TWÓJ KOKPIT
0

Sue Rostoni :: Newsy

NEWSY (101) TEKSTY (0)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Typowy dzień Sue Rostoni

2010-02-20 13:06:41 RI za StarWars.com

Ludzie nie raz pytali Sue Rostoni jak wygląda jej typowy dzień. Postanowiła opisać jeden z nich, taki bez spotkań czy poprawiania manuskryptów lub akceptowania innych poprawek z Random House. Opis swojego dnia zamieściła 12 lutego w wpisie na swoim blogu na oficjalnej stronie StarWars.com. W swojej notce Sue zamieściła kilka małych nowinek książkowych i komiksowych. Poniżej zamieszczamy tłumaczenie wpisu.

Pierwsza rzecz: włączam komputer, robię gorącą czekoladę, siadam i sprawdzam emaile.

email: Ian Keltie, twórca okładek do serii „Fate of the Jedi” przyjeżdża do San Francisco w marcu. Zaprosiłam go na lunch i pogawędkę w biurze. Będzie zabawnie!

email: Lodówka w kuchni będzie czyszczona w piątek. Wszystko musi z niej zniknąć!

email: Otrzymałam strony z 5 numeru komiksowego magazynu „The Clone Wars” wydawanego w Wielkiej Brytanii przez Titan. Zredagowane i zwrócone. Titan obecnie wydaje własny komiks bazujący na kreskówce, a sam magazyn zawiera wiele innych ciekawych rzeczy dla dzieciaków - labirynty, konkursy, naukę rysowania itp.

email: Otrzymałam strony komiksów od Delcourt (Francja), które są przedrukami materiałów Dark Horse’a, oczywiście zredagowanych. Zredagowane i odesłane.

email: Otrzymałam materiały prasowe z Random House UK związane z wydaniem „Luke Skywalker i Cienie Mindora” w paperbacku. Przekazałam to człowiekowi zajmującemu się PRem, który odpowiada za materiały prasowe.

ciąg emaili: Dyskusja z [cenzura] i [cenzura] na temat wyglądu [cenzura], pojawiającego się w nadchodzącej [cenzura].

ciąg emaili: Dyskusja z Shelly Shapiro z Del Rey na temat tytułu nowej powieści Joe Schreibnera. Czy powinna być „The Black Orchid” czy „Black Orchid” (Czarna orchidea). Ustaliłyśmy: „Black Orchid”.

email: Zrecenzowałam zarys wyglądu Kerry Holt, głównej bohaterki nowej serii „Knight Errant”. Wygląda dobrze, wymaga tylko odrobiny dopracowania.

Inne: Szukam sobie znaczenia słowa „Errant” (błędny), by upewnić się, czy dobrze je rozumiem. „Szukający przygody, wędrujący bezmyślnie”. Tak, to co myślałam. I wymawia się „Er-ent”. To nie jest słowo, które często słyszę.

email: LucasArts potrzebuje jakiejś książki - informatora.

email: Dyrektor artystyczny z Del Rey prosi o informacje o Sabie Sabatyne, na potrzeby jej pojawienia się na tylnej okładce „Vortexu”. Poszukałam trochę i przesłałam mu, co potrzebował.

Przerwa, schodzę na dół schodami do Javva the Hutt na filiżankę bezkofeinowej. Ograniczam kofeinową kawę - pije ją tylko w poniedziałki i piątki!

Wchodzę na forum dyskusyjne oficjalnej i odpowiadam na niektóre pytania.

ciąg emaili: Dyskusja z różnymi ludźmi na temat tego ile palców u nóg ma Yoda. Wiecie, że liczy się je różnie. Krążyły między nami zdjęcia figurek Yody z oznaczonymi placami i pozycjami. Czułam się jakbyśmy szyli mu suknię. W końcu uznaliśmy, że Yoda ma cztery zakończone pazurami palce u nóg, trzy z przodu i jeden z tyłu. Kto by pomyślał!

poczta: Dostałam 5 kopii „Knights of the Old Republic” numer 50 od Dark Horse'a. To ostatni numer z serii i ma wspaniałą ostatnią stronę.

poczta: Dostałam książki z serii Młody Indiana Jones wydane w Rosji. Dokładnie „Young Indiana Jones and the Circle of Death” wydany kiedyś przez Random House, teraz przetłumaczony na rosyjski rynek przez Aster Ltd.

poczta: Otrzymałam 5 kopii „Knights of the Old Republic Volume 6” od Delcourt (Francja). Fajnie zobaczyć jak Zayne mówi po francusku.

email: Zginęła karta rozwoju produktu! O nie!

email: Przesłałam kopie poprawionych stron „Rozdroży Czasu” dla międzynarodowych licencjonobiorców.

Inne: Koordynowałam zatwierdzenie różnych części komiksów Panini (Niemcy) - przedruk Dark Horse'a z dodatkowym materiałem.

ciąg emaili: Dyskusja na temat następnego fragmentu powieści dla czasopisma Insider.

email: Otrzymałam okładkę do „Invasion: Rescues #2 Dark Horse'a”. Wydrukuję i zatrzymam na spotkanie ekipy okładkowej.

email: Otrzymałam (zredagowałam i odesłałam) kolumnę listów do „Legacy #46”.

email: Jakieś pięknie kobiety w Rosji chcą się ze mną spotkać.

email: Otrzymałam i zaakceptowałam ostateczną okładkę „Purge: The Hidden Blade”.

email: Otrzymałam i zaakceptowałam zarys opowieści od [cenzura] o [cenzura].

Lunch!

Inne: Uaktualniłam mój kalendarz, zapisując premierę paperbacka „Szturmowców śmierci” na 26 października 2010.

email: Zrecenzowałam i zredagowałam artykuły o książkach i komiksach do „Insidera #117”.

email: Otrzymałam (zredagowałam i odesłałam) opakowanie audiobooka „Backlash”" wydanej przez Random House. Pakiet zawiera 9 płyt CD! Kocham te pełne wydania audio!

Inne: Szybkie zerknięcie przez okno. Wielki kontenerowiec wpływa do zatoki San Francisco. Pewnie jest wyładowany figuraakmi z Gwiezdnych Wojen. Z mojego okna widzę połowę Alcatraz, trochę zatoki i port, jest ruch, widać też patio Starbucka. To pewnie więcej niż chcecie wiedzieć.

email: Otrzymałam (zredagowałam i odesłałam) okładkę i stronę z informacją o prawach autorskich dla czeskiego wydania „Gwiazdy po gwieździe”.

email: Otrzymałam (puściłam dalej w obieg i zaakceptowałam) okładkę do zebranego wydania „In service to the Republic” Dark Horse'a.

Inne: Przeczytałam i zredagowałam scenariusz do „Legacy #48”.

Inne: Telefonicznie rozmawiałam z Randym Stradleyem o [cenzura]

Inne: Przeczytałam kilka kolejnych rozdziałów powieści [wydanego autor], który jest zainteresowany napisaniem powieści z Gwiezdnych Wojen. Podoba mi się sposób pisania, postaci, i ciekawie się zapowiada. Szczęśliwie dla autora zaakceptowałam. Tak!

I to tyle na dziś, całkiem udany dzień.


