TWÓJ KOKPIT
0

George Lucas :: Newsy

NEWSY (1164) TEKSTY (32)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Niezgrabny Darth Vader

2005-05-19 21:05:00 Onet.pl

George Lucas polecił kostiumologom, aby strój Dartha Vadera był bardzo niewygodny, ponieważ chciał, aby ruchy tej postaci sprawiały wrażenie bardzo dziwacznych i niezgrabnych.

Reżyser postanowił, że kostium mrocznego Vadera będzie ciasny i bardzo ciężki, więc grający w filmie Vadera Hayden Christensen miał poważne problemy z poruszaniem się na planie.

- W ruchach Vadera jest coś dziwnego i niezgrabnego, ponieważ nie zdążył jeszcze zbyt dobrze poznać swojej nowej osobowości. Moim zdaniem to świetny pomysł, bo w ten sposób pokazaliśmy trudne początki tej postaci. Powiedziałem George'owi, że kostium jest bardzo niewygodny i sztywny, więc mam problemy z poruszaniem się , zwłaszcza ze względu na ciężkie koturny umieszczone w butach, które dodawały mi wzrostu. Początkowo obawiałem się, że nie będzie to dobrze wyglądać, ale George powiedział tylko -'Będziesz wyglądać, jakbyś nigdy wcześniej nie nosił czegoś takiego - właśnie taki efekt chcę osiągnąć' - wspomina Christensen.

KOMENTARZE (0)

George lucas - wielki reżyser czy wielki przegrany.

2005-05-18 12:52:00 gazeta.pl

Na portalu Gazety Wyborczej ukazał się ciekawy artykuł o George'u Lucasie, którego autorem jest Michał Chaciński. Poniżej prezentujemy fragment:

Lord Vader za kamerą

Przed premierą "Zemsty Sithów". Historię "Gwiezdnych wojen" tradycyjnie przedstawia się jako niespodziewany sukces młodego wizjonera. Tymczasem istnieje spora grupa krytyków George`a Lucasa uważających jego życiowe dzieło za symbol przegranej walki o lepsze amerykańskie kino, a karierę reżysera opisujących w kategoriach porażki ambitnego twórcy przytłoczonego skalą własnego sukcesu.

Na początku lat 70. Lucas należał do nowego pokolenia hollywoodzkich twórców. Grupę tworzyli m.in. Martin Scorsese, William Friedkin, Peter Bogdanovich i pełniący funkcję mentora Francis Ford Coppola. Wszyscy dostali szansę bez precedensu - możliwość realizacji własnych filmów dla dużych hollywoodzkich studiów, zupełnie zagubionych w obliczu kontrkulturowej zawieruchy. "Swobodny jeździec" Dennisa Hoppera pokazał w 1969 roku, że na całym świecie wyrosło nowe pokolenie widzów, którego starzy hollywoodzcy producenci i reżyserzy nie rozumieją. Dlatego postanowiono otworzyć drzwi przed młodymi. Okres pierwszych filmów Nowego Hollywood przyniósł odrodzenie amerykańskiego kina. Po dekadzie lat 60., w której widzów karmiono ramotami z Doris Day, na ekranach znalazły się nagle tak świeże filmy jak: "Ulice nędzy" Scorsese, dwie części "Ojca chrzestnego" i "Rozmowa" Coppoli czy "Francuski łącznik" Friedkina.

George Lucas był w tej grupie filmowców od samego początku. Nie odstępował na krok Coppoli, którego uważał za swojego mentora i nauczyciela. Ten z kolei miał Lucasa za geniusza, któremu trzeba pomóc w kształtowaniu własnego stylu. Coppola i Lucas zapowiadali rewolucję w przestarzałym hollywoodzkim systemie. Domagali się rezygnacji z płytkich rozrywkowych filmów kręconych dla łatwego zysku. Chcieli kina osobistego, realizowanego w "autorskiej" formule - tak jak ich europejscy i azjatyccy mistrzowie, od Kurosawy po Felliniego. Lucas miał zadebiutować podobnym filmem. Coppola namawiał go do realizacji scenariusza Johna Miliusa "Czas apokalipsy". Ustalono, że Lucas nakręci go w quasi-dokumentalnym stylu. Ostatecznie zmienił jednak zdanie i zrealizował inny film, także zgodny z antyhollywoodzkimi założeniami: chłodną, filozoficzną przypowieść o orwellowskim świecie przyszłości "THX 1138"....


Cały artykuł możecie przeczytać klikając w ten link.

O George'u Lucas'ie na Forum.
KOMENTARZE (21)

Ciemna strona George'a Lucasa

2005-05-14 00:13:00 o2.pl

Urodził się, by robić undergroundowe filmy. Jednak sukces „Gwiezdnych Wojen” zwabił go na ciemną stronę mocy. Czy twórca wielkich hitów może odnaleźć swoje drugie, awangardowe ja?

