TWÓJ KOKPIT
0

Jedi: Upadły Zakon :: Newsy

NEWSY (62) TEKSTY (6)

NASTĘPNA >>

Trylogia Cala Kestisa

2024-09-18 17:42:43


W czasie ostatniego spotkania Electronic Arts z inwestorami zostały przedstawione plany korporacji na najbliższe lata. Wśród interesujących wieści pojawiła się informacja o pracach nad trzecią odsłoną serii gier Jedi o przygodach Cala Kestisa i reszty ferajny, która będzie wieńczyć historię rudego Jedi.
Stig Asmussen, reżyser obu gier, wspominał we wcześniejszych wywiadach, że historia Cala Kestisa pierwotnie planowana była na trylogię, a Respawn Entertainment ponownie zajmuje się produkcją gry.
Dodatkowo zdradzono informację na temat sprzedaży obu wydanych już gier, wedle których kupiono ponad 40 milionów kopii, poza abonamentami Game Pass oraz EA Play.
Sugerując się datami premier „Jedi: Upadły Zakon” w listopadzie 2019 roku i „Jedi: Ocalały” w kwietniu 2023 roku, można zakładać, że ostatniej części trylogii powinniśmy się spodziewać najpóźniej w 2027 roku.
KOMENTARZE (10)

Analiza zwiastuna „Tales of the Empire”

2024-05-01 22:09:05 Różne

Najnowsza starwarsowa animacja - „Tales of the Empire” - ma swoją premierę już w sobotę. W związku z tym zapraszamy do przeczytania analizy zwiastuna i teasera, a jest tego całkiem sporo.

Odcinków będzie sześc, trzy o Morgan Elsbeth i trzy o Barrissie. W związku z tym analizę podzieliliśmy na dwie części, niekoniecznie w takiej kolejności, w jakiej sceny pojawiają się w trailerze.

Morgan Elsbeth




Nawet pobieżne obejrzenie zwiastuna ujawnia, że akt o Elsbeth pokaże nam niemalże całe jej życie, poczynając od wojen klonów. Widzimy tutaj bitwę o Dathomirę, podczas której droidy zaatakowały mieszkańców planety.

Co prawda eksterminacja Sióstr Nocy jest kwestią troszkę problematyczną, przynajmniej na chwilę obecną. W odcinku TCW pod tytułem „Massacre” Grievous niszczy wiedźmy... ale tylko jedną ich wioskę, tę, którą zamieszkiwały Talizn i Ventress. Skąd zatem mowa o eksterminacji całej cywilizacji? W komiksie „Darth Maul: Syn Dathomiry” cyborg kończy dzieła, zabijając Matkę w wiosce Braci Nocy. Co ciekawe, w grze „Jedi: Upadły Zakon” możemy znaleźć wykonaną z kości i patyków statuę, która bardzo generała przypomina... aczkolwiek Matt Martin nie dał jednoznacznie potwierdzającej odpowiedzi czy chodzi o Kaleeshanina. Może słynący z kultu siły Bracia Nocy wystawili mu tę rzeźbę? W grze Merrin również wspomina, że pamięta wojownika z mieczami świetlnymi, który zstąpił na nią i jej siostry - pytanie tylko, czy była to osada Talzin, czy też inna.





A skąd przypuszczenie, że ofiarą ataku stały się również inne osady? Po pierwsze, trzeba spojrzeć na samą Elsbeth, która nie jest Dathomirianką, a człowiekiem. W Legendach Siostry Nocy były „złym”, ale niejedynym klanem zamieszkującym Dathomirę, no i składały się właśnie z ludzi. Po drugie, dużą odpowiedź dają nam same napisy - kobieta, która mówi w powyższej scenie: „Twoja ścieżka jest wytyczona, Morgan Elsbeth”, jest podpisana jako „Matrona Klanu Góry”. Może to być nawiązanie do Klanu Śpiewającej Góry, który został skanonizowany w opowiadaniu „Bug”, napisanym przez Elisabeth Anne Convery, żonę Filoniego. Morgan najprawdopodobniej więc należała do tego zgromadzenia.

Na obrazku widzimy młodą Elsbeth z sierpami, szykującą się do nadchodzącej bitwy. Nie ma jeszcze czarnych znaków, które da jej magia Sióstr.



Choć na trailerze ciężko to wychwycić, to fragment odcinka pokazuje, że kobietą walczącą z Grievousem nie jest sama Morgan, tylko jakaś inna osoba. Prawdopodobnie jej bliska, bo próbuje ją osłonić i odciągnąć cyborga. Można się też raczej domyślić jaki czeka ją los.

Generał ma nowy model, który widzieliśmy przez chwilę w siódmym sezonie TCW. Tutaj nareszcie będziemy mogli przyjrzeć mu się dłużej.



Podczas zwiastuna widać sporo scen z bitwy - uciekające i walczące Siostry, droidy B1 i B2, komandosów, ogień oraz zniszczenia. Tutaj można dostrzec jakiś budynek/strukturę niszczoną przez kanonierkę HMP.





Wydawać by się mogło, że to zwyczajny moment zniszczenia droidów bojowych przez ładunek jonowy... ale w epicentrum wybuchu niewyraźnie widać zarys jakiejś postaci. W powiększeniu wygląda, jakby miała togrutańskie montrale, więc może Ahsoka? Żeby było ciekawiej, postać ta trafiła na plakat miniserii... czy obstawiacie kogoś konkretnego?

Joel Aron, śmieszkując, napisał, że to 11 godzin pracy w programie graficznym (w dużym skrócie).



Morgan i postaci w prostych szatach uciekają bądź dopiero ruszają do bitwy. Być może to są owe wspomniane wcześniej „Matrony” (bohaterowie ci są również obecne w scenie, w której Elsbeth przygotowuje sierpy).





Elsbeth uda się uciec wraz z wymienionymi wyżej postaciami. Kobieta obserwuje tutaj rozległe zniszczenia osady i choć jest załamana, to w jej oczach widać determinację. Zauważmy tutaj, że Dathomirze kolorystycznie bliżej tutaj do „Upadłego Zakonu” aniżeli TCW. Warto też zwrócić uwagę na ujęcie z ziemią, które pod względem animacji jest fantastyczne - to nie są już czasy pokracznie biegających bohaterów czy drewnianych modeli.





Wiedziona chęcią zemsty, Morgan uda się do Thrawna. Pytanie - zemsty na kim? Czy Siostra będzie świadoma, że z Separatystów pozostały jedynie pojedyncze planety? Czy będzie świadoma, że dawniejsza Republika, która z bitwą o Dathimirę nie miała zbyt wiele wspólnego, przemieniła się w Imperium?

Przejdźmy zatem do samego Thrawna, tutaj jeszcze w mundurze „zwykłego” admirała. Wedle użytkownika Jana poprawnie ukazano tu plakietkę z rangą (w przeciwieństwie na przykład do komiksu). Swoją drogą, miejmy nadzieję, że seria nie namiesza za bardzo w kanonie literackim, tak jak to zrobiły „Opowieści Jedi”.



Skoro o kanonie mowa, to warto zwrócić uwagę na wygląd admirała. W Legendach Chissowie wyglądali po prostu jak ludzie o niebieskiej skórze i czerwonych oczach. W kanonie Thrawn pojawił się po raz pierwszy w „Rebeliantach”, gdzie na czole ma dwie charakterystyczne bruzdy. I można by to uznać za zabieg stylistyczny... gdyby nie późniejsze media wizualne, które podchwyciły to i nawet w „Ahsoce” aktorski Chiss ma wypukłe czoło. Tutaj go zabrakło... co pewnie też da się wytłumaczyć „stylem Tales”. Albo na pewne rzeczy należy przymknąć oko.

Na drugim obrazku, prócz imperialnych niszczycieli, możemy dostrzec sosny, znajdujemy się zatem najprawdopodobniej na Corvusie.





I na Corvusie Elsbeth prawdopodobnie zostanie sporo czasu, prawdopodobnie mniej więcej do czasów „Mandalorianina”. Na twarzy przybyło jej lat, ma też na sobie strój z serialu aktorskiego. Odwiedzają ją ubrani na niebiesko przedstawiciele Nowej Republiki oraz Wing, którego ponownie zagra Wing Tao Chao.





Widać, że rozmowy nie pójdą najlepiej i wywiąże się walka. Statek Nowej Republiki wybuchnie, a zielonoskóra kosmitka (może Imroosianka?) ginie w eksplozji.





Nieporozumienie to jedno, ale czemu Imperialni palą las? Na pierwszym obrazku widać żołnierza (w stopniu pułkownika) wyposażonego w miotacz płomieni. Na drugim Elsbeth stoi triumfalnie na tle pożogi - jakże inaczej w porównaniu do skulonej postaci na Dathomirze.

Jakakolwiek będzie przyczyna wypalenia terenu dookoła miasta, ładnie połączy się to z „Mandalorianinem”, bo w trzynastym odcinku widzimy jedynie kikuty drzew.

Barrissa Offee


Tak to jest, że człowiek czeka na odpowiedź na pytanie o los postaci jedenaście lat [sic!], a potem w jakiś losowy czwartek Oficjalna wrzuca zwiastun. Jak widać, Barrissa przeżyła rozkaz 66... ale to nie znaczy, że będzie miała lekko.





Całkiem niezłe spojrzenie na to, jak Jedi zostawali inkwizytorami rzucają takie dzieła jak komiksowy „Darth Vader”, „Jedi: Upadły Zakon” i powieść „Inquisitor: Rise of the Red Blade”. Palpatine potrafił już podczas wojen klonów upatrzyć sobie przyszłą ofiarę, a Barrissa na pewno nie była wyjątkiem. Miralianka zapewne spędziła sporo czasu w celi (swoją drogą ciekawe gdzie konkretnie się znajduje - jedyna wskazówka to błysk pioruna zza okna). Kobietę odwiedza Czwarta Siostra i składa jej propozycję, która ma ją ocalić. Warto zauważyć, że jest ubrana w szaty Jedi, prawdopodobnie po to, by wzbudzić zaufanie w Offee. Tak nawiasem, to Oficjalna w artykule o zwiastunie zdradziła, że inkwizytorka ma na imię Lyn.



