TWÓJ KOKPIT
0

George Lucas :: Newsy

NEWSY (1162) TEKSTY (32)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

George Lucas i „Gra o tron” a przyszłe filmy

2019-04-04 20:26:41

Ósmy i finalny sezon „Gry o tron” rozpocznie się za parę dni. Z tej okazji pojawia się bardzo wiele artykułów na temat serialu. Jeden z nich mówi o wizycie Geroge’a Lucasa w Belfast na planie „Gry o tron”.



Obecność Lucasa nie przeszła bez echa. Pisaliśmy o niej tutaj, tam pojawiały się dziwne plotki, że George może samodzielnie kręcić kolejną część „Gwiezdnych Wojen”. Wg Entertainment Weekly, Lucas pojawił się na planie ósmego sezonu „Gry o tron”, na kilka miesięcy zanim zapowiedziano nowe filmy D.B. Weissa i Davida Benioffa. W praktyce, ponieważ zapowiedź pojawiła się w lutym 2018, to albo Lucas był na planie dużo wcześniej (wówczas był to 7 sezon), albo w okresie, gdy już mniej więcej była znana rola Weissa i Benioffa. To faktycznie mogła być zima / wiosna 2018.

Liam Cunnigham, który gra Davosa Seawortha, żartuje sobie, iż Lucas, gdy pojawił się na planie mówił Benioffowi i Weissowi, że jedna rzecz, której brakuje nowym „Gwiezdnym Wojnom” to przyzwoite opowiadanie całej historii. Mówił, że jest wiele wspaniałych rzeczy w filmach Disneya, ale brakuje im opowieści, która by napędzała wszystko. Lucas chwalił Benioffa i Weissa, że umieją się odnaleźć w adaptowanym świecie, jednocześnie czyniąc go własnym, umieją świetnie bawić się niespodziankami, dodając przy tym odpowiedni poziom komplikacji. Czy Lucas już wówczas wiedział, że przejmą „Gwiezdne Wojny”, bardzo możliwe. Natomiast jedno jest pewne, George bardzo lubi seriale HBO. Kiedyś chwalił „Rzym”. Niezrealizowany serial aktorski „Underworld” określano mianem „Deadwood” w kosmosie. „Gra o tron” kontynuuje tamtą tradycję, a dziś jest fenomenem sama w sobie.

Benioff i Weiss na razie nie wypowiadali się o nowych filmach. Ale przy okazji promocji „Gry o tron” pozwolili sobie na kilka żartów.

Weiss powiedział, że czuje iż za mało ludzi, których nie zna, nienawidzi go. Tym samym nawiązało do toksyczności fandomu „Gwiezdnych Wojen”. Benioff sugerował, że nakręca historię kapitan Phasmy, która ukaże jej korzenie. Obaj ciągnęli temat, że będzie to głównie monolog Gwendoline Christie z masą zwolnionych scen. Zaś poważnie wspominają, że przy ósmym sezonie wykorzystali wiele technik Lucasfilmu do utrzymywania informacji w tajemnicy.

Miejmy nadzieję, że na panelu kończącym Celebration dowiemy się czegoś więcej o filmach Benioffa i Weissa. Chodzą plotki, że ich akcja ma być osadzona w Starej Republice.
KOMENTARZE (65)

Peter Serafinowicz o głosie Dartha Maula

2019-04-03 17:14:42

Peter Serafinowicz pojawił się w „Colinder Live” i opowiedział o swoim udziale w „Hanie Solo”. Otóż aktor głosowy, który podkładał głos pod Dartha Maula w „Mrocznym widmie” pierwotnie wziął udział w pracach przy „Hanie Solo”.

Co więcej pojawił się na planie w Pinewood zanim jeszcze przyjechał tam Ray Park (w czarnej limuzynie, by nikt go nie zobaczył). Peter rozmawiał przez 30 minut z Ronem Howardem, który tłumaczył mu kim stał się Maul przez ten czas. Serafinowicz żartuje sobie, że to 29 minut dłużej niż rozmowa z Georgem Lucasem.

O tym, że nie będzie w filmie dowiedział się już po premierze. Przy okazji poinformowano go, że zdecydowano, iż lepiej będzie jak głosu Maulowi będzie podkładać Sam Witwer, bo zachowa to ciągłość z serialami.


KOMENTARZE (14)

Warwick Davis wróci jako Wicket? [Prima Aprilis]

2019-04-01 11:03:45

Ostatnio sporo dzieje się w kwestii Epizodu I. Podobno zdjęcia do filmu miałby rozpocząć się w ciągu miesiąca, jednak fani w internecie są nastawieni do tego sceptycznie, gdyż Lucasfilm nie ogłosił jeszcze nawet pełnej obsady. Właśnie - jeżeli chodzi o plotki obsadowe: źródła donoszą, że Warwick Davis może powrócić do roli Wicketa. W filmie miałby być postacią epizodyczną, którą Anakin i postać grana przez Ahmeda Besta (o nim pisaliśmy w ubiegłym tygodniu) spotkają podczas misji zwiadowczej na księżycu Endora. Czy ta plotka się sprawdzi? Tego dowiemy się pewnie w dniu premiery.



Fani zaczynają także zastanawiać się nad tytułem nowego filmu Po sieci krążą chociażby „A New Dawn” i „The Phantom Menece”, jednak George Lucas, zapytany przez dziennikarza o ich autentyczność, odpowiedział tylko: „Wciąż się nad tym zastanawiam, jednak ostateczną decyzję podejmiemy pewnie dopiero po zakończeniu zdjęć”.

