TWÓJ KOKPIT
0

Warwick Davis :: Newsy

NEWSY (93) TEKSTY (2)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Kolejne wieści o „Łotrze 1”

2016-08-30 20:19:29

Na początek kilka kolejnych wieści z magazynu „Empire”.



Tytuł „Łotr 1” to efekt burzy mózgów. Ma wiele znaczeń, co ostatnio sugerował Gareth Edwards, dlatego wybierającym tak bardzo przypadł do gustu.

Gareth Edwards przyznał, że z Rianem Johnsonem robili sobie żarty na temat swoich filmów. Gareth nabijał się, że Epizod VIII będzie takim „Imperium kontratakuje”, za to Johnson uznał, że „Łotr 1” to nowa wersja „Przygody wśród Ewoków”. Gareth powiesił więc w swoim gabinecie plakat pierwszego filmu telewizyjnego o Ewokach, oczywiście dla żartu. Potem, gdy George Lucas niespodziewanie odwiedził go w pracy, Edwards robił wszystko, by Lucas nie odniósł wrażenia, że młody reżyser kpi sobie z tego filmu. Gareth wciąż nie jest pewien, czy udało mu się przekonać do tego George’a.

Tak swoją drogą to nie jedyny plakat filmowy, który powiesił sobie w biurze. Inny pochodzi z filmu „Czas Apokalipsy”. Zresztą Jiangowi Wenowi powiedział, że „Łotr 1” to taki „Czas Apokalipsy” w wersji „Star Wars”.


Gareth ponownie podzielił się z dziennikarzami anegdotką o Canary Wharf, o czym mówił także na Celebration.

Wizualne inspiracje czerpał z filmu „Babel” Alejandro G. Iñárritu. Ale starano się także nawiązywać wizualnie do klasycznej trylogii, zwłaszcza w scenach z imperialnymi. Tam jest wiele ująć bardzo podobnych do oryginalnych filmów. Dopilnowano także, by w scenach w których pojawia się Darth Vader nie było nikogo wyższego od Mrocznego Lorda, wszyscy aktorzy musieli być niżsi niż linia oczu Vadera, tak by zawsze był największy w każdym kadrze. To też element studiowania klasycznej trylogii.

Szturmowcy Śmierci bazują na konceptach Ralpha McQuarriego, ale o tym także było na Celebration.

Warwick Davis nie gra Bistana. Gra go Nick Kellington. Ale będzie to mała, niewiele znacząca rola. Twarz Bistana była kontrolowana zdalnie przez zespół Neala Scanlana.



Z innych wieści. Na początek fanowska teoria. Otóż analizując fragment dokumentu z Celebration, niektórzy fani dostrzegli tam dwie postaci z kantyny z „Nowej nadziei”. Doktora Evazana i Ponda Babę. Widać ich w tle na zdjęciu powyżej. Ale czy to faktycznie oni?

Ian McDiarmid przyznał, że nie pojawia się w „Łotrze 1”. Powiedział o tym podczas swojej wizyty w Holandii w rozmowie z fanami. McDiarmid wierzy, że obecność Vadera w „Łotrze 1” wystarczy.

Zdaniem Riza Ahmeda „Łotr 1” różni się od innych filmów z cyklu swoją intensywnością. Tu akcja jest scena za sceną, bez wytchnienia. Jest dużo więcej energii niż w poprzednich filmach.

Dave Filoni jest bardzo zadowolony, że „Łotr 1” nawiązuje do „Wojen klonów” i że wraca Saw Gerrara. Tamte odcinki to coś, co miało wpływ na Rebelię. Podobnie jak trening i wsparcie Jedi. To takie ziarna, które gdzieś kiełkują w Lucasfilmie, co bardzo cieszy Filoniego. Reżyser wierzy w to, że Forest Whitaker będzie wspaniałym Sawem Gerrerą, oraz to, że ciągłość zostanie zachowana, bo przecież pracowali nad tym rozmawiając ze sobą. Filoni zna bardzo dobrze Johna Knolla, spotkał się parę razy z Garethem Edwardsem, a także miał możliwość współpracy z Garym Whittą, więc wierzy w efekt ich pracy.
KOMENTARZE (16)

Zwiastun „Łotra 1” w czwartek?

2016-08-08 07:17:44

To już oficjalna wiadomość. 11 sierpnia, czyli w czwartek, zadebiutuje nowy zwiastun „Łotra 1”. Na razie nie znamy godzin, ale według twittera oficjalnej, będzie to gdzieś w trakcie transmisji Olimpiady. Zatem czekamy do czwartku. Nie wiadomo, czy będzie to nowy zwiastun, czy ten, który pokazywano podczas Celebration i nigdy nie trafił do sieci.



Niektórzy fani w filmiku zza kulis, pokazanym na Celebration dostrzegli Baila Organę. Jimmy Smits niedawno potwierdził, że właściwie nie ma wiele do roboty, więc mógł się pojawić na planie. O obecności aktora w projekcie spekulowano od dość dawna.

Pablo Hidalgo niedawno potwierdził, coś co umknęło chyba wszystkim na Celebration. „Łotr 1” to pierwszy i na razie jedyny rozwijany film, który nie bazuje w jakiś sposób na pomyśle George’a Lucasa.

Z łotrowych przecieków mamy też kolejny koncept, ale również jeszcze jedną nazwę planety. Eadu. Niestety na razie nie wiadomo o niej nic więcej.



Z wycieków jest też nowe zdjęcie, na którym widzimy Cassiana Andora (Diego Luna) a także Pao i Bistana.



W ostatnim The Star Wars Show pokazano U-Winga. A raczej Incom UT-60D, jak brzmi jego właściwa nazwa. Interesujące jest to, co potrafi on zrobić ze swoimi skrzydłami. Poniższe zdjęcia choć trochę to zobrazują.





Mads Mikkelsen po raz kolejny odsłania tajemnice „Łotra 1”. A raczej potwierdza to, czego się już spodziewaliśmy, bądź słyszeliśmy nieoficjalnie. Galen Erso jest nie tylko ojcem Jyn, ale też naukowcem. Niby nic nowego, ale jednak cieszy.

Wiemy, że Warwick Davis pojawił się na planie „Łotra 1” i zagrał jakąś rolę. Pewnie znów kogoś w tle. Niektóre źródła sugerowały, że może wcielił się w Bistana, czyli kosmiczną małpę. Tu jednak warto przypomnieć, że na Celebration powiedział wprost, że wszystkie postaci w jakie się wcielił w „Gwiezdnych Wojnach” zaczynają się na literę „W”. Więc chyba to nie Bistan.

Do sieci wypłynęło kolejne zdjęcie z wizyty Riana Johnsona i Rama Bergmana na planie „Łotra 1”. Oczywiście w towarzystwie Garetha.



Na koniec jeszcze kwestia dokrętek i aktualnego stanu „Łotra 1”. Po pierwsze Riz Ahmed potwierdził, że dokrętki się skończyły. Po drugie potwierdzają się doniesienia o tym, że Tony Gilroy pomaga Garethowi Edwardsowi w nadaniu ostatecznego szlifu filmowi. Nie jest tak, że Edwards został odsunięty. Obaj pracują razem.
KOMENTARZE (11)

Celebration Europe 2016: Panel o "Rebeliantach"

2016-07-17 09:28:16 Rózne

Wczoraj zadebiutował zwiastun trzeciego sezonu serialu "Rebelianci". Miało to miejsce podczas panelu o serialu, który prowadził Warwick Davis, a na jego pytania odpowiadali Dave Filoni, Tyia Sircar i Sam Witwer.

Prowadzący zaczął od mocnego pytania: czy Ahsoka przeżyła? Filoni zaczął się mistrzowsko wykręcać od odpowiedzi, przywołując słowa Yody o tym, że nie należy płakać po zmarłych. Ostatecznie jednak powtórzył to, co usłyszeliśmy podczas panelu o Togrutance: w jakiejś formie powróci. Później podczas panelu wyjaśnił, że raczej nie jako duch Mocy, bo w nowym kanonie trzeba było mieć pewne umiejętności, aby egzystować w takiej formie - więcej o tym jest w odcinkach TCW o Yodzie z sezonu szóstego.



