TWÓJ KOKPIT
0

Alan Dean Foster :: Newsy

NEWSY (51) TEKSTY (9)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

P&O 120: Dlaczego w wielu produktach Vader ma czerwone oczy?

2015-04-26 08:31:15



Dzisiejsze pytanie bardziej dotyczy produktów kolekcjonerskich, ale nie tylko. Pytanie pochodzi jeszcze sprzed premiery „Zemsty Sithów”.

P: W powieści Nowa Nadzieja autorstwa George’a Lucasa znalazłem następujący fragment:
Ponad nią wznosiła się groźna sylwetka Dartha Vadera. Czerwone oczy lśniły za straszną maską oddechową.*
Ale to jeszcze nic w Insiderze #76, zauważyłem dwie rzeczy, na jednej z ilustracji Vader ma czerwone oczy, tak samo jak na jednej z prezentowanych figurek. Czy coś mnie ominęło? Czy będzie wprowadzona jakaś zmiana na wydaniu DVD [tego z roku 2004]? To jakiś zabieg marketingowy?

O: Nie jest to ani żaden chwyt marketingowy, co więcej ani twoje oczy, ani Vadera, nie oszukują cię. To swoiste nawiązanie do oryginalnej trylogii, a z pewnością czerwone oczy ujrzymy jeszcze nie raz. Głównie dlatego, że oczy Vadera były już czerwone w 1977. Przez lata kostium Vadera zmieniał się i byli fani, którzy potrafili to wychwycić, ale oczy Vadera już w „Nowej nadziei” były czerwone, mimo, że trudno było to zauważyć. Raczej wydawały się mieć w niektórych ujęciach czerwony odcień.
Ale najwięcej zamieszania było jednak z produktami powiązanymi z sagą. W niektórych komiksach wydawanych przez Marvel w latach 70. i 80. Vader ma wiśniowe oczy, w innych używa się ciemno niebieskiego koloru.
Natomiast Hasbro specjalnie przypomniało o tej dziwnej cesze, chcąc podkreślić, że to są figurki z Części IV. W innych epizodach Vader miał czarne soczewki.

K: Tu należy dodać jedną rzecz, czerwone soczewki w masce Vadera z „Nowej nadziei” to nie jest żadna ideologia, a czysty pragmatyzm. Po pierwsze odcień czerwieni w kinie, przy jakości sprzed prawie 30 lat, na prawdę było trudno dostrzec, zwłaszcza przy zużytych taśmach. Dopiero na wersji DVD z 2004 widać w pełni czerwony kolor. Druga sprawa to ograniczenia technologiczne, nie było wtedy na rynku czarnych soczewek, przez które aktor by widział. I to tak na prawdę przesądziło sprawę, natomiast czerwone oczy w książce Alana Dean Fostera (który napisał ją pod dyktando Geogre’a Lucasa), prawdopodobnie pochodzą z tego, że autor widział wcześniej zarówno zdjęcia jak i fragmenty filmu, w wersji z pewnością lepszej niż większość widzów w kinach. Zanotował ten fakt i wykorzystał. Warto też dodać, że Lucas w „Zemście Sithów” nawiązał do czerwonych oczu maski Vadera, gdy jest ona mu nakładana i widzimy ją od środka.



* „Nowa Nadzieja” Alan Dean Foster, tłumaczył Piotr W. Cholewa.
KOMENTARZE (5)

O adaptacjach trylogii z nostalgią

2014-07-19 08:28:22



Tym razem Jennifer Heddle zajęła się zupełnie inną działką, a mianowicie nie nowościami, a starociami. Jednymi z najbardziej klasycznych powieści, które gdzieś tam wciąż mają drugie życie (lub kolejne), ba nawet częściowo są kanoniczne, są adaptacje filmowe Nowej nadziei George’a Lucas (wg okładki, całość napisał jako ghostwriter Alan Dean Foster), Imperium kontratakuje Donalda F. Gluta, oraz Powrót Jedi Jamesa Kahna. Redaktora Lucasfilmu wraca do nich w swoich nostalgicznych przemyśleniach.



Zbierzcie się dziatwo, opowiem wam historię o zaraniu dziejów…

No dobra, z lat 80.

Ubiegły miesiąc to przede wszystkim rocznice premier wszystkich sześciu obecnie istniejących filmów „Star Wars”. Nostalgia rocznicowa z oryginalną trylogią dotknęła i mnie, a że ja jestem (ehm, ehm ledwo) wystarczająco stara, by móc widzieć te filmy w kinie wtedy kiedy wyszyły. Więc zacząłam sobie myśleć o moich wspomnieniach jak to było za pierwszym razem. A potem pomyślałam o adaptacjach powieściowych. (wpis oryginalny pochodzi z czerwca, przyp. red.)

Dorastanie jako dzieciak, który kochał „Gwiezdne Wojny” (i generalnie rozrywkę) nie było łatwe w latach 70. i 80. Jak się już zobaczyło film, to na tym się kończyło. Nie było to dostępne w domu na komputerze kilka miesięcy później. (Nie wspominając o tym, że komputery by tego nie udźwignęły!) Trzeba było się pogodzić z tym, by przeżywać film w pamięci, dzięki komiksom, książkom z obrazkami czy nowelizacjom.

Adaptacje były kołem ratunkowym, gdy dorastałam. Jako ktoś, kto już wtedy kochał książki, stanowiło to dla mnie idealny sposób by ponownie przeżywać ulubione filmy ponownie i ponownie. No i dodatkowo miały informacje o tym, co bohaterowie mają w głowie a czasem nawet zawierały usunięte sceny. (Nokautują tym samym dodatki na DVD!). Chociaż miałam nowelizacje wielu filmów, książki „Star Wars” były moimi ulubionymi. Każdą z innego powodu, napisane przez trzech różnych autorów, więc do każdej podeszłam inaczej.

