Podczas konwentu Celebration VI, który odbył się w sierpniu tego roku, zorganizowano interesującą atrakcję - "Smuggler’s Gambit" - słuchowisko w starym stylu.
Nawiązując do radiowych adaptacji Gwiezdnych Wojen grupa zgromadzonych na imprezie aktorów przeczytała scenariusz napisany przez Kyle'a Newmana (reżyser "Fanboys") i F.J. DeSanto.
Przedstawiona w nim historia rozgrywa się krótko po akcji "Nowej nadziei" i opowiada o tym jak Han z Chewbaccą próbują powrócić do "starych, dobrych czasów". Obok nich w słuchowisku pojawiają się inne znane z filmów i EU postacie: Luke, Leia, Boba Fett, książę Xizor i Bib Fortuna.
Słuchowisko zostało nagrane podczas Celebration, przy udziale widowni, bez wcześniejszych prób. Na scenie wystąpili: David Collins (w roli głównej), Ashley Eckstein, Sam Witwer, Matt Lanter, Dee Bradley Baker, Clare Grant, Matthew Wood, Daniel Logan oraz Tom Kane. Gra aktorów została okraszona muzyką Johna Williamsa oraz dźwiękami znanymi z Gwiezdnych Wojen, których przygotowaniem zajął się znany z podcastu The ForceCast - Jimmy Mac.
Słuchowisko możecie odsłuchać, a także ściągnąć, w poniższym miejscu. Znajdziecie tam również filmik z wywiadem z Kylem Newmanem oraz fragmentami nagrania:
Podczas Celebration VI pokazano wiele paneli dla fanów serialu "The Clone Wars"; na jedynych przedstawiano najnowsze wieści, inne z kolei prezentowały raczej ciekawostki. Informacje z kilku z nich prezentujemy poniżej. Pierwszy dzień imprezy "The Clone Wars" rozpoczęło panelem poświęconym technicznym aspektom serialu. Jego gośćmi byli: reżyser Dave Filoni i główny animator Joel Aron. Rozmowę prowadził David Collins. Dokładny opis "The Clone Wars Tech" można przeczytać na The Force.net.
Na początku twórcy skupili się na opisie postępów, jakie poczynili w dziedzinie animacji: praca nad sezonem czwartym została ukończona ponad rok temu. Możecie sobie więc wyobrazić jak wygląda sezon piąty, powiedział Aron. To, co sprawiało problemy przy wcześniejszych epizodach, jest teraz dla ekipy bułką z masłem. Stworzenie płonącego Wookieego, który skacze z drzewa do wody, to byłoby trudne. Nie, żebyśmy robili coś takiego., zażartował Filoni. Ważne dla reżysera było również stworzenie szat dla Matki Talzin, które żyłyby własnym życiem.
Filoni wyznał również, że on i Aron w tym samym czasie potrafią pracować nad trzydziestoma odcinkami, dlatego stworzenie szczególnie trudnych ujęć wymaga miesięcy ciężkiej roboty. Przykładowo, zrobienie sceny trwającej 96 klatek, a która przedstawia lecącą kanonierkę, zajęło Joelowi cztery i pół miesiąca, ponieważ starał się zrobić ją jak najlepiej. Animatorzy, zwłaszcza w filmie kinowym i wcześniejszych odcinkach, często stosowali optyczne sztuczki, zamiast prawdziwych efektów. Tak było w przypadku aktu o Umbarze, gdzie odpowiednio dobrane światło pozwoliło symulować ruch czołgów.
Następnie twórcy skupili się na Maulu, którego pajęcze nogi były jednym z najbardziej skomplikowanych modeli, choć i tak twórcy ograniczyli stopień jego złożoności. Krokiem naprzód w animacji są policzki Zabraka, które potrafią się wydymać, co nie było możliwe na początku. Dla scenarzystów ważne było pokazanie procesu rekonstrukcji Dartha, zamiast rozwiązania w stylu: "wydobrzał poza ekranem". To Lucas zasugerował również, by Talzin użyła w tym celu części robotów - dzięki temu w duchowości Sióstr Nocy pojawiło się więcej techniki.
Następnie nadszedł czas na zadawanie pytań i pokazanie klipu. Niestety, był to niemal ten sam, który wyemitowano podczas Star Wars Weekends, ale dla przypomnienia prezentujemy go poniżej. Przedstawia on Embo i jego psowatego partnera, Marroka, ścigających Anakina i Padme. Postać łowcy nagród i jego zwierzaka ma nawiązywać do G.I. Joe, a konkretnie do bohaterów Snake Eyes i Timbera. Później znowu padły standardowe pytania o Bena Quadrinarosa i Kitstera, a Filoni ponownie wykręcił się od odpowiedzi, twierdząc, że ten pierwszy został pasterzem ronto, natomiast drugi pracuje na wyjątkowo ciężkiej zmianie na Tatooine. Reżyser wyznał też, że jego ekipa przerobiła scenę z ciastem w odcinku "Evil Plans".
