TWÓJ KOKPIT
0

Publicystyka :: Newsy

NEWSY (61) TEKSTY (79)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Saga trwa... jak długo?

2011-03-08 15:43:54

Kolejny wtorek przynosi nam kolejny artykuł. Tym razem chcielibyśmy przedstawić Wam tekst, który się otarł o podium w niedawno zakończonym konkursie na artykuł prasowy. Jaro w swoim felietonie rozlicza się z fenomenem Gwiezdnych Wojen. Czy nasza Saga przetrwa, czy też marazm sprawi, że fani zaczną się od niej odwracać? Zapraszamy do zapoznania się z opinią autora oraz podzielenia własnymi spostrzeżeniami.

Saga trwa... jak długo?

Za tydzień możecie się spodziewać kolejnego tekstu. A tymczasem cały czas zachęcamy Wszystkich do pisania własnych artykułów, podzielcie się z innymi fanami swoimi przemyśleniami.

Temat na forum
KOMENTARZE (4)

Twórczość fanów jako element kultury fandomowej

2011-03-01 14:31:17

Czas szybko mija, niedawno wspominaliśmy o reaktywacji publicystyki, a tu już czwarty wtorek z rzędu mamy przyjemność raczyć Was kolejnym artykułem.

Tym razem chcemy zaprezentować Wam felieton, autorstwa Krzysztofa "Aquenrala" Rewaka z Legnicy. W swoim tekście porusza on temat z pewnością bliski wielu osobom na Bastionie, czyli twórczości fanów. Dlaczego fani tworzą najróżniejsze rzeczy związane z uniwersum Gwiezdnych Wojen? Co ich do tego popycha i co chcą osiągnąć? Zachęcamy do przeczytania tego artykułu, tym bardziej jeśli kiedykolwiek sami się nad ta kwestią zastanawialiście lub też sami tworzycie.

Twórczość fanów jako element kultury fandomowej, czyli dlaczego fani zawsze i wszędzie muszą dorzucić swoje trzy grosze.

Zachęcamy również do zajrzenia na blog autora, na którym można znaleźć wiele różnych artykułów, w tym również dotyczących fandomu i świata Gwiezdnych Wojen. Znajduje się on w tym miejscu.

Za tydzień możecie się spodziewać kolejnego tekstu. A tymczasem cały czas zachęcamy Wszystkich do pisania własnych artykułów, podzielcie się z innymi fanami swoimi przemyśleniami.

Temat na forum
KOMENTARZE (6)

Wyniki konkursu na artykuł prasowy

2011-02-22 14:05:58



Niedawno zakończył się urodzinowy konkurs Bastionu na artykuł prasowy. Mogliście w nim popuścić wodze fantazji i opisać jak Waszym zdaniem będą wyglądały Gwiezdne Wojny w przyszłości lub też jaki wpływ będą one miały na nasz świat. Temat z jednej strony bardzo prosty, bowiem wystarczyło tylko odnieść się do swojej wyobraźni, z drugiej strony brak określonych granic mógł sprawić, ze o wiele ciężej się taki tekst pisało niż artykuł o ściśle określonym temacie. Mieliśmy jednak nadzieję, że sobie z tym poradzicie i przede wszystkim zaskoczycie nas swoimi pomysłami. Jak się artykuły udały? Przekonajcie się sami poniżej, naprawdę warto. Jak w każdym konkursie, tak i w tym, trzeba było wyłonić zwycięzców. Jury uznało, że najlepszy artykuł napisał Mateusz "Darth Kasa" Kasjaniuk. Gratulujemy!

Sponsorem nagród jest firma taniejniema, od kilku lat zajmująca się sprzedażą książek, filmów i muzyki w serwisie Allegro - tu i tu. Niedawno uruchomiła także wzorcownię - mieszczącą się w Warszawie - ul. Kolejowa 11/13 - pawilon - Otwarte : pon. - pt. 09:00-16:00

Podium wraz z nagrodami kształtuje się następująco:

I miejsce – Sztuka dedukcji - czyli o książkach słów kilka
Mateusz "Darth Kasa" Kasjaniuk
Nagrody: The New Essential to Vehicles and Vessels oraz Luke Skywalker and the Shadows of Mindor (HC)


II miejsce – Wojny wśród gwiazd, czyli przyszłość Gwiezdnych Wojen w ciągłym ruchu jest
Krystian „Kaelder Dherven” Karolak
Nagrody: The New Essential Alien Species oraz Sacrifice

III miejsce – Co przyniesie przyszłość
Marcin "Vua Rapuung" Waniek
Nagrody: The Clone Wars (HC) oraz Invincible



Serdecznie gratulujemy zwycięzcom, a wszystkich zachęcamy do przeczytania tych artykułów i brania udziały w naszych kolejnych konkursach!


KOMENTARZE (14)

O słabościach literatury znakiem Star Wars opatrzonej

2011-02-15 14:53:00

Tydzień temu opublikowaliśmy artykuł Tam, gdzie kończy się Moc i jednocześnie obiecaliśmy, że zwiększymy ilość publicystyki jaka pojawia się na łamach Bastionu. Czas szybko mija, nastał kolejny wtorek, tym samym mamy dla Was kolejny artykuł.

Tym razem mamy przyjemność zaprezentować Wam felieton, w którym autorka - Monique7 - poruszyła bardzo ważny problem, słabego poziomu części książek spod znaku Gwiezdnych Wojen. Co w nich zawodzi i dlaczego mimo wszystko wciąż je czytamy? Zachęcamy do lektury i podzielenia się z nami również swoimi przemyśleniami na ten temat.