„Nowa nadzieja” autorstwa „George’a Lucasa” (właściwie to Alana Deana Fostera, ale jako dzieciak nie zdawałam sobie z tego sprawy i byłam podniecona tym, że George osobiście napisał tę książkę!) jest najbardziej zwarta z wszystkich trzech, jakość której jako dziecko nie do końca potrafiłam docenić, ale obecnie cenią ją bardzo wysoko. Ta książka to skarb jeśli chodzi o informacje, zawiera sceny między Lukiem i Biggsem, Lukiem i jego przyjaciółmi z Anchorhead, Hanem i Jabbą (opisanym jako wielki ruchomy zwał mięśni i łoju, zwieńczony poznaczoną bliznami głową, z satysfakcją obserwował półokrąg uzbrojonych morderców). Myślę, że to co najbardziej mnie intrygowało i ekscytowało to fakt, że ta książka zdradziła nam nawet imię Imperatora – Palpatine! Czułam, że to George napisał osobiście odsłaniając nam kurtyny świata, który stworzył.

Adaptacja „Imperium kontratakuje” autorstwa Donalda F. Gluta jest moją ulubioną z trzech niejako przez to, że film jest moim ulubionym. Okładka mojego paperbacka była tyle razy używana, że zaczęła się rozpadać. No a będąc dzieckiem, wcale nie jest łatwo kupić kolejną! Używałam więc taśmy klejącej, by trzymało się to tak długo jak tylko możliwe. Wciąż jednak wyglądało to okropnie. Ale to wspaniała okropność. Scena w której Han całuje Leię wciąż tli się w mojej głowie. (Teraz, kiedy patrzyła na niego, pomyślała, że nigdy nie wydawał się bardziej przystojny, ale przecież ciągle była księżniczką. ). Glut umiejętnie oddaje życie filmu dzięki opisom, wszystkie są imponujące zwłaszcza pamiętając o tym, że on nie widział jeszcze filmu.

„Powrót Jedi” w adaptacji Jamesa Kahna ma w sobie emocje, które zachowują ton filmu, ale też ma zabójcze kwestie jak dwór Hutta Jabby wrzał złośliwą ekstazą. Kahnowi udało się sprawić, że Leia jest aktywnym uczestnikiem wydarzeń w scenie w pałacu Jabby, w sposób jaki film tego nie wyklucza, co oczywiście doceniłam. Zawiera też usuniętą scenę z burzą pustynną, którą w 1983 świetnie się czytało. Pamiętam jak kupiłam tę książkę w lokalnym supermarkecie, tygodnie przed tym zanim film wyszedł i torturowałam się tym by przebrnąć ją, ale jednocześnie powstrzymywałam siebie. Ten typ kuszącej tortury już nie istnieje.

Na zawsze będę wdzięczna autorom adaptacji za to, że pomogli mi przeżywać moje ulubione filmy kiedy nie było opcji by można je oglądać w domu. Jako dorosła osoba w pełni podziwiam znakomitą pracę tych autorów, którzy przenieśli nas do odległej galaktyki. Jest dobra szkoła pisania adaptacji, ale te trzy książki to przykłady najlepszej formy. Nawet jeśli macie swoje wydania Blu-ray i odtwarzacie je ciągle na HDTV, wciąż warto jest przeczytać… i przypomnieć sobie o czasie, który odszedł.


KOMENTARZE (15)

O ziemskich zwierzętach w Sadze

2013-10-04 07:36:54 Oficjalny blog



Od 1931 roku każdego 4 października obchodzony jest Światowy Dzień Zwierząt. Data ta została wybrana ze względu na obchodzone tego samego dnia przez chrześcijan wspomnienie św. Franciszka z Asyżu, patrona "mniejszych braci" ludzi. Jak wiemy, w Sadze również istnieje cała masa domowych pupili i drapieżników - ale co ze zwierzętami z Ziemi? Kilka słów na ten temat mają do powiedzenia Tim Veekhoven i Mark Newbold, którzy na oficjalnym blogu zebrali i zaprezentowali najważniejsze wystąpienia zwierzaków we wszystkich filmach.

Mówiłem ci dinozaurze i mnie. Wiesz, że jesteśmy tak blisko, jak to tylko możliwe. Cóż, a teraz kolejna wskazówka dla was wszystkich...

Choć żaden człowiek nie widział dinozaura z ery mezozoiku, to inne zwierzęta z "Gwiezdnych Wojen" są bardzo dobrze nam znane. Nieobecność Ziemi jest istotna w statusie "Star Wars" jako dzieła space opera i fantasy. Jocasta Nu powiedziałaby: "Ziemia po prostu nie istnieje". Lecz kilka elementów z naszej własnej planety tak czy siak prześlizgnęły się do odległej galaktyki. Rodzime formy życia z Ziemi (na przykład ludzie) są jednym z tych składników.

Zwłaszcza niektóre ze wczesnych nowelizacji przodowały w wymienianiu znajomych stworzeń. Z powieści "Nowa nadzieja", której rzeczywistym autorem był Alan Dean Foster [na okładce widnieje nazwisko George'a Lucasa - przyp. tłum.] możemy się dowiedzieć, że kilka zwierząt z Ziemi zamieszkuje również galaktykę "Gwiezdnych Wojen". Pies jest jednym z nich. Foster tak opisuje scenę na Tatooine: "Piaskomuchy brzęczały leniwie pod spękanymi okapami betonowych budynków. Z dali dobiegało szczekanie psa.." Okazuje się, że zarówno Luke Skywalker, jak i Lando Calrissian (zobacz "Ogniowicher Oseona") kiedyś posiadali te zwierzęta. Najwcześniejsze psy zostały udomowione około 15 tys. lat p.n.e. i zdaje się, że to samo robili ludzie na Tatooine i innych światach "Gwiezdnych Wojen". Dodatkowo, w nowelizacji "Nowej nadziei" mówi się o kaczce. Obi-Wan, który spędził trochę czasu na Naboo, mruczy: "No, ale nawet kaczkę trzeba nauczyć pływać." Luke najwidoczniej nie ma pojęcia o czym mowa, bo odpowiada: "Co to jest kaczka?" Podczas bitwy o Yavin dowódca Złotych Jon Vander używa frazeologizmu: "Siedzimy tu jak kaczki" [angielskie "sitting duck" nie ma dokładnego polskiego odpowiednika. Oznacza ono kogoś wystawionego na atak i bezbronnego - przyp. tłum.] Prócz piaskomuch, psów i kaczek, nowelizacja "Nowej nadziei" wymienia pandy ("... Threepio być może nie wie, czym różni się bantha od pandy.") James Kahn, autor nowelizacji "Powrotu Jedi", czyni kolejne interesujące porównanie. Tym razem jest ono rozmiarem pomiędzy rancorem a słoniem. Tego drugiego wspomina się również w książce "Lando Calrissian i Myśloharfa Sharów"

Lucasfilm prawdopodobnie nie dbał o pandy i psy pojawiające się we wczesnych nowelizacjach lub powieściach z EU. Miał na głowie ważniejsze sprawy, aby dodać kilka powszechnych zwierząt do filmów. A czy statek, który przeleciał trasę na Kessel w mniej niż 12 parseków nie wziął swojej nazwy od pewnego drapieżnego ptaka z Ziemi?

