Panel zaczął się od przeprosin Pabla za brak zwiastuna, ale na ten będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, bo animacja dopiero raczkuje. Nie znaczy to, że ekipa nie czyni postępów – dzięki doświadczeniom związanym z „The Clone Wars”, twórcom pracuje się o wiele szybciej. Filoniego nie było na imprezie, bo pracuje teraz w Azji nad serialem, ale przed właściwą częścią wyświetlono filmik z nim, w którym zapowiedział, że mamy wypatrywać „czegoś złowrogiego” (o tym zaraz). Przejdźmy zatem do kwestii technicznych „Rebels”: pierwszy, godzinny odcinek pisze Simon Kinberg, kolejne za to mają trwać po 30 minut. Akcja serialu dzieje się w 14 lat po "Zemście Sithów", około pięciu przed „Nową nadzieją”, zatem możemy spodziewać się aluzji do czwartego Epizodu.
Kolejna część panelu była poświęcona – jak głosi tytuł – potędze Imperium. Na początku zaznaczono, że gdy Republika zmieniła ustrój, to obywatele nie odwrócili się od niej nagle i nie zaczęli buntować – ten proces trwał latami. Tu Hidalgo opowiedział nieco o tym, co prawdopodobnie będzie pierwszym odcinkiem serialu: Imperium przyjedzie na odległą planetę Lothal, którą widzieliśmy na Celebration Europe – to ta z kopcami i wioską. Strategią nie zawsze będzie jednak podbój militarny - zobaczymy też inne metody, a na Lothalu rząd będzie próbował przekonać do siebie obywateli dzięki propagandzie. Jedną próbkę takiego plakatu przedstawiło wczoraj EW.com, poniżej druga. Mieszkańcy początkowo przyjmą przybyszów z otwartymi ramionami, lecz wkrótce okaże się, że dobro ich planety nie jest dla Imperium priorytetem. Młodzi będą zaciągani do armii jako szturmowcy i piloci lub do stolicy, do zakładów Sienara, gdzie buduje się myśliwce. Dodatkowo, będziemy świadkami jak zwyczajni obywatele wiodą swoje codzienne życie.
Powiedziano całkiem sporo o militariach – przede wszystkim, szturmowcy nie będą już klonami, bo te w tym czasie miały około 54 lat, więc są za stare; część jednak będzie służyła w charakterze instruktorów. Ponadto, o ile w „The Clone Wars” podkreślano indywidualizm żołnierzy Republiki, tak imperialni będą traktowani przez swoich oficerów jak coś, czego można się w każdej chwili pozbyć. Będzie dużo maszyn, bo serial chce wrócić do koncepcji z lat 80., kiedy kreskówki były jednocześnie reklamami zabawek, zatem kilka starych figurek Kennera może „ożyć”. Zobaczymy nowy typ transportowca, All Terrain Defense Pod (AT-DP), bazowany na projektach Joe Johnsona (który stworzył między innymi zbroję Boby Fetta). Pojawi się również nowy rodzaj szturmowca, którego zadaniem będzie obsługa tego pojazdu. Jeden z frachtowców oparto na krążowniku Gozanti z „Mrocznego widma” Poniżej przedstawiamy galerię nowych pojazdów (opisy po kliknięciu na obrazek, sporo innych można znaleźć na przykład tutaj).
Lecz największa niespodzianka – i „coś złowrogiego”, o czym mówił Filoni na początku – czekała na koniec panelu. Zaprezentowano nowy czarny charakter, który będzie Inkwizytorem – specjalnie wyszkolonym osobnikiem, działającym na polecenie Lorda Vadera, którego zadaniem będzie tropienie ostatnich Jedi. Profesję tę zaczerpnięto z Expanded Universe, a konkretnie ze „Star Wars Sourcebook”, gdzie wymieniono ją po raz pierwszy. Najnowszy szwarccharakter będzie używał nowego typu miecza świetlnego, który bazowano na broni generała Grievousa od Hasbro (tzw. „spinning lightsaber”). Twórcy jeszcze nie mogą zdradzić z kim Inkwizytor będzie powiązany, ani na kogo będzie polował, ale jedno jest pewne – Jedi pojawią się w serialu, wbrew temu, co Hidalgo mówił wcześniej.
Kto jeszcze się pojawi? To już raczej pewne, że ujrzymy „weteranów“ z TCW. Jest szansa na łowców nagród, a jeśli chodzi o rasy, będą zarówno te znane, jak i całkiem nowe – w tym te z projektów McQuarriego, których ostatecznie nie wykorzystano. „Ghost“ nie bez powodu będzie nosił takie miano. Jeśli ktoś boi się, że serial będzie nazbyt dziecinny – powiedziano, że bohaterowie będą tam ginęli, a od czwartego odcinka atmosfera ma podobno znacznie się zmienić. Do tego Rebelianci mają być od początku na straconej pozycji. Poniżej prezentujemy zaś filmik z Filonim, w którym można dojrzeć jeszcze więcej prac koncepcyjnych.
UPDATE - 13.10.13.
Jak słusznie zauważono na naszym forum, Sienar Fleet Systems próbuje się również reklamować w ziemskim internecie. Na razie na stronie znajduje się jedynie kolejny propagandowy plakat, zachęcający do podjęcia pracy w fabryce, lecz w przyszłości może znaleźć się tam coś więcej.
Zapraszamy do dyskusji na forum.