Doszliśmy do momentu, w którym czekamy na Lucasfilm i ich decyzję. Ci pewnie mieli pewne odpowiedzi już gotowe, ale ponieważ „Han Solo” nie radzi sobie w kinach tak jak tego oczekiwano, LFL i Disney muszą przemyśleć strategię. Jeszcze przed premierą, Kathleen Kennedy sugerowała, że zobaczymy jeszcze ekipę „Hana Solo” w filmie o Lando. Jon Kasdan także wyrażał chęć powrotu. No i jeszcze wprowadzenie przywódcy Szkarłatnego Świtu oraz częściowo otwarte zakończenie aż się prosi o kolejny film.
Jakby tego było mało, grupa fanów już zaczęła się skrzykiwać w internecie i oznajmiać, że chcą spin-offa (lub co najmniej powrotu) Efnys Nest.
Na razie jedynym filmem z sagi, który ma zapowiedzianą datę premiery jest Epizod IX. Tu musimy poczekać do 20 grudnia 2019. Zdjęcia ruszą najprawdopodobniej w lipcu, za kamerą stoi J.J. Abrams.
Dalej w kolejce są dwa dłuższe projekty. Pierwszy z nich to trylogia Riana Johnsona. Twórca „Ostatniego Jedi” ma teraz dostać wolną rękę w kreowaniu świata i fabuły i obecnie stara się to ogarnąć. Ram Bergman potwierdza, że preprodukcja ruszyła, ale jak daleko jesteśmy do zdjęć, tego nie wie nikt. Nie wiadomo też o czym ma być ta trylogia.
Kolejny projekt, który może być dłuższy niż trylogia to seria filmów Davida Benioffa i D.B. Weissa. Obaj zasłynęli „Grą o tron”. Jej finalny sezon właściwie jest już w postprodukcji, potem panowie mają wolne przeroby. Emilia Clarke stwierdziła, że jej zdaniem ich film to będą „Gwiezdne Wojny” na sterydach. Ostatnio pojawiają się plotki, jakoby seria tych filmów miała się dziać w Starej Republice. Niestety w tym wypadku mamy bardziej do czynienia z pobożnym życzeniem, niż faktami. Bowiem koronnym dowodem są materiały z „Hana Solo” sugerujące, że Dryden Vos miał stolik na którym znajdował się kawałek obsydianu zrabowany ze świątyni Sithów poświęconej Exarowi Kunowi. Po co go kanonizują? Tu właśnie narodziła się interpretacja, że Story Group ma za tym jakiś większy plan. Zobaczymy. David Benioff i D.B. Weiss na poważnie do „Gwiezdnych Wojen” usiądą w przyszłym roku, jak zamkną swój serial.
We wczesnych planach Lucasfilmu / Disneya była mowa o trzech „Antologiach”. Dwie już dostaliśmy, trzecia pewnie jest w produkcji. Miał za nią odpowiadać Simon Kinberg i jak zdradził Bob Iger miała koncentrować się na przygodach Boby Fetta. Ostatnie doniesienia, choć wciąż nie potwierdzone, sugerują, że ten film faktycznie będzie następny w kolejce i zobaczymy go w 2020 (zapewne w grudniu). Jakoby dołączył do niego James Mangold (więcej). Zobaczymy kiedy to potwierdzą i ogłoszą. W tym roku nie ma D23 Expo w USA, a San Diego Comic Con zaczyna się 19 lipca. W najgorszym przypadku o filmie oficjalnie usłyszymy na Celebration w Chicago w kwietniu 2019. Warto przypomnieć, że film o Bobie miał mieć premierę w 2018, ale z powodów problemów z Joshem Trankiem został odłożony na półkę.
Co dalej ze spin-offami? Ciągle przewija się też temat Kenobiego. Miałby za nim stanąć Stephen Daldry, no i wróciłby bardzo zadowolony z tego faktu Ewan McGregor. Choć „Kenobi” to plotka, która powraca, wciąż nie ma potwierdzenia. W sieci zaś pojawiają się informacje, że Ray Park zapewnia fanów, iż film o Kenobim powstaje. Czyżby coś wiedział? Raczej mała szansa, by szybko nakręcili na nowo finałowe starcie Maula i Kenobiego, jak w „Rebeliantach”, ale kto ich tam wie.
I ostatnie pytanie, kiedy powstaną Epizody X-XII? Tu chyba nikt nie ma wątpliwości, że to nastąpi, ale z pewnością jeszcze nie w tym, planowanym cyklu.