Teraz spójrzmy na ziemskie zwierzęta, które można zobaczyć lub usłyszeć w filmach lub spin-offach telewizyjnych.

Dzika natura na Dagobah

Ekipa "Imperium kontratakuje" zjeździła całą naszą planetę, aby znaleźć odpowiednie miejsce do nakręcenia bagnistego świata, aż zdecydowała, że zbudują go w studiu Elstree. Zamiast tworzyć wiele dziwnych stworzeń na Dagobah, to użyli zwierząt z Ziemi (wiele niewykorzystanych konceptów znalazło się w "The Illustrated Star Wars Universe" i "The Wildlife of Star Wars"). Plan Dagobah był tak wielki, że stał się miniaturowym ekosystemem. Po chwili ptaki, insekty i pająki zaczęły żyć w gigantycznym przyszłym bagnie. Użyto hydromonitora, aby udawać sleena, a jaszczurka zagrała nudja. Kilka południowoamerykańskich węży królewskich pełzało wokół chatki Yody, a nawet w X-wingu Luke'a, gdy ten miał opuścić planetę. Marka Hamila podobno ugryzł wąż ukrywający się w myśliwcu. Kolejna jaszczurkę (prawdopodobnie iguanę) widać jak wspina się po kamieniach, gdy Yoda wyciąga X-winga z bagna.

Za zwierzęta na Dagobah odpowiedzialny był trener Mike Culling. Próbował przekonać Hamila, że węże to świetni domowi pupile. Jego firma, Animal Actors, dostarczyła boa dusiciela o imieniu Basil i pytona Petera. Culling pamięta jak pokazywał Irvinowi Kershnerowi wiele egzotycznych zwierząt, takich jak nietoperze, pająki, szczury, skorpiony oraz wielkie ropuchy, które mogły wystąpić na bagnie Dagobah. Wedle "A Journal of the Making of The Empire Strikes Back", w procesie produkcji znalazły się ogromne ropuchy, ale nie widać ich w filmie (możecie dostrzec je w zestawie Dagobah od Kennera, jeśli dobrze się przyjrzycie.)

Pałacowe szkodniki i przysmaki

Pałac Jabby na Tatooine odwiedzały najdziwniejsze rasy z całej galaktyki. Lecz jego lochy były idealnym domem dla najbardziej niesławnych gryzoni z Ziemi: szczurów. Gdy C-3PO został zmuszony do przejścia przez lochy w 4 ABY, napotkał na swojej drodze kilka wielkich szczurów.

Gdy Boushh przybywa, aby odebrać nagrodę za Chewbaccę, to spójrzcie uważnie na miskę Jabby. Możecie tam zobaczyć pływającą wielką żabę (z Klatooine, z perspektywy in-universe). Toby Philpott, jeden z głównych lalkarzy odpowiedzialnych za ożywienie postaci Hutta, wciąż pamięta kilka rzeczy o zwierzęciu ze zbiornika: "To był egzotyczny gigant z zoo, może pochodził z Afryki. Chyba była to ropucha (ale nie jestem pewien). Miała swojego opiekuna. Ta, którą je Jabba, zrobiona jest oczywiście z gumy. Ta prawdziwa pewnego razu wyskoczyła, ponieważ słyszeliśmy odgłosy paniki, ale ja i David [Barclay] nie mogliśmy nic zobaczyć... Żaby były na planie tylko podczas pewnych ujęć, a my siedzieliśmy w Jabbie i nie dotykaliśmy ich." Może w październiku "The Making of Return of the Jedi" wyjawi coś więcej na temat ulubionego przysmaku Hutta.

Mądra iguana i zmiennokształtny kruk

Jednym z fajnych ziemskich stworzeń jest iguana wodza Chirpy (nazwa in-universe wciąż pozostaje nieznana). W nowelizacji wspomina się, że zwierzę to było nie tylko jego pupilem, lecz także doradcą. Nie wiadomo czy jej rady dotyczyły czegoś więcej niż tylko wyboru pysznych roślin i liści (iguany są roślinożerne). Można ją dostrzec, gdy wdrapuje się po brzuchu Chirpy podczas opowieści C-3PO o galaktycznej wojnie domowej. Może również zgodziła się, aby dołączyć do Sojuszu Rebeliantów.

W niektórych kulturach kruki to pośrednicy pomiędzy życiem a śmiercią, a w innych przenoszą wiadomości i są bardzo mądre. Istnieją one również w świecie "Gwiezdnych Wojen". Zbuntowana Siostra Nocy Charal ("Battle of Endor") mogła zmienić się w tego ptaka dzięki Talizmanowi Kruka, pierścieniowi, który ukradła z Dathomiry. Ostatecznie artefakt został zniszczony, a Charal musiała raz na zawsze pozostać krukiem.

U Warricków

Podwórze domu Warricków na Endorze to prawdziwy raj dla ziemskich zwierząt. Wygląda trochę nawet jak małe zoo. Gdy rodzina Towanich rozbiła się na planecie, udało jej się spotkać chomika, królika, lamy i fretkę. Tip-yip (kurczak), guapa (kucyk) i pulga (koń) również wydają się znajome, ale przynajmniej znamy ich nazwy po ewocku. Gdy Wicket myśli, że pulga jest tym samym, co krążownik, Cindel odpowiada: "Konie nie latają". Guap i pulg nie należy mylić z bordokami. W "Caravan of Courage" widać sowę w chatce Lograya i kilka gęsi patrzących na samotnego pasterza na wzgórzu.