Tutaj jeszcze jedno: na dłoniach Barrissy brakuje tatuaży. Błąd modelu czy zostały one usunięte przez Imperium?





Wielki Inkwizytor w nowym stylu, zbliżonym bardziej do TCW. W wielu mediach widać było jak Pau'anin interesował się treningiem nowych inkwizytorów i jest ewidentne, że postanowi również przetestować Offee. Na drugim obrazku na pierwszym planie widnieje półka z wieloma mieczami świetlnymi, zapewne należącymi do ofiar rozkazu 66.





Inkwizytor i Miralianka staną do walki, zapewne po to, aby sprawdzić możliwości młodej kobiety. Pau'anin pokona ją (choć nie bez trudu) i nawet zrani do krwi. Rzadko widać ją w animacji.







Wielki i Czwarta Siostra patrzą z góry jak Barrissa i drugi kandydat na inkwizytora pojedynkują się. Sprawy na pewno nie ułatwi fakt, że dostaną tylko jeden miecz świetlny. Mężczyzna walczący z byłą Jedi pochodzi z rasy Caphex, która po raz pierwszy pojawiła się w „Battlefroncie II” (a potem w Epizodzie IX).

Teaser „Revenge” dorzucił jeszcze jedno ujęcie, w którym lepiej widać Capheksa, a poza tym jeszcze jedną postać z niezidentyfikowanej rasy.









Czwarta Siostra ruszy na jakąś planetę ukrywającą rycerza. W teaserze siwowłosy mężczyzna - gubernator - zaprzecza, jakoby na miejscu przebywał przedstawiciel Zakonu. Inkwizytorka ucieknie się więc zapewne do przemocy.

Poniżej Czwarta Siostra w akcji z typowym inkwizytorskim mieczem. Razem z Offee ruszają do walki z ocalałym Jedi... i zdania fanów w tej kwestii są podzielone. Jedni mówią, że to ciemnoskóry mężczyzna rasy ludzkiej. Inni, że to... Luminara. Fakt, nie można odmówić tej postaci podobieństwa do dawnej mistrzyni Barrissy. Powiecie: ale ma niebieski miecz, nie zielony. Owszem, ale właśnie w odcinkach TCW o zdradzie Barrissy pokazano najpierw zwiastun, w którym Anakin dzierżył broń zdrajczyni... ze zmienionym kolorem ostrza właśnie. Może to ten sam przypadek? Albo po prostu Miralianka musiała zmienić miecz. Niedługo się dowiemy.







Barrissa już jako inkwizytor - „Rise of the Red Blade” wspomina, że aby uzyskać tytuł Brata bądź Siostry, trzeba było się wykazać, na przykład zabić Jedi. Kto wie co zrobiła Offee? Nawiasem, pamięta ktoś teorie z czasów „Rebeliantów” jakoby Siódma była właśnie uczennicą Luminary? Niby wszyscy o tym zapomnieli, ale teraz niektórzy znowu o tym przebąkują.

Na prawo od kobiety znajdują się Marrok i „Człowiek-Ptak”, jak zwą go niektórzy. Na pewno dobrze będzie dowiedzieć się o nich nieco więcej, bo „Ahsoka” nam za wiele o tym pierwszym nie powiedziała (na przykład dlaczego skończył tak jak skończył), a ten drugi... nie miał za wiele czasu ekranowego.

Do inkwizytorów przybędzie sam Darth Vader... no i ciekawe jak potoczy się jego spotkanie z Barrissą, biorąc pod uwagę, że to właśnie ona doprowadziła do wygnania jego uczennicy z Zakonu. Mroczny lord siada na siedzisku, a niebo w tle sugeruje, że może być to Nur. Była to planeta, na którą przenieśli się Inkwizytorzy z Coruscant, a która jest jednocześnie miejscem akcji ostatniego poziomu „Upadłego Zakonu”.

A czy Wy macie jakieś przemyślenia? Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

Blizny weterana Jedi

2024-03-13 11:50:38 Olesiejuk

W księgarniach w całej Polsce można już dokonać zakupu nowej pozycji w ofercie wydawnictwa Olesiejuk. Do sprzedaży trafiła powieść „Jedi: Wojenne blizny” autorstwa Sam Maggs w przekładzie Krzysztofa Kietzmana. Treść książki ukazuje losy Cala Kestisa, byłego padawana Jedi znanego z serii gier Jedi, a dokładnie wydarzenia dziejące się pomiędzy „Upadłym Zakonem” a „Ocalałym”.
Cena okładkowa książki wynosi 44,99 PLN, na którą zamówienia możecie składać m.in. na stronie księgarni Świat Książki.


PREQUEL GRY STAR WARS. JEDI: OCALAŁY

CAL KESTIS STAJE NA CZELE ZAŁOGI „MODLISZKI” PODCZAS PRZYGODY DZIEJĄCEJ SIĘ MIĘDZY GRAMI STAR WARS. JEDI: UPADŁY ZAKON ORAZ STAR WARS. JEDI: OCALAŁY.

Cal Kestis i jego przyjaciele zbudowali sobie nowe życie na pokładzie „Modliszki”. Wspólnie kładli kres karierom łowców nagród, pokonywali członków Inkwizycji, a nawet uciekli samemu Darthowi Vaderowi. Co ważniejsze, Merrin, Cere, Greez i wierny droid BD-1 stali się dla Cala najbliższą namiastką rodziny od czasu upadku zakonu Jedi. Choć z każdym dniem przyszłość galaktyki wydaje się coraz bardziej niepewna, z każdym ciosem zadanym Imperium załoga „Modliszki” robi się coraz zuchwalsza.

Podczas pozornie rutynowej misji Cal wraz z towarzyszami napotykają szturmowczynię, zdeterminowaną, by przy ich udziale obrać własną ścieżkę. W zamian za pomoc w ułożeniu sobie życia na nowo, uciekinierka przekazuje informację o potężnym, potencjalnie bezcennym narzędziu w walce przeciwko Imperium. Co więcej, może im pomóc je zdobyć. Jest tylko jeden problem: taka próba będzie oznaczała, że załoga zetknie się z jedną z najbardziej niebezpiecznych istot na usługach Imperium: inkwizytorem znanym jako Piąty Brat.

Czy na pewno mogą w pełni zaufać imperialnej dezerterce? Choć Cal wraz z przyjaciółmi wyszli cało z niejednego starcia z Inkwizycją, ile razy zdołają zbiec Imperium, nim przestanie im sprzyjać szczęście?

Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (6)

Wojenne blizny Jedi

2024-02-01 12:47:16 Olesiejuk

Na stronie wydawnictwa Olesiejuk ukazała się pełna zapowiedź pierwszej tegorocznej premiery drukowanej książki z uniwersum Star Wars. W marcu, a dokładnie 13 dnia tego miesiąca, ma ukazać się powieść „Jedi: Wojenne blizny” autorstwa Sam Maggs w przekładzie Krzysztofa Kietzmana. Treść książki ukazuje losy Cala Kestisa, byłego padawana Jedi znanego z serii gier Jedi, a dokładnie wydarzenia dziejące się pomiędzy „Upadłym Zakonem” a „Ocalałym”.
Cena okładkowa książki wynosi 44,99 PLN, na którą zamówienia możecie składać m.in. na stronie księgarni Świat Książki.


PREQUEL GRY STAR WARS. JEDI: OCALAŁY

CAL KESTIS STAJE NA CZELE ZAŁOGI „MODLISZKI” PODCZAS PRZYGODY DZIEJĄCEJ SIĘ MIĘDZY GRAMI STAR WARS. JEDI: UPADŁY ZAKON ORAZ STAR WARS. JEDI: OCALAŁY.

Cal Kestis i jego przyjaciele zbudowali sobie nowe życie na pokładzie „Modliszki”. Wspólnie kładli kres karierom łowców nagród, pokonywali członków Inkwizycji, a nawet uciekli samemu Darthowi Vaderowi. Co ważniejsze, Merrin, Cere, Greez i wierny droid BD-1 stali się dla Cala najbliższą namiastką rodziny od czasu upadku zakonu Jedi. Choć z każdym dniem przyszłość galaktyki wydaje się coraz bardziej niepewna, z każdym ciosem zadanym Imperium załoga „Modliszki” robi się coraz zuchwalsza.

Podczas pozornie rutynowej misji Cal wraz z towarzyszami napotykają szturmowczynię, zdeterminowaną, by przy ich udziale obrać własną ścieżkę. W zamian za pomoc w ułożeniu sobie życia na nowo, uciekinierka przekazuje informację o potężnym, potencjalnie bezcennym narzędziu w walce przeciwko Imperium. Co więcej, może im pomóc je zdobyć. Jest tylko jeden problem: taka próba będzie oznaczała, że załoga zetknie się z jedną z najbardziej niebezpiecznych istot na usługach Imperium: inkwizytorem znanym jako Piąty Brat.

Czy na pewno mogą w pełni zaufać imperialnej dezerterce? Choć Cal wraz z przyjaciółmi wyszli cało z niejednego starcia z Inkwizycją, ile razy zdołają zbiec Imperium, nim przestanie im sprzyjać szczęście?

Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (5)

Podwójna premiera growych powieści

2023-03-07 04:51:07 Disney-Lucasfilm Press, Del Rey

W tym roku mają odbyć się premiery dwóch gier w uniwersum Star Wars, jedna to „Jedi: Ocalały”, sequel „Jedi: Upadłego Zakonu” z 2019 roku, której data wydania została przesunięta na kwiecień oraz „Hunters”, darmowej gry sieciowej, której dokładna data nie została jeszcze ogłoszona. Obie gry łączy podobne podejście marektingowców do promocji gier, bowiem obie otrzymały powieści poszerzające świat przedstawiony w obu produkcjach.
Powieść „Jedi: Battle Scars” autorstwa Sam Maggs ma rozgrywać się po wydarzeniach przedstawionych w pierwszej odsłonie serii gier i została wydana przez Del Rey.
Powieść młodzieżową „Hunters: Battle for the Arena” pióra Marka Oshiro trafiła do sprzedaży nakładem wydawnictwa Disney-Lucasfilm Press.


