Do premiery drugiego sezonu serialu „The Mandalorian” pozostały już niecałe dwa dni. Na fali rosnącego zainteresowania tym tematem twórcy humorystycznej serii „Honest Trailers” postanowili stworzyć nowy filmik związany z Gwiezdnymi Wojnami. Tym razem na tapet wzięli pierwszy sezon „The Mandalorian”. Jak im to wyszło możecie ocenić sami.
Starszym stażom fanom Jonathata W. Rinzlera nie trzeba przedstawiać. To autor wspaniałych przewodników po produkcji. Ostatni z nich, ten o „Przebudzeniu Mocy” nie został jednak wydany. Ponad rok temu Jonathan wspominał o tym przewodniku. Planował też uruchomić bloga, na którym chciał ze swojej perspektywy ukazać zmiany w Lucasfilmie, które zapanowały od momentu, w którym przejął go Disney.
Blog zniknął z sieci po zaledwie kilku wpisach i rozmowie z prawnikami Disneya, którzy nie życzyli sobie tego typu wpisów. Nie żeby Rinzler próbował tam szkalować firmę.
Jonathan W. Rinzler założył własny kanał na YouTube i tam stara się odpowiadać na pytania związane z „Gwiezdnymi Wojnami”. Oczywiście bardziej tymi przed erą Disneya. Jednocześnie nie będzie tam poruszać tematów około Disneyowych, zgodnie z zakazem jaki ma w kontrakcie.
W pierwszej odsłonie przyznał, że trochę się dziwi skasowaniu tego „Making of” z Epizodu VII, zwłaszcza, że wszystkie złe rzeczy, które działy się w tej produkcji jak wypadek Harrisona Forda, czy Abrams rzucający wypowiedzenie i tak dotarły do mediów. W Disneyu chyba chcą, by o tym zapomniano.
Rinzler, będąc mocno związany z produkcjami Lucasa, wyraził też swoje zdanie na temat nowych filmów. Widział dwa sequele i spin-offy, a potem poprzestał. To nie są „Gwiezdne Wojny” jakie chciałby oglądać, nie jest widownią docelową tych filmów, zaś to co zobaczył było raczej ciężkie w odbiorze. Dla Riznelra „Gwiezdne Wojny” to przede wszystkim ekspresja wizji George’a Lucasa, tu jej nie ma. Choć jak przyznaje, może sam nie jest gotów na inne ujęcie sagi. Liczy jednak, że kiedyś pojawią się filmy z cyklu, które będą w jego opinii dobre.
KOMENTARZE (10)
O starwarsowym teleturnieju dla dzieci - „Jedi Temple Challenge” - przez długi czas było cicho, ale w dniu dzisiejszym się to zmieniło. Na oficjalnym youtube'owym kanale znalazł się zwiastun, który całkiem nieźle ukazuje to, z czym będą musieli się zmierzyć młodzi padawani.
Głównym prowadzącym będzie znany z roli Jar Jara Ahmed Best, a wedle przecieków wcieli się w mistrza Jedi Kellerana Beqa. Towarzyszy mu droidka przemawiająca głosem Mary Holland. Teleturniej wystartuje już w przyszłym tygodniu, a konkretnie 3 czerwca. I, co ciekawe, wbrew pierwotnej zapowiedzi, będzie on dostępny na YouTubie, a nie (tylko?) Disney+. Nowych odcinków możemy spodziewać się co tydzień.
Z okazji wczorajszego dnia Gwiezdnych Wojen, twórcy „The Old Republic" przygotowali kilka "prezentów". I tak:
- Jeśli zalogujemy się do 10 maja, otrzymamy minipeta, droida, zwanego M4-Y9. Po zalogowaniu się natychmiast będzie można go użyć po uprzednim sprawdzeniu skrzynki pocztowej w TORze.
- Od 21. kwietnia trwa wydarzenie, w którym otrzymujemy podwójną liczbę m. in. punktów doświadczenia. Potrwa on aż do 16. czerwca.
- Każdy wierzchowiec, strój czy zwierzak w kolekcji będzie aż do 18. maja przeceniony o 50 %, a zatem jeśli jeszcze nie mieliście okazji odblokować swojego ulubionego przedmiotu dla wszystkich postaci, teraz jest okazja.
Poza tym na playliście w serwisie Youtube można posłuchać kompletnej ścieżki dźwiękowej z gry, uzupełnionej o muzykę z najnowszych dodatków.
Od pewnego czasu dostępna jest również kolejna aktualizacja, w której m. in. kontynuujemy historię z dodatku „Onslaught". Jest to co prawda tylko kilka bardzo krótkich misji, ale warto się z nimi zapoznać.