Następie ekipa pokazała jak zmienią się bohaterowie. Inspiracją dla Kanana były filmy o niewidomych samurajach, takie jak "Zatoichi". Później, podczas pytań fanów Dave powiedział, że maska Kanana była trudna do zaprojektowania - in-universe za maskę, którą Jarrus zabrał z pola bitwy, wzięła się Sabine. Widniejące na niej oczy jaig to z jednej strony pomoc dla animatorów i publiczności (bo wiemy gdzie bohater ma swój "wzrok", pozwala się to lepiej skoncentrować), z drugiej to aluzja do trudnych początków przyjaźni z Reksem - teraz Kanan niejako "widzi jego oczyma". Od drugiego sezonu Tiya sugeruje Dave'owi jak powinna wyglądać Sabine, więc jej nowa stylizacja to pomysł aktorki. Do tego dziewczyna będzie miała parę nowych gadżetów, między innymi plecak odrzutowy oraz mroczny miecz (darksaber), który ostatnim razem widzieliśmy w TCW w rękach Maula (w pewnym momencie Witwer głosem Zabraka oskarżył ją, że mu go zabrała). Aktorka zasugerowała też, że spotkamy Mandalorian, którzy "są lub nie są spokrewnieni z Sabine". W tym momencie pokazano klip z uciekającą Wren, który wstawiliśmy do newsa o zwiastunie.

Hera nie zmienia się wiele, ale ponieważ zbliżamy się do czasów "Nowej nadziei", a rebelia formuje się bardziej, toteż kobieta będzie nosiła oznaczenia swej rangi. Zeb z kolei trochę zbroi stracił, ale wedle ekipy wyszło mu to tylko na dobre, a do tego ponoć pasuje lepiej do "Łotra 1", do którego będą różnego rodzaju aluzje, przede wszystkim wizualne.



Davis następnie zwrócił się do Witwera, by porozmawiać nieco o Maulu. Aktor wyznał, że był na pokazach przedpremierowych "Mrocznego widma", gdzie spotkał Raya Parka, a teraz ciągle na niego wpada w różnych miejscach (zasugerował nawet, że go śledzi). Wedle Sama bardzo fajne jest, że Zabrak się zmienia, raz widzimy go jako szaleńca z pajęczymi nogami, innym jako niemalże generała. Filoni dodał, że Maulowi trochę brakuje celu w życiu, bo wszystko, czego się dotknął, w taki czy inny sposób się nie powiodło. Nadal uważa Ezrę za ucznia i będzie chciał mu przekazać swoją wiedzę. Potem pokazano scenę z byłym Sithem, którą wczoraj wstawiło IGN. Dave wyjaśnił, że ukazana tam stacja pochodzi z siódmego sezonu TCW i Maul już na niej był - bo ekipa traktuje nieukończone odcinki jako kanon.

Następnie pokazano zwiastun i prowadzący przeszli do kwestii Thrawna. Wciela się w niego Lars Mikkelsen - brat Madsa Mikkelsena, który w "Łotrze" zagra Galena Erso. Załoga "Rebeliantów" konsultowała się w sprawie admirała z jego twórcą, Timonthym Zahnem. Następnie puszczono wiadomość od autora, który przeprosił, że nie mógł na konwencie, ale właśnie jest zajęty pisaniem swojej nowej, kanonicznej powieści - "Thrawn". Później ujawniono jeszcze jedną aktorską niespodziankę - pamiętacie plotkę jakoby Tom Baker, jeden z Doktorów Who, miał podkładać komuś głos? Pogłoska okazała się prawdziwa, bo aktor wcieli się w Bendu - to ten duży stwór na zwiastunie. Ma on reprezentować "Moc neutralną", niejako siły natury. No i nie zapominajmy, że nazwa "Bendu" przewija się w oryginalnym zarysie "Gwiezdnych Wojen" Lucasa.



Potem nadszedł czas na pytania. Pierwszy fan zastanawiał się, czy skoro pokazała się planeta Shantipole z West End Games, to czy są szanse na inne? Filoni stwierdził, że nie sądzi, ale przyznał, że erpegi tej firmy doskonale zna. Fani liczący na Marę Jade - niestety nie ma na nią szans. Dave dodał, że Thrawn ma statuy isalamirów (widać je na zwiastunie), ale te zwierzęta się nie pojawią, bo reżyser rozmawiał kiedyś na ich temat z Lucasem i stwierdzili, że kłócą się z filmami, bo żywe stworzenia nie mogą negować Mocy. Zapytano też czy powróci więcej aktorów z TCW, między innymi Daniel Loga (id est Boba Fett). Odpowiedź: na razie nie wiadomo, ale stara się jak najwięcej zaangażować.

Pewien chłopiec zapytał kim jest kobieta-Sith z holokronu, który zdobył Ezra (Obecność). Filoniego nawet dziecięcy urok (który zazwyczaj na niego działa) nie powalił i odparł, że wie, ale nie powie. Czy Maul i Imperator się spotkają? Mało prawdopodobne, bo to dla tego pierwszego skończyłoby się wyjątkowo źle. Padło też pytanie o Cada Bane'a, tu Dave odparł, że nawet chciał zrobić primaaprilisowy żart z nim i Thrawnem (bo mają podobny schemat kolorów ciała), ale zrezygnował. Przechodząc do rzeczy powiedział, że łowca z pewnością szwenda się po jakiejś kantynie, ale na razie w "Rebeliantach" go nie zobaczymy. I ostatni pytanie: skoro na trailerze widać okręt tego samego typu co "Outrider", to czy jest szansa na Dasha Rendara? Filoni rozwiał wątpliwości: tak, ujrzymy okręt tej klasy, ale akurat ten bohater Legend w serialu nie wystąpi.

Na koniec widzowie mieli szansę zobaczyć premierowy odcinek, zatytułowany "Steps into Shadows". Krótką, niespoilerową recenzję IGN-u możecie przeczytać tutaj. Gdy spoilery się pojawią, oczywiście je opublikujemy. Na panelu nie podano daty powrotu serialu poza tym, że wróci on jesienią. W Internecie pojawił się również plakat z trzeciej serii.



Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (12)

Mark Hamill na Celebration Europe

2016-04-26 18:43:09



Od 15 do 17 lipca 2016 w londyńskim ExCeL Center odbędzie się największa tegoroczna impreza gwiezdno-wojenna, czyli Star Wars Celebration Europe 2016. Powoli zaczynają się pojawiać informacje na temat konwentu. Dziś ogłoszono pierwszego gościa. Jest nim Mark Hamill, czyli Luke Skywalker.

Wcześniej podano do wiadomości personalia dwóch prowadzących. Gospodarzem Celebrity Stage będzie ponownie Warwick Davis, tak jak miało to miejsce na poprzednich Celebration Europe. Natomiast prowadzącym w drugiej sali został David Collins, którego bywalcy poprzednich Celebration również powinni kojarzyć.

Na razie nie ma żadnych innych informacji, choć chyba wszyscy spodziewają się panelu dotyczącego „Łotra Jeden”, a także prawdopodobnie czegoś o Epizodzie VIII i być może kolejnych filmach.

Bilety umożliwiające wejście na cały konwent są już wykupione. Można jeszcze zamawiać wejściówki na piątek i niedzielę.

Oczywiście to kolejna możliwość by promować Force for Change. Tam można wygrać bilet na Celebration.


KOMENTARZE (7)

Problemy z pogodą w Dubrowniku

2016-03-14 18:31:06

Dziś w Chorwacji pogoda nie dopisała. Głównie za sprawą silnych wiatrów ekipa Riana Johnsona musiała zrobić sobie przymusową przerwę. Zobaczymy, czy na tym opóźnienia się skończą. W Chorwacji pojawili się już Rian Johnson, Ram Bergman dostrzeżono także Warwicka Davisa. Kogo zagra tym razem ten ostatni? Nie wiemy.



Okazuje się, że wybór Dubrownika może być w jakiejś części inspirowany poprzednimi filmami. W tym w szczególności „Przebudzeniem Mocy”. Tam przez pewien czas rozważano jakieś egzotyczne miasto na wodzie, ostatecznie stanęło na zamku Maz. Ale jak się porówna panoramę Dubrownika i jeden ze szkiców? Może używają niewykorzystane pomysły. Wśród tych pomysłów są też stare szkice Ralpha McQuarriego. Wciąż jeszcze wiele z nich da się wykorzystać.