O słabościach literatury znakiem Star Wars opatrzonej

Za tydzień możecie się spodziewać nie jednego, a aż trzech tekstów, w ramach publikacji wyników najnowszego Bastionowego konkursu na artykuł prasowy. A tymczasem cały czas zachęcamy Wszystkich do pisania własnych artykułów, podzielcie się z innymi fanami swoimi przemyśleniami.

Temat na forum
KOMENTARZE (21)

Tam, gdzie kończy się Moc

2011-02-08 14:15:27

Wiele razy słyszeliśmy Wasze sugestie dotyczące zwiększenia ilości publicystyki prezentowanej na łamach Bastionu. Za każdym razem odpowiadaliśmy, że również chcielibyśmy zobaczyć więcej tego typu artykułów w naszym serwisie, jednakże na chwilę obecną jest to niemożliwe. Przyrzekaliśmy jednak, że będziemy się starali ten fakt zmienić. Jako, że zwykliśmy obietnice dotrzymywać, to pragniemy już dzisiaj zaprezentować pierwszy z wielu artykułów publicystycznych, które w najbliższych miesiącach pojawią się na Bastionie.

Napisania jego podjął się fan, z którego opowiadaniami i artykułami wielokrotnie się już w naszym serwisie spotkaliście, a swoją twórczością nie raz zdobywał wyróżnienia w Bastionowych konkursach. Marcin "Vua Rapuung" Waniek, bo o nim mowa, napisał tym razem artykuł poruszający zagadnienia magii w świecie Gwiezdnych Wojen. Czy potężne artefakty, czarnoksiężnicy i tajemnicze zjawiska rzeczywiście są związane z magią, czy też z wysoko rozwiniętą technologią i Mocą? Nie na wszystkie pytania da się jednoznacznie odpowiedzieć ale na pewno warto się nad nimi chwilę zastanowić podczas czytania tego artykułu, do czego gorąco zapraszamy.

Tam, gdzie kończy się Moc


Już za tydzień możecie się spodziewać kolejnej dozy publicystyki w naszym serwisie. Tymczasem wszystkich chętnych do jej współtworzenia, gorąco do tego zachęcamy. Jeśli chcecie podzielić się z innymi swoimi przemyśleniami, macie pomysły na ciekawe artykuły i chcielibyście je zrealizować, to śmiało, piszcie. My z chęcią je opublikujemy. Osoby zainteresowane dłuższą współpracą prosiłbym o wcześniejszy kontakt.

Przypominam również o trwającym obecnie konkursie na artykuł prasowy i zachęcam do wzięcia udziału. Jeszcze parę dni do końca zostało, więc wciąż jest czas na napisanie jakiegoś artykułu.
KOMENTARZE (3)

Tydzień Jedi - Świadomosć drogi

2010-02-27 11:52:06 Rheen`Var i Gas Xar z Jedi Order



Kim tak naprawdę są rycerze Jedi? Jak wygląda ich życie, ich wnętrze, gdy nie fechtują mieczami świetlnymi, ratując już po raz kolejny Galaktykę i jej mieszkańców? Poniższy tekst, formą podobną do opowiadania przybliża nam głębszy, może bardziej codzienny obraz Jedi. Tekst napisany przez Rheen' Vara i Gasa Xara, traktujący o dwójce zakonników, wykonujących misję na Caamasie, można przeczytać w tym miejscu.

Wszystkie atrakcje tygodnia Jedi przygotowywane przy udziale Jedi Order można zobaczyć w tym miejscu.
KOMENTARZE (2)

Tydzień Jedi - Jedi a humor

2010-02-26 13:43:06 Aris de Solman i Rheen`Var z Jedi Order



Każdy film, który nosi miano kultowego, doczekał się swojej parodii. Wspomnieć trzeba, że twórcy, którzy biorą się za parodiowanie danego filmu, muszą go przynajmniej bardzo lubić ponieważ tylko wtedy parodia będzie udana i trafna.

Uniwersum Gwiezdnych Wojen dostarcza twórcom i parodystom ogromnej ilości materiałów, które aż proszą się o wyśmianie, sparodiowanie lub przedstawienie w krzywym zwierciadle. Zwróćmy chociażby uwagę na zwrot – „Niech Moc będzie z Tobą”, który obok miecza świetlnego jest symbolem całej sagi. Nie ma co ukrywać, że to pozdrowienie jest tandetne, kiczowate, przesadnie patetyczne. Jest to jeden z największych banałów w historii kina. Gorsza jest chyba tylko poprawność polityczna.

Jednak ów banał na stałe wpisał się w księgi światowej popkultury oraz w świadomość ludzi, którzy z nią obcują. Nie tylko fanów Gwiezdnych Wojen. Dlatego też gwiezdne pozdrowienie zostało przerobione tysiące razy, było używane w reklamach, filmach, utworach muzycznych, książkach. A jest to tylko wierzchołek góry lodowej o nazwie Parodia.

Chciałbym się skupić na kolejnym symbolu Gwiezdnych Wojen – rycerzach Jedi. Przypatrzmy im się. Są oni swoistą kopalnią, z której można wydobywać żarty i dowcipy. Można sparodiować praktycznie każdy aspekt ich życia, każdą cechę: mnisi – wojownicy, którzy prawią truizmy na lewo i na prawo; relacja mistrz i uczeń; powłóczyste szaty; ascetyczny tryb życia; miecze świetlne. No i oczywiście korzystanie z tej tajemniczej Mocy.

Myślę, że gdyby Jedi żyli w naszej rzeczywistości, to kawały o nich byłyby równie powszechne co kawały o księżach czy policjantach (wszakże Jedi łączą cechy obu) i nie byłyby one bardziej wyrafinowane. Przecież mistrz Jedi oraz jego młody padawan tworzą więź, która aż się prosi o aluzje do homoseksualizmu. Na myśl przychodzi relacja między erastesem i eromenosem (miłośnikiem i ulubieńcem) – związku między sędziwym mężczyzną, a młodym, nie golącym się jeszcze chłopcem, które to były na porządku dziennym w starożytnej Grecji.