Serwis o2.pl zamieścił tłumaczenie artykułu Steve'a Silbermana dotyczącego życia George'a Lucasa. Całość możecie przeczytać w tym miejscu.
KOMENTARZE (6)

Zdjęcia do Indiany Jonesa 4 w przyszłym roku

2005-05-04 21:06:00 Stopklatka.pl

Stopklatka.pl donosi:

George Lucas w wywiadzie dla magazynu "Time" powiedział, że Steven Spielberg w przyszłym roku rozpocznie zdjęcia do filmu "Indiana Jones 4".

Twórcy zdają sobie bardzo dobrze sprawa z wieku Harrisona Forda, ale nie stanowi to dla nich problemu. Lucas powiedział także, że niedawno otrzymał ostatni rękopis scenariusza. Jakiś czas temu media zachodnie donosiły, że Indy w kolejnym filmie dostanie do pomocy młodego człowieka.

KOMENTARZE (10)

Serial(e)?

2005-05-04 20:59:00 Gazeta.pl

Gazeta.pl donosi:

Reżyser George Lucas poinformował, że pracuje nad dwoma serialami telewizyjnymi bazującymi na filmowym sukcesie "Gwiezdnych Wojen" - poinformowały Wirtualne media.

Akcja obydwu rozgrywać się będzie między epizodami "Zemsta Sithów" i "Nowa nadzieja". Nie będzie jednak pokazywać losów głównych bohaterów, ale postaci drugoplanowe.

- Prawdopodobnie nie wystartujemy z tą produkcją w ciągu najbliższego roku - zapowiedział Lucas. - Tak jak w "Kronikach młodego Indiany Jonesa" [Lucas był ich twórcą - red.] chcemy opracować scenariusze do wszystkich odcinków, wyświetlanych w pierwszej edycji - powiedział Lucas przemawiając do 30 tys. fanów na ich corocznym konwencie.

Poza serialem fabularnym, przygotowywana jest także półgodzinna trójwymiarowa animowana wersja "Gwiezdnych Wojen", bazowana na 5-minutowych kreskówkach, emitowanych na antenie Cartoon Network. Ta seria będzie produkowana przy pomocy komputerów do tworzenia animacji najnowszej generacji, z których firma reżysera tworzy w Singapurze specjalne studio.

KOMENTARZE (7)

Krótkie informacje o serialu aktorskim

2005-04-28 17:56:00 Resztki Imperium

Na Star Wars Celebration III pojawiło się kilka krótkich, acz bardzo konkretnych informacji o serialu aktorskim. A więc:

  • Będzie to sto odcinków.
  • Każdy odcinek potrwa około godziny.
  • Serial będzie się koncentrować na bohaterach drugoplanowych
  • Lucas wyreżyseruje pierwszy sezon.
  • Cały sezon pierwszy zostanie napisany na raz.
  • Całość sezonu pierwszego będzie filmowana na raz (prawdopodobnie oznacza to serial ciągły, a nie typowo epizodyczny).
  • Akcja będzie się toczyć w czasach pomiędzy ROTS a ANH.

    Lucas potwierdził też, że będą dwa seriale - animowany ma kontynouwać dzieło Wojen Klonów.
    KOMENTARZE (57)
  • Zmuszał się do pisania Gwiezdnych Wojen

    2005-04-28 17:54:00 film.onet.pl

    Jak donosi film.onet.pl:

    George Lucas zmuszał się do pisania kolejnych stron scenariusza trzeciej części "Gwiezdnych Wojen" i każdego dnia wyznaczał sobie plan do wykonania.

    Podczas pracy nad scenariuszem do filmu "Gwiezdne Wojny: Część III - Zemsta Sithów" 60-letni filmowiec zamienił się w prawdziwego gryzipiórka spędzając przez 5 dni w tygodniu po 9 godzin dziennie przy biurku, ale i tak był w stanie wyprodukować najwyżej 5 stron dziennie.

    - Pisząc scenariusz siadałem przy biurku o 9.30 rano i kończyłem pracę dopiero o 18, ale niewiele w tym czasie robiłem. Spędziłem długie godziny gapiąc się na pustą kartkę. W końcu wyznaczyłem sobie limit 5 stron dziennie, ale nawet wtedy zmuszałem się do pracy, bo w przeciwnym razie produkowałbym najwyżej stronę dziennie – zdradza reżyser.