Epizod I otworzy nową trylogię Gwiezdnych wojen w maju 1999. Już wkrótce dowiemy się m.in. dlaczego Anakin przeszedł na Ciemną Stroną, a także jak rebelianci wykradli plany Gwiazdy Śmierci. Oczekiwania są ogromne i niemal na pewno nie będziemy zawiedzeni.
KOMENTARZE (10)

Dlaczego Chewbacca nie dostał medalu?

2019-03-29 20:56:56

Kiedy „Nowa nadzieja” weszła na ekrany, rozbudziła ciekawość fanów. Jedną z możliwości, jakie wówczas mieli, było czytanie wywiadów w gazetach, gdzie czasem George Lucas albo wyjaśniał pewne kwestie fabularne, albo opowiadał o historii, która miała miejsce poza ekranem. Cześć z tych historii nie trafiła do kanonu, część została usunięta wraz z nowym kanonem. Ale są też bardzo ciekawe wypowiedzi, dotyczące potencjalnych problemów.



Jednym z palących fanów pytań było to dlaczego Chewbacca nie dostał medalu. Lucas odpowiedział na to w 1977. Chewbacca nie dostał medalu, ponieważ medale niewiele znaczą dla Wookieech. Oni nie przywiązują do nich wagi. Mają swoje ceremonie zupełnie innego rodzaju. Wookiee Chewbacca został uhonorowany podczas ceremonii pośród swojego ludu. Cały kontyngent Sojuszu Rebeliantów poleciał tam, by wziąć udział w wielkim świętowaniu. To był wielki honor dla całej rasy Wookiech.

Jednak po tym jak ukazano świętowanie wookiech w „Star Wars Holiday Special”, George już nie chciał wracać do tego tematu.
KOMENTARZE (8)

Klub dyskusyjny w Lucasfilmie

2019-03-18 21:05:27

Kathleen Kennedy czuje, że kierowanie Lucasfilmem to nie tylko kwestia biznesowa, ale to także misja. Z jednej strony musi zachować dziedzictwo George’a Lucasa, z drugiej Lucasfilm od początku próbuje dać coś światu. George z jednej strony mocno rozwijał technologię, z drugiej wspierał nauczanie. Właśnie w tym kierunku idzie też Lucasfilm. Zaczęto organizować tam panele z serii „Lucasfilm Speaker Series” lub „Diversity Speaker Series”, jak inaczej są określane. W zeszłym tygodniu gościem w Lucasfilm była Mellody Hobson, żona George’a Lucasa, a także jedna z najważniejszych kobiet w biznesie amerykańskim. Jest wiceprezesem Ariel Investments, zasiada w radzie nadzorczej JPMorgan Chase, pełni rolę jednego z wiceprezesów Starbucksa, a także nadzoruje muzeum George’a Lucasa oraz fundacje edukacyjne. Hobson mówiła o roli kobiet w biznesie i inspirowała zgromadzoną na sali publiczność.


KOMENTARZE (13)

P&O 323: Jak się robi scenografię na postawie projektu?

2019-03-17 06:55:22



Dziś kolejne pytanie do Gavina Bocqueta, scenografa prequeli, o spsosób jego pracy.



P: Jakie są podstawowe kroki przy przekształcaniu pomysłów i konceptów artystycznych w trójwymiarowe plany? Jak decydujesz, co zmodyfikować, by projekt mógł stać się rzeczywisty?

O: Jest wiele różnych dróg by przenieść pomysły koncepcyjne w ostateczną scenografię. Czasem braliśmy rysunki bezpośrednio od grupy artystów Douga Chianga, a następnie bardzo precyzyjnie interpretowaliśmy je tworząc trójwymiarową, pełnowymiarową dekorację. Innym razem, choćby z Gunga City, braliśmy podstawowe pomysły miasta będącego podwodnym bąblem, i pokazywaliśmy je George’owi Lucasowi już w formie modeli projektów. Te modele z czasem stawały się bardziej szczegółowe, zwłaszcza gdy mieliśmy wystarczająco informacji by móc zacząć myśleć jak chcemy to przełożyć na pełnowymiarową scenografię.
KOMENTARZE (4)

„Zemsta Sithów” wciąż bawi

2019-03-11 21:02:51

Choć od premiery „Zemsty Sithów” minęło już prawie 14 lat, ostatni Epizod George’a Lucasa wciąż bawi wielu. W zeszłym miesiącu Vanity Fair uznało go za jeden z najważniejszych filmów 25-lecia. Tym razem po sieci krąży wycięta scena z Haydenem Christensenem i Ewanem McGregorem. Krótki filmik jest obecnie bardzo popularny i udostępniany w sieci. Jednych bawi, inni patrzą na to z przymrużeniem oka, a jeszcze inni są szczęśliwi, że ta scena została wycięta. Ludzie zaś podają ją dalej, więc się dołączamy.


KOMENTARZE (26)

Mark Hamill o Luke’u Skywalkerze i trzeciej trylogii

2019-03-05 20:47:51

Mark Hamill niedawno udzielił wywiadu w DenofGeek. Odniósł się do swojej krytyki VIII Epizodu.