Pierwszym filmem, który sparodiował Gwiezdne Wojny jako całość (również wątek Mocy i rycerzy Jedi), były „Kosmiczne Jaja” Mela Brooksa, który został nakręcony w roku 1987. Oprócz niewybrednych (aczkolwiek zabawnych) dowcipów ze znanych gwiezdnych motywów pojawia się tu wątek Szmocy (Schwartz), która jest oczywiście parodią Mocy, świetlne miecze wysuwające się z pierścionków znalezionych w pudełkach po płatkach śniadaniowych, mistrz Yougurt – żart z Yody. Zobaczcie zresztą sami:



Obecnie, w czasach wszechpotężnego Internetu, w sieci pojawiają się setki śmiesznych filmików, zdjęć, rysunków (i tak dalej) parodiujących Gwiezdne Wojny wraz z motywem Mocy oraz rycerzy Jedi. Moim zdaniem najlepszym obecnie wyśmianiem sagi mogą poszczycić się twórcy Robot Chicken. Ten amerykański serial animowany (w którym zastosowano metodę poklatkową przy wykorzystaniu lalek) wymyślili Seth Green i Dan Milano. Odcinki składają się z krótkich scenek, które wyśmiewają współczesne trendy, modę i popkulturę.

Robot Chicken doczekał się dwóch odcinków Star Wars Special. Trafność z jaką Gwiezdne Wojny zostały sparodiowane, powoduje śmiech aż do bólu przepony. Oczywiście jeżeli ktoś lubi połączenie humoru pozornie niewybrednego, ale jednocześnie bardzo celnego. Robot Chicken nie pozostawia na gwiezdnej sadze suchej nitki. Można się więc domyśleć, że sparodiowani zostali również rycerze Jedi. Jeden ze skeczy przedstawia (nie)sławnego byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych – George’a Busha, który nagle dowiedział się, że jest czuły na Moc…



W sieci, na You Tube lub na innych serwisach można znaleźć wiele filmików, które robią sobie jaja z rycerzy Jedi. Oto jeden z nich – parodia Mrocznego Widma, dla wielbicieli brytyjskiego humoru:



Nie podobna również nie wspomnieć o serii Family Guy. Ten serial animowany powstał w roku 1999, a jego twórcą jest Seth McFarlan. Podobnie jak Robot Chicken naśmiewa się z amerykańskiego stylu życia oraz doczekał się swoich gwiezdnych edycji specjalnych. Oto fragment:



Przeglądając Internet można natrafić również na produkcje samych fanów. To, że zwykły fan też potrafi dobrze zrealizować śmieszny film udowadniają te oto pozycje:

Nieznana historia mistrza Yody
Essence of the Force

Na przedstawiamy Wam kilka śmiesznych obrazków wyszperanych gdzieś w odmętach Internetu…



Wszystkie atrakcje tygodnia Jedi przygotowywane przy udziale Jedi Order można zobaczyć w tym miejscu.
KOMENTARZE (15)

Tydzień Jedi - Rasy a Moc

2010-02-26 12:40:01 Yvaine Raayz z Jedi Order



Jak zapewne wszyscy wiedzą uniwersum Gwiezdnych Wojen jest bogate w różnorodne, czasami zadziwiające istoty w nim występujące. Zróżnicowanie ras widoczne jest na wielu płaszczyznach od wyglądu zaczynając, przez język i kulturę, po usposobienie. Na tym jednak różnice się nie kończą. Jeśli spojrzymy bowiem na nie poprzez pryzmat Mocy, to się okazuje, że tutaj również jesteśmy w stanie dokonać swoistego podziału. Rycerze Jedi podczas swoich misji natrafiali na rasy o zadziwiających zdolnościach lub odporności na Moc. W przypadku tych pierwszych można było napotkać na całe społeczeństwa żyjące w symbiozie z Mocą, rozwijające niektóre techniki o wiele lepiej niż Jedi czy Sithowie. Ci drudzy, jak się można domyśleć, stanowili czasem niemały problem, gdyż standardowe techniki często na nich nie skutkowały. Część z ras wyróżniała się również własną, dosyć oryginalną filozofią, którą tłumaczyli zagadnienia związane z Mocą.

Jeśli chcemy spojrzeć na wszystkie rasy w świecie Star Wars, to możemy dokonać pośród nich podziału ze względu na powinowactwo do Mocy na następujące grupy:
-rasy mogące korzystać z Mocy,
-rasy posiadające pewne predyspozycje do korzystania z Mocy (jako całości technik)
-rasy potrafiące stosować specyficzne techniki związane z Mocą
-rasy odporne na niektóre techniki Mocy
-rasy niewrażliwe na Moc (i nie potrafiące z niej korzystać)

Wrażliwość na Moc uwarunkowana jest odpowiednio dużym stężeniem midichlorianów w komórkach organizmu. W każdej z istot żywych w świecie Gwiezdnych Wojen żyją te mikroskopijne formy życia, odpowiedzialne za kontakt z Mocą. W większości ras można znaleźć jednostki lub większe grupy korzystające z Mocy. Wymienianie ich wszystkich mija się z celem, skupmy się więc na tych wyjątkowych, zaczynając od ras korzystających w sposób wyjątkowy z Mocy jako całości.