    KOMENTARZE (26)

    Cyfrowa Zemsta i Jimmy Smits nadaje oraz info o biletach

    2005-04-26 22:24:00

    Podczas Celebration III George Lucas powiedział, że wersja "Zemsty Sithów" przeznaczona dla cyfrowych kin będzie dłuższa. Będzie zawierać między innymi spoiler: Sekwencję na Dagobah.(koniec spoilera)

    Tymczasem jeden z aktorów daje jeszcze dodatkowo znać. Przy okazji premiery AOTC Jimmy Smits stwierdził, że spędził więcej czasu w garderobie niż na planie. Ale to go nie powstrzymało przed wystąpieniem w kolejnej części filmu. Smits stwierdził, że to fascynujące być i przyglądać się jak Lucas stworzył swój świat przez ostatnie 30 lat. Czasami sprawia wrażenie, że myśli iż to co robi, to prawdziwy świat. Technicznie również samo tworzenie filmu zdumiało aktora. Zwłaszcza zaawansowana technologia, plazmowe monitory ustawione w tak zwanym „video village”, wyprzedzające o lata to, co widział podczas kręcenia innych filmów. Ba nawet praca na niebieskiem / zielonym ekranie, „dawała kopa”. Lucas był bardzo pomocny w wyjaśnianiu aktorom jak będzie wyglądała dana scena, akcja czy obcy, po ostatecznej wizualizacji. Lucas w razie potrzeby wzywał na plan artystów, którzy pokazywali aktorom koncepty postaci, albo speców od animatyki, którzy pokazywali o co chodzi w danej scenie.

    I na koniec jeszcze jedna rzecz z Onetu:

    Gwiezdna wyprzedaż biletów

    Bilety na światową premierę ostatniej części Gwiezdnych wojen rozeszły się w ciągu zaledwie kilku minut, a fani pragnący kupić specjalny "Galaktyczny Paszport" przez cały weekend tłoczyli się w kolejkach czekając na rozpoczęcie sprzedaży.

    Maraton filmowy, podczas którego będzie można obejrzeć wszystkie 6 części słynnej gwiezdnej sagi, rozpocznie się 16 maja o 7 rano w kinie Empire na londyńskim Leicester Square i zakończy o północy premierowym pokazem najnowszego filmu "Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów". Wielbiciele sagi George'a Lucasa rozkupili 1000 biletów w ciągu 5 minut po rozpoczęciu sprzedaży.

    - To najszybsza wyprzedaż biletów, jaką mogliśmy obserwować w Empire - powiedziała rzeczniczka kina Kathy Harris.

    KOMENTARZE (0)

    Rick McCallum na C3 i nowe wydania DVD

    2005-04-26 21:55:00

    Na Celebration III Rick McCallum odpowiedział na kilka pytań o Gwiezdnych Wojnach.

    - Zemsta będzie trwać 2 godziny i 11 minut. Rick zażartował, że 54 minuty to napisy końcowe. Lucas zakończył pracę nad filmem w zeszły wtorek i pokazał go już np. Spielbergowi, który po obejrzeniu wzniósł kciuk w górę, by okazać w ten sposób swoją aprobatę finalnej odsłonie.

    - McCallum potwierdził plany trylogi 3D, serialu aktorskiego oraz, że scenarius do Indiany Jonesa IV trafił już w ręce Lucasa.

    - Rick zażartował, że myśli, iż Lucas będzie poprawiał Gwiezdne Wojny, aż do śmierci.

    - Rick unikał odpowiedzi na pytania o brakujące odcinki serialu Droids i Ewoks na DVD.

    Ale to nie wszystko. Nadawał też sam Flanelowiec. Podczas Star Wars Celebration III Lucas powiedział także, że planuje w roku 2007 wydać pakiet wszystkich sześciu filmów na DVD. Prawdopodobnie będzie to kolekcja siedmiopłytowa. Ostatnio płyta będzie zawierać dodatki, być może wycięte sceny z klasycznej trylogii. Nie ma na razie zamiaru wprowadzać jednak jakiś zmian do filmów. Natomiast obiecał, że wyda trylogię w wersji 3D.

    Nie ma też planów kręcenia Epizodów VII, VIII i IX.
    KOMENTARZE (1)

    Nowości ze Starwarsówka

    2005-04-26 21:43:00 Stopklatka i inne

    Trochę się tego nazbierało.

    "Willow". Sequel czy serial?

    W jednym z udzielonych niedawno wywiadów George Lucas wyznał, że zastanawia się nad realizacją sequela "Willowa". Na razie nie podęto jeszcze żadnych ostatecznych decyzji dotyczących realizacji, a Lucas nie wyklucza także produkcji serialu telewizyjnego, spin-offu "Willowa". Na rolę w niesprecyzowanym jeszcze projekcie zgodził się już podobno znany z nakręconego w 1988 roku oryginału Warwick Davis, występujący w roli tytułowej.