Tymczasem zdjęcia w Dubrowniku powstają między innymi na murach miejskich, część ma być kręcona z jakiegoś statku, a część z samochodu.



Kilka zdjęć można też znaleźć na serwisie TMZ.

Ale nie tylko Chorwacją człowiek żyje. Kolejna potencjalna lokacja w Irlandii to Malin Head. Tam podobno ekipa pojawi się w maju.

Billie Lourd czyli córka Carrie Fisher wróci w Epizodzie VIII. Porucznik Connix będzie mieć więcej scen niż w Epizodzie VII, no i znów w większości z generał Leią.
KOMENTARZE (12)

Kto wraca w Epizodzie VIII?

2015-12-19 23:37:31

O tym kto wróci, a kto nie wróci do Epizodu VIII spekulowano już od dłuższego czasu. Po premierze „Przebudzenia Mocy” zakładać można dużo łatwiej, ale jak się okazuje, można się pomylić. Przy okazji premiery Epizodu VII w Europie, Kathleen Kennedy potwierdziła, że w kolejnej części pojawią się nowi aktorzy, ale też wróci cała główna obsada najnowszego filmu. Słowo „cała” jest tu kluczowe, zwłaszcza, że nie wszyscy przeżyli, dodatkowo los kilku postaci nie jest do końca przesądzony. O tym jak to rozwiążą, czy znów wizjami czy jeszcze inaczej, przekonamy się za półtorej roku.

Na razie wygląda na to, że w styczniu na plan powrócą Adam Driver, John Boyega, Daisy Ridley, Oscar Isaac, Mark Hamill, Harrison Ford, Carrie Fisher, Domhnall Gleeson, Andy Serkis, Anthony Daniels, Peter Mayhew, Lupita Nyong’o, Gwendoline Christie, Kenny Baker, Warwick Davis i Max von Sydow. Oczywiście Kathleen mogła powiedzieć tak, by nie zdradzać fabuły i może za jakiś czas informacja ta zostanie doprecyzowana.

Wśród nowych aktorów póki co potwierdzono jedynie Benicio Del Toro. Wraz z ruszającą produkcją po nowym roku, niebawem powinniśmy zacząć dostawać więcej informacji o kolejnym Epizodzie.

Na razie Daisy Ridley przyznała, że przeczytała już scenariusz do VIII Epizodu i jej zdaniem jest dobry. Nie chciała jednak wchodzić w szczegóły, mówiąc, że na razie powinniśmy skupić się jeszcze na „Przebudzeniu Mocy”.

Za scenariusz i reżyserię odpowiada Rian Johnson. J.J. Abrams pozostanie producentem całej, nowej trylogii.
KOMENTARZE (44)

„Powrót Jedi” od jutra w AXN

2015-11-04 17:15:43



Maraton „Gwiezdnych Wojen” na AXN zbliża się do końca. Od jutra zaczną wyświetlać chronologicznie ostatni z dotychczasowych filmów z cyklu, czyli „Powrót Jedi”. Start dokładnie o 22:00. Tym razem reżyserią zajął się Richard Marquand, za scenariusz odpowiadali George Lucas i Lawrence Kasdan. W dramatycznym finale galaktycznej sagi Imperium chce roznieść Rebelię w pył z pomocą potężniejszej wersji Gwiazdy śmierci. Tymczasem rebeliancka flota szykuje zmasowany atak na tę stację kosmiczną. W obecności Imperatora Luke Skywalker staje do ostatecznego pojedynku z Darthem Vaderem. W ostatniej chwili Vader dokonuje doniosłego wyboru: postanawia zgładzić Imperatora i uratować synowi życie. Imperium zostaje pokonane, a Anakin Skywalker odkupuje dawne winy. Wolność galaktyki nareszcie zostaje przywrócona.

Film ten zamknął klasyczną trylogię. Przez wiele lat był też końcówką „Gwiezdnych Wojen”. Dopiero jedenaście lat po premierze „Powrotu Jedi” Lucas oficjalnie przyznał, że pracuje nad prequelami. Już niebawem zaś będziemy mogli poznać dalsze, kinowe losy klasycznego trio. W filmie wystąpili Mark Hamill, Harrison Ford, Carrie Fisher, Billy Dee Williams, David Prowse, Ian McDiardmid, Frank Oz, Peter Mayhew, Anthondy Daniels, Kenny Baker, Warwick Davis, James Earl Jones oraz Alec Guinness.

Epizod VI będzie w AXN powtarzany parę razy. Na razie pierwsze projekcje kształtują się następująco:
5 listopada (czwartek) 22:00 na kanałach AXN i AXN HD
7 listopada (sobota) 21:00 na kanałach AXN i AXN HD
8 listopada (niedziela) 14:35 na kanałach AXN i AXN HD
9 listopada (poniedziałek) 19:15 na kanale AXN White
10 listopada (wtorek) 23:05 na kanale AXN Black
11 listopada (środa) 1:45 na kanale AXN White

Dla przypomnienia, pozostałe filmy nadal są emitowane na AXN co jakiś czas.

Przypominamy także o konkursie związanym z projekcjami.

Następną część cyklu będzie można zobaczyć już w połowie grudnia w kinach.
KOMENTARZE (7)

O produkcji słów kilka „Przebudzenia Mocy”

2015-07-18 06:33:27

„Przebudzenie Mocy” przegrało jedną z batalii na Comic-Conie. Rozgrywała się ona na twitterze. Wygrywał ten film o którym najbardziej ćwierkano. Niestety Epizod VII wylądował dopiero na trzeciej pozycji. Najwięcej tweetowano o drugim „Kosogłosie”. Za nim plasował się „Batman vs. Superman”. Na czwartym i piątym miejscu odpowiednio „Legion samobójców” oraz „Justice League Part I”.

Przy okazji San Diego Comic-Conu Darren Gilford, jeden z dwóch scenografów „Przebudzenia Mocy” opowiedział też trochę o nowym filmie. W dużej mierze powtarzał się względem tego, co już słyszeliśmy. Że dla niego Rick Carter to chodząca legenda, to Obi-Wan scenografii i tak dalej. Ale zdarzyło mu się też zdradzić przez przypadek coś zupełnie nowego. Wspomniał o używaniu prawdziwej scenografii, modeli ale też malunkach tła, czyli tak zwanego matte paintings. Technika ta w kinie jest wykorzystywana od bardzo dawna, wykorzystuje fakt spłaszczenia obrazu na kliszy, więc odległe tło można sobie namalować, a i tak na ekranie mamy złudzenie przestrzeni. Wykorzystywano to powszechnie w klasycznej trylogii. W przypadku prequeli i obecnego kina nadal się to stosuje, ale już głównie za pomocą komputerów. Tym razem zdaniem Gilforda wymuszono na ILM odgrzebanie starych sprzętów, by dobrze kręcić sceny z malowanymi tłami, zamiast korzystać z grafiki komputerowej.
Dowiedzieliśmy się jak też początkowo wyglądał podział prac między dwoma scenografami. Darren nadzorował konstrukcje w Londynie, w tym czasie Rick pracował w Los Angeles z J.J. Abramsem, głównie nad elementami fabularnymi i ich wpływem na scenografię. Jednocześnie obaj też prowadzili dział w San Francisco, w siedzibie Lucasfilmu.
Według Gilforda, J.J. bardzo chciał by produkcja tego filmu była tak bliska klasycznej trylogii jak to tylko możliwe. Abrams jednocześnie czuł, że prequele mają pewne wady, w tym to, że używają praktycznie każdego znanego ludzkości narzędzia grafiki komputerowej. Reżyserowi zależało nie tylko by zrobić kontynuację, ale też nakręcić ten film tak jak klasyczną trylogię, na tyle ile się da. Powodowało to, że gdy musieli podejmować decyzje, Abrams nalegał, aby spróbowali uczynić to analogicznie do tego co tworzono w roku 1977 i by w miarę możliwości starali się stosować te same techniki. To było nie lada wyzwanie, scenografowie czasem musieli odkryć jak budowano makiety kiedyś, bez wszystkich nowoczesnych narzędzi. Starali się wejść w rolę Johna Barry’ego i Normana Reynoldsa. I to podejście obowiązywało w całym procesie twórczym, od scenografii, poprzez statki, obrazy tła czy nawet lokacje.