Mark Hamill mówiąc o swoich komentarzach na temat Luke’a Skywalkera w „Ostatnim Jedi” przyznał, że postać dla niego zmieniła się za bardzo od pierwszej trylogii, do aktualnej. To spowodowało, że Mark wpadł w kłopoty. Teraz jak twierdzi, przysiągł sobie, że nie chce już więcej mówić o tych filmach, bo woli by to publiczność sama je zobaczyła i oceniła. Aktor jak twierdzi, wcześniej nie miał doświadczenia z social media, więc jeśli coś powiedział, a to w 24 godziny okrąża Ziemię i czasem trochę zmienia się wymowę. Czasem widząc pewne swoje stwierdzenia, Hamill uważa, że był zbyt ostry, że nie powinien niektórych rzeczy wypowiadać. Jak sam twierdzi, ma tendencję by mówić i mówić, a potem ludzie wybierają sobie z tego fragmenty. Zdarza mu się, że czasem widząc swoją wypowiedź (lub raczej jej część) zastanawia się nawet, co za cymbał to powiedział. Potem okazuje się, że to on. I nagle okazuje się, że część osób twierdzi, iż Mark nienawidzi „Gwiezdnych Wojen”.

Odtwórca Luke’a Skywalkera twierdzi, że z fanami „Gwiezdnych Wojen” dzieli jedno. Zainwestował wiele czasu w tę sagę i w te postaci, więc ma wrażenie, że jest współwłaścicielem. Chciałby kontrolować rozwój, ale tak się nie da. Nie on odpowiada za scenariusz. On ma tylko w nim grać. To nie znaczy, że ma się to mu podobać. Taki przykład to zdaniem Marka, to coś co Bob Iger niedawno dostrzegł. Że przeładowano „Gwiezdne Wojny”. Kiedyś premiera była co trzy lata, teraz jest co dwa, z filmem niezależnym pomiędzy. Tyle, że w przypadku „Hana Solo” było to pięć miesięcy, bo trzeba było zrobić miejsce na „Mary Poppins Powraca”. To Hamilla trochę oburza, ale jak sam stwierdza, może o tym mówić głośno, bo najwyżej go zwolnią.

Hamill był też zszokowany losem Hana Solo w „Przebudzeniu Mocy”. Dla niego był to o tyle błąd, że bardzo liczył na spotkanie całej trójki – Hana, Lei i Luke’a. Ale jak sam twierdzi, chyba był w błędzie, bo poza nim nikogo to tak naprawdę nie obchodziło, zwłaszcza jeśli chodzi o szeroką publiczność. Luke, Han i Leia już nigdy razem się nie spotkają, a Mark pewnie już nie będzie grał razem z Harrisonem Fordem. W przypadku „Ostatniego Jedi”, gdzie zabili Luke’a, Mark chciał by przesunięto do ostatniego filmu. Zwłaszcza, że Epizod VIII dzieje się tuż po VII, więc jest to jakby jeden film. Trudno było mu zrozumieć i zaakceptować, że to nie były filmy o nich, tylko o nowym pokoleniu.

Ale niektóre rzeczy Mark wywalczył. W scenariuszu Riana Johnsona Luke przeszedł obok C-3PO i nie zwrócił na niego uwagi. Hamill zaprotestował stanowczo na planie. Johnson dał za wygraną i kazał mu przejść i zrobić cokolwiek. To Mark zrobił cokolwiek, mrugając. Dla Johnsona i innych twórców ważne było to, co zawarli w scenariuszu, zapomnieć przeszłość i zabić ją, jeśli trzeba. Pod tym względem Mark przyznaje, że udało im się to bardzo dobrze.

Hamill potwierdzia, że Carrie Fisher czyli Leia jest bardziej obecna w Epizodzie IX. Cieszy się z tego powodu, że J.J. Abrams i jego ekipa znaleźli sposób, by to zrobić. Mark wspomina, że gdy George Lucas rozmawiał z nimi (Markiem i Carrie) o trzeciej trylogii, ta się wyrwała od razu, że chce wziąć w tym udział.

Tu warto przypomnieć wypowiedź Riana Johnsona, który twierdził, że Luke jest zgodny z klasyczną trylogią. A także Christiana Alzmanna, który mówił, iż o zgodności Skywalkera z sequeli z wizją Lucasa.
KOMENTARZE (203)

George Lucas naprawi Epizod IX?

2019-03-02 13:10:31

Czas na nowe plotki o Epizodzie IX. Zaczynamy od najciekawszej i chyba mało wiarygodnej. Otóż podobno Disney poprosił George’a Lucasa o to by pomógł przy Epizodzie IX. Lucas miałby skupić na poprawieniu scenariusza, dokładniej części związanej z Lukiem Skywalkerem, tak by załagodzić negatywny wpływ złego odbioru „Ostatniego Jedi” przez część fanów. Lucas podobno zajmował się sekwencjami nawiązującymi do klasycznej trylogii, a także poinstruował J.J. Abamsa i Marka Hamilla jak naprawić Luke’a Skywalkera. Jeśli cokolwiek w tym udziale Lucasa jest prawdziwe, to z pewnością powiedzą o tym na Celebration. Jak pewnie większość oficjalnych newsów. Niby w przyszłym tygodniu jest spotkanie akcjonariuszy Disneya, ale chyba nie należy spodziewać się wielkich ogłoszeń filmowych.



Dalej mamy ploty większego kalibru, z potencjalnymi spoilerami. Większość z nich pochodzi z MSW. Jak to ze spoilerami, czytacie na własną odpowiedzialność.

Podobno wracamy na Tatooine. Część ujęć kręcono w Jordanii (Wadi Rum), część w tym domostwo Larsów wybudowano w Pinewood. Tatooine pojawia się na samym końcu filmu. Przypominamy, oryginalne Tatooine w „Nowej nadziei” nagrywano w Tunezji, a domostwo Larsów dało się tam nawet zobaczyć.

Na Wadi Rum kręcono dwie planety, o tym już słyszeliśmy jakiś czas temu. Skoro jedna to Tatooine, druga jest nowa i tam będzie się dziać spora część akcji i przede wszystkim sekwencji. Podobno planeta ta nazywa się Pazama lub jakoś tak.