    George Lucas zagra w serialu TV

    George Lucas zagra w jednym z odcinków serialu "The O.C.". W cyklu, którego akcja oscyluje wokół kilkorga nastolatków mieszkających w niewielkim kalifornijskim mieście Orange County, autor "Gwiezdnych wojen" zagra samego siebie. Jeden z bohaterów serialu będzie musiał wybrać czy pójść na spotkanie ze swoją dziewczyną, czy na obiad z Lucasem, który jest zainteresowany tworzonym przez niego komiksem. Premiera odcinku "The O.C." z udziałem Lucasa odbędzie się 12 maja, na tydzień przed premierą III epizodu "Gwiezdnych wojen", "Zemsty Sithów", w którym Lucas także zagrał małą rólkę.

    Na koniec warto dodać, że premiera Zwiastuna do "Zemsty Sithów" odbyła się właśnie w czasie serialu "The O.C.".

    Liam Neeson w roli Jana Pawła II?

    Włoska telewizja publiczna RAI prowadzi negocjacje z Liamem Neesonem na temat ewentualnego powierzenia mu roli Jana Pawła II w filmie, który obecnie znajduje się w fazie pisania scenariusza - informuje PAP.

    O zamiarze nakręcenia fabuły o polskim papieżu RAI zawiadomił ponad rok temu wkrótce potem, jak okazało się, że konkurencyjna telewizja komercyjna premiera Silvio Berlusconiego przygotowuje film o młodości i krakowskich latach Karola Wojtyły. W filmie, który stacja Canale 5 telewizji Mediaset nada 18 i 19 kwietnia, rolę przyszłego papieża zagrał Piotr Adamczyk.

    Nad tym projektem pracowaliśmy od wielu lat, ale w przeciwieństwie do innych postanowiliśmy przystąpić do realizacji dopiero po śmierci Jana Pawła II - powiedział producent filmu Ettore Bernabei odnosząc się bezpośrednio do filmu Mediasetu w reżyserii Giacomo Battiato. Jak zapowiedział punktem wyjścia filmu RAI będzie zamach na Placu świętego Piotra i droga karetką do kliniki Gemelli. Wtedy Papież tracąc przytomność przypomina sobie swą młodość, zajęcia w teatrze i naukę w seminarium.

    Bernabei ujawnił, że początkowo rolę Papieża chciano powierzyć Paulowi Newmanowi, ale okazało się, że jest to niemożliwe z powodu wypadku samochodowego, jakiemu uległ amerykański aktor.


    Bardem i Portman w nowym filmie Milosa Formana

    Javier Bardem i Natalie Portman spotkają się na planie filmu zatytułowanego "Goya's Ghosts". Za kamerą w czasie realizacji tego obrazu stanie Milos Forman, a w produkcji uczestniczył będzie Saul Zaentz.

    Scenariusz "Goya's Ghosts" powstanie na motywach z biografii hiszpańskiego malarza Francisca Goi, żyjącego w latach 1746-1826 artysty, uważanego często za ojca sztuki nowoczesnej. Akcja filmu, którego scenariusz Forman napisał wspólnie z Jean-Claude Carrierem, będzie się działa w 1792 roku. Muza Goi została oskarżona wówczas o herezje przez podstępnego mnicha działającego dla hiszpańskiej inkwizycji, a Goya nie był w stanie uniknąć skandalu. Portman zagra tutaj rolę muzy hiszpańskiego malarza, a Bardem wcieli się w rolę mnicha.

    Pierwsze informacje o planach realizacji "Goya's Ghosts" pojawiły się już prawie siedem lat temu. W 2001 roku napisanie scenariusza filmu Forman powierzył Michaelowi Wellerowi, z którym współpracował już przy filmach "Ragtime" i "Hair". Do realizacji jednak nie doszło, a projekt trafił do szuflady.

    Forman i Zaentz pracowali już razem w czasie realizacji "Lotu nad kukułczym gniazdem" i "Amadeusza". Zaentz produkował również oscarowego "Angielskiego pacjenta".


    Darth Vader kompanem Sindbada Żeglarza?

    Rob Cohen, który od kilku tygodni przygotowuje się do rozpoczęcia realizacji filmu zatytułowanego "The 8th Voyage of Sinbad", ułożył listę aktorów, których chętnie widziałby w swoim obrazie.

    "The 8th Voyage of Sinbad" to nowy film o przygodach dzielnego żeglarza Sindbada. Jego fabuła skupiać ma się na poszukiwaniach lampy Aladyna na odludnej wyspie u wybrzeży Chin. Poszukiwania Sindbada i jego załogi wspomaga nieustraszona cesarzowa, a w znalezieniu cudownego przedmiotu przeszkadzają im dziwaczne stworzenia i chiński generał-buntownik.