Kilka innych ciekawostek wypłynęło podczas piątkowego "The Vocals od Star Wars: The Clone Wars", w którym uczestniczyli najbardziej znani aktorzy z serialu, między innymi James Arnold Taylor, Matt Lanter, Ashley Eckstein, Tom Kane i Dee Bradley Baker. Aktor odgrywający rolę Anakina wyznał, że nie był pierwszym, który dostał tę rolę - przed nim Skywalkera zaczął grać już ktoś inny, więc Lanter musiał ponownie nagrać kilka pierwszych odcinków. Fani klonów nie będą zawiedzeni - Baker potwierdził swój wyjątkowo czynny udział w tym sezonie. Dodał również, że aktorzy wiedzą bardzo niewiele o odcinku, gdy go nagrywają - średnio mija rok od nagrań do obejrzenia go. Dee założył stronę ze wskazówkami dla początkujących dubbingowców. Ashley miała początkowo grać Amidalę, lecz jej głos brzmiał zbyt młodo; Ahsoka miała mieć również akcent islandzki. Co ciekawe, ona i Matt Lanter ostatnio nagrali scenę z udziałem Skywalkera i Tano; była ona tak tajna, że cała reszta aktorów została wygoniona ze studia. Na deser trochę ujęć z panelu:
Piątek był szczególnym dniem dla fanów, bowiem wtedy zadebiutował "Revival", premierowy odcinek sezonu piątego. Wrażenia Lorda Sidiousa z premiery możecie poczytać na jego blogu, a tutaj przedstawiamy najważniejsze informacje. Najpierw wyświetlono ostatnie dwa odcinki sezonu czwartego, aby nowy pasował do kontekstu. Bardzo ogólny zarys "Revival" prezentuje się następująco: Darth Maul i Savage sieją postrach w galaktyce i starają się namówić do współpracy pirata Hondo Ohnakę. Aby ich powstrzymać, Rada Jedi wysyła Obi-Wana Kenobiego i Adi Gallię (po większą ilość spoilerów zapraszamy na forum). Widzowie dostali pamiątkowy plakat, a także coś, bez czego prawdziwy Amerykanin nie może pójść do kina, czyli popcorn i dietetyczną colę. Po seansie przyszedł czas na sesję pytań i odpowiedzi. Filoni, po raz kolejny zapytany o senatora Tikkesa, odparł, że ów nie pojawi się na razie, lecz za to zobaczymy więcej Muunów. Matki Talzin nie będzie przez pewien czas, lecz Sióstr Nocy nie da się tak łatwo pokonać. W tym sezonie postaci zawrą wiele dziwnych sojuszy. Jeśli chodzi o Iana Abercrombiego - który niedawno zmarł - nagrał on niemal cały sezon piąty, lecz nie będzie żadnych informacji o nowym aktorze, dopóki wszystkie odcinki z udziałem Iana nie zostaną wyemitowane. A oto wideo z premiery przedstawiające rozmowę z Filonim i Witwerem:
Podczas sobotniej sesji Q&A z Filonim i Aronem na fanów czekała niespodzianka w postaci odwiedzin samego Lucasa. Prócz tego nie obyło się bez odpowiedzi na kilka pytań, ale uwaga - tutaj jest kilka spoilerów. Kilka zdjęć przedstawiających pokazane concept arty posiada TheForce.net. W tym roku jedną z odwiedzonych planet będzie Onderon - był on po części inspirowany "Avatarem" Camerona; to świat pokryty dżunglą i tętniący życiem - w tym sezonie twórcy większą uwagę poświęcili detalom różnych planet. Pokazano klip (link do Oficjalnej) przedstawiający walkę bojówki z Onderona z siłami Separatystów. Filoni wyjaśnił, że dla wielu klony stały się symbolem tyranii, dlatego Anakin zaproponuje zorganizowanie lokalnych sił o charakterze militarnym - będzie to zarodek późniejszej rebelii. Następnym klipem było ujęcie przedstawiające pokój Skywalkera, bardzo podobny do garażu Luke'a (fani dostrzegli tam plakat z Benem Quadrinarosem, o którego wystąpienie molestują reżysera od dłuższego czasu). Rycerza odwiedza Kenobi, który zaczyna go wypytywać o Amidalę, lecz młodzieniec gorąco się wypiera. Rozmowa dotyczy również Rusha Clovisa, byłego kochanka senator z Naboo. Anakin będzie miał coraz mniej cierpliwości, przez co zacznie być jeszcze bardziej skory do gniewu. To nie będzie jedyna prywatna kwatera pokazana w tym sezonie.
Jeden akt będzie poświęcony droidom - z tej okazji Artoo dostał nowe tekstury i model, aby bardziej przypominać swoją filmową wersję. Historie o robotach nadal będą miały funkcję nieco "rozluźniającą" mroczny ton w serialu. Tutaj wyświetlono klip z astromechami na pokładzie statku, który wychodzi z nadprzestrzeni w pole asteroid. Zadaniem małego robota będzie dostanie się na pokład okrętu wroga i odzyskanie stamtąd ważnych informacji. Pokazano model tajemniczego generała, o którym na razie twórcy nie mogą mówić, a także komandosa (którego widać na klipie), lecz prawdopodobnie nie będzie to członek drużyny Delta - podobno ma się nazywać Gregor. Pokaże się wiele nowych typów klonów, a także Czarne Słońce, lecz Xizor nie wystąpi w serialu. W tym momencie wyświetlono klip z Darthem Maulem, który przybywa na Mustafar do siedziby wyżej wymienionej organizacji; Sith będzie miał inne nogi i założy spodnie. Kolejny filmik to Bo-Katan pomagająca Obi-Wanowi. Jeden z odcinków będzie miał tytuł "The Voice" i będzie wariacją na temat sztuki Moebiusa, która miała wielki wpływ na Sagę. Na sam koniec - jak już wspominaliśmy - na scenę wszedł sam Maker, by wygłosić kilka zdań.