KOMENTARZE (17)

Książkowe nowiny

2010-01-27 18:02:26 RI

W ostatnim czasie nazbierało się kilka plotek związanych z książkami gwiezdnowojennymi. Jak zwykle sprawczynią większości zamieszania jest Sue Rostoni. Po pierwsze chlapnęła coś o dostępności powieści w formacie e-booków. Kilka przymiarek już było, ale może dzięki Amazonowi i jego Kindle w końcu się to uda. Sue potwierdziła, że trwają prace właśnie nad dostępnością książek w tym formacie.

Prace nad drugą częścią "Imperial Commando" trwają. Sue liczy, że do jesieni uda się już wybrać autora, podpisać z nim kontrakt i wskazać mu drogę, którą ma podążać. Niestety to z pewnością spowoduje opóźnienie w premierze tej pozycji. Rostini wiele więcej nie wie na ten temat, gdyż nie zajmuje się tą serią (oraz książkami powiązanymi z grami).

Kolejna sprawa to „The Force Unleashed II”, gra najprawdopodobniej doczeka się też adaptacji powieściowej i za nią będzie odpowiadać ponownie Sean Williams, od którego te rewelacje pochodzą. Warto dodać, że latem ukaże się jego inna książka „The Fatal Alliance”, powiązana z „The Old Republic”. Będzie, to pierwsza powieść związana z nową grą, drugą napisze Paul Kemp, o czym już informowaliśmy. O sprawie pisaliśmy już w tym newsie.

Kolejnym potwierdzeniem, choć raczej dość spodziewanym, jest to, że prequel „Szturmowców śmierci” Joe Schreibera, który ukaże się w lutym 2011 będzie horrorem. Poza tym niewiele o tej pozycji wiadomo.

Jakiś czas temu Random Hause umieścił w swoim katalogu okładkę książki "Clone Wars Gambit: Siege", jej premiera ustalona została na 8 lipca 2010. Książka liczyć będzie 272 strony i kosztować 15$.



Amazon.com natomiast wyjawił nam tytuł drugiej książki z serii „Adventures in Hyperspace” Scholastica, który brzmi: „ Shinbone Showdown”.

Sue przyznała też, że na razie nie wiadomo z ilu części będzie składała się seria „Lost Tribe of the Sith”, acz z pewnością wszystkie pozycje będą mocno powiązane z „Fate of the Jedi”. A skoro już przy tej serii jesteśmy, to trwały indenywne prace, by „Backlash” ukazał się w marcu i wygląda na to, że się udało. Inną ciekawostką z serii jest to, że kolejny tom – „Allies” został rozpisany na 561 stronach (przynajmniej w manuskrypcie).

Rostoni przyznała, że seria „Rebel Force” zakończy się na szóstym tomie -początkowo miało być ich dziesieć.

Sue potwierdziła też tegoroczny plan wydawniczy (bez książek związanych z grami):
  • 26 stycznia - „Crosscurrent” Paula S. Kempa
  • 23 lutego – „Clone Wars Gambit: Stealth” Karen Miller (oraz reprint „Cieni Mindoru”)
  • 9 marca (wcześniej podano 13 kwietnia) - „Blacklash” Aarona Allstona
  • 27 kwietnia – „Outcast” (przedruk)
  • 25 maja – „Allies” Christie Golden (oraz „Omen” – przedruk)
  • 22 czerwca – „Abyss” Troya Denninga (przedruk)
  • 6 lipca – „Clone Wars Gamibit: Siege” Karen Miller
  • 28 września - „Darth Bane: Dynasty of Evil” (przedruk)
  • 7 grudnia – „Vortex” Troya Denniga

    KOMENTARZE (25)
  • Wieści książkowe

    2009-12-06 21:38:00 RI

    Na początek oficjalnie, w lipcu ukaże się nowa powieść Seana Williamsa („Moc Wyzwolona”), osadzona w realiach gry „The Old Republic”. Powieść już została zapowiedziana wcześniej, ale tym razem ujawniono jej tytuł – „The Old Republic: Fatal Alliance”. Powieść zostanie wydana w twardej oprawie i będzie liczyć 430 stron. Jednak to nie koniec, bowiem kolejną książkę z serii „The Old Republic” napisze Paul Kemp („Crosscurrent”). Już wiadomo, że będzie to jego trzecia książka z cyklu „Gwiezdne Wojny”, obecnie autor pracuje nad sequelem „Crosscurrenta”. Autor na swoim blogu ujawił, że książka (z serii TOR) będzie wydana w twardej okładce - zatem tegoż samego należy się spodziewać po „Fatal Alliance”, zaś sequel „Crosscurrenta” zostanie wydany w paperbacku. Swoją drogą jest już dostępny fragment „Crosscurrenta” (klik!). Ważne jest jednak to, że obie książki z serii „The Old Republic” należą do podstawowego kontraktu książkowego (nie są dodatkami, jak to bywało wcześniej). Sue Rostoni wspomniała zaś, że powieści te nie mają nic wspólnego z planowanym niegdyś cyklem 9 książek w Starej Republice – ten cykl został skasowany i pogrzebany.

    Jednak prawdziwą „niespodziankę” przyszykowała fanom Karen Traviss, która nagle stwierdziła, że rzuca „Gwiezdne Wojny”. Autorka odżegnywała się, że kończy z sagą już w wakacje, gdy narzekając na zmiany, jakie wprowadziły w kanonie Wojny Klonów, doprowadziła do skasowania książki o Bobie Fetcie, którą miała napisać, a także wstrzymała prace nad przewodnikiem po broni (tu jest poszukiwany nowy autor). Jej ostatnią książką miała być druga część „Imperial Commando”. Niestety w tym tygodniu autorka na swoim blogu poinformowała, że nie napisze powieści, zamieściła wyjaśnienie problemów z ciągłością, a także szkic powieści. Co ciekawe, to właśnie tam, Sue Rostoni po raz pierwszy dowiedziała się o tym, że Karen rzuca sagę. Póki co, nie podjęto jeszcze żadnych decyzji, czy książkę napisze inny autor, czy zostanie ona ostatecznie skasowana.

    W lutym 2010 ukaże się trzecie opowiadanie z cyklu „Lost Tribe of the Sith”. Na razie potwierdzono jedynie tytuł – „Paragon”, zapewne dostępne w formie elektronicznej na oficjalnej. Nie wiadomo czy napisze je John Jackson Miller.

    Sue Rostoni potwierdziła, że zmieniono zdanie w sprawie przedruków serii „Fate of the Jedi”. Będą to standardowe paperbacki, a nie wersje premium jak wcześniej zapowiadano. Stwierdziła też, że cykl „The Clone Wars” skończy się na razie na dylogii „Gambit” Karen Miller. Nie ma dalszych planów w tej materii, przynajmniej obecnie.
    KOMENTARZE (32)

    Książkowe ploty

    2009-11-02 22:08:00

    W przyszłości ruch jest, innymi słowy dzieje się w książkowym poletku, acz póki co bez oficjalnych zapowiedzi.