    Cohen chciałby aby Keanu Reevesowi, który zagra rolę Sindbada partnerowali Hayden Christensen, Jet Li i Djimon Hounsou jako jego kompani oraz Zhang Ziyi w roli chińskiej cesarzowej. Na razie nie podpisano jeszcze żadnych kontraktów.

    Prace na planie "The 8th Voyage of Sinbad" mają rozpocząć się w styczniu przyszłego roku.

    KOMENTARZE (0)

    Zdjęcia do serialu Gwiezdne Wojny w 2006 roku

    2005-04-24 15:43:00 Stopklatka

    Jak donosi Stopklatka:

    Podczas spotkania z fanami "Gwiezdnych wojen" George Lucas poinformował o przyszłości Gwiezdnej Sagi, po premierze "Zemsty Sithów". Wygląda na to, że przed nami jeszcze wiele kosmicznych przygód.

    George Lucas potwierdził wcześniejsze informacje o planach nakręcenia regularnego telewizyjnego serialu, którego każdy odcinek trwać będzie pół godziny. Będzie to jednak animowana produkcja w technologii 3D. Twórca powiedział, że króciutkie animowane "Wojny Klonów" należy traktować jako pilot kolejnej odsłony "Gwiezdnych wojen".

    Zespół Lucasa nie ustaje także w pracach nad serialem aktorskim, którego bohaterami będą postacie, które widzowie znają już z wcześniejszych historii. Zdjęcia do aktorskiego serialu mają rozpocząć się w 2006 roku, ale najpierw ukończone muszą być wszystkie scenariusze pierwszego sezonu tej serii. Reżyserią poszczególnych odcinków zajmą się różni twórcy, różni też twórcy szlifować będą scenariusze całej historii.

    Na podobnej zasadzie powstał serial "Przygody młodego Indiany Jonesa".

    KOMENTARZE (28)

    Lucas i Spielberg w dokumencie

    2005-04-22 10:57:00 film.onet.pl

    Jak donosi film.onet.pl:

    Telewizja A&E przygotowuje dokumentalny film o relacji pomiędzy dwoma gigantami kina: George'em Lucasem i Stevenem Spielbergiem.

    Obraz zatytułowany "Celluloid Titans" ma być opowieścią o dość niezwykłej przyjaźni dwóch wizjonerów kina, a dziś najbardziej wpływowych ludzi Hollywood. Szef programowy telewizji A&E Bob DeBitetto zapowiedział, że film będzie nieco podobny do dokumentu "Pirates of Silicon Valley", w którym pokazano rywalizację pomiędzy szefem firmy Apple Stevem Jobsem a Billem Gatesem z Microsoft.

    - W tym jednak przypadku mamy do czynienia z prawdziwą przyjaźnią - mówi Bob DeBitetto. - Choć w pewnym sensie są dla siebie konkurencją, wielokrotnie dawali przykłady tego, że potrafią ze sobą współpracować.

    KOMENTARZE (6)

    Krytycy i Gwiezdne Wojny

    2005-04-19 22:54:00

    George Lucas wielokrotnie powtarzał, że krytycy nigdy nie lubili jego kosmicznej sagi. Podczas programu „60 minut” stwierdził nawet, że to jak krytycy odbiorą „Zemstę Sithów” właściwie go nie interesuje. „Nie martwię się tym w ogóle” – mówił Lucas – „Nie lubili żadnego z nich, a już w szczególności poprzednich dwóch, więc prawdę mówiąc nie może być gorzej.”.

    W roku 1977 podczas gdy większość Akademii Filmowej wolało nagrodzić Woody’ego Allena i jego „Annie Hall”, krytycy z Los Angeles uznali „Gwiezdne Wojny” za najlepszy film roku. W praktyce „Imperium Kontratakuje” powtórzyło ten sukces, zbierając pozytywne recenzje.

    „Majstersztyk sztuki popularnej” tak określi Gwiezdne Wojny w magazynie Time. Newseek użył określenia „czysty, słodka zabawa w każdym calu”. Hollywood Reporter określił film jako „bezwątpienia klasyk gatunku SF/fantasy”. New York Times określił trylogię jako „najbardziej dopracowaną, najdroższą i najpiękniejszą serię filmową jaką kiedykolwiek stworzono”. Wielu krytyków uważa wciąż „Imperium” za film, który ukazał więcej głębi uczuć i postaci niż pierwszy. Ale wielu wciąż uważa „Imperium” tylko za akt klasycznej opowieści.