Z innych plotek, pojawiła się informacja, że Jessica Henwick („Gra o tron”) gra jedną z pilotek. Podobno jej postać nazywa się Jessika Pava.

Na koniec jeszcze kilka zdjęć z dokumentu ujawnionego na panelu. Niektóre z nich wymagają szczególnego komentarza.


Czyżby wielki powrót R2-KT?


Rick Carter na tle projektów. Tu drobna uwaga, praktycznie wszystkie wyciekły. Żeby nie było niejasności, nikt nie podejrzewa o to Ricka Cartera. Zapewne osoba, która je upubliczniła miała dostęp do tego pomieszczenia.


Na to zdjęcie warto zwrócić szczególną uwagę. Dlaczego? Ano dlatego, że od kilku dni, niektóre serwisy publikują je pisząc, że tak właśnie wygląda Luke Skywalker (Mark Hamill) w „Przebudzeniu Mocy”. Faktycznie jest to Poe Dameron (czyli Oscar Isaac).


Czy to jest Maz Kanata? Być może jednak ten koncept wcale nie dotyczy postaci Lupity Nyong’o, a kogoś zupełnie innego.


A tu podobna maska. Może więc to będzie cała rasa.


Simon Pegg w kostiumie, bez czegoś na głowie. To potwierdza wcześniejsze doniesienia o tym, że w filmie nie zobaczymy jego twarzy.


Koncepty. Na zdjęciu po lewej widać Bosska. Niektóre z konceptów przypominają niewykorzystane z „Zemsty Sithów”, zwłaszcza te bazujące na małpach.


Wygląda na to, że to lot „Sokołem” będzie tą obiecaną sekwencją natywnie IMAXową


Tę scenę kręcono w okolicy Pinewood, wcześniej widzieliśmy zdjęcia przechodniów


Warwick Davis i jak twierdzą niektórzy aktor Kiran Shah


C-3PO z nową ręką


Kokpit „Sokoła”, Harrison Ford i Daisy Ridley


Peter Mayhew i Daisy Ridley


Harrison Ford jako Han Solo


Adam Driver jako Kylo Ren, scena kręcona w studiu


Poe Dameron (Oscar Isaac). Tym razem przy jasnym X-Wingu, być może w filmie będzie miał dwa


Lawrence Kasdan i J.J. Abrams na planie




Tu mamy przykład jak modele współgrają ze stworzoną scenografią


I na sam koniec jedna informacja. Do premier Epizodu VII zostało już dokładnie 5 miesięcy!
KOMENTARZE (19)

Epizod VII na Comic-Conie, John Williams nie będzie dyrygentem?

2015-06-13 07:40:53

Zaczynamy od najważniejszej informacji. Zgodnie z wcześniejszymi nieoficjalnymi zapowiedziami, „Przebudzenie Mocy” będzie obecne na Comic-Conie w San Diego. Tym razem już potwierdziła to oficjalna StarWars.com. Specjalny panel o Epizodzie VII odbędzie się 10 lipca, a poprowadzą go Kathleen Kennedy, J.J. Abrams i Lawrence Kasdan. Będą też obecni ich specjalni goście, więc spekuluje się o trójce głównych bohaterów, czyli Johnie Boyedze, Daisy Ridley i Oscarze Isaacu, być może także pojawi się ktoś ze starej obsady. Niektórzy sugerują, że może zobaczymy kogoś, kogo brakowało na Celebration Anaheim, czyli albo Harrisona Forda albo Adama Drivera. Na razie wiemy tylko, że będą specjalni goście, zobaczymy jaką strategię tym razem wybiorą Abrams i Kennedy. Spekulacje dotyczą także tego, co zostanie pokazane na panelu.Czy zobaczymy kolejny zwiastun, a może wersję rozszerzona, lub jakiś inny materiał z planu czy w ogóle fragment filmu? Zobaczymy. Lucasfilm podszedł do sprawy bardzo poważnie, na potrzeby panelu wynajęto hol H, gdzie znajduje się 6,5 tysiąca miejsc, uznaje się go za ten w którym odbywają się najważniejsze panele. Nie będzie to jedyny panel o sadze na Comic-Conie, reszta jednak dotyczy bardziej ILM, kolekcjonariów czy wydawnictw. Pośrednio z Epizodem VII będzie też związany panel ze scenografami filmowymi, na którym obecny będzie Darren Gilford.

Warto dodać, że w połowie sierpnia odbędzie się D23 Expo, konwent Disneya, gdzie „Gwiezdne Wojny” mają być jeszcze bardziej obecne. I to tam oczekuje się mocnego uderzenia. Zresztą tam też pewnie poznamy jakieś konkrety o „Rogue One”.

Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości, kto będzie głównym bohaterem nowej trylogii, to John Boyega postanowił takim osobom pomóc. W sieć wrzucił zdjęcie z głównymi bohaterami trzech kolejnych trylogii.




John Williams niekoniecznie będzie dyrygował muzykami pracującymi nad „Przebudzeniem Mocy” podczas sesji w Sony. Wygląda na to, że w większości nagrań zastąpi go William Ross. Prawdopodobnie maestro na razie nie czuje się na siłach, aby podołać temu zadaniu, acz zapewne przynajmniej za część utworów będzie chciał odpowiadać osobiście. Williams bardzo często sam dyryguje, jednak zdarzyło się mu w przeszłości, że z różnych względów potrzebował pomocy, choćby przy „Parku Jurajskim” czy „Harrym Potterze i Komnacie Tajemnic”.

Billie Lourd, córka Carrie Fisher ponownie wypowiedziała się na temat swojej roli w Epizodzie VII. Ucięła jednoznacznie pewne pogłoski mówiąc, że nie gra córki księżniczki Lei. Wciąż jednak nie wiemy kogo gra.

Powraca pytanie kogo zagra Warwick Davis. Rozeszła się plotka, że wróci jako Wicket, odpowiada za nią jeden japoński magazyn, który opisując obsadę Epizodu VII wspomniał właśnie Davisa i przypominając, iż grał on Ewoka. Warto dodać, że aktor grał też w „Mrocznym widmie”, gdzie wcielił się w dwie inne postaci. Więc na razie powrót Wicketa jest niepotwierdzony.

Ciekawego wywiadu udzielił ostatnio także Toth Gyula, węgierski kaskader, który w był dublerem Adama Drivera w „Przebudzeniu Mocy”. Toth brał udział między innymi w walkach z mieczem świetlnym z jelcem. Wcześniej pracował przy „Grze o tron”, „Herkulesie” i drugich „Avengersach”. I to podczas pracy nad tymi ostatnimi, dostał SMSa by stawił się w Londynie na casting dla kaskaderów. Potrzebowano kogoś wysokiego. Początkowo zastanawiał się kto mu to wysłał, potem okazało się, że jeden z koordynatorów kaskaderskich, z którym pracował. Toth wziął wolne, poleciał do Wielkiej Brytanii. Jak się dowiedział o jaki film chodzi, to zostawił „Avengersów”. Mówiąc o Epizodzie VII jednak wiele nie zdradził, choć zasugerował kilka rzeczy. „Przebudzenie Mocy” to nie jest przypadkowy tytuł, a miecze świetlne w filmie odgrywają istotną rolę. Zresztą właśnie to co najbardziej go zdziwiło na planie to miecz z jelcem, którym walczył. Do ćwiczenia oczywiście używano drewnianej wersji. Kaskader nie za bardzo chciał wypowiadać się specjalnie o tej broni, ale zasugerował jedno, że istnieje powód by miała jelec.
Mówił też castingu w Pinewood, gdzie wpierw musiał podpisać 20 stronicowy dokument o poufności, a potem zawsze miał przy sobie eskortę, a bez kart magnetycznych nie dało się nigdzie wejść. Wszędzie była ochrona. Nie dotyczyło to tylko „Przebudzenia Mocy”, bo kręcono tam także inne filmy. Sama produkcja filmu zdaniem Totha została bardzo precyzyjnie zaplanowana, doskonale wiedział co będzie kręcić w kolejnym tygodniu, co nieczęsto mu się zdarzało w innych pracy nad innymi filmami. Jednocześnie zapewniono pełną sekretność i Gyula nie potrafi sobie nawet ułożyć w głowie o czym jest ten film. Zna tylko kawałki, w których brał udział. Postaci oznaczono kodami, co prawda fani próbowali coś wychwycić choćby dronami, ale nie wiele to dało. To powoduje, że więcej ludzi też jest zainteresowanych tym filmem i tym Toth tłumaczy zeszłoroczne przecieki.
Wypowiedział się też o Abramsie. Jego zdaniem aż 70% scenografii zbudowano, a J.J. bardzo dobrze czuje, że fanom nie przypadły do gustu prequele, więc stara się odtworzyć atmosferę klasycznej trylogii. Także używając bardziej klasycznej technologii.
Gyula rozpoczął pracę na planie „Gwiezdnych Wojen” w kwietniu zeszłego roku. Same zdjęcia z jego udziałem trwały od czerwca do listopada w Londynie, ale nie był zaangażowany ciągle, miał dużo przerw. Jego zdaniem wszyscy na planie zachowywali się profesjonalnie, a w ostatni dzień zdjęć Adam Driver go uściskał na pożegnanie. Większość starej obsady jednak spotkał dopiero na imprezie z okazji zakończenia zdjęć.
KOMENTARZE (5)