Kolejną niespodziankę ujawniono w niedzielę - była to premiera nie jednego, lecz czterech odcinków pod wspólnym tytułem "Young Jedi". Tutaj również jest kilka większych spoilerów: (Spoiler):Ahsoka przewodzi młodzikom w procesie zdobywania kryształów do mieczy świetlnych na planecie Ilum. W grupie przyszłych padawanów znajduje się kilku ludzi, Rodianin, Nautolanin, Ithorianin i Wookiee. Ten ostatni może zaskakiwać, ponieważ Lucas osobiście zażyczył sobie, by nie było wielu przedstawicieli Zakonu tej rasy (acz w odcinku zaznaczono, że to rzadki przypadek). Na kryształy ma również chrapkę Ohnaka, który porywa Ahsokę. Obi-Wan śpieszy jej na pomoc, lecz przeszkadza mu w tym Grievous, który przylatuje na Florrum w ramach zemsty za porwanie Dooku jeszcze w pierwszym sezonie. Generał niszczy statek Kenobiego. Tano i dzieci postanawiają więc współpracować z piratem i uciekają z planety czerwonym statkiem klasy Firespray. W odcinkach pojawia się też walka Ahsoki z Grievousem oraz droid liczący sobie wiele lat, a który daje młodzikom wskazówki dotyczące budowy mieczy.(Koniec Spoilera)
Na sam koniec prezentujemy filmik przedstawiający namalowany kredą obraz, który towarzyszył gościom na Celebration. Napis na nim głosi: "Kto upadnie?". Dodatkowo, poniżej znajduje się nagrana kamerą pierwsza reklama telewizyjna sezonu (link do lepszej wersji na Facebooku Cartoon Network).
UPDATE
Jeden z klipów, o którym wspominaliśmy wyżej - ten z droidami wychodzącymi z nadprzestrzeni - jest już dostępny online, lecz w słabej jakości. Tym niemniej, zapraszamy do oglądania.
Ostatnio twórcy i aktorzy związani z TCW udzielili całej masy wywiadów w związku ze zbliżającą się końcówka sezonu. Różne strony miały okazję rozmawiać między innymi z Niką Futterman, Danielem Loganem i Jamesem Arnoldem Taylorem. Od tego ostatniego można się dowiedzieć, że aktorzy skończyli niedawno nagrywać setny odcinek, ale w planach są dalsze. My chcielibyśmy natomiast przedstawić Wam rozmowę z Samem Witwerem o Darthcie Maulu, którą przeprowadziła strona UGO, a także klip z programu „Attack of the Show”.
W pierwszej części filmiku aktor rozmawia o swoich rolach w „The Clone Wars”. Zdradza, że scenarzyści w kreacji Sitha skupili się przede wszystkim na jego psychologicznej stronie. Maul będzie się kierował przede wszystkim zemstą – lecz będzie ona jedynie początkowo skierowana wyłącznie na Obi-Wana. Później Zabrak obmyśli większy plan – ale z tym trzeba będzie poczekać do przyszłego sezonu.
Wcielasz się w jednego z cieszących się złą sławą, a jednak ukochanego Sitha w świecie „Gwiezdnych Wojen”. Jakie to uczucie?
To niezła zabawa. Bawię się świetnie jako fan, lecz jest to także wielka odpowiedzialność, ponieważ nie chcę nikogo zawieść. Chodzi tu o dostarczanie rozrywki wysokiej jakości osobom, które naprawdę znają się na rzeczy.
Co najbardziej podoba ci się w Darthcie Maulu?
Uwielbiam to, że jest taki sprytny i czarujący. Może nie dostrzeżecie tego w najbliższych odcinkach, ale na pewno w przyszłych. Stworzyliśmy gościa, który naprawdę przykuwa uwagę. Jest w nim o wiele więcej, niż sądzą ludzie.
Nigdy bym nie pomyślał, że można opisać Maula słowem „czarujący”.
Tak, jest sprytny, przebiegły i niebezpieczny. To wszystko sprawia, że postać jest jeszcze niebezpieczniejsza.
Gdyby za głowę Maula wyznaczono nagrodę, który z łowców mógłby ją zgarnąć?
Och, nie sądzę, by któremukolwiek by się to udało. Za wysokie progi. Musieliby poradzić sobie nie tylko z Maulem, lecz także z Savagem, a oni obaj… za wysokie progi! Nie mam nic do Simona Pegga [Dengara], ale to trochę nie ten poziom!
Darth powracał wielokrotnie w komiksach, ale one nigdy jakoś się „nie utrzymały”. Co sprawia, że ten powrót jest inny?
Tamte historie były linearne i jednoodcinkowe… opowiadały zwłaszcza o postaci, którą widzieliście w „Mrocznym widmie”. Były o tym, jak hardkorowy jest Darth Maul, a my opowiadamy jak załamany jest Darth Maul. Robimy historię o gościu, który jest niestabilny emocjonalnie i ma pomieszaną psychikę.
Świetnie to słyszeć, bo w „Mrocznym widmie” mieliśmy – ile – dwie linijki jego tekstu, a jednak pokochaliśmy tego bohatera za jego niezwykłe umiejętności w walce. Zobaczymy jeszcze trochę tego w „The Clone Wars”?
Och, oczywiście! Rozmawiałem o tym jak umie on wykorzystać strategię i taktykę. Mógłby być generałem, kimś o wiele więcej. Rzecz jasna zobaczymy jego biegłość w sztukach walki. Jest tak samo niebezpieczny jak kiedyś, może nawet bardziej. Nie martwcie się, nie zmieniliśmy niczego. Wielokrotnie upewnialiśmy się, że brzmi tak samo, jak w Epizodzie I, oraz że fani dostaną to, na co czekają. Wyszliśmy jednakże daleko ponad to i dzięki temu będziecie mieć coś, o czym nawet byście nie pomyśleli. To było zabawne.
Skoro o fanach mowa – jest dużo wątpliwości odnośnie powrotu Maula. Ta wspaniała postać została zabita zanim na dobre się rozwinęła, a ludzie w tej chwili boją się, że Sith znowu zostanie szybko zgładzony, co będzie zmarnowaniem postaci.