    Problem zaczął się z Ewokami w trzecim filmie – „Powrocie Jedi” (1983). Potem już było tylko gorzej zarówno w produkcjach Lucasa – „Kaczor Howard” (1986), „Zabójcze Radio” (1994) czy w końcu „Mrocznym Widmie” (1999) lub „Ataku klonów” (2002). W jednej z recenzji „Powrotu Jedi” znalazło się zdanie „Kiedy wszystko wydaje się prowadzić do dramatycznego punktu, gdy publiczność daje ponieść się emocją, staje się coś dziwnego, reżyser niszczy to. (...) „Jedi” sprawia wrażenie bezosobowego i pozbawionego ładu filmidła”.

    Lucas w jednym ma na pewno racje. Wielu krytyków nie potraktowało poważnie dwóch najnowszych filmów w serii. Zarówno Time jak i Newsweek sugerowały, by „Mroczne Widmo” przezwać na „Upiorny Film” (gra słów Phantom – widmo, ale też i upiór stąd The Phantom Menace i The Phantom Movie). Variety zarzuciło filmowi całkowity brak jakichkolwiek emocji. Podobnie było w przypadku Klonów. The Chicago Sun-times nazwało film „technologicznym ćwiczeniem, któremu brakuje polotu”.

    Ale krytycy nie byli osamotnieni w walce z TPM i AOTC. Choć oba filmy świetnie wystartowały w box officie, szybko traciły publiczność, a sprzedaż zabawek była niezadawalająca. Lucasowi nie udało osiągnąć się takiego oddanie wśród fanów, jak to było w przypadku pierwszego filmu, gdzie ludzie chodzi do kina na nowo i na nowo.

    Trzeba dodać, że choć gdy po raz pierwszy na ekrany wchodził „Powrót Jedi”, był on popularniejszy niż „Imperium”. Ale już w 1997 podczas re-edycji, czyli wersji specjalnej, okazało się, że to „Imperium” zyskało więcej, podczas „Powrót” stracił publikę. Ale gdyby nie inflacja, to i tak, żaden z pięciu filmów nie dogoniłby pierwszego. Według Box Office Mojo, po uwzględnieniu inflacji okazałoby się, że „Gwiezdne Wojny” są drugim najbardziej dochodowym filmem w historii, zaraz po „Przeminęło z wiatrem”. Na 12 miejscu znalazłoby się „Imperium Kontratakuje”, czternastym „Powrót Jedi”, 19 „Mroczne Widmo”, a Klony dopiero na 80.

    Podczas gali oskarowej w 2000, „Mroczne Widmo” stało się pierwszym filmem z cyklu, który nie zdobył, żadnej nagrody, w tym także tej za efekty specjalne. Głosujący woleli nagrodzić „Matrixa”. Trzy lata później Klony powtórzyły tę porażkę, tracąc należnego im Oskara na rzecz „Dwóch Wież”.

    Fani TPM i AOTC uważają, że krytych zbyt nostalgicznie podchodzą do ANH i TESB, których scenariusze nie były aż tak lepsze. Z tym, że trudno w nowych filmach znaleźć takie poczucie humoru, czy romantyczne igraszki jak w starych epizodach. Brak tu komediowości scen jak w Kantynie, czy emocjonalnych – jak zachód bliźniaczych słońc na Tatooine (z wspaniałą muzyką Johna Williamsa). A „Imperium” w wielu momentach czerpiące inspirację z „Bucka Rogersa”, zawierające kukiełkę, ale też romans między Hanem a Leią czy rewelacje Vadera.

    A dialogi? W przypadku starych filmów na pewno nie były Szekspirowskie. Ale nie przeszkodziło to pewnym frazą wejść na stałe do popularnego języka. „To nie te droidy, których szukacie” – słowa Obi-Wana czy „Przeceniacie ich szanse” Tarkina, które weszły na stałe do listy „słynnych ostatnich słów”. Ale nie zapominajmy, że najsłynniejszą kwestią Arnolda Schwarzeneggera jest „I’ll be back” z Terminatora. Trudno ją traktować jak ważną życiową myśl, ale doskonale pasuje w wielu miejscach jako żart sytuacyjny.

    Warto też zwrócić uwagę, że jedynie „Nowa Nadzieja” dostała nominację do Oskara za scenariusz. „Imperium” już nie pasowało Hollywoodzkim krytykom.

    A teraz gdy seria zbliża się ku końcowi, są powody by wierzyć, że Lucas odpuści sobie Jar Jara i Ewoki i wróci na dawny poziom. „Zemsta Sithów” ma się koncentrować na przemianie Anakina w Dartha Vadera, stąd pewnie będzie to mroczniejszy niż poprzednie filmy. Oby nie była to tylko nadzieja.
    KOMENTARZE (0)

    Streszczenie czatu ze Stoverem

    2005-04-14 17:20:00 Resztki Imperium za StarWars.com

    Na Hyperspace, płatnej części oficjalnej strony odbył się niedawno czat z Matthew Stoverem, autorem adaptacji książkowej „Zemsty Sithów”. Może zawierać on drobne spoilery, jednak w większości przypadków Stover nie wchodził w opis scen, ujawniając więcej niż można znaleźć w zwiastunach.