Pierwszą z ras w całości wrażliwych na Moc są Aing-Tii. Są to mnisi o bogato rozwiniętej technologii i specyficznym systemie wierzeń. Mają oni inne spojrzenie na Moc niż pozostali użytkownicy Mocy: wierzą, że istoty niewrażliwe na Moc są w stanie manipulować polem energetycznym według własnego upodobania. Widzą oni Moc jako całą paletę barw, co odróżnia ich np. od Jedi, którzy dzielą Moc na Ciemną i Jasną stronę. Przy użyciu Mocy wchodzą w swoistą więź ze swoimi statkami, co w połączeniu z ich zdolnościami nawigacyjnymi i wykorzystaniem specjalnych technik sprawia, że mogą podróżować bez użycia hipernapędu. Wynikało to z faktu, że dzięki Mocy potrafili osiągnąć efekt zbliżony do teleportacji. Posiadają również rzadką umiejętność ‘wędrówki po nurcie’ (flow-walking), polegającą na śledzeniu i wgłębieniu się w przeszłość lub przyszłość swoją świadomością. Wszystkie te techniki w swoim czasie przekazali Rycerzom Jedi.

Korunowie (Korunnai) byli rasą ludzką zamieszkującą planetę Haruun Kal, tworzącą plemiona. Każdy człowiek tej rasy jest wrażliwy na Moc. Używają oni Mocy, aby oswajać i polować na zwierzęta w dżungli, a także przywiązywać psy Akk do hodowanego bydła. Są bardziej odporni na trucizny niż większość ras, ponieważ żyją w specyficznym środowisku, obfitym w trujące rośliny i niebezpieczne zwierzęta. Mieli oni specyficzny stosunek do Mocy, nazywali ją Pelekotan, co można przetłumaczyć jako ‘umysł dżungli’. Korunnai wierzą, iż Moc reprezentuje siły natury i pozwala im przetrwać w niesprzyjającym środowisku. Plemię posiada przewodnika- szamana, którego nazywa lor pelek. Potrafi on być niebezpieczny, jak sama dżungla (często zresztą traktowany jest jako personifikacja dżungli).

Kolejną rasą, której wierzenia w dużej mierze związane są z siłami natury są Tarasyni. Uznają drzewo ch’hala za święte, a wszystkie inne rośliny traktują z wielkim szacunkiem. Tarasyni są gadokształtną rasą z planety Cularin. Są bardzo związani ze swoją planetą, co sprawia, iż niechętnie opuszczają ją na długi czas. Potrafią w ograniczonym zakresie korzystać z Mocy.

Felucjanie są ziemnowodnymi mieszkańcami planety Felucia. Jest to kolejna rasa z wrodzoną wrażliwością na Moc. Plemię to zamieszkujące wiele miast podzieliło swoich członków na trzy kasty: wojowników, szamanów i wodzów. Wojownicy używali Mocy do obrony i polowań. Modyfikowali swoją broń, oraz sposób walki przez Moc, a także tworzyli pociski ze sprzężonego powietrza, którymi ciskali w swoje ofiary. Są zdolni do wtapiania się w otoczenie oraz poruszania się na każdej powierzchni. Szamani są duchowymi przewodnikami Felucjan. Dzięki Mocy wytwarzają oni specjalną aurę wokół współplemieńców, która potrafi ranić ich przeciwników. Wodzowie w społeczności Felucjan są kastą rządzącą. Używając Mocy potrafią wywoływać wybuchy, łączą się z nią poprzez swoją broń i potrafią tworzyć tarcze z pomocą Mocy. Po rozkazie 66 wśród Felucjan skrywała się Shaak Ti.

Innymi rasami wrażliwymi na Moc są np. Kushibanowie. Jest to inteligentna, wrażliwa na Moc rasa pokrojem przypominająca króliki. Najbardziej znanym Kushibaninem jest Mistrz Jedi Ikrit.

Następnie przejdźmy do ras posiadających specjalne talenty we władaniu Mocą. Możemy do nich zaliczyć Kiffarów- ludzkiej rasy, żyjącej na planecie Kiffex. Ich umiejętnością jest psychometria- możliwość odczytywania wspomnień, wrażeń, śladów z przedmiotów lub ciał (np. kto ich dotykał lub jakie wydarzenia miały miejsce w ich otoczeniu). Umiejętności te, w połączeniu z treningiem Jedi dawały olbrzymie możliwości, z których korzystał np. Quinlan Vos. Jeden na stu Kiffarów posiada zdolność psychometrii.

Anzatowie są humanoidalną rasą charakteryzującą się dwoma mackowatymi ssawkami wyrastającymi z policzków. Za ich pomocą pożywiają się energią życiową swoich ofiar wysysając ją przez nozdrza (nazywają ją zupą). Potrafią wyczuwać zupę na odległość, ponadto dzięki Mocy są świetnymi telepatami, co pozwala im na zdominowanie umysłu ofiary iw ten sposób ułatwia pożywianie się.

H’drachi są to wielbłądopodobne stworzenia zasiedlające planetę M’haeli. Potrafili oni dzięki Mocy widzieć przyszłość w strumieniu czasu. Najbardziej znanym z H’drachi jest Ch’no.

Iktotchi jest to humanoidalna rasa z Iktotch charakteryzująca się grubą skórą i dwoma rogami skierowanymi w dół, wyrastającymi po bokach głowy. Mają oni dar prekognicji (widzenia przyszłości) skuteczny jedynie w pobliżu ich rodzimej planety. Mają także dobre zdolności telepatyczne. Są oni wrażliwymi istotami, chowającymi własne emocje pod maską stoicyzmu. Jednym z najbardziej znanych przedstawicieli tej rasy był Mistrz Jedi i członek Rady - Saesee Tiin.