    Pierwsza i zarazem najnowsza plota donosi, że Sean Williams (autor „Mocy Wyzwolonej”), który już jakiś czas temu zapowiadał powrót do Gwiezdnych Wojen, zdradził iż, jego najnowsza powieść ukaże się 27 lipca 2010. Autor podał też tytuł – „Star Wars: The Old Republic”. I tyle na razie wiadomo. Nie potwierdzono, czy będzie to adaptacja powieściowa gry (jak w przypadku „The Force Unleashed”), czy raczej książka związana luźno z grą, bazująca na jej wątkach („Ruins of Dantooine” czy „Komandosi Republiki”). Jedno jest pewne, będzie oficjalnym elementem kampanii promującej nową grę MMO. Warto wspomnieć, że autor jakiś czas temu robił licytację na imię dla jednej z postaci (po raz pierwszy przy tym przyznał, że znów pisze dla Gwiezdnych Wojen), z której dochód został przeznaczony na cele charytatywne.

    Za to wśród powieści na rok 2010 zrobiło się kilka przetasowań. Aaronowi Allstonowi nadal nie udało się skończyć „Backlash”, prawdopodobnie książka zostanie więc przełożona o kolejny miesiąc. Ostatnia data wydania to 9 marca 2010. Opóźnienie jest spowodowane zarówno kwestią rozwoju fabuły, jak i problemami zdrowotnymi Allstona (miał zawał serca), obecnie czuje się lepiej i wrócił do pracy. Za to na luty (23) wskoczyła książka Karen Miller – „Gambit – Stealth”. Dodatkowo „Allies” ma zostać zamienione miejscami z „Gambit – Siege”. Pierwsza ukaże się w maju, a druga w czerwcu.

    Sue przyznała też, że problem z przewodnikiem o Vaderze tkwi w tym, co zostało wydrukowane. Podobno kartki się zlepiają, a ponieważ jest to album głównie do oglądania, postanowiono oddać go z powrotem do drukarni, niż sprzedać.

    Na koniec jeszcze dobra informacja. „Death Troopers” już jest na 13 miejscu listy najlepiej sprzedających się książek w twardej oprawie.

    I jeszcze jedna rzecz, tym razem nie związana bezpośrednio z Gwiezdnymi Wojnami, a z Georgem Lucasem. 5 stycznia 2010 ukaże się książka: "George Lucas's Blockbusting: A Decade-by-Decade Survey of Timeless Movies Including Untold Secrets of Their Financial and Cultural Success" autorstwa Alex Ben Block oraz Lucy Autrey Wilson. Będzie ona wydana w paperbacku i liczyć nie bagatela 944 strony. Będzie to opowieść o ponad 300 filmach, historii ich powstawania, które przyczyniły się do rozwoju Hollywood. Wszystko dzięki George'owi.


    KOMENTARZE (0)

    Książkowe wieści

    2009-10-21 20:34:00

    Sue Rostoni skomentowała kilka ostatnich doniesień na temat książek z cyklu Gwiezdne Wojny.

    Po pierwsze Joe Schreiber, który niedawno zadebiutował w sadze powieścią „Death Troops”, już oddał manuskrypt swej drugiej powieści. Początkowo mówiono, że ma być ona niezależna, jednak wiele wskazuje na to, że będzie to prequel „Death Troops”, niekoniecznie bezpośredni, ale przynajmniej w pewien sposób ma wyjaśnić przyczynę powstania zombie.

    Przewodnik militarny wciąż jest w planach na 2011, acz nie wiadomo, kto go napisze.

    Tymczasem Paul Kemp pisze powieść będącą sequelem niewydanego jeszcze „Crosscurrent”. Książka ta zastąpi planowaną wcześniej powieść Karen Traviss o Bobie Fetcie.

    Ostatnią ważną rzeczą jest zmiana formatu reprintów serii „Fate of the Jedi”. Będzie to tak zwany format premium. Poniżej porównanie na zdjęciu Trade Paperback (wydanie TCW), Premium oraz klasyczny Mass Market Paperback. Sue Rostoni stwierdziła, że zmieniono format, by ułatwić czytanie. Dodatkowo zmieniony ma zostać także papier na lepszy. Wzrosła też cena. Na razie poza serią „Fate of the Jedi” nie planują innych w tym formacie, acz w przyszłości ruch jest.


    KOMENTARZE (0)

    Garść nowinek książkowych z kraju i zza wielkiej wody

    2008-10-10 01:31:00 Andrzej Syrzycki i Sue Rostoni

    Wraz ze startem roku akademickiego, w sieci, a także poza nią, zaczął się wysyp informacji o nadchodzących książkach spod znaku "Star Wars", tak w kraju, jak i za granicą.

    Zaczynając od krajowego podwórka, w rodzimym Amberze nastąpiła jedna, acz dość istotna zmiana. Mianowicie do tłumaczenia książek gwiezdnowojennych powróciła Aleksandra Jagiełowicz, która po ponad rocznej przerwie dostała do przekładu długo oczekiwaną powieść Karen Traviss - "Republic Commando: True Colors". Pozycję tę ujrzymy na półkach księgarń najprawdopodobniej w kwietniu. Dla osób spragnionych szybszego wydawania w naszym kraju zaległych powieści, pędzimy z wyjaśnieniem, iż drugi tłumacz nie oznacza wcale, że Amber pragnie nadrabiać zaległości. Książki z serii "Star Wars" nadal ukazywały się będą w liczbie 5-6 rocznie, co może oznaczać tylko kolejne opóźnienia.

    Do przekładu trafił również szósty tom cyklu "Dziedzictwo Mocy". Mowa tu oczywiście o "Piekle" (bo taki będzie jego tytuł) Troya Denninga. Tłumaczeniem zajmuje się nie kto inny, tylko pan Andrzej Syrzycki, który podesłał nam streszczenie książki. Możecie je przeczytać w tym miejscu>>>. "Piekło" w sklepach zobaczymy już w lutym.

    Dalsze plany Amberu pozostają jak na razie w fazie przygotowań, jednak już teraz możemy potwierdzić wydanie książki "The Force Unleashed" w dalszej części roku 2009. Jak tylko dowiemy się czegoś jeszcze, od razu damy znać, jednak od razu można nastawiać się między innymi na kontynuacje "Dziedzictwa Mocy", czy trylogii "Noce Coruscant" Michaela Reavesa.

    Skupmy teraz uwagę na tym co piszczy w trawie za oceanem. Otóż, na sam początek, jak podaje Sue Rostoni na forum Oficjalnej, zmieniony został tytuł drugiego tomu cyklu "Fate of the Jedi". Według naszej ulubionej redaktorki, do akcji książki pani Christie Golden bardziej pasował będzie tytuł "Omen", aniżeli wcześniej zapowiadana "Enigma".

    Zmiana tytułu nie jest jednak jedyną zmianą. W planie wydawniczym Del Reya w ciągu ostatnich kilku dni zaszło sporo rotacji, jeśli chodzi o daty wydania poszczególnych książek z nowego kontraktu. Jest tego zbyt dużo, by wymieniać poszczególne książki, wszystkie aktualne daty znajdziecie więc na naszej podstronie "Zapowiedzi" w tym miejscu>>>. Ogólnikowo można powiedzieć, że m.in. seria "Fate of the Jedi" będzie wychodziła wcześniej, niż to zapowiadano na początku, a opóźnią się książki z cyklu "The Clone Wars".