  • Mace Windu w powieści „Punkt Przełomu” to przede wszystkim kombinacja gry Samuela L. Jacksona oraz sposobu w jaki przedstawił go Bob Salvatore w powieści „Atak Klonów”. Przede wszystkim chodziło o opisy walki między Mace`em a Jango Fettem.
  • W adaptacji Stovera znalazło się bezpośrednie odwołanie do Tao Te Ching w cytacie „Kim jest dobry człowiek, ale złym nauczyciel?”. Taoizm jest dużą inspiracją dla Stovera, nie tylko w pisaniu książek, ale też życiu. Prawda jest jednak taka, że do Taoizmu Stover sięgnął dopiero po napisaniu „Zdrajcy”.
  • Sceny bitwy na Kashyyyku w książce są bardzo ubogie. Wynika to z kilku aspektów. Pierwszym było to, że w scenariuszu też były ubogie, powstawały dopiero w ILM. Z drugiej strony, Stover bał się, by sceny te nie przysłoniły głównego wątku, a także by czytelnik mógł znaleźć w filmie także coś nowego.
  • Ulubiona scena w książce, to dla Stovera scena, w której Obi-Wan i Anakin są tuż przed kwaterą Generała Grievousa na Niewidzialnej Ręce. Wiedzą, że zaraz czeka ich konfrontacja z Dooku, ale są razem, współdziałają i mają świadomość braterstwa.
  • Technika, dzięki której za pomocą Midichlorianów można „tworzyć” życie pochodzi bezpośrednio od Lucasa, stąd została tylko zasygnalizowana w książce.
  • W adaptacji znajdziemy sceny z punktu widzenia postaci, znajdziemy także ich myśli. Ale nie wszystkich. Nie ma punktu widzenia Sidiousa, między innymi dlatego, że całkowity Mrok wymaga tajemnicy, a poznanie myśli zwiększa sympatię do postaci, czyni ją bardziej ludzką, czego Stover w tym przypadku nie miał zamiaru osiągnąć.
  • Powieść była trudna do napisania, między innymi dlatego, że były ciągłe zmiany i trzeba było poprawiać ją względem scenariusza. Np. scena pojedynku Sidiousa i Mistrzów Jedi wymagała kompletnej wymiany.
  • Najbardziej pamiętnym momentem podczas pisania powieści ROTS było dla Stovera napisanie pierwszej strony, która wyglądała:

    Gwiezdne Wojny: Część III [TU WSTAWIĆ TYTUŁ]

    Powieść napisana przez Matthew Woodring Stovera

    Na podstawie scenariusza George’a Lucasa

  • Pomiędzy Plagueisem a Palpatine`em mogło być kilku Lordów Sithów, ale ilu wie chyba tylko Palpatine. To była bardziej mentalna relacja, niż bezpośrednia.
  • Stoverowi w pisaniu bardzo też pomogło doświadczenie teatralne, dzięki temu lepiej wczuwał się w postaci i inaczej wyznaczał im zadania, jakie powinny spełnić w powieści.
  • Stover potwierdził, że „Jądro Ciemności” Josepha Conrada było bezpośrednią inspiracją dla „Punktu przełomu”, ale nie jedyną.
  • Stover stwierdził, że ma nadzieję, iż wróci jeszcze do książek Star Wars, ale wpierw chciałby wrócić do swojej sagi Overworld na książkę lub dwie.
  • W powieści „Punkt Przełomu” Mace Windu stwierdza, że nie ma pojęcia, czy Anakin jest Wybrańcem. W ROTS stwierdzi, że nie ma pojęcia, czym właściwie jest przywrócenie równowagi Mocy.
  • Stover nie miał okazji przejrzeć zbyt wiele książek związanych z ROTS. Jedną z nich był Słownik Obrazkowy, który zdaniem Stovera jest po prostu genialny.
  • Lucasfilm wyciął bądź przeedytował w powieści ROTS kilka nawiązań do EU, były to przede wszystkim elementy związane z historią Sithów, z których Stover był dumny, że je wyszukał.
  • Większość dialogów w książce ROTS jest zmieniona, Stover napisał je samemu bazując na filmowych.
  • Porównania ROTS do „Makbeta” Williama Szekspira może i są w jakiś sposób sensowne ze względu na destruktywną relację Sidiousa i Anakina, ale trzeba pamiętać, ze Szekspir nie zajmował się w ogóle mitologią, tylko psychologią, stąd jest to zupełnie inna płaszczyzna.
  • George Lucas nie prosił Stovera, by ten napisał powieść osobiście, raczej to Shelly Shapiro (Del Rey), Sue Rostoni (LucasBooks) i Howard Roffman (Lucas Licensing) prosili George’a by zgodził się na Stovera.
  • Stover w wielu momentach dostał nie tylko szkice koncepcyjne, klipy animatyki, ale też zdjęcia z kręcenia czy nawet skończone, po to by łatwiej było mu oddać klimat, a w szczególności opis środowiska. Ale jak sam stwierdził, woli wizualne szczegóły zostawić tam gdzie ich miejsce, czyli na kinowym ekranie.
  • według Stovera, Wybraniec rodzi się jeden na pokolenie. Tak więc Luke jest w nim w pewnym sensie, tak jak jest nim Anakin.
  • Na koniec Stover stwierdził, że choć od listopada 2003 wie praktycznie wszystko o filmie, ale gdy zobaczył pierwsze klipy, od razu się nimi zachwycił i nie może doczekać się finalnej jego wersji.
    KOMENTARZE (13)
  • Lucas o E3