We frazeologizmach

Niektóre stworzenia z Ziemi nie tylko pojawiły się w filmach, wspomina się też je we frazeologizmach. Kapitan Panaka bał się, że po opadnięciu osłon królewskiego statku podczas inwazji na Naboo w 32 BBY załoga stanie się "siedzącymi kaczkami". Kaczka, żyjąca razem z ptakami o nazwie pelikki, była wodnym stworzeniem pochodzącym z Naboo. "Dusty Duck", opuszczony lekki frachtowiec zaprojektowany przez Pa'lowicków, stacjonował w Mos Espie i był źródłem wielu lokalnych opowieści o duchach. Gdy C-3PO został niespodziewanie zmuszony do walki jako robot B1 na Geonosis, jego wokabulator wykrzyczał frazę: "Gińcie, psy Jedi!" Natychmiast poczuł wstyd ze swojej pomyłki.

Zwierzęce odgłosy

A więc Tim ustalił, że w "Gwiezdnych Wojnach" - od nowelizacji, poprzez filmy telewizyjne, aż po epizody Sagi - mamy całą menażerię stworzeń z Ziemi. Lecz nasza arka ze zwierzętami nie jest ograniczona tylko do ich wystąpień wizualnych. Ogromnej ilości obcych zwierzaki "użyczyły" głosu, a niektóre z nich są bardziej znane, niż może się to wydawać.

W 1976, podczas gromadzenia dźwięków do biblioteki audio "Gwiezdnych Wojen", Ben Burtt zgromadził ogromny katalog zwierzęcych odgłosów, a wszystko to z zamiarem nie tylko ożywienia obcych, lecz także dania widzom znajomego elementu w celu lepszego pokazania im tych stworzeń. Najbardziej klasycznym i znanym przykładem jest Chewbacca, główny obcy Oryginalnej Trylogii. Jego język ożył za pomocą zmiksowania dźwięków amerykańskiego niedźwiedzia cynamonowego o imieniu (a jakże) Puchatek, niedźwiedzia czarnego Tarika, lwów, fok, lwów morskich oraz Petulii, morsa, którego Burtt nagrał w zoo. Dzięki geniuszowi Bena, ikonicznemu sposobowi chodzenia Petera Mayhew oraz niesamowitemu kostiumowi z sierści jaka autorstwa Stuarta Freeborna, wyrywający ramiona towarzysz Hana solo ożył.

Wielu fanów wie, że banthę grała słonica indyjska o imieniu Mardji, lecz pewnie nie wiedzą oni, że jej odgłosy to zwolniony ryk niedźwiedzia. Albo że ich panowie, Jeźdźcy Tusken, przemawiali głosami tunezyjskich mułów, których wycie odbijało się od ścian kanionu.

Po wejściu do tej najohydniejszej przystani łajdactwa i występku, jaką była kantyna z Mos Eisley, możemy się dowiedzieć, że Pondzie Babie głosu użyczał mors (aczkolwiek nie możemy potwierdzić czy to była Petulia), oraz że pomruk śmiechu w sali to chichot hieny. Jak dobrze to dobrano.

Nie było wielkiego zapotrzebowania na zwierzęce odgłosy na Gwieździe Śmierci, ale warto wiedzieć, że w odgłosie myśliwca TIE słychać ryk tygrysa, a zniszczeniu Alderaana towarzyszą ludzkie krzyki. Na Yavinie IV słyszymy egzotyczne ptaki, dubbingowane przez... cóż, ptaki. Poza oryginalnymi filmami, w ukochanym "Holiday Special" słyszymy wielu nowych Wookieech, którym głosu użyczały wielbłądy z mieszanką niedźwiedzi, lwów i kuguarów (to taki rodzaj kota, nie wiemy czy Diahann Carroll grała kogoś jeszcze prócz swojej postaci [aktorka ta wcieliła się w Mermeię - wirtualną kobietę, którą ogląda Itchy, ojciec Chewbaccy - przyp. tłum.]), napełniając swą obecnością zgromadzenie obcych w kantynie Ackmeny.

Pierwszym obcym stworzeniem, jakie spotykamy w "Imperium kontratakuje", jest tauntaun, a jego niecodzienny jęk był możliwy do stworzenia dzięki lwu morskiemu o fajnym imieniu Mota. A głos tego zwierzęcia, zmiksowany z basowymi pomrukami słonia, dał początek warczeniu wampy.

Co ciekawe, wycie Chewbaccy w "Imperium" zostało najprawdopodobniej nagrane na potrzeby "Holiday Special", udowadniając raz jeszcze, że jest to dar, który sam się rozdaje. Po przejściu z lodowej planety Hoth na bagnistą Dagobah widzimy sporą ilość gadów, jaszczurek i węży w chwili, gdy Luke wchodzi do jaskini, ale w tle można usłyszeć zwolnione nagrania ptaków i coś, czego nie widzi się na co dzień - szopa w wannie... Czy Burtt wymyślił to, czy też był to jego błąd - tego nie wiemy.

"Imperium" ma najmniejszą liczbę obcych stworzeń jak do tej pory, a więc po przeniesieniu się do Miasta w Chmurach napotykamy na Ugnaughtów, którym głosu użyczają małe lisy polarne i ich mama. O wiele słodszy dźwięk niż sami Ugnaughtowie, posiadający twarze, które tylko mama mogłaby pokochać.

Po przejściu do "Powrotu Jedi" zostajemy w świńskim temacie i dowiadujemy się, że gardłowe pomrukiwania Gamorrean to w rzeczywistości odgłosy... świń. Tak, tu nie ma niespodzianek, ale może Was zaskoczyć, że krzyki i wrzaski przerażającego rancora pochodziły z nagrania agresywnego jamnika, które przypadkowo przywodzą na myśl zmutowanego labraksa [jest to gatunek ryby - przyp. tłum.] o złym charakterze.

Gdy tworzono sarlacca, nagrano odgłosy żołądków członków ekipy po zjedzeniu pizzy i syczenie aligatorów, aby pokazać bezustanny głód stwora, który zamieszkiwał jamę Carcoon, oraz by zaprezentować, że w "Jedi" jest wiele dźwięków wydawanych przez ludzi, którzy na przykład użyczali głosy Ewokom.