John Williams, Maisie, Boulter i piloci helikoptera

2015-03-03 17:26:28

Zaczynamy od małego nawiązania do newsa z października. Pisaliśmy tam wtedy, że Maisie Richardson-Sellers gra postać o imieniu Korr Sella. Zdaniem serwisu Spotlight, na którym aktorzy i statyści chwalą się swoimi osiągnięciami potwierdzono tę informację. Za wiarygodność danych na tej stronie odpowiadają agencje aktorskie. Ale uwaga, teraz jest mała acz istotna zmiana. Otóż teraz postać Maisie jest opisana jako korr Sella. Albo to błąd, albo dziwne imię, albo jakiś tytuł. Więc jest to takie samodzielne potwierdzenie udziału Maise. Plotki o jej udziale pojawiły się jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć. Wiemy tylko, że w jakiś sposób aktorka była powiązana z Carrie Fisher i Billie Lourd, ale czy to przyjaźń, znajomość czy wspólne zdjęcia, nie wiemy.

To nie koniec aktorskich rewelacji. Otóż jakoby w Epizodzie VII gra Robert Boulter, który wciela się w podobno postać młodego… Luke’a Skywalkera. Na razie jedynym źródłem tej rewelacji jest MakingStarWars, inne strony co najwyżej powielają tę informację. Póki, co należy to traktować jako plotkę. Zresztą nie jedyną. Serwis twierdzi też, że zna imiona kilku nowych postaci. A są to:
Brance
Major Ematt
Kapitan Trilla
Pilot Gorwyn
Wspominają też o jakimś admirale Rebelii a także o odtworzeniu maski Kalamarianina. Czy zatem możemy liczyć też na powrót Ackbara? Jeśli nie to pewnie kogoś z jego rasy. Podobno maska jest bardzo wiernie odtworzona. My natomiast wiemy już, że w „Przebudzeniu Mocy” pojawią się także huttowie. Przypominamy, że z plotkami jak zwykle trzeba uważać, bo dopóki coś nie zostanie potwierdzone, lepiej traktować to sceptycznie.

Swoją drogą pojawiły się też ciekawe informacje na temat sposobu nagrywania swojej roli przez Lupitę Nyong’o. W wspomnianym wyżej październikowym newsie pisaliśmy też, że Lupita nagrywała swoją rolę przy pomocy Andy’ego Serkisa, technik mo-cap i że ostatecznie jej postać będzie wygenerowana komputerowo. Teraz te doniesienia poniekąd się potwierdzają, ale z pewnymi szczegółami. Otóż wygląda na to, że Lupita będzie grała jedynie twarzą. Większość ruchów jej postaci zrobił ktoś inny. Niski. Czyżby Warwick Davies? Lupita zaś brała udział jedynie w dublach tych scen, gdzie siedziała na kolanach, by jej twarz była na odpowiedniej wysokości.

Oscar Isaac nadal usiłuje opowiadać o swojej roli unikając spoilerów. A to w jednym z wywiadów powiedział, że jego postać jest ważna dla fabuły. A w innym, że Poe Dameron jest w ciemności tak jak wszyscy inni. Cokolwiek miałoby to znaczyć. Być może chciał w ten sposób uniknąć jakiegoś sformułowania, lub właśnie na odwrót i zdradził coś więcej. Na razie oczywiście nie wiemy jak rozumieć jego słowa. W każdym razie chwalił też J.J. Abramsa, który jego zdaniem jest profesjonalistą i umiejętnie zebrał całą ekipę. Oscarowi też bardzo podobał się zwiastun zajawkowy.

Pojawiły się też wywiady z pilotami helikoptera, z którego nagrywano zdjęcia w Abu Zabi. Pierwszego wywiadu udzielił Andy Nettleton, drugiego Andrew Masterson. Obaj są jedynymi pilotami powiązanymi z studiami Universal i Hollywood, którzy mają uprawnienia by latać po bliskim wschodzie i kręcić filmy. Z Andym skontaktowano się we wrześniu 2013, a zdjęcia rozpoczęły się w maju 2014.
Same zdjęcia i przelot były wcześniej starannie zaplanowane i zgłoszone do ministerstwa obrony. Zresztą dokładnie wiedziano, co ma być nakręcone. Przygotowano wpierw szczegółową animację ukazującą plan lotu i to, co trzeba podczas niego zrobić (wszystkie manewry). Tak wyglądała właściwie współczesna animatyka „Przebudzenia Mocy”. Cały proces był wspomagany przez dokładne scenopisy. Wszystko przygotowano w szczegółach w USA, co trwało miesiącami. Na miejscu była już tylko korekta planów. Dopiero po nakręceniu scen pilot miał okazję przejrzeć je na komputerze, wtedy weryfikowano pogodę i szczegóły. To co nakręcono ma być tłem sceny w której pojawią się wygenerowane komputerowo pojazdy. Dodatkowo aktorzy czytali swoje dialogi, by dopasować ruch helikoptera do sceny. Nakręcenie całości zajęło obu pilotom jakieś 30 godzin lotu, co zajęło im prawie dwa tygodnie. Zdjęcia kręcili w Liwie, Quar Al Sarab oraz przy saudyjskiej granicy. Podobno zostało z tego w filmie półtorej minuty. Całość oczywiście zaraz po nakręceniu zapieczętowano i zabezpieczono.
Andy wspomniał, że na planie widział J.J. Abramsa, co akurat nas nie dziwi i Simona Pegga, co potwierdza po raz kolejny plotki o udziale Pegga w VII Epizodzie. Wspominał też o Chewbacce, Jawach, szturmowcach.
Zdaniem Andrew Mastersona latali oni właściwie wszystkim, czyli „Sokołem Millennium”, TIE Fighterami i X-Wingami. Oczywiście tylko z pewnego punktu widzenia, bo cały czas siedzieli w helikopterze. Poruszał się on jednak po trajektorii „Sokoła”. Brali udział w scenie pościgu oraz jakiejś eksplozji. Andrew stwierdził także, że nie widział Harrisona Forda, gdyż byli w innych lokacjach. Znaczy tyle, że Ford był w Emiratach Arabskich. Wcześniej wiedzieliśmy o obecności Daisy Ridley i Johna Boyegi na lokacji.
Obaj też chwalili J.J. Abramsa, który jest ponoć bardzo oddany temu projektowi. W przeciwieństwie do wielu innych reżyserów, on był na planie i starał się nad wszystkim panować i wszystko nadzorować. Sugerują też, że może to być sekwencja otwierająca film, lub jedna z początkowych. Natomiast nie wiadomo ile scenariusza pozwolono im przeczytać. Tak na marginesie, warto dodać, że tego typu zdjęciami często zajmują się też drugie ekipy. Inna sprawa jest taka, że Abrams współpracował z nimi już przy okazji „Mission: Impossible 4”, które także kręcono w Emiratach.