Polscy cosplayerzy Star Wars przygotowali małą niespodziankę z okazji Dnia Gwiezdnych Wojen. Podjęli się zrealizowania jednego z wyzwań, które ostatnio są coraz popularniejsze w internecie - „Pass the Brush”. Filmik z efektem ich pracy został opublikowany wczoraj. Zachęcamy do jego obejrzenia i dzielenia się własnymi nagraniami.
Odkąd wg zaleceń powinniśmy ograniczać pobyt na zewnątrz powstało kilka różnych inicjatyw, które mają umilić pobyt w domu. W zeszłym miesiącu prezentowaliśmy pierwsze filmiki na których gwiazdy czytają dzieciom opowieści ze świata Gwiezdnych Wojen. Dzisiaj mamy dla Was kolejną porcję takich filmików. Na pierwszym z nich Anthony Daniels (C-3PO) czyta opowieść z Biblioteki Bajek, a na drugim Alex Honnold (amerykański wspinacz) czyta jedną z historii z Myths & Fables .
CinemaSins od lat na youtube analizuje popularne filmy pod kątem popełnionych w nich błędów. Oczywiście ich analiza jest całkowicie subiektywną opinią twórców kanału, z którą można się nie zgadzać. Niemniej jednak jeśli chcecie zobaczyć co znaleźli w ostatniej odsłonie sagi Star Wars to zachęcamy do obejrzenia filmiku Everything Wrong With Star Wars: The Rise of Skywalker.
Od 2 tygodni Disney publikuje na swoim kanale youtube filmiki z gwiazdami czytającymi dzieciom różne opowieści. Wśród nich znalazły się jak na razie trzy historie z Gwiezdnych Wojen. Ashley Eckstein czytała „The Galaxy Needs You”, Daisy Ridley wybrała „BB-8 On The Run”, a Joonas Suotamo przeczytał „Chewie & The Porgs”. Wszystkie trzy historie możecie przesłuchać poniżej.
Jeszcze kilka dni przed tym jak pierwszy z powyższych filmików został zamieszczony na YT przez Disneya w naszym języku zaczął publikować słuchowisko Star Wars Cezary „Sizar” Żołyński - aktor, reżyser i fan Gwiezdnych Wojen. Poniżej zamieściliśmy jego „Opowieści Bena Rycerza Jedi”. Zachęcamy wszystkich, nie tylko dzieci, do jego przesłuchania!
Twórcy kanału postanowili sięgnąć po kolejną produkcję z Gwiezdnych Wojen i przedstawić ją w serii „Honest Trailers”. Tym razem mamy okazję zobaczyć ich wizję trailera „Skywalker. Odrodzenie”. Zachęcamy do obejrzenia go poniżej.
Bad Lip Reading to kanał na YouTubie, którego twórcy specjalizują się w przeróbkach słynnych filmów poprzez zmienianie słów wypowiadanych przez postaci - ale słowa te zgadzają się z ruchem warg i to jest właśnie najśmieszniejsze. Pewnie niektórzy z Was pamiętają „Seagulls” sprzed ponad trzech lat - piosenkę o niebezpieczeństwach sprowadzanych przez mewy. Warto ją sobie przypomnieć, bo aluzje do niej pojawiają się w najnowszym dziele kanału BLR - „My Stick!”.
Po raz trzeci w piosence pojawia się Luke i po raz trzeci otrzymuje ważną życiową lekcję, tym razem o zaletach posiadania kijaszka. Film został wgrany wczoraj, a już obejrzano go ponad milion razy („Seagulls” zbliża się do miliarda). Wszystkie starwarsowe przeróbki BLR znajdziecie na tej playliście.
Już za kilka dni fani wyruszą do kin by obejrzeć zwieńczenie najnowszej trylogii Star Wars. Może więc z tej okazji obejrzeć kilka fanowskich montaży poświęconych Sadze? Tak w ramach małej rozgrzewki przed premierą. Niewiele, niedługie - w sam raz do przerwy na kawę czy herbatę.
Uwaga. Jeśli należycie do osób, które wystrzegają się jakichkolwiek materiałów promocyjnych do najnowszego epizodu ostrzegamy, że w pierwszym i drugim z poniższych filmików znajdują się sceny z trailerów. Dodatkowo w drugim znalazły się też sceny z ostatniego sezonu "Rebeliantów".
Pochodzący ze Szwecji kompozytor muzyki do „The Mandalorian”, Ludwig Göransson będzie udostępniał muzykę z serialu, co odcinek. Tak więc, po premierze drugiego odcinka, można je znaleźć zarówno na platformach streamingowych jak Spotify, czy Tidal, ale także na YouTubie.
Poniżej możecie przesłuchać muzykę z drugiego odcinka.
Jak widać byli to muzycy, których utwory są znana od naprawdę wielu lat. Wśród twórców z największą ilością sprzedanych albumów znajduje się też piosenkarka z młodszego pokolenia - Taylor Swift. Nie kojarzy się ona raczej z Gwiezdnymi Wojnami, ale jak widać i jej piosenki są z nimi zestawiane. Poniżej możecie sprawdzić jak wypada taki miks.