Cal Kestis przewodzi załodze statku Mantis w przygodzie rozgrywającej się pomiędzy Star Wars Jedi: Fallen Order a wyczekiwanym Star Wars Jedi: Survivor.

Cal Kestis zbudował sobie nowe życie po latach ukrywania się. Wspólnie załoga Cala pokonała łowców nagród, Inkwizytorów, a nawet uciekła przed samym Darthem Vaderem. Co ważniejsze, Merrin, Cere, Greez i wierny droid BD-1 są najbliższą rodziną Cala od czasu upadku Zakonu Jedi. Nawet jeśli przyszłość galaktyki staje się z dnia na dzień coraz bardziej niepewna, z każdym ciosem zadanym Imperium załoga Mantis staje się coraz śmielsza.

Podczas rutynowej misji spotykają szturmowca, który jest zdeterminowany, by wytyczyć własny kurs z pomocą Cala i załogi. W zamian za pomoc w rozpoczęciu nowego życia imperialny dezerter przynosi wiadomość o potężnym, ale niepewnym narzędziu do walki z Imperium. Co więcej, może im pomóc w dotarciu do celu. Jedyny haczyk — pogoń za nim doprowadzi ich na ścieżkę jednego z najniebezpieczniejszych sług Imperium, Inkwizytora znanego jako Piąty Brat.

Czy naprawdę można zaufać imperialnemu dezerterowi? I chociaż Cal i jego przyjaciele przeżyli już starcia z Inkwizytorami, ile razy mogą uciec przed Imperium, zanim skończy się szczęście?

Temat do dyskusji na forum.


Ekscytująca opowieść oparta na grze Star Wars: Hunters!

Na planecie Vespaara znajduje się Arena — szereg różnych pól bitewnych, na których wojownicy znani jako Łowcy walczą w zespołach, aby rywalizować przed ryczącym tłumem. Najmłodsza wśród zawodników jest Rieve, wrażliwa na Moc sierota z Korelii, posiadająca zdolności, które ledwo może kontrolować, i przeszłość, którą desperacko chce zostawić za sobą. Ale Rieve ma trudny początek, borykając się z brakiem pewności siebie zarówno na Arenie, jak i wśród innych Łowców. A kiedy tajemniczy nieznajomy pojawia się na Arenie, Rieve obawia się, że jej burzliwa przeszłość w końcu ją dopadła….

Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

Marne szanse na aktorski spin-off „Upadłego zakonu”

2022-12-28 03:27:06

Temat aktorskiego spin-offa Upadłego zakonu przewijał się w plotkach kilka miesięcy temu. Nie było to nic oficjalnego, raczej aktor Cameron Monaghan sugerował pewne rzeczy, nie wchodząc jednak w szczegóły. Teraz znów się odniósł do tego pomysłu i raczej nie mamy dobrych wieści.



W wywiadzie dla Enternaiment Weekly poruszono temat aktorskiego projektu. Tym razem jednak aktor dość mocno unikał jakichkolwiek sugestii, mówiąc o grach. Jest zadowolony z udziału w nich, a jednocześnie uważa, że jest to niedoceniane medium. Jego priorytetem obecnie jest to by zapewnić satysfakcjonującą historię Cala Kestisa w grach.

Zapytany o przyszłość, powiedział, że właściwie trudno zgadywać w którym kierunku pójdą „Gwiezdne Wojny” w najbliższych latach i co powstanie. On się koncentruje na tym, co zrobiono, a te kilka lat pracy nad Calem to był bardzo dobry okres w jego życiu. Zwłaszcza, że teraz mogli zadać pytania jak Cal się postarzał, jak walka go zmieniła, jak zmienił się jego światopogląd.

Sequel gry, czyli „Jedi: Ocalony” zadebiutuje 15 marca 2023.
KOMENTARZE (9)

Więcej plotek o aktorskim „Upadłym zakonie”

2022-08-08 16:52:23

Kilka miesięcy temu pisaliśmy o plotkach związanych z potencjalną adaptacją bądź spin-offem gry Jedi: Upadły zakon, temat jednak nie zapadł się pod ziemię. Aktor zaś dolewa przysłowiowej oliwy do ognia.



Cameron Monaghan, który jest pierwowzorem postaci Cala Kestisa (w sumie poniekąd zagrał go, nie tylko głosem), promuje swój najnowszy projekt, film „Paradise Highway”. Jak to zwykle w takich wypadkach bywa, udziela wywiadów. Jednym z ciekawszych dla nas była rozmowa ze Screen Rant. Zapytano go właśnie o tę informację na temat jakiegoś pojawienia się Cala w wersji aktorskiej.

Od razu odparł, że oczywiście, że byłby zainteresowany. I nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, co dodał dalej. Dodał: że to wszystko, co może powiedzieć. Następnie się roześmiał.

Dalej pozostajemy więc w temacie nie plotek a spekulacji. Czy Cal dostanie serial, czy może gościnny występ w którymś z seriali? Wszystko jest możliwe. Aktora zobaczymy w sequelu gry, który zadebiutuje w marcu 2023. Zobaczymy, czy czekają nas powiązania z serialem „Obi-Wan Kenobi”.
KOMENTARZE (7)

Jak miał wyglądać film „Obi-Wan Kenobi”?

2022-06-29 17:27:07

Finał „Obi-Wana Kenobiego” już za nami. Warto chwilę poświęcić wynikom. Zdaniem Samba TV, którzy mierzą oglądalność przeszło 3 milionów domów w USA, aż 1,8 miliona z nich obejrzało finał serialu w ciągu pierwszych pięciu dni. To wynik o 20% lepszy niż miała „Księga Boby Fetta”. Dla porównania pierwszy odcinek w analogicznym czasie obejrzano w 2,14 miliona domów, co było najlepszym wynikiem na Disney+ do tej pory.

W Polsce w pierwszym tygodniu działania Disney+, „Obi-Wan Kenobi” był najczęściej oglądanym serialem. Na drugim miejscu był „The Mandalorian”. „Księga Boby Fetta” nie zakwalifikowała się do pierwszej dziesiątki.

Jest też kilka nowych plakatów.



Stuart Beattie jeden ze scenarzystów, opowiedział swoją historię związaną z „Obi-Wanem Kenobim”. Jak pamiętamy serial przeszedł z jego rąk do Hosseina Aminiego, a następnie do Joby’ego Harolda. Stuart przyznał, że pracował nad scenariuszem do filmu o Kenobim przez prawie rok. Jednakże po premierze „Hana Solo” stało się jasne, że Lucasfilm nie chce kolejnych filmów. Projekt zatrzymano, Beattie opuścił pokład, a ostatecznie prace już na serialem przejął Harold, który bazował na scenariuszu Beattiego, dlatego on też jest wymieniony wśród scenarzystów.

Jednak Beattie pracując nad filmem przekazał Lucasfilmowi pomysł nie na jedną produkcję, ale na trzy. Chcieli pokazać w nich różne aspekty ewolucji postaci Obi-Wana stającego się Benem, którego znamy z klasycznej trylogii. Kenobim, który dla dobra sprawy daje się łatwo pokonać. To co, widzieliśmy w serialu, to zaledwie pierwszy film. Swoją drogą o trylogii o Kenobim pisaliśmy w w 2014, wówczas nikt jednak nie traktował tego aż tak poważnie.

Drugi film miał pomóc Benowi zmierzyć się ze śmiertelnością. Miał być w nim więcej Qui-Gona, który miał zaszczepić Kenobiemu pomysł, że być może kiedyś będzie musiał się poświęcić. Ben miał zareagować na to sceptycznie. Natomiast w przypadku drugiej i trzeciej części nie powstały scenariusze, były to raczej pomysły. Stuart jest zadowolony, że choć to zrealizowano i że jest wymieniony w napisach, ale jak mówi, chciałby zobaczyć te filmy.

Jeśli chodzi o Revę, to ciekawy artykuł można znaleźć na The Direct. Według ich informacji Reva znalazła się już w scenariuszu Beattiego, ale było tam kilka różnic. Nie wiedziała, że Anakin to Vader. Miał ją zranić, ale nie zabić, zostawić tylko by umarła. Więc Reva bardzo szybko uwierzyła w historie o tym, że rada Jedi chciała przejąć władzę i że była całym złem. To Kenobi powiedział jej kim jest Vader i wówczas otwierają się jej oczy. Mieliśmy dostać całą historię jej odkupienia, w której od osoby ogarniętej obsesją zabijania Jedi (których uważała za największe zło w galaktyce), postanawia ocalić Kenobiego, skłamać Vaderowi, że go zabiła, a ostatecznie zginąć z jego rąk. Reva miała szukać Kenobiego przez dużą część serialu, ale jednocześnie zmagać się z własnymi demonami.

Beattie nie chciał mieć innych inkwizytorów w serialu. Głównym złym miał być Vader, ale potrzebował jeszcze kogoś innego, dlatego powstała Reva. No i Stuart rozumiał, że pojedynku Vader – Kenobi nie można wygrać. Chciał dać Obi-Wanowi zwycięstwo, pozwolić mu odkupić kogoś. To nie wchodziło w grę z Anakinem. Reva była idealna.

Beattie odniósł się także do podobieństw do gry „Jedi: Upadły zakon”. Swój scenariusz pisał w 2017, nie było wówczas jeszcze tej gry. Ale gdy w nią zagrał, to zobaczył wiele podobieństw. To raczej przypadek. Dodał też, że zastanawiał się nad użyciem Cody’ego, ale ostatecznie porzucił ten pomysł.