Jeśli ktoś decyduje się na wykonanie tak dużego ruchu, jakim jest wskrzeszenie Maula, to musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami, bo sięgają one daleko, na całe uniwersum. Cała historia powinna zareagować na ten fakt. Nie martwiłbym się o Dartha. Martwiłbym się o całą resztę. I mówię serio, bójcie się o inne postaci.
Na TCW ciąży stygmat, że jest to serial dla dzieci, bo starsi nie dali mu szansy. Co możesz im powiedzieć, czego nie dostrzegają w serii?
Musicie pomyśleć o TCW jak o oryginalnych „Gwiezdnych Wojnach”. Pierwszy film był bardzo przyjazny dla dzieci, jasny, entuzjastyczny, gdzie dobro było dobrem, a zło złem. To był taki popcornowy film. [„popcorn movie” – wyrażenie oznaczające film bardzo reklamowany, a jednocześnie tak zły, że idzie się na niego, by zjeść prażoną kukurydzę – przyp. tłum.] A potem nagle „Imperium kontratakuje” zrobiło się mroczne. Więc pomyślcie o rozwoju serialu jak o rozwoju filmów – wkraczamy teraz na teren Epizodu V. Oznacza to, że historia będą dojrzalsza, będzie więcej odcieni szarości.
W tym momencie doszliśmy do etapu, gdy owe dorosłe wątki dorównują tym z filmów. (…). Wkraczamy na terem rodem z „Czasu apokalipsy” i robimy to celowo. Naprawdę nie chciałbym grać w tym serialu, gdyby nie stanowiłoby to dla mnie wyzwania.
Generał Grievous również odgrywa sporą rolę w tej historii. Jest szansa, że panowie wpadną na siebie i stoczą epicki pojedynek na miecze?
Tak, istnieje szansa, że coś takiego się stanie. Czy Grievous jest jedynie imitacją przywódcy? Czy Darth Maul miał być Grievousem? Pomyślcie o tym. Palpatine wytrenował gościa z myślą o wojnach klonów i on miał być w samym centrum konfliktu. Ale umarł. A potem wraca z zaświatów dziesięć lat później i zdaje sobie sprawę, że impreza zaczęła się bez niego – wcale mu się to nie podoba. Możecie sobie wyobrazić, że Grievous to dla Maula jakiś żart. Jakiś odrażający zamiennik. Tak samo Dooku. Niby on ma być „tym gościem”? Serio? Ten polityk i jego szalony droid w typie „jestem uzależniony od operacji”? Sith myśli sobie tak: ci goście nie są tam, gdzie powinni, bo to była moja robota.
Oczywiście nasz Sith odczuwa lekką nienawiść do Obi-Wana, no bo ten przeciął go na pół i w ogóle. Opierając się na trailerze możemy stwierdzić, że głównym celem Maula będzie zemsta na Kenobim.
Gdy dyskutowałem o tym z Davem Filonim, to pomyśleliśmy: „Tu sprawa ma się jak z Khanem i Kirkiem, prawda?” [arcywrogami ze „Star Treka” – przyp. tłum.] To coś w ten deseń, choć oczywiście nie do końca. Maul ma obsesję, to fakt. Wszystko, co robi, ma do pewnego stopnia związek z Obi-Wanem. Czuje do niego wszystko, tylko nie miłość i wszystko skupia się tylko na nim. Zobaczycie do czego się posunie. W pewnym momencie będzie miał plan, ale zda sobie sprawę, że nie jest on wystarczająco dobry, więc wymyśli coś większego i lepszego. Możecie Maulowi zarzucić wszystko, ale nie to, że nie jest ambitny. (…).
UPDATE
Sam wystąpił również w programie "Today", gdzie pokazał prezenterkom tajniki walki mieczem świetlnym. W poniższym klipie znajduje się także krótki fragment najbliższego odcinka, "Brothers".
Nie tak dawno zaserwowaliśmy dla Was news z filmikiem ukazującym Dartha Maula w TCW. Tym razem serwis MTV Geek ma dla nas materiał filmowy prezentujący odtwórcę roli Lorda Sithów - jak podejrzewano, wcieli się w niego Sam Witwer. Aktor opowiada o swoich doświadczeniach związanych z tą rolą; mamy również kilka ujęć przedstawiających Maula i Opressa i sceny nagrań w studiu, gdzie Witwer wypowiada kilka kwestii tego pierwszego. Wedle artykułu, Sith nie zadebiutuje w najbliższym odcinku (który ma premierę za tydzień, 24 lutego), lecz dopiero 9 marca.
Co prawda do premiery ostatniego aktu czwartego sezonu TCW pozostały jeszcze dwa tygodnie, ale już dziś strona Entertainment Weekly opublikowała krótki klip z Darthem Maulem w roli głównej. Choć ma on tylko około trzydziestu sekund, to słyszymy w nim po raz pierwszy jak będzie brzmiał głos Sitha. Jak donosiliśmy w tym newsie, ma go grać prawdopodobnie Sam Witwer - i zdaje się, że na filmiku głos należy właśnie do niego. Zapraszamy do oglądania.
Dziś po raz kolejny chcielibyśmy przedstawić Wam nowe wieści i plotki dotyczące serialu "The Clone Wars". Jak zwykle, pogłoski mogą okazać się prawdziwe, lub też nie.