Po przejściu trzy dekady dalej, do czasów "Mrocznego widma", natrafiamy na gadoptaka, nielotnego kaadu z bagien Naboo. Jego dźwięki to mieszanka zwolnionego nagrania świń i otworu, przez który wieloryby wylewają wodę. Geonosianie z "Ataku klonów" to zręcznie wymieszana mikstura latającego lisa [pteropusa, to gatunek nietoperzy - przyp. tłum] i okrzyku godowego pingwinów nagranych w Australii. Straszliwy acklay z areny to mieszanka delfina i świni. Boga, wierzchowiec Obi-Wana z "Zemsty Sithów" przemawiała głosem psów, kojota z zasobnej biblioteki Skywalker Sound i diabła tasmańskiego nagranego oryginalnie na potrzeby "Willow", co udowodniło, że nic się nie marnuje i że każdy dźwięk ma swój cel.

W pierwszym sezonie "Wojen klonów" natrafiliśmy na roggwarta Gora, pupila Grievousa. Jego ryki oparto na odgłosach lwa i sępa. Natomiast gundarki to mieszanka koni i skrzeczącej papugi.

A teraz, w oczekiwaniu na Epizod VII, zastanawiamy się jakie zwierzęta z Ziemi pojawią się w nowym filmie. Liczę na poirytowanego leniwca, znudzoną żyrafę i może wściekłą marmozetę. Mamy nadzieję, że czarodzieje z Skywalker Sound podołają zadaniu.


Redakcja Bastionu życzy zwierzakom latającym, chodzącym i pływającym wszystkiego najlepszego z okazji ich święta, a ich właścicielom i opiekunom wiele radości z kontaktu z nimi.
KOMENTARZE (5)

"Jaina Proudmoore: Wichry wojny" - zapowiedź

2012-08-31 20:09:56 różne

Na 16 listopada wydawnictwo Fabryka Słów zapowiedziało premierę książki pod tytułem: Jaina Proudmoore: Wichry wojny. Jest to powieść osadzona w świecie World of Warcraft, a jej autorką jest Christie Golden (Omen, Sojusznicy, Hegemonia).

Popioły Kataklizmu zdążyły już osiąść w podzielonych królestwach Azerothu. Gdy zniszczony świat dochodzi do siebie po katastrofie, znana czarodziejka, Lady Jaina Proudmoore nie ustaje w walce o poprawę relacji między Hordą, a Przymierzem. Jednakże napięcia pomiędzy frakcjami rosną i światu grozi otwarta wojna, która zniszczyłaby ledwie odzyskaną odrobinę spokoju.
Do ukochanego miasta Jainy, Theramore, nadchodzą złowróżbne wieści. Skradziono jeden z najpotężniejszych artefaktów należących do niebieskich smoków, Źrenicę Światła. Jaina wyrusza na poszukiwanie zaginionego skarbu, przyłączając się do Aspekta niebieskich smoków, Kalecgosa. W trakcie pogoni pomiędzy dwójką znamienitych bohaterów powstaje zaskakująca więź, jednak kolejna katastrofa czyha na nich tuż za zakrętem.
Garrosh Hellscream gromadzi armie Hordy, by przeprowadzić otwarty atak na Theramore. Pomimo rozłamu, który staje się coraz bardziej widoczny pośród frakcji, której przewodzi, zuchwały wódz wojenny zamierza rozpocząć epokę, w której absolutna władza będzie należała do Hordy. Trawiący go głód podboju sprawia, że ci, którzy mu śmią się mu sprzeciwić, ponoszą okrutne konsekwencje.
Armie Przymierza gromadzą się wokół Theramore, by odeprzeć najazd Hordy, jednak dzielni obrońcy nie są przygotowani na prawdziwy wymiar przebiegłej i zwodniczej strategii Garrosha. Jego atak nieodwracalnie przemieni Jainę, zatapiając zagorzałą głosicielkę pokoju w chaotycznych, niszczycielskich odmętach wojny.


Książka będzie miała równe 400 stron, a jej cena wyniesie 39,90 zł. Wichry wojny będą już szóstą książką Christie opublikowaną w naszym kraju - oprócz trzech pozycji gwiezdnowojennych, nakładem wydawnictwa ISA ukazał się również Wampir z mgieł (1997) i Władca klanów (2003) - również dziejący się w świecie Warcrafta. Oprócz tego, Christie jest autorką m.in. pięciu innych książek warcraftowych, sześciu z cyklu StarCraft oraz przeszło dziesięciu z uniwersum Star Treka.

Niewesołe informacje mamy za to dla fanów Karen Traviss. Anvil Gate (trzeci tom serii Gears of War) zapowiadany był na lipiec, tymczasem nie wyszedł do dziś a na stronie wydawnictwa zniknęła konkretna data wydania. Fabryka Słów wydała na swojej stronie oświadczenie z którego wynika tyle, że im jest przykro, nam jest przykro, ale książki na razie nie będzie.

Na otarcie łez, ukazały się już dwie książki zapowiadane w poprzednim newsie: Duchy Askalonu Jeffa Grubba oraz Cienie spoza czasu, antologia w której znajdziecie opowiadanie Alana Deana Fostera.
KOMENTARZE (9)

Garstka nowinek spoza galaktyki

2012-06-17 15:59:07 różne

W kolejnej porcji nowinek z innej galaktyki: pod koniec kwietnia ukazało się, zgodnie z zapowiedziami, Prawo Caine’a Matthew Stovera, jak na razie zamykające sagę Akty Caine’a.

W lipcu czeka nas za to trzeci tom serii Gears of War autorstwa Karen Traviss. Anvil Gate ukaże się ponownie nakładem Fabryki Słów, będzie miał aż 704 strony, a kosztować będzie 44,90 zł.

Źle się dzieje na Vectes. Odrzuceni sabotują działania COG a kiedy Bernie i Anya Stroud wjeżdżają Packhorse na minę, omal nie tracąc życia, zabawa musi się skończyć. Bernie, Marcus i Damon Baird wyruszają na polowanie. Czy będą tak bezwzględni i okrutni jak przywódca Gorasnayczyków, Miran Trescu?
Niewielki statek, Steady Eddie, dryfuje w kierunku Vectes. Na pokładzie nie ma nikogo, są tylko zacieki krwi i dziwne... „drzewo”. Otaczające Vectes, głębokie wody nie są już bezpieczne a do kłopotów COG dołącza nowy wróg, potężniejszy nawet niż Szarańcza. Koszmar powraca.
32 lata wcześniej, porucznik Victor Hoffman zostaje wysłany do garnizonu COG w Anvil Gate, fortu chroniącego przełęcz prowadzącą do neutralnego Vasgaru. Hoffman jeszcze nie wie, że czeka go oblężenie przez siły UIR i straszna decyzja, która zaważy na całym jego życiu. Czy COG pozostaną niezwyciężeni?