Miraluka jest to rasa ludzka pochodząca z planety Alpheridies. Jedyną wizualną cechą różniącą ich od ludzi był brak sprawnych oczu (niektórzy posiadali gałki oczne, inni puste oczodoły). Nosili na twarzach specjalne maski lub opaski. Tworzą oni bardzo zjednoczoną społeczność, nazywają siebie braćmi i traktują jak jedną wielką rodzinę. Widzą oni swoje otoczenie oraz wszystkie istoty żywe poprzez Moc (która z nich emanuje), co pozwala im normalnie funkcjonować. Ich powiązanie z Mocą jest cechą indywidualną. Wielu członków tej rasy zostało Jedi, z najbardziej znanych możemy wymienić Mistrzyni Q’Anilię czy Visas Marr.

Część ras w świecie Star Wars jest odporna na niektóre techniki związane z Mocą. Ograniczenie stanowi często nieznajomość budowy danego organizmu przez użytkownika Mocy, są jednak rasy, na które niezależnie od wiedzy lub też niewiedzy na temat ich anatomii nie działają techniki Mocy związane z manipulacją umysłem. Do takich ras należą np. Toydarianie, Falleeni oraz Huttowie.

Jeśli chcemy dokonać pełnego przeglądu typów ras z uwagi na Moc, to nie sposób nie wspomnieć o Yuuzhan Vongach. Była to rasa całkowicie wykluczona z Mocy. Nie tylko nie potrafili jej używać ale również, nie dało się ich wyczuć ani oddziaływać na nich używając Mocy. Odcięcie od Mocy nastąpiło po zniszczeniu przez nich swojego ojczystego świata, fakt ten dostarczył tyle cierpienia rasie, że zmienił na zawsze całą ich filozofię. Jak można sobie wyobrazić, taka sytuacja bardzo uprzykrzała życie Rycerzom Jedi, którzy podczas wojny musieli stanąć do walki z Yuuzhanami.

Wykonany powyżej przegląd ras pokazuje, że w świecie Gwiezdnych Wojen nie możemy dokonywać osądu na temat możliwości danej rasy tylko biorąc pod uwagę jej wygląd, a to były tylko przykłady, których można by wymienić jeszcze wiele. W grę bowiem wchodzić zawsze może Moc, która potrafi nadawać rasom szczególnych cech. Świat związany z Mocą jak widać nie ogranicza się tylko do odwiecznej walki Jedi i Sithów napędzającej sagę, obejmuje sobą wiele innych elementów, bowiem Moc „To pole energii żywych istot, które nas otacza i przenika... I spaja galaktykę w jedną całość”.

Wszystkie atrakcje tygodnia Jedi przygotowywane przy udziale Jedi Order można zobaczyć w tym miejscu.
KOMENTARZE (10)

Tydzień Jedi - Organizacje zrzeszające Jedi

2010-02-25 11:41:45 Gas Xar z Jedi Order



Rycerze Jedi fascynowali ludzi od momentu pojawienia się na ekranach pierwszego filmu z sagi. Mistyczna otoczka, która się z nimi wiązała, wyższe idee, którym służyli, Moc - to wszystko i wiele innych rzeczy sprawiało, że pośród fanów Gwiezdnych Wojen możemy śmiało wyróżnić fanów Rycerzy Jedi, czy też ludzi, którzy siebie nazywają Jedi. Organizacji Jediowych w Polsce: Zakonów, Akademii było wiele, większość z nich nie przetrwała do dnia dzisiejszego. Są jednakże pośród tych działających obecnie i takie, których historia jest dłuższa niż historie największych portali poświęconych Gwiezdnym Wojnom w Polsce. Artykuł napisany przez Gasa Xara, opisujący te organizacje, przybliżający czym tak na prawdę są można przeczytać w tym miejscu.

Wszystkie atrakcje tygodnia Jedi przygotowywane przy udziale Jedi Order można zobaczyć w tym miejscu.
KOMENTARZE (7)

Tydzień Jedi - Rycerze Jedi

2010-02-24 20:07:47 Jedi Order



W dniu rozpoczęcia tygodnia Jedi zaprezentowaliśmy Wam artykuł, opisujący elementy różnych religii i filozofii, które znajdują swoje odbicie w koncepcji Moc zaprezentowanej w Gwiezdnych Wojnach. Zaczęliśmy od tego, bowiem bez Mocy nie byłoby mowy o Jedi, Sithach i cały ten tydzień nie miałby miejsca. Znając już jednak te fakty, możemy się przyjrzeć teraz jednej z tych grup pod tym samym kątem. Autor wspomnianego artykułu o Mocy przygotował kolejny esej, tym razem opowiadający o elementach na których są wzorowani Rycerze Jedi. Można go przeczytać, w tym miejscu

Wszystkie atrakcje tygodnia Jedi przygotowywane przy udziale Jedi Order można zobaczyć w tym miejscu.
KOMENTARZE (5)

Tydzień Jedi - Religia Jedi

2010-02-23 21:35:29 Justine Helfire z Jedi Order



Jak wszyscy doskonale wiemy, fenomen Gwiezdnych Wojen trwa już ponad 30 lat. Z powstaniem pierwszej w historii części sagi rozpoczęła się i nadal ma miejsce fascynacja wszechświatem stworzonym przez George’a Lucasa. Jego złożoność i różnorodność zawdzięczamy wielu osobom. Składają się na niego miejsca, rasy, technologia, ale także różne systemy filozoficzne i religie. Jednym z najważniejszych aspektów podkreślanych w sadze, jest oczywiście filozofia Jedi. Okazała się ona na tyle przekonująca, że niektórzy postanowili wprowadzić ją do naszego realnego świata.