W Pinewood zbudowano też Ahch-To, ale tym razem odbyło się bez wyprawy na Skellig Michael. Dodatkowo w Pinewood zbudowano też jakiś targ dla górników / rybaków i całe miasteczko. To największa scenografia jaką zbudowano do „Gwiezdnych Wojen”, znajduje się tam między innymi jakiś sklep czy fabryka droidów, która ma być źródłem żartów i nawiązań. Gdzieś ukryto robota z logo Bad Robot, muzycznie tematy Johna Williamsa będą tam gdzieś zgrabnie się przewijały, pojawią się też droidy bojowe z „Mrocznego widma”.

Kylo Ren ma się pojawić na bagnistej planecie nagrywanej w Black Park, ma rzucać żołnierzami Ruchu Oporu, którzy przegrali bitwę. Ren uda się też do jakiegoś mrocznie wyglądającego zamczyska. Gdzieś po drodze zobaczy też przypominające małpy stwory. Zamek ten chyba także będzie na tej górniczo-rybackiej planecie.

W retrospekcjach między Lukiem a Leią, zabrakło Carrie Fisher, podobno w jej rolę weszła Billie Lourd, a potem została zastąpiona komputerową Leią, podobnie jak miało to miejsce w „Łotrze 1”. Luke został odmłodzony.

Postać grana przez Keri Russell podobno przewija się gdzieś na śnieżnej planecie.



W filmie podobno zobaczymy czarnego TIE Fightera, a także X-wing Luke’a (na zdjęciu, to podobno ten). Rey będzie mieć nawet hełm Luke’a. Zobaczymy jeszcze jakiegoś pomarańczowego X-winga. Kylo będzie miał nowy okręt, biały z czarno-czerwonymi ozdobnikami i bajerami. Będzie na nim wozić hełm Vadera. „Sokół Millennium” w pewnym momencie ma płonąć. Zobaczymy też jakiś duży okręt, a także sekwencję walki bez grawitacji.

McGuffin będzie bardzo złożony, cel nie zostanie ukazany od razu. Raczej będą szukać i odnajdywać kolejne wskazówki, co to może być.
KOMENTARZE (55)

„Zemsta Sithów” wśród najbardziej wpływowych filmów 25-lecia!

2019-02-06 21:22:06

Vanity Fair przygotowało listę 25 scen i tym samym 25 filmów, które miały największy wpływ na popkulturę w ciągu ostatnich 25 lat. Na liście znalazło się kilka osób związanych z „Gwiezdnymi Wojnami”. Są tam: Andy Serkis - za rozmowę Golluma/Smeagola w „Dwóch wieżach”, Samuel L. Jackson za „Ironmana” (i wprowadzenie do Avengersów), czy Sofia Coppola za „Między słowami” (komvóeks). Nas jednak interesuje „Zemsta Sithów” George’a Lucasa i pojedynek Anakina i Obi-Wana. Walka między nauczycielem i jego protegowanym, między przyjaciółmi to ostatni akt tragedii, zamknięcie kręgu.



Jam wiemy, Ewan McGregor nie raz wspominał, że bardzo chętnie ponownie zagrałby Obi-Wana Kenobiego i wrócił do „Gwiezdnych Wojen”. Po „Zemście Sithów” wydawało się to niemożliwe. Podobnie jak Sir Alec Guinness, tak i Ewan miał trochę dość zarówno tych filmów, jak i fanów. Teraz przy okazji tego rankingu powiedział, coś zupełnie innego. Zmienił zdanie. Dalej twierdzi, że Epizod III miał problem z zielonym kolorem, tu wszystko było zielone, podłoga, tło i wszystko co możliwe. Ale to co jest siłą tego filmu to więź emocjonalna między aktorami. O „Ataku klonów” i „Mrocznym widmie” można mówić dużo, ale to w „Zemście Sithów” Obi-Wan przegrywa. Traci Anakina, dostrzega niebezpieczeństwo, które może nadejść w klasycznej trylogii. I pomimo całego narzekania na zielony ekran, McGregor twierdzi, że dobrze mu się grało Obi-Wana zwłaszcza gdy mógł go kierować ku temu co zrobił wcześniej Guinnesss. Ewan dodaje, że Lucas miał swoją wizję prequeli, inną niż ludzie tego oczekiwali, więc mogli czuć się oszukani. Było to trochę smutne, gdy się nabijali czy żartowali z tych filmów. Ale teraz, po latach, prequele znaczą bardzo wiele dla osób, które wówczas były dziećmi. Więc zamiast dostawać głupkowate lub cyniczne opinie, dziś McGregor dostaje je od dzieciaków, dla których nakręcono te filmy. I bardzo mu się to podoba.
KOMENTARZE (45)

P&O 317: Czemu tak mało wiemy o Yodzie?

2019-02-03 08:55:52



Dziś bardziej ogólne pytanie ukazujące wpływ George’a Lucasa na stan uniwersum. Oczywiście jeszcze w czasach przed Disneyem.

P: Dlaczego tak mało wiemy o rasie Yody? Czy to jest jakaś dyrektywa George’a Lucasa?

O: Tak, George Lucas często daje Lucas Licensing wskazówki, by zachować pewne tajemnice, a przeszłość Yody jest jedną z nich, mimo, że wielu autorów prosiło o możliwość jej rozwinięcia. The New Essential Guide to Alien Spieces obchodzi to obostrzenie w sposób dość zabawny, używając terminu „rasa Yody”. Zwłaszcza, że znamy także innych przedstawicieli tej rasy, jak Yaddle w „Mrocznym widmie” czy Vandar Tokare w Knights of the Old Republic. Jeśli kiedyś historia rasy Yody zostanie poszerzona, pomysł zainicjuje osobiście George Lucas.