Czy będzie drugi sezon? Tu jest coraz ciekawiej. Kathleen Kennedy ponownie przyznała, że planowali, że będzie to ograniczony serial, ale skoro się podobał i ludzie chcą więcej Obi-Wana, na pewno rozważa głos fanów. I jeśli będzie powód by to zrobić, to zrobią to. Deborah Chow wypowiedziała się bardzo podobną formułką, twierdząc, że ta opowieść jest zamknięta. Ale teraz mogą iść dalej i jeśli będzie rzeczywisty powód, by kontynuacja miała powstać, to...

Liam Neeson przyznał, że nie chciał, by ktoś inny zagrał Qui-Gona. No i chciał pokazać swój szacunek wobec George’a Lucasa i świata, który stworzył. A dodatkowo przyjaźni się z Ewanem McGregorem od „Mrocznego widma”.

Mamy też krótki filmik zza kulis ukazujący ćwiczenia Haydena Christensena i Moses Ingram.



Temuera Morrison skomentował swój krótki występ w serialu, mówiąc, że to był zdecydowanie najlepszy fragment. Potem dodał, że żartuje. Przyznał, że bardzo mu się to podobało, zwłaszcza, że mógł zagrać z Ewanem ponownie.

Serial „Obi-Wan Kenobi” jest już w całości dostępny na Disney+. Nie zapomnijcie go ocenić w naszej bazie.
KOMENTARZE (8)

Serialowe plotki: spin-off lub adaptacja „Jedi: Upadły zakon”?

2022-06-23 16:25:59



Jeden serial za nami, więc to najlepsza pora by poplotokować o kolejnych, wciąż niezapowiedzianych. Kristian Harloff w swoim podcaście rzucił plotkę, że Lucasfilm podobno jest zainteresowane serialem w jakiś sposób związanym z grą Jedi: Upadły zakon. Określają to mianem „Cal Kestis Show”. Co więcej, podobno mają już odtwórcę, z którym podpisali kontrakt. Jest nim Cameron Monaghan, czyli oryginalny aktor z gry. Poza tym, że produkt miałby być dostępny na Disney+, nie ma żadnej innej informacji. Zwłaszcza tego, w jaki sposób miałby być powiązany z grą bądź jej sequelem. Oczywiście na ten moment to tylko plotka i trudno oceniać na ile w ogóle w tej informacji mamy elementy prawdy.



Kolejna plotka mówi, że aktorka Millie Bobby Brown (znana niektórym ze „Stranger Things” czy „Elona Holmes”) rozmawiała z Kathleen Kennedy w sprawie roli w jakimś projekcie gwiezdno-wojennym. Filmy chwilowo można chyba wykluczyć, więc pozostaje serial. W tym wypadku sprawa jest o tyle ciekawa, że Millie nie jest tylko kolejną gwiazdeczką. Jest pewnego rodzaju ikoną dla odbiorców w wieku między 10 a 30 lat i właściwie bez problemu może zainkasować 15 milionów USD za film bądź serial. Więc nie będzie tu castingu, raczej weryfikacja, czy będzie potrafiła dogadać się z reżyserem. Jeśli tak, to podobno ma szansę wylądować w głównej roli. W jakim serialu? Nie wiadomo. Może „Skeleton Crew” albo „The Acolyte”, a może jeszcze coś innego. W każdym razie aktorka jest na radarze Lucasfilmu.

Natomiast pozostając w temacie angaży. Samuel L. Jackson przypomniał o sobie, że chętnie znów zagrałby Mace’a Windu. Tym razem powiedział, że woli grywać w „Gwiezdnych Wojnach” czy Marvelu, niż w oskarowych filmach.
KOMENTARZE (15)

„Tales of the Jedi" to nowa animacja

2022-04-28 14:31:42 Star Wars Celebration



Od dłuższego czasu po sieci krąży powyższa grafika, która ma przedstawiać logo nowej produkcji związanej z Sagą. Dwa tygodnie temu MSW doniosło, że o „Tales of the Jedi" mamy więcej dowiedzieć się na Celebration, a do tego że będzie im poświęcony oddzielny panel. Dzisiaj ukazał się rozkład całej imprezy, z którego dowiedzieliśmy się kilku interesujących rzeczy (link prowadzi bezpośrednio do informacji o panelu, ale nie można już na niego wejść na stronie głównej, zapewne więc został umieszczony przypadkiem).

Po pierwsze, „Talesy” będą animowaną antologią krótkich filmów, podobną zapewne do „Visions”. Pozostaje zapewne pytanie o czym dokładnie opowiedzą - może, jak sugeruje tytuł, będą to opowieści o Jedi, może też, jak głosiły plotki, seria pokaże nam czasy Wielkiej Republiki czy też Cala Kestisa z „Upadłego zakonu”. A być może wszystko to naraz i odcinki ukażą różne ery czy postacie.

Po drugie, panel poprowadzi Amy Ratcliffe (bardzo związana ze starwarsowymi animacjami), a gościem specjalnym zostanie Dave Filoni. Tutaj powstaje pytanie jak bardzo jest on zaangażowany - wydaje się, że obecnie bliżej mu raczej do seriali aktorskich, więc może będzie jedynie konsultantem czy producentem. A może faktycznie poświęcił projektowi sporo czasu? Pożyjemy, zobaczymy.

A Wy na co liczycie w związku z serialem? Więcej dowiemy się 28 maja w sobotę na Celebration.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

„Tales of the Jedi” będzie zapowiedziane na Celebration?

2022-04-12 21:44:59



Pod koniec zeszłego roku, wraz ze świątecznymi prezentami w Lucasfilmie, w świat poszło krótka informacja. Wśród tytułów przyszłych produkcji znalazło się Tales of the Jedi. Jak donosi MSW, czegoś więcej na temat tego projektu dowiemy się na Celebration, dokładnie w piątek. Plan konwentu nie jest jeszcze ogłoszony, ale według ich źródeł szykowany jest panel w całości poświęcony „Tales of the Jedi”.

MSW jednak nie daje więcej informacji. W zamieszczonym przy newsie podcaście bardziej spekulują i wspominają plotki. Nie liczą na to, że będzie to w jakiś sposób powiązane z serią komiksową „Tales of the Jedi” wydaną przez Dark Horse, raczej w Lucasfilmie użyją tytułu. Wcześniej zdarzały się już takie przypadki, choćby komiks Marvela Last Jedi, inna książka Ostatni Jedi Michaela Reavesa, a potem zupełnie nie powiązany z nimi film.

W podcaście mówią też, że słyszeli plotkę, iż produkcja ta ma być powiązana z nowymi grami. Dokładniej z „Upadłym zakonem”. Czy pojawi się Cal Kestis? Zobaczymy.

Z drugiej strony sami też spekulowali, że może to być nasze tajemnicze „Grammar rodeo”. Ale co w takim razie z młodzieżowym serialem w „Wielkiej Republice”?

Na chwilę obecną o produkcie nie wiadomo właściwie nic. Czy to będzie film, czy serial, produkcja aktorska czy animowana. Liczymy, że faktycznie coś się wyjaśni na Celebration.
KOMENTARZE (5)

Nowe spoilery z „Obi-Wana Kenobiego”

2022-03-23 21:13:42

Na Disney+ pojawił się oficjalny opis serialu „Obi-Wan Kenobi”.

Podczas panowania Galaktycznego Imperium, były mistrz Jedi Obi-Wan Kenobi podejmuje przełomową misję. Kenobi musi stawić czoła dawnym sojusznikom, którzy stali się wrogami, oraz zmierzyć z gniewem Imperium.
Z małych potwierdzeń, Vivien Lyra Blair, o której pisaliśmy tutaj zagra Leię. Dowodem są pamiątki z planu podpisane jej nazwiskiem.

Mark Hamill powitał za to we ekipie Granta Feely'ego, który zagra w serialu Luke'a Skywalkera.

Jest też sporo spoilerów, jak zwykle pochodzących przede wszystkim z Making Star Wars.

Wygląda na to, że będą dwa starcia między Vaderem a Obi-Wanem. Pierwsze nie pójdzie po myśli Kenobiego. Były mistrz Jedi wycofa się, przemyśli sobie to wszystko. Tu, źródło szacuje, że prawdopodobnie będzie to w okolicach 5 odcinka, Obi-Wan będzie wspominał sobie dawne dzieje. Zobaczymy retrospekcję z okresu Wojen klonów, dziejącą się w Świątyni Jedi, krótko po wydarzeniach „Ataku klonów”. Obi-Wan i Anakin będą nosić zbroje, które znamy z serialu. Ale nie chodzi tu tylko o nawiązanie. Retrospekcja będzie ukazywać jak Kenobi szkolił Anakina w szermierce. Mistrz Jedi zrozumie, że Anakin go pokonał, bo dobrze znał jego styl walki. Zaskoczy go więc drugim razem i wówczas to Vader będzie musiał się wycofać. Natomiast Vader także odrobi tę lekcję przed ich kolejnym spotkaniem, czyli pojedynkiem na Gwieździe Śmierci. Nada to nowego znaczenia, gdy powie, że ostatnim razem był zaledwie uczniem, teraz jest mistrzem.

Podobno po tej pierwszej walce Obi-Wana uratują Leia i postać grana przez O’Shea Jacksona Jr. Co ciekawe, poza pewnym nawiązaniem do „Wojen klonów” będziemy też mieć nawiązanie do „Rebeliantów”, czyli pękniętą maskę Vadera. Po to jest im potrzebny Hayden Christensen, żeby móc zobaczyć zmienionego Anakina pod maską. Twarz nadal będzie jednak przypominać Vadera, stąd Kenobi ma potem mówić, że to bardziej maszyna, niż człowiek.

Będzie też powiązanie z „Łotrem 1” (i oczywiście legendarną serią komiksową „Republic”). Na Jabiim, o którym pisaliśmy ostatnio pojawią się Partyzanci Sawa Gerrary. Jednym z nich będzie O’Shea Jackson Jr. Będą oni podzieleni na dwie grupy, jedną, pragnącą walczyć, drugą pokojową (w niej wg wcześniejszych doniesień będzie bohater Jacksona). Prawdopodobnie wydarzenia serialu sprawią, że się oni zradykalizują. Mają oni mieć zmodyfikowaną broń z Wojen klonów. Na razie nie wiadomo, czy pojawi się ktoś z gangu Gerrary.