    Dla osób zajmujących się liczeniem powieści z nowego kontraktu, śpieszymy z wyjaśnieniem, iż książki takie jak "Millennium Falcon" Jamesa Luceno zaliczane są jeszcze w poczet starego kontraktu. Tak więc de facto, nowy kontrakt zaczynamy od książki "Outcast" Aarona Allstona, oraz "Blood Oath" Elaine Cunningham. Ostatnią ogłoszoną do tej pory powieścią nowego kontraktu, jest zapowiadana na czerwiec 2011 roku, książka duetu Michael Reaves i Maya Kaathryn Bohnhoff. Jak napisała Sue, są oczywiście pewne dalsze plany, jednak póki co nie zostaną sprecyzowane, ponieważ albo nie ma jeszcze zakontraktowanych autorów, albo nie do końca zostały ustalone ramy czasowe, lub historie, które mają te powieści opisywać. W dalszej części właśnie o tych ramach czasowych.

    Jak to często bywa przy ogłaszaniu wydarzeń w chronologii nowych, i tym razem powstało trochę zamieszania. Otóż, z punktu widzenia chronologicznego, wydarzenia z serii "Dziedzictwo Mocy" kończą się teraz w połowie roku 41 po Bitwie o Yavin. Akcja "Blood Oath" zaczyna się kilka miesięcy później, a książki takie jak "Millennium Falcon" i pierwsze tomy "Fate of the Jedi", mają miejsce już w połowie roku 43 po Bitwie o Yavin. Dosłownie kilka godzin temu światło dzienne ujrzała też informacja, że książka Michaela Reavesa i Mayi Kaathryn Bohnhoff, zaplanowana na czerwiec 2011, będzie działa się około dwóch lat przed zniszczeniem pierwszej Gwiazdy Śmierci, czyli w podobnych ramach czasowych, co projekt "The Force Unleashed". Zaktualizowaną o ostatnie doniesienia chronologię znajdziecie oczywiście tutaj>>>.

    Kończąc już temat ram czasowych, czas przeskoczyć na okładki książek w nowym kontrakcie. Jak napisała Sue Rostoni, zaakceptowana została już okładka do książki "Blood Oath" Elaine Cunningham. Autorem obrazka jest Dave Seeley, a przedstawia on Zekka, jak to określiła Sue, "w bardzo męskiej pozie, nie będącego już chłopcem, którego znaliśmy kiedyś". Według niej, sama okładka powinna zostać zaprezentowana na oficjalnej w ciągu kilku najbliższych dni. Jeśli chodzi o okładki serii "Fate of the Jedi", to nie zobaczymy żadnej w ciągu najbliższych tygodni. Sue mogła jedynie powiedzieć, że na froncie pierwszego tomu zobaczymy Luke'a Skywalkera. Ponadto, kilka dni temu w Del Reyu odbyło się spotkanie dotyczące właśnie okładek do nowej serii, z którego redaktorka była bardzo zadowolona. Okładki "Fate of the Jedi" mają nieco odbiegać od pozostałych książek gwiezdnowojennych. Jak napisała Sue, będą bardziej dynamiczne, niż te z "Dziedzictwa", które przypominały raczej fotografie. Nie podała jednak nazwiska artysty, który zajmie się ich tworzeniem. Zrobi to dopiero, gdy pierwsza z nich będzie gotowa i zaakceptowana.

    Kilka dni temu Sue otrzymała także manuskrypt książki "Luke Skywalker and the Shadows of Mindor" napisanej przez Matthew Stovera. W tej chwili liczy on sobie 419 stron, jednak zapewne zmieni się to w druku. Zaś co do nadchodzącej powieści o Nomi Sunrider, zapytana o umiejscowienie jej akcji, Sue odpowiedziała, że książka zawierała będzie wydarzenia raczej nie opisywane przez serię komiksów "Tales of the Jedi", ale możemy być pewni, że pojawią się jakieś wzmianki. Całość będzie pisana w stylu "Dartha Bane'a" i być może w tytule zobaczymy zdanie "A novel of the Old Republic", aczkolwiek nazwisko głównej bohaterki się w nim nie pojawi, gdyż zostało zastrzeżone.

    Jak na razie to tyle nowinek. Z pewnością jednak damy znać, jeśli dowiemy się czegoś jeszcze.
    KOMENTARZE (17)

    Nowinki komiksowe

    2008-08-13 23:22:38 The Force.net

    Ostatnio w sieci pojawiło się kilka krótkich informacji dotyczących komiksów, które mogą Was zaciekawić.

    Pierwsza informacja dotyczy kolekcjonerskiej serii komiksowej czyli „Ultimate Graphic Novel Collection”, którą można było nabyć poprzez witrynę CollectiblesToday.com. Informowaliśmy Was o tym w tym miejscu.
    Osoby które zamówiły tą edycję otrzymały informację, że została ona opóźniona. O ile? Na razie na ten temat nic nie wiadomo. Obecnie żadna zapowiedź odnośnie tej edycji nie widnieje na stronie Dark Horse’a. Wprawdzie na forum wydawnictwa Randy Stradley (redaktor Dark Horse’a) udzielił kilku informacji, w tym dokładny spis historii jakie mają wejść w skład tej serii kolekcjonerskiej, jednak nie podano chociaż przybliżonej daty premiery.

    Kolejna sprawa dotyczy wypowiedzi Sue Rostoni. Na forum strony oficjalnej główna redaktorka odpowiedzialna za książki i komiksy Star Wars na nie chcąc zdradzać szczegółów napisała, że w przyszłym roku wydawnictwo Dark Horse przygotowuje coś co panią Rostoni bardzo ekscytuje. Przypomnę, że w grudniu pojawi się ostatni odcinek komiksowego crossovera Vector, więc może szykuje sie nowy projekt o podobnej skali. Pozostaje nam się tylko domyślać co to takiego i żywić nadzieję, że owa tajemnicza rzecz dostarczy wielu powodów do ekscytacji również fanom.

    Ostatnia informacja dotyczy newsa, który dosyć szybko zniknął z sieci. Szczerze mówiąc to nie udało mi się go nawet dokładnie doczytać, ale w ostatniej chwili zdążyłem zapisać zdjęcie.


    Najprawdopodobniej jest to szkic alternatywnej okładki do komiksu The Clone Wars. Komiksy z tą okładką w limitowanej ilości 100 lub 1000 kopi prawdopodobnie trafią do 10 wybranych sklepów. Jest to najwyraźniej część promocji związanej ze zbliżającymi się the Clone Wars. Podobny zabieg zastosowano przy okazji wydania pierwszego numeru komiksu Dark Times, kiedy to również limitowana edycja posiadała alternatywną wersję okładki. Dlaczego news z tą informacją zniknął? Trudno powiedzieć. Domysły pozostawiam Wam.
    KOMENTARZE (3)

    Książkowe zamieszanie

    2008-07-02 23:57:00

    I choć ciągle nie wiadomo nic na temat nowego kontraktu, a nawet kontraktów, coraz więcej wiemy o nowych książkach po roku 2008.

    Otóż wiadomo, że kontrakt Del Reya na książki związane z TCW ma opiewać na 5 powieści, będących adaptacją (filmu w pierwszym przypadku) i prawdopodobnie serialu w pozostałych 4. Pierwszy, trzeci i piąty tom napisze Karen Traviss, drugi i czwarty Karen Miller.

    Z drugiej strony na forum oficjalnej miesza również Sue Rostoni, która po pierwsze stwierdziła, że według jej harmonogramu 3 tom Coruscant Nights ma się ukazać w tym roku. Dodatkowo potwierdziła zamiane miejscami Shadows of Mindor i Millennium Falcon. Luceno ponoć skończył już swoją robotę, podczas gdy Stover nadal ma problemy.