Nikt nie ustali kiedy ta filozofia zaczęła do nich przemawiać w takim stopniu, że zaczęli uznawać ją za swoją religię. Wiadomo jednak, że wszelkie oficjalne próby na większą skalę miały miejsce po roku 2001, w którym to doszło do tzw. „Fenomenu spisu powszechnego Jedi” (ang. Jedi census phenomenon). Wszystko zaczęło się od Nowej Zelandii. Na tydzień lub dwa tygodnie przed spisem, w internecie zaczął krążyć e-mail. Wieści krążyły tak szybko, że wkrótce nawet osoby bez dostępu do globalnej sieci wiedzieli o wszystkim. Brzmiał on następująco:

“Pytanie 18 w spisie powszechnym dotyczy religii. Jeśli nie wierzysz w żadną specyficzną religię lub zwyczajnie odmawiasz odpowiedzi na to konkretne pytanie, proszę rozważ następującą alternatywę...

Próbujemy zachęcić ludzi do zaznaczenia opcji „inne” i wpisania religii jako „Jedi” – wszyscy fani Gwiezdnych Wojen zrozumieją, ale przedsięwzięcie to ma dwa cele...

1. Jeśli zrobi to 8000 ludzi w Nowej Zelandii, JEDI stanie się oficjalnie rozpoznawaną religią co mogłoby być śmieszne, i

2. Jest to swego rodzaju eksperyment mocy e-maili, bo były one naszym głównym sposobem komunikacji, ale nie znaczy to, że nie możesz o tym nikomu mówić w inny sposób. Ale chciałbym, abyś zrobił powyższe i przesłał tą wiadomość/pomysł do tak wielu twoich przyjaciół, krewnych itp. jak tylko możesz, abyśmy mogli uzyskać magiczną liczbę 8000, bądź szybki, jako że nie zostało nam wiele czasu!

Niech Moc będzie z tobą”
Zgodnie z gazetą „Sunday Times” w Londynie, około 5% mieszkańców Nowej Zelandii wpisało w tą właśnie rubrykę „Jedi”.

Czy istnieje coś takiego jak religia Jedi? Skoro wszystko zaczęło się od George’a Lucas, najlepiej było spytać jego samego. W jednym z wielu wywiadów powiedział: „Umieściłem Moc w filmie, aby obudzić specyficzny rodzaj duchowości w młodych ludziach – bardziej wiarę w Boga niż jakiś konkretny system religijny. Chciałem zrobić tak, aby młodzi ludzie zaczęli zadawać pytania o tajemnicę”. Najwidoczniej dostaje w zamian więcej niż chciał.

Podobny e-mail trafił do mieszkańców Australii w kwietniu 2001, na długo przed spisem powszechnym, który miał się odbyć w sierpniu tego roku. Przedstawiciel rządu, który zajmował się spisem zapowiedział, że Jedi nie stanie się religią (nawet przy zadeklarowaniu tej religii przez 10.000 mieszkańców), dopóki wyznawcy nie stworzą systemu wyznaniowego i „formalnej organizacyjnej struktury”. Oto australijska wersja e-maila:

“Kiedykolwiek chciałeś coś zmienić??

Jak niektórzy z was wiedzą, nadchodzi spis powszechny 7 sierpnia. Dla tych, którzy nie wiedzą spis powszechny to rządowe badanie głównych informacji o mieszkańcach danego kraju (ilość ludzi żyjących w twoim domu, religia, itp). Jeśli jest wystarczająca ilość ludzi w Australii, którzy wymienią religię, która nie jest wymieniona w formularzu, stanie się ona w pełni rozpoznawalną i oficjalną religią. Zwykle potrzeba około 10.000 ludzi, aby wyznaczyć religię.

Z tego powodu zostało zasugerowane, aby każdy bez religii dominującej wpisał „Jedi” jako swoją religię.

Wyślij to do wszystkich swoich przyjaciół i powiedz im, aby wpisali „Jedi” w formularzu spisu powszechnego. I pamiętaj... Jeśli jesteś członkiem religii Jedi, jesteś domyślnie ‘Rycerzem Jedi’.”


Wszyscy, którzy chcieli jednak wpisać taką informację, musieli wziąć pod uwagę, że za podanie nieprawdziwej informacji groziło nawet 1000 dolarów kary.

Bardzo podobny e-mail później krążył po Wielkiej Brytanii. Jedyną różnicą były dopisane na końcu zdania: „Więc jeśli to było Twoim marzeniem odkąd skończyłeś 4 latka... Zrób to, bo kochasz Gwiezdne Wojny. Jeśli nie... Po prostu zrób to, aby zdenerwować ludzi”. To ostatnie na pewno udało się w stosunku do rządu. Jeden z rzeczników zapowiedział, że nie będzie to brane pod uwagę. Powód był prosty: zaznaczenie pozycji „Inne”, skutkuje zaliczeniem jedynie do tej kategorii. Nie ważne czy ktoś wpisze tam Jedi, ulubiony klub piłkarski czy imię sławnego aktora.

Takie były początki tzw. „Jediismu”. Trudno jednak znaleźć ogólne informacje o tym, gdzie stał się on oficjalną religią i czy w ogóle gdziekolwiek nią jest. Postanowiłam skontaktować się z kimś, kto powinien takie informacje posiadać. Udało mi się otrzymać odpowiedź od przedstawiciela strony Temple of the Jedi Order. Na pytanie o oficjalność tej religii, odpowiedział następująco: „Pytanie o kościół jest trudne, ponieważ prawnie jest różnie w każdym kraju. Nasi ministrowie mogą udzielać ślubów na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Jesteśmy nieprzynoszącą dochodu, religijną, charytatywną i edukacyjną organizacją, zaakceptowaną w Stanach Zjednoczonych. Dotacje dla nas są odliczane od podatku i podlegamy podatkom dochodowym, jak każdy inny kościół – w Stanach Zjednoczonych. Jesteśmy w 100% OK także z Meksykiem. Nie ma np. żadnego rozpoznawalnego kościoła Jedi w Australii czy Wielkiej Brytanii. [...] Nie ma jednego Kościoła Jedi, który byłby TYM Kościołem, ponieważ nie zgadzamy się [różne organizacje] w wielu różnych kwestiach”. Jeśli chodzi o inne źródła, to Jediism pojawia się także na „Liście nowych ruchów religijnych” w Wikipedii.