Na Jabiim Obi-Wan pojawi się uciekając przed szturmowcami z 501 Legionu, oraz szturmowcami czyścicielami (Purge Troopers), którzy będą wyspecjalizowani w zwalczaniu Jedi. Jest szansa, że zobaczymy ich także w „Jedi: Fallen Order 2”. Powinni się oni pojawić gdzieś między 3 a 4 odcinkiem.

Leia, gdy pierwszy raz zobaczy Obi-Wana Kenobiego ma być do niego nastawiona negatywnie. Nie będzie mu ufać. W końcu będzie on wyglądał jak obdartus. Natomiast pod koniec oczywiście te relacje się zmienią. Jeśli chodzi o rebelię, to Kenobi zostawi ją w rękach partyzantów. Swoją drogą MSW sugeruje także, że przez pewien czas Obi-Wan może walczyć blasterem, a na pewien czas odstąpi swój miecz. Tu MSW spekuluje, że Kenobi da go bohaterowi granemu przez Kumaila Nanjianiego, udając, że jest najemnikiem. Później ma go odzyskać.


Reva kontra Nari?

Inne spoilery pochodzą z Bespin Bulletin. Twierdzą oni, że Benny Safdie zagra Jedi imieniem Nari, czyli tego o którym czytaliśmy w poprzednich spoilerach.

Twierdzą oni także, że Simone Kessell zagra Brehę Organę, czyli żonę Baila, choć jak sami twierdzą mają, co do tego pewne wątpliwości. W III Epizodzie grała ją Rebecca Jackson Mendoza.

Na koniec jeszcze spoiler z Star Wars Net News. Wg ich źródeł w serialu pojawi się 4-LOM. Podobno ma być go więcej niż w „Imperium kontratakuje”, jednak szczegóły nie są znane.

Serial „Obi-Wan Kenobi” zadebiutuje na Disney+ 25 maja.
KOMENTARZE (8)

Sporo plotek o serialu „Obi-Wan Kenobi”

2022-03-16 17:06:16

Zaczynamy od plotek, których źródłem tym razem jest The Hollywood Reporter. Twierdzili oni, że „Obi-Wan Kenobi” pierwotnie miał mieć inny charakter. Głównym złym miał być Darth Maul, Vadera miało nie być w ogóle, zaś główna akcja miała koncentrować się na pilnowaniu Luke’a. Ray Park jakoby szykował się do roli, co oczywiście mogłoby spowodować retconowanie „Rebeliantów”. Podobno Jon Favreau i Dave Filoni stwierdzili, że to za bardzo przypomina „The Mandalorian” (o tym słyszeliśmy wielokrotnie), więc za zgodą decydentów w Lucasfilmie całość przerobiono. Potwierdzili ponadto, że Luke’a gra Grant Feely. Czy te wieści są prawdziwe? Tu robi się naprawdę ciekawie. Star Wars News Net wrzucił zdjęcie tweeta, na którym Pablo Hidalgo dementuje całą sprawę. Nie można było sprawdzić, bo to był tweet prywatny. Tymczasem Hidalgo stwierdził, że gdyby chciał coś skomentować w tej sprawie, to zrobiłby publicznie, zaprzeczając sprawie.

Jeszce kilka ciekawostek z artykułów z „Entertainment Weekly”. Tam Kathleen Kennedy, Joby Harold oraz Deborah Chow mówią wprost, że serial został mocno przemodelowany, względem oryginalnych założeń. Kto wie, może do nich (i do Maula) wrócą w drugim sezonie. Na razie o tym nikt nie mówi, ale Kennedy sugeruje, że wszystkim na planie dobrze się pracowało i nie chcieliby, aby to się skończyło. Tylko najpierw musieliby odpowiedzieć na pytanie, po co dalej ruszać Kenobiego.

Hayden Christensen wspominał, że zobaczenie Ewana McGregora w kostiumie, po tylu latach, to było coś surrealistycznego. Wyjątkowy moment, który będzie pamiętał bardzo długo. Hayden opowiadał też o prequelach, mówiąc, że gdy pierwszy raz zobaczył Ewana, ten rzucił się na niego i uściskał, jakby byli starymi znajomymi. Za to zobaczenie Christensena w kostiumie Vadera to było coś specjalnego dla pani reżyser Debory Chow. Hayden był większy, a ona bardzo szczęśliwa, że może to reżyserować.

Za to w sieci pojawiają się spekulacje, że forteca Inkwizytorów, którą widzieliśmy, znajduje się na księżycu Nur. Podobno wcześniej widzieliśmy ją w grze Jedi: Upadły zakon. Jeszcze nie ma oficjalnego potwierdzenia, ale wiele wskazuje na to, że tak właśnie jest.



I garść spoilerów. Jak donosi Star Wars News Net w „Obi-Wanie Kenobim” w końcu zobaczymy miejsce, o którym słyszeliśmy od bardzo dawna. Anchorhead, było wspominane w „Nowej nadziei”, stację Tosche na przedmieściach widzieliśmy w „Księdze Boby Fetta”, ale w Kenobim zobaczymy całą infrastrukturę transportową. W końcu Luke mówił Obi-Wanowi, że w Anchorhead będzie mógł znaleźć transport w praktyce dowolne miejsce. Co więcej, Anchorhead prawdopodobnie widzieliśmy w tle w zwiastunie.



Swoje przecieki ma też Making Star Wars. Sugerują oni, że zobaczymy, gdzieś na początku scenę rozkazu 66 i szturmu na świątynię Jedi. Tam klony zabiją mistrzów, a dwóch młodych uczniów Jedi (w okolicach 20 lat) umknie z życiem. Jeden mógłby się stać Inkwizytorem, drugi potem szukać Obi-Wana? Na razie plotka, której sami raczej nie rozwijają. Za to mają przecieki na temat bohaterów. O’Shea Jackson Jr ma zagrać kogoś, kto prowadzi akcje humanitarne. Co prawda Rebelia jeszcze nie jest rozkręcona, ale ma on być przedstawicielem grupy, która nie zamierza walczyć zbrojnie, a jedynie pomagać. Choćby koordynując akcje pomocowe na Jabiim, tym dotkniętym przez Imperium. Indira Varma ma z kolei grać imperialną oficer, ale jest postać ma być dobra. Będzie ona stała w opozycji do Sithów. Kumail Nanjiani czyli informator, ma trochę przypominać Hana Solo. Najpierw będzie pomagał dobrym, a potem wręcz przeciwnie.

Za to Bespin Bulletin sugeruje, że rewanż stulecia będzie mieć miejsce na... księżycu Mustafar. W czasie tej walki mamy usłyszeć Qui-Gona. Zobaczymy go jednak jako ducha dopiero pod koniec serialu, gdy Kenobi wróci do swojej pustelni na Tatooine.

Serial zadebiutuje na Disney+ 25 maja.
KOMENTARZE (8)

Które z gier Star Wars działają na Steam Decku?

2022-02-25 12:26:10

Steam Deck, czyli hybryda peceta i przenośnej konsoli ma premierę dziś o 19. Valve obiecywało pełen dostęp do biblioteki Steama i chociaż na chwilę obecną niespełna tysiąc gier zostało zbadanych przez korporację, szacuje się że ok. 80% tytułów powinno być co najmniej grywalnych. Z tej okazji postanowiliśmy sprawdzić jak gry spod znaku „Gwiezdnych wojen” mogą sobie radzić na Decku. Nie mamy Decka i nie możemy stwierdzić jak gry działają w rzeczywistości, ale możemy wykorzystać dostępne publicznie narzędzia i oszacować ich kompatybilność. Czeka nas trochę tekstu i nowych informacji, więc zróbcie sobie kawę i rozsiądźcie się wygodnie lub zapiszcie sobie artykuł na później.

Wstęp: Deck i Proton

Steam Deck na materiale promocyjnym.

SteamOS, którego używa Deck, to zmodyfikowana wersja Arch Linuxa. Jest to zwykły system operacyjny dla komputerów osobistych, jak Windows. Można instalować w nim zewnętrzne programy, w tym inne sklepy i gry – choć obecnie tylko Steam i itch.io oferują oficjalne aplikacje – oraz podłączać wszelkie maści peryferia za pośrednictwem hubów USB i Bluetootha – od myszy i klawiatury po (teoretycznie) drukarki. Aby uruchomić programy napisane pod Windowsa, SteamOS wykorzystuje Protona. Proton nie opiera się na emulacji, a dużo wydajniejszej warstwie kompatybilności (zwanej Wine) tłumaczącej windowsowe polecenia na zrozumiałe przez Linuxa. Co ciekawe, często lepiej działa ze starymi programami niż nowe wersje Windowsa.
ProtonDB pozwala łatwo sprawdzić jak gry ze Steama radzą sobie na różnych dystrybucjach Linuxa (w przypadku Decka najbliższa konfiguracja to Manjaro Linux z GPU i CPU od AMD), wykorzystując informacje zgłaszane przez innych użytkowników. Ranking platynowy oznacza, że gra działa bez zarzutów (nie posiada błędów nieistniejących na Windowsie), a złoty że do optymalnego działania należy wprowadzić pewne zmiany ręcznie – czasem chodzi tylko o zmianę ustawień grafiki, ale czasem trzeba się bardziej wysilić, dlatego dobrze jest przeczytać ostatnie raporty użytkowników. Valve wprowadziło też własny system, dedykowany dla Decka: przeglądają wszystkie gry, dzieląc je na zweryfikowane, grywalne i niewspierane. Zweryfikowane gry powinny działać na Decku bez zarzutu, oferując odpowiednią jakość i komfort rozgrywki na małym ekranie. Tytuły grywalne są, jak sama nazwa wskazuje, grywalne, ale nie oferują optymalnego doświadczenia. Winne zazwyczaj są uciążliwe launchery, brak pełnego wsparcia dla kontrolera (Deck posiada również ekran dotykowy i gładziki) oraz mały, nieczytelny tekst. Pozycje niewspierane nie działają na Decku oraz (zazwyczaj) Linuxie. Większość niewspieranych tytułów to pozycje VR oraz bez wsparcia anti-cheata. Najpopularniejsze: Easy Anti-Cheat i BattlEye dają deweloperom możliwość łatwego włączenia kompatybilności z Protonem. Gry mogą zostać uznane za niewspierane jeśli można je uruchomić, ale zawierają błędy.
Uwagi: Jeśli nie podano inaczej, gra nie została zweryfikowana przez Valve. Nie możemy w tej chwili ocenić jak niezweryfikowane gry poradzą sobie ze specyficzną charakterystyką Decka, np. małym wyświetlaczem czy brakiem myszy i klawiatury. Opinie graczy pochodzą z ProtonDB. Część błędów mogła zostać rozwiązana w najnowszej wersji Protona, jednak obecnie nie ma danych na ten temat.