    Tymczasem w styczniu ma się ukazać ksiażka "Rebel Force" wydawnictwa Scholastic. Obecnie nie wiadomo, czy to ma być nowa seria (po Last of the Jedi) czy kolejna pojedyncza książka.

    A na sam koniec kolejna nowość. Na 24 marca na Amazonie jest zapowiedziany nowy hardcover Aarona Allstona pt. Fate of the Jedi 1 - co to będzie? Jakieś niecałe 300 stron i Del Rey. Nic więcej nie wiadomo.

    Pozostaje nam poczekać jedynie na oficjalne zapowiedzi.
    KOMENTARZE (0)

    Tajemniczy Omnibus Dark Horse'a

    2008-03-02 22:16:00

    Nieoficjalnie na forum Dark Horse'a Randy Stradley zapowiedział na gwiazdkę specjalny aż 800 stronicowy Omnibus. Z dalszych informacji wynika też, że będzie on zbierał komiksy z Lukiem Skywalkerem, w tym Dark Empire. Całość ma kosztować koło 90 USD. Pewnie niebawem dowiemy się czegoś więcej, swoją drogą Sue Rostoni na forum oficjalnej napisała, że Vector zostanie wydany w dwóch TPB. Pierwsza będzie zawierać część z KOTORa i Dark Timesa a druga Rebelliona i Legacy. Przy okazji stwierdziła także, że godzina gdy poznamy informacje o nowym kontrakcie jest już bliska.
    KOMENTARZE (0)

    Książkowo styczniowo

    2008-01-23 19:28:00

    Seria po LOTF? Czy nie? Obsuwy w Del Rey i kilka słów od Sue... To wszystko w dzisiejszym odcinku książkowych plotek.

    Kilka dni temu, na forum oficjalnej Sue Rostoni zapytana, czy będzie nowa seria książkowa po Dziedzictwie Mocy, stwierdziła, że tak, ale dopiero jak poda to oficjalna, będzie można z niej coś więcej wyciągnąć. Oczywiście niektóre serwisy fanowskie zrobiły z tego od razu news dnia, ale znając Sue należało trochę poczekać. I faktycznie, pani Rostoni nie doczytała pytania i chodziło jej nie tyle o serię książek po Dziedzictwie Mocy, co raczej o nowy kontrakt, w którym książki mogą się dziać po LOTF, ale nie jest to pewne (zwłaszcza jeśli chodzi o serię). Wiemy na pewno, że informacja o nowym kontrakcie wpierw zostanie podana oficjalnie, dopiero potem rozpoczną się kontrolowane przecieki i spekulacje. Póki, co trwają intensywne konsultacje, a Sue nie może zdradzić czegokolwiek.

    Wygląda na to, że ponownie zmienił się plan wydawniczy w Del Rey, tym razem jeśli chodzi o daty. Otóż wszystko wskazuje na to, że książkę The Force Unleashed (powieść ale i album / przewodnik o powstawaniu) zobaczymy dopiero w czerwcu. Obsuwę potwierdziła Sue Rostoni, ale kto wie, czy i czerwiec nie jest zbyt optymistycznym terminem. LucasArts oficjalnie mówi o premierze gry w lecie (co obecnie zdaje się znaczyć sierpień). Jak będzie z innymi produktami nie wiadomo.
    Natomiast dodatkowo Atlas po galaktyce został przeniesiony z czerwca na wrzesień. Listy oficjalnych zmian jeszcze nie ma, jak coś się zmieni to pewnie dam znać.

    I ostatnia aktualizacja. Tym razem niewiele, ale warto o tym pamiętać.
    Po pierwsze Sue potwierdziła, że obecnie trwają już rozmowy dotyczące kierunku książek w nowym kontrakcie. Niestety na tę chwilę nie może nic powiedzieć, co tam szykują. W każdym razie dodała, że będą chcieli zatrudnić nowych autorów, a także ściągnąć kilku starych (nie wiadomo jak starych). To dość znaczna różnica, bo w kończącym się właśnie kontrakcie z Del Rey (nie wiadomo, czy następny będzie także z tą firmą), postawiono bardziej na sprawdzonych twórców - Karen Traviss, Troy Denning, Aaron Allston, Matthew Stover, Steve Perry, Michael Reaves, Timothy Zahn, a jedynym nowym autorem był Drew Karpyshyn. (W sumie można by wymienić jeszcze trzy nazwiska powracające, Sean Williams - ale to osobny kontrakt, Elizabeth Hand (awans ze Scholastica), ale jej książkę skasowano i James Luceno, któremu także skasowano jedną książkę, a drugą - Czarnego Lorda, wymieniono miejscami z poprzednim kontratkem i Poza galaktykę. Chodziło tam o to, by powieść dziejąca się tuż po ROTS pojawiła się bliżej premiery filmu). Niestety tym razem Sue nie chce puścić pary z ust.

    Tymczasem Sue wspomniała teżo okładce książki Luke Skywalker and Shadows of Mindor (o której pisano: więcej). Okazuje się, że jest to jeden z konceptów, bardziej wyznaczajacy kierunek, na razie nie ma jeszcze finalnej okładki.
    KOMENTARZE (0)

    Sue Rostoni znowu nadaje o kontrakcie

    2007-11-23 20:11:00

    Tak, i oto po przerwie Sue Rostoni znów podsyca zainteresowanie książkami (i swoją osobą) przez rzucanie spoilerów dotyczących przyszłych wydarzeń i tak oto:

    Odbyło się spotkanie z przyszłym partnerem, który przejmie serię wydawniczą po roku 2008. Nadal nie wiadomo, czy to Del Rey, czy szykuje się niespodzianka. W każdym razie na spotkaniu doszło do omawiania tego, co mają zamiar wydać. Obecnie są plany co do książek zarówno po Dziedzictwie Mocy jak i w czasach KOTORa. Jak będzie dokładniej, nie wiadomo. Samo przeciąganie się wszystkie jest też frustrujące dla Sue.

    Natomiast szykują się korekty w datach premier książek. Na razie jednak nic nie wiadomo (być może będzie to kwestia dni, jak to miało miejsce ostatnio).

    Tymczasem Del Rey pracuje intensywnie nad okładkami. W tym nad Invincible. Jak będzie ukończona to pewnie Pablo ją wrzuci. Natomiast na Sue potwierdziła, że na okładce będzie Jaina.