K: W nowym kanonie także dotychczas nie określono jak nazywa się rasa Yody. Samo pytanie o nią, nie jest już pierwsze w tym cyklu. Wiemy, że Yoda nie jest Whillem i nie pochodzi z planety Grentarik (lub Gentarik). Jedyną rzeczą, który nowy kanon naprawił względem starego, to fakt, że Dooku został ponownie padawanem Yody. To ustalił George Lucas w „Ataku klonów”, jednak zostało to zmienione przez Lucas Licensing, o czym także pisaliśmy w tym cyklu.
KOMENTARZE (9)

Zmiany w Story Group?

2019-01-30 22:22:50

Dość ciekawa informacja krąży po sieci. Otóż na stronie Lucasfilmu zaszły zmiany w prezydium firmy. Z listy zarządu zniknęła wiceprezes Kiri Hart, odpowiedzialna za produkcję (w mniejszym stopniu, bo technicznymi aspektami wciąż zarządza Jason McGatlin). Kiri dodatkowo była szefową Story Group. Faktycznie to ona powołała tę grupę do życia, zbudowała cały zespół oraz cały mit. Warto tu przypomnieć, że choć wcześniej w czasach George’a Lucasa nie istniało nic takiego jak Story Group, to jednak już wtedy były tam zatrudnione osoby, które miały pilnować spójności kanonu (w tym Leland Chee od lat budujący Holokron). Dużo większy wpływ na to mieli też redaktorzy LucasBooks. Story Group w założeniu miało mieć jeszcze większą rolę w powstawaniu nowych produkcji, jednak jak się okazało, na nowe filmy dość duży wpływ mieli filmowcy, czasem dość swobodnie podchodząc do wskazań Story Group.



Hart szczyciła się tym, że udało jej się zbudować zespół złożony w większości z kobiet. Niestety Story Group nie udało się uniknąć problemów ze spójnością nowego kanonu i pewne rzeczy musiały być retconowane.

Kiri była bardzo ważnym współpracownikiem Kathleen Kennedy. Była też osobą, która dość mocno brała udział w określaniu o czym będą kolejne filmy. Na razie nie wiadomo, kto miałby zastąpić Kiri oraz jaka będzie dalej rola Story Group. Być może zmiana ta zwiastuje nowe rozdanie w Lucasfilmie o którym donoszą różne plotki.
KOMENTARZE (20)

Lucas najbogatszym Celebrytą

2018-12-28 22:24:30

Zdaniem tygodnika „Forbes”, George Lucas to najbogatszy, amerykański celebryta w tym roku. Jego majątek szacuje się na 5,4 miliarda USD. Nieźle, zakładając, że w 2012 sprzedał swoją firmę Disneyowi za 4,1 miliarda USD, a od tego czasu zajmuje się głównie wydawaniem pieniędzy i przeznaczeniem ogromnych sum na cele charytatywne.

Warto jednak pamiętać, że Lucas nie dostał wszystkie w formie przelewu. Większość transakcji została sfinalizowana akcjami Disneya, a te od tego czasu poszły w górę. Zresztą, co tu dużo mówić, cały majątek Lucasa jest orientacyjny. „Forbes” może szacować jedynie, to co jest powszechnie wiadome, jak choćby stan posiadana akcji. Nie wiadomo ile George Lucas ma na swoich kontach. Trudno także realnie wycenić posiadane przez niego dzieła, które zamierza przekazać do swojego muzeum, gdy te w końcu zostanie ukończone. Innymi słowy majątek Lucasa jest z pewnością o wiele większy.

Na drugim miejscu listy znalazł się Steven Spielberg z zaledwie 3,7 miliardami USD, dalej jest Ophra Windfrey (2,8 miliarda USD) i Michael Jordan (1,7 miliarda). Pozostali celebryci nie są już miliarderami. Lista znajduje się tutaj.

Warto dodać, że sumarycznie 10 najbogatszych celebrytów ma 18,7 miliarda USD, czyli więcej niż wynosi Produkt Krajowy Brutto Islandii.
KOMENTARZE (13)

Rok do premiery Epizodu IX

2018-12-20 22:13:09

Już za dokładnie rok, czyli 20 grudnia 2019 do kin oficjalnie wejdzie Epizod IX „Gwiezdnych Wojen” w reżyserii J.J. Abramsa. W Polsce możemy śmiało założyć, że zobaczymy go co najmniej dzień wcześniej. Rok przed premierą to dobry czas na małe podsumowanie, tego co wiemy o nadchodzącym filmie.

Pierwszą osobą, która publicznie określiła Epizod IX jako finalną odsłonę sagi był zmarły producent dwóch pierwszych zrealizowanych części, czyli Gary Kurtz. Producent czasem przy okazji konwentów czy wywiadów opowiadał o danych, niezrealizowanych pomysłach George’a Lucasa. Jednym z nich było to, że w finałowej części w końcu mieliśmy zobaczyć Imperatora. To wykorzystano już w „Powrocie Jedi”, bo zmieniła się koncepcja. Kurtz opowiadał te historie w czasach, gdy Lucasfilm zarzekał się, że nie będzie już kolejnych filmów po „Zemście Sithów”. Jak wiemy sam Lucas wrócił do sequeli, gdzieś koło 2011, szkicując wstępnie nową trylogii. Ta początkowo powstawała przy współpracy z Michaelem Arndtem. Wszystko jednak się zmieniło, gdy Lucasfilm został przejęty przez Disneya. Wtedy, nowy szkic trylogii sequeli nadali J.J. Abrams i Lawrence Kasdan. Epizod IX jednak pozostał tylko szkicem i przez lata nikt się nim nie zajmował.