Na koniec jeszcze o Johnie Williamsie. Krążą plotki, że kompozytor już pracuje nad muzyką do „Przebudzenia Mocy” i część utworów już skończył. Podobno muzyka ma być nagrywana latem, czyli jakieś 5-6 miesięcy przed premierą filmu. W przypadku „Zemsty Sithów” miało to miejsce jakieś 3,5 miesiąca przed premierą. Williams mieszka w Los Angeles, więc ma pracownicy Bad Robot nie mają problemu w kontaktach z nim. Na razie nie wiadomo natomiast kto miałby nagrywać muzykę. Czy będzie to jakaś orkiestra z Kalifornii, która jest pod ręką, czy może tradycyjnie Londyńska Orkiestra Symfoniczna? Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami ścieżka dźwiękowa powinna być dostępna w sprzedaży od 2 grudnia.
KOMENTARZE (3)

George Lucas zobaczył już zwiastun

2015-01-20 18:42:21

Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że George Lucas nie widział jeszcze zwiastuna zajawkowego. Otóż okazuje się, że twórca sagi już nadrobił ten brak. Wypowiedział się niedawno na ten temat:

- Nie widziałem niczego, znaczy oczywiście zwiastun widziałem. Wygląda świetnie i interesująco. Ale jak mówiłem wcześniej, jedną rzeczą którą żałuję w sprawie „Gwiezdnych Wojen” jest to, że nigdy ich nie widziałem. Wiecie? Te olbrzymie statki które się pojawiają nigdy mnie nie rzuciły na kolana, ani nic w tym stylu. Ale tym razem będzie inaczej, ponieważ nie mam pomysłu co oni właściwie robią!

Sam Flanelowiec dodał, że dotychczas kręcił filmy dla 12-letnich chłopców, ale teraz stworzył film dla 12-letnich dziewczynek („Strange Magic”).

W sieci pojawiają się odniesienia do zeszłotygodniowego newsa o zwiastunie. Przypominamy, Latino Review właściwie podało to samo co było już wiadome praktycznie po premierze zwiastuna zajawkowego, czyli że drugi, pełny zwiastun zawita wraz z „Avengersami” i na Celebration Anaheim. Dodali także, że pojawi się tam oryginalna obsada, czyli Mark Hamill, Carrie Fisher i Harrison Ford. Tymczasem /Flim sugeruje, że jedyną rzeczą, której w zwiastunie nie będzie to właśnie oryginalna obsada. Disney i Lucasfilm mają pewną politykę, chcą ściągnąć do kin młodsze pokolenie, które jeszcze „Gwiezdnych Wojen” nie widziało. Chcą im pokazać nowy wszechświat, który dopiero będą mogli odkryć. Wiekowi weterani poprzedniej serii w tym nie pomagają, a starsi fani wiedzą, że oni będą. Role Luke’a, Hana i Lei na razie są ukrywane i nikt nie chce ich specjalnie odkrywać.

Oscar Isaac wciąż jeszcze bryluje w mediach i znów się powtarza. Ostatnio jednak dodał jedną rzecz. Otóż aktor chce by Poe Dameron był wiarygodną postacią w tym olbrzymim, fantastycznym uniwersum. Jednak nie powiedział w jaki sposób chce to osiągnąć.

Tymczasem nowe Imperium się zdywersyfikuje. Oczywiście nie jest to informacja wprost o fabule, ale coś w tym jest. Lizo Mziba, który wyśledził kilku statystów z „Przebudzenia Mocy” znalazł kolejną osobę. Jest nią Amybeth Hargreaves (na zdjęciu), która według jego wiedzy ma grać szturmowca w VII Epizodzie. Choć krążyły już różne plotki na temat tego, kogo ma grać Gwendoline Christie, to jednak wygląda, że będziemy mieć kobiecych szturmowców także w tle, a czarnoskórego w roli głównej.

Ale to nie koniec listy statystów. Agencja castingowa StarNow ujawniła jeszcze kolejne osoby zaangażowane w projekt.

  • Siggi Jaiyeola: pirat
  • Amber Smith: polityk
  • Ancuta Breaban: polityk
  • Katy Kartwheel: robot chodzący na szczudłach
  • Akosua Duah-Boachie: istota w tłumie na uilcy
  • Peter Theobalds: (nie wiadomo)
  • Mark Epstein: artysta pomocniczy (ekipa, nie obsada)
  • Jamie Chambers: ciężki szturmowiec (uwaga pracował w Emiratach)
  • Samantha Alleyne: artysta pomocniczy
  • Francisco Rabelo: postać pracująca w mrocznym zamku
  • Alvin Chen: kosmiczny pirat (obsada) i artysta (ekipa)
  • Michael Chappell: dubler wodza klanu

D.C. Barns, który wygrał „Force for Change” i pojawił się na planie podobno także dołączył do grona statystów. Jego postać jakoby ma się nazywać Kata Koio. Oczywiście brakuje potwierdzenia tej informacji.

Wygląda też na to, że rozbudowa wszechświata o nowe filmy już się rozpoczęła. W pierwszym numerze nowej serii Marvela na jednym kadrze pojawia się kosmita, którego widzieliśmy na filmiku zapowiadającym „Force for Change”. Czy to ten sam osobnik, czy tylko ta sama rasa, nie wiadomo.



Warwick Davis zaś wrzucił do sieci dwa zdjęcia, które jak twierdzi to „selfie” z planu „Przebudzenia Mocy”. Dobra, ale na jednym widać Chewbaccę (Peter Mayhew został potwierdzony w tej roli), a na drugim widzimy kostium… Dartha Vadera. Plotki oczywiście były różne już wcześniej, ale czy Warwick mógłby tak sobie wrzucić w sieć zdjęcie z tak skrywaną tajemnicą? Czy raczej sobie z nas zakpił?

Tymczasem na Stopklatce można przeczytać wywiad z Adamem Driverem, który także zahacza o „Gwiezdne Wojny”. Aktor zapytany czy gra w epizodzie VII to ukoronowanie marzeń, stwierdza tylko, że nie, bo nie jest to jakiś realistyczny cel, który można było sobie wcześniej wyznaczyć. Dodał też, że gdy dowiedział się, ze kręcą prequele to był zaskoczony, bo nie wiedział, że tak można. A o udziale w sequelach mówi, że jest to surrealistyczne uczucie, jakby nie z tego świata. Gdy zaproponowano mu rolę właściwie odpowiedział od razu, choć zdaje sobie sprawę, że to jeden z tych filmów, które zmieniają człowieka, to obraz w którym chce się zrobić wszystko bardzo dobrze, by nikogo nie rozczarować. Skala projektu Drivera nie interesuje, jego przyciągnęła historia. J.J. Abrams wg Adama od razu zaznaczył, że dla niego najważniejsza jest historia i bohaterowie. Filmy te zaś poruszają uniwersalne tematy, o stawaniu się kimś więcej, o pragnieniu. To się przewijało w rozmowach z reżyserem od samego początku, ale jednocześnie chodziło o bohaterów, o ludzi, którzy czegoś żałują, zbyt mocno kochają, brakuje im przyjaciół. Adam dodał, że nie zawsze musi wiedzieć, co dokładnie czuje dana postać, gdyż często sam ma problem z określeniem co czuje.
KOMENTARZE (18)

Warwick Davis znowu w kinach

2014-12-05 18:45:07

Święta coraz bliżej. Widać je już w galeriach handlowych, a teraz zawitały także do kin. Na przykład w filmie „Uwolnić Mikołaja!” (Get Santa) komedii familijnej Christophera Smitha, w którym jedną z głównych ról gra lubiany przez niektórych fanów Warwick Davis, aktor mogący poszczycić się tym, że będzie miał udział w trzech trylogiach „Gwiezdnych Wojen”.

Poza Davisem w filmie występują Jim Broadbent („Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki”), Rafe Spall i Stephen Graham. Niestety fani Warwicka nie będą zachwyceni, film u nas jest wyświetlany w wersji z dubbingiem.