    Niedawno Sue Rostoni na forum oficjalnej otwarła istną puszkę Pandory, wspominając o nowym kontrakcie. Po pierwsze nie zdradziła, z kim będzie podpisany, ale powiedziała, że miała z nimi już pewne kontakty i konferencje, na których dyskutowano nie tylko nad finansami ale i drogą, którą chciałaby podążać. Zbierała też pomysły, na forum, co można by zrobić dalej. Sue na pewno chce aby w przyszłości książki były z różnych okresów i sama wskazuje Starą Republikę i coś po Dziedzictwie Mocy, niezależnie gdzie zostanie osnuta główna seria (jeśli takowa będzie). Jednym z kluczowych wyzwań jest przysporzenie nowych czytelników, dlatego oferta będzie prawdopodobnie inaczej rozłożona niż dotychczas. Być może czeka nas za to więcej książek, będących uzupełnieniami, dodatkami jak nowy choćby nowy Stover. Wiadomo na pewno, że kontrakt nie przewiduje nic związanego z serialami, choć sam LucasBooks jak najbardziej coś przewiduje i będzie to w nowym osobnym kontrakcie. Natomiast Sue powiedziała tylko, że serialami zajmą się w sposób kreatywny i innowacyjny. Przy okazji wspomniała także o tym, że na ostatnim tomie Legacy zobaczymy na okładce Jainę.
    KOMENTARZE (0)

    Wieści książkowe

    2007-10-04 06:35:00

    Sue Rostoni potwierdza, że dostała w swoje łapy manuskrypt drugiej części Dartha Bane’a „The Rule of Two”. Potwierdziła też, że okładka nie jest jeszcze gotowa, owszem wyszła im jakaś robocza, acz faktem jest, że pracuje nad nią John Van Fleet.

    Dla antyfanów Sue dobra wiadomość, „True Colors” są pierwszą od dawna książką, której nie edytowała. Zajął się tym nowy edytor Frank Parisi, wcześniej współpracował z IDG (poprzedni wydawca Insidera). Sue jest zbyt zajęta nowymi projektami jak Indy czy serial, więc musi się ograniczać. A Frankowi chciała na początek dać coś ciekawego.

    Nadal zaś żadnych informacji o nowych kontraktach tak młodzieżowych jak i dla dorosłych. Ale za to jest historyjka, a araczej wynurzenia...

    Drew Karpyshyn na swoim blogu umieścił kilka wynurzeń na temat swojego nowego dzieła, czyli książki „Rule of Two”. Po pierwsze Drew wysłał swój manuskrypt z końcem miesiąca września. Większość rzeczy jest już ustalona, książka wymaga korekty, tytuł zatwierdzenia lub zmiany (nie jest w 100 % pewny). Autor opowiedział też historię powstania książki.

    Otóż redaktorki (Sue i Shelly lub Shapiro i Rostoni, jak kto woli) zadzwoniły do niego w okolicy amerykańskiego dnia ojca (w czerwcu), i zapytały, czy nie chciałby napisać sequela. Okazało się, że autor dał się namówić i podpisał kontrakt na napisanie książki do 1 października. No i wszystko byłoby pięknie, bo co to za problem (zdaniem Drew), tylko okazało się, że w Bioware musi pracować po 60 – 70 godzin tygodniowo nad grą Mass Effect (swoją drogą pisał też do niej książkę). Ale na szczęście już wcześniej miał zaplanowany kilkumiesięczny urlop po końcu prac nad grą, więc udało się wszystko zgrać w czasie.
    Następnie autor napisał 5 stronicowy szkic powieści, co według niego nie było trudne, bo myślał już nad tym podczas pisania Drogi zagłady, dzięki czemu zostawił sobie kilka haczyków, które teraz mógł rozwinąć. Z drugiej strony miał wolną rękę, gdyż książka kończy się w tym samym miejscu, co komiks, dzięki czemu dalej właściwie nic nie ma (a opowiadanie Andersona?). Po otrzymaniu uwag od redaktorek rozbudował swój szkic, opisując dokładnie co się będzie działo w poszczególnych rozdziałach, w efekcie uzyskał 15 stronicowy dokument, którego starał się sztywno trzymać. Owszem czasem zmieniał rzeczy, które powodowały, że opowieść stawała się lepsza, ale generalnie trzymanie się wytycznych pozwala lepiej skoncentrować się na głównych wątkach. I tak toczyły się prace aż do lipca. I tu się pojawiły komplikacje, otóż plan był prosty, urlop w Bioware miał być na sierpień i wrzesień, ale prace nad Mass Effect się przeciągnęły więc mógł się rozpocząć dopiero od 15 września i potrwać do 15 października, więc Drew miał zaledwie dwa tygodnie by oddać się jedynie powieści. Przez dziesięć tygodni biedny autor musiał wychodzić do pracy o 9:30 i wracać o 22:30. Potem pół godziny sprawdzał emaile i przełączał się na tryb Gwiezdnych Wojen, a następnie mógł pracować dwie godziny nad powieścią. Kładł się o 1:00. I tak przez sześć dni w tygodniu, a w niedziele spotykał się z żoną i odstresowywał się.

    I tak to trwało aż do połowy września, z wyjątkiem 5 dni, kiedy to musiał udać się na konferencję twórców gier do Austin. Dopiero od 15 września mógł usiąść na prawdę do powieści, poprawiać ją, przepisywać, dopisywać itp.

    Kiedy Drew pisze, zawsze postępuje według sztywnej reguły, kończy prace nad rozdziałem, drukuje go i daje go do przejrzenia swojej żonie, Jennifer, która mówi mu co jej się podobało, a co nie, które postaci lubi, które nie itp. Dzięki temu on dalej może poprawiać swą pracę. Ale dzięki temu, że działa według zadanego scenariusza, nie musi zbyt wiele zmieniać.

    Teraz autor liczy, że Sue i Shelly zaakceptują książkę i nie będzie zbyt wiele rzeczy do przepisania. I tu ciekawostka mniej więcej w tym momencie kończy się praca na komputerze, dalej pracują już głównie na wydrukowanych kopiach. Owszem będzie tu trochę przerzucania się tekstem, ale gdy już Drew go otrzyma i poprawi, będzie to właściwie finalna wersja manuskryptu. Dalej już tylko wydrukowanie książki, zszycie, oprawienie i wysłanie do sprzedawców. A czasu niewiele bo trzeba się wyrobić do 26 grudnia.
    KOMENTARZE (0)

    Sue Rostoni zza oceanu...

    2007-09-14 23:02:00

    Tym razem główny przekaz od niej brzmi „jadę na wakację”. Ale jest też kilka mniej ważnych, choćby na pytanie czy możemy oczekiwać dodatkowych książek osadzonych w Wojnach Klonów (poza aktualnym kontraktem), stwierdziła, że tak. Natomiast być może już we wrześniu poznamy z kim Lucasfilm podpisał licencję na książki po roku 2008 i na jakich zasadach.

    Tymaczsem Del Rey i oficjalna nadal nas męczą Legacy i pytaniem jak się ono skończy. Dobrze, czy źle? Tego póki co nie wiemy, ale oficjalna umieściła filmik z Aaronem Allstonem i Troyem Denningiem, którzy przedstawiają Legacy. Niestety nic nowego się nie dowiedzieliśmy, poza tym, że Allston chciałby happy end, a Denning tragedię. A czy to, że ten drugi kończy serię będzie miało na to jakiś wpływ? Zobaczymy. Na razie zostaje filmik.
    KOMENTARZE (0)

    Wywiad z Sue Rostoni...

    2007-08-28 22:50:52 RI

    Tak w USA jak i w Polsce mieliśmy na dniach nowe premiery książek, jest to więc dobry moment, aby przybliżyć troszkę wszystkim fanom sylwetkę postaci, która nad tym wszystkim czuwa. Poniżej przedstawiamy krótki wywiad z główną redaktorką książek i komiksów Star Wars, Sue Rostoni, przeprowadzony przez serwis Cantina:

    Cantina (C): Czym dokładnie jest twoja praca?