Na początek dobra informacja dla fanów Sama Witwera, aktora znanego z roli Galena „Starkillera” Marka z „The Force Unleashed” –powróci on do „The Clone Wars”, ale w zupełnie nowej roli. Aktor dowiedział się o niej od Filoniego gdy wracał samochodem do domu i rozmawiał przez telefon. Gdy usłyszał imię postaci, podobno mało nie spowodował wypadku. I choć oficjalna strona aktora donosi, że postać ta prawdopodobnie nie pojawi się w tym sezonie, to z kolei NTF twierdzi, że Witwerowi przypadnie rola Dartha Maula, o którego powrocie pisaliśmy tutaj. Czy to prawda – czas pokaże.
Dodatkowo, w najnowszym Insiderze ukazały się tytuły najbliższych odcinków oraz opis jednego z nich. Oto one:
4x07 - Darkness on Umbara - 28 października - Anakin powierza dowództwo żołnierzy z Legionu 501 nowemu przywódcy, który wyrusza z nimi na niebezpieczną misję.
4x08 - The General - 4 listopada
4x09 - Plan of Dissent
4x10 - Carnage of Krall
4x11 - Kidnapped
4x12 – Slaves of the Republic
4x13 - Escape from Kadavo
Warto przypomnieć, że „Slaves of the Republic” to tytuł komiksu TCW, który został wydany również w Polsce. „Escape from Kadavo” to z kolei jeden z aktów serii. Jak potwierdził Randy Stradley – o czym pisaliśmy w tym miejscu - te odcinki będą w pewnym stopniu adaptowały wydarzenia z komiksu.
Do naszej strefy czasowej informacje z Comic-Conu dotrą praktycznie jutro, lecz dzisiaj strona EW.com dała nam mały przedsmak tego, co będzie na imprezie, pokazując nowy klip z czwartego sezonu.
Wideo przedstawia debiut Katee Sackhoff, o której już pisaliśmy. Zasłynęła ona przede wszystkim jako kapitan Starbuck z "Battlestar Galactica". W "Wojnach klonów" wcieli się w członkinię Straży Śmierci. I, wbrew informacjom podanym na EW.com, nie jest to pierwsza Mandalorianka w świecie "Gwiezdnych Wojen", ale na pewno w TCW. Jej odcinek zostanie wyemitowany mniej więcej w połowie sezonu i (Spoiler):będzie się skupiał na postaciach Ahsoki i Luksa Bonteriego. Chłopak będzie szukał zemsty na hrabim Dooku i w tym celu skontaktuje się ze Strażą Śmierci(Koniec Spoilera). Wideo dostępne poniżej.
Przy okazji na pewno warto wspomnieć o Samie Witwerze, który udzielił ostatnio wywiadu. Aktor powróci do dubbingowania "Wojen klonów", lecz nie w roli Syna. Jego nowa postać ma pojawiać się w większej ilości odcinków. Pozostaje więc czekać na więcej informacji.
W dniu dzisiejszym na Oficjalnej ukazał się wywiad z Samem Witwerem, którego wszyscy znamy z roli Starkillera z “The Force Unleashed”. Aktor w grze użyczył również głosu Imperatorowi, a w najnowszym odcinku TCW zagrał Syna. Towarzyszy mu inna aktorka z TFU, Adrienne Wilkinson, która wcieliła się w Córkę. Wywiad w języku angielskim możecie przeczytać tu.
Jakie było twoje pierwsze wrażenie dotyczące granej przez ciebie postaci?
Gdy zostałem poinformowany, że będę robił TCW, to myślałem, że będzie to tylko jeden odcinek, ale że będzie bardzo fajny. Gdy tylko usłyszałem frazę “Wojny klonów”, to powiedziałem: okej, jasne, wchodzę w to.
A potem dowiedziałem się, że będą to trzy odcinki. Przeczytałem pierwszy scenariusz, który jest tylko czubkiem góry lodowej, jeśli chodzi o tą postać. I wtedy było coś takiego: o tak, to jest super postać. - gram Ciemną Stronę Mocy. Upersonifikowaną Ciemną Stronę. Oto, czym on jest. To nie do wiary. Kto by pomyślał, że idziemy w tym kierunku? A gdy zobaczyłem dwa kolejne scenariusze, wiedziałem, że to świetna, świetna historia.
Po wcieleniu się w ucznia Lorda Vadera w TFU, odgrywanie mrocznej postaci pewnie nie jest dla ciebie pierwszyzną.
Powiedziałem do Dave’a Filoniego: Słuchaj, Syn brzmi momentami jak Starkiller, moja postać z TFU. Na to Filoni odparł, że skoro on jest Ciemną Stroną, to może powinien brzmieć trochę jak Starkiller. A gdy zacząłem się nad tym zastanawiać, to doszedłem do wniosku - czy nie byłoby dobrze, gdybyśmy słyszeli w jego głosie wszystkie te postaci: Dartha Vadera, Maula, Imperatora… Skoro on jest Ciemną Stroną, to konkretne elementy jego głosu powinny być słyszalne w filmach. Co, jeśli brzmiałby jak Vader, jeśli miałby tekst jak Vader? Co, jeśli słychać byłoby nutkę głosu Imperatora?
Dave’owi podobała się to, więc zacząłem tak grać. Ale pomyślałem sobie: czy jeśli ciągle tak do kogoś nawiązuję, to czy nie będzie to kiepskie? Ale z powodu okoliczności w tym odcinku, że to taki koszmarny świat jak ze snu, to zasady są nieco inne. A więc są chwile, w których ci bohaterowie, też z TFU, niepostrzeżenie się wkradają. Jeśli on jest Ciemną Stroną, to jest w każdym z nich.