Wiemy już jak to wszystko się zaczęło i jakie są skutki „Fenomenu spisu powszechnego Jedi”. Jak jednak wygląda życie takiego Rycerza Jedi w realnym świecie, jakie ma zasady i czy naprawdę przestrzega filozofii zawartej w filmach, książkach i innych. W internecie możemy znaleźć wiele różnych stron, które wręcz zasypują nas informacjami na ten temat. Niestety często okazuje się, że wszystko ma drugie dno. Strona Jedi Church (www.jedichurch.org/) mówi jasno, że: „Bycie członkiem kościoła jest darmowe, ale wydrukowanie i wysłanie oficjalnego certyfikatu kosztuje”. Jak nie wiadomo o co chodzi.. To zapewne chodzi o pieniądze. Podobnie na stronie The Church of Jediism, tzw. „zestaw startowy” jest do ściągnięcia za darmo, ale już pierwszy poziom treningu należy ściągnąć za £7.50. A to tylko początek szkolenia. Zalecany jest także zakup książki „21st century Jedi” dr Damona Josepha Sprocka (ok. $25.95). Żeby być fair muszę jednak przyznać, że takie podejście można spotkać stosunkowo rzadko na stronach o tej tematyce.

Jedynymi być może cechami łączącymi wszystkie istniejące teorie na temat Jediismu w naszym świecie, są wiara w Moc i podążanie za Kodeksem Jedi (czasem jest on rozbudowaną wersją tego znanego z uniwersum Gwiezdnych Wojen). Większość wierzy, że z Mocy wszystko pochodzi, wszystko aktualnie w niej istnieje i wszystko kiedyś do niej wróci. Jest to energia odpowiedzialna za istnienie wszystkiego co znane i nieznane w świecie. Przypomina ona „Teorię Zjednoczonego Pola”, pojęcie występujące w filozofii i fizyce teoretycznej. Moc nie wymaga modlitw, kultu ani podobnych działań, jakie można spotkać przy innych religiach, ale często spotykane jest praktykowanie medytacji. Większość Jedi decyduje skupić się na Mocy w granicach trzech ogólnie przyjętych duchowych aspektów: Indywidualnej Mocy, Żywej Mocy i Jednoczącej Mocy. Niektórzy twierdzą, że Moc ma Jasną i Ciemną Stronę. Najczęstsze tłumaczenie tego podziału jest takie, że odzwierciedlają one intencje i emocjonalny stan danej osoby (co ma wpływ na ich Indywidualną Moc wewnątrz nich). Cienie Jedi twierdzą, że dobro i zło to tylko punkty widzenia. Według nich zarówno Jedi jak i Sithowie niesłusznie wtrącają się w naturalny przepływ Mocy, nazywając „strony” Mocy jedynie zabobonami czy metaforami.

Podejście do filozofii Jedi w realnym świecie jest na tyle zróżnicowane, że gdybym próbowała wyjaśnić każde, wyszłaby z tego niezła książka. Ograniczę się więc do podania Wam stron, które są szczególnie warte uwagi i posiadają określone zasady.

  1. Jedi Church
  2. Artykuł o Jediismie w Wikipedii
  3. Temple of the Jedi Order
  4. The Church of Jediism
  5. Ciekawa strona. Tytuł artykułu to: „The Force: The science, religion, and philosophy of Star Wars”
  6. The Jedi Creed
  7. Artykuł, pochodzący podobno ze strony The Jediism Way.
  8. Order of the Jedi
  9. Post “Jedi Training” na stronie Jedi Sanctuary
  10. Tutaj można znaleźć całą książkę poświęconą wszystkiemu, co wiąże się z życiem Jedi. Nosi ona tytuł: „Jediism: The way of the Force”.
Niestety, wszystkie te źródła wymagają znajomości języka angielskiego. Wiele informacji można także znaleźć na stronie poświęconej samemu fenomenowi tutaj.

Pomimo całej krytyki, którą szerzą media odnośnie ogółu tych zjawisk, jedno należy przyznać. Fani Gwiezdnych Wojen sami w sobie są fenomenem, który na długo pozostanie w pamięci wielu ludzi.

Wszystkie atrakcje tygodnia Jedi przygotowywane przy udziale Jedi Order można zobaczyć w tym miejscu.
KOMENTARZE (19)

Tydzień Jedi - Moc

2010-02-22 13:22:49 Jedi Order



Jak wyglądałby świat Gwiezdnych Wojen bez istnienia w nim Mocy? Nie wiemy, ale na pewno nie miałby w sobie tej magii przyciągającej wielu fanów, sprawiającej, że odróżnia go to od wielu innych serii fantastycznych. Na szczęście nie musimy się przekonywać jakby to wyglądało. Moc pojawiła się już w pierwszym filmie i od tego czasu towarzyszy nam w większości pozycji, jakie są w świecie Gwiezdnych Wojen. W końcu jak mówił Obi-Wan Kenobi "Moc otacza wszystkich i każdego". Warto się zatem zastanowić co legło u podstaw koncepcji stworzenia Mocy, jekie elementy filozofii i religii naszego świata znajdują w niejs woje odbicie. Próby dojścia do tego w swoim eseju dokonał Shadow. Zapraszamy do przeczytania go w tym miejscu.