    Sue Rostoni (SR): Nadzoruję i zatwierdzam lub niezatwierdzam, albo domagam się zmian w każdej fazie produkcji różnych licencjonowanych publikacji. To mniej więcej koncept tego co robię. Oczywiście robię znacznie więcej, dlatego wciąż jestem w tym biznesie.

    C: Jak wygląda twój typowy dzień w biurze?

    SR: Każdy dzień rozpoczynam od czekolady. Mam swoje priorytety. Potem sprawdzam mejle, które przyszły gdy spałam. Oto przykłady: Dark Horse podesłał finalną okładkę z literkami do Legacy 14, mejlowanie z autorami Dziedzictwa na temat opowieści zajmuje większość poranka, sprawdzam wkładki Delcourt do ich komiksów we Francji, moja hipoteka została zatwierdzona, dowiaduje się, że manuskrypt młodzieżowej adaptacji „Świątyni Zagłady” ma niebawem przyjść (trzeba obejrzeć film ponownie), zatwierdzam okładkę do Legacy 16, zatwierdzam finalną okładkę do Dark Times 10, dostaję i redystrybuuję robocze kopie Legacy 15 i Rebelliona 9, kontynuuję czytanie i edycję Revelation (jestem w połowie), potem mam krótką dyskusję o okładkach dla Pedigree w Wielkiej Brytanii, dalej czytam, przeszkadzają mi mejle ... Domagam się by Delcourt używał specyficznych obrazków na swoich okładkach, czytam Revelation jedząc zrobione w domu chili, czytam scenoppis Rebelliona od 11 -14, które podesłał mi Dark Horse. Potem mam spotkanie ekipy publikacyjnej by omówić nadchodzące projekty, popastwić się nad okładkami i ich wizualnymi zmianami. Dzwonią z LucasArtsu i pytają się o utalentowanego pisarza, którego można by użyć w ich nowym projekcie, obchodzimy urodziny w zespole, potem pakuje się i do domu.

    C: Jak duży wpływ masz na to, co piszą autorzy i w którym kierunku zmierzają?

    SR: Głównie pracuję z Del Rey (Shelly Shapiro) i Dark Horse (Randy Stradley i Jeremy Barlow). Pisarze pracują z edytorami i tak ustalają historie. Nie mam wielkiego wkładu w komiksy, dopóki sami mnie o to nie proszą. A jeśli chodzi o powieści, Shelly i ja i autorzy staramy się razem mocno pracować nad linią opowieści. Czasem jest tak, że autor przychodzi do Del Rey i chce rozwijać specyficzny obszar. Jeśli spodoba się to Shelly i mnie, pracujemy z autorem by rozwinąć jego propozycję historii. W innych przypadkach, Shelly i/lub ja mamy pomysł na książkę, wtedy dyskutujemy o możliwych autorach, szukamy tego, którego chcemy, z którym poświęcimy czas na rozwój historii. To raczej proces zorientowany na grupę. A jaki wpływ mam na decyzje w jednej książce? Choćby w powieściach z serii Dziedzictwo Mocy? Tam pomysł by (Spoiler):Jacen został Sithem(Koniec Spoilera) ewoluował jeszcze w Mrocznym Gnieździe i to była sugestia Troya Denninga. Wtedy Shelly i ja, poprosiliśmy dwoje innych autorów, Karen Traviss i Aarona Allstona, w nadziei, że pomogą Troyowi pociągnąć serię. Chciałyśmy zmniejszyć liczbę pisarzy, by lepiej koordynować serię. Nauczyłyśmy się tego podczas prac nad „Nową Erą Jedi”, gdzie okazało się, że długa seria z wieloma autorami jest trudna do zarządzania. A gdy już historia i punkty zwrotu są już ustalone, mam podobny wpływ na całość jak inni członkowie zespołu. Przy Dziedzictwie mieliśmy spotkania twarzą twarz, ale także bardzo wiele mejlowych konwersacji. Niektóre z moich sugestii zostały wykorzystane, inne nie. I to samo może powiedzieć każdy członek zespołu. Burze mózgów to najlepsza część, wtedy każdy rzuca pomysłami, a my je zbieramy i sprawdzamy jak pasują do siebie. Gdzie prowadzą nas i postaci, i czy aby na pewno zmierza to tam, gdzie chcemy poprowadzić serię. Ustalamy motywy bohaterów, które uwiarygodnią ich czyny. Jeśli chcemy aby ktoś, coś zrobił, musi się to zgadzać z jego zachowaniem. A jeśli postać nie może pójść tam gdzie chcemy, wtedy wiemy, że coś nie tak z naszymi oczekiwaniami. I trzeba to zmienić. Tak więc część rzeczy odrzucamy, inne elementy zmieniamy lub zatrzymujemy i tak powstaje zarys historii. Owszem, są rzeczy, które zmieniają się gdy autorzy zaczynają pisać. Postaci czasem odwiedzają nowe miejsca, ale od razu wędrują między nami mejle i staramy się to naprostować. Owszem w teorii wygląda to tak, że Lucasfilm ma najważniejsze słowo nad pomysłami innym, bo musi dbać o ciągłość. Ale to tylko teoria, z której wynika, że to ja mam ostatnie słowo, ale praktycznie rzecz ujmując najczęściej to decyzje grupowe.

    C: Jak ci się pracuje z różnymi autorami i innymi współpracownikami w Lucasfilm?

    SR: Wspaniale. Nie ma nic bardziej ekscytującego i kreatywnego niż wyzwania, gdy siedzi się z grupą utalentowanych autorów i rozwija opowieść, postaci. To niesamowity proces, zwłaszcza dla kogoś, kto nie jest utalentowanym autorem, czyli mnie. Czuje się szczęściarą móc brać w tym udział. A każdy autor jest inny, ale w końcu wszyscy jesteśmy różni. Każdy z nas chce stworzyć jak najlepszy materiał, dlatego staramy się poprawiać rzeczy. Autorzy są bardzo otwarci na sugestie moje czy Shelly, a my jesteśmy na nich. Mamy obecnie dłuższą historię z każdym z autorów, ufamy sobie nawzajem i jesteśmy otwarci i uczciwi. Czasem nowi autorzy nie są pewni w jaki sposób Lucasfilm będzie ich konrolował, ale słyszałam opinię, że jesteśmy tutaj by wspomóc ich talenty, niż ich ograniczać. A Lucasfilm przy boku, kto by nie chciał pracować z Lelandem? Nasza ekipa wydawnicza i inni ludzie w Lucasfilm są tu tylko po to, aby dostarczyć możliwie najlepszy jakościowo produkt. To bardzo motywuje pracować z ludźmi tak oddanymi pasji i gotowymi osiągnąć sukces.

    C: Jaka była twoja reakcja na „Death Star”?

    SR: Fajnie się to czytało, trochę tajemniczo. Bawiło mnie oglądanie znanych postaci, które były na pokładzie Gwiazdy Śmierci, i jak dramat zmienił ich życie. To świetnie zrobiona kombinacja ukazująca zwykłych ludzi, szturmowców i innych imperialnych, a w tle przewijają się znane postaci. No i wspaniała opowieść.

    C: A czy będzie powieść o Darthie Plageuisie w najbliższej przyszłości?

    SR: Teraz nie ma. Po dyskusjach na temat tej książki, którą planowaliśmy postanowiliśmy jej nie kończyć i wątpię by temat kiedykolwiek wrócił.