Poświęcasz tym postaciom sporo emocji i uwagi…
To przychodzi automatycznie, bo kocham GW. Od razu rozumiem jak się czują fani, bo sam jestem jednym z nich. Więc jeśli chodzi o Star Wars, to trzeba zrobić coś, co odda pokłon w stronę miłości ludzi do tej mitologii. I wiem, jak głośno potrafią oni krzyczeć, jeśli coś im się nie podoba. Lepiej jest więc robić coś dobrze. Lepiej jest robić coś, co spotka się z akceptacją fanów. Więc, owszem, podchodzę do tego poważnie.
Ta postać zdaje się być czystym złem - jak, jako aktor, osiągnąłeś taki poziom?
Syn ma podobne motywacje jak Imperator. Jest on, Ciemna Strona, jest Córka, czyli Jasna Strona, oraz Ojciec, który ich jednoczy. Syn uważa, że równowaga jest zachwiana, i że on sam powinien mieć więcej wpływów - wtedy Galaktyka byłaby lepszym miejscem. Głównie z tej przyczyny ważne dla niego jest, by jak najszybciej wpłynąć na Anakina.
Mój bohater nie jest cierpliwy i możecie to wyczuć. Ma w sobie coś z aroganckiego młodzika i widzicie jak traktuje swoją siostrę. Ciemna Strona nie jest może czystym złem, a jest może raczej niszczycielskim impulsem, którego czasem potrzebujecie. Ale jeśli zagłębicie się za bardzo, to może zniszczyć całe wasze życie. A nie możecie się tego pozbyć, bo wtedy cały świat pogrąży się w stagnacji. Musicie mieć ten niszczycielski impuls, by mieć nieco wpływów. Ale jeśli stracicie równowagę, no to robi się takie Imperium i cały świat idzie do diabła. Ciemna Strona jest też impulsem do działania.
Myślę, że ludzie, którzy sądzą, że Jedi w filmach są czystym dobrem i nie mają tych niszczycielskich impulsów, oszukują sami siebie. Gdyby ich nie mieli, nie mogliby się bronić. Nie mogliby bronić pokoju, bo nie mogliby podjąć żadnych działań. Nie mogliby podjąć żadnej decyzji. Ale oni faworyzują jedną stronę - tą pasywną, spokojną, twórczą - tą, która tworzy idee i możliwości. A więc impuls kreatywny pochodzi z dobrej strony, a iskra, by czyn wprowadzić w życie, z tej drugiej.
A jak układała się praca z Matem Lanterem?
To było naprawdę zabawne, bo widziałem jak popycha swoją postać tam, gdzie zwykle się jej nie popycha.
A to z tego powodu, jak powiedział Dave, że docieramy w TCW do najbardziej mitologicznej tkanki. Widzimy jak Anakin zmaga się tym, kim naprawdę jest, i co go w środku boli. Świetnie było patrzeć, jak Matt go odgrywa. A ja miałem niezłą zabawę, ponieważ to moja postać jest katalizatorem, to Syn ukazuje mu najbardziej czułe miejsca jego psychiki. Między naszymi bohaterami była niezła chemia.
Co sądzisz o wszystkich odcinkach z trylogii Mortis?
Te odcinki są najbardziej nastawione na mitologię w całym TCW. A chodzi o to, że nie można we wszystkich epizodach nastawiać się na mitologię, nie można nawet cały czas nawiązywać do Dartha Vadera. Trzeba opowiedzieć inne historie przy udziale innych postaci. Trzeba żyć w tym świecie. Ale co jakiś czas można przejść do mitologii i mieć nadzieję, że trafi się przy tym w sedno. Co uwielbiam w tej trylogii, to fakt, że mamy w trzech odcinkach odzwierciedlone wszystkie sześć filmów. To będzie coś naprawdę ekscytującego.
W najbliższy piątek zakończymy „Trylogię Sióstr Nocy”, a na horyzoncie już szykuje się następna, znana jako „Trylogia Mortis”. Opisy składających się na nią odcinków możecie przeczytać poniżej. Prezentujemy również dwa obrazki z tych epizodów.
Overlords - 28 stycznia
(Spoiler):Anakin Skywalker, Obi-Wan Kenobi i Ahsoka Tano przybywają na tajemniczą planetę zwaną Mortis. Kiedy Anakin poznaje swoje przeznaczenie od rodziny potężnych użytkowników Mocy - Ojca, Syna i Córki - staje przed najtrudniejszym wyzwaniem, jakiemu kiedykolwiek stawił czoła. Czy uda mu się przywrócić równowagę w Mocy?(Koniec Spoilera)
Altar of Mortis - 11 luty (niektóre źródła nadal podają, że będzie to 4 luty)
(Spoiler):Kiedy Jedi próbują uciec z Mortis, Ahsoka zostaje schwytana, aby przeciągnąć Anakina na Ciemną Stronę Mocy. Podczas gdy Anakin walczy z siłami mroku, Ojciec próbuje zapobiec konfrontacji swoich dzieci, co może całkowicie zakłócić równowagę w Mocy.(Koniec Spoilera)
Ghosts of Mortis - 18 luty
(Spoiler):Anakin Skywalker musi wybrać między Jasną a Ciemną stroną Mocy, gdy dane mu jest zajrzeć w swoją niepokojącą przyszłość. Tymczasem Obi-Wan i Ahsoka przygotowują się do ostatecznego odkrycia tajemnic Mortis. Czy kiedykolwiek uda im się uciec z planety?(Koniec Spoilera)
Insider podaje dodatkowo, że Sam Witwer zagra (Spoiler):Syna. (Koniec Spoilera)
Aktorem komediowym Sethem Rogenem (ostatnio niezwykle popularny w związku z rolą w The Green Hornet 3D) tak mocno wstrząsnęło niedawno
wyznanie George'a Lucasa, że postanowił podzielić się nim z internautami. Rogen spotkał "Stwórcę" i Stevena Spielberga na spotkaniu
towarzyskim i aż zaniemówił z wrażenia, gdy usłyszał to, co opowiadał zgromadzonym George Lucas. Według relacji aktora "Flanelowiec" przez bite dwadzieścia minut opowiadał o tym, iż
w roku 2012 nastąpi koniec świata i przedstawiał dowody na to, że już za rok czeka nas Armageddon. Przez cały czas opowiadał o płytach tektonicznych, a siedzący obok Spielberg przewracał
oczyma jakby chciał powiedzieć: mój nerdowaty przyjaciel się nie przymknie, przykro mi... - relacjonuje Rogen. Na początku myślałem, że on (Lucas) żartuje - kontynuuje wypowiedź aktor -
Później zorientowałem się, że mówi poważnie i zacząłem się zastanawiać: jeżeli jesteś George'em Lucasem i wiesz kiedy nastąpi koniec świata to na pewno zbudowałeś dla siebie statek kosmiczny. Zapytałem więc, czy
znajdzie się w nim dla mnie miejsce. Według słów Rogena George miał zaprzeczyć faktowi posiadania pojazdu kosmicznego, ale to nie przekonało gwiazdora Zack i Miri kręcą porno. Bez wątpienia ma w garażu
Sokoła Millenium z pilotem tylko czekającym, aby zabrać stąd jego i Spielberga...a my wszyscy wylecimy w powietrze.
