierwsze: dlaczego Imperium nie użyło jego rodziców (siedzących w sezonie pierwszym w wiezieniu) jako karty przetargowej? Odpowiedź jest prosta: bo nie uznawało początkowo chłopaka za jakiekolwiek zagrożenie, no a poza tym rząd miał tylu więźniów, że ciężko pamiętać o każdym. Po drugie: czy zobaczymy jeszcze szczególną więź Bridgera ze zwierzętami? Dave podkreślił to, co mówił już parokrotnie: to nie jest żadna supermoc, to po prostu rodzaj wrażliwości. Chłopak jest w szczególny sposób połączony z samym życiem, a wszelkie życie jest jednością w Mocy. Nawet zwierzęta też mają do niej dostęp, wystarczy spojrzeć jak nasze ziemskie stworzenia potrafią choćby wyczuwać pogodę. Wracając do pytania: Filoni nie chciał odpowiedzieć, ale zasugerował delikatnie, że wilk ze zwiastuna może być tu ważny. Co właściwie z relacją chłopaka z ciemną stroną? Wedle producenta w Legendach było wiele historii, które kopiowały podróż Anakina, to jest bohater przeszedł na ciemną stronę, a potem wrócił. Jego zdaniem wcale nie jest tak łatwo, bo jak już się raz wejdzie na mroczną ścieżkę, to się z niej nigdy do końca nie schodzi. Tu trochę zszedł z tematu i zaczął mówić o relacji chłopaka z Kananem i o tym, że coś między nimi wisi, coś, co jeszcze musi zostać rozwiązane.
Raczej nie pojawi się jeszcze raz wątek wrażliwych na Moc dzieci, bo Dave'owi po prostu nie starczy na to czasu ani środków. Odcinek "Future of the Force" miał zasygnalizować, że problem niewyszkolonych użytkowników Mocy istniał w Imperium. Zdaniem producenta wiele z takich osób po prostu albo spędzało życie na bezustannej ucieczce, albo nie zdawało sobie nawet sprawy ze swych zdolności. A zdolności, choćby wielkie, jeśli nie są trenowane, zanikają. Może więc i dzieci wrażliwych an Moc nie będzie, ale za to „tu i tam” pokaże się Żelazna Eskadra, bo to wedle Dave'a fajna grupa.
Przejdźmy teraz na ciemną stronę. Producentowi zadano pytanie co też porabiają inkwizytorzy, lecz ten tylko się roześmiał i wykręcił się od odpowiedzi. Powiedział, że nie zawsze znanie wszystkich faktów wychodzi fanom na dobre. Ale zdradził też ważną rzecz: to nie inkwizytorzy w sezonie drugim namierzali Ezrę, tylko Imperator. Dave podał przykład z „Imperium", gdy Sheev był w stanie wyczuć zakłócenie w Mocy, jakim był Luke. Im więcej Palpatine wie o danej osobie, tym lepiej jest w stanie wykorzystać jej słabości i łatwiej ją namierzyć. No i dodał, że ostatecznym celem Imperatora jest „stanie się nieśmiertelnym, kontrola czasu i umysłów”. W sumie można uznać jego słowa za niejakie potwierdzenie plotki o powrocie tej postaci.
Jak przy Sithach jesteśmy, to reżyser powiedział parę nowych słów o tajemniczej Obecności. Pomysł na nią narodził się, gdy tworzył odcinek i myślał o lordzie, który stworzył urządzenie na Malachorze. A potem nagle zadał sobie pytanie czemu to zawsze musi być facet i potem poszło już szybko (poza tym, chciał bardzo zaangażować do czegoś Nikę Futterman). Kobieta miała wielu akolitów i cokolwiek robiła na Malachorze, było to bardzo nieprzyjemne. Jak przybyli Jedi, to od razu stwierdzili, że tego nie odpuszczą i ruszyli do boju. Sith doszła do wniosku, że też nie ma zamiaru nikogo puścić żywcem i doprowadziła do katastrofy, która pochłonęła wszystkich.
Prowadzące zapytały go o „Forces of Destiny". Filoni powiedział, że te opowieści są dla niego jak baśnie, a od TCW różnią się skalą. Podał przykład z „The Padawan Path”: gdyby robił ten odcinek, to dorzuciłby coś jeszcze o historii, znacznie rozbudował, ale sens byłby taki sam, to jest Ahsoka poszłaby na ceremonię. Na koniec wywiadu tematy stały się trochę mniej związane z SW: kobiety zapytały go, jakie moce z uniwersum "Awatara: Legendy Aanga" mieliby jego bohaterowie (Dave pracował wcześniej nad tym serialem). To było dla niego ciężkie pytanie, ale po namyśle doszedł do wniosku, że Jedi byliby jak awatarowie (tj. osoby łączące wszystkie moce), Hera byłaby władczynią powietrza (bo lubi latać), Sabine to czysty ogień, Zeb ziemia (gdyż jest raczej przysadzisty), a Chopper to w tajemnicy awatar. Padło też pytanie o jego kapelusz, którego kradzież niecnie planuje Sam Witwer. Reżyser stwierdził, że nie ma on takiej mocy. Zaczął go nosić na początku pracy w Lucasfilmie, gdy znalazł się na Ranczu, co od razu mu się skojarzyło z kowbojami, no a poza tym ma coś, dzięki czemu wyróżnia się wśród fanów. Czasem żona pokazuje mu zdjęcia z cosplayerami, którzy przebierają się za niego, ale on nie nazywa ich cosplayerami, tylko „ludźmi z dobrym gustem”.