Steam: gry od EA

„Upadły zakon” na materiałach promocyjnych.

EA nie tworzy portów swoich gier na Linuxa, jednak gwiezdnowojenne pozycje dobrze działają z Protonem. W jednym ze zwiastunów Steam Decka moglibyśmy nawet zobaczyć „Upadły zakon”. Niestety Origin przy uruchamianiu przez Steama nie oferuje pełnego wsparcia dla kontrolerów.
Squadrons – na jakiś tydzień przed premierą Decka EA uruchomiło wsparcie anti-cheata dla Protona, dzięki czemu gra powinna działać bez problemów. Kilka dni później Valve oznaczyło ją jako grywalną ze względu na ostrzeżenie o niekompatybilnym systemie operacyjnym.
Jedi: Upadły zakon – tytuł jest grywalny, jedynym problemem jest Origin, który nie zawsze sam się wyłącza po zakończeniu gry. Jak mogliśmy zobaczyć na materiałach promocyjnych, gra działa bez zarzutu.
Battlefront 2 (DICE) – również grywalny, tu ponownie problemem jest Origin i jego brak wsparcia dla kontrolerów. Dodatkowo, dostęp do niektórych elementów w grze wymaga użycia ekranu dotykowego lub zmiany ustawień kontrolera. Anti-cheat działa z Protonem.
Battlefront (DICE) – niezweryfikowany, ale powinien sobie radzić podobnie jak sequel.
The Old Republic – kolejna grywalna pozycja. Jedyne problemy to launcher który nie wspiera kontrolera, konieczność ręcznego wywołania klawiatury ekranowej gdy jest potrzebna i złe ikonki przycisków kontrolera w grze (lub ikony myszy i klawiatury).

Steam: LEGO

„LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów” prawdopodobnie będzie działać na Decku w dniu premiery.

Gry LEGO nie zawsze oferują linuxowe porty, ale praktycznie wszystkie radzą sobie bez żadnych problemów z Protonem.
Przebudzenie Mocy – większość osób nie zgłasza żadnych problemów.
The Clone Wars – it just works™.
The Complete Saga – zweryfikowana.

Steam: starsze tytuły

„Racer” to tytuł w sam raz dla konsoli przenośnej. Czy zadziała na Decku? Prawdopodobnie tak.

Starsze gry mają tendencję do niedziałania idealnie na nowszych komputerach, czy to na Windowsie, czy na Linuxie. Część z problemów wynika z braku wsparcia dla współczesnych rozdzielczości monitorów, co z kolei nie powinno być problemem na Decku z ekranem 720p – chyba że ktoś podłączy zewnętrzny monitor. Jeśli zaś chodzi o mody, używam ich sporo i nie natknąłem się jeszcze na żadne problemy. Jako że gier Star Wars jest bardzo dużo, poniżej przybliżę tylko wybrane z nich.
The Force Unleashed 2 – problemy z filmami wymagają nieoficjalnych łatek, zdarzają się też drobne problemy z teksturami efektami graficznymi. Część osób nie mogła uruchomić gry.
The Force Unleashed – do uruchomienie konieczna jest zmiana nazw laucherów i modyfikacja pliku konfiguracyjnego. W grze pojawiają się liczne problemy graficzne, ale nie blokują rozgrywki.
Knights of the Old Republic 2: The Sith Lords – chyba jedyna gra Star Wars, która otrzymała port na Linuxa. TSL Restored Content Mod działa.
Knights of the Old Republic – KotOR słynie ze swoich problemów z rozdzielczością i niskiej stabilności, na szczęście wszystkie rozwiązania i mody dla Windowsa działają również na Linuxie (z dokładnością do ścieżki katalogu gry).
Battlefront 2 (oryginalny) – grywalny, podobnie jak TOR nie wspiera w pełni kontrolera, wyświetla złe ikony i wymaga ręcznego wywołania klawiatury ekranowej. Multiplayer również działa.
Battlefront (oryginalny) – większość graczy nie zgłasza żadnych problemów.
Empire at War – na Linuxie działa raczej dobrze z okazjonalnymi drobnymi problemami (chwilowe ścięcia przy kompilacji cieni, wolne ładowanie).
Republic Commando – jak większość starszych tytułów ma drobne problemy z wyświetlaniem grafiki i rozdzielczością. Pomijając te problemy, gra działa.
Jedi Knight – Jedi Academy – najczęściej zgłaszanym problemem jest czułość kontrolera/myszy. Multiplayer działa prawidłowo. Aktualizacja: gra została oznaczona jako niewspierana.
Jedi Knight 2: Jedi Outcast – sporo osób zgłasza problemy z grafiką, ale większość można rozwiązać lub nie blokują rozgrywki.
Dark Forces – podobnie jak na Windowsie do uruchomienia gry potrzebny jest emulator DosBox. Mogą pojawić się drobne problemy.
Episode I Racer – w filmikach brakuje dźwięku, zapewne przez użycie własnościowych kodeków (Valve powoli pracuje nad rozwiązaniem tego problemu).
Galactic Battleground Saga – uruchomienie jej i doprowadzenie do stanu używalności może wymagać pewnej gimnastyki, np. pobrania nieoficjalnej wersji Protona i modów. Nie radzi sobie z rozdzielczością współczesnych monitorów, ale Deck ma wystarczająco mały ekran.

Gry spoza Steama

Deck z działającymi sześcioma kontrolerami podłączonymi przez Bluetooth, jednym przewodowo, głośnikiem bezprzewodowym, klawiaturą i myszką.

Jako że Deck ma możliwości peceta jest to temat na oddzielny artykuł (który mogę napisać, jeśli będzie duże zainteresowanie). Podam zatem tylko ogólne informacje. Protona (i Wine) można stosować do aplikacji poza Steamem i istnieją programy, które znaczącą to ułatwiają (jak Lutris). Ponieważ większość sklepów nie oferuje launcherów pomocne mogą okazać się projekty społeczności: Lutris do gier ze Steama, Goga, Humble Bundle, EGS, fizycznych nośników i innych, a wkrótce również Origina i Ubisoft Connect; Heroic Games Launcher do Epica, a wkrótce Goga; Minigalaxy do Goga. Oficjalne launchery na Windowsa można również uruchomić za pomocą Protona/Wine, tak jak robi to Steam np. dla Origina. Ponadto Humble i Gog oferują gry na Linuxa i Windowsa działające bez dodatkowych aplikacji, mimo że Gog twierdzi inaczej. Stosując przejściówki można również podłączyć do Decka napęd optyczny i o ile Valve nie zdecydowało się na uszczuplenie bazy sterowników powinien on działać jak w zwykłym komputerze. A przecież są jeszcze emulatory…

Podsumowanie

Jak widać zdecydowana większość gier z naszego uniwersum powinna działać na Decku – niektóre trochę lepiej, inne trochę gorzej. Spośród siedmiu sprawdzonych przez Valve gier pięć jest grywalnych, jedna zweryfikowana i jedna niewspierana, a wg ProtonDB z 36 gier na Steamie 27 ma co najmniej złotą kategorię. Jeśli jesteście ciekawi jak Deck poradziłby sobie z Waszą biblioteką Steama istnieje na to prosty sposób. Macie jeszcze jakieś pytania dotyczące gier Star Wars na Decku? Dajcie nam znać pod tym newsem a chętnie na nie odpowiemy.

Artykuł zaktualizowano o 14:15 dodając informację o przyznaniu kategorii „niewspierana” grze „Jedi Knight: Jedi Academy” oraz doprecyzowano, że niewspierane gry mogą być uruchomione na Decku, ale będą zawierać błędy.
KOMENTARZE (6)

Sung Kang jest pod wrażeniem reżyser Chow

2021-06-29 20:43:27

Dziś krótka wypowiedź jednego z aktorów oraz spoilery. Zaczynamy od tego, co do powiedzenia o serialu „Obi-Wan Kenobi” ma Sung Kang. Aktor obecnie promuje swój najnowszy film „Szybcy i wściekli 9”, gdzie zagrał Hana, więc przy okazji wywiadu dla Variety wspomniał o serialu gwiezdno-wojennym.

Sung Kang o serialu „Obi-Wan Kenobi”




Po pierwsze wspomina swoje dziecięce lata, gdy latał z maską Vadera na głowie. Teraz, będąc dorosłym, dalej może bawić się w tym uniwersum. Podziwia też Deborah Chow, panią reżyser serialu, która pochodzi z Kanady, ale ma chińskie korzenie. To dla Sunga ważne, ale jeszcze bardziej podoba mu się jak Chow radzi sobie na planie. Ona jego zdaniem dowodzi armią.

Spoilery do „Obi-Wana Kenobiego”


Tymczasem Making Star Wars ma nowe spoilery dotyczące serialu. Więc jeśli ktoś chce ich unikać lepiej przestać czytać.