„Uwolnić Mikołaja!” opowiada historię o tym jak Święty Mikołaj spowodował wypadek swoimi saniami i jest poszukiwany przez policję. Pomaga mu 9-letni Tom i jego ojciec Steve. Steve niedawno wyszedł z więzienia i nie chce znów wracać za kratki, więc woli się trzymać się z daleka. Tyle, że Mikołaj próbuje uwolnić swojego renifera z przytułku dla zwierząt, no i niestety zostaje capnięty przez policję. Tom zmusza ojca do współpracy i razem muszą uwolnić Mikołaja…


KOMENTARZE (1)

30 lat „Przygody wśród Ewoków”

2014-11-27 17:55:07

Dziś lekko zapomniany, ale pierwszy filmowy spin-off „Gwiezdnych Wojen” ma dokładnie trzydzieści lat. Faktem jest, że w 1978 pojawił się „Star Wars Holiday Special”, ale ta godzinna produkcja telewizyjna była bardziej programem świątecznym, a nie pełnym filmem. Przygoda wśród Ewoków (The Ewok Adventure lub też Caravan of Courage - to drugie to tytuł pod jakim wyświetlano tę produkcję w Europie) zadebiutowała 25 listopada 1984. Trwający 96 minut film był oczywiście produkcją telewizyjną, stworzoną dla ABC, którą w 1984 obejrzało 65 milionów widzów. Tylko jeden film w ABC w tamtym roku obejrzało więcej osób. Pierwszy spin-off „Powrotu Jedi” dostał też dwie nominacje do nagrody Emmy, za najlepszy program dla dzieci oraz za efekty specjalne. Tą drugą zresztą produkcja dostała.

Film był produkcją telewizyjną, jednak trafił też do kin, choć w ograniczonej ilości. Bardziej na zasadzie ciekawostki zaspokajającej popyt, niż produkcji bezpośrednio kierowanej na ten rynek.



Na powstanie filmu duży wpływ miała Amanda Lucas, adoptowana córka George’a, która bardzo mocno przywiązała się do Ewoków. Fabuła filmu nie miała być skomplikowana. To opowieść o rodzinie rozbitków, którzy wylądowali na magicznym księżycu Endora zamieszkałym przez Ewoki. Główne role zagrali Warwick Davis (jak Wicket), Aubree Miller jako Cindel Towani oraz Eric Walker jako Mace Towani. Budżet filmu nawet jak na tamte czasy był oszczędny i wyniósł 3 miliony USD. Większość zdjęć powstała w hrabstwie Marin oraz w lesie Redwood w Kalifornii, nieopodal siedziby Lucasfilmu. Dużo z nich powstało dokładnie w parku zwanym Roy’s Redwoods, który znajduje się w odległości pięciu mil od rancza Skywalkera. Zdjęcia kręcono w lipcu i sierpniu 1984. Davis i Walker dostali specjalne zadanie, by podczas kręcenia filmu tworzyli dokument, trochę jak to było z „Return of the Ewok”.

Początkowo tytułem roboczym tej produkcji było „The Ewok Holiday Special”, ale zmieniono to bo nie chciano nawiązywać do „niesławnej” produkcji telewizyjnej.

Aubree Miller (rocznik 1979), która miała zaledwie sześć lata, była dziecięcą aktorką z pobliskiego Sebastopola (w Kalifornii). Była to jej pierwsza filmowa rola. Niektóre źródła sugerują, że miała ona wtedy nie sześć a cztery lata.

Amerykanie kojarzą też głos narratora, którym był Burl Ives. Najbardziej znany jest z filmu Rudolph, the Red-Nosed Reindeer z 1964.

Specjalnie dla potrzeb tego filmu ILM stworzył powieki dla śpiących Ewoków. Oryginalne maski używane w „Powrocie Jedi” ich nie miały. Dopiero na wydaniu blu-ray dodano je komputerowo i teraz Ewoki mrugają.

Wszyscy aktorzy grający Ewoki pod kostiumami nosili niebieskie dziecięce piżamy.

Rozbity okręt rodziny Towanich, był pewnym nawiązaniem do „Imperium kontratakuje”, użyto tam fragmentów skrzydła snowspeedera.

Bardzo wiele produktów żywnościowych, które pojawiają się w filmie to owoce kupione na targu warzywnym w Marin oraz w Chinatown w San Francisco.

Za szkice koncepcyjne i projekty odpowiadał Joe Johnston. Jest on też autorem jednej z książeczek związanych z produkcją, The Adventures of Teebo.

Formalnie reżyserem tego filmu był John Korty, ale część wybranych przez siebie ujęć wyreżyserował osobiście George Lucas. Aktorzy wspominają, że Lucas był zdecydowanie bardziej reżyserem od technicznych spraw, które przebiegały wtedy dużo szybciej i sprawniej. Korty zaś zajmował się bardziej prowadzeniem aktorów. Efekt był taki, że Lucas nie zawsze bywał na planie, a jedynie wtedy, gdy go to interesowało. Formalnie rzecz ujmując Lucas nie był reżyserem od „Nowej nadziei”, jednak zarówno w „Imperium kontratakuje” jak i „Powrocie Jedi” miał duży wpływ na to jak wyglądały zwłaszcza te sceny, które go szczególnie interesowały. Tu było dokładnie to samo. Zresztą podobne zaangażowanie widać w innych jego produkcjach jak choćby „Willow” czy „Red Tails”. Lucas nawet gdy nie brał udziału w zdjęciach to pojawiał się na planie by zobaczyć jak idzie praca.

John Korty odpowiadał też za zdjęcia do filmu. Efektami specjalnymi zajęli się specjaliści z ILM, w tym Denis Muren, John Berg i Phil Tippett. Sam film był na tyle popularny, że doczekał się sequela oraz spin-offa w postaci serialu animowanego.

Więcej o filmach o Ewokach pisaliśmy tutaj.
KOMENTARZE (8)

Steven Spielberg we Wrocławiu

2014-11-10 13:10:44

Zaczynamy od Stevena Spielberga i filmu o roboczym tytule „St. James Place” lub „Berlin” (oba są używane). Jest to opowieść z czasów zimnej wojny z Tomem Hanksem, o której pisaliśmy już parę razy, acz wcześniej nie miała tytułu. Zresztą nie wiadomo, czy też będzie tak się ostatecznie nazywać. Otóż ruszają zdjęcia, ale najlepsze jest to, że jedna z lokacji będzie kręcona we Wrocławiu, który ma udawać Berlin przełomu lat 50. i 60. Swoją drogą, Steven we Wrocławiu był już w 2004, kiedy szukał lokacji do „Monachium”, wtedy jednak nie wybrał tego miasta. Kręcił także „Listę Schindlera” w Krakowie i Oświęcimiu. Póki co, reżyser ma ten projekt i na razie przestał wybierać kolejny, choć ponownie w grze jest „Robokalipsa”, którą chce on zrealizować. Jednak być może ograniczy się tylko do jej wyprodukowania. Na razie mamy kilka zdjęć prosto z powstającego planu „St. James Place”. Na sam plac budowy na razie zbytnio wejść nie można, ale z daleka widać jak prace trwają. W sobotę oraz dziś odbywały się we Wrocławiu castingi na statystów do tego filmu. Szukano wyłącznie mężczyzn w wieku 25-50 lat.



J.J. Abrams natomiast został uznany za wizjonera, dostał nagrodę Stowarzyszenia Specjalistów od Efektów Specjalnych, którą wręczą mu uroczyście na gali 4 lutego.

Powoli kończą się prace nad „Uprowadzoną 3” z Liamem Neesonem. W sieci można już znaleźć zwiastun. Tym razem to jego postać zostanie prawie uprowadzona, a przynajmniej będzie mieć ogon, z którym trzeba się mierzyć. Planowana premiera to 9 stycznia. Ale to nie koniec, bowiem Neeson negocuje rolę w filmie „Nie mów nikomu” na podstawie prozy Harlana Cobena. Film w 2006 zekranizowali już Francuzi. Tymczasem Neeson chce spróbować swoich sił jako scenarzysta i wtórować ma mu w tym muzyk Bono. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Simon Kinberg wyprodukuje najnowszy film Ridleya Scotta „The Martian”, o którym wspominaliśmy. Dopiero po nim Scott być może wróci do „Łowcy androidów” z Fordem, albo zajmie się „Prometeuszem 2”, albo jeszcze czymś innym.

Ewan McGregor był wymieniany wśród potencjalnych kandydatów do roli doktora Strange’a, kolejnego widowiska Marvela. Ostatecznie jednak rolę dostał Benedict Cumberbatch.