Gdy ogłoszono, że „Ostatniego Jedi” wyreżyseruje Rian Johnson pierwsze plotki (z czerwca 2014) sugerowały także, że napisze on i wyreżyseruje IX część. Jednak już oficjalne potwierdzenie (z marca 2015) mówiło, że Johnson zajmie się tylko VIII Epizodem. Film ten miał mieć premierę w maju 2017, a IX Epizod dwa lata później. Lucasfilm/Disney chciały mieć zapewnioną premierę w ciągu dwóch lat, więc z ich punktu widzenia Rian nie wchodził w grę. Choć jak twierdzi Ram Bergman wówczas Rian chętnie by wziął na siebie oba filmy.

W marcu zaczął się okres plotek na temat tego, kto stanie za sterami kolejnego Epizodu. Wśród często wymienianych osób pojawiał się J.J. Abrams, ale nie tylko on. Około lipca 2015 zaczęto w kuluarach wymieniać nazwisko - Colin Trevorrow i faktycznie w sierpniu 2015 został on oficjalnie ogłoszony reżyserem i scenarzystą. Szybko dołączył do niego Derek Connolly, z którym Colin tworzy praktycznie wszystkie scenariusze. Panowie bazowali na nowej wersji szkicu przygotowanej przez Riana Johnsona, ale mieli wolną rękę, a co ważniejsze własną wizję.



Czego by nie mówić o Colinie, to potrafi on dobrze wykorzystać media społecznościowe i bawić się z fanami, ale też mediami. Trochę w stylu, który potem widzieliśmy u Rona Howarda. Trevorrow miał swoją wizję Epizodu IX. Po pierwsze chciał, by główną postacią z klasycznej trójki, która zagra tu pierwsze skrzypce była Leia. Po drugie chciał też, by NASA pomogło w powstawaniu filmu. Chciał wysłać w kosmos kamerę by nagrać sceny, które potem posłużą jako tło przestrzeni kosmicznej. Zastanawiał się też, czy nie wykorzystać do tego kamer IMAX. Resztę filmu chciał kręcić na taśmie filmowej wysokiej jakości.

Colin jednak miał też grupę antyfanów, którym nie podobało się to, co zrobił z „Jurassic World”, ale jeszcze bardziej przerażało ich jego eksperymentalne kino, czyli „Powieść Henry’ego”. Tym filmem sobie nagrabił i zraził dość sporo ludzi. Co prawda, po drugiej części „Jurassic World” większość krytykujących, ale też producentów czy recenzentów, chciała by to jednak Trevorrow nakręcił trzecią część cyklu, to jednak warto pamiętać, że działo się to później. Wprost wynika to także z umiejętnego korzystania z mediów społecznościowych, gdzie potrafił przyznać się do błędów i nawiązać pozytywny dialog z zawiedzionymi widzami. Bez antagonizowania ich.

Trevorrow był jednak odwrotnością Riana Johnsona. Ten jak wiemy, szaleje w internecie, natomiast na planie, czy w relacjach z producentami jest spokojny i zrównoważony. Trevorrow obrósł w piórka po sukcesie „Jurassic World” i różne plotki twierdzą, że był trudnym współpracownikiem. Apodyktyczny, zadufany w sobie i nie dający się przekonać do niczego, jednocześnie bezkompromisowo broniący swojej wizji filmu.

Aż dziw, że prace nad Epizodem IX trwały spokojnie przez cały rok 2016. Carrie Fisher próbowała na Celebration Europe namawiać fanów, by domagali się występu jej psa, Gary’ego w filmie, powołując się na zwiększenie reprezentacji zwierząt w sadze. Johnson zaś zdradził, że zakończył swoje sesje z Trevorrowem i ten już samodzielnie pracuje nad kolejną częścią, raczej nie prosząc o jakieś zmiany, tylko o jedną krótką scenę. Ta ostatnia kwestia potem została poruszona przez tak Trevorrowa jak i Marka Hamilla, którzy nie chcieli jej poruszać przed premierą Epizodu VIII. Chodziło wprost o kwestię śmierci Luke’a Skywlakera. Mark i Colin podzielali wizję, by Luke zginął dopiero w Epizodzie IX i pewnie w inny sposób.



Problemy z Epizodem IX zaczęły się wraz ze śmiercią Carrie Fisher. Szybko wydano oświadczenie, że nie będzie tworzona w sposób cyfrowy, jak to miało miejsce w „Łotrze 1”. Ostatecznie uznano, że wykorzystane zostaną niewykorzystane sceny z Epizodów VII i trochę VIII. Po drodze pojawiły się plotki, że Leię mogłaby zagrać Meryl Streep. Pierwotnie założono, że śmierć Fisher spowoduje zmiany w scenariuszu, ale nie zmieni harmonogramu produkcji. Ogłoszono nawet datę premiery – 24 maja 2019. Niestety cały pomysł nad którym pracowali Trevorrow i Connolly zaczął się bez Lei sypać. Prace nad scenariuszem się przedłużały, Kathleen Kennedy i Bob Iger zaczynali się niecierpliwić. Współpraca z Trevorrowem robiła się coraz cięższa. W tym samym czasie Kathleen musiała gasić pożar na planie „Hana Solo” wyrzucając Phila Lorda i Chrisa Millera. Colin czuł już wtedy, że może go spotkać coś podobnego i komentował sprawę, kadząc publicznie Kennedy jak również rozumiejąc motywy Lorda i Millera. Scenariusz jednak nie był skończony, Kathleen dokoptowała kolejnego scenarzystę, Jacka Thorne’a. Wszystko wskazuje na to, że Trevorrow zareagował emocjonalnie i zamiast skorzystać z szansy eskalował konflikt, broniąc swojej wizji. Efekt był taki, że cała trójka scenarzystów wyleciała z Lucasfilmu, choć bez wielkiego huku. Także dlatego, że Thorne nawet nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony współscenarzystą.