Jak przy "Rebeliantach" jeszcze jesteśmy, to The Wookiee Gunner znalazł ciekawy artykuł o kobietach z Sagi. Okazuje się, że Siódma Siostra miała początkowo ksywkę „Chatter” (od „chat”, „gawędzić”), a jej obecne miano (i w ogóle sposób nazywania inkwizytorów) powstało, gdy stworzono Ósmego brata.
Na Zap2it ukazały się tytuły i opisy odcinków "Freemakerów". Dalsze odcinki drugiej serii zaczną się 31. lipca i będą emitowane codziennie aż do 16. sierpnia.
Odc. 3 - The Tower of Alistan Nor - Szukając inspiracji, Rowan podróżuje na Alistan Nor, gdzie znajduje opuszczone miasto Jedi i M-OC-a.
Odc. 4 - The Embersteel Blade - Próbując zdobyć części do „Arrowhead”, Kordi dostaje się pod przykrywką na ekskluzywną imperialną aukcję.
Odc. 5 - The Storms of Taul - Freemakerowie znowu natrafiają na Honda i kończą uwięzieni na Taulu wraz z M-OC-em.
Odc. 6 - Return to the Wheel - Freemakerowie wracają na Koło, aby zdobyć specjalną część, lecz wszystko, co znajdują, to Hutt Garballa i jego łowcy nagród.
Odc. 7 - The Lost Crystals of Qualydon
Odc. 8 - The Pit and the Pinnacle
Odc. 9 - Flight of the Arrowhead
Odc. 10 - A Perilous Rescue
Odc. 11 - Escape from Coruscant
Odc. 12 - Free Fall
Odc. 13 - Return of the Return of the Jedi
Za nami pierwsza połowa "Forces of Destiny". Na razie brak słowa kiedy dokładnie zobaczymy drugą, ale Leeland napisał parę słów o chronologii odcinków. To znaczy napisał, że na razie nie napisze niczego konkretnego, bo przed nami jeszcze więcej epizodów. Zaznaczył, że każdy z odcinków jest pomyślany jako oddzielny byt (prócz dwóch pierwszych z Rey) - bo jeden z fanów zapytał go, czy skoro epizody "The Stranger" i "Bounty of Trouble" dzieją się na Garelu, to czy znajdują się w tym samym miejscu na osi czasu. Okazuje się, że nie.
James Arnold Taylor od ostatniego razu wstawił dwa odcinki "Clone Wars Conversations" z Jimem Cummingsem i Benem Diskinem.
Jim jest fanem SW od chwili, gdy zobaczył reklamę "Nowej nadziei" i zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Najbardziej lubi Hana. Do TCW zgłaszał się do dwóch, trzech ról, aż w końcu wybrali go na Honda. Gdy tworzył głos tej postaci, na początku myślał o akcencie rosyjskim (ciekawostka: śpiewał z takim w "Anastazji"), ale szybko stwierdził, że to nie to. W końcu doszedł do wniosku, że stworzy taki, po którym nie będzie dało się poznać skąd bohater pochodzi. Gdy nagrywał z Danielem Loganem, młody nie wiedział kto obok niego siedzi i po skończonej sesji zasugerował mu, by zainteresował się podkładaniem głosów w grach (Minsc z "Baldur's Gate" czy Wreav z "Mass Effct 2" to tylko niektóre z jego ról). Około 20:40 obaj aktorzy czytają "Olivera Twista" - Taylor jako Oliver z głosem Obi-Wana, Cummings jako niezwykle podobny do Honda Dodger.
W trzecim odcinku James rozmawia z Benem Diskinem, który w TCW wcielił się w wiele postaci, między innymi Morleya, WAC-a 47, Krisma czy Torula Bloma. Aktor nie wychował się na „Gwiezdnych Wojnach" (co momentami niestety widać), zdecydowanie bardziej woli uniwersa superbohaterskie. Taylor zasugerował, że WAC z piątego sezonu serialu był takim „Jar Jarem TCW", ale jego zdaniem Threepio odgrywał taką rolę w oryginalnej trylogii, no i są potrzebne takie postaci. Diskin zdradził, że w odcinku „Bounty” Boba Fett miał być dostarczony w skrzyni do Otui Blanka... w sukience, gdyż pierwotnie dyktator miał otrzymać od łowców swą „narzeczoną", Plumę. Taki przynajmniej był pomysł Lucasa, ale Filoni szybko pobiegł do niego i wytłumaczył, że ubieranie jednej z najpopularniejszej postaci w damskie ciuszki może się spotkać ze zdecydowanie negatywną reakcją fandomu. Ben powiedział też, że gdy wybierał głos dla Morleya, to inspirował się panem Pingiem z „Kung fu pandy”, bo mimo że ten bohater jest kaczką, to jego zdaniem jest coś wężowego w tej postaci. Około 31. minuty możecie posłuchać jak Diskin czyta fragment „Dwóch wież” z Gollumem/Smeagolem jako Morley/WAC.