Joel Edgerton przygotowuje się do swojego debiutu reżyserskiego. Do filmu napisał też już scenariusz. Czy będzie to „Weirdo” o którym pisaliśmy w marcu czy coś innego na razie nie wiadomo. Zdjęcia mają się zacząć w pierwszym kwartale 2015, a póki co do filmu zatrudniono już Rebeccę Hall.

Clancy Brown (Savage Opress) dołączył do obsady filmu „Hail, Ceasar!” braci Coen. Będzie to komedia osadzona w Hollywood lat 50., gdy monter zauważa jak nagle zaczynają znikać gwiazdy… Zdjęcia rozpoczęły się 10 listopada.

Gary Whitta ma już kontrakt na kolejny scenariusz. Jak tylko skończy pracę nad spin-offem „Gwiezdnych Wojen” ma się zająć adaptacją komiksu „Starlight” Marka Millara. To nowy tytuł, który ma opowiadać historię trochę w stylu „Flasha Gordona” i „Mrocznego rycerza”.

Gareth Edwards natomiast wyprodukował film „Monsters: Dark Continent”. Jest to sequel jego debiutu, czyli filmu „Strefa X”. Akcja dzieje się 10 lat później. Sam Gareth był tylko producentem wykonawczym obrazu, nie reżyserował i nie pisał scenariusza. Premiera brytyjska odbędzie się pod koniec listopada.

Na premierę czeka także film „Kingsman: Tajne służby” (The Secret Service) Matthew Vaughna. Opowiada on historię agenta służb specjalnych, który przed odejściem na emeryturę bierze sobie podopiecznego, któremu chce przekazać tajniki fachu. W filmie występują Colin Firth, Michael Caine, Samuel L. Jackson, Mark Hamill, Mark Strong oraz Jack Davenport. Całość bazuje na podstawie serii komiksów Marka Millara. Polska premiera filmu 13 lutego 2015.

Na ekrany powraca także Warwick Davis. Aktor zagrał w filmie Christhopera Smitha „Uwolnić Mikołaja!” (Get Santa). Mikołajowi zespuły się sanie i jeszcze zasnął, ale na pewno znajdzie się ktoś, kto uratuje święta. Premiera filmu już 5 grudnia.

Andy Serkis z szansą na Oskara? Otóż Fox zaczął batalię o to, by Serkisa choć nominowano za rolę Ceasara w „Ewolucji Planety Małp”. Najbliższe dzieło Serkisa to finał „Hobbita”, który w kinach pojawi się w grudniu. Tam Serkis był drugim reżyserem. Co ciekawe jako jeden z producentów tego filmu wciąż jest wymieniany Alan Horn, który będąc jednym z szefów Warnerze doprowadził do realizacji trylogii. Obecnie Horn nadzoruje prace nad „Gwiezdnymi Wojnami” w Disneyu.

No i jeszcze jedna rzecz, tym razem właściwie żadna nowość, bowiem zanosiło się na to od dawna, ale już oficjalnie. Samuel L. Jackson wystąpi w nowym filmie Quentina Tarantino – „The Hateful Eight”.
KOMENTARZE (8)

Koniec zdjęć za 3 tygodnie

2014-10-18 15:15:17

Kathleen Kennedy była w środę w Londynie na oficjalnym otwarciu nowego studia Industrial Light and Magic. Studio tak prawdę mówiąc już działa i pracuje nad filmami – Epizod VII, „Ant-Man” oraz „Avengers: Age of Ultron”. Jednak co oficjalne otwarcie to oficjalne. Pani prezes Lucasfilmu wspomniała też coś o „Gwiezdnych Wojnach” i według niej zdjęcia zakończa się w ciągu trzech tygodni.

Zdaniem „Daily Mirror” Harrison Ford już zakończył swoją pracę na planie. Dla przypomnienia Oscar Isaac i Anthony Daniels potwierdzili już wcześniej, że ich rola na planie dobiegła końca.

Trochę do powiedzenia o filmie ma też Devin Faraci z Badass Digest. Twierdzi on, że choć to Daisy Ridley i John Boyega (w tej kolejności) grają główne role, to jest to zdecydowanie film Hana Solo. Takie informacje jednak pojawiały się już wcześniej. Warto też zwrócić uwagę na to, że na konceptach, które wyciekły to właśnie Kira/Rachel (czy jak tam będzie nazywać się postać Daisy Ridley) trzyma miecz świetlny. Nie jest to jakaś wielka nowość, bowiem dokładnie to mówił Iain McCaig na Celebration Europe II. Tam też wspomniał o regresie i cofnięciu się, które także doskonale widać na konceptach. Natomiast wracając do Faraci’ego, stwierdził on, że ma jeszcze w zanadrzu pewne rewelacje dotyczące fabuły, na razie jednak nie chciał puścić pary z ust, z wyjątkiem tego, że być może cyborg, którego widzieliśmy na tych konceptach wcale nie jest cyborgiem. Cokolwiek miałoby to znaczyć.

W związku z tym, że Warwick Davis dołączył do obsady AVCO, warto dodać, że w jego przypadku nie koniecznie musi on ponownie wcielać się w Wicketa. Warwick zagrał w „Gwiezdnych Wojnach” już 3 role, z tego trzy w „Mrocznym widmie”. Poza Wicketem byli to Wald (rodianin), Weazel (widz na wyścigach, który siedział obok Watto) a także był statystą w Mos Espie i być może też w Theed (ta druga nie została oficjalnie potwierdzona). Zobaczymy jaką teraz będzie mieć rolę.

Na IMDB na listę aktorów AVCO trafiła Maisie Richardson-Sellers, która ma się wcielić w rolę emisariuszki. O aktorce było głośno już wiele razy i wciąż czekamy na oficjalne potwierdzenie, czy gra w filmie czy nie. Swoją drogą od dawna na IMDB znajduje się też niejaki Dixie Arnold, ale o nim póki co nie było żadnej plotki. Niestety samo IMDB nie zawsze jest wiarygodnym źródłem, dla przypomnienia w czerwcu podali, że Daisy ma zagrać Jainę Solo, co potem zdementowano i wyśmiano. Na razie słyszeliśmy, że w filmie grają podobno jeszcze Christina Chong, Billy Lourd, Simon Pegg, Joseph Gordon-Levitt i Miltos Yerolemou, ale oficjalna w tej sprawie milczy.

Dziwnych plotek mamy więcej. Otóż jakiś bliżej nieokreślony osobnik napisał do redakcji MakingStarWars, że był w pobliżu Pinewood, a dokładnie w Black Forest. O tym miejscu już pisaliśmy jako potencjalnej lokacji. Podobno kręcono tam scenę z szturmowcami oraz Hanem i Chewiem. Podobno były tam ruiny i wymieszana nowoczesna technologia i dało się słyszeć głos J.J. Abramsa oraz kwestię „Run Chewie”. Na ile jest to prawdziwe, nie wiemy. To samo źródło daje, że pod Pinewood przywieziono dużo palm.



Na koniec jeszcze dwie rzeczy. Pierwsza jest taka, że jeśli słowa Johna Williamsa są prawdziwe od przyszłego tygodnia zaczyna on pracę nad muzyką. Druga to zdjęcia na Istagramie, otóż Lupita Nyong’o i John Boyega wrzucili fotografie z figurką Hana Solo. Co to ma znaczyć? Nie wiemy. Warto zwrócić uwagę, że Lupita ma oficjalną czapkę z Epizodu VII.
KOMENTARZE (7)

Warwick Davis pojawi się w Epizodzie VII

2014-10-16 20:36:32

Główną część obsady Epizodu VII poznaliśmy już jakiś czas temu. Wiadomo jednak było, że nie są to wszyscy aktorzy, a kolejni pojawiać się będą z biegiem czasu (niektórych poznamy pewnie dopiero w kinie). Dzisiaj ogłoszono, w dość specyficzny sposób, angaż kolejnego znanego fanom Star Wars aktora. W Epizodzie VII wystąpi Warwick Davis, który w Powrocie Jedi grał Wicketa. Fani obecni na Celebration Europe II z pewnością pamiętają, jak Warwick wielokrotnie sugerował, różnym gościom z którymi przeprowadzał wywiady, że powinien wystąpić w nowym filmie. Właśnie to wykorzystano przygotowując filmik, w którym ogłoszono angaż Warwicka.


KOMENTARZE (7)
Loading..