    2005-04-12 22:47:00

    W niedawno przeprowadzonym wywiadzie dla USA Today, George Lucas stwierdził – „Ten film jest zupełnie inni niż pierwsza część. Jest bardziej emocjonalny”. Mowa oczywiście o „Gwiezdnych Wojnach Części III Zemście Sithów”, która pojawi się w kinach na całym globie 19 maja. „Opisałbym ten film jako Titanica w kosmosie. To prawdziwy wyciskacz łez, który zmierza w kierunku, którego nikt się nie spodziewał” – powiedział Lucas na ostatnim ShoWest. 20th Century Fox, by uwiarygodnić słowa Lucasa pokazało pierwsze sześć minut filmu, także po to, by zbadać reakcję publiczności. Rycerz Jedi Anakin Skywalker i mistrz Obi-Wan Kenobi walczyli w olbrzymiej i widowiskowej bitwie gwiezdnej. W tej części Skywalker stanie się Darthem Vaderem. Ale ten promujący klip nie pokazał wiele w zakresie „wyciskacza łez” czy historii miłosnej. Ale Senator Amidala, która wyszła potajemnie za Anakina, odegra ważną rolę w ostatnim filmie. Jeśli określenie Lucasa jest prawdziwe, to z pewnością związek tych dwojga odegra kluczową rolę w „Zemście Sithów”, tak jak „Titanicu” gdzie zagłada oceanicznego liniowca była jedynie tłem dla tragedii postaci granych przez Kate Winslet i Leonardo DiCaprio.

    Miłość potrafi zdziałać cuda, także i w Box Officach. „Titanic” to najbardziej dochodowy film wszechczasów, który w globalnej sprzedaży biletów przyniósł 1,8 miliarda dolarów. Drugi jest „Władca Pierścieni: Powrót Króla” z zaledwie 1,1 miliarda.

    Gwiezdne Wojny, nie należą do wielkich przegranych, ale dotychczas nie było w nich zbyt wiele elementów romantycznych. Od 1977 pięć filmów przyniosło ponad 3,4 miliardy za same tylko bilety. Jak to będzie w przypadku ROTS, zobaczymy.
    KOMENTARZE (0)

    Zmiany w Zemście Sithów

    2005-04-05 17:02:00 cgs

    Pracę nad Zemstą Sithów nadal trwają. Mimo, iż sam film jest już nakręcony a efekty specjalnie są praktycznie na ukończeniu Lucas nadal wprowadza zmiany do danych sekwencji. Głównie chodzi o końcowe sceny filmu. Wygląda na to, iż Epizod III będzie się różnił w niektórych momentach od adaptacji komiksowej czy nawet powieści. (Spoiler):

    W scenach porodu nogi Padme są teraz zasłonięte przez pewne urządzenie, które zostało dodane cyfrowo.
    Dodatkowo ostatnia kwestia Amidali przed śmiercią również uległa małej zmianie.
    Co ciekawe sekwencja samego pogrzebu trochę się wydłużyła. Na Naboo znajdzie się więcej żałobników, w większości ludzkiej rasy.
    Co ciekawe Padme w ostatnich scenach pogrzebu będzie trzymać naszyjnik z drzewa japoru, podarowanego jej przez Anakina niemal 13 lat przed wydarzeniami z Zemsty Sithów. Zdjęcie prezentujemy tutaj>>>.

    (Koniec Spoilera)
    KOMENTARZE (15)
    Loading..