Sam Witwer, którego kojarzycie zapewne z roli Starkillera w dwu częściach gry "The Force Unleashed", pojawił się w nowym serialu stacji SyFy (dawniej Sci-Fi Channel), który jest kolejną produkcją eksploatującą modną od kilku lat tematykę wampiryczną.
Serial nosi tytuł Being Human i stanowi kanadyjski remake brytyjskiego formatu nadawanego w BBC. Fabuła koncentruje się na trzech około dwudziestoletnich współlokatorach, którzy starają się wieść normalne życie pomimo tego, iż jeden jest wampirem, drugi duchem, a trzeci wilkołakiem. Oprócz Witwera na ekranie
ujrzymy również (znanego z Fanboys) Sama Huntingtona. Klip promocyjny możecie obejrzeć tutaj. Ponadto w postprodukcji znajdują się dwa filmy, w których gra Witwer. Pierwszy z nich to The Return of Joe Rich - komediodramat w reżyserii Sama Austera z Armandem Assante i Talią Shire w rolach głównych, drugi to dramat kriminalny
Terry'ego Green No God, No Master z Davidem Strathairnem i Alessandrem Mario. Premiera obydwu obrazów najprawdopodobniej jeszcze w tym roku
KOMENTARZE (26)
Wszystkich miłośników "The Clone Wars" zapraszamy do przygotowania się do obejrzenia kolejnego odcinka serialu, czytając opowieści autorów o tym co wymyślili w konkretnym odcinku, dlaczego pokazują to tak, a nie inaczej i czy podoba im się to co robią. W nadchodzącym odcinku zobaczymy debiut nowego czarnego charakteru, Savage’a Opressa.
Katie Lucas, scenarzystka całej „Trylogii Sióstr Nocy”, mówi: Naprawdę zabujałam się w Ventress; w tym momencie publiczność dowie się więcej o jej historii. Jest bardzo skomplikowaną postacią. Posiada kamienne serce, ale ma ku temu powody – a teraz pokazuje swą znacznie bardziej niezależną stronę. Nie jest już niczyim pionkiem, jest panią sama dla siebie. Wychowałam się na „Buffy” i „Tank Girl”, więc opisywanie silnych postaci kobiecych mam we krwi. Podczas tworzenia scenariusza słuchałam wczesnych albumów zespołów Hole i The Distillers i to mnie inspirowało. Naprawdę chciałam pokazać ten intuicyjny, kobiecy gniew, a wrzaski wydawane przez Courtney Love [wokalistkę Hole – przyp. tłum.] wydobywają to z ciebie.
Mimo że Ventress upomniała się o swoje prawa i ma teraz rolę większą, niż kiedykolwiek wcześniej, „Monster” przedstawia nam również całkiem nowegy szwarccharakter. Wojownik pochodzący z rasy, którą znamy od Epizodu I, Opress został stworzony i wytrenowany, by służyć – ale jego przeznaczenie uczyni go znacznie potężniejszym, niż myśleli jego twórcy.
Savage jest zupełnie jak potwór Frankensteina. Jest monstrum, ale pod brutalną powierzchnią widać jego prawdziwą duszę. Jest bardzo skomplikowaną postacią – nie sądzę, by przeszedł na Ciemną Stronę bez manipulacji wiedźm. Używają go jak narzędzia.
Jako córka stwórcy Odległej Galaktyki, Katie przyznaje, że posiada niezwykłą z nią więź, ale wciąż czuje odpowiedzialność, jaka spoczywa na pisarce urodzonej w miejscu nie tak dalekim, na Ziemi.
Jeśli nie wychowałabym się na „Gwiezdnych Wojnach”, to nie sądzę, bym mogła kiedykolwiek napisać coś ze sci-fi. Wtedy nie przyszłoby to do mnie naturalnie, musiałabym się dostosować. Być scenarzystą to znaczy umieć po części zabawić, a po części pozostać wiernym własnej wizji. Zawsze inspirowały mnie prawdy zawarte w naszym świecie, uniwersalne i osobiste, i staram się wnieść jak najwięcej z nich do TCW.