Kto miał zastąpić Trevorrowa? Właściwie wybory były dwa. Promowany przez Kathleen Kennedy – Rian Johnson, oraz przez Boba Igera – J.J. Abrams. Rian w tym czasie wiedział, że woli własną trylogię. Stanęło więc na Abramsie. J.J. wziął sobie współscenarzystę - Chrisa Terrio i zaczęli na nowo pisać cały scenariusz, niewiele bazując na tym, co już powstało. Epizod IX wówczas już miał zmienioną datę premiery, na 20 grudnia 2019. Abrams zapowiedział wprost, że chce także nawiązywać do prequeli. Później pojawiły się sugestie, że będzie raczej kontynuował swój pomysł z VII Epizodu, co będzie wymagało odkręcenie pewnych wyborów Johnsona. Pierwsza wersja scenariusza wylądowała na biurku Igera niecałe trzy miesiące po zatrudnieniu Abramsa i Terrio, w okolicach premiery „Ostatniego Jedi”. To też okres w którym zaczęto zdradzać, kto wróci. Daisy Ridley, John Boyega, Mark Hamill, Oscar Isaac oraz Adam Driver, czyli wszyscy zgodnie z przewidywaniami. Szybko ogłoszono również, że John Williams skomponuje muzykę do finalnej odsłony trylogii. Zdjęcia zaplanowano na lipiec 2018. Scenariusz był gotowy w kolejnej wersji w lutym, ale wciąż potem Abrams nad nim jeszcze pracował.

W międzyczasie Colin dawał o sobie znać, zachwalając swój scenariusz i swoje pomysły, które kłóciły się z wizją Riana, czyli przede wszystkim kwestię Luke’a Skywalkera. Trevorrow ewidentnie miał problem z pogodzeniem się, że nie zrobi tego filmu.

Zaczęły się także pojawiać plotki o udziale Billy’ego Dee Williamsa (potem potwierdzone) oraz nowej postaci kobiecej, która mogłaby być matką Rey lub Marą Jade. Inne plotki sugerowały pojawienie się Ewana McGregora (niepotwierdzona). W szalonych plotkach pojawiał się też Thrawn.

W lipcu ogłoszono obsadę. Do ekipy dołączyli: Matt Smith, Naomi Ackie, Richard E. Grant i Keri Russell. Potwierdzono także udział Lupity Nyong’o, Kelly Marie Tran, Joonasa Suatamo, Anthony’ego Danielsa i Billie Lourd, oraz wymienionych wcześniej osób.



W międzyczasie zaczęły pojawiać się zdjęcia z planu, oczywiście przecieki. Cześć z nich pochodzi z Pinewood i okolic, gdzie także zawitała nasza ekipa. Inne pochodzą z Jordanii (dokładniej z Wadi Rum). Jak widać na planie pojawiły się zwierzęta, zgodnie z życzeniem Carrie.

Wg przecieków tym razem J.J. Abrams jest bardziej wyluzowany i bardziej improwizuje. Kręci dużo materiału, ale jednocześnie dalej walczy z przeciekami. Zdjęcia w Jordanii zakończyły się już. Czy ekipa jeszcze gdzieś poleci? Zobaczymy. Wcześniej pojawiały się plotki o Laosie, obecnie mówią o ewentualnych zdjęciach gdzieś w Afryce. No i oczywiście o zamkach.

To na co czekamy teraz to jakiś materiał, zwiastun albo dokument zza kulis, który według przecieków może pojawić się przed końcem roku. Oby, umili czekanie.
KOMENTARZE (29)

Luke zgodny z pomysłem Lucasa oraz uwagi ze scenariusza

2018-12-15 21:57:12

Minął już rok od premiery „Ostatniego Jedi”. Na stronie Amerykańskiej Akademii Filmowej można znaleźć pełny scenariusz, na podstawie którego kręcono VIII Epizod. Da się go przeczytać tutaj. Rian Johnson starał się zawrzeć dużo komentarzy w didaskaliach. Kilka ciekawych rzeczy poniżej:

  • Rey oniemiała, gdy Luke wyrzucił miecz świetlny.
  • Gdy Huxowi Snoke pojawia się na mostku, reakcja Huxa to coś w stylu „o cholera”.
  • Kylo Ren jest zszokowany tym, że Snoke uważa iż jego maska jest śmieszna.
  • Książki w drzewie na Ahch-To wzywają Rey. Gdy ona się zbliża do nich, dziwnie się czuje.
  • W scenie w której Kylo miał zestrzelić Leię, miał być wściekły. Złość miała mu buzować w głowie, ale kciuk odmówił mu posłuszeństwa. To jeszcze bardziej wyprowadza go z równowagi i frustruje.
  • Leia w próżni powoli traci nadzieję, dostrzega jednak myśliwiec syna i używa Mocy, bo ma nadzieję, go uratować.
  • Kylo Ren nie widzi w wizjach Luke’a, ale po reakcji Rey wie, że on gdzieś tam jest.
  • Ben wiedział, co Luke wyczytał w jego umyśla i znał jego zamiary.
  • Tłumaczenie ryków Chewiego, zwłaszcza w stosunku do Rey jest bardzo w stylu sposobu w jaki mówił Han Solo. Czyli np. „Jesteś pewna tego, dzieciaku?”, gdy Rey ładuje się do kapsuły.
  • Kylo uśmiecha się, gdy zobaczył Rey w kapsule (w scenariuszu określonej jako truma).
  • Wspólne wizje Kylo Ren i Rey odbierają inaczej, ale w wielu miejscach Ren jest tu zaskakująco szczery. Gdy wychodzi, że to Snoke za tym stał Ren jest zaskoczony, a Rey przerażona.
  • Rey uwierzyła Renowi, gdy mówił o jej rodzicach – złomiarzach. Wygląda na to, że on też w to wierzył.
  • Leia na Crait wie, że Luke jest tylko projekcją.
  • Kiedy Kylo każe strzelać w Luke’a jest jakby opętany i ma łzy w oczach. Jednocześnie jest przerażony, gdy musi się z nim zmierzyć.
  • Kiedy Finn spotyka Rey, wie, że to nie jest już ta sama dziewczyna, którą kiedyś poznał. Z drugiej strony, gdy Finn przykrywa Rose kocem to Rey też patrzy na to trochę dziwnie.
  • Luke łączy się z Mocą, odegrał swą rolę w historii.
  • Kylo Ren i Rey są określeni pod koniec scenariusza jako skomplikowani wrogowie.


Więcej w scenariuszu. Zobaczymy ile z tego poprawi, a ile zostawi J.J. Abrams w Epizodzie IX.

Swoją drogą Jason Fry, autor adaptacji VIII Epizodu przyznał, że jego zdaniem relacja między Kylo Renem a Rey jest skomplikowana i to coś więcej niż tylko romans.

Ostatnio pisaliśmy, że Rian twierdzi, iż Luke w VIII Epizodzie jest zgodny z tym z klasycznej trylogii. Christian Alzmann jeden z artystów koncepcyjnych pracujących nad trylogią sequeli ujął to trochę inaczej. Luke Skywalker w „Ostatnim Jedi” jest przede wszystkim zgodny z pomysłem jaki na niego miał Lucas i jaki od początku był na tę postać w trylogii sequeli. W styczniu 2013, czyli mniej więcej w czasie, gdy J.J. Abrams zostawał reżyserem, Alzmann narysował jeden z pierwszych szkiców do „Przebudzenia Mocy”. Był to Luke Skywalker, którego George Lucas określił mianem pułkownika Kurtza (z „Czasu Apokalipsy”), ukrywającego się gdzieś w jaskini. Tego potem trzymał się Abrams i dalej Johnson.



Na koniec jeszcze jedna informacja. Ogłoszono nominacje do nagród Grammy. W kategorii najlepszy soundtrack nominowano „Ostatniego Jedi” i Johna Williamsa. Rozdanie nagród odbędzie się 10 lutego.
KOMENTARZE (37)

Zdjęcia w Wadi Rum skończone?

2018-12-03 18:14:57

Jordańska, królewska komisja filmowa potwierdziła oficjalnie, że zdjęcia do IX części „Gwiezdnych Wojen” miały miejsce w Jordanii, a dokładniej w Wadi Rum i Shakriah.

J.J. Abrams powiedział, że Wadi Rum to zapierające dech i przepiękne miejsce, idealna lokacja dla nowego filmu. Dodał także, że jest wyjątkowym szczęściarzem mogąc kręcić w Jordanii. Podziękował tez rządowi za ciepłe przyjęcie, a także za oddanie i ciężką pracę lokalnym filmowcom.



Kathleen Kennedy podziękowała natomiast Królewskiej Komisji Filmowej, a także armii, bez której wsparcia trudno byłoby nakręcić ten film.

Zdaniem komisji filmowej, zdjęcia trwały trzy tygodnie. Uczestniczyło w nich 250 Jordańczyków, zarówno kamerzystów, specjalistów od efektów specjalnych, ludzi w kostiumach czy kaskaderów. Jordańska armia natomiast zapewniła logistyczne wsparcie, które było kluczowe by z sukcesem nakręcić wymagające ujęcia.

Książę Ali ibn Husajn (przewodniczący rady komisji) także podziękował ekipie filmowej. Przyznał także, że jest wieloletnim fanem „Gwiezdnych Wojen”, więc bardzo się cieszy, iż najnowsza część powstała właśnie w tym kraju.

Kwestia fanostwa wcale nie musi być tu przesadzona, ani grzecznościowa. Książę jest bratem przyrodnim panującego króla Abdullaha II. Król Abdullah II jest dość obeznany z amerykańską popkulturą, jeszcze jako książę odwiedził nawet plan „Indiany Jonesa i ostatniej krucjaty”, podczas zdjęć w Petrze. Wówczas filmowcy (w tym George Lucas i Steven Spielberg) zatrzymali się w Akabie, podobnie jak obecnie ekipa Abramsa. Warto jednak zauważyć, że król Abdullah jest wielkim fanem innej serii SF – „Star Trek”, z czym się nie kryje. W roku 1996 nawet wystąpił w jednym z odcinków „Star Trek: Voyager” (w małej, niemej rólce). Więc może jego brat faktycznie jest fanem naszej sagi.

Warto przypomnieć, że w Wadi Rum kręcono też „Łotra 1”. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj. Warto też dodać, że w przypadku filmu Garetha Edwardsa także pomagało wojsko. Dokładniej malediwscy żołnierze odgrywali rolę szturmowców podczas zdjęć na atolu Laamu.

Zaś wygląda na to, że na lokacji w Wadi Rum pojawił się jeszcze Anthony Daniels.



Premiera IX Epizodu odbędzie się już w grudniu przyszłego roku.
KOMENTARZE (19)
Loading..