Ich zdaniem Obi-Wan Kenobi będzie walczyć na miecze świetlne, częściej niż się tego spodziewaliśmy. I nie chodzi tu o rewanż stulecia, ale przede wszystkim o to, że w przynajmniej jednym z odcinków Kenobi zmierzy się z inkwizytorem. Nie wiadomo na razie, czy to jakiś nowy inkwizytor, czy może taki, którego już widzieliśmy w „Rebeliantach” czy „Upadłym zakonie”. Po zbrojach trudno było rozpoznać źródłu przecieku.

Serial „Obi-Wan Kenobi” zobaczymy na Disney+ w przyszłym roku.
KOMENTARZE (5)

Analiza zwiastunów „The Bad Batch”

2021-04-05 22:19:14 Różne

Do premiery „The Bad Batch” pozostał miesiąc, możemy się zatem spodziewać (i mieć nadzieję), że kampania marketingowa wkrótce ruszy z kopyta. W zeszłym tygodniu mogliśmy nacieszyć się pełnym zwiastunem, przyszedł zatem czas na jego analizę. Korzystaliśmy z Reddita, analiz wideo Star Force One, Star Wars Explained i oczywiście naszego forum. Ponieważ przy pierwszym teaserze nie napisaliśmy analizy, dorzucamy również fotki z niego - ładnie dodają kontekstu do wielu scen, zważywszy na to, że jest w nim więcej krótkich urywków. Zapraszamy zatem do lektury naszej analizy i jak zawsze dziękujemy użytkownikom forum za własne uwagi i spostrzeżenia.

Uwaga, w tekście znajduje się trochę spoilerów - nie pochodzą one z przecieków, a z obserwacji fanów, ale nadal są dość spore.



Już na podstawie tylko teasera możemy bardzo łatwo wydedukować w którym momencie na osi czasu się znajdujemy - dokładnie pod koniec „Zemsty Sithów”, gdy Palpatine proklamuje powstanie Imperium. Fani ciekawie zauważyli, że o ile w TCW podkreślało się indywidualność każdego klona, o tyle w ujęciach z nowym Imperatorem prawie wszystkie klony mają standardową, białą zbroję bez żadnych zdobień (choć kilka indywidualności się znajdzie).

Istnieją dwie teorie mówiące o tym, od którego momentu rozpocznie się serial - Kamino i śnieżna planeta. Na razie przyjmijmy, że od scen przybycia Parszywej Zgrai (jak nazywa ją oficjalny, choć leganie jeszcze w Polsce niedostępny dubbing TCW) na wodny glob. Widać tu, że modele postaci nie zmieniły się niemal ani trochę od czasów siódmego sezonu „Wojen klonów” - prawdopodobnie obie produkcje powstawały w tym samym programie.



Dość wcześnie pojawia się też znajoma twarz, choć pewnie rola Tarkina będzie gościnna, niemniej dłuższy zwiastun dość wyraźnie precyzuje nam cel jego przybycia - gubernator ma za zadanie zbadać potencjał bojowy Parszywej Zgrai. Podkreśla on, że piątka klonów jest potężniejsza od armii, ale brakuje jej posłuszeństwa. W scenie przybycia na Kamino towarzyszy mu prawdopodobnie komandor Thire (który twalczył u boku Yody w pierwszym odcinku TCW i brał udział w jego poszukiwaniach po pojedynku mistrza z Sidiousem w budynku Senatu).

Nie zapominajmy też, że pod koniec „Zemsty” widzimy gubernatora obserwującego budowę Gwiazdy Śmierci, być może wątki z nią związane również się pojawią? Podobnie czynili przecież „Rebelianci”.



Kolejna scena i kolejna filmowa postać - Lama Su. Premier wraz z gubernatorem będą obserwować test Parszywej Zgrai - zostanie on przeprowadzony na polu treningowym zwanym Cytadelą. To miejsce pojawiło się oczywiście wcześniej w TCW - tam właśnie drużyna Domino miała nieco kłopotów z właściwym zgraniem się podczas walki, ale oczywiście przezwyciężyła te trudności. Na drugim obrazku widać jak Wrecker rzuca wyzwanie Tarkinowi, mówiąc, że za mało dali przeciwników.



Zapewne co Wrecker zechce, to dostanie. Na obrazkach widać nowe maszyny, które i tak zostaną przerobione na złom przez Zgraję. Białe roboty wyglądają trochę jak wczesna wersja droidów strażniczych serii DT („Rebelianci”), które to z kolei stanowiły inspirację dla mrocznych szturmowców, których do kanonu wprowadziła mobilka „Commander”, ale sławę zyskali sobie dzięki niedawnym odcinkom „Mandalorianina”. Możemy spodziewać się również kolejnych niezwykłych akcji dokonywanych przez ekipę - ostatnia fotka jest rozmazana, ale ukazuje ona moment, w którym Hunter rzuca nóż, Crosshair w niego strzela, a „naładowana” broń uderza potem w przeciwnika.



Postać, która - jak możemy dowiedzieć się z youtube'owych napisów - ma na imię Omega. Istnieje trochę wątpliwości odnośnie jej płci, ale te wyjaśniają obcojęzyczne wersje zwiastuna - po niemiecku Hunter zwraca się do niej „das Mädchen”, po hiszpańsku „niña”, więc wiadomo, że chodzi o dziewczynkę. Oczywiście cały czas mowa o płci biologicznej, bo kto wie, może będziemy mieć do czynienia z pierwszą niebinarną postacią na ekranie.

Rzecz jasna fani od razu zaczęli zadawać sobie pytanie kim jest Omega. Jej ozdoba na głowie sugeruje, że nie jest kimś zwykłym (niektórzy porównali ją na przykład do Cesarzowej z „Niekończącej się opowieści”), choć może być to po prostu moda z Kamino - bardzo podobną miała Nala Se. Warto też zwrócić uwagę, że biżuteria po uciecze z Kamino znika. Z kolei strój dziecka wygląda jak jeszcze jedna wariacja ubrania klona-kadeta. No właśnie, klona - bo większość jest zdania, że dziewczynka jest kopią powstałą z DNA Janga. Pewnie można zadać sobie pytanie jak to możliwe, że powstała kobieta, ale zapewne dla Kaminoan, którzy z materiału genetycznego Janga potrafili stworzyć przerośniętego Wreckera czy superinteligentnego Techa, zmiana jednego chromosomu nie była czymś niezwykłym - pytanie tylko po co. Teorię o klonie Fetta potwierdza też fakt, że dziewczyna ma podobno nowozelandzki akcent, którym przemawia Temuera Morrison. A ponadto jej imię jest prawdopodobnie znaczące - omega to ostatnia litera greckiego alfabeu, co niektórzy odczytują jako znak, że postać ta jest przedstawicielką ostatniego pokolenia klonów - bo Imperium zaprzestało ich używania. Nie bez znaczenia jest zapewne fakt, że w Legendach istniała grupa komandosów ARC znanych jako Alphy (czyli pierwsza litera) - początkowo Rex miał być jednym z nich. Dlaczego jest blondynką? Cóż, tu może znowu chodzi o zmiany genetyczne... albo o kogoś z rodziny Janga, jego (legendarna) matka i siostra (Arla) były jasnowłose.

Druga teoria głosi, że Omega jest... (Spoiler):klonem Palpatine'a. Za tym na razie przemawia tylko fakt, że dziewczyna jest bardzo podobna z rysów twarzy (choć nie z koloru oczu) i fryzury. No i wiemy, że Sheev dość wcześnie zaczął eksperymenty związane z zapewnieniem sobie nieśmiertelności(Koniec Spoilera).

Tak czy siak, Alex ze SW Explained ładnie zauważa, że Omega będzie prawdopodobnie postacią, z którą połączy się emocjonalnie młodsza część widowni, czyli nowi fani - jak to zwykle bywa w animacjach.



Nadal jesteśmy na Kamino, tym razem na stołówce. Niechęć Parszywców do „zwyklaków” została uwidoczniona już w akcie „Bad Batch” i wydaje się, że nadal nie będą pałali miłością do braci. W zwolnionym tempie widać jak Crosshair rzuca w żołnierza talerzem czy tacą, trafia i powala go. Pytanie tylko jaki będzie powód bójki - może rola klonów w nowo powstałym Imperium? Albo sprzeczka z dość nerwowo reagującym Wreckerem?



A może... coś innego. Fani na Reddicie zauważyli bardzo ciekawą rzecz: (Spoiler):Crosshair jest obecny praktycznie tylko na Kamino, dalej go nie ma niemalże na żadnych ujęciach, w powyższym kadrze przedstawiającym ucieczkę z Omegą też go brakuje. Może to oznaczać, że straci życie... albo dołączy do Imperium (właściwie: nigdy nie zdezerteruje). Skąd ta teoria? Ano dlatego, że widoczny na drugim zdjęciu żołnierz w czarnej zbroi ma identyczne karwasze i kolbę od karabinu co on - klik, by zobaczyć na obrazku).(Koniec Spoilera)

Tak czy siak, czarne (choć nie kruczoczarne) pancerze i zielone wizjery widocznych wyżej żołnierzy mogą sugerować, że są jakąś wstępną wersją szturmowców śmierci, których po raz pierwszy na ekranie ujrzeliśmy w „Łotrze 1”, potem również w „Rebeliantach”. Zazwyczaj towarzyszyli dygnitarzom, możliwe więc, że ci będą podążać za Tarkinem.



Ucieczka z planety będzie się również odbywała w powietrzu - zobaczymy tam, prócz oczywiście „Havoc Maraudera” Parszywców, chociażby V-wingi, czyli w pewnym sensie prototypy TIE. Widzimy też jaką rolę będzie miał Echo w drużynie, to jest łączenie się z wszelkimi sprzętami komputerowymi. Ostatni obrazek, na którym Omega wpatruje się w gwiazdy podczas skoku w nadprzestrzeń, to oczywiście nawiązanie do „Rebeliantów” i sceny, w której Ezra po raz pierwszy opuścił Lothal.