    C: A którą erę SW lubisz najbardziej?

    SR: Obecnie KOTOR i Legacy, głównie dlatego, że postaci wciąż się rozwijają.

    C: A postaci?

    SR: Han i Chewie.

    KOMENTARZE (12)

    Newsy książkowe

    2007-08-25 22:52:00

    Na oficjalnej ostatnio niewiele słychać, ale Sue od czasu do czasu, coś napisze.

    Po pierwsze nie ma jeszcze manuskryptów ani „Invincible” Troya Denninga (finał Legacy of the Force), ani „Luke Skywalker and the Shadows of Mindor” Matta Stovera. Oczywiście Denning pierwszy trafi na tapetę, ale tu nadal nie ma nawet jeszcze konceptów na okładkę, więc na wszystko przyjdzie nam trochę poczekać. Natomiast „Revelation” Karen Traviss to 533 strony manuskryptu i zdaniem Sue jest niesamowity. Obecnie Sue poprawia „Fury”. „True Colors” (trzeci tom Komandosów) także jest już wrócił po poprawkach.

    I jeszcze kilka słów o Star Wars Atlas. Jak donosi Dan Wallance, pierwsza wersja „Star Wars: The Essential Atlas” została już wysłana do Del Rey (czy to roboczy tytuł, czy końcowy, nie wiadomo). Książkę napisał Dan Wallance oraz Jason Fry, która ma zastąpić stary Przewodnik po planetach i księżycach Gwiezdnych Wojen, obaj weszli w geografię odległej galaktyki. Owszem wciąż pozostało wiele do zrobienia, niektóre fragmenty z pewnością będą przepisane, ale przy tej okazji, Wallance odpowiedział na kilka pytań fanów na temat tej pozycji.

    Po pierwsze w starym przewodniku mieliśmy tak mapy jak i różne rysunki / wykresy związane z planetami. Owszem tego typu rzeczy, nawet te same znajdą się w Atlasie ale z pewnością będą wyglądać inaczej. Zdaniem autora (który także napisał poprzednią wersję), nowe wydanie będzie lepsze, będzie bardziej koncentrowało się na opisie planet, a nie nawiązywaniu do opowieści, które się tam działy. Wallance jest tym o tyle zachwycony, że oryginalny przewodnik był jego pierwszą książką.

    Atlas powinien ukazać się w USA w pierwszej połowie roku 2008.
    KOMENTARZE (0)

    Kto ma nadajnik ten nadaje...

    2007-07-26 20:43:00

    Rostoni. Sue Rostoni. Tak, ta pani znowu nadaje. Tym razem krótko, acz treściwie.
    - Książki po Dziedzictwie Mocy? Na razie nie ma ustaleń, acz ona osobiście ma na to nadzieję.
    - Dwa obiecane darmowe webstripy? – To już robota Pablo.
    - Sue Rostoni nie ma wpływu na figurki jakie z EU robią Wizardzi. Prawdę powiedziawszy nawet o tym nie wie, co dokładnie wybrali.

    Natomiast w najnowszym Insiderze znalazł się wywiad z Troyem Denningiem na temat 6 części serii Dziedzictwo Mocy – Inferno. Uwaga spoilery:
    Na początek zobaczymy połączone floty Korelii, Bothawui, Huttów oraz Commenoru lecące w stronę światów Środka, mając nadzieję, że doprowadzą do bitwy o Coruscant. Tymczasem Jacen Solo zabiega o poparcie Hapan u ich królowej, a zarazem matki jego córki – Tenel Ka. Ta zgadza się pod warunkiem, że Jacen pogodzi się z Luke’m Skywalkerem. Tylko czy mistrz Jedi wyczuje, jak daleko upadł Jacen? Do finalnej konfrontacji dochodzi na Kashyyyku, gdzie Jacen zmierzy się z Sabą Sebatyne, Barabelką jedną z ulubionych bohaterek Denninga. To Jedi, która widzi wszystko jedynie w odcieniach czerni lub bieli i nie daje się zwieść szarości. Innym ważnym dla autora momentem jest chwila gdy Han i Leia postanawiają zerwać z Jacenem. To dla nich ciężka decyzja, przeszłość związana z utratą ich syna Anakina wciąż pozostaje w nich żywa, ale nie mogą akceptować tego, czym stał się Jacen. Również Luke’a czeka ponowna walka z przeszłością i wiarą w to, że galaktyka jest dobra, poza kilkoma wyjątkami. Oczywiście nie zabraknie też humorystycznych elementów jak choćby droid SD-XX, który będzie komentował wypowiedzi mówiącego przez sen Jacena.

    Koniec spoilerów. Inferno ukaże się w USA pod koniec sierpnia.

    I kolejna partia. Tym razem głównie z TheForce.Net, bo Sue trochę ostatnio próżnuje. Pierwsza rzecz tyczy się konwentu Comic-Con, niestety dla Lucas Licensing ważniejszego niż Celebration Europe, przez to nie zabraknie tam nie tylko panelu książkowego, ale też i nowych ogłoszeń. Swoją drogą dokładnie rok temu można było się cieszyć wieściami z Comic-Conu. W każdym razie będzie tam J.W. Rinzler, autor „The Making of Star Wars”, który opowie trochę o książce. Ale poza pisaniem, ten pan jest także edytorem książkowym, acz głównie zajmuje się powieściami dla młodzieży i albumami. Te pierwsze może wysokiego poziomu nie prezentują, ale nawet w „The Last of the Jedi” trudno dopatrzeć się tylu nieścisłości, co wielu dorosłych pozycjach. Towarzyszyć mu będzie Steven J. Sansweet, który opowie o „Star Wars Vault”, a na koniec Keith Clayton (edytor z Del Rey) ogłosi oficjalnie coś o nowej pozycji Del Rey i LucasBooks. Czy to już będzie kwestia nowego kontraktu, szczerze w to wątpię, ale warto przypomnieć, że sequel Dartha Bane’a wciąż nie został OFICJALNIE zapowiedziany. Kto wie, może zatem poznamy oficjalnie tytuł i okładkę. Tymczasem na swoim blogu Drew Karpyshyn oznajmił, że pracuje nad „Rule of Two”, choć jak sam przyznaje, tytuł nie jest jeszcze zatwierdzony. Za to zatwierdzono mu zarys powieści i to na wszystkich poziomach „wtajemniczenia”. Teraz, po powrocie z wakacji, autor zabiera się do pisania. Oczywiście pojawi się Bane i Zannah (Rain), ale tym razem twórca będzie miał więcej swobody, bo wejdzie na nowe terytoria, dotychczas nie wyznaczone przez komiks, co dla niego jest o wiele bardziej ekscytujące. Dzięki temu będzie mógł zrobić więcej zwrotów, których czytelnicy się nie spodziewają. Tłumaczył się także z tego, że był na wakacjach, podczas gdy powinien pisać książkę. Tam spotkał się z Jamesem Ohlenem, głównym projektantem pierwszego KOTORa i fanem Gwiezdnych Wojen. I choć obaj nie rozmawiali o samej książce, bardzo dużo mówili o sadze. Może coś autorowi w łebku zostanie z tego.

    Sue natomiast przyznała, że kontrakt z Scholasticiem jest też renegocjowany, ale ona nie zna szczegółów.
    KOMENTARZE (0)
    Loading..