W planach wydawnictwa Rebis odnośnie uniwersum Diuny nastąpiła pewna zmiana: następną książką z tej serii będzie Zgromadzenie Żeńskie z Diuny (ang. Sisterhood of Dune), sequel trylogii Legendy Diuny opowiadający o okolicznościach formowania się organizacji znanych nam dobrze z oryginalnej sagi Franka Herberta.

Minęły 83 lata od bitwy pod Corrinem. Bohater wojenny, Vorian Atryda, porzuca politykę i opuszcza Salusa Secundus. Potomkowie Abulurda Harkonnena poprzysięgają na nim zemstę, winiąc go za upadek ich fortuny.
W tym samym czasie Raquella Berto-Anirul zakłada szkołę Bene Gesserit w dżungli na planecie Rossak, przestrzeń kosmiczną zaczynają przemierzać karmieni przyprawą Nawigatorzy, a wychowanek znienawidzonego Erasmusa, Gilbertus Albans, szkoli ludzi na mentatów, skrywając przy tym niewiarygodny sekret…


Zgromadzenie Żeńskie z Diuny swoją światową premierę miało w styczniu 2012 roku, trzeba więc zauważyć że będzie to pierwszy przypadek gdy powieść z uniwersum Diuny będzie miała premierę u nas w tym samym roku, co w Stanach Zjednoczonych. Premiera w Polsce planowana jest na wrzesień.

Nie wiadomo jeszcze, jakie konsekwencje będzie miała zapowiedź tej książki dla Rodu Harkonnenów i Rodu Korrinów, które również miały się ukazać w Polsce w tym roku. Prawdopodobnie ich premiera zostanie przesunięta na końcówkę 2012, lub na 2013 rok. Tymczasem zniecierpliwionym fanom dobrego science-fiction polecamy kolejne książki Phillipa K. Dicka, również w kolekcjonerskim wydaniu Rebisu. Lada chwila mają się ukazać Trzy stygmaty Palmera Eldritcha, następne w kolejce jest psychodeliczne Przez ciemne zwierciadło oraz Czas poza czasem.

26 czerwca nakładem wydawnictwa Dobre Historie ukażą się Cienie spoza czasu - antologia opowiadań w hołdzie legendarnemu H. P. Lovecraftowi. Autorem jednego z opowiadań jest Alan Dean Foster, znany fanowi Gwiezdnych Wojen jako twórca Nadchodzącej burzy oraz Spotkania na Mimban.

”Cienie spoza czasu” to wyjątkowa i niepowtarzalna antologia. Nie jest to zwykły przedruk z zagranicznej książki. Aby stworzyć „Cienie” przekopaliśmy kilkadziesiąt anglojęzycznych antologii poświęconych Lovecraftowi i wybraliśmy z nich same, naszym zdaniem najciekawsze i najbardziej porywające historie stworzone przez wielkich, znanych autorów. Rzadko zdarza się, by w jednej książce pojawiły się obok siebie takie nazwiska, jak Alan Moore, Kim Newman, Graham Masterton, Ian Watson i Alan Dean Foster. Różni autorzy podchodzą w niekonwencjonalny sposób do Mitologii Lovecrafta. Znajdziecie tu klasyczny horror, sensację, elementy SF i kryminału, będzie brutalnie i poetycko, będzie bardzo współcześnie i blisko oryginału. Mówiąc krotko „Cienie spoza czasu” to prawie 400 stron możliwie jak najbardziej nieszablonowego podejścia do twórczości Samotnika z Providance.

Wydawnictwo Dwójka bez sternika powraca z zaświatów – po sporych problemach finansowych w pierwszej połowie roku, zapowiada publikację kolejnych książek. Wśród nich znajdują się Duchy Askalonu autorstwa Jeffa Grubba (Scourge) i Matta Forbecka. Akcja powieści dzieje się w uniwersum Guild Wars, jest ona pierwszą z trzech książek łączących fabularnie pierwszą i drugą część gry. Premiera Duchów Askalonu przewidziana jest na lipiec, aczkolwiek można się spodziewać pewnych opóźnień.

Na koniec mamy dla Was jeszcze informację nie książkową, a muzyczną. Christopher Lee, który niedawno obchodził swoje 90 urodziny, zapowiedział że latem ukaże się jego płyta heavymetalowa. Charlemagne: The Omens Of Death będzie drugim albumem koncepcyjnym aktora, po wydanym w 2010 roku Charlemagne: By the Sword and the Cross. Aranżacją muzyki zajął się nowy gitarzysta Judas Priest – Richie Faulkner, natomiast śpiewał będzie sam Lee. Wraz z publikacją singla zatytułowanego Let legend mark me as the King, sir Christopher stał się najstarszym wykonawcą heavymetalowym na świecie.
KOMENTARZE (10)

"Nadchodząca Burza"

2012-06-01 17:36:53 Amber

W kioskach w całej Polsce dostępny jest już nowy numer Kolekcji Książek Star Wars. Dziewiąty tom, "Nadchodząca Burza", został wydany oryginalnie w 2002 r., zarówno w Polsce jak i w USA. Powieść została napisana przez Alana Deana Fostera, a jej tłumaczeniem zajęła się Aleksandra Jagiełowicz.