"Forces of Destiny" debiutuje już jutro, więc dzisiaj przedstawiamy małe podsumowanie plotek, które pojawiły się w ostatnich dniach. Oficjalna zorganizowała sondę na najbardziej wyczekiwaną bohaterkę. Na razie wygrywają kolejno: Ahsoka, Padme i Jyn. Ponadto powyżej wstawiliśmy nową grafikę, która pojawiła się niedawno na Twitterze. Możemy na niej zobaczyć jak będą wyglądały Hera i Ketsu.
Jennifer Muro nie próżnowała i udzieliła paru wywiadów. Pierwszy z nich, dla CGM Online, zdradza jedną ważną rzecz: serial będzie liczył sobie 16 odcinków. Czyli w przyszłym tygodniu zobaczymy połowę, druga czeka nas jesienią. Ponadto scenarzystka zdradziła, że w FoD oczywiście zobaczymy mężczyzn, do tego całkiem sporo; zresztą jej ulubionym bohaterem SW jest Luke. Ale oczywiście na główny plan wychodzą kobiety, bo już najwyższy czas, by i one odgrywały główne role. Muro udowodniła na przykładzie "Krainy lodu", że filmowe przedstawicielki płci pięknej też potrafią nieźle sprzedawać produkty związane z daną produkcją. Złotą zasadą scenarzystki jest skupianie się na postaciach i ich motywacjach na pierwszym miejscu.
Muro rozmawiała również z Den of Geek. Opisując bohaterki, podkreśliła, że każda z nich jest na swój sposób herosem - ale Rey rozwiąże swój problem inaczej, Ahsoka inaczej. Pisanie odcinków z Leią było wedle niej "nie do pobicia", bo jest ona przecież postacią, która zrewolucjonizowała kino i to, jak są pokazywane kobiety w filmach. Scenarzystka starała się pozostać wierną temu, co wykreowała Carrie Fisher i jej zdaniem Shelby Young wspaniale poradziła sobie w tej roli.
Ahsoka będzie miała dużą rolę w serialu. Muro konsultowała się z Grupą Opowieści, aby ustalić które historie o padawance może pokazać. Dużą inspiracją stał się dla niej Filoni - Muro powiedziała, że nie śmiałaby jej ruszać bez konsultacji z nim. Choć fani spekulują czy dziewczyna przeżyła pojedynek z Vaderem, to w FoD nie uzyskamy odpowiedzi na to pytanie (na zwiastunach i materiałach promocyjnych widać, że odcinki z nią będą się działy podczas wojen klonów).
Jyn, w którą wcieli się Felicity Jones, może nie będzie miała nie wiadomo jak epickich historii, ale Jennifer chce pokazać również "mniejszy heroizm". Fani Sabine nie powinni być zawiedzeni, bo dostaniemy jej "sporą dawkę". Odcinki rzucą więcej światła na jej przeszłość, gdy była młodsza, mniej doświadczona i bardziej impulsywna.
Ashley Eckstein jakiś czas temu pochwaliła się na Twitterze sesją nagraniową z Mattem Lanterem. W sumie nie wiadomo do czego razem ich zaangażowano (do dyskusji wtrącił się Leland Chee i napisał, że uwielbia, gdy jest tyle teorii), ale najprawdopodobniej chodzi właśnie o "Forces of Destiny". W ostatnim "The Star Wars Show" aktorka powiedziała, że serial poruszy również wątek związku Tano z Anakinem. Zawsze jest oczywiście opcja, że chodzi o coś innego, ale na chwilę obecną nie wiemy o żadnym innym projekcie, nad którym mogłaby pracować aktorka.
How can your Monday be UGH when you get to record with Matt Lanter in your Matt Lanter shirt??? pic.twitter.com/LNBKVQH2rX
Celebration tuż, tuż, więc Oficjalnej możecie poczytać już pełen program. Jeśli nie możecie jechać, to zawsze możecie obejrzeć relację na żywo. Potwierdzono też udział Marka Hamila. Niedługo ukaże się kolejna mobilna gra, "Star Wars Puzzle Droids", czyli klasyczne "połącz trzy", ale z fabułą opowiadaną przez tytułowe roboty.
Potem możemy posłuchać Strażnika Holokronu Lelanda Chee mówiącego o swojej pracy, a także Andi rozmawiającą z autorami książki "Star Wars Art: Ralph McQuarrie". Na sam koniec ekipa serwuje nam maulowe okrzyki "Kenobiiiii!", które przesłali fani, a tym razem - z okazji Prima Aprilis - prosi nas o przesyłanie swoich ulubionych śmiesznych momentów z Sagi wraz z hasztagiem #StarWarsGoofs.