Drugą miejscówką, którą zobaczymy, będzie, nazwijmy ją, „śnieżna planeta z sosnami”. Odrobinę przypomina Krownest, ojczyznę Sabine, ale nie ma na to jakichkolwiek dowodów. Jak wspominaliśmy, być może właśnie od tego miejsca zacznie się serial, a nie od Kamino, a są na to dwa dowody. Po pierwsze, obecne są droidy bojowe, co może oznaczać, że wojny klonów się jeszcze nie skończyły - oczywiście tylko może, bo wiemy i z Legend, i z nowego kanonu, że Separatyści działali jeszcze po wojnie. Po drugie, mamy powiązanie z powyższą teorią - (Spoiler):to znaczy Crosshair jest nadal obecny z ekipą.(Koniec Spoilera)



Tutaj Tech pokaże swoje umiejętności i aktywuje bombę, która uszkodzi jakiś większy pojazd czy inny obiekt - warto zwrócić uwagę na klony na polu bitwy. Może to kolejny dowód na to, że wojna jeszcze trwa.



Na pewno polecimy też na Raxus Secundus, czyli stolicę Separatystów - na pierwszym zdjęciu mamy na to dowód w postaci układu kontynentów na globie. Widać, że to jeszcze wczesne dni po konflikcie - zadowoleni obywatele witają klony pewnie podczas jakiejś parady wojskowej. W tle można wypatrzeć Pantoranina, dlatego jest też teoria, że to Pantora



W zwolnionym tempie widać, że AT-TE zaganiają przerażonych obywateli na plac. Zapewne oznacza to, że pokaże się wątek byłych Separatystów po wojnie - kto wie, może nawet będzie gdzieś miejsce dla Cassiana? W tłumie można rozpoznać kilku Twi'leków. Na zwiastunie widać również, że Tech i Echo zasiądą za kierownicą pojazdu i zaczną strzelać do imperialnych - pytanie czemu podejmą taką decyzję.



Dalej niestety jest trochę ciężko, gdyż pojawia się kilka miejsc, które są do siebie podobne, choć prawdopodobnie mamy do czynienia z różnymi lokacjami. Na jednej z nich pojawiają się Zygerrianie i brezaki (latające jaszczurki), więc to najprawdopodobniej Zygerria właśnie. Na pierwszym obrazku może widzimy planetę z kosmosu (Zygerria była błękitna), ale z drugiej strony nie zgadza się statek (choć może należał on do kogoś innego), więc może to „planeta sosen” lub nawet Onderon. Za to na kolejnych to ewidentnie ojczyzna Zygerrian z charakterystyczną, eklektyczną architekturą - zwróćcie uwagę na kopuły i minarety.



W ruinach na pustyni odbędzie się walka z dosiadającym brezaka Zygerrianinem. Raczej to nowa postać, a nie ktoś, kogo znamy choćby z TCW, no chyba że mocno się on zmienił. Napastnik używa bicza świetlnego, które pojawiły się też w starszym serialu, między innymi w rękach mieszkańców pałacu królowej Scintel oraz właścicieli niewolników.



Prawdopodobnie to też tutaj będzie miała miejsce akcja z Fennec Shand, wystarczy spojrzeć na budynki i porównać je z powyższymi zdjęciami. Hunter ucieknie od ulicznego sprzedawcy, może coś mu kradnąc. Fani zwrócili uwagę na fakt, że jego cywilne ubranie jest niemal identyczne z tym, które nosił Cut Lawquane - klon-dezerter, który założył rodzinę z Twi'lekanką Suu. Tylko nawiązanie, a może coś więcej? Przekonamy się już wkrótce.

Jeśli przyjrzycie się uważnie, na ostatnim zdjęciu dostrzeżecie, że ktoś - prawdopodobnie Omega - zwisa z krawędzi wieży, a ktoś inny - chyba Echo - powstrzymuje ją przed upadkiem. Hunter popędzi dziewczynce na pomoc.



Widać, że Parszywa Zgraja będzie miała na pieńku z Fennec. Zabójczyni ucieka w swoim pojeździe, a Hunter i (ledwo widoczna) Omega rzucają w jej kierunku jakimś urządzeniem - naprowadzającym albo ładunkiem wybuchowym. Kobieta zeskoczy na pobliską taksówkę, co zakończy się (zapewne bolesnym) upadkiem. W późniejszych ujęciach widać jak pojazd rozbija się na ziemi.



Akcja być może faktycznie przeniesie się bliżej gruntu - na obrazku wyżej widać Shand w czymś w rodzaju tunelu. Podobna kolorystyka pojawia się w ujęciu z Wreckerem niszczącym żółte droidy, więc to prawdopodobnie to samo miejsce. Kolor robotów może kojarzyć się z Gildią Górniczą, która występowała przede wszystkim w „Rebeliantach” - wskazuje na to też industrialne otoczenie.



Być może nadal na Zygerrii będą się odbywać te sceny (choć niektórzy fani twierdzą, że to Ord Mantell lub Anaxes), po lewej w rogu mamy neony, a Hunter nadal ma swój strój cywilny (ale Tech jest w zbroi). Wrecker zaś nosi kapelusz ewidentnie inspirowany modą z Lothalu (Duchy ubierały się tak w sezonie czwartym „Rebelsów”, by wmieszać się w tłum).

Warto też zwrócić uwagę na fakt, że Hunter zabija szturmowca strzałem z blastera - poziom przemocy będzie wiec raczej zbliżony do tego z TCW.



Kolejne miejsce jest bardzo podobne do Zygerrii, ale to prawdopodobnie Bracca - planeta-złomowisko znana z „Upadłego zakonu”. Tutaj zwłaszcza barierka i stojące na platformie postaci na ostatnim zrzucie ekranu przypominają to, co widzieliśmy w grze. Czy jest szansa na Cala Kestisa? Być może.



Klon z charakterystycznymi niebieskimi oczami jaig to musi być nie kto inny, a kapitan Rex we własnej osobie. Jego obecność może świadczyć o tym, że pokażą się też Wolffe i Gregor, z którymi ostatecznie przeszedł na czasową „emeryturę”, ale na razie to tylko domysły. Kapitan pokazuje ekipie duży wrak Venatora, który prawdopodobnie będzie celem ich misji. Warto zwrócić uwagę na drobny detal - Echo trzyma Omegę za rękę, zapewne dziewczynka będzie widzieć w komandosach swoich opiekunów.





To samo miejsce, tylko nocą - silnik krążownika jest odpalony, ale w zwolnionym tempie widać jak wybucha. Jakikolwiek będzie cel Parszywej Zgrai, pewnie im się powiedzie. Co ciekawe, widać też tam szturmowca, który znajduje się bardzo blisko miejsca eksplozji (o ile to faktycznie to miejsce, a nie zmyłka montażysty zwiastuna) - a do tego (Spoiler):jest nim Crosshair, spójrzcie na celownik i karabin(Koniec Spoilera).

Omega również przyłączy się do walki, w której będzie korzystać z łuku energetycznego - broni, z której w TCW zasłynęły Siostry Nocy. Powstały zatem teorie, że dziewczynka będzie miała z nimi coś wspólnego - mało prawdopodobne, ale z drugiej strony ciekawe skąd zdobędzie ów przedmiot. No i są również teorie mówiące o tym, że ozdoba na jej głowie jest dathomiriańskiego pochodzenia - porównuje się ją do (Spoiler):tatuażu, który miała na czole Morgan Elsbeth - czyli przywódczyni wioski na planecie Corvus, na której spotkali się Din Djarin i Ahsoka Tano. Istnieje wiele poszlak, że kobieta była kiedyś Siostrą Nocy(Koniec Spoilera). Na ostatnim obrazku znowu mamy dowód, że w serialu trup będzie ścielił się gęsto i nawet dziecko będzie zabijać wrogów.



Wpadniemy także na Onderon, gdzie pojawi się oczywiście Saw Gerrera i zapewne serial będzie dobrą okazją do dodania kolejnego rozdziału jego historii, bo o jego wczesnych dniach w Imperium nie wiemy za wiele. Serial zdecydował się pokazać jego „transformację” w Forresta Whittakera, choć głosu tym razem użyczy mu Andrew Kishino, czyli aktor, który grał go w TCW.



Na drugim zdjęciu Saw daje Hunterowi pistolet, czym zapewne namawia go do przyłączenia się do walki - świadczą o tym zresztą jego słowa, gdyż mówi o tym, że można albo umrzeć z przeszłością, albo się przystosować. Inni członkowie Patyzantów są widoczni w tle.



Mimo nocnej pory w tle widać egzotyczne drzewa, więc to raczej na pewno Onderon. Zresztą na drugim obrazku rośliny pojawiają się ponownie, ale tym razem na pierwszy plan wysuwa się jeden z Partyzantów, palony żywcem przez szturmowca z miotaczem płomieni. Warto zwrócić uwagę, że ma on taki sam zielony wizjer, jak ci widoczni na Kamino.



Na koniec jak zawsze lądują rzeczy, które ciężko gdziekolwiek przypisać. Widoczne wyżej planety to zapewne miejsa, o których wyżej pisaliśmy, ale nie można być na sto procent pewnym.



Szturmowcy, (Spoiler):a wśród nich - o ile teoria jest słuszna - Crosshair. Zapewne będzie ścigał drużynę po całej galaktyce, zresztą rozkaz wybicia Parszywej Zgrai wydaje Tarkin w drugim zwiastunie.(Koniec Spoilera)



Tutaj mamy pościg w kosmosie, prawdopodobnie po ucieczce z Kamino. „Havoc Maraudera” ścigają zdecydowanie mniejsze jednostki.



Wrecker ucieka przed rathtarem. Może to oznaczać, że odwiedzimy ojczyznę tych stworów, Twon Ketee, ale równie dobrze może być to inne miejsce, na przykład Onderon.



W serialu nie może zabraknąć astromechów. Ten w środku to model LE, po raz pierwszy wprowadzony w „Ruchu Oporu”.



Tu mamy jakieś pole bitwy, wygląda raczej na wojny klonów, może to śnieżna planeta, może inne miejsce.

A co Wy zauważyliście? Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (15)
Loading..