Prócz powyższej wypowiedzi twórców, na stronie TheForce.net pojawiły się dwie małe, choć interesujące wiadomości. Po pierwsze, w ostatnim ForceCaście Dave Filoni ujawnił, że w TCW pojawi się dwójka aktorów znanych z „The Force Unleashed” – a konkretnie Sam Witwer (Galen „Starkiller” Marek) i Adrienne Wilkinson (Maris Brood). Nie będą oni odtwarzać ról, które mieli w grze, wiadomo natomiast, że usłyszymy ich jeszcze w sezonie trzecim. Drugą informacją jest fakt, że jednym z gościnnych reżyserów sezonu czwartego (prace są więc w trakcie) będzie Walter Murch, który współpracował z Lucasem przy „Amerykańskim grafitti” i „THX 1138”.
Coraz głośniej robi się o kontynuacji The Force Unleashed, toteż w dzisiejszym Co się kręci? kilka informacji o zawodowych planach Galena Mareka, czyli Sama Witwera. Ponadto słów parę o kolejnym projekcie Keiry Knightley oraz o zmianach w życiu Setha Greena.
Samuel Stuart Witwer jest obecnie zajęty pracą przy tworzeniu gry The Force Unleashed II (na temat której zaczęły docierać już pierwsze informacje) jednak rola Starkillera nie jest jedyną, nad którą pracował w ostatnim czasie ten amerykański aktor. W postprodukcji znajdują się obecnie dwa filmy, w których wystąpi Witwer. Pierwszy z nich to komediodramat The Return of Joe Rich w reżyserii Sama Austera. Witwer wciela się w nim w postać Joe Neidermana, który po fali życiowych niepowodzeń (strata pracy, odejście żony) postanawia zmienić swą egzystencję i zostać członkiem mafii z Chicago. Ma mu w tym pomóc jego wuj - członek gangsterskiej Rodziny (w tej roli Armand Assante). Drugim filmem, w którym pojawi się Sam Witwer będzie dramat kryminalny No God, No Master w reżyserii Terry'ego Greena. O filmie na razie niewiele wiadomo oprócz tego, iż wystąpi w nim David Strathairn (nominowany do Oscara za rolę w Good Night and Good Luck George'a Clooneya). Nie są na razie znane daty premier obu tych obrazów.
Jak donosi najnowszy numer miesięcznika FilmKeira Knightley ma zagrać główną rolę żeńską w The Emperor's Children Noaha Baumbacha. Obraz ten jest ekranizacją powieści "Dzieci cesarza" autorstwa Claire Messud. Ekranowymi partnerami Knightley będą Eric Bana i Richard Gere. Do fotela reżyserskiego był początkowo przymierzany Ron Howard, jednak zdecydował się zrealizować komedię Your Cheating Hearts (z Vince'em Vaughnem w roli głównej), toteż w jego miejsce został zaangażowany Baumbach, który jest również autorem scenariusza The Emperor's Children. Wbrew spekulacjom prasy Knightley nie pojawi się natomiast w nowej wersji musicalu My Fair Lady (adaptacja "Pigmaliona" George'a Bernarda Shawa). Zamiast Keiry w rolę Elizy Doolitle wcieli się Carey Mulligan, gwiazda filmu An Education (w Polsce wyświetlanego jako Była sobie dziewczyna).
Na koniec krótka informacja towarzyska. Seth Green się ożenił. Wybranką serca tego znanego amerykańskiego komika (który za sprawą specjalnych odcinków Robot Chicken, pracy dubbingowej w TCW oraz współtworzenia nowego serialu komediowego stał się częścią wielkiej rodziny Star Wars) jest aktorka i modelka Claire Grant. Ceremonia miała miejsce na należącym do George'a Lucasa Skywalker Ranch. Wśród gości ślubnych był m.in. "Weird" Al Yankovic, który poinformował opinię publiczną o zmianie stanu cywilnego Greena via Twitter.
Aktor, który grał w serialu Battlestar Galactica (nowej wersji), jak również grający też w filmie „The Mist” Franka Darabonta na podstawie prozy Kinga, udzielił niedawno wywiadu serwisowi Wizarduniverse.com.
Poniżej prezentujemy fragmenty dotyczące The Force Unleashed.
Grasz główną postać w grze Force Unleashed, tajnego ucznia Dartha Vadera. Jak dostałeś tę rolę? WITWER: Mam przyjaciela, który pracuje w wytwórni gier z serii Gwiezdne Wojny, w LucasArts, a tam pracowali nad konceptami dotyczącymi wyglądu tajnego uczenia, a ten mnie przypominał. Ta sama struktura kości, to samo uczesanie, wszystko takie samo. Mój przyjaciel zadzwonił do mnie i powiedział, „Chcemy cię do tej roli”, a ja zapytałem „Jakiej roli?”, wtedy opowiedział mi, że chodzi o tajnego ucznia Dartha Vadera, więc odpowiedziałem „Kiedy i gdzie?”
A co możesz powiedzieć o samej postaci? WITWER: Na razie nie wiele, mogę tylko zdradzić, że Darth Vader odkrył kogoś bardzo potężnego w Mocy, kogoś kto miał potencjał rywalizować z Imperatorem czy Yodą. Ten człowiek to taki fotonegatyw Luke’a Skywalkera.
Wiesz czy będą figurki Hasbro z tą postacią? WITWER: Wiem, że będzie przynajmniej jedna.
A czy jesteś zainteresowany rolą w serialu Gwiezdne Wojny? WITWER: Wszystko jest możliwe. Kiedy pracowałem nad Tajnym Uczniem, miałem okazję pracować też nad czymś ambitnym i niesamowitym, czego na razie nie mogę jeszcze zdradzić. Ale powiem jedno, czeka nas bardzo ciekawe obwieszczenie za kilka miesięcy.
KOMENTARZE (10)