Pod koniec tamtego roku pisaliśmy o nowym fanfilmie Vader: Shards of the Past stworzonym przez youtubera prowadzącego kanał Star Wars Theory. Sam fanfilm był nie lada przedsięwzięciem, włącznie z tym, że jego premiera odbyła się w kinie. Twórca podszedł do tego bardzo poważnie. Był w Lucasfilmie, zapewnił sobie możliwość zrobienia fanfilmu. Oczywiście warunki były takie, by na tym nie zarabiał. Proponował przekazać pieniądze LFL, ale oni także nie chcą brać udziału w takich projektach.
Fanfilm został dość dobrze przyjęty, przez dużą część środowiska fanowskiego i czekaliśmy na drugi epizod. Ale wczoraj świat obiegła wiadomość, że twórca ma problemy z Disneyem, że grożą mu pozwami, usunięciem filmiku i tak dalej. Zrobiła się nerwowa atmosfera, oczywiście od razu pojawiły się głosy sprzeciwu. Szczęśliwie dziś już mniej więcej wiadomo o co chodzi. Źródłem problemu nie jest ani Lucasfilm, ani nawet Disney, a firma Warner/Chappell zajmująca się sprzedażą muzyki i egzekwowaniem praw autorskich. Ponieważ wiele lat temu podpisała z Disneyem umowę, na mocy której może korzystać z muzyki Disneya (i zarabiać na niej), jak tylko ich algorytmy wyłapały, że fanfilm ma dużą oglądalność, a przy tym wykorzystuje tematy muzyczne z „Gwiezdnych Wojen”, zdecydowali to spieniężyć. Disney nie ma z tym nic wspólnego. Jak twierdzi twórca filmu, dałoby się z reklam wyciągnąć jakieś 80 tysięcy USD. Dla Disneya czy Lucasfilmu to mała kwota, ale widać Warner/Chappell się połasiły. Na Youtubie podpięły się pod reklamy dołączone do filmu i czerpią z niego zyski. Oczywiście, do tego dochodziły żądania, dość standardowe. Sprowadzają się one do tego, że jeśli twórca nie podporządkuje się temu, że Warner/Chappell będzie pobierać za to pieniądze, to grozi mu usunięcie z YouTube’a i tak dalej. Choć do „Shards of the Past” skomponowano specjalnie nową muzykę, która jednak wykorzystuje tematy Johna Williamsa, żądania Warner/Chappell nie są tak zupełnie bezpodstawne. Wszystko odbywa się zgodnie z prawami obowiązującymi na YouTubie. Dziś już wiadomo, że w druga część fanfilmu nie będzie mieć gwiezdno-wojennych tematów.
Na kanele Star Wars Theory jest już odpowiedź na żądania Warner/Chappell, próbująca studzić emocje.
Kanał nie zniknie, fanfilm nie zniknie, a Warner/Chappell nie będzie miało jak czerpać zysków z kolejnych części.
Aktualizacja
Lucasfilm zainteresował się sprawą i interweniował. Warner/Chappell już nie pobiera pieniędzy za reklamy na filmie. Nikt obecnie na nim nie zarabia, zgodnie z umową między LFL a autorem.
KOMENTARZE (39)
Zbudowali prawdziwy miecz świetlny! Takich prób było już wiele, w końcu to marzenie fanów od samego początku, ale Wy nie próbujcie tego w domu. Swego czasu słynny fizyk telewizyjny Michio Kaku mówił o wielu trudnościach w planach odtworzenia takiej broni w naszej rzeczywistości. Youtuberom z kanału Hacksmith udało się jednak zbudować działający miecz świetlny. Co prawda ta elegancka broń nie odtwarza w 100% filmowego oryginału, na przykład musi być podłączona do stałego zasilania i nie jest napędzana kryształem Kyber, za to ze swoim pomarańczowym ostrzem wygląda bardzo imponująco:
Miecz świetlny ma ostrze zbudowane z tytanu, rozgrzane do 3000 stopni Celsjusza. Nie wiadomo czy taka broń pomoże w walce z Sithami, ale przynajmniej pozwala na widowiskowe odtworzenie scen z naszych ulubionych filmów:
Premiera „Hana Solo” na Blu-ray za nami. Tymczasem warto wspomnieć o dwóch kanałach, które co pewien czas rozprawiają się w humorystyczny sposób z nowymi filmami. Owszem, nie z wszystkimi punktami trzeba się zgadzać, niektóre sprawiają wrażenie czepiania się, ale filmiki mimo wszystko warto obejrzeć. Mowa oczywiście o „Honest Trailers” i „How It Should Have Ended”. Oto ich wersja najnowszego spin-offa.