Strategiczna planeta Ansion jest opanowana przez separatystów. Jeśli dokonają secesji, Republika pogrąży się w chaosie. Rada Jedi wysyła na Ansion dwoje rycerzy i ich dwoje uczniów. Żeby uratować Republikę, Obi-Wan Kenobi i Anakin Skywalker muszą wypełnić niewykonalne zadanie...
KOMENTARZE (21)

Wznowienia Amber – Kolekcja książek Star Wars

2012-01-31 21:13:56 Wydawnictwo Amber

Od jakiegoś czasu, po sieci krążą plotki o wznowieniach Amberu. Dziś w końcu można powiedzieć oficjalnie, to nie plotki. Wydawnictwo Amber w lutym zacznie proces wznawiania 25 książek z serii Gwiezdne Wojny. Jednak nie zostaną one wprowadzone do normalnego obiegu księgarskiego, a raczej będą wydane jako kolekcja książek. Kolekcję można zamawiać w prenumeracie. W ramach kolekcji zostaną wydane następujące książki:
  1. Darth Bane: Droga zagłady - Drew Karpyshyn
  2. Darth Bane: Zasada Dwóch - Drew Karpyshyn
  3. Darth Bane: Dynastia Zła - Drew Karpyshyn
  4. Maska kłamstw - James Luceno
  5. Darth Maul Łowca z Mroku - Michael Reaves
  6. Część I: Mroczne Widmo - Terry Brooks
  7. Planeta Życia - Greg Bear
  8. Poza galaktykę - Timothy Zahn
  9. Nadchodząca burza - Alan Dean Foster
  10. Część II: Atak klonów - R.A. Salvatore
  11. Komandosi Republiki: Bezpośredni Kontakt - Karen Traviss
  12. Wojny Klonów. Punkt Przełomu - Matthew Woodring Stover
  13. Wojny Klonów. Spisek na Cestusie - Steven Barnes
  14. Komandosi Republiki: Potrójne Zero - Karen Traviss
  15. Komandosi Republiki: Prawdziwe Barwy - Karen Traviss
  16. Wojny Klonów - Karen Traviss
  17. Wojny Klonów: Dzika Przestrzeń - Karen Miller
  18. Wojny Klonów: Żadnych Jeńców - Karen Traviss
  19. Wojny Klonów. Gambit 1: Misja na Lanteeb - Karen Miller
  20. Wojny Klonów. Gambit 2: Oblężenie - Karen Miller
  21. Wojny Klonów. Próba Jedi - David Sherman i Dan Cragg
  22. Wojny Klonów. Yoda. Mroczne Spotkanie - Sean Stewart
  23. Komandosi Republiki: Rozkaz 66 - Karen Traviss
  24. Labirynt Zła - James Luceno
  25. Część III: Zemsta Sithów - Matthew Stover
  26. Czarny Lord: Narodziny Dartha Vadera - James Luceno

Oferta prenumeraty kolekcji ważna do końca lutego 2013 wygląda następująco.
  • To tylko 11 PLN za każdy tom serii oraz dostawa wprost do domu gratis.
  • Raz w miesiącu będzie wysyłana przesyłka z 2 książkami.
  • Zamawiajac prenumeratę w trakcie wydawania, w pierwszej przesyłce znajdą się wszystkie tomy dostępne w sprzedaży do bieżącego.

Prenumeratę można zamówić telefonicznie pod numerem (22) 584 22 22 w dniach od poniedziałku do piątku, w godzinach 8:00-17:30. Można wybrać wariant prenumeraty i sposób płatności. Można też ją zamówić e-mailowo na adres bok@edipresse.pl. W tytule należy wpisać „Star Wars”, a w treści podać imię i nazwisko, dokładny adres (wraz z kodem pocztowym), wariant prenumeraty i sposób płatności. Jest też możliwość zamówienia SMSem. Wystarczy wysłać SMS pod numer 72012 o treści PRENUMERATA.STARWARS1 (płatność jednorazowa) lub PRENUMERATA.STARWARS2 (płatność ratalna). Po kropce należy wpisać imię, nazwisko i dokładny adres. Cena SMS – 2,46 PLN brutto.

Istnieje też możliwość zapłacenia kartą płatniczą, wtedy należy prenumeraty dokonać przez stronę http://www.hitksiazka.pl, w zakładce prenumerata. Przyjmowane są karty VISA Classic i MasterCard. Można też zamawiać kolekcję na stronie http://www.hitsalonik.pl

Cennik prenumeraty
Wariant I
Prenumerata tomów od 1 do 26. Płatność jednorazowa 286 PLN. Płatność ratalna, rata 1 (tomy 1-15) 165 PLN, rata 2 (tomy 16-26) 121 PLN.

Wariant II
Prenumerata tomów od 2 do 26. Płatność jednorazowa 275 PLN. Płatność ratalna, rata 1 (tomy 1-15) 154 PLN, rata 2 (tomy 16-26) 121 PLN.

Płatność będzie dokonywana po odbiorze pierwszej przesyłki. Będzie w niej znajdował się numer konta, na który należy przelać pieniądze.

I na koniec jeszcze dwie ważne informacje. Pojedyncze numery będzie można kupić np. w Empikach, będą się ukazywać regularnie. Ale będzie można też zamawiać egzemplarze archiwalne (już po ich ukazaniu). Koszt pojedynczego egzemplarza archiwalnego będzie wynosił 13,99 PLN + koszty wysyłki (10,50 PLN dla jednej książki, 16,50 PLN dla większej ilości). Informacje o możliwości nabycia archiwalnych egzemplarzy pojawia się wraz z pierwszymi wydaniami Kolekcji.

Partnerem tego wydania jest firma Edipresse Polska S.A. To ona będzie administratorem osobowym danych, jak również będzie odpowiadać za obsługę Kolekcji.
KOMENTARZE (88)

Nowe wydanie trylogii

2005-05-30 13:39:00

W newsletterze wydawnictwa Del Rey znalazły się zapowiedzi kolejnej reedycji klasycznych nowelizacji Gwiezdnych Wojen, tym razem w okładkach stylizowanych na wydanie DVD (dokładniej płyty). Oczywiście chodzi o ANH Alana Deana Fostera, TESB Donalda F. Gluta oraz ROTJ Jamesa Kahna.