Wszystkie atrakcje tygodnia Jedi przygotowywane przy udziale Jedi Order można zobaczyć w tym miejscu.
KOMENTARZE (17)

Konkurs na artykuł prasowy

2009-10-16 21:16:06 Bastion



Zaledwie ogłosiliśmy Konkurs rysunkowy „Wojny klonów”, a już proponujemy Wam wzięcie udziału w kolejnym.
Zapewne wszystkich, którzy nie są przekonani o swoich talentach plastycznych ucieszy fakt, że najnowszy konkurs dotyczy słowa pisanego.
Bastion Polskich Fanów Star Wars ogłasza Konkurs na artykuł prasowy, w którym można wziąć udział nadsyłając swoją pracę do 30 listopada br.
Czekamy na Wasze teksty, które będą oczywiście tematycznie związane z Gwiezdnymi Wojnami. Praca może być artykułem, felietonem, esejem lub innym tekstem publicystycznym (wyłączając relacje z imprez oraz recenzje). Sugerowana długość tekstu wynosi od 500 do 2500 słów. Nie jest to sztywna granica, ważniejsza jest wartość merytoryczna tekstu.

Wszystkie szczegóły i niezbędne informacje znajdziecie w regulaminie.

Nagrody w konkursie zostały ufundowane przez internetowy sklep z gadżetami filmowymi Cinema Store oraz internetowy sklep z oprogramowaniem i grami AGARD.pl. Zostaną one przyznane za trzy najlepsze artykuły i kształtują się następująco:

I miejsce - Hełm Clonetrooper 0.45 firmy Master Replicas oraz gra komputerowa Knights of the Old Republic (PL)
II miejsce – Miecz Luke’a Skywalkera 0.45 (epizod V) firmy Master Replicas
III miejsce – popiersie Boby Fetta firmy Gentle Giant




Na łamach Bastionu opublikowane zostaną najlepsze prace zgłoszone do konkursu.

Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie wszystkich fanów. Jest jeszcze tyle do powiedzenia w sprawach związanych z Gwiezdnymi Wojnami.

W razie pytań piszcie do członków redakcji lub w tym temacie na forum.

Przy okazji prezentujemy spis konkursów, które odbyły się na łamach Bastionu przez te wszystkie lata. Znajdziecie tam m.in. listy zwycięzców oraz przeglądy nagrodzonych i zgłoszonych prac.

KONKURSY NA BASTIONIE




KOMENTARZE (37)

Lightning vs Porax

2009-06-06 10:01:24 Admiral’s log

Dwa miesiące temu N’Loriel uraczył nas na swoim blogu artykułem pod tytułem „Bismarck, Victory, Malevolence” poświęconemu tytułowym okrętom. Teraz N’Loriel powraca z nowym tekstem poświęconym tym razem myśliwcom P-38 – jednemu z naszego świata (używany w czasie II wojny światowej) a drugiemu z Gwiezdnych Wojen (statek używany przez MagnaGuardów). W artykule znajdziecie trafne porównania, opisy konstrukcji, zdjęcia wizualizujące omawiane zagadnienia oraz informacje na temat konstrukcji i uzbrojenia. Na koniec zamieszczone zostały 2 historie, jedna znana nam dobrze z kina, a druga trochę mniej – jak nie wcale. Warto połączyć przyjemne z pożytecznym i poświęcić „Lightning kontra Porax” kilka chwil uwagi, do czego serdecznie was zachęcamy.

P-38: Lightning kontra Porax



KOMENTARZE (7)

Bismarck, Victory, Malevolence

2009-04-09 16:26:35 Admiral’s log

Dzisiejszego ranka w sieci pojawił się esej historyczno-fantastyczny pod tytułem Bismarck, Victory, Malevolence autorstwa N’Loriela. Przeczytać go możecie w tym miejscu na prywatnym blogu autora. Tekst poświęcony jest trzem okrętom: niemieckiemu pancernikowi „Bismarckowi”, znanemu nam z „Wojen Klonów” „Malevolance” oraz Niszczyciela Klasy Victory „Subjugator”. „Bismarck, Victory, Malevolence” opowiada szczegółowo o losach statków, których piętno odbiło się na historii, zarówno naszej ludzkiej jak i tej z odległej galaktyki. Artykuł jest świetną lekturą, która łączy przyjemne z pożytecznym, dlatego zapraszamy wszystkich do zapoznania się z nim.

Bismarck, Victory, Malevolence

KOMENTARZE (11)

Polskie Forum Fanów Gwiezdnych Wojen w ujęciu socjologicznym

2009-03-22 14:39:05 Gothmog

Kilka lat temu obecny już magister Maciej Gothmog Rybicki przeprowadził na naszym forum badania dotyczące jego społeczności. Z pewnością wielu z was wzięło w nim nawet udział. Wyniki badań przeszły od tamtego czasu długą drogę, stały się nawet obowiązkowym tekstem dla studentów socjologii w warszawskim Collegium Civitas. Tym samym nie stały się one tylko zapomnianym projektem młodego studenta. W tym tygodniu wracają pełną siłą podczas konferencji Obierz swój kurs(or) daj się złapać w sieć, jaka odbędzie się w dniach od 23 do 25 marca w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego mieszczącego się na ulicy Koszarowej. Wykład pod tytułem: Forum internetowe jako grupa społeczna - Polskie Forum Fanów Gwiezdnych Wojen w ujęciu socjologicznym przeprowadzi twórca badań Maciej Gothmog Rybicki. Jego wystąpienie rozpocznie we wtorek się o godzinie 10:40 i trwać będzie do godziny 11. Prowadzący wszystkich zainteresowanych serdecznie zaprasza!

Więcej o konferencji można znaleźć tutaj.
KOMENTARZE (14)
Loading..