KOMENTARZE (0)

Klubówki

2003-08-26 21:40:00 Star Wars Retro

Wszyscy Ci, którzy byli obecni na rozmowie z tłumaczami na Alderaanie (jak tylko czas pozwoli ot postaram się ją przepisać z dyktafonu i przygotować do publikacji, ale to może jeszcze potrwać i to dość długo), pewnie słyszeli o tajemniczych Klubówkach. Dziś mało kto z pamięta co to było. O ile większość ludzi pamięta, bądź jest świadomych tego, że przed Amberem, książki Star Wars wydawała firma InterArt (więcej >>>), o tyle o klubówkach mogą pamiętać głównie właściciele tego wątku na Forum, choć i nie koniecznie. Otóż w latach 80. książek SW nie było w Polsce w żadnym legalnym obiegu, a znajomość angielskiego była dość rzadka. Trzeba było sobie poradzić trochę inaczej. Kluby Fantastyki wydawały na własne potrzeby książki, a raczej broszurki przetłumaczone w warunkach domowych i w podobnych warunkach wydrukowane. Poza częściami IV, V, VI zaczęto także tłumaczyć inne książki SW jak np. Spotkanie na Mimban czy Przygody Hana Solo. Taki typowy nakład wydania klubowego to jakieś 100 egzemplarzy. Cóż nie było to dużo, ale jak się popatrzy w jaki sposób te książki powstawały to trzeba oddać szacunek starym wyjadaczom. To oni byli prawdziwymi pionierami fanostwa SW w Polsce. Poniżej dołączam jeszcze kilka skanów z Klubówek.





Więcej o starych wydaniach, nie tylko książek dowiecie się ze strony Star Wars Retro.
KOMENTARZE (1)

Recenzja Nadchodzącej Burzy

2002-06-12 21:27:00

na naszej stronie ukazała się recenzja Nadchodzącej Burzy napisana przez jedIego. By ją przeczytać kliknij tu.
KOMENTARZE (0)

"Nadchodząca burza" już w sprzedaży

2002-06-05 00:13:00 Grubluk The Grim

Jak donosi Grubluk The Grim, w Warszawskim Empiku przy ul. Marszałkowskiej można już kupić "Nadchodzącą burzę" w dodatku w cenie promocyjnej. We Wrocławskich Empikach jej nie było, ale za to w księgarni na rynku, w biliotece wojewódzkiej jest już. Cena 24,80 PLN, 262 strony.
KOMENTARZE (0)

Zapowiedź Nadchodzacej Burzy

2002-05-30 20:51:00 Amber

Na witrynie Amberu pojawiła się zapowiedź nowej książki autorstwa Alana Dean Fostera (znanego nam z Spotkania na Mimban oraz Nowej Nadziei, choć ta jest okraszona imieniem Lucasa). Nadchodzący Sztorm ma kosztować 24,80 PLN (czyli w Amberze 18,60). A oto co pisze o tym Amber:
Wstęp do Części II. Atak klonów

Strategiczna planeta Ansion jest opanowana przez separatystów.
Jeśli dokonają secesji, Republika pogrąży się w chaosie. Rada Jedi wysyła na Ansion dwoje rycerzy i ich dwoje uczniów. Żeby uratować Republikę, Obi-Wan Kenobi i Anakin Skywalker muszą wypełnić niewykonalne zadanie...

KOMENTARZE (0)

The Approaching Storm wciąż się trzyma

2002-03-05 23:24:00 TFN

Powieść Alana D. Fostera "The Approaching Storm", będąca preludią do "Ataku klonów", wciąż znajduje się na listach bestsellerów, wg Publisher Weekly, TAS był na 15 miejscu w tym tygodniu.
KOMENTARZE (0)

The Approaching Storm bestsellerem

2002-02-22 22:09:00 TFN

Zgodznie z tym co donosi TheForce.Net, "The Approaching Storm" Alana Dean Fostera szturmuje amerykańskie listy książkowych przebojów.
Wg Wall Street Jourlnal znajduje się ona na 12 miejscu:
1. "The Summons" Johna Grishama (wydane przez Doubleday)
2. "Up Country" Nelsona DeMille (wydane przez Warner Books)
3. "Harry Potter i Czara Ognia" J.K. Rowling (Scholastic)
4. "Journey Through Heartsongs" Mattie Stepanek (Hyperion)
5. "Diary of Ellen Rimbauer" pod redakcją Joyce Reardon (Warner Books)
6. "The Millionaires" Brada Meltzera (Warner Books)
7. "The Corrections" Jonathana Franzena (Farrar, Straus & Giroux)
8. "Under Fire" W.E.B. Griffina (Putnam)
9. "Basket Case" Carla Hiaasena (Knopf)
10. "Ominąć Święta" Johna Grishama (Doubleday, wydana w Polsce przez Amber)
11. "Tishomingo Blues" Elmore Leonard (William Morrow)
12. "Star Wars: The Approaching Storm" Alana Dean Fostera (Ballantine)

Oraz przez Publishers Weekly na 6:
1. "The Summons" Johna Grishama (Doubleday)
2. "Up Country" Nelsona DeMille (Warner Books)
3. "Journey Through Heartsongs" Mattie J.T. Stepanek (Hyperion)
4. "The Diary of Ellen Rimbauer" pod redakcją Joyce Reardon (Hyperion)
5. "Under Fire" W.E.B. Griffin (Putnam)
6. "Star Wars: The Approaching Storm" Alana Dean Foster (Ballantine)

KOMENTARZE (0)

Holenderskie okładki?

2002-02-11 11:42:00 Echo Base

Jakiś czas temu prezentowaliśmy niemiecką i amerykańską werjsę okłądki nowelizacji "Ataku klonów", dzisiaj za stroną Echo Base pokażemy to co będzie dostępne w Holandii. Okładka nowelizacji przetłumaczonej na język niderlandzki będzie wyglądać tak, natomiast powieści "The Approaching Storm" tak. Ciekawe jaką okładkę AOTC będziemy mieć w Polsce.
KOMENTARZE (0)

The Approaching Storm

2002-02-03 17:39:00 TFN

29 stycznia na półki księgarni w USA trafiła książka Alana Deana Fostera, której fabuła umiejscowiona jest bezpośrednio przed Epizodem II. Głównymi bohaterami są Anakin Skywalker, Obi-Wan Kenobi, Luminara Unduli oraz Barris Offee. Akcja rozgrywa się na planecie Ansion, gdzie Jedi mają przekonać lokalną ludność aby mimo problemów wewnętrznych nie odłączyła się od Republiki. Publikacja tej pozycji na polskim rynku ma mieć miejsce pod koniec pierwszego półrocza 2002.
KOMENTARZE (0)
Loading..